8801

Szczegóły
Tytuł 8801
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

8801 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 8801 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

8801 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

BIBLIOTECZKA AFORYST�W Ali Ibn Abi Talib AFORYZMY Wybra� i wst�pem opatrzy� Janusz Ganecki w � Copyright for the PoJish edition by Pa�stwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1990 ISBN 83-06-01891-5 Kto pokocha) nas, ludzi z rodu Proroka, niechaj szykuje w�osiennice n�dzarza. W wieku X i XI Bagdad sta� si� miejscem szczeg�lnym. Ci�gle jeszcze by� stolic� kalifatu: w�adz� sprawowali tu kalifowie abbasydzcy reprezentuj�cy wielk� tradycj� islamu; byli przecie� dziedzicami spadku po proroku Mahomecie. Ale ich panowanie mia�o charakter ledwie symboliczny, bo od kilku ju� wiek�w rzeczywist� w�adz� w ich imieniu sprawowa� kto inny. Do roku 1055 byli to emirowie z ira�skiego rodu Bujid�w. W odr�nieniu od kalif�w abbasydzkich, kt�rzy byli sunnitami, Bujidzi wyznawali szyizm, a wi�c nurt w islamie o szczeg�lnym wyd�wi�ku politycznym, kulturowym i religijnym. Mi- mo prawie absolutnej w�adzy, jak� emirowie bujidzcy sprawowali w kalifacie, nie odwa�yli si� nigdy naruszy� �wi�tej tradycji i odsun�� sunnit�w, a konkretnie r�d Abbasyd�w. Nie mo�na jednak powiedzie�, �e nie czynili takich stara�: za ich panowania elementy kultury szyickiej coraz cz�ciej znajdowa�y oficjalne uznanie w pa�stwie mimo silnej opozycji ze strony kalif�w. Jedn� z metod g�oszenia szyizmu by�o upowszechnianie wiedzy o jego dziejach i najwybitniejszych tw�rcach, przede wszystkim za� o Alim Ibn Abi Talibie, od kt�rego idea szyizmu si� wywodzi. Dla szyit�w Ali by� postaci� nieskaziteln�, a nawet �wi�t�; nic wi�c dziwne- go, �e z biegiem czasu uznano go za r�wnie �wi�tego jak proroka Mahometa. W X wieku do upowszechnienia takiego idea�u Alego przyczynili si� oczywi�cie Bujidzi, a za ich czas�w Ali zacz�� si� cieszy� szczeg�lnym szacunkiem w wielu �rodowiskach. Z wolna Ali jawi si� nie tylko jako �wietlana posta�, ale te� jako autor pouczaj�cych tekst�w. Wcze�niej Ali znany by� jako bohater chabar�w �� szyickiego odpowiednika hadis�w, czyli opowie�ci � zawieraj�cych sprawozdania z r�- nych wydarze� w jego �yciu. Chabary, podobnie jak hadisy dotycz�ce Mahometa, by�y wzorem post�powa- nia w �yciu codziennym, idealn� wskaz�wk� dla ka�dego muzu�manina. Te chabary, jak i inne przekazy historyczne i pseudohis- toryczne dotycz�ce Alego leg�y u podstaw wielkiej antologii wypowiedzi Alego powsta�ej w Bagdadzie X wieku. Autorem tej antologii by� wybitny szyita, potomek Alego (jego prapraprawnuk) Ar-Radi (970 �1015) nosz�cy zaszczytny tytu� szarifa (tj. cz�onka rodu Proroka), st�d najcz�ciej m�wi si� o nim Asz- -Szarif ar-Radi. Ar-Radi by� postaci� wybitn�, nie tylko jako dzia�acz polityczny, ale r�wnie� jako dobry poeta; jego tw�rczo�� antologisty to praca drugorz�dna. Zbi�r tych wypowiedzi Alego, wyra�nie odpowiadaj�cy po- trzebom bujidzkim, Ar-Radi zatytu�owa� Nahd� al-ba- lagha, czyli �cie�ka wymowno�ci. Tytu� ten wymaga kilku wyja�nie�. Poj�cie drogi, �cie�- ki pe�ni�o w islamie szczeg�lne funkcje jako koncepcja organizowania �wiata. Droga zawsze prowadzi�a do jakiego� celu, a jej przebieg by� do�� �ci�le wyznaczony. W tak pojmowanej drodze wa�ny by� nie punkt wyj�cia, lecz cel i spos�b jego osi�gni�cia. Doj�cie do celu by�o zadaniem ka�dego muzu�manina w �yciu doczesnym. Dlatego te� poj�cie drogi pojawia si� w wielu dziedzi- nach kultury. Przede wszystkim w etyce, gdzie droga � 6 oznacza�a norm�, zasady post�powania. R�wnie� prawo muzu�ma�skie �ci�le zwi�zane jest z koncepcj� drogi: prawo nazywa si� szari'atem, czyli �cie�k�; z kolei tradycj� proroka Mahometa nazywa si� sunn�, a wi�c r�wnie� drog�. Nawet gramatyka � po arabsku nahw � oznacza wytyczony kierunek marszu (co �wiadczy o normatywnym charakterze gramatyki arabskiej). An- tologi� Ar-Radiego te� mo�na uzna� za dzie�o normaty- wne: mia�a stanowi� konkurencj� dla innej �cie�ki: sunny, a wi�c normy ustalonej przez Proroka. I st�d tytu�: nahd�. Ale jest to �cie�ka rozumiana bardzo specyficznie, o czym �wiadczy druga cz�� tytu�u: balagha, czyli wymowno��. Balagha odgrywa�a szczeg�- ln� rol� w muzu�ma�skim systemie kszta�cenia: oznacza- �a umiej�tno�� pi�knego wys�awiania si�, kt�ra mia�a podstawowe znaczenie dla przedstawicieli elity muzu�- ma�skiej, y Tak wi�c wyb�r Ar-Radiego mia� s�u�y� dw�m celom: prowadzi� muzu�man�w s�uszn� �cie�k� moralno�ci nakazanej przez Alego Ibn Abi Taliba oraz nauczy� ich, jak si� powinno stosowa� te zasady moralne w praktyce. Jednym s�owem ksi��ka mia�a uczy� moralno�ci, ale tak�e poprawnego j�zyka. Przeznaczona by�a zar�wno dla szyit�w, jak i pozosta�ych muzu�man�w; w dziele Ar- Radiego tendencje uniwersalistyczne szyizmu znalaz�y najlepszy wyraz. Postaci� bardziej od Ar-Radiego nas interesuj�c� jest oczywi�cie Ali Ibn Abi Talib, kt�remu przypisuje si� autorstwo tych maksym. Ali, syn Abu Taliba, odgrywa � w islamie szczeg�ln� rol�; na pewno'trzeba go uzna� za drug� osobisto�� po proroku Mahomecie. Urodzi� si� w Mekce pod koniec VI wieku. Jego ojciec Abu Talib by� zarazem stryjem proroka islamu Mahometa, a wi�c Mahomet i Ali byli stryjecznymi bra�mi. Wychowywali � 7 si� razem, Mahomet bowiem w wieku lat sze�ciu zosta� sierot� i przeszed� pod opiek� swojego stryja Abu Taliba. Gdy Mahomet w pocz�tkach VII wieku zacz�� g�osi� now� religi� poddania si� jednemu Bogu � islam, Ali zosta� jednym z jego pierwszych gor�cych zwolennik�w. Nie podoba�o si� to Abu Talibowi, kt�ry od pocz�tku by� przeciwnikiem idei g�oszonych przez bratanka. Z biegiem lat przyja�� mi�dzy Alim a Mahometem umacnia�a si�. Ali o�eni� si� z c�rk� Mahometa Fatim�. Z tego zwi�zku urodzi�o si� dw�ch syn�w: Al-Hasan i Al-Husajn, jedyni m�scy potomkowie Mahometa. I cho� byli tylko jego wnukami, to jednak reprezentowali tradycj�, kt�ra z biegiem czasu nabiera�a warto�ci. Nic dziwnego, �e po �mierci Mahometa w 632 roku Ali uzna�, �e w�adza nad nowo