14431
Szczegóły |
Tytuł |
14431 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
14431 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 14431 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
14431 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Krzysztof Boru�
COGITO ERGO SUM
G�azy jakby o�y�y� Rosn�, p�czniej�, rozsadzaj� spoiny� Bia�e, styrolitowe
spoiny..
Chc� cofn�� si�, skoczy� na schody, uciec przed tym, co jest tu� tu� przede mn�,
lecz nie
jestem w stanie przem�c l�ku parali�uj�cego mi�nie�
B�ysk! Nie ma ju� p�czniej�cej �ciany, mrocznego korytarza, spr�chnia�ych
schod�w�
Teraz zdaj� sobie ju� spraw�, �e by� to tylko sen, i czuj� ogromn� ulg�.
M�cz�cy, koszmarny sen � powtarzaj�cy si� obsesyjnie od czas�w ch�opi�cych.
Skrzypi�ce schody prowadz� w d� do piwnicy. W mroku majaczy ciemna, okopcona
�ciana.
Poprzez �ysiny w tynku wyzieraj� wielkie, chropowate g�azy, z kt�rych wzniesiono
fundamenty mego rodzinnego domu.
Schodz� w g�stniej�cy mrok. Ju� dotykam d�oni� g�az�w, gdy s�ysz� za sob� w
g�rze
szmer skradaj�cych si� krok�w. Kr�tki skowyt zardzewia�ych zawias�w i ogarnia
mnie
ciemno��. Potem � oddalaj�cy si� tupot i cisza. D�awi�ca, wype�niona l�kiem i
bezsilnym
gniewem.
W�a�ciwie wystarczy pokona� paru skokami te kilkana�cie stopni dziel�ce mnie od
drzwi
piwnicznych i zn�w wr�ci �wiat�o Ale wiem, �e to bezcelowe � �e Micha�,
zaczajony w
korytarzu nade mn�, tylko czeka, aby zatrzasn�� ponownie drzwi�
Musz� doj�� w ciemno�ciach do zakr�tu. Stamt�d ju� zaledwie kilka krok�w do
ci�kiej,
p�katej k��dki, kt�r� trzeba otworzy�, aby wreszcie ujrze� �wiat�o padaj�ce
przez
zakratowane okienko naszej piwnicy.
Zawsze ba�em si� i zawsze potrafi�em pokona� l�k. Tak by�o w rzeczywisto�ci �
gdy jako
dziecko schodzi�em do piwnicy po ziemniaki lub w�giel.
Ale we �nie by�o inaczej. Tu jakby ogniskowa�y si� wszystkie nie dopuszczane do
�wiadomo�ci pragnienia i obawy. Najpierw gniew na Micha�a, pogo� za nim po
stromych
schodach w g�r�, a� do zamkni�tych drzwi, i bezsilne, w�ciek�e �omotanie
pi�ciami w
twarde, pokryte sp�kan� farb� deski. Dopiero potem przychodzi� strach. Inny
strach �
kt�rego nie mo�na pokona�. Pot�guj�cy si� z sekundy na sekund� i obezw�adniaj�cy
mi�nie.
Strach nieokre�lony, nie zwi�zany z �adnym konkretnym niebezpiecze�stwem, cho�
jest ono
oczywiste, niemal namacalne! Czu�em, �e si� TO zbli�a, cho� nigdy nie potrafi�em
okre�li�,
co to by� mog�o i sk�d ma nadej��
P�niej, kiedy ju� by�em starszy, kto� mi powiedzia�, �e to po prostu objaw
niedotlenienia� Ale ta �wiadomo�� nie mia�a �adnego wp�ywu na tre�� wra�e�
odczuwanych
we �nie.
Zawsze to samo! Piwnica, zamkni�te drzwi, pora�aj�cy mi�nie strach, z kt�rego
wyzwoli�
mo�e tylko� przebudzenie.
I teraz te�� Nie! Niby wszystko by�o tak samo, a inaczej� Wyd�ta, p�czniej�ca
gwa�townie �ciana� To chyba pojawi�o si� po raz pierwszy� Jaka w�a�ciwie by�a ta
�ciana� Bia�e styrolitowe spoiny� Sk�d styrolit w piwnicy mojego domu z lat
dzieci�cych?
