7788

Szczegóły
Tytuł 7788
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

7788 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 7788 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

7788 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

JACEK PIETRZAK // RADYKALNY BIOGRAFIA WOJCIECHA STPICZY�SKIEGO WYDAWNICTWO NAUKOWE Semper Ksi��ka dofinansowana przez Komitet Bada� Naukowych Ok�adk� projektowa�: Adam Sidorowicz Redakcja i korekta: Zenon C. Papuzi�skl Portret Wojciecha Stpiczynskiego: Archiwum Dokumentacji Mechanicznej w Warszawie (sygnatura I-K-959) � Copyright by Jacek Pietrzak and Wydawnictwo Naukowe Semper, Warszawa 2001 � Ali rights reserved. No part of this book may be reproduced, stored in a retrieval system, or trarsmitted, in any form of by any means without the prior permission of the publishers, Wydawnictwo Naukowe Semper � Wszelkie prawa zastrze�one. Przedruk, odtwarzanie lub przetwarzanie fragment�w tej ksi��ki w mediach ka�dego rodzaju wymaga pisemnego zezwolenia Wydawnictwa Naukowego Semper ISBN 83 - 86951-88-5 864094 WYDAWNICTWO NAUKOWE Semper ul. Bednarska 20A, 00-321 Warszawa tel./fax: (022) 82849 73 e-mail: [email protected] http://www.semper.pl Spis tre�ci Wst�p .................................. 7 Rozdzia� I Lata m�odzie�cze. Od skautingu do POW (1896-1918)........... 10 Rozdzia� II Na froncie i w s�u�bie Oddzia�u II. W kr�gu G�rnego �l�ska (1918-1922) 25 Rozdzia� III Prasowy �zago�czyk" (1922-1926) .....................47 Rozdzia� IV P��sudczyk niepokorny (1926-1929) ....................97 Rozdzia� V Na uboczu (l929-1932) ......................... 148 Rozdzia� VI Redaktor �Kuriera Porannego" (1932-1935) ............... 165 Rozdzia� VII U boku �mig�ego (l935-1936) ...................... 191 Zako�czenie .............................. 212 Przypisy ................................ 218 Bibliografia publikacji Wojciecha Stpiczy�skiego ...................... 268 �r�d�a i literatura .......................... 287 Skorowidz os�b 295Wst�p Rok po �mierci Wojciecha Stpiczy�skiego jego wsp�pracownik, dziennikarz i pisarz Tadeusz Breza, wyrazi� nadziej�, �e: �Postaci jego nie pominie historyk [...]. Napisze o �o�nierzu, emisariuszu, pisarzu, pole-mi�cie, ideologu"1. Przygotowuj�c niniejsz� ksi��k� umocni�em si� w przekonaniu, �e posta� Wojciecha Stpiczy�skiego rzeczywi�cie warta jest uwagi historyka, a zarazem dzi� ju�, poza gronem znawc�w dziej�w II Rzeczypospolitej, faktycznie pozostaje nieznana. Stosunkowo rzadko odnajdujemy jego nazwisko w opracowaniach podr�cznikowych i syntezach. Nie zosta� bowiem Wojciech Stpiczy�ski w swym kr�tkim a burzliwym �yciu premierem ani ministrem, pos�em na Sejm by� za� zaledwie przez niepe�na rok. W obozie pi�sudczykowskim, z kt�rym od wczesnej m�odo�ci zwi�za� swe polityczne losy, nie nale�a� do �cis�ej elity kierowniczej, z wyj�tkiem kr�tkiego okresu po �mierci J�zefa Pi�sudskiego. Trudno zaliczy� go do zaufanych Komendanta, cho� za takiego cz�sto uwa�ali go wsp�cze�ni. Przede wszystkim by� Stpiczy�ski publicyst� politycznym, jednym z najg�o�niejszych i najbardziej znacz�cych w Polsce mi�dzywojennej, a zarazem jednym z najbardziej kontrowersyjnych. Nie nale�a� do tych publicyst�w, kt�rzy wypracowywali za�o�enia programowe, ideowe swych oboz�w politycznych. Nie by� ideologiem, cho� niekiedy przejawia� takie ambicje. Jego �ywio�em sta�a si� konfrontacja z antagonistami politycznymi, ogniste polemiki, publicystyczne pojedynki. Jednak to w�a�nie na kanwie jego wyst�pie� by�y formu�owane przez oponent�w pi�sudczyk�w oceny oblicza tego obozu przeznaczone dla opinii publicznej. W czasie niemal czternastu lat kariery publicystycznej komentowa� wszystkie najwa�niejsze wydarzenia dotycz�ce polityki wewn�trznej i zagranicznej Polski: od dramatycznego grudnia 1922 r. i zab�jstwa pierwszego prezydenta RP Gabriela Narutowicza po tak zwan� dekompozycj� w obozie sanacyjnym po �mierci J�zefa Pi�sudskiego. Toczy� boje z najwi�kszymi pi�rami g��wnych oboz�w politycznych. By� bohaterem g�o�nych skandali i afer politycznych. Chocia� najwi�ksz� pasj� Stpiczy�skiego pozosta�a polityka, jego tw�rczo�� publicystyczna wskazuje tak�e na szerokie zainteresowanie problematyk� spo�eczn�, gospodarcz� i kulturaln�. Publicystyka prasowa odgrywa�a znacz�c�, chocia�,'jak si� wydaje, wci�� niedocenian� rol� w dzia�aniach politycznych pi�sudczyk�w. Do 1928 r. nie byli oni, jak wiadomo, zorganizowani w formaln� struktur� polityczn�. Dlatego te�, jak s�usznie zauwa�a znawca dziej�w obozu sanacyjnego Andrzej Garlicki, dzia�ania propagandowe by�y wa�nym [7] elementem strategii Pi�sudskiego i pi�sudczyk�w, zar�wno je�li chodzi 0 wp�ywanie na nastroje spo�eczne, jak i rozgrywki z przeciwnikami2. Analiza tw�rczo�ci jednego z najwybitniejszych publicyst�w pi�sudczy-kowskich pozwala zatem przyjrze� si� tak�e mechanizmom funkcjonowania tej specyficznej formacji politycznej. Pomimo �e dzia�alno�� publicystyczna odgrywa�a najistotniejsz� rol� w biografii Stpiczy�skiego, warte przybli�enia s� tak�e inne jej aspekty. S�abo znana by�a dot�d na przyk�ad dzia�alno�� Stpiczy�skiego podczas powsta� �l�skich, kt�ra stanowi�a wa�ny element akcji polityczno-wojskowej pi�sudczyk�w na G�rnym �l�sku. Moim celem by�o mo�liwie pe�ne studium biografii politycznej Wojciecha Stpiczy�skiego. Stara�em si� te� nie pozbawi� pracy og�lnego kontekstu �wczesnej kultury politycznej, atmosfery walki politycznej 1 prasowej rywalizacji. Dlatego stosunkowo szczeg�owo i obszernie przedstawi�em analiz� najciekawszych, moim zdaniem, oraz najbardziej charakterystycznych pojedynk�w polemicznych i kampanii publicystycznych Stpiczy�skiego. Baza �r�d�owa jest niejednolita. Archiwalia s� bardzo rozproszone i je�li chodzi o wiele aspekt�w biografii Stpiczy�skiego niewystarczaj�ce. Sk�pe s� zw�aszcza materia�y dotycz�ce dzieci�stwa i wczesnej m�odo�ci bohatera pracy. Nie zachowa�y si� te� archiwa redakcji, kt�rymi kierowa� Stpiczy�ski: �G�osu Prawdy" i �Kuriera Porannego". Kwerenda archiwalna by�a zatem bardzo pracoch�onna i �mudna. Najbardziej owocne okaza�y si� poszukiwania w zbiorach Archiwum Akt Nowych (AAN) i Centralnego Archiwum Wojskowego (CAW) w Warszawie. Je�li chodzi o AAN, to najbardziej interesuj�ce informacje pochodz� z