13872
Szczegóły |
Tytuł |
13872 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
13872 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 13872 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
13872 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
HERBERT GEORGE WELLS
JUTRO LUDZKO�CI
KONIECZNO�� REORGANIZACJI �WIATA
(WYJ�TEK Z KSI��KI P. T. �SFINKS�)
1946
WYDAWNICTWO �POLIGRAFIKA�, ��D�, SIENKIEWICZA 18
AUTORYZOWANY PRZEDRUK Z �NOWEJ POLSKI�
DRUK W. L. ANCZYC I SKA KRAK�W
I. REORGANIZACJA JEST MO�LIWA
Istnieje jeden spoisty, mo�liwy do urzeczywistnienia projekt zdrowej
reorganizacji spraw
ludzkich.
Nie twierdzi si� bynajmniej, �e mo�e on by� zrealizowany natychmiast, bez
d�ugich,
nu��cych walk i wielu pora�ek. Jest zupe�nie mo�liwe, �e gatunek ludzki nie jest
zdolny do
wydania ze siebie energii umys�owej i moralnej, koniecznej do wprowadzenia tych
zmian.
Mo�na by wiele m�wi� o tym, �e rodzaj ludzki nie jest uprawniony do u�ywania
wspania�ego
tytu�u Homo Sapiens i �e w�a�ciwie nale�a�oby go okre�li� inn� nazw�. Mimo to
jednak szkic
niniejszy napisany zosta� pod�ug najlepszych mo�liwo�ci autora, je�li bowiem
Rzecz ma
zosta� dokonana, oto w�a�nie najprostsza droga i kolejno�� jej realizacji. Nie
wykluczone, �e
obecna tragedia ludzka zapadnie si� w odm�t wyczerpania i znu�enia. Nast�pi �
by� mo�e
� jakie� rozwi�zanie pozorne. By� mo�e, szereg lichych �r�wnowag� i kompromis�w
oka�e
si� wszystkim, co nasz animusz potrafi wznie�� przeciw nieuniknionemu wznowieniu
tornady
wojny, w bardziej jeszcze z�owieszczych warunkach. Mo�e zn�w przygl�da� si�
b�dziemy
nadchodz�cej kl�sce z r�wn� t�pot�, z jak� Brytyjczycy od roku 1936 oczekiwali
ataku
niemieckiego, Amerykanie za� i Brytyjczycy pospo�u � nieuchronnego ataku
japo�skiego w
roku 1941.
Ludzie zwykli nie lubi� wychodzi� naprzeciwko k�opotom, wol� by� zaskakiwani
przez
nie. Co dzi� zwiemy �demokracj��, jest przewa�nie wykr�tem i tch�rzostwem
duchowym,
prawdziwym za� symbolem �wiata m�wi�cego po angielsku, je�li mamy by�
sprawiedliwi,
nie jest ani orze�, ani lew, lecz dzielny stru�, bohatersko nastawiaj�cy swe
pi�ra pod ka�dy
wiej�cy wiatr.
Przedyskutowa�em w innych ksi��kach liczne odmiany schy�kowo�ci i degeneracji, w
kt�rych obliczu stoi gatunek ludzki, oraz wykaza�em, jak ma�o nasza nieudolno��
umys�owa i
opiesza�o�� czyni na korzy�� lepszego �ycia przysz�ych pokole�. Zbyteczne
przypomina� to
teraz.
Mimo to, ze wzgl�d�w, kt�re oka�� si� w toku dalszego rozumowania, istniej�
powody, by
wnosi�, �e wci�� jeszcze mo�e by� podj�ta pr�ba racjonalnej rekonstrukcji �wiata
i
ostatecznego wyprowadzenia ludzko�ci z obecnej kl�ski, przez kt�r� chwiejnie
kroczymy.
Jest to wci�� jeszcze wykonalne wbrew wszystkiemu, na co wskazuje rachuba
prawdopodobie�stwa� Oto wyznanie nadziei, a nie wiary. Nie ma �adnych poszlak
istnienia
jakiegokolwiek magicznego, czy nadprzyrodzonego przewodnictwa w sprawach
ludzkich.
Element ten mo�emy zatem w dyskusji pomin��. Ocalenie naszego gatunku osi�gni�te
by�
mo�e poprzez robienie rzeczy w�a�ciwych, w czasie i miejscu w�a�ciwym, we
w�a�ciwej
kolejno�ci i proporcji� Proste jest wyj�cie i w�ska do� �cie�ka.
Nie uratuj� rodzaju ludzkiego od nieub�aganej logiki przeznaczenia has�a,
slogany,
niefrasobliwe metody i okoliczno�ciowe mod�y do naszych rozlicznych, a teraz
mniej lub
wi�cej zlanych w jedno b�stw.
Czasu do stracenia nie ma, o nie, lecz mniej jeszcze jest czasu na po�piesznie
poczynane,
nieskoordynowane eksperymenty. Zjawi� si� musi rozwaga bystra, zwi�z�e, jasne
stwierdzenia nakaz�w sytuacji i podporz�dkowana im roztropna, wsp�lna akcja.
Inaczej
wszelkie gadanie o uzdrowieniu �wiata, kt�re s�yszymy od wybitnych przew�dc�w,
polityk�w i wr�bit�w, nie wi�cej b�dzie warte, ni� dziarskie gdakanie g�si w
drodze na
jarmark �w. Micha�a. Na co jaki� g�sior pokusi si� z pewno�ci� odpowiedzie�
g�o�no i
zarozumiale, pod��aj�c dalej na zar�ni�cie: �W jaki� spos�b wyt�umaczysz
ludziom, by
dzia�ali pospo�u?� � powie: �Tot homines, quot sentenciae� i pe�no podobnych
nonsens�w.
Ale nie ma przecie� potrzeby, by wszystkie g�si na ca�ym �wiecie by�y jednego
zdania na
temat tego, co nale�y uczyni�.
Proste jest wyj�cie i w�ska �cie�ka do�, lecz niewielu takich, co j� znajd�.
Je�li droga do
istotnej przebudowy istnieje, to pocz�tkowo wyda si� ona oczywista tylko pewnej
mniejszo�ci
ludzi, zdecydowanie i jasno my�l�cych. Jest to nieuniknione. Wobec problemu tego
stoi
ludzko�� od chwili, kiedy wynurzy�a si� z przypadkowego �ywota w�drownego
my�liwca,
wst�puj�c w d�ugi proces niewolnictwa i rozczarowa�, kt�ry Win�wood Reade nazwa�
�M�cze�stwem cz�owieka�.
Poni�enie i nieszcz�cia � oto wszystko, co przypad�o w udziale ogromnej
wi�kszo�ci
ludzi, odk�d idea zorganizowanego spo�ecze�stwa za�wita�a w �wiecie. Wszystko to
zosta�o
wyja�nione w ksi��ce Read�a. Prawd� jest, �e nasze dziedzictwo poezji,
literatury i sztuki
zawiera wiele pi�kna i romantycznego blasku. Te szcz�liwe dzie�a powsta�y
przewa�nie z
nadmiaru energii w�adc�w i � podobnie jak s�oneczne zegary � uwieczni�y tylko
�wietne,
s�oneczne godziny. W cieniu za� pozosta�y noc i zima beznadziejnego ucisku, w
jakim �y�a i
umiera�a przewa�aj�ca cz�� naszego gatunku. Historia cz�owieka przez
pi��dziesi�t przesz�o
tysi�cy pokole� by�a histori� pan�w i poddanych. Rozdwojenie ludzko�ci na dwie
biegunowe
strefy: agresywne, w�adcze, zaborcze typy, decyduj�ce o wszystkim � z jednej
strony, za�
ogromna masa niedorozwini�tych a zwykle i niedo�ywionych s�u�alc�w � z drugiej.
