Rodziński Witold - Historia Chin
Szczegóły |
Tytuł |
Rodziński Witold - Historia Chin |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Rodziński Witold - Historia Chin PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie Rodziński Witold - Historia Chin PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
Rodziński Witold - Historia Chin - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Strona 1
WITOLD RODZIŃSKI
HISTORIA CHIN
WROCŁAW • WARSZAWA • KRAKÓW • GDAŃSK
ZAKŁAD NARODOWY IMIENIA OSSOLIŃSKICH
WYDAWNICTWO
1974
Strona 2
OD AUTORA
HISTORIA Chin, należąca do cyklu
jednotomowych opracowań poświęconych dziejom poszczególnych państw,
jest pierwszą pozycją dotyczącą kraju, którego cywilizacja i kultura kształ
towały się w sposób pod wieloma względami odrębny i odmienny niż
państw będących pod wpływem świata śródziemnomorskiego i europej-
skiegor-jJest ona również pierwszą polską próbą syntetycznego ujęcia
w zwięzłej formie olbrzymiej, obejmującej prawie cztery tysiące lat historii
chińskiej, przy równoczesnym uwzględnieniu ważniejszych aspektów ewo
lucji kultury.
Zgodnie z założeniem cyklu, w którym praca niniejsza figuruje, pro
porcje książki zostały ustalone tak, iż przeszło połowa materiału przypada
na ostatnie trzy wieki, tj. na okres, który z punktu widzenia ogólnoświa
towego procesu historycznego uważa się za czasy nowożytne. Powyższe
kryterium odpowiada jednak tylko częściowo procesowi rozwoju dziejów
Chin, za właściwą datę rozpoczęcia ich historii nowożytnej należy przyjąć
raczej połowę XIX w.; tym samym tego okresu, od wojen opiumowych
i rewolucji tajpingowskiej, dotyczy prawie połowa pracy. Ze względu
m. in. na rozmiary historii Chin ustalenie proporcji w ten sposób jest
niewątpliwie sprawą dyskusyjną; zważywszy ogrom dostępnego mate
riału — a nie ma innego narodu, który posiada tak obfity i nieprzerwany
ciąg zabytków przeszłości — można by poświęcić bez trudu o wiele
więcej uwagi wcześniejszym okresom. Wydaje się jednak, iż przy nieza
przeczalnej doniosłości szeregu fundamentalnych zagadnień, związanych
z dziejami wcześniejszymi, których wpływ na historię nowożytną i teraź
niejszość bywa w wypadku Chin o wiele większy, niż na pierwszy rzut oka
wygląda, przyjęte proporcje są uzasadnione przede wszystkim tym, iż mają
one służyć ułatwieniu zrozumienia najnowszych dziejów Chin, a i w pewnej
mierze ich teraźniejszości. Taki bowiem cel był jednym z zasadniczych
przy podejmowaniu niniejszej pracy.
Strona 3
Owe najnowsze dzieje nie zostały jednak objęte tym tomem, gdyż za
datę końcową przyjęto 1919 r., Ruch Czwartego Maja, stanowiący bez
sprzecznie początek całego pod wieloma względami nowego etapu w chiń
skim procesie historycznym.
Praca powstała w wyniku osobistego zainteresowania i zajmowania
się przez autora historią Chin, co trwa już 35 lat, a pogłębione zostało
wydatnie szeregiem pobytów w Chinach w latach 1953-1967, które dopo
mogły, być może, w uchwyceniu niebywałej złożoności dziejów owego
kraju i nieprzebranego bogactwa jego prastarej kultury. Podczas większości
tych pobytów życzliwa pomoc szeregu przyjaciół chińskich, jak np. Czi
Cz'ao-ting (1904-1963), Szen Cz'ien-tu (1915-1955) oraz pani Kung Feng
(1918?-1970), stanowiła zachętę do dalszej pracy nad fascynującą historią
ich kraju. Powyższym też tłumaczy się częściowo decyzja poświęcenia
względnie dużo miejsca w pierwszej połowie książki zagadnieniom ewo
lucji kultury. Należy jednak przy tym wyraźnie zaznaczyć, iż omówienie
tych problemów stanowi jedynie próbę zasygnalizowania olbrzymich osiąg
nięć chińskich w tej dziedzinie. Jest przecież sprawą oczywistą, iż każdy
z tych aspektów, np. filozofia lub malarstwo, zasługuje w pełni na osobne
omówienie, i to w rozmiarach co najmniej niniejszego tomu. Wybór po
ruszanych tematów nie jest jednak przypadkowy, gdyż intencją jest pod
kreślenie tych elementów, które wydają się najważniejsze dla specyfiki
ewolucji cywilizacji chińskiej i które, zdaniem piszącego te słowa, stanowią
najistotniejszy wkład kultury chińskiej. Wybór nie rości sobie bynajmniej
pretensji do ujęcia jej wszystkich elementów; nie ma np. ani słowa o muzyce
chińskiej, niewątpliwie interesującej i odgrywającej swoistą rolę w cało
kształcie kultury chińskiej, lecz wynika to, być może, już z pobudek czysto
subiektywnych.
Dzieje Chin i ich kultury przedstawione w niniejszej pracy dotyczą
przede wszystkim historii i osiągnięć narodowości chińskiej, Han, głównej
i najważniejszej z wielu zamieszkujących obecny obszar ChRL. Nie ozna
cza to, iż inne narodowości, a zwłaszcza te, które w pewnych okresach do
konały podboju części lub całości kraju, nie odgrywały istotnej roli w kształ
towaniu się jego losów. Nie one jednak wywarły decydujący wpływ, lecz
właśnie narodowość chińska, której wyższość w dziedzinie kultury spo
wodowała też w wielu wypadkach pełną asymilację i zniknięcie z widowni
dziejowej innych ludów, nie bez, rzecz jasna, przejęcia od nich szeregu
nowych pierwiastków kulturowych. Tym samym też praca jest poświęcona
właśnie narodowi chińskiemu, zasadniczemu twórcy cywilizacji Państwa
Środka.
