1635

Szczegóły
Tytuł 1635
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

1635 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 1635 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

1635 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

TYTU�: "Sze�� �on Henryka viii" AUTOR: antonia fRASER pwzn Print 6 Lublin 1997 Adaptacja na podstawie pozycji wydanej przez Wydawnictwo Rachocki i S-ka Pruszk�w 1994 Prze�o�y�y: Irena Szyma�ska, Agnieszka Nowakowska Dla Harolda z mi�o�ci� Prolog Z t� si� rozwi�d�, t� �ci�to, ta zmar�a... z t� si� rozwi�d�, t� �ci�to, ta go prze�y�a...), szmer g�os�w z szacunkiem wspominaj�cych losy kolejnych �on Henryka Viii rozbrzmiewa w�r�d ludzi, kt�rzy zwiedzaj� zwi�zane z nimi historyczne siedziby. Bo te� w powszechnym odczuciu okre�la te sze�� kobiet nie tyle �ycie ka�dej z nich, ile spos�b, w jaki to �ycie zosta�o zako�czone. Przetrwa�y one te� w ludzkiej pami�ci jako kobiece stereotypy: zdradzona �ona, Kusicielka, Dobra Kobieta, Brzydka Siostra, Z�a Dziewczyna, Prawdziwa Matka. Wyra�nie dostrzeg�am niebezpiecze�stwa stereotyp�w podczas zwiedzania Hever Castle, s�ysz�c, jak jaki� dobry ucze� przed portretem, kt�ry uzna� za portret Anny de Cleves, m�wi: "To jest ta brzydka." Co jego towarzysz potwierdzi�: "Rzeczywi�cie, okropne brzydactwo" - tylko �e obaj w�a�nie przygl�dali si� portretowi Kusicielki - Anny Boleyn. W spos�b bardziej wnikliwy zaklasyfikowa� mo�na te sze�� kobiet w kategoriach religijnych, zw�aszcza, �e jest to epoka, kiedy religia i jej reformy s� dla Europy dominuj�cym zagadnieniem. Katarzyn� Arago�sk� uwa�a si� z grubsza za pobo�n� katoliczk� - dewotk� z dzisiejszego punktu widzenia (chocia� w m�odo�ci patronowa�a humanizmowi Erazma - "Nowej Nauce)); Ann� Boleyn cechowa�y silne tendencje protestanckie, tak�e w nowoczesnym znaczeniu, wiele wcze�niej, nim przeszkody, jakie Rzym stawia� przed jej �lubem z kr�lem, uczyni�y z niej naturaln� sojuszniczk� reformator�w; Joanna Seymour, kt�ra przesz�a do historii jako Protestancka Kr�lowa, w gruncie rzeczy przestrzega�a w religii dawnych obyczaj�w; Anna Kliwijska, po�lubiona ze wzgl�du na swoje "lutera�skie" koneksje, by�a z natury katoliczk�; to Katarzyna Parr by�a prawdziw� Protestanck� Kr�low�. Prawda - jak cz�sto, kiedy rzecz dotyczy kobiecych postaci w historii - jest zar�wno bardziej zawi�a, jak i bardziej interesuj�ca ni� legenda. Tote� celem, kt�ry postawi�am sobie przy pisaniu tej ksi��ki, by�o spojrze� na kobiety, a nie na stereotypy - w jakim stopniu, je�li w og�le, zas�u�y�y sobie na takie etykietki? - a tak�e opowiedzie� sze�� historii �ycia zajmuj�cego, niezale�nie od tego, w jaki spos�b si� sko�czy�o. Z takim zamys�em podj�am pr�b�, by nie naginaj�c tekstu unika� uprzedzania fakt�w. Kr�tko m�wi�c, chocia� wiemy, �e Henryk Viii o�eni si� sze�� razy, musimy wci�� pami�ta�, �e na razie tego nie zrobi�. Wczesny wiek szesnasty to epoka licznych proroctw i pewnych siebie prorok�w; m�czy�ni i kobiety zastanawiali si� nad starymi wierszami, kt�re, by� mo�e, przepowiada�y (albo nie) tak wielkie wydarzenia, jak upadek kardyna�a Wolseya, zerwanie z Rzymem, rozwi�zanie klasztor�w. Nikt jednak nie przepowiedzia�, �e kr�l o�eni si� sze�� razy, a nawet gdyby tak si� sta�o, i tak by mu nie uwierzono. I �adna z przysz�ych sze�ciu kr�lowych nie uwierzy�aby, co j� czeka, cho�by przepowiedziano jej to przy urodzeniu; nie jedna, lecz dwie ksi�niczki mia�y umrze� porzucone; co r�wnie osobliwe, a� cztery kobiety do�� niskiego pochodzenia mia�y zosta� ma��onkami kr�la; a co najbardziej zdumiewaj�ce, dwie z tych, na poz�r nieskazitelnych kobiet, mia�y ponie�� �mier� za zdrad�. I wreszcie nikt oczywi�cie nie m�g� przewidzie�, �e gibki, z�otow�osy kr�lewicz z bajki, kt�ry wst�pi� na tron angielski maj�c niespe�na osiemna�cie lat w roku 1509 - "najpi�kniejszy w�adca w Europie" - za czterdzie�ci lat umrze jako opas�y potw�r, o reputacji raczej Sinobrodego ni� kr�lewicza z bajki. Nie zapominajmy, �e dzieje sze�ciu �on Henryka Viii ze wszystkimi elementami dramatu erotycznego, patosu, grozy i czasem komedii, zdumiewa�y Europ�. Kr�l Francji - r�wnie� nie unikaj�cy pozama��e�skich rozrywek - nie m�g� uwierzy�, kiedy opowiedziano mu, �e jego angielski brat w�a�nie rozszed� si� ze sw� czwart� �on�, po sze�ciomiesi�cznym ma��e�stwie, dla ledwie pe�noletniej dziewczyny, o kt�rej nikt nie s�ysza�, do�� m�odej, by by� wnuczk� jego pierwszej �ony. "To jest teraz kr�lowa?" - spyta� Franciszek I, i kiedy us�ysza� potwierdzenie, g��boko westchn��. Niedyskretna dama dworu wyrazi�a pogl�dy do�� powszechne, gdy w 1540 roku zawo�a�a: "Co za m�czyzn� jest kr�l! Ile b�dzie mia� jeszcze �on?" Drugim moim celem by�o na�wietli� pewne aspekty dziej�w kobiet na podstawie tych s�ynnych przyk�ad�w - s�ynnych przede wszystkim dzi�ki ma��e�stwu. I tu w�a�nie tkwi sedno sprawy. Ma��e�stwo to by� �uk tryumfalny, przez kt�ry kobiety, prawie bez wyj�tku, musia�y przej��, aby zwr�ci� na siebie uwag�. I teoretycznie, po �lubie rezygnowa�y z wszelkiej samodzielno�ci. Taki by� �wczesny pogl�d na ma��e�stwo, jasno wy�o�ony przez cz�owieka �yczliwego kobietom, jakim by� filozof hiszpa�ski Juan Luis Vives. "Mi�o�� �ony do m�a zawiera szacunek, pos�usze�stwo i uleg�o��. Nie tylko tradycje naszych przodk�w, ale wszystkie ludzkie i boskie prawa zgodne s� z pot�nym g�osem natury, kt�ry wymaga od kobiety respektu i pokory." A przecie� Vives, jak niewielu mu wsp�czesnych, by� zwolennikiem wykszta�cenia dla kobiet i Katarzyna Arago�ska radzi�a si� go w sprawie swojej c�rki Marii Tudor; na og� jednak przychyla� si� do opinii, �e kobieta to "krucha istota o s�abym rozumie i �atwo j� oszuka�, co wida� po naszej matce Ewie, kt�r� diabe� przekona� b�ahym argumentem". Nawet sir Thomas More, czasem uwa�any za patrona nauki kobiet, poniewa� zach�ca� sw� c�rk�, Margaret, do zdobycia wykszta�cenia, wyrazi� kiedy� nadziej�, �e jej dziecko, kt�re ma przyj�� na �wiat, b�dzie do niej podobne pod ka�dym wzgl�dem opr�cz "ni�szo�ci jej p�ci". Dla ludzi obojga p�ci, nie tak liberalnych jak Vives i More, tym bardziej ni�szo�� kobiety