929
Szczegóły |
Tytuł |
929 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
929 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 929 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
929 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Zbigniew N�cki
Wydawnictwo Profesjonalnej Szko�y Biznesu
Krak�w 1995
Od redakcji
Jest nam bardzo mi�o, �e po kilkunastu zaledwie miesi�cach, jakie
up�yn�y od drugiego wydania, mo�emy odda� Pa�stwu do r�k trzeci� edycj�
"Negocjacji w biznesie". Popularno�� jak� zdoby�a sobie ta ksi��ka
�wiadczy, �e jej Autor trafi� w zapotrzebowanie szerokiego kr�gu ludzi
biznesu; �wiadczy te� o tym, �e w prowadzeniu interes�w coraz wi�ksz� rol�
zaczyna odgrywa� umiej�tno�� kszta�towania dobrych relacji mi�dzyludzkich,
a przedsi�biorcy stali si� bardziej otwarci wobec swoich klient�w i
partner�w handlowych. Pozwala nam to nabra� nadziei, �e - mi�dzy innymi
dzi�ki takim ksi��kom jak ta - w naszym �yciu gospodarczym zamiast
nieporozumie� i konflikt�w zaczyna dominowa� wsp�praca i kooperacja.
�yczymy Pa�stwu aby Wasi partnerzy r�wnie dobrze jak Wy poznali zasady
negocjacji, gdy� dzi�ki temu szybciej nabierzecie do siebie zaufania i
zyskacie prawdziwych przyjaci� w interesach.
Kazimierz Sedlak
Ma�gorzacie, Markowi i Szymonowi
Rozdzia� 1
aaaSens negocjacji - wprowadzenie
Ksi��ka ta pisana jest z my�l� o Czytelniku zainteresowanym praktyczn�
stron� prowadzenia negocjacji, jakkolwiek opiera si� na wielu ustaleniach
naukowych. Do niedawna w Polsce poj�cie negocjacji kojarzone by�o jedynie z
polityk�, obecnie pojawia si� wsz�dzie, gdy� zmiany systemu spo�ecznego i
zasad ekonomiki pa�stwowej modyfikuj� sytuacj� nas wszystkich. Ju� nie ma
centralnego sterowania ca�o�ci� - pojawia si� wolna gra si� spo�ecznych i
ekonomicznych, a podstaw� relacji instytucjonalnych zaczyna by� negocjacja
wzajemnych stanowisk, nie normy odg�rne.
Czym jest proces negocjacji? Istnieje wiele r�nych definicji, ale w
uj�ciu najog�lniejszym - to ka�da rozmowa, kt�rej celem jest uzgodnienie
wsp�lnego stanowiska w danej sprawie. Mo�na wi�c powiedzie�, �e istnieje
tyle rodzaj�w negocjacji, ile spraw za�atwiaj� ludzie mi�dzy sob�.
Negocjacje ma��e�skie b�d� polega�y na uzgadnianiu stanowisk mi�dzy m�em
i �on�; rodzinne - w��cz� w proces rozm�w tak�e innych krewnych; handlowe -
dotycz� rozm�w zwi�zanych z sytuacj� kupna i sprzeda�y; pracownicze - to
poszukiwanie stanowiska wsp�lnego dla r�nych segment�w za�ogi danego
przedsi�biorstwa: polityczne - odnosz� si� do spraw wagi krajowej,
wzajemnego przekonywania si� rz�du i r�nych grup spo�ecznych b�d�
najr�niejszych partii politycznych; negocjacje mi�dzynarodowe b�d�
dotyczy� kontakt�w przedstawicieli r�nych kraj�w, r�nych kultur. Tak wi�c
- poczynaj�c od mikropoziomu rodzinnego, a ko�cz�c na poziomie
mi�dzynarodowym - wsz�dzie napotykamy procesy uzgadniania stanowisk, a wi�c
procesy negocjowania.
Oczywi�cie, nie wszystkie stanowiska si� negocjuje; s� zagadnienia, kt�re
si� do tego nie nadaj�. Mo�na o nich dyskutowa�, wymienia� pogl�dy,
analizowa�, jednak by negocjowa�, trzeba mie� konkretne oferty - i to
cz�ciowo nak�adaj�ce si�, a cz�ciowo rozbie�ne. Trzeba te� mie� interes w
przekonaniu drugiej strony do zbli�enia stanowisk.
Najbardziej klasyczny przyk�ad negocjacji to negocjacje handlowe, kt�rych
istot� jest konfrontacja oferty ceny z punktu widzenia sprzedawcy i kupca.
Cho� rozmowy dotycz� bezpo�rednio sprawy finans�w, to przecie� kryje si�
pod ni� wiele potrzeb, warto�ci, norm i zada� �yciowych, istotnych dla
handlowc�w. To w�a�nie sprawia, �e nie mo�na ograniczy� negocjacji do
problemu "wsp�lnej ceny". Negocjacje prowadz� ludzie w imieniu w�asnym, w
imieniu innych ludzi i w imieniu r�nego rodzaju organizacji
(gospodarczych, spo�ecznych, zwi�zkowych, politycznych, militarnych itd.).
Zawsze jednak do sto�u zasiadaj� ludzie obdarzeni intelektem i uczuciami,
uwik�ani w uk�ady wykraczaj�ce poza sam teren negocjowany, maj�cy
do�wiadczenia �yciowe i swe nami�tno�ci. To w�a�nie stanowi kolejn�
komplikacj�, gdy� wprowadza do analizy czynnik emocjonalny, element
irracjonalny. Nie komputery rozmawiaj�; gdyby tak by�o, by� mo�e wiele
negocjacji mia�oby przebieg znacznie prostszy. Jednak jeste�my lud�mi i
b�dziemy nimi nawet wtedy, gdy zawodowo zajmiemy si� negocjowaniem.
Jak wykorzysta� ten czynnik? Jak go kontrolowa�? W jaki spos�b prowadzi�
rozmowy? Czy i kiedy blefowa�? Jak unikn�� oszustwa? Na czym polegaj�
zdolno�ci negocjacyjne? Czy mo�na je rozwija�? Na ile mo�na wierzy�
perswazji? Jak budowa� klimat sprzyjaj�cy porozumieniu? Jakie jest
znaczenie czynnik�w zewn�trznych, takich jak: wygl�d fizyczny, miejsce
prowadzenia obrad czy kontekst spo�eczny? A co robi�, gdy jeste�my
prowokowani do k��tni? Wszystkie te pytania - i wiele innych - tworz�
bogactwo problem�w, z kt�rych cz�� wybrali�my do analizy i przedstawienia
w niniejszej pracy. Nie stronimy od poucze�, rad i wskaz�wek - podajemy je
w dobrej wierze, nie po to, by b�yszcze�, a po to, by sta� si� mo�liwie
dok�adnie zrozumianymi. Jednak w wielu momentach przedstawiamy sprawy w
spos�b otwarty, bez ostatecznych decyzji. Wtedy Czytelnik b�dzie musia� sam
decydowa�, wybieraj�c taki wariant post�powania, jaki jest jego zdaniem
najtrafniejszy dla dziedziny, w kt�rej jest zaanga�owany.
Ksi��ka ta ma charakter pomocy dydaktycznej; nie jest naukowym
opracowaniem zagadnienia. Niekt�re rozdzia�y dotycz� spraw bezpo�rednio
technicznych, inne prowadz� do refleksji, kt�ra jest dla negocjacji
istotna, cho� niejako propedeutyczna, przygotowawcza. Przypomina to
podr�cznik ka�dej umiej�tno�ci praktycznej, w kt�rym poza samymi
informacjami technicznymi niezb�dne jest przedstawienie t�a problemowego,
dzi�ki czemu znacznie wzrasta szansa samodzielno�ci adepta. W podr�czniku
jazdy narciarskiej dobrze jest zamie�ci� co� o anatomii cz�owieka czy
rodzajach �niegu. W podr�czniku negocjacji za taki najwa�niejszy element
t�a uznali�my problematyk� komunikowania interpersonalnego (Rozdzia� 4)
oraz problematyk� konflikt�w, rozbie�no�ci interes�w (Rozdzia�y 5 i 6).
Zawarte tam informacje b�d� dla dobrego negocjatora bardzo przydatne,
pozwol� krytyczniej odnosi� si� do najr�niejszego rodzaju poucze�,
sugestii i zalece�, kt�re przecie� nie zawsze trzeba uznawa� za s�uszne.
