1558
Szczegóły |
Tytuł |
1558 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
1558 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 1558 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
1558 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
KAROL STROMENGER
ihH^
OPOWIE��
O MOZARCIE
Nie doko�czony portret Mozarta
P�dzla J. Langego
_______1956_______
�W1EDZA POWSZECUNA<
Redaktor odpowiedzialny
ANNA STANIEWSKA
181774
Wszelkie prawa zastrze�one
sto�eczne z-atuauy >-iraiiczne nr c.. naiswwu. ^aui. l"-
B-20. Cena l z�.
li- .'^^>
8.1- '
W styczniu 1956 r. min�o dwie�cie lat od uro-
dzenia Wolfganga Amadeusza Mozarta. Rocznica
ta jednak nie sta�a si� pretekstem do sztucznego
o�ywienia jego muzyki i pami�ci o nim. Pozostaje
on dla nas wiecznie m�ody, a w bie��cym stuleciu
kult jego muzyki wzr�s� nawet znacznie w por�w-
naniu z wiekiem ubieg�ym. Muzyk� t� znamy dzi�
lepiej, znamy jej przede wszystkim wi�cej.
Coraz ja�niej te� rozumiemy, �e okre�lenia: �uk�ad-
no��, wdzi�k, rokokowa wytworno��" to dla Mozar-
ta rubryka za ciasna, a ocena zbyt powierzchowna.
Pod g�adk� powierzchni� tej muzyki cz�sto czai
si� ferment, widoczne s� kontrasty.
Mozart � cz�owiek epoki O�wiecenia, cho� ma-
�o zwi�zany z ruchem intelektualnym swego czasu,
wielki inicjator we wszystkich niemal dziedzinach
muzyki, a nigdy nie wyst�puj�cy jako reformator
- przejmuje najr�niejsze konwenanse epoki, a
przecie� tym w�a�nie konwenansom nadaje nowy
sens i znaczenie, nadaje im znamiona sztuki. Jego
wielka klasa artysty widoczna jest w bezkompro-
migowym oddaniu si� sztuce, a zarazem tragedia
jego �ycia tkwi w wzrastaj�cym rozd�wi�ku mi�-
dzy nim a �wiatem wsp�czesnym.
Mozart nie pisa� dla uprzywilejowanych czy wy-
branych � tworzy� dla ludzi, dla publiczno�ci, ale
jego wsp�cze�ni nie zdo�ali ogarn�� i zrozumie�
olbrzymiej ilo�ci jego kompozycji, cho�by tylko z
ostatniego dziesi�ciolecia jego �ycia. Mozart by�
dla nich tylko jednym ze znakomitych kom-
pozytor�w epoki, takich jak Salieri, 'Paisiello, Ci-
marosa. Doczeka�by si� prawdopodobnie pe�nego
uznania, gdyby �y� cho� o dziesi�� lat d�u�ej, ale
zmar� nie sko�czywszy lat trzydziestu sze�ciu
� zapomniany niemal, on, kt�ry jako �cudowne
dziecko" �wi�ci� tryumfy i znany by� w ca�ej Eu-
ropie. Oto jeden z paradoks�w tego �ycia. W ostat-
nich latach toczy�o si� ono jakby innym torem ni�
jego sztuka. Dzie�o coraz bardziej poch�ania auto-
ra, ma on g�ow� ustawicznie zaj�t� komponowa-
niem, traci styczno�� z �yciem bie��cym, nie umie
pokona� dojmuj�cych trudno�ci �yciowych�i ra-
tunek widzi tylko w pracy, kt�ra jest jego �jedyn�
pociech� i nami�tno�ci�". Z usposobienia weso�y,
dziecinny, o ile nie chodzi o muzyk�, Mozart jest
zawsze zapracowany, nigdy nie ma wytchnienia,
bo go te� wcale nie szuka. Nigdy nie ma urlopu,
nigdy nie odpoczywa. Takie �ycie musia�o wresz-
cie wyczerpa� si�y, ale nie wyczerpa�o jego mocy
tw�rczej. Mozart wci�� si� rozwija � rozumnie,
miarowo, nigdy nie stoi w miejscu jego linia roz-
wojowa nigdy si� nie za�amuje. �yje inaczej ni�
inni kompozytorzy � zawsze skoncentrowany,
zawsze wpatrzony w sw�j idea� � w istot� sztuki
i jej tysi�czne odmiany i przedziwne wcielenia.
Powiedziano raz, �e Mozart przez �ycie ,,przeje-
cha� w zamkni�tym powozie", co znaczy, �e �wiat
zewn�trzny obchodzi� go ma�o i z biegiem lat co-
raz mniej. Ma�o go interesuje literatura, troch�
wi�cej teatr (bo sam jest cz�owiekiem teatru). W
czasie swych licznych podr�y zdaje si� nie wi-
dzie� ani przyrody, ani architektury, ani malar-
stwa. Cz�owiek interesuje go niewiele, co najwy-
�ej... jaki� kompozytor, ale o �adnym ze wsp�-
czesnych mu tw�rc�w nie wypowie s��w zachwytu,
ceni w�a�ciwie tylko jednego Haydna, kt�rego
ostatnich, najlepszych dzie� ju� nie do�yje. Tak
to Mozart zasklepia si� w szklanym kr�gu swej
muzyki i swych trosk �yciowych i staje si�
oboj�tny na rzeczywisto�� i tera�niejszo��. My
dzi� za to widzimy, jak nieprzemijaj�ca jest jego
sztuka, czujemy, ile jest cz�owiecze�stwa w tej
muzyce, powsta�ej w�r�d nieporozumie� z lud�mi.
Widzimy dzi� kryszta� tej muzyki, wydestylowany
z szarej codzienno�ci jego ostatnich lat �ycia.
Jakie jest �ycie Mozarta? Kt�r�dy szed� i jak
doszed� do swych szczyt�w? Musia� chyba zacz��
wcze�nie, musia� i�� prost� drog�? Tak! By� cudow-
nym dzieckiem,- nawet komponuj�cym. Ju� w sz�-
stym roku �ycia gra� na fortepianie i komponowa�
menuety. A najdziwniejsze jest to, �e w jego wy-
padku nie sko�czy�o si�, jak to najcz�ciej bywa,
na zdumiewaj�cych zapowiedziach, lecz �e z cu-
downego dziecka wyr�s� wielki kompozytor.
SALZBUKG
DZIECI�STWO
Miastem, w kt�rym urodzi� si� Mozart 27 stycz-
nia 17^6 r. jest Salzburg � szczeg�lny zak�tek
�wiata. M�kne miasteczko le��ce na podg�rzu po-
�udniowej Austrii, ze starymi ko�cio�ami, domami,
zau�kami, otaczaj�cymi wznosz�c� si� w �rodku
g�r� zamkow� � zachowa�o do dnia dzisiejszego
sw�j dawny, malowniczy charakter. O minionej
�wietno�ci m�wi� wspania�e barokowe ko�cio�y,
bogate fasady dom�w, stylowe ogrody. Od wiek�w
miasto by�o siedzib� arcybiskup�w, pan�w na do-
brach �komory solnej" � ksi�stewka rz�dzonego
feudalnie przez dostojnik�w Ko�cio�a,, kt�rzy przez
wieki utrzymywali '� przy w�adzy �wieckiej, a�;
do czasu, kiedy (w XIX w.) kraina sta�a si� jedn�
z prowincji korony austriackiej. Bogactwem kraju
by�y �upy solne, st�d poddani nie byli obarczeni
ci�arem podatk�w i nie musieli dostarcza� kontyn-
gent�w wojskowych. Nie wychodzili na tym �le:
mieli w kraju d�ugotrwa�y pok�j, stale utrzymywa-
ny jako cel polityki. Ale p�acili za to �yciem pod
Salzburg
Miasto rodzinne Mozarta
rz�dami feudalnego despoty. Arcybiskup rz�dzi�
bez zasi�gania rady �stan�w", nad poddanymi mia�
pe�n� w�adz�, rz�dzi� ich mieniem i sumieniem,
cia�em i dusz�. Kiedy np. raz chodzi�o o powi�k-
szenie placu pod budow� katedry, w�adca kaza�
zburzy� cz�� miasta i przesiedli� mieszka�c�w.
Poniewa� jednak by� w�adc� obieralnym, nie by�o
w ksi�stwie wojen sukcesyjnych, dr�cz�cych �w-
czesn�, dynastiami rz�dzon� Europ�. Nawet wojna
trzydziestoletnia omin�a ksi�stewko, kt�re w tym
w�a�nie czasie bogaci si�, w Salzburgu za� powsta-
j� coraz wspanialsze budowle.
Barok nadawa� pi�tno miastu usadowionemu na
wielkim trakcie, kt�rym z Italii przeci�ga�a sztuka.
