13872

Szczegóły
Tytuł 13872
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

13872 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 13872 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

13872 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

HERBERT GEORGE WELLS JUTRO LUDZKO�CI KONIECZNO�� REORGANIZACJI �WIATA (WYJ�TEK Z KSI��KI P. T. �SFINKS�) 1946 WYDAWNICTWO �POLIGRAFIKA�, ��D�, SIENKIEWICZA 18 AUTORYZOWANY PRZEDRUK Z �NOWEJ POLSKI� DRUK W. L. ANCZYC I SKA KRAK�W I. REORGANIZACJA JEST MO�LIWA Istnieje jeden spoisty, mo�liwy do urzeczywistnienia projekt zdrowej reorganizacji spraw ludzkich. Nie twierdzi si� bynajmniej, �e mo�e on by� zrealizowany natychmiast, bez d�ugich, nu��cych walk i wielu pora�ek. Jest zupe�nie mo�liwe, �e gatunek ludzki nie jest zdolny do wydania ze siebie energii umys�owej i moralnej, koniecznej do wprowadzenia tych zmian. Mo�na by wiele m�wi� o tym, �e rodzaj ludzki nie jest uprawniony do u�ywania wspania�ego tytu�u Homo Sapiens i �e w�a�ciwie nale�a�oby go okre�li� inn� nazw�. Mimo to jednak szkic niniejszy napisany zosta� pod�ug najlepszych mo�liwo�ci autora, je�li bowiem Rzecz ma zosta� dokonana, oto w�a�nie najprostsza droga i kolejno�� jej realizacji. Nie wykluczone, �e obecna tragedia ludzka zapadnie si� w odm�t wyczerpania i znu�enia. Nast�pi � by� mo�e � jakie� rozwi�zanie pozorne. By� mo�e, szereg lichych �r�wnowag� i kompromis�w oka�e si� wszystkim, co nasz animusz potrafi wznie�� przeciw nieuniknionemu wznowieniu tornady wojny, w bardziej jeszcze z�owieszczych warunkach. Mo�e zn�w przygl�da� si� b�dziemy nadchodz�cej kl�sce z r�wn� t�pot�, z jak� Brytyjczycy od roku 1936 oczekiwali ataku niemieckiego, Amerykanie za� i Brytyjczycy pospo�u � nieuchronnego ataku japo�skiego w roku 1941. Ludzie zwykli nie lubi� wychodzi� naprzeciwko k�opotom, wol� by� zaskakiwani przez nie. Co dzi� zwiemy �demokracj��, jest przewa�nie wykr�tem i tch�rzostwem duchowym, prawdziwym za� symbolem �wiata m�wi�cego po angielsku, je�li mamy by� sprawiedliwi, nie jest ani orze�, ani lew, lecz dzielny stru�, bohatersko nastawiaj�cy swe pi�ra pod ka�dy wiej�cy wiatr. Przedyskutowa�em w innych ksi��kach liczne odmiany schy�kowo�ci i degeneracji, w kt�rych obliczu stoi gatunek ludzki, oraz wykaza�em, jak ma�o nasza nieudolno�� umys�owa i opiesza�o�� czyni na korzy�� lepszego �ycia przysz�ych pokole�. Zbyteczne przypomina� to teraz. Mimo to, ze wzgl�d�w, kt�re oka�� si� w toku dalszego rozumowania, istniej� powody, by wnosi�, �e wci�� jeszcze mo�e by� podj�ta pr�ba racjonalnej rekonstrukcji �wiata i ostatecznego wyprowadzenia ludzko�ci z obecnej kl�ski, przez kt�r� chwiejnie kroczymy. Jest to wci�� jeszcze wykonalne wbrew wszystkiemu, na co wskazuje rachuba prawdopodobie�stwa� Oto wyznanie nadziei, a nie wiary. Nie ma �adnych poszlak istnienia jakiegokolwiek magicznego, czy nadprzyrodzonego przewodnictwa w sprawach ludzkich. Element ten mo�emy zatem w dyskusji pomin��. Ocalenie naszego gatunku osi�gni�te by� mo�e poprzez robienie rzeczy w�a�ciwych, w czasie i miejscu w�a�ciwym, we w�a�ciwej kolejno�ci i proporcji� Proste jest wyj�cie i w�ska do� �cie�ka. Nie uratuj� rodzaju ludzkiego od nieub�aganej logiki przeznaczenia has�a, slogany, niefrasobliwe metody i okoliczno�ciowe mod�y do naszych rozlicznych, a teraz mniej lub wi�cej zlanych w jedno b�stw. Czasu do stracenia nie ma, o nie, lecz mniej jeszcze jest czasu na po�piesznie poczynane, nieskoordynowane eksperymenty. Zjawi� si� musi rozwaga bystra, zwi�z�e, jasne stwierdzenia nakaz�w sytuacji i podporz�dkowana im roztropna, wsp�lna akcja. Inaczej wszelkie gadanie o uzdrowieniu �wiata, kt�re s�yszymy od wybitnych przew�dc�w, polityk�w i wr�bit�w, nie wi�cej b�dzie warte, ni� dziarskie gdakanie g�si w drodze na jarmark �w. Micha�a. Na co jaki� g�sior pokusi si� z pewno�ci� odpowiedzie� g�o�no i zarozumiale, pod��aj�c dalej na zar�ni�cie: �W jaki� spos�b wyt�umaczysz ludziom, by dzia�ali pospo�u?� � powie: �Tot homines, quot sentenciae� i pe�no podobnych nonsens�w. Ale nie ma przecie� potrzeby, by wszystkie g�si na ca�ym �wiecie by�y jednego zdania na temat tego, co nale�y uczyni�. Proste jest wyj�cie i w�ska �cie�ka do�, lecz niewielu takich, co j� znajd�. Je�li droga do istotnej przebudowy istnieje, to pocz�tkowo wyda si� ona oczywista tylko pewnej mniejszo�ci ludzi, zdecydowanie i jasno my�l�cych. Jest to nieuniknione. Wobec problemu tego stoi ludzko�� od chwili, kiedy wynurzy�a si� z przypadkowego �ywota w�drownego my�liwca, wst�puj�c w d�ugi proces niewolnictwa i rozczarowa�, kt�ry Win�wood Reade nazwa� �M�cze�stwem cz�owieka�. Poni�enie i nieszcz�cia � oto wszystko, co przypad�o w udziale ogromnej wi�kszo�ci ludzi, odk�d idea zorganizowanego spo�ecze�stwa za�wita�a w �wiecie. Wszystko to zosta�o wyja�nione w ksi��ce Read�a. Prawd� jest, �e nasze dziedzictwo poezji, literatury i sztuki zawiera wiele pi�kna i romantycznego blasku. Te szcz�liwe dzie�a powsta�y przewa�nie z nadmiaru energii w�adc�w i � podobnie jak s�oneczne zegary � uwieczni�y tylko �wietne, s�oneczne godziny. W cieniu za� pozosta�y noc i zima beznadziejnego ucisku, w jakim �y�a i umiera�a przewa�aj�ca cz�� naszego gatunku. Historia cz�owieka przez pi��dziesi�t przesz�o tysi�cy pokole� by�a histori� pan�w i poddanych. Rozdwojenie ludzko�ci na dwie biegunowe strefy: agresywne, w�adcze, zaborcze typy, decyduj�ce o wszystkim � z jednej strony, za� ogromna masa niedorozwini�tych a zwykle i niedo�ywionych s�u�alc�w � z drugiej. Ten podzia� stanowi� o kierunku ci�nienia spo�ecznego poprzez wieki. Z oczywistych wzgl�d�w nie by�o nigdy rzeczy �atwe znalezienie wyj�cia z konfliktu mi�dzy wydziedziczonymi i zbuntowanymi a uprzywilejowanymi i zadowolonymi. Idea walki klas wst�puj�cych i zst�puj�cych jest jednym ze s�abszych punkt�w komunistycznej teorii Marksa. W rzeczywisto�ci obok innych brak�w, wydziedziczeni pozbawieni byli r�wnie� jakiegokolwiek wykszta�cenia, umo�liwiaj�cego im osi�gni�cie zasadniczych warunk�w wyd�wigania si� o w�asnych si�ach. Gdy spojrzymy wstecz poprzez wieki, to w�a�nie z szereg�w uprzywilejowanych bra�y pocz�tek ruchy, d���ce ku wyswobodzeniu upo�ledzonych. Nigdy jeszcze uciskane masy nie wyswobodzi�y si� sanie, bez pomocy z zewn�trz. Wyzwolony zosta� musi umys� cz�owieka, zanim zdo�a on sobie przyswoi� my�l o wyswobodzeniu ludzko�ci. Burzy� si� ucze� stypendysta, pupil magnat�w, lub te� buntowa�y si� subtelne umys�y spo�r�d klas wy�szych, wzburzone bezsensownymi okrucie�stwami, n�dz� �ycia lub �mierteln� g�upot�, nu��c� arogancj� tych, kt�rzy ich otaczali. Znudzenie i niesmak wyprodukowa�y o wiele skuteczniejszych rewolucjonist�w, ni� niesprawiedliwo��. Rewolucjoni�ci ��dali poprzez wieki r�wnouprawnienia i wolno�ci ze wzgl�du na pe�niejsze �ycie w �wiecie szcz�liwszym zar�wno dla innych, jak dla siebie samych. Rewolucjonista, kt�ry nie oczekuje po rewolucji wybitnej satysfakcji osobistej, jest rewolucjonist� niegodnym zaufania. Ziarno nowej Rosji, kt�r� tak wielu ludzi teraz dopiero zaczyna podziwia�, po raz pierwszy posiane zosta�o przez ko�a studenckie, przez inteligencj�. By� mo�e stwarzaj�c nowe przepisy pod g��bokim wra�eniem swej w�asnej szczodrobliwo�ci, przesadzili oni w samozaparciu. �Dyktatura proletariatu� by�a zbyt pust� i z�o�liw� fikcj�, by ukry� nawet przed nimi samymi t� prawd�, �e Nowa Rosja stworzona zosta�a przez szczup�� organizacj� zdecydowanych na wszystko wyznawc�w. Podobnie jak wszystkie tego rodzaju organizacje, Partia Komunistyczna by�a i jest wystawiona na wszelkie mo�liwo�ci degeneracji i perwersji, kt�re wynikn�� mog� ze strategicznych konieczno�ci, moralnego zm�czenia, zab�jczego efektu powtarzania si�, osobistych nieporozumie� i nami�tnej trwogi przed jakimikolwiek odchyleniami od pocz�tkowej doktryny ruchu. Bior�c to og�lnie, wewn�trz Rosji, Partia Komunistyczna dobrze przys�u�y�a si� temu krajowi, aczkolwiek jej teoria (cho� nie praktyka) nie potrafi�a dostosowa� si� skutecznie do g��bokich zmian, kt�re od pocz�tku XX wieku zasz�y w materialnych warunkach �ycia ludzkiego. Ta sztywno�� teorii jednak wyrz�dzi�a Rosji o wiele wi�ksze szkody na zewn�trz, fa�szywie ukazuj�c j� zachodniemu �wiatu, ni� na froncie wewn�trznym, przy bezpo�rednim zetkni�ciu si� z praktycznymi potrzebami. Dokonano tam �mia�ych eksperyment�w i wykazano odwa�n� zdolno�� do niekonsekwencji. W tym obecnym kotle, Feniks rewolucyjnej my�li musi si� odrodzi� w Rosji r�wnie kompletnie, jak wsz�dzie na naszej planecie. Rewolucja jest jak Feniks. Z biegiem strumienia historii ludzkiej mo�emy �ledzi� ustawicznie odradzanie si� rewolucji Jezus i jego Nazare�czycy (dop�ki ruch ten nie pad� ofiar� �wieckiego intelektualizmu Paw�a), byli ogniwem d�ugiego �a�cucha usi�owa� ustanowienia nia ziemi kr�lestwa sprawiedliwo�ci. Historia rozumu jest w du�ej mierze kronik� nieustannie powtarzaj�cych si� wysi�k�w ludzi wyj�tkowych i zagniewanych, kt�rzy uwa�ali �ycie oparte na s�u�alstwie za niezno�ne i niedopuszczalne, i usi�owali zmieni� je na lepsze; historia za� narod�w, b�d�c jedn�, d�ug� list� wojen, inwazji, przyw�aszcze�, zdrad, morderstw i prze�ladowa�, � niweczy�a te wysi�ki i (przed�u�a�a gatunkow� tragedi� ludzko�ci. Jak dot�d, mord by� jedyn� odpowiedzi� na ka�de wo�anie o wolno�� i r�wnouprawnienie. Krwawy sztylet, kt�rym tak sprytnie manewruje rami� City Londy�skiej, zachowuje haniebn� pami�� rewolucji zamordowanej i zdradzanej. Prawd� jest, �e ka�dy wzlot ludzkiej woli by� jakim� osi�gni�ciem, lecz prawd� jest r�wnie�, �e by� on kiesk�. Nie spos�b� jest oceni�, w jakim stopniu ludzko�� pozosta�aby pl�tanin� szachrajstwa i brutalno�ci, gdyby nie wp�yw tych rewolucji, jak nie spos�b stwierdzi�, jaki �wiat zamieszkiwaliby�my, gdyby przewroty te by�y zdrowsze w zarodku i lepiej strze�one przed parali�em post�powym wadliwej organizacji. Faktem jednak pozostaje, �e obecnie znowu i w wi�kszej, ni� kiedykolwiek skali, �wiat g�o�no wo�a o rewolucyjn� przebudow�. Celem naszych obecnych docieka� jest w�a�nie przegl�d tych wszystkich si�, kt�re rozbudzone by� mog� do tego celu, ocena mo�liwo�ci wprowadzenia ich w �ycie