zespo��w: Zwi�zku Legionist�w Polskich, Bezpartyjnego Bloku Wsp�pracy z Rz�dem (BBWR) i Prezydium Rady Ministr�w. Bezcenne dla biografa Stpiczy�skiego s� archiwalia znajduj�ce si� w zbiorach CAW. Akta personalne Stpiczy�skiego pozwalaj� ustali� podstawowe informacje biograficzne i dok�adnie odtworzy� przebieg jego s�u�by wojskowej. Materia�y z zasob�w CAW, a zw�aszcza dokumenty Oddzia�u II, maj� te� podstawowe znaczenie, je�li chodzi o udzia� Stpiczy�skiego w akcji g�rno�l�skiej oraz jego dzia�alno�� w Zwi�zku Strzeleckim. W Centralnej Bibliotece Wojskowej w Warszawie znajduje si� zachowana cz�ciowo, ale warto�ciowa poznawczo, korespondencja Wojciecha Stpiczy�skiego z okresu dzia�alno�ci na �l�sku. Jest to jedyny zbi�r papier�w Stpiczy�skiego, kt�ry uda�o si� odnale��. Wykorzystano te� znajduj�ce si� w zbiorach r�kopis�w bibliotek polskich r�ne kolekcje i spu�cizny prywatne. Najbardziej obfity plon przynios�a kwerenda w Bibliotece Zak�adu Narodowego im. Ossoli�skich we Wroc�awiu. Nie spos�b nie wspomnie� tu o przechowywanych w Ossolineum papierach Marii Stpiczy�skiej, pierwszej �ony Wojciecha, oraz materia�ach przedwojennego pracownika Polskiego Radia Ryszarda T. Michalczyka, w znacznej mierze powsta�ych na bazie wspomnie� i rozm�w z M. Stpiczy�sk�. Wiarygodno�� i warto�� historyczn� zawartych w tych materia�ach informacji nale�y traktowa� jednak bardzo ostro�nie. [8] Najwa�niejszym �r�d�em by�a oczywi�cie prasa. Wykorzystano oko�o pi��dziasi�t tytu��w prasowych. Podstawowe znaczenie mia�a kwerenda czasopism, kt�re redagowa� i w kt�rych zamieszcza� artyku�y bohater niniejszej pracy: �G�osu Prawdy", �Kuriera Porannego", �Gazety Polskiej" i �Strzelca". Dorobek publicystyczny Stpiczy�skiego jest bardzo obfity. By� autorem ponad tysi�ca artyku��w (a tak�e kilku ksi��ek i broszur). Bardzo przydatna okaza�a si� r�wnie� kwerenda prasy g��wnych oboz�w politycznych, a zw�aszcza �Robotnika", �Gazety Warszawskiej", �My�li Narodowej", �Czasu" i �S�owa". Pras� r�nych ugrupowa� traktowa�em nie tylko jako warto�ciowe, cz�sto jedyne, �r�d�o informacji o bohaterze pracy. Chodzi�o mi bowiem zar�wno o mo�liwie pe�ne ukazanie postaci Stpiczy�skiego, jak r�wnie� o odpowied� na pytanie, jak kszta�towa� si� jego wizerunek w opiniach przeciwnik�w i jak wykorzystywano ten obraz w rozgrywkach politycznych. Warto�ciowym uzupe�nieniem omawianej wy�ej bazy �r�d�owej by�y �r�d�a drukowane, a zw�aszcza stenogramy z rozprawy s�dowej Stpiczy�skiego w 1924 r., sprawozdania stenograficzne z obrad Sejmu, oraz komunikaty informacyjne Komisariatu Rz�du na m. st. Warszaw�. W�r�d autor�w wykorzystanych wspomnie�, diariuszy i zbior�w puo-licystyki nale�y wymieni� przede wszystkim Henryka Grubera, Janu-aregoGrz�dzi�skiego, Klaudiusza Hrabyka, Tadeusza Katelbacha, Leona Okr�ta, Mariana Romeyk�, Bernarda Singera, Kazimierza �wital-skiego, Mari� J. Wielopolsk�. Jak dot�d ukaza� si� tylko jeden obszerniejszy szkic biograficzny po�wi�cony Wojciechowi Stpiczy�skiemu, pi�ra Darii Na��cz3. Encyklopedyczne i s�ownikowe biogramy Stpiczy�skiego zawieraj� z kolei sporo b��d�w i nie�cis�o�ci. Najbardziej pomocne w przygotowaniu niniejszej pracy okaza�y si� opracowania historyk�w obozu pi�sudczykowskiego, a zw�aszcza Andrzeja Chojnowskiego, Janusza Farysia, Andrzeja Garlickiego, W�adys�awa T. Kuleszy, Darii Na��cz, W�adys�awa Poboga-Malinowskiego, a tak�e historyk�w prasy: Andrzeja Notkowskiego, Andrzeja Paczkow-skiego i Micha�a Pietrzaka4. Wyb�r konstrukcji pracy nastr�cza� sporo trudno�ci. Ostatecznie przyj�to uk�ad chronologiczny, a w ramach poszczeg�lnych rozdzia��w chronologiczno-rzeczowy. Odpowiednie po��czenie narracji typowo biograficznej z analiz� publicystyki nie by�o zadaniem �atwym. Wyb�r takiej a nie innej koncepcji pracy wynika� zar�wno z charakteru publicystyki Stpiczy�skiego, �ci�le powi�zanej z bie��cymi wydarzeniami politycznymi, jak i z g��bokiego przekonania autora, �e zapewni ona w�a�ciw� realizacj� przyj�tych za�o�e� badawczych. W pierwotnej swej wersji niniejsza praca powsta�a jako dysertacja doktorska, obroniona na Wydziale Filozoficzno-Historycznym Uniwersytetu ��dzkiego w 1999 r. Autor sk�ada serdeczne podzi�kowania prof. dr. hab. Paw�owi Samusiowi, z kt�rego nieocenion� pomoc� spotyka� si� przez ca�y czas jej przygotowywania. Za warto�ciowe uwagi i wskaz�wki dzi�kuj� r�wnie� prof. dr. hab. Darii Na��cz i prof. dr. hab. Kazimierzowi Badziakowi. (9Rozdzia� I Lata m�odzie�cze. Od skautingu doPOW(1896-1918) Wojciech Wac�aw Stpiczynski urodzi� si� 23 kwietnia 1896 r. w Warszawie1. Jego ojcem by� Edmund Stpiczynski, matk� Stanis�awa ze Skowro�skich. Stpiczy�scy to szlachta, prawdopodobnie drobna, kt�rej pocz�tki si�gaj� po�owy XVI wieku. Zamieszkiwali na Mazowszu, w okolicach Ostrowi Mazowieckiej. Kolebk� rodu by�a wie� Stpice2. O �rodowisku rodzinnym przysz�ego publicysty i polityka posiadamy bardzo sk�pe informacje, kt�re nie mog� zadowoli� biografa3. W dokumentach pochodz�cych z okresu s�u�by wojskowej Wojciecha Stpiczy�skiego (1919) odnajdujemy nast�puj�ce okre�lenie statusu spo�ecznego jego ojca, Edmunda: �by�y obywatel ziemski, obecnie urz�dnik Ministerstwa Komunikacji"4. Wed�ug posiadanych przez autora informacji rodzina Stpiczy�skiego mia�a maj�tek Godlewo-Mierni-ki ko�o Zuzeli w powiecie ostrowskim, w �wczesnej guberni �om�y�skiej5. Nie wiadomo, kiedy Stpiczyriscy przenie�li si� do Warszawy, jaka by�a ich sytuacja materialna. Mo�na jednak z du�ym prawdopodobie�stwem przyj��, �e by�a to rodzina, kt�ra dzieli�a typowe losy �wysadzonego z siod�a" ziemia�stwa, zmuszonego wi�za� sw� przysz�o�� z miastem i zasilaj�cego szeregi urz�dniczej inteligencji. Niewiele da si� powiedzie� o atmosferze panuj�cej w domu rodzinnym Wojciecha Stpiczy�skiego, o warto�ciach, tradycjach i przekonaniach, w�r�d kt�rych wzrasta�. Krytykuj�c wiele lat p�niej polski antysemityzm, Stpiczynski wspomnia� o ch�opi�cym buncie, jaki wywo�ywa� w nim kategoryczny zakaz rodzic�w kupowania ta�szych i lepszych przybor�w szkolnych w �ydowskim sklepie. Zdawa� si� wskazywa� nawet, �e fakt ten mia� wp�yw na ukszta�towanie si� w nim przekonania o absurdalno�ci i szkodliwo�ci antysemityzmu6. Sukces strajku szkolnego w Kr�lestwie Polskim w 1905 r. umo�liwi� pokoleniu Stpiczy�skiego