8274

Szczegóły
Tytuł 8274
Rozszerzenie: PDF

Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

 

8274 PDF Ebook podgląd online:

Pobierz PDF

 

 

 


 

Zobacz podgląd 8274 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 8274 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.

8274 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:

 

JULIUSZ S�OWACKI MAZEPA TRAGEDIA W PI�CIU AKTACH Tower Press 2000 Copyright by Tower Press, Gda�sk 2000 OSOBY KR�L JAN KAZIMIERZ MAZEPA, dworzanin kr�la WOJEWODA AMELIA, �ona wojewody ZBIGNIEW, syn wojewody z pierwszego ma��e�stwa CHMARA, dworzanin wojewody CHRZ�STKA, dworzanin wojewody KASZTELANOWA Pokojowi kr�lewscy, szlachta, ludzie wojewody, ksi�dz etc. Scena w zamku wojewody. AKT PIERWSZY SCENA I Sala o�wiecona jak na bal. WOJEWODA, ZBIGNIEW, potem KASZTELANOWA WOJEWODA A przy mo�dzierzach trzyma� zapalone lonty. -Wa�� mi, panie Zbigniewie synu, zajrzyj w k�ty, Czy wszystko jak potrzeba na kr�lewskie gody. do wchodz�cej KASZTELANOWEJ Mo�cia kasztelanowo, mam wielkie powody Cieszy� si�, �e ci� widz� w zdrowiu i w �wie�o�ci. KASZTELANOWA Jak�e mi pi�knie zamek wygl�da waszmo�ci. Co lamp! co poz�otowin! - A gdzie a�ci �ona? WOJEWODA Dotychczas niegotowa i nieprzystrojona -A to m�j syn zast�pi j� tu przy asi�d�ce. P�jd� tymczasem z wie�y zajrze� na go�ci�ce, Czy si� ju� kr�l nie toczy po drodze lipowej. Zbigniewie, atentuj si� wa�� kasztelanowej I baw ja�nie wielmo�n�. KASZTELANOWA do Zbigniewa Wa�� przyje�d�asz z Padwy? ZBIGNIEW Nie, mo�cia dobrodziejko, ju� z wojska. KASZTELANOWA Doprawdy? Wa�� w woj sku? ZBIGNIEW Tak, rotmistrzem zosta�em pancernym. KASZTELANOWA Strze� mi si� wa��, bo zaraz zostaniesz niewiernym, P�ochym, uwodzicielem, jak wszyscy rotmistrze. ZBIGNIEW Bro� Bo�e! KASZTELANOWA Masz ocz�ta, co si� b�yszcz� bystrze, Ale co� troch� mgliste i afekcjonalne. I c� to jest wa�panu?... ot, w pancerz ci� paln� Wachlarzykiem i wszystko serduszko wy�piewa. -M�w�e mi co o W�oszech asi�dziej. S�ycha� zgie�k za scen�. WOJEWODA Cholewa! Panie Cholewa, co tam za wrzask? Panie Chmara! Mo�ci Chrz�stko! czy wszystkich diabli wzi�li? - Wiara! Szablice dzwoni�, trzeba i�� pacyfikowa�. Wychodzi. SCENA II ZBIGNIEW, KASZTELANOWA, PAN CHRZ�STKA wchodz�cy innymi drzwiami CHRZ�STKA Gdzie wojewoda? KASZTELANOWA Chciej nas wa� zainformowa�, Co to za krzyk? CHRZ�STKA Zdarzenie, mo�cia dobrodziejko, Bardzo smutne. KASZTELANOWA A powiedz�e? CHRZ�STKA Bryka za bryk� Wjecha�a na dziedziniec, mo�cia dobrodziko. Z tych bryk wysiad�o szlachty, pan�w co niemiara. Jednych prowadzi� pan marsza�ek ziemski Szczara, Lubomirszczyk zajad�y, rokoszanin, �mia�ek; Drugim pan Olgopolski przywodzi� marsza�ek, Babi�cowym nazwany, bo trzyma z kr�low�. Zeszli si�, mo�cia pani, przed bram� zamkow� Owi dwaj marsza�kowie, a ka�dy jak patron Caudy swej przyjacielskiej, amicos i matron. KASZTELANOWA Prosz� wa�pana, nie le� w �acin� jak w b�oto. CHRZ�STKA Obu wi�c tym marsza�kom przeciwnym sz�o o to, Kt�ry z nich krok naj pierwszy ma mie� do przedsienia; Lecz jako oba grzeczni, wi�c bez ubli�enia Jeden drugiemu, oba, maj�c czapki w r�kach, Nu� si� k�ania�, we dwoje gi�� si� jak na m�kach; Pr�no obu �ysiny mrozi� ksi�yc ch�odny, Jeden krzycza�: �Niegodny!" - i drugi: �Niegodny!" I by�yby na wieki trwa�y te respekta, Gdyby jeden z bacz�cych na te kontrefekta Jezuickiej grzeczno�ci nie by� krzykn�� z brzucha: �A we��e, panie Szczara, krok i nakryj ucha". Co s�ysz�c Olgopolski, jak piorun z ob�oku W bram� - co widz�c, r�wnie accelerans kroku I pan Szczara uczyni�. - Wa�pani si� spytasz, Co si� sta�o? - Jak razem wst�pili w korytarz, Tak i razem ugrz�li, brzuch z brzuchem, nos z nosem; Pr�no ich szlachta cz�stym szturcha�cem i g�osem Pod�ega i na dalsze zaprasza pokoje - Nie mog�- wi�c my�l wzi�to secare na dwoje Zaci�tych inimicos, wi�c b�ysn�y szable. Jako wi�c w ciasnym porcie dwa wielkie korabie, Kt�re fortunam nios�, przed burzliwym gromem... WOJEWODA za scen� Rozbi� mur, niechaj wejd�ichmo�cie wy�omem. Panie Chmara! rozwali� mur! KASZTELANOWA O! krotochwila. Chrz�stka wychodzi. SCENA III ZBIGNIEW, KASZTELANOWA, wchodzi AMELIA. KASZTELANOWA C� to jest za dzieweczka? Ze skrzyde� motyla Trzewiczki ma; na g�owie bez �adnego fiocha. ZBIGNIEW To, mo�cia dobrodziejko, jest moja macocha. KASZTELANOWA Ta m�odziutka? To jeszcze dziecko! do Amelii A prosz� ci�, B�d��e mi przyjaci�k�, moje pi�kne dzieci�. Uwa�aj mi� jak swoj�. - C�? jaka ty �adna! A to, panie Zbigniewie, cud! - z s�siadek �adna nie wyr�wna. - Nie p�o� si�, starej wolno m�wi�. Trzeba ci by�o muszek wiosennych na�owi�, Oberwa� im skrzyde�ka i upstrzy� twarzyczk�. Nadto bia�awe w�osach zatkn�a� r�yczk�, Nadto bia��. - To jeszcze dzieci�tko niewinne. -Panie Zbigniewie, czy masz respekta powinne Dla takiej m�odej matki? jak�e wy z ni� razem? To dziwnie, wasze� mi si� zdajesz zimnym g�azem, Atentuj�e si� wasze tej m�odziutkiej matce. do Amelii Tobie tu jak bia�emu go��biowi w klatce; Ten zamek bardzo smutny, tobie trzeba s�o�ca. C� - czy ci� nudzi starej gaw�da bez ko�ca? Powiem ci co� mi�ego: tu z kr�lem przybywa Pan Mazepa. AMELIA Kt� to jest? KASZTELANOWA Jak to, nieszcz�liwa! Ty nigdy nie s�ysza�a� o panu Mazepie? AMELIA Nie, mo�cia dobrodziejko. KASZTELANOWA Ja ciebie o�lepi�, Jak ci zaczn� o z�otym m�wi� sowizdrzale, A mo�e twoje czyste serduszko rozpal� Ogniem nieugaszonym. - Obaczysz go sama. Serce jego otwarte jak przejezdna brama: Jedna wje�d�a, a druga wyje�d�a za wrota... Spojrzenia jego na kszta�t kowalskiego m�ota Ci�gle w biedne serduszka uderzaj�, t�uk� Ta miazg�. - Niech to b�dzie asi�d�ce nauk�. Wal� z dzia�. AMELIA 0 Bo�e, kr�l! KASZTELANOWA Nim wejdzie, mamy czasu du�o, Tam na ganku pan Pasek, z powag� papu�� 1 z wielkim sta� papierem - ba! to m�wca �liczny Przygotowa� dla kr�la wiersz makaroniczny. O czym�e ja m�wi�a, mo�cia dobrodziejko?... Ha! - Ot� pa� Mazepa... jeszcze mu czu� mleko Pod nosem, a ju� o nim tyle rzeczy plot�. SCENA IV Ci� sami, MAZEPA w�azi oknem nie widziany przez aktor�w. KASZTELANOWA Wystaw ty sobie, co to za sowizdrza�! co to Za urwis ten Mazepa! MAZEPA na stronie Ba, tu o mnie mowa. KASZTELANOWA Wystaw sobie, co to jest za przewrotna g�owa! Co to za wr�g niewie�ci! W�a wzi�� za god�o... Raz kochanek w�osami kaza� wypcha� siod�o... MAZEPA k�aniaj�c si� kasztelanowej nagle Fa�sz, mo�cia dobrodziejko - prosz� nie da� wiary. KASZTELANOWA Jak�e tu pan przyszed�e�? MAZEPA Z ksi�ycem przez szpary. Lecz w czas przychodz� broni� w�asnego honoru. KASZTELANOWA Lecz jak tu pan przyszed�e�? MAZEPA Jak motylek dworu Przez okno, mo�cia pani. 10 KASZTELANOWA Ba, k�amcy masz min�; Okno wysokie. MAZEPA Z w�os�w mam r�nych drabin�. KASZTELANOWA Z w�os�w kochanek? MAZEPA Tak jest. KASZTELANOWA Lecz czemu� przez szyby, Nie przeze drzwi? MAZEPA Bo we drzwiach jest pan Pasek, niby Cerber z trzema g�owami - krew si� w �y�ach �cina, Co jedna sko�czy m�wi�, to druga zaczyna... My�l�c, �e to si� nigdy nie sko�czy - uciek�em. KASZTELANOWA Ju� ja widz�, �e wa�pan ten dom zrobisz piek�em, �e tu wa�pan przez okno wniesiesz niepokoje. MAZEPA Sk�d�e tak z�a opinia? KASZTELANOWA Ja bardzo si� boj� Waszej niestateczno�ci. -Niech nas B�g ochrania, Wasze� nigdy nie mo�esz by� bez zakochania. Lecz tutaj warto by si� rozkocha� ze skruch�... Jak si� zakochasz, to mi powiesz w kim - na ucho -Ja stara ci� nie zdradz�... 