9470

Szczegóły
Tytuł 9470
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

9470 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 9470 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

9470 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Stworzyli sobie bog�w i wo�ali do siebie �Porzu�cie waszych bog�w i chod�cie pok�oni� si� naszym, a je�li nie, to �mier� wam i waszym bogom" Fiodor Dostojewski, opowie�� o Wielkim Inkwizytorze z �Braci Karamazow" Andrzej GRajewski Rosja i Krzy� Z dziej�w Ko�cio�a Prawos�awnego wZSRR Wydawnictwo �Go��Niedzielny", Katowice 1991 Wst�p __ 704818 Wydawnictwo �Go�� Niedzielny" sp. z o. o. Katowice, ul Wita Stwosza 16 Wydanie II poprawione. Nak�ad 10 000 Drukarnia Diecezjalna w Katowicach Zam.nr.BI-92/91 Prawos�awie stworzy�o nar�d rosyjski w jego formacji duchowej, kulturalnej i spo�ecznej. Wiara w ide� Rosji, jako doczesnej formy realizacji religijnej idei, narodzi�a si� ju� w �redniowieczu. W okresie formowania si� narodu rosyjskiego w pa�stwo prawos�awie stanowi�o pot�ny ruch ideologiczny, umo�liwiaj�cy dokonanie tego dzie�a. Odbywa�o si� to w trakcie walk prowadzonych z Mongo�ami. Prawdziwym ojcem duchowym zjednoczenia ziem ruskich by� �w. Sergiusz z Radone�a. On by� inspiratorem powstania zbrojnego wymierzonego w Mongo��w, uwie�czonego zwyci�stwem wojsk ruskich dowodzonych przez Dymitra Do�skiego na Kulikowym Polu w 1380 r. Na tym pobojowisku tworzy�y si� zr�by rosyjskiej pa�stwowo�ci. Dla dziedzictwa duchowego Rosjan wa�ne znaczenie posiada r�wnie� tzw. idea trzeciego Rzymu. Jej tw�rca, mnich z �awry pskowskiej Filoteusz, w latach 1510-1511 po upadku Konstantynopola dowodzi�, i� Ru� Moskiewska przej�a dziedzictwo boskiego cesarstwa na ziemi jako trzeci, ostatni Rzym. Doktryna trzeciego Rzymu zosta�a nast�pnie uznana za podstaw� oficjalnej ideologii religijno-pa�stwowej Moskwy. Wszyscy kolejni w�adcy Rusi Moskiewskiej i Rusi Petersburskiej si�gali po ni� dla uzasadnienia swej w�adzy nad narodem rosyjskim i ludami podbitymi. Podbudow� dla tej imperialnej doktryny stanowi�a tak�e legenda o bia�ym k�obuku - nakryciu g�owy u�ywanym do dzisiaj przez patriarch� Moskwy i ca�ej Rusi. Opowie�� ta zwi�zana jest z klasztorem w Nowogrodzie. Wed�ug niej cesarz Konstanty ofiarowa� k�obuk, nakrycie g�owy u�ywane przez mnich�w wschodnich, papie�owi Sylwestrowi, jako oznak� jego w�adzy nad Rzymem. Papiestwo, jak m�wi legenda, zagubi�o swoj� misj�, wobec czego i k�obuk przesta� by� otaczany czci�. P�niej przekazano go do Konstantynopola. Patriarcha Filoteusz pod wp�ywem widzenia, �e Konstantynopol odpadnie od wiary, za co zostanie ukarany, przekaza� k�obuk na ziemi� rusk� do No- wogrodu, do trzeciego i ostatniego Rzymu. Mia�o to symbolizowa� przemieszczenie si� centrum prawdziwego chrze�cija�stwa na Ru�. Idea Moskwy jako trzeciego Rzymu przekonywa�a w�adc�w oraz ich poddanych, �e oni jedynie s� stra�nikami,,czystego chrze�cija�stwa". Bez w�tpienia w tych wierzeniach mo�na doszukiwa� si� �r�d�a wielu p�niejszych zachowa� tej spo�eczno�ci, nacechowanych narodow� ksenofobi�, imperialn� wzgard� wobec narod�w podbitych oraz �wiata Zachodu i rzymskiego katolicyzmu. Idea ta ��czy�a naj�ci�lej Cerkiew z tronem carskim, co opiera�o si� na prze�wiadczeniu, �e realna rzeczywisto�� pa�stwa rosyjskiego, bez wzgl�du na jakiekolwiek jego mankamenty, jest owym �chrze�cija�skim �wiatem", ostatecznym kr�lestwem ziemskim, przewidzianym na miejsce Chrystusowego zwyci�stwa. Konsekwencje takiego widzenia spraw pa�stwa i Ko�cio�a by�y z�owrogie. Pokolenia rosyjskiej inteligencji wierzy�y w opatrzno�ciow� rol� zwi�zku Cerkwi z caratem. Ich d��enia tak wyra�a� F. Dostojewski gdy pisa� w Braciach Karamazow: �nie Ko�ci� ma si� przemienia� w pa�stwo, jako wy�sz� form� swego istnienia, lecz przeciwnie, pa�stwo ma przysposobi� si� tak, aby si� sta�o jedynie Ko�cio�em''. Sta�o si� dok�adnie na odwr�t. Imperializm pa�stwa podbudowany zosta� ideologi� prawos�awia, co jednak nie znaczy�o, �e pozostawi� Cerkwi pe�n� autonomi� w sprawach religijnych. Reformy liturgiczne patriarchy Nikona w XVII w. zapocz�tkowa�y ingerencj� pa�stwa w sprawy ko�cielne. Ostatecznie rosyjska Cerkiew prawos�awna straci�a samodzielno�� za czas�w Piotra Wielkiego, kiedy to zniesiono instytucj� w�adzy duchownej � patriarchat, a zast�piono j� instytucj� �wieck�, jak� by� �wi�ty Synod, kt�rym kierowa� urz�dnik pa�stwowy oberprokurator Synodu mianowany przez cara. �Patos budowy Kr�lestwa Bo�ego zast�piony zosta� przez patos budowy Imperium" � jak trafnie zauwa�a A. Besancon. W konsekwencji nast�pi�a swoista protestantyzacja rosyjskiej Cerkwi, a Regulamin Duchowny porz�dkuj�cy jej organizacj� wewn�trzn� wiernie na�ladowa� Kirchenrordnungen pa�stw lutera�skich. Maj�c na uwadze te fakty, mo�na sobie wyobrazi� wstrz�s, jakim dla Cerkwi w Rosji by�a rewolucja. Wprawdzie po rewolucji lutowej 1917 r. w marcu zosta� przywr�cony patriarchat, ale pa�dziernikowe zwyci�stwo bolszewik�w postawi�o Cerkiew wobec zupe�nie innej rzeczywisto�ci. Paradoks sprawi�, �e kataklizm spotka� prawos�awie w momencie, kiedy prze�ywa�o ono ozdrowie�czy wstrz�s przezwyci�aj�c marazm i inercj� w�r�d duchowie�stwa i wiernych. O�ywi� si� ruch monastyczny, tradycyjnie najbardziej dynamiczny o�rodek w Ko�ciele prawos�awnym. W du�ym stopniu nawet pocz�tki socjalizmu na ziemi rosyjskiej nosz� wyra�ne �lady religijnej podbudowy. P�d ku demokratyzacji przedrewolucyjnego spo- �stwa rosyjskiego by� mocno zwi�zany z ide� odrodzenia pra-'s�awia. W ci�gu miesi�cy dziel�cych rewolucj� lutow� 1917 r. i rewolucji pa�dziernikowej Cerkiew do�wiadczy�a wolno�ci, jakiej nie zna�a od stuleci. Historia, jakby dla kaprysu, pozwoli�a hierarchii ko�cielnej oraz najwybitniejszym przedstawicielom stanu �wieckiego zebra� si� na Soborze, zazna� uniesienia czerpanego z wiary, �e ich dzie�o zadecyduje o nowym obliczu Cerkwi i Rosji, po czym te nadzieje bezwzgl�dnie przekre�li�a. ' I. Na pocz�tku by� koniec Trwa�y przygotowania do wybuchu powstania w Piotrogrodzie, gdy delegaci zebrani na Soborze lokalnym (krajowym) przyst�pili do wyboru patriarchy. Mia� to by� pierwszy od ponad dwustu lat niezale�nie wybrany przyw�dca rosyjskiej Cerkwi prawos�awnej. Z historycznej perspektywy widoczne jest