Maj�c pewne przygotowanie �atwiej b�dzie o w�asne stanowisko. Podobnie jest
zreszt� z pozosta�ymi rozdzia�ami, kt�re nie maj� charakteru "pism
�wi�tych", lecz s�u�� lepszemu rozeznaniu si� w tym, co, jak, kiedy, z kim
mo�na w trakcie negocjacji robi�.
Podstaw� wszelkich umiej�tno�ci jest praktyka. Zak�adamy, �e Czytelnik
b�dzie chcia� wykorzysta� zebrane przez nas zalecenia w konkretnym
dzia�aniu. By to u�atwi�, zamie�cili�my w Aneksie szereg pyta�,
pozwalaj�cych na samoocen� opanowania wiedzy zawartej w tek�cie.
W trzecim wydaniu rozbudowano problematyk� styl�w negocjacji i
rozwi�zywania konflikt�w. Aktualizacji uleg�y tak�e zamieszczone w tek�cie
przyk�ady.
Krak�w, marzec 1995 r.
Rozdzia� 2
aaaNegocjacje - czym s� i czemu s�u��?
Podstawowe okre�lenie negocjacji mo�na uj�� w proste stwierdzenie: jest
to sekwencja wzajemnych posuni��, poprzez kt�re strony d��� do osi�gni�cia
mo�liwie korzystnego rozwi�zania cz�ciowego konfliktu interes�w, przy czym
musz� one posiada� �wiadomo�� cz�ciowej wsp�lnoty interes�w, bez czego nie
by�oby mo�liwe rozpocz�cie rozm�w. Przez sekwencj� posuni�� nale�y rozumie�
nie tylko wymian� s��w, wypowiedzi przy negocjacyjnym stole, ale tak�e
towarzysz�ce im dzia�ania, czasem znacz�co determinuj�ce wyniki rozm�w (np.
demonstracje pod oknami).
Mamy oczywi�cie na my�li negocjacje poprawne, prowadzone w spos�b
konstruktywny, kooperacyjny. Sytuacj�, w kt�rej korzy�� jest uzyskiwana
wy��cznie przez jedn� stron�, nazwa� mo�na quasi-negocjacjami,
manipulacjami lub perswazj� maj�c� na celu wymuszenie. Je�li rozmowy
przetargowe prowadzone s� przez wi�cej ni� dwie strony, to w pomy�lnie
realizowanym procesie korzy�� powinna by� oczywi�cie wielostronna. Dodajmy,
i� d��eniem ka�dej osoby przyst�puj�cej do negocjacji powinno by�
osi�gni�cie takiego stanu rzeczy, kt�ry bez przeprowadzenia rozm�w i
wzajemnych ust�pstw w ich trakcie by�by niemo�liwy do osi�gni�cia.
M�wi�c jeszcze inaczej: xxnegocjacje s� procesem, w kt�rym dwie strony -
o cz�ciowo rozbie�nych, a cz�ciowo zbie�nych interesach - d��� do
osi�gni�cia porozumienia.
Podstawowym mechanizmem porozumienia jest wymiana ust�pstw, koncesji,
wzajemne stawianie sobie warunk�w, kt�rych spe�nienie okre�la dalsze
post�powanie stron. Je�li matka m�wi do dziecka: "Dostaniesz lody, gdy
zjesz drugie �niadanie", to formu�uje ofert�, kt�ra ma zach�ci� dziecko do
realizacji jej celu - sko�czenia jedzenia. Ta mikronegocjacja zawiera
istot� problemu: ka�da ze stron zyskuje co� kosztem rezygnacji z czego�
innego. Podobnie stwierdzenie przedsi�biorcy budowlanego: "Dokonamy odbioru
budynku pod warunkiem wykonania wszystkich poprawek w ci�gu dw�ch tygodni"
mo�e by� wyj�ciowym okre�leniem propozycji negocjacyjnej. Tak wi�c
negocjacja to nie sprzedawanie i kupowanie, ale d��enie do porozumienia,
dopasowania indywidualnych interes�w w znacznie szerszym rozumieniu.
Transakcja kupna-sprzeda�y mo�e by� ewentualnym skutkiem procesu
negocjacji, jej bezpo�redni� konsekwencj�.
Traktuj�c negocjacje jako d��enie do uzgodnienia wsp�lnego punktu
widzenia i dopasowania dzia�alno�ci w spos�b mo�liwie bezkonfliktowy,
nale�y przyzna�, i� w wolnym spo�ecze�stwie stanowi� one podstawowy i
wszechobecny proces. Skoro bowiem przestaje si� decydowa� centralnie i
narzuca� ludziom kierunki dzia�ania, to niezb�dne jest dla spo�ecze�stwa,
aby ka�dy z jego cz�onk�w dostrzeg� korzy�ci p�yn�ce ze wsp�dzia�ania, a
wsp�dzia�anie - nie tylko polityczne i spo�eczne, ale tak�e emocjonalne -
daje si� przecie� korygowa� w�a�nie poprzez negocjacje.
Najbardziej elementarny przyk�ad negocjacji mo�na zaobserwowa� w trakcie
ustalania jednostkowej ceny w przetargu prowadzonym przez dwie osoby. Oto
znany nam wszystkim przyk�ad negocjowania ceny samochodu na jednej z
polskich gie�d:
Klient: Ile za t� skod�?
Kupiec: Jak dla pana, niech b�dzie dziesi�� ...
Klient: Co? Za taki samoch�d! W takim stanie!
Kupiec: Prosz� tylko popatrze�, jaki ma�y przebieg! A �e lakier troch�
obity, to normalne. Jeszcze lata pochodzi.
Klient: No, nie! Nie wiadomo, jakim cudem to wszystko trzyma si� jeszcze
razem!
Kupiec: Nie ma konieczno�ci, nie musi pan bra�. Ale ile by pan da�?
Klient: Mo�e z pi�� bym da�. Mo�e...
Kupiec: Chyba si� pan na autach nie zna! To jest warte du�o wi�cej, co
najmniej dziewi��!
Klient: Dobrze, dobrze. Powa�nie: dam sze��, nie wi�cej.
Kupiec: Mo�e i dla pana jest tyle warte, ale ja wezm� za nie osiem.
Klient: Ostatnie s�owo - siedem.
Kupiec: Ostatnie s�owo - siedem i p�.
Klient: Niech b�dzie. Siedem i p�.
Uzgodnienie ceny, przez obie strony uznanej za korzystn�, zako�czy�o
"przetarg". Cena �rodkowa - w podanym przyk�adzie wynosz�ca siedem i p�
miliona - jest najbardziej oczekiwanym fina�em i wskazuje, �e negocjatorzy
dobrze przyj�li poziom propozycji wyj�ciowych. Trafne rozpoznanie sytuacji
rynkowej pozwoli�o im unikn�� zak��ce� powodowanych przez podawanie ofert
nierealistycznych, zbyt wysokich (w wypadku sprzedawcy) lub zbyt niskich (w
przypadku klienta). Realna gotowo�� zawarcia umowy sprzyja z kolei
ust�pstwom, obustronnemu zbli�eniu si� do ceny �rodka. Oczywi�cie, podany
przyk�ad jest przyk�adem sytuacji bardzo prostej, w kt�rej nie ma �adnych
wielostronnych uk�ad�w, d�ugotrwa�ych relacji handlowych czy spo�ecznych
podtekst�w. Przeciwie�stwem mo�e by� proces negocjacji mi�dzynarodowych, w
kt�rych ilo�� zagadnie� koniecznych do om�wienia bywa tak du�a, �e �adna
pojedyncza osoba nie jest w stanie ich ogarn��, a rozmowy s� prowadzone
przez liczne delegacje o zr�nicowanym poziomie uprawnie�.
Inne mo�liwe sposoby definiowania negocjacji akcentuj� r�ne aspekty tego
procesu. Mo�na wyr�ni� definicje okre�laj�ce negocjacje jako proces
wymiany handlowej, trwaj�cy tak d�ugo, a� zostanie osi�gni�te porozumienie.