11 MAZEPA z r�k� na sercu Pa� a��k� przekona... SCENA V Cii sami, KR�L, WOJEWODA i wiele szlachty WOJEWODA Oto jest, najja�niejszy panie, moja �ona, Kt�ra ci si� pokornie do kolan uni�y. A to - kasztelanowa Robroncka ze Spi�y. A to - m�j syn jedynak, twej potencji s�uga. KR�L C� to? Pa� tu? MAZEPA Oracja by�a bardzo d�uga, Nie chcia�em si� rozczuli�, wnet mi oczy mokn� -Wszed�em przez okno... KR�L Strze� si� wyleci� przez okno. MAZEPA W szcz�liwsze pozw�l, kr�lu, ufa� horoskopy. KR�L do wojewodziny Pani, racz mi da� r�k�. - Te ogniste stropy Prawdziwie empirejskim zdaj� si� ob�okiem, A ty, wojewodzino... Ko�czy do ucha komplement. WOJEWODA Za kr�lewskim krokiem, Mo�ci panowie, prosz� - prosz� - bardzo prosz�. - 12 Wychodz� wszyscy, opr�cz Mazepy, na dalsze pokoje. SCENA VI MAZEPA sam O, dziwny �wiat! ten m�ody rotmistrz przy macosze Tak cudownej, a zimny jak l�d si� wydaje, Gdy ja, ledwom j�ujrza�, ju� mi serce taje... Ju� chcia�bym albo �y� z ni�- albo umrze� dla niej. Mo�cia kasztelanowo! o, zgad�a� wa�pani, �e tu przyjdzie w mi�o�ci zapisa� si� wiecznik. Zaczn� jak s�o�ce, mo�e sko�cz� jak s�onecznik-Ona mi b�dzie serce obraca� oczyma. WOJEWODA wchodzi. WOJEWODA C� to - czy m�j st� �adnych wzgl�d�w nie otrzyma? Prosz�, wielmo�ny panie, nie pogardzaj straw�. Mazepa k�ania si� i odchodzi. SCENA VII WOJEWODA, CHMARA WOJEWODA Panie Chmara, w ogrodzie czy od lamp jaskrawo?... CHMARA Ju� si� pal�... WOJEWODA Wy�ama� zaraz t� przegrod�. Niech kr�l zobaczy dobrze w zamku wojewod�. Niechaj mu b�dzie jasno - c� - wyj�� t� �cian�... 13 Ludzie wyjmuj� �cian� w g��bi teatru, pokazuje si� ogr�d iluminowany. To pi�knie! - Czy tam wszystkie rozkazy wydane? Czy w�o�� pije, mospanie? czy upiekli wo�u? CHMARA Wszystko, panie. Wchodzi pan PASEK. PAN PASEK Jegomo�� kr�l wstaje od sto�u, Ju� kaza� sobie poda� z nalewk� miednic�. WOJEWODA Panie Pasek, ka� ur�n�� polskiego muzyce. Rozchodz� si� w r�ne strony, wojewoda idzie do kr�la. SCENA VIII Muzyka gra poloneza. - KR�L wchodzi w pierwszej parze prowadz�c WOJEWODZIN�. Za nim pa� MAZEPA z KASZTELANOW�, potem opodal ZBIGNIEW z jak�� pani�. WOJEWODA na ko�cu. KR�L do Amelii Pani wojewodzino, to kr�lewskie gody. Je�li wola, p�jdziemy ko�em przez ogrody? AMELIA S�uga waszej kr�lewskiej mo�ci. KR�L Prosz� w �lady. Polonez wychodzi do ogrodu. 14 KASZTELANOWA przechodz�c do Mazepy A wa�pan si� ju� kochasz? MAZEPA Ju�. JEDNA Z PA� do Zbigniewa Jak waszmo�� blady... ZBIGNIEW Mo�cia pani, zapewne takim by�em wczora. Wychodz�. Polonez wraca z ogrodu, Kr�l puszcza r�k� wojewodziny - wszystkie pary roz��czaj� si�. KR�L Wielmo�ne panie, prosz� i�� same, g�siora. A teraz nowym wszystkich wyborem zaszczyci�. Kasztelanowa bierze r�k� kr�la... Inne panie wybieraj� tancerzy; Amelia zostaje na przodzie sceny, a pa� z boku... Polonez ca�y wychodzi - i bal przenosi si� do sal dalszych. SCENA IX AMELIA, MAZEPA MAZEPA na stronie Uda�o mi si� �adnej r�ki nie uchwyci� I zosta� z ni� sam na sam... Pi�kno�ci cudowna! Owia�a mi� przy tobie trwoga niewymowna, Jak w miejscu �wi�tym. AMELIA do siebie Tak mi co� na sercu smutno! 15 MAZEPA na stronie Niespokojno�ci�jestem dr�czony okrutn�. Jak tu zacz��? - do Amelii Czy wolno pani� prosi� w tany? AMELIA Niech pan wybaczy. MAZEPA Wi�c nie? AMELIA Nie. MAZEPA G�osek tw�j �klanny Wyuczy� si� harmonii od le�nych s�owik�w; Oczy twoje, z b��kit�w ca�e i z promyk�w, Od gwiazd si� nauczy�y by� tak b��kitnemi, I tak zawsze, tak prosto zlatywa� ku ziemi. Pozw�l mi g�os us�ysze� i zobaczy� oczy, Bo pomy�l�, �e� gniewna. - Ty dr�ysz? - Nikt nie wkroczy, Wszyscy za kr�lem ci�gn� po zamku. - My sami. -O! to kraj dziwny! tu s�niebianek ustami R�e zamkni�te, nie chc� otworzy� si� ca�e... Widz� na ustach u�miech... Musz� oczy �mia�e Odwr�ci�, bo mi� twoich brwi mignienie zgubi. AMELIA Nie wiem, czy waszmo�� wiejsk� prostot� polubi, Ale musz� mu wyzna�, �e ta jego mowa Wcale mi si� nie zdaje... MAZEPA Bywaj pani zdrowa, Je�lim obrazi�... 16 AMELIA O, nie! MAZEPA Id� - i w �eb strzel�! AMELIA Tak �artowa�! MAZEPA Bynajmniej -jak sobie podchmiel�, Got�w jestem na wszystko, id� pi� z rozpaczy. AMELIA A potem? MAZEPA Potem pani z okna mnie zobaczy Strzelaj�cego sobie w �eb. AMELIA Pan stroi �arty. MAZEPA C� mam robi� na �wiecie? co? - czy gra� w dru�barty Albo z kr�lem odmawia� litanije sm�tne? Ot - nie mam ju� w nic wiary, serce moje m�tne - Ciebie bym jeszcze, pani, wzi�� za spowiednika, Bo� podobna do �wi�tej. - Ty s�uchasz s�owika, A ja mam wi�cej, pani, z tob� do m�wienia, A ty mnie s�ucha� nie chcesz. do siebie Ju� si� zarumienia, Dobry znak. g�o�no O, niebieska! b�d� �wi�t� osob�, Tylko mi si� ty pozw�l spowiada� przed sob�; Ja mam wiele na sercu ci���cej spowiedzi. - 17 Pod oknem twoim pewnie jaki ptaszek siedzi I przez ca�� noc �piewa piosnk� nieudoln�: Czyli� mi dzi� s�owika zast�pi� nie wolno? Czy to gniew tw�j obudzi? AMELIA O, Bo�e! O, Bo�e! MAZEPA Jam si� rozpyta� dobrze o wszystko we dworze. Wiem, �e tw�j balkon brzoz� p�acz�c� okryty, Lilijami ubrany. AMELIA Pan nie jeste� skryty, Gdy si� do roli szpiega przyznajesz tak snadnie. MAZEPA Tak, jestem bez honoru. AMELIA Pan tu w przepa�� wpadnie. Ja mam obro�c� -ja tu b�d� obroniona. MAZEPA Lecz pani b�dziesz tego �a�owa�, kto skona. AMELIA Pr�ne s�owa, tak b�aho nikt �ycia nie traci; I bez �adnej nadziei. MAZEPA W twej dr��cej postaci Wiele dla mnie nadziei. AMELIA �adnej nie ma - �adnej. Odchodzi. 18 SCENA X MAZEPA, potem KASZTELANOWA MAZEPA Ju� si� jak rybka w�dki uchwyci�a zdradnej; Przysi�gn�, �e si� z okna dzi� do mnie wychyli. Reszt� uczyni diabe�. Wchodzi KASZTELANOWA. KASZTELANOWA A gdzie� to wy byli, M�j panie dworzaninie? z kim si� to gwarzy�o? MAZEPA Z nikim, wielmo�na pani. KASZTELANOWA Serduszko si� wpi�o Jak kleszcz! - Ja ci co� powiem -jeste� tu na oku. Widzia�am, jak was Zbigniew wypatrywa� z boku. Strupia�by�, panie paziu, gdyby� go zobaczy�, Bo tak wygl�da� jak trup. - �eby waszmo�� raczy� Poda� mi do powozu r�k�. MAZEPA Ju� ci� trac�, Mo�cia kasztelanowo? Daje r�k� i wyprowadza kasztelanow�. SCENA XI ZBIGNIEW i WOJEWODA, kt�ry przez ca�y ci�g sceny wyprowadza go�ci z czapk� w r�ku i k�ania si� nisko. ZBIGNIEW Serce mi ko�ace, Jakbym mia� omdle�. - Tutaj sta�a nieruchoma - 19 On gada� do niej, trwoga w niej by�a widoma. 