Karol Wojtyła - Ukryty Blask
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Karol Wojtyła - Ukryty Blask |
Rozszerzenie: |
Karol Wojtyła - Ukryty Blask PDF Ebook podgląd online:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd Karol Wojtyła - Ukryty Blask pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Karol Wojtyła - Ukryty Blask Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.
Karol Wojtyła - Ukryty Blask Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:
Strona 1
uksw wiersze 17/04/2003 13:46 Page 1
Karol
WOJTY¸A
Ukryty blask
Strona 2
uksw wiersze 17/04/2003 13:46 Page 2
Strona 3
uksw wiersze 17/04/2003 13:46 Page 3
Karol
WOJTY¸A
Ukryty blask
wybór i pos∏owie
ks. Jan Sochoƒ
Wydawnictwo Uniwersytetu
Kardyna∏a Stefana Wyszyƒskiego
Warszawa 2003
Strona 4
uksw wiersze 17/04/2003 13:46 Page 4
© Copyright by
Libreria Editrice Vaticana
Citt∫ del Vaticano 2002
© Copyright by
Wydawnictwo Uniwersytetu
Kardyna∏a Stefana Wyszyƒskiego
Warszawa 2003
Redaktor:
Henryk Cz. Podolski
Opracowanie graficzne:
Stanis∏aw Stosiek
W cz´Êci ilustracyjnej wykorzystano zdj´cia autorstwa
ks. Jana Krajewskiego MIC
ISBN 83-7072-265-2
Wydawnictwo Uniwersytetu Kardyna∏a Stefana Wyszyƒskiego
01-815 Warszawa, ul. Dewajtis 5, tel./fax 839-89-85
e.mail: [email protected]
www.uksw.edu.pl
www.ika.edu.pl
„Adam” Oficyna Wydawniczo-Poligraficzna i Reklamowo-Handlowa
ul. Rolna 191/193, 02-729 Warszawa
tel./fax 843-20-52, tel. 843-08-79, 843-37-23, 843-47-91
Strona 5
uksw wiersze 17/04/2003 13:46 Page 5
Nagle budzi mnie szelest.
Nie jestem samotny, bo dr˝´.
Karol Wojty∏a
Strona 6
uksw wiersze 17/04/2003 13:46 Page 7
Strona 7
uksw wiersze 17/04/2003 13:46 Page 8
pieʃ o Bogu ukrytym
Strona 8
uksw wiersze 17/04/2003 13:46 Page 9
II
Wybrze˝a pe∏ne ciszy
1.
Dalekie wybrze˝a ciszy zaczynajà si´ tu˝
[za progiem
Nie przefruniesz tamt´dy jak ptak.
Musisz stanàç i patrzeç coraz g∏´biej
[i g∏´biej,
a˝ nie zdo∏asz ju˝ odchyliç duszy od dna.
Tam ju˝ spojrzeƒ ˝adna zieleƒ nie nasyci,
nie powrócà oczy uwi´zione.
MyÊla∏eÊ, ˝e ci´ ˝ycie ukryje przed
[tamtym ˚yciem
w g∏´biny przechylonym.
Z nurtu tego – to wiedz – ˝e nie ma
[powrotu.
Obj´ty tajemniczym pi´knem wiecznoÊci!
Trwaç i trwaç. Nie przerywaç odlotów
cieniom, tylko trwaç
coraz jaÊniej i proÊciej.
9
Strona 9
uksw wiersze 17/04/2003 13:46 Page 10
Tymczasem wcià˝ ust´pujesz przed KimÊ,
[co stamtàd nadchodzi
zamykajàc za sobà cicho drzwi izdebki
[maleƒkiej –
a idàc krok ∏agodzi
– i tà ciszà trafia najg∏´biej.
10
Strona 10
uksw wiersze 17/04/2003 13:46 Page 11
2.
To Przyjaciel. Ciàgle wracasz pami´cià
do tego poranka zimà.
Tyle lat ju˝ wierzy∏eÊ, wiedzia∏eÊ
[na pewno,
a jednak nie mo˝esz wyjÊç z podziwu.
Pochylony nad lampà, w snopie Êwiat∏a
[wysoko zwiàzanym,
nie podnoszàc swej twarzy, bo po co –
– i ju˝ nie wiesz, czy tam, tam daleko
[widziany,
czy tu w g∏´bi zamkni´tych oczu –
Jest tam. A tutaj nie ma nic prócz
[dr˝enia,
oprócz s∏ów odszukanych z nicoÊci –
ach, zostaje ci jeszcze czàstka tego
[zdziwienia,
które b´dzie ca∏à treÊcià wiecznoÊci.