powsta�� gmin� muzu�ma�s- k� jemu w�a�nie winna si� nale�e�. Niestety, Ali nie odziedziczy� po Proroku jego funkcji i nie zosta� chalif�, czyli nast�pc�, kalifem. Natomiast zebrani przy zmar- �ym Proroku jego najbli�si wsp�pracownicy postano- wili wybra� Abu Bakra, kt�ry od dawna by� przyjacie- lem Proroka i jego doradc�. Abu Bakr rzeczywi�cie doskonale nadawa� si� na funkcj� kalifa, nawet je�li nie mia� podw�jnych prerogatyw Alego: wsp�pracownika i krewnego. Wyb�r Abu Bakra wywo�a� pretensje nie tylko Alego, ale ca�ej grupy jego zwolennik�w, kt�rych zacz�to nazywa� stronnictwem Alego, po arabsku szi'at Ali. Od wyrazu szi'a � stronnictwo � zrodzi� si� termin szyici, kt�rym odt�d okre�lano zwolennik�w Alego. Dalsze losy islamu zwi�zane s� nierozerwalnie z tym kardynalnym podzia- �em muzu�man�w na sunnit�w, czyli zwolennik�w sun- ny � a wi�c tradycji � Proroka i szyit�w. I cho� szyit�w zawsze by�a znakomita mniejszo�� � nie wi�cej ni� dziesi�� procent wszystkich wyznawc�w tej religii � to jednak wszystkim wielkim wydarzeniom w islamie to- warzyszyli w�a�nie oni. Jak ju� widzieli�my, to w�a�nie szyiccy Bujidzi rz�dzili w X i XI wieku w imperium kalif�w, to szyici za�o�yli w tym samym czasie now� dynasti� Fatymid�w w Egipcie i zbudowali Kair, to wreszcie oni doprowadzili do powstania samodzielnych dynastii w Iranie i Jemenie. Niema�� rol� odegrali szyici w powstaniu wielu ruch�w mistycznych i filozoficznych w islamie oraz przyczynili si� do rozwoju �nauk muzu�- ma�skich", a wi�c takich jak teologia, j�zykoznawstwo i literaturoznawstwo. Do dzi� szyici stanowi� bardzo ruchliwy element w islamie, czasami zachowawczy i tra- dycjonalistyczny jak w Iranie, kiedy indziej za� nowo- czesny i reformatorski jak druzowie w Libanie czy alawici w Syrii. Ali d�ugo walczy� o uznanie swoich pretensji do tronu kalifa i w ko�cu dopi�� swego. W roku 656, po �mierci trzeciego kalifa Usmana (o kt�rego zamordowanie nie- s�usznie go oskar�ono), wybrano go imamem wszystkich muzu�man�w. Tak oto spe�ni�y si� �yczenia szyit�w. Ale okres panowania Alego wcale nie oznacza� spokoju dla rodz�cego si� pa�stwa muzu�ma�skiego. Wprost przeci- wnie. Dla wielu jego kandydatura by�a niemo�liwa do zaakceptowania. Dochodzi do wielkiego buntu zwanego fitn�, kt�ry ogarnia ca�y kalifat, cho� wi�kszo�� wyda- rze� fitny ma miejsce w Iraku i Syrii. Alemu wypowiada pos�usze�stwo A'isza � wdowa po proroku Mahomecie � i namiestnik Syrii Mu'awija wywodz�cy si� z bogate- go rodu kurajszyckiego Umajjad�w. Dochodzi do poty- czek i bitew, kt�re doprowadzaj� jedynie do tego, �e w islamie pojawia si� nowy od�am zwany charyd�yz- mem. Przedstawiciele tego ruchu � charyd�yci � wi- dz�c narastaj�ce k��tnie rodowe, dochodz� do wniosku, - :. �� � 9 � . .,�� -'. �e jedyn� gwarancj� spokoju jest wybieranie w�adcy spo�r�d wszystkich wiernych. Nie nale�y przy rym bra� pod uwag� pochodzenia kandydata. Tak wi�c ani pre- tensje Alego i szyit�w wynikaj�ce z jego przynale�no�ci do rodu Proroka, ani pretensje Mu'awii maj�ce swoje �r�d�o w uznawaniu zas�ug jego rodu dla gminy muzu�- ma�skiej nie by�y w oczach charyd�yt�w powodem do pe�nienia funkcji kalifa. Charyd�yci nie tylko polemizo- wali ze swoimi przeciwnikami, ale stosowali terror. W ko�cu jego ofiar� pad� sam Ali. Zosta� zabity przez charyd�yt� w Kufie w 661 r. Po �mierci Alego nie usta�y walki miedzy zwa�nionymi ugrupowaniami. Charyd�yci wprawdzie z wolna odcho- dzili w cie�, ale zanim si� to sta�o, up�yn�o kilka wiek�w. Tymczasem w�adz� po Alim przej�� Mu'awija, zak�adaj�c dynasti� kalif�w umajjadzkich (nazwa pocho- dzi�a od kurajszyckiego przodka Mu'awii � Umajji). Przez nast�pne dziewi��dziesi�t lat (661-750) w�adz� dziedziczyli cz�onkowie tego rodu. Ale potomkowie Alego nie zrezygnowali ze swoich pretensji i nadal uwa�ali, �e maj� prawo do w�adzy nad ca�� gmin� muzu�ma�sk�. Utworzyli nawet swoisty �gabinet cie- ni", w kt�rym za kalif�w uznawano kolejnych potom- k�w Alego; nazywano ich imamami. Ich wp�ywy by�y coraz wi�ksze, a gdy po��czyli si� z ruchem abbasydzkim w po�owie VIII wieku, odnie�li ostateczne zwyci�stwo: Umajjadzi upadli. Myli�by si� jednak ten, kto s�dzi�by, �e w ten spos�b w�adz� przej�li szyici. Niestety, na tronie kalif�w zasiedli sprzymierzeni z nimi Abbasydzi (wywodz�cy si� od kurajszyckiego przodka imieniem AI-Abbas). Zr�cznie wykorzystali poparcie szyit�w i u- sadowili si� w nowej stolicy imperium � w Bagdadzie. Tam przetrwali a� do najazdu mongolskiego w XIII wieku. Szyici nadal nie rezygnowali ze swoich pretensji, wci�� wyznaczali swoich imam�w � potomk�w Alego. W ko�cu, w po�owie wieku IX stworzyli teori� imama nieobecnego, wed�ug kt�rej dwunasty potomek Alego � Muhammad � nie umar�, lecz znikn��, aby kiedy� powr�ci� jako w�adca ca�ego �wiata. Tak wi�c powsta�a teoria, dzi�ki kt�rej najwy�sza w�adza, ju� ezoteryczna, znalaz�a si� w r�kach szyickich. Z biegiem czasu coraz wi�ksz� czci� otaczano Alego i jego potomk�w. Dlatego te� od IX wieku z wolna zaczyna rosn�� liczba dzie� po�wi�conych Alidom i szyi- tom, a zarazem powstaj� pierwsze coraz liczniejsze dzie�a samych szyit�w i ich imam�w, nierzadko apokry- fy. Z tego w�a�nie nurtu wywodzi si� Nahd� al-balagha szarifa Ar-Radiego. Ar-Radi postanowi� uwieczni� po- sta� Alego, gromadz�c jego pisma najr�niejszego auto- ramentu, ingeruj�c do�� g��boko w ich tekst i j�zyk. �cie�ka wymowno�cisk�ada si� z trzech cz�ci. W pierw- szej zebrane zosta�y przem�wienia (tzw. chutby) Alego wyg�aszane przy r�nych okazjach, np. podczas s�ynnej bitwy z Mu'awij� na r�wninie Siffin. Cz�� druga zawiera zbi�r korespondencji Alego. I wreszcie cz�� trzecia jest zbiorem oko�o 500 kr�tkich wypowiedzi, maksym i aforyzm�w, jakie Ali wyg�asza� przy r�nych okazjach. Wi�kszo�� zaprezentowanych tu aforyzm�w pochodzi z trzeciej cz�ci Nahd� al-balagha. Jest to tekst do�� niejednolity, wiele w nim niekonsekwencji, powt�rze�. Wydaje si�, �e antologista wybiera� maksymy Alego z r�nych �r�de�, nigdy jednak nie dokona� ich ostatecz- nej redakcji, by usun�� powt�rzenia i niekonsekwencje. Nie dba� te� o to, by