6936

Szczegóły
Tytuł 6936
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

6936 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 6936 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

6936 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Stanis�aw Wyspia�ski, Wesele POETA Po ca�ym �wiecie mo�esz szuka� Polski, panno m�oda, i nigdzie jej nie najdziecie. PANNA M�ODA To mo�e i szuka� szkoda. POETA A jest jedna ma�a klatka - o, niech tak Jagusia przymknie r�k� pod pier�. PANNA M�ODA To zak�adka gorseta, zeszyta troch� przycia�nie. POETA - - - A tam puka? PANNA M�ODA I c� za tako nauka? Serce - ! - ? POETA A to Polska w�a�nie. ANDRZEJ �BIKOWSKI Urodzi� si� w 1953 r. Uko�czy� studia i obroni� prac� doktorsk� na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Pracuje jako adiunkt w �ydowskim Instytucie Historycznym w Warszawie. Opublikowa� m.in.: Ideologia antysemicka 1848-1918 (1993), �ydzi krakowscy i ich gmina 1869-1919 (1994), a tak�e liczne artyku�y na temat antysemityzmu i holokaustu. Projekt serii: Andrzej Adamus Jan Stolarczyk Opracowanie graficzne serii: Ryszard Rucha�a Jan Stolarczyk �YDZI Andrzej �bikowski W WYDAWNICTWO DOLNO�L�SKIE Wroc�aw 1997 ROZDZIA� PIERWSZY PRZECHOWA� PAMI�� HISTORII -"T^s*^. �ydzi, przekonani o wyj�tkowo�ci w�asnych dziej�w, oczekuj�c wytrwale na przyj�cie Mesjasza, z du�� rezerw� odnosili si� do wszelkich rozwa�a� nad ewolucj� stosunk�w spo�ecznych, powstawaniem i rozpadem pa�stw, kszta�towaniem si� narod�w, klas spo�ecznych, kast, przemianami ekonomicznymi, kulturalnymi i mentalnymi. B�g, stwarzaj�c �wiat, wyznaczy� sens dziej�w. Wystarczy �y� zgodnie z danym przez niego Prawem, a ostatnie pokolenie zrozumie sens boskiego zamiaru. D 'la mieszka�c�w �ydowskiego sztett czas historyczny byt czyst� abstrakcj�. PRZECHOWA� PAMI�� HISTORII INieliczni jeszcze polscy maskile na bie��co �ledzili post�py ruchu Wissenschaft des Judentums. Wychowany w Niemczech Markus Jastrow(1829-1903), kaznodzieja w niemieckiej synagodze przy ul. Danitowiczowskiej w Warszawie, wyst�pi� w 1860 r. z inicjatyw�, by najbogatsi cz�onkowie gminy za�o�yli fundacj� maj�c� wysy�a� najzdolniejszych m�odzie�c�w �ydowskich na studia do Niemiec. Historycy pojawili si� w�r�d �yd�w zanim pozytywistyczny scjentyzm ostatecznie zaw�adn�� my�l� europejsk�. W por�wnaniu z medycyn�, prawem i technik�, histori� �ydowsk� zaj�a si� jednak zaledwie garstka. By� mo�e to, co si� �ydom w ostatnich wiekach przydarzy�o, wydawa�o si� b�ahe w por�wnaniu ze �wi�tymi dziejami biblijnymi. Od wygnania z Palestyny w II w. n.e. bohaterami �ydowskiej tradycji byli jedynie �wi�tobliwi m�owie komentuj�cy Tor�. Ich �yciorysy skrywa�y si� na marginesach powstaj�cych ci�gle komentarzy do komentarzy ksi�g �wi�tych. Biografistyka, czasem w��czaj�ca wspomnienia o �ydowskich m�czennikach za wiar�, ze wzgl�du na wyra�ne zadania edukacyjne do pewnego stopnia przypomina�a chrze�cija�sk� hagiografi�. Punktem odniesienia by�y jednak zawsze wydarzenia biblijne. Nowoczesna refleksja nad staro�ytno�ci� pobudzi�a do szerszych bada� nad dziejami narodowymi, do podj�cia pr�by odpowiedzi na pytanie, czy cz�owiek jest jedynie boskim narz�dziem, czy te� sam kszta�tuje histori�. Pierwsze impulsy wysz�y z Niemiec, gdzie w po�owie XIX w. �ydowska formacja asymilatorska by�a liczna i wp�ywowa. Podwaliny nauki o judaizmie (Wissenschaft des Judentums) po�o�yli Leopold Zunz, Zachariasz Fraen-kel, bibliograf Moritz Steinschneider oraz historycy Abraham Geiger i Izaak Marcus Jost, umiarkowani reformatorzy religijni, szczerze zaintrygowani wyj�tkowo�ci� �ydowskich dziej�w. Niekt�rzy z ich nast�pc�w pr�bowali zakorzeni� histori� �ydowsk� w historii powszechnej, by znale�� dodatkowe uzasadnienie dla wprowadzenia reformy rytua��w i os�abi� �ydowski mesjanizm, tak �le odbierany przez �wiat zewn�trzny. Ortodoksi, zaszokowani i oburzeni �mia�� pr�b� nadania wagi wydarzeniom nieistotnym, odpowiedzieli kl�tw� i bojkotem. Reformizm religijny wyj�tkowo sprzyja� historiografii, a analizowane na nowo dzieje biblijne by�y zadziwiaj�co ciekawe i pi�kne. W monumentalnej Historii �yd�w Heinrich Graetz doprowadzi� do szczytu ten gatunek pi�miennictwa. Dzieje biblijne i diaspor� �ydowsk� ukaza� w nowej perspektywie, czym innym bowiem by�a dziejo- Nauka o judaizmie wa, g��wnie etyczna misja judaizmu, a czym innym wci�� zmieniaj�ce si� formy jej spe�niania przez g �nar�d wybrany". Bohaterowie Graetza mieli wyraziste, mo�e nawet zbyt nowoczesne rysy, motywy ich czyn�w by�y przejrzyste, idea, kt�rej si� po�wi�cili - zrozumia�a dla wszystkich �yj�cych sprawami w�asnego narodu. Od biografistyki i krytycznej biblistyki prowadzi�a prosta droga do �ci�le historycznego opisu udzia�u �yd�w w rozwoju kultury europejskiej. Upowszechnienie wiedzy nie tylko o Majmonide-sie, Szlomo Gabirolu, Mosesie Mendelssohnie, lecz tak�e o Nalanie Krochmalu i Salomonie Rapaporcie, kt�rzy przywr�cili �wielko�� ducha �ydowskiego przejawiaj�c� si� w jego dziejach" - zwr�ci�o uwag� na polskich �yd�w, znacznie wolniej dopasowuj�cych si� do wymog�w nowych czas�w. Praca Graetza, istotna dla �ydowskiej sa-moidentyfikacji, zaniepokoi�a skrajnych asy-milator�w. Cieszy�a, oczywi�cie, pochwa�a dokona� przodk�w, l�kano si� jednak reakcji chrze�cijan - dla Graetza Chrystus by� jedynie wra�liwym na krzywd� ludzk� sympatykiem sekty esse�czyk�w. Wsp�czesne dzieje diaspory �ydowskiej, w jego uj�ciu, pokazuj�, i� �ydzi stan�li u progu odrodzenia narodowego. Asymilatorzy chcieli innej historii �ydowskiej: takiej, w kt�rej �ydzi nie wywy�szaliby si� z powodu swoich dziej�w biblijnych, lecz udowadniali, �e s� lojalnymi obywatelami, Jn.einrich Graetz (1817-1891) by� mocno zwi�zany z wroc�awskim Seminarium Rabinicznym i tutejszym uniwersytetem. Swoj� monumentaln� prac� Geschichte der Juden w 11 tomach, w latach 1854-1889 wyda� w Lipsku. Polskie t�umaczenie skr�conej edycji ukaza�o si� w 1929 r. Chrze�cijan najbardziej zbulwersowa� ust�p zaliczaj�cy Jezusa do licznej w staro�ytno�ci grupy os�b �bez wszelkich zamys��w szalbierczych" podaj�cych si� za Mesjasza. iii� �t�it��i<� M OWI 4.J. Bt. PRZECHOWA� PAMI�� HISTORII Mc Loses Mendelssohn z Dessau (1729-1786) - ojciec �ydowskiego o�wiecenia (haskali) - ju� za �ycia sta� si� legend�. By� autorem