4192
Szczegóły |
Tytuł |
4192 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
4192 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 4192 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
4192 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Dr Chasaj Alijew
Klucz do siebie
Od redakcji
Nasza kolejna ksi��eczka dalece odbiega od tego, do czego przyzwyczai�a
Czytelnik�w seria "Biblioteczka Przyjaci�ki". Tym razem nie towarzyszymy
Wam w kuchni, nie instruujemy co do sposob�w szycia, dziergania czy
urz�dzania mieszkania. Zapraszamy Was natomiast na pasjonuj�c� wypraw�.
Dok�d? W pe�ne tajemniczo�ci g��bie samego siebie...
To przecie� tam w�a�nie, w obszarach naszej psychiki s� przyczyny
najrozmaitszych schorze� i dolegliwo�ci, utrudniaj�cych sprawne
funkcjonowanie. Lekarze potwierdzaj�, �e coraz wi�cej pacjent�w skar�y si�
na rozmaite nerwice, depresje, rozstroje nerwowe, stany ��kowe, trudno�ci
z zasypianiem i zaburzania snu oraz na inne jeszcze problemy z samym sob�,
z kt�rymi nie spos�b si� upora�. Coraz cz�ciej nerwy odmawiaj� nam
pos�usze�stwa, coraz �atwiej ulegamy rozmaitym stresom, nie potrafimy si�
przed nimi obroni�, odreagowa� ich. Lekarze alarmuj�, �e zastraszaj�co
ro�nie liczba pacjent�w z rozmaitymi chorobami psychosomatycznymi, czyli
maj�cymi �r�d�o w naszej psychice a rozwijaj�cymi si� za nasz� zgod� i
pozwoleniem � chocia�, naturalnie � nieu�wiadomion�.
C� nam w takich sytuacjach proponuje medycyna, gdy zwracamy si� o
ratunek?
Przede wszystkim � tabletki. Nasenne, uspokajaj�ce, wyciszaj�ce,
podnosz�ce nastr�j.
Zupe�nie inn� drog� ukazuje dr Chasaj Alijew, autor niniejszej ksi��eczki,
b�d�cy naszym przewodnikiem w poznawaniu samego siebie.
Przedstawmy autora. Jest dagesta�skim psychiatr� i psychoterapeut�,
kieruje O�rodkiem Autoregulacji w rodzinnej Machaczkale. Prowadzi tak�e
O�rodek Rozwoju Cz�owieka przy ameryka�sko-radzieckiej fundacji
"Inicjatywa Kulturalna". W maju 1990 r. na zaproszenie naszej redakcji
przebywa� w Polsce prowadz�c kursy autoregulacji wed�ug w�asnej metody. Dr
Alijew twierdzi, �e:
� W ka�dym z nas tkwi� ogromne, rezerwowe mo�liwo�ci, o kt�rych niewiele
wiemy i nie potrafimy ich spo�ytkowa�.
� Te mo�liwo�ci stanowi� co� w rodzaju naturalnej wewn�trznej apteki,
pigu�ki zdrowia, obecnej w naszym organizmie.
� Mo�na stosunkowo �atwo uruchamia� owe si�y i wykorzystywa� zgodnie z
nasz� wol�, dla naszego dobra.
Dr Alijew opracowa� w�asn� metod� autoregulacji, umo�liwiaj�c�
realizowanie cel�w kt�re sobie stawiamy. W ksi��eczce omawia t� metod�,
podaje instrukta� jej opanowania oraz liczne przyk�ady stosowania.
Zamieszczamy r�wnie� komentarz polskiego psychologa, dra Jana Ty�ki,
dotycz�cy propozycji dr Alijewa oraz g�osy warszawskich uczestnik�w kurs�w
autoregulacji, prowadzonych przez dra Alijewa. Nasi rozm�wcy utrzymuj�, �e
ta metoda daje mn�stwo korzy�ci. Odpr�a. Odstresowuje. Znakomicie
relaksuje. U�atwia wy��czanie negatywnych my�li. Daje luz, wyciszenie.
Wyzwala energi�. A tak�e � dodaje gibko�ci sylwetce. Pomaga zlikwidowa�
b�l. A nawet � zerwa� z na�ogiem, np, rzuci� palenie papieros�w.
Ostatnio coraz wi�ksz� popularno�� zdobywaj� rozmaite techniki
psychologiczne, stawiaj�ce sobie podobne zadania: trening autogenny, joga,
medytacje, DU (doskonalenie umys�u) i inne. Metoda dra Alijewa wydaje si�
by� najprostsz� drog� do celu.
Autor zastrzega, ze niniejsza ksi��eczka me stanowi samouczka
autoregulacja. W tym charakterze ewentualnie mo�e j� wykorzysta� jedynie
lekarz-psyohiatra, psycholog czy terapeuta, ale w �adnym wypadku � laik!
Chyba, �e � jak pisze dr Alijew � �w laik jest wybitnie zdolnym uczniem, a
w dodatku zna techniki psychologiczne. Bowiem reakcja poddawanego
autoregulacji cz�owieka mo�e by� a� tak silna, �e wr�cz niebezpieczna. I
tylko spore do�wiadczenie terapeutyczne umo�liwi opanowanie sytuacji.
Zatem � jakie korzy�ci odniesie Czytelnik z tej ksi��eczki?
� Ci, kt�rzy uko�czyli kurs autoregulacji, wykorzystaj� instrukta�
(przekazany im przez dra Alijewa.
� Ci, kt�rzy znaj� r�ne techniki psychologiczne i swobodnie niani
operuj�, mog� spr�bowa� "poszerzy� repertuar'' o now� metod�
autoregulacji.
� Za� pozostali sp�dz� po prostu kilka interesuj�cych godzin kr���c w
labiryncie naszej psychiki i pod�wiadomo�ci. Przekonaj� si�, jak niewiele
wiemy o tych rozleg�ych obszarach naszej osobowo�ci oraz jak pot�ne
rezerwy si� i mo�liwo�ci pozostaj� tam zmagazynowane.
Mo�e wi�c warto poszukiwa� sposob�w ich uruchomienia i wykorzystania?
�yczymy przyjemnej lektury!
Wstecz / Spis Tre�ci / Dalej
S�owo wst�pne
Odwieczny dylemat "by�" czy "mie�" jawi si� ze szczeg�ln� ostro�ci� w
ludzkiej egzystencji naszych czas�w, kt�re kreuj�c na "przyw�dc� �ycia"
przebieg�o�� (nazywan� chytrze zaradno�ci�) i pazerno�� (zwan�
operatywno�ci�) zgubi�y istotne warto�ci, jakimi s� poczucie
bezpiecze�stwa, wewn�trzna integracja i psychiczny (umys�owy i
emocjonalny) spok�j. Nie �atwo bowiem ukierunkowa� swoj� aktywno�� zar�wno
na "mie�" jak i "by�". Wyb�r pierwszego wariantu istnienia, to prawie
konieczno�� zaanga�owania si� w nieko�cz�c� si� walk� o zdobywanie
pozornych warto�ci i ma�o znacz�cych cel�w, to �ycie w sta�ym po�piechu i
psychicznym napi�ciu. Walka "o co�" �atwo staje si� narkotykiem, wci�ga i
pozbawia cz�owieka mo�liwo�ci obiektywnej oceny warto�ci, jakie
niew�tpliwie istniej� w naszym �yciu. �atwo wtedy zagubi� sens tego, co
zawarte jest w s�owie "by�", a co jest w zasadzie sam� warto�ci�. Nawet
nie systematyczna i nie naukowa obserwacja pozwala dostrzec, �e ten, kto
wi�cej stara si� by� ni� mie� �atwiej radzi sobie w �yciu, �atwiej
przystosowuje si� do zmiennych sytuacji �ycia, gdy� w jego "by�" jest
miejsce na autorefleksj�, na zamy�lenie si� nad sob� i �wiatem, na
uporz�dkowanie wewn�trznych prze�y�.