O ile wspomniane wyżej zainteresowania dotyczyły we wcześniejszych
Strona 4
latach przede wszystkim najnowszych dziejów Chin, a specjalnością pozo
staje historia nowożytna, przy szczególnym uwzględnieniu problematyki
zetknięcia się Chin z resztą świata i wynikających z tego zjawiska zagadnień,
zwłaszcza w sferze ideologicznej, o tyle konieczność sięgania do wcześniej
szych okresów stawała się coraz bardziej oczywista. Truizmem jest stwier
dzenie, iż nie sposób zajmować się nowożytną historią danego kraju
bez należytego zaznajomienia się z jego przeszłością, lecz odnosi się to
szczególnie wyraźnie i z wielką aktualnością do dziejów Chin. Nie ma
prawie żadnego kraju, w którym nawarstwienia przeszłości we wszystkich
dziedzinach ciążyły — i w określonej mierze nadal ciążą — w takim
stopniu na dalszych losach kraju, jak właśnie w wypadku Chin. W tym
też tkwi jedna z najistotniejszych cech ich ewolucji dziejowej.
W literaturze światowej, zarówno chińskiej, jak i europejskiej oraz
amerykańskiej, istnieje szereg opracowań, różniących się znacznie swoimi
rozmiarami, w których autorzy próbowali ująć całość dziejów Chin.
Znaczna większość z nich została uwzględniona przy opracowaniu ni
niejszej książki, lecz prawie wyłącznie do wcześniejszych okresów, przed
XVII w.; wszystkie pozycje w językach europejskich wymienione są
w bibliografii; z chińskich należy zwrócić uwagę na dzieło Lii Czen-jü
Czien-ming Czung-kuo T'ung-szy {Zarys historii Chin). Posługiwano się
jednak w dużej mierze materiałami źródłowymi, zarówno do wcześniej
szych okresów, a w szczególności do późniejszych, oraz opracowaniami
monograficznymi, również zawartymi w bibliografii.
W historiografii polskiej dzieje Chin były jednak — i niestety w dużej
mierze pozostają — dziedziną całkowicie zaniedbaną. Trudno też było
oprzeć się na dorobku autorów polskich, gdyż po prostu brak go dla
znakomitej większości tematów historycznych i kulturalnych. Sytuacja
przedstawia się nieco lepiej, jeśli chodzi o tłumaczenia z klasycznej litera
tury chińskiej. Tutaj bowiem sinologia polska może wykazać się osiągnię
ciami na poziomie światowym, jak np. przekład słynnego dzieła filozo
ficznego Czuang-tsy, pióra J. Chmielewskiego, W. Jabłońskiego i O. Woj
tasiewicza. Ten stan rzeczy nie jest, rzecz jasna, kwestią przypadku. Wzrost
zainteresowania historią i kulturą Chin w Europie był ściśle powiązany
z ewolucją kontaktów krajów europejskich z Chinami od XVI — XVII w.,
nasilającą się w XIX w. i przyjmującą całkiem wyraźnie charakter pene
tracji i agresji, szczegółowo zresztą opisany w niniejszej pracy. Na tym
tle powstała też bogata, aczkolwiek bardzo różnorodna pod względem
swojej wartości i jakości literatura historyczna dotycząca różnych okresów,
głównie jednak XIX i XX w. Polska, sama pozbawiona niepodległości
i państwowości, nie brała udziału w tym procesie „otwarcia" Chin; stąd
Strona 5
też zarówno znikomy wkład autorów polskich w tę dziedzinę, jak i nawet
brak ustalonej i powszechnie przyjętej terminologii, własnej transkrypcji
języka chińskiego, nie mówiąc już o własnych tradycjach historiografi-
cznych lub odpowiednich księgozbiorach. Paradoksalne, że ten brak tra
dycji może posiadać i pewne zalety, gdyż oznacza on równocześnie mniejsze,
być może, obciążenie europocentryzmem i poczuciem rzekomej wyższości
cywilizacyjnej, które cechują wiele prac europejskich i amerykańskich,
zwłaszcza dziewiętnastowiecznych, oraz zwalnia od tendencji — czasami
co prawda nieświadomej, lecz w niektórych wypadkach jak najbardziej
celowej — do apologetyki poczynań „swoich własnych" kolonizatorów
w Azji Wschodniej. Prócz tego wydaje się, iż autorowi polskiemu po
winno być łatwiej, z ewidentnych przyczyn, wczuć się w problematykę
narodowowyzwoleńczą, w tak doniosłym stopniu cechującą dzieje polity
czne Chin w XIX i XX w.
Z pozycji dotyczących historii Chin, dostępnych dla czytelnika w ję
zyku polskim, należy zwrócić uwagę na następujące: Dzieje Chin pod re
dakcją Szang Jüe, tłumaczone z chińskiego, obejmujące całość dziejów
do przedednia wojen opiumowych, choć z dosyć pobieżnym traktowaniem
pierwszej połowy XIX w., stanowią nadal niewątpliwie pozycję wartościo
wą, szczególnie ze względu na dużą ilość materiału faktograficznego,
a uwagi krytyczne zamieszczone we wstępie napisanym przez jej polskiego
redaktora są w dalszym ciągu w pełni aktualne. Ujęcie szeregu istotnych
zagadnień rozwoju historycznego, zwłaszcza problemu niewolnictwa, po
zostaje nadal wysoce dyskusyjne, a partie dotyczące kultury z perspektywy
z górą dziesięciu lat wydają się szczególnie nieadekwatne, gdyż o wiele
za skąpe dla czytelnika polskiego. Dla historii nowożytnej istnieje również
praca G. Jefimowa Zarys nowożytnej i współczesnej historii Chin, tłuma
czona z rosyjskiego, której pierwszych 200 stron obejmuje okres od XVII w.
do 1919 r. Jest to jednak pozycja mocno przestarzała, zawierająca wiele
ujęć wysoce dyskusyjnych. Jedyne opracowanie polskie, Chiny poprzez
wieki J. Lobmana, barwnie i z wyczuciem napisane, ze względu na swoją
bardzo ograniczoną objętość jest jednak, mówiąc słowami autora, „po
bieżnym szkicem", dającym „pierwsze pojęcie" o historii Chin.