nowoczesnego t�umaczenia Pi�cioksi�gu na j�zyk niemiecki (drukowano je alfabetem hebrajskim), nowatorskiego komentarza biblijnego Biur oraz wa�nego manifestu emancypacyjnego Jerozolima. Znaczenie religijne judaizmu podkre�la� s�owami dla tradycjonalist�w zakrawaj�cymi na herezj�: �Prawd� i w�a�ciwe zrozumienie Tory przez wiele pokole� skrywa�y ciemno�ci, a� B�g postanowi� - niech pojawi si� Moj�esz, i od razu sta�o si� �wiat�o". kjtan i sprawa �yd�w polskich w XVIII w. W�adys�awa Smole�skiego by�a wa�nym g�osem w dyskusji nad kwesti� �ydowsk�. Smole�ski pisa� m.in.: �G��wnym przeto winowajc� smutnego stanu �yd�w polskich i ich szkodliwego na kraj wp�ywu by�a sama Polska, jej rz�d szlachecki, dla �yd�w macoszy. �ydzi byli takimi, jakimi ich prawa zrobi�y." umiej�cymi si� dostosowa� do kultury narod�w, w�r�d kt�rych �yj�. W Polsce, w dobie wyra�nego zbli�enia polsko--�ydowskiego w pocz�tku lat 60. XIX w. prawie r�wnocze�nie powsta�y w dw�ch zaborach dwie wa�ne prace. W Warszawie \ Aleksander Kraushar opubli--s\ kowa� w latach 1865-1866 ,-\ �� dwutomow� Histori� �yd�w w Polsce, w Krakowie za� w 1867 r. Ludwik Gumplowicz wyda� Prawodawstwo polskie wzgl�dem �yd�w. Zacytujmy samego Kraushara, by lepiej pozna� pobudki, kt�re sk�oni�y go do podj�cia tej tematyki: �Historycy [...] badaj�c �r�d�a z�ego w przesz�o�ci, chc�c je w tera�niejszo�ci usun�� i przysz�o�ci wskaza� kierunki na tej drodze post�pu", musz� zrozumie�, dlaczego �ydzi - owi �nieodst�pni towarzysze Polak�w od o�miu wiek�w" - nadal si� odr�niaj� �odr�bnym ubiorem, zepsutym dialektem i wy��cznie handlowym charakterem zatrudnienia w/iykszo�ci". Pisa� te�: �Tylko smutne, a niezale�ne od �yd�w samych okoliczno�ci przyczyni�y si� do utrwalenia tych r�nic". Szkoda, �e historia nie potoczy�a si� inaczej, przecie� ��ydzi do ko�ca panowania ostatniego z Piast�w nie wyst�puj� w charakterze korporacji cudzoziemskiej". Podobn� opini� mia� Gumplowicz. Kazimierz Wielki, pisa�, nada� �ydom szerokie przywileje, by �zla� ich z narodem w jedno cia�o polityczne", a jego zamiary nie powiod�y si� z przyczyn Pierwsi historycy obiektywnych - os�abienia w�adzy monarszej z powodu egoistycznego stanowiska szlachty i kleru. Pokolenie lat 80. XIX w. nie zaakceptowa�o tez radykalnych asymilator�w. Polaryzacja postaw wobec tzw. kwestii �ydowskiej, wzrost nastroj�w antysemickich, a tak�e nowe fermenty w �onie spo�eczno�ci �ydowskiej i rozkwit literatury no-wohebrajskiej oraz w jidysz, sprzyja�y powstaniu innego typu bohatera. Musia�a to by� posta� bardziej wyrazista, samodzielna w swoich wyborach politycznych i kulturalnych, mniej zale�na od dobrej woli mo�nych tego �wiata. Pozytywnego bohatera �ydowskiego szukali tak�e Polacy, m.in. J�zef Ignacy Kraszewski i Eli-za Orzeszkowa. Ale Mendel Gda�ski czy Jakub z �yda Kraszewskiego absolutnie nie przemawiali do wyobra�ni ortodoks�w �ydowskich. Wzorem dla adept�w jesziw m�g� by� wierny tradycji, niez�omny rabin, oczywi�cie wybitny talmudysta. Tak wi�c Feiwel H. Wet-tstein i Chaim Dembitzer - historycy-biografowie -skompilowali �yciorysy wybitnych rabin�w krakowskich, Salomon Buber - lwowskich i ��kiewskich, Ben Zio� Eisenstadt rabin�w rodem z Mi�ska Litewskiego, a Eliasz Fink opublikowa� prac� o gaonie wile�skim Eliaszu. W Galicji i w Kr�lestwie Polskim tego typu literatura dominowa�a w pi�miennictwie historycznym do ko�ca XIX w. Inaczej by�o natomiast w zaborze pruskim, gdzie post�py reformy judaizmu by�y znaczniejsze i gdzie �ydzi dosy� �atwo poddali si� prowadzonej konsekwentnie przez w�adze polityce germanizacyjnej. Praktycznie - m�wi� Majer Ba�aban na V Zje�dzie historyk�w polskich w 1930 r. - ju� na prze�omie XIX i XX stulecia ka�da gmina �ydowska w Pozna�skiem mia�a swojego kronikarza, publikuj�cego najcz�ciej w �Zeitschrift der histori-schen Gesellschaft fur die Provinz Posen". Warto przypomnie� nazwiska Louisa Lewina, Arona Heppnera i Phi-lippa Blocha. Nie oni jednak nadali kierunek refleksji nad dziejami polskich �yd�w. Nie uczynili te� tego biografowie tych ostatnich. Majer Ba�aban przypomnia�, i� opr�cz o�rodka petersburskiego (przede wszystkim Szymon Dubnow) najbardziej odznaczy� si� lwowski �nie- /TJeksander Kraushar (1843-1931, od 1903 r. katolik), zdeklarowany polonofil, uczestnik powstania styczniowego, byt piewc� Polski szlacheckiej, cho� nie stroni� od wycieczek w nietatw� wsp�czesno��. Tematyk� �ydowsk� zajmowa� si� jedynie w kilku pracach, a w latach 60. XIX w. publikowa� w �Jutrzence". \ Potrzebny nowy bohater wielki o�rodek historii �ydowskiej, w ramach nauki polskiej". Stworzyli go wielcy nowoczesnej historiografii polskich �yd�w - Moj�esz Schorr, Majer Ba�aban i Ignacy Schi-per. Wszyscy otarli si� o tamtejsze polskie �rodowisko historyczne, pierwsze prace opublikowali we lwowskim �Kwartalniku Historycznym", wszyscy te� otrzymali zaszczytn� nagrod� im. Hipolita Wawel-berga przyznawan� przez Wydzia� Filozoficzny CK Uniwersytetu Lwowskiego. Wszyscy trzej zrobili wielk� karier� naukow� w wolnej Polsce; doczekali si� licznych zwolennik�w i wychowali uczni�w, kt�rzy rozwijali ich koncepcje badawcze, dostarczali nowych argument�w �r�d�owych potwierdzaj�cych tezy mistrz�w. Do 1939 r. wydane przez nich oraz ich nast�pc�w - Emanuela Ringelbluma, Jakuba Szackie-go, Nalana Gelbera, Rafa�a Mahlera, Filipa Friedmana, Arie Tartakowera, Jakuba Leszczy�skiego i wielu innych - ksi��ki, artyku�y, wydawniclwa �r�d�owe, z�o�y�y si� na wielk� bibliotek�, w cz�ci polsko-, w cz�ci �ydowskoj�-zyczn�. Nie znaczy to, �e g��d poznania w�asnej przesz�o�ci zosta� zaspokojony. �ydzi nie znali historii Polski, a Polacy j�zyk�w �ydowskich: problem to znany od dawna, a wsp�lne bytowanie w nowym pa�stwie wcale nie wp�yn�o na jego przezwyci�enie. Dla Polak�w nadal dzieje �ydowskie pozostawa�y przede wszystkim t�em dla Ignacy Schiper (1884-1943) by� najwybitniejszym historykiem polskich �yd�w. Temperament polityczny odci�ga� go od pracy naukowej, szczeg�lnie u progu niepodleg�o�ci, gdy aktywnie dzia�a� w Poalej Syjon. L kiedy si� widzia�o na , targach ma�omiasteczkowych naszych sennych, powolnych ch�op�w przy wozie z kilkunastu jajami, kilku dyniami czy prosiakiem, albo tych samych, na stacjach, zastyg�ych w bezruchu, z biczyskiem u nogi, wpatrzonych