0 czym on do niej m�wi�? jakimi wyrazy? Ona si� odwr�ci�a, widzia�em, dwa razy, Jakby z niespokojno�ci - trzeba� mi si� by�o Pokaza�? - Ten dom b�dzie paziowi mogi��. WOJEWODA Gasi� �wiat�a - kr�l si� pan ma ku spoczynkowi. Wychodzi. ZBIGNIEW 1 nikt�e mi tu z duch�w lito�nych nie powie, 0 czym oni gadali? - Nie -ja spa� nie b�d�; P�jd�, a� si� tych my�li dr�cz�cych pozb�d�, Uko�ysany nocn� cicho�ci� w ogrodzie. Je�li us�yszy - ona mi� pozna po chodzie 1 przypomni, �e jestem na �wiecie. - O, m�ka! - Wychodzi. SCENA XII Inny pok�j w zamku. KR�L, WOJEWODA z pochodni�, MAZEPA, POKOJOWI KR�LEWSCY KR�L A niech�e przecie waszmo�� przede mn� nie kl�ka. WOJEWODA Kr�l si� pozwoli rozzu�. KR�L podnosz�c go z ziemi Wa�� zanadto czyni, Prosiemy ci�, zostaw nas nocnej monarchini Dyjannie, co w te szyby zamierzch�e zagl�da, Sam si� ku spoczynkowi miej; Morfeusz ��da Ofiary po ofierze Bachusa. Wojewoda k�ania si� i odchodzi. 20 B�g z wami. Pokoj�wce kr�lewscy odchodz�. SCENA XIII KR�L, MAZEPA KR�L Podaj mi brewiarz. -Niebo iskrzy si� gwiazdami... Ave Maria, gratias plena. - Mazo! MAZEPA Panie? KR�L Czy wiesz acan, gdzie tutaj spi� moi dworzanie? MAZEPA Na lewo. KR�L A pan zamku? MAZEPA Nie wiem. KR�L To� kiep. MAZEPA Zgoda. KR�L Ave Maria. - Nie wiesz, gdzie �pi wojewoda? 21 Nie wiem. To� wielki dure�. MAZEPA KR�L MAZEPA A ty gdzie �pisz? Ja nie �pi�. Ju� drugi raz s�ysz�. KR�L MAZEPA KR�L A c� robisz? MAZEPA Pisz� Dzieje twe, mi�o�ciwy panie. Historiografie! KR�L Sowizdrzale MAZEPA na stronie Bogdaj� p�k�, eks-kardynale. KR�L Co wa�� mruczysz? MAZEPA Nic, wiersze. 22 KR�L Ba... ja si� za�o��, �e ty masz jak� schadzk� po nocy. MAZEPA By� mo�e. KR�L Ja wiem pewnie. Wa�� gada� ju� z wojewodzin�. MAZEPA Chwali�em przed ni� wasz� kr�lewsk� mo��. KR�L Ino M�w prawd�. Wa�� j� b�dziesz widzia� dzisiaj jeszcze? MAZEPA Jak tylko serce moje gdziekolwiek umieszcz�, To mi kr�l mi�o�ciwy wnet zajrzysz. KR�L Nie zajrz�, Bynajmniej. MAZEPA Wnet przeszkadzasz mi, kr�lu... KR�L A daj �e Mi �wi�ty pok�j, g�upcze - tak mi tr�bisz w uszy, �e a� uciekam... Bierze na siebie p�aszcz Mazepy zostawiony na krze�le i kapelusz Mazepy k�adzie na g�ow�. MAZEPA Kr�lu, to m�j p�aszcz. 23 KR�L Bez duszy! Chcesz, �ebym dosta� febry, bez p�aszcza, po rosie? MAZEPA Kr�l mi�o�ciwy wszak�e masz sw�j. KR�L Co? m�okosie, Chcesz, �eby mnie po nocy w kr�lewskiej odzie�y Pozna�o zaraz ca�e wojsko nietoperzy I oddawa�o winne kr�lewskie honory... C�, Mazo, wa�� nie jeste� na gor�czk� chory; Je�li mnie p�aszcz zarazi czym, to g�upstwem chyba. Czekaj tu wa��. Wychodzi do ogrodu. SCENA XIV MAZEPA sam Niech diabli wezm� tego grzyba! Jemu to w pazia p�aszczu po ksi�ycu chodzi� I pod oknami marzn�� - i niewiasty zwodzi�!... Ortodoksus! przekl�ty ortodoksus! ckliwy! Wszak jeszcze wczora w�os mu wyrywa�em siwy. Poczekaj! Drugi raz mi� nie z�apiesz tak snadnie. Dalib�g, �e mu w moim p�aszczu bardzo �adnie, Gotowa jeszcze okno otworzy�. SCENA XV KR�L wraca ze szpad� dobyt�, ranny w r�k�. -MAZEPA. KR�L N�dzniku! 24 Kr�lu! Zdrajco bezczelny! Wa�� mi� pos�a� na zgub�! Przysi�gam, mi�o�ciwy panie... MAZEPA KR�L MAZEPA Sk�d�e tyle krzyku? KR�L MAZEPA Ja? KR�L Zb�jc� nasadzi�! MAZEPA KR�L Wa�� mi� zdradzi�. MAZEPA Co widz�? Najja�niejszy pan masz krew na d�oni! KR�L Wyt�umacz si�, urwisie! Niech si� wasze� broni! -B�dziesz wa�� ukarany. - Ledwom da� dwa kroki, Jaki� olbrzym wypada, jak sosna wysoki, Z szabl� dobyt�- i wnet, nu� r�ba� na �lepo, Krzycz�c: �Pod�y Mazepo! tch�rzu ty, Mazepo! Nie b�dziesz ty mi wi�cej po ksi�ycu �azi�!" MAZEPA I kr�l go nie zabi�e�? 25 KR�L On mi� nie obrazi�, On wa�ci l�y� - a mnie co do tego, mospanie? MAZEPA Lecz on rani� kr�lewsk� d�o� - i znak zostanie. KR�L Bogdaje� p�k� - to wszystko ja cierpi� za wa�ci. MAZEPA On widzia�, �e kr�l, jego uchodz�c napa�ci, Zosta�e� ranny? KR�L Widzia�... krew ciek�a z oszczepa. A m�j ludojad krzycza�: - �Jaki tch�rz Mazepa; Ranny ju�, a spod szabli jak �ajdak uchodzi". MAZEPA I kr�l go nie zabi�e�? KR�L A c� to mi szkodzi, �e kto� wa�ci nazywa tch�rzem? MAZEPA W �aden spos�b... KR�L Iniurie takie zawsze nale�� do os�b, Do kt�rych wymierzone s�, i do nazwiska. MAZEPA Lecz jutro, mi�o�ciwy panie, krew odzyska Swoje prawa. KR�L Co? jakie krew odzyska prawa? 26 MAZEPA Jutro nazwisko tch�rza we�mie r�ka krwawa. KR�L Co ty m�wisz? MAZEPA Racz o tym pomy�le� raz drugi. KR�L Id� wa�� i obud� moje pokojowe s�ugi, Pakowa� si� -ja jutro wyje�d�am przed s�o�cem. Przekl�ta noc! MAZEPA Przekl�ta noc! Wyjedziemy. Ten zab�jca rozpapla. Przekl�ta noc! KR�L I koniec ko�cem MAZEPA I koniec ko�cem wyjedziemy. KR�L MAZEPA Nie musi by� niemy. KR�L MAZEPA Iniurie nale�� do os�b. 27 KR�L Co ty mruczysz? MAZEPA Ot! Panie, wynalaz�em spos�b, Aby tu zosta� jutro. KR�L Ba! to rzecz ciekawa? MAZEPA Jutro nazwisko tch�rza we�mie r�ka krwawa. KR�L No i c�? jak�e wasze� m�j honor obroni? MAZEPA bierze szpad� KR�LA i sam siebie w d�o� rani. Oto mi, kr�lu, patrzaj, krew trysn�a z d�oni.. KR�L �ciskaj�c go Dziecko moje kochane. MAZEPA C� jest w tej zadzierce! Ja bym si� mo�e, kr�lu, dla niej rani� w serce. KONIEC AKTU PIERWSZEGO 28 AKT DRUGI SCENA I Galeria z arkadami otworzonymi na ogr�d. KR�L, WOJEWODA KR�L M�j mo�ci wojewodo! to rzecz nie do wiary! Pa� napadni�ty. WOJEWODA Niech mi� po�o�� na mary, Je�li ja co rozumiem, najja�niejszy panie, W tej gmatwaninie... KR�L Niech to ju� tak i zostanie. A wasze�, wojewodo, nie wdawaj si� w �ledztwo. WOJEWODA Co? Mi�o�ciwy panie, moje tu �lachectwo Na szwank jest wystawione; assasynium w domu. KR�L No, przecie� si� nie sta�o wielkie z�o nikomu, Pa� tylko przywileju wietrznika nadu�y� I oberwa�, mospanie, to, na co zas�u�y�; Dobrze mu tak, niech �adnym si� oczkiem nie wabi. No - c� tak wojewodo dumasz? WOJEWODA Wabik babi, Ten pa� - mo�e si� strasznie oparzy�. - Mopanek Niechaj si� strze�e, niech tu nie szuka kochanek... M�j dom nie jest... 29 KR�L I c� tak drzesz pas z�otolity? WOJEWODA Wi�c pazik szuka� tutaj po nocy kobiety? KR�L Wojewodo, ja nie wiem. WOJEWODA Mi�o�ciwy panie... Pozw�l mi - p�jd� - ranne zastawi� �niadanie. KR�L Dajem wam wszelk� wolno��. Wojewoda odchodzi. SCENA II KR�L sam Ten starzec zazdrosny Jak�e taki charakter w starych ludziach spro�ny! Jaki �mieszny! - Rwa� w�sa i rozdziera� pasa, A wszystko wi�zi� w sobie i krwi tylko krasa Wysz�a mu na policzki staro�ci� zwi�dnia�e. Wstrz�sa� si�, jakby d�wiga� na ramionach ska��; Widzia�em, jak mu b�ys�a �rennica czerwona, Gdy wyrzek�szy: kobieta, w my�li doda�: �ona. Oj, wojewodo! tak mi wygl�da�e� wasze, Jak Radzi ej owski, gdy jad� ze Szwedami kasz�. -C� to? Wojewodzina. 