Trudności napotykane w opracowaniu niniejszej książki, na ogół sa
me w sobie ewidentne, wynikają jednak nie tylko z ogromnej rozpiętości
chronologicznej dziejów Chin oraz z niebywale bogatej, choć bardzo
różnorodnej literatury, bynajmniej nie zawsze łatwo w kraju osiągalnej,
lecz — co może najważniejsze — z niezwykłej złożoności pewnych aspe
któw chińskiego procesu dziejowego, zresztą w dużej mierze nadal nie
rozstrzygniętych. W toku samej narracji zwrócono uwagę na większość
Strona 6
tych zagadnień; prawdopodobnie centralnym problemem jest sama perio-
dyzacja. Pomijając kwestię istnienia formacji niewolniczej — a nie widać
w dalszym ciągu żadnych przemawiających za taką hipotezą dowo
dów lub argumentów — nie jest rzeczą przypadku, iż słowo „średnio
wiecze" nie zostało ani razu w pracy tej użyte, gdyż zastosowanie jego
oznaczałoby próbę „wtłoczenia" chińskiego procesu dziejowego w ramy
czysto europejskiej, bynajmniej nie ogólnoświatowej konwencji historio-
graficznej, czyli byłoby po prostu swoistym wyrazem europocentryzmu.
Lecz problem ten jest równocześnie też drugą stroną samego najbardziej
kapitalnego zagadnienia, tj. fenomenalnej długowieczności formacji feu
dalnej w Chinach, co pociąga za sobą konieczność posłużenia się trady
cyjną w dziejopisarstwie chińskim periodyzacją opartą na okresach dyna
stycznych, przy pełnej świadomości jej nieadekwatności. O ile w pracy
niniejszej poczyniono pewne, zaledwie wstępne i ograniczone starania
o wyjaśnienie przyczyn tego zjawiska, nie pretendują one bynajmniej do
udzielenia pełnej odpowiedzi, zwłaszcza iż stan badań szczegółowych nad
tą problematyką, mimo wielu wysiłków historyków chińskich, nie jest
jeszcze zaawansowany do tego stopnia, aby było możliwe takową zapre
zentować. Powyższe zastrzeżenie odnosi się również do innych problemów,
nie mniej istotnych i interesujących, jak np. przyczyny względnego zastoju
w porównaniu z Europą, cywilizacji chińskiej po dojściu do szczytowych
osiągnięć w epoce Sung lub kwestia istnienia zalążków kapitalizmu oraz
ewentualności ich przerodzenia się w nowy ustrój bez „otwarcia" Chin
w XIX w., dokonanego przez mocarstwa obce, a także różnicy w reakcji na
to „otwarcie", wykazane przez Chiny i Japonię. Są to zagadnienia niezwy
kle wdzięczne, frapujące i doniosłe, do których bez wątpienia należy wrócić
w przyszłości, i też tylko niektóre z całego niezmiernego bogactwa podob
nych, które nasuwają złożone dzieje tego wielkiego kraju.
Problem transkrypcji nazw i innych wyrazów chińskich w dalszym
ciągu nastręcza pewne trudności, wynikające m. in. z braku ujednolicenia
metod stosowanych w wydawnictwach polskich. Transkrypcja użyta np.
w Wielkiej encyklopedii powszechnej PWN jest nie do przyjęcia z szeregu
względów, m. in. z uwagi na fakt, iż opuszcza ona przydech: nie
zbędny do rozróżnienia wielkiej ilości podobnych do siebie wyrazów (np.
Tang i Tang). Metoda zaś stosowana w szeregu polskich prac sinolo-
gicznych oparta jest, w zasadzie, na konwencji transkrypcji francuskiej;
występuje to szczególnie przy użyciu liter h i k, np. w złożeniu hia (sia)
lub kiao (cziao) itp. Zważywszy jednak na fakt, iż w literaturze światowej
dominuje w dalszym ciągu posługiwanie się transkrypcją angielską Giles-
-Wade'a, a liczba prac dotyczących wszelkich aspektów historii i cywili-
Strona 7
zacji chińskiej w języku angielskim pióra zarówno chińskich, jak i nie-
chińskich autorów przerasta wielokrotnie opracowania po francusku, oraz
na celowość zastosowania sposobu umożliwiającego czytelnikowi polskie
mu odtworzenie z łatwością tej transkrypcji z używanej w niniejszej pracy,
zdecydowano, tak jak w wypadku Dziejów Chin Szang Jüe, ponownie
oprzeć się na systemie Giles-Wade'a. Zasady spolszczenia są następujące:
ch = cz (wszędzie), sh — sz (wszędzie), hs = s (w złożeniu z literą ü po
siada wartość ś), j = ż, ieh = ie (występuje przeważnie jako końcówka),
ih = y (tylko końcówka), üeh = üe, szu lub ssu = sy, y = j, erh = er,
w posiada wartość angielską, zbliżoną do ł.
Przydech' podobny jest do h i oznacza twardą wymowę poprzedzającej
spółgłoski. Np. fang = thang, lecz tang — dang; k'ang — khang, lecz
kang = gang itp. Pozostawiono zaś bez zmian następujące złożenia ts,
ts' tz, tz'
Powyższa transkrypcja nie rości sobie pretensji do dokładnego oddania
obecnej wymowy chińskiej według narzecza pekińskiego, lecz obydwie
wyżej wspomniane również do tego nie pretendują. Nie użyto zaś łacińskiej
transkrypcji ustalonej w ChRL jako systemu pomocniczego, m. in. ze
względu na fakt, iż nie jest ona też zastosowana w większości wydawnictw
w języku angielskim publikowanych w Chinach Ludowych.
