8274
Szczegóły |
Tytuł |
8274 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
8274 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 8274 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
8274 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
JULIUSZ S�OWACKI
MAZEPA
TRAGEDIA W PI�CIU AKTACH
Tower Press 2000
Copyright by Tower Press, Gda�sk 2000
OSOBY
KR�L JAN KAZIMIERZ
MAZEPA, dworzanin kr�la
WOJEWODA
AMELIA, �ona wojewody
ZBIGNIEW, syn wojewody z pierwszego ma��e�stwa
CHMARA, dworzanin wojewody
CHRZ�STKA, dworzanin wojewody
KASZTELANOWA
Pokojowi kr�lewscy, szlachta, ludzie wojewody, ksi�dz etc. Scena w zamku
wojewody.
AKT PIERWSZY
SCENA I
Sala o�wiecona jak na bal. WOJEWODA, ZBIGNIEW, potem KASZTELANOWA
WOJEWODA
A przy mo�dzierzach trzyma� zapalone lonty. -Wa�� mi, panie Zbigniewie synu,
zajrzyj w k�ty, Czy wszystko jak potrzeba na kr�lewskie gody.
do wchodz�cej KASZTELANOWEJ
Mo�cia kasztelanowo, mam wielkie powody Cieszy� si�, �e ci� widz� w zdrowiu i w
�wie�o�ci.
KASZTELANOWA
Jak�e mi pi�knie zamek wygl�da waszmo�ci. Co lamp! co poz�otowin! - A gdzie a�ci
�ona?
WOJEWODA
Dotychczas niegotowa i nieprzystrojona -A to m�j syn zast�pi j� tu przy
asi�d�ce. P�jd� tymczasem z wie�y zajrze� na go�ci�ce, Czy si� ju� kr�l nie
toczy po drodze lipowej. Zbigniewie, atentuj si� wa�� kasztelanowej I baw ja�nie
wielmo�n�.
KASZTELANOWA
do Zbigniewa
Wa�� przyje�d�asz z Padwy?
ZBIGNIEW
Nie, mo�cia dobrodziejko, ju� z wojska.
KASZTELANOWA
Doprawdy? Wa�� w woj sku?
ZBIGNIEW
Tak, rotmistrzem zosta�em pancernym. KASZTELANOWA
Strze� mi si� wa��, bo zaraz zostaniesz niewiernym, P�ochym, uwodzicielem, jak
wszyscy rotmistrze.
ZBIGNIEW Bro� Bo�e!
KASZTELANOWA
Masz ocz�ta, co si� b�yszcz� bystrze, Ale co� troch� mgliste i afekcjonalne. I
c� to jest wa�panu?... ot, w pancerz ci� paln� Wachlarzykiem i wszystko
serduszko wy�piewa. -M�w�e mi co o W�oszech asi�dziej.
S�ycha� zgie�k za scen�. WOJEWODA
Cholewa!
Panie Cholewa, co tam za wrzask? Panie Chmara! Mo�ci Chrz�stko! czy wszystkich
diabli wzi�li? - Wiara! Szablice dzwoni�, trzeba i�� pacyfikowa�.
Wychodzi.
SCENA II
ZBIGNIEW, KASZTELANOWA, PAN CHRZ�STKA wchodz�cy innymi drzwiami
CHRZ�STKA Gdzie wojewoda?
KASZTELANOWA
Chciej nas wa� zainformowa�, Co to za krzyk?
CHRZ�STKA
Zdarzenie, mo�cia dobrodziejko, Bardzo smutne.
KASZTELANOWA
A powiedz�e?
CHRZ�STKA
Bryka za bryk�
Wjecha�a na dziedziniec, mo�cia dobrodziko. Z tych bryk wysiad�o szlachty, pan�w
co niemiara. Jednych prowadzi� pan marsza�ek ziemski Szczara, Lubomirszczyk
zajad�y, rokoszanin, �mia�ek; Drugim pan Olgopolski przywodzi� marsza�ek,
Babi�cowym nazwany, bo trzyma z kr�low�. Zeszli si�, mo�cia pani, przed bram�
zamkow� Owi dwaj marsza�kowie, a ka�dy jak patron Caudy swej przyjacielskiej,
amicos i matron.
KASZTELANOWA Prosz� wa�pana, nie le� w �acin� jak w b�oto.
CHRZ�STKA
Obu wi�c tym marsza�kom przeciwnym sz�o o to,
Kt�ry z nich krok naj pierwszy ma mie� do przedsienia;
Lecz jako oba grzeczni, wi�c bez ubli�enia
Jeden drugiemu, oba, maj�c czapki w r�kach,
Nu� si� k�ania�, we dwoje gi�� si� jak na m�kach;
Pr�no obu �ysiny mrozi� ksi�yc ch�odny,
Jeden krzycza�: �Niegodny!" - i drugi: �Niegodny!"
I by�yby na wieki trwa�y te respekta,
Gdyby jeden z bacz�cych na te kontrefekta
Jezuickiej grzeczno�ci nie by� krzykn�� z brzucha:
�A we��e, panie Szczara, krok i nakryj ucha".
Co s�ysz�c Olgopolski, jak piorun z ob�oku
W bram� - co widz�c, r�wnie accelerans kroku
I pan Szczara uczyni�. - Wa�pani si� spytasz,
Co si� sta�o? - Jak razem wst�pili w korytarz,
Tak i razem ugrz�li, brzuch z brzuchem, nos z nosem;
Pr�no ich szlachta cz�stym szturcha�cem i g�osem
Pod�ega i na dalsze zaprasza pokoje -
Nie mog�- wi�c my�l wzi�to secare na dwoje
Zaci�tych inimicos, wi�c b�ysn�y szable.
Jako wi�c w ciasnym porcie dwa wielkie korabie,
Kt�re fortunam nios�, przed burzliwym gromem...
WOJEWODA
za scen�
Rozbi� mur, niechaj wejd�ichmo�cie wy�omem. Panie Chmara! rozwali� mur!
KASZTELANOWA
O! krotochwila. Chrz�stka wychodzi.
SCENA III
ZBIGNIEW, KASZTELANOWA, wchodzi AMELIA.
KASZTELANOWA
C� to jest za dzieweczka? Ze skrzyde� motyla Trzewiczki ma; na g�owie bez
�adnego fiocha.
ZBIGNIEW
To, mo�cia dobrodziejko, jest moja macocha.
KASZTELANOWA Ta m�odziutka? To jeszcze dziecko!
do Amelii
A prosz� ci�,
B�d��e mi przyjaci�k�, moje pi�kne dzieci�. Uwa�aj mi� jak swoj�. - C�? jaka
ty �adna! A to, panie Zbigniewie, cud! - z s�siadek �adna nie wyr�wna. - Nie
p�o� si�, starej wolno m�wi�. Trzeba ci by�o muszek wiosennych na�owi�, Oberwa�
im skrzyde�ka i upstrzy� twarzyczk�. Nadto bia�awe w�osach zatkn�a� r�yczk�,
Nadto bia��. - To jeszcze dzieci�tko niewinne. -Panie Zbigniewie, czy masz
respekta powinne
Dla takiej m�odej matki? jak�e wy z ni� razem? To dziwnie, wasze� mi si� zdajesz
zimnym g�azem, Atentuj�e si� wasze tej m�odziutkiej matce.
do Amelii
Tobie tu jak bia�emu go��biowi w klatce; Ten zamek bardzo smutny, tobie trzeba
s�o�ca. C� - czy ci� nudzi starej gaw�da bez ko�ca? Powiem ci co� mi�ego: tu z
kr�lem przybywa Pan Mazepa.
AMELIA Kt� to jest?
KASZTELANOWA
Jak to, nieszcz�liwa! Ty nigdy nie s�ysza�a� o panu Mazepie?
AMELIA
Nie, mo�cia dobrodziejko.
KASZTELANOWA
Ja ciebie o�lepi�,
Jak ci zaczn� o z�otym m�wi� sowizdrzale, A mo�e twoje czyste serduszko rozpal�
Ogniem nieugaszonym. - Obaczysz go sama. Serce jego otwarte jak przejezdna
brama: Jedna wje�d�a, a druga wyje�d�a za wrota... Spojrzenia jego na kszta�t
kowalskiego m�ota Ci�gle w biedne serduszka uderzaj�, t�uk� Ta miazg�. - Niech
to b�dzie asi�d�ce nauk�.
Wal� z dzia�. AMELIA
0 Bo�e, kr�l!
KASZTELANOWA
Nim wejdzie, mamy czasu du�o, Tam na ganku pan Pasek, z powag� papu��
1 z wielkim sta� papierem - ba! to m�wca �liczny Przygotowa� dla kr�la wiersz
makaroniczny.
O czym�e ja m�wi�a, mo�cia dobrodziejko?...
Ha! - Ot� pa� Mazepa... jeszcze mu czu� mleko Pod nosem, a ju� o nim tyle
rzeczy plot�.
SCENA IV
Ci� sami, MAZEPA w�azi oknem nie widziany przez aktor�w.
KASZTELANOWA
Wystaw ty sobie, co to za sowizdrza�! co to Za urwis ten Mazepa!
MAZEPA
na stronie
Ba, tu o mnie mowa. KASZTELANOWA
Wystaw sobie, co to jest za przewrotna g�owa! Co to za wr�g niewie�ci! W�a
wzi�� za god�o... Raz kochanek w�osami kaza� wypcha� siod�o...
MAZEPA
k�aniaj�c si� kasztelanowej nagle
Fa�sz, mo�cia dobrodziejko - prosz� nie da� wiary.