podporz�dkowanej m�owi by�a spraw� oczywist�. Je�li uwa�ano tak w przypadku zwyk�ych �on, pos�usznych zwyk�ym m�om, to o ile g��bsz� czci� napawa� musia�a pot�ga kr�lewskiego ma��onka! W ksi��ce tej jest mowa o sze�ciu kobietach, kt�re kolejno by�y �onami najwy�szego w�adcy kraju, g�owy pa�stwa, a od 1534 roku r�wnie� g�owy Ko�cio�a. Nic dziwnego, �e Katarzyna Howard, m�oda i nieufna, by�a przekonana, �e do uszu wszechmocnego kr�la (kt�ry by� jej m�em) docieraj� grzechy wyznawane przy konfesjonale. Katarzyna Parr, jedna z niewielu kobiet w tej epoce, kt�rej utwory (modlitwy i rozmy�lania) zosta�y wydrukowane, wypowiedzia�a si� bez ogr�dek na ten temat w swoich "Lamentach Grzesznika": "Dzieci �wiat�a... je�li s� to zam�ne kobiety, niechaj, jak naucza �wi�ty Pawe�, m�om swym b�d� pos�uszne..." Wy�ania si� tu wr�cz zdumiewaj�cy paradoks, kt�ry badanie dziej�w kobiet czyni zaj�ciem urzekaj�cym i wr�cz zabawnym, a nie tylko �a�osn� kronik� cierpie�. Bujne osobowo�ci rozkwita�y w tej atmosferze teoretycznego uzale�nienia: nawet naiwna Katarzyna Howard nie twierdzi�a, �e pewnych grzech�w nie nale�y pope�nia� - lecz tylko, �e nie trzeba o nich wspomina� w konfesjonale. Pozosta�e pi�� �on, jak zobaczymy w toku opowie�ci, okazywa�o wcale niema�o odwagi i buntowniczych sk�onno�ci, z kt�rych kobiety, �yj�ce w warunkach o wiele �atwiejszych pod wzgl�dem prawa, wci�� jeszcze mog� by� dumne. Opowie�� ta, cho� jest histori� sze�ciu ca�kiem r�nych kobiet (pod tym wzgl�dem rozmaito�� stereotyp�w zgadza si� z rzeczywisto�ci�), ma zasadniczo spoist� kompozycj�. Odbija istotny zwi�zek mi�dzy tak odmiennymi kobietami i ich dzieje nie mog� by� pedantycznie oddzielone w r�nych przegr�dkach. W warunkach ceremonia�u dworskiego Anna Boleyn us�ugiwa�a Katarzynie Arago�skiej, zanim zaj�a jej miejsce. Joanna Seymour us�ugiwa�a Annie Boleyn, Katarzyna Howard Annie Kliwijskiej, Anna Parr Katarzynie Howard, co wprowadzi�o jej siostr� Katarzyn� w ko�a dworskie. Kr�l Henryk Viii na pewno nie �atwo przechodzi� od jednego ma��e�stwa do drugiego (na co dzi� mo�e przynajmniej liczy� seryjny rozwodnik). Trwa�o�� po�ycia ma��e�skiego z Katarzyn� Arago�sk� - a� dwadzie�cia lat prawie, a z czego czasem ludzie nie zdaj� sobie sprawy - ust�pi�a okresowi ma��e�skich burz, kiedy o wiele za cz�sto �y�y jednocze�nie dwie kr�lowe Anglii - obecna i dawna. Dola Anny Kliwijskiej, cho� mniej bolesna ni� los Katarzyny Arago�skiej, jej dziwne, d�ugie �ycie na dworze angielskim po rozwodzie, w honorowej roli "dobrej siostry" kr�la, to na pewno jeden z bardziej osobliwych epizod�w tej opowie�ci. Wiemy, �e weso�o ta�czy�a z kr�low�, kt�ra zaj�a jej miejsce - Katarzyn� Howard - na obchodach noworocznych 1541 roku, podczas gdy stary kr�l poku�tyka� do ��ka, �eby piel�gnowa� chor� nog�. Inne zmiany przebiega�y oczywi�cie nie tak pogodnie. zazdro�� wszelkiego rodzaju przenika t� opowie��; nie tylko rozpaczliwa zazdro�� porzuconych monarchi�, ale te� zmys�owa zazdro�� kr�la, kiedy odkry�, �e jest zdradzany. R�wnie� nieunikniona by�a rywalizacja przy stawkach tak wysokich, jak ma��e�stwo z kr�lem Anglii - dla kobiety, o kt�r� chodzi�o, lecz tak�e dla jej kraju, je�li by�a ksi�niczk�, a dla rodziny, je�li ni� nie by�a. Biograf jednak nie ma powodu, by uwiecznia� te konflikty po blisko pi�ciu wiekach. Nie upodoba�am te� sobie szczeg�lnie �adnej z sze�ciu kr�lowych - inaczej ni� sam Henryk Viii, dla kt�rego Joanna Seymour zosta�a "prawdziw� �on�" i "niepodzielnie kochan�", poniewa� da�a mu syna. Sk�oni�o go to do umieszczenia jej na poczesnym miejscu jako swojej ma��onki, w obszernym, dynastycznym portrecie rodzinnym, kiedy �y�a u jego boku wierna Katarzyna Parr. Przeciwnie, usi�owa�am podej�� kolejno do ka�dej z tych kobiet ze wsp�czuciem, na kt�re wszystkie wed�ug mnie zas�u�y�y, skoro przypad� im w udziale bynajmniej nie godny zazdro�ci los ma��onki Henryka Viii. Stara�am si� by� bezstronna z ca�kowicie wsp�czesnej perspektywy: ani jedna z sze�ciu �on kr�la nie wysz�a za niego wbrew woli. Stara�am si� r�wnie� traktowa� obiektywnie samego kr�la, kt�ry wznosi si� jak ogromny s�up stawiany pierwszego maja; wszystkie te kobiety musia�y wok� niego ta�czy�. Lecz oczywi�cie nie jest to opowie�� o nim, lecz o nich. Pisz�c t� ksi��k� korzysta�am z licznych prac wielu uczonych. Chcia�abym podzi�kowa� Fraulein Baerbel Brodt za przek�ady i uwagi do materia��w niemieckich odnosz�cych si� do Anny Kliwijskiej; Markizie Salisbury za pozwolenie na zacytowanie �aci�skiego panegiryku do Anny Boleyn Roberta Whittingtona i panu Richardowi Murrayowi, za jego przek�ad, lordowi Hughowi Thomasowi za om�wienie genealogii kr�l�w Hiszpanii w Xv w.; Dr H.C. Waymentowi za jego ekspertyz� w sprawie heraldyki kr�lowych, ich herb�w uwiecznionych na witra�ach okiennych; Pracownikom London Library i Round Reading Room w British Library. Chcia�abym r�wnie� wymieni� dalsze osoby i podzi�kowa� im za wiele pomocy r�nego rodzaju. S� to: Dr Susan Brigden; Pan Lorne Campbell; Pani Enid Davies, archiwistka Kaplicy �w. Jerzego; Dr Maria Dowling; Pan Howard Eaton, dyrektor National Trust w Blicking Hall; Dr Susan Foister; Dr fil. Frantisek Frolich; Pan Tony Garrett; Profesor Barbara J. Harris; Pan Richard Hall, Cumberland and Moreland Antiquarian and Archeological Society; Pan S. J. Hession, Peterborough Cathedral; Pan Peter Holman; Czcigodny George Howe, wikariusz od �w. Tr�jcy w Kendal; Pan N. W. Jackson, Yeoman Clerk, Tower, Londyn; Dr Susan E. James; Dr Lisa Jardine, Pan Mark Jones, dawny kustosz Oddzia�u Monet i Medali w British Museum; Pani Sharon Johnson, bibliotekarz fotografik w Royal Armouries; Dr Rana Kabbani; Dr Peter Le Fevre; Dr Nati Krivatsky, Folger Shakespeare Library, Washington D.C.; Pan David Lyon, National Maritime Museum; Pani Claire Messenger, Oddzia� Druk�w i Rycin w British Museum; Wielce Czcigodny Michael Mayne, dziekan w Westminster; Pani E. Nixon, asystentka bibliotekarza w Muniment Room Opactwa Westminsterskiego; Pan Richard Ollard; Pan Geoffrey Parnell, Crown Buildings and Monuments Advisory Group, English Heritage; Pan Brian