Wsp�czesno�� to nie tyle rywalizacja o przetrwanie (zabi� �eby zje�� i
�y�) co w epokach dawnych by�o �r�d�em naturalnego napi�cia
psycho-fizjologicznego organizmu ludzkiego, ale rywalizacja o uznanie,
presti� a najcz�ciej posiadanie dla samej satysfakcji posiadania, a to
jest �r�d�em licznych napi��, niepokoj�w i frustracji, prowadz�cych do
zaburze� psychosomatycznej r�wnowagi (homeostazy) ustroju cz�owieka.
Sens tego wywodu niezwykle mocno podkre�la Henri von Lier w ksi��ce "Nowy
wiek", gdzie autor tworz�c wizj� �wiata, w kt�rym los cz�owieka b�dzie w
jego r�kach, jednocze�nie wyra�a sw�j niepok�j z powodu wewn�trznej
dysharmonii wsp�czesnego cz�owieka... "z ca�ego poprzedniego wywodu
wida�, �e cz�owiek wsp�czesny jest nagi � nie nagi wspania��, dumn�
nago�ci� Grek�w, lecz obna�ony przez to. �e brak mu atrybut�w, oblicza,
postawy"...
A dlaczego mu brak tych atrybut�w? Brak jest pracy nad sob�. Pracujemy dla
siebie, dla innych (dla dzieci, wnuk�w, dla konta w banku), ale rzadko
pracujemy nad sob�. Chcemy zrozumie� i zdoby� �wiat, a jak m�wi
Kierkegaard "chcie� zrozumie� �wiat bez zrozumienia siebie � to �mieszne".
Mo�e dlatego coraz cz�ciej pojawiaj� si� najprzer�niejsze wydawnictwa,
ksi��ki, poradniki � "udoskonalacze", kt�re jak "dieta cud" maj� poda�
gotowy przepis, jak z ciamajdy sta� si� cz�owiekiem czynu, z nieuka �
b�yskotliwym intelektualist�, z pe�nego kompleks�w nieudacznika -pe�nym
werwy, pewno�ci siebie amantem, za� w�asn� neurotyczn� osobowo��
przekszta�ci� w harmonijnie funkcjonuj�cy, dzia�aj�cy bez zgrzyt�w i
zaci�� mechanizm.
Pragnienie bycia doskona�ym jest czym� godnym pochwa�y i uznania,
zw�aszcza gdy doskona�o�� ta wyra�a� si� ma nie tylko w zgrabnej sylwetce
cia�a, ale przede wszystkim w doskona�o�ci psychicznej, moralnej i
duchowej cz�owieka.
Pragnienie bycia zdrowym, unikanie cierpienia, eliminowanie zagro�enia, to
naturalny mechanizm obrony ka�dej �ywej istoty.
Realizacja tych pragnie� jest w rzeczywisto�ci trudna, tak trudna jak
trudny jest proces uczenia si�, przyswajania wiedzy, kszta�cenia dobrych
nawyk�w, formowania w�a�ciwych postaw, eliminowania b��d�w. Wszyscy
zdajemy sobie spraw� z tego, jak trudno opanowa� wzburzenie, darowa� win�,
wybaczy� urazy. Dla niekt�rych z nas wydaje si� to nie do osi�gni�cia
g��wnie dlatego, �e nigdy nie po�wi�cali�my wi�cej uwagi, energii a w
zwi�zku z tym nie do�wiadczyli�my satysfakcji z tego, �e ust�pili�my
zamiast pokona�, wybaczyli�my zamiast wzi�� odwet.
Autor opracowania, kt�ry nosi wielce obiecuj�cy tytu� "Klucz do siebie",
jest jednym z wielu, kt�rych zagadnienie pracy nad sob� fascynuje, l mimo,
�e problem ten ujmuje psychofizjologicznie, nie brak tu element�w
duchowych, oraz typowych zagadnie�, charakterystycznych dla medycyny
behavioralnej, gdzie formy reagowania i zachowania cz�owieka odnoszone s�
do zagadnie� zdrowia i choroby.
"Klucz do siebie" nie spe�ni jednak swego zadania, je�eli czytelnik
potraktuje w spos�b mechanistyczny jego tre��. W tre�ci tej bowiem jest
du�o nie�cis�o�ci, niedopowiedze�, a za to du�o "nacisk�w" � sugestii o
warto�ci, odr�bno�ci i wyj�tkowej skuteczno�ci proponowanej metody.
Jak Szanowny Czytelnik sam si� przekona, stosowanie metody dra Alijewa
wymaga od przeci�tnego cz�owieka sporej wiedzy z zakresu psychologii i
fizjologii (zw�aszcza neurofizjologii m�zgu), gdy� autor jest
przedstawicielem szko�y, w kt�rej ka�de zjawisko �ycia psychicznego
odnoszone jest i wyja�nione w oparciu o neurofizjologiczne procesy
zachodz�ce w m�zgu cz�owieka. Nie u�atwia to lektury, cho� niew�tpliwie
przydaje jej "naukowego" charakteru.
Najbardziej warto�ciow� jest ta cz�� opracowania, w kt�rej autor stara
si� sformu�owa� swoj� koncepcj� w postaci konkretnych �wicze�. �wiczenia
te maj� nauczy� przede wszystkim wewn�trznej swobody � "automatycznego"
zwolnienia psychofizycznych proces�w, oszcz�dzania energii i jej szybkiego
odbudowywania (gromadzenia).
Nie jest to novum, gdy chodzi o cel, jaki ma zosta� osi�gni�ty dzi�ki
�wiczeniom, gdy� wcze�niejsze opracowanie znanego ameryka�skiego
kardiologa H. Bensona "Relaxation Response", czy u nas prof. S. Sieka
"Relaks i autosugestia" traktuj� o tym w spos�b szczeg�owy i jasny. Nie
nale�y te� do nowo�ci baza, na kt�rej buduje swoj� metod� Alijew. Hipnoza,
a raczej g��boka sugestia, do kt�rej odwo�uje si� autor "Klucza do
siebie", maj� wystarczaj�co bogat� literatur� i zosta�y sprawdzone w
procesach terapeutycznych r�nych schorze�.
Pozytywnym natomiast w tym, co proponuje Alijew jest to, co nazywa on
"znalezieniem w�a�ciwego obrazu", kt�ry rozpoczyna autoregulacj� a w
konsekwencji doprowadza do harmonii proces�w psychicznych i somatycznych.
Wydaje si�, �e to jest w�a�nie �w klucz, ale trudno b�dzie Tobie samemu,
Drogi Czytelniku, znale�� go i wzi�� do r�ki bez pomocy psychologa, czy
lekarza psychiatry.
Je�eli jednak ta ksi��eczka sprawi, �e zapragniesz bardziej "by�" ni�
"mie�", i �e Twoje "by�" b�dzie sta�ym doskonaleniem �ycia, �ycia, w
kt�rym � nie inni ale Ty sam � decydujesz o sobie i stanie swego zdrowia,
trud pisz�cego te s�owa zostanie nagrodzony.
Dr JAN TYLKA
Wstecz / Spis Tre�ci / Dalej
Z zaci�ni�t� pi�ci� na... tygrysa
Nag�y powiew wiatru � i u cz�owieka momentalnie zmienia si� napi�cie
naczy� krwiono�nych w m�zgu, reguluj�ce ci�nienie krwi. Oto przyk�ad
dzia�ania naturalnej, automatycznej samoregulacji organizmu, czyli tak
zwanej homeostazy. Bioautomaty homeostatyczne s�u�� do utrzymania
normalnego funkcjonowania organizmu w r�nych, zmieniaj�cych si�
warunkach. Dzia�aj� niezale�nie od ludzkiej �wiadomo�ci.