KASZTELANOWA Jak�e tu pan przyszed�e�?
MAZEPA
Z ksi�ycem przez szpary. Lecz w czas przychodz� broni� w�asnego honoru.
KASZTELANOWA
Lecz jak tu pan przyszed�e�?
MAZEPA
Jak motylek dworu Przez okno, mo�cia pani.
10
KASZTELANOWA
Ba, k�amcy masz min�; Okno wysokie.
MAZEPA
Z w�os�w mam r�nych drabin�.
KASZTELANOWA Z w�os�w kochanek?
MAZEPA Tak jest. KASZTELANOWA
Lecz czemu� przez szyby, Nie przeze drzwi?
MAZEPA
Bo we drzwiach jest pan Pasek, niby Cerber z trzema g�owami - krew si� w �y�ach
�cina, Co jedna sko�czy m�wi�, to druga zaczyna... My�l�c, �e to si� nigdy nie
sko�czy - uciek�em.
KASZTELANOWA
Ju� ja widz�, �e wa�pan ten dom zrobisz piek�em, �e tu wa�pan przez okno
wniesiesz niepokoje.
MAZEPA
Sk�d�e tak z�a opinia?
KASZTELANOWA
Ja bardzo si� boj�
Waszej niestateczno�ci. -Niech nas B�g ochrania, Wasze� nigdy nie mo�esz by� bez
zakochania. Lecz tutaj warto by si� rozkocha� ze skruch�... Jak si� zakochasz,
to mi powiesz w kim - na ucho -Ja stara ci� nie zdradz�...
11
MAZEPA
z r�k� na sercu
Pa� a��k� przekona...
SCENA V
Cii sami, KR�L, WOJEWODA i wiele szlachty
WOJEWODA
Oto jest, najja�niejszy panie, moja �ona, Kt�ra ci si� pokornie do kolan uni�y.
A to - kasztelanowa Robroncka ze Spi�y. A to - m�j syn jedynak, twej potencji
s�uga.
KR�L C� to? Pa� tu?
MAZEPA
Oracja by�a bardzo d�uga,
Nie chcia�em si� rozczuli�, wnet mi oczy mokn� -Wszed�em przez okno...
KR�L
Strze� si� wyleci� przez okno.
MAZEPA W szcz�liwsze pozw�l, kr�lu, ufa� horoskopy.
KR�L
do wojewodziny
Pani, racz mi da� r�k�. - Te ogniste stropy Prawdziwie empirejskim zdaj� si�
ob�okiem, A ty, wojewodzino...
Ko�czy do ucha komplement. WOJEWODA
Za kr�lewskim krokiem, Mo�ci panowie, prosz� - prosz� - bardzo prosz�. -
12
Wychodz� wszyscy, opr�cz Mazepy, na dalsze pokoje.
SCENA VI
MAZEPA
sam
O, dziwny �wiat! ten m�ody rotmistrz przy macosze Tak cudownej, a zimny jak l�d
si� wydaje, Gdy ja, ledwom j�ujrza�, ju� mi serce taje... Ju� chcia�bym albo �y�
z ni�- albo umrze� dla niej. Mo�cia kasztelanowo! o, zgad�a� wa�pani, �e tu
przyjdzie w mi�o�ci zapisa� si� wiecznik. Zaczn� jak s�o�ce, mo�e sko�cz� jak
s�onecznik-Ona mi b�dzie serce obraca� oczyma.
WOJEWODA wchodzi. WOJEWODA
C� to - czy m�j st� �adnych wzgl�d�w nie otrzyma? Prosz�, wielmo�ny panie, nie
pogardzaj straw�.
Mazepa k�ania si� i odchodzi.
SCENA VII
WOJEWODA, CHMARA
WOJEWODA
Panie Chmara, w ogrodzie czy od lamp jaskrawo?...
CHMARA Ju� si� pal�...
WOJEWODA
Wy�ama� zaraz t� przegrod�. Niech kr�l zobaczy dobrze w zamku wojewod�. Niechaj
mu b�dzie jasno - c� - wyj�� t� �cian�...
13
Ludzie wyjmuj� �cian� w g��bi teatru, pokazuje si� ogr�d iluminowany.
To pi�knie! - Czy tam wszystkie rozkazy wydane? Czy w�o�� pije, mospanie? czy
upiekli wo�u?
CHMARA
Wszystko, panie.
Wchodzi pan PASEK. PAN PASEK
Jegomo�� kr�l wstaje od sto�u, Ju� kaza� sobie poda� z nalewk� miednic�.
WOJEWODA
Panie Pasek, ka� ur�n�� polskiego muzyce.
Rozchodz� si� w r�ne strony, wojewoda idzie do kr�la.
SCENA VIII
Muzyka gra poloneza. - KR�L wchodzi w pierwszej parze prowadz�c WOJEWODZIN�.
Za nim pa� MAZEPA z KASZTELANOW�, potem opodal ZBIGNIEW z jak�� pani�.
WOJEWODA na ko�cu.
KR�L
do Amelii
Pani wojewodzino, to kr�lewskie gody. Je�li wola, p�jdziemy ko�em przez ogrody?
AMELIA
S�uga waszej kr�lewskiej mo�ci.
KR�L
Prosz� w �lady. Polonez wychodzi do ogrodu.
14
KASZTELANOWA
przechodz�c do Mazepy
A wa�pan si� ju� kochasz?
MAZEPA Ju�.
JEDNA Z PA� do Zbigniewa
Jak waszmo�� blady... ZBIGNIEW Mo�cia pani, zapewne takim by�em wczora.
Wychodz�. Polonez wraca z ogrodu, Kr�l puszcza r�k� wojewodziny - wszystkie pary
roz��czaj� si�.
KR�L
Wielmo�ne panie, prosz� i�� same, g�siora.
A teraz nowym wszystkich wyborem zaszczyci�.
Kasztelanowa bierze r�k� kr�la... Inne panie wybieraj� tancerzy; Amelia zostaje
na przodzie sceny, a pa� z boku... Polonez ca�y wychodzi - i bal przenosi si� do
sal dalszych.
SCENA IX
AMELIA, MAZEPA
MAZEPA
na stronie
Uda�o mi si� �adnej r�ki nie uchwyci� I zosta� z ni� sam na sam... Pi�kno�ci
cudowna! Owia�a mi� przy tobie trwoga niewymowna, Jak w miejscu �wi�tym.
AMELIA
do siebie
Tak mi co� na sercu smutno!
15
MAZEPA
na stronie
Niespokojno�ci�jestem dr�czony okrutn�. Jak tu zacz��? -
do Amelii Czy wolno pani� prosi� w tany?
AMELIA Niech pan wybaczy.
MAZEPA Wi�c nie?
AMELIA
Nie. MAZEPA
G�osek tw�j �klanny
Wyuczy� si� harmonii od le�nych s�owik�w; Oczy twoje, z b��kit�w ca�e i z
promyk�w, Od gwiazd si� nauczy�y by� tak b��kitnemi, I tak zawsze, tak prosto
zlatywa� ku ziemi. Pozw�l mi g�os us�ysze� i zobaczy� oczy, Bo pomy�l�, �e�
gniewna. - Ty dr�ysz? - Nikt nie wkroczy, Wszyscy za kr�lem ci�gn� po zamku. -
My sami. -O! to kraj dziwny! tu s�niebianek ustami R�e zamkni�te, nie chc�
otworzy� si� ca�e... Widz� na ustach u�miech... Musz� oczy �mia�e Odwr�ci�, bo
mi� twoich brwi mignienie zgubi.
AMELIA
Nie wiem, czy waszmo�� wiejsk� prostot� polubi, Ale musz� mu wyzna�, �e ta jego
mowa Wcale mi si� nie zdaje...
MAZEPA
Bywaj pani zdrowa, Je�lim obrazi�...
16
AMELIA O, nie!
MAZEPA Id� - i w �eb strzel�!
AMELIA Tak �artowa�!
MAZEPA
Bynajmniej -jak sobie podchmiel�, Got�w jestem na wszystko, id� pi� z rozpaczy.
AMELIA
A potem?
MAZEPA
Potem pani z okna mnie zobaczy Strzelaj�cego sobie w �eb.
AMELIA
Pan stroi �arty.
MAZEPA
C� mam robi� na �wiecie? co? - czy gra� w dru�barty
Albo z kr�lem odmawia� litanije sm�tne?
Ot - nie mam ju� w nic wiary, serce moje m�tne -
Ciebie bym jeszcze, pani, wzi�� za spowiednika,
Bo� podobna do �wi�tej. - Ty s�uchasz s�owika,
A ja mam wi�cej, pani, z tob� do m�wienia,
A ty mnie s�ucha� nie chcesz.
do siebie
Ju� si� zarumienia, Dobry znak.
g�o�no
O, niebieska! b�d� �wi�t� osob�, Tylko mi si� ty pozw�l spowiada� przed sob�; Ja
mam wiele na sercu ci���cej spowiedzi. -
17
Pod oknem twoim pewnie jaki ptaszek siedzi I przez ca�� noc �piewa piosnk�
nieudoln�: Czyli� mi dzi� s�owika zast�pi� nie wolno? Czy to gniew tw�j obudzi?
AMELIA O, Bo�e! O, Bo�e! MAZEPA
Jam si� rozpyta� dobrze o wszystko we dworze. Wiem, �e tw�j balkon brzoz�
p�acz�c� okryty, Lilijami ubrany.
AMELIA
Pan nie jeste� skryty, Gdy si� do roli szpiega przyznajesz tak snadnie.
MAZEPA
Tak, jestem bez honoru.
