6996

Szczegóły
Tytuł 6996
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

6996 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 6996 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

6996 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Timothy Zahn Dziedzictwo Zdobywc�w Tom 2 trylogii ZDOBYWCY Cykl Zdobywcy: Duma Zdobywc�w Dziedzictwo Zdobywc�w Spadek Zdobywc�w Przek�ad Marek Rudnik AMBER Tytu� orygina�u CONQUERORS' HERITAGE Ilustracja na ok�adce MARTIN BUCHAN Redakcja merytoryczna WANDA MONASTYRSKA Redakcja techniczna LIWIA DRUBKOWSKA Korekta GRA�YNA HENEL Copyright co Timothy Zalui 1995 For the Polish edition Copyright � 1997 by Wydawnictwo Ainber Sp. z o.o. ISBN 83-7169-200-5 WYDAWNICTWO AMBER Sp. z o.o. 00-108 Warszawa, ul. Zielna 39, tel. 620 40 13, 620 81 62 Warszawa 1997. Wydanie I Druk: Elsnerdruck Berlin Rozdzia� 1 � Poszukiwacz Thrr-gilag? Zapytany powoli uni�s� wzrok znad trzymanego na kolanach zniszczonego kombinezonu pos�usze�stwa. � S�ucham, kapitanie. � �Diligent" jest gotowy do startu � o�wiadczy� Zbb-rundgi. � Czekamy tylko na ciebie. � Dzi�kuj�. Przyjd� za kilka mili�uk�w. Kapitan rozejrza� si� po dy�urce sekcji badania obcych. � Zesp� demonta�owy poradzi sobie z reszt� sprz�tu, poszukiwaczu � stwierdzi�. � Niczego nie musisz ju� nadzorowa�. � W porz�dku � mrukn�� Thrr-gilag. � Powiedzia�em przecie�, �e przyjd� za kilka mili�uk�w. Odni�s� przy tym wra�enie, �e dzienne �renice Zbb-rundgi'ego jakby nieco si� zw�zi�y. � Instrukcje Pierwszego by�y jednoznaczne, poszukiwaczu � nie ust�powa� dow�dca statku. � Mamy startowa�, gdy tylko b�dziemy gotowi. � Ale jeszcze nie jeste�my � odparowa� Thrr-gilag. � Mo�esz wr�ci� na statek i zaj�� si� procedurami przedstartowymi. Ja zjawi� si� tam za kilka mili�uk�w. Tym razem nie mia� ju� w�tliwo�ci, �e �renice tamtego si� zw�zi�y. � Jak sobie �yczysz, poszukiwaczu � rzuci� Zbb-rundgi. Odwr�ci� si� i wyszed� z pomieszczenia. � To nie by�o najrozs�dniejsze � rozleg� si� s�aby g�os. � Dow�dca statku Zbb-rundgi cieszy si� powa�aniem przyw�dc�w klanu Cakk'rr, podobnie jak i Starsi z jego rodziny. Nie powiniene� raczej, w twojej sytuacji, robi� sobie z niego wroga. � Jestem m�wc� na czas tej misji, wyznaczonym z mocy prawa, Chrr't-ogdano � przypomnia� Thrr-gilag, wodz�c palcem po jednym z ciemnych sensor�w umieszczonych w kombinezonie, wci�� pokrytym czerwonym py�em. � Dop�ki Zgromadzenie Ponadklanowe nie zmieni tej decyzji, b�d� robi� wy��cznie to, co uznam za stosowne. Nie interesuje mnie, czy denerwuj� tym Zbb-rundgi'ego, czy te� nie. � Popatrz na mnie. Thrr-gilag z westchnieniem podni�s� wzrok na blad� posta� wisz�c� przed nim w powietrzu. Chrr't-ogdano, Starszy z klanu Kee'rr i g��wny obserwator tutaj, w Kolonii numer dwana�cie, jak wynika�o z wyrazu maluj�cego si� na jego p�prze�roczystej twarzy, nie darzy� poszukiwacza wi�kszym szacunkiem ni� Zbb- -rundgi. � Nie pr�buj si� ze mn� spiera� � ostrzeg� Starszy. � Zgodnie z prawem wci�� jeszcze jeste� m�wc� tej misji, ale wed�ug mnie jeste� Zhirrzhem, kt�rego post�powanie sprawi�o, �e nasz jedyny ludzki wi�zie� zosta� uratowany