8902

Szczegóły
Tytuł 8902
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

8902 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 8902 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

8902 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

CATHAROSE DE PETRI �YWE S�OWO Spis tre�ci Przedmowa 7 1 Codzienne obcowanie z Bogiem 9 2 Czwarty wymiar 15 3 Trzy fundamentalne promienie Siedmioducha 22 4 Si�dma piecz�� 28 5 Jan na Patmos 34 6 Zadanie Szko�y Duchowej 39 7 O �mierci, gdzie� jest twoje zwyci�stwo? 43 8 Kr�lestwo Syn�w W�owych 48 9 Narodziny kolumny w�owej 52 10 Zmartwychwstanie cz�owieka �wi�tynnego 54 11 Walka �yciowa, cel �ycia, urzeczywistnienie �ycia 60 12 Trzy Ognie �aski 68 13 Podr� przez wschodni� krain� Ducha 76 14 G�os ciszy 80 15 Tr�jprzymierze �wiat�a 84 16 Wszelka zmiana zaczyna si� w krwi 89 17 Apokalipsa i zadanie Szko�y Duchowej 99 18 Tajemnica gnostycznej magii 106 19 W�drowcy do Emmaus 113 20 Centralna pozycja cia�a eterycznego 119 21 Oddychanie cz�owieka 127 22 Pie�� pochwalna Hermesa 130 23 Narodziny cia�a mentalnego 135 24 Fundamentalna zasada dobra 142 25 System hormonalny i jego znaczenie dla drogi �yciowej ludzko�ci 146 26 Jezus i Jan 151 27 Od narodzin z natury do narodzin z Boga 155 28 Kundalini, si�a Wieczno�ci 162 29 Inteligencja a intelekt 172 30 Nowa Shamballa 177 31 Postawa �yciowa 183 32 Nauka, �ycie i droga krzy�owa Chrystusa 187 33 Odpowiedzialno�� wsp�pracownik�w 192 34 Tajemnica Sfinksa i Piramidy 194 35 B�ogos�awieni ubodzy duchem 204 36 Nieprzemijalne Dobro 211 37 Transfiguracja w czasach ko�ca 216 38 Ogie� Ducha �wi�tego 224 39 Przygotowujcie si� na wielki Dzie� Pana 230 40 Czego mam zaniecha�? 239 41 Pojawienie si� ludu bo�ego na ziemi 244 42 Pierwsza i druga �cie�ka 252 43 Czas nadszed� 258 44 Wewn�trzne o�wiecenie 266 45 Jedno�� - odpowiedzialno�� - ukierunkowanie 270 46 Powo�anie kobiety 277 Przedmowa Niniejsza ksi��ka, zawieraj�ca czterdzie�ci sze�� odr�bnych rozdzia��w, winna nie�� przes�anie o �ywym Zbawieniu, kt�re mo�na znale�� w Gnozie, tym wszystkim, kt�rzy w drodze procesu transfiguracji chc� si� wznie�� ze swojego stanu duszy materialnej do stanu cz�owieka o duszy duchowej. Droga do wyzwolenia duszy musi by� jednak urzeczywistniona przez ka�dego cz�owieka osobi�cie. W niniejszej ksi��ce wyczerpuj�co przedstawia si�, jak i w jaki spos�b nale�y post�powa� �cie�k� wyzwolenia duszy. Oby zawarto�� tej ksi��ki sta�a si� dla ka�dego Czytelnika �ywym S�owem! Ni�ej podpisana wyra�a swoj� wdzi�czno�� swemu szanownemu wsp�pracownikowi, Panu Pleun van der Kooij, za przygotowanie niniejszej ksi��ki do druku. Marzec 1989 Catharose de Petri 1 Codzienne obcowanie z Bogiem Czy B�g przebywa bardzo daleko od nas, czy mo�e tak blisko, �e mo�emy odczu� jego dotkni�cie � pytanie to jest bardzo stare i wywo�uje w ludzkim bycie wielki niepok�j. Istotnie, w praktyce �ycia okazuje si�, �e dla jednego cz�owieka B�g jest niesko�czenie odleg�y, jakby w bardzo odleg�ej przysz�o�ci, podczas gdy dla innego tak bliski, �e cz�owiek ten w jaki� spos�b z nim rozmawia, jakby by� dzieckiem w jego domu. Niezale�nie od tego, jak bardzo r�ne s� te �yciowe do�wiadczenia, w rzeczywisto�ci obu tym ludziom nios� one te same perspektywy i te same skutki. Spr�bujemy zbli�y� si� do tego pilnego pytania tak dalece, jak to tylko mo�liwe. Co mo�e znaczy� wyra�enie: �Codzienne obcowanie z Bogiem�? Cz�owiek wyposa�ony jest w system wdychania i wydychania, wobec czego od razu mo�na stwierdzi�, �e wszyscy ludzie bez wyj�tku, nawet je�liby nie byli tego �wiadomi, dokonuj�c wdechu przyjmuj� do siebie bosk� Mi�o��, boskie �wiat�o i bosk� Si��. Wiecie prawdopodobnie, �e w�r�d mistyk�w znan� jest spraw�, �e wraz z tlenem, kt�ry przy wdychaniu powietrza wype�nia nasze p�uca, do systemu ludzkiego wnikaj� tak�e si�y duchowe i eteryczne. Poza tym - nawet je�li brzmi to nader nieprawdopodobnie � cz�owiek mo�e wraz z wydechem rozprzestrzenia� bosk� Si��, boskie �wiat�o i bosk� Mi�o��. Je�li tylko umia�by w�a�ciwie zaktywizowa� w krwioobiegu przyj�te przy wdychaniu boskie Si�y, w�wczas tym, co by ze� wyp�ywa�o, by�oby pe�ne mi�o�ci my�lenie, czysta wola i s�uszne post�powanie. Tak wi�c na podstawie swego systemu wdychania i wydychania wszyscy ludzie znajduj� si� blisko Boga. R�nica polega wy��cznie na tym, �e ka�dy rozsiewa Boga na sw�j w�asny spos�b, a to z powodu swojego wewn�trznego stanu rozwoju. Ka�dy wydycha Boga zgodnie z jako�ci� swojego mniej lub bardziej oczyszczonego systemu krwi. Dlatego tak istotna jest biblijna wypowied�: �Nie to powoduje zbrukanie cz�owieka, co wchodzi do jego ust, lecz to, co z nich wychodzi�, poniewa� okre�la to jego chwilowy stan bytu. B�g zbli�a si� do nas wszystkich, a cz�owiek bez �adnego skr�powania przyjmuje go do swego uszkodzonego systemu. I za po�rednictwem mniej lub bardziej ostudzonego serca oraz u�omnego m�zgu chce przekazywa� Boga dalej, chce obcowa� z Bogiem, najch�tniej dzie� w dzie�. W �wiecie mistyk�w wyra�enia �codzienne obcowanie z Bogiem� u�ywa si� bardzo cz�sto. Mistyk, b�d�c cz�owiekiem wra�liwym, poszukuje tajemnego obcowania z boskimi Si�ami przy pomocy centrum serca; swoim �ja� prze�ywa wsp�lnot� z Bogiem, a wyobra�a j� sobie jako harmonijn� wi� mi�dzy sob� a swoim Stw�rc� i wobec tego d��y do jej nawi�zania. Je�li jednak, jako ludzie my�l�cy, nastawimy si� na ni�, to tego rodzaju codzienne obcowanie z Bogiem oka�e si� niemo�liwe i w najlepszym razie b�dzie tylko codziennym rozmy�laniem cz�owieka o Bogu. Temat ten dotyczy ka�dego, zar�wno m�czyzny jak i kobiety. Kobieta i m�czyzna s� jednakowo wa�ni. W Szkole Duchowej Z�otego R�okrzy�a uczennice rozpoznaj� swoj� wielk� si�� i powo�anie kap�a�skie, tak samo jak czyni�y to �wi�te kobiety w pismach �wi�tych wszystkich stuleci. Chodzi o dzie�o w s�u�bie boskiej hierarchii, do kt�rego powo�ani s� wszyscy, kt�rzy rozumiej� prawa boskiego �wiat�a. Gdy nowa Jerozolima zst�puje z nieba, w�wczas w nastaniu nowej ery wsp�pracuj� wszyscy uczestnicy Kr�lestwa �wiat�a. Dlatego do tej pracy powo�ywani s� tak m�czy�ni jak i�kobiety, zar�wno w przesz�o�ci jak i obecnie. W tera�niejszo�ci dane jest nam prze�y� to, �e skromnymi si�ami prze�amuj� oni i odrzucaj� od siebie wszystkie