pobieranie nauki w prywatnej szkole �redniej z polskim j�zykiem wyk�adowym. Mia�o to dla los�w generacji istotne znaczenie. M�ody cz�owiek rozpoczynaj�cy w tym okresie nauk� w polskiej szkole �redniej z regu�y szybko trafia� w szeregi patriotycznych organizacji m�odzie�owych. Szczeg�ln� rol� odegra�y tu organizacje niepodleg�o�ciowe zbudowane na gruncie autonomii galicyjskiej, kt�re od oko�o 1910 r. skutecznie przenika�y gimnazjalny �wiat Kr�lestwa. Form� aktywno�ci znakomicie odpowiadaj�c� potrzebom psychicznym a zarazem nastrojom patriotycznym m�odzie�y mi�dzy 15 a 20 rokiem �ycia okaza� si� zaadaptowany do polskich warunk�w angielski skauting, p�niej nazwany harcerstwem. W rozwoju polskiego skautin- 10 gu w pierwszym okresie jego istnienia kluczowa rola przypad�a Organizacji M�odzie�y Niepodleg�o�ciowej �Zarzewie". By�a to jedna z tych formacji wyros�ych z obozu narodowego, kt�re zniech�cone ugodowym stanowiskiem politycznych patron�w wobec Rosji, zacz�y si� od nich dystansowa�, stopniowo grawituj�c w stron� galicyjskiego ruchu woj-skowo-niepodleg�o�ciowego organizowanego przez J�zefa Pi�sudskiego. Skauting stanowi� baz� kadrow� Polskich Dru�yn Strzeleckich (PDS), inspirowanej przez �zarzewiak�w" organizacji paramilitarnej, dynamicznie rozwijaj�cej si� w Galicji, Kr�lestwie i polskich �rodowiskach akademickich Europy Zachodniej7. l wrze�nia 1907 r. Wojciech Stpiczy�ski rozpocz�� nauk� w polskim gimnazjum Tadeusza Sierzputowskiego w Warszawie8. Szko�a ta, za�o�ona w 1905 r., mia�a opini� �nieb�aganadio�nej", st�d by�a okresowo zamykana przez w�adze rosyjskie za prowadzenie nielegalnych przedmiot�w i zebra� m�odzie�y. W 1908 r. jej w�a�cicielem zosta� Ignacy Radli�ski, a rok p�niej Marian Rych�owski, wybitny pedagog, kt�ry odegra� znacz�c� rol� w dziejach szko�y. Szko�a pocz�tkowo zajmowa�a budynek przy ulicy �urawiej, a od 1909 r. przy ulicy Smolnej (rejon skrzy�owania Alej Jerozolimskich i Nowego �wiatu). Jako gimnazjum Rych�owskiego funkcjonowa�a do odzyskania niepodleg�o�ci w 1918 r., kiedy to sta�a si� Pa�stwowym Gimnazjum im. Tadeusza Reytana9. W sk�ad szko�y Rych�owskiego wchodzi�o o�mioklasowe gimnazjum filologiczne i siedmioklasowa szko�a realna, kt�rej uczniem by� Stpiczy�ski. Wyb�r tego typu szko�y mo�e by� w pewnym stopniu wskaz�wk�, cho� niepewn�, co do nie najlepszej sytuacji materialnej Stpiczy�-skich. Szko�y realne, a zatem maj�ce rozbudowany program przedmiot�w matematyczno-przyrodniczych, wybiera�a zar�wno mniej zamo�na m�odzie� nie zamierzaj�ca studiowa�, a pragn�ca mie� lepsze przygotowanie do pracy zawodowej, jak i kandydaci na �praktyczne" kierunki studi�w, techniczne b�d� handlowe10. Szko�a Rych�owskiego by�a znacz�cym o�rodkiem aktywno�ci patriotycznej m�odzie�y warszawskiej. Wojciech Stpiczy�ski nale�a� do pierwszych cz�onk�w szkolnej kom�rki �Zarzewia", a zarazem do organizator�w za�o�onej przez ni� dru�yny skautowej, kt�ra powsta�a na prze�omie 1910i 1911 r.11 G��wn� rol� w jej utworzeniu odegra� o trzy lata starszy od Stpiczy�skiego Stefan Pomara�ski, niew�tpliwie silna indywidualno�� i zdolny organizator12. Dzia�aj�c w oparciu o istniej�c� ju� Organizacj� Wojskow� im. Waleriana �ukasi�skiego, ekspozytur� �zarzewiackiej" tajnej Armii Polskiej, Pomara�ski zorganizowa� dru�yn� skautow� im. Romualda Traugutta (�Jedynk�"), pierwsz� dru�yn� w historii warszawskiego harcerstwa. Wyb�r patrona nie by� przypadkowy - w budynku przy ulicy Smolnej, siedzibie gimnazjum Rych�owskiego, mieszka� przed aresztowaniem ostatni dyktator powstania styczniowego. Organizacja skautowa obj�a szereg warszawskich szk� �rednich, z czasem wobec rozwoju liczebnego i organizacyjnego powsta�y w nich oddzielne dru�yny. Dru�yna im. R. Traugutta siatk� organizacyjn� opar�a ostatecznie o sw�j matecznik � gimnazjum Rych�owskiego, oraz gimnazja Kreczmara i �w. Stanis�awa Kostki. Do najbardziej zas�u�o- 11 nych �trauguttowc�w" nale�eli w tym czasie: bracia Stefan i J�zef Po-mara�scy, Stanis�aw i Jan Sienkiewiczowie, Ignacy W�do�kowski, Aleksander Hauke-Nowak (przysz�y wojewoda ��dzki i wo�y�ski). W�r�d znanych p�niej postaci, obok Wojciecha Stpiczy�skiego, nale�y jeszcze wymieni� Romana Umiastowskiego, wybitnego specjalist� geografii militarnej, znanego z kontrowersyjnej roli we wrze�niu 1939 r., oraz Jana Rzepeckiego, oficera, publicyst� i historyka. Pod kierownictwem Pomara�skiego dru�yna prowadzi�a intensywny program szkolenia skautowego, zawieraj�cy elementy wojskowe. Podstaw� dla szkolenia skautowego stanowi� przet�umaczony przez tw�rc� polskiego harcerstwa, Andrzeja Ma�kowskiego, podr�cznik gen. Roberta Baden-Powella Scou.tin.gfor Boy s. Czytano r�wnie� redagowane przez Ma�kowskiego i przemycane z Galicji pismo �Skaut". Prowadzono cotygodniowe �wiczenia terenowe w podwarszawskich miejscowo�ciach, mi�dzy innymi w Pyrach, Wilanowie, Wi�zownej, M�ocinach, a tak�e pod ko�ciuszkowskimi Maciejowicami. Zorganizowano kurs instruktorski w Strachowie ko�o Urli w Puszczy Bia�ej. �wiczenia terenowe odbywano w ma�ych grupach, wyruszano na nie z zachowaniem szczeg�lnej ostro�no�ci. Wobec w�adz carskich skauci wyst�powali jako cz�onkowie legalnych towarzystw gimnastycznych. Dbano o przestrzeganie zasad konspiracji. Skauci brali te� udzia� w patriotycznych protestach przeciw wyodr�bnieniu przez w�adze carskie z Kr�lestwa Polskiego guberni che�mskiej (1912 r.). Na dzia�alno�� dru�yny wp�yw mia�y polityczne spory o charakter polskiego ruchu skautowego, o rol� w nim czynnika paramilitarnego i niepodleg�o�ciowego. Kierownictwo dru�yny podkre�la�o silne zwi�zki z organizacj� �zarzewiack�" � funkcyjni i instruktorzy byli w wi�kszo�ci cz�onkami �Zarzewia". Dru�yn� wizytowali potajemnie emisariusze �Zarzewia" i PDS z Galicji, mi�dzy innymi p�niejszy s�awny poeta legionowy Stanis�aw D�ugosz. Sprzeciwia�a si� tym zwi�zkom Naczelna Komenda Skautowa, kt�rej podporz�dkowa�a si� dru�yna im. R. Traugutta, a znacz�ce wp�ywy w niej posiadali dzia�acze zwi�zani z obozem narodowym, a zatem niech�tni ruchowi strzeleckiemu. Zarzucili oni Pomara�skiemu tworzenie na bazie dru�yny oddzia�u PDS. W rezultacie konfliktu tw�rca �trauguttowc�w" wycofa� si� z pracy w skautingu. Jego nast�pca, Henryk Siecie�ski, faworyzowa� �wiczenia gimnastyczne i typowo