11
Strona 11
uksw wiersze 17/04/2003 13:46 Page 12
3.
Póki morze przyjmujesz w swe otwarte
[êrenice
pod postacià falujàcych kó∏,
zdaje ci si´, ˝e utonà w tobie wszystkie
[g∏´bie i wszystkie granice –
lecz ju˝ stopà dotknà∏eÊ si´ fali,
a tobie si´ zdawa∏o:
to Morze we mnie mieszka∏o
takà cisz´ rozlewajàc wko∏o, taki ch∏ód.
Tonàç, tonàç! Przechyliç si´, potem
[obsuwaç si´ z wolna,
nie wyczuwaç w tym odp∏ywie stopni,
po których zbiega si´ dr˝àc –
tylko dusza, dusza cz∏owieka zanurzona
[w maleƒkiej kropli,
dusza porwana w pràd.
12
Strona 12
uksw wiersze 17/04/2003 13:46 Page 13
4.
Nie taki jest ˝ywio∏ Êwiat∏a.
Kiedy morze ci´ szybko ukrywa
i roztapia w milczàcej g∏´bi
– Êwiat∏o od fal pow∏óczystych
[prostopad∏e blaski oderwie
i z wolna koƒczy si´ morze, a jasnoÊç
[nap∏ywa.
A wtedy, zewszàd widoczny,
[w zwierciad∏ach dalekich i bliskich
widzisz swój cieƒ.
Jak si´ ukryjesz w tym Âwietle?
Za ma∏oÊ jest przeêroczysty,
a jasnoÊç zewszàd tchnie.
Wtedy – patrz w siebie. To Przyjaciel,
który jest jednà iskierkà, a ca∏à
[Âwiat∏oÊcià.
Ogarniajàc sobà t´ iskr´,
ju˝ nie dostrzegasz nic
i nie czujesz, jakà jesteÊ obj´ty Mi∏oÊcià.
13
Strona 13
uksw wiersze 17/04/2003 13:46 Page 14
5.
Mi∏oÊç mi wszystko wyjaÊni∏a,
mi∏oÊç wszystko rozwiàza∏a –
dlatego uwielbiam t´ Mi∏oÊç,
gdziekolwiek by przebywa∏a.
A, ˝e si´ sta∏em równinà dla cichego
[otwartà przep∏ywu,
w którym nie ma nic z fali huczàcej,
[nie opartej o t´czowe pnie,
ale wiele jest z fali kojàcej, która Êwiat∏o
w g∏´binach odkrywa
i tà Êwiat∏oÊcià po liÊciach
nie osrebrzonych tchnie.
Wi´c w takiej ciszy ukryty ja-liÊç,
oswobodzony od wiatru,
ju˝ si´ nie troskam o ˝aden
[z upadajàcych dni,
gdy wiem, ˝e wszystkie upadnà.
14
Strona 14
uksw wiersze 17/04/2003 13:46 Page 15
6.
KtoÊ si´ d∏ugo pochyla∏ nade mnà.
Cieƒ nie cià˝y∏ na kraw´dziach brwi.
Jakby Êwiat∏o pe∏ne zieleni,
jakby zieleƒ, lecz bez odcieni,
zieleƒ niewys∏owiona, oparta na kroplach
[krwi.
To nachylenie dobre, pe∏ne ch∏odu
[zarazem i ˝aru,
które si´ we mnie osuwa, a pozostaje
[nade mnà,
chocia˝ przemija opodal – lecz wtedy
[staje si´ wiarà i pe∏nià.
To nachylenie dobre, pe∏ne ch∏odu
[zarazem i ˝aru,
taka milczàca wzajemnoÊç.
Zamkni´ty w takim uÊcisku – jakby
[muÊni´cie po twarzy,
po którym zapada zdziwienie i cisza,
[cisza bez s∏owa,
która nic nie pojmuje, niczego
[nie równowa˝y –
w tej ciszy unosz´ nad sobà nachylenie
[Boga.
15
Strona 15
uksw wiersze 17/04/2003 13:46 Page 16
7.
Pan, gdy si´ w sercu przyjmie, jest jak
[kwiat,
spragniony ciep∏a s∏onecznego.
Wi´c przyp∏yƒ, o Êwiat∏o z g∏´bin
[niepoj´tego dnia
i oprzyj si´ na mym brzegu.
P∏oƒ nie za blisko nieba
i nie za daleko.