W nazewnictwie geograficznym w wypadkach, gdy utarły się już zwy
czajowe formy, jak np. Pekin (zamiast Peiczing), są one stosowane. Wszy
stkie nazwy geograficzne pisane są jako jedno słowo (z wyjątkiem tylko
Si-an). Nazwiska i imiona występują w kolejności chińskiej, tj. nazwisko
przed imieniem; np. Sun Jat-sen. Tytuły okresów panowania cesarzy, po
spolicie użyte dla nazwania też samych władców w okresie Ming i Ts'ing,
mogły być oddane np. K'ang-si lub K'ang Si; dla jasności stosuje się
drugą formę, zachowując pierwszą tylko dla oddania nazwisk mandżur
skich (Ho-szen, Żung-lu itp.). Nazwiska i nazwy japońskie oddano w wersji
angielskiej. Mapy sporządzone zostały na podstawie wielu opracowań,
a głównie chińskiego Atlasu historii Chin (Szanghaj 1955). Ilustracje zo
stały dobrane przede wszystkim z punktu widzenia zobrazowania partii
omawiających ewolucję kultury.
Strona 8
I. POCZĄTKI DZIEJÓW.
POWSTANIE STAROŻYTNEJ
CYWILIZACJI CHIŃSKIEJ
DANE ARCHEOLOGICZNE
CHINY Północne stały się w drugim
tysiącleciu p.n.e. świadkiem narodzin jednej z czterech najstarszych cy
wilizacji świata. O ile rozwój cywilizacji chińskiej nastąpił niewątpliwie
później niż pozostałych — starożytnej egipskiej, mezopotamskiej lub in
dyjskiej — jest ona jedyną z nich, która przetrwała, w sposób zasadniczo
nieprzerwany, od swoich początków, wielce się przekształcając podczas
prawie czterech tysięcy lat istnienia, lecz zachowując równocześnie wiele
cech sięgających bezpośrednio do wczesnych, a nawet najwcześniejszych
okresów. Owa niezwykła ciągłość ewolucji historycznej stanowi też jedną
z najistotniejszych cech chińskiego procesu dziejowego, nadającą mu
całkiem specyficzny charakter.
Obszary basenu Rzeki Żółtej (Huang Ho), które stały się główną
kolebką cywilizacji chińskiej, wykazują ślady zamieszkania ludzkiego od
najdawniejszych czasów. Prawdopodobnie najsławniejsze ze znalezisk
archeologicznych pod tym względem było odkrycie w 1927 r. pierwszych
szczątków człowieka pekińskiego {Sinanthropus Pekinensis lub Homo
erectus Pekinensis, którego początki sięgają wczesnego lub średniego plej
stocenu, tj. od 500 do 400 tysięcy lat. Dokonane zostało ono w miejsco
wości Czouk'outien (45 km na południowy zachód od Pekinu); prze
prowadzono tu w latach 1927 — 1937 wiele prac badawczych z udziałem
zarówno chińskich, jak i europejskich archeologów. Człowiek pekiński był
jednak przedstawicielem rodziny Hominidae z okresu poprzedzającego
właściwy rodzaj ludzki; pojemność jego mózgu np. wahała się od 850 do
1200 cm w porównaniu z przeciętną 1350 cm dla Homo sapiens. Umiał
3 3
już jednak wyrabiać narzędzia z kości i kamienia, co prawda jeszcze
niezwykle prymitywne, zbierał żywność, polował oraz posługiwał się og
niem. Według niektórych badaczy szczątki człowieka pekińskiego, a ist
nieje ich dość pokaźna ilość, wykazują pięć cech charakterystycznych dla
Strona 9
późniejszych ras ludzkich Azji Wschodniej, które równocześnie nie wy
stępują nigdzie indziej. Na podstawie tych cech można by przypuszczać,
iż wschodnioazjatycka odmiana Homo sapiens mogła była rozwinąć się
z człowieka pekińskiego w rasę mongoloidalną. Do chwili obecnej zaga
dnienie to nie jest jednak jeszcze wystarczająco wyjaśnione, m. in. ze
względu na bardzo długą przerwę w ciągłości rozwoju ludzkiego w okresie
mezolitu, spowodowaną najprawdopodobniej zlodowaceniem. W latach
1963 i 1964 dokonano odkrycia w Lan'ien (Szensi) szczątków człowieka
podobnego do pekińskiego, lecz nawet starsze prawdopodobnie o 100 tysięcy
lat. Nazwany on został Homo erectus Lantianensis.
Aczkolwiek epoka paleolitu dostarcza dalszych danych, m. in. z wyż
szych płaszczyzn znaleziska w Czouk'outien, gdzie natrafiono na szczątki
sprzed 100 tysięcy lat, a przedstawiające już niewątpliwie człowieka no
woczesnego {Homo sapiens), obraz rozwoju ludzkiego w Chinach staje się
o wiele jaśniejszy dopiero w neolicie. Narzędzia i inne zabytki z tej epoki
znaleziono dotychczas prawie we wszystkich częściach Chin i nie ulega
również żadnej wątpliwości, iż człowiek okresu neolitu jest bezpośrednim
przodkiem nowoczesnych Chińczyków. Odkrycia te umożliwiają też obec
nie całkowite odrzucenie znacznej większości modnych w XIX w. oraz
w pierwszych dwóch dekadach XX w. teorii autorów europejskich, które
dotyczyły roli migracji w rozwoju Chin oraz przypisywały pochodzenie
cywilizacji chińskiej różnym innym częściom świata (Egipt, Sumer, Azja
Środkowa itp.). W chwili obecnej można już stwierdzić z całkowitą pew
nością, iż ewolucja człowieka w Azji Wschodniej była zjawiskiem auto
chtonicznym.