Ten
podzia� stanowi� o kierunku ci�nienia spo�ecznego poprzez wieki. Z oczywistych
wzgl�d�w
nie by�o nigdy rzeczy �atwe znalezienie wyj�cia z konfliktu mi�dzy
wydziedziczonymi i
zbuntowanymi a uprzywilejowanymi i zadowolonymi. Idea walki klas wst�puj�cych i
zst�puj�cych jest jednym ze s�abszych punkt�w komunistycznej teorii Marksa. W
rzeczywisto�ci obok innych brak�w, wydziedziczeni pozbawieni byli r�wnie�
jakiegokolwiek
wykszta�cenia, umo�liwiaj�cego im osi�gni�cie zasadniczych warunk�w wyd�wigania
si� o
w�asnych si�ach. Gdy spojrzymy wstecz poprzez wieki, to w�a�nie z szereg�w
uprzywilejowanych bra�y pocz�tek ruchy, d���ce ku wyswobodzeniu upo�ledzonych.
Nigdy
jeszcze uciskane masy nie wyswobodzi�y si� sanie, bez pomocy z zewn�trz.
Wyzwolony zosta� musi umys� cz�owieka, zanim zdo�a on sobie przyswoi� my�l o
wyswobodzeniu ludzko�ci.
Burzy� si� ucze� stypendysta, pupil magnat�w, lub te� buntowa�y si� subtelne
umys�y
spo�r�d klas wy�szych, wzburzone bezsensownymi okrucie�stwami, n�dz� �ycia lub
�mierteln� g�upot�, nu��c� arogancj� tych, kt�rzy ich otaczali. Znudzenie i
niesmak
wyprodukowa�y o wiele skuteczniejszych rewolucjonist�w, ni� niesprawiedliwo��.
Rewolucjoni�ci ��dali poprzez wieki r�wnouprawnienia i wolno�ci ze wzgl�du na
pe�niejsze
�ycie w �wiecie szcz�liwszym zar�wno dla innych, jak dla siebie samych.
Rewolucjonista,
kt�ry nie oczekuje po rewolucji wybitnej satysfakcji osobistej, jest
rewolucjonist� niegodnym
zaufania.
Ziarno nowej Rosji, kt�r� tak wielu ludzi teraz dopiero zaczyna podziwia�, po
raz pierwszy
posiane zosta�o przez ko�a studenckie, przez inteligencj�. By� mo�e stwarzaj�c
nowe przepisy
pod g��bokim wra�eniem swej w�asnej szczodrobliwo�ci, przesadzili oni w
samozaparciu.
�Dyktatura proletariatu� by�a zbyt pust� i z�o�liw� fikcj�, by ukry� nawet przed
nimi samymi
t� prawd�, �e Nowa Rosja stworzona zosta�a przez szczup�� organizacj�
zdecydowanych na
wszystko wyznawc�w.
Podobnie jak wszystkie tego rodzaju organizacje, Partia Komunistyczna by�a i
jest
wystawiona na wszelkie mo�liwo�ci degeneracji i perwersji, kt�re wynikn�� mog�
ze
strategicznych konieczno�ci, moralnego zm�czenia, zab�jczego efektu powtarzania
si�,
osobistych nieporozumie� i nami�tnej trwogi przed jakimikolwiek odchyleniami od
pocz�tkowej doktryny ruchu. Bior�c to og�lnie, wewn�trz Rosji, Partia
Komunistyczna
dobrze przys�u�y�a si� temu krajowi, aczkolwiek jej teoria (cho� nie praktyka)
nie potrafi�a
dostosowa� si� skutecznie do g��bokich zmian, kt�re od pocz�tku XX wieku zasz�y
w
materialnych warunkach �ycia ludzkiego. Ta sztywno�� teorii jednak wyrz�dzi�a
Rosji o
wiele wi�ksze szkody na zewn�trz, fa�szywie ukazuj�c j� zachodniemu �wiatu, ni�
na froncie
wewn�trznym, przy bezpo�rednim zetkni�ciu si� z praktycznymi potrzebami.
Dokonano tam
�mia�ych eksperyment�w i wykazano odwa�n� zdolno�� do niekonsekwencji.
W tym obecnym kotle, Feniks rewolucyjnej my�li musi si� odrodzi� w Rosji r�wnie
kompletnie, jak wsz�dzie na naszej planecie.
Rewolucja jest jak Feniks. Z biegiem strumienia historii ludzkiej mo�emy �ledzi�
ustawicznie odradzanie si� rewolucji Jezus i jego Nazare�czycy (dop�ki ruch ten
nie pad�
ofiar� �wieckiego intelektualizmu Paw�a), byli ogniwem d�ugiego �a�cucha
usi�owa�
ustanowienia nia ziemi kr�lestwa sprawiedliwo�ci. Historia rozumu jest w du�ej
mierze
kronik� nieustannie powtarzaj�cych si� wysi�k�w ludzi wyj�tkowych i
zagniewanych, kt�rzy
uwa�ali �ycie oparte na s�u�alstwie za niezno�ne i niedopuszczalne, i usi�owali
zmieni� je na
lepsze; historia za� narod�w, b�d�c jedn�, d�ug� list� wojen, inwazji,
przyw�aszcze�, zdrad,
morderstw i prze�ladowa�, � niweczy�a te wysi�ki i (przed�u�a�a gatunkow�
tragedi�
ludzko�ci. Jak dot�d, mord by� jedyn� odpowiedzi� na ka�de wo�anie o wolno�� i
r�wnouprawnienie. Krwawy sztylet, kt�rym tak sprytnie manewruje rami� City
Londy�skiej,
zachowuje haniebn� pami�� rewolucji zamordowanej i zdradzanej.
Prawd� jest, �e ka�dy wzlot ludzkiej woli by� jakim� osi�gni�ciem, lecz prawd�
jest
r�wnie�, �e by� on kiesk�.
Nie spos�b� jest oceni�, w jakim stopniu ludzko�� pozosta�aby pl�tanin�
szachrajstwa i
brutalno�ci, gdyby nie wp�yw tych rewolucji, jak nie spos�b stwierdzi�, jaki
�wiat
zamieszkiwaliby�my, gdyby przewroty te by�y zdrowsze w zarodku i lepiej
strze�one przed
parali�em post�powym wadliwej organizacji. Faktem jednak pozostaje, �e obecnie
znowu i w
wi�kszej, ni� kiedykolwiek skali, �wiat g�o�no wo�a o rewolucyjn� przebudow�.
Celem
naszych obecnych docieka� jest w�a�nie przegl�d tych wszystkich si�, kt�re
rozbudzone by�
mog� do tego celu, ocena mo�liwo�ci wprowadzenia ich w �ycie i � je�li rzecz
oka�e si�
wykonalna � przeprowadzenie jej z maksymaln� wydajno�ci� i w najkr�tszym
mo�liwie
czasie.
