14376

Szczegóły
Tytuł 14376
Rozszerzenie: PDF

Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

 

14376 PDF Ebook podgląd online:

Pobierz PDF

 

 

 


 

Zobacz podgląd 14376 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 14376 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.

14376 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:

 

HISZPA�SKIE Z�OTO NA DIABELSKIM KONIU I. CZ�OWIEK Z OCZYMA WʯA Mike Costigan przygl�da� si� z zaciekawieniem przedmiotowi le��cemu na jego d�oni. � M�wisz, �e znalaz�e� to na zboczu Wschodniego Szczytu? Pami�tasz w kt�rym miejscu? � Gdzie� tam � odpar� chudy �obuziak z szop� rozczochranych w�os�w, spod kt�rych spogl�da�y przymru�one szelmowsko oczy � Gdzie� tam � powt�rzy� niewyra�nie, usi�uj�c sobie przypomnie� � na go�oborzu� � Masz na my�li to zbocze zapadni�te od jakiego� wybuchu? � No � oczy ch�opca zab�ys�y � ale oddasz mi j�, prawda? � Wygl�da na hiszpa�sk� monet� z szesnastego wieku � powiedzia� Mike k�ad�c pieni�dz na wyci�gni�tej, brudnej d�oni. � Nie oddaj jej nikomu za bezcen. Ch�opak pobieg� ulic�. Nazywano go Skinny, by� porzuconym dzieckiem z przedmie�cia i wszyscy uwa�ali go za op�nionego w rozwoju. �Sk�d wzi�a si� na Wschodnim Szczycie hiszpa�ska moneta� � rozmy�la� Mike � �takie widzia�em tylko w muzeum i prywatnych kolekcjach. Musia� j� zgubi� jaki� badacz lub in�ynier z ruroci�gu. Dzieciak w��czy si� po okolicy i akurat na ni� trafi�.� Po chwili zapomnia� o ca�ym zdarzeniu zagadni�ty przez znajomego. � Cze�� Mike. Nie wiesz o kim�, kto jedzie do Beard. Musz� si� tam dosta�. � Jestem teraz wolny � odpar� � mog� ci� podrzuci�. � Naprawd� nie masz nic do roboty? Nie chc� ci sprawia� k�opot�w. � Nie ma sprawy. Jest taki �adny dzie�, �e ch�tnie si� przejad�. Po chwili podskakiwali ju� obaj w jeepie na kamienistej drodze wychodz�cej z Lost Plains i prowadz�cej na zach�d. Przyjaciel spojrza� na Mike�a z zaciekawieniem. � Dlaczego sp�dzasz urlop w tej dziurze, kiedy sta� ci� na podr� dooko�a �wiata? Masz przecie� mn�stwo pieni�dzy. Mike u�miechn�� si�. By� wysokim, m�odym m�czyzn�, szczup�ym, lecz szerokim w barach. Mia� d�ugie, muskularne ramiona, znamionuj�ce si��. Proste rysy irlandzkiej twarzy, zak��ca�y szare oczy o dziwnym wyrazie i wyj�tkowo czarne w�osy. Mia� oko�o trzydziestu lat, chocia� wydawa� si� m�odszy. � W�a�ciwie to sam nie wiem. Po prostu � mam tu wielu starych znajomych. Poza tym, znasz moj� pierwsz� ksi��k� i opowiadania, prawie wszystkie powsta�y z materia��w zdobytych tu, na polach naftowych. � Tak, ale teraz, gdy min�a gor�czka, Lost Plains sta�o si� jeszcze wi�ksz� dziur�, ni� przed odkryciem ropy. Jeste� raczej m�ody, jak na pisarza. � To wiek m�odych � za�mia� si� Mike. � Zreszt� nied�ugo stuknie mi trzydziestka. � A jak ci si� udaje znale�� tutaj jakie� tematy? � Odk�d wr�ci�em nic nie znalaz�em � przyzna� Costigan � ale pami�tki po gor�czce pozosta�y, i mam nadziej�, �e znajd� kogo�, kto zostanie bohaterem mojej nast�pnej powie�ci. � To zatrzymaj si� przy Wschodnim Szczycie i rzu� okiem na tych dw�ch geolog�w, kt�rzy tam pracuj�. � Geolodzy. Na Wschodnim Szczycie? � Tak sami si� nazwali; ale nie wiem, czego mog� szuka� tam poszukiwacze ropy. Ci od kompanii Gulf, podziurawili ca�� okolic� jak sito i tego co znale�li zabrak�oby do uruchomienia motoru. Zreszt� ci go�cie nie bardzo pasuj� na poszukiwaczy. Chyba, �e z jakiej� po�udniowoameryka�skiej kompanii. Wygl�daj� jak Hiszpanie, maj� ciemn� cer�, czarne w�sy i wiele m�wi�. Podobno przylecieli tu samolotem, m�wi�, �e trzymaj� go na p�nocnym polu. Tym nie eksploatowanym od wielu lat. � W okolicy szczytu mieszka niewielu ludzi � powiedzia� Mike � i to dobre par� kilometr�w od samej g�ry. Nikt nie przeszkadza tym geologom w pracy. Ciekawe, jak sobie radz� z zaopatrzeniem. � Nie mam poj�cia. Szczyt, o kt�rym rozmawiali znajdowa� si� dok�adnie za nimi, jakie� dziesi�� kilometr�w od miasteczka Lost Plains. By�o to w�a�ciwie wzg�rze stoj�ce samotnie w�r�d p�askiego, nizinnego krajobrazu. Otoczenie sprawia�o, �e wydawa�o si� wi�ksze, ni� w rzeczywisto�ci. Kilka kilometr�w dalej na p�nocny zach�d, wida� by�o bli�niacze wzg�rze. Razem nazywane by�y Szczytami Cadoak, dla rozr�nienia m�wiono o nich Wschodni i Zachodni. By�y formami typowymi dla Zachodniego Teksasu, tworami post�puj�cej od wiek�w erozji. Tysi�ce lat deszcz�w i porywistych wiatr�w wymywa�y mi�kk� glin�, wyr�wnuj�c pejza�, jak spychacze. Wzniesienia takie jak te, przetrwa�y nienaruszone dzi�ki pokrywie twardszych ska�, tak grubej, �e opiera�a si� erozji. Wschodni Szczyt, jak wi�kszo�� by� do�� stromy, wznosi� si� nagle spomi�dzy zaro�li mimozy, skalisty i naznaczony nier�wnymi, ogromnymi g�azami. Gdzieniegdzie wysokie na dziesi�tki metr�w urwiska, wykazywa�y efekty wietrzenia. W szczelinach zakorzeni�y si� kar�owate d�by, jak rzadki zarost pokrywaj�c skaliste zbocza. Droga do Beard, wij�ca si� w kierunku p�nocnym, mija�a wzniesienie od wschodu, w odleg�o�ci kilometra. Bli�ej szczytu nie by�o ju� przejezdnych szlak�w, p�l, pastwisk ani siedzib ludzkich. Przyjaciele skr�cili w�a�nie na p�noc, gdy pasa�er ujrza� nadje�d�aj�cy z ty�u samoch�d i zatrzyma� go rozpoznaj�c swoich znajomych. � Oni jad� do Beard, Mike. Zabior� si� z nimi, �eby� nie musia� jecha� taki kawa�. Serdecznie dzi�ki. Drugi pojazd odjecha� zabieraj�c przyjaciela Mike�a i pisarz rozgl�da� si� za miejscem wystarczaj�co szerokim, by zawr�ci�. Wolno ruszy� dalej, a� znalaz� pole do skr�tu w miejscu, gdzie droga najbardziej zbli�a�a si� do wzg�rza. Zawracaj�c us�ysza� wo�anie, zatrzyma� wi�c pojazd i obejrza� si�: spomi�dzy zaro�li ukaza�a si� posta�, kt�r� rozpozna� z opisu, jako rzekomego geologa. By� wysoki, szczup�y, o bardzo ciemnej karnacji i z d�ugimi w�sami. � Bezlitosny Rudolf, jak �ywy � mrukn�� do siebie pod nosem Mike obserwuj�c nadchodz�cego m�czyzn�. � Gdybym pisa� staro�wiecki romans by�by to idealny rozb�jnik z pocz�tk�w dziewi�tnastego wieku. �Ha, ma dumna dzierlatko, w ko�cu mam ci� w swej mocy� m�wi�by podkr�caj�c w�sa. Prawdopodobnie jest nauczycielem szk�ki niedzielnej w jakiej� zapad�ej mie�cinie i grupowym dru�yny skaut�w, chocia� bardziej pasuje do starego westernu. M�czyzna przeszed� przez ogrodzenie z drutu kolczastego i zbli�y� si� do samochodu. � Chcesz troch� zarobi�? � spyta� oschle z dziwnie sycz�cym akcentem, kt�ry pasowa� do niego tak dobrze, �e wywo�ywa� uczucie nierealno�ci, jak umy�lny efekt sceniczny. Cz�owiek niecierpliwie powt�rzy� pytanie podczas, gdy Mike stara� si� odzyska� zachwian� z niewiadomego powodu r�wnowag� psychiczn�. Zauwa�y�, �e jego rozm�wca ubrany by� tak, jak powinien wygl�da� geolog: wojskowa czapka, koszula i sznurowane spodnie w kolorze khaki oraz wysokie buty, jednak wszystko to wraz z jego wygl�dem nie tworzy�o sp�jnej ca�o�ci. W jego sposobie chodzenia by�o co�, co sprawia�o, �e wydawa� si� by� nieprzyzwyczajony do takiej odzie�y. Mike spogl�da� to na m�czyzn�, to na ubranie. Stwierdzi�, �e jego teorie o