Śodowisko geograficzne, w którym się ona dokonywała, wpłynęło
też niewątpliwie w bardzo doniosłym stopniu na taki właśnie jej charakter.
Główną rolę odgrywała tu znaczna izolacja Chin — od wschodu prawie
nie do przebycia bariera mórz, a zwłaszcza Pacyfiku; od zachodu potężne
masywy górskie i rozległe pustynie; od południowego wschodu nie mniej
groźne góry i dżungle. Wszystko to, bez wątpienia, sprzyjało też nieza
leżnemu rozwojowi; nie oznacza to bynajmniej, iż nie przenikały podczas
całych dziejów Chin — i tym samym w najwcześniejszych okresach —
wpływy z zewnątrz. Nie odgrywały one jednak faktycznie aż do XIX w.
szczególnie znacznej, a tym bardziej decydującej roli.
Izolacja ta powodowała, że cywilizacja chińska w ciągu wielu stuleci,
a w szczególności wówczas, gdy przybierała swój zasadniczy kształt,
pozostawała na ogół nieświadoma istnienia jakichkolwiek innych ośrodków,
dorównujących jej poziomem swoich osiągnięć, i tym samym mogła uwa
żać się za jedyną na świecie. W tym też tkwiła zasadnicza przyczyna po-
Strona 10
1. Chiny w XIX wieku a Europa
Strona 11
wstania swoistego sinocentryzmu, zjawiska stanowiącego też jedną ze spe
cyficznych cech cywilizacji chińskiej, o którego przejawach będzie mowa
w związku z ewolucją światopoglądu chińskiego. Warto jednak również
zaznaczyć, iż ten stan niewiedzy był zresztą w pełni odwzajemniony,
szczególnie w wypadku cywilizacji śródziemnomorskiej.
Współczesna archeologia ustaliła istnienie znacznej ilości poszczegól
nych kultur, których zabytki można znaleźć w różnych częściach Chin,
a zwłaszcza w Chinach Północnych, w rejonie średniego i niższego biegu
Rzeki Żółtej. Z owej kolebki leżącej nad Huang Ho, a zajmującej tylko
nieznaczną część obecnego obszaru Chin, rozpoczął się długi, setki, a właś
ciwie tysiące lat trwający proces rozprzestrzeniania się cywilizacji chińskiej
we wszystkich kierunkach, aby dojść do dzisiejszych jej granic, wpływając
równocześnie w doniosły sposób na szereg sąsiednich krajów Głównym
jej nosicielem miał być podczas całego tego okresu chiński chłop-rolnik,
który przystosowywał się do różnorodnych warunków klimatycznych i roz
wijał wciąż swoją technikę uprawy ziemi, doprowadzając ją ostatecznie
do niezmiernie wysokiego poziomu, zbliżonego do ogrodnictwa. To wy
magało jednak niezwykle wielkiego wkładu ciężkiej pracy ludzkiej. Dzię
ki tym wysiłkom nastąpiło przeobrażenie olbrzymich obszarów, niegdyś
pokrytych lasami i bagnami, w ziemię o niebywałej urodzajności. Czyn
nikiem odgrywającym najbardziej istotną rolę przy jej uprawie stał się
nie klimat, gleba lub flora, lecz człowiek. Dzięki temu też powstała
tak wyraźna dominanta rolnictwa, którym trudniła się zawsze znakomita
większość ludności (do 90%). Ono też określało zasadniczy charakter
cywilizacji chińskiej, nakładając swoje piętno na rozwój prawie wszystkich
dziedzin kultury chińskiej. W procesie tym ukształtowała się również
narodowość chińska {Han żen — ludzie Han), złożona niewątpliwie z ca
łego szeregu różnych elementów etnicznych, a będąca największą ze wszy
stkich zamieszkujących dzisiejszy obszar ChRL. Jej dzieje stanowią też
zasadniczy przedmiot niniejszej pracy.
Wśród wspomnianych powyżej kultur dwie — Jangszao i Lungszan —
posiadają szczególne znaczenie. Kultura Jangszao (nazwa wioski — zna
leziska w zachodnim Honan) rozpowszechniona była przeważnie w Chi
nach Północnych, lecz jej elementy sięgały również do Mandżurii oraz
do granic Sinkiangu. Wykazywała ona bardziej rozwinięty etap w wy
twarzaniu narzędzi, a niektóre z nich oraz pewne wyroby ceramiczne były
w istocie prototypami narzędzi i naczyń używanych do chwili obecnej.
Szkielety ludzkie związane z tą kulturą wykazują, iż jej twórców można
utożsamić pod względem antropologicznym ze współczesnymi mieszkań
cami Chin Północnych.
Strona 12
Urna — kultura Jangszao
Kultura Jangszao słynie szczególnie z doskonałej ceramiki, zwykle
malowanej, z dominującym użyciem koloru czerwonego. Niektórzy autorzy
twierdzą, że naczynia malowane używane były w pierwszym rzędzie do
celów rytualnych, do zwykłego zaś użytku wytwarzano prostszą, szarą
ceramikę. Stosowano wzory stylizowane, przeważnie geometryczne. Nie
wiadomo, czy było używane koło garncarskie, czy też naczynia produko
wano za pomocą nawijania. Bez względu na to, której metody używano,
ceramika ta była niewątpliwie wytworem ludzi daleko zaawansowanych
w tym rzemiośle. Warto zaznaczyć istnienie już wówczas charaktery
stycznego garnka trójnożnego, li, który jest jeszcze w Chinach obecnie
używany, co świadczy o ciągłości między tą kulturą a późniejszą cywili
zacją.