To mo�e zdarzy� si� tylko we �nie�
B�ysk! Jak ciemno!� Czy�by si� zbli�a�a burza?
To dziwne! Ca�kowita ciemno�� � nie widz� nawet okna. Co prawda roje iskierek
migoc�
przed oczami, a jasne i ciemne plamy zmieniaj� kszta�t i barw�. Ale tak zawsze
bywa w
ciemno�ciach.
Zn�w b�ysk! Jeden, drugi i trzeci� Jak gdyby blask flesza odbity od bia�ej czy
��tej
�ciany. Potem zn�w ciemno��. Nieprzenikniona.
Czy ja mam oczy otwarte? To dziwne � ale nie jestem w stanie tego stwierdzi�.
Poruszam
powiekami, lecz tak naprawd� to ich nie czuj� Za to wyra�nie sw�dzi mnie prawy
gole�.
Chc� si� podrapa� i� Chyba w istocie podkurczy�em nog�, a teraz si�gam r�k��
Chocia��
Nie jestem i tego pewny. Czy�bym utraci� zdolno�� odbioru bod�c�w dotykowych?
Nie
m�g�bym przysi�c, czy dotykam nogi�
A mo�e to wszystko mi si� zdaje? Mo�e jeszcze �pi�? Czy mo�na �ni�, �e si� �ni?�
B�ysk� Tym razem jakby d�u�sze roz�wietlenie �ciany� Potem dwa kr�tkie� Jakiej
�ciany? Gdzie ja w�a�ciwie jestem? Nic nie rozumiem� Pami�tam dobrze. Ju�
k�ad�em si�
spa�, gdy zadzwoni�a Anka, �e w C�4 wzrasta ci�nienie� Przez ca�e popo�udnie
pr�bowali�my i wszystko by�o w porz�dku. Rozpad ustawa�. Tak jak zawsze przy
cz�stotliwo�ciach rezonansowych� Po telefonie Anki ubra�em si� i natychmiast
pojecha�em
do laboratorium�
Zn�w b�ysn�o. Dwa razy. Kr�tki i d�ugi rozb�ysk. Jak w alfabecie Morse�a litera
�A�. Ale
to chyba nie mog� by� sygna�y.
Gdzie ja jestem?� W laboratorium? Bia�a �ciana� Co to za bia�a �ciana? W domu
te� nie
ma takiej �ciany� Nie przypominam sobie zreszt�, abym wr�ci� do domu� Do domu?
Nie
wiem nawet, jak zako�czy�a si� pr�ba�
B�ysk. Jak d�ugo �wieci.. I trzy kr�tkie b�yski. To jakby� litera �B� � Czy
mo�liwe? Po
co by kto� sygnalizowa� Morsem? I sk�d?
Zn�w b�ysn�o. Raz, dwa, trzy, cztery. Ciekawe� D�ugi, kr�tki, d�ugi, kr�tki. To
�C�.
Wi�c jednak kto� sygnalizuje. Czy�by nadawa� alfabet? Po co? C� za dziwna
zabawa? A
mo�e synalek s�siad�w?�
Teraz powinna by� litera �D�.
Jest! Rzeczywi�cie. G�upia zabawa. Zamkn�� oczy i spa�.
Zn�w b�yska. Litera �E�. Czy ja mam oczy otwarte czy zamkni�te? Nie wiem. Nic
nie
wiem. Nie czuj�. Chwilami wydaje mi si�, �e nie mam powiek�
B�yska coraz cz�ciej. To by�o �F� i �G�. A teraz �H�.
To zaczyna by� denerwuj�ce. Czy musz� patrze� na te b�yski?
Dlaczego nie mog� zakry� d�oni� powiek? Dlaczego nie wiem, co si� dzieje z moj�
r�k�?
A mo�e to parali�? Mo�e jestem w szpitalu?
Teraz jakbym sobie co� przypomnia�. P�czniej�ca �ciana� To nie by�a piwnica. To
laboratorium. Bia�e styrolitowe spoiny� I krzyk. Tak! To by� krzyk Anki�
Ale co by�o potem? Co by�o potem?
Ci�gle sygnalizuj�� To chyba by�o �X�, a teraz �Y��. �Z�. No, ju� wreszcie
koniec
alfabetu.