30 SCENA III KR�L-AMELIA AMELIA Panie mi�o�ciwy! Przysz�am ze skarg�. KR�L Jak�em dumny i szcz�liwy. AMELIA Kr�lu, widzisz mi� jeszcze dr��c� z prze��knienia, Wielk� znios�am obelg� - twarz mi op�omienia, M�wi� nie mog�. - Niech kr�l w lice mi nie patrzy. KR�L Kt� by chcia� na tych licach kwiat ogl�da� bladszy, Kiedy jeste� tak cudnie pi�kn�, gdy si� p�onisz. AMELIA Kr�lu, ty mi� obronisz - ufam, �e obronisz, Je�li mi� nie chcesz widzie�, panie, pod mogi��... Tw�j dworzanin mnie zel�y�... Panie... KR�L Jak to by�o? AMELIA O tak, kr�lu: jak zwykle, dzi� o s�o�ca wschodzie Sz�am na msz�... Pan Mazepa mnie spotka� w ogrodzie, Na w�skiej k�adce zewsz�d okrytej drzewami Ukl�k� -jam si� blado�ci� okry�a i �zami, Lecz nie chcia�am si� cofn��, by nie zdradzi� strachu; Pocz�� m�wi�, �e pozna� mi� po r� zapachu, �e mu wschodz�ce s�o�ce powiedzia�o o mnie. -Zawstydzona - ile �e ubrana mniej skromnie, Bom nie my�la�a, �e mnie kto z ludzi nadybie... Musia�am spu�ci� oczy i w rzeczu�ki szybie Wo�a� rybek na pomoc i prosi� o rad�... Gdy ten bezczelnik, lica moje widz�c blade, Rozumia�, �e mi� z barw� zarazem r�an� 31 Odlecia� wstyd - i z trwogi na k�adce zachwian� Zatrzyma� tak, �e usta uczu�am na twarzy. KR�L O, szatan! AMELIA Wi�c si�, panie, zawstydzona skar�y... Ufam, �e kr�l si� ujmiesz za spraw� kobiety... KR�L Os�d� go sama. AMELIA Jak to! -ja mam s�dzi� - nie ty? Kr�lu, ty w naszym domu. KR�L na stronie Przekl�ty paziku!. do Amelii Pani, w naszym kodeksie jest zbrodni bez liku, Lecz takiej nie ma zbrodni ani kary na ni�. AMELIA Kr�lu! powiedz mu, �e on domu tego pani� Zha�bi� - �e pod�e serce mu w piersiach uderza, Ani serce Polaka, ni serce rycerza; Powiedz mu, �e my biedne kobiety si� bronim Wzgard�- wi�c ja pogardzam - i zapomn� o nim. �e cho�bym nierz�dnic� by�a - nie skorzysta, Bo jeszcze ja dla� b�d� za dumna, za czysta. Powiedz mu, �e nikogo nie maj�c za str�a, Mog�abym mie� m�ciciela - lecz mam go za tch�rza, I wzgarda moja lito�� urodzi�a we mnie. Ale mu powiedz, kr�lu, �e zrobi� nikczemnie, Powiedz i wyp�d� - niech go nie widz� przed sob�. KR�L Czemu� winienem, pani, �e z twoj� �a�ob� Do mnie przysz�a�?... 32 AMELIA S�dzi�am, �e kr�la przytomno�� Nie wstydzi... KR�L 0 szcz�liwy kr�l, kt�remu skromno�� Zawierza i w ca�ym si� zdaje zaufaniu, Szcz�liwy ci� ogl�da� po �wie�ym sp�akaniu, Jeszcze cichymi �zami �alu brylantow�. - O, nie p�acz! Ja ukarz� pazia - daj� s�owo -Ukarz� - i nie ujrzysz go wi�cej przed tob�. Teraz o innych rzeczach pom�wimy z sob�, Pi�kna wojewodzino - o zak�ad, �e zgadn�, Jak masz imi�; by� musi imi� sm�tne, �adne. -Jak�e twe chrzestne imi�? AMELIA Amelia. KR�L B�g z nami! S�owik tej nocy ci�gle pod mymi oknami �piewa� to imi� -jam spa� i s�ysza� po trosze, Teraz ju� z serca tego s�owika nie sp�osz�. -Pi�kna Amelio! i tak wi�dn�� tu odludnie? -Ten zamek nad jeziorem po�o�ony cudnie, Ale sm�tny jak moje we Francji wi�zienie... Te okna, te arkady, te lipowe cienie... Ale tu ca�e �ycie, prawie prze�y� trudno... Amelio, czy ci w zamku tym czasem nie nudno? Czy nie ��dasz odmiany? - Tu dnie smutne p�yn�, Ja bym w tym zamku umar� ju�, wojewodzino. To wi�zienie -jak moja francuska wie�yca; Ach! by�o i tam dziewcz� tak jasnego lica Jak ty, pani - tak w ka�dym uj�ciu okrz�tna, Kt�ra mi wtenczas mi��- a dzi� jest pami�tna... Jeste� od niej pi�kniejsza, lecz podobna troch�, Ty jeste� smutna, tamte dziewcz� by�o p�oche. Nieraz oszukiwa�a wi�zienia pacho�k�w 1 list z kraju przynios�a w bukiecie fijo�k�w... Dzi� wo� fijo�k�w zawsze mi j� przypomina. AMELIA Jak�e si� nazywa�a ta biedna dziewczyna? 33 KR�L Klaudyja... AMELIA Wi�c kocha�a i umar�a z �alu. KR�L Wdow� jest po marsza�ku dzisiaj d'Hopitalu. AMELIA Zapomnia�a? zdradzi�a? KR�L Odmie�my rozmow�. Dzi�, gdy mi� gryz� kolce korony cierniowe, C� bym nie da�, by dawne powr�ci�y lata, Gdy chleb sple�nia�y przy mnie, w oknach by�a krata, A serce kochaj�ce przy sercu mi bi�o. O, pani! jak�e teraz samotnemu mi�o Znale�� tak pi�kn� sm�tnych uczu� powiernic�, Takie dwie �zy, dwie takie w oczach b�yskawice, Co z gniewnym ogniem nios� razem przebaczenie; Takie s�ysze� nad w�asn� niedol� westchnienie, Tak bia�� d�o� i mi�kk� mie� do �ez otarcia. Tron i koron� rzuci�, bez przyjaci� - wsparcia... Opu�ci� kraj, gdzie ludzie s� w sercach zatruci, Rzuci� wszystko, z t�jedn�, co nigdy nie rzuci. AMELIA Mog� odej ��? KR�L O, pani! zosta�! - Jedna chwila... Ty nie wiesz, �e w tej chwili los m�j si� przesila, �e mi korona spada z g�owy, co si� schyla Przed tob�, czarodziejko. AMELIA Mog� odej��, panie? 34 KR�L O, dumna! raz niech�tne da�a� ca�owanie Czo�u pazia - lecz teraz spotkasz... Czo�o w koronie... AMELIA Ju� mi widne. Zimne... KR�L AMELIA KR�L Doko�cz... AMELIA Odchodzi. SCENA IV KR�L - WOJEWODA WOJEWODA spotykaj�c odchodz�c� Ameli� I bezwstydne. Co to jest? - Do swych, a��ka, id� apartament�w. KR�L C� tak srogi? WOJEWODA Mo�ciwy panie, bez wykr�t�w, Co� mi dzi� we �bie j�czy pogrzebowym dzwonem. Krew, co si� la�a, le�y pod �ony balkonem... 35 KR�L Co? Pazik taki �mia�y? WOJEWODA Kr�lu, prosz� o to: Wypraw ty mi z zamczyska t� laleczk� z�ot�, Wypraw j�- bo ju�, panie mi�o�ciwy, ranna, To jak si� dotkn� - st�uc si� gotowa jak szklanna; Ja �ony nie podzieram, to �wi�ta kobieta... Lecz ten pa�, on si� czego� tu, kr�lu, dopyta. -Ja ciebie mo�e, panie mi�o�ciwy, nudz�, Lecz powiadam, je�li chcesz mie� w dalszej us�udze Twojego dworzanina, to go wypraw pr�dzej -On si� tu mo�e zgubi� jak worek pieni�dzy -Z�oto wabi - on ca�y z�oty - to� ukradn� -Wypraw go, mciwy panie, ma figurk� �adn�, Ja si� o niego boj�... KR�L No, m�j wojewodo, Widz�, �e w tobie ta krew to nie szafran z wod�... Ciesz� si�, �e� mi jeszcze czerstwy i ognisty... Przyszlij mi pazia - zaraz mu napisz� listy -I wyszl� do Warszawy. WOJEWODA A ja mu dam szkap�. Odchodzi. SCENA V KR�L, potem MAZEPA KR�L Ja zgrzeszy�em jak dziecko - a pa� we�mie w �ap�; To i dobrze, on w moich zamiarach przeszkadza. A jak widz�, to mnie tu on haniebnie zdradza I sam pi�knie przy w�asnej patronuje sprawie. To i dobrze, z listami pazika wyprawi� - Zostan� sam, a pomoc mi rych�o przyb�dzie. 36 Wchodzi MAZEPA. Nastraszy�e� mi, wa�pan, przed czasem �ab�dzie. Pr�no spuszczasz ocz�ta i przegryzasz wargi, By�y tu na wa�pana, gapiu, r�ne skargi; Wyw�drujesz mi st�d precz, z listami do �ony. Do gabinetu za mn�... Wchodzi do pokoju bocznego. MAZEPA Prosz�, jaki s�ony M�j ortodoksus, nigdy tak �le nie zaczyna�. KR�L za scen� Za mn� do gabinetu wa�... MAZEPA Diabe� kardyna�. Wychodzi za kr�lem. SCENA VI ZBIGNIEW wchodzi. Tu wszed� pa� -ju� go nie ma - zaczekam. - T� ra�� Niechaj nas po dniu zimne rozs�dzi �elazo. O! zabi� go! a potem zabi� si� samemu. Co�jestwtej cichej �mierci okropnego? Czemu L�kamy si� tej ziemi, co nam czo�o plami, I snu z za�o�onymi na piersiach r�kami?... �mier� - innej nie ma drogi przede mn�. - O, Bo�e! Gdyby mi kto powiedzia� wczora, �e by� mo�e Jaki cz�owiek na ziemi, z sercem ludzkim w �onie, �mielszy ni� r�a listkiem kryj�ca jej skronie, Bli�szy jej ust ni� swojski jej kanarek z�oty, Szcz�liwszy ni� powietrze, ni� owe istoty, Muszki wieczorne, kt�rym ja zazdroszcz� co dnia... Ach - nie wiem... wczoraj mi si� zdawa�a to zbrodnia Dotkn�� jej twarzy... Dzisiaj mo�e bym szalony... Tak wi�c ten, co si� pali sam - �ar zapalany 37 Ciska na serca drugich i winien po�ogi, Kt�ra cz�owieka wali losowi pod nogi Zimnym - zwalanym trupem... SCENA VII WOJEWODA, ZBIGNIEW WOJEWODA Wa�� tu czekasz kogo? Wa�� widz� porysowa� marmury ostrog�. Co� to jest za rysunek... trupia g�owa? - Synu, Wasze� mi chcesz si� r�ba�? - wstyd - to cz�owiek z gminu, Takiego wojewoda pod kijem zat�ucze... Pos�a�em Chmar�... ja go respektu naucz�... Melka niewinna, �e krew pod oknem - niewinna; Lecz z paziem, co j� s�dzi� �cierk�- to rzecz inna. Pod kijami odszczeka! Ju� pos�a�em Chmar�... Zostaw to wszystko, wasze�, na te czo�o stare. -Czy ty my�lisz, �e matka o tym nie wiedzia�a? ZBIGNIEW O! na to j a przysi�gn�! WOJEWODA Panu Bogu chwa�a, �e mi nadarzy� �wi�t� kobiet� za �on�... Czy wa�� uwa�a�? mia�a ocz�ta czerwone Od p�aczu... ZBIGNIEW Bo te� ka�de pos�dzenie boli... WOJEWODA Pos�a�em ludzi - b�d� przy wielkiej topoli Ko�o karczmy na tego czatowa� ga�gana. ZBIGNIEW Lecz jak si� kr�l pan dowie? 