znaczenie pr�by wybicia si� Cerkwi na niezale�no��. Przyj�to w�wczas, w listopadzie 1917 r., szereg niezwykle wa�nych uchwa�. Zak�ada�y one stworzenie pe�nej autonomii prawnej Cerkwi, oddzielenie spraw religijnych od pa�stwowych. To nie bolszewicy byli tw�rcami idei oddzielenia Ko�cio�a od pa�stwa. My�l ta pojawi�a si� w�r�d wybitnych rosyjskich filozof�w-teolog�w: Chomiakowa, Mere�kowskiego, So�owiowa, Bierdiajewa. Ich idea odnowienia �ycia spo�ecznego w Rosji przez odnow� �ycia religijnego, aby mog�a by� zrealizowana, musia�a znale�� oparcie w silnych strukturach ko�cielnych. Ci ludzie mieli �wiadomo�� tego, jak zgubny dla duchowo�ci prawos�awnej by� sojusz Cerkwi z tronem carskim. Przekle�stwem dla �ycia religijnego okaza�a si� doktryna Uwarowa, kt�ry, tworz�c fundamenty ideologicznej supremacji caratu, dowodzi�, �e nar�d rosyjski winien by� wychowany w duchu wierno�ci prawos�awiu, samodzier�awiu i ludowo�ci. Formu�a ta, bezwzgl�dnie wprowadzana w �ycie spo�eczne i polityczne przez administracj� cara Miko�aja I, zniewoli�a nar�d rosyjski i jego Cerkiew. Reformatorzy z prze�omu XIX i XX w. odrzucali idee Uwarowa. Chcieli poszukiwa� nowych dr�g dla narodu i Cerkwi. Wielu z nich ceni�o si�� i o�ywczy wp�yw katolicyzmu. Niekt�rzy z nich widzieli w Polakach pomost do �wiata kultury zachodniej, do my�li wolnej i ducha nieskr�powanego pi�tnem ,,rabstwa" � niewolnictwa, kt�rym do�wiadczeni mieli by� Rosjanie. W momencie, gdy carat upad� rozpocz�li oni wielk� kampani� 8 przedsoborow� maj�c� na celu uwolnienie Cerkwi z p�t adminis- 'nei kontroli pa�stwa. Urz�dowa� jeszcze wprawdzie oberpro- r tor �wi�tego Synodu Rz�dowego � pa�stwowy zwierzchnik do 11 w ko�cielnych (prekursor szefa urz�du ds. wyzna�), ale ju� SPkr�tce � w lipcu 1917 r. � zrezygnowa� on z tytu�u wprowadzo- nrzez Piotra Wielkiego, zadowalaj�c si� znacznie skromniej- II Cli*-' f* ..... szym tytu�em minister ds. religii. W tym samym czasie w ca�ej Rosji odbywa�y si� zebrania diecezjalne i parafialne, poprzedzaj�ce wyb�r delegat�w na Sob�r lokalny Rosja wrza�a. Po wiekach milczenia, kaga�ca za�o�onego przez system kontroli i cenzury, rozkrzycza�a si� w tysi�cach wiec�w. Ka�dy m�wi� co chcia�, wychodzi�y setki nowych gazet. Obro�cy nowego porz�dku politycy z rz�dz�cej w�wczas liberalno-demokratycznej partii kadet�w, kt�rzy wyst�powali z programem reform demokratycznych, pragn�li sekularyzacji pa�stwa i sprzyjali przygotowaniom do Soboru lokalnego. Bolszewikom wszystko by�o oboj�tne � nie chcieli niczego naprawia�, ale zniszczy� wszystko, aby na ruinach starego �adu zbudowa� nowe spo�ecze�stwo, gdzie dla Cerkwii w og�le nie mia�o by� miejsca. Ju� po zwyci�stwie w 1920 r. Lenin podsumowa� sw�j rewolucyjny program lapidarnym stwierdzeniem: ,,To, co stare zosta�o zburzone, i w�a�nie nale�a�o je zburzy�, stanowi ono kup� gruz�w, i w�a�nie nale�a�o je przeobrazi� w kup� gruz�w". Wp�ywowi jeszcze w tym momencie socjaldemokraci � mienszewicy mieli na spraw� religii pogl�d podobny do bolszewickiego. R�wnie� byli zainteresowani obaleniem istniej�cego porz�dku, natomiast w swych programach nie pisali o bezwzgl�dnej dyktaturze jednej klasy, kt�ra rych�o sta� si� mia�a dyktatur� aparatu. Nar�d za� pozosta� religijny. Zabrano mu jedyn� posta�, z kt�r� identyfikowa� si� duchowo � cara. Trudno powiedzie�, jak powszechna by�a �wiadomo�� odpowiedzialno�ci caratu za wszystkie zbrodnie i niedomagania systemu spo�ecznego. Car by� tak daleko, �e m�g� nadal panowa� mit dobrego ojca, kt�ry chce dobrze, tylko �li urz�dnicy mu przeszkadzaj�. Kiedy cara zabrak�o wszystko zacz�o si� chwia� i upada�y stare warto�ci, a bolszewiccy agitatorzy przynosili wie�ci, od kt�rych serca truchla�y z trwogi, ale i z nadziei i po��dania, �e wystarczy jeden rewolucyjny zryw, a z�o b�dzie zwyci�one, a r�wno�� i powszechne bogactwo zapanuje. Jak dalece wiara w dobrego cara zakorzeniona by�a w ludzie �wiadcz� wspomnienia francuskiego socjalisty Henri Berauda, kt�ry w 1924 r. odwie-i� ZSRR. Opisuje on, jak w chatach ch�opskich w�r�d ikon wisia-ty portrety Miko�aja II, a ch�opi przekonywali go, �e ,,On nie umar�"1. W tej atmosferze rozgor�czkowania, trwogi i nadziei rozpocz�� si� w sierpniu 1917 r. Sob�r. Bra�o w nim udzia� 585 delegat�w. M�- 9 10 wiono na nim nie tylko o sprawach Cerkwi. M�wiono o gin�cym spo�ecze�stwie, szukaj�c ratunku w modlitwie i mistycznych koncepcjach odrodzenia przez czas wielkiej pokuty za grzechy w�asne i przodk�w. Czas ten zbli�a� si� szybko. Kolejne kl�ski na froncie zdemoralizowa�y resztki sprawnych oddzia��w. Wojsko na ty�ach by�o zanarchizowane przez dzia�alno�� bolszewickich agitator�w. Nikt nie umia� masie g�odnego, zm�czonego i niekarnego �o�nier-stwa wskaza� celu dalszych wyrzecze�. Rozpocz�y si� samos�dy na oficerach. Jednostki stacjonuj�ce w garnizonach na g��bokim zapleczu � np. w Piotrogrodzie � odmawia�y wymarszu na front. Chaos i anarchia si�ga�y szczytu. A Sob�r radzi� nad nowym porz�dkiem, maj�cym uregulowa� ziemskie sprawy Cerkwi. Toczy�a si� za�arta dyskusja o maj�tkach ko�cielnych, organizacjach spo�ecznych oraz gwarancjach, maj�cych zabezpieczy� Cerkiew przed ingerencj� w�adz pa�stwowych. Wiadomo�� o wybuchu rewolucji w Piotrogrodzie porazi�a wszystkich. Sob�r by� zaledwie w po�owie drogi, przygotowano projekty wielu rezolucji, nie spos�b jednak by�o kontynuowa� obrady gdy Rosj� porazi� wstrz�s rewolucji. Mimo to istnia�o silne przekonanie , �e w tak trudnym okresie Cerkiew nie mo�e pozosta� bez duchowego i formalnego przyw�dcy, jakim by� Patriarcha Moskwy i Wszechrusi. Wbrew r�nym wcze�niejszym przewidywaniom wybrano jednego z m�odszych biskup�w, znanego z wielkiej religijnej ascezy i umiarkowanej sympatii dla reformator�w. Nowy patriarcha nosi� imi� Tichon (Wasilij Iwanowicz Bie�awin). Sob�r zatwierdzi� jego wyb�r 28 pa�dziernika 1917 r. W dziejach ca�ego nowo�ytnego chrze�cija�stwa nie by�o chyba przyw�dcy religijnego, kt�ry by stan�� wobec r�wnie trudnego zadania, jakie historia postawi�a przed patriarch� Tichonem. Ju� wktr�tce dowiedzia� si� o niezwykle krwawym przebiegu pierwszych dni rewolucji, zw�aszcza w Moskwie. Hordy pijanych czerwonoar-mist�w pl�drowa�y cerkwie i klasztory, dosz�o do zniewa�enia �wi�tych relikwii i zab�jstw wielu duchownych i �wieckich. Kierowniczy o�rodek rewolucji stanowili zawodowi rewolucjoni�ci bolszewickiego skrzyd�a rosyjskiej socjaldemokracji. Przez lata byli oni wychowywani w pogardzie dla religii, kt�r� zgodnie z marksistowsk� tradycj� uwa�ali za ,,opium dla ludu". W warunkach rosyjskich byt�w szczeg�lnie niebezpieczne, gdy� skuteczne. W kategoriach politycznych Cerkiew by�a dla nich nosicielem wrogiej ideologii, fundamentem starego �adu, kt�ry nale�a�o bezwzgl�dnie zniszczy�. Kierownicy rewolucji mieli przy tym �wiadomo��, �e sukces b�dzie mo�na osi�gn�� jedynie przy stworzeniu ca�kowicie dyspozycyjnej kadry bezwzgl�dnych wykonawc�w ka�dego polecenia. Wszelki op�r natury moralnej m�g� by� zagro�eniem dla karno�ci i dyscypliny w h Bojownik�w o ,,lepsze jutro". Nale�a�o wi�c zniszczy� o.