Ta ksi��eczka traktuje o autoregulacji czyli o samoregulacji kierowanej, o
metodzie �wiadomie-wolicjonalnego sterowania procesami zachodz�cymi tak w
psychice jak i w ca�ym organizmie.
Czy jest to w og�le mo�liwe?
�ledz�c ewolucyjny rozw�j cz�owieka zauwa�amy charakterystyczn�
prawid�owo��: coraz wi�cej funkcji organizmu podporz�dkowuje si�
kierowaniu �wiadomie-wolicjonalnemu. Coraz bardziej rozszerzaj� si�
mo�liwo�ci �wiadomo�ci � nie tylko jako tw�rczego organizatora zewn�trznej
dzia�alno�ci cz�owieka, ale r�wnie� jako regulatora proces�w wewn�trznych.
W zamierzch�ych czasach cz�owiek nie m�g� dowolnie, kiedy zechcia�, zgi��
palc�w w pi��. Czyni� to tylko wtedy, gdy np. napada� na niego tygrys.
Wtedy palce zgina�y si� "same", automatycznie, na zasadzie reakcji
obronno-odruchowej.
W miar� ewolucji cz�owiek zyskiwa� zdolno�� zaciskania palc�w w d�oni w
innych sytuacjach ni� bezpo�rednie zagro�enie przez tygrysa � aczkolwiek
zapewni� pomaga� mu w tym pocz�tkowo przywo�ywany w wyobra�ni wizerunek
tego zwierz�cia. (Wsp�czesny cz�owiek nie potrafi rozszerzy� czy zw�zi�
�renicy samym tylko wysi�kiem woli � musi pom�c sobie przywo�uj�c obraz
ostrego �wiat�a lub ciemno�ci. Tak wi�c na okre�lonym etapie rozwoju nie
obejdzie si� bez wsparcia ze strony wyobra�ni!)
Tak wi�c wraz z rozwojem cz�owieka obraz bod�ca przestaje by� potrzebny.
Wystarcza sama si�a woli.
Na okre�lonym poziomie rozwoju pojawi�a si� u cz�owieka potrzeba
wykorzystania proces�w wewn�trznych do osi�gania konkretnych cel�w. Oto
kilka przyk�ad�w: �wicz�c pami�� mo�na szybciej i skuteczniej opanowa�
j�zyk obcy, podporz�dkowawszy �wiadomej kontroli termoregulacj� organizmu
� przy przezi�bieniu obejdzie si� bez aspiryny. Mo�na nauczy� si� pracowa�
w upale � nie odczuwaj�c zm�czenia.
Nadal jednak wi�kszo�ci� funkcji naszego organizmu kieruje zasada
odruchowo-automatyczna. Cz�owiek nie jest na przyk�ad w stanie �wiadomie
regulowa� ci�nienia krwi czy znieczula� konkretn� cz�� cia�a. Rezerwowe
mo�liwo�ci cz�owieka, czyli ca�y, skomplikowany a na razie nie poddaj�cy
si� �wiadomie � wolicjonalnemu kierowaniu zesp� mechanizm�w wewn�trznych
� pozostaj� wi�c ogromne! Stanowi� one potencjalne pole sterowania
autoregulacji. Przyj�li�my bowiem, �e ewolucyjny rozw�j cz�owieka
przebiega od bioautomatycznej adaptacji do kierowania
�wiadomie-wolicjonalnego. Czyli autoregulacji. Mo�emy wi�c za�o�y�, �e
nauczenie cz�owieka autoregulacji s�u�y� b�dzie jego doskonaleniu,
dostosowaniu do wsp�czesnych warunk�w, w kt�rych �yjemy.
"W starych, dobrych czasach" � pisze cz�onek Akademii Nauk N.N. Mojsiejew
� "ojcowie i dzieci �yli, z zasady, w bardzo podobnych warunkach, kt�re w
ci�gu �ycia jednego pokolenia ulega�y minimalnym zmianom. Teraz jest
inaczej. W krajach rozwini�tych dwa kolejne pokolenia �yj� w warunkach
diametralnie odmiennych, co wynika z szybkiego rozwoju nauki i techniki
oraz wzrostu pot�gi cywilizacji. �ycie nie wr�ci ju� do spokojnego,
umiarkowanego rozwoju... A spo�ecze�stwo musi dostosowywa� si� do nowych
warunk�w".
W jaki spos�b? Przede wszystkim poprzez doskonalenie funkcjonalnych
mo�liwo�ci cz�owieka, przez podnoszenie jego cech
obronno-przystosowawczych. �atwiej to osi�gn�� poprzez intensywny trening
samo�wiadomo�ci, zmierzaj�cy do obj�cia kierowaniem w�asnych,
wewn�trznych, do tej pory przebiegaj�cych automatycznie reakcji.
Pomo�e nam w tym autoregulacja, kt�ra � moim zdaniem � stanie si� w
przysz�o�ci nieod��czn� cz�ci� og�lnej kultury cz�owieka.
W naszym burzliwym wieku ludzki bioautomat wyra�nie si� psuje. Pojawiaj�
si� objawy os�abienia adaptacji, co wyra�a, si� wzrostem nerwic, bod�c�w
stresogennych i chor�b psychosomatycznych, mi�dzy innymi zawa��w serca.
Wobec tych zagro�e� �yciow� konieczno�ci� staje si� umiej�tno�� ingerencji
w dzia�anie naszego naturalnego automatu obronnego, przestawienie go od
czasu do czasu na "r�czne" kierowanie, udzielenie mu pomocy poprzez
�wiadomie-wolicjonaln� samoregulacj�. Czyli przez kierowan� autoregulacj�.
Pod t� nazw� moja metoda zosta�a zatwierdzona przez Ministerstwo Zdrowia
ZSRR oraz zalecona do praktycznego zastosowana. Umo�liwia ona obni�enie
odpowiedzi na stres i zm�czenia u cz�owieka pracuj�cego, zwi�kszenie jego
zdolno�ci do pracy oraz optymalizacj� proces�w treningu i nauczania.
Znajduje tak�e zastosowanie w psychoprofilaktyce oraz w leczeniu schorze�
psychosomatycznych i zaburze� nerwowo-psychicznych.
W dalszej cz�ci ksi��eczki metod� t� b�dziemy nazywa� metod�
autoregulacji (bez s�owa "kierowana").
W pocz�tkowym etapie nazwa�em moj� metod� "kluczem". Ten termin by� nawet
wygodny. Na przyk�ad w znakomitej klinice mikrochirurgii ocznej S.N.
Fiodorowa, chorych przygotowanych do operacji pytano: "Czy pan ma "klucz"?
Je�li pacjent posiada� klucz czyli opanowan� metod� autoregulacji �mia�o
zawieszano przygotowania przedoperacyjne, gdy� chory sam przeprowadza�
sobie znieczulenie oraz pozbywa� si� l�ku przed zabiegiem.
Przy pomocy proponowanej przeze mnie metody obni�ano zm�czenie
pracownik�w, zatrudnionych przy wykonywaniu monotonnych czynno�ci w
zak�adach przemys�u elektronicznego. W 1983 roku w czasopi�mie "Przemys�
Elektroniczny" artyku� o autoregulacji ilustrowa�o zdj�cie robotnicy,
kt�ra odrzuciwszy g�ow�, �pi(!!!) przy mikroskopie na swoim stanowisku
pracy. Do�� niezwyk�y to widok! Ta kobieta po up�ywie jednej � dw�ch minut
(wg w�asnego programu) automatycznie przebudzi si� i � wypocz�ta i �wie�a
� z energi� przyst�pi do pracy. W tym zak�adzie umiej�tno�� autoregulacji
posiad�o kilkaset os�b.