Pilkington; Pan John Martin Robinson, bibliotekarz ksi�cia Norfolk; Pani Lynda Shaw, asystentka kustosza w Dziale Manuskrypt�w Uniwersytetu w Nottingham; cz�onek rady miejskiej W. Stewart, burmistrz w Kendal, i Pan Percy S. Duff, skarbnik miejski; Pan David Spence, National Maritime Museum; Pan Steven Tomlinson, Oddzia� Manuskrypt�w zachodnich, Bodleian Library; Pan Simon Thurley, kustosz Pa�acu Hampton Court; Genera�-Major Christopher Tyler, zast�pca naczelnika w Tower, Londyn; Wielce Czcigodny Randolph Wise, by�y dziekan w Peterborough. By� mo�e, powinnam doda�, �e poza wymienionymi osobami, ja sama r�wnie� prowadzi�am poszukiwania na w�asn� r�k�, co uwa�am za najwi�ksz� przyjemno�� i przywilej w pracach mego �ycia. Jestem szczeg�lnie zobowi�zana Jasperowi Ridleyowi, kt�ry przeczyta� r�kopis i zrobi� wiele cennych uwag (oczywi�cie za istniej�ce pomy�ki wy��cznie ja jestem odpowiedzialna); moja matka Elizabeth Longford we wczesnym stadium ksi��ki wnios�a bystre spostrze�enia swego intelektu. I jeszcze - wielka wdzi�czno�� dla Douglasa Matthewsa za indeks; dla Michaela Shawa z agencji Curtis Brown, Christophera Falkus i Hilary Laurie z wydawnictwa Weidenfeld & Nicolson oraz Sonny Mechta z wydawnictwa Knopf. I r�wnie� dla cudownej Georginy Gooding, kt�ra przepisa�a r�kopis na maszynie i nanios�a go na dyskietk�: s�dz�, �e podobnie jak ja, musia�a by� zadowolona, �e kr�l Henryk Viii nie o�eni� si� jeszcze jeden raz wi�cej. To uczucie, jak podejrzewam, podziela moja rodzina, z moim m�em na czele, kt�remu w uznaniu jego zas�ug i wspieraniu mnie s�usznie nale�y si� dedykacja. Pomys� napisania tej ksi��ki podsun�� mi m�j przyjaciel Robert Gottlieb z Nowego Jorku, w spos�b zreszt� dla niego nietypowy: "Mo�e ci si� to wyda nie najlepsz� ide�, ale..." I na zako�czenie chcia�abym podzi�kowa� jemu, bez kt�rego - mog� to powiedzie� bez obawy przed popadni�ciem w bana�, ta ksi��ka nigdy nie zosta�aby napisana. Antonia Fraser W wigili� Wszystkich �wi�tych, 1990 - w �wi�to zwiastowania, 1992 + Cz�� I. Katarzyna Arago�ska Rozdzia� I. Najdro�sza ma��onka Artura Moja najdro�sza ma��onko... doprawdy te twoje listy tak mnie uradowa�y i rozweseli�y, �e widzia�em w wyobra�ni Wasz� Wysoko��, rozmawia�em z tob� i tuli�em moj� najdro�sz� ma��onk�. Artur, ksi��� Walii, do Katarzyny Arago�skiej, 1499. Opowie�� zaczyna si� w Hiszpanii. 16 grudnia 1485 roku, kilka miesi�cy po historycznej bitwie pod Bosworth, w kt�rej Henryk Vii zapewni� sobie tron Anglii, urodzi�a si� ksi�niczka Katarzyna. Pochodzi�a z wielkiego rodu. By�a c�rk� nie jednego, ale dwojga panuj�cych monarch�w, Izabeli Kastylskiej i Ferdynanda Arago�skiego - Kr�l�w Katolickich, jak nazwie ich papie�. W Europie w tym okresie urodzi si� wiele ksi�niczek, c�rek pot�nych ksi���t i w�adc�w teren�w strategicznych, kt�rych ma��e�skie losy przeplata� si� b�d� z losami Katarzyny. Katarzynie jednak i jej trzem siostrom przypad� w udziale los szczeg�lny. Ich matka by�a kr�low� Kastylii z w�asnego tytu�u oraz ma��onk� kr�la Aragonii. Katarzyna, najm�odsze dziecko Izabeli i Ferdynanda, przez pierwsze pi�tna�cie lat (po�owa przeci�tnej d�ugo�ci �ycia �wczesnej kobiety i, jak si� okaza�o, prawie jedna trzecia jej w�asnego) wychowywana by�a przez sw� znakomit� matk�. Szczeg�ln� sytuacj� jako sprawuj�ca rz�dy kr�lowa, Izabela ��czy�a z pobo�no�ci� i z wojennymi wyczynami, kt�re w ostatniej dekadzie Xv wieku zadziwia�y Europ�. W 1497 roku zwyczajna �ona kr�la - El�bieta z Yorku - powo�ywa�a si� na "znakomite dostoje�stwo i cnot�, czym Wasza Wysoko�� tak ja�nieje i tak si� wyr�nia, a� twe s�awne imi� wsz�dzie rozchodzi si� i rozbrzmiewa". Skoro na �wczesnej Europie niezatarte wra�enie wywar� obraz Izabeli Katolickiej, to oczywi�cie uleg�a mu i jej c�rka. Tote� Katarzyna dorasta�a �wiadoma od pierwszych lat �ycia godno�ci, do jakiej urodzi�a si� b�d�c infantk� Hiszpanii; i ta �wiadomo��, �e jest prawdziw� ksi�niczk� krwi (w por�wnaniu z innymi, o ni�szych czy gorzej po�wiadczonych tytu�ach), nigdy jej nie opuszcza�a. W chwili jej narodzin wojna domowa gro��ca Izabeli, kiedy wst�powa�a na tron w 1474 roku, by�a dawno zapomniana. Katarzyna wynios�a wi�c z dzieci�stwa obraz nie tylko zgodnie wsp�pracuj�cych kr�la i kr�lowej, ale te� kwitn�cej rodziny kr�lewskiej. Jej trzy starsze siostry, Izabela, Joanna i Maria, urodzi�y si� kolejno w latach 1470, 1479 i 1482, co najwa�niejsze jednak, w czerwcu 1478 roku urodzi� si� infant Juan, starszy o siedem lat od Katarzyny. By� przystojny, weso�y i pozornie krzepki, nic dziwnego wi�c, �e siostry go uwielbia�y. Dla rodzic�w tak�e narodziny infanta Juana po o�mioletniej przerwie sta�y si� symbolem boskiej przychylno�ci. W Aragonii, inaczej ni� w Kastylii, obowi�zywa�o prawo salickie, wykluczaj�ce kobiet� z dziedziczenia korony; Juan za� m�g� dosta� w schedzie kr�lestwa obojga rodzic�w. Obraz rodziny nasycony by� z�otym �wiat�em napawaj�cej otuch� przysz�o�ci. Wiosn� 1485 roku kr�lowa Izabela znowu zasz�a w ci���. Od czterech lat bra�a udzia� w bitwach reconquisty - wyzwalania po�udniowej Hiszpanii z r�k Maur�w. O�ywiona po cz�ci katolickim duchem krucjaty i po cz�ci pragnieniem zdobycia nowych terytori�w Izabela - tak samo jak Ferdynand - podda�a si� rygorom kampanii (spowodowa�o to co najmniej jedno poronienie). Nie dopu�ci�a te�, by jej stan powstrzyma� j� od czynnego udzia�u w tocz�cych si� operacjach. W po�owie lata zdobyto na Maurach Rond�. Dopiero jesieni� Izabela pojecha�a na p�noc zamierzaj�c odpocz�� w g��wnej bazie hiszpa�skiej, Kordobie. Ale jej plany pokrzy�owa�a pow�d� - by�a to wyj�tkowo deszczowa jesie� - i ostatecznie to w Alcala de Henares, w zamku nale��cym do arcybiskupa Toledo, Izabela powi�a c�rk�, kt�ra mia�a okaza� si� jej ostatnim dzieckiem. Wyb�r imienia by� znamienny. Wprawdzie w dzieci�stwie dziewczynki u�ywano hiszpa�skiej formy Katalina, ale zosta�a ona nazwana po ksi�niczce angielskiej - Katarzynie Lancaster, babce Izabeli. Hiszpa�ska i portugalska krew kr�lewska p�yn�ca w �y�ach dzieci Izabeli zawiera�a te� spor� domieszk� krwi Plantagenet�w. Sama Izabela "podw�jnie" pochodzi�a