Nie! Zn�w zaczyna!
�B� R� A� C� K� I��
Czy�by to by�o do mnie?
�T� U� S� K� R� I� N� A��
A wi�c to Skrina! Dlaczego on? Sk�d sygnalizuje?�
�JE�LI ZROZUMIA�E� SYGNA�Y, DODAJ PI�� DOWOLNYCH LICZB
PIERWSZYCH.�
Co to ma znaczy�? Dlaczego mam rachowa�? Liczby pierwsze� powiedzmy 2, 3, 5, 7,
11� Dwa plus trzy to pi��, plus pi�� � b�dzie dziesi��, plus siedem to
siedemna�cie, plus
jedena�cie to dwadzie�cia osiem�
Zn�w b�yska.
�W PORZ�DKU, MAMY Z TOB� KONTAKT BEZPO�REDNIO POPRZEZ KOR�
M�ZGOW�. SPR�BUJ PORUSZY� PRAW� R�K�.�
Co to wszystko ma znaczy�? Kontakt poprzez kor�? Bezpo�rednio poprzez kor�
Czy�by
te b�yski to� dra�nienie kory m�zgowej?� Ale dlaczego? Czy�by ca�kowity parali�?
Ale
przecie� kaza� mi porusza� r�k�. Odczyta�em bez b��du: spr�buj poruszy� praw�
r�k�.
Czy poruszy�em? Nic nie czuj�.
Zn�w sygnalizuj�.
�SPR�BUJ PORUSZY� LEW� R�K�.�
Pr�buj�, ale nic nie czuj�. I ta cisza�
�W PORZ�DKU. PRAWA R�KA KROPKA, LEWA KRESKA, MO�ESZ NADAWA�.
ZAPAMI�TAJ: PRAWA � KROPKA, LEWA � KRESKA. WYSTARCZY RUCH
PALCAMI.�
Nic nie rozumiem. Chocia�� To jasne! Utraci�em s�uch i mow�. Ale czy naprawd�
nie
mog� m�wi�? Sk�d oni wiedz�? Przecie� nie pr�bowa�em.
� Skrina!
Nic nie s�ysz�. Nie s�ysz� w�asnego g�osu� Lecz czy w og�le co� powiedzia�em?
Nic nie
wiem. Nie wiem. Nic nie czuj�.
Nadali, �e maj� ze mn� kontakt poprzez kor� C� to znaczy? Czy�bym utraci� w
og�le
zdolno�� odbioru wra�e� zmys�owych? Dlaczego nie czuj� b�lu? A te sw�dzenia to
z�udzenie? Musz� stosowa� bod�ce elektryczne. B�yski �wiat�a? Widocznie dra�ni�
bezpo�rednio o�rodek wzrokowy. A Skrina kaza� liczy� dlatego, aby mogli
stwierdzi� z
elektroencefalogramu, czy w og�le my�l� �wiadomie.
Ciekawe jednak, i� mog� rusza� r�kami. Ale czy rzeczywi�cie ruszam?
Prawa r�ka � kreska, lewa � kropka. Mog� pyta�.
�CO ZE MN�?�
O, ju� b�yskaj�!
�NIEDOBRZE. MAMY KONTAKT TYLKO POPRZEZ KOR�. CZY BARDZO CI�
M�CZY SYGNALIZACJA?�
Zn�w co� kr�c�. Dlaczego nie odpowiadaj� wprost?
�SKRINA. M�W PRAWD�, CO Z ANK�?�
Dlaczego nie b�yska? Dlaczego milcz�? Mo�e Anka zgin�a i boj� si� odpowiedzie�
Ten
krzyk�
�CZY ONA NIE �YJE?�
Teraz zn�w b�yska: Kropka, kropka, kreska, kropka, kreska� Ju� sam nie wiem� W
g�owie si� kr�ci jak po alkoholu� Czy to kreski, czy kropki? Co oni� Nic nie
mog�
zrozumie� Co oni�
Chyba zasn��em. Te b�yski� Musz� uwa�a�.
��NAS ODBIERASZ.�
Widocznie koniec zdania.