W jednym z du�ych zak�ad�w przemys�owych w Armenii powsta� O�rodek Nauki
Autoregulacji, do kt�rego przychodzi�y grupy pracownik�w. W celu
wypoczynku, ale tak�e dla opanowania nawyku odreagowywania (roz�adowania),
kt�ry wykorzystywali potem w stosownym momencie przy warsztacie pracy.
Stan autoregulacji jako �rodek psychoterapeutyczny jest bowiem znacznie
po�yteczniejszy ni� zwyk�y odpoczynek. Stosuj�cy go pracownicy odczuwali
mniejsze zm�czenie, pozbywali si� b�l�w g�owy, a wieczorami, w domu mogli
swobodnie ogl�da� telewizj� lub czyta� bez towarzysz�cego zwykle napi�cia
i "piasku w oczach".
Zastosowanie autoregulacji mo�emy por�wna� z psychoterapeutycznym seansem
u lekarza. Tyle, �e nie trzeba chodzi� do kliniki; gdy� ka�dy jest
psychoterapeut� dla siebie. Naturalnie � je�li opanowa� sztuk�
odbudowywania si� organizmu przy pomocy w�asnej woli!
Autoregulacja jest z natury rzeczy uniwersalna i mo�e by� wykorzystana
jako po�yteczny instrument w dowolnej dziedzinie �ycia i dzia�a�no�ci
cz�owieka. Ale szczeg�lnie przydatna okazuje si� w przypadkach, gdy
organizmowi stawiane s� zwi�kszone wymagania. Nie przypadkowo metod�
autoregulacji interesuj� si� ludzie chorzy, pragn�cy szybszego wyleczenia
oraz zdrowi ludzie, kt�rych praca zwi�zana jest z du�ym napi�ciem
umys�owym lub wysi�kiem fizycznym,
Naucza� autoregulacji ma prawo wy��cznie lekarz-psychoterapeuta, kt�ry
przeszed� specjalne przygotowanie.
Wobec tego � zapyta Czytelnik � dla kogo jest ta ksi��eczka?
Na pewno nie nale�y jej traktowa� jako samouczka autoregulacji
Tym niemniej masz j� Czytelniku przed sob�. Spr�buj� wi�c wyt�umaczy� sens
jej wydania, wychodz�cy poza ramy zastosowania u�ytkowego. Ot� wielu z
nas w rozmaitych sytuacjach do�wiadcza psychicznego dyskomfortu. Mo�e to
by� zwi�zane z brakiem wychowania, manier, a tak�e z g��bszymi przyczynami
typu brak wewn�trznej integracji, czy w�a�ciwo�ciami psychiki. Ka�dy mo�e
przytoczy� niejedn� sytuacj�, kiedy nie wiedzia�, co powiedzie�, jak
post�pi�, albo nie wytrzyma�, zdenerwowa� si� i narobi� g�upstw... Dla
ludzi szczeg�lnie wra�liwych, takie na poz�r nic nie znacz�ce przypadki,
urastaj� do rangi dramatu, a bywa �e nawet zamieniaj� si� w tragedi�.
Przyczyna tkwi w braku kultury psychicznej, co w dzisiejszych czasach
stanowi wr�cz nagminn� u�omno��. Niekt�re osoby uczestnicz� (za niema�e
pieni�dze!) w seansach u psycholog�w. Pragn� t� drog� dowarto�ciowa� si�,
nabra� wiary w siebie, nauczy� si� nie traci� zbytniej ilo�ci duchowej
energii na prze�ywanie ma�o wa�nych zdarze�. Jeste�my �wiadkami, jak
najrozmaitsze traktaty o jodze, czy chi�skiej gimnastyce jak przewodniki i
poradniki lecznicze � z niezmiennym powodzeniem w�druj� z r�k do r�k. Bo
obiecuj� znalezienie si� w stanie nirwany, godn� pozazdroszczenia
d�ugowieczno��, a nawet nie�miertelno��! "Nawiedzeni" zrzeszaj� si� w
towarzystwa, by wsp�lnie uczy� si� metod medytacji, relaksacji itd. Z
pasj� �redniowiecznych czarnoksi�nik�w poszukuj� sensu �ycia,
doprowadzaj�c je czasami do absurdu, gdy� lektury cz�sto odwodz� ich od
samego �ycia.
Istnieje tak�e niema�o literatury dotycz�cej treningu autogennego. Z tych
�r�de� mo�na zaczerpn�� wiadomo�ci, m�wi�c o innych rodzajach i metodach
autoregulacji oraz opanowa� po�yteczne �wiczenia uzdrawiaj�ce.
Czym w takim razie r�ni si� moja metoda autoregulacji od innych? Dlaczego
stawia si� tak wysokie wymagania przy jej popularyzacji?
Rzecz w tym, �e proponowana przeze mnie metoda opiera si� na cz�ciowym
wykorzystaniu element�w hipnotechniki, Zastosowanie hipnozy przy nauce
autoregulacji wymaga kontroli medycznej. Zapewnia jednocze�nie niezwykle
wysok�, w por�wnaniu z innymi metodami, szybko�� jej opanowania.
W ksi��ce znajdziecie kilka praktycznych sposob�w zastosowania metody. Na
przyk�ad jak pozby� si� nadmiernego napi�cia lub zm�czenia, szybko
odzyska� utracone si�y.
Ksi��ka ta ma s�u�y� tym, kt�rzy zechc� zapozna� si� z metod�
autoregulacji i pos�ugiwa� si� ni� jako instrumentem w celu pomy�lnego
osi�gni�cia tw�rczych i �yciowych cel�w, dla zachowania zdrowia i
d�ugowieczno�ci. Ma ona r�wnie� s�u�y� specjalistom, kt�rzy zajmuj� si� ,
problemami autoregulacji. Trzeba pami�ta�, �e autoregulacja � chocia�
bardzo prosta w opanowaniu w stosunku do innych metod i system�w � nie
jest �adn� czarodziejsk� pa�eczk�, ale metod� medyczn�, wymagaj�c�
konsekwentnej pracy i zaufania.
Wstecz / Spis Tre�ci / Dalej
Od baletu do lotu w kosmos albo korzy�ci z autoregulacji
� Je�li czujesz si� zm�czony intensywn� prac� umys�ow� lub fizyczn�, a na
wypoczynek czy sen nie masz warunk�w ani czasu � przy pomocy autoregulacji
szybko odzyskasz si��. Nawet nie odchodz�c ze swego miejsca pracy.
� Za pomoc� autoregulacji organizm bez trudu przechodzi od jednego typu
dzia�alno�ci do innego,
� Autoregulacja pomo�e Ci pozby� si� emocji negatywnych.
� Mo�esz wykorzysta� t� metod� do szybszej realizacji znanych form
sugestii (stosowanych np. w autotreningu), takich jak: relaksuj�ca
("odpr�am si�, oddycham, czuj� ciep�o i przyjemn� senno��..."), daj�ca
komfort ("czuj� si� doskonale, mam du�o si�y") tonizuj�ca ("jestem pe�en
rado�ci i energii, got�w do pracy..."), reguluj�ca i inne.
� Autoregulacja przy�pieszy przyswojenie nawyk�w profesjonalnych oraz
pomo�e skutecznie i szybko opanowa� dowolny nowy typ dzia�alno�ci � od
baletu do treningu organizmu przed lotem kosmicznym.
� Pomo�e Ci tak�e w mniejszym stopniu ulega� chorobom, podtrzymywa� dobr�
sprawno��, a w koniecznym przypadku � zmobilizowa� wszystkie si�y do
wykonania na przyk�ad rekordowego skoku, albo do pokonania sytuacji
stresowych czy depresji.
� Po opanowaniu nawyk�w autoregulacji pomo�esz lekarzowi w trakcie
kuracji, wykonuj�c zalecane przez niego �wiczenia psychofizjologiczne i
psychoterapeutyczne autosugestie. Za pomoc� autoregulacji zwi�kszysz si�y
obronne organizmu, co wzmocni efekt leczenia.