II. TROJAKI NAKAZ
Jedyn� drog� wszcz�cia ruchu rewolucyjnego jest praca szczup�ej, �arliwej elity.
Poprzez
ca�y ci�g historii grupa taka powstawa�a zawsze w chwilach wzburzenia umys��w. W
czasie
obecnego kryzysu, bardziej uniwersalnego ni� wszystkie uprzednie, nie ma powodu
w�tpi�,
�e grupa taka powstanie r�wnie�. Czy pojawi si� taktyczna konieczno��
zasklepienia i
op�nienia jej pracy, a wreszcie zamkni�cia jej zdolno�ci stopniowego
przystosowywania si�
do warunk�w, w ramy wysoce zdyscyplinowanej, dogmatycznej organizacji takiej jak
ta,
kt�ra st�umi�a �wiatow� atrakcyjno�� idei komunistycznej?
Odpowied� brzmi: Nie. A to ze wzgl�d�w r�norakich a niezaprzeczalnych. W
ubieg�ych
trzydziestu latach sytuacja �wiatowa zmieni�a si� zasadniczo i warunki, w
kt�rych obecnie
�rewolucjonista �wiatowy� zabiera� si� musi do swego dzie�a, s� dog��bnie r�ne
od tych, z
kt�rymi mia� do czynienia jego poprzednik czterdzie�ci lat temu.
Nale�y tutaj stwierdzi� raz jeszcze istot� tej podstawowej zmiany. Jest to
konieczne,
poniewa� niemal w ca�ym �wiecie mamy obecnie do czynienia z masami, kt�re
wprawdzie
wyzby�y si� analfabetyzmu, lecz ulegaj� powszechnemu z�udzeniu, �e posiad�y
sztuk�
czytania i pisania oraz, �e j�zyk, kt�rego u�ywaj�, jest znakomitym instrumentem
wyrazu.
Wskutek tego ofiarowujemy im ksi��ki i broszury, kt�re bynajmniej nie s� tak
jasno i dobrze
napisane, jak nam si� to wydaje i wyobra�amy sobie, �e oni �wietnie zrozumiej�
to, co�my
rzekomo powiedzieli.
Tak maj� si� sprawy nawet w�r�d tzw. inteligencji. Cokolwiek by�my przed�o�yli
tym tzw.
�inteligentom�, rozejrz� si� oni tylko za znanymi im zdaniami, kt�re wydadz� si�
zgodne z
ich zainteresowaniem, lub te� za frazesami, kt�re podniec� ich do bezwzgl�dnego
sprzeciwu.
Nast�pnie zareaguj� odpowiednio i przejd� do porz�dku dziennego nad wszystkim,
co b�dzie
nowe i obce, jako nad rzecz� absolutnie nie wart� uwagi. A wi�c powtarzam
cierpliwie po raz
bodaj�e dwudziesty to, co oni stale prze�lepiaj�, mianowicie, �e od pocz�tku
tego wieku
warunki przetrwania gatunku ludzkiego odmieni�y si� w spos�b trojaki.
Po pierwsze, wskutek rozwoju nowych �rodk�w komunikacji, a szczeg�lnie
transportu
powietrznego, radia itp., nast�pi�o to, co nazywamy obaleniem przestrzeni. Przy
utrzymaniu
suwerennej niezale�no�ci pa�stw, ten w�a�nie czynnik oznacza, mi�dzy innymi,
mo�liwo��
nag�ych �wojen b�yskawicznych�, bez wypowiedzenia. Oznacza to r�wnie� zniesienie
w
praktyce pewnych r�nic, istniej�cych dawniej w teorii zawsze, cho� w praktyce
nie zawsze:
r�nic mi�dzy lud�mi bior�cymi bezpo�redni udzia� w wojnie i nie bior�cymi w
niej
bezpo�rednio udzia�u. Ponadto, �atwiej jest dzi� administrowa� �wiatem w ramach
jednego
systemu, ni� by�o dwie�cie lat temu rz�dzi� Wielk� Brytani� z Westminsteru. Z
wyj�tkiem
przestarza�ych barier celnych, granic, monopoli i system�w monetarnych, �wiat
tworzy dzi�
jedn� ca�o�� ni� tylko politycznie, lecz r�wnie� gospodarczo. Ruch rewolucyjny,
kt�ry uzna
t� prawd�, r�ni� si� b�dzie ju� w zarodku od ruchu, kt�ry j� pominie. Ten
pierwszy b�dzie
ca�kowicie �wiatowy, drugi � lokalny i nacjonalistyczny. Co za tym idzie, r�ne
b�d�
wszystkie nast�pstwa ruch�w zar�wno spo�eczne, jak administracyjne. Musimy
uprzytomni�
sobie powy�sz� alternatyw�. Wiek pa�stw suwerennych, rozpocz�ty w erze
przedhistorycznych gmin grodzkich, sko�czy� si�. Chaos obecny oznacza w�a�nie
jego
upadek.
Oto fakt pierwszy, na kt�ry w dalszym ci�gu nie zwraca uwagi ogromna ilo��
intelektualist�w. Zapytani, odpowiedz�, �e jest to rzecz oczywista i banalna,
lub nie powiedz�
nic zgo�a i czym pr�dzej powr�c� do plan�w i sugestii, kt�re �w w�a�nie fakt
wyklucza. I c�
pocz�� z takimi lud�mi?
Drugim oczywistym faktem, kt�ry mniej lub bardziej �ci�le wi��e si� z pierwszym,
a kt�ry
ma obecnie powszechne znaczenie, jest nies�ychany wzrost si�y niszczenia w
�wiecie.
Zjawisko to zachodzi wskutek niekontrolowanej eksploatacji d�br naturalnych
przez
�wiatowy zesp� finansjery i wielkiego interesu, znajduj�cego si� poza zasi�giem
w�adzy
jakiegokolwiek z istniej�cych rz�d�w, a w rzeczy samej rz�dz�cego owymi rz�dami.
Jest to zesp� oparty raczej na instynkcie ni� na zmowie, zesp� typ�w
zaborczych,
obawiaj�cych si� kontroli i � jako masa � przeciwnych jakiejkolwiek, na �wiatow�
skal�
zakre�lonej konserwacji bogactw naturalnych naszej planety. Jest to stado
rozg�ganych na
ca�y �wiat businessmen�w ksi�guj�cych i sumuj�cych bilanse. Ich uczucia
antybolszewickie
granicz� z sza�em, poniewa� my�l o jakimkolwiek �wiatowym systemie
socjalistycznym lub
komunistycznym godzi w podstawy ich bytu. Sk�din�d s� oni tak oboj�tni na
polityk� czy
humanitaryzm, �e przez lata dostarczali Japo�czykom wszelkich materia��w
wojennych,
kt�rych ci potrzebowali do systematycznego mordowania i dr�czenia milion�w, oraz
do
obecnego niszczycielskiego wysi�ku panowania nad �wiatem. Dostarczali oni
Japonii benzyny
i metali a� do chwili jej ataku na Honolulu. I byli do tego stopnia �lepi na
konieczno��
zabezpieczenia swoich w�asnych ubezpiecze�, �e po�wi�cili organizacj� obrony
wojskowej
swoich wielkich bogactw w nafcie, kauczuku itp. w imi� paskarstwa. Spodziewali
si�, �e
sprawami tymi zajmie si� Kr�lewska Marynarka i podatnik brytyjski.