�POWT�RZCIE.�
�PYTALI�MY, CZY JU� ODBIERASZ SYGNA�Y. CZUJESZ SI� NIEDOBRZE?�
�ZDAJE SI� ZASN��EM.�
�CHWILOWE OMDLENIE. NIEDOTLENIENIE. SKUP TERAZ UWAG�. CZY
PAMI�TASZ MOMENT PRZED EKSPLOZJ�?�
Wi�c to rzeczywi�cie by�a eksplozja� Anka dzwoni�a, �e w C�4 wzrasta ci�nienie.
Pojecha�em do laboratorium. Pami�tam jeszcze, �e Anka sta�a przy okienku
kontrolnym. A
ja?� Podszed�em chyba do tablicy sterowniczej� Ale co by�o dalej?�
�STA�EM PRZY TABLICY. DALEJ NIE PAMI�TAM.�
�PRZYPOMNIJ SOBIE, CO WIDZIA�E� NA TABLICY.�
Ekran III� Tak. Patrzy�em na ekran III. Co� mnie zaskoczy�o� Ale co? Anka sta�a
przy
okienku� Tam si� jarzy�o� Pomara�czowo� potem ��to� A potem bia�e, o�lepiaj�ce
�wiat�o� Reakcja �a�cuchowa trwa�a� Zmieni�em chyba faz� Nie. Faza ju� by�a
zmieniona. Ale kiedy? Czy Anka zmieni�a? Nie. Teraz sobie przypominam. To ja
pierwszy
zauwa�y�em� I powiedzia�em, �e obawiam si� utraty rezonansu� Wsp�czynnik en�
lambda� Tak. Teraz zaczynam rozumie�. Anka powiedzia�a, �e pr�bowa�a podwy�szy�
warto�� wsp�czynnika en�lambda. My�la�a, �e jest za niska i dlatego reakcja
�a�cuchowa nie
wygasa. A przecie� jej m�wi�em�
Dwadzie�cia siedem udanych eksperyment�w. Coraz wi�ksze �adunki. Pe�na
neutralizacja
w czasie zgodnym z obliczeniami.
Dwadzie�cia siedem eksperyment�w� Ten by� dwudziesty �smy. Czy�by Skalski mia�
s�uszno��, �e w pewnych warunkach mo�e doj�� do utraty stabilno�ci i proces
zacznie
przebiega� w odwrotnym kierunku?
Rozumiem teraz niepok�j Skriny. Je�li zamiast zneutralizowania �adunku
nuklearnego
nast�pi eksplozja?�
Sze�� lat pracy i wszystko na nic�
Czy na nic? Przecie� to tylko b��d Anki. Czy Anki? Mo�e to ja pope�ni�em jaki�
b��d? Ale
jaki?
Co robi�em przy tablicy? Rozumiem teraz, dlaczego to takie wa�ne.
Zn�w jakby mnie ogarnia�a senno��. Dlaczego Skrina zawraca mi g�ow�? Dlaczego
mnie
tak m�czy? Czy nie mo�e poczeka�, a� b�d� si� czu� lepiej? A� b�d� m�g� m�wi� i
s�ysze�.
A mo�e ju� nigdy nie b�d� s�ysza� i widzia�? Mo�e od wypadku up�yn�y miesi�ce�
Mo�e
by�em nieprzytomny ?�
Skrina nie daje sobie sam rady� Tak niedawno zadziera� nosa.
A mo�e po prostu nie mo�na czeka�?
Je�eli uda si� rozszerzy� promie� pola rezonansowego do kilku tysi�cy kilometr�w
�
niebezpiecze�stwo wojny nuklearnej przestanie istnie�. �aden pocisk nie
eksploduje! Je�li
jednak istnieje mo�liwo�� utraty stabilno�ci, i to na skutek dzia�ania jakich�
nieznanych
czynnik�w? Je�li nast�puje zmiana fazy� Komora nie wytrzyma�a eksplozji� Znaczy
to, i�
do wyzwolenia energii nie trzeba masy krytycznej� Nawet �adunek miligramowy�
Rozumiem obawy Skriny� Ale przecie� ma moje obliczenia. Nawet je�li Anka nie
�yje,
powinien si� zorientowa�. Anka nie �yje� Sk�d wiem, czy nie �yje? Nikt nie
potwierdzi�
moich przypuszcze�.