przez swoich. � Kar� za to ponios� prawdziwi winowajcy � odpar� Thrr- -gilag. � Do tego czasu s�dz�, �e nale�y mi si� wynikaj�cy z mojej funkcji szacunek. J�zyk Chrr't-ogdano wysun�� si� w spos�b wyra�aj�cy lekcewa�enie. � W�adza pochodzi z nadania, na szacunek za� trzeba sobie zapracowa�. Je�li okaza�e� si� zbyt m�ody lub zbyt upojony w�adz�, by to zrozumie�, w og�le nie nale�a�o powierza� ci funkcji m�wcy. Poszukiwacz przycisn�� j�zyk do podniebienia, powstrzymuj�c si� od wypowiedzenia s��w, kt�re cisn�y mu si� na usta. � Przykro mi, �e ci� rozczarowuj� � rzek� wreszcie. � Zrobi�em jednak wszystko, co by�o w mojej mocy. Oblicze Starszego z�agodnia�o nieco. � Co si� sta�o, to si� nie odstanie � stwierdzi� z rezygnacj�. � Dopiero historia oceni rzetelnie twoje poczynania. Osobi�cie mia� ju� wyrobione zdanie o dalszym rozwoju wypadk�w. Podobnie zreszt� jak Zbb-rundgi i pozostali uczestnicy misji. I m�wi�c szczerze Thrr-gilag nie m�g� ich za to wini�. Co prawda realizacja planu, kt�ry mia� doprowadzi� do ponownego schwytania Pheylana Cavanagha, do czasu przebiega�a idealnie. Zamierza� to podkre�li� na Zgromadzeniu Ponadklanowym. Pozwolili uciekinierowi dosta� si� do obcego statku i uruchomi� go. Dzi�ki temu obserwuj�cy go Starsi zdobyli cenne informacje. P�niej za� nag�e uwidocznienie si� jednego z nich, zgodnie z przewidywaniami, odwr�ci�o uwag� Ziemianina na tyle, �e Thrr-gilag zd��y� oswobodzi� si� z wi�z�w i wprowadzi� do organizmu wi�nia niewielk� dawk� trucizny. Kolejne informacje zdobyte przy minimalnym ryzyku. Ale nikt nie wiedzia� o ludzkich my�liwcach, kt�re pojawi�y si� jak spod ziemi. Rzeczywi�cie niewykluczone, �e gdyby jeniec znajdowa� si� pod stra�� w swojej celi podczas owego niespodziewanego ataku, wrogowi nie uda�oby si� go oswobodzi�. A mo�e w�wczas Ziemianie zniszczyliby baz�, przenie�li wszystkich Zhirrzh�w bior�cych udzia� w misji do grona Starszych, po czym i tak uwolnili Pheylana Cavanagha. Thrr-gilag bezwiednie przycisn�� mocno j�zyk do wewn�trznej strony policzka. Te my�liwce by�y wprost przera�aj�ce. Niewyobra�alnie szybkie i jednocze�nie zwrotne, sia�y wok� zniszczenie. Sylwetk� i barw� przypomina�y maszyny, kt�re powstrzyma�y si�y uderzeniowe Zhirzh�w na zamieszkanej przez ludzi planecie Do-rcas. Jego brat, Thrr-mezaz, sugerowa�, �e to w�a�nie mogli by� owi tajemniczy Miedzianog�owi, o kt�rych wzmianki znale�li w zdobytym banku danych. A mo�e te same jednostki operowa�y i tu, i tam? Poszukiwacz poczu� dreszcz, kt�ry przebieg� przez jego cia�o. Je�eli Miedzianog�owi potrafili wymkn�� si� nie zauwa�eni przez si�y desantowe na Dorcas i przedosta� si� a� tutaj... � Chc� m�wi� z moim bratem � zwr�ci� si� do Chrr't-og-dana. � Thrr-mezazem z klanu Kee'rr, dow�dc� si�, kt�re wyl�dowa�y na Dorcas. � Teraz? � zapyta� ze zdziwieniem Starszy. � Czy nie lepiej by�oby to zrobi� ju� z pok�adu �Diligenta"? � �eby uspokoi� kapitana Zbb-rundgi'ego? � Nie, �eby ocali� w�asn� g�ow� � odci�� si� Chrr't-ogda-no. � A mo�e chcesz wci�� tu tkwi�, kiedy jednostki obcych przyb�d� w wi�kszej liczbie? Thrr-gilag westchn��. 