od Jana z Gandawy, zar�wno z jego pierwszego ma��e�stwa z kuzynk� Blanche Lancaster, jak i z drugiego z Konstancj� Kastylsk� (Ferdynand r�wnie� mia� krew Plantagenet�w -jego dalekim przodkiem by�a c�rka Henryka Ii). Wczesne dzieci�stwo Katarzyny by�o pe�ne przyg�d i czasem trudne, niemniej ni� ci��a jej matki. Dw�r Izabeli by� przewa�nie ruchomym obozem. zdarza�y si� alarmy, jak nag�a strzelanina w�r�d sza�c�w, czy to przypadkowa, czy w wyniku niewielkiej wycieczki zza mur�w. Katarzyna pami�ta�a wypad Maur�w, znany jako "Potyczka Kr�lowej", kiedy damy dworu, m�ode i stare, kl�cza�y modl�c si� o ocalenie. Niezale�nie jednak od przeszk�d reconquista nieub�aganie posuwa�a si� naprz�d. Katarzyna ros�a w klimacie wojennych sukces�w. Jak igraj�c nazw� "Granada", napisa� jeden ze wsp�czesnych: "owoc granatu zjadany jest ziarno po ziarnie". Wkr�tce po jej sz�stych urodzinach nast�pi�o ostateczne zwyci�stwo. W styczniu 1492 roku Granada, reduta kr�lestwa Maur�w, podda�a si� w�adcom Hiszpanii. Ferdynand i Izabela z dzie�mi u boku pojechali do Alhambry i obj�li wielki pa�ac w posiadanie. Katolickie mod�y dzi�kczynne, tam gdzie niegdy� by�y odprawiane obrz�dy islamu, zapowiada�y najtriumfalniejsze lata hiszpa�skiej monarchii. By�y to tak�e lata edukacji Katarzyny. Izabela wst�pi�a na tron nieoczekiwanie, w wyniku przypadkowej bezpotomnej �mierci przyrodniego brata. Wychowywa�a si� w zacisznym klasztorze, gdzie nie naby�a �adnych umiej�tno�ci potrzebnych politykowi - wszystko jedno m�czy�nie czy kobiecie - na scenie europejskiej. Nie zna�a zw�aszcza �aciny, a poniewa� wci�� jeszcze by� to j�zyk mi�dzynarodowej dyplomacji, musia�a nauczy� si� go ju� w dojrza�ym wieku, co, jak wiadomo, jest zadaniem trudnym. Potem zainteresowanie kr�lowej nauk� i patronat, jaki nad ni� sprawowa�a, doprowadzi�y do og�lnego odrodzenia studi�w klasycznych w Hiszpanii, gdzie sprowadzono z W�och uczonych, w�r�d kt�rych by� i Anghiara Pietro Martire. W odrodzeniu tym uczestniczy�y kobiety, na przyk�ad w Alcali i w Salamance wyk�ada�y retoryk�. Martire che�pi� si� p�niej: "By�em ojcem duchowym w dziedzinie literatury prawie wszystkich ksi���t i wszystkich ksi�niczek Hiszpanii." S�awni humani�ci, jak poeta Antonio Geraldini i jego brat Alessandro, r�wnie� brali udzia� w ich kszta�ceniu. Kr�lowa Izabela bowiem postanowi�a, �e jej c�rki maj� otrzyma� wszystkie przywileje, kt�re jej zosta�y odm�wione. Post�powa�a pod tym wzgl�dem nie tylko jako przezorna matka, lecz tak�e, z aprobat� Ferdynanda, jako przezorny monarcha. Skoro zapewniony zosta� spadkobierca korony, narodzin ksi�niczki, kt�ra dzi�ki w�a�ciwemu ma��e�stwu mog�a dzia�a� jak ambasador swoich rodzic�w, nie uwa�ano za katastrof�. "Je�li Wasza Wysoko�� da nam jeszcze dwie lub trzy c�rki - pisa� hiszpa�ski kronikarz Hernando de Pulgar do Izabeli w 1478 roku - za dwadzie�cia lat z rado�ci� widzie� b�dziesz swoje dzieci i wnuki na wszystkich tronach Europy." Narodziny Katarzyny da�y Izabeli czwart� kandydatk� na takiego wys�annika. By�a zdecydowana, �e wszystkie cztery nale�ycie do tej funkcji przygotuje. Katarzyna wi�c studiowa�a nie tylko msza� i Bibli�, ale te� klasyk�w, takich jak Prudencjusz i Iuvencus, �wi�ty Ambro�y, �wi�ty Augustyn, �wi�ty Grzegorz, �wi�ty Hieronim, Seneka i historycy �aci�scy. Dzi�ki temu nauczy�a si� m�wi� p�ynnie klasyczn� �acin�. Nale�a�o te� zna� prawo, zar�wno kanoniczne jak cywilne, a tak�e heraldyk� i genealogi� - wiedz� nies�ychanie wa�n� dla renesansowej ksi�niczki, kt�ra zajmie miejsce w skomplikowanym �wiecie, gdzie god�o rycerskie cz�sto by�o symbolem w�adzy. Podkre�lano, �e Katarzyna Arago�ska w Anglii wyr�nia�a si� "poziomem umys�u, kt�remu niewiele kr�lowych mog�o dor�wna�". Nie by�o to zreszt� dziwne. Bo przecie� wychowywa�a si� na dworze, na kt�rym zar�wno kobiety, jak m�czy�ni uznawali, �e "powszechnym stanem ludzko�ci jest pragnienie wiedzy". Niezale�nie od intelektualnych osi�gni��, muzyka, taniec i rysunek - tradycyjne i pe�ne wdzi�ku domeny kobiecej dzia�alno�ci - oczywi�cie tak�e nie by�y pomijane. Kr�lowa Izabela jednak przekaza�a te� c�rkom inn�, jeszcze bardziej rozpowszechnion� tradycj� podstawowych kobiecych umiej�tno�ci - co by�o mo�e tym bardziej wzruszaj�ce, �e uczy�y si� ich przysz�e �ony kr�l�w i arcyksi���t, a nie kupc�w i rolnik�w. Opowiadano, �e kr�lowa obstawa�a, by w�asnor�cznie szy� wszystkie koszule kr�lowi Ferdynandowi. Jej c�rki na pewno uczono prz���, tka� i piec; Katarzyna z kolei za swoje prawo i obowi�zek uzna haftowanie koszul w�asnego m�a. I jej sta�a troska o materialn� stron� jego dobrego samopoczucia: o czyst� bielizn� podczas kampanii wojennych, o podanie p�nej kolacji mi�snej w jej apartamentach - to rodzinny kontrapunkt kr�lewskiego stylu, jaki wprowadzi�a na dw�r angielski. Izabela przekaza�a c�rkom jeszcze jedno, bardzo osobiste dziedzictwo, o wa�nych konsekwencjach emocjonalnych. Wst�puj�c na tron og�osi�a si� - nie razem z ma��onkiem, ale tylko siebie - la reina proprietaria. To znaczy, �e ma "prawo w�asno�ci" korony kastylskiej. Nie zgodzi�a si� te� zmieni� kastylskiego prawa dziedzicznego, kt�re pozwala�o jej najstarszej c�rce wst�pi� po niej na tron, je�li umrze nie zostawiwszy m�skiego potomka; chocia� w tym wypadku Ferdynand, jako jej kuzyn z drugiej linii, by�by g��wnym pretendentem. Ale z ca�ym przekonaniem o narodowym interesie (by� mo�e, wywodz�cym si� z niech�tnej odmowy szlachty kastylskiej, kt�ra nie chcia�a k�ania� si� Arago�czykowi) ��czy�o si� uznanie autorytetu m�a i g��boka wiara w boski charakter wszystkich ma��e�stw - a zw�aszcza ich ma��e�stwa, kt�re zaowocowa�o p�odnym po��czeniem dw�ch kraj�w. M�a zsy�a� B�g. "To on, to on" - mia�a zawo�a� Izabela podczas pierwszego spotkania z Ferdynandem, bezb��dnie wybieraj�c go z grupy m�odych ludzi. �ona, bez wzgl�du na posiadane prawa kr�lewskie, podlega�a m�owi i oczywi�cie by�a z nim zwi�zana na ca�e �ycie; lecz ten sam, dany przez Boga �a�cuch, kt�ry j� wi�za�, wi�za� r�wnie� i jego. Dwie c�rki Izabeli - Joanna i Katarzyna - mia�y obsesyjnie, ka�da w inny spos�b, trwa� przy swoich