i � je�li rzecz oka�e si� wykonalna � przeprowadzenie jej z maksymaln� wydajno�ci� i w najkr�tszym mo�liwie czasie. II. TROJAKI NAKAZ Jedyn� drog� wszcz�cia ruchu rewolucyjnego jest praca szczup�ej, �arliwej elity. Poprzez ca�y ci�g historii grupa taka powstawa�a zawsze w chwilach wzburzenia umys��w. W czasie obecnego kryzysu, bardziej uniwersalnego ni� wszystkie uprzednie, nie ma powodu w�tpi�, �e grupa taka powstanie r�wnie�. Czy pojawi si� taktyczna konieczno�� zasklepienia i op�nienia jej pracy, a wreszcie zamkni�cia jej zdolno�ci stopniowego przystosowywania si� do warunk�w, w ramy wysoce zdyscyplinowanej, dogmatycznej organizacji takiej jak ta, kt�ra st�umi�a �wiatow� atrakcyjno�� idei komunistycznej? Odpowied� brzmi: Nie. A to ze wzgl�d�w r�norakich a niezaprzeczalnych. W ubieg�ych trzydziestu latach sytuacja �wiatowa zmieni�a si� zasadniczo i warunki, w kt�rych obecnie �rewolucjonista �wiatowy� zabiera� si� musi do swego dzie�a, s� dog��bnie r�ne od tych, z kt�rymi mia� do czynienia jego poprzednik czterdzie�ci lat temu. Nale�y tutaj stwierdzi� raz jeszcze istot� tej podstawowej zmiany. Jest to konieczne, poniewa� niemal w ca�ym �wiecie mamy obecnie do czynienia z masami, kt�re wprawdzie wyzby�y si� analfabetyzmu, lecz ulegaj� powszechnemu z�udzeniu, �e posiad�y sztuk� czytania i pisania oraz, �e j�zyk, kt�rego u�ywaj�, jest znakomitym instrumentem wyrazu. Wskutek tego ofiarowujemy im ksi��ki i broszury, kt�re bynajmniej nie s� tak jasno i dobrze napisane, jak nam si� to wydaje i wyobra�amy sobie, �e oni �wietnie zrozumiej� to, co�my rzekomo powiedzieli. Tak maj� si� sprawy nawet w�r�d tzw. inteligencji. Cokolwiek by�my przed�o�yli tym tzw. �inteligentom�, rozejrz� si� oni tylko za znanymi im zdaniami, kt�re wydadz� si� zgodne z ich zainteresowaniem, lub te� za frazesami, kt�re podniec� ich do bezwzgl�dnego sprzeciwu. Nast�pnie zareaguj� odpowiednio i przejd� do porz�dku dziennego nad wszystkim, co b�dzie nowe i obce, jako nad rzecz� absolutnie nie wart� uwagi. A wi�c powtarzam cierpliwie po raz bodaj�e dwudziesty to, co oni stale prze�lepiaj�, mianowicie, �e od pocz�tku tego wieku warunki przetrwania gatunku ludzkiego odmieni�y si� w spos�b trojaki. Po pierwsze, wskutek rozwoju nowych �rodk�w komunikacji, a szczeg�lnie transportu powietrznego, radia itp., nast�pi�o to, co nazywamy obaleniem przestrzeni. Przy utrzymaniu suwerennej niezale�no�ci pa�stw, ten w�a�nie czynnik oznacza, mi�dzy innymi, mo�liwo�� nag�ych �wojen b�yskawicznych�, bez wypowiedzenia. Oznacza to r�wnie� zniesienie w praktyce pewnych r�nic, istniej�cych dawniej w teorii zawsze, cho� w praktyce nie zawsze: r�nic mi�dzy lud�mi bior�cymi bezpo�redni udzia� w wojnie i nie bior�cymi w niej bezpo�rednio udzia�u. Ponadto, �atwiej jest dzi� administrowa� �wiatem w ramach jednego systemu, ni� by�o dwie�cie lat temu rz�dzi� Wielk� Brytani� z Westminsteru. Z wyj�tkiem przestarza�ych barier celnych, granic, monopoli i system�w monetarnych, �wiat tworzy dzi� jedn� ca�o�� ni� tylko politycznie, lecz r�wnie� gospodarczo. Ruch rewolucyjny, kt�ry uzna t� prawd�, r�ni� si� b�dzie ju� w zarodku od ruchu, kt�ry j� pominie. Ten pierwszy b�dzie ca�kowicie �wiatowy, drugi � lokalny i nacjonalistyczny. Co za tym idzie, r�ne b�d� wszystkie nast�pstwa ruch�w zar�wno spo�eczne, jak administracyjne. Musimy uprzytomni� sobie powy�sz� alternatyw�. Wiek pa�stw suwerennych, rozpocz�ty w erze przedhistorycznych gmin grodzkich, sko�czy� si�. Chaos obecny oznacza w�a�nie jego upadek. Oto fakt pierwszy, na kt�ry w dalszym ci�gu nie zwraca uwagi ogromna ilo�� intelektualist�w. Zapytani, odpowiedz�, �e jest to rzecz oczywista i banalna, lub nie powiedz� nic zgo�a i czym pr�dzej powr�c� do plan�w i sugestii, kt�re �w w�a�nie fakt wyklucza. I c� pocz�� z takimi lud�mi? Drugim oczywistym faktem, kt�ry mniej lub bardziej �ci�le wi��e si� z pierwszym, a kt�ry ma obecnie powszechne znaczenie, jest nies�ychany wzrost si�y niszczenia w �wiecie. Zjawisko to zachodzi wskutek niekontrolowanej eksploatacji d�br naturalnych przez �wiatowy zesp� finansjery i wielkiego interesu, znajduj�cego si� poza zasi�giem w�adzy jakiegokolwiek z istniej�cych rz�d�w, a w rzeczy samej rz�dz�cego owymi rz�dami. Jest to zesp� oparty raczej na instynkcie ni� na zmowie, zesp� typ�w zaborczych, obawiaj�cych si� kontroli i � jako masa � przeciwnych jakiejkolwiek, na �wiatow� skal� zakre�lonej konserwacji bogactw naturalnych naszej planety. Jest to stado rozg�ganych na ca�y �wiat businessmen�w ksi�guj�cych i sumuj�cych bilanse. Ich uczucia antybolszewickie granicz� z sza�em, poniewa� my�l o jakimkolwiek �wiatowym systemie socjalistycznym lub komunistycznym godzi w podstawy ich bytu. Sk�din�d s� oni tak oboj�tni na polityk� czy humanitaryzm, �e przez lata dostarczali Japo�czykom wszelkich materia��w wojennych, kt�rych ci potrzebowali do systematycznego mordowania i dr�czenia milion�w, oraz do obecnego niszczycielskiego wysi�ku panowania nad �wiatem. Dostarczali oni Japonii benzyny i metali a� do chwili jej ataku na Honolulu. I