Ile pyta�, ile w�tpliwo�ci�
Nikt nie jest niezast�piony. Wi�c chyba jednak chodzi o czas�
W sobot� mia�em spotka� si� z Ew�. P� roku jej nie widzia�em�
W po�owie czerwca mia�em pojecha� na urlop�
My�l� o wszystkim, tylko nie o tym, co trzeba. Musz� si� wzi�� w gar��. Przecie�
jednak
co� pami�tam.
�ZAUWA�Y�EM ZMIAN� FAZY, CHYBA Z POWODU PODWY�SZENIA N�
LAMBDA. CORAZ JA�NIEJSZE �WIAT�O W OKIENKU KONTROLNYM. DALEJ NIE
PAMI�TAM.�
Ju� b�yska:
�CZY PR�BOWA�E� COS ZMIENI�?�
�CHYBA TAK. ALE NIE PAMI�TAM CO. MACIE ZAPIS?�
�ZNISZCZONY. NIE MO�EMY TE� ZNALE�� TWOICH NOTATEK.�
Notatki� S�usznie. W czwartek wieczorem wpad� mi do g�owy pomys� transformacji�
Wsp�czynnik theta m�g� przybiera� warto�ci ujemne! Zapisa�em w notatniku.
Pokaza�em to
Ance i zdaje si�, �e j� wzi�o� Mo�e dlatego pr�bowa�a podwy�szy� en�lambda.
Notatnik zostawi�em w domu? Nie. Chyba zabra�em go ze sob�. Tak. Zabra�em� Wtedy
wieczorem Anka nawet m�wi�a, abym zabra�. Schowa�em go do kieszeni wewn�trznej,
na
piersiach.
�MIA�EM PRZY SOBIE NOTATNIK.�
�CZY NIE SPORZ�DZI�E� ODPISU LUB FOTOKOPII?�
�NIE. CO Z NOTATNIKIEM?�
�SPALONY.�
Nie maj� wi�c moich oblicze�. Skrina mo�e te� nic nie wiedzie� o zmianie znaku
wsp�czynnika theta. W og�le nie omawia�em z nim przekszta�ce� ostatniego
wariantu. Nie
by�o przecie� czasu. Rozumiem teraz, dlaczego mu tak bardzo zale�y na mojej
pomocy.
M�wi, �e notes spalony� Kto go spali�?
G�upiec jestem. Przecie� to jasne. Spali� si� w�wczas, po eksplozji. Musia� by�
po�ar.
Mo�e nawet powsta�o co� w rodzaju miniaturowej kuli ognistej. Je�li rzeczywi�cie
zamiast
hamowania rozpadu promieniotw�rczego ulega on przy�pieszeniu� By� mo�e nawet
wi�kszy ni� dot�d procent masy spoczynkowej zmienia si� w energi� Trzeba to
sprawdzi�
rachunkowo�
C� za ironia losu: szukali�my drogi do unicestwienia �mierciono�nych
w�a�ciwo�ci
pocisk�w nuklearnych, a znale�li�my spos�b produkowania jeszcze pot�niejszych
bomb.
Jak�e �atwo �anio�a pokoju� zmieni� w �demona zag�ady�. Wystarczy zmiana fazy.
�CZY POTWIERDZENIE HIPOTEZY SKALSKIEGO?�
�TAK.�
A wi�c sta�o si�
*
Zdaje si�, �e zn�w straci�em przytomno��. Widocznie ze mn� nie jest najlepiej.
Dlaczego
mnie jednak tak m�cz�? Dlaczego nie poczekaj�, a� wr�c� do jakiej takiej normy.
Czy wr�c�? Co ja w�a�ciwie wiem o swoim stanie? Nic mnie nie boli, ale te� nic
nie czuj�.
Jestem jak k�oda �ci�tego drzewa.
Nietrudno zreszt� wyobrazi� sobie, jak wygl�dam. Je�li notatnik uleg�
ca�kowitemu
spaleniu� Utrzymuj� mnie sztucznie przy �yciu.