Kolejne podej�cie zak�ada, �e podstaw� jest podejmowanie decyzji w drodze
wzajemnego przekonywania si�, argumentacji. Chodzi w tym przypadku o
traktowanie przedmiotu negocjacji jako wsp�lnie rozwi�zywanego problemu i
nadanie kolejnym posuni�ciom charakteru informacyjno-zadaniowego. Ich celem
powinna by� zmiana sposobu widzenia i interpretowania sprawy: interpretacje
w kierunku dostrzegania wsp�lnych korzy�ci z zawarcia umowy b�d� sprzyja�
zbli�eniu; interpretacje w kierunku dostrzegania rozbie�no�ci b�d�
powodowa� roszczenia, pretensje, dzia�ania izolacyjne, oddzielanie si� od
rozm�wcy. Takie okre�lenie szczeg�lnie trafnie odpowiada sytuacji konfliktu
spo�ecznego czy wewn�trzorganizacyjnego, w kt�rym trzeba doprowadzi� do
powt�rnej integracji rozpadaj�cego si� uk�adu spo�ecznego,
przedsi�biorstwa, organizacji, partii czy stowarzyszenia.
Na przebieg negocjacji wp�ywaj� nie tylko czynniki zwi�zane z konkretnym
przedmiotem rozm�w, lecz tak�e wiele innych. Do najwa�niejszych zaliczamy
cechy osobowo�ci rozm�wc�w (w tym ich umiej�tno�ci negocjacyjne), sytuacj�,
w jakiej dochodzi do procesu przetargowego, kontekst spo�eczny oraz
przyj�te za�o�enia strategiczne (zagadnienia te om�wimy w kolejnych
partiach ksi��ki). Pami�ta� tak�e trzeba, �e rzeczywiste transakcje
ekonomiczne, polityczne czy te� rodzinne i kole�e�skie nie sk�adaj� si� z
jednorazowych spotka�, w kt�rych trakcie dochodzi do pewnych ustale�,
ko�cz�cych uk�ad. Realistyczne spojrzenie na proces negocjacji wymaga
zrozumienia, i� sk�ada si� on z d�ugotrwa�ych sekwencji wzajemnych
zachowa�. Czasem owe wzajemne zachowania trwaj� dziesi�tki lat, sprzyjaj�c
sw� stabilno�ci� rozwojowi obu zaanga�owanych w uk�ad stron. D�ugotrwa�o��
pozwala na znacznie wi�ksz� tolerancj� wobec ewentualnych strat
kr�tkoterminowych, partnerzy bowiem bilansuj� wyniki w szerszej
perspektywie czasowej. D�ugi okres wzajemnej znajomo�ci zwi�ksza zaufanie i
pewno�� co do przewidywania posuni�� partnera. Pojawienie si� nowych
mo�liwo�ci, nowych ofert jest szans� nowych korzy�ci, ale i nowych strat.
Trzeba okre�li� ryzyko, szanse sukcesu i prawdopodobie�stwo pora�ki. Temu
s�u�y w du�ym stopniu prowadzenie negocjacji. Wszechstronna znajomo��
partnera ma olbrzymie znaczenie dla podejmowania trafnych posuni��
negocjacyjnych. Nie trzeba wi�c �a�owa� czasu na rozpoznanie obecnych lub
przysz�ych rozm�wc�w. D�ugotrwa�o�� uk�ad�w rodzinnych, handlowych czy
politycznych nie oznacza, �e negocjacje rozci�gaj� si� na wiele lat - tak
jest wyj�tkowo; oznacza, �e nale�y si� liczy� z cyklem jednorazowych
negocjacji dotycz�cych r�norodnych zagadnie� szczeg�owych.
2.1.
aaaOcena negocjacji: sprawno��, rozs�dek, kontekst
xxKa�da pojedyncza negocjacja mo�e by� oceniana z r�nych punkt�w
widzenia:
najcz�ciej wymienia si� uzyskany efekt i subiektywne poczucie zadowolenia
z sukcesu. Warto przytoczy� tu przekonania Fishera i Ury'ego. kt�rzy w swej
znakomitej ksi��ce Getting to yes (Ksi��ka ta zosta�a wydana w Polsce pt.
"Dochodz�c do tak", Warszawa 1990.) proponuj� trzy kryteria oceny:
rozs�dek, sprawno�� i konstruktywno��.
D��enie do uzyskania porozumienia rozs�dnego wydaje si� oczywiste, jednak
warto zwr�ci� na to uwag�. Nie jest wcale wyj�tkowe, �e negocjatorzy
stawiaj� ��dania nierozs�dne, �yczeniowe, kieruj�c si� bardziej emocjonaln�
stron� warto�ci ni� racjonalnym my�leniem. Nie zawsze te� �atwo wskaza� na
to, czym rozwi�zanie rozs�dne mia�oby by�, jakie powinno mie� cechy. Tak
zwany "zdrowy rozs�dek" bywa bowiem odczuwany bardzo r�nie: to co dla
jednej osoby jest rozwi�zaniem jak najbardziej realistycznym, rozs�dnym,
dla innej mo�e by� ca�kowicie nierozs�dne, �yczeniowe. By zatem u�y� tego
kryterium, nale�y wskaza� przynajmniej cechy owych rozs�dnych rozwi�za�.
Ich pierwsz� charakterystyczn� cech� jest obustronna - a nie jednostronna
- korzy��, rozwa�enie zagadnienia nie tylko ze swego punktu widzenia, lecz
tak�e z punktu widzenia drugiej osoby. Je�eli obie strony uzyskuj�
uzasadnione korzy�ci to z pewno�ci� mamy do czynienia z post�powaniem
rozs�dnym. Podkre�lamy s�owo "uzasadnione korzy�ci", gdy� korzy�ci
nieuzasadnione nie wskazuj� na dzia�ania rozs�dne. I na dzia�ania uczciwe.
To cecha druga: uzyskane rozwi�zanie powinno by� uczciwe - zar�wno w
sensie zgodno�ci z obowi�zuj�cymi przepisami, jak i zgodno�ci z
obowi�zuj�c� obyczajowo�ci�. Wiemy, �e nie wszystko, co obowi�zuje
negocjator�w, jest wyra�one w przepisach prawnych. Trzeba uwzgl�dni� prawa
niepisane, przestrzega� zasad moralnych, uczciwie traktowa� partnera i
rzetelnie sk�ada� zobowi�zania czy o�wiadczenia.
Trzecim charakterystycznym elementem rozwi�za� rozs�dnych jest wzgl�dna
trwa�o�� rezultatu. Oznacza to, �e umowa powinna by� przemy�lana
wystarczaj�co wszechstronnie, by nie mog�a zosta� uzale�niona od
chwilowych, przypadkowych i zmiennych czynnik�w dzia�aj�cych w otoczeniu.
Wreszcie, w idealnym przypadku, umowa rozs�dna winna zawiera� elementy
wskazuj�ce na uwzgl�dnienie interes�w szerszej spo�eczno�ci. Negocjatorzy
dzia�aj� w konkretnym spo�ecze�stwie, wyniki ich umowy nie s� wy��cznie ich
prywatn� spraw�. Aktualne wydarzenia, zwi�zane z ekologi�, ochron�
�rodowiska, dobitnie wykaza�y, �e niemo�liwe jest obecnie zawarcie wa�nej
umowy wy��cznie przez dwie strony. Dobrym tego przyk�adem jest zamkni�cie
elektrowni w �arnowcu czy skandal ze sprawdzaniem odpad�w radioaktywnych do
Polski. Im wa�niejsza sprawa, tym bardziej rozs�dek nakazuje uwzgl�dnienie
szerszego kontekstu spo�ecznego, dostrze�enie konsekwencji danego
rozwi�zania dla wi�kszych grup spo�ecznych ni� grupy bezpo�rednio
zaanga�owane w negocjacje.
Efektywno�� negocjacji rozumie� nale�y nie tylko jako skutek spowodowany
ich prowadzeniem, ale tak�e jako "wydajno��", sprawno�� prowadzenia rozm�w
w okre�lonym momencie. Wiemy, �e ka�da decyzja ma dwa ograniczenia czasowe
i �e po pewnym terminie staje si� mniej wa�na b�d� zupe�nie nieistotna.
Wszechstronne negocjacje musz� si� jednak ograniczy� w czasie. Sprawno��
wymaga tak�e poczucia rozs�dku, gdy� jego zak��cenie mo�e prowadzi� do
nadmiernego przeci�gania rozm�w, a w efekcie - do poniesienia strat.