Zw�aszcza w Austrii w�oski �fason" utrzymywa�
& iis^i 'g i &^"igi|a mr.jiii.ff i
i � l�j. i�h- ? |" i M i^ s. ^t&" � ^ &^ l ;�
p i g. ^i & s". ii8: s % ^: g-811.^ s. i ^ f
^^ir^pi&ir.l^.&iiil^iiig^
lei J S^�|fft< li IS-" |",s S.?�g,?|g !:��
Iffaj-^gSll^sStB-slI^ii'0^''''^5
?r'-iN-< ^ ^^'-'�^'-��Sro^O-a.t^^N a) t-cro/D
s^siall^t^^^lils^a^lo^
^gj3 s.l-f-� g-s^^g^si^^l^s-^l^^^.g
^^1ro^T^u't3'^s^^lcg:^a�&g^^3�i
^^i^i^0^ ^'^s^^a.^^^^&^g'^^^
11 s 11.1^^ hili^r^^-?^-^--
ro i i ��' 1 1 1 ' '
na i syn Wolfgang. W 1756 r. � w�a�nie w roku
urodzenia Wolfganga � Leopold Mozart wyda�
sw� znakomit� jak na owe czasy prac� pedagogi-
czn�: Szko�� skrzypiec.
Wcze�nie m�g� Leopold Mozart zacz�� uczy� dzie-
ci, a przy nauce syna stosowa� metod� kombino-
wan�: nauk� gry na fortepianie i na skrzypcach,
nauk� kompozycji nie tyle teoretyczn�, ile od razu
pokazywanie praktyki kompozytorskiej albo cho�-
by praktyki pisarskiej. Ojciec czuwa nad prac� sy-
na, pomaga mu, radzi, a widz�c zdumiewaj�ce zdol-
no�ci ch�opca wyrusza z nim i ze starsz� o par� lat
c�reczk� w podr� po Europie, aby ol�ni� �wiat
�cudownym dzieckiem". Dzieci je�d�� z ojcem po
miastach austriackich, bawarskich, wyst�puj� na
dworze Marii Teresy. Ma�y Wolfgang wsz�dzie bu-
dzi podziw, sypi� si� zaszczyty, honory, prezenty.
Mi�dzy �smym a jedenastym rokiem �ycia odby�
Wolfgang z ojcem i siostr� wielk� podr�, kt�ra
trwa�a trzy lata, a kt�rej g��wnymi etapami by�y
Pary� i Londyn. Wsz�dzie wyst�powa� jako pia-
nista, by� sensacj� dworu wersalskiego. Raz po raz
musi sk�ada� dowody, �e jego muzykowanie nie jest
wynikiem �wicze� � ale �e potrafi �wietnie czyta�
a vista*, transponowa�*, gra� fantazje* i wariacje*
na podany temat. W Pary�u wychodz� wtedy w
* Patrz: �Obja�nienia termin�w muzycznych l wyraz�w
obcych" na ko�cu 'ksi��ki.
12
druku pierwsze sonaty* fortepianowe Mozarta.
W Londynie kr�l Jerzy III przedk�ada ch�opcu
kompozycje Handla i Jana Krystiana Bacha, dzi-
wi�c si� �atwo�ci, z jak� ma�y �odcyfrowuje" te
dzie�a. Ch�opca za� interesuj� te nie znane mu
kompozycje bardziej ni� �askawo�� kr�la...
Akompaniuje kr�lowej, w ko�cio�ach gra na orga-
nach, publiczny koncert przynosi sto gwinei docho-
du. Bardziej ni� w�asne sukcesy ol�niewa go w Lon-
dynie nowy �wiat muzyki... w�oska opera!* Dzie-
si�cioletni Mozart jest pod urokiem sceny muzycz-
nej. Jan Krystian Bach, najm�odszy syn Jana Se-
bastiana Bacha, interesuje si� nim �ywo. �Londy�-
ski" Bach pisze opery (odrodzi� si� od ojca-kantora)
� dla ma�ego Mozarta to bohater, czarodziej, bo
on sam jeszcze prawie nic nie napisa� na �piew.
Przy swej zadziwiaj�cej ch�onno�ci i wra�liwo�ci
ma�y Mozart �nasi�ka" stylem opery, kt�r� dopie-
ro zaczyna poznawa�. Daines Barrington, znany
i ceniony przyrodnik i uczony prawnik angielski,
daje Mozartowi jako pr�bne zadanie tylko jedno
s�owo: affetto (mi�o��) � i natychmiast dziesi�cio-
letni ch�opiec improwizuje ca�� scen� operow� �pie-
waj�c to jedno s�owo i graj�c na fortepianie, a po-
tem drug� scen� na s�owo: perfido (zdrajco).
W Londynie Mozart pisze swe pierwsze symfo-
nie*, ma�e, naiwne, ale ju� sko�czone i wykonalne.
Pisze tak�e wiele przygodnych kompozycji r�nego
14
rodzaju. Po trzech latach podr�y ojciec i dwoje
dzieci wracaj� do domu, przywo�� mn�stwo zegar-
k�w, tabakier, zbytkownej galanterii, kt�r� wirtu-
ozi tego czasu musieli spieni�a� � dodatkowy
k�opot � ale Leopold przywozi te� w got�wce sie-
dem tysi�cy gulden�w � maj�tek � i m�drze kal-
kuluje, �e to b�dzie fundusz na przysz�e podr�e
do W�och. Rozumnie prowadzi niezwyk�y talent sy-
na, ma�o tylko dba o wypoczynek dziecka w czasie
trud�w podr�y. Ma�y Mozart tym si� r�ni od in-
nych �cudownych dzieci", �e talent jego jest wszech-
stronny i stale si� rozwija. W tej epoce pr�b� war-
to�ci kompozytora jest opera, tote� jedenastoletni
Mozart, aby si� wybi�, musi napisa� oper�, i to w�o-
sk�. Pisze wi�c dla teatru operowego w Wiedniu
oper� buffa* La finta semplice. (Udana naiwno��).
Nie wykona� jej wprawdzie teatr wiede�ski, ale
wkr�tce wesz�a ona na scen� prywatn� � ksi���
arcybiskup Schrattenbach kaza� j� wykona� w swo-
im pa�acu w Salzburgu. To by� ten �dobry arcy-
biskup", kt�ry pozwala� Leopoldowi Mozartowi po-
dr�owa� z dzie�mi i kt�ry trzynastoletniego Wolf-
ganga przyj�� do s�u�by jako koncertmistrza (tj.
skrzypka-dyrygenta) kapeli. Pewn� pociech� dla
zawiedzionego autora w�oskiej opery by�o wykona-
nie napisanej nieco p�niej sielanki operowej,, jed-
noakt�wki Bastien et Bastienne. Pomys� nowej ope-
ry podsun�� ma�emu Mozartowi doktor Antoni
15
Portret dwunastoletniego Mozarta
P�dzla T. Helblinga z roku 1768
Mesmer, znany ze swych bada� i kuracji za pomo-
c� magnetyzmu; w willi doktora na przedmie�ciu
Wiednia wystawiono te� t� sielank�. Niemieckie
t�umaczenie ma�e] opery Jean Jacquesa Rousseau
Le Deui/n du mllage (Wiejski wr�bita) pos�u�y�o
za tekst. Jest to pierwsze dzie�o sceniczne Mozarta,
dzi� jeszcze grywane. Ma�y aparat sceniczny i for-
mat tego wdzi�cznego drobiazgu umo�liwia jego
wykonanie w teatrze kukie�kowym.
TRZY PODRӯE DO "W�OCH
Od wiek�w sztuka, klimat i krajobraz Italii po-
ci�ga�y uczonych i artyst�w. Dla muzyk�w W�o-
chy by�y kolebk� wielkich styl�w muzycznych, od
staroko�cielnych �piew�w, poprzez z�oty okres
rzymskiej polifonii*, a� do... opery, tej atrakcyjnej,
drgaj�cej afektem, a zdobnej w koloraturowy �piew
�lekkomy�lnej c�ry muzyki". A w�a�nie w tym cza-
sie W�ochy s� szko�� opery, ale s� r�wnie� szko��
styl�w instrumentalnych: obok rokokowo-�wieckiej
i galanckiej muzyki istniej� jeszcze tradycje wielo-
g�osowej muzyki ko�cielnej. Mozart wiele skorzy-
sta poznaj�c r�ne rodzaje muzyki w�oskiej, tak
jak przed nim, w czasach baroku korzystali inni
muzycy z p�nocy, np. Handel. Ale styl mozartow-
ski, jego osobiste cechy w dzie�ach operowych wy-
kszta�c� si� dopiero po^eteJ, bo w�oska opera
mi\
in
, � zwarty i za" |
,o �wiat konwenans�w ^w j
s^^-s^^r^^ l
^%^^^^ l
^^%:^^^^ l
,e� obada� ^J,, aby ^ ^ Wy^- |
,y do Pary�a i ^ ^6w opero^Y ^ ^aste- |
zy em do ^os^, podczas P01110^ W We- |
\
^�i^s^^ l
^^^-^^^^^ l
^^^^^-^^s^ ^ \
jama P"13,,, �perowycb. TIam ^^ na j
szych ^^ganga ^aI�,:^^��atet^ l
uzystalie Ala '" telsotnendacia ^^olanie �
^ ^nS-^* ^d:^wuc^ony:. Inu- |
t�t�6 ^ n ^ Bolonii ""eriB>w francisitenm ^ l
i Bolonii, a w � niatematy1'. , staruszeK 1
,yk, lirt01''.1''. t^ staomny ' "^T., rozbua^
oidec Mart"", "^ � talencie M0^ ^ �u l
^^��rSS^Ss-ss
^L5;.-..='��"-
Martiniego nie jest podobn. do �lekcji"... nawet
nie do nauki archeologii muzycznej. A jednak od
starego ascety idzie jaki� wiew wieczno�ci.