zweryfikowa�, kt�re wypowiedzi s� prawdziwe, a kt�re najprawdopodobniej tylko przypisy- wane Alemu bez jakiegokolwiek uzasadnienia. Tre�� aforyzm�w jest bardzo zr�nicowana. Podstawo- w�, cho� mo�e nie najwa�niejsz� cz�� stanowi� wypo- wiedzi o charakterze religijnym. Podkre�la si� w nich jedno�� Boga, podstawowy dogmat islamu. Pojawia si� te� w�tek szacunku dla Boga, bogobojno�ci � arabskie ittika albo tuka. Wiele z tych religijnych wypowiedzi tworz� aforyzmy podkre�laj�ce marno�� �ycia doczesne- go. Tre�ci te wyra�nie zwi�zane s� z muzu�ma�skimi tendencjami mistycznymi i ascetycznymi, kt�re tak silnie rozwin�y si� w�a�nie w szyizmie. Inn� grup� stanowi� aforyzmy propaguj�ce idealn� moralno�� muzu�ma�sk�, pokazuj�ce idea� dobrego mu- zu�manina. Wychwala si� takie cechy, jak wspania�o- my�lno�� (hilm), cierpliwo�� i wytrzyma�o�� (sabr), skromno�� (kana'a). Stanowi�y one kanon systemu ety- cznego w islamie, co jednak ciekawe, kanon ten ukszta�- towa� si� dopiero w wiekach IX i X. W dziele Ibn Miskawajhiego (zm. w 1030 r.) pt. Tahzib al-achlak (Kszta�towanie moralno�ci) niemal dos�ownie powtarza si� system etyczny zawarty w Nahd� al-balagha. Wpra- wdzie Ibn Miskawajhi, jak przysta�o na teologa pozosta- j�cego pod wp�ywami tradycji hellenistycznej, pr�buje poszczeg�lne poj�cia u�o�y� w sp�jn� ca�o�� i w zam- kni�ty system, to jednak wyra�nie pozostaje w zwi�zku z ideami zawartymi w Nahd� al-balagha. Podobny charakter ma inne dzie�o tego gatunku powsta�e w arabs- kiej Hiszpanii: Kitab al-achlak wa-as-sijar (Ksi�ga mo- ralno�ci i sposob�w post�powania) napisane przez s�yn- nego teologa Ibn Hazma (zm. w 1064 r.) znanego u nas z traktatu o mi�o�ci pt. Naszyjnik go��bicy (PIW 1976). A zatem ten typ moralno�ci muzu�ma�skiej zawartej w wypowiedziach Alego staje si� na prze�omie X i XI wieku norm� w ca�ym imperium. Ale s� jeszcze inne aforyzmy w zbiorze Ar-Radiego. Chodzi o aforyzmy oparte na grze s��w, na zabawie � 12 poj�ciami, na nieoczekiwanych skojarzeniach. To ju� typowy wytw�r kultury literackiej islamu, w kt�rej sztuka aluzji doprowadzona zosta�a do perfekcji. Nie ulega w�tpliwo�ci, �e wiele z tych maksym ma charakter apokryficzny. Jednym s�owem z przedstawionej tu do�� og�lnej klasy- fikacji zbioru Nahd� al-balagha �atwo wyci�gn�� wnio- sek, �e mamy do czynienia z dzie�em tylko w cz�ci oryginalnym, autorskim. Nie mo�na jednak twierdzi�, �e wszystkie aforyzmy zosta�y przypisane Alemu. W znacznej ich jednak cz�ci zar�wno tre��, jak i cechy j�zykowe �wiadcz�, �e jest to dzie�o p�niejszych tw�r- c�w. Na przyk�ad liczne aforyzmy o tre�ciach mistycz- nych zwi�zane s� z ideologi� p�nego szyizmu i na pewno nie pojawia�y si� w a� tak szerokim zakresie w my�li Alego Ibn Abi Taliba. R�wnie� zaskakuj�ca zbie�no�� wielu definicji Alego i Miskawajhiego �wiad- czy, �e mo�emy mie� do czynienia z systemem poj�� zrodzonym w pierwszych wiekach islamu, ale rozwini�- tym w okresie p�niejszym, kiedy to powsta�y zjawiska typo\ve dla dojrza�ej teologii muzu�ma�skiej. Takie koncepcje jak uto�samianie powodzenia z wyobra�e- niem, �e los wychodzi cz�owiekowi naprzeciw (ikbal), a kl�ski z losem, kt�ry si� odwraca od cz�owieka (idbar) mog� by� p�niejszym, muzu�ma�skim wtr�tem do idei pierwotnych Alego. O apokryficznym charakterze niekt�rych aforyzm�w �wiadczy ich j�zyk. Jest bowiem ma�o prawdopodobne, by w czasach Alego arabszczyzn� cechowa�y zjawiska �rednioarabskie, a wi�c opuszczanie ko�c�wek fleksyj- nych. A tymczasem s� tu aforyzmy, kt�re z pewno�ci� maj� cechy �rednioarabskie, jak aforyzm inna 1-bina jasif laka 1-ghina (budowla �wiadczy o bogactwie) � pomi- ni�ty w naszym zbiorze. Czytany z ko�c�wkami fleksyj- I '�'.' '- � 13 � nymi traci zar�wno rytm, jak i rym: inna 1-bina'a jasifu laka 1-ghina. Wreszcie takie tekstologiczne drobiazgi, jak pojawianie si� w Nahd� kilku wariant�w tego samego aforyzmu, wskazuj� na to, �e istnia�o wiele przekaz�w, ' co spowodowa�o znaczne zniekszta�cenie wypowiedzi Alego. Mamy wi�c do czynienia nie tyle z oryginalnymi wypo- wiedziami szwagra i brata stryjecznego Proroka oraz wybitnego m�a stanu z pocz�tk�w islamu, co z ich p�niejszym przekazem ubarwionym klasyczn� muzu�- ma�sk� ideologi� moraln� ukszta�towan� w wiekach IX i X, kiedy to powsta�y i sformowa�y si� idee adabu, czyli zasad kszta�cenia i wychowywania prawdziwego muzu�- manina. Mo�e si� wi�c zrodzi� pytanie, czy szarif Ar-Radi sam wymy�li� wszystkie zebrane przez siebie aforyzmy? Rzecz to w�tpliwa. Ar-Radi na pewno zebra� wszystkie wypowiedzi Alego, jakie znalaz�y si� w Nahd� al-balag- ha. Potwierdza to pojawianie si� kilku wersji tego samego aforyzmu. Jako autor (wr�cz fa�szerz!) nie dopu�ci�by do pojawiania si� takich tekst�w. Zreszt� wiele z tych aforyzm�w znale�� mo�na w dzie�ach wcze�niejszych, bo pochodz�cych z wieku IX, co wi�cej Ar-Radi wymienia je nawet. Na przyk�ad powo�uje si� na dzie�o Al-D�ahiza (zm. w 869 r.) Al-Bajan wa- -at-tabjin (Jasny styl i wyja�nianie) i na gramatyk� Al- -Mubarrada (zm. 898) Al-Muktadab (Improwizowana). Wspomina te� s�ynne Kroniki (Tarich ar-rusul wa- -al-muluk) At-Tabariego (zm. w 923 r.). Zapewne te wymienione z tytu�u dzie�a nie wyczerpuj� �r�de� Ar- -Radiego: ich ustalenie wymaga jeszcze bada� teksto- logicznych. Zaprezentowany tu wyb�r aforyzm�w i maksym Alego nie zawiera pe�nego tekstu Nahd� al-balagha, a jedynie oko�o trzech czwartych zawartych tam aforyzm�w. Nie wydawa�o mi si� bowiem s�uszne cytowanie tekstu, kt�rego wydawca nie dopracowa�. A zatem z powtarzaj�- cych si� aforyzm�w wybiera�em jedynie te, kt�re wyda- wa�y mi si� bli�sze czasom, w kt�rych �y� Ali Ibn Abi Talib. Przy ka�dym aforyzmie podano kolejny numer wed�ug wydania kairskiego (Dar asz-Szab). Niekt�re wypowiedzi Alego maj� charakter modlitw muzu�ma�skich o do�� prostej konstrukcji, trudno za- tem uzna� je za maksymy czy nawet zalecenia religijne. Postanowi�em pomin�� je jako nietypowe, cho� dla bogobojnego muzu�manina z pewno�ci� maj� du�e zna- czenie. Co wi�cej, do niniejszego zbioru doda�em kilka aforyzm�w Alego zaczerpni�tych z r�nych wcze�niej- szych �r�de�, m.in. z dzie� wybitnych filolog�w wieku IX � Al-D�ahiza, Ibn Kutajby i Al-Mubarrada. Tak wi�c sw�j wyb�r opar�em na nieco innych zasadach ni� tw�rca Nahd� al-balagha, ale przecie� nie stawia�em sobie za cel przedstawienia tekstu wyboru Ar-Radiego, lecz chcia�em zaprezentowa� aforyzmy Alego. A maksy- my i aforyzmy Alego trzeba zna�, by zrozumie� cho�by w cz�ci kultur� muzu�ma�sk�. Odegra�y one niezwykle wa�n� rol� jako �r�d�o wiedzy o zasadach post�powania. O ich popularno�ci �wiadcz� liczne komentarze do Nahd� al-balagha. M�wi si� o ponad czterdziestu ko- mentarzach po arabsku i persku. Ich autorami byli wybitni muzu�ma�scy autorzy, tacy jak Al-Bajhaki (zm. w 1192 r.), Ar-Rawandi (zm. w 1177 r.), Al-Bahrani (zm. w 1280 r.). Za najdok�adniejszy i zarazem najobsze- rniejszy uchodzi komentarz Ibn Abi Hadida (zm. w 1258 r.) w kilkunastu tomach. Wsp�cze�nie w �wiecie arabs- kim wielk� popularno�ci� cieszy si� opracowanie przy- gotowane przez Muhammada Abduha. Obok tych dzie� o charakterze naukowym, przygotowa- '��...'..-. .� 15 � .-' ' � : nych przez muzu�ma�skich teolog�w i filolog�w, istnie- j� te� popularne wybory co celniej szych maksym i afory- zm�w Alego. Najbardziej znany u�o�y� perski poeta Raszid ad-Din Watwat (zm. w 1182 r.?) i zatytu�owa� z i�cie orientaln� precyzj� Matlub kuli at-talib min kalam amir al-muminin Ali Ibn Abi Talib (Wypowiedzi ksi�cia wiernych Alego Ibn Abi Taliba, kt�re powinien zna� ka�dy student). Zbi�r ten zawiera� sto kr�tkich i celnych maksym Alego. Sta�y si� one popularne na ca�ym Bliskim Wschodzie, a o ich s�awie �wiadczy fakt, �e nierzadko pojawia�y si� na �cianach meczet�w, na naczyniach czy broni. Aforyzmy Alego powsta�y po arabsku i w tym j�zyku przede wszystkim cieszy�y si� popularno�ci�. W wielu jednak krajach muzu�ma�skich arabski by� s�abo znany, zbiory aforyzm�w Alego zacz�- to wi�c t�umaczy� na inne j�zyki m.in. perski i turecki. Dzi� niemal w ka�dym zbiorze r�kopis�w orientalnych odnale�� mo�na utw�r zatytu�owany Mi'at kalima (Sto maksym) zawieraj�cy oryginalny tekst arabski z r�wno- leg�ym t�umaczeniem. W 1968 roku w Warszawie ukaza� si� taki wyb�r w wersji mamelucko-tureckiej, przygoto- wany przez prof. Ananiasza Zaj�czkowskiego (nie za- wieraj�cy, niestety, przek�adu na j�zyk polski). Wszyst- kie te maksymy znalaz�y si� r�wnie� w naszym wyborze, cho� cz�sto w innej, zazwyczaj szerszej, wersji. Maksymy Alego nie s� oczywi�cie jedynym przyk�adem arabskiej literatury aforystycznej. Najobszerniejsz� gru- p� tekst�w tego typu znale�� mo�na w sunnie proroka Mahometa, obejmuj�cej tysi�ce wypowiedzi tw�rcy islamu. Te wypowiedzi Proroka ciesz� si� w �wiecie muzu�ma�skim szczeg�ln� estym� i by� mo�e dlatego nigdy nie pe�ni�y funkcji literackich, jak maksymy Alego. Do literatury aforystycznej trzeba te� zaliczy� zbiory � 16 � przys��w bedui�skich zebrane prr-.ez filolog�w arabskich w klasycznym okresie isiamu (np. przez Al-Majdaniego, zm. w 1124 r.). Ta aforystyka ludowa i anonimowa ma wiele wsp�lnego z muzu�ma�skimi aforyzmami (Maho- meta i Alego), poniewa� islam niemal w ca�o�ci przej�� przedmuzu�mariskie tradycje bedui�skie. Czytaj�c te kr�tkie zazwyczaj wypowiedzi nale�y pami�- ta�, �e stanowi� one kwintesencje kultury muzu�ma�s- kiej. Nie nale�y przy tym kojarzy� jej wy��cznie z religi� islamu; jak zreszt� z tych maksym wynika, obok tre�ci religijnych mo�na tam znale�� wiele problem�w wyni- kaj�cych z tych sfer �ycia, kt�re nazwaliby�my �wiecki- mi, doczesnymi. Islam bowiem ze swojej natury jest przede wszystkim doczesny, cho� nie zapomina o spra- wach ducha. Tego te� powinni�my szuka� w rozmy�la- niach Alego. Janusz Danecki Kiedy wybuchn� zamieszki, we� przyk�ad z m�odej wielb��dzicy, kt�ra nie ma garbu, wi�c nikt jej nie zdo�a dosi���; nie ma te� wymion, wi�c nikt jej nie wydoi, [i] Ulega� w�asnej po��dliwo�ci, to pogardza� samym sob�; ujawnia� swoje wady, to godzi� si� na poni�enie; by� s�ug� w�asnego j�zyka, to lekcewa�y� samego siebie. [2] Sk�pstwo jest ha�b�, a tch�rzostwo wad�; n�dza nawet m�drego pozbawia argumen- t�w, a ten, co posiada niewiele, jest obcy nawet we w�asnym kraju. Chorob� jest nieu- dolno��, cierpliwo�� odwag�, wstrzemi�li- wo�� bogactwem, a pobo�no�� najlepsz� zbroj�. [3] Najlepszym ze wszystkich przyjaci� jest zadowolenie. [4] � 19 Rozleg�a wiedza jest szlachetnym dziedzict- wem, natomiast dobre wychowanie przypo- mina pi�kne szaty. [4] Serce m�drego cz�owieka to cenna szkatu�a, w kt�rej ukryte s� jego tajemnice. [5] Mi�o�� naj�atwiej z�owi� w sie� rado�ci. [5] Cierpliwo�� to gr�b dla przywar. [5] Gdy panuje zgoda, ludzie nie pami�taj� cu- dzych wad. [5] Wielu b�dzie si� gniewa� na tego, kto jest z siebie dumny. [5] Dobrowolna ja�mu�na jest skutecznym le- kiem. Waszym udzia�em w za�wiatach b�- dzie to, co uczynili�cie w �yciu doczes- nym. [6] Kiedy los si� do ciebie u�miecha, ludzie. V obdarzaj� ci� przymiotami innych; kiedy los \ si� odwr�ci, ludzie odbieraj� ci nawet twoje w�asne przymioty. [8] � 20 � Id� mi�dzy ludzi, bo �yj�c z nimi zaznasz ich dobroci, a umieraj�c w�r�d nich, us�yszysz ich p�acz. [9] [ Je�li pokonasz wroga, oka� mu lito��, jeste� (__2rzecie� silniejszy od niego. [10] Nieszcz�liwy jest ten, kto nie potrafi pozys- ka� przyjaciela, ale jeszcze bardziej nieszcz�- �liwy jest ten, kto go utraci�, [ii] Je�li spada na was �aska, nie odstraszajcie nast�pnej niewdzi�czno�ci�. [12] Kto utraci� bliskiego cz�owieka, niechaj szu- ka przyjaci� w�r�d dalekich ludzi. [13] Nie ka�dy, kogo z�apano w czasie zamieszek, jest buntownikiem. [14] Kto szuka sprzymierze�ca w nadziei, ten mo�e si� co najwy�ej doczeka� �mierci. [15] Wybaczajcie potkni�cia ludziom szlache- tnym, albowiem ka�dego z nich B�g wypro- wadzi na s�uszn� drog�. [19] l Brak odwagi przynosi niepowodzenia, me- \ �mia�o�� sprowadza n�dz�, a okazje przemi- jaj� r�wnie szybko jak ob�oki. Chwytajcie i wi�c dobre okazje bez strachu i wstydu. [20] tf------ Najlepszym �alem za ci�kie grzechy jest � wspomaganie nieszcz�liwego i pocieszanie zrozpaczonego.