byli do tego stopnia �lepi na konieczno�� zabezpieczenia swoich w�asnych ubezpiecze�, �e po�wi�cili organizacj� obrony wojskowej swoich wielkich bogactw w nafcie, kauczuku itp. w imi� paskarstwa. Spodziewali si�, �e sprawami tymi zajmie si� Kr�lewska Marynarka i podatnik brytyjski. ��ywili�my r�k�, kt�ra nas k�sa� (sic). United Press podaje: �Washington, 8 grudnia. Bomby, kt�re posypa�y si� na Honolulu, wyrobiono z metali przes�anych ze Stan�w Zjednoczonych. �Nasz kraj przez wiele lat dostarcza� Japonii surowc�w wojennych. W rzeczy samej dostawy te wzros�y po rozpocz�ciu inwazji Chin. �W roku 1937 dostarczyli�my 54,54% wszystkich importowanych przez Japoni� materia��w wojennych o znaczeniu strategicznym. W roku 1938 cyfra ta wzros�a do 56%. �W roku 1938 dostarczyli�my Japonii 91% z�omu �elaznego importowanego przez ni�, 68% �rodk�w nap�dowych, 98% stop�w �elaznych, 92% miedzi, 99,6% metali i domieszek, 77% samochod�w i cz�ci zamiennych, 70% obrabiarek metali, 63% samolot�w i cz�ci samolotowych. �W roku 1939 w dalszym ci�gu eksportowali�my ze Stan�w Zjednoczonych z�om �elazny do Japonii. �Kraj nasz niemal ca�kowicie zaopatrywa� Japoni� w potrzebn� jej gazolin� lotnicz�. �W roku 1940 na�o�yli�my embargo na z�om, lecz pozwolili�my eksportowa� metale nie sklasyfikowane jako takie, np. szyny kolejowe w du�ych ilo�ciach; wyw�z z�omu z Wysp Filipi�skich nie by� zabroniony. �W roku 1940 wywie�li�my do Japonii d�br za sum� $ 227,204.000, w zamian za co otrzymali�my artyku�y nie maj�ce �adnego znaczenia militarnego. �W pierwszym kwartale 1941 roku transporty morskie sz�y w dalszym ci�gu. Stany Zjednoczone wys�a�y Japonii 8.341.000 funt�w o�owiu, prawie trzy razy wi�cej, ni� w tym samym okresie w roku 1940. �Wys�ali�my 1.097.000 beczek gazoliny � niemal pi�ciokrotnie tyle, co w pierwszym kwartale 1940 roku. �Dopiero w po�owie lata stosunki handlowe z Japoni� zosta�y zahamowane�. Oczywi�cie dzi�ki tej finansjerze powsta�y wielkie d�ugi i na zachowaniu wp�ywowych grup bankowych w Chinach, Ameryce, W. Brytanii, Francji i innych krajach mo�e si� jeszcze odbi� niedorzeczna nadzieja, �e kiedy� w jaki� spos�b zdo�aj� odzyska� swoj� krwawic�. Nie jest to nowo�ci� w historii finansjery. Francuskie armaty pod Waterloo zosta�y dostarczone przez londy�skie City. Po Elbie Napoleon zdo�a� uzyska� w Londynie po�yczk� ? 4,000.000 na 8 procent. Jednak �wiat post�puje naprz�d. W tych odleg�ych dniach nie istnia�a jeszcze organizacja United Press, by �ci�gn�� uwag� na te sprawy. Tzw. antybolszewicki, wolny, demokratyczny �business� wytworzy� w �wiecie, specjalnie za� w Ameryce, nieodpowiedzialny spos�b �ycia na szerok� skal� dla znikomej mniejszo�ci, zgubne, wahania w stanie zatrudnienia, sta�y niepok�j, niewygody i prostracj� mas � oraz ca�� seri� �kryzys�w�, skulminowanych w �wiatowym upadku bankowo�ci przed obecn� wojn�. Wielka awantura nazistowska zosta�a narzucona ludzko�ci przez ludzi takich jak Thyssen (patrz: �I paid for Hitler�) i Hugenberg. To nie kto inny, jak Wielki Business Ameryka�ski obr�ci� Manill� w dymi�ce zgliszcza. Ameryka jednak, pomimo, �e jest typowym krajem �swobodnego, demokratycznego business�u�, jest zarazem krajem, w kt�rym powsta�y najskuteczniejsze projekty jego opanowania. Teodorowi Rooseveltowi zawdzi�czamy poj�cie �konserwacji�, tzn. ochrony bogactw naturalnych Ameryki przed marnotrawstwem Wielkiego Business�u. Ameryce zawdzi�czamy �mia�y eksperyment spo�eczny Doliny Tennessee. P. Gifford Pinchot za� najlepiej wykaza� konieczno�� i metody wprowadzenia sca�kowanego, �wiatowego systemu konserwacji. Nie ma tam miejsca na walk� klas. Jest to protest trze�wych, przyzwoitych ludzi przeciwko sposobom �ycia, kt�ry uwa�aj� za zgubny i niezno�ny (os�awiony �Ameryka�ski spos�b �ycia�). Nie od rzeczy b�dzie przypomnie�, �e Ameryka�ska Partia Komunistyczna odpowiedzia�a na wszystko powy�sze wojowniczym wrzaskiem. Zbieg� si� z krzykiem ich przeciwnika katolickiego, Westbrook Peglera � w skoncentrowanym ataku na konstruktywn� rewolucj�. Wypowiedzenie wojny Rosji przez Hitlera i Ameryce przez Japoni� po�o�y�o kres temu duetowi. Ralph Ingersoll z nowojorskiego wieczorowego dziennika P. M. m�wi, �e gdy zapyta� w Rosji, co s�dz� tam o dzia�alno�ci Ameryka�skiej i Brytyjskiej Partii Komunistycznej, wyra�ano si� o nich z pogard�. Wrodzony snobizm m�odzie�y uniwersyteckiej ucierpia� niepomiernie na skutek opinii, �e konstruktywny rewolucjonista nie jest zwykle zorganizowanym cz�onkiem partii, lecz tzw. salonowym bolszewikiem i �e kolor jego bywa raczej r�owy, ni� wyra�nie czerwony. Dorastaj�cy m�odzieniec w ka�dym kraju z niecierpliwo�ci� oczekuje zostania �regularnym cz�onkiem� i sk�onny jest czu� si� nieswojo w salonach. Z regu�y pal� oni, pluj� i kln�, wiedz� wszystko o kobietach i zaci�gaj� si� w szeregi kra�cowo czerwonych lub faszyst�w, co te� zdarzy� si� mo�e. Mimo to r�owy kolor jest oznak� zdrowia, a czerwony apopleksji. Jasne jest, �e zanim zdob�dziemy si� na krok w kierunku reorganizacji i rehabilitacji spraw ludzkich, musimy si� zdecydowa� czy