nauczycielu ze szk�ki niedzielnej by�y b��dne. Ze �niadej twarzy spogl�da�o na niego dwoje nieruchomych oczu, skrz�cych si� niebezpiecznym blaskiem. Oczy te wywo�a�y zimne dreszcze, biegn�ce po plecach pisarza. By�y nieludzko zimne i pozbawione wszelkiego wyrazu � bardziej w�a ni� ludzkie. � Jasne, przyda si� par� groszy � odpowiedzia� mechanicznie. � Bueno. Ty jed� do Lost Plains i kup jedzenie. Ja dam list�. Potem ty wr�cisz tu i dasz mi zakup, a ja dam tobie dziesi�� dolar�w. � Jasne � Mike by� ubrany raczej biednie, jak zawsze, gdy gromadzi� materia�, wi�c ani on ani jego rozklekotany samoch�d nie wskazywa� na jednego z najlepszych w kraju pisarzy m�odego pokolenia. Wygl�da� bardziej na �obuza pracuj�cego na polach naftowych. � A mo�e da�by� mi pieni�dze na �arcie od razu? � spyta� odgrywaj�c swoj� rol�. � Carramba! Da� ci pieni�dze, nie! Nie przyjacielu. Ty p�aci� za rzeczy sam i przyniesie rachunek. Ja oddam pieni�dze i dziesi�� dolary dla ciebie. � W porz�dku � podda� si� Mike machaj�c r�k�. �Chyba za wcze�nie si� podda�em� pomy�la� i doda�: Wr�c� tak szybko jak si� da. � Postaraj si�. � Powiedzia� tamten w�adczym tonem, wywo�uj�cym z�o�� Mike�a i ch�� ostrej odpowiedzi, kt�ra na szcz�cie zanik�a w warkocie silnika. �Mo�liwe, �e ten osobnik jest gdzie� powa�nym i szanowanym mieszka�cem, ale je�li cho� troch� znam si� na charakterach, to jest on urodzonym kryminalist� i potencjalnym morderc�� my�la� Mike w drodze powrotnej. �Ten jego akcent brzmi mo�e sztucznie, ale jest prawdziwy. To nie Meksykanin, do licha, chyba ju� wiem, jak Sinny znalaz� t� monet�, mo�e to by� zguba tego Hiszpana. Odkupi� od ch�opaka monet� i oddam facetowi. To nieokrzesany brutal, ale te� ciekawa osobowo��, ciekawe czego szuka na wzg�rzu. I ma oczy w�a, albo nigdy nie widzia�em grzechotnika.� Bujna wyobra�nia pisarza, podsun�a mu ju� akcj� z ponurym latynosem w roli g��wnej. Nie m�g� wiedzie�, �e tocz�ce si� wydarzenia po��cz� si� w opowie�� dziwniejsz� i bardziej ponur� ni� jakakolwiek ksi��ka Mike�a Costigana. II. TAJEMNICA DZIEWCZYNY W Lost Plains, Mike wszed� do sklepu i kupi� wymienione w li�cie towary za w�asne pieni�dze. Wyszed�szy na ulic� zauwa�y� Skinny�ego i zawo�a� go. � Skinny, masz jeszcze ten pieni�dz? Dam ci za ni� dziesi�� dok�w, dwa razy wi�cej ni� jest warta. Ch�opak pokr�ci� g�ow� z ponur� min� � Steve Leary j� kupi� � odrzek� dzieciak � Leary? Bardziej w jego stylu by�oby zabranie ni� kupno. Ile ci zap�aci�? � Pi�� dolar�w, kasjer z banku powiedzia�, �e tyle jest warta � wymamrota� Skinny. � Dla niego to nic, bo handluje alkoholem i gra w karty. � Kiedy znalaz�e� t� monet� � spyta� Costigan. � Par� tygodni temu. � Tak dawno? � Mike gwizdn��. Ci Hiszpanie s� na wzg�rzu dopiero od kilku dni. Odszed� wzruszaj�c ramionami. Wi�c nie ma �adnego zwi�zku mi�dzy monet� i tajemniczymi przybyszami. Nie zawraca�by sobie g�owy tym wszystkim, gdyby nie by�a to taka niespotykana moneta i ten zbieg okoliczno�ci: dwaj Hiszpanie tam, gdzie znaleziono hiszpa�ski pieni�dz. Chocia�, w ko�cu nawet najrzadsze monety mo�na znale�� w dziwnych miejscach, a hiszpa�ski badacz to przecie� nie kosmita. Kto� inny m�g�by wcale nie zauwa�y� tego zdarzenia, wi�c Mike stwierdzi�, �e jego pisarska wyobra�nia troch� go ponios�a. �ycie jest pe�ne zbieg�w okoliczno�ci nie maj�cych �adnych nast�pstw. Poczu� pragnienie, wst�pi� wi�c do pobliskiego baru. Kupuj�c lemoniad� obserwowa� zatrzymuj�cy si� w�a�nie autobus z Forst Worth do El Paso i jedynego wysiadaj�cego pasa�era. By�a to m�oda, szczup�a kobieta, ubrana jak podlotek. Kiedy wesz�a do baru, Mike ujrza� przez chwil� blad�, zadziwiaj�co m�od� twarz, pe�ne, karminowe usta i du�e, pe�ne wyrazu czarne oczy okolone lokami jedwabistych i kruczoczarnych w�os�w. Na chwil� ich oczy spotka�y si� i serce Mike�a zadr�a�o pod wp�ywem uczucia zupe�nie obcego jego naturze. Nigdy nie ugania� si� za kobietami. Wi�kszo�� �ycia sp�dzi� w twardym, prostym, m�skim towarzystwie z p�l naftowych i obskurnych miasteczek, powsta�ych po gor�czce, jak grzyby po deszczu, wi�c tak jego znajomi, jak i bohaterowie powie�ci byli na og� m�czyznami. Jednak w tej dziewczynie by�o co�, co przyci�ga�o go z magnetyczn� si��. Poczu� ciep�o rozchodz�ce si� w okolicach serca, niepokoj�ce, lecz dziwnie przyjemne i u�wiadomi� sobie, �e chce pozna� j� bli�ej. � To jest Lost Plains, nieprawda�? � spyta�a dziewczyna ekspedienta. � Czy jest tu gdzie� w okolicy wzg�rze o nazwie Caballo Diablo? � Nic o tym nie wiem � odpar� sprzedawca. � Chodzi jej o Wschodni Szczyt � powiedzia� Mike. � Hiszpanie nadali mu star�, india�sk� nazw� � Wzg�rze Diabelskiego Konia. � Pierwszy raz o tym s�ysz� � odpowiedzia� sprzedawca. � A mieszkam tu ca�e �ycie. � Teraz nikt go tak nie nazywa � odrzek� Mike. � Od kiedy Amerykanie zaj�li ten kraj, m�wi si� na niego Wschodni Cadoak. Tylko na najstarszych mapach widnieje, jako Caballo Diablo i pewnie pani znalaz�a go na jednej z nich. � To ten na p�nocnym zachodzie? � stwierdzi�a. � Tak, o nim w�a�nie my�la�em, gdy wje�d�a�am do miasta. Zwr�ci�a swe oczy w stron� Mike�a i pisarz dostrzeg� w nich cie� zmartwienia. Jej posta� roztacza�a aur� zm�czenia ponad jej w�skimi ramionami. Mike�owi jako wytrawnemu obserwatorowi natury ludzkiej, wydawa�o si�, �e dziewczyna boryka si� z jakim� ci�kim fizycznie i psychicznie problemem. By�o mu jej �al, cho� nie zna� przyczyny jej smutku. Chcia� jej broni�, gdy� wydawa�a si� taka s�aba i bezradna. Odczuwa� �mieszn� ch��, by wzi�� j� w ramiona i utuli�, jak post�puje si� z wystraszonym dzieckiem. � Musz� natychmiast dotrze� na wzg�rze � powiedzia�a nagle. � Jak mog� si� tam dosta�? Mike ucieszy� si� w duchu, dostrzegaj�c szans� poznania bli�ej nieznajomej i jeszcze jedno powi�zanie z tajemniczymi wydarzeniami dzisiejszego dnia. Zaraz jednak przysz�o mu do g�owy, �e ta hiszpa�ska pi�kno�� musi by� narzeczon� lub �on� jednego z geolog�w pracuj�cych na wzg�rzu. Mimo to powiedzia�: � W�a�nie tam jad�, ch�tnie pani� zawioz� i przywioz� z powrotem, je�li b�dzie pani chcia�a. � Ach, to �wietnie! � rozpromieni�a si� kobieta. � Zap�ac� panu ile pan sobie za�yczy. To ostatnie zdanie dziwnie urazi�o Mike�a, jednak zanim zd��y� co� powiedzie� ona zwr�ci�a si� do w�a�ciciela baru z pro�b� o przechowanie jej baga�u dop�ki nie powr�ci. Mike ucieszy� si�, �e b�dzie mia� przynajmniej szans� przywie�� j� z powrotem. Dziewczyna wygl�da�a teraz na bardzo podekscytowan�. Ku rozczarowaniu Mike�a nie odezwa�a si� przez ca�� drog� do wzg�rza. Prowadzi� ostro�nie i powoli, wi�cej uwagi po�wi�caj�c podziwianiu jej m�odzie�czej urody i zastanawianiu si� nad przyczyn� jej widocznego niepokoju. Spotkanie z blisk� osob� nie powinno wywo�ywa� takiej nerwowo�ci. Zadowalaj�c si� tym wnioskiem, towarzystwem kobiety i jej widokiem, skupi� si� na prowadzeniu. Ona by�a jak kto�, o kim Mike cz�sto �ni�, lecz nie spodziewa� si� nigdy spotka�. Przedstawi� si� jej, lecz nie odpowiedzia�a. Jej wzrok utkwiony by� we wzg�rzu i w miar�, jak zbli�ali si� do