�-^cTk oddzia�ywa� moralnych, aby has�a nienawi�ci klasowej mog�y � mfowa� na(j lito�ci�, mi�osierdziem, braterstwem. Odwo�uj�c si� do kategorii politycznych trzeba powiedzie�, �e V. e�ciia�stwo, a zw�aszcza prawos�awie zakorzenione tak bardzo duszy" rosyjskiej, kierownikom rewolucji wydawa� si� musia-o nie mniej gro�ne, ani�eli oddzia�y bia�ych kontrrewolucjonist�w. N'e nale�y przy tym zapomina�, �e wi�kszo�� spo�r�d cz�onk�w sztabu rewolucyjnego, a p�niej kierowniczych gremi�w partyjnych wywodzi�a si� spo�r�d os�b pochodzenia nierosyjskiego. �otysze, �ydzi Polacy, Finowie, Niemcy, Ukrai�cy oraz liczne grupy Azjat�w tworzy�y spo�eczno��, kt�ra do prawos�awia mog�a czu� szczeg�ln� nienawi��, uto�samiaj�c to wyznanie z procesami przymusowego wynarodowienia i narzucanej obcej religii. W�odzimierz Uljanow � Lenin by� we wczesnej m�odo�ci cz�owiekiem wierz�cym, p�niej sta� si� (przekonanym ateist�, ale nie wyr�nia� si� szczeg�lnie nienawistnym stosunkiem do religii. Traktowa� j� raczej instrumentalnie, co wyra�a�o m.in. jego powiedzenie, �e i pop mo�e by� cz�onkiem partii bolszewickiej je�li przyjmie jej ideologi� i pos�usznie b�dzie wype�nia� rozkazy. Nie ulega jednak w�tpliwo�ci, �e doktryna bolszewik�w w momencie, gdy dokonywali przewrotu w Piotrogrodzie by�a ju� ukszta�towana i zawiera�a w�asn� koncepcj� �wiatopogl�du opartego na marksistowskim ateizmie. Sergiusz Bu�gakow w pracy ,,Karl Marks jako typ religijny" wykaza� jak ca�a doktryna spo�eczno-ekonomiczna marksist�w zbudowana zosta�a na wojuj�cym ateizmie Marksa. St�d wynika�y takie cechy marksizmu, jak pogarda wobec jednostki oraz praw osoby ludzkiej, a tak�e materialistyczne pojmowanie dziej�w. W �wi�tej Rodzinie Marks stwierdza� wr�cz, �e socjalizm jest najwy�szym stopniem ateizmu2. Dosadnie okre�li� miejsce ateizmu w marksizmie inny wybitny filozof prawos�awny Miko�aj Bierdiajew, kt�ry ju� po do�wiadczeniach rewolucji pisa�: �Nale�y uzna�, �e do�wiadczenia praktycznego zostosowania marksizmu w Rosji, kt�re doprowadzi�y do propagowania hase� antyreligijnych i prze�ladowa� Cerkwi, by�y nieuchronne albowiem duch antyreligijny i antychrze�cija�ski by� wpi-;any w za�o�enia nauki Marksa i stanowi� jego wewn�trzn� inspira-i si�� motoryczn�. (...) Socjalizm marksistowski sam chce sta� si� sligi�. Powo�uje kr�lestwo ziemskie, ludzkie przeciw Kr�lestwu Bo�emu, Kr�lestwu Niebieskiemu"3. Jednym z pierwszych akt�w rz�du bolszewickiego by� dekret ^dziale Ko�cio�a od pa�stwa. Jak wspomnia�em idea sama w so-iew�tpliwie s�uszna i zaakceptowana w czasie obrad Soboru, v wersji bolszewickiej przybra�a form� or�a do walki z religi�. Du- 11 12 chownym zakazywano wszelkiej aktywno�ci spo�ecznej poza udzia�em w liturgii. Skasowano wszelkie maj�tki ko�cielne, szko�y i instytucje charytatywne. W ci�gu kilku godzin specjalne oddzia�y szturmowe czerwonoarmist�w wyrzuci�y mnich�w z klasztor�w i duchowie�stwo z budynk�w ko�cielnych. Padli pierwsi zabici ksi�a. W tych tragicznych dniach patriarcha Tichon stara� si�, aby cerkiew nie zosta�a wci�gni�ta do walki politycznej. Nie m�g� jednak milcze� wobec rzezi dokonywanych na bezbronnych w imi� najbardziej popularnego has�a rewolucji ,,grab zagrabione". 11 listopada 1917 r. patriarcha Tichon wezwa� wiernych do modlitw w intencji obrony prawos�awia przed szatanem i przeb�agania Boga za krew przelan� w bratob�jczej wojnie. Jednoznacznie tak�e wskaza� na bolszewik�w jako sprawc�w tragedii, odpowiedzialnych za burzenie �adu spo�ecznego i wyst�pienia antyreligijne4. Wkr�tce pierwsze dekrety nowej w�adzy o konfiskacie ziemi oraz rozdziale Ko�cio�a od pa�stwa zaostrzy�y sytuacj�. Realizuj�c dekret o konfiskacie ziem odbierano tak�e maj�tki klasztorom i duchowie�stwu. Dochodzi�o przy tym nieraz do rabunku i zab�jstw. Szczeg�lne znaczenie dla Cerkwi mia� dekret z^3 stycznia 1918 r., kt�ry Lenin podpisa� osobi�cie, wcze�niej za� poczyni� szereg poprawek do projektu dekretu opracowanego przez specjaln� komisj�. Dekret ,,O rozdziale ko�cio�a od pa�stwa i szko�y od ko�cio�a" oznacza� nacjonalizacj� i zab�r przez pa�stwo ca�ej dotychczasowej w�asno�ci Cerkwi, a wi�c �wi�ty�, szk�, seminari�w, instytucji charytatywnych. Cerkiew zosta�a pozbawiona osobowo�ci prawnej i mo�liwo�ci zbierania fundusz�w na sw� dzia�alno��. Zakazano nauczania religii we wszystkich formach, szczeg�lne kary nak�adaj�c za pr�by katechezy dzieci. Od tej chwili nauczanie wiary mog�o si� odbywa� jedynie w rodzinach. Dekret zawiera� tak�e przepis umo�liwiaj�cy pe�n� kontrol� administracji pa�stwowej nad �yciem wsp�lnot parafialnych. Jak to zosta�o zaznaczone, wszystkie �wi�tynie zosta�y znacjonalizowane, a dekret przewidywa� zasady dzier�awienia ich parafiom. Ot� w tym celu w parafii musia�a powsta� grupa wiernych, kt�ra wyst�powa�a wobec administracji z pro�b� o przekazanie �wi�tyni5. Jak zauwa�a T. Poleski praktyczna realizacja postanowie� dekretu oznacza�a, �e: �duchowni, biskupi, patriarcha, z punktu prawnego s� zb�dni i mog� zachowa� swoj� w�adz� tylko o tyle, o ile s� akceptowani przez wspomniane grupy"6. Dekret zosta� przygotowany przy du�ym udziale Lenina, tak wi�c nieprawdziwe s� opinie sugeruj�ce, jakoby antyreligijna polityka by�a wynikiem stalinowskiego wypaczenia. Fundamentalny dla radzieckiej polityki wyznaniowej akt prawny zosta� opracowany przez Lenina, a p�niejsze wydarzenia by�y jedynie konsekwencj� dzia�a� rozpocz�tych w pierwszych dniach rewolucji. Patriarch� Tichonem wstrz�sn�a