t�po w poci�g, a po�r�d nich ruchliwych, dogaduj�cych nami�tnie, zapalczywie targuj�cych, obeznanych z cenami, obrotem pieni�dzy, ch�onno�ci� rynku -nier�wno�� si� by�a oczywista. Maria Czapska, Europa w rodzinie PRZECHOWA� PAMI�� HISTORII Lak zapewne wygl�dali przybywaj�cy z Zachodu osadnicy �ydowscy. ladeusz Czacki (1765-1813) nie doczeka� si� za �ycia nast�pcy, kt�ry �obiektywnie" przedstawi�by dzieje polskich �yd�w. bie��cej kwestii �ydowskiej. �ydzi za�, wiedz�c o tym, zwykle pozostawali nieufni, pami�tali o zap�dach asymilatorskich i popularno�ci argumentacji antysemit�w. Historycy �ydowscy pisali swoje dzieje w dusznej atmosferze getta, coraz cz�ciej porzucali j�zyk polski dla jidysz, co znacznie ogranicza�o kr�g odbiorc�w. Pierwszy prac� nad stworzeniem nowoczesnej historii �yd�w podj�� Moj�esz Schorr i cho� j� zarzuci�, poruszy� wiele wa�nych problem�w, g��wnie zwi�zanych z pocz�tkami osadnictwa �ydowskiego w Polsce oraz rol� samorz�du gminnego i og�lnokrajowego. Nieco m�odszy od Schorra Majer Ba�a-ban prowadzi� kompleksowe badania nad �yciem spo�ecznym i kulturalnym najwi�kszych polskich gmin �ydowskich. Najm�odszy z tr�jki klasyk�w, Schiper, zmaga� si� z problematyk� bardziej skomplikowan�, pr�bowa� bowiem oceni� udzia� �yd�w w ekonomicznym rozwoju Polski feudalnej. By�a to ocena ze wszech miar pozytywna. Ca�a tr�jka skoncentrowa�a uwag� na epoce przedrozbiorowej. Czasami najnowszymi, nie m�wi�c o ostatnim stuleciu, zaj�li si� w zasadzie dopiero ich uczniowie. Wi�kszo�� ich ustale� opar�a si� krytyce historycznej, poszerzono jednak pole obserwacji i zadano nowe wa�ne pytania. Przed 1939 r. polscy �ydzi mieli ju� swoj� �wieck� histori� i byli z niej dumni. Pytanie: kiedy, z jakich powod�w, , ewentualnie - w jakim celu �ydzi osiedlili si� w�r�d Polak�w, zadawa-^ajift no w ko�cu XIX rff''" stulecia w bardzo r�nym kontek�cie. Czy ,f-f musieli tu osi���? Czy sami to miejsce wybrali? Czy zach�ci�y ich lo-:: kalne warunki? Za wszystkimi odpowiedziami sta�y emocje. Popularna legenda o Po-lin (w j�zyku hebrajskim: tu spocznij), go�cinnym miejscu, kt�re wskaza� Pan wygna�com z Niemiec, podoba�a si� Sk�d przybyli? 15 asymilatorom i nie rani�a ortodoks�w, dumnych z tutejszych akademii rabinackich i centr�w chasydzkich. Kiedy� by� to z pewno�ci� go�cinny kraj. Sk�d jednak tu przybyli? Od opublikowania w 1807 r. przez Tadeusza Czackie-go Rozprawy o �ydach i Karaitach przyjmowano pogl�d o nap�ywie kolonist�w �ydowskich we wczesnym �redniowieczu zar�wno z teren�w niemieckich, jak i z po�o�onego na nadwo��a�skich stepach pa�stwa Chazar�w. W tym pa�stwie, istniej�cym do X w., g�rne warstwy spo�eczne wyznawa�y judaizm, cho� nie jest do ko�ca pewne, czy w wersji rabbanickiej (ortodoksyjnej) czy te� karaickiej (karaici odrzucali Talmud). Z relacji �redniowiecznych podr�nik�w arabskich, t�umaczonych na prze�omie wiek�w XVIII i XIX, niezbicie wynika�o, �e liczni w tym pa�stwie �ydzi zajmowali si� nie tylko handlem, ale te� rolnictwem i rzemios�em. �wiat�e umys�y, humani�ci znudzeni ci�g�ym utyskiwaniem na handlowy monopol wschodnioeuropejskiego �ydostwa, z entuzjazmem poparli tez� o nap�ywaj�cych ju� w X w. na ziemie polskie zast�pach �ydowskich rolnik�w i rzemie�lnik�w, uciekaj�cych przed nawa�� tureckich koczownik�w. Spo�r�d historyk�w za wschodnim rodowodem polskich �yd�w opowiedzieli si� Ignacy Schiper i Maksymilian Gum-plowicz. Sugerowali wr�cz, �e codzien- folskie dzieje karait�w (karaim�w) praktycznie do dzi� nie zosta�y zbadane. Co nieco wiemy jedynie o ich gminie w Trokach, obdarzonej przywilejem przez Witolda na pocz�tku XV w. W latach 40. XIX w. teori� o du�ym znaczeniu ich nadczarnomorskich o�rodk�w we wczesnym �redniowieczu lansowa� Abraham Firkowicz. Okaza�o si� szybko, �e wiele ze swoich �dowod�w" (inskrypcji nagrobnych) na staro�ytn� metryk� tego osadnictwa po prostu sfa�szowa�. Umieszczony powy�ej nagrobek karaicki z Halicza jest oczywi�cie du�o p�niejszy i na wskro� autentyczny. 16 PRZECHOWA� PAMI�� HISTORII Ze Wschodu czy z Zachodu? 17 i funkcja przedmiot�w kultowych nie zmieni�y si� od wiek�w. Oto dr��ki do zwijania Tory i jad (wskaz�wka do Tory) z XIV w., znalezione we Wroc�awiu. nym ich j�zykiem by� dialekt s�owia�ski przyj�ty w dawnej ojczy�nie. Ten rys swojsko�ci, czy te� zdolno�ci adaptacyjnych, mia� przetrwa� w pewnych �rodowiskach �ydowskich na Litwie a� do XVI w. Zasadno�� koncepcji o wschodnim rodowodzie tutejszych �yd�w mia�a potwierdza� etymologia niekt�rych nazw geograficznych, np. �ydowo, Kozary, Kawiary itp. P�niejsze prace nie potwierdzi�y tych intuicyjnych hipotez, utrzyma� si� jedynie pogl�d o sporadycznym zajmowaniu si� rolnictwem przez kolonist�w �ydowskich, kt�rzy czasami, w bli�ej nieznanych okoliczno�ciach, wchodzili te� w posiadanie d�br ziemskich. Koncepcja chazarska, cho� atrakcyjna, nie t�umaczy�a w �adnym stopniu, dlaczego najdawniejsze wzmianki potwierdzaj�ce w miar� ci�g�y nap�yw kolonist�w �ydowskich dotycz� Polski zachodniej - �l�ska i Wielkopolski - i wyra�nie ��cz� si� z szerszym zjawiskiem osadnictwa na prawie niemieckim. Kompromisem sta�o si� wprowadzenie cezury najazd�w mongolskich z lat 1238-1241, kt�re po�o�y�y kres ponadstuletniemu �ywotowi �ydowskich kolonii na Rusi. Potwierdzi�o si� jednak, i� by�y to wa�ne stacje handlowe na transeuropejskim szlaku handlowym, ��cz�cym Hiszpani� i francusk� Prowansj�, a nast�pnie kraje niemieckie ze �rodkowym i Dalekim Wschodem. Szlak ten bieg� przez Czechy, Ma�opolsk�, Ru� Naddnieprza�sk� a� do Itil, stolicy pa�stwa Chazar�w w dolnym biegu Wo�gi. Stamt�d na drodze do Azji sta�y ju� tylko g�ry Kaukazu. Nie by� to szlak tak wa�ny, jak droga wiod�ca przez arabski Bliski Wsch�d i Afryk�, lecz tak�e t�dy przywo�ono do Europy jedwabne materie i niezb�dne w �redniowiecznej kuchni korzenie - pieprz, szafran, imbir, ga�k� muszkatu�ow�. Co jednak wa�niejsze, kupcy arabscy i �ydowscy - tych ostatnich nazywano radanitami, od rzeki Rodan w Prowansji - zaopatrywali si� w krajach s�owia�skich w niewolnik�w, towar niezwykle cenny w �wiecie arabskim. Informacje o prowadzeniu tego intrat- nego procederu przez ra-danit�w zawdzi�czamy m.in. arabskiemu geografowi Ibn Hurdadbe-kowi oraz �ydowskiemu kupcowi Ibrahimowi ibn Jakubowi, wizytuj�cemu w 