przeszkody, przez co wydobywaj� wewn�trznego Chrystusa na niezmienne �wiat�o. O tym, czy rzeczywi�cie stoicie w �wietle Prawdy, mo�ecie si� przekona� na podstawie wszystkich waszych dzia�a�, bior�c pod uwag� ich skutki. Czy s� one wi���ce czy wyzwalaj�ce? Je�li skutki waszych czyn�w okazuj� si� wi���ce, a wi�c zatrzymuj� si� na tym �adzie natury, w�wczas znaczy to, �e aktywna jest tylko dynamika waszego naturalnego po��dania. A je�li skutki te s� wyzwalaj�ce, w�wczas tym, co spe�nia w was swoje zadanie, jest zasada �ycia, �wiat�o Chrystusowe, tak �e mo�ecie wprowadzi� ca�kowicie now� reform� �ycia. W�wczas wasze �ycie otrzymuje ca�kiem now� struktur�. W�wczas wsp�dzia�acie w konkretyzowaniu nowego cz�owieka-duszy w was. W�wczas wsp�pracujecie w urzeczywistnianiu nowego Nieba-Ziemi. Z racji tego, �e ka�da aktywno�� przybiera konkretn� form�, tak�e i w was wskutek aktywno�ci elementu wolnej woli, niesionego przez Ducha �wi�tego, mo�e zosta� wzniesiona nowa budowla. W pierwszej instancji to �w wolny, odnowiony element woli kieruje si� w pe�ni na urzeczywistnienie nowego, promiennego �ycia duszy i stamt�d prowadzi was do wszechogarniaj�cej m�dro�ci, przez co mo�ecie si� ca�kowicie objawia� w teraz. W ten spos�b po prze�amaniu ca�ego starego stanu natury sami budujecie w waszym oczyszczonym polu oddechu struktur� nie�miertelnego cz�owieka-duszy. I tak, dzi�ki aktywno�ci Ducha �wi�tego, powstaje w was cz�owiek-B�g, kt�remu oddali�cie wasze cia�o jako �wi�tyni�, by m�g� on w was i przez was spe�ni� swoje zadanie, zadanie, kt�re s�u�y nie innemu celowi, jak tylko - po��czeniu was z Bogiem. Z pewno�ci� jest teraz dla was jasne to, �e cz�owiek odrodzony wed�ug duszy nie mo�e spe�nia� swego zadania w miejscu pracy, przesi�kni�tym jeszcze tchnieniem tego, co nale�a�o do cz�owieka w upadku. Dlatego zanim wasze cia�o b�dzie mog�o s�u�y� jako �wi�tynia, b�dzie musia�o sprosta� wymaganiom odnawiaj�cego �ycia. Je�li zdeklarowali�cie si� ju� kiedy�, je�li urzeczywistniacie promienne �ycie duszy, je�li przenikacie do boskiej m�dro�ci i pragniecie objawia� si� - tak, wtedy On, ten, kt�ry w was zmartwychwsta�, b�dzie po�rednikiem. Boski cz�owiek w was jest tym, kt�ry sprawi, �e b�dziecie i�� w �wietle, tak jak On jest w �wietle. I On, ten, kt�ry jest w was, b�dzie wzrasta� w miar� jak wy b�dziecie doprowadza� wasze �ja� do zanikania, w miar� jak wy b�dziecie w tym �wiecie male�. Wtedy On, odrodzony wed�ug duszy, jest bli�ej ni� r�ce i nogi, albowiem jest w was. Idzie na czele, a wy jego �ladem pod��acie za Zmartwychwsta�ym, ca�kowicie odnowionym w was. W ten spos�b, na tej podstawie jeste�cie ka�dego dnia przyjmowani do wsp�lnoty z nim. I wtedy nie jest to �adna mistyczna, ukryta wiara, lecz silna wi� mi�o�ci mi�dzy Bogiem a cz�owiekiem, kt�ra nie zna ju� oddzielenia, poniewa� On, ten, kt�ry si� w was narodzi� i zmartwychwsta�, oraz Ojciec, s� jednym. Przez wype�nienie prawa �wiat�a we w�asnym �yciu mo�ecie wtedy w najbli�szej przysz�o�ci obcowa� z Bogiem, kt�ry jest �wiat�em, Mi�o�ci� i Si��, a� chrze�cija�ska iluzja zmieni si� ca�kowicie w prawdziwie chrze�cija�skie prze�ycie. W mi�dzyczasie zrozumiecie, �e wszyscy s� zmobilizowani do tego zadania, do zadania, kt�re si�ga tak daleko, �e s�owa nie mog� tego opisa�. Jednak�e niech b�dzie wam przyrzeczone: Najwy�sze miejsce w siedmiokrotnie objawionej Szkole Duchowej Z�otego R�okrzy�a mo�e by� zaj�te zar�wno przez m�czyzn� jak i kobiet� - je�li koniecznym warunkom stanie si� zado��. Oby wkr�tce nasta� czas, �e wszyscy b�d� w tym uczestniczy� i go��bek pokoju ze swoim nowym przes�aniem otoczy was swoim nieprzemijalnym �wiat�em. Oby tak si� sta�o! 2 Czwarty wymiar Nieraz okazywa�o si�, �e wci�� jeszcze pozostaje wielu uczni�w, kt�rym trudno jest wyrobi� sobie w�a�ciwy obraz i przez to w�a�ciwe poj�cie mikrokosmosu, kt�ry w rzeczywisto�ci jest istot� wieczn�, ale uszkodzon� i okaleczon�. Dlatego chcieliby�my si� tym bli�ej zaj��. Boska my�l promieniuj�ca do pierwotnej natury budzi albo rodzi z tej wszechobejmuj�cej pierwotnej natury astralnej fal� �yciow� dusz, czyli grup� mikrokosmos�w, tak samo jak nasza my�l wywo�uje w naszym ciele astralnym obraz iskry. Zrodzony w ten spos�b mikrokosmos rozwija si� dalej w procesie samourzeczywistniania, poniewa� za iskr� astraln� wywiera nacisk boska my�l. W wyniku tego w polu objawienia mikrokosmosu uwalniaj� si� etery, kt�re koncentruj� si� wok� j�dra czyli r�y mikrokosmosu i przyjmuj� kszta�t obrazu my�lowego, kt�ry stoi za tym wzbudzeniem. W ten spos�b niegdy� dobyty zosta� z wieczno�ci prawdziwy cz�owiek, spontanicznie, z natury zwi�zany z Ojcem. Jednak�e cz�owiek, kt�ry w praczasach nadu�y� swojej wolno�ci i dowi�d� swojego sprzeciwu, wie teraz a� nadto dobrze, co si� z nim sta�o. Doskona�e pocz�tkowo cia�o nie mo�e si� ju� objawia�. Zgin�o, poniewa� cia�o eteryczno-materialne, nie b�d�c zbudowanym z macierzystego pola astralnego, posiada w�a�ciwo�� przemijania. Pierwotny, o�ywiaj�cy, animuj�cy czynnik, mikrokosmos, dusza, sta� si� wi�c nieaktywny, pusty, i nie by� si� w stanie objawia�. A Duch, za kt�rego spraw� cud ten nast�pi�, wycofa� si�. I teraz w wyniku ziemskiego procesu narodzin zrodzi�a si� osobowo�� i po��czy�a si� z dusz�. Osobowo�� ta jest innym cudem boskiej mi�o�ci. Ale musi ona by� postrzegana zgodnie z planem ratunkowym, kt�ry s�u�y temu, by ponownie powo�a� do �ycia upad�ego, pierwotnego cz�owieka. Albowiem powo�aniem ziemskiej osobowo�ci jako czasowego zjawiska jest uratowanie duszy, swojego mikrokosmosu, z uwi�zienia, a to przez samoofiar�, przez roztopienie si�, w wyniku endurystycznego d��enia, w�tym Drugim, kt�ry zn�w ma o�y�. Mikrokosmos jest teraz przywi�zany do swego czasoprzestrzennego systemu. Je�li jednak Duch, dusza i transfigurowana osobowo�� po��cz� si�, w�wczas mikrokosmos zn�w b�dzie zdolny dost�pi� stanu wszechobecno�ci. Jak d�ugo jednak nie ma to miejsca, tak d�ugo mikrokosmos pozostaje uszkodzony i okaleczony. Dlatego wszyscy s� stale wzywani do spe�niania tej wielkiej zbawczej pracy, w sile i przy pomocy si�y pierwotnej natury. Ta wielka i �wi�ta si�a �wiat�a pierwotnej natury musi wi�c przede wszystkim przepromieniowa� ca�e wasze cia�o. Dlatego wymogiem sta�a si� dla was postawa �yciowa