m�ach, wybranych dla nich w pierwszym rz�dzie z powodu racji stanu, ale na pewno te� z woli Boga. Nie mo�na tak�e pomin�� pobo�no�ci Izabeli: surowa, pokorna, szczera, zawsze s�ucha�a swoich duchownych doradc�w i spowiednik�w, jakby chcia�a pokor� u�agodzi� ich i swego m�a za tak rzadkie dla kobiety dostoje�stwo, jakie jej przypad�o w udziale. Dla przysz�o�ci Katarzyny donios�e znaczenie ma fakt, �e idea�y humanizmu, kt�re g�osi� b�dzie Erazm z Rotterdamu, a p�niej jej rodak, Hiszpan Juan Luis Vives, nie wzywa�y do porzucenia tych dostoje�stw dla klasztoru czy zakonu. Uwa�ano za ca�kiem mo�liwe pogodzenie prawdziwie chrze�cija�skiej postawy z �yciem �wiatowym, jako innym rodzajem powo�ania. Trudno si� dziwi�, �e tak pobo�na kobieta jak Izabela by�a te� cnotliwa. W og�le jest godne uwagi, �e cech� charakterystyczn� europejskich ksi�niczek wywodz�cych si� od Izabeli, obok pos�usze�stwa m�owi, by�a czysto�� moralna; nie mia�y w sobie gor�cej krwi Tudor�w - przysz�ych szwagierek Katarzyny, kt�re przy r�nych okazjach pozwala�y, by ich g�ow� rz�dzi�o serce lub zmys�y. Osobista uczciwo�� natomiast nie by�a dewiz� ojca Katarzyny Ferdynanda, kt�rego przewrotno�� szybko stanie si� w Europie przys�owiowa (Machiavelli chwali� jego zalety polityczne w Ksi�ciu). Jego mi�ostki gniewa�y Izabel� - jak to zazwyczaj si� dzieje - nie zmniejszaj�c jej oddania ani szacunku dla ustanowionego przez Boga ma��e�stwa. Pod tym wzgl�dem naturalnie nie by�a jedynie wzorcem swych dorastaj�cych c�rek; przeciwnie, po prostu post�powa�a zgodnie z przyj�tym stylem kr�lowych panuj�cych z w�asnego tytu�u lub przez ma��e�stwo. Mog�a by� oburzona czy zazdrosna jak zwyk�a kobieta, ale nigdy nie s�dzi�aby, �e kochanka mo�e sta� si� �on�. Dla Izabeli i jej c�rek by�o to nie do pomy�lenia. Ferdynand przekaza� w spadku Katarzynie przede wszystkim inteligencj� i umiej�tno�� �ycia. (Te� zreszt� by� g��boko religijny, co czasem si� pomija wobec s�ynniejszej pobo�no�ci Izabeli.) W rodzinie Izabeli by� cie� choroby umys�owej, na kt�r� zapad�a jej matka, ksi�niczka portugalska, by� mo�e, w wyniku depresji poporodowej. Ugodzi to tragicznie jedn� z si�str Katarzyny, ale ona sama umia�a zawsze opanowa� sk�onno�� do histerii; w�r�d wszystkich zmartwie� zachowywa�a niespo�yte zdrowie Ferdynanda. Przy silnym poczuciu rodzinnym, wszczepionym jej przez wychowanie, �ywi�a wielki podziw dla ojca; na przyk�ad, to od niego na pewno przej�a wrogie nastawienie do Francji, wynikaj�ce z po�o�enia geograficznego kr�lestwa Aragonii. Jego przewrotno�� nauczy�a si� postrzega� jako po prostu w�a�ciwe podej�cie do interes�w pa�stwa. Mo�na si� by�o spodziewa�, �e sojusze ma��e�skie, planowane przez Ferdynanda dla dzieci, b�d� odbiciem jego troski o neutralizacj�, a nawet wr�cz okr��enie Francji. G��wnymi graczami w grze w dynastyczne szachy, z ca�� Europ� na szachownicy, by�y Burgundia i Austria. W 1477 roku oba domy po��czy�y si� przez ma��e�stwo Marii Burgundzkiej, spadkobierczyni Karola �mia�ego, z Maksymilianem Austriackim. Dogodne narodziny syna i c�rki kr�lewskiej pary Habsburg�w w wieku odpowiednim, by mo�na ich by�o skojarzy� z ksi�niczk� i ksi�ciem hiszpa�skim, umo�liwi�y Ferdynandowi naj�wietniejsze posuni�cie. W sierpniu 1496 roku - trzy lata potem jak Maksymilian zosta� wybrany Cesarzem Rzymskim Narodu Niemieckiego - siostra Katarzyny, Joanna, zaledwie szesnastoletnia, pojecha�a na dw�r burgundzki, by po�lubi� arcyksi�cia Filipa Austriackiego; w kwietniu nast�pnego roku jej osiemnastoletni brat, infant Juan, o�eni� si� z arcyksi�niczk� Ma�gorzat�, kt�ra przyjecha�a do Hiszpanii. Habsburgowie jednak, cho� niew�tpliwie najdostojniejsi, nie byli jedynymi partnerami w grze. Pierwsze ma��e�stwo u�o�one przez kr�la Ferdynanda - �lub najstarszej c�rki Izabeli z jej kuzynem, don Alfonsem Portugalskim - to �wiadectwo innej, trwa�ej troski. Portugalia dla Hiszpanii by�a tym samym co Szkocja dla Anglii: s�siadem, kt�rego geograficzna blisko�� czyni�a albo potencjalnym sojusznikiem, albo potencjalnym wrogiem; st�d w tej epoce szereg ma��e�stw kr�lewskich mi�dzy tymi pa�stwami, rokuj�cych nadzieje na za�agodzenie napi��. Wczesna �mier� don Alfonsa nie przeszkodzi�a portugalskiemu maria�owi: w 1496 roku wydano Izabel� za jego kuzyna, kr�la Manuela Portugalskiego. Poza tym by�a jeszcze Anglia. Na pierwszy rzut oka Anglia jest pomniejszym pa�stwem w por�wnaniu z pot�n� tr�jc� - Hiszpani�, Francj� i Cesarstwem Habsburskim; jej ludno��, razem z ludno�ci� Walii dochodzi�a zaledwie do dw�ch i p� miliona wobec siedmiu i p� milion�w w Kastylii i Aragonii i pi�tnastu milion�w we Francji. Anglia jednak korzysta�a z pewnych naturalnych przywilej�w w ka�dej grze dyplomatycznej czy wojennej. Niezale�nie od wcze�niejszych, wymienionych ju� zwi�zk�w angielsko-kastylskich, rozwa�ano kiedy� kwesti� ma��e�stwa kr�lowej Izabeli z angielskim ksi�ciem z rodu York�w - mo�e Edwardem Iv albo ksi�ciem Clarence. I tym razem chodzi�o o po�o�enie geograficzne. Kupcy hiszpa�scy zmierzaj�cy do Niderland�w, kupcy lub podr�nicy burgundzcy udaj�cy si� do Hiszpanii, potrzebowali ochrony port�w angielskich, skoro Francja by�a przed nimi zamkni�ta Co wi�cej, w osiemdziesi�tych latach - nie tak d�ugo po bitwie pod Agincourt, kt�ra zachowa�a si� w ludowej pami�ci - Francja by�a dziedzicznym wrogiem Anglii. Cho� tylko Calais pozosta�o posiad�o�ci� angielsk� we Francji, Anglicy ro�cili sobie prawa do terytori�w francuskich i g�o�no wypowiadali si� na ten temat przy ka�dej sposobno�ci. Prawdziwym zagadnieniem, gdy chodzi�o o zwi�zek ma��e�ski z angielsk� rodzin� kr�lewsk�, z punktu widzenia Ferdynanda, by�a chwiejno�� nowej dynastii. W sierpniu 1485 roku Henryk Lancaster zasiad� na tronie angielskim jako Henryk Vii, pierwszy monarcha z rodu Tudor�w. zdoby� koron� ostrzem miecza, kt�ry dzier�y� w bitwie pod Bosworth. Gdy� na pewno nie brak by�o pretendent�w z lepszymi prawami dynastycznymi - jak cho�by El�bieta, c�rka Edwarda Iv, z kt�r� si� o�eni�, a tak�e inni przedstawiciele domu York�w. (Patrz tablica genealogiczna 2.) Nawet g�oszona przez Henryka teza, �e jest m�skim