skautowe, kosztem dzia�alno�ci wojskowo-niepodleg�o�cio-wej, zgodnej z za�o�eniami �Zarzewia". Sytuacja ta dobrze oddawa�a skomplikowane relacje mi�dzy �Zarzewiem" a tworz�cym si� harcerstwem13. Stpiczy�ski prawdopodobnie nie pe�ni� w dru�ynie im. R. Traugutta �adnych powa�niejszych funkcji instruktorskich. Mo�na s�dzi�, �e poci�ga�a go nie tyle ideologia skautowa, co udzia� w organizacji patriotycznej, niepodleg�o�ciowej. �wiadczy o tym fakt, �e nie znalaz� si� w�r�d tych �trauguttowc�w", kt�rzy tak�e i p�niej odgrywali znacz�c� rol� w ruchu harcerskim. W czerwcu 1913 r. Wojciech Stpiczy�ski zako�czy� nauk� w gimnazjum Rych�owskiego, uzyskuj�c �wiadectwo dojrza�o�ci14. Uko�czenie 12] prywatnych szk� polskich nie dawa�o prawa wst�pu na pa�stwowe uczelnie rosyjskie, kt�re zreszt� by�y w dalszym ci�gu bojkotowane przez wi�kszo�� m�odzie�y. Dlatego te� wielu absolwent�w polskich gimnazj�w podejmowa�o studia w Galicji lub Europie Zachodniej. Rodziny Stpiczy�skich prawdopodobnie nie sta� by�o jednak na zagraniczne studia syna. Siedemnastoletni Wojciech podj�� prac� jako urz�dnik Ubezpiecze� Wzajemnych Budowli od Ognia w Kr�lestwie Polskim w Warszawie15. By�a to centralna pa�stwowa instytucja ubezpieczeniowa na obszarze Kr�lestwa Polskiego (p�niej Polska Dyrekcja Ubezpiecze� Wzajemnych). By�a ona �ci�le zespolona z rosyjsk� administracj� pa�stwow�, ale wi�kszo�� pracownik�w stanowili Polacy. Otrzymanie pracy w tej instytucji by�o uwa�ane za bardzo trudne. Na og� wymagano wysokich kwalifikacji zawodowych i wysokiego poziomu wykszta�cenia16. Niewykluczone, �e po podj�ciu pracy rozlu�ni�y si� zwi�zki Stpiczy�skiego z �Zarzewiem" i dru�yn� skautow�, kt�re dzia�alno�ci� sw� obejmowa�y przede wszystkim m�odzie� szkoln�. R�nie potoczy�y si� losy skaut�w z dru�yny im. R. Traugutta po wybuchu Wielkiej Wojny. Wi�kszo�� znalaz�a si� w szeregach Legion�w b�d� Polskiej Organizacji Wojskowej (POW)17. Nie dysponujemy niestety �adnymi informacjami o losach Stpiczy�skiego w pierwszym roku wojny. Nie by� chyba w�wczas zwi�zany z �adn� organizacj�. Najprawdopodobniej nie nale�a� do tak zwanej Wolnej Szko�y Wojskowej, utworzonej przez dzia�aczy ruchu �zetowego", w kt�rej dzia�a�a cz�� �trauguttow-c�w" i kt�ra nast�pnie po��czy�a si� z POW. Nie by� te� �o�nierzem Batalionu Warszawskiego POW, utworzonego z cz�onk�w warszawskiej organizacji POW po wkroczeniu wojsk niemieckich do Warszawy, kt�ry nast�pnie do��czy� do I Brygady Legion�w Polskich J�zefa Pi�sudskie-go18- Okupacja niemiecka ziem Kr�lestwa Polskiego w 1915 r. oznacza�a ograniczony, lecz realny zakres swob�d, kt�ry stwarza� warunki do realizacji niekt�rych polskich aspiracji politycznych i kulturalnych. Szczeg�lne znaczenie mia�a mo�liwo�� odrodzenia polskiego szkolnictwa wy�szego, co prawda poddanego kontroli w�adz okupacyjnych. W po�owie listopada 1915 r. zainaugurowa�y sw� dzia�alno�� Uniwersytet i Politechnika Warszawska. Stpiczy�ski przebywa� w tym czasie we W�oc�awku, gdzie mieszkali jego krewni19. 18 listopada 1915 r., a zatem ju� po rozpocz�ciu zaj�� na uczelniach, zwr�ci� si� listownie do rektora politechniki prof. Zygmunta Straszewicza z pro�b� o przyj�cie na Wydzia� Architektury. Podanie by�o sformu�owane w �mia�ym tonie: W nadziei. I� Pan Rektor Jako prawdziwy opiekun m�odzie�y uwzgl�dni moje wyj�tkowo trudne po�o�enie l nie pozbawi mnie ca�orocznych wyk�ad�w odrzuceniem pro�by, pozostaj� z g��bokim szacunkiem. Wojciech Stplczyriskl20. Trudno�ci, o kt�rych pisa� Stpiczy�ski wynika�y z braku zgody w�adz okupacyjnych na jego powr�t do Warszawy. Jaka by�a przyczyna tych k�opot�w - - nie wiadomo. W ka�dym razie starania Stpiczy�skiego zosta�y uwie�czone powodzeniem, bowiem uzyska� na wpis na wybrany wydzia�21. Stpiczy�ski studiowa� na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej do jesieni 1918 r. Zaliczy� w tym czasie pi�� semestr�w i zda� [ 13] tak zwany egzamin p�dyplomowy (zaliczany po dw�ch latach � pe�ne studia trwa�y pi�� lat). Nigdy nie uzyska� dyplomu architekta22. Wst�pienie do wojska w 1918 r. oznacza�o przerwanie studi�w, a p�niej pojawi�y si� w jego �yciu nowe pasje � dziennikarstwo i polityka, kt�re zapewne zadecydowa�y o zmianie wcze�niejszych plan�w. Wysokie oceny uzyskane przez Stpiczy�skiego na �wiadectwie dojrza�o�ci z takich przedmiot�w, jak rysunek czy kre�lenie wskazuj�, �e wyb�r kierunku studi�w zgodny by� z uzdolnienieniami kandydata23. Warto zauwa�y�, �e cho� studia politechniczne nie nale�a�y do wyj�tk�w w biografiach dziennikarzy i publicyst�w Polski mi�dzywojennej, to przewa�ali oczywi�cie byli s�uchacze uniwersytet�w, zw�aszcza prawa i kierunk�w humanistycznych. Wydzia� Architektury Politechniki Warszawskiej zajmowa� pocz�tkowo go�cinnie gmach Szko�y Sztuk Pi�knych na Powi�lu. Jesieni� 1916 r. przeniesiono go do okaza�ego budynku dawnego gimnazjum rosyjskiego przy ulicy Koszykowej 55. Studia architektoniczne nie mia�y w Polsce tradycji. Najwybitniejsi polscy architekci byli absolwentami petersburskiej Akademii Sztuk Pi�knych b�d� uczelni w Europie Zachodniej. Pomimo pionierskiego charakteru studi�w, starano si� zapewni� nauczaniu wysoki poziom, ��cz�c elementy wykszta�cenia in�ynierskiego i artystycznego, wzbogacone o histori� sztuki, a tak�e podstawy urbanistyki. W�r�d wyk�adowc�w nie brakowa�o wybitnych polskich architekt�w. Nale�y tu wymieni�: J�zefa Dzieko�skiego (pierwszy dziekan), Miko�aja i Tadeusza To�wi�skich, Kazimierza Sk�rewicza, Karola Jankowskiego. Prowadzili te� zaj�cia in�ynierowie: Antoni Poni-kowski i Wac�aw Paszkowski24. W�r�d koleg�w Stpiczy�skiego, student�w wojennych rocznik�w architektury, nie brakowa�o ciekawych postaci, kt�rych losy potoczy�y si� niebanalnie. Bohdan Pniewski zosta� jednym z najwybitniejszych architekt�w polskich, profesorem Politechniki Warszawskiej. Jerzy Ma-kowiecki, kolega Stpiczy�skiego z gimnazjum Rych�owskiego, wsp�tworzy� pod koniec lat trzydziestych Stronnictwo Demokratyczne. Podczas II wojny �wiatowej by� oficerem Biura Informacji i Propagandy Komendy G��wnej Armii Krajowej; zgin�� w tajemniczych okoliczno�ciach w 1944 r. Jan Strzeszewski zwi�za� si� z ruchem komunistycznym, a podczas okupacji hitlerowskiej by� dow�dc� grupy specjalnej Gwardii Ludowej; zosta� zamordowany przez gestapo w 1943 