We Florencji spotykaj� skrzypka Nardiniego,,
kt�rego znaj� ju� z poprzedniej podr�y po Niem-
czech, odnawiaj� te� znajomo�� z kastrat� Manzu-
olim, znajomym z Londynu. Do Rzymu przybywa-
j� w kwietniu 1770 r. Na obiedzie u kardyna��w
ch�opiec swobodnie i z taktem rozmawia (biegle po
w�osku) z dygnitarzami Ko�cio�a, w og�le ma �wro-
dzone" dobre maniery, tylko ojciec zbyt jest gorli-
wy w rozg�aszaniu, jakim to cudem jest jego syn.
Jako przyk�ad przytacza napisanie przez Wolfgan-
ga ze s�uchu � po jednym us�yszeniu � s�awnego
Miserere Allegriego, kt�re us�ysza� w Kaplicy Syk-
sty�skiej. Ten �wyczyn" nie by� zn�w tak imponu-
j�cy, by�o to po prostu niezbyt trudne dyktando
muzyczne, ot, zapisanie kilku takt�w wielokrotnie
powtarzanych. Po Rzymie � Neapol. Znowu wy-
st�py pianistyczne Mozarta budz� sensacj�. Uwa-
�aj� go za czarodzieja, kt�remu pier�cie� z brylan-
tem daje w�adz� nad klawiszami! Wi�c ch�opiec
pokazuje, �e i bez pier�cienia tak�e potrafi �czaro-
wa�". Ju� sam Mozart zaczyna prostowa� fa�szywe
o sobie legendy! W Neapolu odnawiaj� znajomo��
z Jomellim, kompozytorem oper buffo � znaj� go
ju� ze Stuttgartu, Wolfgang s�yszy jego oper�, o
kt�rej pisze, �e jest �...�adna, ale dla teatru za m�-
dr� i za staromodna, pani de Amicis �piewa dosko-
nale, ale ta�ce s� �a�o�nie pompatyczne".
Wracaj� do Rzymu. Papie� nada� Wolf gangowi
order z�ote] ostrogi, tzn. odznaczenie z tytu�em
szlacheckim. Ale �signor cavaliere"* Mozart nigdy
nie b�dzie u�ywa� tego tytu�u, traktuje papiesk�
nobilitacj� jako rodzaj kostiumu operowego czy
jako rol� teatraln�. Z Rzymu zn�w jedzie ojciec
z synem do Bolonii � nadszed� tu w�a�nie tekst
opery zam�wionej przez Mediolan. Tytu�: Mitrydat
� kr�l Pontu, opera serial Mozart jest ju� nawet
cz�onkiem bolo�skiej Akademii Filharmonik�w, t j.
klubu uczonych w kontrapunkcie*. Jego egzamin kla-
uzurowy nie wypad� zn�w tak �wietnie, jak o
tym donosi ojciec-Mozart... Wa�niejszy jest egza-
min praktyczny, �yciowy. Pi�tnastoletni ch�opiec �
ma go teraz z�o�y� jako kompozytor opery. Jedzie |
do Mediolanu z partytur� Mitrydata z grubsza na- m
szkicowan�. Na miejscu, w�r�d korepetycji, pisze �
arie dla. �piewak�w, arie skrojone na miar� ich g�o- �
s�w i specjalno�ci �piewaczych i aktorskich. Ostat- �
nie pr�by odbywaj� si� z olbrzymi� jak na owe�
czasy orkiestr�, z�o�on� z sze��dziesi�ciu graj�cych.^
Dnia 29 grudnia 1770 roku syn prowadzi przy pul- J
picie kapelmistrzowskim premier� Mitrydata, ojciec^
w lo�y podziwia syna. Sukces'. Dwadzie�cia przed-M
stawie� w sezonie. M�odego mistrza � maestrinc^B
� szczerze podziwia i oper� jego chwali starszy
kolega, sam Jan Adolf Hasse, kt�rego tylko niecier-a
20 �
pliwi zbyt reklamiarska natarczywo�� Leopolda
Mozarta. Mediolan, w uznaniu powodzenia Mitry-
data, zamawia now� oper� Mozarta na przysz�y kar-
nawa�. Z t� zdobycz� ojciec i syn wracaj� przez
Padw�, Weron�, Vicenz� do Salzburga. W Salzbur-
gu zacisznie, spokojnie. Troch� za spokojnie... Tu
powstaje teraz kilka ma�ych symfonii, divertimenta*,
ma�e oratorium* i zam�wiona przez Mediolan ope-
ra Ascamo in Alba. Zn�w mitologia, a raczej alego-
ria, bo widowisko ma u�wietni� jakie� za�lubiny
na dworze Lombardii. Co mo�e w tej okoliczno�cio-
wej �gal�wce" pasjonowa� Mozarta, kt�rego w ope-
rze interesuje cz�owiek, aw �yciu opera?
I ta praca przyda mu si�, cho�by jako etap w ka-
rierze kompozytora, da mu zapraw� w kompozycji
operowej. Ascamo mia� w Mediolanie powodzenie,
nawet uznanie, ale na og� druga podr� w�oska
ju� nie mia�a � jak pierwsza � cech triumfalne-
go objazdu. Bardziej niepokoj�ce by�y wie�ci z Salz-
burga, gdzie umar� �w dobrotliwy ksi��� arcybis-
kup, kt�ry Leopoldowi Mozartowi pozwala� odby-
wa� d�ugie podr�e, wstrzymuj�c tylko wyp�at� je-
go ga�y na czas nieobecno�ci. Miejsce zmar�ego
w�adcy 'obj�� hrabia Hieronim Colloredo � cz�o-
wiek oszcz�dny, s�u�bisty, przenikliwy, osch�y. Je-
go rz�dy nie wr�y�y s�u�by �atwej... cho� w�a�nie
on mianowa� ostatecznie i oficjalnie Wolfganga
swym koncertmistrzem roczn� pensj� 150 gulde-
n�w. Nowy ksi��� jeszcze pozwala ojcu i synowi
21
Mozartom wyjecha� (po raz trzeci) do W�och na
inscenizacj� w Mediolanie opery Ludo Silla. Zno-
wu tekst tak ma�o interesuj�cy dla kompozytora
� wywar z historii starorzymskiej. Znowu dwa-
dzie�cia przedstawie� � powodzenie bezsprzeczne,
ale nie sensacyjne. Zawiod�y �ywione przez Leopol-
da Mozarta nadzieje, �e Wolfgang otrzyma w Me-
diolanie stanowisko nadwornego kompozytora.
Trzeba by�o wraca� do Salzburga na pobyt d�u�szy...
mo�e na zawsze? Podczas trzeciego pobytu w Me-
diolanie w roku 1772 pisze Wolfgang swe pierwsze
kwartety smyczkowe*, sze�� tzw. �mediola�skich
kwartet�w". Szesnastoletni Mozart stawia w tej
dziedzinie swe pierwsze kroki. Bez szukania orygi-
nalno�ci, stopniowo i nawet bez wysi�ku znajduje
siebie. Mo�na si� w tych kwartetach dos�ucha� za-
r�wno italianizmu, przej�cia si� w�oskim stylem
instrumentalnym, jak i �mozartowskiej" nuty, jego
stylu osobistego. Trudniej nam dopatrzy� si� w�as-
nej twarzy we w�oskich operach Mozarta z tego
okresu. ;
Nigdy p�niej Mozart nie by� we W�oszech, ale
to, co tam widzia� i s�ysza�, mia�o dla jego rozwoju
znaczenie kapitalne.