7 � Na razie nic nam nie grozi. Wyja�ni�em to ju� zreszt� kapitanowi. Od ich akcji up�yn�o prawie sze�� decy�uk�w i gdyby mieli w pobli�u wi�cej statk�w, dawno by ju� nas zaatakowali. St�d wniosek, �e wi�ksze si�y musz� �ci�gn�� z kt�rego� ze swoich �wiat�w. A to powinno potrwa� co najmniej pe�en �uk, je�li nie wi�cej. � To tylko przypuszczenia. � To wnioski sformu�owane przez specjalist� do spraw obcych i ich kultur � warkn�� poszukiwacz, maj�c ju� do�� ja�owych spor�w. Nikt nie zachowywa� si� w ten spos�b wobec Svv-selica, gdy ten pe�ni� funkcj� m�wcy. � Poprosz� wi�c o kontakt z Thrr- -mezazem. � Tak jest � mrukn�� Chrr't-ogdano, zamigota� i znikn��. W przeciwleg�ym ko�cu pomieszczenia rozwar�y si� drzwi i do �rodka wesz�a, pchaj�c w�zek, cz�onkini personelu technicznego. � Co z naszymi wi�niami? � zapyta� Thrr-gilag. � Wci�� �pi� � odpar�a podje�d�aj�c do jednego z trzech zestaw�w do analizy tkankowej. � Poziom ich metabolizmu z wolna zaczyna rosn�� po problemach, jakie wyst�pi�y w trakcie przenosin na pok�ad. Uzdrawiacze twierdz�, �e stan pacjent�w powinien si� stopniowo poprawia�. � Dobrze � stwierdzi� szef bazy, zadowolony, �e przynajmniej w tym przypadku nie wyst�puj� powa�niejsze perturbacje. To nie ch�� zademonstrowania swej w�adzy, jak twierdzili Chrr't- -ogdano i Zbb-rundgi, sprawia�a, �e zwleka� z ewakuacj�. Przede wszystkim obawia� si� o dw�ch nowych wi�ni�w, kt�rym grozi�a �mier� z powodu nie wyja�nionych dolegliwo�ci. Ju� ich transport na pok�ad statku stanowi� w opinii uzdrawiaczy ryzykowne przedsi�wzi�cie. Postanowi� wi�c da� obcym jak najwi�cej czasu na doj�cie do siebie przed jak�e gro�nym dla nich startem. Kapitan Zbb-rundgi nie by� w stanie zrozumie� takiego post�powania. Albo po prostu l�k przed spodziewanym atakiem Ziemian nie pozwala� mu potraktowa� powa�nie ostrze�e� uzdrawiaczy. Ale do czasu, gdy Thrr-gilag pozostawa� poza statkiem, to on decydowa� o starcie. � Czy Starsi zdo�ali pozna� istot� ich ran? � Wci�� nad tym pracuj� � odpowiedzia�a operatorka, a ostatnie jej s�owa zag�uszy� zgrzyt wywo�any przesuwaniem umieszczonego na w�zku analizatora, wykonanego ze spieku ceramicznego. � Na razie wiedz� tyle co uzdrawiacze. 8 Obok poszukiwacza co� zamigota�o i ponownie pojawi� si� Chrr't-ogdano. � Mam kontakt z dow�dc� Thrr-mezazem � warkn��. � Zaczynaj. � Tu Thrr-gilag � powiedzia� szef bazy, zastanawiaj�c si� jednocze�nie, dlaczego musia� tak d�ugo czeka� na po��czenie. Przecie� z trzema przycz�kami mia�a by� utrzymywana sta�a ��czno��. Czy�by sta�o si� co� niedobrego? � Kolonia numer dwana�cie jakie� sze�� decy�uk�w temu zosta�a zaatakowana przez ludzkie my�liwce typu opisanego w ostatnim raporcie. Pytanie: czy jeste� pewien, �e oba wci�� znajduj� si� na Dorcas? Starszy skin�� g�ow� i znikn��. Thrr-gilag czeka�, obserwuj�c pracuj�c� operatork� i licz�c czas. By� przekonany, �e przekaz na ka�dym etapie po��czenia powinien trwa� oko�o pi�tnastu uderze�, poczynaj�c od kontaktu Chrr't-ogdano z komunikatorem na rodzinnej planecie Zhirrzh�w � Oaccanv. Stamt�d wiadomo�� w�drowa�a dalej, a� trafia�a do �wi�tyni kogo�, kto s�u�y� jako