R�wnie� koszty tych rozm�w nie mog� przekracza� okre�lonych warto�ci, gdy�
oznacza to nadmierne obci��enie uk�adu inwestycjami w same negocjacje.
Niemniej jednak, jakie� koszty ponie�� trzeba, a strona bardziej sk�onna do
ich ponoszenia uzyskuje pewn� przewag� moraln�.
Kolejnym kryterium oceny negocjacji jest ich wp�yw na og�lny stan
kontakt�w mi�dzy stronami. Chodzi przecie� o co� wi�cej ni� tylko o
aktualn� umow�. Obecny zysk jest wa�ny, ale nale�y mie� na uwadze tak�e
interesy przysz�e. Z tego punktu widzenia uzyskany rezultat, czyli zawarta
umowa, nie mo�e by� rozpatrywana jedynie od strony ekonomicznej. Trzeba
zwr�ci� uwag� na to, czy nast�puje poprawa kontakt�w mi�dzy negocjuj�cymi
stronami, czy te� dochodzi do napi�� i ich zerwania. Kontakt oceniany
pozytywnie powinien - w wypadku minimalnych wymaga� - nie szkodzi�
dotychczasowym uk�adom, natomiast w wypadku wymaga� nieco wy�szych ni�
minimalne - prowadzi� do poprawy relacji mi�dzy stronami.
��cz�c wy�ej om�wione czynniki - w negocjacjach nale�y wi�c uwzgl�dni�:
obustronno�� korzy�ci (uzasadnionych), uczciwo��, trwa�o��, przydatno��
spo�eczn�, sprawno�� prowadzenia oraz pog��bianie dobrych stosunk�w mi�dzy
pertraktuj�cymi stronami.
2.2
aaaKiedy podejmowa� negocjacje?
Czynnikiem o znaczeniu podstawowym jest trafno�� rozeznania sytuacji -
jako sprzyjaj�cej negocjacjom lub nie sprzyjaj�cej. Ale czym jest sytuacja
sprzyjaj�ca lub nie sprzyjaj�ca? Oto g��wne wyznaczniki:
Negocjacje nale�y podejmowa�, gdy:
- Obie strony s� gotowe do zawarcia umowy (w zasadzie). Oznacza to, �e
istnieje pewien wsp�lny obszar zainteresowa� oraz przychylne nastawienie do
szukania porozumienia. Je�li tylko jedna strona d��y do zawarcia kontraktu,
zmuszona jest zainteresowa� drug� stron� odpowiednio korzystn� ofert�,
obietnic� pewnych ust�pstw. Jednak ka�dorazowo b�dzie to oferta i stawianie
warunk�w, ch�� uzyskania czego� w zamian za co� innego.
- Istnieje zar�wno zgodno��, jak i konflikt mi�dzy stronami. Je�li jest
pe�na zgoda, nie ma powodu do prowadzenia negocjacji. Podobnie - gdy
istnieje ca�kowita rozbie�no��, pe�ny konflikt, niezwykle ma�o
prawdopodobne jest uzyskanie czegokolwiek, dop�ki obie strony nie dostrzeg�
jakich� korzy�ci dla siebie. Przyk�ad�w dostarcza polityka a� w nadmiarze.
Podobnie dzieje si� w rozmowach handlowych: istnienie cz�ciowego konfliktu
i cz�ciowej wsp�lnoty interes�w stwarza obiektywn� podstaw� do rozm�w.
Powt�rzmy: podstaw� obiektywn�, a wi�c nie jest potrzebna szlachetno�� czy
filantropia kt�rej� ze stron. Niezb�dny jest rozs�dek, pozwalaj�cy dostrzec
konieczno�� i korzystno�� negocjacji. Tak�e w sytuacji konfliktu
pracowniczego niewiele dobrego mo�na si� spodziewa�, je�li pracodawca nie
widzi przydatno�ci pracownika dla swego zak�adu - rozmowy b�d�
niepotrzebne. Zupe�nie inaczej, gdy pracodawca ceni pracownika i zale�y mu
na jego umiej�tno�ciach. W takich wypadkach negocjacje dotycz�ce wysoko�ci
zarobk�w mog� przynie�� pracownikowi dobre rezultaty.
- Dysponuje si� wystarczaj�cymi kompetencjami decyzyjnymi, w�adz�. Je�li
jestem czyim� przedstawicielem, ale nie zosta�em obdarzony �adnymi
uprawnieniami do prowadzenia rozm�w, niewiele zyskam. Z drugiej strony
jednak dobrze jest nie w pe�ni ujawnia� zakres posiadanej w�adzy. Bardzo
wygodnie jest dysponowa� argumentem, i� dana kwestia nie wchodzi w zakres
naszych kompetencji, gdy� uzyskujemy szans� zdobycia czasu i rozwa�enia
sytuacji. Zdanie: "Chcia�bym si� zgodzi�, ale nie zale�y to ode mnie"
cz�sto przekonuje drug� stron� o konieczno�ci zrobienia przerwy "na
przeprowadzenie konsultacji z w�adzami". Dla dobra prowadzonych rozm�w
trzeba jednak, by ka�da z negocjuj�cych os�b mia�a jaki� zakres mo�liwo�ci
decyzyjnych. Jednym z najwa�niejszych zada� w pierwszej fazie prowadzenia
negocjacji jest uzyskanie orientacji, kt�ry spo�r�d przedstawicieli drugiej
strony ma naprawd� kompetencje do czynienia koncesji i ust�pstw. O opini�
tej osoby dba� trzeba najbardziej.
- Jest si� przygotowanym do prowadzenia negocjacji. Je�li nie masz czasu
na przygotowania, mo�e powiniene� od�o�y� spraw� na inny termin.
Podejmowanie rozm�w w warunkach braku rozeznania problemu jest tak du�ym
ryzykiem utraty wszelkich szans, �e w�a�ciwie poleca si� raczej
pozostawienie danej kwestii. Do zagadnienia tego wr�cimy w rozdziale
po�wi�conym kolejnym fazom procesu negocjowania, gdy� wymaga ono znacznie
g��bszego om�wienia. Sprawa nie ogranicza si� bowiem do przygotowania swej
ceny, przemy�lenia, za ile chc� co� kupi� czy sprzeda�. Owa "tyrania ceny"
nad procesem negocjowania powoduje zubo�enie punktu widzenia do
jednorazowej wymiany finansowej. Ub�stwo spojrzenia nie mo�e sprzyja�
szeroko rozumianym korzy�ciom.
Nie nale�y podejmowa� negocjacji, je�li:
- Nasze szanse s� znikome. W przypadku, gdy obiektywnie rzecz bior�c nie
masz do zaoferowania niczego takiego, na czym zale�y drugiej stronie, zbyt
wiele wynegocjowa� nie mo�esz. Najwi�ksze nawet zdolno�ci negocjacyjne i
wiedza o ich przebiegu nie pomagaj�, gdy nie ma si� uczciwej oferty. Blef
dzia�a na kr�tko, na d�u�ej jest strategi� samoszkodzenia. Mo�e by� te�
odwrotnie: gdy to Ty nie mo�esz nic zyska�, a druga strona mo�e zyska�
wiele. Nie musisz wtedy negocjowa�. Umiej�tno�� powiedzenia "nie" jest w
prowadzeniu przetargu bardzo wa�na. "Nie" nale�y powiedzie�, gdy nie
widzisz �adnej korzy�ci dla siebie, a mo�esz ponie�� straty.
- Opanowa�o nas nadmierne podniecenie emocjonalne. Czasem podejmuje si�
ostre dyskusje na temat jakiego� detalu wy��cznie dlatego, �e jest on
emocjonalnie znacz�cy, zapominaj�c, �e znacznie wa�niejsze rzeczy nie
zosta�y jeszcze uwzgl�dnione. Pobudzenie emocjonalne utrudnia utrzymanie
obiektywnego spojrzenia na sytuacj�, jest czynnikiem o�ywiaj�cym, ale i
wzbudzaj�cym tendencj� do b��dnych decyzji. Gdy wdajemy si� w rozmow� w
stanie silnego podniecenia. trzeba si� liczy� z mo�liwo�ci� znacznych strat
W negocjacjach ma��e�skich wzbudzenie negatywnych uczu�, takich jak z�o�� i
gniew, powinno by� traktowane jako ostateczny sygna� przerwania rozm�w w
celu uspokojenia si� - ale nie poprzez atakowanie partnera (odpowie zapewne
tym samym), lecz poprzez inne techniki. Spraw� t� omawiamy w rozdziale
po�wi�conym negocjacji rzeczowej.