�SKRINA. POWIEDZ PRAWD�. CO ZE MN�? CZY W OG�LE MAM SZANS�
PRZE�YCIA?�
Zwleka z odpowiedzi�� Wida� nie�atwa sprawa�
�NIC NIE UKRYWAJ.�
Nareszcie b�yska:
�ULEG�E� BARDZO CIʯKIM OBRA�ENIOM. CIA�A NIE UDA�O SI�
UTRZYMA� PRZY �YCIU. ALE MASZ SZANS�. JE�LI WYRAZISZ ZGOD�,
ZAMROZIMY TW�J M�ZG.�
C� to wszystko ma znaczy�? Co ten Skrina plecie? Chc� mnie zamrozi�?
Widocznie stan jest beznadziejny. Licz�, �e w przysz�o�ci, gdy medycyna poczyni
dalsze
post�py, mog� by� uratowany�
Ale co� tu nie tak. On m�wi� tylko o m�zgu. Dlaczego chc� przechowa� tylko m�zg?
Nigdy si� nie zgodz�
Nie zgodz�? Za sto czy tysi�c lat � inne cia�o. Wszystko jedno � sztuczne czy
naturalne..
Kusz�ca fantazja� Co on bredzi?
A mo�e to ju� si� sta�o? Mo�e jestem tylko m�zgiem?� Sztucznie utrzymywanym przy
�yciu? Bez oczu, bez uszu, bez r�k�
Prawa r�ka, lewa r�ka� To tylko gra mojej wyobra�ni� Tylko oscylacje biopr�d�w
pojawiaj�ce si� z ka�d� my�l� w odpowiednich o�rodkach ruchowych m�zgu� Prawa
r�ka,
lewa r�ka� Biopr�dy� To one tylko daj� zna� o tym, �e jestem, �e my�l�, �e
rozumuj�, �e
chc� wiedzie�
Straszne�
�CZY TYLKO M�ZG?�
�TAK. ALE MASZ SZANS�.�
Szans� C� pozosta�o? Czy chwyta� si� jak topielec tej ostatniej deski ratunku,
w
nadziei, �e mnie utrzyma na powierzchni?�
Naprawd� to mi wszystko jedno� Nie! To nie wszystko jedno! Nie dla samego �ycia,
ale
dla ujrzenia przysz�o�ci got�w jestem z tej szansy skorzysta�.
Im pr�dzej, tym lepiej� C� mnie wi��e z dzisiejszym �wiatem? �wiatem tak
zamotanym
w sprzeczno�ci, kt�re coraz trudniej rozpl�tywa�.
Ba! I m�j w tym by� udzia��
�SKRINA, M�W, CO MY�LISZ. CZY NIE LEPIEJ PRZERWA� BADANIA?�
�JU� NIE MO�NA. PRZERWANIE DO�WIADCZE� TO ZDANIE SI� NA �ASK� I
NIE�ASK� PRZECIWNIKA. CZY MASZ GWARANCJ�, �E SI� ZAWAHA?�
Skrina ma racj�. Lecz czy zdaje sobie spraw� z konsekwencji tej racji?
Trzeba eksperymentowa� Ale czy dlatego, �e si� zacz�o?
Czy mo�na by�o nie podejmowa� bada�?
B��dne ko�o�
�WI�C CHCECIE DALEJ?��
�NIE MAMY WYBORU, A CZAS UCIEKA.�
Czas ucieka� Dlatego jestem im potrzebny. Ale co ja mog� pom�c? Nic nie
pami�tam�
Ani jednego znaku. Ani jednej liczby.
�NIC NIE PAMI�TAM.�
�PROFESOR GALL PROPONUJE ZASTOSOWANIE HIPNOZY. MO�NA
W�WCZAS SI�GN�� DO POD�WIADOMO�CI.�
�JAK TO MO�LIWE? MACIE TYLKO M�J M�ZG.�
�STAN HIPNOTYCZNY MO�NA WYWO�A� ODPOWIEDNI� IMPULSACJ�.
ZGADZASZ SI�?�
Co mam odpowiedzie�? �e najch�tniej zapomnia�bym o wszystkim! �e nie chcia�bym
ju�
bra� na siebie odpowiedzialno�ci za konsekwencj� tego, co unicestwi� �ar
eksplozji i co dzi�
pono� trwa jeszcze tylko w zwojach mego izolowanego od �wiata m�zgu.