wie�� o profanacji cerkwi mo-skiego Kremla, kt�rej dokonali pijani czerwonoarmi�ci jesz-w listopadzie 1917 r. Wkr�tce podobne incydenty mia�y si� wydarzy� we wszystkich s�awnych miejscach kultu prawos�awnego, kbv poszarganie najwi�kszych �wi�to�ci mia�o by� wyzwaniem rzu-vm starej wierze przez zwyci�skie i butne neopoga�stwo. 25 /cznia 1918 r. bolszewicy zastrzelili w klasztorze biskupa W�ady-rnira (Bogojawle�skiego) metropolit� Kijowa. By� on pierwszym spo�r�d ponad 130 prawos�awnych biskup�w, kt�rzy zostali zamordowani w latach 1918-19397. Zachowane opisy �wiadcz� o niezwyk�ym okrucie�stwie napastnik�w w czasie rozpraw z duchownymi i lud�mi broni�cymi Cerkwi. Wielu z nich spalono, torturowano, nierzadkie by�y wypadki ukrzy�owania. Czasy rewolucji i wojny domowej, nawet w historii Rosji, kt�ra w swych dziejach do�wiadczy�a i zbrodniczych czas�w Iwana Gro�nego czy Aleksandra Michaj�owicza oraz despotyzmu Piotra Wielkiego i Miko�aja I, nale�a�y do wyj�tkowo krwawych i okrutnych. Powszechne zdziczenie ogarniaj�ce obie walcz�ce strony doprowadzi�o do ludob�jstwa na skal� dot�d nie znan�. �wiadkowie tych dni, gdy przyst�powali do opisywania swych wra�e� z przera�eniem pytali o dalsze losy Rosji, uczyni� to np. Artiom Wiesio�y w ksi��ce Rosja we krwi sk�pana, pisz�c znamienne s�owa ,,Ojczyzna moja... Dym, ogie� � i ko�ca nie wida�!". Gwa�ty dokonywane na chrze�cijanach wydawa� by si� wi�c mog�y moraln� konsekwencj� za�amania si� wszelkich norm publicznych i zdziczenia ca�ego spo�ecze�stwa. Zwa�ywszy jednak, �e ofiarami byli ludzie niezaanga�owani w konflikt, a napady mia�y charakter zorganizowanych ekspedycji antychrze�cija�skich, mo�na m�wi� o istniej�cym w ruchu bolszewickim silnym nurcie satanistycznym, kt�ry wielk� zawieruch� spo�eczn� wykorzystywa� do rozprawy z chrze�cija�stwem, przede wszystkim rosyjskim prawos�awiem, przyjmuj�cym na siebie jego pierwsze ciosy. Przej�ty groz� tych dni patriarcha Tichon 19 stycznia 1918 r. :i� anatem� na wszystkich wrog�w Chrystusa. Ekskomunik� zos-li obj�ci: ,,wszyscy jawni i ukryci wrogowie Prawdy (...) zaanga-yani w prze�ladowania i sianie ziaren nienawi�ci oraz (...) brato-iStwa''. Tichon nie wymienia� z imienia bolszewik�w, lecz wszyscy eli, �e to oni zostali przez patriarch� przekl�ci. Ziarna nienawi�ci" o kt�rych wspomina� Tichon wyda�y plon �staci z�owrogiego systemu. Bardzo niewielu czo�owych dzia�a-wolucji do�y�o spokojnej staro�ci. Po zwyci�stwie, morduj�c � WzaJemnie, doprowadzili do tyranii Stalina, kt�ry bezlito�nie nisz-zar�wno ludzi sprzeciwiaj�cych si� systemowi, jak i jego iwniczych. 13 14 Tymczasem Tichon pr�bowa� umocni� Cerkiew i pog��bi� religijno�� ludu. Nie zwa�aj�c na trudno�ci tworzone by�y nowe wsp�lnoty zakonne oraz reformowane szkolnictwo semniaryjne. Kandydat�w do stanu kap�a�skiego nie brakowa�o. Rewolucja wyzwoli�a bowiem obok pot�nych si� antyreligijnych pobo�no�� i gotowo�� do heroicznego �wiadectwa w obronie wiary. Przepe�nione cerkwie, procesje pokutne, d�ugie modlitewne czuwania by�y w czasach rewolucji r�wnie powszechnym zjawiskiem, jak wiece, walki, demonstracje. Jedna z wa�niejszych postaci antyreligijnej ofensywy, wybitna dzia�aczka bolszewicka Aleksandra Ko��ontaj pisa�a wzburzona, �e w tych uroczysto�ciach bierze udzia� wielu robotnik�w, m�odzie�, a nawet czerwonoarmi�ci8. Mo�liwo�ci oficjalnego dzia�ania by�y jednak bardzo niewielkie. Uchwa�y Soboru o tworzeniu ko�cielnych rad parafialnych czy zal��k�w katechezy musia�y pozosta� na papierze. Duchowni, kt�rzy pr�bowali je realizowa� gin�li lub byli wi�zieni. Ich miejsce zajmowali przy o�tarzach ludzie �wieccy, prowadzili modlitwy, organizowali bratni� pomoc. W�wczas tak�e zacz�y si� tworzy� zr�by podziemnej Cerkwi. Powstawa� tzw. Ko�ci� domowy � zwi�zek rodzin skupiaj�cych si� na wsp�lnej modlitwie, lekturze i rozwa�aniu Pisma �w. To do�wiadczenie mia�o wyj�tkowe znaczenie dla prawos�awia w latach 30-tych, gdy zosta� na Cerkiew wydany wyrok �mierci. W 1918 r. bolszewicy byli zbyt s�abi na genaraln� rozpraw� z Cerkwi�. Tichona straszono aresztem, pozbawiono go kartek �ywno�ciowych, jako ,,paso�yta bur�uazyjnego", jednak w�adze w�wczas nie odwa�y�y si� na jego aresztowanie. Zabito natomiast w 1918 r. kolejnych biskup�w � Hermogena z Saratowa, kt�ry wraz z grup� wiernych zorganizowa� petycj� do w�adz w sprawie prze�ladowa� religijnych, biskupa Izydora (Kolokolowa) z Michaj�owa ko�o Samary, Ambro�ego (Gudko) z Sarapula, arcybiskupa Krasnopolskiego z Astrachania oraz biskupa Leontija (Wimpfena) z Jenotojewki, metropolia Astracha�. Zakazano tak�e specjalnym dekretem u�ywania stroju duchownego, likwidacji uleg�y kolejne klasztory i ko�cio�y. Jesieni� 1918 r. w�adze rozgoni�y obraduj�cy nadal, chocia� bez w�adzy wykonawczej Sob�r lokalny. W pierwsz� rocznic� rewolucji patriarcha Tichon skierowa� dramatyczny list do Lenina. Przypomina� szczytne has�a, pod kt�rymi bolszewicy obalali stary system, wyliczy� wszystkie ich okrutne czyny, ��da� zaprzestania walki z religii- Jednocze�nie Patriarcha nie chcia� opowiedzie� si� po stronie bia�ych, chocia� wielu ludzi z jego �rodowiska do tego kroku go nak�ania�o. Wp�ywowy arystokrata ksi��� Grzegorz Trubeckoj, maj�cy kontakt z kontrrewolucjonistami opracowa� nawet plan ucieczki patriarchy Tichona z Moskwy na po�udnie Rosji, gdzie pod wodza gen. Antona Denikina gromadzi�y si� si�y nowej armii ochotniczej, krotce mia�a ruszy� do wielkiej ofensywy w celu opanowa-orf, sfcwy. Tichon zdecydowanie odrzuci� te projekty, odm�wi� ego B�ogos�awie�stwa dla Denikina. Przes�a� natomiast s�o-b�ogos�wie�stwa uwi�zionej rodzinie carskiej, gdy� spodziewa� ! -e wkr�tce mo�e ona by� wymordowana. Obawy te nied�ugo >i�' Sprawdzi�y si�. Miko�aj II wraz z �on� oraz czw�rk� nielet-i dzieci zosta� zastrzelony w willi stoj�cej na przedmie�ciach Je-terynos�awia. Mordu dokona� szef miejscowej kom�rki CzK Wanty Turowski, obawiaj�c si�, �e car mo�e zosta� uwolniony przez nacieraj�ce oddzia�y kontrrewolucjonist�w. W warunkach rozszerzaj�cej si� wojny domowej, 25 wrze�nia w uroczysto�� �w. Sergiusza z Radone�a, Tichon wyda� rozporz�dzenie, w kt�rym zabrania� duchowie�stwu zajmowania si� polityk�, a wiernych zwalnia� od zaci�gni�tych wcze�niej (wobec Cerkwi) zobowi�za� politycznych. Oznacza�o