dziedzicem domu Lancaster�w, by�a przy bli�szym zbadaniu raczej w�tpliwa. Powo�ywa� si� na uprawnienia swej matki, Ma�gorzaty Beaufort, hrabiny Richmond, potomkini Jana z Gandawy z jego trzeciego ma��e�stwa z kochank� Katarzyn� Swynford (Katarzyna Arago�ska wywodzi�a si� z jego pierwszych dw�ch "kr�lewskich" ma��e�stw). Dziadek Ma�gorzaty John Beaufort, urodzi� si� w�a�ciwie przed ma��e�stwem z Katherine Swynford, cho� zosta� p�niej prawnie uznany. Niemniej Henryk Vii przezornie podkre�la�, �e nie opiera swych roszcze� do tronu na uprawnieniach �ony, kt�r�, jako najstarsz� c�rk� Edwarda, mo�na by�o uwa�a� za spadkobierczyni� praw jej zmar�ych braci, znanych w historii jako "ksi���ta z Tower". z tym ma��e�stwem, ��cz�cym rody Lancaster�w i York�w, maj�cym zgodnie ze s�owami dyspensy papie�a "wszelkie podzia�y od�o�y� na bok", zwlekano umy�lnie do stycznia 1485 roku; i Henryk Vii oci�ga� si� z koronacj� �ony przez blisko dwa lata; zosta�a kr�low� ju� po urodzeniu syna i dziedzica. Nawiasem m�wi�c, nigdy nie by�o mowy o tym, �e Ma�gorzata Beaufort, stanowcza, znakomicie wykszta�cona i �ywotna przy swoich ponad czterdziestu latach, powinna rzeczywi�cie sama zasi��� na tronie; tak samo jak m�odsza i mniej rzutka, El�bieta York. Uprawnienia Ma�gorzaty zosta�y po prostu przeniesione przy jej entuzjastycznym poparciu na "najdro�sz� i jedynie upragnion� rado�� na tym �wiecie..." jej "dobrego kr�la... i ukochanego syna". Anglia nie by�a Kastyli� i Anglicy nie mieli w swojej historii sprawuj�cej rz�dy kr�lowej. Cho� domy York�w i Lancaster�w w niekt�rych okresach trwa�y poprzez dziedzictwo po k�dzieli, roszczenia Matyldy, c�rki Henryka I, do korony w dwunastym stuleciu doprowadzi�y do wojny domowej z jej kuzynem Stefanem. Ostatecznie na tron wst�pi� syn Matyldy, Henryk Ii (jeszcze za jej �ycia), co nie rozstrzygn�o kwestii kr�lewskich uprawnie� kobiety. Dra�liwo�� Henryka Vii, gdy chodzi�o o prawdziwy charakter jego praw do tronu, by�a zrozumia�a. Mia�o to jednak przykre konsekwencje dla innych pretendent�w, zw�aszcza York�w, kt�rzy mogliby sobie wyobra�a�, �e maj� prawa lepsze. Nast�pi� szereg egzekucji z wyroku s�du i kr�l swoj� niepewno�� przekaza� w krwawym spadku synowi. Trzeba jednak pami�ta�, �e opr�cz prawdziwych, wywodz�cych si� z York�w rywali, Henryk Vii rozprawi� si� te� na pocz�tku swego panowania z dwoma innymi pretendentami - z Lambertem Simnelem i Perkinem Warbeckiem. Wiedz�c, co si� p�niej wydarzy�o, �atwo jest odrzuci� jako fa�szywe ich twierdzenie, �e to oni s� spadkobiercami rodu York�w, takimi jak dwaj ksi���ta z Tower, Edward V i Ryszard, ksi��� Yorku, a tak�e Edward, hrabia Warwick, syn ksi�cia Clarence. W owym czasie ksi�na Ma�gorzata Burgundzka, siostra Edwarda Iv, a wi�c domniemana ciotka tych m�odych ludzi, kolejno ich uzna�a. zw�aszcza Warbecka zawsze nazywano "ksi�ciem Yorku" w oficjalnych raportach angielskich. Co najgorsze, drapie�ni s�siedzi, w tym Francja i Szkocja, popierali akcje wojskowe pretendent�w, upatruj�c w tej sytuacji pewne korzy�ci dla siebie. Nie mo�na by�o tak �atwo przej�� nad tym do porz�dku. Tak wi�c okoliczno�ci uczyni�y Henryka Vii podejrzliwym wr�cz paranoicznie na temat ewentualnych rywali, Ferdynand Arago�ski natomiast uwa�nie przygl�da� si� monarchii Tudor�w. Do wst�pnych rokowa� dotycz�cych ma��e�stwa syna Henryka Artura, ksi�cia Walii, z c�rk� Ferdynanda Katarzyn�, najpewniej dosz�o ju� w 1487 roku, kiedy Artur (urodzony we wrze�niu 1486) nie mia� jeszcze roku, a Katarzyna nie uko�czy�a dw�ch lat. Wszystko wskazywa�o, �e sprawa post�puje naprz�d. W kwietniu 1488 roku doktor Roderigo Gonzalva de Puebla, Kastylczyk w �rednim wieku, z opini� dobrego urz�dnika pa�stwowego w Hiszpanii i znakomit� znajomo�ci� obcych j�zyk�w, otrzyma� odpowiednie zlecenie. z pomoc� asystenta mia� wsp�lnie z delegatem angielskiego kr�la przygotowa� brulion kontraktu �lubnego. Nie brakowa�o te� na obu dworach oznak rado�ci - zw�aszcza po stronie angielskiej. W lipcu, na przyk�ad, Henryk Vii wr�cz gratulowa� Ferdynandowi i Izabeli ich ostatniego sukcesu w wojnie z Maurami i wyrazi� nadziej�, �e "wi�zy krwi" niebawem wzmocni� jeszcze ich wzajemn� przyja��. z Londynu de Puebla donosi�, �e kr�l angielski spontanicznie od�piewa� Te Deum Laudamus, kiedy poruszono temat ma��e�stwa i przymierza. Reakcje Hiszpan�w s� nieco ch�odniejsze. "Chytry Katalo�czyk", jak nie bez racji nazywano Ferdynanda, nie przewidywa� w swoich planach politycznych wydania jednej ze swych, znakomicie przygotowanych do podj�cia misji dyplomatycznych, c�rek za cz�onka "rodziny, kt�ra lada dzie� mo�e zosta� przep�dzona z Anglii" - jak to kwa�no okre�li�. Poza tym niedawne wojny domowe i liczne morderstwa po Tewkesbury pozostawi�y kontynentalne umys�y pod wra�eniem angielskiego barbarzy�stwa. Kiedy Anglicy zacz�li kr�ci� w sprawie warunk�w - posagu, kt�ry na przyk�ad rodzice mieli da� Katarzynie, czy jej dziedzicznych praw do tronu Kastylii - hiszpa�scy delegaci o�wiadczyli, �e "maj�c na uwadze, co zdarza si� ka�dego dnia kr�lom Anglii, dziwi� si� nale�y, i� Ferdynand i Izabela w og�le odwa�aj� si� odda� swoj� c�rk�". De Puebla ufa�, �e powiedzia� to "z wielk� grzeczno�ci�" tak, aby Anglicy "nie mogli by� niezadowoleni czy oburzeni". Mo�na jednak s�dzi�, �e rozdra�ni�a ich po trosze tak wyra�na aluzja do niedawnej, burzliwej historii. Jednak�e dla Henryka Vii dobre strony tego zwi�zku wystarczy�y, �eby warto mu by�o prze�kn�� jeden czy dwa grzeczne afronty. Traktat z Medina del Campo, zawarty w marcu 1489 roku, stanowi� dla niego pierwszy, znaczniejszy wy�om w europejskich przymierzach. By�o dla Henryka spraw� zasadnicz�, by pretendenci z domu York�w nie znajdowali schronienia na ziemi hiszpa�skiej; obaj te�, Ferdynand i Henryk, z ulg� zjednoczyli si� przeciw Francuzom w walce o Bretani�. Co wi�cej, Henryk uzyska� obietnic� narzeczonej dla syna, znakomitszej ni� wszystkie �ony angielskich kr�l�w od czasu �lubu Henryka V z francusk� ksi�niczk� - Katarzyn� de Valois. W ma��e�skich uk�adach mi�dzy panuj�cymi obietnic� od jej spe�nienia dzieli�a jeszcze d�uga droga. Na