38 WOJEWODA Kr�la mam za pana, Ale nie w moim domu. SCENA VIII Ci� sami, KR�L i MAZEPA wychodz� z bocznych drzwi. KR�L Mo�ci wojewodo! Pa� jedzie do G�uchowa, potem z nasz� zgod� Powraca do Warszawy; rzecz ukartowana. Pozw�l�e mu wa�cine u�ciska� kolana I ka� mu spu�ci� mosty. WOJEWODA Niech odje�d�a zdrowo... A ode mnie niech przyjmie szabl� turkusow� I rumakiem murzynem nie gardzi na drog�... Ko� ten bystre ma oczy i lotn� ma nog�... Oby wa�ci szcz�liwie ni�s� przez nasze pola Do szcz�liwego celu. MAZEPA Je�li wasza wola, Przyjmuj� oba dary. - Pi�kny upominek Dobra szabla, a jeszcze lepszy ko� murzynek... I bodajby to ko� by� - co kiedy� po lesie I po ��kach a� na tron pazika zaniesie, Jak to ju� wywr�y�a Cyganka przed laty. KR�L A le�e mi po ��kach, paziku skrzydlaty! Wspomnij o mnie na tronie i b�d� mi aliantem. -A teraz, wojewodo, chod�my alikantem Pi� za szcz�liw� podr� tego pretendenta Do korony. - do Mazepy Niech wasze� o listach pami�ta. Odchodzi z wojewod�. 39 SCENA IX MAZEPA, ZBIGNIEW ZBIGNIEW dobywaj�c szabli Mo�ci panie, do szabli! MAZEPA dobywa szabli. Wiem, co si� to znaczy. ZBIGNIEW Strze� �ba! MAZEPA Mo�ci rotmistrzu, jestem syn kozaczy, Bi� si� umiem - lecz wcale nie czuj� ochoty T�uc ojca turkus�wk� w syna pancerz z�oty; Ani wojewodzica, co jak r�a m�ody, Zabiwszy, uciec z zamku koniem wojewody. Wre�cie i to wa�panu w pokorno�ci ducha Wyznaj�, �e mi� teraz poruszy�a skrucha, �e si� wstydz� tej w zamku odegranej roli: Wi�c je�eli szacowny pan Zbigniew pozwoli, �cisn�wszy si� jak bracia, rozjedziemy w zgodzie. Czar by� jaki� w tym zamku, w ksi�ycu, w ogrodzie, Co mi� ob��ka�, ogniem zapali�, mi�o�ci�; Czar trwa - i mnie uni�a teraz przed waszmo�ci�, I szczerym mnie afektem ku niemu zapala. C� m�wisz na to waszmo��? czy serce pozwala? Czy od proponowanej jest dalekie zgody? -Wierzaj mi, wrzu�my nasze zatargi do wody I b�d�my przyjaci�mi. ZBIGNIEW Drwisz? czy jeste� tch�rzem? MAZEPA Ka�dy swego honoru powinien by� str�em. Zdaj to na mnie; potrafi� zni�y� si� bez szwanku. 40 ZBIGNIEW Wa�� zmyka�e� tej nocy. MAZEPA Ksi�yca kochanku, Czy pewny jeste�, �e ja przed wa�ci� umyka�? ZBIGNIEW M�j Bo�e! jak w�� z b�lu pod �elazem ksyka�; Zdejm r�kawiczk�... krwawe masz na r�ku znami�. MAZEPA Pewny� jeste�, �e twoje �elazo i rami� Temu winne, mospanie, �e mam krew na r�ce? ZBIGNIEW Wykr�casz mi si� podle... MAZEPA Lecz si� nie wykr�c�. Co? - Oto moja r�ka... tak, dalib�g krwawa, Lecz nie wa�pan j� zrani�. ZBIGNIEW Ba! to rzecz ciekawa! MAZEPA Mospanie, jak nabierzesz znajomo�ci �wiata, Poznasz, �e nieraz cz�ci albo krwi utrata Potrzebn� jest, ut salvet mi�e nam osoby. Wa�pan jeszcze przez �adne nie przeszed�e� pr�by, A jednak w tym si� w�a�nie wa� znajdujesz razie, �e nie tak na odwadze szumnej, na �elazie Honor najdro�szej tobie osoby spoczywa, Jako na roztropno�ci... To sztuka prawdziwa Serce mie� pe�ne ognia, zimne jak l�d lice I do grobowca z sob� zanie�� tajemnic�. ZBIGNIEW �adnych takich tajemnic nie mam do ukrycia. 41 MAZEPA Wi�c mo�e ja si� myl�. - Ka�dy ma do picia Kielich mniej wi�cej gorzki; a ja si� lituj� Nad tym, co si� codzienn� m�k� serca truje. Zdj�� mi� smutek, gdym ujrza� w chmurach ciemnych losu Dwie istoty cierpi�ce bez j�ku, bez g�osu, Ciche, co maj�c serca od Chrystusa krwawsze M�wi�: �Niestety!" doda� zmuszeni: �Na zawsze!" Jestem dziecko - lecz takie widz�c przeznaczenie, Szczere i wielkie w sercu uczu�em cierpienie I lito�� - i po�wi�ci�bym siebie... ZBIGNIEW Za kogo? MAZEPA To moja tajemnica. ZBIGNIEW Do szabli! MAZEPA Tak srogo? ZBIGNIEW Serce wydr�... MAZEPA Dlaczego� poblad�e� jak chusta? -Pewien mi poca�unek wiecznie zamkn�� usta. ZBIGNIEW K�amiesz j ak pies... MAZEPA Koniecznie? ZBIGNIEW Do szabli, mospanie! 42 MAZEPA Ha! kochasz j�. Bij� si�. - Zbigniew ko�cem szabli rozdziera i wyrzuca listy kr�lewskie, kt�re pa� by� schowa� przy piersi. ZBIGNIEW Dosta�e�. MAZEPA Wa�� lepiej dostanie. Mazepa wytr�ca pa�asz z r�ki Zbigniew owi i obala go na kolano. ZBIGNIEW Korzystaj z losu, przep�d� mi sztychem przez ko�ci. MAZEPA podnosz�c go Zbigniewie! prosz� teraz drugi raz waszmo�ci 0 braterstwo i przyja��. Daj zem�cie spoczynek. U�y�em s��w wabi�cych gniew i pojedynek, Abym pozna�, czy wasze jest jednym z tych ludzi, Kt�ry si� w domu ojca szpiegowaniem trudzi 1 odejmuje pok�j starca w�osom siwym... Czy wa�� jeste� �lachetnym, ale nieszcz�liwym. O, tak! Szczerze waszmo�ci chc� by� teraz bratem... Zbigniew rzuca si� w obj�cia Mazepy. Zbigniewie m�j, z tym biednym k��c�cy si� �wiatem Walk� wr�cego serca! m�j drogi! �lachetny! Ty mi si� podoba�e� - ty w tym zamku �wietny Jak rycerz dawnych czas�w - uj��e� mi serce. S�uchaj -tw�j po�ar jeszcze w male�kiej iskierce, A ju� ci� strawi�, ju� ci� zwi�dnia�ym uczyni�. Ani� ty jeszcze w niczym skala� si� - przewini� -W jej szafirowych oczach twoja bogobojno�� Zostawi�a anielsko�� dot�d i spokojno��; Lecz to nie potrwa wiecznie, to nie potrwa d�ugo... Wierzaj mi - ty by� musisz twego losu s�ug�, Bo nie mo�esz by� panem - nie - to niepodobna. Zostaw j � tu - j ak r�a kwiatami ozdobna Niech si� b�yszczy i cicho na s�o�cu przekwita. Lecz ty uciekaj - ciebie ju� skrzyd�ami chwyta 43 Straszny duch ognia - tobie ucieka� potrzeba. Wierzaj mi, s� mi�o�cie bez gwiazd, Boga, nieba, Te wkr�tce zetr� serce na proch - tak go znudz�, Tak splami�, tyle razy do niczego zbudz�, Tyle razy w sen cichy og�upienia wtr�c�, �e wre�cie �r�d�o wspomnie� na wieki zam�c� -To si� i z tob� stanie. Jed� ze mn�, Zbigniewie! Jak dwa motyle w wichru kr�cone powiewie Przeleciemy przez okna otworzone dworu, Gdzie gapie, a w kontuszach r�nego koloru, Jak �my g�upie obsiad�y star� Francuzic�. Przewr�cimy ten ca�y stary �wiat na nice, Brz�kiem, �miechem, szyderstwem nape�nimy sal�. Jak mi serce zaga�nie, to je zn�w zapal� Przy ogniu twego serca - a jak ogie� boski I w tobie zamrze - wtenczas �adne �zy i troski Ju� nie wr�c� i b�dziem �piewali victoria! Widzisz, moje kazanie gorzkie jak cykoria, Wycisn�o ci z oczu �zy, drogi Zbigniewie... I c�? ZBIGNIEW Pojad� z tob�... MAZEPA Dzi� przy wielkim drzewie Ko�o karczmy - zaczekam na ci� do p�nocy. ZBIGNIEW Nie tam -jed� inn� drog�... MAZEPA Co? czy tam Rakocy Stoi z wojskiem? ZBIGNIEW Nie pytaj, bo mi wstyd wyjawi�. MAZEPA Wi�c potrafi� si� w bliskim miasteczku zabawi� Gr� w ko�ci, cho�by z jakim wojakiem ciemi�g�. 