o�wiecenia. Musicie tak jak Symeon sta� si� dusz�, kt�ra poszukuje Ducha. I musicie ca�� wasz� postaw� �yciow� i wasz stan �ycia doprowadzi� do harmonii z nim. Wtedy w pewnym psychologicznym momencie �wiat�o wejdzie do waszego mikrokosmosu i b�dziecie mogli je ogl�da�. W tym celu konieczne jest, by�cie wasze odczuwanie, my�lenie oraz wol� wystawili na si�� promieniowania �wi�tego tchnienia, a�eby dusza o�y�a w ciele �yciowym i mog�a si� po��czy� z Siedmioduchem. Wewn�trzny Chrystus przejmuje wtedy kierownictwo od cz�owieka Janowego. Tam, gdzie pe�ne oddania �ja� nie mo�e osi�gn�� �adnego post�pu, tam dusza usuwa wszelkie trudno�ci �ycia osobowo�ci i prowadzi system do wielkiego zwyci�stwa, mianowicie na wzg�rze Golgoty, b�d�ce preludium zmartwychwstania. Wtedy pierwsze zadanie Jezusa Chrystusa w cz�owieku zostaje spe�nione. Rozumiecie mo�e, co dzieje si�, gdy kandydat gnostycznych misteri�w poprzez wywieraj�ce nap�r wo�anie Ducha umie wznie�� sw�j stan duszy do Ojca, gdy umie uwol-ni� si� od eon�w natury. Wst�piwszy do �wi�tyni swego najg��bszego wn�trza - widzi. Widzi �ywego Drugiego. I w tym prze�ywaniu tego czystego �widzenia� rozpoznaje r�wnocze�nie drog� rozwoju ka�dego upad�ego boskiego dzieci�cia, kt�ra prowadzi z natury do wyzwalaj�cego �ycia. Nowe widzenie ��czy si� �ci�le z intuicj�, kt�ra w istocie nie daje si� od niego oddzieli�. Gdy odkryjecie cel i�rodzaj prawdziwego widzenia, zrozumiecie to doskonale. Powstanie intuicji oznacza przebudzenie duszy, wi��e si� z prawdziwymi narodzinami duszy, z faktem, �e zajmuje ona swoje miejsce w pustej przestrzeni za ko�ci� czo�ow�. Przebudzenie w polu dusz duchowych, wej�cie do czys-tej sfery astralnej �ywego Cia�a magnetycznego wymaga ca�kowicie nowego widzenia, mianowicie rozpoznawania czwartego wymiaru. Jest to wej�cie do czwartego wymiaru. Cz�owiek zna trzy wymiary: wysoko��, d�ugo�� i szeroko��. Za pomoc� tych trzech wymiar�w do�wiadcza swojej przestrzeni �yciowej. Niezale�nie od tego, jak wielk� mo�na sobie wyobrazi� t� tr�jwymiarow� przestrze�, ma ona zawsze granice, oznacza uwi�zienie. To, �e w naszych czasach nie�wiadomie zauwa�a si� to uwi�zienie, poniewa� nasza kula ziemska, postrzegana tr�jwymiarowo, jest w pe�ni zbadana, poznajemy na przyk�ad po trudzie nauk przyrodniczych zmierzaj�cych ku zdobyciu innych cia� niebieskich. W niepowstrzymanym naporze wywieranym na cz�owieka przez ewolucj� trzy wymiary staj� si� dla niego za ciasne, zbyt uciskaj�ce go. A nauka reaguje na ten ucisk w spos�b tr�jwymiarowy, to znaczy d��y do tego, by t� przestrze� mo�liwie najbardziej poszerzy�. Jasne jest, �e pojawiaj�ce si� przy tym trudno�ci zosta�yby natychmiast usuni�te, gdyby by� czwarty wymiar, kt�ry m�g�by by� do�wiadczany przez nauk� jako rzeczywisto��. I ten czwarty wymiar istnieje! Jest to wymiar okre�lany niegdy� mianem absolutnej przepuszczalno�ci. Chcieliby�-my wyrazi� go jako rzeczywisto�� wszechobecno�ci. Jest to wymiar, czas, oddalenie, przesz�o��, tera�niejszo�� i przysz�o��, kt�ry ca�kowicie usuwa �teraz� i �wkr�tce�. Gdyby ludzko�� posiada�a ten czwarty wymiar, w�wczas z pewno�ci� nie by�oby ju� zapotrzebowania na wypraw� np. na ksi�yc, Marsa, Merkurego czy Wenus. Poniewa� w czwartym wymiarze my�lenie o ksi�ycu znaczy�oby znajdowanie si� na ksi�ycu. Ujmuj�c rzecz kr�tko mo�na powiedzie�, �e czwarty wymiar jest moc� wszechobecno�ci. Wyobra�enie sobie takiej mocy jest dla cz�owieka �wiadomego tr�jwymiarowo rzecz� bardzo trudn�. A jednak czwarty wymiar jest zaledwie bram� do pi�tego, sz�stego i si�dmego wymiaru. Tych siedem wymiar�w le�y u podstaw atomu, kt�ry posiada siedem aspekt�w. Dlatego z zasady, fundamentalnie, cz�owiek jest wszechobecny, poniewa� egzystencjalnie zbudowany jest z atom�w. Ale nie jest tego �wiadom. Jego �wiadomo�� i jego chwilowe mo�liwo�ci s� tr�jwymiarowe. �wiadomo�� wszechobecno�ci daje mo�liwo�� znajdowania si� t� �wiadomo�ci� wsz�dzie, wed�ug �yczenia, mimo �e przebywa si� w danym miejscu, a wi�c bez opuszczania tego miejsca. Bram� do tego jest intuicja. Nowe widzenie jest pierwszym urzeczywistnieniem czwartego wymiaru. Po tym kr�tkim obja�nieniu zrozumiecie, jak zgubna jest otwarto�� na zwyk�e, dialektyczne wp�ywy astralne. Ludzkie pole �yciowe jest ca�kowicie zbrukane; ludzka atmosfera �yciowa, z jej eterycznymi i astralnymi przyczynami i skutkami, jest nimi ca�kowicie przepojona. A poniewa� pole �ycia jest r�wnocze�nie waszym polem oddechu, to skutkiem tego znajdujecie si� w wi�zieniu. Odnosi si� to r�wnie� i do nasienia, a wi�c do nast�pnych pokole�. Jak�e s�uszne jest wi�c starotestamentowe s�owo o tym, �e grzechy ojc�w mszcz� si� do trzeciego i czwartego pokolenia. Dlaczego w�a�nie do trzeciego i czwartego pokolenia? Poniewa� najwy�ej do trzeciego i czwartego pokolenia mo�e trwa� przyczyna grzechu. Jednak�e w jej oddzia�ywaniu zawiera si� najcz�ciej nowa przyczyna. Kto nie zaczyna od zmiany postawy �yciowej, na podstawie przebudzonej duszy, kto nie stosuje jej i nie uskutecznia, ten nie mo�e osi�gn�� �adnego gnostycznego celu. Wszelka magia zachodzi za pomoc� oddechu. Kto nie mo�e si� przy tym ustrzec przed szkodliwymi wp�ywami astralnymi, ten bezwarunkowo padnie ofiar�. W miar� jak wskutek pozytywnego, nowego �ycia umiera forma, a wi�c zmienia si� i zostaje opanowana przez dusz�, zaczyna pe�ni� swoj� funkcj� pi�ty promie�. Szczyt g�ry zostaje wtedy osi�gni�ty. I ucznia dotyka nowe cudowne �wiat�o. �wiat�o to jest aktywne czysto mentalnie. Po raz pierwszy w �yciu ucze� mo�e czysto my�le�, poniewa� jego mentalne instrumentarium jest teraz na to otwarte. Gdy ucze� czyni to, czego wymaga od niego wewn�trzny proces, to w pe�nej zgodzie z objawieniem siedmiu promieni Siedmioducha zachodzi odnowa zmys�owa. I ucze� jest wtedy wspomagany przez uwalniaj�c� Nauk� Powszechn�. W starej wiedzy cz�owiek okre�lany by� tak�e mianem Adamasa. Ze s�owem tym spokrewnione jest Man lub Manas, to znaczy My�liciel. Wsp�dzia�anie ucznia przestrzegaj�cego nowej postawy �yciowej z pi�tym promieniem Siedmioducha oznacza ni mniej ni wi�cej jak narodziny, prawdziwe objawienie zamierzonej przez Boga zdolno�ci Jeste�my �wiadomi ograniczono�ci tych wyja�nie�. Oby jednak by�a obecna i aktywna w waszym przybytku g�owy wystarczaj�ca si�a duszy, by m�c to wszystko zrozumie� i�ogarn��. 