AMELIA
Pan tu w przepa�� wpadnie. Ja mam obro�c� -ja tu b�d� obroniona.
MAZEPA Lecz pani b�dziesz tego �a�owa�, kto skona.
AMELIA
Pr�ne s�owa, tak b�aho nikt �ycia nie traci; I bez �adnej nadziei.
MAZEPA
W twej dr��cej postaci Wiele dla mnie nadziei.
AMELIA
�adnej nie ma - �adnej. Odchodzi.
18
SCENA X
MAZEPA, potem KASZTELANOWA
MAZEPA
Ju� si� jak rybka w�dki uchwyci�a zdradnej; Przysi�gn�, �e si� z okna dzi� do
mnie wychyli. Reszt� uczyni diabe�.
Wchodzi KASZTELANOWA. KASZTELANOWA
A gdzie� to wy byli, M�j panie dworzaninie? z kim si� to gwarzy�o?
MAZEPA Z nikim, wielmo�na pani.
KASZTELANOWA
Serduszko si� wpi�o
Jak kleszcz! - Ja ci co� powiem -jeste� tu na oku. Widzia�am, jak was Zbigniew
wypatrywa� z boku. Strupia�by�, panie paziu, gdyby� go zobaczy�, Bo tak wygl�da�
jak trup. - �eby waszmo�� raczy� Poda� mi do powozu r�k�.
MAZEPA
Ju� ci� trac�, Mo�cia kasztelanowo?
Daje r�k� i wyprowadza kasztelanow�.
SCENA XI
ZBIGNIEW i WOJEWODA, kt�ry przez ca�y ci�g sceny wyprowadza go�ci z czapk� w
r�ku i
k�ania si� nisko.
ZBIGNIEW
Serce mi ko�ace, Jakbym mia� omdle�. - Tutaj sta�a nieruchoma -
19
On gada� do niej, trwoga w niej by�a widoma.
0 czym on do niej m�wi�? jakimi wyrazy? Ona si� odwr�ci�a, widzia�em, dwa razy,
Jakby z niespokojno�ci - trzeba� mi si� by�o Pokaza�? - Ten dom b�dzie paziowi
mogi��.
WOJEWODA
Gasi� �wiat�a - kr�l si� pan ma ku spoczynkowi.
Wychodzi. ZBIGNIEW
1 nikt�e mi tu z duch�w lito�nych nie powie,
0 czym oni gadali? - Nie -ja spa� nie b�d�; P�jd�, a� si� tych my�li dr�cz�cych
pozb�d�, Uko�ysany nocn� cicho�ci� w ogrodzie. Je�li us�yszy - ona mi� pozna po
chodzie
1 przypomni, �e jestem na �wiecie. - O, m�ka! -
Wychodzi.
SCENA XII
Inny pok�j w zamku. KR�L, WOJEWODA z pochodni�, MAZEPA, POKOJOWI KR�LEWSCY
KR�L
A niech�e przecie waszmo�� przede mn� nie kl�ka.
WOJEWODA Kr�l si� pozwoli rozzu�.
KR�L
podnosz�c go z ziemi
Wa�� zanadto czyni,
Prosiemy ci�, zostaw nas nocnej monarchini Dyjannie, co w te szyby zamierzch�e
zagl�da, Sam si� ku spoczynkowi miej; Morfeusz ��da Ofiary po ofierze Bachusa.
Wojewoda k�ania si� i odchodzi.
20
B�g z wami. Pokoj�wce kr�lewscy odchodz�.
SCENA XIII
KR�L, MAZEPA
KR�L
Podaj mi brewiarz. -Niebo iskrzy si� gwiazdami... Ave Maria, gratias plena. -
Mazo!
MAZEPA
Panie? KR�L Czy wiesz acan, gdzie tutaj spi� moi dworzanie?
MAZEPA Na lewo.
KR�L A pan zamku?
MAZEPA Nie wiem.
KR�L To� kiep. MAZEPA
Zgoda. KR�L Ave Maria. - Nie wiesz, gdzie �pi wojewoda?
21
Nie wiem.
To� wielki dure�.
MAZEPA
KR�L
MAZEPA
A ty gdzie �pisz?
Ja nie �pi�.
Ju� drugi raz s�ysz�. KR�L
MAZEPA
KR�L
A c� robisz? MAZEPA
Pisz�
Dzieje twe, mi�o�ciwy panie.
Historiografie!
KR�L
Sowizdrzale
MAZEPA
na stronie
Bogdaj� p�k�, eks-kardynale. KR�L
Co wa�� mruczysz?
MAZEPA
Nic, wiersze.
22
KR�L
Ba... ja si� za�o��, �e ty masz jak� schadzk� po nocy.
MAZEPA
By� mo�e. KR�L
Ja wiem pewnie. Wa�� gada� ju� z wojewodzin�.
MAZEPA Chwali�em przed ni� wasz� kr�lewsk� mo��.
KR�L
Ino M�w prawd�. Wa�� j� b�dziesz widzia� dzisiaj jeszcze?
MAZEPA
Jak tylko serce moje gdziekolwiek umieszcz�, To mi kr�l mi�o�ciwy wnet zajrzysz.
KR�L
Nie zajrz�, Bynajmniej.
MAZEPA
Wnet przeszkadzasz mi, kr�lu... KR�L
A daj �e
Mi �wi�ty pok�j, g�upcze - tak mi tr�bisz w uszy, �e a� uciekam...
Bierze na siebie p�aszcz Mazepy zostawiony na krze�le i kapelusz Mazepy k�adzie
na g�ow�.
MAZEPA Kr�lu, to m�j p�aszcz.
23
KR�L
Bez duszy! Chcesz, �ebym dosta� febry, bez p�aszcza, po rosie?
MAZEPA
Kr�l mi�o�ciwy wszak�e masz sw�j.
KR�L
Co? m�okosie,
Chcesz, �eby mnie po nocy w kr�lewskiej odzie�y Pozna�o zaraz ca�e wojsko
nietoperzy I oddawa�o winne kr�lewskie honory... C�, Mazo, wa�� nie jeste� na
gor�czk� chory; Je�li mnie p�aszcz zarazi czym, to g�upstwem chyba. Czekaj tu
wa��.
Wychodzi do ogrodu.
SCENA XIV
MAZEPA
sam
Niech diabli wezm� tego grzyba! Jemu to w pazia p�aszczu po ksi�ycu chodzi� I
pod oknami marzn�� - i niewiasty zwodzi�!... Ortodoksus! przekl�ty ortodoksus!
ckliwy! Wszak jeszcze wczora w�os mu wyrywa�em siwy. Poczekaj! Drugi raz mi� nie
z�apiesz tak snadnie. Dalib�g, �e mu w moim p�aszczu bardzo �adnie, Gotowa
jeszcze okno otworzy�.
SCENA XV
KR�L wraca ze szpad� dobyt�, ranny w r�k�. -MAZEPA.
KR�L
N�dzniku!
24
Kr�lu!
Zdrajco bezczelny!
Wa�� mi� pos�a� na zgub�!
Przysi�gam, mi�o�ciwy panie...
MAZEPA KR�L
MAZEPA
Sk�d�e tyle krzyku? KR�L
MAZEPA
Ja?
KR�L
Zb�jc� nasadzi�! MAZEPA
KR�L
Wa�� mi� zdradzi�. MAZEPA
Co widz�? Najja�niejszy pan masz krew na d�oni!
KR�L
Wyt�umacz si�, urwisie! Niech si� wasze� broni! -B�dziesz wa�� ukarany. - Ledwom
da� dwa kroki, Jaki� olbrzym wypada, jak sosna wysoki, Z szabl� dobyt�- i wnet,
nu� r�ba� na �lepo, Krzycz�c: �Pod�y Mazepo! tch�rzu ty, Mazepo! Nie b�dziesz ty
mi wi�cej po ksi�ycu �azi�!"
MAZEPA
I kr�l go nie zabi�e�?
25
KR�L
On mi� nie obrazi�, On wa�ci l�y� - a mnie co do tego, mospanie?
MAZEPA Lecz on rani� kr�lewsk� d�o� - i znak zostanie.
KR�L Bogdaje� p�k� - to wszystko ja cierpi� za wa�ci.
MAZEPA
On widzia�, �e kr�l, jego uchodz�c napa�ci, Zosta�e� ranny?
KR�L
Widzia�... krew ciek�a z oszczepa. A m�j ludojad krzycza�: - �Jaki tch�rz
Mazepa; Ranny ju�, a spod szabli jak �ajdak uchodzi".
MAZEPA
I kr�l go nie zabi�e�?
KR�L
A c� to mi szkodzi, �e kto� wa�ci nazywa tch�rzem?
MAZEPA W �aden spos�b... KR�L
Iniurie takie zawsze nale�� do os�b,
Do kt�rych wymierzone s�, i do nazwiska.
MAZEPA
Lecz jutro, mi�o�ciwy panie, krew odzyska Swoje prawa.
KR�L
Co? jakie krew odzyska prawa?
26
MAZEPA
Jutro nazwisko tch�rza we�mie r�ka krwawa.
KR�L Co ty m�wisz?
MAZEPA
Racz o tym pomy�le� raz drugi. KR�L
Id� wa�� i obud� moje pokojowe s�ugi, Pakowa� si� -ja jutro wyje�d�am przed
s�o�cem. Przekl�ta noc!
MAZEPA
Przekl�ta noc!
Wyjedziemy.
Ten zab�jca rozpapla.
Przekl�ta noc!
KR�L
I koniec ko�cem
MAZEPA
I koniec ko�cem wyjedziemy. KR�L
MAZEPA
Nie musi by� niemy. KR�L
MAZEPA
Iniurie nale�� do os�b.