� Przy postanowieniu, by rzuci� palenie, albo pozby� si� innych,
szkodliwych na�og�w autoregulacja doskonale wesprze si�� Twojej woli.
Stanowi ona bowiem rodzaj instrumentu, kt�ry pozwoli Ci rozwin�� w ��danym
kierunku Twoje wolicjonalne, tw�rcze, fizyczne i adaptacyjne
(obronno-przystosowawcze) mo�liwo�ci.
Od najm�odszych lat marzysz o tym, by kierowa� sob�, by� panem w�asnych
s��w i post�pk�w, samemu kszta�towa� charakter. Autoregulacja pomo�e Ci
nastroi� ca�y organizm w kierunku osi�gni�cia tych cel�w.
Wstecz / Spis Tre�ci / Dalej
Jest taki szczeg�lny stan...
... w kt�rym oddycha si� lekko i swobodnie. Wszystko wewn�trz jakby si�
uwalnia. Trudno to wyrazi� s�owami, gdy� ka�dy mo�e odczuwa� ten stan
inaczej. Jest to jednak zawsze zadziwiaj�co przyjemna harmonia w
organizmie, r�wnowaga duszy i cia�a. G�owa staje si� jakby "pusta",
�adnych my�li, nie chce si� na nic zwraca� uwagi. Ca�e cia�o wypoczywa,
gromadzi si�y.
Objawy tego stanu czasami powstaj� same. Na przyk�ad, gdy cz�owiek bardzo
si� zm�czy� i potem siedzi osowia�y, bezmy�lnie wpatruj�c si� w jeden
punkt. M�zg uruchamia wtedy reakcje obronno-odtwarzaj�ce, prze��czaj�ce ze
straty si� do ich gromadzenia.
Inny przyk�ad: biegacz wyczerpawszy si�y, czyni ostatni wysi�ek przed met�
� i nagle nast�puje u niego "drugi oddech": l�ej oddycha, cia�o staje si�
niezwykle lekkie, bieg wydaje si� przyjemny do tego stopnia, �e teraz
zawodnik ju� m�g�by biec i biec. Bowiem u niego pod naporem krytycznego
obci��enia odruchowo, automatycznie w��czy� si� szczeg�lny stan odbudowy,
zadzia�a� mechanizm ekonomicznego wykorzystania energii.
Czasami ten stan harmonii w��cza si� we �nie, szczeg�lnie u dzieci, kt�re
wtedy "lataj�".
Jest to zawsze stan komfortu wewn�trznego, kiedy prawdziwie, naturalnie i
g��boko oddychasz.
Niewa�ne, z jakich przyczyn i za pomoc� jakich sposob�w powstaje ten
szczeg�lny, psychofizyczny stan. Zaistniawszy � odbudowuje zniszczone lub
naruszone funkcje neuropsychiczne i fizjologiczne, leczy i odm�adza
organizm.
Do osi�gni�cia tego zadziwiaj�cego, �yciodajnego stanu d��� jogowie i
buddy�ci, nazywaj�c go nirwan�. Ma on jeszcze kilka innych okre�le�:
medytacja Wielkie Nic, stan okultystyczny, stan zen, stan mistyczny,
autohipnoza, pogr��enie autogenne... My nazywamy go stanem autoregulacji
bez wzgl�du na r�norodno�� metod osi�gania tego stanu � chodzi o to samo.
R�ne s� jedynie sposoby jego wywo�ywania oraz ukierunkowanie praktycznego
zastosowania.
W naszej metodzie autoregulacji � w por�wnaniu z innymi, znanymi metodami
� osi�gni�cie po��danego stanu nast�puje niezwykle szybko, a jego
zastosowanie mo�e by� uniwersalne.
Oto przyk�ad: je�li w treningu autogennym autoregulacja jest wywo�ywana w
warunkach rozlu�nienia nerwowo-mi�niowego, w nieruchomej, wygodnej
pozycji � to autoregulacja, stosowana wed�ug mojej metody nast�pi nawet w
pozycji stoj�cej na jednej nodze i na dodatek w ruchu. Osi�gn�wszy ju� ten
szczeg�lny stan, cz�owiek mo�e wykorzysta� go do nauki nowego ta�ca,
pisania na rzekomej maszynie, utrwalenia nawyk�w prowadzenia samochodu lub
samolotu, skakania z wyimaginowanym spadochronem, wywo�ywania stanu
niewa�ko�ci przed lotem w kosmos czy wykonywania skomplikowanych �wicze�
fizycznych.
Niekiedy w stanie autoregulacji powstaj� zdumiewaj�ce doznania. Pojawia
si� nie tylko naturalny oddech, lecz i niezwykle przyjemne uczucie
b�ogostanu, euforii duchowej. Chce si� �piewa�, lata�! Jakby spad� kamie�
z piersi... �wi�to duszy! A potem �wie�a g�owa, jasna my�l. Poprzednie
zm�czenie i prze�ycia przechodz� jak r�k� odj��. Tryskasz energi�, ch�ci�
do pracy.
W tym stanie w m�zgu (kt�ry, jak ustalili biochemicy, jest r�wnie�
gruczo�em) wytwarzaj� si� wa�ne dla normalnej pracy organizmu hormony oraz
tak zwane endomorfiny � czyli narkotyki wewn�trzne. Tworz� one podstaw�
emocji pozytywnych, terapeutycznie oddzia�ywuj� na prac� narz�d�w, a tak�e
uczestnicz� w wewn�trznych mechanizmach adaptacji i znieczulenia.
Cz�owiek potrzebuje od czasu do czasu do�wiadczy� tego naturalnego stanu
wyzwolenia duchowego. Cz�sto si�ga wtedy po sztuczne sposoby uwolnienia,
czyli po papierosy, alkohol czy narkotyki. Nie wie, �e u�ywki hamuj�
wytworzenie tych substancji w organizmie, kt�rych obecno�� warunkuje �w
b�ogostan. Przecie� syndrom abstynencki czyli g��d narkotyczny,, straszne
b�le "�amania", wyst�puj�ce u narkoman�w � to nic innego jak wynik
st�umienia produkcji wewn�trznych analgetyk�w!
Jeden z narkoman�w po opanowaniu autoregulacji, zacz�� j� stosowa� w celu
wywo�ania u siebie euforii bez u�ycia narkotyk�w. Wkr�tce m�g� wyzwoli�
si� z na�ogu. To samo do�wiadczenie przeprowadzono z alkoholikami, kt�rzy
pod kierunkiem lekarza, wywo�ywali za pomoc� autoregulacji stan
oszo�omienia. A �ci�lej stan komfortu psychicznego, wi�ry w siebie,
wewn�trznego luzu, dobrego nastroju, towarzysz�cego im zazwyczaj w stanie
upojenia alkoholowego. W ten spos�b stymulowali produkcj� endomorfin, co
pozwoli�o uwolni� si� od zgubnego na�ogu. Do�wiadczenia te sta�y si�
podstaw� oryginalnej metodyki leczenia alkoholizmu metod� autoregulacji.
Uczucie wyzwolenia wewn�trznego doskonale wyrazi�a aktorka Ludmi�a
Kasatkina. Na spotkaniu zorganizowanym w lutym 1988 roku do�wiadczywszy
stanu autoregulacji powiedzia�a:
� Przez tyle lat d��y�am do tej swobody, l w ko�cu j� osi�gn�am!
� A co to za swoboda? � zapyta� j� wtedy Michai� Ulianow.
� Widzisz Misza, wszyscy na mnie patrz�, a ja stoj� z wyci�gni�tymi
r�koma, jak ptak, w takiej swobodnej pozycji i jest mi wszystko jedno!