3 Trzy fundamentalne promienie Siedmioducha Fundament ognia w�owego, plexus sacralis, po��czony jest albo z systemem si� �wietlnych dialektyki, z drzewem znajomo�ci dobra i z�a, albo z syste- mem �wietlnych Si� Powszechnego Siedmioducha, z Drzewem �ycia. Musicie zrozumie�, �e wraz ze strumieniami �wiat�a wprowadzana jest do waszego systemu prasubstancja, o takim lub innym sk�adzie. Prasubstancja jest materia�em budowlanym, kosmiczn� substancj� podstawow�. Trojaki ogie� w�owy wch�ania te materia�y budowlane swoim podstawowym splotem, prowadzi je ku g�rze do przybytku g�owy i wype�nia nimi komory m�zgowe. Z tych siedmiu elementarnych materia��w budowlanych �yje cz�owiek. Decyduj� one o jego stanie �ycia. Przez nie okre�lony jest rodzaj i stopie� zag�szczenia r�nych cia� osobowo�ci. Kwestia, z jakimi stanami prasubstancji jest cz�owiek zwi�zany przez sw�j ogie� w�owy, czyni wi�c wielk� r�nic�. Je�li m�wimy: �B�g jest �wiat�em�, to w�wczas mamy przez to na my�li, �e Logos swoim �wiat�em przesy�a nam materia�y budowlane, z pomoc� kt�rych mo�emy wype�ni� jego plan dotycz�cy wszechobjawienia. Istnieje siedem boskich strumieni �wiat�a, r�nego rodzaju, oraz siedem praelement�w, z kt�rych cz�owiek musi �y�. Tych siedem praelement�w zwanych by�o przez staro�ytnych siedmioma harmoniami. Kandydat gnostycznych misteri�w musi umie� w pe�ni reagowa� na owych siedem harmonii. Musz� one znajdowa� si� w siedmiu komorach m�zgowych, w spichrzach jego stanu �ycia. U prawdziwego cz�owieka, kt�ry posiada potr�jny system ognia w�owego, przez to potr�jne Drzewo �ycia przyjmowana jest podstawowa, trojaka prana. Koncentruje si� ona w trzech wy�szych komorach m�zgowych i jest do tego stopnia podstawowa, �e otwiera ca�� pozosta�� istot� na cztery dalsze strumienie �yciowe. U cz�owieka dialektycznego, w kt�rym oba kana�y nerwu sympatycznego nie s� po��czone ze sob� przez plexus sacralis, w om�wiony spos�b mo�e wnika� tylko fundamentalny strumie� �ycia. W wyniku tego trzy wy�sze komory m�zgowe wype�nione zostaj� tym samym �tchnieniem �ycia�. Czujecie, �e przez zak��cenie w tak podstawowym organizmie cz�owiek nie tylko staje si� anormalny, lecz opr�cz tego rozwija si� pod ka�dym wzgl�dem i we wszystkich aspektach inaczej, ni� zak�ada to plan. Je�li ma by� mowa o zaistnieniu cz�owieka pierwotnego, to trzy podstawowe �tchnienia �yciowe� w trzech wy�-szych komorach m�zgowych musz� mie� mo�liwo�� wsp�pracowania ze sob�. Te trzy mog� by� poza misteriami wyra�ane tylko za pomoc� cyfr 1, 5 i 7, albo przez tr�jc� Ojca, Syna i Ducha �wi�tego. Dialektyczna grupa ludzi, zdolna reagowa� tylko na pierwszy promie�, posiada jako sygnatur� nie daj�ce si� wykorzeni� parcie do religijnej postawy �yciowej. Grupa ludzi reaguj�cych tylko na pi�ty promie� wci�� gorliwie zabiega o rozszerzenie si� rozumu. A grupa nastawiona ca�kowicie na si�dmy promie� jest stale gorliwie zaj�ta takim lub innym dzia�aniem. Jak to jest mo�liwe, �e w tak uszkodzonym organizmie wznosi si� pragnienie odtworzenia tego, co uszkodzone, wyzwolenia od ko�a narodzin i �mierci? Pragnienie to w ten lub inny spos�b nieustannie pojawia si� w sercu cz�owieka. Albowiem ludzkie serce jest �ci�le zwi�zane z trzema wy�szymi komorami m�zgowymi. Poza tym, jak m�wi Nauka Powszechna, serce jest siedzib� cz�owieka duchowego. Wiemy, �e jest to prawd�. Wiemy o praatomie. Wiemy o atomie odzwierciedlaj�cym i o spoczywaj�cym w sercu p�czku r�y. Dlatego ka�dy cz�owiek, o ile tylko dostatecznie d�ugo ok�adany by� razami Nemezis, to znaczy prasi�y, w danym momencie us�yszy w sercu obcy g�os. Jest to g�os Sfinksa, kt�ry niemal�e zaton�� w piaskach pustyni. G�os ten szlocha i wo�a o wyzwolenie. Kto w pobo�no�ci i bogobojno�ci odpowiada na ten g�os i idzie drog� wskazywan� wam wszystkim ju� od lat, ten oka�e si� zdolny do odtworzenia potr�jnego ognia w�owego. I od tej chwili trzy komory m�zgowe b�d� mog�y by� wype�nione trzema fundamentalnymi promieniami Siedmioducha. Ma to cudowne nast�pstwa. W sz�stej komorze m�zgowej znajdujemy na przyk�ad tak wiele razy omawian� szyszynk� czyli pinealis. Skoro tylko pinealis otrzyma sw� bosk�, od�ywcz� si��, w �yciu ucznia zaczn� zachodzi� wielkie sprawy. Dobrze b�dzie om�wi� to troch� dok�adniej. Pinealis wyst�puje w ludzkim systemie mi�dzy innymi jako generator atom�w. Chcemy przez to powiedzie�, �e w pinealis okre�lana jest jako��, struktura i istota atomu le��cego u podstaw budowy osobowo�ci. Atomy, z kt�rych sk�ada si� cia�o cz�owieka, posiadaj� okre�lon� jako��, odpowiadaj� okre�lonemu czynnikowi krystalizacyjnemu. Jako�� ta i jej skutki s� okre�lane i wytwarzane przez pinealis. Pinealis z wielk�, regeneruj�c� si�� wypromieniowuje atomy. Gdy potr�jny ogie� w�owy zostaje odtworzony i trzy fundamentalne promienie Siedmioducha mog� wype�nia� swymi radiacjami trzy wy�sze komory m�zgowe, wtedy pinealis pobudzona zostaje do ca�kiem nowej dzia�alno�-ci. Jest to zrozumia�e. Generator atom�w b�dzie produkowa� nowe, inne atomy, i b�dzie je rozprzestrzenia� w ca�ej istocie. Rozumiecie, �e nast�pstwem tego musi by� transfiguracja. W Duchowym Testamencie Braterstwa R�okrzy�a jest mowa o sz�stym �wieczniku, kt�ry musi zosta� zapalony. Jest to sz�sta komora m�zgowa, w kt�rej znajduje si� pinealis. Je�li u R�okrzy�owca zapalony zostaje sz�sty �wiecznik, to znaczy, �e zaczyna si� transfiguracj�. W jednej z gazet czytali�my interesuj�cy artyku� dra Augusta Sterna o kamieniach budowlanych natury. Pisze on tam mi�dzy innymi: �Kamienie budowlane natury odgrywaj� w naszym m�zgu wszechpot�n� rol� (...). Szkoda, �e uczeni zajmuj�cy si� �wiadomo�ci� cz�owieka na og� s�abo orientuj� si� w fizyce atomowej, albo nie znaj� jej wcale. Powinni oni wr�ci� do �awy szkolnej, by zapozna� si� z naukami przyrodniczymi, stanowi�cymi podstaw� proces�w my�lowych zachodz�cych w naszych m�zgach�. Na tym ko�czy si� cytat. Reasumuj�c chcieliby�my powiedzie�, co nast�puje: Wszyscy uczniowie tworz� razem ognisko m�odej Gnozy i dlatego mog� by� pewni, �e odbijaj� duchowe �wiat�o, kt�re jest wszechobecne. Jeste�cie coraz pilniej przyzywani i�coraz silniej popychani do nowego stworzenia, do �wiadomego objawienia nowego stworzenia, przez �wiadom� postaw� �yciow� duszy, w gnostyczno-magicznym sensie. Zaczyna si� ona od nowej aktywno�ci serca w ciele materialnym, a ko�czy si� wygaszeniem ostatnich tl�cych si� jeszcze w ciele astralnym resztek starego �ycia astralnego. Jeste�cie coraz pilniej sk�aniani do uwolnienia w�asnego cia�a astralnego od astralnej sfery �yciowej natury �mierci. W imi� Boga przygotowywani jeste�cie do roztopienia si� duszy duchowej w elektrycznym eterze ognia, w pi�tym eterze uwalnianym przez Ducha �wi�tego, tak �e przebudzona dusza duchowa mo�e w nim oddycha�, �y� i dzia�a�. Oby mog�y si� wtedy wznie�� w waszych sercach bardzo o�ywcze impulsy, jako rezultat waszego gnostycznego ukierunkowania i waszej wra�liwo�ci na wp�ywaj�ce si�y i�promieniowania. Oby�cie mogli otrzyma� te impulsy jako nowe tchnienie z Ducha �wi�tego i dostroi� si� wedle jako�ci, istoty i wibracji do �wiat�a duszy duchowej pola zmartwychwstania. Oby zmiana z zewn�trznego cz�owieka na cz�owieka wewn�trznego mog�a si� wkr�tce dokona�. 4 Si�dma piecz�� Droga �yciowa Jana Chrzciciela przez pustyni� ukoronowana jest spotkaniem z Jezusem Panem. Obaj zostaj� skonfrontowani ze sob� nad Jordanem, w najni�szym punkcie �cie�ki. W tym momencie �wiadomo�� zrodzona z natury ginie jakby, zostaje w osobowo�ci wygaszona i p�omie� �wiadomo�ci zostaje przej�ty przez dusz�, dusz� �yw�, stworzenie Jezusowe. Dusza �yje, a�Duch wst�pi�. W istocie i z istoty w pe�ni przemawia G�os Boga. W ten spos�b cz�owiek-dusza, �yj�cy jeszcze w starym, zrodzonym z natury, Janowym domu, zostaje uzdatniony i mo�e si� okaza� przydatny do wielu zada�. Przyj�ty do Powszechnego �a�cucha Braterstwa niesie pos�annictwo Jezusa Chrystusa a� do najg��bszych miejsc nocy. Cz�owiek Janowy stoi wi�c w polu s�u�by, a mianowicie w s�u�bie wielkiego dzie�a wyzwolenia, kt�re Gnoza zawsze w �wiecie spe�nia i zawsze b�dzie spe�nia�. W Ksi�dze Objawienia m�wi si� o tym, jak Jan Chrzciciel, Jan z Patmos, spotyka �Drugiego�. W danym momencie staje przed cz�owiekiem Janowym ten drugi, niebia�ski cz�owiek z Powszechnego �a�cucha Braterstwa. Natychmiast po tej konfrontacji nowy brat zostaje przyj�ty przez Powszechn� Gnoz�. Od tej chwili odpowiada wi�c typowi brata z zakonu doskona�ych. W I rozdziale Objawienia czytamy, �e ten nowonarodzony wsp�pracownik otrzymuje zadanie. Musi zwr�ci� si� do siedmiu gmin znajduj�cych si� w Azji. Musi do tych siedmiu gmin napisa� list, list ostrzegaj�cy, napominaj�cy i r�wnocze�nie pocieszaj�cy. Brat zakonu musi zacz�� od rozwoju siedmiorakiej aktywno�ci. Aktywno�� ta jest przygotowaniem do wszystkiego, co przyjdzie p�niej. S�owo Azja ma wiele znacze�. Mi�dzy innymi s� nim okre�lani ci, kt�rzy �yj� jeszcze w dialektycznym, zrodzonym z natury ciele, ale przede wszystkim ci, kt�rzy mimo to posiadaj� szczeg�ln� sygnatur�. Wskazuje si� tym na ludzi, kt�rych mo�na podzieli� na siedem typ�w, to znaczy na siedem typ�w istot wra�liwych na Gnoz�. W ksi��ce Dei Gloria Intacta w sz�stym akapicie ukierunkowuj�cego Wst�pu z naciskiem wskazano na to, �e ksi��ka ta zwraca si� do ludzi, w kt�rych obecna jest pami�� o utraconym synostwie, o utraconej ojczy�nie. Ludzie tacy �ywi� nie daj�c� si� zd�awi� ch�� poszukiwa�. Szukaj� �wiat�a. Za pomoc� siedmiu list�w do siedmiu gmin w Azji przemawia si� do siedmiu typ�w ludzi, znajduj�cych si� w dzisiejszym polu �yciowym. Zostaj� oni przygotowani na wszystko, co nadejdzie w dialektycznym p�dzie, na wszystko, co musi nadej�� w odniesieniu do m�odego Braterstwa gnostycznego, kt�re pragnie i�� drog� do wiecznej ojczyzny, by osi�gn�� ostateczny cel. Dlatego w Ksi�dze Objawienia znajdujemy ods�oni�cie wszystkiego, co musi nadej��, co musi nast�pi� w tych, kt�rzy zostali zebrani z�siedmiu gmin. Objawienia te zaczynaj� si� od niebia�skiej wizji: B�g pe�en majestatu zasiada na tronie, a niebianie oddaj� mu ho�d g�o�nymi okrzykami rado�ci. W jego r�ce spoczywa zamkni�ta ksi�ga, ksi�ga o siedmiu piecz�ciach. Szko�a Duchowa Z�otego R�okrzy�a po wydaniu ksi��ki Dei Gloria Intacta r�wnie� zaawansowa�a swoje objawienia. W ci�gu wielu lat, w wyk�adach i w literaturze zawar�a pe�en chwa�y cel �wi�tej przysz�o�ci, wielki cel drogi do wyzwalaj�cego pola dusz duchowych, i co wi�cej, w miar� mo�liwo�ci wyry�a ten cel w istotach wielu setek uczni�w. �Dlaczego� i �w jakim celu� zosta�o wyczerpuj�co, na wszelkie mo�liwe sposoby obja�nione. Zamkni�ta na siedem piecz�ci ksi�ga by�a i jest wam w najr�niejszy spos�b odczytywana. Wiecie jednak, �e poprzestanie tylko na czytaniu i s�uchaniu nie wystarcza. Czytanie i s�uchanie wskazuj� tylko kierunek i okre�laj� cel. Ale tym, o co chodzi, jest sam cel, tym, o co chodzi, jest �ywy byt Z�otego R�okrzy�a. Do niego odnosi si� z�amanie siedmiu piecz�ci. Kt� jednak wa�y si� otworzy� t� ksi�g�? Komu z dialektycznych, �miertelnych ludzi si� to uda? Nikomu! Nawet iluzja tego, �e mog� to uczyni�, jest im odj�ta. Jednak�e nikt, �aden �miertelnik nie potrzebuje si� l�ka�, powiada Ksi�ga Objawienia, poniewa� Syn Ojca, Syn tego, kt�ry zasiada na tronie, ma moc uwolnienia. Niewypowiedzianie silne pole promieniowania atakuje was, dla urzeczywistnienia. A poza tym towarzyszy si� wam, w trosce o uwolnienie, na ka�dym kroku. Odrodzona dusza, dusza, kt�ra umar�a w Jezusie Panu, z Nim zmartwychwsta�a i po��czy�a si� z Duchem, idzie �cie�k� zbawienia przed wami, przed egocentrycznym cz�owiekiem. Dlatego w Powszechnej Gnozie m�wi si� o zbawczej sile Boga, o Synu �wiat�a. Dlatego musicie si� ukierunkowa� na Gnoz�. Dlatego wtajemniczyli�cie si� jako uczniowie Gnozy. Dlatego postanowili�cie sta� si� Pistis Sophia. I dlatego ukazuje si� teraz baranek, �ywa dusza, i otwiera jedn� po drugiej sze�� piecz�ci. A hufiec wiwatuje. Wskutek otwarcia sze�ciu piecz�ci na ludzko�� wylewa si� wielka bole��. W zewn�trznym i wewn�trznym �yciu ka�dego cz�owieka musi nast�pi� sze�� prze�ama�. Najtrudniejszym z�amaniem jest, by� mo�e, sz�sta bole��, kt�ra spada na kandydata. Przeczytajcie o tym sami w Ksi�dze Objawienia i spr�bujcie prze�ledzi� to na swoim w�asnym �yciu. B�dziecie wtedy wiedzieli, jak dalece post�pi� w was proces rozwoju, co macie ju� za sob�, czym ewentualnie jeste�cie zaj�ci i przed czym zawsze a� do tej chwili cofali�cie si�. Ka�dy kandydat Gnozy znajduje si� naturalnie w procesie prze�amywania. Tak wi�c nad wami i nad nami wszystkimi zostaje z�amanych sze�� piecz�ci. W ko�cu musi zosta� z�amana tak�e si�dma piecz��, poniewa� zbli�a si� faza ko�cowa. Jest to zawsze bardzo krytyczny punkt w rozwoju ka�dego gnostycznego Bra-terstwa. Albowiem z�amanie si�dmej piecz�ci wyzwala tak dynamiczny proces, z tak gwa�townym rozprzestrzenieniem si�, �e przedtem wszyscy s�u�ebnicy Pana musz� zosta� opiecz�towani na czo�ach. Na pocz�tku rozdzia�u 7. Ksi�gi Objawienia mo�emy przeczyta�, co g�osi Anio� si�dmego promienia. Wo�a on: �Zaczekajcie!