27
KR�L
Co ty mruczysz?
MAZEPA
Ot! Panie, wynalaz�em spos�b, Aby tu zosta� jutro.
KR�L Ba! to rzecz ciekawa?
MAZEPA Jutro nazwisko tch�rza we�mie r�ka krwawa.
KR�L No i c�? jak�e wasze� m�j honor obroni?
MAZEPA
bierze szpad� KR�LA i sam siebie w d�o� rani.
Oto mi, kr�lu, patrzaj, krew trysn�a z d�oni..
KR�L
�ciskaj�c go
Dziecko moje kochane.
MAZEPA
C� jest w tej zadzierce! Ja bym si� mo�e, kr�lu, dla niej rani� w serce.
KONIEC AKTU PIERWSZEGO
28
AKT DRUGI
SCENA I
Galeria z arkadami otworzonymi na ogr�d. KR�L, WOJEWODA
KR�L
M�j mo�ci wojewodo! to rzecz nie do wiary! Pa� napadni�ty.
WOJEWODA
Niech mi� po�o�� na mary, Je�li ja co rozumiem, najja�niejszy panie, W tej
gmatwaninie...
KR�L
Niech to ju� tak i zostanie. A wasze�, wojewodo, nie wdawaj si� w �ledztwo.
WOJEWODA
Co? Mi�o�ciwy panie, moje tu �lachectwo
Na szwank jest wystawione; assasynium w domu.
KR�L
No, przecie� si� nie sta�o wielkie z�o nikomu,
Pa� tylko przywileju wietrznika nadu�y�
I oberwa�, mospanie, to, na co zas�u�y�;
Dobrze mu tak, niech �adnym si� oczkiem nie wabi.
No - c� tak wojewodo dumasz?
WOJEWODA
Wabik babi,
Ten pa� - mo�e si� strasznie oparzy�. - Mopanek Niechaj si� strze�e, niech tu
nie szuka kochanek... M�j dom nie jest...
29
KR�L
I c� tak drzesz pas z�otolity?
WOJEWODA Wi�c pazik szuka� tutaj po nocy kobiety?
KR�L Wojewodo, ja nie wiem.
WOJEWODA
Mi�o�ciwy panie... Pozw�l mi - p�jd� - ranne zastawi� �niadanie.
KR�L
Dajem wam wszelk� wolno��.
Wojewoda odchodzi.
SCENA II
KR�L
sam
Ten starzec zazdrosny
Jak�e taki charakter w starych ludziach spro�ny! Jaki �mieszny! - Rwa� w�sa i
rozdziera� pasa, A wszystko wi�zi� w sobie i krwi tylko krasa Wysz�a mu na
policzki staro�ci� zwi�dnia�e. Wstrz�sa� si�, jakby d�wiga� na ramionach ska��;
Widzia�em, jak mu b�ys�a �rennica czerwona, Gdy wyrzek�szy: kobieta, w my�li
doda�: �ona. Oj, wojewodo! tak mi wygl�da�e� wasze, Jak Radzi ej owski, gdy jad�
ze Szwedami kasz�. -C� to? Wojewodzina.
30
SCENA III
KR�L-AMELIA
AMELIA
Panie mi�o�ciwy! Przysz�am ze skarg�.
KR�L
Jak�em dumny i szcz�liwy. AMELIA
Kr�lu, widzisz mi� jeszcze dr��c� z prze��knienia, Wielk� znios�am obelg� -
twarz mi op�omienia, M�wi� nie mog�. - Niech kr�l w lice mi nie patrzy.
KR�L
Kt� by chcia� na tych licach kwiat ogl�da� bladszy, Kiedy jeste� tak cudnie
pi�kn�, gdy si� p�onisz.
AMELIA
Kr�lu, ty mi� obronisz - ufam, �e obronisz, Je�li mi� nie chcesz widzie�, panie,
pod mogi��... Tw�j dworzanin mnie zel�y�... Panie...
KR�L
Jak to by�o? AMELIA
O tak, kr�lu: jak zwykle, dzi� o s�o�ca wschodzie Sz�am na msz�... Pan Mazepa
mnie spotka� w ogrodzie, Na w�skiej k�adce zewsz�d okrytej drzewami Ukl�k� -jam
si� blado�ci� okry�a i �zami, Lecz nie chcia�am si� cofn��, by nie zdradzi�
strachu; Pocz�� m�wi�, �e pozna� mi� po r� zapachu, �e mu wschodz�ce s�o�ce
powiedzia�o o mnie. -Zawstydzona - ile �e ubrana mniej skromnie, Bom nie
my�la�a, �e mnie kto z ludzi nadybie... Musia�am spu�ci� oczy i w rzeczu�ki
szybie Wo�a� rybek na pomoc i prosi� o rad�... Gdy ten bezczelnik, lica moje
widz�c blade, Rozumia�, �e mi� z barw� zarazem r�an�
31
Odlecia� wstyd - i z trwogi na k�adce zachwian� Zatrzyma� tak, �e usta uczu�am
na twarzy.
KR�L O, szatan!
AMELIA
Wi�c si�, panie, zawstydzona skar�y... Ufam, �e kr�l si� ujmiesz za spraw�
kobiety...
KR�L Os�d� go sama.
AMELIA
Jak to! -ja mam s�dzi� - nie ty?
Kr�lu, ty w naszym domu.
KR�L
na stronie
Przekl�ty paziku!. do Amelii
Pani, w naszym kodeksie jest zbrodni bez liku, Lecz takiej nie ma zbrodni ani
kary na ni�.
AMELIA
Kr�lu! powiedz mu, �e on domu tego pani� Zha�bi� - �e pod�e serce mu w piersiach
uderza, Ani serce Polaka, ni serce rycerza; Powiedz mu, �e my biedne kobiety si�
bronim Wzgard�- wi�c ja pogardzam - i zapomn� o nim. �e cho�bym nierz�dnic� by�a
- nie skorzysta, Bo jeszcze ja dla� b�d� za dumna, za czysta. Powiedz mu, �e
nikogo nie maj�c za str�a, Mog�abym mie� m�ciciela - lecz mam go za tch�rza, I
wzgarda moja lito�� urodzi�a we mnie. Ale mu powiedz, kr�lu, �e zrobi�
nikczemnie, Powiedz i wyp�d� - niech go nie widz� przed sob�.
KR�L
Czemu� winienem, pani, �e z twoj� �a�ob� Do mnie przysz�a�?...
32
AMELIA
S�dzi�am, �e kr�la przytomno�� Nie wstydzi...
KR�L
0 szcz�liwy kr�l, kt�remu skromno�� Zawierza i w ca�ym si� zdaje zaufaniu,
Szcz�liwy ci� ogl�da� po �wie�ym sp�akaniu, Jeszcze cichymi �zami �alu
brylantow�. -
O, nie p�acz! Ja ukarz� pazia - daj� s�owo -Ukarz� - i nie ujrzysz go wi�cej
przed tob�. Teraz o innych rzeczach pom�wimy z sob�, Pi�kna wojewodzino - o
zak�ad, �e zgadn�, Jak masz imi�; by� musi imi� sm�tne, �adne. -Jak�e twe
chrzestne imi�?
AMELIA
Amelia.
KR�L
B�g z nami!
S�owik tej nocy ci�gle pod mymi oknami �piewa� to imi� -jam spa� i s�ysza� po
trosze, Teraz ju� z serca tego s�owika nie sp�osz�. -Pi�kna Amelio! i tak
wi�dn�� tu odludnie? -Ten zamek nad jeziorem po�o�ony cudnie, Ale sm�tny jak
moje we Francji wi�zienie... Te okna, te arkady, te lipowe cienie... Ale tu ca�e
�ycie, prawie prze�y� trudno... Amelio, czy ci w zamku tym czasem nie nudno? Czy
nie ��dasz odmiany? - Tu dnie smutne p�yn�, Ja bym w tym zamku umar� ju�,
wojewodzino. To wi�zienie -jak moja francuska wie�yca; Ach! by�o i tam dziewcz�
tak jasnego lica Jak ty, pani - tak w ka�dym uj�ciu okrz�tna, Kt�ra mi wtenczas
mi��- a dzi� jest pami�tna... Jeste� od niej pi�kniejsza, lecz podobna troch�,
Ty jeste� smutna, tamte dziewcz� by�o p�oche. Nieraz oszukiwa�a wi�zienia
pacho�k�w
1 list z kraju przynios�a w bukiecie fijo�k�w... Dzi� wo� fijo�k�w zawsze mi j�
przypomina.
AMELIA
Jak�e si� nazywa�a ta biedna dziewczyna?
33
KR�L
Klaudyja...
AMELIA Wi�c kocha�a i umar�a z �alu.
KR�L Wdow� jest po marsza�ku dzisiaj d'Hopitalu.
AMELIA Zapomnia�a? zdradzi�a?
KR�L
Odmie�my rozmow�.
Dzi�, gdy mi� gryz� kolce korony cierniowe, C� bym nie da�, by dawne powr�ci�y
lata, Gdy chleb sple�nia�y przy mnie, w oknach by�a krata, A serce kochaj�ce
przy sercu mi bi�o. O, pani! jak�e teraz samotnemu mi�o Znale�� tak pi�kn�
sm�tnych uczu� powiernic�, Takie dwie �zy, dwie takie w oczach b�yskawice, Co z
gniewnym ogniem nios� razem przebaczenie; Takie s�ysze� nad w�asn� niedol�
westchnienie, Tak bia�� d�o� i mi�kk� mie� do �ez otarcia. Tron i koron� rzuci�,
bez przyjaci� - wsparcia... Opu�ci� kraj, gdzie ludzie s� w sercach zatruci,
Rzuci� wszystko, z t�jedn�, co nigdy nie rzuci.