celu jej podniecenie wzrasta�o. � Dot�d tylko mo�na dojecha� samochodem � powiedzia� Mike, zatrzymuj�c si� w miejscu, gdzie mia� dostarczy� geologom towary. � Dalej mo�emy p�j�� na piechot�, ale droga nie jest wygodna. W jednej chwili wyskoczy�a z samochodu. Ruszy�a w stron� wzniesienia i zamar�a z rozszerzonymi strachem oczyma i bia�� jak kreda twarz�. Odwr�ci�a si� w stron� Mike�a i ujrza� w jej oczach tak� nienawi�� i oskar�enie, �e przez chwil� odebra�o mu mow�. � Ty potworze! Zdrajco! � us�ysza� jej lodowaty szept. Mike rozgl�da� si� poszukuj�c wyja�nienia dla jej s��w. Jego wzrok trafi� wreszcie na m�czyzn�, kt�rego w my�lach nazywa� Rudolfem, stoj�cego z za�o�onymi r�koma i z�ym u�mieszkiem na twarzy. � O, senior � odezwa� si� tamten sycz�cym g�osem, o z�owieszczym brzmieniu � przywioz�e� z tej podr�y wi�cej, ni� ci� prosi�em. C� za zaszczyt, seniorita. Dziewczyna odsuwa�a si� od niego z wyci�gni�tymi przed siebie d�o�mi. � Nie dotykaj mnie Gomez � wyszepta�a z trudem wydobywaj�c g�os, trz�s�cy si� z przera�enia. Mike by� zbyt oszo�omiony biegiem wydarze�, by my�le� logicznie. Gomez zbli�a� si� do dziewczyny ko�ysz�cym krokiem, u�miechaj�c si� wci�� fa�szywie i przypominaj�c Mike�owi olbrzymiego w�a, podkradaj�cego si� do ofiary. Jego d�ugie, szponiaste palce zacisn�y si� brutalnie na ramieniu dziewczyny, kt�ra pisn�a cicho i bezradnie szamota�a si� w jego u�cisku. To wyrwa�o Mike�a z bezw�adu. Rzuci� si� pomi�dzy nich mia�d��c nadgarstek napastnika w �elaznym u�cisku i odrzucaj�c jego rami�. � Nie wiem, o co w tym wszystkim chodzi, ale trzymaj r�ce z dala od tej damy � rzuci� przez zaci�ni�te z�by. � Ach, taak! � ka�de s�owo by�o jak syk w�a. � A jaki ty masz w tym interes, co? � Ta pani jest moj� pasa�erk� � odpar� Mike � i jestem za ni� odpowiedzialny. Tu jest to, co chcia�e�, bierz i wyno� si�. Przez chwil� stali naprzeciw siebie, oczy Gomeza wyra�a�y okrutn� gro�b�, Mike�a, b�yszcza�y szlachetnym gniewem rozchodz�cym si� po ca�ym ciele. Nagle przeciwnik si�gn�� do swego pasa i w tej samej chwili pi�� Mike�a dosi�gn�a jego brody przewracaj�c go na plecy, jak uderzenie m�ota. Costigan kopn�� Hiszpana w nadgarstek wytr�caj�c mu z r�ki n� i odskoczy� obserwuj�c bacznie napastnika, oczekuj�c kolejnego ataku. Tamten jednak nie wykazywa� ju� ochoty do walki. Niepewnie podni�s� si� wycieraj�c stru�k� krwi z wykrzywionych ust. Odszed� mrucz�c pod nosem i rzucaj�c mordercze spojrzenia na zwyci�zc�. Mike spojrza� na dziewczyn�, niepewny czego si� ma po niej spodziewa�. � Czy mam odwie�� pani� do miasta? � spyta�. � Tak, prosz� � odpowiedzia�a s�abo, prawie oboj�tnie. Spotkanie z Gomezem jakby co� jej odebra�o, wstrz�sn�o ni� do g��bi. Poprzednie podniecenie znikn�o, zast�pione przez zupe�n� beznadziejno��. Cicho wr�ci�a do samochodu i zapad�a si� w siedzenie z wyrazem rozpaczy na twarzy, nie odzywaj�c si� do Mike�a. Mike nie przerywa� jej milczenia, wpatruj�c si� prosto przed siebie na uciekaj�c� spod k� drog�. Przez g�ow� przep�ywa�y mu setki sko�atanych my�li. Mia� przeczucie, �e wpl�ta� si� w prawdziw�, �yw� histori�, powi�zan� z jak�� niesamowit� tajemnic�. W pewnej chwili poczu� nie�mia�e dotkni�cie na swym ramieniu. Odwracaj�c si� ujrza� �zy p�yn�ce z pi�knych, czarnych oczu. � �le pana oceni�am � zacz�a przerywanym g�osem. � Prosz� mi wybaczy� te ostre s�owa, kt�re powiedzia�am. My�la�am� Nie sko�czy�a zdania. � Nic si� nie sta�o � wyj�ka� Mike. � Ja� Nagle zda� sobie spraw�, �e chocia� nigdy jeszcze nie zd��y�o mu si� cierpie� na brak s��w, to teraz robi z siebie g�upca. Poczyni� rozpaczliwy wysi�ek przywo�ania resztek swego zwyk�ego zachowania. � Nie chcia�bym miesza� si� w nie swoje sprawy � powiedzia�. � Nie wiem nawet, jak ma pani na imi� ani dlaczego ten facet pani� zaatakowa�. Wiem tylko, �e ma pani k�opoty i chcia�bym pom�c. Czy pozwoli mi pani? Ta pro�ba nie wydawa�a si� Mike�owi zaw�adni�temu nagle nieznanym wcze�niej uczuciem ani dziwna i niegrzeczna. Dziewczyna nerwowo przebiera�a palcami. Widoczne by�o, �e znalaz�a si� w sytuacji, w kt�rej ka�da inna kobieta zwr�ci�aby si� o pomoc do kogokolwiek, kto got�w by�by jej wys�ucha�, nawet obcego. Otworzy�a usta jakby chcia�a co� powiedzie�, lecz tylko zaszlocha�a. � Nie� nie! � szepn�a. � Dzi�kuj� za ch�ci, ale nie mog� Nie mog�! Mike nie narzuca� si� dalej, czuj�c, �e i tak przekroczy� ju� normy dobrego wychowania. Od tej chwili, a� do parkingu przed barem w Lost Plains nie zamienili ze sob� ani s�owa. Na miejscu dziewczyna spyta�a ile jest winna za przejazd. Mike odm�wi� przyj�cia jakiejkolwiek zap�aty, i widz�c, �e dziewczyna ma zamiar nalega� przekr�ci� kluczyk i odjecha� w spos�b granicz�cy z brakiem dobrego wychowania. Nie czu� si� na si�ach t�umaczy� jej dlaczego wzbrania si� przed przyj�ciem od niej pieni�dzy, mog�o to by� niestosowne po tym, jak� rol� przed ni� odegra�. Skierowa� si� do pensjonatu na skraju miasteczka, w kt�rym mieszka� i sp�dzi� tam reszt� wieczora na rozmy�laniu, z przerw� na kolacj�, po kt�rej wdrapa� si� na swoje poddasze. Odtwarza� sobie wszystkie wydarzenia tego dnia: znalezienie przez Skiny�ego hiszpa�skiej monety, potem pojawienie si� pseudogeolog�w, przyjazd dziewczyny i punkt kulminacyjny, napa�� Gomeza. Nie m�g� sobie tylko wyobrazi� jakie jest powi�zanie pomi�dzy tymi wypadkami. Wreszcie podda� si�, wzruszaj�c ramionami i stwierdzaj�c, �e jego umys� usi�uje po��czy� w�tki znalezionej przypadkowo monety i Hiszpan�w, kt�rzy pojawili si� na wzg�rzu. W ka�dym razie, obecnym posiadaczem monety jest kto�, kogo Mike, nigdy nie pos�dzi�by o takie zainteresowania � karciarz i pijaczyna. W�tpi�, by Skinny by� w stanie wskaza� dok�adnie miejsce, w kt�rym znalaz� sw�j skarb, zw�aszcza po up�ywie nast�pnego dnia. Da� za wygran�, po�o�y� si� i prawie natychmiast po wy��czeniu �wiat�a zasn��. III. BITWA W MROKU Przebudzi� si� nagle. Usiad� na ��ku, odruchowo pr�buj�c przebi� oczyma zalegaj�c� w pokoju ciemno��. Zastanawia� si� co go obudzi�o. Czy krzyk przera�onej kobiety nale�a� do snu? By� prawie pewien, �e tak. Ju� mia� po�o�y� si� zn�w, gdy dobieg�y go odg�osy szamotania z jakiego� innego pokoju, tupot n�g i rzucone szeptem przekle�stwo. Wydawa�o mu si�, �e d�wi�ki te dochodz� zza przeciwleg�ych drzwi. Powsta�. To by�o warte sprawdzenia. Z tego co wiedzia�, tamten pok�j powinien by� wolny. Szybko przemierzy� korytarz, zatrzymuj�c si� przed drzwiami i nas�uchuj�c. Tak, niew�tpliwie co� si� tam dzia�o, ciemno�� pokoju wrza�a odg�osami b�jki. My�li o natychmiastowym wkroczeniu do akcji i zaskoczeniu tajemniczych w�amywaczy by�a raczej nierozwa�na. By�o ju� dobrze po p�nocy i wtargni�cie do cudzego pokoju mog�o zosta� uznane za niestosowne. Rozs�dniej by�oby obudzi� innych mieszka�c�w i w�a�cicielk�, i zaj�� si� spraw� w wi�kszym gronie. Ale Mike nigdy nie szczyci� si� rozs�dnym podej�ciem do rzeczy. Spr�bowa� otworzy� drzwi i stwierdzi�, �e s� zamkni�te na klucz. Napar� na nie ca�� swoj� wag�, s�aby zamek wystrzeli� z framugi i Mike