Umiej�tno�� autoregulacji przydaje si� bardzo ludziom teatru. Aktorom
pomaga wcieli� si� w rol�,
W naszych czasach cz�owiek szczeg�lnie potrzebuje odzyskania wiary w
siebie i we w�asne si�y. Codziennie s�yszymy bowiem o zagro�eniach wojn�
atomow�. Katastrof� ekologiczn�. Nieub�aganym pochodem AIDS. Wszystko to �
chcemy czy nie � odk�ada si� w naszej pod�wiadomo�ci, w kom�rkach pami�ci
i stamt�d prowadzi swoj� niszczycielsk� dzia�alno��. Trac�c wiar� w jutro,
cz�owiek staje si� niespokojny, nerwowy, pozbywa si� naturalnej zdolno�ci
mobilizacji si� w momencie zagro�enia.
Oto jeden z charakterystycznych przyk�ad�w. Kobieta, kt�ra ca�kiem
niedawno wyst�powa�a w telewizji w grupie os�b, ko�cz�cych kurs nauki
autoregulacji, po katastrofie samochodowej znalaz�a si� w szpitalu na
oddziale urazowym. Lekarzy uprzedzono, �e chora jest zdolna obchodzi� si�
bez lek�w znieczulaj�cych. Ca�a w gipsie i banda�ach, z cierpi�c� min�,
nie zgadza�a si� jednak w �aden spos�b na wywo�anie stanu autoregulacji
dla pozbycia si� b�lu: � "Nie mog�, nie potrafi�. R�bcie zastrzyki! W
ko�cu wyrazi�a zgod�, ale pod warunkiem, �e lekarz, kt�ry uczy� j�
autoregulacji � b�dzie stal obok. Stan��. Pacjentka w mgnieniu oka
wywo�a�a u siebie w�a�ciwy stan, po kilku chwilach b�l min�� a ona sama
przeobrazi�a si�, otworzy�a oczy, chwyci�a za lusterko i... zacz�a
poprawia� urod�!
Moja refleksja: oto do czego przyzwyczaili�my si�: � obok nas bezwzgl�dnie
musi znale�� si� jaki� kierownik czy naczelnik! Przestali�my bowiem
wierzy� w siebie... T� wiar� trzeba wzmacnia� wszelkimi sposobami. Pomo�e
nam w tym autoregulacja � specyficzne narz�dzie kszta�towania siebie.
Reasumuj�c: w czym tkwi istota tego szczeg�lnego stanu, kt�ry wywo�uje
autoregulacja? Jest to � moim zdaniem � g��boki zwi�zek duszy z cia�em. To
po��czenie ducha z materi�, wi� psychiki z fizjologi� w sanskrycie nazywa
si� "joga" co znaczy zwi�zek, wi�.
Punkt oparcia � to wi� wewn�trzna. Opanowawszy j�, mo�na wywo�ywa� u
siebie procesy odnowy wyprzedzaj�c krytyczne momenty obci��enia i
przem�czenia. Zechcesz, by r�ce sta�y si� l�ejsze � s�, szybujesz nimi;
chcesz poprawi� oddech � ju� oddychasz lekko i swobodnie; zapragn��e�, by
w czasie upa�u sta�o si� nieco ch�odniej � oto odczucie upa�u mija,
postanowi�e� si� uspokoi� � masz spok�j.
Wstecz / Spis Tre�ci / Dalej
Mi�dzy snem a jaw�
W tym specyficznym stanie wszystkie systemy m�zgu s� jakby odblokowane,
gotowe do nowego prze��czenia si� w zale�no�ci od komendy � czyli
wskaz�wki woli. Cz�owiek czuje wtedy wewn�trzn�, przyjemn� pustk�,
odosobnienie od �wiata i od siebie, r�wnowag� duchow� i fizyczn�.
Nie ma rzeczy wa�nych i mniej wa�nych. Chce si� trwa� i wypoczywa� nie
reaguj�c na nic.
Ta przyjemna r�wnowaga jest stanem, w kt�rym dusza i cia�o wypoczywaj�, l
w tym czasie organizm wykazuje zwi�kszon� gotowo�� do realizacji ka�dego
pragnienia, reaguje na ka�dy wysi�ek woli. Za�yczy�e� sobie np. odby�
przeja�d�k� na rowerze lub pop�ywa� w rzece � nagle r�ce i nogi w��czaj�
si� w ruch, odpowiednio zmienia si� rytm oddychania i praca serca, czujesz
nawet wiatr, wiej�cy prosto w twarz. Dooko�a siebie czujesz wod�. Nawet
ptaki mog� �wierka� na wyros�ych nie wiadomo sk�d drzewach...
W tym specyficznie naturalnym stanie mo�esz wysi�kiem woli prze��cza�
wewn�trzne procesy organizmu. To naprawd� jest mo�liwe! Taki szczeg�lny
stan �wiadomo�ci (a dok�adniej psychiki, a jeszcze �ci�lej � stan
psychofizjologiczny) jest znany od dawna pod nazw� "hipnozy".
Jednak�e my zajmujemy si� autoregulacj� � czyli tym, w jaki spos�b
cz�owiek mo�e opanowa� ten stan samodzielnie. W celu realizacji w�asnych
pragnie�, a nie komend, wydawanych przez hipnotyzera.
Chocia� � pod�o�e mechanizmu hipnozy i autoregulacji jest identyczne!
Udowodni�em ten punkt widzenia praktycznie tym, �e tysi�ce ludzi ucz� si�
nowej metody autoregulacji za pomoc� sugestii hipnotycznych. Ca�a r�nica
mi�dzy hipnoz� a moj� metod� polega na tym, �e do wywo�ania stanu hipnozy
konieczny jest hipnozyter. Za� przy autoregulacji cz�owiek sam kontroluje
i kieruje swoimi procesami hipnotycznymi. Za pomoc� autoregulacji cz�owiek
jest w stanie robi� ze sob� to wszystko, co wykonywa�by kierowany przez
hipnotyzera � tyle, �e sam sob� kieruje.
Przypomnijmy raz jeszcze, jak to siedzimy w chwili zm�czenia, osowiali
wpatruj�c si� w jeden punkt. Wtedy w g��bi naszego m�zgu zachodzi proces
przemieszczenia energii z miejsc bardziej napi�tych do mniej napi�tych.
M�zg odpoczywa i regeneruje swoje si�y. W chwilach zm�czenia ta reakcja
m�zgu nast�puje samoczynnie, bez udzia�u naszej woli. Autoregulacja
umo�liwia �wiadome w��czanie tej obronno-regeneruj�cej reakcji m�zgu.
Dzi�ki opanowaniu tej metody stajemy si� zdolni w odpowiednim czasie
wyprzedza� uczucie zm�czenia, chroni� system nerwowy przed nadmiernym
obci��eniem, czyli dba� o zdrowie i nale�yt� kondycj�
Objawy szczeg�lnego stanu neutralnego pojawiaj� si� za ka�dym razem, gdy
dzia�alno�� m�zgu "prze��cza si�" z jednego systemu pracy na drugi. Na
przyk�ad, przed samym za�ni�ciem albo rankiem, w momencie przebudzenia �
znajdujemy si� w takim stanie po�rednim, kiedy ju� nie �pimy, ale jeszcze
nie zupe�nie przebudzili�my si�. Ten stan po�redni mi�dzy snem a
przebudzeniem najbardziej sprzyja autosugestii. Ma on warto��
uzdrawiaj�c�, psychoterapeuci zalecaj� nieraz pacjentom, by nauczyli si�
odr�nia� �w stan i potem wykorzystywa� go w celu autosugestii.
Autoregulacja znakomicie u�atwi takie dzia�anie.
Stan "mi�dzy snem a jaw�" jest doskonale znany w hipnologii.