AMELIA
Mog� odej ��?
KR�L
O, pani! zosta�! - Jedna chwila... Ty nie wiesz, �e w tej chwili los m�j si�
przesila, �e mi korona spada z g�owy, co si� schyla Przed tob�, czarodziejko.
AMELIA
Mog� odej��, panie?
34
KR�L
O, dumna! raz niech�tne da�a� ca�owanie Czo�u pazia - lecz teraz spotkasz...
Czo�o w koronie...
AMELIA
Ju� mi widne.
Zimne...
KR�L AMELIA
KR�L
Doko�cz... AMELIA
Odchodzi.
SCENA IV
KR�L - WOJEWODA
WOJEWODA
spotykaj�c odchodz�c� Ameli�
I bezwstydne.
Co to jest? - Do swych, a��ka, id� apartament�w.
KR�L
C� tak srogi?
WOJEWODA
Mo�ciwy panie, bez wykr�t�w, Co� mi dzi� we �bie j�czy pogrzebowym dzwonem.
Krew, co si� la�a, le�y pod �ony balkonem...
35
KR�L
Co? Pazik taki �mia�y?
WOJEWODA
Kr�lu, prosz� o to:
Wypraw ty mi z zamczyska t� laleczk� z�ot�, Wypraw j�- bo ju�, panie mi�o�ciwy,
ranna, To jak si� dotkn� - st�uc si� gotowa jak szklanna; Ja �ony nie podzieram,
to �wi�ta kobieta... Lecz ten pa�, on si� czego� tu, kr�lu, dopyta. -Ja ciebie
mo�e, panie mi�o�ciwy, nudz�, Lecz powiadam, je�li chcesz mie� w dalszej us�udze
Twojego dworzanina, to go wypraw pr�dzej -On si� tu mo�e zgubi� jak worek
pieni�dzy -Z�oto wabi - on ca�y z�oty - to� ukradn� -Wypraw go, mciwy panie, ma
figurk� �adn�, Ja si� o niego boj�...
KR�L
No, m�j wojewodo,
Widz�, �e w tobie ta krew to nie szafran z wod�... Ciesz� si�, �e� mi jeszcze
czerstwy i ognisty... Przyszlij mi pazia - zaraz mu napisz� listy -I wyszl� do
Warszawy.
WOJEWODA
A ja mu dam szkap�. Odchodzi.
SCENA V
KR�L, potem MAZEPA
KR�L
Ja zgrzeszy�em jak dziecko - a pa� we�mie w �ap�; To i dobrze, on w moich
zamiarach przeszkadza. A jak widz�, to mnie tu on haniebnie zdradza I sam
pi�knie przy w�asnej patronuje sprawie. To i dobrze, z listami pazika wyprawi� -
Zostan� sam, a pomoc mi rych�o przyb�dzie.
36
Wchodzi MAZEPA.
Nastraszy�e� mi, wa�pan, przed czasem �ab�dzie. Pr�no spuszczasz ocz�ta i
przegryzasz wargi, By�y tu na wa�pana, gapiu, r�ne skargi; Wyw�drujesz mi st�d
precz, z listami do �ony. Do gabinetu za mn�...
Wchodzi do pokoju bocznego. MAZEPA
Prosz�, jaki s�ony M�j ortodoksus, nigdy tak �le nie zaczyna�.
KR�L
za scen�
Za mn� do gabinetu wa�...
MAZEPA
Diabe� kardyna�. Wychodzi za kr�lem.
SCENA VI
ZBIGNIEW
wchodzi.
Tu wszed� pa� -ju� go nie ma - zaczekam. - T� ra�� Niechaj nas po dniu zimne
rozs�dzi �elazo. O! zabi� go! a potem zabi� si� samemu. Co�jestwtej cichej
�mierci okropnego? Czemu L�kamy si� tej ziemi, co nam czo�o plami, I snu z
za�o�onymi na piersiach r�kami?... �mier� - innej nie ma drogi przede mn�. - O,
Bo�e! Gdyby mi kto powiedzia� wczora, �e by� mo�e Jaki cz�owiek na ziemi, z
sercem ludzkim w �onie, �mielszy ni� r�a listkiem kryj�ca jej skronie, Bli�szy
jej ust ni� swojski jej kanarek z�oty, Szcz�liwszy ni� powietrze, ni� owe
istoty, Muszki wieczorne, kt�rym ja zazdroszcz� co dnia... Ach - nie wiem...
wczoraj mi si� zdawa�a to zbrodnia Dotkn�� jej twarzy... Dzisiaj mo�e bym
szalony... Tak wi�c ten, co si� pali sam - �ar zapalany
37
Ciska na serca drugich i winien po�ogi, Kt�ra cz�owieka wali losowi pod nogi
Zimnym - zwalanym trupem...
SCENA VII
WOJEWODA, ZBIGNIEW
WOJEWODA
Wa�� tu czekasz kogo? Wa�� widz� porysowa� marmury ostrog�. Co� to jest za
rysunek... trupia g�owa? - Synu, Wasze� mi chcesz si� r�ba�? - wstyd - to
cz�owiek z gminu, Takiego wojewoda pod kijem zat�ucze... Pos�a�em Chmar�... ja
go respektu naucz�... Melka niewinna, �e krew pod oknem - niewinna; Lecz z
paziem, co j� s�dzi� �cierk�- to rzecz inna. Pod kijami odszczeka! Ju� pos�a�em
Chmar�... Zostaw to wszystko, wasze�, na te czo�o stare. -Czy ty my�lisz, �e
matka o tym nie wiedzia�a?
ZBIGNIEW
O! na to j a przysi�gn�!
WOJEWODA
Panu Bogu chwa�a,
�e mi nadarzy� �wi�t� kobiet� za �on�... Czy wa�� uwa�a�? mia�a ocz�ta czerwone
Od p�aczu...
ZBIGNIEW
Bo te� ka�de pos�dzenie boli...
WOJEWODA
Pos�a�em ludzi - b�d� przy wielkiej topoli Ko�o karczmy na tego czatowa�
ga�gana.
ZBIGNIEW
Lecz jak si� kr�l pan dowie?
38
WOJEWODA
Kr�la mam za pana,
Ale nie w moim domu.
SCENA VIII
Ci� sami, KR�L i MAZEPA wychodz� z bocznych drzwi.
KR�L
Mo�ci wojewodo!
Pa� jedzie do G�uchowa, potem z nasz� zgod� Powraca do Warszawy; rzecz
ukartowana. Pozw�l�e mu wa�cine u�ciska� kolana I ka� mu spu�ci� mosty.
WOJEWODA
Niech odje�d�a zdrowo... A ode mnie niech przyjmie szabl� turkusow� I rumakiem
murzynem nie gardzi na drog�... Ko� ten bystre ma oczy i lotn� ma nog�... Oby
wa�ci szcz�liwie ni�s� przez nasze pola Do szcz�liwego celu.
MAZEPA
Je�li wasza wola,
Przyjmuj� oba dary. - Pi�kny upominek Dobra szabla, a jeszcze lepszy ko�
murzynek... I bodajby to ko� by� - co kiedy� po lesie I po ��kach a� na tron
pazika zaniesie, Jak to ju� wywr�y�a Cyganka przed laty.
KR�L
A le�e mi po ��kach, paziku skrzydlaty! Wspomnij o mnie na tronie i b�d� mi
aliantem. -A teraz, wojewodo, chod�my alikantem Pi� za szcz�liw� podr� tego
pretendenta Do korony. -
do Mazepy
Niech wasze� o listach pami�ta. Odchodzi z wojewod�.
39
SCENA IX
MAZEPA, ZBIGNIEW
ZBIGNIEW
dobywaj�c szabli
Mo�ci panie, do szabli!
MAZEPA
dobywa szabli.
Wiem, co si� to znaczy.
ZBIGNIEW Strze� �ba!
MAZEPA
Mo�ci rotmistrzu, jestem syn kozaczy, Bi� si� umiem - lecz wcale nie czuj�
ochoty T�uc ojca turkus�wk� w syna pancerz z�oty; Ani wojewodzica, co jak r�a
m�ody, Zabiwszy, uciec z zamku koniem wojewody. Wre�cie i to wa�panu w
pokorno�ci ducha Wyznaj�, �e mi� teraz poruszy�a skrucha, �e si� wstydz� tej w
zamku odegranej roli: Wi�c je�eli szacowny pan Zbigniew pozwoli, �cisn�wszy si�
jak bracia, rozjedziemy w zgodzie. Czar by� jaki� w tym zamku, w ksi�ycu, w
ogrodzie, Co mi� ob��ka�, ogniem zapali�, mi�o�ci�; Czar trwa - i mnie uni�a
teraz przed waszmo�ci�, I szczerym mnie afektem ku niemu zapala. C� m�wisz na
to waszmo��? czy serce pozwala? Czy od proponowanej jest dalekie zgody? -Wierzaj
mi, wrzu�my nasze zatargi do wody I b�d�my przyjaci�mi.
ZBIGNIEW
Drwisz? czy jeste� tch�rzem? MAZEPA
Ka�dy swego honoru powinien by� str�em. Zdaj to na mnie; potrafi� zni�y� si�
bez szwanku.
40
ZBIGNIEW
Wa�� zmyka�e� tej nocy.