LATO W SALZBURGU, PODRӯ DO PARY�A
I POBYT W STOLICY FRANCJI
Po powrocie z ostatniej podr�y do W�och up�y-
n� Mozartowi w Salzburgu cztery lata, lata pracy
22
i dojrzewania. Sztuka jego nie spada z nieba, musi
on sam zdobywa� wy�yny, i to nie bez trudu, nie
bez mozo�u. Tylko �e jako� tego mozo�u nigdy nie
zna� w jego dzie�ach. Ojciec ju� dawno przesta� by�
jego nauczycielem i teraz my�li jedynie o jakim� za-
szczytnym stanowisku dla syna � ale w �wiecie,
nie w Salzburgu! Starania o posad� nadwornego
kapelmistrza w Wiedniu, dok�d Leopold Mozart
pojecha� z synem, nie da�y rezultatu, lecz w rok
p�niej dw�r bawarski zamawia u Mozarta oper�,
w�osk� buff�! Z urlopem tym razem nie ma trudno-
�ci: w�adca salzburski musi mie� s�siedzkie wzgl�-
dy wobec zaprzyja�nionego dworu. W pocz�tku ro-
ku 1775 odbywa si� premiera w�oskiej opery Mo-
zarta La finta giardiniera (Mniemana ogrodniczka)
i odnosi sukces. Leopold Mozart pisze do �ony:
,,Wyobra� sobie min� naszego arcybiskupa, kiedy
musia� s�ucha�, jak elektorstwo i ca�e pa�skie to-
warzystwo unosi�o si� w pochwa�ach nad oper�
Wolfganga, a on (arcybiskup) musia� zewsz�d przyj-
mowa� gratulacje (z powodu swego muzyka), tak
by� zak�opotany, �e..." Wida� Mozartom ju� doku-
cza ich s�u�ba. Stary Mozart ostatecznie nie mia�-
by �alu, gdyby o niego chodzi�o, ale Wolfgang...
koncertmistrz ma�ej kapeli, unieruchomiony w mia-
steczku uroczym... dla turyst�w. Wolfgang to prze-
cie ju� artysta z mark� �wiatow�, �wietny skrzy-
pek, pianista i kompozytor. Tote� zaszczytem jest
mie� dedykacj� jakiego� jego utworu, divertimenta,
23
serenady* czy koncertu*. Powstaj� wi�c kompozy-
cje zwi�zane z domami szanownych i zamo�nych
mieszczan salzburskich: Haffner�w, Robinigg�w,
Lutzow�w. Dla uczczenia wesela w domu Haffne-
r�w napisa� Mozart znan�, wielocz�ciow� serenad�
na wielk� orkiestr�. W tych te� latach powstaj�
pierwsze koncerty fortepianowe oryginalne � ju�
nie przer�bki obcych dzie� � i pi�� s�ynnych kon-
certowy skrzypcowych. Mamy tu ju� do czynienia
z prawdziwie .�mozartowskim" koncertem, dwute-
matycznym w ka�dej cz�ci, z typowymi epizoda-
mi, p�yn�cymi w stylu �galanckim", zapewne, ale
nie powierzchownym. Galancko�� i uczono�� (prze-
jawiaj�ca si� w u�yciu archaizuj�cego kontrapun-
ktu) to dwie cechy, kt�re stale b�d� si� pojawia�
w r�nych �wieckich utworach Mozarta. ,,Uczony
styl" Mozarta jest zawsze wolny od pedanterii i
oci�a�o�ci. Pi�kna, �wiatowa forma i naturalno��
jego kompozycji nie wyklucza ani powagi, ani g��b-
szych wzrusze�.
Na zam�wienie ksi�cia arcybiskupa powstaje
dwuaktowa sielanka w�oska Jl re pastore (Kr�l pa-
sterzem), do tekstu, kt�ry ��czy sztywny klasycyzm
z nieco md�� poezj� � a przecie Mozart t�skni do
prawdziwego teatru muzycznego. R�wnie� w dzie-
dzinie kompozycji ko�cielnych odczuwa skr�powa-
nie. ��daj� od niego, aby pisa� kr�tkie msze na
wielki aparat wykonawczy, lekkie i niezbyt m�dre.
24
Tymczasem ojciec-Mozart ju� nawi�zuje kores-
pondencj� z Pary�em, bo tam podobno ugruntowuj�
si� wielkie reputacje i �wiatowa s�awa muzyk�w.
Wreszcie prosi zwierzchnika o zwolnienie. Arcybi-
skup daje dymisje ojcu i synowi, lecz po jakim�
czasie cofa dymisj� ojca, wobec czego w rodzinie
Mozart�w zapada decyzja, �e Wolfgang pojedzie
szuka� szcz�cia, szuka� odpowiedniego stanowiska
w Niemczech, a mo�e w Pary�u, a w podr� poje-
dzie z matk�, bo Leopold musi zosta� z c�rk� w
Salzburgu. Po�egnanie by�o smutne, prawie dra-
matyczne.
Wi�c jedzie matka z synem w �wiat, ale �wiat
jest dla Mozarta tylko uprzejmy, i to nie zawsze...
W Monachium s�yszy z ust elektora jedynie komple-
menty, ale posady nie ma. To samo w rodzinnym
mie�cie Leopolda Mozarta � w Augsburgu. Wi�k-
sze nadzieje ni� Augsburg rokuje Mannheim, stoli-
ca nadre�skiego Palatynatu. Tam elektor prowadzi
dw�r na wz�r Wersalu, tam jest o�ywiony ruch
teatralny i najlepsza w Niemczech mannheimska
orkiestra, w kt�rej zasiadaj� �wietni instrumenta-
li�ci. W Mannheimie poznaje Mozart poet� nie-
mieckiego Wielanda, rozmawiaj� o planach opero-
wych, Nic jednak z tego spotkania nie wysz�o, gdy�
Mozart nie mia� jeszcze ustalonej s�awy jako kom-
pozytor oper. Co gorsza, nic znowu nie wychodzi
ze stara� o stanowisko muzyka nadwornego. Jedy-
nie muzycy mannheimscy zdaj� sobie spraw�, kim
25
jest Mozart. Pisze on dla nich pi�kne utwory ka-
meralne, pisze dwa koncerty fletowe i trzy kwar-
tety z fletem dla bogatego amatora, graj�cego na
flecie � De Jeana, �yje z przygodnych zarobk�w
i trzeba zdecydowa� si� na dalszy wyjazd. Czterej
instrumentali�ci mannheimscy namawiaj� Mozarta,
aby jecha� z nimi do Pary�a, mo�na tam pisa� ope-
ry i mie� z tego niez�y doch�d, za lekcje w Pary-
�u p�ac� du�o. Ale nieoczekiwanie Mozart ma inne
plany... pisze ari� koncertow� dla panny Aloizji
Weber, kt�ra jak donosi ojcu w li�cie: �znakomicie
�piewa g�osem �adnym i czystym � a ma dopiero
lat pi�tna�cie. Gdyby nie to, �e brak jej tylko akcji
(tzn. gry scenicznej), mog�aby ona by� primadonn�
w ka�dym teatrze".
Pan Fridolin Weber to by�... niebieski ptak, a ju�
obarczony liczn� rodzin�. Z natury niestateczny, po
nie uko�czonych studiach i chwytaniu si� r�nych
dziwacznych zaj�� przysta� do bieduj�cej cyganerii
teatralnej w Mannheimie. Dla Mozarta by� uprze-
dzaj�co us�u�ny, mo�e upatrywa� w nim przysz�ego
zi�cia? A c�rek mia� cztery. Trzy z nich zosta�y
�piewaczkami, najm�odsza, w�wczas czternastolet-
nia dziewuszka, Konstancja, mia�a w cztery lata
p�niej zosta� �on� Mozarta. W nast�pnym li�cie
do ojca � opis wycieczki z pann� Weber, zachwy-
ty nad jej �piewem, muzykalno�ci�... i wyt�umacze-
nie, dlaczego nie chce teraz jecha� do Pary�a. I no-
wy projekt: jazdy do W�och z rodzin� Weber�w,
26
Aloizja Weber zapewne b�dzie tam primadonn�...
a w przeje�dzie wszyscy odwiedz� starego ojca w
Salzburgu...
Ale stary w�szy, co si� �wi�ci... I my domy�lamy
si�, co znaczy ta �zmiana dekoracji". To wybuch
m�odzie�czych uczu�, pierwsza p�omienna mi�o��
Mozarta, kt�rego cz�owiek dot�d ma�o interesowa�.
St�d jego fantastyczne plany podr�owania po �wie-
cie z Aloizja Weber i st�d rozbicie tych plan�w
przez rozs�dnego, trze�wego i zawsze podejrzliwe-
go ojca. Pisze wi�c do Wolfganga m�drze i serde-
cznie, �e nie poznaje syna, kt�ry m�g� wpa�� na
tak fantastyczny pomys�, a po ojcowskich admoni-
cjach daje siln� reprymend�: �Ruszaj do Pary�a!".