- Istniej� inne mo�liwo�ci zaspokojenia swych potrzeb czy realizacji
zada�. Jest to czynnik o znaczeniu podstawowym: chodzi o sprawdzenie, czy
istniej� alternatywne sposoby post�powania. Bardzo przydatne bywa to nawet
wtedy, gdy rozpoczynamy rozmowy. �wiadomo�� posiadania innego wyj�cia
znacznie odci��a od poczucia uzale�nienia od strony przeciwnej. Je�li jest
tylko jedna firma dysponuj�ca tym, czego potrzebujesz, jeste� w
niekorzystnym uk�adzie. Ale by� mo�e nie jest prawd�, �e istnieje tylko
jedna taka firma; mo�e jest ich wi�cej, tylko Ty ich nie znasz? Podobnie w
ka�dym innym typie negocjowania - sprawdzenie wszystkich szans (o tyle, o
ile pozwala na to czas) umo�liwia realne oszacowanie w�asnego uzale�nienia
od podejmowanych negocjacji, od ich wyniku i oczywi�cie - od drugiej
strony.
Rozdzia� 3
aaaSposoby prowadzenia negocjacji - style negocjowania
Negocjowanie jest procesem trudnym. Spo�r�d wielu �r�de� trudno�ci, na
pierwszym miejscu wymie�my przypuszczaln� nieszczero�� drugiej strony i
d��enie do takiego przedstawienia swej sytuacji, by uzyska� jak najwi�ksze
korzy�ci. Por�wnuj�c stopie� trudno�ci r�nych sytuacji rozmowy,
stwierdzono, �e kolejno�� trudno�ci jest nast�puj�ca: wywiad -
przes�uchanie �wiadka - rozmowa z kandydatem do pracy - negocjacje -
zwalnianie z pracy - przes�uchanie oskar�onego. Przedstawiamy to na
wykresie (stopie� trudno�ci prowadzenia rozm�w oznaczono skal�: od 1 (du�y)
do 10 (b. du�y):
Prowadzenie rozmowy - 2
Badanie �wiadka - 4
Rozmowa z kandydatem do pracy - 5
Negocjacje - 6
Zwolnienie z pracy - 8
Przes�uchiwanie podejrzanego - 10
Poszczeg�lne, konkretne rodzaje negocjacji s� �atwe lub trudne w
zale�no�ci od z�o�ono�ci problemu, stylu kooperacyjnego lub
rywalizacyjnego, ostro�ci posuni�� i indywidualnych cech ludzi prowadz�cych
rozmowy. R�wnie� zmienne sytuacje maj� niema�e znaczenie - chodzi o presj�
czasu i sytuacji zewn�trznej.
3.1.
aaaKryteria rozr�niania stylu negocjacji
Proponowane s� najr�niejsze kryteria opisu stylu negocjacyjnego,
nazywanego te� technikami prowadzenia rozm�w. Nawi�zuj�c do podstawowego
wymiaru ka�dej interakcji, mo�na wyr�ni� negocjacje:
- prowadzone przez strony o symetrycznym statusie (np. dyplomaci
podobnego szczebla),
- negocjacje asymetryczne, w kt�rych jedna strona ma znacznie wy�szy
status (si��) ni� druga.
�w drugi przypadek jest znacznie cz�stszy ni� pierwszy - nier�wne pozycje
negocjacyjne wynikaj� z r�nic w obiektywnym uk�adzie interes�w,
posiadanych zasob�w i dost�pno�ci d�br, jakimi dysponuj� obie strony.
Przewaga w tym sensie jest bardzo korzystna, pozwala bowiem na dyktowanie
warunk�w, jakkolwiek trzeba pami�ta�, i� strona s�absza te� ma pewien
stopie� kontroli nad sytuacj�, ma swoje zasoby i dysponuje dobrami, na
kt�rych zale�y stronie silniejszej - inaczej nie dosz�oby do negocjacji.
Nieco bardziej z�o�ony jest uk�ad, w kt�rym problem symetrii czy
asymetrii nie jest jasny. Bywa - wcale nie tak rzadko - i� jedna strona ma
pewien rodzaj zasob�w (daj�cych si�� przetargow�), a druga strona ma inny.
Przyk�adowo: rozmowy przedstawicieli wielkiego przemys�u z
przedstawicielami ugrupowa� partyjnych odpowiadaj� konfrontacji si�y
finans�w z si�� wp�yw�w politycznych. Najcz�ciej w takich rozmowach chodzi
o po��czenie tych "zasob�w" - przemys�owcy chc� mie� wi�ksze wp�ywy
polityczne, politycy natomiast - wi�ksze zasoby finansowe.
Komplikacj� wprowadza te� nacisk czasu na jedn� ze stron. S�ynne has�o:
"Kr�lestwo za konia!" znakomicie ilustruje proces, o kt�rym m�wimy. Kr�l
Ryszard III posiada� oczywi�cie ogromn� przewag� w negocjacjach z ka�dym ze
swych s�ug, gdy� jako kr�l mia� do dyspozycji wszystko, jednak b�d�c
�ciganym przez wroga, u�wiadomi� sobie, �e jego realna sytuacja
negocjacyjna jest znacznie gorsza - blisko�� pogoni oznacza�a obni�enie si�
posiadanej mocy. W efekcie dosz�o do tego, �e jego zasoby straci�y warto��.
Podobna sytuacja panuje na gie�dach w momentach wielkich kryzys�w
gospodarczych - niekt�re zasoby (towary) trac� tak szybko warto��, �e ich
w�a�ciciele nie maj� �adnej mo�liwo�ci stawiania warunk�w przetargowych.
Czynnik czasu bywa wi�c znacz�cym modyfikatorem si�y negocjacyjnej stron.
Czas nie dotyka symetrycznie obu - bardziej "dokuczliwy" jest dla tej
strony, kt�ra w mniejszym stopniu mo�e sobie pozwoli� na gr� na zw�ok�.
Bywaj� negocjatorzy, kt�rzy wykorzystuj� czynnik czasu dla uzyskania
przewagi - podstawowy schemat polega na takim przeci�ganiu rozm�w, aby
przekroczy� mo�liwo�ci czasowe drugiej strony. B�d�c pod presj�, strona nie
dysponuj�ca rezerw� sk�onna b�dzie do aprobowania transakcji dla siebie
mniej korzystnych ni� te, kt�re by zaaprobowa�a w warunkach dogodniejszych.
Patrz�c z tego punktu widzenia, mo�na wydzieli� negocjacje: prowadzone
przy niewielkim nacisku czasu, przy presji czasowej na jedn� ze stron oraz
przy presji czasowej na obie strony. W ka�dym z tych typ�w negocjacji
nale�y oczekiwa� innego przebiegu rozm�w.
Czytelnik powinien zdawa� sobie spraw� z wagi tego czynnika i stara� si�
tak aran�owa� sytuacj�, by mie� komfort czasowy - oczywi�cie, o ile jest to
mo�liwe.
Inna, niezwykle istotna cecha negocjacji - to rodzaj zaanga�owanych os�b.
M�wi�c najog�lniej: mog� to by� bezpo�rednie strony - osoby zainteresowane
osobi�cie danym uk�adem - lub przedstawiciele innych os�b b�d� organizacji.
Spo�r�d przedstawicieli nale�y zn�w wyr�ni� delegat�w i przedstawicieli -
trzecie strony. Chodzi konkretnie o wykorzystanie prawnik�w, psycholog�w,
znajomych itd. jako tzw. trzeciej strony, nie zaanga�owanej bezpo�rednio w
interesy, ale prowadz�cej rozmowy w czyim� imieniu (zagadnienie to omawiamy
szerzej w rozdziale po�wi�conym konfliktom i sytuacjom szczeg�lnie trudnym
w negocjacjach). Ka�da z tych sytuacji ma swe plusy i minusy. Przyk�adowo:
b�d�c delegatem jakiej� organizacji jestem osobi�cie mniej odpowiedzialny
za wynik, gdy� moje posuni�cia s� ograniczone uzyskanymi wytycznymi.