��ywili�my r�k�, kt�ra nas k�sa� (sic).
United Press podaje: �Washington, 8 grudnia. Bomby, kt�re posypa�y si� na
Honolulu,
wyrobiono z metali przes�anych ze Stan�w Zjednoczonych.
�Nasz kraj przez wiele lat dostarcza� Japonii surowc�w wojennych. W rzeczy samej
dostawy te wzros�y po rozpocz�ciu inwazji Chin.
�W roku 1937 dostarczyli�my 54,54% wszystkich importowanych przez Japoni�
materia��w wojennych o znaczeniu strategicznym. W roku 1938 cyfra ta wzros�a do
56%.
�W roku 1938 dostarczyli�my Japonii 91% z�omu �elaznego importowanego przez ni�,
68% �rodk�w nap�dowych, 98% stop�w �elaznych, 92% miedzi, 99,6% metali i
domieszek,
77% samochod�w i cz�ci zamiennych, 70% obrabiarek metali, 63% samolot�w i
cz�ci
samolotowych.
�W roku 1939 w dalszym ci�gu eksportowali�my ze Stan�w Zjednoczonych z�om
�elazny
do Japonii.
�Kraj nasz niemal ca�kowicie zaopatrywa� Japoni� w potrzebn� jej gazolin�
lotnicz�.
�W roku 1940 na�o�yli�my embargo na z�om, lecz pozwolili�my eksportowa� metale
nie
sklasyfikowane jako takie, np. szyny kolejowe w du�ych ilo�ciach; wyw�z z�omu z
Wysp
Filipi�skich nie by� zabroniony.
�W roku 1940 wywie�li�my do Japonii d�br za sum� $ 227,204.000, w zamian za co
otrzymali�my artyku�y nie maj�ce �adnego znaczenia militarnego.
�W pierwszym kwartale 1941 roku transporty morskie sz�y w dalszym ci�gu. Stany
Zjednoczone wys�a�y Japonii 8.341.000 funt�w o�owiu, prawie trzy razy wi�cej,
ni� w tym
samym okresie w roku 1940.
�Wys�ali�my 1.097.000 beczek gazoliny � niemal pi�ciokrotnie tyle, co w
pierwszym
kwartale 1940 roku.
�Dopiero w po�owie lata stosunki handlowe z Japoni� zosta�y zahamowane�.
Oczywi�cie dzi�ki tej finansjerze powsta�y wielkie d�ugi i na zachowaniu
wp�ywowych
grup bankowych w Chinach, Ameryce, W. Brytanii, Francji i innych krajach mo�e
si� jeszcze
odbi� niedorzeczna nadzieja, �e kiedy� w jaki� spos�b zdo�aj� odzyska� swoj�
krwawic�.
Nie jest to nowo�ci� w historii finansjery. Francuskie armaty pod Waterloo
zosta�y
dostarczone przez londy�skie City. Po Elbie Napoleon zdo�a� uzyska� w Londynie
po�yczk�
? 4,000.000 na 8 procent. Jednak �wiat post�puje naprz�d. W tych odleg�ych
dniach nie
istnia�a jeszcze organizacja United Press, by �ci�gn�� uwag� na te sprawy.
Tzw. antybolszewicki, wolny, demokratyczny �business� wytworzy� w �wiecie,
specjalnie
za� w Ameryce, nieodpowiedzialny spos�b �ycia na szerok� skal� dla znikomej
mniejszo�ci,
zgubne, wahania w stanie zatrudnienia, sta�y niepok�j, niewygody i prostracj�
mas � oraz
ca�� seri� �kryzys�w�, skulminowanych w �wiatowym upadku bankowo�ci przed obecn�
wojn�. Wielka awantura nazistowska zosta�a narzucona ludzko�ci przez ludzi
takich jak
Thyssen (patrz: �I paid for Hitler�) i Hugenberg. To nie kto inny, jak Wielki
Business
Ameryka�ski obr�ci� Manill� w dymi�ce zgliszcza.
Ameryka jednak, pomimo, �e jest typowym krajem �swobodnego, demokratycznego
business�u�, jest zarazem krajem, w kt�rym powsta�y najskuteczniejsze projekty
jego
opanowania. Teodorowi Rooseveltowi zawdzi�czamy poj�cie �konserwacji�, tzn.
ochrony
bogactw naturalnych Ameryki przed marnotrawstwem Wielkiego Business�u. Ameryce
zawdzi�czamy �mia�y eksperyment spo�eczny Doliny Tennessee. P. Gifford Pinchot
za�
najlepiej wykaza� konieczno�� i metody wprowadzenia sca�kowanego, �wiatowego
systemu
konserwacji. Nie ma tam miejsca na walk� klas. Jest to protest trze�wych,
przyzwoitych ludzi
przeciwko sposobom �ycia, kt�ry uwa�aj� za zgubny i niezno�ny (os�awiony
�Ameryka�ski
spos�b �ycia�).
Nie od rzeczy b�dzie przypomnie�, �e Ameryka�ska Partia Komunistyczna
odpowiedzia�a
na wszystko powy�sze wojowniczym wrzaskiem. Zbieg� si� z krzykiem ich
przeciwnika
katolickiego, Westbrook Peglera � w skoncentrowanym ataku na konstruktywn�
rewolucj�.
Wypowiedzenie wojny Rosji przez Hitlera i Ameryce przez Japoni� po�o�y�o kres
temu
duetowi. Ralph Ingersoll z nowojorskiego wieczorowego dziennika P. M. m�wi, �e
gdy
zapyta� w Rosji, co s�dz� tam o dzia�alno�ci Ameryka�skiej i Brytyjskiej Partii
Komunistycznej, wyra�ano si� o nich z pogard�.
Wrodzony snobizm m�odzie�y uniwersyteckiej ucierpia� niepomiernie na skutek
opinii, �e
konstruktywny rewolucjonista nie jest zwykle zorganizowanym cz�onkiem partii,
lecz tzw.
salonowym bolszewikiem i �e kolor jego bywa raczej r�owy, ni� wyra�nie
czerwony.
Dorastaj�cy m�odzieniec w ka�dym kraju z niecierpliwo�ci� oczekuje zostania
�regularnym
cz�onkiem� i sk�onny jest czu� si� nieswojo w salonach. Z regu�y pal� oni, pluj�
i kln�,
wiedz� wszystko o kobietach i zaci�gaj� si� w szeregi kra�cowo czerwonych lub
faszyst�w,
co te� zdarzy� si� mo�e. Mimo to r�owy kolor jest oznak� zdrowia, a czerwony
apopleksji.
Jasne jest, �e zanim zdob�dziemy si� na krok w kierunku reorganizacji i
rehabilitacji spraw
ludzkich, musimy si� zdecydowa� czy jeste�my niedwuznacznie za �wiatow�
Konserwacj�.