� Przywo�uje sze�ciu innych Anio��w z tr�bami, kt�rzy wylali na g�owy ludzko�ci sze�� promieni i teraz musz� urzeczywistni� si�dmy aspekt. Si�dmy Anio� m�wi: �Zaczekajcie, a� opiecz�tujemy czo�a s�ug naszego Boga!� To znaczy, �e zasada rozwoju duszy, podstawa dla nowego stanu �wiadomo�ci musi by� w minimalnym stopniu obecna w sercu i g�owie. Pierwszym krokiem do tego jest magnetyczne po��czenie z gnostyczno-magicznym �yciem, z Duchem �wi�tym, z Pocieszycielem, z powszechn� Istot� Chrystusow�. To �wietlne po��czenie musi by� ca�kowicie wolne od dialektycznego zbrukania. Dopiero wtedy, gdy to po��czenie nast�pi, mo�liwe b�dzie absolutne wyst�pienie cz�owieka o duszy duchowej. Przez pragnienie, obecne w krwi cz�owieka jako ca�o�ci, stymulowana jest i uruchomiona zostaje ca�kowicie zgodna z nim postawa �yciowa. Owo �akn�ce zbawienia pragnienie wspiera i u�atwia prawdziw� postaw� �yciow�, jedyn� metod� osi�gni�cia oczyszczenia krwi i podniesienia wibracji krwi, przy pomocy hormonu przysadki. Rozumiecie, �e to pragnienie wewn�trznej istoty musi by� �wiadomie i inteligentnie wspierane, poniewa� jest to w rzeczywisto�ci stan magnetyczny. Narz�d inteligencji w g�owie wysy�a wtedy magnetyczne promieniowanie, na kt�re odpowiada pole promieniowania Gnozy, pole nadziemskie. W ten spos�b dochodzi do tego, �e: po pierwsze z waszego wn�trza, za po�rednictwem atomu odzwierciedlaj�cego w sercu, i po drugie z zewn�trz, za po�rednictwem szyszynki w przybytku g�owy doprowadzacie do skutku magnetyczne po��czenie z gnostycznym polem astralnym. To magnetyczne po��czenie, kt�re zawiera w sobie �bycie o�wieconym� i kt�re do�wiadczane jest jako najwy�sze szcz�cie, jest po��czeniem eteru nerw�w z polem eterycznym nie�miertelno�ci. Oznacza ono ca�kowit� wolno�� od wszelkiego powi�zania z materi�. W ten spos�b mo�ecie bezpo�rednio i �wiadomie prze�ywa� wieczno�� w czasie. 5 Jan na Patmos Wniniejszym rozdziale musimy spr�bowa� wyja�ni� wam, co nast�puje: prawdziwe, absolutne �ycie, kt�re jest z pierwotnego Ducha i pochodzi z prawdziwej, absolutnej formy objawienia, musi si� zrodzi� z siedmiu mikrokosmicznych p�l istnienia ��cznie. W waszej �wiadomo�ci musi si� wyra�nie zarysowa� fakt, �e Siedmioduch posiada no�niki, cia�a, kt�re pochodz� z czterdziestu dziewi�ciu (siedem razy siedem) aspekt�w absolutnego bytu. Z tego nale�y wnosi�, �e cia�o, kt�re zrodzi�o si� z cz�ci tych stan�w, jest zawsze tylko karykatur�. Dlatego nigdy nie mo�na m�wi� o idealnym ciele dialektycznym. Transfiguracja odnosi si� wi�c tak�e do odrodzenia absolutnie prawdziwego Ja. To, jak ta istota wygl�da, jest w Biblii przedstawiane w r�ny, symboliczny spos�b. Jest to nam na przyk�ad ukazane w Ksi�dze Objawienia. Mamy na my�li Objawienie Jana na Patmos. Jan jest bratem i towarzyszem, kt�ry promieniuje mi�o�ci� do Boga i jego Braterstwa, a tak�e do swoich bli�nich. Jest to mi�o��, kt�ra w swojej sile promieniowania i najwy�szej mocy wyst�puje ca�kowicie bezosobowo. W siedmiokrotnej sile promieniowania Gnozy mo�na rozr�ni� trzy moce. Te trzy moce spe�niaj� istotn� rol� w tak zwanych narodzinach syderycznych. Tak�e syderyczne narodziny zachodz� w trzech fazach. Po pierwsze ma miejsce dotkni�cie, po drugie rozw�j i po trzecie spe�nienie. W Pi�mie �wi�tym o pierwszej fazie daje si� zna� jako o wierze. W tym dotkni�ciu �wi�tego Siedmioducha mi�dzy uczniem a nowym �yciem przerzucony zostaje jakby most. Gdy ucze� s�yszy w tej pierwszej fazie, �e m�wi si� o nowym �yciu, to s�yszy ten g�os wewn�trznie. Ju� ta pierwsza faza drugich narodzin syderycznych w obliczu ataku nadchodz�cych spraw dzia�a natychmiast ca�kowicie ochraniaj�co i os�aniaj�co. Dlatego w Ewangelii powiada si�: Nie l�kajcie si�, wasza wiara ochroni was. Tylko z tej wiary rozwija si� dotkni�cie Ducha �wi�tego. W drugiej fazie z dotkni�cia bierze si� rozw�j. Rzeczywisto�� bytu ucznia zostaje przez to dotkni�cie ca�kowicie odmieniona. Zmian� t� mo�emy traktowa� jako przygotowanie do transfiguracji. Ten drugi proces przybli�a ucznia do celu. Przybywa mu �aski Boga. Wzmaga si� w nim nowa si�a �yciowa. Ta nowa si�a �yciowa okre�lana jest mianem nadziei. Jest to nadzieja na �ycie wieczne, przebicie si� nowej si�y astralnej do przybytku g�owy. Nie l�kajcie si�, wasza wiara ochroni was. To jest pierwsza faza. Natomiast drug� faz�, rzeczywi�cie nowym �yciem staje si� dla ucznia nadzieja na nowe �ycie. Z nowego �ycia wywodzi si� spe�nienie. Drugie narodziny syderyczne staj� si� faktem. Proces transfiguracji mo�e si� teraz zacz��. Dopiero wtedy staje ucze� w mi�o�ci, kt�ra jest tym, co najwi�ksze. We wierze jest ucze� chroniony. W nadziei zacz�� �y�, ale przez mi�o��, przez spe�nienie osi�ga moc. To jest trzecia faza. Wszyscy, kt�rzy w ten spos�b wst�puj� do nowego �ycia, otrzymuj� ponownie moc, by sta� si� dzie�mi Boga. Posiada� moc - znaczy posiada� wolno��. Posiada� t� moc - znaczy znale�� si� w posiadaniu nie daj�cego si� opisa� dziedzictwa. Pawe� nazywa to: �Sta� si� wsp�dziedzicem Boga�. Gdy tylko ucze� stanie si� wsp�dziedzicem Boga, stanie si� r�wnie� posiadaczem mocy. B�dzie od niego promieniowa� i bi� �wi�ty p�omie� pozytywnego posiadania. Ucze� staje si� s�ug� w �a�cuchu Braterstwa, wsp�dziedzicem Boga. Takim cz�owiekiem by� Jan z Patmos. Widzia� on ciele�nie przed sob� prototyp swojego prawdziwego, narodzonego w Bogu, wy�szego Ja-duszy. Widzia� Pierwszego i Ostatniego. Tego, kt�ry by� umar�y i znowu sta� si� �ywy. Ja, Jan, wasz brat i wsp�uczestnik w ucisku i kr�les-twie, i wytrwa�o�ci w Jezusie, by�em na wyspie zwanej Patmos, z powodu s�owa Bo�ego i �wiadectwa Jezusa. Dozna�em zachwycenia w Dniu Pana i