965 r. Prag�. Zar�wno jego opis pa�stwa Mieszka, jak wczesne kroniki �aci�skie z teren�w Polski: �ywot Sw. Wojciecha, Kromka polsko-�l�ska i Kronika Gala Anonima, potwierdzaj�, �e przyj�cie chrze�cija�stwa przez S�owian niewiele zmieni�o w tej materii. Nale�y przypomnie�, i� obie koncepcje powsta�y w czasie, gdy zaognia�a si� kwestia �ydowska i rodzi�y koncepty antysemickie. Teori� zachodni�, kupieck�, pos�ugiwa�y si� osoby nieprzyja�nie nastawione do �yd�w, wschodni� za� przywo�ywano cz�sto, by dowie��, �e �ydzi byli od wiek�w rdzennymi mieszka�cami tego kraju. Niekt�rzy historycy dawali si� ponie�� fantazji. Schiper zestawiaj�c bogatych kupc�w i do�wiadczonych rolnik�w �ydowskich z �yj�cymi we wsp�lnotach plemiennych S�owianami, dochodzi� do wniosku, �e ci pierwsi musieli wr�cz pa�stwo Polan zorganizowa�. Pocz�tki osadnictwa �ydowskiego w Polsce nastr�cza�y badaczom jeszcze wielu innych nie�atwych problem�w. Przede wszystkim nale�a�o upora� si� z chronologi� i ustali� przyczyny d�ugotrwa�ych migracji z zachodu na wsch�d. Proces ten rozpocz�� si� z pewno�ci� na prze�omie wiek�w XII i XIII, czyli jeszcze przed najazdem mongolskim, i trwa� praktycznie nieprzerwanie do ko�ca XVI w. Badacze �ydowscy, i nie tylko oni, od razu powi�zali to zjawisko z pogarszaj�c� si� sytuacj� �yd�w w Europie Zachodniej. Jedynie niekt�rzy, i to dopiero w ostatnich latach XIX w., zwr�cili uwag�, i� do w�dr�wki w nieznane mog�a zach�ca� �yd�w tak�e gor�czka osadnicza, kt�ra w XIII i XIV w. ogarn�a lud- W bogatym przedstawieniu ikonograficznym Drzwi Gnie�nie�skich znalaz�o si� miejsce tak�e dla kupc�w �ydowskich handluj�cych niewolnikami. Z Kroniki Gala Anonima (oko�o 1115 r.) dowiadujemy si�, �e �ona W�adys�awa Hermana, Judyta czeska, �wielu chrze�cijan wykupywa�a za w�asne pieni�dze z niewoli u �yd�w". Umieszczone w b�nicach skarbonki mia�y bogatym przypomina� o micwie (nakazie, przykazaniu) dobroczynno�ci. 18 PRZECHOWA� PAMI�� HISTORII Inskrypcja nagrobna z Wroc�awia z 1203 r. m�wi: �Ten kamie� jest pomnikiem nagrobnym rabbiego Dawida o mi�ym g�osie (kantora), syna Sar Szaloma..." \V ko�cu XIII w. �ydzi mieszkali w wi�kszo�ci miast centralnej Polski. W Kaliszu w 1287 r. starsi tamtejszej gminy �ydowskiej wydzier�awili teren pod cmentarz za roczn� op�at� dziewi�ciu talent�w pieprzu i dw�ch szafranu. no�� niemieck�, walo�sk� i holendersk�, zak�adaj�c� miasta i kolonie rolnicze na ziemiach polskich. Niemniej od dawna byt widoczny zwi�zek ��cz�cy wzmianki o osadnikach �ydowskich w Polsce z informacjami o wzmo�onych prze�ladowaniach religijnych na Zachodzie. Dodajmy, �e odpowiadaj� one rytmowi zaburze� spo�ecznych, wywo�ywanych przez rozmaite kataklizmy - zarazy, masowe nieurodzaje i fale spot�gowanej egzaltacji religijnej u chrze�cijan, np. w okresie krucjat, zagro�enia tureckiego, reformacji i wojen religijnych. Po I wojnie �wiatowej historycy do�o�yli wielu stara�, aby uporz�dkowa� etapy owej Flicht nach Osten (ucieczka na Wsch�d) i mocniej je zwi�za� z ewolucj� stosunk�w ekonomicznych na tych terenach. Jak ustali� Ignacy Schiper, w epoce karoli�skiej dzi�ki opanowaniu du�ej cz�ci kontakt�w hadlowych z krajami islamu �ydzi wzmocnili swoj� pozycj� w Europie Zachodniej. Ich bogactwa budzi�y zrozumia�e zainteresowanie miejscowych feuda��w, kt�rzy w ci�gu XI w. podporz�dkowali sobie pod wzgl�dem prawnym lokalne kolonie �ydowskie. Ludno�� �ydowska w tym czasie by�a jeszcze stosunkowo nieliczna, tote� bez wi�kszych trudno�ci obj�to j� specjalnym ustawodawstwem; w systemie naturalnej gospodarki patrymonialnej �ydzi pe�nili rol� ekspert�w finansowych - bankier�w, urz�dnik�w fiskalnych, mincerzy, etc. W wyniku tzw. rewolucji komun miejskich wzbogacony chrze�cija�ski patrycjat przej�� wi�kszo�� najzy-skowniej szych interes�w pozostawiaj�c �ydom obs�ug� finansow� ubo�szych warstw ludno�ci. Z bankier�w monaich�w stali si� bankierami biedak�w. Aby wywi�za� si� z nieustannie nak�adanych przez w�adc�w kontrybucji i zarobi� na utrzymanie, zacz�li po�ycza� na lichwiarski procent drobne sumy, resztki dawnej fortu- Pierwsze prawa 19 ny, a nawet ulokowane w kaba�ach kapita�y magnackie i klasztorne. W XIV w. sytuacja �yd�w na Zachodzie uleg�a dalszemu pogorszeniu. G�ody, zarazy, niepokoje wyludni�y miasta, os�ab�a wymiana mi�dzy miastem a wsi� i dworem feudalnym. Stosunkowo najmniej straci�o zamo�ne mieszcza�stwo, kt�re przyst�pi�o do ostatecznej rozprawy z konkurentami, kt�rymi byli �ydzi. Pa�stwa wschodnioeuropejskie rozwija�y si� znacznie wolniej ni� ich zachodni s�siedzi. Przybysze z Zachodu, od pocz�tku XIII w. osiedlaj�cy si� m.in. na ziemiach polskich, przenosili tamtejsze wzory organizacji politycznej i spo�ecznej pa�stwa. W kszta�tuj�cym si� ustroju monarchii stanowej wszystkie grupy ludno�ci mia�y spore mo�liwo�ci rozwoju, na stra�y prawa sta� silny w�adca. W�r�d kolonist�w osiedlaj�cych si� w nielicznych o�rodkach miejskich monarchii piastowskiej, podzielonej na wiele udzielnych ksi�stw, liczn� grup� stanowili �ydzi. Najwcze�niej pojawili si� na �l�sku, potem w Wielkopolsce, na Kujawach i w innych dzielnicach. Najstarszym pewnym �ladem ich obecno�ci s� monety bite przez �ydowskich mincerzy na polecenie Mieszka III Starego oraz zachowana we Wroc�awiu inskrypcja nagrobna - z 1203 r. - Dawida, syna Sar Szaloma. Du�e znacz�flJe41a �ydowskiego osadnictwa na tych terenach mialrpk 1264. Wtedy to ksi��� kaliski Boles�aw Pobo�ny nada� swoim �ydom obszerny przywilej immunitetowy, w kt�rym okre�li� ich status prawny ludzi wolnych, bezpo�rednio podleg�ych ksi�ciu jako servi camerae (s�udzy skarbu) i przez niego, ewentualnie jego urz�dnika s�dzonych, unormowa� ich dzia�alno�� zawodow� - handlow� i kredytowo-pieni�n� - oraz zabezpieczy� przed samowol� chrze�cija�skich s�siad�w. Przywilej Boles�awa by� wielokrotnie potwierdzany przez polskich monarch�w. Gwarancje, jakie dawa� �ydom - ochrona b�nic i cmentarzy oraz niezale�ne s�downictwo w sprawach cywilnych (mi�dzy samymi �ydami, zgodnie z prawem tal-mudycznym) - w nast�pnych stuleciach zosta�y rozbudowane w system obszernej autonomii ca�ej wsp�lnoty. Momentem prze�omowym w dziejach polskich �yd�w by�o rozszerzenie przywileju Boles�awa na ca�� Polsk� przez Kazimierza Wielkiego w 1334 r., potwierdzo- Drakteaty (jednostronne srebrne denary) z napisami hebrajskimi z XII-XIII w. f jtcmin .ixiammfu�a n\, Mdli� pniipcniuim rotio trHnr qnt �cs tkrrtte tomborit, cm (onts Its ^ogrs It3 owi atot1 5 ji<BlS Ift stabiitte.rn f iant (utts rcsm Borta- � U c<mi�tt5Sftn� Scs .;mttir?,5ans mille �v :;�nw�c. ;>la �istiff:; Potrzebni, wi�c tolerowani 21 ne w latach 1364 i 1367. Ustalony system prawny bez wi�kszych zmian przetrwa� nast�pne stulecie i dopiero ostatni Jagiellonowie wprowadzili korekty zwi�zane z generalnymi zmianami ustroju pa�stwa. �yd�w litewskich (z Trok, Brze�cia i Grodna) natomiast obszernymi wolno�ciami obdarzy� w latach '; 1388-1389 wielki ksi��� Witold, wzoruj�c si� �_ zreszt� na ustawodawstwie kazimierzowskim. Pozycj� spo�eczn� �yd�w, opr�cz przywilej�w kr�lewskich, okre�la�o ustawodawstwo synodalne. Polski kler wypowiada� si� na ten temat kilkakrotnie w okresie od 1267 r. (synod wroc�awski) do 1420 r. (synod kaliski). Generalnie aprobuj�c obecno�� �yd�w na ziemiach polskich jako tolerowanej grupy religijnej, pouczano jednak chrze�cijan, aby trzymali si� od nich jak najdalej. Wydano nawet szereg zakaz�w, m.in. dotycz�cych wsp�lnego biesiadowania, kupowania u �yd�w artyku��w spo�ywczych, najmowania si� na s�u�b�, itp. Ci�g�e ich powtarzanie w kolejnych konstytucjach synodalnych mo�e sugerowa�, �e w praktyce nie by�y przestrzegane. Zyskuj�cy nieprzerwanie coraz wi�ksz� si�� i znaczenie stan szlachecki z pocz�tku mia� wobec �yd�w niezbyt wyg�rowane wymagania. Niepok�j budzi�a jedynie praktyka po�yczania przez lekkomy�lnych ziemian got�wki pod zastaw d�br ziemskich, na tzw. skrypt b�d� hipotek�. Ze wzgl�du na zwyczajowe wysokie oprocentowanie (do 108% rocznie), ryzyko ich przej�cia przez niechrze�cijan by�o ogromne. Obraduj�cy w 1423 r. w Warce zjazd polskiego rycerstwa wymusi� na monarsze wydanie zakazu tego typu po�yczek, kt�ry potwierdzono definitywnie na sejmie piotrkowskim w 1496 r. Stosunek szlachty do �yd�w zmieni� si� nieco w nast�pnym stuleciu. Konstytucja kolejnego sejmu piotrkowskiego z 1538 r. wyra�nie zakaza�a powierzania im zy- JX_r�l swoje, lud swoje. Jeszcze w 1452 r. w przywileju Kazimierza Jagiello�czyka dla �yda Natki pisano: �przekazujemy rzeczone nasze �upy drohobyckie i eto gr�deckie naszemu celnikowi, przezornemu �ydowi Natce, kt�rego nam poleca jego szczeg�lna skrz�tno�� i przemy�lno��". 22 PRZECHOWA� PAMI�� HISTORII W monarchii stanowej 23 OZYBALE B yfj Powi� co iefl flugna JSk^ozubalce p�acili �ydzi z pocz�tku duchownym i �akom szkolnym. Z czasem zacz�to tak nazywa� wszelkie podarunki wr�czane z my�l� o pozyskaniu protekcji mo�nych. skownych dzier�aw maj�tk�w pa�stwowych - mennic, salin, ce� i myt oraz kr�lewskich d�br ziemskich. Nie sprzeciwiano si� natomiast, aby zarz�dzali tymi przedsi�wzi�ciami w imieniu szlacheckich dzier�awc�w, tym bardziej �e od nast�pnego roku �ydowscy mieszka�cy wsi i miast prywatnych zostali poddani patrymonialnej w�adzy administracyjnej i s�downiczej. Ta ostatnia decyzja nie mia�a specjalnych konsekwencji dla skarbu pa�stwa, gdy� wszyscy �ydzi p�acili takie same podatki bezpo�rednie. Poza tym wi�ksze znaczenie mia�y podatki po�rednie - c�a, myta, podatki konsumpcyjne, kt�re p�acili na tych samych zasadach, co pozostali mieszka�cy. Specjaln� op�at� �ydowsk� by�o pog��wne, przeznaczone na tzw. podarki tatarskie. Regularnie pobierano t� danin� od 1549 r. (l z�p rocznie), wcze�niej monarchowie dosy� dowolnie obci��ali podatkami poszczeg�lne gminy, a wyznaczone sumy zbierali poborcy wyznaczeni osobi�cie przez w�adc�w dla poszczeg�lnych prowincji. Poza pog��wnym og� ludno�ci �ydowskiej n�ka�y co jaki� czas podatki nadzwyczajne, zwi�zane z nieustannie prowadzonymi wojnami. �ydzi op�acali si� tak�e w�adzom miejskim i w�a�cicielom d�br, w kt�rych mieszkali. W monarchii stanowej pozycja spo�eczna ludno�ci �ydowskiej zale�a�a od wielu czynnik�w. Jej status prawny okre�la�y przywileje generalne oraz ca�a masa akt�w szczeg�owych, wydanych dla poszczeg�lnych gmin i os�b. Nie regulowa�y one oczywi�cie wszystkich sfer �ycia, szczeg�lnie w kwestiach zwi�zanych z kontaktami z innymi grupami spo�ecznymi. W swojej dzia�alno�ci zawodowej �ydzi stykali si� ze wszystkimi stanami, za ka�dym jednak razem inna by�a natura tych stosunk�w. �ydzi od czas�w staro�ytnych byli �ywio�em miejskim. We wczesnym �redniowieczu miasta by�y niewielkie i zale�ne od w�adzy feudalnej, tote� wszyscy mieszka�cy cenili bardzo do�wiadczenia handlowe i bankierskie osadnik�w �ydowskich. Ponadto w pobli�u zamku b�d� za murami miejskimi �y�o si� najbezpieczniej .W miar� wzrostu znaczenia i ambicji chrze�cija�skiego mieszcza�stwa �ydzi stawali si� jednak rywalami.Odr�bno�� religijn� w diasporze mogli zachowa� jedynie utrzymuj�c �cis�e wi�zi, wsp�lnie �o��c na instytucje religijne i wzajemnie sobie pomagaj�c. W pierwszym okresie swoich polskich dziej�w przybyli z Zachodu koloni�ci �ydowscy zajmowali si� g��wnie C I R E N E V J POGANIN* �: Wizerunek Szymona Cyrenejczyka z pamfletu Kozubales abo obrona wszystkich �yd�w przypomina liczne p�niejsze przedstawienia w�drownych kupc�w i rzemie�lnik�w �ydowskich. 26 PRZECHOWA� PAMI�� HISTORII Obrotni kupcy 27 JX.rakowska oficyna Izaaka Prostitza (z Pro�ciejowa), w kt�rej ukaza�o si� m.in. dzie�o Jakowa Kopelmana, Sefer omek Halacha (1599), dor�wnywa�a najlepszym w Europie. handlem, w drugiej za� kolejno�ci kredytem i rzemios�em. Z najbardziej zyskownego handlu detalicznego, prowadzonego w samym mie�cie, bardzo szybko wyparli ich chrze�cijanie. We Wroc�awiu zakazano im ju� w 1302 r. detalicznej sprzeda�y sukna (na �okcie), a od 1315 r. nie mogli te� handlowa� mi�sem. W Koronie - �l�sk nale�a� do pa�stwa czeskiego - z wyra�n� niech�ci� mieszcza�stwa �ydzi zetkn�li si� ju� w ostatnich latach panowania Kazimierza Wielkiego. W 1369 r. krakowska Rada Miejska skar�y�a si� monarsze, i� z powodu wysokiej lichwy bankier�w �ydowskich ubo�eje i patrycjat, i rzemie�lnicy. Bola�o mieszczan faworyzowanie �yd�w przez urz�dnik�w kr�lewskich, tak�e cz�sto zad�u�onych, daj�cych ch�tniej wiar� ich zeznaniom ni� skargom d�u�nik�w, kt�rych zreszt� nierzadko osadzano w areszcie na wniosek lichwiarzy. Zastawiony w �ydowskim lombardzie kradziony przedmiot nie przepada�, je�li po�yczkodawca zezna�, �e przyjmuj�c