Iłłakowiczówna Kazimiera

Szczegóły
Tytuł Iłłakowiczówna Kazimiera
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

Iłłakowiczówna Kazimiera PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie Iłłakowiczówna Kazimiera PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

Iłłakowiczówna Kazimiera - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Strona 1 KAZIMIERA IŁŁAKOWICZÓWNA Samotność Lalka jest senna i blada jak płótno, Siedzi sama pod stołem, tak jej smutno, tak smutno. Za oknem jest na pewno zgarbiony człowieczek I koszyk ma pełen cieniutkich szpileczek. Wtyka je w szpary murów, aż lecą pyłki tynku, Nie ma miłosierdzia i nie ma odpoczynku. Krysia, jak tylko wróci, wyjdzie na ganek z bacikiem. I może wtedy człowieczek przepadnie z płaczem i krzykiem. Kain i Abel Było nas dwóch braci na pustym globie: Kain i Abel. Jeden baranki pasał, drugi na roli robił, jeden był mocny, drugi - słaby. Było nas dwóch braci i dwie różne miłości do Boga Stwórcy: jeden baranki mu składał zarżnięte, drugi - pszenicę, kukurydzę i miętę, słodkie ogórki. Było nas dwóch braci, któryś z nich pozazdrościł - Abel? Kain? pokłóciliśmy się u ofiarnych ołtarzy, słaby silnego zabił... To się powtarza... I nie wiem dalej. Zła wróżba Szłam ścieżką wieczór przez łany dojrzałych zbóż, znalazłam wianek zdeptany czerwonych róż. I odtąd we śnie wciąż chodzę drożyną tą Strona 2 i widzę róże na drodze zbroczone krwią.