pos�ysza�em za sob� pot�ny g�os jakby tr�by. Rozumiej�c jasno i wyra�nie, czego wymaga od niego wyzwalaj�ca �cie�ka, Jan uda� si� na Patmos. Patmos znaczy nico��, samotno��, ca�kowit� izolacj�, absolutne zdystansowanie si�. Tak przeszed� Jan przez trzy fazy drugich narodzin syderycznych: przez dotkni�cie, rozw�j i spe�nienie. Dlatego nast�pi� moment jego ca�kowitego wyniesienia do �wiat�a, moment, kiedy sta� si� wsp�dziedzicem Boga. By potwierdzi�, �e drugie narodziny syderyczne dosz�y w swoich trzech fazach do pe�ni, zosta� on skonfrontowany ze swoim niebia�skim Ja-duszy. Ten punkt szczytowy na �cie�ce rozwoju ucznia zwany jest �Dniem Pana� albo �si�dmym Dniem�. W Dniu Pana ucze� obchodzi �wi�to po��czenia z promieniowaniem �wiat�a Gnozy. Ten �wietlny strumie� si�y, to dotkni�cie porusza w�wczas szyszynk�, idzie dalej do m�d�ku, i dalej przez przysadk� m�zgow� i medull� oraz przez kana� ognia w�owego w d�, wywo�uj�c w r�nych punktach tego kana�u silny �ar. Ogie� Ducha wpromieniowuje w ten spos�b w ucznia, niby miecz. Jan, do�wiadczaj�c tego pot�nego naporu Ducha, s�yszy g�os jakby tr�by, kt�ry m�wi: Nie b�j si�. Ja jestem Pierwszym i Ostatnim, i tym, kt�ry �yje; by�em umar�y, lecz sp�jrz, oto jestem �ywy od wieczno�ci do wieczno�ci, i posiadam klucze piekie� i �mierci (Objawienie 1/17-18). Jan m�g� otrzyma� doskona�� piecz�� nowego zaistnienia. Potwierdza ona, �e dosz�o do definitywnego wp�yni�cia si� uzdrawiaj�cych dla wiecznego �ycia. W tym stanie ucze� postrzega to, co nazywamy �absolutnym bytem�. Czyta w nim jak w otwartej ksi�dze. Widzi i rozumie. A�poniewa� przenika go si�a mi�o�ci, spieszy, by przebudzi� innych i odcisn�� w krwi ludzkich serc: �Spieszcie si�, p�ki nie jest za p�no�. Teraz tak�e i wy zrozumiecie sens tych s��w. Nie by�o naszym zamiarem udziela� wam obja�nie� wed�ug tej natury, lecz jakby ognist� lini� naszkicowa� wam w nocy czas�w �cie�k� �ycia, a�eby�cie szli t� drog� bardzo �wiadomie, a� do waszego Dnia Pana, a� do si�dmego Dnia. Oby Pan Wszelkiego �ycia, �wi�ty Siedmioduch, prowadzi� was przez noc czas�w do niezachwianego �wiat�a. Niech B�g b�dzie z wami. 6 Zadanie Szko�y Duchowej Z pewno�ci� cz�sto s�yszeli�cie s�owa: B�dziecie czyni� wi�ksze rzeczy ni� te, kt�re Jezus Pan przed wami czyni� oraz: Zbli�cie si� bez l�ku do bram Gnozy. Dlaczego powtarza si� wam to tak ch�tnie? Poniewa� mo�ecie reagowa� na te s�owa tylko wtedy, gdy coraz bardziej, coraz doskonalej i z ca�ym oddaniem post�pujecie �cie�k�. Musicie baczy� na to, by�cie nie odreagowywali na grupie waszych w�asnych trudno�ci i napi��, waszej w�asnej, cz�sto tak ci�kiej walki. Zapewne do�wiadczyli�cie z wdzi�czno�ci� si�y gnostycznego pola magnetycznego, tym bardziej �e wiecie, �e rozprzestrzeniaj�ca si� moc magnetycznego pola promieniowania ma znaczenie �wiatowe. Znajdujemy si� w nowym roku duchowym. Objawienie nowego czasu zacz�o si�. Promieniowanie Chrystusowe poprzez stw�rcz� syntez� pierwotnego boskiego porz�dku pragnie si� znowu po��czy� z cz�owiekiem. Nie zwi�zany z tr�jwymiarowo�ci�, Duch ten prowadzi cz�owieka o nowej duszy do �ycia w najwy�szym, boskim sensie. Szko�a Duchowa ma za zadanie zakotwiczenie Szko�y Misteri�w m�odego Braterstwa gnostycznego w czasie. Musimy jednak liczy� si� z tym, �e wszelka praca tutaj ma charakter przej�ciowy. Musicie by� tego �wiadomi. S�u�ebnicy Gnozy przychodz� i odchodz�, by w danym czasie powr�ci�. Dlatego istnieje pocz�tek oraz, z punktu widzenia czasu i przestrzeni, zawsze tak�e i koniec. Albowiem przyjdzie czas, tak m�wi si� w II Li�cie do Tymoteusza, 4/3-4, kiedy nie b�dziecie cierpie� �wi�tej nauki, lecz wedle w�asnego upodobania sami zaprosicie sobie nauczycieli, za kt�rymi wasze uszy t�skni�, i uszy wasze odwr�c� si� od Prawdy, a zwr�c� si� ku bajkom. Ale je�li jako powa�ni uczniowie Szko�y Duchowej dostrajacie si� harmonijnie do �ywego, pulsuj�cego pola promieniowania, to b�dziecie z nim wsp�wibrowa� i do�wiadcza� procesu wdychania i wydychania jako wzbudzaj�cej �ycie, stymuluj�cej aktywno�ci w ca�ym waszym systemie wed�ug Ducha, duszy i cia�a. W tym psychologicznym momencie wszyscy, kt�rzy zostali przyj�ci do elektromagnetycznego pola Szko�y Duchowej, po�wi�caj� si� ca�kowicie innej pracy. Ta �wiedza� o tylko czasowej mo�liwo�ci pracy w tych miejscach pe�nych troski i �ez by�a wiedz� wszystkich czas�w, poniewa� odnosi si� ona zawsze do tego samego zjawiska. Prawdziwy ucze� b�dzie jednak przez swoje wewn�trzne o�wiecenie przede wszystkim poznawa� samego siebie, przez Ducha i prawd� w swoim najg��bszym wn�trzu. Tak, Braterstwo �ycia b�dzie mu dawa�o o sobie zna� jako czynna Si�a �wiat�a. W jaki spos�b objawia si� ta Si�a? Je�li pojawiaj� si� r�ne opinie na temat przeprowadzenia jakiego� zadania w polu pracy w czasie i przestrzeni, to jednak z jednej albo z kilku stron dok�ada si� stara�, by zachowa� dobre nastawienie wzgl�dem siebie; poza tym ma miejsce absolutna ufno�� wiary w �wiat�o i dzi�ki dobremu ukierunkowaniu nie traci si� z oczu celu Szko�y Duchowej; w�wczas te� Braterstwo �wiat�a ma sposobno��, by swoj� Si�� Mi�o�ci da� o sobie zna� w tych, kt�rych to dotyczy. W tym �wietle i w tej sile osobowo�� dialektyczna uczy si� rozpoznawa� wszystkie przez siebie sam� wzniesione bariery. Nierozumny op�r cz�owieka-osobowo�ci ust�puje i ucze�, czy to �wiadomie czy to nie�wiadomie, b�dzie si� ukierunkowywa� inaczej. B�dzie si� jakby w spos�b samo przez si� zrozumia�y duchowo wyt�a�. To, co pocz�tkowo uwa�ano za niemo�liwe, dzieje si� wtedy jakby samo z siebie. W sile promieniowania Mi�o�ci Chrystusa wszyscy, kt�rych to dotyczy, na niezachwianej podstawie s� wi�c prowadzeni bli�ej ku sobie. By jednak zapewni� trwa�y post�p, nast�puj�ce warunki musz� by� zawsze obecne: Po pierwsze: nale�y zachowywa� dobre nastawienie wzgl�dem wszystkich. Po drugie:��nale�y wykazywa� absolutnie dobr� wol�. Po trzecie:���w jedno�ci, nale�y by� wype�nionym jedynym, wszechobejmuj�cym Duchem. To, czego cz�owiek osobowo�ciowy nie m�g� przedtem przy pomocy swych rozumowych uzasadnie� przeprowadzi�, teraz spe�niane jest przez sam� Si�� boskiej Mi�o�ci, w ka�dym razie wtedy, gdy osobowo�� jest na t� Mi�o�� otwarta. Pozw�lcie, by cudowny kwiat w was sta� si� promienn� r� gnostycznych misteri�w. B�d�cie wierni! Z ca�ego serca prosimy dla was, by�cie mogli tego wszystkiego �wiadomie do�wiadczy�. 