wtoczy� si� do �rodka. We wlewaj�cym si� przez jedyne okno ksi�ycowym blasku dostrzeg� k��bi�cy si� ciemniejszy kszta�t, kt�ry po chwili podzieli� si� na dwa mniejsze. Jedna z postaci ruszy�a w stron� pisarza, ledwie widoczna, jednak emanuj�ca niebezpiecze�stwem. Mike dostrzeg� b�ysk stali i odruchowo zas�oni� si� swym lewym ramieniem. Tylko dzi�ki przypadkowi opadaj�cy nadgarstek zatrzyma� si� na jego przedramieniu, a n� ze�lizgn�� si� po r�kawie. W tej samej chwili na o�lep uderzy� praw� r�k� trafiaj�c napastnika i odrzucaj�c go na �rodek pokoju. Widz�c wznosz�cy si� do kolejnego ciosu n� uprzedzi� przeciwnika uderzeniem lewej r�ki, dok�adnie wymierzonym. W�amywacz uni�s� si� do g�ry i upad� w rogu pokoju, z hukiem zderzaj�c si� ze �cian� pod oknem. Przez chwil� znajdowa� si� w blasku ksi�yca ukazuj�c sw� brutaln�, zaro�ni�t� twarz z cienk� lini� ust, wykrzywionych w grymasie nienawi�ci. Costigan chwyci� krzes�o szykuj�c si� do ponownego ataku, lecz napastnik z ma�pi� zr�czno�ci� przerzuci� swe cia�o przez parapet i znikn�� w ciemno�ciach. Mike zd��y� jeszcze dostrzec przez okno jego cie�, zeskakuj�cy z przystawionej drabiny, kt�r� rozpozna�, jako pozostawion� przez pracuj�cych poprzedniego dnia stolarzy. W��czy� �wiat�o i zamar� ze zdziwienia: na pod�odze le�a�a dziewczyna, kt�r� wi�z� na Wschodni Szczyt. Pr�bowa�a w�a�nie wsta� wspieraj�c si� na jednej r�ce, a drug� przyciskaj�c do piersi. Wygl�da�a na umieraj�c�. Nie zdaj�c sobie sprawy z tego co robi, przykl�kn�� przy niej i podni�s� jej lekkie cia�o w ramionach. Zrozumia�, �e w jego �yciu pojawi�a si� mi�o��. � Czy jeste� ranna? � spyta� �ami�cym si� g�osem, dr��c na widok jej poci�tego niemal na paski szlafroka. � Nie � wyszepta�a z trudem chwytaj�c powietrze. Mike odczu� dziwn� ulg�, je�li nie by�a ranna, to tylko wyczerpana po walce ze swym nieznanym napastnikiem, wyczerpana fizycznie i zagubiona. Delikatnie przeni�s� j� do ��ka. By� wstrz��ni�ty i ci�gle dr�a�. Nie by� w stanie my�le� i dzia�a� logicznie. Przez ca�e �ycie kierowa� si� g�osem uczu� i tak samo zareagowa� teraz. Ukl�kn�� przy ��ku, obejmuj�c dziewczyn� ramieniem i przyci�gn�� j� do siebie. � Nie znam nawet twojego imienia, a ty nie wiesz nic o mnie � szepn�� � ale to nie ma znaczenia. Wiem tylko, �e ci� kocham i b�d� ci� chroni�, i pomaga� ci, czy tego chcesz, czy nie. M�wi�c to, wpatrywa� si� g��boko w jej czarne, zamy�lone oczy, oszo�omiony tym co powiedzia�. Jednak na d�wi�k jego s��w, w tych oczach pojawi� si� spok�j i rozczulaj�ce wezwanie. Mike poczu� dotyk delikatnej d�oni na swym ramieniu. Ze schod�w nadlecia� gwar podniesionych g�os�w gospodyni i jej innych go�ci, id�cych sprawdzi� �r�d�o niepokoj�cych odg�os�w. Dziewczyna po�piesznie okry�a si� ko�dr� i przyt�umionym szeptem odezwa�a si� do swego wybawcy: � Nie dziw si�, cokolwiek bym powiedzia�a! Mike odst�pi� od ��ka i w chwil� p�niej, w drzwiach ukaza�o si� kilka zaciekawionych twarzy. � �wi�ci pa�scy! � wykrzykn�a w�a�cicielka domu. � A co tu si� dzieje, i to o takiej porze, co? Dziewczyna pi�knie si� zaczerwieni�a. � Bardzo mi przykro, �e wszystkich obudzi�am � powiedzia�a niewinnie. � Jaki� ogromy kot dosta� si� do mojego pokoju przez rozdart� moskitier� i �miertelnie mnie przestraszy�. Pan Costigan us�ysza� m�j krzyk, przyszed� i wygoni� go. � Nie wiedzia�am, �e zas�ona jest rozdarta. � Gospodyni by�a wyra�nie niezadowolona. Dziewczyna pos�a�a jej szczere spojrzenie, po czym wskaza�a wzrokiem na powiewaj�c� na wietrze materi� stanowi�c� niezbity dow�d jej prawdom�wno�ci. Mike pomy�la�, �e podej�cie do okna i zobaczenie stoj�cej przy nim drabiny mog�oby wnie�� du�o nowego do sprawy, jednak gospodyni nie by�a a� tak podejrzliwa i nie wyjawi�a wi�cej w�tpliwo�ci co do obecno�ci Mike�a w tym pokoju. Z pewno�ci� na meblach znajdowa�y si� �lady jakich� zmaga�, lecz mog�y one by� uznane za wynik pogoni za niesfornym i wyj�tkowo aktywnym kotem. W�a�cicielka wzruszy�a ramionami i zacz�a wygania� gapi�w mrucz�c pod nosem: � Kot, taa� Pewnie wlaz� po rynnie. Takie s� te paniusie z miasta, zawsze im co� przeszkadza. Costigan postara� si� wyj�� ostatni i zd��y� jeszcze szepn�� dziewczynie: � Czy teraz b�dziesz bezpieczna? � Tak � odpowiedzia�a r�wnie cicho. � Zostawi� zapalone �wiat�o, nie odwa�y si� wr�ci� tej nocy. Mike podszed� szybko do okna i �api�c za ostatni szczebel drabiny odepchn�� j� na ziemi� krzywi�c si� na odg�os, jaki wyda�a przewracaj�c si�. � W razie potrzeby, jestem na przeciwko. � Dzi�kuj� � jej zm�czon� twarz roz�wietli� ciep�y u�miech. � Teraz ju� id�, prosz�. Obiecuj� opowiedzie� ci wszystko rano. IV. HISZPA�SKIE Z�OTO Nast�pnego ranka, Mike pomimo kr�tkiego snu, do�� wcze�nie schodzi� po schodach. Drzwi naprzeciwko by�y zamkni�te i z trudem opar� si� pokusie zapukania. W korytarzu na dole, spotka� si� z gospodyni�, kt�ra zaszczyci�a go do�� surowym spojrzeniem. � Nie mieli�cie ju� wi�cej k�opot�w z kotami? � spyta�a kpi�co. � Nie � rezolutnie odpar� Mike. � S�ysza�em tylko odg�osy jego w�ciek�o�ci dobiegaj�ce z jakiego� pobliskiego drzewa, po tym, jak go przegoni�em wykazuj�c dominacj� cz�owieka nad besti�. Poza tym noc up�yn�a spokojnie. Gospodyni prychn�a tylko nie znajduj�c upodobania w swobodnym stylu wypowiedzi Costigana. � W ka�dym razie � zauwa�y�a cierpko � jest to bardzo wybredna, m�oda dama. Wprowadzi�a si� wczoraj wieczorem i a� do tej pory go nie opu�ci�a. Musia�am nosi� jej posi�ki na g�r�, do jej pokoju! Od dwudziestu lat prowadz� ten interes, mieszkali u mnie najr�niejsi ludzie z regionu od p�l naftowych Tulsa do samej granicy i po raz pierwszy zosta�am poproszona o serwowanie posi�k�w w pokoju. Nie zrobi�abym tego, gdyby mi specjalnie nie zap�aci�a. W�a�nie szykuj� dla niej �niadanie. � Jak ona si� nazywa? � Mike nie m�g� si� powstrzyma� od tego pytania. � Nie wiem. Nie pytam ludzi o nazwiska, gdy p�ac� z g�ry, jak ona. Nie przedstawi�a mi si�, p�ac�c za ca�y tydzie�. Po mojemu, to ona si� przed kim� ukrywa, bo przykaza�a mi nie m�wi� nikomu, �e tu jest. Mam tylko nadziej�, �e nie ukrywam jakiego� przest�pcy w sp�dnicy. Mike wszed� do pokoju jadalnego i bardzo szybko rozprawi� si� z postawionym przed sob� �niadaniem, pomimo faktu, �e ca�y czas by� podenerwowany zbli�aj�cym si� spotkaniem z dziewczyn�. Nic nie m�g� wywnioskowa� z nocnego ataku. Wcze�niej podejrzewa� afer� mi�osn�, odrzuconego narzeczonego lub zazdrosnego m�a, lecz teraz sprawa wydawa�a si� by� o wiele powa�niejsza. Po �niadaniu wyszed� przed dom i pierwsz� osob�, kt�r� spotka� by�a ona, siedz�ca na trawie po�rodku miniaturowego parku. Ubrana by�a w bia�� sukienk�, podkre�laj�c� jeszcze jej m�odo�� i zwiewno��. Jej pi�kno odebra�o Mike�owi mow�, gdy tak siedzia�a sk�pana w blasku wschodz�cego s�o�ca. Zadr�a�a, gdy podszed� i gestem wskaza�a mu, by usiad� przy niej. � Przede wszystkim � powiedzia�a � pragn� podzi�kowa� ci za to, co dla mnie zrobi�e� wczoraj i dzisiejszej nocy. Dwa razy ocali�e� mi �ycie. � Z pewno�ci�� � zacz��, jednak nie da�a mu