komunikator na Dorcas. Odpowied� musia�a pokona� t� sam� drog�. Ostatnim razem, gdy prowadzi� rozmow� z przycz�kiem na Dorcas, czas potrzebny na uzyskanie odpowiedzi wynosi� oko�o stu dwudziestu uderze�. A wi�c i tym razem powinno by� podobnie. Up�yn�o jednak sto dziewi��dziesi�t uderze�, zanim Chrr't-og-dano powr�ci�. � �Oba my�liwce s� na miejscu" � powiedzia�. � �Nic ci nie jest, bracie?" Thrr-gilag wysun�� j�zyk w u�miechu. To ca�y Thrr-mezaz. Dop�ki obaj nie przejd� do grona Starszych, pozostanie niezmiennie opieku�czym, starszym bratem. A mo�e nawet d�u�ej. � Ze mn� wszystko w porz�dku � odpowiedzia�. � A co u ciebie? � �Kiedy ostatnio sprawdza�em, by�em na swoim miejscu" � brzmia�a odpowied�. Przynajmniej Thrr-mezaz nie straci� swego zwyk�ego poczucia humoru. � �W jakim stopniu zosta�a zniszczona twoja baza?" � Niewielkim. To by� niezwykle precyzyjny atak. � �Tutaj natomiast staraj� si� spowodowa� jak najwi�cej strat. Ilu jednostek u�yli?" � Widzieli�my tylko pi�� my�liwc�w. Ale poza zasi�giem naszych wykrywaczy mog�y znajdowa� si� inne. A dlaczego pytasz? Czy to wa�ne? � �Niewykluczone" � nadesz�a odpowied�. � �Orientuj�c si�, ile jednostek Ziemianie wys�ali przeciwko nam, mogliby�my pr�bowa� oceni� liczebno�� wszystkich ich si�. Chyba �e po prostu na chybi� trafi� sprawdzali kolejno systemy i dopisa�o im szcz�cie". � Bardzo w to w�tpi� � stwierdzi� Thrr-gilag. � Wiemy, �e wys�ali swoich tak�e do systemu obserwacyjnego numer osiemna�cie. �Diligent" i �Operant" niemal ich dopad�y, ale jako� zdo�ali si� wymkn��. � �A wi�c sprawdzali wszystkie pobliskie systemy gwiezdne" � orzek� Thrr- mezaz. � �A jest ich sporo". � Zdecydowanie za du�o � przyzna� brat. � Musieli wobec tego przyj�� jaki� klucz ograniczaj�cy liczb� podejrzanych planet. � �Mo�liwe. Niestety, prowadzi to do dw�ch nieweso�ych wniosk�w. Po pierwsze, �e byli w stanie uzyska� niezwykle precyzyjne odczyty, pozwalaj�ce ustali�, sk�d przylecia�y nasze statki. Po drugie za�, �e posiadaj� szczeg�owy katalog wszystkich system�w le��cych w tej cz�ci kosmosu. Nie ma innego sposobu, kt�ry pozwoli�by na tak szybkie odnalezienie nas". Thrr-gilag skrzywi� si�. � Obawiam si�, �e masz racj� � potwierdzi�. � Chyba �e wiedz�, jak �ledzi� jednostki znajduj�ce si� w tunelu. To tak�e mog�oby ich do nas doprowadzi�. � �Daj spok�j. W taki w�a�cie spos�b rodz� si� g�upie plotki, a im bardziej nieprawdopodobna historia, tym szybciej si� rozchodzi. Co, ewakuujecie si� z bazy?" � Tak. Otrzymali�my rozkaz powrotu na Oaccanv, gdzie bez w�tpienia zostan� wezwany na posiedzenie Zgromadzenia Ponad-klanowego. � �Zapewne. Uwa�aj na ka�de s�owo. Klan Too'rr by� wyra�nie niezadowolony, gdy zaj��e� miejsce Svv-selica". Przynajmniej tamtych niepowodze� nie mogli zwali� na jego barki. � Tak zdecydowano. Starsi za��dali, by pozbawiono go funkcji, gdy pozwoli� Ziemianinowi zbytnio zbli�y� si� do piramidy. � �Mimo wszystko uwa�aj na siebie". � Oczywi�cie � Thrr-gilag zmarszczy� czo�o. � Czy co� jest nie tak? Przekaz trwa znacznie d�u�ej ni� pi�� �uk�w temu. 10 Tym razem op�nienie by�o du�o wi�ksze ni� zwykle. Poszukiwacz