jeste�my niedwuznacznie za �wiatow� Konserwacj�. Je�li tak, to domagamy si� znowu stworzenia w�adzy, kt�ra usunie lub b�dzie w mo�no�ci dzia�a� ponad g�owami wszystkich istniej�cych dzi� na �wiecie rz�d�w, czyli po prostu domagamy si� �wiatowej rewolucji. A zatem wszystkie nasze szczeg�owsze idee na temat rekonstrukcji �wiata musz� zosta� podporz�dkowane powy�ej powzi�tej decyzji. Nie mo�na akceptowa� rewolucji �w zasadzie�, by p�niej powraca� do grzebania si� w b�ahostkach. Przechodzimy obecnie do trzeciego zasadniczego faktu, kt�ry zas�uguje na uwag� ka�dego uczciwego zwolennika rekonstrukcji �wiata. Fakt ten to szybkie zanikanie analfabetyzmu w �wiecie. Wszelkie warianty spo�ecze�stwa pan�w i s�ug, kt�re rozkwita�y i wydawa�y owoce na trz�sawisku ludzkiej mord�gi i pa�szczyzny, od pocz�tk�w rolnictwa i dyscypliny spo�ecznej, trzyma�y si� ignorancj� ni�szej warstwy. Do�� nagle jednak, w ci�gu jednego pokolenia minionego wieku, ulepszenia techniczne usun�y potrzeb� mozo�u fizycznego, robocizna ludzka zast�piona zosta�a robocizn� mechaniczn�, tak udatnie, �e nabyta po latach �terminowania� umiej�tno�� r�kodzielnika nie mo�e z ni� konkurowa�. Proces wytw�rczo�ci zmieni� si�, si�a robocza musia�a zosta� przeniesiona na inne pola dzia�alno�ci, klasa panuj�ca stan�a przed zagadnieniem przystosowania robotnika do nowego aparatu. Podnosz�cy si� poziom komfortu, us�uga przy stole, wizyty listonosza, bardziej skomplikowane przepisy kucharskie, spowodowa�y pomniejszenie warto�ci ca�kowicie nieo�wieconej s�u�by. Wsp�zawodnictwo za� instytucyj religijnych wk�ada�o ksi��eczki do nabo�e�stwa i biblie w r�ce najprostszych ludzi. I tak w ca�ym �wiecie wraz z podnoszeniem si� stopy �yciowej i z rozpowszechnieniem oswobodzicielskich maszyn, klasa panuj�ca stan�a w obliczu niebezpiecznej konieczno�ci uczenia mas czytania i pisania. Zosta�o to uczynione niech�tnie i ma�odusznie. Instytucje religijne postawi�y sobie za cel po��czenie pewnego rodzaju s�u�alczej wydajno�ci swych uczni�w z nabo�nym poni�eniem. Mimo to pupile dorastaj�c zaczynali zawsze czyta� po kryjomu. Czytano chciwie literatur� pornograficzn�, historie kryminalne i rzeczy pobudzaj�ce niech�ci mi�dzyklasowe. Tanie, popularne druki od samego pocz�tku wynikn�y si� kontroli, a prostoduszna ambicja Carnegie�go unie�miertelnienia swego imienia, dostarczy�a ciep�ego pokoju i szerokiej lektury ka�demu m�wi�cemu po angielsku cz�owiekowi, kt�ry w chwilach wolnych od pracy pragn�� dowiedzie� si� jak rzeczy stoj�. Na pocz�tku mechanizacji �wiata Anglicy z najwi�ksz� trosk� usi�owali wytworzy� typ szkolnictwa wy��cznie na u�ytek do��w spo�ecznych, obs�ugiwanego przez specjalnie przygotowanych nauczycieli elementarnych. Ich udany bunt przeciw ni�szo�ci stanowi jeden z najbardziej podnosz�cych na duchu rozdzia��w historii nauczania. Konserwatyzm brytyjski w dalszym ci�gu walczy jednak z zagra�aj�cym mu zlaniem si� wszystkich instytucyj nauczania w jeden system o�wiecenia publicznego. Tym niemniej nie ma ju� dzi� w�r�d umiej�cych czyta� demokracyj warstwy spo�ecznej, gdzie nie mo�na by znale�� ludzi oczytanych, my�l�cych jasno, za� przynale�no�� do wy�yn spo�ecznych nie jest bynajmniej r�wnoznaczna z posiadaniem powy�ej wymienionych cech. W dzisiejszych czasach klasy wy�sze zachowa�y ma�o lub nic ze swego autorytetu. Wymkn�� si� on im i nie potrafi� sobie wyobrazi�, by w jakikolwiek spos�b m�g� do nich powr�ci�. Nie jest to jednak jedynym rezultatem nowoczesnej mechanizacji �ycia i ogromnego nieustannego wzrostu jego produkcyjnej wydajno�ci. O wiele powa�niejszym problemem dla reakcjonist�w jest bezrobotny m�ody cz�owiek, nie posiadaj�cy widok�w na to, co niegdy� uwa�ano za normalny, zadowalaj�cy spos�b �ycia. Ten to w�a�nie m�ody cz�owiek jest centraln� postaci� obecnej katastrofy �wiatowej. Coraz wi�cej m�odych, inteligentnych kobiet stawa� b�dzie zapewne w jednym z nim rz�dzie. W kochanej przesz�o�ci szlacheckiej ten m�ody cz�owiek nie przeszed�by �adnych w og�le szk�, lub w najlepszym wypadku, otrzyma�by oko�o roku trwaj�cej nauki. W wieku lat dziesi�ciu lub jedenastu rozpocz��by zarabia� na �ycie. Wielu takich umiera�o przedwcze�nie. Procent �miertelno�ci by� wystarczaj�co wysoki, by zapobiec powa�niejszemu przyrostowi ludno�ci. Nawet w dziesi�cioleciu 1831�1841 ilo�� ludno�ci w Anglii nie wzros�a. Obecnie przedstawia si� to inaczej. M�ody cz�owiek �yje i czyta. Pomimo, �e wci�� jeszcze sk�onny jest do przes�du o wy�szo�ci �lepszej� klasy, jest r�wnie dobrze poinformowany o sprawach publicznych, jak ktokolwiek inny. Lata za� nieudolnego prowadzenia wojny wybijaj� mu z g�owy �w przes�d. Wyobra�nia jego pobudzana jest nie tylko przez obfit� lektur�. Na falach eteru, w kinie, czy te� poprzez plotk�, do �wiadomo�ci jego dociera fakt istnienia gdzie� obok sposobu �ycia godnego zazdro�ci, kt�ry wydaje si� by� poza jego zasi�giem. Dlaczego, pyta on ze stale wzrastaj�c� przenikliwo�ci�, czemu ma to by� nieosi�galne dla niego. Wsz�dzie w �wiecie �ywotno�� p�ciowa nagli go do o�enku i do szukania pracy. Nie