MAZEPA
Ksi�yca kochanku, Czy pewny jeste�, �e ja przed wa�ci� umyka�?
ZBIGNIEW
M�j Bo�e! jak w�� z b�lu pod �elazem ksyka�; Zdejm r�kawiczk�... krwawe masz na
r�ku znami�.
MAZEPA
Pewny� jeste�, �e twoje �elazo i rami�
Temu winne, mospanie, �e mam krew na r�ce?
ZBIGNIEW
Wykr�casz mi si� podle...
MAZEPA
Lecz si� nie wykr�c�.
Co? - Oto moja r�ka... tak, dalib�g krwawa, Lecz nie wa�pan j� zrani�.
ZBIGNIEW
Ba! to rzecz ciekawa! MAZEPA
Mospanie, jak nabierzesz znajomo�ci �wiata, Poznasz, �e nieraz cz�ci albo krwi
utrata Potrzebn� jest, ut salvet mi�e nam osoby. Wa�pan jeszcze przez �adne nie
przeszed�e� pr�by, A jednak w tym si� w�a�nie wa� znajdujesz razie, �e nie tak
na odwadze szumnej, na �elazie Honor najdro�szej tobie osoby spoczywa, Jako na
roztropno�ci... To sztuka prawdziwa Serce mie� pe�ne ognia, zimne jak l�d lice I
do grobowca z sob� zanie�� tajemnic�.
ZBIGNIEW
�adnych takich tajemnic nie mam do ukrycia.
41
MAZEPA
Wi�c mo�e ja si� myl�. - Ka�dy ma do picia
Kielich mniej wi�cej gorzki; a ja si� lituj�
Nad tym, co si� codzienn� m�k� serca truje.
Zdj�� mi� smutek, gdym ujrza� w chmurach ciemnych losu
Dwie istoty cierpi�ce bez j�ku, bez g�osu,
Ciche, co maj�c serca od Chrystusa krwawsze
M�wi�: �Niestety!" doda� zmuszeni: �Na zawsze!"
Jestem dziecko - lecz takie widz�c przeznaczenie,
Szczere i wielkie w sercu uczu�em cierpienie
I lito�� - i po�wi�ci�bym siebie...
ZBIGNIEW
Za kogo? MAZEPA To moja tajemnica.
ZBIGNIEW Do szabli!
MAZEPA
Tak srogo? ZBIGNIEW Serce wydr�...
MAZEPA
Dlaczego� poblad�e� jak chusta? -Pewien mi poca�unek wiecznie zamkn�� usta.
ZBIGNIEW
K�amiesz j ak pies...
MAZEPA Koniecznie? ZBIGNIEW
Do szabli, mospanie!
42
MAZEPA
Ha! kochasz j�.
Bij� si�. - Zbigniew ko�cem szabli rozdziera i wyrzuca listy kr�lewskie, kt�re
pa� by� schowa�
przy piersi.
ZBIGNIEW
Dosta�e�.
MAZEPA
Wa�� lepiej dostanie. Mazepa wytr�ca pa�asz z r�ki Zbigniew owi i obala go na
kolano.
ZBIGNIEW Korzystaj z losu, przep�d� mi sztychem przez ko�ci.
MAZEPA
podnosz�c go
Zbigniewie! prosz� teraz drugi raz waszmo�ci
0 braterstwo i przyja��. Daj zem�cie spoczynek. U�y�em s��w wabi�cych gniew i
pojedynek, Abym pozna�, czy wasze jest jednym z tych ludzi, Kt�ry si� w domu
ojca szpiegowaniem trudzi
1 odejmuje pok�j starca w�osom siwym...
Czy wa�� jeste� �lachetnym, ale nieszcz�liwym. O, tak! Szczerze waszmo�ci chc�
by� teraz bratem...
Zbigniew rzuca si� w obj�cia Mazepy.
Zbigniewie m�j, z tym biednym k��c�cy si� �wiatem Walk� wr�cego serca! m�j
drogi! �lachetny! Ty mi si� podoba�e� - ty w tym zamku �wietny Jak rycerz
dawnych czas�w - uj��e� mi serce. S�uchaj -tw�j po�ar jeszcze w male�kiej
iskierce, A ju� ci� strawi�, ju� ci� zwi�dnia�ym uczyni�. Ani� ty jeszcze w
niczym skala� si� - przewini� -W jej szafirowych oczach twoja bogobojno��
Zostawi�a anielsko�� dot�d i spokojno��; Lecz to nie potrwa wiecznie, to nie
potrwa d�ugo... Wierzaj mi - ty by� musisz twego losu s�ug�, Bo nie mo�esz by�
panem - nie - to niepodobna. Zostaw j � tu - j ak r�a kwiatami ozdobna Niech
si� b�yszczy i cicho na s�o�cu przekwita. Lecz ty uciekaj - ciebie ju�
skrzyd�ami chwyta
43
Straszny duch ognia - tobie ucieka� potrzeba. Wierzaj mi, s� mi�o�cie bez
gwiazd, Boga, nieba, Te wkr�tce zetr� serce na proch - tak go znudz�, Tak
splami�, tyle razy do niczego zbudz�, Tyle razy w sen cichy og�upienia wtr�c�,
�e wre�cie �r�d�o wspomnie� na wieki zam�c� -To si� i z tob� stanie. Jed� ze
mn�, Zbigniewie! Jak dwa motyle w wichru kr�cone powiewie Przeleciemy przez okna
otworzone dworu, Gdzie gapie, a w kontuszach r�nego koloru, Jak �my g�upie
obsiad�y star� Francuzic�. Przewr�cimy ten ca�y stary �wiat na nice, Brz�kiem,
�miechem, szyderstwem nape�nimy sal�. Jak mi serce zaga�nie, to je zn�w zapal�
Przy ogniu twego serca - a jak ogie� boski I w tobie zamrze - wtenczas �adne �zy
i troski Ju� nie wr�c� i b�dziem �piewali victoria! Widzisz, moje kazanie
gorzkie jak cykoria, Wycisn�o ci z oczu �zy, drogi Zbigniewie... I c�?
ZBIGNIEW
Pojad� z tob�...
MAZEPA
Dzi� przy wielkim drzewie Ko�o karczmy - zaczekam na ci� do p�nocy.
ZBIGNIEW
Nie tam -jed� inn� drog�...
MAZEPA
Co? czy tam Rakocy Stoi z wojskiem?
ZBIGNIEW
Nie pytaj, bo mi wstyd wyjawi�. MAZEPA
Wi�c potrafi� si� w bliskim miasteczku zabawi� Gr� w ko�ci, cho�by z jakim
wojakiem ciemi�g�.
44
ZBIGNIEW
Czekaj tu; ja ci ka�� klacz osiod�a� t�g�, Wtenczas wiatr nie do�cignie.
MAZEPA
Id�, ch�opaku szczery. Zbigniew odchodzi.
SCENA X
MAZEPA
sam
Panie Mazepo! teraz wasze innej cery -Co si� z twoj� z�ocon� zrobi�o maszkar�?
M�wi�e� jak ksi�dz - pr�no diabe� krzycza�: haro! Ty brn�� w cnot� jak w b�oto,
ani dba� o siebie... Dwa dni tego humoru, a umr�: i w niebie B�d� siedzia� po
uszy. - Ba - lecz bies powr�ci.
Podnosi listy kr�lewskie z ziemi.
Aha! kr�lewskie listy... Ten kr�l mi co� czmuci -Dalib�g! szabl� piecz��
przeci�ta na dwoje -Schowam -ja si� tej szelmy ciekawo�ci boj�; To m�j wr�g -
ba! - lecz piecz�� na dwoje z�amana. Tylko troszeczenieczk�...
Zaziera w listy.
�Prosz� Waszmo�� Pana" Do g�uchowskiego pisze komendanta...
Przebiega list oczyma.
Nieba!
Ukartowane wszystko na rapt jak potrzeba -Ortodoksus chce porwa� �on�
wojewodzie! Dalej - tu wida� jaki� przypisek na spodzie -Czyja �lepy? czy bielmo
mi na oczach le�y?
45
Czyta.
�Pana Mazep� - zaraz zasadzi� do wie�y
I strzec a� do dalszego z nim rozporz�dzenia".
Chowa listy.
Ach, panie ortodoksus - co? - mnie do wi�zienia?
A m�odziutk� starego �on� w twoje �apy?...
Wi�c ty my�lisz, �e wszyscy - w��cznie ze mn� - gapy,
�e w twoich sid�ach muszki uwik�ane zgin�? -
Tej nocy musz� widzie� si� z wojewodzin�.
Jej tylko mog� wyzna� t� dziecka ciekawo�� -
Czeg� si� l�kam? - Moja zwinno��, lotno��, prawo��
Wszystko ocali. - B�d� j� widzia� tej nocy...
Mam jej honor i w�asn� �mier� we w�asnej mocy;
Z tym si� zgubi� nie mo�na.
SCENA XI
ZBIGNIEW wraca, MAZEPA.
ZBIGNIEW
Ko� czeka gotowy. MAZEPA Do widzenia.
Wychodzi.
ZBIGNIEW
sam
Sko�czona rzecz - ugi��em g�owy
Przed nieszcz�ciem. - Sko�czona ze mn� rzecz - zgin��em. Gdyby wiedzie�, �e
cz�owiek smutny jest anio�em, �e co tu niespokojnych mi�o�ci uniknie, To b�dzie
mia� u Boga. - M�j cie� wkr�tce zniknie I w tej krainie wi�cej o mnie nie
us�ysz�. -Ale po latach wielu - z jak� straszn� cisz� Trumny si� starych ludzi w
jednym lochu schodz�, Jakby si� nigdy z sob� nie zna�y - i p�odz� Robactwo
obrzydliwe. - Patrz�c na te ko�ci, Kto by wtenczas przypomnia� ludziom o
mi�o�ci, Odebra�by �miech dziwny trumien w odpowiedzi
46
I odszed�by jak g�upiec z mistycznej spowiedzi. -Czas jest rozgrzeszy ci elem. -
O! jak�e tym b�ogo, Co swe gryz�ce wiecznie serce prze�y� mog�!