Wykopaliska wykazują, że ludność kultury Jangszao prowadziła życie
osiadłe, trudniąc się rolnictwem. Ze zbóż uprawiano głównie proso. Były
już oswojone niektóre zwierzęta, szczególnie pies i świnia. Nie znaleziono
jednak żadnych śladów używania metalu — wszystkie narzędzia nadal
wytwarzano z kości i kamienia. Również nie stwierdzono istnienia wów
czas pisma. Kulturę tę można uważać za tzw. chalkolityczną, przejściową
od epoki kamienia do metalu. Obejmowała ona przypuszczalnie okres
od 3000 do 2000 r. p.n.e., lecz w niektórych częściach Chin przetrwała
aż do pierwszych stuleci epoki Czou.
Kultura Lungszan bierze swoją nazwę od wykopaliska w prowincji
Strona 13
Strona 14
Szantung (40 km na wschód od Tsinanu). Znana jest z twardych, dobrze
ulepionych, cienkich, błyszczącoczarnych, wysokiej jakości wyrobów
garncarskich. Ceramika ta nie była malowana, a jej kształty są
z całą pewnośią prototypami naczyń później użwanych. Jest raczej
prawdopodobne, że stosowano już koło garncarskie. Kultura Lungszan
stała na wyższym poziomie rozwoju
niż kultura Jangszao; należy ją uwa
żać za poprzedniczkę pierwszej hi
storycznej cywilizacji chińskiej —
Szang. Kultura Lungszan była wy
tworem ludności dawno osiadłej,
rolniczej, kultywującej te same upra
wy i prowadzącej tę samą hodowlę
co w okresie Szang. Proso pozosta
wało podstawowym zbożem, ale
uprawiano również pszenicę, która
przybyła z Bliskiego Wschodu.
Oprócz psów i świń znaleziono
również szczątki koni, owiec i bydła.
Jest też rzeczą pewną, że hodowla
jedwabników i wytwarzanie jedwa
biu datuje się na epokę neolitu,
a więc znane były już kulturze Lung
szan. Było już również znane koło,
ale brak nadal jakichkolwiek śla
dów użycia metali w znaleziskach
z tego okresu. Narzędzia nadal
wyrabiano z kamienia i kości, ist
niało też dużo wyrobów z muszli. Trójnożnik — kultura Lungszan
Ludność mieszkała w wioskach otoczonych grubymi murami z ubitej
ziemi, podobnymi do stawianych później w miastach północnochińskich.
Teren wykopalisk Lungszan sięga od Szantungu do Kiangsi, Anhuei
i Czekiangu. Kultura ta datuje się od pierwszej połowy drugiego ty
siąclecia p.n.e. i, być może, należałoby ją uznać za pośrednią pomiędzy
Jangszao a Szang.
W obydwu wypadkach trudno ustalić jakikolwiek wyraźny etniczny
charakter tych kultur, będących zresztą tylko dwiema najważniejszymi
wśród szeregu innych, poza ich ogólną przynależnością do rasy mongolo-
idalnej. To samo, lecz być może w jeszcze większym stopniu, dotyczy
następującej po nich i wywodzącej się z nich cywilizacji szangowskiej.
Strona 15
Niektórzy autorzy wspominają również kulturę Siao'un, znaną ze
swojej szarej ceramiki i będącą też wytworem osiadłej ludności rolniczej.
Wydaje się jednak, iż kultura ta stanowi tylko wczesny etap rozwojowy
samej cywilizacji szangowskiej.
TRADYCYJNA HISTORIA CHIŃSKA
Aczkolwiek archeologia dostarcza najbardziej wiarygodnych naukowo
danych do określenia obrazu powstawania cywilizacji Chin, to i tradycyjna
historiografia chińska stanowi pewien rodzaj źródła do tego celu. Wpraw
dzie na ogół trudno polegać na danych pochodzących stąd, jednak sta
rożytna literatura chińska zawiera wiele istotnego i ciekawego materiału
dotyczącego najwcześniejszych epok Chin. Pewien nowożytny historyk
chiński stwierdził wręcz, że im późniejsze źródło, tym w sposób bardziej
wyimaginowany przedstawia ono szczegółowy obraz zamierzchłej prze
szłości. Nie ulega wątpliwości, że często rekonstruowanie czasów minio
nych dokonywane było do celów bieżących, jak świadczy o tym historio
grafia chińska okresu Han, m. in. dla uzyskania sankcji starożytności.
Odnosi się to szczególnie do wszystkich utworów pozostających pod wpły
wem dominującej ideologii konfucjanizmu.Jest zjawiskiem dość pospo
litym, że ludzie żyjący w późniejszym okresie, w zorganizowanym systemie
politycznym i mocno ukonstytuowanej monarchii, przypisywali przeszłości
strukturę społeczeństwa podobną do ich własnej. Tak więc wcześniejsze
rodowo-plemienne społeczeństwo trzeciego i drugiego tysiąclecia zostało
przedstawione w sposób anachroniczny, ale równocześnie Chińczycy,
którzy bardzo wcześnie posiedli i rozwinęli zmysł historyczny, rekonstruo
wali swoją przeszłość w ścisłej kolejności dziejowej.
Materiał legendarny zawiera pewne elementy kosmogonii, podobne do
istniejących prawie we wszystkich innych cywilizacjach. A zatem na sa
mym początku był P'an Ku, twórca rzeźbiący świat za pomocą swojego
dłuta. Po nim zaś następuje trzynastu braci Mocarzy Niebios; panowanie
każdego z nich trwało 18 tys. lat. Z kolei było jedenastu Mocarzy Ziemi,
znów braci, z których każdy również panuje 18 tys. lat. Za nimi następuje
dziewięciu Mocarzy Ludzkich, też braci, rządzących razem przez okres
54 tys. lat.