r. Niewiele zachowa�o si� z tych lat wspomnie� o Stpiczy�skim. Tadeusz Katelbach, �wczesny student prawa Uniwersytetu Warszawskiego, zapami�ta� �weso�ego Wojtka", jednego z najdowcipnlejszych student�w wydzia�u architektury t... ] nie robi�cego zreszt� nigdy wra�enia, aby zbytnio przyk�ada� si� do porz�dnego meblowania swej g�owy25. Z kolei Janusz Meissner, znany p�niej pisarz-lotnik, a w�wczas student szko�y Wawelberga wspomina�, �e Stpiczy�ski s�yn�� w warszawskim �rodowisku akademickim jako arbiter w sprawach honorowych � prowadzi� pojedynki mi�dzy studentami26. Wst�pienie Stpiczy�skiego w szeregi POW, prawdopodobnie jesieni� 1915 r., by�o konsekwencj� wcze�niejszej dzia�alno�ci w konspira- t 141 cji szkolnej27. Organizacje takie, jak �Zarzewie" czy skauting stanowi�y istotn� baz� rekrutacyjn� dla POW. Rol� t� odgrywa�y r�wnie� w Warszawie otwarte w�a�nie wy�sze uczelnie28. POW zosta�a powo�ana przez J�zefa Pi�sudskiego, jak wiadomo, jesieni� 1914 r. Pierwotnym za�o�eniem organizacji by�a dzia�alno�� antyrosyjska, jednak Pi�sudski zdecydowa� si� na zachowanie POW po wyparciu Rosjan z Kr�lestwa. Mia�a ona bowiem stanowi� zaplecze jego dzia�alno�ci w Kr�lestwie i zarazem wa�ny argument w grze politycznej, kt�r� toczy� z w�adzami pa�stw centralnych, a przede wszystkim z Niemcami29. Stpiczy�ski wst�pi� do POW w okresie, gdy jej warszawska organizacja przyst�pi�a do nie�atwego zadania odbudowy swych szereg�w po wymarszu Batalionu Warszawskiego do Legion�w. Dzia�alno�� bojow� i wywiadowcz� z okresu przeciwrosyjskiego mia�o zast�pi� teraz g��wnie szkolenie wojskowe. Podstawowym zadaniem POW mia�o by� bowiem przygotowanie kadr dla przysz�ej armii polskiej. Organizacja wypracowa�a system p�jawnego szkolenia wojskowego, oparty na wzorach galicyjskich formacji strzeleckich, obejmuj�cy szko�y rekruckie, �o�nierskie, podoficerskie, a p�niej tak�e szko�y podchor��ych. Szkolenie to, przywodz�ce bardziej na my�l zaj�cia skautowe sprzed wojny ni� typowe �wiczenia wojskowe, obarczone by�o trudnymi do unikni�cia s�abo�ciami. Kadra instruktorska, wywodz�ca si� z odkomenderowanych oficer�w i podoficer�w I Brygady (by� w�r�d nich by�y dru�ynowy Stpiczy�skiego Stefan Pomara�ski) by�a niewystarczaj�ca. Nic zatem dziwnego, �e absolwenci szk� POW stawali si� cz�sto przedmiotem drwin do�wiadczonych frontowo �legun�w"30. Stpiczy�ski uko�czy� szko�� podoficersk�, a nast�pnie szko�� podchor��ych warszawskiego okr�gu POW. Zaj�cia w podchor���wce trwa�y oko�o p� roku. Stpiczy�ski by� elewem kursu, kt�ry odby� si� mi�dzy wrze�niem 1916 r. i marcem 1917 r. Nale�a� do 3 kompanii szkolnej ppor. Wac�awa Staniszewskiego31. Skierowanie do podchor���wki by�o znacz�cym wyr�nieniem, gdy� podchor��owie stanowili ju� wzgl�dnie elitarn� grup� w szeregach organizacji32. Do POW wst�powa�a cz�sto m�odzie� wychowana w powsta�czej tradycji, ��dna czynnego udzia�u w walce o niepodleg�o��. Prowadzone szkolenie, maj�ce w istocie charakter �zabawy" w wojsko, niew�tpliwie nie by�o w stanie zaspokoi� oczekiwa� m�odych ludzi33.Szans� na awans by�y do�� ograniczone, gdy� organizacja by�a silnie hierarchiczna a stanowiska dow�dcze zwykle obsadzane przez delegowanych do POW oficer�w I Brygady. Nie orientuj�cy si� w kulisach gry politycznej Pi�sudskiego, kt�ry d��y� do ograniczenia werbunku do Legion�w, peowiacy �yli marzeniami o rych�ym skierowaniu na front. Zarazem rodzi� si� w�r�d nich kult Pi�sudskiego i legenda I Brygady. Nastroje panuj�ce w�r�d student�w-cz�onk�w POW dobrze oddaj� wspomnienia Tadeusza Katelbacha: Czyny Pierwszej Brygady by�y dla nas nieprzerwanie emocjonuj�c�, �yw� manifestacj� odradzaj�cej si� rycerskiej tradycji wojska polskiego, walcz�cego o niepodleg�o�� kraju. Znali�my wszystkie wa�niejsze bitwy legionowe, nazwiska wszystkich wybitniejszych 15] �o�nierzy legionowych Pi�sudsktego. Po paru tygodniach umieli�my ju� �piewa� wszystkie piosenki legionowe. Popularno�� Pllsudskiego ros�a dos�ownie z dnia na dzie�34. Peowiacy ze �rodowiska akademickiego mieli w pewnym sensie dogodniejsze od innych mo�liwo�ci wykazania si� inicjatyw� i zaspokojenia swych ambicji, uczestnicz�c w �yciu politycznym warszawskich uczelni. Nie przypadkiem zapewne studenci nale��cy do POW byli zwykle r�wnocze�nie aktywnymi dzia�aczami organizacji akademickich. Zawrza�o (...) �ycie organizacyjne � wspomina� Katelbach � Tworzyli�my "Bratni� Pomoc", ko�a naukowe I...], wykonywali�my skrypta, zak�adali�my czasopisma akademickie. Ale od pierwszych dni powstania wy�szych uczelni by�o rzecz� Jasn�, �e stan� si� one [...] nie tylko ogniskami wiedzy polskiej, lecz o�rodkami �ycia politycznego. I...1 Zmienne sytuacje wojenne 1...1, spory orientacyjne w�r�d spo�ecze�stwa polskiego musia�y stale oddzia�ywa� na kilkutysi�czne skupienie akademickiej m�odzie�y Warszawy35. Stpiczy�ski przyst�pi� do Organizacji M�odzie�y Narodowej (OMN)36. By�a to emanacja tajnego Zwi�zku M�odzie�y Polskiej �Zet" w �rodowisku akademickim. Ruch �zetowy" by� dawn� m�odzie�ow� przybud�wk� Ligi Narodowej, z kt�r� zerwa� w latach 1907-1909, czyli w okresie roz�am�w w obozie narodowym na tle sporu o stosunek do strajku szkolnego i ugody wobec Rosji. Oblicze ideowo-polityczne �zetowc�w" niewiele r�ni�o si� od �Zarzewia", kt�re zreszt� utworzyli frondy�ci z �Zetu". Kierownictwo ruchu �zetowego" niew�tpliwie silniej akcentowa�o jego niezale�no�� i odr�bno��, a tak�e przejawia�o pewien sceptycyzm wobec socjalistycznego rodowodu pi�sudczyk�w37. Dlaczego Stpiczy�ski, by�y �zarzewiak", znalaz� si� w�a�nie w OMN? Wydaje si�, �e motywy ideowe nie mia�y tu wi�kszego znaczenia. Potwierdza to fakt, �e w dojrza�ym �yciu politycznym Stpiczy�ski nie by� zwi�zany ze �rodowiskiem �naprawiaczy", powo�anym do �ycia w niepodleg�ej Polsce przez �zetowc�w". OMN by�a organizacj� bardzo wp�ywow� na uczelniach. M�odym ludziom imponowa�a swym wysokim poziomem organizacyjnym. W ca�ym okresie wojennych lat studenckich, zw�aszcza w dw�ch pierwszych latach akademickich [...l, OMN dos�ownie trz�s�a wszystkimi uczelniami warszawskimi. Nic si� bez nas nie dzia�o, a biada temu, kto wbrew nam o�mieli� si� podejmowa� jak�� akcj� � pisa�, mo�e z pewn� przesad�, dzia�acz OMN Tadeusz Katelbach38. Polityczne losy �wczesnych �zetowc�w" by�y bardzo zr�nicowane -Wojciech Stpiczy�ski mia� zosta� pi�sudczykowskim radyka�em �na lewo", natomiast student prawa uniwersytetu, Stanis�aw Mackiewicz, p�niejszy Cat, konserwatyst� i monarchist�39. W ocenie dzia�aczy OMN �ycie polityczne na politechnice by�o pocz�tkowo do�� s�abo rozwini�te w por�wnaniu z uniwersytetem. OMN posiada�a tu r�wnie� powa�nego konkurenta w postaci dysponuj�cych znacznymi wp�ywami endeckich organizacji studenckich40. Dost�pne materia�y wskazuj�, �e Stpiczy�ski nie odgrywa� pocz�tkowo bardziej znacz�cej roli w ruchu studenckim. Liderami OMN na politechnice byli do wiosny 1917 r. Aleksander Zawadzki i Stefan Higersber-ger, kolejni prezesi �Bratniej Pomocy". Zawadzki (zm. w wieku 23 lat jesieni� 1917 r.) mia� za sob� udzia� w Wolnej Szkole Wojskowej i Batalionie Warszawskim POW, by� dzia�aczem wysokiego szczebla �Zetu" i komendantem obwodu kutnowskiego POW41. l 16] Jednym z czo�owych dzia�aczy ruchu studenckiego mia�y uczyni� Stpiczy�skiego dopiero wydarzenia wiosny 1917 r. � g�o�ny strajk student�w warszawskich uczelni. Wybuch strajku by� �ci�le zwi�zany z sytuacj� polityczn� i spo�eczn� na terenie Kr�lestwa Polskiego po og�oszeniu aktu 5 listopada 1916 r. Po formalnym uznaniu przez Niemcy i Austro-W�gry prawa Polak�w do w�asnej pa�stwowo�ci oczekiwano konkretnych krok�w na rzecz jej powo�ania. Nadziejom tym zaprzecza�a jednak polityka niemiecka, realizowana przez gubernatora Hansa Beselera. ��daniom przez Niemc�w rekruta nie towarzyszy�y �adne istotne koncesje na rzecz Polak�w. Powo�ana jako namiastka w�adz polskich Tymczasowa Rada Stanu pozostawa�a cia�em dekoracyjnym, nie spe�niono nawet postulatu przej�cia w r�ce polskie szkolnictwa i s�downictwa. Narastaj�ce nastroje antyniemieckie pot�gowa�a fatalna sytuacja gospodarcza i wyw�zki na roboty przymusowe do Niemiec. Coraz cz�ciej mia�y miejsce strajki i niepokoje spo�eczne. Kulminacja niezadowolenia przypad�a na wiosn� 1917 r. Do protestu m�odzie�y akademickiej dosz�o w�a�nie w takiej atmosferze42. W�r�d student�w narasta�o zniecierpliwienie brakiem decyzji w sprawie przej�cia zwierzchnictwa nad uczelniami pa�stwowymi, a zw�aszcza nad ich kwestur�, przez w�adze polskie. Iskr�, kt�ra doprowadzi�a do wybuchu, okaza�o si� aresztowanie i pobicie przez policj� kilku student�w podczas wiec�w patriotycznych 3 i 5 maja 1917 r. Ju� 4 maja na politechnice og�oszono jednodniowy strajk w obronie koleg�w. Tego samego dnia przedstawiciele student�w wszystkich uczelni Warszawy, zebrani w lokalu �Bratniej Pomocy" uniwersytetu, uchwalili rezolucj� pot�piaj�c� post�powanie w�adz okupacyjnych i wzywaj�c� do przerwania zaj�� w dniu 5 maja. Niebawem powsta�a Konferencja Og�lnoakademicka (KOA), grupuj�ca przedstawicieli studenckich organizacji politycznych, kt�ra obj�a kierownictwo akcji. Wiece zwo�ane na 10 maja nie przes�dzi�y dalszych los�w strajku. Dopiero zgromadzenia z 18 maja rozstrzygn�y o zwyci�stwie uczelnianych �radyka��w" nad przewa�aj�cymi w kierownictwie KOA zwolennikami z�agodzenia form protestu. Uchwalono kontynuacj� akcji strajkowej. Postulaty ruchu strajkowego uleg�y znamiennej ewolucji: od ��da� uwolnienia aresztowanych koleg�w i moralnego zado��uczynienia przechodzono do bojkotu kwestury niemieckiej oraz postulatu ca�kowitej autonomii uczelni pod zwierzchnictwem polskich w�adz. Na przebieg protestu znacz�cy wp�yw mia� stosunek do niego przedstawicieli g��wnych ugrupowa� politycznych. Zar�wno politycy Rady Narodowej, do kt�rej nale�eli przedstawiciele lewicy niepodleg�o�ciowej, jak i kierowanego przed endecj� Mi�dzypartyjnego Ko�a Politycznego, wyra�aj�c aprobat� wobec postulat�w m�odzie�y, d��yli w istocie do szybkiego zako�czenia strajku. Obawiano si� zaprzepaszczenia osi�gni�� dw�ch lat funkcjonowania polskiego szkolnictwa wy�szego. Podobne stanowisko zajmowa�y zreszt� uczelniane senaty. Wyra�ano przekonanie, �e akcja m�odzie�y jest przedwczesna. Wskazywano, �e protest student�w Warszawy b�dzie dogodnym argumentem dla berli�skich zwolennik�w 1171 �ostrego kursu" wobec Polski. Perswazja k� politycznych odnios�a skutek � 24 maja uchwalono decyzj� o powrocie na zaj�cia. Zarazem jednak KOA zadecydowa�a o utrzymaniu bojkotu kwestury, niemieckich kurator�w uczelni i profesor�w uznawanych za �kolaborant�w". Stanowisko w�adz okupacyjnych wobec protestu student�w nie by�o do ko�ca konsekwentne. Sam gen. Hans Beseler grozi� strajkuj�cym represjami wynikaj�cymi z przepis�w prawa wojennego. Jednak nie decydowano si� ani na ostrzejsze dzia�ania ani na spe�nienie postulat�w strajkuj�cej m�odzie�y. 19 czerwca jeden z kurator�w zadeklarowa� w imieniu w�adz niemieckich przej�cie uczelni pod polskie zwierzchnictwo od nast�pnego semestru. Gdy przyw�dcy studenccy uznali t� zapowied� za niewystarczaj�c�, w�adze zareagowa�y zdecydowanie � 22 czerwca uczelnie warszawskie zosta�y bezterminowo zamkni�te. By�o to jednak pyrrusowe zwyci�stwo pr�buj�cych ratowa� sw�j autorytet w�adz okupacyjnych. Jesieni� 1917 r. uczelnie wznowi�y zaj�cia ju� pod zwierzchnictwem w�adz polskich � podporz�dkowano je komisji przej�ciowej powo�anej przez ust�puj�c� Tymczasow� Rad� Stanu. Studencki protest przyni�s� zatem niew�tpliwy sukces. Zdaniem jednego z przyw�dc�w strajku, Tadeusza Katelbacha, studentom uda�o si� pozyska� aprobat� spo�eczn� dla swej walki: M�odzieniec nosz�cy czapk� jednej z wy�szych uczelni nale�a� w tym okresie do najpopularniejszych typ�w Warszawy. Widziano w nim tego. kt�ry �mia�o podnosi has�o walki o wyzwolenie konkretnej dziedziny �ycia 1...1 spod obcej, narzuconej opieki l...]43. Akcja strajkowa zjednoczy�a wszystkie wa�niejsze akademickie organizacje polityczne, tak�e te zdecydowanie sobie wrogie. W kierownictwie KOA nie zabrak�o przedstawicieli OMN, �Zarzewia", Zwi�zku Niezale�nej M�odzie�y Socjalistycznej (ZNMS), bliskich ruchowi socjalistycznemu �Filarecji" i �Promienia", endeckiego Narodowego Zjednoczenia M�odzie�y (NZM). Nie dopuszczono do w�adz strajku przedstawicieli organizacji �ydowskich, co by�o zreszt� zarzewiem konflikt�w, szczeg�lnie ostrych na politechnice. Nie popar�a akcji niewielka grupa student�w zwi�zana z Socjaldemokracj� Kr�lestwa Polskiego i Litwy (SDKPiL). Do przyw�dc�w strajkuj�cej m�odzie�y nale�a� te� Wojciech Stpiczy�ski, obok Wac�awa