go, nie wiedzia� o kradzie�y. W�a�ciciel m�g� �w fant co najwy�ej odkupi� i p�niej dochodzi� sprawiedliwo�ci na osobie, kt�ra go zastawi�a. Sam Kazimierz tak�e ch�tnie korzysta� z us�ug krakowskich bankier�w �ydowskich, szczeg�lnie Lewka, syna Jordana. Wed�ug Schipera na 120 rodzin �ydowskich mieszkaj�cych w�wczas w Krakowie, lichw� zajmowa�o si� oko�o 20, Poza sto�ecznym Krakowem �ydowscy bankierzy nie byli ani specjalnie liczni, ani szczeg�lnie obrotni. Na krakowskim rynku zagrzewa� mieszczan do wygnania niewiernych mnich-kaznodzieja Jan Kapistran, tu te� najcz�ciej wybucha�y krwawe pogromy. Pr�bowano rozgraniczy� sfery aktywno�ci na mocy umowy patrycjatu krakowskiego z �ydami w 1485 r. - bez skutku; podobn� umow� zawart� trzy lata p�niej we Lwowie wprowadzono w �ycie. Ostatecznie w 1495 r. na Janie Olbrachcie wymuszono wydanie dekretu, naka- zuj�cego �ydom opuszczenie miasta, pozwolono im jednak osiedli� si� na nieodleg�ym Kazimierzu. W nast�pnym stuleciu zamkni�to tak�e kwarta�y �ydowskie w Poznaniu i we Lwowie, a wiele mniejszych miast kr�lewskich uzyska�o przywilej de non tolerandis lu-deis, gdy� podstaw� fortun powstaj�cych w p�nym �redniowieczu by�a wymiana handlowa, zwi�zana jedynie lu�no z wielkimi miastami, oraz dzier�awy �up, ce� i myt a tak�e podatk�w. Obrotnych kupc�w wyruszaj�cych na dalekie wyprawy spotykamy w XV i XVI w. w Poznaniu i Kaliszu, w czerwonoruskim Lwowie oraz wo�y�skim �ucku. Od ko�ca XIV w. specjalno�ci� kupc�w ormia�skich i �ydowskich sta�a si� obs�uga polskiego odga��zienia szlaku lewanty�skiego, z pocz�tku biegn�cego tatarskimi stepami do genue�skiej kolonii nadczarnomorskiej - Kaffy. Po zaj�ciu przez Turk�w osma�skich kolejno Konstantynopola i Kaffy, a nast�pnie Kilii i Bia�ogrodu nad Morzem Czarnym, karawany pod��a�y szlakiem mo�dawskim do Stambu�u i po przeprawie przez Bosfor dalej w g��b Azji. W wiekach XVI i XVII handel towarami luksusowymi, g��wnie ma�mazj�, kobiercami i drogimi materiami, opanowa�y wielkie kompanie kupieckie, w kt�rych obok Grek�w i W�och�w odnajdujemy kupc�w �ydowskich. �ydzi osiedli w przygranicznych miasteczkach kontentowali si� raczej handlem na �rednich dystansach, m. in. sprowadzali stada wo��w z Multan i wysy�ali je dalej w stron� Niemiec. Zap�at� odbierali zwykle w poszukiwanym w Polsce suknie oraz w tanich wyrobach rzemie�lniczych, tzw. norymberszczy�nie. Wszechstronne kontakty kupc�w porz�dkowa� system corocznych jarmark�w, w�r�d kt�rych najs�ynniejsze by�y lwov skie oraz jaros�awskie. Zyski z handlu inwi stowano w przedsi�wzi�cia bezpieczniejsze, kt�rych powodzenia zwykle strzeg�a powaga pa�stwa. Josek z Hrubieszo- , �e go B�g odrzuci�, a Chrystus go Pan przekl�� [...] musi si� handlarstwem i szacherstwem chrze�cijan �ywi�. �Pami�tnik Historyczno--Polityczny" 1782 30 PRZECHOWA� PAMI�� HISTORII .. S.jScmi y&c-mi.iCKCTnM. � isrs. l \^ wymiana my�li mi�dzy Marcinem Czechowiczem i Jakubem z Be��yc odby�a si� na synodach aria�skich w Be��ycach w 1569 r. i Lublinie w 1572 r. ialmud Jana Achacego Kmity by� dla braci szlacheckiej autorytatywnym kompendium wiedzy o religii moj�eszowej. wa, Szania z Be�za, Samson z �yda-czowa, Natko z Drohobycza wzbogacili si� nie na lichwie, lecz przede wszystkim dzi�ki intratnym dzier�awom salin, g��wnie �up drohobyckich oraz ce� i myt. Prawdziwych fortun dorobili si� jedynie nieliczni, wi�kszo�� �yd�w utrzymywa�a si� bowiem z rzemios�a, drobnego handlu i kredytu oraz pra-! cy w aparacie fiskalnym, a te zaj�cia rzad-< ko wiod�y do bogactwa. Od ko�ca XV w. �ydzi coraz mocniej si� anga�owali w prowadzon� przez szlacht� gospodark� folwarczn�, brali w arend� karczmy, m�yny, browary i gorzelnie, kredy-owali kontrakty zbo�owe i handel drewnem lub samodzielnie organizowali dochodowe przedsi�wzi�cia, np. wypalanie w�gla drzewnego. Ta reorientacja zawodowa mia�a wiele konsekwencji. Po pierwsze: osadnictwo �ydowskie posuwa�o si� coraz dalej na wsch�d, coraz te� ch�tniej osiedlano si� w miastach prywatnych i we wsiach. Po drugie: stopniowo wypierano chrze�cija�skich mieszczan z drobnotowarowego rynku wiejskiego oraz cz�sto oddalonych od miast dwor�w szlacheckich. Zaj�cia te musia�y by� zyskowne, gdy� inaczej w �aden spos�b nie mo�na wyt�umaczy� ci�g�ego wzrostu liczby ludno�ci �ydowskiej. W ko�cu XVI w. -je�li zaufa� taryfie pog��wnego z 1588 r. - w pa�stwie Jagiellon�w mieszka�o oko�o 75 000 �yd�w, sto lat p�niej by�o ich ju� ponad 200 000. Liczna, tak odmienna od og�u mieszka�c�w spo�eczno�� �ydowska, potrzebowa�a ponadlokalnej organizacji. W pa�stwie o g��boko zdecentralizowanym ustroju tak�e Sejm Czterech Ziem 31 �ydzi mogli liczy� na spor� autonomi�. Wieloetniczna Rzeczpospolita by�a stosunkowo tolerancyjna w kwestiach wyznaniowych, sam za� Ko�ci� katolicki w misji ewangelizacyjnej hamowa�y rozliczne interesy ekonomiczne. Nigdy te� nie zanik�y stare separatyzmy regionalne, szczeg�lnie rywalizacja mi�dzy rodami litewskimi i koronnymi. Decyduj�cy o najwa�niejszych kwestiach nar�d szlachecki, strzeg�c swoich interes�w materialnych, nie dopuszcza� do rozbudowania aparatu pa�stwowego, szczeg�lnie czujnie kontroluj�c finanse. Szlachta p�aci�a podatki nieregularnie, zgodnie ze sw� wol� i dora�n� potrzeb�, ich pob�r oddaj�c w dzier�aw�. Sprz�enie tych okoliczno�ci sprawi�o, i� ustanowiony w 1580 r. przez Stefana Batorego sejm �ydowski (Waad arba aracot - Sejm Czterech Ziem), maj�cy dopom�c w regularnym zbieraniu podatk�w, bardzo szybko przekszta�ci� si� w naczelny organ samorz�du �ydowskiego, uprawniony do rozstrzygania spraw �yd�w w skali ca�ego kraju. Funkcje fiskalne by�y jednak najwa�niejsze. W latach 1578-1581 ostatecznie ustalono zasady obci��ania �yd�w podatkiem zrycza�towanym, rozdzielanym mi�dzy poszczeg�lne gminy przez ich delegat�w. Musieli si� oni oczywi�cie regularnie zbiera�, a najodpowiedniejszym terminem by� czas najwi�kszych jarmark�w w Jaros�awiu b�d� Lublinie. Jakby wi�c przy okazji rozstrzygano inne wa�ne sprawy, dotycz�ce obrony dobrego imienia �yd�w i zapewnienia przychylno�ci w�adcy i mo�nych. Przy Waadzie dzia�a� trybuna� wydaj�cy wyroki w najbardziej zagmatwanych sporach mi�dzy samymi �ydami. Dla wsp�lnego dobra podejmowano uchwa�y prze-ciwzbytkowe, zbierano ofiary na pomoc dla �yd�w palesty�skich 1 na