44 ZBIGNIEW Czekaj tu; ja ci ka�� klacz osiod�a� t�g�, Wtenczas wiatr nie do�cignie. MAZEPA Id�, ch�opaku szczery. Zbigniew odchodzi. SCENA X MAZEPA sam Panie Mazepo! teraz wasze innej cery -Co si� z twoj� z�ocon� zrobi�o maszkar�? M�wi�e� jak ksi�dz - pr�no diabe� krzycza�: haro! Ty brn�� w cnot� jak w b�oto, ani dba� o siebie... Dwa dni tego humoru, a umr�: i w niebie B�d� siedzia� po uszy. - Ba - lecz bies powr�ci. Podnosi listy kr�lewskie z ziemi. Aha! kr�lewskie listy... Ten kr�l mi co� czmuci -Dalib�g! szabl� piecz�� przeci�ta na dwoje -Schowam -ja si� tej szelmy ciekawo�ci boj�; To m�j wr�g - ba! - lecz piecz�� na dwoje z�amana. Tylko troszeczenieczk�... Zaziera w listy. �Prosz� Waszmo�� Pana" Do g�uchowskiego pisze komendanta... Przebiega list oczyma. Nieba! Ukartowane wszystko na rapt jak potrzeba -Ortodoksus chce porwa� �on� wojewodzie! Dalej - tu wida� jaki� przypisek na spodzie -Czyja �lepy? czy bielmo mi na oczach le�y? 45 Czyta. �Pana Mazep� - zaraz zasadzi� do wie�y I strzec a� do dalszego z nim rozporz�dzenia". Chowa listy. Ach, panie ortodoksus - co? - mnie do wi�zienia? A m�odziutk� starego �on� w twoje �apy?... Wi�c ty my�lisz, �e wszyscy - w��cznie ze mn� - gapy, �e w twoich sid�ach muszki uwik�ane zgin�? - Tej nocy musz� widzie� si� z wojewodzin�. Jej tylko mog� wyzna� t� dziecka ciekawo�� - Czeg� si� l�kam? - Moja zwinno��, lotno��, prawo�� Wszystko ocali. - B�d� j� widzia� tej nocy... Mam jej honor i w�asn� �mier� we w�asnej mocy; Z tym si� zgubi� nie mo�na. SCENA XI ZBIGNIEW wraca, MAZEPA. ZBIGNIEW Ko� czeka gotowy. MAZEPA Do widzenia. Wychodzi. ZBIGNIEW sam Sko�czona rzecz - ugi��em g�owy Przed nieszcz�ciem. - Sko�czona ze mn� rzecz - zgin��em. Gdyby wiedzie�, �e cz�owiek smutny jest anio�em, �e co tu niespokojnych mi�o�ci uniknie, To b�dzie mia� u Boga. - M�j cie� wkr�tce zniknie I w tej krainie wi�cej o mnie nie us�ysz�. -Ale po latach wielu - z jak� straszn� cisz� Trumny si� starych ludzi w jednym lochu schodz�, Jakby si� nigdy z sob� nie zna�y - i p�odz� Robactwo obrzydliwe. - Patrz�c na te ko�ci, Kto by wtenczas przypomnia� ludziom o mi�o�ci, Odebra�by �miech dziwny trumien w odpowiedzi 46 I odszed�by jak g�upiec z mistycznej spowiedzi. -Czas jest rozgrzeszy ci elem. - O! jak�e tym b�ogo, Co swe gryz�ce wiecznie serce prze�y� mog�! SCENA XII ZBIGNIEW zamy�lony. - Wida� AMELI� zbli�aj�c� si� po drugiej stronie arkad. - KSI�DZ idzie za ni� - Amelia staje przed Zbigniewem i uderza go lili� po twarzy. AMELIA C� tak smutny? ZBIGNIEW Nic - g�owa mi ci�y jak o��w. Amelia daje Zbigniewowi lili� - lecz ksi�dz stoj�cy za ni� wyrywa kwiat z r�ki Amelii i m�wi srogo. KSI�DZ Daj do ko�cio�a - lilia jest kwiatem anio��w. KONIEC AKTU DRUGIEGO 47 AKT TRZECI SCENA I Pok�j wojewody. WOJEWODA, CHMARA WOJEWODA Wi�c pa� jest tu? w ogrodzie? CHMARA Widzia�em na oczy WOJEWODA Zdejm wacan strzelb�... spr�buj, czy zamek odskoczy. Czemu wa�� patrzysz na mnie? - Co? - Zbierz acan ludzi, Ale cicho, niech si� kr�l jegomo�� nie zbudzi. Id� - z lud�mi b�d� w ogrodzie. Chmara wychodzi. Panie! Chryste Panie! Ot� to rzecz! w zamczysku moim polowanie Na gacha mojej �ony! Chryste! Jezu Chryste! A daj�e Ty umar�ym �wiat�o wiekuiste! Pomr�! piekielnie pomr�. Wychodzi zbrojny. SCENA II Mieszkanie wojewodziny. - Okno otwarte na balkon - z jednej strony alkowa zas�oniona firankami. MAZEPA w�azi oknem. Wszystko �pi w zamczysku. 48 �adnego po komnatach szmeru ani b�ysku. Doskonale - to pok�j kobiecy. - Gdzie� ona? Mo�e jeszcze w ogrodzie chodzi zamy�lona? Mo�e u swoich niewiast? - pokazuj�c na alkow� Mo�e tam u�ni�ta? Co robi�? czy tam zajrze�? - Alkowo przekl�ta! O najniebe�pieczniejsza z zasadzek, alkowo! Za t� zas�on� lekk�, wiotk�, purpurow�, Ona �pi snem r�owa, cicha. -Diable! diable! Jak ty mnie dr�czysz... Zaziera w alkow� i wraca. Pusta. - Przysi�gam na szabl�, �e nie mia�em z�ej my�li ruszaj�c firanek. C� robi�? - Ona przyjdzie - skryj� si� na ganek, A na wachlarzu kilka s��w do niej napisz�... pisz�c Odeszlij twe niewiasty -jestem tu - Rzuca wachlarz. Co s�ysz�? Kroki dw�ch os�b - mury te dla mnie fatalne! Ha! je�li mnie odkryj�tu - w �eb sobie paln�! Wchodzi do alkowy i zas�ania firanki. SCENA III AMELIA i ZBIGNIEW AMELIA Wi�c to ostatnie twoje ze mn� po�egnanie? ZBIGNIEW Tak, moja matko. 49 AMELIA S�yszysz s�owik�w �piewanie? Chce mi si� p�aka� - biedna ja! biedna! ZBIGNIEW Dlaczego? AMELIA Nie wiem -ja na tym �wiecie nie pragn� niczego, A jednak ja nie jestem szcz�liwa. - Ja nie wiem, Co mi jest. - Siedz�c teraz z tob� pod modrzewiem Zda�o mi si�, �e jaka� okropna godzina Dzwoni w nocnym powietrzu. - Wczoraj moja sina Szpileczka turkusowa, kt�r� mam po matce, Z�ama�a si� - to ma�a rzecz! - lecz na ok�adce Ksi��ki od nabo�e�stwa zapisa�am sobie Ten dzie� jak z�y dzie�. - Bo�e! sk�d�e przysz�o tobie Odje�d�a�?... Ty mi nigdy nie m�wi�e� o tem. - Zostan� sama! - Lecz ty odje�d�asz z powrotem? ZBIGNIEW Nie, matko. AMELIA Nie! - wi�c nigdy tu ju� nie powr�cisz?! ZBIGNIEW Nigdy! nigdy ju�! nigdy! AMELIA �a�o�nie mi nucisz - Jak szpaczek, co jednego nauczony s�owa, Nie rozumie i gada... ZBIGNIEW O, matko, b�d� zdrowa! AMELIA Chod� tu kl�knij mi, wasze - c� tak nieserdecznie �egnasz si�? -1 ty m�wisz, �e si� �egnasz wiecznie! 50 Ja ciebie nie rozumiem. - Chod� - czo�o waszmo�ci Okropnie zimne. ZBIGNIEW kl�ka przed ni� Matko! o! matko, lito�ci... AMELIA Milcz! milcz! ja ci� rozumiem - tak pad�e� przede mn�, Wa�pan przede mn� strasznie upad�e� - B�g ze mn�, Ja wa�panu nie mog� nic - pr�cz �ez -ja sama Cierpi�. - Id� wa��. ZBIGNIEW Lito�ci! AMELIA Pr�cz �ez... Jaka plama Dla mojej czystej duszy tak z wa�panem gada�, Jak gdybym rozumia�a. - Nie chc� o nic bada� -Ja b�d� wiecznie Boga za ciebie prosi�a. -Nie b�j si�, my niewinni: B�g cierpienia zsy�a, Ale mo�na spok�j no�� wyprosi� u Boga. -Ja pana �egnam wiecznie -jajestem uboga, Nie mam co da� mu pr�cz �ez. - To ciebie nie splami, �e schylona nad tob� oblej� ci� �zami, Ty b�dziesz je pami�ta�, te �zy. - Prosz�! prosz�! Prosz� te �zy pami�ta� - i o mnie. - Ja znosz� Wielkie m�ki, lecz prosz� �le nie my�le� o mnie, Bo to, co teraz m�wi� - m�wi� nieprzytomnie. B�d� zdr�w. ZBIGNIEW chce wsta� i mdleje. Ciemno mi w oczach... AMELIA S�yszysz! kto� nadchodzi. -O, wsta�! o, wsta�!... to ojciec nasz. - do wchodz�cego WOJEWODY Niech pan dobrodziej Ratuje - tw�j syn le�y mi u n�g zemdla�y. 51 SCENA IV Ci� sami, WOJEWODA, CHMARA WOJEWODA do ludzi za scen� Pilnowa� drzwi i okien. - Jeszcze honor ca�y -M�j syn tu by� na stra�y. do Amelii Czy� ty jego stru�a? AMELIA Ja? WOJEWODA Ty -bez cz�ci. AMELIA M�u! WOJEWODA Wa�pani� tu czu�a Gacha w komnacie; czar�w u�y�a� na dziecko. Wszed� i omdla�. AMELIA Co wa�pan m�wisz? WOJEWODA O! zdradziecko Umiesz ty si� wykr�ca�, czarna ohydnico. -Panie Chmara! synowi memu pod nos �wiec�-Czy �yj e? CHMARA Dycha, panie. WOJEWODA Wynie�� do ogrodu. ZBIGNIEW przychodz�c do zmys��w Gdzie jestem? co to znaczy? ojciec! - WOJEWODA Bez wywodu, Panie synu - nie kryj si� wa�pan -ja �wiadomy Ca�ej rzeczy. - Bogdajby mnie trzasn�y gromy! Bogdajby�my obadwa legli