Uznawszy racje ojca, z ci�kim sercem �egna si�
Mozart z Weberami i w marcu 1778 r. przybywa
wraz z matk� do Pary�a.
Jak�e zmieni�a si� stolica Francji od czasu, kie-
dy by� tam jako ma�y ch�opiec! Miasto ogarn�� fer-
ment rewolucyjny. W salonach musowa� esprit*,
nawet tam rozprawiano o nowych ideach, o potrze-
bach zmian, nawet zmian ustroju. Nied�ugo ju�
wejdzie na scen� Komedii Francuskiej Figaro, ma-
lowniczy balwierz sewilski, w rzeczywisto�ci za�
ju� zwiastun rewolucji, krytykuj�cy przywileje ro-
dowe i feudalne prze�ytki otwarcie, ci�t� przy-
m�wk�, s�owem elegancko zab�jczym! Mozart nie-
wiele rozumie, co oznacza to podniecenie Pary�a,
wie tylko, �e si� tu musi przebi� jako muzyk i o ile
37
mo�no�ci jako kompozytor opery. Przewodnikiem
jego po artystycznym Pary�u jest Melchior Grimm,
dawny znajomy Mozart�w, wielka figura w sferach
post�powych, przyjaciel encyklopedyst�w... Ale Mo-
zart nie jest intelektualist�. W debatach salonowych
g�osu nie zabiera, co najwy�ej odczuwa ju� absur-
daln� zale�no�� artysty w ustroju i stosunkach feu-
dalnych. Nie �atwo mu te� przystosowa� si� do mu-
zycznego �ycia Pary�a. Sp�dzi tu p� roku i napisze
sporo nowych kompozycji, ale zna� w nich do�� wy-
ra�nie, �e nie ma on zbyt wysokiego wyobra�enia
o paryskim gu�cie muzycznym, dla Pary�a pisze
w stylu galanckim, �atwym i nieg��bokim, a obok
tych uk�adnych, nieraz zewn�trznie efektownych
dzie� powstaj� sonaty fortepianowe, tre�ciwe i ja-
ko� prawdziwiej pi�kne, bogatsze sentymentem.
Ale i te utwory nie pomagaj� mu przebi� si� w
Pary�u. Nie mo�e stan�� pewnie na �liskim grun-
cie miasta niespokojnego i zaaferowanego sprawa-
mi niemuzycznymi. Prawdziwe zainteresowanie
wzbudza tylko opera, ale nowicjusz i obcy musi
d�ueo czeka�, d�ugo przedziera� si� poprzez zapory
klik, klan�w, rutyny, zachowawczo�ci, przes�d�w.
Nie daj� rezultatu zabiegi o zam�wienie operowe
� Mozart jako kompozytor oper nie jest jeszcze
znany w Pary�u. Gry fortepianowej Mozarta salo-
ny s�uchaj� do�� oboi�tnie. Przed laty, jako �cu-
downe dziecko", wzbudza� troch� dziecinny za-
chwyt... doros�ych. Teraz na towarzyskim zebraniu
28
podczas jego gry rozmawiaj�, rysuj�, mimochodem
kto� rzuci jaki� zdawkowy komplement.
A przyjecha� do Pary�a z partytur�*, symfonii
koncertuj�cej, tj. koncertu na cztery instrumenty
d�te. Gra� mieli �wietni muzycy z Mannheim jako
soli�ci. Partytur� tej symfonii dyrektor orkiestry
gdzie� zaprzepa�ci�, dzie�o znamy tylko z p�niej-
szej rekonstrukcji. Hrabia de Guines zamawia u
Mozarta dla swej c�rki koncert na flet i harf� z
orkiestr� (c�rka gra�a na harfie), ale nigdy nie za-
p�aci� Mozartowi honorarium za kompozycj� � ani
po�owy wynagrodzenia za lekcje c�rki. Na dobitk�
w�r�d wszystkich tych k�opot�w matka Mozarta
zapada na zdrowiu, choruje i umiera w�a�nie w
chwili, kiedy Mozart ma wreszcie wyst�pi� w Pa-
ry�u z now� symfoni�, �parysk�". Symfoni� t� zdo-
by� pewien dora�ny sukces, jednak na dalsz� met�
nic nie osi�gn��. Po �mierci matki Mozart przeni�s�
si� do mieszkania Melchiora Grimma. Dla Aloizji
Weber pisze drug� ju� ari�* koncertow� i czeka na
druk swych sonat fortepianowych. W sonatach tych
czujemy ju� niekiedy, jak wzbiera ferment. Zw�asz-
cza w sonacie fortepianowej a-moll, w pierwszej
cz�ci, co� si� burzy. Ta sonata to ju� odpowiednik
literackiego �Sturm und Drang" (okresu �burzy
i naporu", pocz�tk�w literackiego romantyzmu).
Odpowiednik, bo w tych to mniej wi�cej latach
Fryderyk Schiller, niez�omny idealista i szermierz
wolno�ci, wyst�pi ze swym m�odzie�czym drama-
29
tem Zb�jcy. Mozart te� protestuje i burzy si�, ale
jeszcze nie�wiadomie i tylko przeciw paryskim sto-
sunkom muzycznym. Jakby szukaj�c wyj�cia z te-
go �ma�ego �wiatka w wielkim mie�cie" pisze so-
nat� A-dur z wariacjami na poetyczny temat, ze
�rodkowym pi�knym menuetem i uroczym mar-
szem tureckim w finale.
Ale bilans p�rocznych zabieg�w paryskich jest
w�a�ciwie �aden. Mozart nic nie uzyska� i zad�u�y�
si�. Melchior Grimm pisze do Leopolda Mozarta:
�Niestety, tu na muzyce nie znaj� si� ani troch�...
wi�c trudno pa�skiemu synowi zdoby� tu powodze-
nie... Ma on wierne serce, ale nie jest zaradny w
dobieraniu �rodk�w prowadz�cych do celu... gdyby
mia� tylko po�ow� swego talentu, a za to dwa razy
wi�cej zr�czno�ci... itd". Wreszcie ojciec przygoto-
wuje synowi przysta� w Salzburgu. Nie ma innego
wyj�cia! Niech�tnie wr�ci Wolfgang do gniazda,
ale pojedzie przez Mannheim, zobaczy tam Aloizj�!
POWR�T DO SALZBURGA � ZERWANIE
Z ARCYBISKUPEM
Czternastomiesi�czna podr� syna kosztowa�a oj-
ca prawie 900 gulden�w. Zad�u�y� si�, ale wida�,
jak t�skni do syna i pisze: �Wszyscy chc� Ci� tu
widzie�. Ochmistrz da Ci swe wierzchowce i b�-
dziesz je�dzi� na gniadoszu doktora Prexla, a Luiza
Robini ofiaruje Ci sw� serdeczno��, ja moje zdro-
30
Leopold Mozart
� ojciec Wolfganga Amadeusza Mozarta
Portret nieznanego malarza
wie i m�j d�ugi wiek, twoja siostra � sw� mi�o��
siostrzan�, a Tereska ju� tuczy kap�ony, kt�re dla
Ciebie sprawi�a..." Jesieni� Mozart wyje�d�a z Pa-
ry�a i oddycha dopiero, gdy znajdzie si� w�r�d
mannheimskich przyjaci� i koleg�w. Tylko Aloizji
nie ma, rodzina Weber�w wyjecha�a do Monachium,
bo tam elektor przeni�s� sw�j 'dw�r i zabra� cz��
mannheimskiej orkiestry. Aloizja zosta�a prima-
donn� w operze monachijskiej. W Mannheimie pi-
sze Mozart dla przyjaciela, oboisty Ramma uroczy
kwartet z obojem. W Monachium, dok�d uda� si� z
31
Mannheim, spotyka Wolfganga cios: ukochana Aloi-
zja zar�czy�a si�, wychodzi za aktora, pana J�zefa
Lange. Poczciwy flecista Becke po�redniczy listow-
nie mi�dzy zbola�ym m�odzie�cem a Leopoldem
Mozartem, kt�ry jak si� obawia Wolfgang, przyj-
mie ozi�ble �marnotrawnego syna". Mimo serdecz-
nych zapewnie� ojca o jego mi�o�ci Wolfgang �dla
otuchy" zabiera z sob� do Salzburga sw� augsbur-
sk� kuzynk� Basie Mozart, do kt�rej pisywa� zadzi-
wiaj�co swawolne listy, a kt�ra teraz poczciwie to-
warzyszy mu do Salzburga, rozumiej�c sw� rol�
jakby piorunochronu przeciw mo�liwym gromom
salzburskiego stryja. Po d�ugiej roz��ce znowu w
domu Mozart�w panuje atmosfera ciep�a rodzinne-
go, tylko matki ju� nie ma... Wolfgang jest znowu
w s�u�bie arcybiskupa jako koncertmistrz, ale naj-
bardziej cieszy go komponowanie � ten pancerz
przeciw wszystkim przykro�ciom, narkotyk na
wszystkie b�le. Powstaj� divertimenta, w kt�rych
przewija si� przygodnie nuta powagi wezbranej
sentymentem, powstaje symfonia koncertuj�ca
Es-dur, w�a�ciwie podw�jny koncert na skrzypce
i alt�wk� z towarzyszeniem orkiestry. Jest to naj-
ciekawsza kompozycja tego okresu, znamienna po-
wag� i g��bi� tre�ci w cz�ci �rodkowej.