znajduje on jednak pracy, nie mo�e utrzyma� domu, wolno mu si� �eni�, lub nie, i tak oto pl�cze si� biedak bez przydzia�u, pe�en niecierpliwo�ci �ycia. Niemiecki aspekt tego zagadnienia przedstawi� Hans Fallada w �C� dalej, szary cz�owieku�. Oto na rogu ulicy stoi nasz bohater got�w pracowa� na kogokolwiek b�d�, pe�en tej nagl�cej pasji �ycia, kt�ra jest kwintesencj� ludzkiej �ywotno�ci. Czasami staje si� on zbrodniarzem, cho� nie zawsze zbrodniarzem dzielnym i brutalnym. Opowiada o tym Marek Benney w ksi��ce �Low Company�. Ale to jest kra�cowa forma buntu osobistego jednostki. Je�li nawet nie zostanie powzi�ty ten krok ostateczny, nale�y jednak co� lub kogo� obwinie. I w tej w�a�nie chwili pojawia si� na scenie awanturnik polityczny, sugeruj�c, �e wszystko to jest spiskiem �yd�w, kapitalist�w, czy te� komunist�w, albo rezultatem Traktatu Wersalskiego. Nie tylko sugeruje, ale ma w pogotowiu mundur i �o�d, i wspomnienia, i poczucie �dobrej roboty�. Czy� trzeba rozwija� dalej t� histori�? Oczywistym wi�c jest, �e je�li mamy uratowa� �wiat od rozpadni�cia si� wskutek nadmiaru energii produkcyjnej, kt�rej g��wnym �ywym owocem jest ten w�a�nie szary m�ody cz�owiek, musimy zainteresowa� go g��biej bytem ludzkim, zaspokoi� jego potrzeb� samourzeczywistnienia, zapewni� mu udzia� w powszechnych sprawach �wiata. Oto nakaz chwili. Nie ma innego wyj�cia z niesko�czonego chaosu. Aby to wyj�cie osi�gn��, jest r�wnie konieczne, aby �wiat sta� si� polem stale wzrastaj�cej przedsi�biorczo�ci. Nie ma dla obecnego �wiata innej drogi, ni� w g�r�. Jak wej�� na t� drog�? �wiat jest przecie� w d�ugach. A wi�c, je�li trzeba, skre�limy d�ugi. Pieni�dz jest dla cz�owieka, nie cz�owiek dla pieni�dza. Wi�kszo�� d�ug�w wynik�a z aspo�ecznych przyw�aszcze� przesz�o�ci. Ca�kiem po prostu skre�limy je z bilansu. W �wiecie, w kt�rym gwa�townie wzrasta zdolno�� produkcji, niebezpieczn� i �mieszn� rzecz� dla �oszcz�dzaj�cej publiczno�ci� by�oby walczy� z inflacj�. Kurcz�c� si� si�� nabywcz� pieni�dza zapisa� nale�y na karb strat nieuchronnych w czasie wielkiej wojny. Nasz m�ody cz�owiek, kt�ry reprezentuje gatunek ludzki, nie mo�e by� z�o�ony w ofierze na o�tarzu pieni�dza. Nie ma te� potrzeby str�cania t�um�w w t� n�dz�, kt�ra straszy po nocach Dziekana Inge, jako �e w coraz bardziej produktywnym �wiecie do�� b�dzie d�br dla wszystkich, za wyj�tkiem chciwc�w. Aby jasno wy�o�y� i zabezpieczy� mo�liwo�ci �yciowe naszego m�odego cz�owieka, nakre�lona zosta�a przez reprezentacyjn� grup� liheralnych my�licieli pod przewodnictwem Lorda Sankey�a � Deklaracja Praw Cz�owieka. Zamierzona ona zosta�a ni mniej ni wi�cej tylko jako wsp�lne dla ca�ego �wiata prawo, kt�re by sta�o ponad ka�dym innym sprzeciwiaj�cym mu si� prawem i kt�re w granicach rozwijaj�cych si� mo�liwo�ci naszego globu zapewni�oby r�wne, sprawiedliwe szans� ka�dej istocie ludzkiej, przychodz�cej na ten �wiat. Innymi s�owy, Deklaracja usuwa system nier�wno�ci spo�ecznych, kt�ry panowa� w zbiorowo�ciach ludzkich od chwili ich powstania. Ni�ej podpisany powtarza te zasadnicze rozwa�ania na temat rewolucji �wiatowej, bowiem � mimo, �e wyk�ada� je na innym miejscu � na skutek w�asnej jego, zapewne, niedoskona�o�ci wyra�e�, ale bardziej jeszcze na skutek powszechnego zwyczaju pobie�nego czytania � nie wydaje si�, by my�li jego chwyci�y. Nie pozostaje zatem nic innego, ni� je powtarza�. Sk�adaj� si� one na trojaki nakaz, kt�remu podporz�dkowa� si� musi rewolucja �wiatowa. Po pierwsze: Ustalenie nadrz�dnej, federalnej, �wiatowej kontroli transportu i komunikacji mi�dzypa�stwowej. Po drugie: Federalna konserwacja (czyli ochrona) bogactw przyrodzonych naszej planety. Po trzecie: Podporz�dkowanie wszystkich sfederowanych pa�stw �wiata wsp�lnemu podstawowemu prawu. Wszystko powy�sze napisane zosta�o z najwy�sz� trosk� o dok�adno�� i oznacza akurat to, co g�osz� s�owa. Znaczenie ka�dego wyrazu jest wykrystalizowane w spos�b ostateczny. Najwa�niejsze s�owa podano kursyw�. Autor nie �ongluje s�owami, ani nie ofiarowuje �wiatu wdzi�cznie zestawionej kombinacji luk w rodzaju Karty Atlantyckiej. Albo zgadzacie si�, �e powy�sze trzy tezy s� s�uszne, albo musicie nas po�egna� i ka�dy we w�asnym k�cie snu� b�dzie w�asny planik rekonstrukcji. Je�li jednak tezy s� s�uszne, w�wczas wynikaj�ce z nieb dalsze plany musz� by� w �cis�ej z nimi zgodzie. Zaprzecz im, lub � je�li potrafisz � wyka�, �e s� b��dne. Przemy�l je dobrze, poniewa�, jak to sobie p�niej uprzytomnisz, oznaczaj� rozstanie z wieloma sprawami, kt�re wci�� jeszcze maj� wp�yw na tw�j umys�. III. PRZYRODZONE PRAWA CZ�OWIEKA Dawne warunki �ycia ust�puj� miejsca nowym warunkom i nie ma od tych zmian ucieczki. Odkrycia i wynalazki naukowe ca�kowicie przeobrazi�y �wiat i je�li nie przystosujemy si� do nowych okoliczno�ci znale�� si� mo�emy w obliczu olbrzymiej, a mo�e nawet ostatecznej katastrofy. Zmiany te maj� dwie g��wne cechy. Jedn� okre�la si� cz�sto jako �zniesienie przestrzeni�. Cz�owiek mo�e dzi� odby� podr� dooko�a �wiata szybciej, ani�eli sto lat temu z Pary�a do Rzymu, a