to, �e ka�dy zgodnie ze swoim sumieniem mo�e dokona� w�asnego wyboru w tocz�cej si� bratob�jczej wojnie. Rozporz�dzenie Patriarchy zako�czone by�o raz jeszcze wezwaniem do zaprzestania rozlewu krwi i wzajemnego przebaczenia win. W nowy 1919 rok wchodzi�a jednak Rosja w ogniu nowych bitew i rosn�cej zawzi�to�ci walk. Na Wschodzie ruszy�o natarcie wojsk admira�a Aleksandra Ko�czaka, na Ukrainie sukcesy osi�gn�o natarcie gen. Piotra Wrangla, w�adza bolszewicka by�a zagro�ona jak nigdy dot�d. Istnia�a wi�c i dla Cerkwi pokusa, aby ca�y sw�j autorytet rzuci� na szal� wojny domowej po stronie odnosz�cych przej�ciowe sukcesy bia�ych genera��w. Patriarcha Tichon tego nie uczyni� i nie zmieni� zdania wyra�onego we wrze�niowym rozporz�dzeniu z 1918 r. �e �ustanowienie tej czy innej formy w�adzy �wieckiej nie jest zadaniem Cerkwi, lecz samego narodu"9. Oznacza�o to, �e Patriarcha oraz grono jego najbli�szych wsp�pracownik�w sk�adaj�ce si� z metropolit�w Kiry�a, Piotra, Agafange�a, Beniamina nie ze wzgl�d�w koniunkturalnych, gdy w�adza znalaz�a si� ^ r�kach si� antyreligijnych, opowiedzia� si� za rozdzia�em Ko�cio->d pa�stwa. By� to historyczny zwrot w post�powaniu rosyjskiej rkwi prawos�awnej, kt�ra �do�wiadczona ogniem" rewolucji re-lowa�a z atrybut�w ziemskiego panowania, po�wi�caj�c si� wy--, jak pisa� Tichon, �przepowiadaniu S�owa Bo�ego, prawdy ^rystusowej". Nie mo�na wi�c twierdzi�, jakoby Cerkiew w cza- i wojny domowej zaj�a pozycje antybolszewickie i popar�a r, bia�ych". kto F^ktem Jest' ze od pocz�tku rewolucji by�y w Cerkwi grupy, >maga�y si� zdecydowanego opowiedzenia si� hierarchii pra- ej przeciwko bolszewikom. Kilku biskup�w wyst�pi�o z ini- ^� urz�dzenia uroczystych nabo�e�stw w intencji �bia�ych" tow, wzywali tak�e do modlitw w intencji zwyci�stwa nad 15 16 �czerwonym szatanem". Ludzie tej orientacji znajdowali si� jednak w mniejszo�ci. Propaganda ,,czerwonych" przedstawiaj�ca obraz p0-pa reakcjonisty, wroga ludu i zwolennika zwyci�stwa ,,bia�ych", po_ pelnia�a wielkie nadu�ycie utrwalaj�c stereotyp, kt�ry z rzeczywisto�ci� niewiele mia� wsp�lnego. Cz�� biskup�w i duchownych, najbardziej zwi�zanych z wojskami kontrrewolucyjnymi, po ich kl�sce, zdecydowa�a si� opu�ci� Rosj� i na emigracji przyst�pi� do tworzenia nowych struktur ko�cielnych. Na Soborze zorganizowanym latem 1921 r. przez emigracyjnych biskup�w w Sremskich Karlovcach, na terenie Jugos�awii, stwierdzono, �e na skutek prze�ladowa� Cerkiew w Rosji zosta�a zepchni�ta do podziemia i jedynie jej struktury emigracyjne s� wiarygodnym przedstawicielem hierarchii. Do wolnego �wiata biskupi prawos�awni zgromadzeni w Karlovcach na czele z metropolit�-Antonim (Chrapowickim) skierowli dramatyczny apel z pro�b� o pomoc dla chrze�cijan w Rosji oraz apeluj�c o nieutrzymywanie kontakt�w dyplomatycznych z rz�dem bolszewickim. Niew�tpliwie ludzie wierz�cy stanowili wi�kszo�� w oddzia�ach ,,bia�ych", co mia�o swe przyczyny historyczne, lecz uwarunkowane by�o tak�e post�powaniem �czerwonych". Poza tym warto wspomnie�, �e szereg powsta� ch�opskich mia�o w�a�nie na celu nie tyle walk� z bolszewikami, co obron� religii. So��enicyn wspomina, �e tylko w 1918 r. ch�opi rosyjscy wzniecili kilkaset powsta� w obronie Cerkwi, cz�sto t�umionych przy u�yciu oddzia��w nierosyj-skich, g��wnie �otyszy, Fin�w, Czech�w, a tak�e Polak�w i W�gr�w10. Op�r mas ch�opskich w Rosji podobny by� do rojalistycz-nego ruchu w Wandei w 1793 r. W obu przypadkach oddzia�y uzbrojonych ch�op�w stawa�y w obronie swych �wi�ty� pod sztandarami ko�cielnymi, wierz�c w powr�t starego monarchy, kt�ry uratuje ich i ca�y kraj od biedy i nieszcz�� wywo�anych przez rewolucj�. Hierarchia cerkiewna na spontaniczny ch�opski ruch oporu wp�ywu nie mia�a, a zorganizowanej kontrrewolucji popiera� nie chcia�a. Bolszewicy zdawali sobie spraw� ze znaczenia prawos�awia, dlatego Lenin po roku rewolucji zaleca�, aby nieodpowiedzialnymi posuni�ciami antyreligijnymi nie rozj�trza� mas ludowych11. Jednocze�nie w marcu 1919 r. kolejnym dekretem w�adze upa�stwowi�y �awry, czyli starodawne wi�ksze zespo�y klasztorne. Mia�o to tym wi�ksze znaczenie, �e tradycyjnie �awry by�y wa�nymi centrami �ycia religijnego, z kt�rych promieniowa�a duchowo�� religijna na wielkie obszary, a czasem ca�y kraj. W �awrze troicko-siergiejewskiej pod Moskw� wyrzucono z grob�w szcz�tki ok. 50 mnich�w, podobnego �wi�tokradztwa dokonano w Poczajowie i w �awrze pieczarskiej w Kijowie. Ekscesy w �awrach zapocz�tkowa�y systematyczn� walk� z relikwiami, kt�ra w yi�a nawet zinstytucjowalizowan� form�, gdy� Komisa- 192C diiwo�ci wyda� specjalny dokument nakazuj�cy niszcze- ikon oraz innych przedmiot�w s�u��cych �utrzymywa- Hu w ciemnocie"12. Kolejnym dzia�aniem, podj�tym przez bol- 'k'w w celu opanowania Cerkwi, by�o wydanie 13 czerwca dekretu nakazuj�cego cenzurowanie wszystkich kaza� i pu- znych wyst�pie� duchownych. Zezwolono jedynie na g�oszenie - "a� religijnych, natomiast jedynymi interpretatorami tego czy ka-�e by�o rzeczywi�cie religijne byli urz�dnicy pa�stwowi. Opor-ch ksi�y oskar�ano o g�oszenie kaza� niezgodnych z przepisami, czym skazywano ich na kar� wi�zienia b�d� zsy�ki. W ten spos�b przyst�piono do pacyfikacji duchowie�stwa. Jednym z pierwszych miejsc, gdzie wi�ziono duchownych prawos�awnych by� klasztor na Wyspach So�owieckich na Morzu Bia�ym � s�awne Sol�wki. P�niej powsta� tam jeden z najbardziej okrutnych �agr�w w ca�ym stalinowskim archipelagu Gu�ag. W okresie rewolucji i wojny domowej (1917-1920) zgin�o z r�k bolszewik�w 37 biskup�w i tysi�ce kap�an�w. W obronie religii straci�o �ycie 12 tysi�cy wiernych13. Pomimo tak wielu ofiar, ten okres nie by� jeszcze czasem prze�ladowa� chrze�cijan w ca�ej Rosji. Opisywane wydarzenia, jakkolwiek cz�sto mia�y charakter zaprogramowanej kampanii, nie mia�y na celu szybkiej rozprawy z Cerkwi� i religi� w og�le. W pierwszym okresie wojny domowej bolszewicy nie wyst�powali jeszcze jawnie z podobnymi has�ami. W obliczu r�norakich niebezpiecze�stw, przed kt�rymi stan�li, gdy wojska Denikina zwyci�sko par�y na Moskw�, a Judenicz podchodzi� do Piotrogrodu, by�oby g�upot� polityczn� rozpalenie wielkiego konfliktu wewn�trznego, jakim musia�a by� walka z religi�. Tote� poza fal� represji