od pioruna... I ta winna! ta s�dna! ta przebieg�a kuna... Ta! ta �cierka! ZBIGNIEW Ach! ona, m�j ojcze, niewinna. WOJEWODA Nie - ona jest, jak m�wi�, kobieta uczynna, Nic wi�cej - ona tylko si�... ZBIGNIEW Ojcze! na Boga! WOJEWODA do Amelii Jak mi wa�pani p�aczesz? jak ci� trz�sie trwoga? Ha! bo te� tu si� stanie z nami rzecz okropna. -Wa�pani mi tu by�a� bardzo nieroztropna! Wa�pani� prowadzi�a �le twe ceregiele, To teraz b�d� kiry i trumny w ko�ciele; Przygotuj si�, wa�pani! bo to sprawa czarta. O! jaka ty na czole ze wstydu wytarta! Inna by ju� mi do n�g pad�a ca�a d�uga I ca�owa�a stopy. AMELIA Ja waszmo�ci s�uga, Ale jestem niewinn�. Zbigniew pada do n�g. WOJEWODA do Zbigniewa Ty �miesz prosi� za ni�? ZBIGNIEW Nie, ja sam jestem... WOJEWODA przerywaj�c Tak, ty - z twoj� matk� pani� Z��czyli�cie si�... ZBIGNIEW Ojcze! WOJEWODA Przeciw starca g�owie, Aby j� okry� ha�b�- niech ci B�g da zdrowie; Wybra�e� si� tu dobrze z protekcyj�, wasze. ZBIGNIEW Ojcze! cho�by� mia� piorun, to ja go zagasz� Krwi� moj� i sam jeden t� win� odkupi�! WOJEWODA O! synu krwi w�owej! - synu - zimny - trupie! Bez duszy - i ty �adnym gniewem si� nie palisz? Czy twoje m�ode ko�ci naruszy� parali�? Czy serce tylko twoje tkni�te parali�em? ZBIGNIEW Ojcze, te s�owa dla mnie s�bo�e�ci krzy�em -Reszta b�dzie bez m�ki. - Syn z pokor� czeka. WOJEWODA do Amelii Wa�pani masz w sypialnym pokoju cz�owieka. AMELIA Ja... 54 WOJEWODA Patrzcie na ni� teraz! patrzcie, jak si� chwieje -Ona tu wnet omdleje. AMELIA Nie -ja nie omdlej�. O, Matko Boska! b�d� ty ze mn� w tej godzinie! WOJEWODA Przysi�gam, �e wa�pani gach jak mucha zginie. -Panie Chmara, poszuka� w alkowie! AMELIA zatrzymuj�c Chmar� St�j, wasze! Pierwej w tych piersiach srogie utopcie pa�asze, Nim dotkniecie firanek - a ty s�uchaj, m�u. WOJEWODA W twoim pokoju cz�owiek jest - kobieto! w�u! AMELIA Zbigniewie! nie ma w moim pokoju nikogo. WOJEWODA Da si� to widzie�. ZBIGNIEW Ojcze, nim post�pisz nog�, Pomy�l, co robisz - tu si� rzecz okropna stanie... Ja wierz� - i ty musisz wierzy� - o, m�j panie! O, m�j ojcze! ty wierzysz? nieprawda�? WOJEWODA Rufianie!! ZBIGNIEW O! m�j ojcze! 55 WOJEWODA Dlaczego� ty si� z pasjonatem Droczysz - i stoisz tutaj - i jeste� mi katem?... Dlaczego ty jej wierzysz? - O godzino sromu! Wa�� by mnie teraz wtr�ci� do szalonych domu? A jednak ja mam zmys�y wszystkie dobrze zdrowe. Panie Chmara! ka� ludziom t� straszn� alkow� Zrewidowa� - tam nie ma okien; nie uciecze -Tu go wa�pani kozak za w�osy wywlecze, B�dziesz ssa� jego rany i ca�owa� w usta, Po�o�ysz si� na piersiach - lecz pier� b�dzie pusta, Bo ja mu z piersi serce jak oko wy�upi�. -Ja wa�pani pozwol� potem spa� przy trupie Je�li nie b�dziesz chcia�a - przywi��� jak suk�. -Ja dam niewiernym �onom okropn� nauk�, B�d� o niej pami�ta�, a� Polski nie b�dzie. Wa�pani b�dziesz s�yn�� w s�awnych �cierek rz�dzie -Mn� b�d� straszy� dziatw�. - Hej, i�� pod kotary! Ludzie zawo�ani przez Chmar� chc� i�� do alkowy. Zbigniew staje u wej�cia i dobywa szabli. ZBIGNIEW Ojcze, ka� im si� cofn��, bo p�j dana mary... Bo ja tu ich nie puszcz�. - WOJEWODA sam daje krok w prz�d. Zbigniew dobywa pistoleta i przyk�ada sobie do piersi. On ze mn� zaczyna. ZBIGNIEW St�j, ojcze! bo na progu tu wst�pisz w krew syna. WOJEWODA A to diabe� zaci�ty! AMELIA Zbigniewie! Zbigniewie! Ods�o� firanki -ja wiem, �e tw�j ojciec nie wie, Co ja cierpi� - lecz niech si� przekona oczyma... Oczy s� jego sercem, on innego nie ma; Gdyby mia� - ulitowa�by si� tysi�c razy. 56 do wojewody O, panie! ja niewinna! ja bez �adnej zmazy -Lecz patrzaj, co ty robisz tu z sercem kobiety? Patrz! tw�j syn do ust k�adzie pistolet nabity: On nie mo�e wytrzyma� udr�czenia mego, On si� chce zabi�, panie... WOJEWODA A wiesz ty, dlaczego Do ust w�o�y� pistolet i za �mierci� dysza�? Bo tam za sob� szelest cz�owieka us�ysza�, Bo ja a� tu s�ysza�em. AMELIA Ten starzec mi� �amie! Zbigniewie! ty� nie s�ysza� nic? - Ten starzec k�amie. ZBIGNIEW jakby pasuj�c si� z sob� i wpadaj�c w ob��kanie Nie, ja nic nie s�ysza�em - nic - to rzecz sko�czona, Tam nikt nie wejdzie. - Piersio Chrystusa czerwona Siedmi� ranami -tam nikt nie wejdzie... o! Bo�e... Idzie ku Amelii. Matko! - macocho - Cofa si� ze wstr�tem i zn�w wraca przed alkow�. Ojcze -ja si� tu po�o�� Jak pies i nikt nie wejdzie, miej lito�� nade mn�. Ojcze! o! ja omdlej� - s�abo mi i ciemno... Ja omdlej� drugi raz. - Ta scena mi� dr�czy! Ojcze! syn ci na dusz� nie�mierteln� r�czy, �e tam nie ma nikogo - czy ci nie do�� na tem?... Ojcze! o! b�dzie ze mn� tak jak z moim bratem, Kt�rego ty zabi�e� przed laty niechc�cy... Patrzaj -ja ca�y blady - patrzaj - ca�y dr��cy -Ja s�abn� -jeszcze chwila, a serce mi p�knie. AMELIA do wojewody Lito�ci, panie - niechaj twa zaci�to�� zmi�knie -Ja bardzo cierpi� - 57 WOJEWODA ponuro Chcia�bym uwierzy� w wa�pani�. Zdejmuje ze �ciany krucyfiks. Przysi�gniesz na krucyfiks? ZBIGNIEW Ja przysi�gn� za ni�, Ojcze! co my�lisz? - kaza� przysi�ga� kobiecie? Ja sam oto na moje nie�miertelne �ycie, Na tym krzy�u obiedwie po�o�ywszy r�ce, Przysi�gam. - Usta kobiet s� jak niemowl�ce, Ich straszliwymi s�owy nie potrzeba maza�... M�j ojcze, daj krzy� - ludziom ju� mo�na rozkaza�, Aby odeszli. - na stronie C� to! i ona si� zbli�a? - AMELIA Ja przysi�gn�. ZBIGNIEW Ty? AMELIA I c�? ZBIGNIEW cicho do ucha Amelii Matko - precz od krzy�a! AMELIA k�adzie r�k� na krucyfiksie. Na Chrystusowe rany i na matki dusz�, Na wycierpiane teraz krzy�owe katusze, Przysi�gam, �e niewinnie by�am pos�dzona. Niech wam tak B�g odpu�ci. 58 ZBIGNIEW Ojcze! rzecz sko�czona. WOJEWODA Ha? ZBIGNIEW Wszak przysi�g�a? WOJEWODA Amen. ZBIGNIEW Ojcze! id�my razem, Ja sam jestem -jak senny! WOJEWODA Chmara! id� z rozkazem, Niechaj mi tu mularzy przysz�e budowniczy. Chmara odchodzi. ZBIGNIEW C� to jest? WOJEWODA Kr�l jegomo�� tutaj sobie �yczy Kaplic� mie� pod bokiem; wi�c trzeba mularzy. ZBIGNIEW Ojcze! tobie co� patrzy okropnego z twarzy. WOJEWODA Ja, mospanie, spokojny. - Na Chrystusa rany -Spokojny jestem starzec. Cho�by teraz w tany, Tak mi weso�o, tak mi� ta przysi�ga cieszy. Gdyby nie to, �e �mierci si� ko�ciotrup �pieszy I ju� stoi nad g�ow�, �mia�bym si� na gard�o... Lecz, mo�ci panie, serce ju� we mnie umar�o; �mier� si� dotknie i ko�ci na proch si� rozsypi�... 59 Cyt - cyt - cyt... czy s�ysza�e�? jakie� buty skrzypi� Czemu wa�� dr�ysz? ZBIGNIEW Ju� p�no, ojcze, ju� poranek... Wchodz� mularze i CHMARA. WOJEWODA Zamurowa� alkow� - nie tyka� firanek. ZBIGNIEW M�j ojcze, ta niewiara... WOJEWODA A wa�� mojej �onie Wierz - przysi�g�a na krzy�u - to ja teraz broni�, Aby� j� wa�� o krzyw� pos�dzi� przysi�g�. -Zamurowa�! - Na piekie� czerwonych pot�g� Zaklinam si�, �e nigdy tam nie zajrz� ludzie. Tam le�y tajemnica, tam �e�skiej ob�udzie Jest zamkni�ta rzecz czarna, dr�cz�ca - tam kara! Tam po ciemno�ciach z g�odem t�uk�ca si� mara, Tam letargnik �yj�cy swego cia�a straw�... Ze szklannymi oczyma, z g�b� wysch��, krwaw�, Gryz�cy r�ce. - Patrzcie, jak ten mur