[23] Wszystko, co skrywasz, i tak si� pojawi na ko�cu j�zyka i na twojej twarzy. [25] Nie' przechytrzysz choroby, cho�by� nawet bardzo tego pragn��. [26] Najlepsz� form� wstrzemi�liwo�ci jest jej ukrywanie. [27] � . Je�li ty si� cofasz, a �mier� post�puje w �lad za tob�, rych�o dojdzie do spotkania. [28] Kto zbyt d�ugo walczy z g�upot�, mo�e na zawsze straci� z oczu prawd�. [30] Kto czyni dobro, jest lepszy od samego dobra; kto post�puje �le, jest gorszy od samego z�a. [31] , 22 � B�d� szczodry, ale nie rozrzutny; b�d� o- szcz�dny, ale nie sk�py. [32] Rezygnacja z pragnie� jest najwspanialszym maj�tkiem. [33] Je�li b�dziesz m�wi� ludziom to, czego nie lubi�, wtedy oni powiedz� o tobie to, co nie jest prawd�. [34] Marzenia, kt�re trwaj� nazbyt d�ugo, nigdy nie doprowadz� ci� do celu. [35] , ].� Wystrzegaj si� przyja�ni g�uncgi. bo nawet je�li chce pom�c, co najwy�ej przyniesie szkod�. Wystrzegaj si� skjoca, bo pozbawi ci� tego, czego najbardziej potrzebujesz. Wy- strzegaj si� oszusta, bo ci� sprzeda za byle drobiazg. Wystrzegaj si� k�amcy, bo jest podobny do fatamorgany: przybli�a to, co dalekie, a oddala to, co bliskie. [37] Najgorszym rodzajem samotno�ci jest po- dziw dla samego siebie. [37] C� warte s� dobre uczynki, je�li cierpi� na nich obowi�zki. [38] o 23 Yi. J�zyk m�drego jest w jego sercu, serce g�u- piego � na jego j�zyku. [39] ' Z�o, kt�re ci przynosi cierpienie, jest w o- czach Boga lepsze od dobra, kt�re wywo�uje tw�j podziw. [43] Wielko�� m�czyzny mierzy si� jego ambic- jami, jego prawdom�wno�� � odwag�, m�s- two � uporem, za� zas�ugi okupem za kt�ry przyjdzie za niego zap�aci�. [44] Miar� sukcesu jest stanowczo��, miar� stano- wczo�ci � rozs�dek, miar� rozs�dku � do- chowywanie tajemnic. [45] Strze�cie si� si�y cz�owieka szlachetnego, gdy jest g�odny, i si�y cz�owieka pod�ego, gdy jest syty. [46] Ludzkie serca s� niewdzi�czne: im wi�cej ich pozyskasz, tym pr�dzej si� rzuc� na ciebie. [47] / <.� Y P�ki dopisuje ci szcz�cie, nikt nie dostrzega twoich wad. [48] 24 � Najbardziej godni przebaczenia s� ci, kt�rzy zas�uguj� na najwi�ksz� kar�. [49] .��.� Nie ma wi�kszego bogactwa od^ozurnuinie ma wi�kszej biedy od g�upoty, nie ma lepsze- go dziedzictwa ni�~doBre~Wychowanie ani lepszego pomocnika od dobrej"rady. fei] ��'-----�~,. S� dwa rodzaje cierpliwo�ci: tolerowanie tego, co lubisz, i tolerowanie tego, czego nienawidzisz. [52] Bogactwo w�r�d obcych jest ojczyzn�, n�dza w�r�d swoich jest obczyzn�. [53] Bogactwo rodzi po��danie. [55] \ Ka�dy, kto ci� ostrzega, przychodzi z dobr� . y l nowin�. [56] J�zyk jest jak lew: kiedy go wypu�cisz, b�dzie gryz�. [57] Kobieta jest skorpionem, kt�rego uk�szenie sprawia przyjemno��. [58] j Je�li ci� kto� pozdrowi, odwzajemnij si� mu jeszcze pi�kniejszym pozdrowieniem, je�li 25 � kto� ci� obsypie darami, odwdzi�cz si� mu jeszcze wi�kszymi; na pochwa�� zas�uguje ten, kto uczyni to pierwszy. [59] Wstawiennictwo dodaje prosz�cemu skrzy- de�. [60] �ycie bez ludzi, kt�rych si� kocha, jest samotno�ci�. [62] Lepiej co� zaprzepa�ci�, ni� uzyska� od nie- w�a�ciwych ludzi. [63] Nie wstyd� si� dawa�, cho�by� mia� niewiele, bo w prawdziwej n�dzy ma si� jeszcze mniej. [64] Cnotliwo�� jest ozdob� biedy, wdzi�czno�� � ozdob� bogactwa. [65] Je�li nie potrafisz zdoby� tego, czego prag- niesz, musisz si� zadowoli� tym, co masz. [66] . V Przesada i niestaranno�� to cechy g�upca. [67] 26 � Komu nie brak rozumu, temu cz�sto brakuje j�zyka. [68] Przemijanie czasu niszczy cia�o, lecz odradza nadzieje, przybli�a �mier�, a oddala marze- nia. Kto wi�c zapanuje nad czasem, pozna s�odycz trudu, a komu czas ucieknie, ten pozna jego gorycz. [69] Kto si� uzna� za imama mi�dzy lud�mi, zanim we�mie si� do uczenia innych, niechaj wpierw nauczy samego siebie. Nim zacznie uczy� j�zykiem, niechaj uczy w�asnym za- chowaniem.)Teli7T�t5~~u�zy i wyctiowflje *\~ samego~siebie, bardziej zas�uguje na po- \ chwa�� ni� nauczyciel i wychowawca in- 1 nych.[70] Ka�dy oddech cz�owieka jest kolejnym kro- kiem ku �mierci, [ji] To, co zdobyli�my, przemija; to, na co czeka- my, nadchodzi. [72] W sprawach, kt�re wydaj� ci si� podobne, por�wnaj koniec z pocz�tkiem. [73] 27 � M�dro�� jest drogowskazem dla wiernych, a wi�c szukaj jej nawet u ludzi ob�udnych. [771 Warto�� cz�owieka mierzy si� tym, co potrafi zrobi�. [78] Je�li czego� nie wiesz, nie wstyd� si� powie- dzie�: �Nie wiem"; bez wahania ucz si� tego, czego jeszcze nie wiesz. B�d� cierpliwy, albowiem cierpliwo�� jest dla wiary tym, czym g�owa dla cia�a. Cia�o bez g�owy nie- wiele jest warte: zupe�nie jak wiara bez cierpliwo�ci. [82] M�dro�� starca wi�cej znaczy ni� wytrwa�o�� m�odzie�ca w walce. [83] -------'" M�j podziw budzi ten, kto nawet w chwilach ostatecznych potrafi wyrazi� skruch�. [84] Je�li uporz�dkujesz swoje sprawy z Bogiem, B�g uporz�dkuje twoje sprawy z lud�mi. Je�li uporz�dkujesz sprawy �ycia doczesne- go, B�g uporz�dkuje twoje sprawy na tam- tym �wiecie. B�g bowiem strze�e tego, kto panuje nad sob� samym. [86] � 28 Prawdziwie uczonym m�em jest ten, kto nie pozbawia ludzi nadziei na �ask� Boga, kto nie odbiera im wiary w dobro� i sprawiedliwo�� Boga. [87] Serca nudz� si� r�wnie szybko jak cia�a, wi�c dostarczajcie im m�drych rozrywek. [88] Najpodlejsza jest wiedza, kt�ra ogranicza si� do s��w, najdoskonalsza � wiedza ujawnia- j�ca si� w czynach. [89] Dobro nie polega na tym, �e masz du�y maj�tek i wiele dzieci, lecz na tym, �e otrzy- ma�e� w darze szerok� wiedz� i wspania�omy- �lno��, �e nak�aniasz ludzi do wiary w Boga. Je�li chcesz g�osi� chwa�� Bo��, post�puj dobrze, je�li za� post�pujesz �le, pro� Boga o wybaczenie. S� bowiem tylko dwa rodzaje ludzi dobrych: tacy, kt�rzy okazuj� skruch� za pope�nione grzechy i tacy, kt�rzy staraj� si� czyni� jak najwi�cej dobra. [91] Pewny sen jest lepszy od modlitwy w zw�t- pieniu. [94] Ws�uchujcie si� w �wi�tobliwe opowie�ci po to, by je zapami�ta�, a nie po to, by je 29-) powtarza�. Wielu bowiem powtarza wiedz�, niewielu jednak j� zapami�tuje. [95] Bo�e, spraw, by�my zas�ugiwali nd opini� lepsz� ni� ta, kt�r� wystawiaj� nam inni, i wybacz nam to, czego inni si� o nas jeszcze nie dowiedzieli. [97] Masz trzy sposoby, aby zaspokoi� swoje potrzeby: pomniejszy� ich znaczenie, a stan� si� wielkie, kry� si� z nimi, a ujawni� si� same, spieszy� si�, a przynios� ci korzy��. [98] .