spowodowanych wydaniem dekretu styczniowego, nie ograniczono r�nych form pobo�no�ci, a w wi�kszo�ci cerkwi odprawiane by�y nabo�e�stwa i umo�liwiano biskupom kierownic diecezjami bez wi�-j ingerencji czynnik�w pa�stwowych. Sytuacja uleg�a zmianie, Jdy zwyci�sko odparto ataki �bia�ych" genera��w i wojska inter-icyjne. Wraz z zako�czeniem wojny polsko-bolszewickiej wygas� itni wielki konflikt militarny, w kt�ry by�o zaanga�owane m�o-e pa�stwo radzieckie. - d ^.rzyst�PuJac do regulacji spraw wewn�trznych na porz�dku ob- :rowniczych gremi�w komunistycznych stan�a sprawa sto- Cerkwi i jej miejsca w komunistycznym pa�stwie. Zdecy- roCa Wykorzysta� incydenty, jakie wybuch�y w trakcie rekwi- Mo naczy� liturgicznych dla ostatecznej rozprawy z Cerkwi�. na C16 k* Wybrany bY� dobrze. G��wnym autorem planu uderzenia iew by� Lenin, kt�ry na posiedzeniu Komitetu Wykonaw- 17 18 czego (WCiK-u) w lutym 1922 r. nakaza� przyst�pi� do rozprawy prawos�awiem. Liczy� przy tym, �e nar�d rosyjski zdziesi�tkowany przez 4 iat wojny domowej, kt�rej okrucie�stwo przewy�sza�o wszystko, co zna �y dzieje nowo�ytne, a liczb� ofiar ocenia si� na kilkana�cie mili0. n�w, nie b�dzie w stanie wyst�pi� w obronie wiary. Dodatkowym argumentem strony bolszewickiej mia� by� g��d. Powo��e � centralna cz�� Rosji � zosta�a nawiedzona w latach 1921-1922 katastrofalnych rozmiar�w plag� g�odu. Zmar�o kilka milion�w ludzi. Rz�d bolszewicki wezwa� Cerkiew, aby przekaza�a wszystkie kosztowno�ci na pomoc ofiarom g�odu. 19 lutego 1922 r. patriarcha Tichon w li�cie pasterskim wezwa� wiernych do ofiar na rzecz g�oduj�cych oraz zadeklarowa� przeznaczenie na pomoc kosztowno�ci ko�cielnych poza naczyniami liturgicznymi. Ich oddanie by�oby �wi�tokradztwem, a ich warto�� mierzona sztabami srebra czy z�ota nie by�aby a� tak wielka. W tej sytuacji Lenin nakaza�, aby grupy specjalne przyst�pi�y do odebrania sprz�tu liturgicznego si��. Kiedy bolszewicy przyst�pili do rabowania cerkwi, spotkali si� ze zbrojnym oporem wsp�lnot parafialnych. W miejscowo�ci Szuja pod Moskw� ch�opi rozbili oddzia�, kt�ry przyjecha�, aby zabra� ikony z cerkwi. Po obu stronach padli zabici. Konfrontacja Cerkwi z pa�stwem sta�a si� faktem, co by�o wynikiem prowokacji, kt�rej autorem by� szef partii bolszewickiej W�odzimierz Ulijanow � Lenin. 10 marca 1922 r. Lenin sporz�dzi� poufn� notatk� dla cz�onk�w Biura Politycznego RKP(b). Nakazywa� w niej rozpocz�cie prze�ladowa� duchowie�stwa. Jako pretekst mia�y pos�u�y� wydarzenia w Szui. Mieszka�cy miasteczka mieli by� pierwszymi ofiarami terroru. Lenin domaga� si� bowiem, aby aresztowa� i rozstrzela� ,,bardzo liczn� grup�" spo�r�d mieszka�c�w Szui. Jak zaznaczy�,,Trzeba teraz da� im tak� nauczk�, aby przez dziesi�tki lat nie chcieli oni nawet pomy�le� o jakimkolwiek sprzeciwie"14. Wkr�tce dyrektywa Lenina zosta�a wykonana i Szuja prze�y�a krwaw� pacyfikacj�. W podobny spos�b post�powano z innymi wsp�lnotami prawos�awnymi, kt�re broni�y swych cerkwi, relikwiii ksi�y. Instrukcje opracowane przez Feliksa Dzier�y�skiego dla cze-kist�w nakazywa�y, aby wrog�w rewolucji ,,niszczy� bezlito�nie". Na zaj�cia w Szui obie strony zareagowa�y bardzo ostro. 28 lutego 1922 r. patriarcha Tichon wyda� list pasterski pot�piaj�cy i�" spirator�w zaboru mienia cerkiewnego, a na sprawc�w �wi�tokradztwa rzuci� ekskomunik�, natomiast Lenin nakaza� pacyfikacj� opornych wsi i doprowadzenie do ko�ca rekwizycji sprz�tu liturgicznego. Wszystkie prawos�awne parafie zosta�y obl�one przez specjalne oddzia�y CzK wspomagane przez wojsko. Opornych zabijano na miejscu, tysi�ce aresztowano. Po oddzia�ach rekwizycyjnych pozos- h'te ikonostasy, a nierzadko zgliszcza cerkwi z pomordo- tawa�y r< z~l- ^t�rzy bronili jej przed rabunkiem. Tymczasem w wanyrni ,ztoWany zosta� patriarcha Tichon. Uwi�ziono te� in- Mosk1 ' a^w hierarchii prawos�awnej. W Moskwie urz�dzono po- nych cz� ^ ksi�y; 9 z nich oraz 3 �wieckich skazano na �mier� kazowy Pjoc^ dnym z najbardziej g�o�nych wydarze� tamtej do- Z roces metropolity Piotrogrodu Beniamina (Kazanskiego). � rup� 86 duchownych i �wieckich zosta� oskar�ony o zorga- "wanie antykomunistycznego spisku. Zapad�o kilka wyrok�w rci w�r�d skazanych znalaz� si� tak�e matropolita Beniamin. Wswei ostatniej mowie z niezwyk�ym hartem ducha demaskowa� czerstwa sformu�owane w akcie oskar�enia. Broni� wolno�ci re- i praw ludzi wierz�cych. Broni�cy go adwokat Gurowicz po- wiedzia� po procesie - to by� �wi�ty. Zosta� rozstrzelany o �wicie 13 sierpnia 1923 r. Jego zw�oki zosta�y pochowane w nieznanym miejscu, gdy� w�adze obawia�y si�, aby jego gr�b nie sta� si� miej- scem nowego kultu. Proces metropolity Beniamina pozostawa� w �cis�ym zwi�zku z pr�bami opanowania Cerkwi od �rodka, przez ksi�y dyspozycyj- nych wobec administracji pa�stwowej i policji politycznej. Bezpo- �redni� przyczyn� aresztowania Beniamina by�a bowiem ekskomu- nika, jak� by� na�o�y� na jednego z przyw�dc�w owego ruchu tzw. �ywej Cerkwi ks. Aleksandra Wwiedienskiego. Ruch �ywej Cerkwi powsta� na gruncie autentycznego ruchu prawos�awnego duchowie�- stwa, kt�re w przesz�o�ci kontestowa�o post�powanie hierarchii z powodu jej uzale�nienia od caratu i zbyt ma�ego zainteresowania �ro- dowiskami robotniczymi. Kilku z nich rozwin�o oryginalne meto- dy duszpasterstwa robotnik�w, a ich prace teologiczne zawiera�y wezwanie do podj�cia kwestii proletariatu i zaj�cia si� warstwami najubo�szymi. W ich my�leniu by�o wiele nowatorskich sformu�o- wa�, kt�re dzisiaj bliskie s� pogl�dom wyra�anym przez zwolenni- c�w teologii wyzwolenia w Ameryce Po�udniowej. Po rewolucji lu- vej 1917 r. grupa tych ksi�y stworzy�a "Zwi�zek Demokratycz- nego Duchowie�stwa i �wieckich". Na czele grupy stan�� Protoje- �d�estwienski, a sekretarzem zosta� wspomniany ju� ks. Wwie- � Grupa ta z rado�ci� przywita�a przewr�t bolszewicki widz�c n pocz�tek budowy nowego, bardziej sprawiedliwego �adu spo- :go. Antyreligijne akcje bolszewik�w nie zmieni�y ich nasta- wobec mo�liwo�ci pogodzenia chrze�cija�stwa z komuniz- m Krytykowali hierarchi� za brak poparcia dla rz�du Lenina, a - na w�asn� r�k� prowadzili rozmowy z jednym z najbli�- Apj j �sP��pracownik�w Lenina � Grigorijem Zinowiewem (w�a�c. n), kt�ry pe�ni� w�wczas funkcje przewodnicz�cego Pio- zkleJ Rady Delegat�w Robotniczych i �o�nierskich i by� cz�on- 1 9 20 kiem Biura Politycznego KC RKP(b) oraz przewodnicz�cym Kom-tetu Wykonawczego Mi�dzynarod�wki Komunistycznej. Po�redn' kiem w rozmowach z Zinowiewem by� Ewgenij Tuczkow wysov oficer policji politycznej WCzK � Wsierossijskoj Czeriezwyczajn ' Komissii, a po 1922 r. jeden z szef�w nowej wersji tej formacji -GPU (G�awnoje Politiczeskoje Uprawlenije � G��wny Zarz�d Poi; tyczny). Prawdopodobnie w�a�nie Tuczkow by� autorem projektu rozbicia Cerkwi od wewn�trz przy pomocy grupy zbuntowanych ksi�y15. Na wiadomo�� o prowadzonych rozmowach patriarcha Ti-chon zareagowa� ostrym upomnieniem duchownych skupionych wok� Zwi�zku Demokratycznego Duchowie�stwa i �wieckich. W pami�ci mia� bowiem rezultaty, jakimi zako�czy�y si� podobne nieformalne rozmowy przeprowadzone przez arcybiskupa pen-ze�skiego W�odzimierza (Putiat�), kt�ry zosta� zawieszony przez patriarch� w urz�dowaniu na skutek ustawicznego �amania przepis�w ko�cielnych i gorsz�cego trybu �ycia. W�adze zadecydowa�y jednak, �e Putiata nadal ma pe�ni� sw�j urz�d, a opornych ksi�y, wiernych patriarsze Tichonowi, aresztowano, oddaj�c w ten spos�b diecezj� we w�adanie cz�owieka uleg�ego, bez autorytetu w�r�d wiernych. Patriarcha Tichon dojrza� w tym przypadku wielkie niebezpiecze�stwo dla jedno�ci Cerkwi, dlatego domaga� si� stanowczo, aby duchowni zarzucili wszelkie nieoficjalne kontakty z w�adzami. Jego �yczenie nie zosta�o jednak spe�nione. Ks. Wwiedienski oraz inni duchowni blisko z nim wsp�pracuj�cy wiosn� 1922 r. otrzymali zgod� w�adz na wydawanie w�asnego pisma, kt�remu nadali tytu�,,�ywa Cerkiew", sk�d wzi�a si� p�niejsza nazwa ca�ej grupy. Organizacja grupy, przypomnijmy, nast�powa�a w czasie, gdy patriarcha Tichon przebywa� w wi�zieniu, wsadzony za list wzywaj�cy do obrony sprz�tu liturgicznego. Inicjator�w grupy �ywej Cerkwi dopuszczono w maju 1922 r. do rozm�w z Tichonem. Przebiega�y one w dramatycznej atmosferze procesu moskiewskiego, gdzie skazano na �mier� 11 wybitnych moskiewskich kap�an�w. Wwiedienski oskar�a� Tichona, �e jego post�powanie doprowadzi�o do zaostrzenia stosunk�w z pa�stwem oraz przynios�o Cerkwi wiele ofiar. Domaga� si� tak�e formalnego uznania ,, �ywej Cerkwi''. Patriarcha pod wpty' wem rozm�w z grup� Wwiedienskiego zdecydowa� si� napisa� list do arcybiskupa Agafenge�a (Prieobra�enskiego) z Jaros�awia, kt�rego mianowa� swym zast�pc� oraz prosi� o kierowanie Patriarchatem do czasu zwo�ania Soboru. 13 maja 1922 r. grupa ,,�ywej Cerkwi og�osi�a w prasie sw�j pierwszy dokument pt. ,,Do wiernych syn�v prawos�awnej Cerkwi rosyjskiej". Pod tekstem podpisa� si� rn.i� biskup Anton (Granowski)16. 18 maja 1922 r. dosz�o do kolejnej rozmowy grupy Wwiedien skiego z uwi�zionym patriarch� Tichonem. Namawia si� go do prze k ncelarii Patriarchatu. Tichon wyrazi� na to zgod� pod-� ich urz�dowanie ma charakter tymczasowy, do czasu kre�lajac, z Moskwy biskupa Agafenge�a. przyjazdu patriarcny by�a nierozs�dna. Nie docenia� on bowiem, Decyzja �ywej Cerkwi" przesta�a reprezentowa� niepo- jak bar, ^wigka'kap�a�skie, a sta�a si� o�rodkiem ca�kowicie pod-k�rne/kowanym policji politycznej w jej staraniach rozci�gni�cia pe�-P�" t Oii nad Cerkwi�. Wwiedienski wraz z towarzyszami, sko-"^ Iko dosta� od Tichona zgod� na czasowe zarz�dzanie kancelari�; r� hiwami patriarchatu, nie my�la� z nikim dzieli� si� zdobyt� w�a-1 ar� Wraz z najbli�szymi wsp�pracownikami: ksi�mi Krasnickim, Rie�kowem Kalinowskim, Bykowem, Rusanowem i Ledowskim do-nrowadzi� on wkr�tce do praktycznej likwidacji patriarchatu moskiewskiego, tworz�c w jego miejsce tw�r niekanoniczny Wy�szy Urz�d Cerkiewny (WUC). Na czele Urz�du stan�� biskup Anton l Granowski). W tej sytuacji pozosta�o usun�� wiarygodnych przedstawicieli hierarchii. Noc� 19 maja 1922 r. patriarcha Tichon zosta� przeniesiony z aresztu domowego do celi w do�skim monastyrze, gdzie przebywa� pod �cis�ym nadzorem GPU do ko�ca �ycia. Trudniejsz� przepraw� mieli gepi�ci z legalnym zast�pc� Tichonowa, biskupem Aga-fenge�em z Jaros�awia, kt�ry na wiadomo�� o internowaniu patriarchy i stworzeniu uzurpatorskiego Wy�szego Urz�du Cerkiewnego wyda� list do wszystkich prawos�awnych protestuj�cy przeciwko bezprawiu, odmawiaj�c legalno�ci poczynaniom grupy ,,�ywej Cerkwi". Wezwa� do pot�pienia uzurpator�w i ponownego zwo�ania Soboru, jako jedynej instytucji mog�cej zgodnie z prawem kanonicznym dokona� zmian w strukturze hierarchii Cerkwi. Biskup Agafenge� nie zmieni� zdania, pomimo, �e odby� z nim rozmow� sam Tuczkow, a tak�e Wwiedienski wraz z innymi aktywistami,,�ywej Cerkwi". Tym samym podpisa� wyrok na siebie. Noc� oddzia� GPU aresztowa� go w jego biskupiej rezydencji, a nast�pnie wywieziono biskupa na dalek� Syberi�, do Narymskiego Kraju17. Z przedstawicieli najwy�szej hierarchii prawos�awnej pozosta� jeszcze na wolno�ci metropolita Piotrogrodu Beniamin (Kaza�ski). W ko�cu maja zg�osi� si� do niego Wwiedienski prosz�c o poparcie dla "�ywej Cerkwi". Liczy� przy tym na star� znajomo�� z metropolit�, kt�ry zna� go z czas�w, gdy ofiarnie pracowa� w�r�d robotnik�w Piotrogrodu. eniamin nie znalaz� zrozumienia dla idei odrodzenia prawos- QW|f PJ^Y pomocy policji politycznej. Zamiast akcesu do ,,�ywej rkwi" wyda� 28 maja 1922 r. list pasterski pot�piaj�cy jej dzia�al- Prz^f nastepnie ekskomunikowa� ca�� czo��wk� ,,�ywej Cerkwi". ce st � t0 �yciem- Aresztowany nast�pnego dnia, 29 maja, wkr�t- an� Przed s�dem i zosta� skazany na kar� �mierci. Po areszto- 21 22 waniu Beniamina, jego nast�pc� zosta� piotrogrodzki biskup p0ltl niczy Aleksy (Szyma�ski). Zaraz na pocz�tku urz�dowania zosta� w � wany na przes�uchanie do GPU, gdzie o�wiadczono mu, �e albo zd' mi� ekskomunik� z ksi�y ,,�ywej Cerkwi", albo p�jdzie w �lady ^ niamina do wi�zienia. Po tygodniowych wahaniach biskup Szymaii ski wyda� list pasterski, w kt�rym odwo�a� ekskomunik�. Wwiedie ski wraz z towarzyszami m�g� wi�c bez przeszk�d doko�czy� dzie�a podporz�dkowania Cerkwi pa�stwu. Procesowi temu towarzyszy�a dalsza seria proces�w, aresztowa�, represji. M. Struve podaje, �e ofia rami represji w 1922 r. pad�o 2691 ksi�y, 1962 zakonnik�w oraz 3447 zakonnic. W wi�zieniach do ko�ca 1923 r. osadzono natomiast 66 biskup�w, z kt�rych wielu nie do�y�o