Zapami´taj, serce, to spojrzenie,
w którym wiecznoÊç ca∏a ciebie czeka.
Schyl si´, serce, schyl si´, s∏oƒce
[przybrze˝ne,
zamglone w g∏´binach ócz,
nad kwiatem niedosi´˝nym,
nad jednà z ró˝.
16
Strona 16
uksw wiersze 17/04/2003 13:46 Page 17
8.
Co to znaczy, ˝e tyle dostrzegam, gdy
[nic nie widz´,
kiedy ju˝ poza horyzont ostatni osunà∏
[si´ ptak,
kiedy fala w szkle go ukry∏a – opad∏em
[jeszcze ni˝ej,
zanurzajàc si´ razem z ptakiem w nurcie
[ch∏odnego szk∏a.
Im bardziej wzrok nat´˝am, tym widz´
[mniej,
i woda schylona nad s∏oƒcem tym bli˝sze
[przynosi odbicie,
im dalszy od s∏oƒca oddziela jà cieƒ,
im dalszy cieƒ od s∏oƒca oddziela moje
[˝ycie.
Wi´c w mroku jest tyle Êwiat∏a,
ile ˝ycia w otwartej ró˝y,
ile Boga zst´pujàcego
na brzegi duszy.
17
Strona 17
uksw wiersze 17/04/2003 13:46 Page 18
9.
Z wolna s∏owom odbieram blask,
sp´dzam myÊli jak gromad´ cieni,
– z wolna wszystko nape∏niam nicoÊcià,
która czeka na dzieƒ stworzenia.
To dlatego, by otworzyç przestrzeƒ
dla wyciàgni´tych Twych ràk,
to dlatego, by przybli˝yç wiecznoÊç,
w którà byÊ tchnà∏.
Nie nasycony jednym dniem stworzenia,
coraz wi´kszej po˝àdam nicoÊci,
aby serce nak∏oniç do tchnienia
Twojej Mi∏oÊci.
18
Strona 18
uksw wiersze 17/04/2003 13:46 Page 19
10.
Za t´ chwil´ pe∏nà Êmierci dziwnej,
która w wiecznoÊç niezmiernà op∏ywa,
za dotkni´cie dalekiego ˝aru,
w którym ogród g∏´boki omdlewa.
Zmiesza∏y si´ chwila i wiecznoÊç,
kropla morze obj´∏a –
opada cisza s∏oneczna
w g∏´bin´ tego zalewu.
Czy˝ ˝ycie jest falà podziwu, falà wy˝szà
[ni˝ Êmierç?
Dno ciszy, zatoka zalewu – samotna
[ludzka pierÊ.
Stamtàd ˝eglujàc w niebo,
kiedy wychylisz si´ z ∏odzi,
miesza si´ szczebiot
dzieci´cy – i podziw.
19
Strona 19
uksw wiersze 17/04/2003 13:46 Page 20
11.
Uwielbiam ci´, siano wonne, bo nie
[znajduj´ w tobie
dumy dojrza∏ych k∏osów.
Uwielbiam ci´, siano wonne, któreÊ tuli∏o
[w sobie
Dziecin´ bosà.
Uwielbiam ci´, drzewo surowe, bo nie
[znajduj´ skargi
w twoich opad∏ych liÊciach.
Uwielbiam ci´, drzewo surowe, boÊ kry∏o
[Jego barki
w krwawych okiÊciach.
Uwielbiam ci´, blade Êwiat∏o pszennego
[chleba,
w którym wiecznoÊç na chwil´ zamieszka,
podp∏ywajàc do naszego brzegu
tajemnà Êcie˝kà.
20
Strona 20
uksw wiersze 17/04/2003 13:46 Page 21
12.
A˝ dotàd doszed∏ Bóg i zatrzyma∏ si´
[krok od nicoÊci,
tak blisko naszych oczu.
Zdawa∏o si´ sercom otwartym, zdawa∏o si´
[sercom prostym,
˝e zniknà∏ w cieniu k∏osów.
A kiedy uczniowie ∏aknàcy ∏uskali ziarna
[pszenicy,
jeszcze g∏´biej zanurzy∏ si´ w ∏an.
– Uczcie si´, prosz´, najmilsi, ode mnie
[tego ukrycia.
Ja, gdzie ukry∏em si´, trwam.
Powiedzcie, k∏osy wynios∏e, czy wy nie
[wiecie,
gdzie si´ zatai∏?
Gdzie Go szukaç? – k∏osy, powiedzcie,
gdzie Go szukaç w tym urodzaju?
21