miejscowych ubogich. Obok marsza�ka sejmowego (sztadlana), najbardziej wp�ywow� Pozycj� mieli syndycy. Wybierani i wyposa�ani przez og� lYLoj�esz Isserles (Remu), Tora/ ha-Hattat (Prawa koszeru), Krak�w u Izaaka Prostitza(1590) 32 PRZECHOWA� PAMI�� HISTORII Wybitni rabini, s�awne jesziwy 33 INagrobek Moj�esza Isserlesa na cmentarzu ko�o synagogi Remu na krakowskim Kazimierzu jak przed wiekami przyci�ga pobo�nych �yd�w. delegat�w, mieli zabiega� o przychylno�� sejm�w szlacheckich i urz�dnik�w kr�lewskich, oczywi�cie, wr�czaj�c komu trzeba stosowne podarunki (kozubalce). Cz�sto na ten urz�d wybierano serwitor�w kr�lewskich, w�r�d kt�rych zdarza�y si� osoby tak wp�ywowe na dworze jak Fiszel Lewkowicz, faktor Jana III Sobieskiego i Augusta II. Samorz�d �ydowski w Polsce ze swoj� trzystopniow� struktur� (kana�y, ziemstwa i Waad, od 1623 r. osobny sejm mieli �ydzi litewscy) i bardzo szerokimi uprawnieniami fiskalnymi oraz prawem do rozstrzygania spraw w�asnych, by� fenomenem w skali europejskiej. Nie przetrwa� jednak do ko�ca Rzeczypospolitej z powodu g��bokiego kryzysu ekonomicznego, jaki dotkn�� og� �yd�w w po�owie XVIII w.; zosta� zniesiony w 1764 r. Zad�u�one u szlachty i duchowie�stwa kaha�y traci�y wiarygodno�� finansow�, w�adze pa�stwowe musia�y wi�c dotrze� bezpo�rednio do podatnik�w. W 1764 r. zdecydowano si� przeprowadzi� spis powszechny polskich �yd�w. Mi�dzy XV a XVI w. �ydzi uzyskali rozleg�� autonomi�. Stanowili wa�ne, wr�cz niezb�dne ogniwo gospodarki krajowej. Wielu sobie to u�wiadamia�o, wielu - s� na to �wiadectwa - wierzy�o, �e ich status jest r�wny szlacheckiemu ius nobilium. Na Mazowszu w 1428 r. pewien �yd pozwa� do s�du szlachcica, gdy ten nazwa� go psem. Na Litwie w ko�cu XV stulecia Abraham Ezofowicz pe�ni� zaszczytn� godno�� horodnika, wielu za� jego pobratymc�w po przyj�ciu chrztu zosta�o nobilitowanych. Jeszcze przed rozkwitem renesansu krakowskie �rodowisko uniwersyteckie dobrze si� orientowa�o w �ydowskim dorobku kulturalnym, studiowano tam dzie�a Majmonide-sa, Eliasza del Medigo, Abrahama ibn Ezry. Wyrasta�y coraz to nowe, wielkie fortuny - po wspomnianym Lewku wybi�a si� rodzina Fiszl�w, s�aw� cieszyli si� wybitni rabini i lekarze. Niekt�rzy Polacy, jak np. Marcin Kro- mer czy Jost Decjusz, a tak�e nuncjusz papieski France-sco Giovanni Commendoni konstatowali z niepokojem wzrost znaczenia �yd�w, w ich r�kach by�y ju� podobno wszelkie taksy i myta. Drugie i trzecie pokolenie wyzbywa�o si� cech typowych dla imigrant�w, wykszta�ci�o si�, bogaci�o, pr�bowa�o coraz to nowych zawod�w. Niekt�rzy odchodzili od tradycyjnych obyczaj�w, tworzyli w�asne centra intelektualne i sanktuaria, w��czali w kr�g tradycji nowych bohater�w i m�czennik�w. Jeszcze w XV w. rabini niemieccy z g�ry patrzyli na polskich wsp�braci - Izrael z Brna nazywa� ich wprost nieukami. Tak�e w p�niejszych nieco responsach Salomona Lurii znalaz�y si� wzmianki o nieprzestrzeganiu regu� alimentacyjnych (koszerno�ci produkt�w) i s�abej znajomo�ci hebrajskiego. W XVI w. polscy �ydzi mogli ju� by� jednak dumni z tego, co w tradycji �ydowskiej najwa�niejsze: z legionu zdolnych komentator�w Tory. Pierwsz� w Krakowie uczelni� talmudycz-n� z prawdziwego zdarzenia za�o�y� oko�o 1503 r. Jakub Polak, m�ody rabin wychowany w Norymberdze i Pradze, przez ma��e�stwo skoligacony z pot�n� rodzin� Jjiblia (hebrajska), Ksi�ga Prorok�w, z komentarzem Rasziego i Ibn Ezry wydana w Wenecji w 1535 r. (po lewej) oraz Sefer Lewusze ha--Malchut (Ksi�ga szat kr�lewskich) Mordechaja ben Abrahama Jaffe (1530-1612), Lublin u Kalonymosa b�c Mordechaja Jaffe (1594) 34 PRZECHOWA� PAMI�� HISTORII J eden z najwa�niejszych symboli judaizmu - menora (siedmioramienny �wiecznik) - zdobi�a zar�wno dzie�a o tre�ci religijnej, jak te� �wieckiej. Fiszl�w. Uwa�a si� go za odkrywc� pilpulu (hebr. pieprz), dialektycznej metody dysputy talmudycznej, w kt�rej na przemian negowano i potwierdzano przeciwstawne interpretacje prawd, posi�kuj�c si� odpowiednimi cytatami z Talmudu. W Lublinie w po�owie XVI w. Tor� wyk�ada� Salomon Szachna, w Krakowie po Polaku nasta� niezwykle uczony Moj�esz Isserles (Remu). W komentarzu Mappa do najpopularniejszego wyk�adu prawa talmudycznego Szulchan Amch (Nakryty st�), dzie�a sefardyjskkiego �yda J�zefa Karo, Remu opisa� zwyczaje i tradycje �yd�w askenazyjskich (polsko-niemieckich). Nast�pcy Isserlesa - Salomon Luria, Morde-chaj Jaffe, Jozue Falk - w niejednym wzbogacili nauk� mistrza, dochowali si� te� rzesz uczni�w, w ca�ej Europie s�yn�cych z wiedzy i pobo�no�ci. Dzi�ki wynalazkowi Gutenberga ich dzie�a dociera�y do najodleglejszych skupisk �ydowskich. Wieku XVI si�gaj� te� pocz�tki pi�miennictwa w j�zyku �ydowskim (jidysz). By�y to -jak w przypadku wydanego w 1534 r. w Krakowie dzie�a Aszera Anczla Mirkewet ha Miszne - ksi��ki pomagaj�ce lepiej zrozumie� Bibli� hebrajsk�. W latach 70. i 80. XVI w. tak�e w Krakowie wydano t�umaczenia wybranych ksi�g Starego Testamentu: w 1586 r. Ksi�g� Izajasza i Psalmy w t�umaczeniu Moj�esza Stendala, w 1589 r. Lang Megill� - sparafrazowan� przez Moj�esza, syna J�zefa Mellera Ksi�g� Estery. Z 1622 r. pochodzi trzecie ju� wydanie krakowskie najpoczytniejszej ksi��ki w jidysz Cena U-Reena (Biblia kobieca), napisanej przez Jakuba, syna Izaaka Aszkenazego z Janowa. Niema�� popularno�ci� cieszy�y si� tak�e t�umaczone na jidysz romanse rycerskie i mieszcza�skie, zw�aszcza opowie�� o przygodach Teodoryka z Werony. Z moralitet�w o tematyce agadycznej (ustna tradycja �ydowska) niewiele zachowa�o si� do dzisiaj, zosta�y zaczyta- Jak ich oceniano? 