Charakteryzuje si� nim pierwsze, wst�pne stadium hipnozy, kiedy pacjent
odczuwa lekk� senno��, oszo�omienie i gotowo�� do podporz�dkowania si�
g�osowi oraz dzia�aniom hipnotyzera. To jeszcze nie jest hipnoza � ale ju�
gotowo�� do stanu hipnotycznego: psychika i organizm pacjenta zaczyna by�
ca�kowicie podporz�dkowany komendom z zewn�trz. , Z punktu widzenia nauki
stan neutralny mo�na przedstawi� nast�puj�co, wyobra�my sobie, �e
zazwyczaj w m�zgu nieprzerwanie trwa konfrontacja konkuruj�cych ze sob�
sygna��w: widz� przedmiot, dotykam go, s�ysz� d�wi�k przy postukiwaniu i
tak dalej. Sygna�y te, pochodz�ce z r�nych analizator�w (wzroku, s�uchu)
albo rejestruj� postrzegany przedmiot, albo go odrzucaj�. Je�li kt�ry� z
analizator�w nie potwierdzi sygna��w innego, ale na przyk�ad zaprzeczy mu
(powiedzmy, �e palec przechodzi przez szklank� jak przez pust�
przestrze�), w��czaj� si� wtedy inne, dodatkowe uk�ady analizator�w,
sprawdzaj�ce wzajemnie swoje dane. M�zg eksperymentuje. Tak wygl�da
uproszczony model zwyczajnej pracy naszego m�zgu.
W stanie neutralnym nie wyst�puje analiza. Wszystko, co nas otacza,
nabiera takiego samego znaczenia. Psychika cz�owieka zosta�a
podporz�dkowana gotowo�ci postrzegania rzeczywisto�ci z okre�lonego,
zaprogramowanego punktu widzenia. Na przyk�ad cz�owiek w stanie
hipnotycznym otrzyma� od hipnotyzera komend�, �e wszystko co go otacza,
jest koloru r�owego. W jego organizmie nie wyst�puj� �adne sygna�y
przeciwstawiaj�ce si�. Zasad� ich konkurencyjnej konfrontacji zamieni�a
zasada podporz�dkowania otrzymanym wytycznym. Wszystkie analizatory
prze��czy�y si� na jeden kierunek � faz�, przestrojon� na jedn� fal�: m�zg
wybierze z ogromnej liczby sygna��w tylko te, kt�re potwierdzaj� i
realizuj� przyj�t� komend�: �e ca�y �wiat jest r�owy. Inne sygna�y
ulegaj� zablokowaniu.
Wyobra�cie sobie teraz, �e w chwili uog�lnienia komendy � z ca�ego
r�norodnego, niesko�czonego �wiata wewn�trznego cz�owieka intensywnie
syntetyzuje si� informacja, skierowana tylko na jeden, zadany temat. Z
blokad� wszystkiego, co temu przeszkadza. Ten ukierunkowany stan, w kt�rym
zamiast wielu konkuruj�cych ze sob� ognisk pobudzenia � w strukturze kory
m�zgowej formuje si� jednokierunkowy mechanizm organizacji dzia�alno�ci
psychicznej nazywany faz� albo stanem fazowym. Tak, na przyk�ad, zakochany
m�odzieniec, cokolwiek robi, o czymkolwiek my�li � wszystkie jego my�li i
tak skierowane s� na obiekt uwielbienia!
Wywo�anie niezb�dnej fazy, w kt�rej ulegaj� mobilizacji wszystkie si�y
organizmu � jest mo�liwe jedynie poprzez stan neutralny.
Fain� G., kt�ra opanowa�a autoregulacj�, poproszono, by wywo�a�a u siebie
specyficzny stan, w kt�rym b�dzie wzlatuj�cym ptakiem. Tylko przez jedn�
minut�! Faina siedzia�a na krze�le. Osi�gn�wszy stan "wzlecia�a": r�ce
przesun�y si� na boki lekko i p�ynnie. Twarz sta�a si� zachwycaj�co
pi�kna (w og�le w stanie autoregulacji spada napi�cie nerwowe i twarze
kobiet ods�aniaj� zdumiewaj�c� urod�!) Jej oddech sta� si� harmonijny, co
da�o si� zauwa�y� po zgodnym rytmie piersi, tu�owia i r�k. Nagle kibi�
Fainy gwa�townie si� wygi�a, ramiona zamacha�y, jedno � w g�r�, drugie �
w d�, a potem r�ce opad�y. Odetchn�a spokojniej, otworzy�a oczy. Kilka
sekund siedzia�a nieporuszona, po czym dosz�a do siebie, u�miechn�a si� i
powiedzia�a:
� Jak wspaniale! Tak cudownie jeszcze nigdy nie by�o! Wzg�rza pode mn�, i
stogi siana, takie male�kie. Nic nie musia�am wymy�la�, obraz powsta�
sam...
Opowiadaj�c doznania Faina trzyma r�ce jako� dziwnie, nieruchomo na
kolanach, d�onie wygi�te w bok, jak u gryfa.
� A to co? � pytam wskazuj�c na jej r�ce.
� Co to? � drgn�a, zblad�a, potrz�sn�a r�kami, roztar�a d�onie. Tego
sobie "nie zada�am", one same si� tak u�o�y�y!
Co si� sta�o? Ot� ograniczenie czasu do jednej minuty, przeszkodzi�o w
organizacji pracy m�zgu.
A oto inny przypadek. Po kursie autoregulacji przybieg�a do nas jedna z
kobiet, lekarka. By�a w panice:
� Boj� si�, �e mimo woli dam polecenie sercu, by si� zatrzyma�o -a ono
pos�ucha! Wczoraj po zaj�ciach spr�bowa�am poeksperymentowa� w domu.
Wyobrazi�am sobie, �e jestem Szalapinem. Nagle plecy wyprostowa�y si�, a
g�os zagrzmia� basem. Ca�� noc trz�s�am si� ze strachu, �e wydam
niebezpieczny rozkaz, by moje serce si� zatrzyma�o i ono pos�ucha!
Wyja�nili�my jej, �e to niemo�liwe. Z dwu powod�w. Autoregulacja jest
bowiem spraw� woli, �eby wywo�a� autoregulacj� potrzeba wysi�ku woli � po
pierwsze. Po drugie za� � wszystkie negatywne idee, przecz�ce instynktowi
samozachowawczemu, s� nie�wiadomie neutralizowane w procesie
autoregulacji.
Je�li w hipnozie mo�na za pomoc� cudzej woli, dzia�aj�cej z zewn�trz,
narzuci� wstr�tne lub bolesne odczucia, na przyk�ad oparzenia przy po�arze
� to za pomoc� autoregulacji wywo�a� co� takiego przychodzi znacznie
trudniej.
Wracajmy jednak do naszego stanu neutralnego. Tym razem spr�bujmy go uj��
z punktu widzenia psychofizjologii. Wyobra�my sobie kor� m�zgow�.
Zazwyczaj nieprzerwanie trwa w niej konkurencja wielu ognisk pobudzenia �
dominant. Te pobudzenia nawzajem neutralizuj� sw�j wp�yw na przebieg
wewn�trznych, fizjologicznych proces�w organizmu. Poniewa� proces my�lowy
nie jest skr�powany procesami fizjologicznymi � mo�emy podejmowa� tw�rcze
decyzje. Procesy psychiczne s� jakby autonomiczne, przebiegaj� swobodnie,
niezale�nie od proces�w fizjologicznych. Tak dzieje si� normalnie.
Stan neutralny to ca�kiem inna sprawa.
Podczas niego kora m�zgowa jest "zrelaksowana". Dlatego nawet najmniejszy
wysi�ek woli pobudza aktywno�� m�zgu, rozprzestrzeniaj�c� si� na wszystkie
strefy. Wp�yw tych stref zale�y od tre�ci wskaz�wki psychologicznej:
zasugerowa�e�, �e chcesz �piewa� jak Szalapin � w��czaj� si� struktury
m�zgu, zwi�zane ze �piewem. Zasugerowa�e� co� innego -aktywizuj� si� inne
odcinki m�zgu. To zjawisko nazywamy logiczn� aktywno�ci� dominant albo
kierowanym stanem fazowym.