7 O �mierci, gdzie� jest twoje zwyci�stwo? W I Li�cie do Koryntian (rozdzia� 15, w. 35-49) czytamy: Lecz powie kto�: A jak zmartwych- wstaj� umarli? W jakim ukazuj� si� ciele? O,�niem�dry! Przecie� to, co siejesz, nie o�yje, je�eli wprz�d nie obumrze. To, co zasiewasz, nie jest od razu cia�em, kt�rym ma si� sta� potem, lecz zwyk�ym ziarnem, na przyk�ad pszenicznym lub jakim� innym. B�g za� takie daje mu cia�o, jakie zechcia�; ka�demu z nasion w�a�ciwe. Nie wszystkie cia�a s� takie same: inne s� cia�a ludzi, inne wreszcie ptak�w i ryb. S� cia�a niebieskie i ziemskie, lecz inne jest pi�kno cia� niebieskich, inne - ziemskich. Inny jest blask s�o�ca, a inny ksi�yca i gwiazd. Jedna gwiazda r�ni si� jasno�ci� od drugiej. Podobnie rzecz si� ma ze zmartwychwstaniem. Zasiewa si� zniszczalne, powstaje za� niezniszczalne; sieje si� niechwalebne, powstaje chwalebne; sieje si� s�abe, powstaje mocne; zasiewa si� cia�o zmys�owe, powstaje cia�o duchowe. Je�eli jest cia�o zmys�owe, powstanie te� cia�o duchowe. Tak te� jest napisane: Sta� si� pierwszy cz�owiek, Adam, dusz� �yj�c�, a ostatni Adam duchem o�ywiaj�cym. Nie by�o jednak wpierw tego, co duchowe, ale to, co ziemskie; duchowe by�o potem. Pierwszy cz�owiek jest z ziemi - ziemski, drugi Cz�owiek - z nieba. Jaki �w ziemski, tacy i ziemscy; jaki Ten niebies-ki, tacy i niebiescy. A jak nosili�my obraz ziemskiego, tak te� nosi� b�dziemy obraz Niebieskiego. Po tym cytacie z pewno�ci� nie postawicie ju� pytania, kt�re nasun�o si� Koryntianom: Lecz powie kto�: A jak zmartwychwstaj� umarli? Poniewa� wiecie teraz, �e jest absolutnie niemo�liwe, by dusza dialektyczna, by dialektyczne ego i dialektyczna osobowo�� wznios�a si� do nie�miertelno�ci. Ka�da �ywa istota w tym naporze dialektycznej natury �mierci, ka�dy �ywy organizm, czy to ro�lina, zwierz� czy cz�owiek, odpowiada temu samemu prawu, mianowicie prawu, �e animuj�cy j� fluid jest okre�lonym stanem magnetycznych si� dialektyki. I �adna z tych istot, w jakimkolwiek by�aby stanie, nie daje si� pod �adnym wzgl�dem por�wna� do objawie� z Gnozy i w Gnozie. To, co budzi si� z Gnozy, mo�e si� objawi� tylko wtedy, gdy wszystko, co by�o, zostanie przedtem ukrzy�owane, umrze i b�dzie pogrzebane, i nie b�dzie mog�o ponownie o�y�. Gdy Pawe� stwierdza, �e kiedy� b�dziemy nosi� obraz niebia�skiego cz�owieka, to nie ma na my�li tego, �e wst�picie w stan odnowy jako dialektyczne ego. Chce natomiast przez to powiedzie�, �e po odrodzeniu duszy, a�wi�c po odrodzeniu ego - to znaczy potr�jnego �ja� my�lenia, chcenia i odczuwania - wasza osobowo��, wasze cia�o b�dzie mog�o czasowo nie�� now� dusz� i now� ja��, dok�adnie tak, jak to by�o z Jezusem Panem po jego zmartwychwstaniu. W tym okresie od�o�yli�cie obraz cz�owieka materialnego i niesiecie wtedy, wasze cia�a nios� wtedy obraz cz�owieka niebia�skiego. Dlatego w rozdziale 15 (w. 50) I Listu do Koryntian Pawe� idzie dalej i jeszcze raz konstatuje z naciskiem, �e wobec tego �cia�o i krew nie mog� odziedziczy� Kr�lestwa Boga�. Sieje si� w przemijalno�ci, nies�awie i s�abo�ci, ale wskrzeszona zostaje dusza prawdziwie �yj�ca w�Gnozie. Fakt, �e wasza dialektyczna osobowo�� mo�e by� i wolno jej by� podstaw� dla pot�nego, pocz�tkowego procesu transfiguracji, jest wielkim cudem zbawienia. Rzecz� najwa�niejsz� jest, �e ucze� rozumie ten cud zbawienia, �e wst�puje w ten proces i przenika do celu. �Sp�jrz�, m�wi Pawe�, �powierzam wam tajemnic�: nie wszyscy umrzemy� - w zwyk�ym sensie natury - �lecz wszys-cy zostaniemy przemienieni�. Ta podw�jna tajemnica mo�e si� odnosi� tak�e i do was, je�li tylko idziecie wymaganymi drogami. Dlatego wys�uchajcie Paw�owej tajemnicy, kt�ra jest stale aktualna i dlatego - zawsze nowa. Kto z wielk� powag� i oddaniem zaczyna i�� �cie�k�, ten zostaje, jak wiecie, zwi�zany z Gnoz�. I wtedy natychmiast objawia si� w nim co� z nie�miertelnego stanu duszy. Je�li jaki� brat lub siostra umiera podczas tego przygotowawczego procesu osobowo�ci, wtedy oczywi�cie materialna szata zostaje w zwyk�y spos�b od�o�ona. A jednak z�t� �mierci� wi��e si� wtedy tajemnica, poniewa� w�tym bracie lub siostrze nasienie nie�miertelno�ci by�o ju� aktywne i rozwija�o si�. Dlatego ci umarli nie ulegaj�, tak jak wszystkie zjawiska zwyk�ej natury, totalnemu rozwi�zaniu, lecz proces zbawienia kontynuowany jest w tej cz�ci magnetycznego cia�a Szko�y Duchowej, kt�r� zwiemy u�wi�conym, eterycznym polem dusz. Dlatego wszyscy nasi umarli, kt�rzy w ten spos�b umarli, b�d� kiedy� przebudzeni jako nie�miertelni. Posiadacie jeszcze osobowo��. I jakkolwiek jest ona z nies�awy, s�abo�ci i przemijalno�ci, to jednak przy jej w�a�ciwej pomocy mo�ecie w�a�nie teraz sta� si� uczestnikami odrodzenia duszy i otrzyma� przez to wszystkie przywileje, kt�re si� w nim znajduj�. Tak wi�c istnieje podw�jna tajemnica. Kto post�puje �cie�k�, ten mo�e by� ca�kowicie spokojny. Albo umiera wed�ug tej natury i w swoim czasie budzi si� w polu �yciowym wyzwolenia dusz, albo ju� tutaj obchodzi swoje zmartwychwstanie w nowym stanie duszy. W obu przypadkach zmartwychwstanie jest pewne i doskona�e. Dlatego dla wszystkich, kt�rzy prawdziwie post�puj� �cie�k� misteri�w, istnieje pe�na chwa�y pewno��, �e faktycznie �mier� b�d�ca ko�cem zosta�a bezpo�rednio przezwyci�ona. Dlatego ka�dy powa�ny ucze� mo�e rado�nie zakrzykn��: �mier� jest pokonana w zwyci�stwie. O �mierci, gdzie� jest twoje ��d�o? ��d�o stymuluj�ce �ycie w naturze �mierci zosta�o poch�oni�te. O �mierci, gdzie� jest twoje zwyci�stwo? Zwyci�stwo �mierci zosta�o unicestwione. Dlatego b�d�cie zawsze wytrwali, niezachwiani i stale wzrastajcie w dziele Pana, wiedz�c, jasno i pozytywnie wiedz�c, �e wasza praca, wasze samowolnomularstwo nigdy nie jest daremne. 8 Kr�lestwo Syn�w W�owych Uczniowi Szko�y Z�otego R�okrzy�a bardziej ni� by�o to mo�liwe kiedykolwiek przedtem przybli�a si� istot� urzeczywistnienia nowej duszy. Grupa Szko�y Duchowej m�odego Braterstwa gnostycznego stoi wobec nowego kroku w swoim rozwoju. Krok ten poprowadzi j� do ca�kowicie nowych, nieziemskich sytuacji, kt�re b�d� jednak bardzo realne. Stany i warto�ci, kt�re wed�ug przekaz�w bibl