przyk�ad, wielka dziedziczka Maria Burgundzka by�a zar�czona a� siedem razy, zanim wysz�a za Maksymiliana Austriackiego. Jej c�rka, arcyksi�niczka Ma�gorzata, w�a�ciwie chowa�a si� na francuskim dworze jako przysz�a �ona Karola Viii, zanim on narazi� j� na upokorzenie porzucaj�c dla innej dziedziczki Anny Breto�skiej. Dzielna i dowcipna Ma�gorzata p�yn�c do Hiszpanii w ramiona infanta Juana mog�a �artowa�, �e gdyby straci�a �ycie podczas podr�y, mo�na by na jej grobie wyry� napis, �e by�a dwukrotnie zam�na, a wci�� jest dziewic� ((encore est pucelle)). W wielkiej grze dynastycznej, formalnych zar�czyn a nawet ma��e�stwa per procura, co teoretycznie pozwala�o ksi�niczce wyprawia� si� do obcego kraju jako prawowitej ma��once (jak zrobi�a arcyksi�niczka Ma�gorzata), nie mo�na by�o uwa�a� za ostateczne za�atwienie sprawy. Dopuszcza�o to mo�liwo�� zr�cznego wymkni�cia si� jednego z partner�w, je�li odpowiada�o to interesom jego kraju w tym momencie. Katarzyna Arago�ska akurat sko�czy�a trzy lata, gdy zawarto traktat w Medina del Campo. Kiedy poznawa�a dzieje swych angielskich przodk�w - przygody Czarnego Ksi�cia, Jana z Gandawy, wielkie zwyci�stwo pod Agincourt - nie by�y to mgliste legendy, ale elementy wiedzy o tym, jaka mo�e by� jej w�asna przysz�o�� jako ksi�niczki Walii. Zna�a romantyczne opowie�ci o dworze innego Artura, legendarnego kr�la (w bibliotece kr�lowej Izabeli by�a hiszpa�ska wersja tych opowie�ci). Wsp�cze�ni rycerze angielscy pojawiali si� na dworze hiszpa�skim udaj�c si� na krucjat�, a angielscy �ucznicy pod dow�dztwem lorda Scalesa walczyli podczas reconquisty. Wszystko to - gdy� Katarzyna raczej nie mog�a pami�ta� czas�w sprzed traktatu - wzmaga�o w niej poczucie angielskiego przeznaczenia. Uk�ady w sprawie faktycznych zar�czyn m�odej pary, przewidziane traktatem w Medina del Campo, rozpocz�y si� dopiero pod koniec roku 1496, tu� przed uko�czeniem przez Katarzyn� jedenastu lat. W tym momencie, przy wszystkich zakr�tach i zmianach w sytuacji mi�dzynarodowej w ci�gu poprzednich siedmiu lat, maria� taki odpowiada� obu stronom. Ponadto, doktorowi de Puebla imponowa� wzrost wewn�trznej stabilizacji w Anglii (b�dzie jeszcze bardziej zadowolony, kiedy Edward, hrabia Warwick, trzy lata p�niej zostanie �ci�ty i Puebla z rado�ci� doniesie, �e "w Anglii nie ma ju� ani jednej kropli w�tpliwej krwi kr�lewskiej)). Katarzyna dorasta�a te� z mocno zaszczepion� lojalno�ci� wobec interes�w Hiszpanii i jej w�asnej rodziny. Je�li przyznamy racj� s�ynnemu stwierdzeniu jezuit�w, zakonu za�o�onego przez r�wie�nika i rodaka Katarzyny, Ignacego Loyol�, o wadze pierwszych siedmiu lat �ycia, to zawsze, od samego pocz�tku, mia�a poczucie angielskiego przeznaczenia i rodzinnej lojalno�ci. W styczniu 1497 roku m�oda infantka upowa�ni�a doktora de Puebla do rokowa� zar�czynowych w jej imieniu. W rezultacie w sierpniu odby�y si� oficjalne zr�kowiny Artura i Katarzyny w Woodstock; Puebla "zast�powa�" Katarzyn�. Wbrew wymienionym poprzednio zastrze�eniom, teoretycznie by� to rzeczywi�cie uroczysty i wi���cy ceremonia�. Je�li takie zar�czyny per verba de praesenti (to znaczy z natychmiastowym skutkiem, przeciwnie ni� zar�czyny per verba de futura - wa�ne na przysz�o��) rzeczywi�cie zosta�y dope�nione, w prawie ko�cielnym liczy�y si� jako ma��e�stwo. Rzecz jasna, o dope�nieniu nie mog�o by� mowy, skoro Artur przebywa� w Anglii, a Katarzyna w Hiszpanii. Od tej chwili jednak Katarzyna oficjalnie nosi�a tytu� ksi�nej Walii. Zar�czyny przynios�y now� fal� czu�ych list�w wymienianych przez obie pary rodzic�w. W grudniu 1497 roku Henryk Vii, dzi�kuj�c Izabeli za wyrazy mi�o�ci, pisze, �e po prostu nie m�g�by wyobrazi� sobie uczucia g��bszego czy szczerszego ni� to, jakie sam �ywi. Ma��e�stwo ich dzieci zapewni trwa�� ci�g�o�� tej cudownej przyja�ni. El�bieta York ze swej strony z wdzi�kiem wyra�a�a rado�� z "powinowactwa", jak to nazwa�a, dzi�ki kt�remu Katarzyna stanie si� "ich wsp�ln� c�rk�". W traktatach ma��e�skich stale powraca�a kwestia terminu, w jakim, zale�nie od fazy rozwoju zdarze�, zar�czona ksi�niczka ma wyruszy� do kraju narzeczonego. (To z kolei ��czy�o si� ze spraw� wyp�acenia posagu - jeszcze jedna, wci�� powracaj�ca kwestia, zw�aszcza kiedy spierali si� o to ojcowie, tacy jak Ferdynand i Henryk; jeden szybko sta� si� przedmiotem po�miewiska przez swoje dyplomatyczne oszustwa, a drugi zyska� podobnie nieprzyjemn� reputacj� przez nieumiarkowan� ma�ostkowo��.) "Ksi�na Walii" otrzyma�a szereg instrukcji na temat �ycia na angielskim dworze od przysz�ej te�ciowej oraz od Ma�gorzaty Beaufort, hrabiny Richmond, kt�ra pod ka�dym wzgl�dem pr�cz tytu�u spe�nia�a rol� Kr�lowej Matki. Po pierwsze, Katarzyna powinna stara� si� opanowa� francuski rozmawiaj�c ze swoj�, wychowan� we Francji bratow�, arcyksi�niczk� Ma�gorzat�, �eby m�c porozumie� si� w tym j�zyku, kiedy przyb�dzie do Anglii. Po drugie, ma przywykn�� do picia wina. "Woda w Anglii - pisa�a ze smutkiem El�bieta York - nie nadaje si� do picia, a nawet gdyby si� nadawa�a, tutejszy klimat by na to nie pozwoli�." *1 Kr�l, jak donosi� de Puebla, uwielbia� m�wi� z zachwytem o swojej ma�ej synowej, sk�adaj�c przy okazji ho�d znakomitej reputacji Izabeli: "Powiedzia�, �e odda�by po�ow� kr�lestwa, aby by�a ona (Katarzyna) podobna do matki." Podczas gdy Henryk usilnie zabiega� o przyjazd Katarzyny, doktor de Puebla wci�� radzi� dyplomatycznie z tym zwleka�. Drugi pose� hiszpa�ski, don Pedro de Ayala, bardziej �wiatowy ni� Puebla, oficjalnie akredytowany przy dworze Szkocji, ale sp�dzaj�cy czas na dworze Anglii, gdzie odnosi� sukcesy towarzyskie, uwa�a� przeciwnie, �e nale�y wys�a� Katarzyn� mo�liwie najrychlej. Odnosi� si� do sprawy z wynios�ym szowinizmem, �wiadcz�cym o pogardzie, jak� nadal �ywiono dla prostackiej Anglii. Przyznawa�, �e "maniery i spos�b bycia ludzi na tej wyspie" sprawi� Katarzynie "powa�ne k�opoty", lecz obawia� si�, �e "ksi�niczka mo�e wie�� tu szcz�liwe �ycie tylko, je�li nie b�dzie pami�ta� tych rzeczy, kt�re obrzydz� jej to, co tutaj znajdzie. Tote� najlepiej jeszcze by�oby pos�a� j� od razu - pisa� w lipcu 