sko�czy�. � Nie, to prawda. Oni pr�bowali mnie zabi� ju� wcze�niej � i jeszcze spr�buj�. Dlatego w�a�nie wzdragam si� przed powiedzeniem ci wszystkiego tak, jak ci obieca�am, gdy� wtedy b�dziesz nara�ony tak samo jak ja. Mike zrobi� niecierpliwy gest. � Wczoraj troch� mnie ponios�o. Gdyby nie to, m�g�bym nigdy nie zdoby� si� na to wyznanie. Ale naprawd� chcia�em to powiedzie� i to samo my�l� teraz m�wi�c, �e ci� kocham� Powstrzyma�a go gestem d�oni. Jej usta si� nie �mia�y, oczy mia�y niezbadany wyraz. � Nie, zaczekaj, a� us�yszysz moj� histori�. Wyznanie mi�o�ci przez m�czyzn� jest honorem dla kobiety, ale teraz nie mog� my�le� tylko o sobie. Pos�uchaj. Nazywam si� Marylin la Valon. Moi przodkowie ze strony ojca i matki wywodz� si� z Hiszpanii, ale od wielu pokole� mieszkaj� w Stanach Zjednoczonych. Ja urodzi�am si� w Mississipi. Kiedy Meksyk wyzwoli� si� spod panowania Hiszpanii, w 1822, genera� Ricardo Marez, kt�ry by� wtedy w Santa Fe, po�pieszy� na po�udnie, by przy��czy� si� do Rojalist�w. Wi�z� ze sob� zyski kompanii handlowej oraz wi�kszo�� swej prywatnej fortuny, ��cznie by�o tego tyle, �e potrzebny by� mu�, kt�ry ni�s� z�oto. Zmuszony by� jecha� okr�n� drog�, by nie natkn�� si� na oddzia�y powsta�cze. Gdzie� w �rodkowo�zachodnim Teksasie zagin�� bez �ladu z ca�ym swym regimentem. P�niej nie s�yszano ju� o �adnym z jego �o�nierzy � je�li wierzy� przekazom � chocia� mu�y, kt�re nios�y fortun� Mareza, znalaz�y si� podobno w posiadaniu Indian, zamieszkuj�cych ten region. Tyle dowiedzia�am si� z dziennik�w rodzinnych, gdy� Ricardo Marez by� krewnym mojej babki. Mniej wi�cej rok temu, jeden z moich przyjaci� by� na terytorium Indian w Oklahomie i zosta� przyjacielem bardzo starego wodza �ow�w. Bez �adnych specjalnych powod�w, w�dz zaufa� mu i pokaza� wiele zabytk�w kultury india�skiej, mi�dzy innymi map� rysowan� na czerwono, na skrawku kordoba�skiej sk�ry, takiej, jakiej u�ywano do wyrobu but�w dla hiszpa�skich oficer�w w czasach podboju Ameryki. Linie by�y ledwo widoczne ze staro�ci, lecz m�j przyjaciel odcyfrowa� podpis w rogu: genera� Ricardo Marez. Bardzo zainteresowa� si� tym znaleziskiem, gdy� zna� histori� mojej rodziny, nam�wi� wi�c wodza, by sprzeda� mu map�, a p�niej da� j� mi. Z pomoc� silnie powi�kszaj�cej lupy uda�o mi si� ustali�, �e mapa przedstawia wzg�rze, obok kt�rego znajdowa� si� drobny napis �Caballa Diablo�. Dla bezpiecze�stwa zostawi�am map� w Teksasie i znalaz�am miejsce, kt�re wskazywa�a, oddalone o dziesi�� kilometr�w na p�nocny zach�d od starej osady, kt�ra teraz jest miasteczkiem Lost Plains. M�j przyjaciel us�ysza� od starego Iowy histori� tej mapy. Powiedzia�, �e zosta�a ona zdobyta w walce z Koma�czami, a oni znale�li j� przy ciele hiszpa�skiego oficera, zamordowanego wraz z wszystkimi lud�mi na Wzg�rzu Diabelskiego Konia w zachodnim Teksasie. Uwa�a� j� za talizman i nie mia� poj�cia co oznacza, lecz ceni� j� bardzo ze wzgl�du na odwag� cz�owieka, do kt�rego nale�a�a. Kilku wi�kszych wodz�w przechowywa�o j� z dum� w r�nych czasach. Oczywi�cie jest tylko jedno wyt�umaczenie historii tej mapy. Genera� Marez otoczony przez dzikich, zdaj�c sobie spraw�, �e jest zgubiony ukry� z�oto i sporz�dzi� map� dotarcia do kryj�wki maj�c nadziej�, �e dostanie si� ona w odpowiednie r�ce. Zgin�� walcz�c na wzg�rzu i przez ponad sto lat, mapa s�u�y�a za talizman czerwonosk�rym wojownikom. Zabranie z�ota wydawa�o si� do�� proste. W ko�cu mam do niego wi�ksze prawo, ni� ktokolwiek inny, gdy� genera� Marez umar� nie zostawiaj�c potomka i ja z siostr� jeste�my jego jedynymi spadkobiercami. Nie mia�am jednak poj�cia, ile przeszk�d napotkam na swojej drodze. Po pierwsze nie mog�am odczyta� z mapy �adnych szczeg��w dotycz�cych wzg�rza. Sk�ra by�a przegni�a i linie w wi�kszo�ci zanik�y pozostawiaj�c tylko nik�y zarys wzniesienia, jego nazw� i podpis rysuj�cego. Nie mia�am poj�cia, gdzie nale�y szuka� skarbu, na kt�rym zboczu, na szczycie, czy u podn�a. Je�li by�y jakie� znaki, u�atwiaj�ce jego znalezienie, to znikn�y w ci�gu stulecia jej istnienia. Pomy�la�am, �e jedyn� szans� zdobycia skarbu jest przyjazd na wzg�rze i przeszukanie dok�adnie ca�ego terenu. Wydawa�o si� to syzyfow� prac�, jednak ze wzgl�du na moj� sytuacj� podj�am si� jej bez wahania. Wtedy w�a�nie, gdy uk�ada�am plany przyjazdu do Teksasu, pojawili si� bez ostrze�enia dwaj moi wrogowie. Byli to Gomez, kt�rego pozna�e� wczoraj na wzg�rzu i El Culebra, kt�ry usi�owa� mnie zabi� ostatniej nocy. Gomez jest Hiszpanem, chocia� wi�kszo�� �ycia sp�dzi� w Ameryce i w Meksyku. Swego czasu by� po�rednikiem Indian w Sonorze i natkn�� si� jako� na histori� skarbu Mareza. El Culebra, bardziej bestia ni� cz�owiek, jest potomkiem jednego z meksyka�skich renegat�w, kt�rzy napadli na genera�a na Caballa Diablo. Jest on za ciemny, by umie� czyta� czy pisa�, lecz podejrzewa�, �e mapa jest kluczem do zdobycia z�ota, o kt�rym wiedzia�, �e nie zosta�o odnalezione po bitwie. Nie uda�o mu si� zainteresowa� skarbem Indian, gdy� w tamtych czasach nie dbali jeszcze wcale o pieni�dze, a wojownik, kt�ry mia� map� nie chcia� si� z ni� rozsta�. El Culebra dowiedzia� si� o skarbie z przekaz�w rodzinnych, nie zna� jednak lokalizacji wzg�rza, na kt�rym rozegra�a si� bitwa. Spotkanie z nim, naprowadzi�o jednak Gomeza na trop z�ota. Do tego czasu wiedzia� tylko, �e ekspedycja Mareza znikn�a gdzie� w Teksasie, ale dowiedziawszy si�, �e to Indianie, nie meksyka�scy rebelianci napadli na Hiszpan�w i znaj�c nazw� szczepu, kt�ry tego dokona� m�g� ju� zacz�� regularne poszukiwania. Postanowi� zdoby� map�, a determinacja i wytrwa�o��, z jak� si� do tego zabra� �wiadczy� mog�y o jego nienasyconej chciwo�ci. Mike Costigan s�ucha� nie przerywaj�c. To by�a historia bardziej fantastyczna, ni� jakakolwiek, jak� napisa�, przeczyta�, czy s�ysza�. � Pomy�l tylko, zaczynaj�c od poszukiwania mapy od ponad stu lat przechowywanej przez dzikich, kt�rzy w�a�ciwie o niej nie pami�tali! Nikt nie znaj�cy doskonale india�skich tradycji, historii i obyczaj�w nie podj��by si� takiego dzie�a. Gomez sko�czy� z dobrymi wynikami studia antropologiczne i zna wiele narzeczy india�skich, chodzi� wi�c od rezerwatu do rezerwatu, a tak�e do ucywilizowanych Indian, mieszkaj�cych w miastach poszukuj�c �lad�w tego zdarzenia. Uda�o mu si� odnale�� kolejnych posiadaczy mapy od Komancz�w do �ow�w i w ko�cu dotar� do starego wodza, kt�ry mia� j� ostatni � tylko po to, by dowiedzie� si�, �e to, czego od lat systematycznie poszukiwa�, przez przypadek dosta�o si� jakiemu� przygodnemu tury�cie. Odnalaz� i przepyta� mojego przyjaciela, kt�ry da� mi map�, i pokr�tnymi drogami dowiedzia� si�, �e jest ona teraz w moim posiadaniu. P�niej zjawi� si� przede mn� i o�wiadczy�, �e jest ona jego w�asno�ci�, lecz znaj�c swoje prawa, odm�wi�am mu oddania jej. Pr�bowali mnie zastraszy�, prze�laduj�c. Nie mia�am nikogo, do kogo mog�abym si� zwr�ci� o pomoc, gdy� przeprowadzi�am si� z ma�ego miasteczka Mississipi, w kt�rym wcze�niej mieszka�am do Natchez. �ledzili