W dalszych legendach występuje szereg bohaterów kulturowych,
którym później przypisano większość osiągnięć cywilizacyjnych Chin. Tak
więc Fu Cz'ao miał być twórcą budownictwa domów, Sui Żen zaś przy
niósł ludzkości umiejętność posługiwania się ogniem. Fu Si przypisano
zapoczątkowanie rybołówstwa i oswojenie zwierząt. On też miał stworzyć
Strona 16
Wazon — kultura Siaot'un
pierwszy system pisania za pomocą tzw. heksogramów zamiast dotychcza
sowego zwyczaju używania węzełków na sznurkach. Później nastąpił Szen
Nung, twórca rolnictwa oraz inicjator badania roślin i medycyny. Lecz
najsławniejszy ze wszystkich bohaterów kulturowych był niewątpliwie
Huang Ti — Żółty Cesarz — który walczył z „barbarzyńcami", zapo
czątkował dziejopisarstwo, poprawił kalendarz, zainicjował cykl 60-letni,
wynalazł cegłę itp. Również do okresu jego mitycznego panowania odno
szono początek sławnego systemu uprawy ziemi „studnia-pole". Żonę jego
żaś uważano za wynalazczynię jedwabiu. Huang Ti był pierwszym władcą
uznawanym za autentycznego przez wielkiego historyka okresu Han,
Sy-ma Cz'iena. Tradycyjna data objęcia przezeń władzy to rok 2486 lub
2402 p.n.e. Wszyscy panujący chińscy w późniejszym okresie Czou usiło
wali wywodzić swój rodowód od samego Huang Ti.
Owo mityczne cesarstwo miało być potem rządzone przez potomstwo
Huang Ti, jego syna Czuan Siu, wnuka K'u (którego zarówno władcy
Szang, jak i Czou uważali za swojego przodka) i później przez dwóch wład
ców, Jao i Szun, którzy stali się słynni dzięki literaturze konfucjańskiej.
Wszyscy ci panujący mieli ponoć nauczyć naród wszelkich sztuk cywili-
Strona 17
zacji, ustalić formy rządzenia oraz prawidła moralności. Według konfu-
cjanistów był to Złoty Wiek, kiedy rządy nad światem były doskonałe.
W szczególności Jao i Szun uważani byli za wzorowych władców, a trady
cyjna historia podkreśla, że wybrali na swoich następców nie własnych
synów, lecz najzdolniejszych ludzi wśród żyjących. Jest raczej prawdopo
dobne, że zarówno Jao, jak i Szun byli wodzami plemiennymi; przypisy
wane im cnoty są charakterystyczne dla tego etapu rozwoju społeczeństwa
plemiennego, kiedy wodzów wybierało plemienne zgromadzenie.
Szun, desygnowany na władcę przez Jao, wybrał również własnego
następcę, Jü, którego później wychwalano jako klasyczny przykład obo
wiązkowości. Gdy otrzymał on zadanie dokonania regulacji rzek po klęsce
powodzi, poświęcił trzynaście lat tej pracy, nie wracając w ogóle do domu,
nawet kiedy przechodząc obok słyszał płacz swoich dzieci. Po nim władza
stała się dziedziczna w rodzinie panującego, a samego Jü uważa się za
założyciela dynastii Sia. Według tradycyjnej chronologii miała ona pano
wać w latach 2205—1766 p.n.e.; według zaś drugiej chronologii, opartej
na tzw. Księgach bambusowych (patrz s. 75), okres jej obejmował lata
1989-1557.
Problem dynastii Sia należy do najbardziej fascynujących wśród zagad
nień starożytności chińskiej. W tradycyjnym dziejopisarstwie chińskim
historia tej dynastii sprowadza się prawie wyłącznie do spisu imion i ro
dowodu władców z dodaniem niewielu anegdot. W pierwszych dwóch
dekadach obecnego stulecia wśród naukowców chińskich przeważała ten
dencja do całkowitego zaprzeczenia historyczności dynastii Sia. Ten sam
stosunek cechował również podejście do dynastii Szang i wynikał z przesad
nego krytycyzmu, będącego z kolei reakcją na wielowiekowe panowanie
poglądów tradycyjnych. Okazało się jednak, że negowanie istnienia Szan-
gów było bezpodstawne.
Prawdą jest, że obecnie nie ma zadowalających dowodów, iż dynastia
Sia faktycznie istniała. Brak narzędzi lub naczyń, a co jeszcze istotniejsze,
źródeł pisanych, które można by z niezachwianą pewnością określić jako
związane z okresem Sia. Jednakże narzędzia oraz ogólny poziom kultury
okresu Szang są tak wysoko rozwinięte, że należy założyć jakiś wcześ
niejszy etap rozwojowy, który mógłby być uznany za okres Sia. Możli
we, że Sia stanowili plemię lub związek plemienny w rejonie Szensi i Szansi
i jest również do przyjęcia, iż posiadali oni umiejętność używania metali.
Wydaje się jednak, iż nie rozwinęli żadnej formy pisania, lecz faktu tego
nie można stwierdzić z całkowitą pewnością. Najprawdopodobniej zarów
no kultura Jangszao, jak i Lungszan przedstawiają niektóre cechy okresu
Sia. Co ciekawsze, opisy dynastii Sia zawierają bardzo niewiele elementu
Strona 18
mitycznego. Władcy Sia to normalni śmiertelnicy o przeciętnej długości
życia. Sama jałowość dziejów Sia przemawia raczej na korzyść ich histo-
ryczności, ponieważ jeżeli Chińczycy mieliby dynastię tę wymyślić w okresie
późniejszym, to wykazaliby daleko idący brak wyobraźni, a takiej cechy
nigdy nie można było im przypisać.
Należy również zwrócić uwagę na fakt, że wszyscy starożytni Chiń
czycy jednomyślnie przyjmowali istnienie Sia, że Konfucjusz i jego szkoła
niedwuznacznie przyznawali jej historyczność oraz że przez długi okres
Chińczycy dla określenia samych siebie używali terminu „wszyscy Sia".