SCENA XII
ZBIGNIEW zamy�lony. - Wida� AMELI� zbli�aj�c� si� po drugiej stronie arkad. -
KSI�DZ idzie za ni� - Amelia staje przed Zbigniewem i uderza go lili� po twarzy.
AMELIA C� tak smutny?
ZBIGNIEW
Nic - g�owa mi ci�y jak o��w.
Amelia daje Zbigniewowi lili� - lecz ksi�dz stoj�cy za ni� wyrywa kwiat z r�ki
Amelii i m�wi
srogo.
KSI�DZ
Daj do ko�cio�a - lilia jest kwiatem anio��w.
KONIEC AKTU DRUGIEGO
47
AKT TRZECI
SCENA I
Pok�j wojewody. WOJEWODA, CHMARA
WOJEWODA Wi�c pa� jest tu? w ogrodzie?
CHMARA
Widzia�em na oczy WOJEWODA
Zdejm wacan strzelb�... spr�buj, czy zamek odskoczy. Czemu wa�� patrzysz na
mnie? - Co? - Zbierz acan ludzi, Ale cicho, niech si� kr�l jegomo�� nie zbudzi.
Id� - z lud�mi b�d� w ogrodzie.
Chmara wychodzi.
Panie! Chryste Panie!
Ot� to rzecz! w zamczysku moim polowanie Na gacha mojej �ony! Chryste! Jezu
Chryste! A daj�e Ty umar�ym �wiat�o wiekuiste! Pomr�! piekielnie pomr�.
Wychodzi zbrojny.
SCENA II
Mieszkanie wojewodziny. - Okno otwarte na balkon - z jednej strony alkowa
zas�oniona
firankami.
MAZEPA
w�azi oknem.
Wszystko �pi w zamczysku.
48
�adnego po komnatach szmeru ani b�ysku. Doskonale - to pok�j kobiecy. - Gdzie�
ona? Mo�e jeszcze w ogrodzie chodzi zamy�lona? Mo�e u swoich niewiast? -
pokazuj�c na alkow�
Mo�e tam u�ni�ta?
Co robi�? czy tam zajrze�? - Alkowo przekl�ta! O najniebe�pieczniejsza z
zasadzek, alkowo! Za t� zas�on� lekk�, wiotk�, purpurow�, Ona �pi snem r�owa,
cicha. -Diable! diable! Jak ty mnie dr�czysz...
Zaziera w alkow� i wraca.
Pusta. - Przysi�gam na szabl�,
�e nie mia�em z�ej my�li ruszaj�c firanek.
C� robi�? - Ona przyjdzie - skryj� si� na ganek,
A na wachlarzu kilka s��w do niej napisz�...
pisz�c Odeszlij twe niewiasty -jestem tu -
Rzuca wachlarz.
Co s�ysz�?
Kroki dw�ch os�b - mury te dla mnie fatalne!
Ha! je�li mnie odkryj�tu - w �eb sobie paln�!
Wchodzi do alkowy i zas�ania firanki.
SCENA III
AMELIA i ZBIGNIEW
AMELIA Wi�c to ostatnie twoje ze mn� po�egnanie?
ZBIGNIEW Tak, moja matko.
49
AMELIA
S�yszysz s�owik�w �piewanie? Chce mi si� p�aka� - biedna ja! biedna!
ZBIGNIEW
Dlaczego? AMELIA
Nie wiem -ja na tym �wiecie nie pragn� niczego,
A jednak ja nie jestem szcz�liwa. - Ja nie wiem,
Co mi jest. - Siedz�c teraz z tob� pod modrzewiem
Zda�o mi si�, �e jaka� okropna godzina
Dzwoni w nocnym powietrzu. - Wczoraj moja sina
Szpileczka turkusowa, kt�r� mam po matce,
Z�ama�a si� - to ma�a rzecz! - lecz na ok�adce
Ksi��ki od nabo�e�stwa zapisa�am sobie
Ten dzie� jak z�y dzie�. - Bo�e! sk�d�e przysz�o tobie
Odje�d�a�?... Ty mi nigdy nie m�wi�e� o tem. -
Zostan� sama! - Lecz ty odje�d�asz z powrotem?
ZBIGNIEW
Nie, matko.
AMELIA Nie! - wi�c nigdy tu ju� nie powr�cisz?!
ZBIGNIEW Nigdy! nigdy ju�! nigdy!
AMELIA
�a�o�nie mi nucisz -
Jak szpaczek, co jednego nauczony s�owa, Nie rozumie i gada...
ZBIGNIEW
O, matko, b�d� zdrowa! AMELIA
Chod� tu kl�knij mi, wasze - c� tak nieserdecznie �egnasz si�? -1 ty m�wisz, �e
si� �egnasz wiecznie!
50
Ja ciebie nie rozumiem. - Chod� - czo�o waszmo�ci Okropnie zimne.
ZBIGNIEW
kl�ka przed ni�
Matko! o! matko, lito�ci... AMELIA
Milcz! milcz! ja ci� rozumiem - tak pad�e� przede mn�, Wa�pan przede mn�
strasznie upad�e� - B�g ze mn�, Ja wa�panu nie mog� nic - pr�cz �ez -ja sama
Cierpi�. - Id� wa��.
ZBIGNIEW
Lito�ci!
AMELIA
Pr�cz �ez... Jaka plama
Dla mojej czystej duszy tak z wa�panem gada�, Jak gdybym rozumia�a. - Nie chc� o
nic bada� -Ja b�d� wiecznie Boga za ciebie prosi�a. -Nie b�j si�, my niewinni:
B�g cierpienia zsy�a, Ale mo�na spok�j no�� wyprosi� u Boga. -Ja pana �egnam
wiecznie -jajestem uboga, Nie mam co da� mu pr�cz �ez. - To ciebie nie splami,
�e schylona nad tob� oblej� ci� �zami, Ty b�dziesz je pami�ta�, te �zy. -
Prosz�! prosz�! Prosz� te �zy pami�ta� - i o mnie. - Ja znosz� Wielkie m�ki,
lecz prosz� �le nie my�le� o mnie, Bo to, co teraz m�wi� - m�wi� nieprzytomnie.
B�d� zdr�w.
ZBIGNIEW
chce wsta� i mdleje.
Ciemno mi w oczach... AMELIA
S�yszysz! kto� nadchodzi. -O, wsta�! o, wsta�!... to ojciec nasz. -
do wchodz�cego WOJEWODY
Niech pan dobrodziej Ratuje - tw�j syn le�y mi u n�g zemdla�y.
51
SCENA IV
Ci� sami, WOJEWODA, CHMARA
WOJEWODA
do ludzi za scen�
Pilnowa� drzwi i okien. - Jeszcze honor ca�y -M�j syn tu by� na stra�y.
do Amelii
Czy� ty jego stru�a? AMELIA Ja?
WOJEWODA Ty -bez cz�ci.
AMELIA M�u!
WOJEWODA
Wa�pani� tu czu�a
Gacha w komnacie; czar�w u�y�a� na dziecko. Wszed� i omdla�.
AMELIA Co wa�pan m�wisz?
WOJEWODA
O! zdradziecko
Umiesz ty si� wykr�ca�, czarna ohydnico. -Panie Chmara! synowi memu pod nos
�wiec�-Czy �yj e?
CHMARA
Dycha, panie.
WOJEWODA
Wynie�� do ogrodu.
ZBIGNIEW
przychodz�c do zmys��w
Gdzie jestem? co to znaczy? ojciec! -
WOJEWODA
Bez wywodu,
Panie synu - nie kryj si� wa�pan -ja �wiadomy Ca�ej rzeczy. - Bogdajby mnie
trzasn�y gromy! Bogdajby�my obadwa legli od pioruna... I ta winna! ta s�dna! ta
przebieg�a kuna... Ta! ta �cierka!
ZBIGNIEW
Ach! ona, m�j ojcze, niewinna. WOJEWODA
Nie - ona jest, jak m�wi�, kobieta uczynna, Nic wi�cej - ona tylko si�...
ZBIGNIEW
Ojcze! na Boga!
WOJEWODA
do Amelii
Jak mi wa�pani p�aczesz? jak ci� trz�sie trwoga? Ha! bo te� tu si� stanie z nami
rzecz okropna. -Wa�pani mi tu by�a� bardzo nieroztropna! Wa�pani� prowadzi�a �le
twe ceregiele, To teraz b�d� kiry i trumny w ko�ciele; Przygotuj si�, wa�pani!
bo to sprawa czarta. O! jaka ty na czole ze wstydu wytarta! Inna by ju� mi do
n�g pad�a ca�a d�uga I ca�owa�a stopy.
AMELIA
Ja waszmo�ci s�uga, Ale jestem niewinn�.
Zbigniew pada do n�g.
WOJEWODA
do Zbigniewa
Ty �miesz prosi� za ni�? ZBIGNIEW
Nie, ja sam jestem...
WOJEWODA
przerywaj�c
Tak, ty - z twoj� matk� pani� Z��czyli�cie si�...
ZBIGNIEW Ojcze!