mnie, nastawali na moje �ycie i w�amywali si� do naszego domu przeszukuj�c dok�adnie m�j pok�j. Na szcz�cie, czy mo�e na nieszcz�cie nosi�am map� zawsze przy sobie i w ko�cu zdecydowali si� na u�ycie przemocy. Zwabili mnie do opuszczonego domu na przedmie�ciu, zwi�zali i si�� odebrali map�. By�am bliska rozpaczy wiedz�c, �e skoro maj� ju� plan, nie pozwol� mi opu�ci� �ywcem tego budynku. Ta wizja doda�a mi si�, i kiedy Gomez pochyli� si� nad kawa�kiem sk�ry, wyrwa�am si� El Culebrze, wyszarpn�am Gomezowi map� i wyskoczy�am przez okno z drugiego pi�tra. By�am oszo�omiona upadkiem, lecz uda�o mi si� jako� odczo�ga� i skry� w jakich� zaro�lach, zanim zeszli po schodach. Uciek�am im, by�o to jednak straszne prze�ycie. Kiedy trzymali mnie w tym domu, Gomez opowiedzia� mi o swoich poszukiwaniach mapy. Zdawa�am sobie spraw�, �e to nie koniec moich k�opot�w. Wys�a�am swoj� siostr� do naszej ciotki w Virginii, gdzie by�a bezpieczna przed tymi bandytami, zebra�am reszt� pieni�dzy, jakie mia�am i przyjecha�am do Teksasu. My�la�am, �e uwolni�am si� wreszcie od Gomeza, gdy� po incydencie w opuszczonym domu nie dawali znaku �ycia. Wiedz�c, �e nie dowiem si� niczego nowego z planu, zostawi�am go w bezpiecznym miejscu, ale oni my�l�, �e nosz� go wci�� przy sobie. Wczoraj, gdy zobaczy�am czekaj�cego Gomeza, pomy�la�am� � g�os jej zadr�a� � my�la�am, �e jeste� przez niego wynaj�ty i przestraszy�am si�. Poczu�am si� zdradzona. A� od pocz�tku wydawa�e� mi si� godny zaufania, chocia� wcale ci� nie zna�am. Udowodni�e�, �e nie myli�o mnie przeczucie, ale jeszcze ba�am si� zaufa� ci ca�kowicie. Musisz mi wybaczy�, tyle si� nauczy�am o ludzkiej pod�o�ci przez ostatnich kilka miesi�cy, �e sta�am si� podejrzliwa w stosunku do wszystkich. Ostatniej nocy, do�� p�no znalaz�am ten pensjonat i wynaj�am pok�j. By�am kompletnie zagubiona, nie wiedzia�am co robi�. My�la�am, �e Gomez zgubi� m�j �lad, a tymczasem on mnie wyprzedzi�. Prawdopodobnie zd��y� przeczyta� nazw� wzg�rza, zanim wyrwa�am mu map� w tym starym domu w Natchez. Nie mog�am zdecydowa� si� na wyjazd, a ba�am si� zosta�. M�j l�k znalaz� uzasadnienie, gdy w nocy El Culebra dosta� si� do mojego pokoju i pr�bowa� strachem zmusi� mnie do oddania mapy. By�am tak przera�ona, �e z pewno�ci� zrobi�abym to, gdybym j� mia�a. Ale zostawi�am j� w sejfie w Natchez, bo do niczego nie by�a mi ju� potrzebna. Nie uwierzy�, kiedy mu to powiedzia�am. Wydoby� sw�j wielki n�, zatykaj�c moje usta d�oni�, gdy zacz�am krzycze�. Uda�o mi si� schwyci� go za nadgarstek, ale poci�� na strz�py m�j szlafrok i zabi�by mnie, gdyby nie ty. � Szkoda, �e wcze�niej tego nie wiedzia�em � mrukn�� Mike marszcz�c czo�o i czuj�c wzbieraj�c� w nim celtyck� furi�. � Nie uciek�by tak �atwo. � Przyszed�e� w sam� por�. Oni boj� si�, �e zwr�c� si� do rz�du Stan�w Zjednoczonych i sprz�tn� im z�oto sprzed nosa. � Dlaczego tego nie zrobisz? To chyba najprostszy spos�b na sprawiedliwe rozwi�zanie tej sprawy. Z �atwo�ci� dowiedziesz swego prawa do skarbu. � Nie jestem tego pewna � odpar�a apatycznie. Wygl�da�a, jak gdyby wypali� si� w niej do ko�ca ogie�, kt�rym emanowa�a opowiadaj�c swoj� histori�, tak, jak poprzedniego dnia po spotkaniu z Gomezem. � Obawiam si� � powiedzia�a � �e gdyby rz�d Meksyku dowiedzia� si� o tych pieni�dzach, ro�ci�by sobie do nich prawo i nie zobaczy�abym ich wi�cej. � Kto tak powiedzia�? � Gomez. Mike rozwa�y� jej s�owa. Nie wierzy� Gomezowi, ale jego znajomo�� mi�dzynarodowych przepis�w dotycz�cych takich przypadk�w by�a raczej niewielka. Je�li ten skarb by� tak ogromny, jak opowiada�a Marylin, to taki rozw�j wypadk�w by� mo�liwy. Przypomnia� sobie, �e rz�d Meksyku skonfiskowa� maj�tki Rojalist�w, po obaleniu i wyparciu Hiszpan�w. � Poza tym s� jeszcze dzisiejsi w�a�ciciele ziemi � doda�a. � Ta ziemia nale�y teraz do korporacji, dla kt�rej milion dolar�w, to jak dla mnie sto. Pieni�dze nale�� do ciebie, masz do nich prawo. Nagle poczu� jej smuk�� d�o� na swoim ramieniu. � Pewnie my�lisz, �e jestem strasznie chciwa i sk�pa � powiedzia�a z wahaniem. � Ale bardzo potrzebuj� tych pieni�dzy i nie mog� nawet traci� czasu na dochodzenie swoich praw. Musz� je mie� jak najszybciej. Moja siostrzyczka nie mo�e przebywa� w tym mokrym Mississipi. Je�li jej stamt�d nie zabior� gdzie�, gdzie jest suchszy klimat, do Arizony czy Nowego Meksyku, to umrze. To jeszcze dziecko� Urwa�a szlochaj�c i staraj�c si� ukry� strumienie �ez p�yn�ce z jej oczu. � Sama jeste� jeszcze dzieckiem � �agodnie powiedzia� Mike � biedn� dziewczynk�, kt�ra prze�y�a wi�cej, ni� wytrzyma�oby kilku m�czyzn. � Pochodz� ze starego, kastylijskiego rodu � odrzek�a wycieraj�c �zy i przybieraj�c dumn� postaw�. � W Hiszpanii m�wi si�, �e La Valonowie maj� �elazne charaktery. � Co zamierza�a� wczoraj zrobi� po przybyciu na wzg�rze? � spyta� Mike uderzony nag�� my�l�. � Nie wiem � przyzna�a bezradnie. � Teraz wydaje mi si�, �e przez ostatnie tygodnie by�am jakby oszo�omiona. Jedyne, o czym my�la�am to ucieczka przed Gomezem i dostanie si� na wzg�rze. � A w jaki spos�b wyobra�a�a� sobie odnalezienie z�ota bez �adnych przyrz�d�w i przeniesienie go? � strofowa� j� Mike. � Potrzeba ci kogo�, kto zajmie si� tob� i szczeg�ami poszukiwa�, i b�d� tym kim� ja! Ale po co nara�a� si� na takie niebezpiecze�stwo. Jestem co prawda tylko pocz�tkuj�cym pisarzem, ale mam wi�cej pieni�dzy, ni� ich potrzebuj�. Pozw�l� � Nie! � wykrzykn�a � Nie! � Prosz�, wys�uchaj mnie � zacz�� Mike � nie chcia�em ci� urazi�. Kocham ci� i chc� ci pom�c. Mam nadziej�, �e wolno mi to powiedzie�. Nigdy nie wierzy�em w mi�o�� od pierwszego spojrzenia, lecz teraz pozna�em jej moc, chocia� a� do ostatniej nocy, nie rozpoznawa�em tego uczucia. Nie pozw�l fa�szywej dumie stan�� nam na przeszkodzie. Pomimo mojego wczorajszego zachowania, nie jestem brutalem, nie ma powodu, �eby� si� mnie ba�a. Marylin spu�ci�a wzrok, po chwili cicho odpowiedzia�a: � Z twoich manier i sposobu m�wienia wida�, �e nie jeste� prostym robotnikiem, jestem te� przekonana o twoich dobrych ch�ciach. Jednak nie mog� przyj�� twojej propozycji, chocia� dzi�kuj� za pomoc, kt�rej mi udzieli�e�. Co do� reszty, to nie poruszaj wi�cej tej kwestii � widz�c wyraz jego twarzy doda�a � przynajmniej dop�ki nie uporam si� z t� spraw�. Jego serce zabi�o �ywiej. Dziewczyna by�a tajemnicza jak sfinks, lecz jej s�owa nie mia�y go zniech�ci�. Zastanawia� si�, czy tak�e ona mia�a w stosunku do niego podobne uczucia. Nie by� pewien. Mo�liwe, �e zareagowa�a jak zrozpaczona kobieta, szukaj�ca pomocy i boj�ca si� zniech�ci� tego, kt�ry jej udzieli�. Nagle zmieni� temat. � Chyba wybior� si� na wzg�rze dzi� po po�udniu � rzuci�. � Mo�e� � Nie! Nie! � gwa�townie krzykn�a Marylin. � Oni ci� zabij�. � My�l�, �e otwarte pokazanie im si� na szczycie by�oby niebezpieczne, ale mam pewien pomys�. Jest taka stara, nie u�ywana ju� droga, dochodz�ca do Wschodniego Szczytu od zachodu. Mog� podjecha� na odleg�o�� oko�o dw�ch kilometr�w do wzg�rza samochodem, a potem pod os�on� krzak�w, podej�� bezpiecznie do samego zbocza, korytem strumienia, kt�ry p�ynie u podstawy wzniesienia. Tam mog� si� ukry�, znale�� ob�z tych drani i troch� poszpera� na wzg�rzu. � Ale odnalezienie miejsca, gdzie jest ukryty skarb zajmie wiele dni � oponowa�a Marylin � a w tym czasie na pewno ci� odkryj�. � Mam jeszcze jeden pomys� � odpar� Mike. � My�l�, �e wiem troch� wi�cej, ni� oni, chocia�, to dziwne, ale w�a�ciwie nie wiem sk�d. Przypomnia� sobie w�a�nie monet� znalezion� przez Skinny�ego i ca�a sprawa zacz�a nabiera� kszta�tu w jego umy�le. � P�jd� z tob�. � Ty! Ale�� � nagle zaniem�wi�. � Nie ufasz mi jeszcze Marylin? � spyta� �agodnie. Zaczerwieni�a si� i spu�ci�a wzrok. Mike mia� nadziej�, �e nic nie powie. � Ufam ci � odpowiedzia�a cicho. � Opowiedzia�am ci o wszystkim i jestem w twojej mocy. Nie mog� jednak pozwoli� ci na podejmowanie takiego ryzyka dla mnie i bez mojego udzia�u. Och! Nie rozumiesz, musz� sama doprowadzi� wszystko do ko�ca. � Nie zawiedziesz si� na mnie � powiedzia� Mike cicho, widz�c jej odwag� i bezradno��. � Wola�bym, �eby� nie sz�a, ale nie mog� ci tego zabroni�. Nie mog� ci� powstrzyma�. V. OB�Z BIMBROWNIK�W � Czy masz pistolet? � spyta�a nagle dziewczyna. Szli wyschni�tym korytem strumienia, znanym Mike�owi, trzymaj�c i si� blisko porastaj�cych brzeg zaro�li. Pozostawili drog� wraz z samochodem dwa kilometry za sob�. � Nie, nie mam � przyzna� Mike, poprawiaj�c niesiony na ramieniu oskard. � Mo�e by si� przyda�, ale nigdy nie nosi�em broni, wi�c teraz te� o tym nie pomy�la�em. Nie mia�em jeszcze takiej przygody, �eby nie wystarczy�y mi moje pi�ci. Dziewczyna pokaza�a mu ma�y, lecz gro�nie wygl�daj�cy rewolwer. � Mam go pod r�k�, zawsze, od kiedy Gomez napad� mnie w Natchez. � Zatrzymaj go � za�mia� si� Mike. � Nigdy nie mog�em trafi� w �cian� domu z �adnej takiej zabawki. Jestem du�o gro�niejszy z go�ymi d�o�mi. Marylin zatkn�a bro� za pas. Ubrana by�a w kostium do jazdy konnej koloru khaki, kt�ry podkre�la� jej szczup�� figur� i nadawa� ch�opi�co�ci. Mike mia� wra�enie, �e wygl�da lepiej w ka�dym nowym stroju. Prawdziwa c�rka dumnego, kastylijskiego rodu, pomy�la� obserwuj�c j� spod oka, id�c� u jego boku na spotkanie takich niebezpiecze�stw, �e niejeden m�czyzna ba�by si� o nich pomy�le�. Przygl�daj�c si� jej, Mike uchwyci� t� si��, kt�ra pozwoli�a jej przetrwa� walk� z Gomezem i jego bandyckim wsp�pracownikiem, pomimo i� by�a tylko m�od� dziewczyn�, wychowan� w spokojnym domu. Trzeba powiedzie�, �e wi�cej uwagi po�wi�ca� jej, ni� pogr��onemu w nocy otoczeniu. Dlatego te� nie mieli poj�cia o obecno�ci kogokolwiek w pobli�u, dop�ki nie wyszli zza zakr�tu koryta i nie natkn�li si� na dziwn� scen�. Przy dziwnym zlepku stalowych, miedzianych rurek i naczy�, na p�askim brzegu wyschni�tego strumienia, siedzia�y trzy osoby. Zanim Mike i dziewczyna otrz�sn�li si� z oszo�omienia, ujrzeli skierowan� w ich stron� luf� strzelby i us�yszeli zwi�z�y rozkaz: � R�ce do g�ry! Nie pozosta�o im nic innego, jak pos�ucha�, chocia� krew Mike�a gotowa�a si� z powodu �atwo�ci, z jak� on, cz�owiek znany ze swej sprawno�ci, da� si� z�apa� w pu�apk�. Rozpozna� tych ludzi, ofiary bumu naftowego, szumowiny id�ce wsz�dzie, gdzie kr�lowa�y hazard i alkohol. Najwi�kszy z nich Leary, gigant z grubymi ramionami i pot�n� klatk� piersiow�, by� znany ze swej si�y i ch�ci do b�jek, na ca�ych polach naftowych Teksasu. Pozostali byli jego najlepszymi kompanami: Murken, szczup�y �ajdak o z�ej twarzy tak�e nie�le walcz�cy i Edwards, s�abowity oszust o niezwykle ruchomych i przebieg�ych oczach. � Go�cie, co? � g�os Leary�ego przepe�niony by� kpin�. � Zwi�� ich Edwards. Nie, damy nie, tylko Costigana. T�umi�c wype�niaj�c� go w�ciek�o��, Mike pozwoli� zwi�za� sobie r�ce za plecami. Potem popchni�to go brutalnie pod pie� pobliskiego drzewa. Marylin z twarz� bia�� jak kreda usiad�a obok niego. � A teraz mo�e wyja�nicie nam o co chodzi � odezwa� si� Mike. � Przecie� wiecie, �e nie jestem z biura podatkowego. To, co tu robicie nie interesuje ani mnie ani tej pani. � Chodzi o to � wycedzi� Leary, sadowi�c si� na niewielkiej skale � �e dostaniemy za to sporo pieni�dzy. Tak, tak, wasz przyjaciel Gomez. Obserwowali�my ich od paru dni, to jest od kiedy zacz�li kr�ci� si� po wzg�rzu i wyda�o nam si� nieco dziwne, �e geolodzy ca�y czas kopi� mi�dzy ska�ami, zamiast pobiera� pr�bki, robi� badania i co tam jeszcze. Wi�c poszli�my z nimi pogada�, ale z pocz�tku byli raczej niemili. Potem przysz�o mi co� do g�owy i pokaza�em im monet�, kt�r� kupi�em od Skinny�ego na szcz�cie. �To tego szukacie� m�wi� i to ich przekona�o. Jak ujrzeli monet�, to ma�o nie zwariowali. W ko�cu wy�o�yli na st� wszystkie karty. Jak wiecie przyci�gn�� ich tu skarb. Milion dolar�w w z�ocie. Chcieli si� dowiedzie� gdzie j� znalaz�em, ale Skinny sam nie wiedzia�. Pami�ta� tylko, �e to by�o gdzie� na p�nocnym zboczu. M�wi�, �e tamtego dnia pami�ta�, ale ju� zapomnia�. To p�g��wek. W ka�dym razie Gomez ma dzisiaj znale�� z�oto, a my pomo�emy mu wydoby� je i za�adowa� do ich samolotu. Potem podzielimy skarb, a przynajmniej oni tak uwa�aj�. My mamy inny plan. Um�wili�my si� z nimi tutaj po zmroku. � Leary, na Boga, wypu�� dziewczyn�, Gomez j� zabije. � Gomez zrobi, co mu ka�� � odpar� Leary. � A z ciebie zrobi jednego, du�ego siniaka, to pewne. � Dam ci dziesi�� tysi�cy dolar�w, to wszystko, co mam, tylko wypu�� dziewczyn�, zanim zjawi si� Gomez � Mike spr�bowa� ostatniej szansy. � A co to jest dziesi�� patyk�w dla kogo�, kto jeszcze tej nocy b�dzie mia� niez�� cz�� miliona � pogardliwie parskn�� Leary. � Ale nie b�j si� o panienk�, zaopiekuj� si� ni� osobi�cie. � Leary, ty tch�rzliwa �winio � wysycza� Mike � je�li masz cho� troch� ikry, to rozwi�� mnie i sta� do walki, jak m�czyzna z m�czyzn�. � Bardzo bym chcia�, my�l�, �e dostarczy�by� mi troch� rozrywki � przyzna� obwie� � ale najpierw interesy, potem przyjemno��. Mo�e zajm� si� tob� p�niej, jak Gomez sko�czy. Mike przesta� si� odzywa�. Ko�czy� si� dzie�. S�o�ce zbli�a�o si� do kresu swej odwiecznej w�dr�wki na zachodzie. Leary i Edwards usiedli do gry w ko�ci, w cieniu na drugim brzegu, tworz�cym urwisko nad korytem strumienia. Murken ze strzelb� opart� na kolanie siedzia� obserwuj�c pojmanych. Spojrzenia, jakie posy�a� spod oka dziewczynie, powodowa�y wrzenie we krwi Mike�a. Korzystaj�c z chwilowej nieuwagi Murkena szepn�� do Marylin: � Wypatruj szansy wydobycia pistoletu i strzelaj w Murkena. Jej odpowied� odebra�a mu mow�. � Ja� zgubi�am go gdzie� po drodze. Musia� mi wypa�� z kieszeni po tym, jak go tobie pokazywa�am. � Ej, tam! � ich wymiana zda� zwr�ci�a uwag� stra�nika. � Co tam szepczecie? � Omawiali�my w�a�nie pogod� � odpar� ponuro Mike. � Jak my�lisz, czy jest jaka� szansa na deszcz, brudasie? Murken u�miechn�� si� krzywo. � My�l�, �e je�li jutro b�dzie pada�, to dla ciebie nie b�dzie mia�o znaczenia, przystojniaczku � odrzek� lepkim od trucizny g�osem i rozmowa zamar�a. Costigan rozpaczliwie usi�owa� znale�� jak�� szans�

O nas

PDF-X.PL to narzędzie, które pozwala Ci na darmowy upload plików PDF bez limitów i bez rejestracji a także na podgląd online kilku pierwszych stron niektórych książek przed zakupem, wyszukiwanie, czytanie online i pobieranie dokumentów w formacie pdf dodanych przez użytkowników. Jeśli jesteś autorem lub wydawcą książki, możesz pod jej opisem pobranym z empiku dodać podgląd paru pierwszych kartek swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu. Powyższe działania dotyczą stron tzw. promocyjnych, pozostałe strony w tej domenie to dokumenty w formacie PDF dodane przez odwiedzających. Znajdziesz tu różne dokumenty, zapiski, opracowania, powieści, lektury, podręczniki, notesy, treny, baśnie, bajki, rękopisy i wiele więcej. Część z nich jest dostępna do pobrania bez opłat. Poematy, wiersze, rozwiązania zadań, fraszki, treny, eseje i instrukcje. Sprawdź opisy, detale książek, recenzje oraz okładkę. Dowiedz się więcej na oficjalnej stronie sklepu, do której zaprowadzi Cię link pod przyciskiem "empik". Czytaj opracowania, streszczenia, słowniki, encyklopedie i inne książki do nauki za free. Podziel się swoimi plikami w formacie "pdf", odkryj olbrzymią bazę ebooków w formacie pdf, uzupełnij ją swoimi wrzutkami i dołącz do grona czytelników książek elektronicznych. Zachęcamy do skorzystania z wyszukiwarki i przetestowania wszystkich funkcji serwisu. Na www.pdf-x.pl znajdziesz ukryte dokumenty, sprawdzisz opisy ebooków, galerie, recenzje użytkowników oraz podgląd wstępu niektórych książek w celu promocji. Oceniaj ebooki, pisz komentarze, głosuj na ulubione tytuły i wrzucaj pliki doc/pdf na hosting. Zapraszamy!