Je�li tak, to domagamy si� znowu stworzenia w�adzy, kt�ra usunie lub b�dzie w
mo�no�ci
dzia�a� ponad g�owami wszystkich istniej�cych dzi� na �wiecie rz�d�w, czyli po
prostu
domagamy si� �wiatowej rewolucji.
A zatem wszystkie nasze szczeg�owsze idee na temat rekonstrukcji �wiata musz�
zosta�
podporz�dkowane powy�ej powzi�tej decyzji. Nie mo�na akceptowa� rewolucji �w
zasadzie�, by p�niej powraca� do grzebania si� w b�ahostkach.
Przechodzimy obecnie do trzeciego zasadniczego faktu, kt�ry zas�uguje na uwag�
ka�dego
uczciwego zwolennika rekonstrukcji �wiata. Fakt ten to szybkie zanikanie
analfabetyzmu w
�wiecie. Wszelkie warianty spo�ecze�stwa pan�w i s�ug, kt�re rozkwita�y i
wydawa�y owoce
na trz�sawisku ludzkiej mord�gi i pa�szczyzny, od pocz�tk�w rolnictwa i
dyscypliny
spo�ecznej, trzyma�y si� ignorancj� ni�szej warstwy. Do�� nagle jednak, w ci�gu
jednego
pokolenia minionego wieku, ulepszenia techniczne usun�y potrzeb� mozo�u
fizycznego,
robocizna ludzka zast�piona zosta�a robocizn� mechaniczn�, tak udatnie, �e
nabyta po latach
�terminowania� umiej�tno�� r�kodzielnika nie mo�e z ni� konkurowa�. Proces
wytw�rczo�ci
zmieni� si�, si�a robocza musia�a zosta� przeniesiona na inne pola dzia�alno�ci,
klasa panuj�ca
stan�a przed zagadnieniem przystosowania robotnika do nowego aparatu.
Podnosz�cy si�
poziom komfortu, us�uga przy stole, wizyty listonosza, bardziej skomplikowane
przepisy
kucharskie, spowodowa�y pomniejszenie warto�ci ca�kowicie nieo�wieconej s�u�by.
Wsp�zawodnictwo za� instytucyj religijnych wk�ada�o ksi��eczki do nabo�e�stwa i
biblie w
r�ce najprostszych ludzi. I tak w ca�ym �wiecie wraz z podnoszeniem si� stopy
�yciowej i z
rozpowszechnieniem oswobodzicielskich maszyn, klasa panuj�ca stan�a w obliczu
niebezpiecznej konieczno�ci uczenia mas czytania i pisania.
Zosta�o to uczynione niech�tnie i ma�odusznie. Instytucje religijne postawi�y
sobie za cel
po��czenie pewnego rodzaju s�u�alczej wydajno�ci swych uczni�w z nabo�nym
poni�eniem.
Mimo to pupile dorastaj�c zaczynali zawsze czyta� po kryjomu. Czytano chciwie
literatur�
pornograficzn�, historie kryminalne i rzeczy pobudzaj�ce niech�ci mi�dzyklasowe.
Tanie,
popularne druki od samego pocz�tku wynikn�y si� kontroli, a prostoduszna
ambicja
Carnegie�go unie�miertelnienia swego imienia, dostarczy�a ciep�ego pokoju i
szerokiej
lektury ka�demu m�wi�cemu po angielsku cz�owiekowi, kt�ry w chwilach wolnych od
pracy
pragn�� dowiedzie� si� jak rzeczy stoj�.
Na pocz�tku mechanizacji �wiata Anglicy z najwi�ksz� trosk� usi�owali wytworzy�
typ
szkolnictwa wy��cznie na u�ytek do��w spo�ecznych, obs�ugiwanego przez
specjalnie
przygotowanych nauczycieli elementarnych. Ich udany bunt przeciw ni�szo�ci
stanowi jeden
z najbardziej podnosz�cych na duchu rozdzia��w historii nauczania. Konserwatyzm
brytyjski
w dalszym ci�gu walczy jednak z zagra�aj�cym mu zlaniem si� wszystkich
instytucyj
nauczania w jeden system o�wiecenia publicznego. Tym niemniej nie ma ju� dzi�
w�r�d
umiej�cych czyta� demokracyj warstwy spo�ecznej, gdzie nie mo�na by znale��
ludzi
oczytanych, my�l�cych jasno, za� przynale�no�� do wy�yn spo�ecznych nie jest
bynajmniej
r�wnoznaczna z posiadaniem powy�ej wymienionych cech. W dzisiejszych czasach
klasy
wy�sze zachowa�y ma�o lub nic ze swego autorytetu. Wymkn�� si� on im i nie
potrafi� sobie
wyobrazi�, by w jakikolwiek spos�b m�g� do nich powr�ci�.
Nie jest to jednak jedynym rezultatem nowoczesnej mechanizacji �ycia i ogromnego
nieustannego wzrostu jego produkcyjnej wydajno�ci. O wiele powa�niejszym
problemem dla
reakcjonist�w jest bezrobotny m�ody cz�owiek, nie posiadaj�cy widok�w na to, co
niegdy�
uwa�ano za normalny, zadowalaj�cy spos�b �ycia. Ten to w�a�nie m�ody cz�owiek
jest
centraln� postaci� obecnej katastrofy �wiatowej. Coraz wi�cej m�odych,
inteligentnych kobiet
stawa� b�dzie zapewne w jednym z nim rz�dzie. W kochanej przesz�o�ci
szlacheckiej ten
m�ody cz�owiek nie przeszed�by �adnych w og�le szk�, lub w najlepszym wypadku,
otrzyma�by oko�o roku trwaj�cej nauki. W wieku lat dziesi�ciu lub jedenastu
rozpocz��by
zarabia� na �ycie. Wielu takich umiera�o przedwcze�nie. Procent �miertelno�ci
by�
wystarczaj�co wysoki, by zapobiec powa�niejszemu przyrostowi ludno�ci. Nawet w
dziesi�cioleciu 1831�1841 ilo�� ludno�ci w Anglii nie wzros�a. Obecnie
przedstawia si� to
inaczej. M�ody cz�owiek �yje i czyta. Pomimo, �e wci�� jeszcze sk�onny jest do
przes�du o
wy�szo�ci �lepszej� klasy, jest r�wnie dobrze poinformowany o sprawach
publicznych, jak
ktokolwiek inny. Lata za� nieudolnego prowadzenia wojny wybijaj� mu z g�owy �w
przes�d.
Wyobra�nia jego pobudzana jest nie tylko przez obfit� lektur�. Na falach eteru,
w kinie, czy
te� poprzez plotk�, do �wiadomo�ci jego dociera fakt istnienia gdzie� obok
sposobu �ycia
godnego zazdro�ci, kt�ry wydaje si� by� poza jego zasi�giem. Dlaczego, pyta on
ze stale
wzrastaj�c� przenikliwo�ci�, czemu ma to by� nieosi�galne dla niego. Wsz�dzie w
�wiecie
�ywotno�� p�ciowa nagli go do o�enku i do szukania pracy. Nie znajduje on jednak
pracy, nie
mo�e utrzyma� domu, wolno mu si� �eni�, lub nie, i tak oto pl�cze si� biedak bez
przydzia�u,
pe�en niecierpliwo�ci �ycia. Niemiecki aspekt tego zagadnienia przedstawi� Hans
Fallada w
�C� dalej, szary cz�owieku�. Oto na rogu ulicy stoi nasz bohater got�w pracowa�
na
kogokolwiek b�d�, pe�en tej nagl�cej pasji �ycia, kt�ra jest kwintesencj�
ludzkiej �ywotno�ci.