Brak jednak jakichkolwiek dzieł starożytnych, które by można odnieść
do tego okresu. Istnieje zaś niewątpliwie możliwość, że przyszłe badania
archeologiczne dostarczą nowych danych do rozwiązania tego frapującego
problemu i być może doprowadzą do pełniejszej identyfikacji okresu Sia
ze znanymi dotychczas wczesnymi kulturami archeologicznymi.
Ogólnie rzecz biorąc, społeczeństwo chińskie w okresie przed powsta
niem państwa i dynastii Szang składało się prawie wyłącznie z rozrzuco
nych wspólnot wiejskich, mozolnie pracujących nad opanowaniem niezwy
kle płodnej, lecz suchej Wielkiej Niziny północnochińskiej, podpalając
i karczując krzewy na obszarach lessowych, osuszając bagna i rozwijając
swoją technikę uprawy rolnej, a w szczególności sztukę nawadniania
ziemi. Właśnie rozwój rolnictwa przez wczesne plemiona chińskie był
tą cechą, która odróżniła je od innych plemion na tym samym ogólnym
obszarze; różnicowanie to zaś rozwijało się najprawdopodobniej nie tyle
na bazie etniczej, ile kulturowej. Jest rzeczą dotychczas jeszcze sporną,
gdzie należy umiejscowić dokładnie powyżej wspomniany rozwój wczes
nego rolnictwa, lecz na ogół panuje zgodność co do tego, iż średni i dolny
bieg Rzeki Żółtej należy uznać za kolebkę wczesnej cywilizacji chińskiej.
Prawdopodobnie społeczeństwo chińskie w okresie poprzedzającym
dynastię Szang przechodziło od form plemiennych do społeczeństwa kla
sowego. Zagadnienie tego okresu przejściowego stanowi nadal przedmiot
ostrych kontrowersji wśród historyków chińskich. Istniała do niedawna
tendencja do rozpatrywania tego rozwoju w sposób nieco schematyczny,
wychodząc przeważnie z założenia, iż przejście takie z konieczności musiało
doprowadzić do powstania społeczeństwa niewolniczego. Pogląd ten jest
w istocie rzeczy europocentryczny: nie wydaje się uzasadniony w stosunku
do Azji Wschodniej i wielu innych części świata. Jego błąd zasadniczy
polega na założeniu, że rozwój społeczny świata śródziemnomorskiego był
typowy i klasyczny i z konieczności musiał również odbywać się gdzie
indziej. A przecież doświadczenie samej Europy, w szczególności plemion
słowiańskich i germańskich, wykazuje, iż tak nie jest i że możliwe jest
Strona 19
przejście od form organizacji plemiennych do wczesnej formy feudalizmu
bez istnienia pośredniego etapu rozwiniętego społeczeństwa niewolniczego.
Faktycznie rozwój śródziemnomorski nie stanowił prawidłowości, lecz ra
czej wyjątek z punktu widzenia historii całej ludzkości. Dzisiejsze dane,
zarówno historyczne, jak i archeologiczne dotyczące wczesnego rozwoju
Chin wykazują, że ogólna ich tendencja rozwojowa była bardziej podob
na do dziejów ludów słowiańskich niżeli do świata grecko-rzymskiego
oraz że nie ma podstaw dla hipotezy o istnieniu społeczeństwa niewol
niczego. Zagadnienie to zostanie jeszcze poruszone przy omawianiu istoty
cywilizacji szangowskiej.
SPOŁECZEŃSTWO OKRESU SZANG
Powstanie państwa Szang w latach między 1750—1650 r. p.n.e. (w za
leżności od zastosowanej chronologii) wprowadza do prawdziwie już
historycznego okresu, o którym wiedza oparta jest na źródłach zarówno
ówczesnych, jak i późniejszych. Zdania powyższego nie można by było
napisać nawet pół wieku temu wtedy bowiem większość badaczy skłonna
była uważać całe drugie tysiąclecie p.n.e. za niehistoryczne, czekając
dopóki odkrycia archeologiczne nie zmienią stanu rzeczy. Obecnie, chociaż
chronologia jest jeszcze sporna i pozostaje taką aż do 841 r. p.n.e., tj. do
pierwszej całkowicie ściśle określonej daty w historii chińskiej, dane któ
rych dostarczyła archeologia, potwierdzające w zadziwiającym stopniu
wiarygodność tradycyjnych relacji starożytnych autorów chińskich, są zu
pełnie dostateczne dla nakreślenia realnego obrazu społeczeństwa szan-
gowskiego.Jest to już rozwinięta cywilizacja okresu brązu, chociaż zasięg
jej jest w zasadzie ograniczony do klas wyższych. Społeczeństwo chińskie
składało się wówczas w dalszym ciągu z licznych wspólnot wiejskich, nad
którymi dominowało szereg małych państewek-miast, znajdujących się
z kolei pod panowaniem najsilniejszego z nich — państwa Szang.
Historia polityczna Szangów jest jednak prawie tak jałową kroniką
imion władców, ich śmierci i okresu dojścia do władzy, jak dzieje Sia.
Założycielem dynastii miał być T'ang, wzór wszelkich cnót, który obalił
Czie, ostatniego okrutnego i zdeprawowanego władcę Sia. Istnieje lista
trzydziestu panujących, pochodząca z tradycyjnej historii (w pierwszym
rzędzie, lecz nie wyłącznie, z dzieła Sy-ma Cz'iena); została ona potwier
dzona prawie w całości przez dane archeologiczne. Stolica państwa Szang
przenoszona była wiele razy podczas panowania tej dynastii z powodów,
które trudno obecnie dokładnie ustalić. Ostatnią zaś jej siedzibę stanowiła
miejscowość Jin i stąd wywodzi się druga nazwa dla tegoż państwa, które
Strona 20