R�wnocze�nie jednak mog� si� odwo�ywa� do tego w chwilach nacisk�w,
pos�uguj�c si� argumentem, i� "w tej sprawie nie uzyska�em wskaz�wek, b�d�
wi�c musia� porozumie� si� ze swymi decydentami". Zreszt� jest to cz�sto
zgodne z prawd�. Z kolei anga�uj�c ekspert�w mamy gwarancj� profesjonalnego
prowadzenia negocjacji, ale ryzyko wynika z mo�liwo�ci braku wystarczaj�cej
troski o nasze interesy. Podobnie jak zaci�ne wojsko w dawnych czasach -
specjali�ci pracuj� jedynie w celu uzyskania gratyfikacji materialnej i
rzadko przejawiaj� osobiste zaanga�owanie. Jednak�e osobiste zaanga�owanie
os�b zainteresowanych danym uk�adem tak�e ma swoje ujemne strony, z kt�rych
najwa�niejszymi s�: zbytnia gotowo�� do reakcji emocjonalnych, utrata
obiektywizmu i tendencja do usztywniania swych pozycji. Trzeba wi�c
rozwa�y�, kt�ra wersja w danych warunkach b�dzie najtrafniejsza. Mo�na te�
stosowa� kombinacj� tych wariant�w, prowadz�c cz�� rozm�w osobi�cie, cz��
z u�yciem przedstawicieli, a ko�cz�c je przy pomocy ekspert�w.
Kolejne kryterium dotyczy tematyki rozm�w, przedmiotu negocjacji. Temat�w
jest tyle, ile spraw wymagaj�cych uzgodnienia. Nie podejmujemy si�
przedstawienia pe�nej typologii tego rodzaju. Mo�na jedynie z grubsza
stwierdzi�, �e najwa�niejsze rodzaje negocjacji to negocjacje dotycz�ce
zagadnie� politycznych, ekonomicznych, organizacyjnych oraz
interpersonalnych (np. ustalenie kontraktu ma��e�skiego). Ponadto wymieni�
jeszcze mo�na negocjacje: wojskowe, sportowe, o�wiatowe, medyczne,
kliniczne, s�dowe, motoryzacyjne, lotnicze itd. Praktyka wykazuje jednak,
�e najcz�ciej chodzi o uzgodnienie stanowiska pracownik�w z w�adzami
przedsi�biorstwa, handlowc�w z klientami i r�nych tzw. podmiot�w
politycznych mi�dzy sob�. Zdarzaj� si� negocjacje totalne, w kt�rych omawia
si� wszelkie mo�liwe rodzaje problem�w, czego rozmowy polskiego "Okr�g�ego
sto�u" s� znakomitym przyk�adem - w ci�gu kilku miesi�cy w ramach
centralnego sto�u i poszczeg�lnych "podstolik�w" negocjowano niemal ka�dy
aspekt �ycia kraju.
Innym kryterium jest podzia� na negocjacje typu: "wygrana - wygrana",
"wygrana - przegrana" czy "przegrana - przegrana". Ten sam podzia� spotyka
si� pod nazwami: "styl kooperacyjny" i "rywalizacyjny" lub pod nazw�:
"negocjacje twarde i mi�kkie".
Zanim zajmiemy si� bli�ej charakterystyk� tych sposob�w prowadzenia
negocjacji, warto si� zapozna� z podobn� typologi�, zaproponowan� przez
Jolant� Szaban (1986), opart� na poszukiwaniu najwa�niejszych wymiar�w
ka�dej negocjacji. Zdaniem Autorki, takimi wymiarami s�: "wsp�praca lub
walka" oraz "aktywno�� lub bierno��". ��cz�c obydwa wymiary uzyskujemy
cztery mo�liwe style negocjowania.
- Styl I: aktywno-kooperacyjny - charakteryzuje si� aktywnym i
drobiazgowym analizowaniem detali, d��eniem do logicznego i rzeczowego
rozwa�enia argument�w, odporno�ci� na argumenty emocjonalne i �ywo�ci� w
podejmowaniu rozmowy, czasem agresywno�ci�.
- Styl II: pasywno-wsp�pracuj�cy - charakteryzuje si� konwencjonalizmem
post�powania, odwo�ywaniem si� do powszechnie aprobowanych warto�ci,
postaw� wsp�pracy i ulegania.
- Styl III: aktywno-walcz�cy - charakteryzuje si� du�� aktywno�ci�,
przejmowaniem inicjatywy, tendencj� do impulsywno�ci, spontaniczno�ci�
granicz�c� z narzucaniem innym swych ch�ci, okazywaniem uczu� negatywnych,
takich jak: irytacja i niezadowolenie.
- Styl IV: pasywno-walcz�cy - charakteryzuje si� umiej�tno�ci� utrzymania
dobrych uk�ad�w interpersonalnych dzi�ki zr�czno�ci dyplomatycznej; cechuje
go otwarto��, empatyczne zdolno�ci wczuwania si� w innych i delikatno�� ich
traktowania, niech�� do przejmowania inicjatywy.
Podana charakterystyka jest bardzo og�lnikowa i s�u�y jedynie jako og�lne
t�o, zarys opisu wymagaj�cego znacznego dookre�lenia. Przedstawiamy je
poni�ej, warto jednak zapami�ta� przytoczone wymiary, kt�re w r�nych
formach pojawiaj� si� w�a�ciwie w ka�dej koncepcji negocjacji. Mo�na sobie
wyobrazi� odcinki ��cz�ce bieguny przeciwnych zachowa�, stanowi�cych
r�wnocze�nie seri� problem�w, jakie musi rozstrzygn�� ka�dy przyst�puj�cy
do negocjacji cz�owiek. Najwa�niejsze bieguny - dylematy s� nast�puj�ce:
ust�pliwo�� - up�r
plastyczno�� - sztywno��
uleg�o�� - dominowanie
grzeczno�� - arogancja
zgodno�� - napastliwo��
emocjonalno�� - opanowanie
zaufanie - nieufno��
aktywno�� - pasywno��
konkretno�� - og�lnikowo��
wsp�praca - rywalizacja
�yczliwo�� - wrogo��
s�abo�� - si�a
Ka�dy z tych wymiar�w - dwubiegunowych odcink�w wyznacza inne zachowania
i inne nastawienie do drugiej strony oraz do samego procesu uzgadniania
wsp�lnego stanowiska. Przynosi te� inne skutki, ale by wskaza� najlepsze i
najgorsze, nale�y uwzgl�dni� sytuacyjne wyznaczniki bilansowania
przypuszczalnych zysk�w i strat.
3.2.
aaaNastawienie kooperacyjne lub rywalizacyjne
O czynnikach personalnych w procesie negocjacji piszemy szerzej w
Rozdziale 8; tutaj rozwa�ymy jedynie najwa�niejszy sk�adnik ��cz�cy si� z
problemem stylu negocjacji, tj. nastawienie. Mo�na wyr�ni� trzy typy
nastawienia, orientacji wobec sytuacji negocjacyjnej: "przegrana -
przegrana", "przegrana - wygrana" i "wygrana - wygrana". Na czym one
polegaj�?
3.2.1.
aaaPrzegrana - przegrana
Ten rodzaj nastawienia jest najmniej konstruktywny, przynosi wiele szk�d
- "Zimna wojna" jest jego praktycznym przyk�adem - i rzadko si� zdarza, by
kt�rakolwiek strona mia�a z niego po�ytek. Jedyn� korzy�ci� psychologiczn�
jest poczucie pogn�bienia przeciwnika. Tak w�a�nie dzieje si� w ostrych
sporach rodzinnych, w kt�rych ju� nikomu nie chodzi o korzy�ci, a jedynym
celem jest dokuczenie drugiej "partii". W sporach s�siedzkich bywa, �e
wzajemna wymiana szk�d, d��enie do zadania cierpienia zupe�nie przes�ania
inne mo�liwo�ci. W podobny spos�b sk�onni jeste�my te� interpretowa� walki
mafijne, kt�rych jedyn� korzy�ci� jest poczucie dope�nionej zemsty, a
kosztem - �mier� i cierpienie. Wzajemne wyniszczanie stanowi skutek
znacznego pobudzenia emocjonalnego, kt�re os�abia w�adz� rozumu nad
post�powaniem cz�owieka. Racje emocjonalne s� wa�ne w �yciu - zar�wno
zawodowym, jak i osobistym - ale w negocjacjach znacznie obni�aj� swobod�
my�lenia i sk�aniaj� do b��dnych decyzji.