Czasami staje si� on zbrodniarzem, cho� nie zawsze zbrodniarzem dzielnym i
brutalnym.
Opowiada o tym Marek Benney w ksi��ce �Low Company�. Ale to jest kra�cowa forma
buntu osobistego jednostki. Je�li nawet nie zostanie powzi�ty ten krok
ostateczny, nale�y
jednak co� lub kogo� obwinie. I w tej w�a�nie chwili pojawia si� na scenie
awanturnik
polityczny, sugeruj�c, �e wszystko to jest spiskiem �yd�w, kapitalist�w, czy te�
komunist�w,
albo rezultatem Traktatu Wersalskiego. Nie tylko sugeruje, ale ma w pogotowiu
mundur i
�o�d, i wspomnienia, i poczucie �dobrej roboty�. Czy� trzeba rozwija� dalej t�
histori�?
Oczywistym wi�c jest, �e je�li mamy uratowa� �wiat od rozpadni�cia si� wskutek
nadmiaru energii produkcyjnej, kt�rej g��wnym �ywym owocem jest ten w�a�nie
szary m�ody
cz�owiek, musimy zainteresowa� go g��biej bytem ludzkim, zaspokoi� jego potrzeb�
samourzeczywistnienia, zapewni� mu udzia� w powszechnych sprawach �wiata. Oto
nakaz
chwili. Nie ma innego wyj�cia z niesko�czonego chaosu. Aby to wyj�cie osi�gn��,
jest
r�wnie konieczne, aby �wiat sta� si� polem stale wzrastaj�cej
przedsi�biorczo�ci. Nie ma dla
obecnego �wiata innej drogi, ni� w g�r�.
Jak wej�� na t� drog�? �wiat jest przecie� w d�ugach. A wi�c, je�li trzeba,
skre�limy d�ugi.
Pieni�dz jest dla cz�owieka, nie cz�owiek dla pieni�dza. Wi�kszo�� d�ug�w
wynik�a z
aspo�ecznych przyw�aszcze� przesz�o�ci. Ca�kiem po prostu skre�limy je z
bilansu. W
�wiecie, w kt�rym gwa�townie wzrasta zdolno�� produkcji, niebezpieczn� i
�mieszn� rzecz�
dla �oszcz�dzaj�cej publiczno�ci� by�oby walczy� z inflacj�. Kurcz�c� si� si��
nabywcz�
pieni�dza zapisa� nale�y na karb strat nieuchronnych w czasie wielkiej wojny.
Nasz m�ody
cz�owiek, kt�ry reprezentuje gatunek ludzki, nie mo�e by� z�o�ony w ofierze na
o�tarzu
pieni�dza. Nie ma te� potrzeby str�cania t�um�w w t� n�dz�, kt�ra straszy po
nocach
Dziekana Inge, jako �e w coraz bardziej produktywnym �wiecie do�� b�dzie d�br
dla
wszystkich, za wyj�tkiem chciwc�w.
Aby jasno wy�o�y� i zabezpieczy� mo�liwo�ci �yciowe naszego m�odego cz�owieka,
nakre�lona zosta�a przez reprezentacyjn� grup� liheralnych my�licieli pod
przewodnictwem
Lorda Sankey�a � Deklaracja Praw Cz�owieka. Zamierzona ona zosta�a ni mniej ni
wi�cej
tylko jako wsp�lne dla ca�ego �wiata prawo, kt�re by sta�o ponad ka�dym innym
sprzeciwiaj�cym mu si� prawem i kt�re w granicach rozwijaj�cych si� mo�liwo�ci
naszego
globu zapewni�oby r�wne, sprawiedliwe szans� ka�dej istocie ludzkiej,
przychodz�cej na ten
�wiat. Innymi s�owy, Deklaracja usuwa system nier�wno�ci spo�ecznych, kt�ry
panowa� w
zbiorowo�ciach ludzkich od chwili ich powstania.
Ni�ej podpisany powtarza te zasadnicze rozwa�ania na temat rewolucji �wiatowej,
bowiem
� mimo, �e wyk�ada� je na innym miejscu � na skutek w�asnej jego, zapewne,
niedoskona�o�ci wyra�e�, ale bardziej jeszcze na skutek powszechnego zwyczaju
pobie�nego
czytania � nie wydaje si�, by my�li jego chwyci�y. Nie pozostaje zatem nic
innego, ni� je
powtarza�. Sk�adaj� si� one na trojaki nakaz, kt�remu podporz�dkowa� si� musi
rewolucja
�wiatowa.
Po pierwsze: Ustalenie nadrz�dnej, federalnej, �wiatowej kontroli transportu i
komunikacji
mi�dzypa�stwowej.
Po drugie: Federalna konserwacja (czyli ochrona) bogactw przyrodzonych naszej
planety.
Po trzecie: Podporz�dkowanie wszystkich sfederowanych pa�stw �wiata wsp�lnemu
podstawowemu prawu.
Wszystko powy�sze napisane zosta�o z najwy�sz� trosk� o dok�adno�� i oznacza
akurat to,
co g�osz� s�owa. Znaczenie ka�dego wyrazu jest wykrystalizowane w spos�b
ostateczny.
Najwa�niejsze s�owa podano kursyw�. Autor nie �ongluje s�owami, ani nie
ofiarowuje �wiatu
wdzi�cznie zestawionej kombinacji luk w rodzaju Karty Atlantyckiej. Albo
zgadzacie si�, �e
powy�sze trzy tezy s� s�uszne, albo musicie nas po�egna� i ka�dy we w�asnym
k�cie snu�
b�dzie w�asny planik rekonstrukcji. Je�li jednak tezy s� s�uszne, w�wczas
wynikaj�ce z nieb
dalsze plany musz� by� w �cis�ej z nimi zgodzie. Zaprzecz im, lub � je�li
potrafisz �
wyka�, �e s� b��dne. Przemy�l je dobrze, poniewa�, jak to sobie p�niej
uprzytomnisz,
oznaczaj� rozstanie z wieloma sprawami, kt�re wci�� jeszcze maj� wp�yw na tw�j
umys�.
III. PRZYRODZONE PRAWA CZ�OWIEKA
Dawne warunki �ycia ust�puj� miejsca nowym warunkom i nie ma od tych zmian
ucieczki.
Odkrycia i wynalazki naukowe ca�kowicie przeobrazi�y �wiat i je�li nie
przystosujemy si� do
nowych okoliczno�ci znale�� si� mo�emy w obliczu olbrzymiej, a mo�e nawet
ostatecznej
katastrofy.
Zmiany te maj� dwie g��wne cechy. Jedn� okre�la si� cz�sto jako �zniesienie
przestrzeni�.