�ycie Mozarta i jego kompozycje zdaj� si� po-
rusza� na innych p�aszczyznach, p�yn�� innymi ko-
rytami, Trudno doszuka� si� bezpo�rednich zwi�z-
k�w mi�dzy prze�yciem autora i r�wnocze�nie po-
32
wstaj�c� muzyk�. Nie wiemy, jak Mozart znosi sw�j
los po doznanych goryczach i zawodach, ale wiemy,
�e teraz w jego muzyce do rafaelowskiego wdzi�ku
i harmonii do��cza si� nieraz nie znany dotychczas
akcent uczucia, nawet patosu. Jest nowo�ci�, �e w
andante* tej symfonii koncentruj�cej dialog obu
instrument�w ju� graniczy z patosem. Graniczy,
bo patos Mozarta jest zawsze, p�niej tak�e, opa-
nowany. Uczuciowo�� Mozarta jest silna, ale zaw-
sze utrzymana w ryzach. Jeste�my jeszcze dalecy
od patetycznego gestu Beethoyena, kt�ry za kilka
dziesi�tk�w lat odkryje nowy �wiat muzyki i no-
we jej przeznaczenia. Je�li Mozart niekiedy si�gnie
w swe zbyt osobiste prze�ycia i uczucia, to musi
jakby �naprawi�" swe wykroczenie przeciw regu-
�om klasycyzmu, dlatego po uczuciowej wypowie-
dzi zwykle, jako odczynnik, nast�puje u Mozarta,
jaki� na przyk�ad dziecinnie �artobliwy, z rozmys�u
nieg��boki fina�, nie jest to zreszt� tylko postawa
klasyka, ale i... wstydliwo�� artysty.
Mimo �yczliwo�ci rodziny i przyjaci� Mozart nie
czuje si� szcz�liwy w Salzburgu. Bo te� jak mo�e
si� czu� artysta podpisuj�cy petycj� tej tre�ci:
,,,Wasza ksi���ca wysoko��, Przewielebny ksi���
�wi�tego pa�stwa rzymskiego, Naj�askawszy panie
zwierzchniku... Wasza ksi���ca wysoko�� raczy�
mnie naj�askawiej przyj�� do s�u�by... o�mielam
si� przeto najpokorniej prosi� o zadekretowanie
mojej nominacji na organist� nadwornego... Pozo-
3. Opowie�� o Mozarcie
33
staj� Jego wysokiej ksi���cej mo�ci... najpos�usz-
niejszy, najuni�e�szy � Wolfgang Amadeusz Mo-
zart." Straszliwym paradoksem pod t� petycj� pi-
san� starokancelaryjnym �bizantyjskim" stylem
urz�dowym jest nazwisko... petenta. K t o tu si�
tak urz�dowo korzy i kaja? Kto przed kim?
Mozart, wolny, najwy�szej miary artysta,, musi �y�
w paradoksie s�u�by u feuda�a. Tote� coraz gor�-
cej d��y .do wyzwolenia si� z niej.
Mozart, jak ca�a jego rodzina, �ywo interesuje
si� teatrem i zawsze marzy o pisaniu opery. W Salz-
burgu wyst�puje w tym czasie Emanuel Schika-
neder, aktor, autor, re�yser (a po latach librecista
ostatniej opery Mozarta Flet czarodziejski), graj�c
Hamleta, Makbeta. Mozart ogl�da balet Glucka
Don Juan, z kt�rym przyje�d�a baletmistrz Angio-
lini. Ale c�, w Salzhurgu nie ma opery � pisze
wprawdzie Mozart niemieck� �piewogr�*, lecz nie
ko�czy jej. Fragmenty uzupe�nione znane s� pod
tytu�em Zaide. Po co pisa� oper�, je�eli nie ma
mo�no�ci jej wystawienia?
Jednostajno�� �ycia w Salzburgu przerywa mo-
ment elektryzuj�cy � zam�wienie na oper� w�osk�,
kt�re przychodzi z Monachium. Wyb�r tekstu pada
na libretto salzburskiego kapelana Yaresco, tytu�:
Idomeneo�kr�l Krety. Jest to opera seria dawnego
typu � sznurek solowych arii �piewanych przez
g�osy, ale nie przez postacie teatralne. Ale to nic!
Niejedno przecie� da si� zmieni� w tek�cie. Mozart
34
widzia� w Pary�u opery Glucka, kt�ry ju� zacz��
walk� z martwymi konwenansami w�oskiej opera
seria. By�y tam pochody, sceny zbiorowe, burza;
mo�na b�dzie zastosowa� co� takiego i w tej ope-
rze, a mo�e wprowadzi� jaki� tercet czy kwartet.
Mozart ju� nale�y � przynajmniej sercem arty-
sty � do operowej awangardy. O kierunki ideo-
we nie troszczy si�, nie szuka post�pu, bo post�p
tkwi w nim samym, bo on ludzkim odruchem na-
turalnego rozs�dku, rozs�dku artysty, reaguje na
wszystkie absurdy sztuki i ...�ycia. A �ycie w Salz-
burgu zaczyna si� przedstawia� jako niesprawie-
dliwo�� wobec jego talentu i dowod�w tego talentu
� z g�r� trzystu kompozycji. Ca�� ambicj� wk�a-
da teraz w prac� nad partytur� Idomenea. T� mi-
tologiczn� histori� o bohaterach troja�skich wy-
posa�a w ca�e bogactwo techniki orkiestracyjnej.
Pisze starannie, cyzeluje z lubo�ci� szczeg�y nie
zatracaj�c przy tym g��wnej linii. Zwyczajem �w-
czesnym jedzie Mozart z zacz�tymi partiami tej
opery na miejsce jej wykonania, aby pozna� �pie-
wak�w i skroi� im ari� �pod�ug miary", zale�nie
od ich g�os�w, charakter�w, rodzaju �piewu.
Premiera opery Idomeneo mia�a powodzenie w
Monachium, gdzie Wolfgangowi up�yn�o kilka
szcz�liwych tygodni. Up�yn�� ju� wprawdzie jego
urlop, co go troch� niepokoi, ale czuje jeszcze w so-
bie podniecenie wolno�ci� i poch�aniaj�c� go pra-
c�. A� tu nagle nadchodzi z Salzburga rozkaz: Mo-
35
�art ma niezw�ocznie stawi� si� w Wiedniu, dok�d
przyb�dzie arcybiskup, aby z�o�y� u 'dworu kondo-
lencje z powodu �mierci cesarzowej Marii Teresy.
Kapelmistrz musi zaj�� miejsce w �wicie ksi�cia
arcybiskupa, miejsce na szarym ko�cu, po szam-
belanach, oficjalistach � w grupie kamerdyner�w,
Mieszka w budynku ko�cielnym wraz z lokajami.
Ko�ciana r�ka starca daje mu odczu� podrz�dno��
jego stanowiska � i to w�a�nie w Wiedniu, gdzie
ju� nie tylko domy prywatne, ale i publiczno�� za-
czyna si� interesowa� Mozartem, ju� nie jedynie
�pianist�", ale i kompozytorem. Zwierzchnik chce
go mie� wy��cznie dla siebie, p�aci mu licho, nie
pozwala zarobkowa� na mie�cie, odmawia pozwo-
lenia na udzia� Mozarta w akademii dobroczynnej,
w ko�cu godzi si� niech�tnie. A Mozart gra na tej
akademii sw�j w�asny koncert fortepianowy, orkie-
stra gra jego symfoni�, kompozytor ma powodze-
nie; chcia�by da� w Wiedniu sw�j w�asny koncert
kompozytorski, ale jak pisze do ojca, �ten �ajdak
nie pozwala... tylko ze mn� on sobie rady nie
da!" Nieunikniona burza nast�pi�a wkr�tce, w ma-
ju tego roku (1781). Mozart chce zwolnienia ze s�u�-
by, trzy pro�by o dymisj� czekaj� na za�atwienie.