Bardziej standardowy, typowy przyk�ad sytuacji "przegrana - przegrana"
odnosi si� do negocjacji, w kt�rych �adna strona nie uzyska�a korzy�ci i
ka�da ponios�a straty w postaci czasu i koszt�w prowadzenia rozm�w.
R�wnocze�nie mog�o si� te� zdarzy�, �e obie strony "przegapi�y" lepsze
okazje, znalaz�y si� wi�c w gorszej sytuacji ni� przed podj�ciem
negocjacji. Po co wi�c prowadzi� takie negocjacje? Poza powodami
emocjonalnymi, jedynym ich uzasadnieniem jest ch�� zdobycia czasu na
umocnienie swej obiektywnej oferty, poprawienie istniej�cej sytuacji,
zebranie si�y. Chwilowa strata ��czy si� wtedy z przygotowaniem sytuacji do
uzyskiwania wi�kszych korzy�ci w przysz�o�ci. W handlu ten rodzaj
nastawienia mo�na zilustrowa� nast�puj�cym przyk�adem: dostawca jakiego�
potrzebnego towaru stawia nierealistyczne warunki cenowe, kt�rych strona
kupuj�ca nie jest w stanie spe�ni�. Nie dochodzi do transakcji, sprzedawca
pozostaje z niepotrzebnym mu towarem, kupuj�cy za� szuka dalej, trac�c czas
i energi�. W negocjacjach pracowniczych zdarza si�, �e nierealistyczne
warunki stawiane przez stron� zwi�zkow� powoduj� takie straty, i� zak�ad
pracy bankrutuje, przy czym straty te uderzaj� we wszystkich: pracownicy
trac� miejsca pracy, w�a�ciciele ponosz� koszty bankructwa, klienci tej
firmy trac� oferowane przez ni� towary. Sytuacje takie zaczynaj� si�
zdarza� tak�e w Polsce.
Du�� rol� w stworzeniu sytuacji "przegrana - przegrana" ma nastawienie do
rozm�wcy. Je�li dostrzega si� w nim jedynie z�o i nie�yczliwo��, �atwo ulec
uprzedzeniu i prowokowa� rzeczywiste zachowania negatywne. Prostym
przyk�adem niech b�dzie wynik pewnych bada�, w kt�rych pokazywano ich
uczestnikom zdj�cie autobusu pe�nego ludzi. Na zdj�ciu tym by�o
siedemna�cie os�b bia�ych i jedna wygl�daj�ca na Cygana. Pytano nast�pnie,
kt�ra z nich mo�e by� podejrzana o dokonanie przest�pstwa pope�nionego w
tej okolicy. Wi�kszo�� os�b wskaza�a na Cygana, co dowodzi silnego
dzia�ania stereotypu negatywnego - w rzeczywisto�ci Cygan ten by�
nauczycielem o nienagannej opinii.
Troska o kontrol� w�asnych nastawie� jest obowi�zkiem os�b prowadz�cych
negocjacje, a raczej - os�b prowadz�cych dzia�alno�� anga�uj�c� innych
ludzi. Nie jest to �atwe, gdy� subiektywne nastawienia s� odczuwane jako w
pe�ni uzasadnione, odpowiadaj�ce obiektywnej prawdzie. Tendencyjno��
powoduje wiele szk�d w dzia�alno�ci ekonomicznej dlatego w�a�nie, �e
traktowana jest jako obiektywizm (mamy nadziej� pom�c nieco w odkrywaniu
w�asnych tendencyjno�ci przez wskazanie na nie�wiadome ich �r�d�a - por.
rozdzia� o grach).
3.2.2.
aaaWygrana - przegrana
Ten rodzaj podej�cia do negocjacji przypomina nastawienie graczy w pokera
- wygrana jednego z konieczno�ci oznacza przegran� drugiego. Podobnie
por�wna� je mo�na do spor�w dotycz�cych podzielenia tortu - komu nale�y si�
kawa�ek i jakiej wielko�ci? Ka�dy chcia�by oczywi�cie dosta� jak najwi�ksz�
porcj� - a tortu przecie� nie przyb�dzie. Sztuka polega wi�c jedynie na
przyj�ciu pewnych zasad podzia�u okre�lonej ilo�ci jakiego� dobra - st�d
nazwa: "podej�cie dystrybucyjne" (�ac. distribuere - rozdziela�). Z
konieczno�ci przyznanie wi�kszej cz�ci jednej osobie spowoduje
zmniejszenie cz�ci przyznawanych innym. Kto ma wi�kszy wp�yw na spos�b
podzia�u, ten rzecz jasna uzyska najwi�cej. Si�a negocjacyjna decyduje o
wygranej. Sugeruje si� podejmowanie takiego stylu prowadzenia negocjacji
tym osobom, kt�re maj� obiektywnie du�� przewag� nad innymi. Trzeba jednak
pami�ta� o tym, o czym wspominali�my ju� wcze�niej: mo�esz bezkarnie
wykorzystywa� swoj� przewag� w danej negocjacji, je�eli jeste� pewien, �e w
kolejnych te� b�dziesz g�r�. Albo �e kolejnych nie b�dzie. Je�eli jest
inaczej, nale�y przemy�le� aktualne korzy�ci i por�wna� je z ewentualnymi
dalszymi negatywnymi konsekwencjami (czynniki wp�ywaj�ce na si��
negocjacyjn� opisujemy dok�adnie w Rozdziale 8).
Negatywna orientacja w strategii rywalizacyjnej rozpoczyna si� od sposobu
interpretacji drugiej strony - wszak to spos�b widzenia cz�owieka, a nie
jego rzeczywiste cechy, okre�la, jak b�dziemy si� wobec niego zachowywa�.
Druga strona jest widziana jako wr�g. Je�eli jest to wr�g - nie tylko
mo�na, ale i trzeba go zwalcza�; mo�na mu szkodzi� i nie trzeba si�
przejmowa� jego punktem widzenia sytuacji. Ponadto wobec wroga obowi�zuje
zawsze nieufno�� oraz podejrzliwo�� co do jego zamiar�w, za� podejrzliwo��
prowadzi zazwyczaj do agresji ofensywnej lub obronnej, a ta najcz�ciej
wywo�uje kontragresj� i zdecydowane usztywnienie stanowisk.
Nastawienie rywalizacyjne mo�na zatem okre�li� jako walk�, w kt�rej druga
strona jest odbierana jako przeciwnik, r�nica stanowisk - jako konflikt, a
spos�b i �rodek osi�gni�cia celu - jako si�a i przewaga.
Twarda taktyka prowadzenia tego rodzaju negocjacji pozwala na odwo�anie
si� do gro�by jako elementu wymuszania jednostronnych ust�pstw drugiej
strony, a tak�e do stosowania chwyt�w i manipulacji, pozwalaj�cych na
ukrycie swych prawdziwych intencji i pogl�d�w. Jednostronne zwyci�stwo jako
rezultat negocjacji mo�e zosta� osi�gni�te tak�e poprzez budowanie napi�cia
i stawianie wyg�rowanych ��da�. Oczywi�cie, nawet w tej formie jaki�
element liczenia si� z drug� stron� musi by� zachowany, inaczej bowiem
negocjowanie w og�le nie mia�oby sensu - wystarczy�aby forma wydawania
polece�. �w pozytywny element wynika przede wszystkim z faktu, �e druga
strona (nasz przeciwnik), cho� jest du�o s�absza ni� my, mo�e jednak w
pewnym stopniu dysponowa� swoimi zasobami. Mo�e te� wej�� w koalicj� z
innymi stronami, uzyskuj�c przynajmniej na jaki� czas znaczne wzmocnienie
swych potencji. Nierzadko bywa tak w polityce, gdy kilka s�abszych pa�stw
zawiera sojusz przeciwko jednemu silnemu. Liczne tego przyk�ady omawia
Niccolo Machiavelli, analizuj�c dzieje rozdrobnionych pa�stewek P�wyspu
Apeni�skiego, obecnych W�och. W gospodarce fakty ��czenia si� kilku s�abych
interes�w dla zrobienia jednego silnego s� tak�e wydarzeniem codziennym.
Negocjuj�c w stylu rywalizacyjnym trzeba wi�c uwzgl�dni� tak�e ten element.