Cz�owiek mo�e dzi� odby� podr� dooko�a �wiata szybciej, ani�eli sto lat temu z
Pary�a do
Rzymu, a radio w tej samej chwili, gdy cz�owiek przemawia, roznosi jego g�os na
kra�ce
�wiata. Co wi�cej, wzrost si� mechanicznych jest tak gigantyczny, wyzwolenie
energii tak
wielkie, �e ludzie mog� wsp�dzia�a� ze sob�, b�d� te� ujarzmia� i prze�ladowa�
si�
wzajemnie na skal� dotychczas nieznan�. W jednej czterotonowej bombie zawarty
jest
wi�kszy �adunek energii, ani�eli trzeba jej by�o w osiemnastym wieku dla
utrzymania przez
tydzie� ca�ego �ycia i pracy Pary�a. Przesz�o�� cz�owieka to stulecia
niedostatku.
Tera�niejszo�� to tragedia pomy�ek. Posiada dzi� cz�owiek pe�ni� si� i �rodk�w
dla
zapewnienia powszechnej obfito�ci i dobrobytu przekraczaj�cego marzenia
dawniejszych
stuleci, a traci to wszystko dla cel�w zniszczenia. Wojna obecna nie jest
pocz�tkiem tego
stanu rzeczy i nie b�dzie jego ko�cem. Krwawa rze� obecna, niedostatek coraz
wi�kszy i
n�dza nie znikn�, dop�ki wszyscy ludzie na �wiecie nie porozumiej� si�, by im
kres po�o�y�.
Samo zwyci�stwo jednego mocarstwa nad drugim nie zako�czy niczego, je�li nie
przezwyci�ymy mrocznych tradycyj przekazanych nam przez przesz�o��.
Co si� winno zako�czy�, a co rozpocz��, je�li nadzieja nasza ma si�
urzeczywistni�?
Zako�czy� si� musi, po krotce m�wi�c, wsp�zawodnictwo w d��eniu do przewagi nad
bli�nimi, a nie wsp�zawodnictwo w zaszczytach i przywilejach s�u�enia
ludzko�ci. Sko�czy�
si� musi wsp�zawodnictwo w walce o panowanie, wsp�zawodnictwo w handlu,
wsp�zawodnictwo mi�dzy pa�stwami i narodami, mi�dzy spo�ecze�stwami, kt�re
wyobra�aj� sobie, �e s� szczeg�lnie uprzywilejowane i wyniesione nad inne.
Obecna wojna
jest w znacznej mierze wywo�ana chorobliwym z�udzeniem gromady ludzi m�wi�cych
po
niemiecku, kt�rym si� wyda�o, �e s� Narodem Wybranym. Nie s� oni pierwszym
narodem,
kt�ry uleg� podobnemu z�udzeniu, ale by� mo�e s� oni ostatnim. Nie tracimy co do
tego
nadziei. Nigdy przecie� dot�d nie wydawa�o si� �adnemu napastniczemu narodowi,
�e mo�e
zapanowa�, nad ca�� planet�. Ta walka zbrojna jest tylko jednym z wynik�w
wielkiego
nieszcz�cia, jakie sprowadzi�o na ludzko�� wsp�zawodnictwo w osi�ganiu zysk�w
w
nowych i zmienionych warunkach. Wsp�zawodnictwo handlowe� zbrojne w nowe
mo�liwo�ci doprowadzi�o do monopol�w �wiatowych, d�awi�cych wszelk� swobodn�
inicjatyw�.
Gro�ba po��czonej tyranii politycznej i ekonomicznej nie by�a jeszcze nigdy dla
gatunku
ludzkiego tak przera�aj�ca.
C� wi�c nale�y uczyni�? Znamy pewne precedensy. Czy przydadz� si� nam w obecnym
kryzysie?
W demokratycznych krajach �wiata istnieje odwieczna tradycja, �e wszelki wzrost
i
centralizacja w�adzy by�y odpierane zdecydowan� i energiczn� obron�
indywidualnych praw
cz�owieka. Od wielu pokole� w krajach tych istnia� zwyczaj og�aszania
indywidualnych
deklaracyj g�osz�cych prawa do wolno�ci. Historyk b�dzie mia� w pami�ci szereg
tego
rodzaju dokument�w, mniej lub wi�cej przekonywuj�cych, poczynaj�c od polskiego
Neminem Gaptivabimus, angielskiej Magna Charta i r�nych odmian Petycji i Ksi�g
Praw,
Ameryka�skiej Deklaracji Niepodleg�o�ci, francuskiej Droits de l�Homme a� do
Karty
Atlantyckiej naszych czas�w. Wszystkie one spe�ni�y sw�j cel w s�u�bie wolno�ci.
Dzi�
jednak, w obliczu wi�kszej koncentracji w�adzy, ani�eli to by�o mo�liwe
kiedykolwiek
przedtem, trzeba tym bardziej wzmocni�, usprawni� i upowszechni� ochron� �ycia
jednostki.
Coraz wi�cej ludzi na �wiecie dochodzi do przekonania, �e trzeba czego� wi�cej,
ani�eli
wielkich obietnic i zapewnie�. Domagaj� si� oni praw i gwarancji. Domagaj� si�,
by
wsz�dzie w jednocz�cym si�, otwieraj�cym si� przed nami �wiecie fundamentalnym
prawem
spo�ecznym by�y przyrodzone i powszechne Prawa Cz�owieka. Te prawa, do kt�rych
ludzie
stosuj� si� z natury i z konieczno�ci. I po wielu wysi�kach i dyskusjach
opracowano te prawa,
kt�re stan� si� ochron� jednostki przed wszelk� pr�b� ujarzmienia. W swej
ostatecznej formie
te podstawowe prawa musz� by� zastosowane do ka�dego cz�owieka niezale�nie od
koloru
jego sk�ry, narodowo�ci i pochodzenia, w ka�dej cz�ci �wiata, je�li wolno��
nasza ma by�
zabezpieczona. Prawa te g�osz�:
1. PRAWO DO �YCIA
Cz�owiek ka�dy posiada prawa okre�lone w niniejszej Deklaracji. Ka�dy jest
wsp�w�a�cicielem �wiata i dziedzicem wszelkich d�br ziemi i morza, wiedzy,
wynalazk�w,
energii i mo�liwo�ci. Jest dzieckiem ludzko�ci i ma r�wne prawo do po�ywienia,
odzie�y,
opieki lekarskiej, jak i do wszystkiego, co sam przyni�s� �wiatu od urodzenia
swego a� do
zgonu. Ludzie r�ni� si� znacznie mi�dzy sob�, przed prawem s� r�wni.
2. OCHRONA NIELETNICH
Przyrodzon� ochron� nieletnich jest rodzina. Je�li dziecko pozbawione jest
ochrony,
obowi�zek ten przechodzi na spo�ecze�stwo. Mo�no�� brania pe�nego udzia�u w
�yciu
spo�ecznym jednoznaczna jest z poj�ciem pe�noletno�ci.
3. WOLNO�� PRACY
Cz�owiek ka�dy musi w miar� swej mo�no�ci ochrania� prawa ka�dego innego
cz�owieka.
�aden cz�owiek nie mo�e by� zmuszany do pracy. Je�li nie pracuje, pozostaje pod
ochron�
jak nieletni. Ale spo�ecze�stwo musi zapewni� mu odpowiedni� prac�, je�eli jej
za��da. Jest
to prawo ka�dego cz�owieka.