^:, Przyjdzie taki czas, kiedy szanowa� si� b�dzie tylko intrygant�w, a chwali� tylko rozpustni- k�w. Za s�abeuszy b�d� w�wczas uchodzili ludzie sprawiedliwi, ja�mu�n� b�dzie si� u- wa�a� za grzywn�, zwi�zki krwi za dar, a wiar� za przymus. Wtedy w�adza b�dzie ju� tylko doradzaniem kobietom, rz�dzeniem dzieciakami i rozkazywaniem eunuchom. i99l ,-.. . ,:. ; r.,,",. . - Ilu to uczonych m��w zabi�a g�upota, a wie- dza na nic si� im nie przyda�a. [105] Jedno jest w cz�owieku najcudowniejsze: serce. Jest ono pe�ne m�dro�ci, a zarazem wszelkich przeciwie�stw. Gdy wype�nia si� marzeniami, ��dze je upodl�; gdy porusz� je ambicje, zgubi po��danie; gdy ogarnia je rozpacz, ginie z �alu; gdy przepe�nia z�o��, spala si� w gniewie; gdy przychodzi zadowo- lenie, zapomina o ostro�no�ci; gdy poczuje si� bezpieczne, staje si� beztroskie; obdarzo- ne maj�tkiem, staje si� niesprawiedliwe; kie- dy je spotka nieszcz�cie, pomna�a swoje straty; kiedy n�ka je ub�stwo, zapomina o ca�ym �wiecie; kiedy cierpi g��d, staje si� s�abe; najedzone do syta traci na cokolwiek ochot�. To, czego zbyt ma�o, przynosi mu szkod�; czego zbyt wiele, prowadzi je do zguby. [106] Rozkazom Boga pos�uszny jest tylko ten, kto nie schlebia innym, nie upodabnia si� do pr�niak�w i nie poddaje si� w�asnym za- chciankom. [108] Nie ma maj�tku bardziej przydatnego od rozumu, nie ma samotno�ci gorszej od za- chwytu nad samym sob�, nie ma lepszej twierdzy od dobrych rz�d�w, nie ma lepszej szlachetno�ci od pos�usze�stwa, nie ma lep- � " . � 31 � szego wsp�lnika od dobrych manier, nie ma lepszego dziedzictwa od dobrego wychowa- nia, nie ma lepszego przyw�dcy od powodze- nia, nie ma lepszego handlu od dobroczynno- �ci, nie ma wi�kszego zysku od nagrody, nie ma wi�kszej pobo�no�ci ni� powstrzymywa- nie si� od grzechu ani wi�kszej wstrzemi�li- wo�ci ni� powstrzymywanie si� od tego, co zakazane, nie ma lepszej wiedzy od rozmy�la- nia, nie ma lepszej wiary od wype�niania obowi�zk�w wiernego, nie ma lepszej wiary od skromno�ci i cierpliwo�ci, nie ma nic szlachetniejszego od wiedzy, nie ma pot�gi wi�kszej od wielkoduszno�ci ani pomocy doskonalszej od dobrej rady. [no] Gdy czasy s� dobre i ludzie s� dobrzy, a ty �le os�dzasz cz�owieka, kt�ry nie wyrz�dzi� ci krzywdy, post�pujesz niesprawiedliwie. Ale gdy czasy s� z�e i ludzie s� �li, a ty dobrze traktujesz innych, nara�asz si� na wielkie niebezpiecze�stwo, [ni] Nie budzi mojego zaufania ten, kto bezmy�l- nie kocha, ani ten, kto bezgranicznie niena- widzi. [114] � 32 � Przepuszczenie okazji rodzi najwi�kszy �al. [H5] Nasz �wiat jest podobny do �mii o delikatnej sk�rze, a przecie� w jej z�bach kryje si� �miertelna trucizna. G�upi ��todzi�b za- chwyci si� jej barw�, cz�owiek roztropny b�dzie jej unika�. [116] S� dwa rodzaje pracy: przyjemna, kt�ra przynosi zm�czenie, i trudna, kt�ra przynosi nagrod�. [118] - - v Ambicj� kobiety jest odst�pstwo od wiary, ambicj� m�czyzny � wiara. [121] Dziwi� si� sk�pcowi: domaga si� n�dzy, przed kt�r� ucieka, a przecie� traci bogactwo, kt�rego po��da. �yje na tym �wiecie jak n�dzarz, w za�wiatach wszak�e b�dzie rozli- czany jak bogacz. Dziwi� si� te�, �e ludzie okazuj� wynios�o��, cho� jeszcze wczoraj byli kropl� nasienia, a jutro ju� b�d� martwi. Dziwi� si� temu, kto nie wierzy w Boga, cho� widzi Jego stworzenie; dziwi� si� temu, kto zapomina o �mierci, cho� wie, �e kiedy� umrze, kto nie wierzy w �ycie pozagrobowe, - �;� �33� � � cho� �ycie doczesne widzi codziennie. Dziwi mnie ten, kto po�wi�caj�c si� sprawom tego �wiata, odrzuca ca�� wieczno��. [123] Sam sobie szkodzi ten, kto si� nie przyk�ada do pracy. Bogu nie jest potrzebny cz�owiek, kt�ry nie oddaje Mu cz�ci swojego maj�tku i samego siebie. [124, 125] Wielko�� Stw�rcy sprawia, �e widzisz, jak ma�y jest cz�owiek. [127] Naszym �wiatem rz�dzi to, co przemija, nie za� to, co trwa. �yj� tu dwa rodzaje ludzi: tacy, kt�rzy sprzedaj� swoj� dusz�, skazuj�c si� na zgub�, oraz tacy, kt�rzy wykupuj� swoj� dusz� i w ten spos�b daj� jej wolno��. l, Kti Prawdziwym przyjacielem jest tylko ten, kto pami�ta o bli�nim w nieszcz�ciu, my�li o nim podczas rozstania i b�dzie przy nim w chwili �mierci. [132] Kto b�dzie pyta�, doczeka si� odpowiedzi; kto oka�e skruch�, zostanie wys�uchany; kto poprosi o przebaczenie, doczeka si� �aski; kto 34 oka�e wdzi�czno��, otrzyma nowe dary. [1331 Modlitwa jest ofiar�, kt�r� sk�ada ka�dy cz�owiek bogobojny. Pielgrzymka jest d�iha- dem, na kt�ry wyrusza ka�dy s�aby cz�owiek. Ja�mu�n� znajdziesz wsz�dzie: ja�mu�n� cia- �a jest post. Ale dla kobiety d�ihadem jest pos�usze�stwo wobec m�a. [134] ' Rozdaj�c ja�mu�n�, prosicie Boga o dary. [135] Nie sk�pi dar�w ten, kto si� spodziewa nagrody. [136] Jaka zap�ata, taka pomoc. [137] ~~" Nie zazna n�dzy ten, kto jest oszcz�dny. Mi�y charakter wystarcza za po�ow� rozumu. [140] ;, - , Troski to po�owa drogi do staro�ci. [141] 35 � Jakie nieszcz�cie, takie cierpienie. Kto w nieszcz�ciu rozk�ada r�ce, ten si� nara�a na niepowodzenie. [142] Dla wielu ludzi post jest tylko g�odem i prag- nieniem, konieczno�� czuwania tylko zm�- czeniem i brakiemu snu. By�oby lepiej, gdy- by poszli spa� i przerwali post. [143] Ochraniajcie swoj� wiar� dzi�ki przepisanej ja�mu�nie, sw�j maj�tek ochraniajcie twier- dz� dobrowolnej ja�mu�ny, a nadci�gaj�ce nieszcz�cia odpychajcie modlitw�. [144] Serca s� podobne do naczy�: im wi�cej pomieszcz�, tym s� lepsze. Wiedza jest lepsza od maj�tku, poniewa� ci� strze�e, natomiast maj�tku musisz sam pil- nowa�. Im wi�cej rozdasz ze swojego maj�t- ku, tym mniej b�dziesz go mia�; im wi�cej rozdasz wiedzy, tym wi�cej jej przyb�dzie. Kto kocha pieni�dze, przemija wraz z nimi. [145] . v Wiedza jest w�adc�, maj�tek jest s�ug�. [145] Kto tylko czuwa nad w�asnym maj�tkiem, ten zginie za �ycia. [145] Warto�� cz�owieka poznasz po jego j�zyku. [i.46] Je�li nie znasz swojej warto�ci, �atwo