Jak si� broni� przed negocjatorami wybieraj�cymi ten spos�b dzia�ania? Po
pierwsze - trzeba sprawdzi�, czy oponent ma rzeczywi�cie tak siln� pozycj�,
czy jedynie robi takie wra�enie, blefuje. Nast�pnie trzeba si� stara�
uzyska� r�wnie silne stanowisko, przyj�� wariant zdecydowanej obrony - z
jedn� dodatkow� uwag�: niezb�dna jest kontrola swych emocji,
niedopuszczenie do "rozpalenia si�", pobudzenia. To zmniejsza rozs�dek i
nara�a na b��dne posuni�cia. Kolejnym zadaniem jest doprowadzenie do
wyja�nienia pogl�d�w w spos�b otwarty oraz - najcz�ciej jest to w jakim�
stopniu mo�liwe - sprawdzenie motyw�w drugiej strony. Potem - tylko
rzeczowe przedstawienie konsekwencji zerwania rozm�w, czyli niepowodzenia
negocjacji. Intencj� tych dzia�a� jest odbudowa wzajemnego szacunku i
okre�lenie, na ile strat nara�aj� si� obie strony nie dochodz�c do
porozumienia. Je�li si� uzna, �e zerwanie rozm�w jest rzeczywi�cie bardzo
niekorzystne, nale�y pr�bowa� kszta�towa� atmosfer� negocjacji
kooperacyjnych w stylu "wygrana - wygrana". Najcz�ciej bowiem prawd� jest,
�e obie strony mog� wiele zyska� nie kosztem wzajemnych strat, lecz kosztem
wielostronnej analizy sytuacji.
3.2.3.
Wygrana - wygrana
Sytuacja obiektywna bardzo rzadko we wsp�czesnych stosunkach spo�ecznych
i gospodarczych usprawiedliwia dzia�ania w stylu walki, rywalizacji.
Zwr��my uwag� na wielostronno�� zwi�zk�w ekonomicznych, ich d�ugotrwa�e
prowadzenie, w��czanie w nie nowych spraw, modyfikacje wyj�ciowych postaw,
dochodzenie kolejnych stron itd.
Negocjacje kooperacyjne polegaj� na tym, by dostrzega� owe r�ne aspekty
prowadzonych rozm�w i tak uk�ada� ostateczn� umow�, by przynosi�a korzy��
wszystkim.
Negocjacje rywalizacyjne mo�na por�wna� do �odzi, kt�r� ka�dy z wio�larzy
usi�uje zmusi� do poruszania si� w preferowanym przez siebie kierunku.
Negocjacje kooperacyjne z kolei by�yby podobne do ��dki, w kt�rej wio�larze
koordynuj� dok�adnie ruchy wiose�, uzyskuj�c najwy�sz� mo�liwo��
osi�gni�cia celu. Poszukiwanie wsp�lnego kierunku zak�ada, �e druga strona
nie jest wrogiem, ale przyjacielem, wsp�lnikiem, z kt�rym mo�na i trzeba
�y� w harmonii. Ka�dy dba oczywi�cie o swoje interesy, ale nie kosztem
innych, lecz z ich uwzgl�dnieniem. Miast walki panuje atmosfera wsp�lnego
rozwi�zywania problemu. Wi�cej czasu po�wi�ca si� w�wczas na analiz�
najr�niejszych aspekt�w sytuacji - problemu, b�d�cego przedmiotem
negocjacji, a mniej na przygotowanie si� i ataku. W trakcie rozm�w strona
kooperuj�ca czyni ust�pstwa w celu utrzymania przyjaznej atmosfery,
post�puje taktownie, nie przejawiaj�c lekcewa�enia czy przewagi; okazuje
zaufanie i stara si� nie wprowadza� napi�cia, nerwowej atmosfery wzajemnych
pu�apek i podchod�w.
Otwarto�� i szczero�� w negocjacjach s� post�powaniem nieco ryzykownym,
mo�na je wi�c zaleca� tylko tam, gdzie partnerzy znaj� si� do�� dobrze, a
ponadto planuj� d�u�sze formy wsp�dzia�ania. Uprzejmo�� i wsp�dzia�anie
oraz ugodowo�� sprzyjaj� �agodnemu stylowi negocjacji. Obie strony staraj�
si� by� dla siebie przyjazne, do ugody dochodzi znacznie �atwiej ni� przy
wyborze innych sposob�w negocjacji. Jednak ze wzgl�du na swoj� specyfik�,
najcz�ciej styl ten jest spotykany w negocjacjach rodzinnych i
przyjacielskich. Bywa te� tak, �e obie strony prze�cigaj� si� w czynieniu
ust�pstw i korzystnych ofert dla drugiego. Przypomina to sytuacj�, kiedy
jedna osoba otrzymawszy prezent na imieniny spieszy kupi� prezent jeszcze
bardziej okaza�y, by si� odwzajemni� "z nawi�zk�". Post�powanie takie
cz�sto jest uwa�ane za przejaw nastawienia przyjaznego, ale stanowi te�
fragment strategii budowania "w�asnej twarzy".
Oto opis rzeczywistej negocjacji ceny mi�sa, przeprowadzonej na jednej z
podkrakowskich wsi. W przypadku tym strony by�y ze sob� spokrewnione,
wskutek czego na�o�one by�y na nie dodatkowe wymagania bycia szczodrym i
budowania �rodowiskowej opinii zgodnej z modelem spo�ecznym. Paradoksalno��
tej negocjacji polega�a na tym, �e osoba kupuj�ca stara�a si� zaoferowa�
cen� mo�liwie wysok�, a osoba sprzedaj�ca - mo�liwie nisk� (odwrotnie do
przetarg�w standardowych, prowadzonych z nieznajomymi).
Kuzyn - kupuj�cy: Po ile sprzedajesz teraz baranin�?
Kuzyn - sprzedawca: No, nie wiem. Po ile tam teraz w sklepach?
Kuzyn - kupuj�cy: R�nie bywa, ale ko�o dychy.
Kuzyn - sprzedawca: To, no, no to pewnie, bo ja wiem, po siedem.
Kuzyn - kupuj�cy: Nie, nie, tak nie mo�na! Nale�y ci si� co najmniej po
dziewi�� za kilo.
Kuzyn - sprzedawca: Tyle to nie. Niech b�dzie osiem.
(Na tym ugod� zako�czono; obie strony zdawa�y si� bardzo zadowolone.)
Przedstawiona scenka jest doskona�ym przyk�adem negocjacji
kooperacyjnych. w wyniku kt�rych zawarto pewn� umow� handlow�, ale kt�re
by�y zarazem specyficznym spektaklem spo�ecznym - negocjacje realizowano
bowiem tak, aby pog��bi� przyja�� i sympati�. Osi�gni�to wi�c co najmniej
dwa cele - cel ekonomiczny i cel emocjonalny. Nie by�oby roztropnie
prowadzi� wszystkich negocjacji w tym stylu, niemniej trzeba pami�ta�, �e
takie ��czenie element�w materialnych i emocjonalnych (czy m�wi�c og�lniej:
spo�ecznych) wcale nie jest wyj�tkowe.
W przytoczonym dialogu warto zwr�ci� uwag� na dwie cechy
charakterystyczne dla stylu kooperacyjnego: szybko�� modyfikacji stanowiska
ka�dej ze stron oraz okre�lenie warunk�w wyj�ciowych w spos�b subtelny i
niesztywny, bez tendencji do stawiania propozycji ekstremalnych. Ugodowo��
sprzedawcy by�a tak du�a, i� w�a�ciwie pozostawi� kupuj�cemu okre�lenie
pierwszej oferty ("Nie wiem, po ile tam teraz w sklepach"), czym okaza�
nieograniczon� ufno�� i zasygnalizowa� intencj� otwartego poszukiwania
oferty ostatecznej.
Negocjacje "wygrana - wygrana" polegaj� na kilku specyficznych
dzia�aniach:
- wyra�nie zasygnalizuj intencj� prowadzenia negocjacji kooperacyjnej,
d��enie do ugody; sprawd�, czy druga strona jest tak�e nastawiona
kooperacyjnie;
- staraj si� przyj�� postaw� rozwi�zywania problemu, okre�lenia
zagadnienia, a nie sztywn� ocen� jednego kontraktu;
- kszta�tuj atmosfer� zaufania i szacunku; unikaj wywy�szania si�;
- prowad� szczer� wymian� informacji - je�eli druga strona nie
odwzajemnia si� tym samym, nie blokuj si