Wstecz / Spis Tre�ci / Dalej
Podleczysz si� sam!
W ko�cu lat siedemdziesi�tych po uko�czeniu Dagesta�skiego Instytutu
Medycznego pracowa�em jako lekarz internista w miejskim szpitalu w
Machaczkale. W tym czasie zajmowa�em si� syntezowaniem proces�w
akupunktury i hipnozy. Wtedy w�a�nie odkryto nowy, wcze�niej nieznany
nauce fenomen: reakcj� punkt�w akupunktury mo�na by�o w��cza� bez
bezpo�redniego bod�ca fizycznego! Zwykle czyniono to za pomoc� ig�y, pr�du
elektrycznego, masa�u laserem czy innych narz�dzi. Okaza�o si�, �e mo�na
oddzia�ywa� na punkty sugesti� hipnotyczn�, wyj�tkowo skuteczn�.
Zazwyczaj podczas wykonywania akupunktury, kryterium trafienia ig�y w
punkt stanowi zesp�l charakterystycznych odczu� pacjenta: �omotanie,
rozpieranie, osowia�o��, ci�ko��, ciep�o, czy przebieganie pr�du
elektrycznego. Te odczucia nie powinny mie� charakteru miejscowego (pod
samym ko�cem ig�y mo�na odczuwa� po prostu b�l) � ale odrzutowy,
promieniuj�cy, przypominaj�cy dzia�anie pr�du.
Odczucie pr�du podczas zabieg�w akupunktury powinno by� bardzo wyra�ne. Na
przyk�ad przy leczeniu zapalenia rdzeniowych korzonk�w l�d�wiowych
kr�gos�upa cz�sto wykorzystuje si� punkt w okolicy po�ladka "Chua�-tjao".
Przy dok�adnym trafieniu w niego "bije" na ca�ym odcinku nerwu kulszowego,
jak sznurem po nodze: od miejsca uk�ucia a� do pi�ty, a nawet od palc�w
nogi. Wtedy zdarzaj� si� cudowne efekty akupunktury.
Pami�tam, �e w gabinecie, w kt�rym przyjmowa�em, by�o bardzo ciasno.
Chorzy rozdzielili si� wi�c na dwie grupy � �e�sk� i m�sk�. W sk�ad grupy
�e�skiej wchodzi�y przede wszystkim staruszki. Ca�y gabinet bab�. Dzi�
wyleczysz im korzonki, jutro przyjd� z b�lem z�ba. B�d� ci�gle
przychodzi�. Dla kontaktu z lud�mi, dla towarzystwa. Dla mnie � kiedy
wejd� w trans � znika poj�cie wieku. Komu� trzeba wk�u� ig�y, kogo�
wprowadzi� w kr�tk� hipnoz�. M�wi� do babulki:
� Droga moja, tutaj ci� odremontujemy i uczynimy jak now�. Odm�odzimy!
Babcie siedz� zadowolone niczym uczennice w szkole. Zaprzyja�ni�y si� ze
sob�. Kt�ra� w czyjej� potrzebie chodzi do rady narodowej, inna za�atwia
nowej przyjaci�ce sprawy emerytalne. M�wi jedna z nich:
� Wracam po seansie do domu. S�siadki, moje r�wie�nice jak zwykle siedz�
na �awkach. A mnie tak lekko! Po prostu chce mi si� obok nich przelecie�!
Kiedy� w podr�czniku jogi przeczyta�em wskaz�wk�, �e aby pozby� si�, b�lu
g�owy, nale�y wywo�a� uczucie ciep�a w odcinku poni�ej kolan. Tak.
przecie� w tej strefie znajduje si� znany cudowny punkt Izu-sa�-li! Ten
punkt wykorzystuje si� przy leczeniu prawie stu chor�b. Og�lnowzmacniaj�ce
dzia�anie tego punktu jest szeroko znane. Jak g�osi legenda -Chi�czycy raz
na p� roku, podczas nowiu, przypalaj� go profilaktycznie pio�unowym
papierosem. Ten punkt jest rzeczywi�cie wa�ny przy b�lach g�owy. Je�eli
tak � by�oby celowe sugerowa� choremu w hipnozie wywo�anie w tym punkcie
odczucia pr�du.
W ten spos�b zacz�a powstawa� metoda hipnotycznego oddzia�ywania na
punkty odruchogenne, przewidziane do wykorzystania jako aktywne, po�rednie
ogniwo mi�dzy kor� m�zgow� cz�owieka a wewn�trznymi narz�dami jego
organizmu. Pracuj�c jednocze�nie w dw�ch dziedzinach, w terapii odruchowej
i hipnozie, doszed�em wi�c do ich syntezy jako�ciowej.
Publicysta W.A. Agronowski, zapoznawszy si� z moj� metod�, zwan� sygnaln�
terapi� odruchow�, tak j� opisa�:
"...Alijew przeprowadzaj�c w klinice kolejny seans hipnozy leczniczej,
postanowi� sprawdzi� pewn� ide� od dawna "chodz�c�" mu po g�owie. W tym
celu odczeka�, kiedy chorzy pogr��yli si� we �nie, da� ka�demu z nich
flamaster, wydaj�c jednakowe polecenie: � Czujecie, jak od palc�w n�g do
g�ry idzie energia, przypominaj�ca s�aby pr�d. Ta energia leczy wasz�
chorob�. Rysujcie flamastrem drog� kt�r� ona przebiega! Rysujcie!" �
zamar� w oczekiwaniu, ciekaw, co chorzy uczyni�. A oni, po prostu zacz�li
rysowa� flamastrami linie na sk�rze. Kiedy Alijew obejrza� je dok�adnie,
nie m�g� uwierzy� swoim oczom: linie idealnie zgadza�y si� z punktami
akupunktury! Przy czym u ka�dego chorego "zahacza�y" dok�adnie o te
punkty, kt�re "odpowiada�y" jego chorobie! Ten, kto � przypu��my � mia�
wrz�d �o��dka, rysowa� wed�ug punkt�w, nak�uwanych w�a�nie przy tej
chorobie. Ten za�, kto cierpia� na zapalenie korzonk�w, zaznacza� punkty,
zwykle pobudzane przy zapaleniu, A wszystko to � zwr��cie uwag� �
przebiega�o we �nie! Ludzie, kt�rzy wykonywali jego polecenie, nie mieli
poj�cia o istnieniu atlasu akupunktury i nigdy nie byli leczeni ig�ami...
Innymi s�owy � Alijew m�g� posadzi� przed sob� dziesi��, sto, albo tysi�c
os�b, u�pi� tych, kt�rzy s� podatni na hipnoz�, potem "przepu�ci�" przez
nich "pr�d" i na tym uwa�a� swoj� misj� za sko�czon�, przynajmniej do
momentu, kiedy przyjdzie pacjent�w budzi�. Ludzie sami si� zdiagnozuj� (i
to bezb��dnie, bo kierunkowskazem jest chory narz�d � a on nigdy si� nie
myli! (i sami si� podlecz�) przy tym z solidno�ci�, o jakiej nie �ni�o si�
lekarzom!)
� S�uchaj mojej komendy! � wykrzykiwa�by Chasaj Alijew stoj�c przed
mikrofonem na jakim� stutysi�cznym stadionie. Do seansu... gotuj si�!
Pr�d...!
Ju� s�ysz� �miech oficjeli z urz�dowych gabinet�w, gdy Alijew zg�asza� si�
do nich z tym "numerem"..."
W przytoczonych przyk�adach dzia�a�a autoregulacja. Naturalnie � na razie
w��czana przez hipnotyczn� reakcj� organizmu automatyczna, odruchowa.
Kierowana autoregulacja pojawi�a si� nieco p�niej, kiedy