radio w tej samej chwili, gdy cz�owiek przemawia, roznosi jego g�os na kra�ce �wiata. Co wi�cej, wzrost si� mechanicznych jest tak gigantyczny, wyzwolenie energii tak wielkie, �e ludzie mog� wsp�dzia�a� ze sob�, b�d� te� ujarzmia� i prze�ladowa� si� wzajemnie na skal� dotychczas nieznan�. W jednej czterotonowej bombie zawarty jest wi�kszy �adunek energii, ani�eli trzeba jej by�o w osiemnastym wieku dla utrzymania przez tydzie� ca�ego �ycia i pracy Pary�a. Przesz�o�� cz�owieka to stulecia niedostatku. Tera�niejszo�� to tragedia pomy�ek. Posiada dzi� cz�owiek pe�ni� si� i �rodk�w dla zapewnienia powszechnej obfito�ci i dobrobytu przekraczaj�cego marzenia dawniejszych stuleci, a traci to wszystko dla cel�w zniszczenia. Wojna obecna nie jest pocz�tkiem tego stanu rzeczy i nie b�dzie jego ko�cem. Krwawa rze� obecna, niedostatek coraz wi�kszy i n�dza nie znikn�, dop�ki wszyscy ludzie na �wiecie nie porozumiej� si�, by im kres po�o�y�. Samo zwyci�stwo jednego mocarstwa nad drugim nie zako�czy niczego, je�li nie przezwyci�ymy mrocznych tradycyj przekazanych nam przez przesz�o��. Co si� winno zako�czy�, a co rozpocz��, je�li nadzieja nasza ma si� urzeczywistni�? Zako�czy� si� musi, po krotce m�wi�c, wsp�zawodnictwo w d��eniu do przewagi nad bli�nimi, a nie wsp�zawodnictwo w zaszczytach i przywilejach s�u�enia ludzko�ci. Sko�czy� si� musi wsp�zawodnictwo w walce o panowanie, wsp�zawodnictwo w handlu, wsp�zawodnictwo mi�dzy pa�stwami i narodami, mi�dzy spo�ecze�stwami, kt�re wyobra�aj� sobie, �e s� szczeg�lnie uprzywilejowane i wyniesione nad inne. Obecna wojna jest w znacznej mierze wywo�ana chorobliwym z�udzeniem gromady ludzi m�wi�cych po niemiecku, kt�rym si� wyda�o, �e s� Narodem Wybranym. Nie s� oni pierwszym narodem, kt�ry uleg� podobnemu z�udzeniu, ale by� mo�e s� oni ostatnim. Nie tracimy co do tego nadziei. Nigdy przecie� dot�d nie wydawa�o si� �adnemu napastniczemu narodowi, �e mo�e zapanowa�, nad ca�� planet�. Ta walka zbrojna jest tylko jednym z wynik�w wielkiego nieszcz�cia, jakie sprowadzi�o na ludzko�� wsp�zawodnictwo w osi�ganiu zysk�w w nowych i zmienionych warunkach. Wsp�zawodnictwo handlowe� zbrojne w nowe mo�liwo�ci doprowadzi�o do monopol�w �wiatowych, d�awi�cych wszelk� swobodn� inicjatyw�. Gro�ba po��czonej tyranii politycznej i ekonomicznej nie by�a jeszcze nigdy dla gatunku ludzkiego tak przera�aj�ca. C� wi�c nale�y uczyni�? Znamy pewne precedensy. Czy przydadz� si� nam w obecnym kryzysie? W demokratycznych krajach �wiata istnieje odwieczna tradycja, �e wszelki wzrost i centralizacja w�adzy by�y odpierane zdecydowan� i energiczn� obron� indywidualnych praw cz�owieka. Od wielu pokole� w krajach tych istnia� zwyczaj og�aszania indywidualnych deklaracyj g�osz�cych prawa do wolno�ci. Historyk b�dzie mia� w pami�ci szereg tego rodzaju dokument�w, mniej lub wi�cej przekonywuj�cych, poczynaj�c od polskiego Neminem Gaptivabimus, angielskiej Magna Charta i r�nych odmian Petycji i Ksi�g Praw, Ameryka�skiej Deklaracji Niepodleg�o�ci, francuskiej Droits de l�Homme a� do Karty Atlantyckiej naszych czas�w. Wszystkie one spe�ni�y sw�j cel w s�u�bie wolno�ci. Dzi� jednak, w obliczu wi�kszej koncentracji w�adzy, ani�eli to by�o mo�liwe kiedykolwiek przedtem, trzeba tym bardziej wzmocni�, usprawni� i upowszechni� ochron� �ycia jednostki. Coraz wi�cej ludzi na �wiecie dochodzi do przekonania, �e trzeba czego� wi�cej, ani�eli wielkich obietnic i zapewnie�. Domagaj� si� oni praw i gwarancji. Domagaj� si�, by wsz�dzie w jednocz�cym si�, otwieraj�cym si� przed nami �wiecie fundamentalnym prawem spo�ecznym by�y przyrodzone i powszechne Prawa Cz�owieka. Te prawa, do kt�rych ludzie stosuj� si� z natury i z konieczno�ci. I po wielu wysi�kach i dyskusjach opracowano te prawa, kt�re stan� si� ochron� jednostki przed wszelk� pr�b� ujarzmienia. W swej ostatecznej formie te podstawowe prawa musz� by� zastosowane do ka�dego cz�owieka niezale�nie od koloru jego sk�ry, narodowo�ci i pochodzenia, w ka�dej cz�ci �wiata, je�li wolno�� nasza ma by� zabezpieczona. Prawa te g�osz�: 1. PRAWO DO �YCIA Cz�owiek ka�dy posiada prawa okre�lone w niniejszej Deklaracji. Ka�dy jest wsp�w�a�cicielem �wiata i dziedzicem wszelkich d�br ziemi i morza, wiedzy, wynalazk�w, energii i mo�liwo�ci. Jest dzieckiem ludzko�ci i ma r�wne prawo do po�ywienia, odzie�y, opieki lekarskiej, jak i do wszystkiego, co sam przyni�s� �wiatu od urodzenia swego a� do zgonu. Ludzie r�ni� si� znacznie mi�dzy sob�, przed prawem s� r�wni. 2. OCHRONA NIELETNICH Przyrodzon� ochron� nieletnich jest rodzina. Je�li dziecko pozbawione jest ochrony, obowi�zek ten przechodzi na spo�ecze�stwo. Mo�no�� brania pe�nego udzia�u w �yciu spo�ecznym jednoznaczna jest z poj�ciem pe�noletno�ci. 3. WOLNO�� PRACY Cz�owiek ka�dy musi w miar� swej mo�no�ci ochrania� prawa ka�dego innego cz�owieka. �aden cz�owiek nie mo�e by� zmuszany do pracy. Je�li nie pracuje, pozostaje pod ochron� jak nieletni. Ale spo�ecze�stwo musi zapewni� mu odpowiedni� prac�, je�eli jej za��da. Jest to prawo ka�dego cz�owieka. 