1498 roku - zanim nauczy si� ceni� nasze (hiszpa�skie) zwyczaje." W niedziel� zielonych �wi�tek, 19 maja 1499 roku, pierwsza ze �lubnych ceremonii maj�cych po��czy� Artura, ksi�cia Walii, i Katarzyn� Arago�sk�, odby�a si� oko�o dziewi�tej rano, po mszy, w Bewdley Palace w Worcestershire. Ksi��� Artur, wed�ug de Puebli, m�wi� " g�o�no i wyra�nie" o�wiadczaj�c, �e cieszy si� z zawarcia "nierozwi�zalnego ma��e�stwa z Katarzyn�, ksi�n� Walii". Czyni to nie tylko przez pos�usze�stwo ojcu i papie�owi, "lecz tak�e z g��bokiej mi�o�ci do tej ksi�niczki, swojej ma��onki". (Powo�anie si� na papie�a spowodowa�a papieska dyspensa udzielona Arturowi, by m�g� z�o�y� �luby - nie mia� jeszcze czternastu lat, nie by� wi�c pe�noletni.) Doktor de Puebla spe�nia� konwencjonaln� wed�ug kryteri�w tej epoki rol� panny m�odej; w tym charakterze nie tylko uj�� praw� r�k� ksi�cia i siedzia� po prawej stronie kr�la na uczcie, kt�r� potem wydano, lecz tak�e zgodnie ze zwyczajem symbolicznie wsun�� nog� w kr�lewskie �o�e ma��e�skie. I znowu nie szcz�dzono zewn�trznych przejaw�w czu�ej, nawet sentymentalnej rado�ci. Teraz ju� m�odej parze pozwolono mie� w tym sw�j udzia�; Artur zacz�� pisa� listy po �acinie (oboje znali ten j�zyk) do swojej "najdro�szej ma��onki". Jest co� wzruszaj�cego w tych uczniowskich wypracowaniach i na pewno kto� je dla niego uk�ada�, ale sam je przepisywa� z wyra�n� pieczo�owito�ci� i starannym nag��wkiem, tak�e w�asnor�cznym: "Do ksi�niczki Katerine (sic!) ksi�nej Walii, ksi�nej Kornwalii, me plurimi dilecte (wielce przeze mnie umi�owanej)." Wygl�da na to, jakby pod uroczystym stylem ten trzynastolatek nie m�g� pow�ci�gn�� podniecenia, �e jest ju� a� tak doros�y. "Twoje listy - pisa� - w�asnor�cznie kre�lone, tak mnie uradowa�y i rozweseli�y, �e widzia�em w wyobra�ni Wasz� Wysoko��, rozmawia�em z tob� i tuli�em moj� najdro�sz� ma��onk�." Ferdynand jednak nie bardzo ufa� uk�adom - ani temu, z kim je prowadzi� - i zleci� innemu pos�owi hiszpa�skiemu w Londynie, by czuwa� nad de Puebl� jak jastrz�b, obawia� si� bowiem, �e Henryk Vii przekupi� doktora. Mia� nastawia� uszu na pog�oski o innym zwi�zku, uk�adanym dla Artura z ksi�niczk� z wsp�zawodnicz�cego z Hiszpani� pa�stwa, i uwa�a�, by Katarzyn� zawsze nazywano "ksi�n� Walii". Ferdynand jeszcze pod innym wzgl�dem zachowa� ostro�no�� -jesieni� 1500 roku de Puebla wynegocjowa� dla niego zawarcie drugiego ma��e�stwa per procura w Anglii, gdy tylko Artur osi�gnie pe�noletno��. �wiadczy to o podejrzliwo�ci Ferdynanda nie tylko wobec Henryka Vii, ale tak�e wobec warto�ci papieskiej dyspensy. Tak wi�c jeszcze jedno "nierozwi�zalne ma��e�stwo" zawarte zosta�o mi�dzy ksi�ciem a de Puebl�, obecnym fizycznie, a Katarzyn� duchowo, w Ludlow Castle na pograniczu walijskim, wkr�tce po czternastych urodzinach Artura. Puebla znowu donosi� o nies�ychanym szacunku, okazywanym mu jako przedstawicielowi ksi�nej Walii, "wi�kszym ni� kiedykolwiek w �yciu" - kiedy siedzia� przy stole po prawej r�ce ksi�cia i podczas uczty wszystkie potrawy najpierw jemu podawano. Ferdynand i Izabela byli r�wnie przepe�nieni okazywanym (w ka�dym razie publicznie) bogactwem uczucia, jakim darzyli Henryka. P�yn�y zwyk�e dworskie frazesy: "kochamy go i ksi�cia Walii, naszego syna, tak bardzo, �e niemo�liwe by�oby kocha� ich mocniej", i tak dalej, i tak dalej. Tymczasem wci�� odbywa�y si� za kulisami manewry, by pos�a� Katarzyn� do Anglii i przekaza� jej posag angielskiemu kr�lowi. Wreszcie, w roku 1500 zosta�o uzgodnione, �e Katarzyna wyruszy w podr� do Anglii zaraz po uko�czeniu szesnastu lat. Kr�lewska rodzina hiszpa�ska w ci�gu ostatniego prze�omowego roku dzieci�stwa c�rki przesta�a by� t� ufn�, zespolon� rodzin�, w kt�rej dziewczynka zosta�a wychowana. Na Ferdynanda i Izabel� spad� szereg przera�aj�cych cios�w, nie mniej dotkliwych w sprawach osobistych przez to, �e te rodzinne katastrofy w rezultacie zrujnowa�y tak�e europejsk� polityk� Ferdynanda. Pierwszy cios by� najgorszy. W pa�dzierniku 1497 roku ukochany brat Katarzyny, infant Juan, niedawno o�eniony z arcyksi�niczk� Ma�gorzat�, umar� po kr�tkiej chorobie. "To zniweczy�o nadzieje ca�ej Hiszpanii" - napisa� Pietro Martire. Kr�lowa Izabela ju� nie pod�wign�a si� po tej tragedii. Mia�a 46 lat. Jej zdrowie nadw�tlone przez mozo�y kampanii wojennych, cz�sto odbywanych w okresie ci��y, nigdy nie by�o krzepkie. zabrak�o te� m�skiego potomka w prostej linii na tron Aragonii, a korona kastylska przechodzi�a na najstarsz� c�rk� Izabeli, kr�low� Izabel� Portugalsk�. Los nie przesta� prze�ladowa� Kr�l�w Katolickich. Izabela zmar�a latem nast�pnego roku, podczas porodu, maj�c 28 lat; jej syn Miguel, w ci�gu swego kr�tkiego �ycia uznany za nast�pc� przez Arago�czyk�w, zosta� dziedzicem tron�w Hiszpanii i Portugalii. Po jego �mierci w niemowl�ctwie nast�pstwo tronu przesz�o na drug� c�rk� Kr�l�w Katolickich Joann�, �on� Habsburga, arcyksi�cia Filipa Austriackiego. Joanna urodzi�a syna Karola w lutym roku 1500. Sta�o si� oczywiste, �e ten najm�odszy Habsburg b�dzie najprawdopodobniej kandydatem do obj�cia zar�wno tronu Hiszpanii, jak Cesarstwa po swym dziadku Maksymilianie. Wst�pienie na tron pozwoli�oby przynajmniej Miguelowi, wnukowi Ferdynanda, zjednoczy� P�wysep Iberyjski. Teraz jednak syn Ferdynanda i jego najstarsza c�rka nie �yli. I wygl�da�o na to, �e tak �wietnie zaplanowane ma��e�stwa dynastyczne, zamiast wzm�c pot�g� rodu, doprowadzi�y do przekazania tronu Hiszpanii w r�ce Habsburg�w. Ostatnie miesi�ce pobytu Katarzyny u boku matki by�y melancholijne. Nawet jej siostra Maria, starsza od niej o trzy lata, wyjecha�a, pos�ana w pa�dzierniku 1500 roku na �lub ze szwagrem, owdowia�ym kr�lem Portugalii, by raz jeszcze postara� si� o utrzymanie cennej wi�zi. Nastr�j uroczystej podr�y Katarzyny na p�nocny zach�d przez Hiszpani� latem roku 1501 tak�e nie by� weselszy. Nast�pi�y dalsze op�nienia. Nowe powstanie Maur�w mog�o przeszkodzi� Ferdynandowi po�egna� si� z najm�odsz� c�rk�. Katarzyna cierpia�a w drodze na, tak zwan� w�wczas, "melancholijn� febr�", co okre�la� mog�o liczne dolegliwo�ci, od czego� w