Brunnera, Jana Czarnockiego, Juliusza Dreszera, Wilhelma Henneberga, Stefana Higersbergera, Tadeusza Katelbacha, Jerzego Makowieckiego, Stefana Neufelda, Tadeusza Ocioszy�skiego, Stanis�awa Paprockiego, Stanis�awa Pstroko�skiego, Jana Rembieli�skie-go, Boles�awa Ru�kiewicza, Adama Stebelskiego, Wac�awa Szuriga i innych44. Jak ju� wspomniano, to w�a�nie studenci politechniki rozpocz�li strajk warszawskich uczelni. Przyw�dc� strajku zosta� tu Stefan Hi-gersberger45. Podczas akcji wiecowej 18 maja kierowani przez Stpiczy�-skiego dzia�acze opowiadaj�cy si� zdecydowanie za kontynuacj� strajku obalili uznawane za kompromisowe dotychczasowe kierownictwa protestu (S. Higersbergera, W. Henneberga, T. Ocioszy�skiego, B. Ru�kiewicza) i opanowali prezydium wiecu. Charakterystyczne, �e konflikt nie przebiega� zgodnie z lini� podzia��w organizacyjnych, lecz probierzem by� tu stosunek do kontynuowania protestu i jego form. Stpiczy�ski i jego towarzysze, Pstroko�ski i Zakrzewski, zostali wybrani delegatami 118] politechniki do KOA46. Stpiczy�ski sta� si� faktycznym przyw�dc� akcji strajkowej na politechnice. Reprezentowa� te� strajkuj�cych wobec w�adz uczelni, na czele z rektorem prof. Stanis�awem Patschke47. Z niekt�rymi spo�r�d przyw�dc�w strajku akademickiego mia� zetkn�� si� Stpiczy�ski tak�e w p�niejszej swej dzia�alno�ci. Z Wac�awem Brunnerem wsp�pracowa� w akcji g�rno�l�skiej Oddzia�u II. Tadeusz Katelbach pisywa� do redagowanego przez Stpiczy�skiego �G�osu Prawdy". Jan Czarnocki zosta� jednym z jego najbli�szych wsp�pracownik�w w �Kurierze Porannym". Z kolei Jan Rembieli�ski, p�niejszy dzia�acz Stronnictwa Narodowego i redaktor �My�li Narodowej", mia� nale�e� do czo�owych jego polemist�w w�r�d publicyst�w endeckich. Tymczasem latem 1917 r. dosz�o do wa�nych wydarze� politycznych, kt�re mia�y wp�yw tak�e na dalsze losy Stpiczy�skiego. J�zef Pi�sudski zdecydowa� si�, jak wiadomo, na zerwanie wsp�pracy z pa�stwami centralnymi. Pretekstu dostarczy� mu tak zwany kryzys przysi�gowy w lipcu 1917 r. Odpowiedzi� w�adz niemieckich by�y represje. W nocy z 21 na 22 lipca aresztowany zosta� Pi�sudski, wraz ze swym najbli�szym wsp�pracownikiem Kazimierzem Sosnkowskim. W wi�zieniach znalaz�a si� kadra dow�dcza POW, gdy� organizacja ta od czasu aktu 5 listopada faktycznie dzia�a�a jawnie. Legioni�ci odmawiaj�cy z�o�enia przysi�gi na braterstwo broni armiom pa�stw centralnych zostali internowani. W prote�cie przeciw aresztowaniu Komendanta Stpiczy�ski postanowi� zorganizowa� akcj�, kt�rej charakter nasuwa analogie z dzia�aniami �ma�ego sabota�u" z lat okupacji hitlerowskiej. By�a to prawdopodobnie jego w�asna inicjatywa - - kierownictwo POW by�o rozbite aresztowaniami. Szczeg�y przebiegu akcji zawdzi�czamy uczestnikowi i dziejopisowi ruchu studenckiego w Warszawie podczas I wojny �wiatowej Tadeuszowi Katelbachowi. Wykorzystuj�c autorytet zdobyty podczas strajku studenckiego, Stpiczy�ski zdo�a� skoncentrowa� pod swoim kierownictwem kilkudziesi�ciu student�w, co jest godne uwagi, pomimo zamkni�cia uczelni. 23 lipca na dziedzi�cu Uniwersytetu Warszawskiego zorganizowa� improwizowany �oddzia�" i przedstawi� plan dzia�ania. Celem akcji by�o spowodowanie zawieszenia przedstawie� teatralnych w stolicy oraz wyst�p�w zespo��w muzycznych w lokalach rozrywkowych, jako symbolu spo�ecznej �a�oby po uwi�zieniu Pi�sudskiego. Jeszcze tego samego dnia przygotowano odezw� wzywaj�c� mieszka�c�w Warszawy do protest�w przeciw dzia�aniom okupant�w48. 24 lipca grupa Stpiczy�skiego przyst�pi�a do dzia�ania. Akcja �muzyczna" przynios�a sukces � w wi�kszo�ci restauracji panowa�a tego dnia cisza. Fina� akcji �teatralnej" okaza� si� natomiast fatalny dla g��wnego bohatera wydarze�. Tak opisywa� to Katelbach: 1...l po po�udniu Inicjator akcji Stpiczy�ski rozbi� sw� kwater� pod go�ym niebem w Ogrodzie Saskim, chc�c by� blisko teatr�w. Cz�� akademik�w otrzyma�a rozkaz �przetrzymania" aktor�w w Ich mieszkaniach, aby w ten spos�b przeszkodzi� odbyciu si� przedstawie�. (...) Jednym z czynnlejszych wykonawc�w tej cz�ci akcji by� poeta-aka-demik Leszek Seraflnowlcz (Lecho�). Inna znowu cz�� akademik�w mia�a si� zaj�� rozklejaniem plakat�w przed teatrami, reszta l... ] odpowiednio podzielona mia�a wtargn�� 19 na g,oinv- r-i opuszczenia sali na znak �aiooy. ^^�� i� cz�� akademik�w niezupe�nie dobrze wywi�zuje si� z imo,.---- � si� sam na plac Teatralny. Podczas rozklejania odezwy przed g��wnym wej�ciem do i ca... ~ Wielkiego zosta� nagle otoczony przez kilku agent�w policji, aresztowany i odprowadzony do ratusza, do biura prezydenta policji niemieckiej v. Glasenappa49. Wed�ug Katelbacha, Stpiczy�ski przyzna� si� podczas ��edztwa do organizowania akcji protestacyjnej, zaprzeczy� natomiast zarzutowi d��enia do wywo�ania masowych demonstracji spo�ecznych. Odm�wi� tak�e zdecydowanie wyjawienia nazwisk uczestnik�w wydarze�. Nie wiadomo natomiast, dlaczego Stpiczy�ski zosta� powi�zany z przygotowaniami do zamachu na gubernatora Hansa Bese�era50. Aresztowanie Stpiczy�skiego zagrozi�o niespodziewanie jednej z warszawskich organizacji akademickich, kt�r� po�icja niemiecka myl-nie powi�za�a z dzia�alno�ci� POW. Przy Stpiczy�skim znaleziono bowiem, prawdopodobnie przypadkowo znajduj�ce si� w jego posiadaniu, materia�y ko�a im. Stanis�awa Staszica. By�a to pozbawiona wi�kszego znaczenia emanacja Grupy Niezale�nej M�odzie�y Akademickiej, organizacji o ma�o wyrazistym obliczu politycznym. S�abo zorientowana w strukturze polskich organizacji akademickich policja niemiecka skoncentrowa�a dochodzenie na powi�zaniach ko�a ze Stpiczy�skim. Spraw� zajmowa�o si� kierownictwo niemieckiej policji w Warszawie, na czele z jej szefem Ernstem von Glasenappem, interesowa�y si� ni� w�adze administracji okupacyjnej Kr�lestwa. Ko�u im. S. Staszica grozi�y represje. W jego obronie wyst�pi� nawet kurator uczelni warszawskich, znany polityk germanofilski, hrabia Bogdan Hutten-Czapski. Interweniuj�c w tej sprawie i protestuj�c przeciw wi�zaniu organizacji z aresztowanym dzia�aczem POW, Hutten-Czapski mia� podobno okre�li�, znanego mu zapewne z roli w strajku studenckim, Stpiczy�skiego jako �nicht ganz zurechnungsfehig" lnie ca�kiem poczytalnego)51. Policja niemiecka zapewne wycofa�a si� z zamiaru oskar�enia