zgi- niesz. [147] Nie b�d� cz�owiekiem, kt�ry: � nic nie robi, a chcia�by zas�u�y� na �ycie w raju; � woli �y� nadziej� ni� pokut�; � post�puje jak rozpustnik, a m�wi jak asceta; � nigdy nie ma do�� tego, co dostaje za �ycia, nie zachowa umiaru wbrew wszelkim zaka- zom; � domaga si� tego, co mu si� nie nale�y, nie okazuje wdzi�czno�ci za to, co dostaje; � zabrania innym, sam sobie nie �a�uje; � domaga si� tego, czego i tak nie dostanie; ' ceni ludzi zacnych, ale nie post�puje tak jak oni; � czuje wstr�t do grzesznik�w, cho� sam jest jednym z nich; � boi si� �mierci, bo wiele nagrzeszy�, ale grzeszy� nie przestaje; � 36 � � 37 J l � w ci�kiej chorobie �a�uje za grzechy, a kiedy wyzdrowieje, bawi si� dalej; � gdy mu si� dobrze wiedzie, jest pe�en podziwu dla siebie, gdy go spotka nieszcz�- cie, wpada w czarn� rozpacz; � w nieszcz�ciu b�aga o pomoc, gdy los si� odwr�ci, zapomina o wszystkim; � zachcianki duszy stawia nad rozs�dkiem; � bli�niemu nie �yczy nawet kary za grzechy, sam chcia�by dosta� wi�cej, ni� na to zas�u- �y�; � kiedy ma wszystko, szaleje i buntuje si�; gdy popada w n�dz�, ogarnia go niemoc i roz- pacz; � kiedy pracuje, stara si� nie przem�cza�, a kiedy prosi, ��da jak najwi�cej; � kiedy si� spodziewa, �e zaspokoi w�asne nami�tno�ci, wpierw wypowiada pos�usze�- stwo, potem my�li o pokucie; � kiedy nastaje czas pr�by, nie s�ucha g�osu religii; � g�osi nauki, kt�rych sam nie s�ucha; � poucza wielkimi s�owami, ale sam swoich poucze� nie s�ucha; � w s�owach jest wielki, w czynach malutki; � dba o to, co przemija, pogardza tym, co jest wieczne; < � lupy traktuje jak grzywn�, grzywn� traktuje jak �upy; � cho� czuje strach przed �mierci�, nie robi nic, by korzysta� z przemijaj�cych okazji; � grzech bli�niego ocenia surowo, w�asnego, cho� wi�kszy, nie dostrzega wcale; w�asne pos�usze�stwo uwa�a za wielkie, ale pogar- dza pos�usze�stwem innych; � bli�nich traktuje srogo, dla siebie jest �agod- ny jak baranek; � rozpusta z bogaczami jest dla niego milsza od wspominania Boga z biedakami; � os�dzaj�c bli�nich, szuka korzy�ci dla sie- bie, os�dzaj�c siebie, nie my�li o korzy�ci bli�nich; � innym daje nauki, sam pozwala sobie na wszystko; � chce, by go s�uchano, cho� sam jest bunto- wnikiem; � domaga si� wierno�ci, cho� sam jej nigdy nie dochowa�. [148] Wytrwa�o�ci� osi�gniesz powodzenie, nawet gdyby� d�ugo musia� czeka�. [151} Przystaj�c na to, co czyni tw�j bli�ni, stajesz si� jego wsp�lnikiem. Je�li to b�dzie 39 wyst�pek, pope�nisz dwa grzechy: jako wsp�lnik i ten, kto nie pot�pia z�a. [152] B�d�cie pos�uszni tym, kt�rych g�upota nie b�dzie dla was usprawiedliwieniem. [154] B�dziesz zauwa�ony, je�li sam zauwa�ysz innych; b�dziesz prowadzony s�uszn� �cie�- k�, je�li sam wska�esz w�a�ciw� drog�; zosta- niesz wys�uchany, je�eli nauczysz si� s�u- cha�. [155] . Powiniene� karci� przyjaciela dla jego dobra, N a za z�o odp�aca� mu dobroci�. [156] Kto si� nara�a na podejrzenia, niechaj nie ma pretensji do tych, kt�rzy �le o nim my�l�. [157] ; ,� / �-..,�-:�, Z tym, co posiadasz, mo�esz zrobi�, co zechcesz. Tylko �e musisz co� posiada�. Kto si� zamyka we w�asnych s�dach, zginie, kto radzi si� innych, dzieli z nimi ich rozum. [159] � 40 Je�li nie zdradzasz tajemnic, zachowujesz prawo wyboru. [160] .._ ... ...... , Bieda jest najgorszym rodzajem �mierci. [161] .-.,;- !...........�. -., - - .���.�..�,'",�:.,. Zniewalasz cz�owieka, je�li si�gasz po jego prawa, z kt�rych on nie skorzysta�. [162] Nie ga� nikogo za to, �e nie korzysta z nale�- nych mu praw; na nagan� zas�uguje tylko ten, kto korzysta z praw, kt�re mu si� nie nale��. [164] W zachwycie nad samym sob� mo�esz straci� z oczu cel, do kt�rego d��ysz. [165] �-- Jasno�� poranka jest tylko dla tego, kto ma \oczy. [167] ; , ,.,.,.. �atwiej zaniecha� wyst�pku, ni� okaza� skruch�. [167] .., . , Zdarza si�, �e z powodu jednego posi�ku nie mo�na zje�� wielu nast�pnych. [168] Najwi�kszym wrogiem ludzi jest to, czego nie znaj�. [170] .� , ;^; ^'r ��, ..T/W-O. � 41 � - Kto si� zastanawia nad pogl�dami innych, �atwo dostrze�e b��dy. [171] Kto w imi� Bo�e ostrzy w��czni� gniewu, zdo�a pokona� nawet najwi�ksze z�o. [172] Je�li si� czego� boisz, pokonaj strach, bo mo�e ci� zaskoczy� jeszcze wi�ksze nieszcz�- �cie. [173] Narz�dziem w�adzy jest szeroki gest. [174] Cz�owieka z�o�liwego naj�atwiej unieszkodli- wi� pochwa�ami. [175] Poszukuj z�a w sercach innych, wyrywaj�c je najpierw z w�asnego. [176] Up�r niszczy zdrowy rozs�dek. [177] Po��dliwo�� jest nie ko�cz�cym si� zniewo- leniem. [178] Owocem przesady jest �al, owocem umiarko- wania jest zdrowie. [179] Milczenie m�drca warte jest tyle samo, co pr�na gadanina najwi�kszego g�upca. [180] � 42 � ) i Dwie prawdy r�ni� si� tylko wtedy, gdy jedna jest k�amstwem. [181] Prawd� wida� na pierwszy rzut oka. [182] Je�li sam nie b�dziesz k�ama�, to i ciebie nikt nie ok�amie; je�li nie b�dziesz b��dzi�, to nikogo nie zwiedziesz. [183] Czas odej�cia z tego �wiata zawsze jest bliski. [I85] ,.*-,; .,, . ,7:....;; ,,,.;,;.- .;,, � Kto si� odwr�ci od prawdy � zginie. [186] Kogo nie uratowa�o umiarkowanie, tego zgu- bi brak cierpliwo�ci. [187] Cz�owiek w �yciu doczesnym jest tarcz�, w kt�r� mierzy �mier� i w kt�r� jedno nieszcz�cie trafia po drugim. Ka�dym �y- kiem wody mo�na si� zach�ysn��, ka�dym k�sem � zakrztusi�. Tak samo ka�da nowa �aska przynosi utrat� innej, ka�dy nowy dzie� przynosi odej�cie poprzedniego. Sami wspo- magamy �mier�, a nasze dusze zawsze s� ku niej zwr�cone. Gdzie zreszt� mia�yby szuka� trwania, skoro ani dzie�, ani noc niczemu nie � 43 dodaj� blasku i tylko niszcz� to, co wznios�y i rozsypuj� to, co zgromadzi�y? [189] Pomy�l o swoim bli�nim, je�li zgromadzi�e� wi�cej, ni� sarn potrzebujesz. [190] Serca pe�ne s� nami�tno�ci, upodoba� i nie- ch�ci. Mo�ecie je pozyska� dzi�ki nami�tno�- ciom i upodobaniom; serce, kt�re si� przy- musza, staje si� nieczu�e. [191] Kiedy zdo�am si� uspokoi� w swoim gniewie? Czy wtedy, gdy nie uda mi si� dope�ni� zemsty i us�ysz�: �Mog�e� okaza� wi�cej cierpliwo�ci"? A mo�e wtedy, gdy si� ze- mszcz� i