4. PRAWO DO ZAROBKU Cz�owiek ka�dy ma prawo zarabia� pieni�dze*. Cz�owiek mo�e zarabia� sw� prac� tyle, ile praca ta jest warta dla spo�ecze�stwa, lub tyle, ile ch�� posiadania owoc�w w�asnej pracy mo�e mu przynie��. Mo�e otrzymywa� wynagrodzenie za zwr�cenie uwagi na jaki� pomys� lub produkt i za dostarczenie go tym, kt�rzy by inaczej z niego nie mogli korzysta�. Jednak kupno, magazynowanie i sprzeda� dla zysku bez �wiadcze� jest bezprawne. Stanowi spekulacj�. Daje zyski przez stwarzanie niedostatku. By�o to przekle�stwem starego, gin�cego porz�dku. Zyski takie daj� si� osi�gn�� jedynie przez zaskoczenie, przyw�aszczenie, przechowywanie i inne tego rodzaju post�pki. S� one r�wnie bezprawne dla os�b prywatnych jak i dla os�b administracji publicznej. 5. PRAWO DO W�ASNO�CI Cz�owiek mo�e korzysta� z godziwych zysk�w, a spo�ecze�stwo ma obowi�zek zapewni� mu ochron� przed gwa�tem i rabunkiem. Cz�owiek lub jego rodzina mog� posiada� mieszkanie prywatne odpowiednio ograniczonych rozmiar�w, do kt�rego dost�p mo�liwy jest tylko za zgod� w�a�ciciela, chyba, �e wydany zostanie odpowiedni nakaz w�adzy s�dowej. 6. WOLNO�� PORUSZANIA SI� Cz�owiek ka�dy mo�e na sw�j koszt podr�owa� gdziekolwiek zechce. Je�li nie narusza prywatnej w�asno�ci jakiegokolwiek innego obywatela, nie uszkadza, nie zniekszta�ca lub nie obci��a cudzej w�asno�ci� nie utrudnia jej w�a�ciwego u�ytku, lub istotnie nie narusza spokoju i szcz�cia innych, cz�owiek ka�dy ma prawo porusza� si� swobodnie po l�dzie, na morzu i w powietrzu, we wszystkich krajach przez g�ry, rzeki, jeziora, morza i oceany tego �wiata, kt�ry jest jego. 7. PRAWO DO WIEDZY Cz�owiek ka�dy dla pe�nego wykorzystania w�asnych mo�liwo�ci ma prawo do nauki, informacji i wiadomo�ci niezb�dnych. 8. CZ�OWIEK KA�DY MA PRAWO DO Wolno�ci My�li, S�owa i Wiary. 9. WOLNO�� OSOBISTA Jest to poj�cie, kt�re w prawie angielskim i ameryka�skim zwie si� Habeas Corpus, a znane jest w Polsce jako Neminem Captivabimus. O ile cz�owiek nie jest uznany przez powo�an� w�adz� za niebezpiecznego dla siebie lub innych, na skutek ob��du, a orzeczenie takie musi by� potwierdzone w ci�gu siedmiu dni, a nast�pnie rozwa�ane ponownie co najmniej raz do roku, nie mo�e by� wi�ziony d�u�ej ni� 24 godzin bez oskar�enia o okre�lone przest�pstwo. Nikt nie mo�e by� wi�ziony d�u�ej, ani�eli trzy miesi�ce bez rozprawy. We w�a�ciwym czasie przed rozpraw� wi�zie� otrzyma� musi odpis aktu oskar�enia. Po up�ywie trzech miesi�cy, je�li rozprawa si� nie odby�a, winien by� zwolniony i wypuszczony na wolno��. Nikt nie mo�e by� oskar�ony dwukrotnie o to samo przest�pstwo. Tajne dowody przest�pstwa nie s� dopuszczalne. Zeznania w aktach administracyjnych nie mog� by� przyj�te bez dowodu. Cz�owiek ma prawo do ochrony przed wszelkim fa�szem, kt�ry mo�e mu wyrz�dzi� szkod� materialn� lub moraln�. 10. WOLNO�� OD GWA�TU Nikt nie mo�e by� poddany jakiemukolwiek okaleczeniu bez swojej wyra�nej zgody, danej bez przymusu. Nikt nie mo�e by� poddany brutalnej przemocy, chyba dla zapobie�enia jego w�asnym gwa�tom, nikt nie mo�e by� torturowany, bity lub m�czony fizycznie. Nikt nie mo�e by� karany przez maltretowanie lub aresztowanie innych ludzi. Nikt nie mo�e by� wi�ziony razem z lud�mi zara�onymi lub zawszonymi. Je�li jednak cz�owiek zagra�a zdrowiu innych, mo�e by� poddany myciu, dezynfekcji lub kwarantannie. 11. PRAWA CZ�OWIEKA LE�� W JEGO NATURZE I NIE MOG� ULEC ZMIANIE. RZ�DY, KIEROWNICY I URZ�DNICY NIE S� NICZYM WI�CEJ, ANI�ELI S�UGAMI TYCH PRAW. W niekt�rych wypadkach ograniczenia s� po��dane, jak np. w przepisach drogowych, ochronie przed fa�szowaniem pieni�dzy, lub wytyczaniu ulic i dr�g, i wreszcie w przepisach sanitarnych. Ale wszystkie tego rodzaju drobne sprawy mog� by� dyskutowane i zmieniane wed�ug uznania tych, kt�rzy przeznaczeni s� do strze�enia naszych praw. �adne jednak z praw wymienionych w poprzedzaj�cych 10 artyku�ach nie mo�e ulec zmianie. Mianowanie stra�nik�w tych Praw winno by� dokonywane zgodnie z obyczajami ludu, b�d� to przez starszych, b�d� te� przez wybranych przedstawicieli, lub te� w drodze wsp�lnych zebra�, przez losowanie, lub w inny spos�b zgodny z obyczajami danego kraju. Oto s� powszechne prawa wszystkich ludzi. S� one twoje gdziekolwiek �yjesz. Obowi�zuj� one twoje rz�dy, twych naczelnik�w i urz�dnik�w. Obowi�zuj� one nas wszystkich. S� to powszechne prawa nowego wolnego �wiata otwieraj�cego si� przed ludzko�ci�. Oto jak wygl�daj� dzi� prawa cz�owieka � a domagaj�c si� tych praw wierzymy, �e mog� si� sta� podstaw� nowego, i szcz�liwszego �ycia. Dopom�cie nam w pracy. Propagujcie te idee i rozpowszechniajcie t� ulotk�. Zjednoczone Narody coraz bardziej zdaj� sobie spraw� z tego, �e walcz� o te prawa. * W naukowo zorganizowanym �wiecie r�wno�ci mo�e istnie� tylko jeden rodzaj pieni�dza i jeden system miar i wag dla cel�w wymiany. Pieni�dz jest po to, by go wydawa�, nie aby go oszcz�dza�. Powinien by� robiony z materia�u mieposiadaj�cego warto�ci w�asnej, musi by� datowany, a po up�ywie pi�tnastu czy dwudziestu lat traci�by moc prawnego �rodka p�atniczego.