Stpiczy�skiego o udzia� w przygotowaniach zamachu na gubernatora, gdy� w innym przypadku grozi�o mu postawienie przed s�dem wojennym. Przygotowania do zamachu na Bese�era, kt�ry nigdy nie doszed� zreszt� do skutku, nie by�y wymys�em niemieckiej policji. Cz�� autor�w wspomnie� podaje, �e plan zamachu by� dzie�em POW. Najprawdopodobniej wyszed� on jednak z szereg�w grup bojowych Polskiej Partii Socjalistycznej (p�niej Pogotowie Bojowe PPS), kt�rych najg�o�niejsze dzia�ania cz�sto p�niej przypisywano POW Inp. zamach na komisarza Schultzego)52. Stpiczy�ski nie mia� jednak z t� spraw� nic wsp�lnego. Historia ta nasuwa�a pewne skojarzenia z losami m�odego J�zefa Pi�-sudskiego, oskar�onego o udzia� w przygotowaniach zamachu na cara Aleksandr a 111. Stpiczy�skiego do��czono do grupy uwi�zionych w warszawskiej Cytadeli w ko�cu lipca dzia�aczy POW, w�r�d kt�rych byli: Walery S�awek, Medard Downarowicz, Piotr G�recki, Stanis�aw Hempel i Wac�aw J�drzejewicz. Dwudziestojednoletni podchor��y POW Wojciech Stpiczy�ski by� jedynym w tym doborowym towarzystwie, kt�ry nie nale�a� do kadry dow�dczej organizacji53. Do�wiadczeni konspiratorzy ' on i 1201 S^fwissysiSi*w;�e aresztowanf ?omr^n�elotoKaUsza; d^a�^r^ell , *-!�^*:s-SS^^^5 l�kaj�- cej. Szerc l- rFS^-SS^lSr-� �� - " hy�taKze^ � KvtuwSzc/-yF�� ���;7cze odeg^ ^C ClKX���u , I� T-�,rVc� drupa dziada 1211 Stpiczy�skiego wraz z mi�dzy innymi Piotrem G�reckim, Janem Dreszerem i Stanis�awem Hemplem umieszczono w tak zwanej �Kopf-stubie", wydzielonej cz�ci jednego z obozowych b�ok�w zwanego �Stu-b�". Do��czyli tu do grupy oficer�w legionowych wywiezionych wcze�niej ze Szczypiorna b�d� Beniaminowa. By�o w�r�d nich kilku przysz�ych genera��w: Gustaw Orlicz-Dreszer, Stanis�aw Grzmot-Skotnicki, Janusz G�uchowski, Henryk Krok-Paszkowski, Jan Ko���taj-Srzednicki. Starszym baraku zosta� Jan Dreszer, ojciec Gustawa, notariusz, dzia�acz POW, nestor znanej cz�stochowskiej rodziny, zaanga�owanej w dzia�alno�� niepodleg�o�ciow�. Komendantem bloku by� podoficer nazwiskiem Joppe, og�lnie znienawidzony przez uwi�zionych. Warunki by�y znacznie lepsze ni� w Szczypiornie, ale nadal ci�kie. Szczeg�lnie dotkliwa mia�a okaza� si� nadchodz�ca zima, gdy� baraki by�y nieszczelne, aresztowani za� latem peowiacy i legioni�ci nie mieli ciep�ych ubra�. Fatalne by�o te� wy�ywienie. Rozwin�� si� zatem obozowy �czarny rynek" � kupowano �ywno�� od Anglik�w i Francuz�w. Szczeg�lnie zaprzyja�nili si� Polacy z je�cami brytyjskimi, od kt�rych pobierali nawet lekcje j�zyka angielskiego. Pomimo szykan niemieckiej za�ogi obozu, starano si� potajemnie obchodzi� patriotyczne rocznice, na przyk�ad powstania listopadowego. Organizowano dyskusje i pogadanki. Nie tylko zreszt� we w�asnym gronie � toczono podobno �za�arte" spory z dzia�aczami SDKPiL. Poczucie wsp�lnoty losu niew�tpliwie silnie integrowa�o wi�ni�w. Zapewne traci�y znaczenie posiadane szar�e, pozycja w POW czy l Brygadzie. Stpiczy�ski tak wspomina� wiecz�r wigilijny 1917 r. w Ha-velbergu: Pami�tam, �e sp�dzaj�c do�� spor� gromadk� wiecz�r wigilijny l... l nie mogli�my do siebie w og�le m�wi�. Co i raz tylko jeden drugiego bra� w ramiona � zwierano si� w d�ugim, silnym u�cisku, tak trwa�o. Tylko �zy wzruszenia, tocz�ce si� jak krople rosy t...l �wiadczy�y, i� ci nie tylko �yj� lecz czuj� tak wiele. I dopiero p�nym wieczorem rozgadali�my si� o Polsce dalekiej, o Komendancie w Magdeburgu zamkni�tym61. Wi�zie� Magdeburga by� dla wi�ni�w Havelbergu niemal przedmiotem kultu. Stpiczy�ski wspomina�, �e posiadana przez niego niewielka, kalendarzowa fotografia Komendanta by�a traktowana przez wsp�towarzyszy niedoli jak relikwia62. W styczniu 1918 r. peowiacy powr�cili do Polski. Przeniesiono ich bowiem do twierdzy w Modlinie. By� to sygna�, �e niebawem nast�pi� zwolnienia wi�ni�w. Rzeczywi�cie, pod koniec miesi�ca uwolniono pierwsz� grup� peowiak�w63. Znalaz� si� w�r�d nich tak�e Stpiczy�ski. M�g� na to mie� wp�yw jego z�y stan zdrowia -- prawdopodobnie to warunki wi�zienno-obozowe spowodowa�y gru�lic� p�uc, z kt�r� boryka� si� ju� do ko�ca �ycia64. Nie tylko jednak z tego powodu trwaj�ca p� roku tu�aczka obozowa Stpiczy�skiego mia�a istotne znaczenia dla jego biografii. Stpiczy�ski nie s�u�y� w Legionach, nie do�wiadczy� specyficznej atmosfery l Brygady. Teraz zetkn�� si� bezpo�rednio z wybitnymi oficerami legionowymi i przyw�dcami POW, lud�mi cz�sto w tym �rodowisku ju� owianymi legend�, kt�rzy osobi�cie znali Komendanta. Uwa�am, �e mo�na zary- 122 ��rnle lub Havelbergu Stpi-�a�nie w SzczyP'�rnie BU� 1231 Nie ulega natomiast w�tpliwo�ci, �e to omawiany okres zadecydowa� o zwi�zaniu si� Stpiczy�skiego z t� a nie inn� formacj� polityczn�. Czy ju� w�wczas ukszta�towa� si� tak�e jego �radykalizm" spo�eczny? Nie dysponujemy niestety ani spu�cizn� osobist� Stpiczy�skiego ani jego dorobkiem publicystycznym z tego okresu. Mo�emy jedynie pos�u�y� si� przekonuj�cymi analogiami. �wiadectwa pozostawione przez r�wie�nik�w Stpiczy�skiego, a zarazem ludzi o podobnych biografiach stanowi� tu wskaz�wk�. Potwierdzaj�, �e m�odzi legioni�ci i peowiacy, nawet je�li nie mieli wcze�niej �adnych zwi�zk�w z ruchem socjalistycznym, jako sw�j program rozumieli nie tylko walk� o niepodleg�o��, ale tak�e szerokie, cho� bli�ej niesprecyzowane reformy spo�eczne, kt�re stanowi� mia�y nieodzowny warunek - - jak to okre�lano -�demokratyzacji" stosunk�w spo�ecznych w Polsce. Ob�z �ugody" uto�samiano ze spo�ecznym wstecznictwem i interesami klas posiadaj�cych, w�asny ob�z � z si�ami post�pu70. [24]Rozdzia� II Na froncie i w s�u�bie Oddzia�u II. W kr�gu G�rnego �l�ska (1918-1922) Ju� 4 listopada 1918 r. Konferencja Og�lnoakademicka z inicjatywy OMN przyj�a uchwa�� wzywaj�c� m�odzie� studenck� do wst�powania do odradzaj�cego si� Wojska Polskiego. Organizacje zwi�zane z obozem niepodleg�o�ciowym (OMN, �Filarecja", �Zarzewie") za��da�y r�wnie� ust�pienia Rady Regencyjnej, a nast�pnie zadeklarowa�y podporz�dkowanie si� Tymczasowemu Rz�dowi Ludowemu Republiki Polskiej Ignacego Daszy�skiego, utworzonemu przez lewic� niepodleg�o�ciow� 7 listopada w Lublinie. Gdy 10 listopada powr�ci� do Warszawy uwolniony z Magdeburga J�zef Pi�sudski, jeszcze przed formalnym przej�ciem przez niego zwierzchnictwa nad wojskiem uda�a si� do ni