ju� wolno�ci18. W�r�d uwi�zionych znalaz� si� tak�e jeden z bliskich wsp�pracownik�w Tichona metropolita Kiry� (Smirnow), kt�rego wcze�niej Tuczkow namawia� do wsp�pracy z ,,�yw� Cerkwi�". Odmowa pomocy uzurpatorom, zako�czy�a si� dla Smirnowa, podobnie jak i dla innych wi�zieniem. Pomimo opanowania hierarchii cerkiewnej kierownictwo bolszewik�w nie by�o zadowolone rezultatami dotychczasowych dzia�a� an-tyreligijnych. Jak stwierdzi� Lenin w 1922 r. w sprawozdaniu przed rz�dem radzieckim Sownarkomem, pomimo 5 lat rewolucji religia zosta�a oddzielona tylko od pa�stwa, a nie od ludzi19. Nale�a�o wi�c zorganizowa� warunki, aby proces ateizacji ogarn�� szerokie masy ludno�ci, zw�aszcza ch�op�w, kt�rzy jak przez wieki, tak i za w�adzy radzieckiej kultywowali stare tradycje, t�umnie zape�niali cerkwie i chrzcili nowych obywateli ateistycznego pa�stwa. Zadanie stworzenia pot�nego ruchu antyreligijnego zosta�o powierzone Jemielianowi Jaros�awskiemu (w�a��. Miniej Izrailewicz Gu-belman), cz�onkowi KC RKP-b, jednemu z kierownik�w radzieckiej prasy. Zosta� on kierownikiem specjalnej grupy lektorskiej specjalizuj�cej si� w zagadnieniach wychowania ateistycznego20. Ten zawodowy rewolucjonista, syn �ydowskich zes�a�c�w w czasach caratu, stworzy� wielki koncern prasy ateistycznej oraz opracowa� system wychowania ateistycznego, a tak�e plan zniszczenia Cerkwi prawos�awnej i innych grup religijnych. Do ko�ca �ycia w 1943 r. nadzorowa� przygotowanie wszystkich kampanii antyreligijnych, by� autorem szeregu opracowa�, w kt�rych fa�szuj�c histori� stara� si� zdyskredytowa� znaczenie Cerkwi w �yciu narodu rosyjskiego oraz uzasadnia� konieczno�� bezwzgl�dnej ateizacji wszystkimi dost�pnym1 pa�stwu �rodkami. Ten morderca zza biurka by� odpowiedzialny & katorg� tysi�cy duchownych i ludzi �wieckich, zniszczenie bezcennych zabytk�w starej kultury rosyjskiej, ruin� tysi�cy cerkwi. Do da siaj w ZSRR jego prace s� cytowane, jako fundament naukowego ateiz mu i zalecane do studiowania studentom wszystkich uczelni radzie ckich. Taros�awski za�o�y� wydawnictwo �Ateist" , kt�re roz-' a� Rosj� milionami antyreligijnych broszur, czasopism, z urzu pocz�o z urzu ^ n.ch uczucia reiigijne, wyszydzano ludzi wie- plakat�w. <->o ,aturalnej postaci przedstawiano duchowie�stwo, r��cych ' ^ mbolem najbardziej reakcyjnych i wstecznych si� kt�re sta�o si<? i w pa�stv m roku pot�ny koncern specjalistycznej prasy stara� si� kontrolowa� wszystkie dziedziny �ycia spo-ateistyc2 dziesi�tki tytu��w prasowych adresowanych dla , spo�ecznych, np. �Bezbo�nik u stanka" (�Bezbo�nik , �" W 1923 r. Jaros�awski za�o�y� Zwi�zek Bez- , ci� �racy nS kt�ry dzia�a� tylko w Moskwie, natomiast w 1924 r. po- 1 o towarzystwo przyjaci� gazety , .Bezbo�nik' ' . Ruch ateistycz-; tles� instytucjonalizacji gdy 7 lutego 1925 r. Jaros�awski stworzy� Zwi�zek Bezbo�nik�w. Organami Zwi�zku zosta�y pisma �Bezbo�nik" i �Antyreligioznik"21. W pracy ateistycznej wa�na rola przypada�a szkole, kt�ra programowo mia�a wychowywa� m�odzie� w duchu antyreligijnym. Powszechna w tych czasach pie�� �P�jdziemy a� do nieba, aby wygna� bog�w" oddaje nastr�j i temperatur� ideow� zabieg�w, jakim poddawano m�ode pokolenia w szkole radzieckiej. So��enicyn komentowa� ten proces lakonicznie: �Po tym jak zniszczono duchowie�stwo i wyr�ni�to obro�c�w wiary w�r�d ch�opstwa i robotnik�w, a pozosta�ych przestraszono, przysz�a m�odzie� komsomolska, aby cerkwie �omami rozbija�"22. Odpowiedzialnym za wychowanie by� Anatolij �unaczarski, komisarz o�wiaty przez lata 20-te, teoretyk kultury, tw�rca koncepcji nowej inteligencji radzieckiej, kt�ra mia�a by� wychowana w pogardzie dla dokona� starej rosyjskiej kultury i chrze�cija�stwa. x Po zburzeniu materialnych podstaw dla dzia�alno�ci Cerkwi no- wi w�adcy Rosji przyst�pili do kszta�towania ateistycznej duchowo�ci Rosjan. Na tysi�cach kurs�w wbijano ludziom do g��w, �e wiara jest prze�ytkiem minionej epoki, wynikiem ucisku klasowego oraz sta- rych stosunk�w spo�ecznych. W nowej komunistycznej epoce reli- gia by�a skazana na zag�ad�, a ludzko�� mia�a by� raz na zawsze wy- wlona z dawnych religijnych przes�d�w. Z mitu o Promenteuszu wa radziecka inteligencja czerpa� mia�a si�� do walki o wyzwole- 'e pe�nego cz�owieka, wolnego od starej moralno�ci, kt�rej funda- tem by�a rodzina. Dokonywa�y si� olbrzymie przemiany oby- jowe, zw�aszcza w dziedzinie �ycia moralnego. Wzorce propono- Le Przez Aleksandr� Ko��ontaj, znan� or�downiczk� swob�d sek- "iych oraz budowania lu�nych zwi�zk�w nief ormalnych zamiast rch rodzin, rozbija�y ca�y dotychczasowy �ad moralny zbudow- 1 fundamencie warto�ci chrze�cija�skich. W ksi��ce Mi�o�� 23 pszcz� robotnic tworzy�a wizj� spo�ecze�stwa wolnych kom gdzie kobieta zmienia�a partnera, ile razy mia�a na to ochot�, ar)1-' stwo przejmowa�o obowi�zki wychowywania dzieci.23 n" W sukurs tym zamierzeniom sz�y prace teoretyczne Anatola � naczarskiego i innych specjalist�w od projektowania �ycia spo�e nego. Rozbicie rodzin spowodowa�o, �e tysi�ce dzieci znalaz�o � bez opieki. Wkr�tce zap�dzono je do dzieci�cych kolonii karnycrf gdzie mia�y przej�� proces nowej edukacji przez mordercz� prac Rozbudowany system pa�stwowej opieki nad dzie�mi mia� s�u�y� wychowaniu najm�odszych pokole� w duchu ateistycznym, wierno�ci pa�stwu i partii. W 1923 r. w Moskwie zorganizowano w okresie �wi�t Bo�ego Narodzenia pierwsze pochody antyreligijne, wyszydzaj�c kult Matki Bo�ej, blu�ni�ce przeciwko wszystkim �wi�-to�ciom religijnym. P�niej zorganizowano podobne �uroczysto�ci" we wszystkich wi�kszych miastach. Wszystko to odbywa�o si� zgodnie z leninowsk� wskaz�wk�: �Z religi� walczyli�my i walczymy, jak nale�y"24. Od pierwszych dni rewolucji g�oszono, �e nale�y zniszczy� starego cz�owieka, star� moralno��. Obowi�zywa� model osobowy rewolucjonisty � burzyciela starego porz�dku. Innym wariantem tego modelu by�, ,cz�owiek przemys�owy'', , ,naukowo-zorganizowany cz�owiek", �u�wiadomiony komunistyczny cz�owiek". Jednym s�owem nowy cz�owiek radziecki, czyli jak to okre�li� Aleksander Zi-nowiew �Homo Sovieticus" � indywiduum wyzbyte poczucia w�asnej indywidualno�ci, za to z pe�nym przekonaniem swej pe�nej przynale�no�ci do pa�stwa, do radzieckiego kolektywu25. Tak�e warunki zewn�trzne