us�ysz�: �Szkoda, �e nie okaza�e� lito�ci"? [192] Kiedy�, wyrzucaj�c �mieci, Ali powiedzia�: �A jeszcze wczoraj po��dali�cie tego." [193] Trac�c maj�tek, zyskujesz nauk�, jak� ci daje jego strata. [194] Cz�sto s�owa prawdy skrywaj� w sobie k�am- stwo. [197] � 44 � Czym jest t�um? Je�eli si� zgromadzi, zwy- ci�y; je�eli si� rozproszy, nikt go nie rozpo- zna. Je�eli si� zgromadzi, przyniesie tylko" szkody, je�eli si� rozproszy, b�d� ze� same korzy�ci, bo rzemie�lnicy powr�c� do swojej pracy: murarze do murarki, tkacze do tkalni, piekarze do piekarni � i wszyscy b�d� mieli z tego po�ytek. [197] Ka�dego z nas strzeg� dwaj anio�owie. Kiedy nadchodzi wyznaczony czas, zostawiaj� cz�o- wieka sam na sam z jego losem, albowiem przeznaczenie jest najlepsz� tarcz�. [199] B�d�cie bogobojni, albowiem B�g s�yszy, co m�wicie i zna wasze my�li. Spieszcie ku �mierci, bo cho�by�cie przed ni� uciekali, ona i tak was dosi�gnie, cho�by�cie chcieli o niej zapomnie�, ona o sobie przypomni, cho�by�cie si� jej opierali, to i tak was zabierze. [201] .. ., Je�li kto� nie okazuje ci wdzi�czno�ci, to nie oznacza, �e odrzuca twoj� przys�ug�. Podzi�- kuje ci za ni� kto�, kto z niej wcale nie skorzysta�, a ty doczekasz si� wdzi�czno�ci wi�kszej ni� ta, kt�r� utraci� niewierny, albo- wiem B�g kocha ludzi czyni�cych dobro. [202] Ka�de naczynie ma ograniczon� pojemno��; tylko naczynie wiedzy nigdy si� nie nape�ni. [203] Najwi�kszym zyskiem cz�owieka wyrozu- mia�ego jest to, �e inni staj� si� jego zwolen- nikami w walce z g�upot�. [204] Je�li nie ma w tobie wyrozumia�o�ci, staraj si� j� osi�gn��. Rzadko si� zdarza; by ten, kto chce si� upodobni� do innych, nie sta� si� w ko�cu jednym z nich. [205] Kto si� liczy z samym sob�, zyskuje; kto o sobie zapomina, traci. Kto jest ostro�ny, zyskuje bezpiecze�stwo, kto jest rozwa�ny, zyskuje rozs�dek, kto ma rozs�dek, jest m�d- ry, a kto jest m�dry, ma wiedz�. [206] �wiat jest dla nas dobry, chocia� bywa, �e odpycha nas jak z�o�liwa wielb��dzica gryz�- ca �rebaki, kt�re karmi. [207] B�d�cie bogobojni, �yjcie w skromno�ci i d��cie do Boga rozwa�nie: w swoim po�pie- ' '. � 46 � chu b�d�cie ostro�ni, zastanawiajcie si�, jak osi�gn�� cel, co wam da wasze post�powanie i dok�d dzi�ki niemu dojdziecie. [208] Najlepszym stra�nikiem maj�tku jest szczod- ro��, najlepsz� broni� przed g�upot� � wy- rozumia�o��. [209] Przebaczenie jest ofiar�, kt�r� musisz z�o�y� w ho�dzie zwyci�stwu. [209] Szukanie pociechy musi ci zast�pi� cz�owie- ka, kt�ry ci� zdradzi�. [209] l Pro�ba o rad� jest najlepszym drogowska- I �em. Je�li si� zadowalasz w�asnym zdaniem, \ponosisz wielkie ryzyko. [209] \ Przeciwno�ci losu zwalczysz cierpliwo�ci�, ; gor�czkowym po�piechem �ci�gniesz je na siebie. [209] � r^a j szlachetniejszym bogactwem jest wyzby- cie si� zachcianek. [209] Im lepiej zapami�ta�e� w�asne do�wiadcze- nia, tym �atwiej ci b�dzie o sukces. [209] 47 Strze� si� cz�owieka, kt�ry szybko si� nudzi. [209] Pr�no�� jest wrogiem rozumu. [210] Nie zwracaj uwagi na py�ek w oku i na b�l, jaki wywo�uje, a zawsze b�dziesz zadowolo- ny. [211] Z cienkiego pnia wyrasta wiele ga��zi. [212] Niezgoda niszczy rozs�dek. [213] Kto daje, ten b�dzie si� cieszy� szacunkiem. [214] y \ Najlepsi ludzie czerpi� wiedz� z prze�ytych lat. [215] Zazdro�� jest najwi�ksz� chorob� przyja�ni. [216] , . ./..�' Walki umys��w najcz�ciej tocz� si� w blasku ��dzy. [217] Je�li wystarczy samo tylko podejrzenie, by� przesta� darzy� kogo� zaufaniem, jeste� nie- sprawiedliwy. [218] � 48 � , ...-." Krzywda wyrz�dzona bli�niemu jest z�ym baga�em w podr�y na tamten �wiat. [219] Okazujesz wielk� szlachetno��, je�li zapomi- nasz o tym, co wiesz o innych. [220] Nikt nie zobaczy ha�by ukrytej pod szat� wstydu. [221] Szacunek zdobywa si� milczeniem, zwolen- nik�w � sprawiedliwo�ci�. [222] Rozdaj�c przywileje, powi�kszasz swoj� w�a- dz�. [222] Najdoskonalsza jest taka przys�uga, kt�rej towarzyszy skromno��. [222] Post�puj�c sprawiedliwie zwalczasz przeci- wno�ci losu. [222] Po��dliwo�� przynosi upodlenie. [224] Je�li p�aszczysz si� przed bogaczem tylko dlatego, �e jest bogaty, utraci�e� dwie trzecie swej wiary. [226] � 49 � Kto si� ca�ym sercem odda� sprawom doczes- nym, ten osi�gnie trzy cele: trosk�, kt�ra go nigdy nie opu�ci, pragnienie, kt�rego nigdy nie zaspokoi, nadziej�, kt�ra nigdy si� nie zi�ci. [226] Skromno�� jest warta tyle, co ca�e kr�lestwo, przyzwoito�� tyle, co raj. [227] Przestawajcie z tymi, kt�rym si� powiod�o, bo oni najbardziej zas�u�yli na bogactwo i szcz�cie. [229! Je�li rozdasz cho�by cz�stk� swego mienia, zostaniesz sowicie wynagrodzony. [231] Pr�no��, tch�rzostwo i sk�pstwo to najlep- sze zalety kobiet, a najgorsze wady m�- czyzn. Pr�na kobieta nie panuje nad sob�, potrzebuje wi�c opiekuna, sk�pa pilnuje wszystkiego, co nale�y do niej i do m�a, boja�liwa odrzuci nagabywania natr�t�w. [2331 � Powiedz nam � proszono Alego � po czym mo�na rozpozna� m�drego cz�owieka? � M�drzec � odpar� Ali � zna w�a�ciwe miejsce dla ka�dej sprawy. � A po czym pozna� g�upca? � Przecie� ju� powiedzia�em � odpar�, maj�c na my�li tych, kt�rzy nie znaj� w�a�ci- wego miejsca dla wielu spraw. [234] S� ludzie, kt�rzy wierz� w Boga z po��dania. To kupcy. S� ludzie, kt�rzy wierz� w Boga ze strachu. To niewolnicy. Ale s� te� tacy, kt�rzy wierz� w Boga z wdzi�czno�ci. To ludzie wolni. [236] Pozbawia si� przywilej�w ten, dla kogo wzo- rem jest niedbalstwo; przyjaci� pozbawia si� ten, dla kogo wzorem s� plotkarze. [238] � i : �; -".V Jeden skradziony kamie� przyniesie ruin� ca�emu domowi. [239] Dzie�, w kt�rym ciemi�ony powstanie przeciw ciemi�zcy jest straszniejszy od dnia, w kt�rym ciemi�zca wyst�pi przeciw ciemi�- �onemu. [240] Kiedy pada wiele odpowiedzi, nie wiadomo, gdzie szuka� prawdy. [242] Tam, gdzie jest nazbyt wiele mo�liwo�ci, �atwo mo�e zabrakn�� ch�ci. [244] * 51 � Nie sk�pcie innym �ask, bo przecie� nie ka�dy uciekinier jest wygna�cem. [245] Go�cinno�� ma w sobie wi�cej wsp�czucia ni� lito��. [246] To z woli Boga postanowienia mijaj� bez echa, zamiary nie dochodz� do skutku, a pra- gnienia