4. PRAWO DO ZAROBKU
Cz�owiek ka�dy ma prawo zarabia� pieni�dze*. Cz�owiek mo�e zarabia� sw� prac�
tyle, ile
praca ta jest warta dla spo�ecze�stwa, lub tyle, ile ch�� posiadania owoc�w
w�asnej pracy
mo�e mu przynie��. Mo�e otrzymywa� wynagrodzenie za zwr�cenie uwagi na jaki�
pomys�
lub produkt i za dostarczenie go tym, kt�rzy by inaczej z niego nie mogli
korzysta�. Jednak
kupno, magazynowanie i sprzeda� dla zysku bez �wiadcze� jest bezprawne. Stanowi
spekulacj�. Daje zyski przez stwarzanie niedostatku. By�o to przekle�stwem
starego, gin�cego
porz�dku. Zyski takie daj� si� osi�gn�� jedynie przez zaskoczenie,
przyw�aszczenie,
przechowywanie i inne tego rodzaju post�pki. S� one r�wnie bezprawne dla os�b
prywatnych
jak i dla os�b administracji publicznej.
5. PRAWO DO W�ASNO�CI
Cz�owiek mo�e korzysta� z godziwych zysk�w, a spo�ecze�stwo ma obowi�zek
zapewni�
mu ochron� przed gwa�tem i rabunkiem. Cz�owiek lub jego rodzina mog� posiada�
mieszkanie prywatne odpowiednio ograniczonych rozmiar�w, do kt�rego dost�p
mo�liwy jest
tylko za zgod� w�a�ciciela, chyba, �e wydany zostanie odpowiedni nakaz w�adzy
s�dowej.
6. WOLNO�� PORUSZANIA SI�
Cz�owiek ka�dy mo�e na sw�j koszt podr�owa� gdziekolwiek zechce. Je�li nie
narusza
prywatnej w�asno�ci jakiegokolwiek innego obywatela, nie uszkadza, nie
zniekszta�ca lub nie
obci��a cudzej w�asno�ci� nie utrudnia jej w�a�ciwego u�ytku, lub istotnie nie
narusza
spokoju i szcz�cia innych, cz�owiek ka�dy ma prawo porusza� si� swobodnie po
l�dzie, na
morzu i w powietrzu, we wszystkich krajach przez g�ry, rzeki, jeziora, morza i
oceany tego
�wiata, kt�ry jest jego.
7. PRAWO DO WIEDZY
Cz�owiek ka�dy dla pe�nego wykorzystania w�asnych mo�liwo�ci ma prawo do nauki,
informacji i wiadomo�ci niezb�dnych.
8. CZ�OWIEK KA�DY MA PRAWO DO
Wolno�ci My�li, S�owa i Wiary.
9. WOLNO�� OSOBISTA
Jest to poj�cie, kt�re w prawie angielskim i ameryka�skim zwie si� Habeas
Corpus, a
znane jest w Polsce jako Neminem Captivabimus.
O ile cz�owiek nie jest uznany przez powo�an� w�adz� za niebezpiecznego dla
siebie lub
innych, na skutek ob��du, a orzeczenie takie musi by� potwierdzone w ci�gu
siedmiu dni, a
nast�pnie rozwa�ane ponownie co najmniej raz do roku, nie mo�e by� wi�ziony
d�u�ej ni� 24
godzin bez oskar�enia o okre�lone przest�pstwo. Nikt nie mo�e by� wi�ziony
d�u�ej, ani�eli
trzy miesi�ce bez rozprawy. We w�a�ciwym czasie przed rozpraw� wi�zie� otrzyma�
musi
odpis aktu oskar�enia. Po up�ywie trzech miesi�cy, je�li rozprawa si� nie
odby�a, winien by�
zwolniony i wypuszczony na wolno��. Nikt nie mo�e by� oskar�ony dwukrotnie o to
samo
przest�pstwo. Tajne dowody przest�pstwa nie s� dopuszczalne. Zeznania w aktach
administracyjnych nie mog� by� przyj�te bez dowodu. Cz�owiek ma prawo do ochrony
przed
wszelkim fa�szem, kt�ry mo�e mu wyrz�dzi� szkod� materialn� lub moraln�.
10. WOLNO�� OD GWA�TU
Nikt nie mo�e by� poddany jakiemukolwiek okaleczeniu bez swojej wyra�nej zgody,
danej
bez przymusu. Nikt nie mo�e by� poddany brutalnej przemocy, chyba dla
zapobie�enia jego
w�asnym gwa�tom, nikt nie mo�e by� torturowany, bity lub m�czony fizycznie. Nikt
nie mo�e
by� karany przez maltretowanie lub aresztowanie innych ludzi. Nikt nie mo�e by�
wi�ziony
razem z lud�mi zara�onymi lub zawszonymi. Je�li jednak cz�owiek zagra�a zdrowiu
innych,
mo�e by� poddany myciu, dezynfekcji lub kwarantannie.
11. PRAWA CZ�OWIEKA LE�� W JEGO NATURZE I NIE MOG� ULEC ZMIANIE.
RZ�DY, KIEROWNICY I URZ�DNICY NIE S� NICZYM WI�CEJ, ANI�ELI S�UGAMI
TYCH PRAW.
W niekt�rych wypadkach ograniczenia s� po��dane, jak np. w przepisach drogowych,
ochronie przed fa�szowaniem pieni�dzy, lub wytyczaniu ulic i dr�g, i wreszcie w
przepisach
sanitarnych. Ale wszystkie tego rodzaju drobne sprawy mog� by� dyskutowane i
zmieniane
wed�ug uznania tych, kt�rzy przeznaczeni s� do strze�enia naszych praw. �adne
jednak z
praw wymienionych w poprzedzaj�cych 10 artyku�ach nie mo�e ulec zmianie.
Mianowanie
stra�nik�w tych Praw winno by� dokonywane zgodnie z obyczajami ludu, b�d� to
przez
starszych, b�d� te� przez wybranych przedstawicieli, lub te� w drodze wsp�lnych
zebra�,
przez losowanie, lub w inny spos�b zgodny z obyczajami danego kraju.
Oto s� powszechne prawa wszystkich ludzi. S� one twoje gdziekolwiek �yjesz.
Obowi�zuj� one twoje rz�dy, twych naczelnik�w i urz�dnik�w. Obowi�zuj� one nas
wszystkich. S� to powszechne prawa nowego wolnego �wiata otwieraj�cego si� przed
ludzko�ci�.
Oto jak wygl�daj� dzi� prawa cz�owieka � a domagaj�c si� tych praw wierzymy, �e
mog�
si� sta� podstaw� nowego, i szcz�liwszego �ycia. Dopom�cie nam w pracy.
Propagujcie te
idee i rozpowszechniajcie t� ulotk�. Zjednoczone Narody coraz bardziej zdaj�
sobie spraw� z
tego, �e walcz� o te prawa.
* W naukowo zorganizowanym �wiecie r�wno�ci mo�e istnie� tylko jeden rodzaj
pieni�dza i jeden system
miar i wag dla cel�w wymiany. Pieni�dz jest po to, by go wydawa�, nie aby go
oszcz�dza�. Powinien by�
robiony z materia�u mieposiadaj�cego warto�ci w�asnej, musi by� datowany, a po
up�ywie pi�tnastu czy
dwudziestu lat traci�by moc prawnego �rodka p�atniczego.