WOJEWODA
Przeciw starca g�owie,
Aby j� okry� ha�b�- niech ci B�g da zdrowie; Wybra�e� si� tu dobrze z
protekcyj�, wasze.
ZBIGNIEW
Ojcze! cho�by� mia� piorun, to ja go zagasz� Krwi� moj� i sam jeden t� win�
odkupi�!
WOJEWODA
O! synu krwi w�owej! - synu - zimny - trupie! Bez duszy - i ty �adnym gniewem
si� nie palisz? Czy twoje m�ode ko�ci naruszy� parali�? Czy serce tylko twoje
tkni�te parali�em?
ZBIGNIEW
Ojcze, te s�owa dla mnie s�bo�e�ci krzy�em -Reszta b�dzie bez m�ki. - Syn z
pokor� czeka.
WOJEWODA
do Amelii
Wa�pani masz w sypialnym pokoju cz�owieka.
AMELIA Ja...
54
WOJEWODA
Patrzcie na ni� teraz! patrzcie, jak si� chwieje -Ona tu wnet omdleje.
AMELIA
Nie -ja nie omdlej�. O, Matko Boska! b�d� ty ze mn� w tej godzinie!
WOJEWODA
Przysi�gam, �e wa�pani gach jak mucha zginie. -Panie Chmara, poszuka� w alkowie!
AMELIA
zatrzymuj�c Chmar�
St�j, wasze!
Pierwej w tych piersiach srogie utopcie pa�asze, Nim dotkniecie firanek - a ty
s�uchaj, m�u.
WOJEWODA
W twoim pokoju cz�owiek jest - kobieto! w�u!
AMELIA Zbigniewie! nie ma w moim pokoju nikogo.
WOJEWODA Da si� to widzie�.
ZBIGNIEW
Ojcze, nim post�pisz nog�, Pomy�l, co robisz - tu si� rzecz okropna stanie... Ja
wierz� - i ty musisz wierzy� - o, m�j panie! O, m�j ojcze! ty wierzysz?
nieprawda�?
WOJEWODA
Rufianie!! ZBIGNIEW O! m�j ojcze!
55
WOJEWODA
Dlaczego� ty si� z pasjonatem Droczysz - i stoisz tutaj - i jeste� mi katem?...
Dlaczego ty jej wierzysz? - O godzino sromu! Wa�� by mnie teraz wtr�ci� do
szalonych domu? A jednak ja mam zmys�y wszystkie dobrze zdrowe. Panie Chmara!
ka� ludziom t� straszn� alkow� Zrewidowa� - tam nie ma okien; nie uciecze -Tu go
wa�pani kozak za w�osy wywlecze, B�dziesz ssa� jego rany i ca�owa� w usta,
Po�o�ysz si� na piersiach - lecz pier� b�dzie pusta, Bo ja mu z piersi serce jak
oko wy�upi�. -Ja wa�pani pozwol� potem spa� przy trupie Je�li nie b�dziesz
chcia�a - przywi��� jak suk�. -Ja dam niewiernym �onom okropn� nauk�, B�d� o
niej pami�ta�, a� Polski nie b�dzie. Wa�pani b�dziesz s�yn�� w s�awnych �cierek
rz�dzie -Mn� b�d� straszy� dziatw�. - Hej, i�� pod kotary!
Ludzie zawo�ani przez Chmar� chc� i�� do alkowy. Zbigniew staje u wej�cia i
dobywa szabli.
ZBIGNIEW
Ojcze, ka� im si� cofn��, bo p�j dana mary... Bo ja tu ich nie puszcz�. -
WOJEWODA
sam daje krok w prz�d. Zbigniew dobywa pistoleta i przyk�ada sobie do piersi.
On ze mn� zaczyna.
ZBIGNIEW St�j, ojcze! bo na progu tu wst�pisz w krew syna.
WOJEWODA A to diabe� zaci�ty!
AMELIA
Zbigniewie! Zbigniewie! Ods�o� firanki -ja wiem, �e tw�j ojciec nie wie, Co ja
cierpi� - lecz niech si� przekona oczyma... Oczy s� jego sercem, on innego nie
ma; Gdyby mia� - ulitowa�by si� tysi�c razy.
56
do wojewody
O, panie! ja niewinna! ja bez �adnej zmazy -Lecz patrzaj, co ty robisz tu z
sercem kobiety? Patrz! tw�j syn do ust k�adzie pistolet nabity: On nie mo�e
wytrzyma� udr�czenia mego, On si� chce zabi�, panie...
WOJEWODA
A wiesz ty, dlaczego
Do ust w�o�y� pistolet i za �mierci� dysza�? Bo tam za sob� szelest cz�owieka
us�ysza�, Bo ja a� tu s�ysza�em.
AMELIA
Ten starzec mi� �amie! Zbigniewie! ty� nie s�ysza� nic? - Ten starzec k�amie.
ZBIGNIEW
jakby pasuj�c si� z sob� i wpadaj�c w ob��kanie
Nie, ja nic nie s�ysza�em - nic - to rzecz sko�czona, Tam nikt nie wejdzie. -
Piersio Chrystusa czerwona Siedmi� ranami -tam nikt nie wejdzie... o! Bo�e...
Idzie ku Amelii. Matko! - macocho -
Cofa si� ze wstr�tem i zn�w wraca przed alkow�.
Ojcze -ja si� tu po�o��
Jak pies i nikt nie wejdzie, miej lito�� nade mn�. Ojcze! o! ja omdlej� - s�abo
mi i ciemno... Ja omdlej� drugi raz. - Ta scena mi� dr�czy! Ojcze! syn ci na
dusz� nie�mierteln� r�czy, �e tam nie ma nikogo - czy ci nie do�� na tem?...
Ojcze! o! b�dzie ze mn� tak jak z moim bratem, Kt�rego ty zabi�e� przed laty
niechc�cy... Patrzaj -ja ca�y blady - patrzaj - ca�y dr��cy -Ja s�abn� -jeszcze
chwila, a serce mi p�knie.
AMELIA
do wojewody
Lito�ci, panie - niechaj twa zaci�to�� zmi�knie -Ja bardzo cierpi� -
57
WOJEWODA
ponuro
Chcia�bym uwierzy� w wa�pani�. Zdejmuje ze �ciany krucyfiks. Przysi�gniesz na
krucyfiks?
ZBIGNIEW
Ja przysi�gn� za ni�,
Ojcze! co my�lisz? - kaza� przysi�ga� kobiecie? Ja sam oto na moje nie�miertelne
�ycie, Na tym krzy�u obiedwie po�o�ywszy r�ce, Przysi�gam. - Usta kobiet s� jak
niemowl�ce, Ich straszliwymi s�owy nie potrzeba maza�... M�j ojcze, daj krzy� -
ludziom ju� mo�na rozkaza�, Aby odeszli. -
na stronie C� to! i ona si� zbli�a? -
AMELIA Ja przysi�gn�.
ZBIGNIEW Ty?
AMELIA I c�?
ZBIGNIEW
cicho do ucha Amelii
Matko - precz od krzy�a!
AMELIA
k�adzie r�k� na krucyfiksie.
Na Chrystusowe rany i na matki dusz�, Na wycierpiane teraz krzy�owe katusze,
Przysi�gam, �e niewinnie by�am pos�dzona. Niech wam tak B�g odpu�ci.
58
ZBIGNIEW Ojcze! rzecz sko�czona.
WOJEWODA Ha?
ZBIGNIEW Wszak przysi�g�a?
WOJEWODA Amen.
ZBIGNIEW
Ojcze! id�my razem, Ja sam jestem -jak senny!
WOJEWODA
Chmara! id� z rozkazem, Niechaj mi tu mularzy przysz�e budowniczy.
Chmara odchodzi.
ZBIGNIEW C� to jest?
WOJEWODA
Kr�l jegomo�� tutaj sobie �yczy Kaplic� mie� pod bokiem; wi�c trzeba mularzy.
ZBIGNIEW Ojcze! tobie co� patrzy okropnego z twarzy.
WOJEWODA
Ja, mospanie, spokojny. - Na Chrystusa rany -Spokojny jestem starzec. Cho�by
teraz w tany, Tak mi weso�o, tak mi� ta przysi�ga cieszy. Gdyby nie to, �e
�mierci si� ko�ciotrup �pieszy I ju� stoi nad g�ow�, �mia�bym si� na gard�o...
Lecz, mo�ci panie, serce ju� we mnie umar�o; �mier� si� dotknie i ko�ci na proch
si� rozsypi�...
59
Cyt - cyt - cyt... czy s�ysza�e�? jakie� buty skrzypi� Czemu wa�� dr�ysz?
ZBIGNIEW
Ju� p�no, ojcze, ju� poranek... Wchodz� mularze i CHMARA.
WOJEWODA Zamurowa� alkow� - nie tyka� firanek.
ZBIGNIEW M�j ojcze, ta niewiara...
WOJEWODA
A wa�� mojej �onie
Wierz - przysi�g�a na krzy�u - to ja teraz broni�, Aby� j� wa�� o krzyw�
pos�dzi� przysi�g�. -Zamurowa�! - Na piekie� czerwonych pot�g� Zaklinam si�, �e
nigdy tam nie zajrz� ludzie. Tam le�y tajemnica, tam �e�skiej ob�udzie Jest
zamkni�ta rzecz czarna, dr�cz�ca - tam kara! Tam po ciemno�ciach z g�odem
t�uk�ca si� mara, Tam letargnik �yj�cy swego cia�a straw�... Ze szklannymi
oczyma, z g�b� wysch��, krwaw�, Gryz�cy r�ce. - Patrzcie, jak ten mur