Czy izolowanego? Czy to w�a�nie, co dzieje si� w tej chwili, nie jest dowodem,
jak
wieloma ni�mi zwi�zany jestem z moim �wiatem? �e tylko ten �wiat wi��e mnie ze
�wiatem
przysz�ym� Czy b�dzie on lepszy, m�drzejszy, szcz�liwszy?�
Znowu zaczyna mi si� kr�ci� w g�owie�
W g�owie?�
Gdzie g�owa?�
*
Co� zbyt cz�sto trac� przytomno�� Czy oni tego nie widz�?
B�yska i b�yska�
�..NIE STARCZY CZASU.�
Na co nie starczy czasu? O czym on m�wi?
�POWT�RZ.�
�CZY ZGADZASZ SI� NA ZAMRO�ENIE?�
�TAK. ALE O CZYM SYGNALIZOWA�E�?�
�ZARAZ ZACZYNAMY.�
Co zaczynaj�? Zamra�anie?
�CO Z SONDA�EM POD�WIADOMO�CI?�
�NIESTETY, NIE STARCZY CZASU. W TWOIM M�ZGU POJAWI�Y SI� ZMIANY,
KT�RYM NIE JESTE�MY W STANIE ZAPOBIEC. JU� NIE MO�NA ZWLEKA�.
SONDA� POD�WIADOMO�CI ZAJMIE CO NAJMNIEJ GODZIN�. STRACISZ
SZANS� RATUNKU.�
A wi�c zn�w musz� dokona� wyboru� Kt�ry �wiat ma by� moim �wiatem?
Czy mog� si� waha�? Przecie� w�a�nie o to mi chodzi�o. Sama natura i przypadek
uwalniaj� mnie od odpowiedzialno�ci..
Czy uwalniaj�? Dr�g post�pu jest wiele� Je�li Skrina zdo�a wydoby� tylko
niszczycielskie w�a�ciwo�ci efektu fazowego? Je�li nie wykorzysta wszystkich
mo�liwo�ci�
Istnieje wielka szansa. To wynika z teorii.
Uciekaj�c z naszych czas�w, nie m�g�bym bez wstydu spojrze� w oczy tym, z
kt�rymi
spotkam si� w przysz�o�ci�
�SKRINA. JA CHC�, JA MUSZ� SOBIE PRZYPOMNIE�.�
�WIESZ, CZYM CI TO GROZI?� �WIEM. ALE TO W�A�NIE OSTATNIA SZANSA.�
*
�Chc� uciec. Cofn�� si� przed tym, co jest tu� tu� przede mn�. Ale l�k
parali�uje mi�nie.
Musz� pokona� ten l�k. Musz� doj�� w ciemno�ciach do zakr�tu, aby otworzy�
drzwi�
Aby zn�w ujrze� �wiat�o.
Nie. To nie �wiat�o s�cz�ce si� spoza zakratowanego okienka. To tablica
rozdzielcza.
Jestem w laboratorium, a wg��bi na prawo, przy okienku kontrolnym Anka. Patrzy z
niepokojem na mnie.
�SP�JRZ NA TABLIC� KONTROLN� � sygnalizuje Skrina. � PODAWAJ
KOLEJNO WSKA�NIKI.�
Czytam wolno i niemal automatycznie ruchami r�k przekazuj� sygna�y. D�ugie
szeregi
cyfr, jedne po drugich.
�WYJMIJ Z KIESZENI NOTATNIK. MASZ GO PRZY SOBIE W MARYNARCE �
sygnalizuje Skrina. � MASZ GO JU� W R�KU. OTWIERASZ I PRZEKAZUJESZ
DANE.�
Rzeczywi�cie widz� przed sob� bia�e kartki notatnika. Kartki wype�nione po
brzegi
szeregami znak�w i cyfr.
Dobrze mi znane wzory. O! tu Anka postawi�a znak zapytania. I mia�a racj�. Tu
w�a�nie
si� zacz�o. �w kluczowy dla efektu fazowego wsp�czynnik theta.
Przekazuj� znak po znaku, liczb� po liczbie�
Oto zmienia si� faza. Rezonans j�drowy. Rezonans przeobra�aj�cy wewn�trzn�
struktur�
materii�
Czy istotnie od tych czarnych znak�w na bia�ej kartce zale�e� mo�e przysz�o��
�wiata?