Ojciec-Mozart ponawia pr�by odwiedzenia syna od
zamiar�w, jak mu si� wydaje, niesfornych. Darem-
nie. Lecz sprawa dymisji nie rusza z miejsca. Cze-
go jednak nie za�atwi�a salzburska kancelaria, tego
dokona�a si�a fakt�w. Po przygodnych awanturach,
36
w kt�rych biskup nazwa� Mozarta �ajdakiem, ch�y-
stkiem � po memoria�ach o zwolnienie, kiedy Mo-
zart przychodzi wreszcie osobi�cie do kancelarii,
szambelan hrabia Arco zarzuca go w przedpokoju
wyzwiskami i kopni�ciem wyrzuca za drzwi. Obra-
�ony kompozytor z trudem panuje nad sob�. Dono-
si ojcu, jak si� burzy i pieni, jak zamy�la wzi��
odwet... Ale c� mo�e zrobi�? Ju� te� i ojciec nic
nie poradzi, niczego nie za�ata, ju� traci w�adz� nad
synem.
NA STA�E W WIEDNIU
Uprowadzenie z Seraju � Konstancja
Mozart jest wi�c teraz wolnym cz�owiekiem, jest
na sta�e w Wiedniu, gdzie sp�dzi ostatnie dziesi��
lat swego �ycia�i w tym wiede�skim dziesi�ciole-
ciu doprowadzi do szczytowego mistrzostwa wszy^-
stkie rodzaje, wszystkie formy muzyki XVIII w.
Pierwszym wielkim krokiem na tej drodze �ycia
i na drodze nowych przeznacze� muzyki � b�dzie
sukces opery Mozarta Uprowadzenie z Seraju, a
wyst�pienie z t� oper� ��czy si� z innym wydarze-
niem: ma��e�stwem Mozarta z Konstancj� Weber...
siostr� jego niedawnej p�omiennej mi�o�ci�Aloizji
Weber, teraz ju� zam�nej pani Lange.
Weberowie przenie�li si� z Monachium do Wied-
nia, Aloizja zosta�a �piewaczk� operow�, jej ojciec.
37
Widok Wiednia
Wg Canaletta
�w niestateczny pan Fridolin Weber, otrzyma� ma-1
�� posad� przy kasie teatralnej. Przed obj�ciem te-1
go stanowiska wzi�� z kasy spor� zaliczk� i ...czym|
pr�dzej umar�, pozostawiaj�c wdowie d�ugi, cztery |
c�rki i mieszkanie przy placu ko�o ko�cio�a Sw.'
Piotra. Pani Weberowa prowadzi�a pensjonat �Podj
Bo�ym Okiem", gdzie dobrze czu� si� lokator�Mo-;
�art. Ale ojciec w Salzburgu nie jest zadowolony!
z �ciep�a rodzinnego", jakim otacza syna ten babi-<
nie� � i na �yczenie ojca Wolfgang wyprowadzi
si�, lecz pozostaje z Weberami w zgodzie, je�dzi
pannami do Prateru*, romansuje, jak dochodz� nie
spokojnego ojca wie�ci w Salzburgu, a wdowa po
luje na zi�ci�w...
38
W Wiedniu prowadzi zreszt� Mozart bardzo pra-
cowite �ycie, a pracowa� umia�. Ma kilka zdolnych
i interesuj�cych uczennic, np. pani� Trattner, �on�
ksi�garza-wydawcy, kt�rej po�wieci� fortepianow�
fantazj� i sonat� c-moll (numer 475 i 457 wed�ug
tematycznego katalogu dzie� Mozarta, sporz�dzone-
go przez Ludwika K�chla, kt�rego numeracja � po
kilku rewizjach � obowi�zuje po dzi� dzie� przy
oznaczaniu dzie� kompozytora). Te dwie kapitalne,
patetyczne kompozycje opatrzy� kompozytor obszer-
nym komentarzem teoretycznym, zamieszczonym
w li�cie do pani Trattner, kt�ry, niestety, zagin��.
To nasuwa przypuszczenie, �e ulubiona uczennica
musia�a mu by� bliska, skoro pisa� do niej listy
muzycznie interesuj�ce. Druga jego uczennica, pan-
na Aurnhammer �gra zachwycaj�co", ale prze�la-
duje profesora sw� mi�o�ci� � bezwzajemn� � bo
jest wyj�tkowo brzydka. Za jej uczucie Mozart
odwzajemnia si� tylko muzycznie, ale bardzo roz-
kosznie: �wietn� sonat� na dwa fortepiany. To we-
so�a, bezchmurnie pogodna kompozycja! Uroczy
i dowcipny jest ten dialog dw�ch fortepian�w �
to ju� sztuka wysokiej klasy, a podana w tonie nie-
mal rozrywki.
Rok 1781^ rok zerwania z arcybiskupem i osied-
lenia si� w Wiedniu, jest w �yciu Mozarta dat�
prze�omow�. Jeszcze przed wyprowadzeniem od
Weber�w, w li�cie z sierpnia tego� roku, donosi
Wolfgang ojcu, �e Stephanie da� mu libretto ope-
39
rowe na temat �turecki" pt. Belmont i Konstancja,
czyli Uprowadzenie z Seraju � i �e ma ju� goto-
w� pierwsz� ari� dla �piewaczki i tercet, kt�rym
si� ko�czy pierwszy akt. Chrystian Gottiob Step-
hanie by� inspicjentem teatralnym wiede�skiej ope-
ry, kt�remu Mozart pokazywa� partytur� swej nie
doko�czonej opery Zaide. Powzi�li obaj plan napi-
sania wsp�lnie nowej opery �tureckiej". Stephanie
napisa� nowe s�owa na osnowie dramatu Bretznera
Belmont i Konstancja. Jest to historia �uprowadze-
nia z seraju" paszy Selima pi�knej Konstancji, kt�-
ra .pozostaje tam uwi�ziona ze sw� s�u��c� Blond�
i z Pedrillem, s�u��cym m�odego Belmonta. Mimo
i� pasza Selim ustawicznie zabiega o wzgl�dy Kon-
stancji, jest ona wierna swemu narzeczonemu �
Belmontowi. �w zostaje wprowadzony do pa�acu
Selima przez Pedrilla � w charakterze budowni-
czego � spotyka ukochan� i wraz z Blond� i Pe-
drillem planuj� ucieczk�. Pedrillo spija winem
Osmina, g��wnego nadzorc� seraju, i obie pary ucie-
kaj� noc�. Ale rozw�cieczony Osmin, kt�ry zd��y�
wytrze�wie�, dogania ich z janczarami i niefortun-
nym uciekinierom grozi straszna �mier�. Pasza Se-
lim jest jednak tak wspania�omy�lny, �e darowuje
wszystkim �ycie i wolno��, mimo i��kocha Kon-
stancj�, a Belmont jest synem jego wroga.
Po raz pierwszy w �yciu pisze Mozart oper� do
tekstu, kt�ry mu odpowiada, kt�rego jest nawet
wsp�autorem. Nic dziwnego, �e poch�ania go pra-
40
Stary Burgtheater w Wiedniu
Wg sztychu z XVIII w.
ca nad Uprowadzeniem. Do komponowania potrze-
ba mu tylko sto�u i krzes�a, nie przeszkadza mu
gwar i zabawy otoczenia ani nawet muzyka docho-
dz�ca z s�siedztwa. W lipcu 1782 roku w starym
Burgteatrze wiede�skim odby�a si� premiera Upro-
wadzenia. Po kilku pierwszych przedstawieniach
o powodzeniu jeszcze nie zdecydowanym opera
�chwyci�a". Uwierzyli wreszcie wiede�czycy, �e
Mozart jest kompozytorem, a nie tylko �pianist�".