O nas

PDF-X.PL to narzędzie, które pozwala Ci na darmowy upload plików PDF bez limitów i bez rejestracji a także na podgląd online kilku pierwszych stron niektórych książek przed zakupem, wyszukiwanie, czytanie online i pobieranie dokumentów w formacie pdf dodanych przez użytkowników. Jeśli jesteś autorem lub wydawcą książki, możesz pod jej opisem pobranym z empiku dodać podgląd paru pierwszych kartek swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu. Powyższe działania dotyczą stron tzw. promocyjnych, pozostałe strony w tej domenie to dokumenty w formacie PDF dodane przez odwiedzających. Znajdziesz tu różne dokumenty, zapiski, opracowania, powieści, lektury, podręczniki, notesy, treny, baśnie, bajki, rękopisy i wiele więcej. Część z nich jest dostępna do pobrania bez opłat. Poematy, wiersze, rozwiązania zadań, fraszki, treny, eseje i instrukcje. Sprawdź opisy, detale książek, recenzje oraz okładkę. Dowiedz się więcej na oficjalnej stronie sklepu, do której zaprowadzi Cię link pod przyciskiem "empik". Czytaj opracowania, streszczenia, słowniki, encyklopedie i inne książki do nauki za free. Podziel się swoimi plikami w formacie "pdf", odkryj olbrzymią bazę ebooków w formacie pdf, uzupełnij ją swoimi wrzutkami i dołącz do grona czytelników książek elektronicznych. Zachęcamy do skorzystania z wyszukiwarki i przetestowania wszystkich funkcji serwisu. Na www.pdf-x.pl znajdziesz ukryte dokumenty, sprawdzisz opisy ebooków, galerie, recenzje użytkowników oraz podgląd wstępu niektórych książek w celu promocji. Oceniaj ebooki, pisz komentarze, głosuj na ulubione tytuły i wrzucaj pliki doc/pdf na hosting. Zapraszamy!