35 Z* u~ V HfilWt�WftW ^jL9W@aft�m�* ne, a nast�pnie zgodnie z tradycj� pochowane. �ydzi bowiem do ksi�gi mieli stosunek bardzo osobisty, pisane z boskiego natchnienia nie by�y zwyk�ymi przedmiotami, tote� gdy ko�czy�y sw�j �ywot, chowano je jak i, kogo� bliskiego. Niewiele si� do dzi� = zachowa�o hebrajsko- i �ydowskoj�- k zycznych r�kopis�w i starodruk�w, tak ] dzie� �wieckich, jak i prac o tematyce reli- j gijnej, nale��cych do kanonu rabinowe- i go, i ezoterycznych rozwa�a� kabalistycz-nych. W Polsce najbardziej znanymi autorami tego typu prac byli J�zef z Dubna i Hirsz Kejdanower (z Kiejdanowa). Znacznie mniej interesowano si� w tym czasie naukami �wieckimi. Praktycznie godni wzmianki s� jedynie liczni utalentowani �ydowscy .:�'� medycy; w XVI stuleciu zwykle ko�czyli studia na uniwersytecie w Padwie. Dobre przyj�cie, z kt�rym �ydzi zetkn�li si� w Polsce, wcale nie oznacza�o, �e ich �ycie toczy�o si� bez konflikt�w. Narasta�y sprzeczno�ci mi�dzy chrze�cija�skim a �ydowskim mieszcza�stwem. Cho� dotyczy�y g��wnie spraw materialnych, obie strony motywowa�y swoje czyny i postawy odwo�uj�c si� do teologii i etyki. Mieszczanie pos�ugiwali si� argumentami o wy�szo�ci moralnej chrze�cija�stwa, kontakty z niewiernymi traktowano wi�c jak grzech. Ci, kt�rzy odrzucili Zbawiciela, musieli by� z gruntu �li, a �r�d�o tego z�a tkwi�o w Talmu- , dzie, dziele napisanym ze ^�^%� specjalnie antychrze�ci- N^^MS* ~" ja�sk� intencj�. W ludo- -, �jNJS* wych bajaniach na temat Jego tre�ci przeplata�y si� ~ rozmaite w�tki, np. o nakazie za- N bijania m�odego ch�opca w okresie <� �wi�ta Pesach, by jego krwi u�y� do wy-Pieku mac, o po�ytku z kradzie�y hostii, �orej tez mo�na by�o utoczy� - je�li si� szcze- okrucie�stwa nad Naj�wi�tszym Sakramentem i dziatkami chrze�cija�skimi. Wystarczy� sam tytu�, by nawet protegowany �yd dr�a� ze strachu przed zemst� chrze�cijan. Jtroces boche�ski o tzw. profanacj� Naj�wi�tszego Sakramentu przeszed� do historii dzi�ki broszurze Jana Achacego Kmity. 36 PRZECHOWA� PAMI�� HISTORII Tumulty i rzezie 37 Cz xzasami dyskutowano, cho� cz�ciej bywa�o tak, jak zanotowa� Jan D�ugosz pod rokiem 1407: �Gdy kanonik wi�licki mistrz Budek, po wyg�oszeniu kazania do ludu w ko�ciele �w. Barbary, mia� schodzi� z ambony, powiedzia�, �e kartka, kt�r� po�o�ono na ambonie, zawiera pro�b� i napomnienie, �eby og�osi� ludowi pewne nowe wydarzenie, straszny wyst�pek [...] Ta pro�ba za� zawiera�a wiadomo��, �e �ydzi mieszkaj�cy w Krakowie zabiwszy poprzedniej nocy chrze�cija�skie dziecko, w jego krwi czynili bezbo�ne niegodziwo�ci..." rze wierzy�o w transsubstantacj� (przemian� podczas mszy chleba i wina w cia�o i krew Chrystusa) - zakazanej przecie� dla �yd�w krwi. Wcze�niej, w XII-XIII w., z oskar�eniami tego typu wyst�powano w Anglii i Francji. Z czasem i polskim �ydom zacz�to zarzuca� �wi�tokradcze post�pki (zw�aszcza w XVI w.), jakby nie do�� ci�k� ich win� by�o sprowadzanie kataklizm�w na pobo�nych chrze�cijan. W Kromce Oliwskiej zanotowano, �e przyczyn� wybuchu zarazy w 1349 r. by�o zatruwanie przez �yd�w studzien. Tumulty anty�ydowskie wybucha�y najcz�ciej w nast�pstwie po�ar�w, kt�re trawi�y drewnian� zabudow� miast i miasteczek. Seri� oskar�e� o zbezczeszczenie hostii rozpocz�� Pozna� jeszcze w XIV w. (1399 r.), bardziej znane s� jednak wydarzenia krakowskie z 1407 r. Zawi�e teorie o grzesznej naturze �ydowskiej budowa� bernardyn Jan Kapistran. W serii kaza� wyg�oszonych w Krakowie w 1454 r. du�o uwagi po�wi�ci� te� wsp�dzia�aniu �yd�w z innym wrogiem chrze�cija�stwa - Turkami osma�skimi - panuj�cymi od roku w jednej ze stolic chrze�cija�skich: Konstantynopolu. Ferwor antyturecki zawsze sprzyja� wrogom �yd�w. W 1463 r. dziwna krucjata legata papieskiego Fregena wyczerpa�a sw�j zapa� na z�upieniu �yd�w kazimierskich, od tego samego zacz�li swoj� wypraw� na Multany krzy�owcy Jana Olbrachta w 1499 r. Z proces�w o zbezczeszczenie hostii najbardziej znany jest proces sochaczewski z 1556 r., w kt�rym niechlubn�' rol� odegra� nuncjusz papieski Alojzy Lippo-mano. �ydom przypad�a w�wczas rola koz�a ofiarnego, bano si� bowiem oskar�y� pot�nych protestant�w, publicznie neguj�cych dogmat o realnej obecno�ci cia�a i krwi Chrystusa w hostii. Do po�owy XVII w. oskar�enia o tego typu wyst�pek ponawiano jeszcze co najmniej siedemna�cie razy, p�niej sta�y si� ju� rzadko�ci�. Oko- �o po�owy XVI w. pojawia�y si� zarzuty pope�nienia tzw. mordu rytualnego, i to mimo wydania w 1540 r. przez papie�a Paw�a III specjalnej bulli dla Rzeczypospolitej - Sicut ludei, nakazuj�cej du�� rozwag� w tej kwestii. Rawa Mazowiecka w 1547 r., Rosocz, Narew, Punia ko�o Wilna (1574 r.), ��czyca w 1639 r., to kolejne ods�ony spektaklu nienawi�ci. Do po�owy XVII w. potwierdzonych zosta�o co najmniej 60 publicznych oskar�e� tego typu. Zygmunt August i Stefan Batory starali si� jeszcze zapanowa� nad tym szale�stwem, ich nast�pcy zwykle nie reagowali. Co drugi proces ko�czy� si� wyrokiem skazuj�cym. �ydzi bronili si� jak mogli, nie pomog�y jednak ani interwencje na dworze, ani �ap�wki. Wystarano si� nawet o list protekcyjny genera�a zakonu dominikan�w - wszystko na pr�no. Pozostawa�a slicha (pie��) �a�obna, utrwalaj�ca pami�� o m�czennikach. Kilka takich pie�ni o fa�szywych oskar�eniach - np. Szlojme z Krzeszowa, rebe Matesa z Krakowa, Awrama z Mo�cisk - okrutnych torturach w �ledztwie, nak�anianiu do przyj�cia chrztu, rozprawach i egzekucjach, zachowa�o si� do dzi�. Wraz z opisami masowych pogrom�w w czasie buntu Chmielnickiego wesz�y do kanonu martyrologii �ydowskiej. W po�owie XVII w. Polska przesta�a by� dla �yd�w krajem bezpiecznym. Oczywi�cie, w toku trwaj�cych kilkadziesi�t lat wojen cierpieli tak�e Polacy, Rusini i Litwini, los ludno�ci �ydowskiej by� jednak bez por�wna ni� gorszy. Protekcja magnaterii, zamo�nej szlachty, a tak�e po��czonego ni�mi wsp�lnych interes�w pa-trycjatu, zale�a�a od dora�nych okoliczno�ci. Dop�ki byli przydatni - sprzedawali pa�sk� w�dk�, zbo�e i wo�y, dop�ty liczono si� z ich potrzebami. Broniono z regu�y swoich �yd�w, pr�buj�c na zjazdach sejmowych obarczy� nadzwyczajnymi podatkami mieszka�c�w innych wojew�dztw. W miar� rozwoju ideologii sarmackiej utrwala� si� negatywny stereotyp zbiorowy ca- ej nacji. Zwyci�ska w walce z protestantami kontrreformacja katolicka, w �ydach odnalaz�a kolejnego gro�nego wroga �prawdziwej" wiary, niezno�nego ywala polskiego mieszcza�stwa. W powstaj�cych w tym O, rzeziach ludno�ci �ydowskiej w dobie powstania Chmielnickiego najpe�niejsze zeznanie z�o�y� Natan Hannower w pracy Jawein Mecula (Bagno g��bokie, Wenecja 1653). Jeszcze zlowr�bniej ni� jego realistyczne opisy brzmi� s�owa Moj�esza z Narola w utworze Bakasza (B�aganie): �Zlituj si� nad swym ludem, z r�k nas wybaw zb�jc�w! Wdziej na si� szat� zemsty za dusze niewinne, Kt�re jak ofiarne barany porzni�to, Ca�e gminy zniszczono, jak jednego m�a". 38 PRZECHOWA� PAMI�� HISTORII Wszechobecni 39 W czasie wojny trzydziestoletniej fala