Niekt�rzy m�wili co prawda, �e pisze on muzyk�
trudn�. W istocie, dla �wczesnych uszu, przyzwy-
czajonych tylko do wodnistej p�ycizny, Mozart by�
41
zbyt tre�ciwy, orkiestrowa�, jak m�wiono, �za g�-
sto", t�umi�c �piew na scenie. Cesarz J�zef II mia�
powiedzie� Mozartowi, �e jego opera Uprowadze-
nie jest �za pi�kna na nasze uszy i... straszne w
niej mn�stwo nut" � na co Mozart: �W�a�nie
tyle nut, ile potrzeba, najja�niejszy panie." Jeszcze
w trakcie pracy nad Uprowadzeniem donosi Mo-
zart ojcu o szczeg�ach kompozycji. Te wy-
powiedzi w listach s� jakby skr�con� estetyk�
operow� Mozarta. Opowiadaj�c, jak wyrazi� w arii
w�ciek�o�� Osmina, pisze: �...nami�tno�ci, nawet sil-
nych, nie nale�y wyra�a� odra�aj�co, a muzyka,
nawet w sytuacjach najstraszniejszych, nigdy
nie powinna obra�a� uszu, tylko ma im sprawia�
przyjemno��, czyli zawsze musi pozosta� mu-
zyk�..." A dalej opisuje, jak w pierwszej arii Bel-;
monta i�0 jak trwo�nie, o jak �ywo bije serce" �
kt�ra ,,podoba si� og�lnie � i mnie tak�e... zna�
dr�enie, wahanie, czuje si� faluj�c� pier�... s�yszy
si� szept i westchnienia, wyra�one w sordynowa�
nych* skrzypcach, id�cych unisono* z fletem." |
Uprowadzenie z Seraju, kt�re dzi� uwa�amy za|
klejnocik dawnego stylu operowego, w czasach, w |
kt�rych powsta�o, oznacza�o co� nies�ychanie nowe-1
go. Zmienia si� ca�y �wiat opery, p�kai� sztywnej
zasady opery seria, r�wnocze�nie w�oska buffa maj
konkurent�w w postaci francuskiej opery komicz-|
nej, sinospiel�w* niemieckich i austriackich, ma�ychj
oper r�nej postaci w krajach skandynawskich, s�o-|
42
wia�skich. Wsz�dzie zaczynaj� si� prze�ywa� stare
szablony, zaczyna kie�kowa� teatr z lepsz� gr�
aktorsk� �piewak�w, zaprawiony komedyjnym za-
czynem. Zamiast �piewaj�cego formularza przycho-
dzi do g�osu posta� indywidualna, zamiast staty-
cznego .�stanu ducha", widzimy przep�yw zdarze�,
uczu�, sytuacji. W tej przemianie sceny muzycz-
nej Mozart jest g��wn� postaci� kompozytorsk�,
zarazem wznosi si� tak ponad wszelkie typy i kon-
wencje, �e ,,,stanie si� niezale�ny od mody". Idzie
w�asn� drog�, a pierwszym krokiem teatru mozar-
towskiego jest Uprowadzenie z Seraju. A przecie�
wszystko, co u Mozarta by�o nowe, wyrasta�o orga-
nicznie z epoki i jej poj��, ze �rodowiska i konwe-
nansu. Bra�, co by�o przydatne, przyjmowa�, co si�
nadawa�o. A w rezultacie tworzy� unikaty sceny
muzycznej.
Ju� Gluck walczy� przeciw pustej popisowo�ci,
ur�gaj�cej prawdzie dramatycznej. Jego wyst�pie-
nie by�o pi�knym protestem przeciw napuszonej
operze seria. Ale Gluck by� r�wnie� cz�owiekiem
baroku, jego Orfeusze i Ifigenie �piewa�y ludziom
z wielkich pa�ac�w, nie znaj�cym codziennych trosk
ludzi szarych i ludu. Tymczasem we W�oszech i po-
za W�ochami powstawa�a nowa publiczno�� opero-
wa � mieszcza�ska, demokratyczna, nie zawsze
fanatycznie uwielbiaj�ca �piew kastratow i prima-
donn, sprowadzanych za drogie pieni�dze z Italii
Te nowe spo�ecze�stwa s�uchaczy zaczyna�y pyta�:
43
dlaczego opera musi by� w�oska i importowana?
Ju� we Francji od dawna �piewano po francusku,
dlaczegoby nie �piewa� tak�e po angielsku, niemiec-
ku? A teatr ,,narodowy" to my�l ju� wyra�nie nur-
tuj�ca �wczesn� oper�. Jednak W�osi mieli �wiato-
wy monopol operowy cho�by dlatego, �e g�rowali
do�wiadczeniem w fabrykacji tekst�w, a nie tak
�atwo by�o o teksty w obcym j�zyku. Mozart zna-
laz� sobie Stephaniego, kt�ry przy bardzo skrom-
nych walorach literackich mia� cech� nieocenio-
n�: pisa� s�owa, jakie mu sugerowa� Mozart, a ten
pisze do ojca: ,,...najlepiej, je�eli zejd� si� ze sob�
dobry kompozytor, kt�ry zna si� na teatrze i sam
potrafi co� wskaza�, z m�drym poet�, rzadkim jak
ptak-Feniks � wtedy mo�na by� pewnym powo-
dzenia..." Czyli, wed�ug Mozarta, opera powstaje
z materia�u, z �ywio�u muzycznego, a �poezja musi
by� po prostu pos�uszn� c�r� muzyki", jak to for-
mu�uje sam kompozytor.
M�dry Gluck oceni� w pe�ni talent swego m�od-
szego kolegi i cieszy� si� powodzeniem Uprowa-
dzenia, zaprosi� autora na obiad w swym ma�ym,
a dostatnim domu wiede�skim. Czy obecna by�a na
tym obiedzie tak�e pani Konstancja Mozart? Bo
Wolfgang w li�cie, w kt�rym w�a�nie pisze do ojca,
�e idzie na obiad do Glucka, donosi r�wnocze�nie:
�...Moja kochana Konstancja, ju� teraz � dzi�ki
Panu Bogu � moja prawdziwa �ona..,"
44
Konstancja Mozart z domu Weber � �ona
kompozytora
Sztych wg miniatury z 1785 r.
Ju� w ko�cu roku ubieg�ego (1781) wyznaje Mo-
zart ojcu w li�cie, �e kocha Konstancj� Weber, opi-
suje jej zalety i prosi o .�wsp�czucie", co" po pro-
stu znaczy�o przyzwolenie na ma��e�stwo. A tego
ojciec nie udziela, zwleka ca�ymi miesi�cami, wre-
szcie widz�c, �e syn nie ust�pi � daje pozwolenie
w li�cie, kt�ry nadchodzi do Wiednia w dzie� po
�lubie Mozarta z Konstancj� Weber. �lub odby� si�
w domu opiekunki m�odej pary, hrabiny Waldstat-
ten. Tam w przeddzie� �lubu przebywa�a �upro-
45
wadzona" przez Mozarta Konstancja... jako� to by-
�o, z daleka przynajmniej, podobne do uprowadze-
nia Konstancji przez Belmonta w Uprowadzeniu
z Seraju. I tak�e sko�czy�o si� dobrze...
Czy�by dobrze? Przecie� Konstancja to � jak
si� cz�sto s�yszy � g��wny pow�d �yciowego ban-
kructwa Mozarta, ale cho� brzmi to paradoksalnie,
ma��e�stwo Mozart�w by�o szcz�liwe. O tyle przy-
najmniej, �e on j� kocha� do ko�ca �ycia. Konstan-
cja by�a niegospodarna, nie mia�a zalet mieszcza�-
skich, kt�rymi b�yszcza� salzburski dom Mozart�w,
ale by�a do�� muzykalna, mia�a nawet dobry gust
muzyczny, lubi�a i podziwia�a kompozycje kontra-
punktyczne, zw�aszcza fugi*, a w�a�nie w pocz�tko-
wym okresie swego ma��e�stwa Mozart poznaje
dzie�a Handla i Bacha-ojca, samego Jana Sebastia-
na. Dzie�a te przyczyni� si� do formacji jego stylu,
po kilku latach Mozart oka�e si� �Jowiszem kon-
trapunktu", jak nazywano kompozytora symfonii
�jowiszowej". W pi�knej serenadzie c-moll na
osiem instrument�w d�tych (przerobionej p�niej
na kwintet smyczkowy) rozprawia si� w tym okre-
sie Mozart ze staroklasycznym kontrapunktem pi-
sz�c menuet, kt�rego trio* utrzymane jest w for-
mie czterog�osowego podw�jnego kanonu*. Pisze
te� w tym okresie pi�kn� symfoni�, tzw. �haffne-
rowsk�", bo zwi�zan� z uroczysto�ci� rodzinn� w
domu zamo�nych mieszczan salzburskich Haffne-
r�w. Kompozycja ta jest jeszcze bardziej serenad�
46
ni� symfoni� (mia�a nawet pierwotnie sze�� cz�ci),
ale znajduje si� ju� na drodze do samej istoty sym-
fonii, na drodze prowadz�cej przez "krajobraz ide-
alnie mozartowski. Konstancja zachwyca si� fugami
Bacha, chcia�aby, �eby jej m�� napisa� co� w tym
stylu, powstaje wi�c fantazja i fuga C-dur Mozarta.
Fuga jest (w temacie przynajmniej) wyra�nie wzo-
rowana na fudze Bacha, ale wykazuje nie lada
�mia�o�� w dysonansowych* zderzeniach g�os�w.
Mozarta czeka�o jeszcze przedstawienie �ony ojcu
w Salzburgu, trzeba by�o pogodzi� przeciwie�stwa
familijne. Po urodzeniu si� pierwszego syna Mo-
zart wybiera si� z Konstancj� do Salzburga. �lu-
bowa�, �e kiedy pojedzie z uzyskan� wreszcie �o-
n� do Salzburga, poprowadzi tam wielk� msz�, kt�r�
specjalni 3 napisze na t� okazj�. Z nie uko