ju� zamierza� wezwa� innego Starszego, aby odnalaz� Chrr't-ogdano, gdy ten w�a�nie wr�ci�. � �Stracili�my po��czenie, z kt�rego w�wczas korzystali�my" � powt�rzy� s�owa Thrr-mezaza Starszy, a jego cichy g�os nabra� innego brzmienia. � �Jeden z naszych komunikator�w znikn�� dwa �uki temu. Prr't-zevisti z klanu Dhaa'rr". Dzienne �renice Thrr-gilaga zw�zi�y si�. � Jak, na osiemna�cie �wiat�w, do tego dosz�o? � �Wojownicy Ziemian napadli na jedn� z naszych piramid i zabrali wycinek z jego organu fsss" � nadesz�a odpowied�. � ��ledzili�my go a� do bazy tamtych. Wtedy w�a�nie po��czenie z jego rodzinn� �wi�tyni� zosta�o zerwane". � Zabili go? � �Albo w jaki� szczeg�lny spos�b zdo�ali uwi�zi�. Wiemy tylko, �e od tego czasu nie mo�emy si� z nim skontaktowa�. Ani tu, ani w �wi�tyni na Dharanv". � Rozumiem. Ale w jaki spos�b obcy sforsowali ogrodzenie? � �Nie musieli tego robi�. Tak si� sk�ada, �e wszystkie cztery piramidy znajdowa�y si� poza terenem naszej bazy". � Poza terenem bazy? � powt�rzy� z niedowierzaniem Thrr-gilag. � Co za dure� wpad� na taki pomys�? � �Ja. To by� eksperyment maj�cy na celu sprawdzenie, czy Starsi mog� skutecznie wspiera� wartownik�w w warunkach bojowych". Poszukiwacz a� wysun�� j�zyk. � Przyw�dcom klanu Dhaa'rr na pewno si� to nie spodoba. � �Ich niezadowolenie ju� zosta�o mi okazane" � brzmia�a przekazana beznami�tnym tonem odpowied�. � �I spodziewam si�, �e ty tak�e je odczujesz, kiedy staniesz przed Zgromadzeniem". � Dzi�kuj� za przestrog� � mrukn�� Thrr-gilag sprawdzaj�c czas. Obcy wi�niowie powinni ju� by� w lepszej formie. Przynajmniej na tyle, by nie grozi�a im utrata �ycia. � Musz� ju� rusza�, bracie. Uwa�aj na siebie. Wkr�tce ponownie si� z tob� skontaktuj�. � �Ty tak�e" � powt�rzy� Chrr't-ogdano. � �Do zobaczenia". � Do zobaczenia � Thrr-gilag skin�� Starszemu. � Dzi�kuj� ci. Mo�esz ju� zwolni� wszystkich komunikator�w. Czas rusza�. 11 � Tak jest � mrukn�� Chrr't-ogdano. J�zykiem wskaza� drzwi. � A co z piramid�? Zamierzacie j� tu zostawi�? � Bez niej nie b�dziemy mogli obserwowa� Ziemian, kiedy tu wr�c� � zauwa�y� poszukiwacz, przygl�daj�c si� zatroskanej minie rozm�wcy. � A co? Boisz si�? � Po tym, co sta�o si� z Prr't-zevisti? Oczywi�cie, �e si� boj�. Na moim miejscu te� czu�by� to samo. Thrr-gilag skrzywi� si� i pomaca� r�k� niewielk� blizn� na karku. Na usta cisn�y mu si� s�owa protestu, lecz zdecydowa� si� nie wypowiada� ich g�o�no. Teoretycznie �adne eksperymenty na wycinku fsss nie powinny mie� wp�ywu na sam organ, bezpiecznie spoczywaj�cy w �wi�tyni oddalonej o dwie�cie pi��dziesi�t cykli �wietlnych. W przypadku jakiegokolwiek zagro�enia Chrr't-ogdano, jak i inni Starsi, m�g� przenie�� si� do �wi�tyni, a tam byli ju� zupe�nie bezpieczni. Teoretycznie. Bowiem w praktyce mia� do czynienia z grup� zdenerwowanych Starszych obawiaj�cych si� o swoj� przysz�o��. Nie mo�na by�o bowiem mie� pewno�ci, czy przeciwnik nie znajdzie jakiego� sposobu, by zatrzyma� ich doczepionych do wycink�w. � A co z obserwatorami w systemie badawczym numer osiemna�cie? � odezwa� si� Chrr't-ogdano. � Pami�tasz ich raport? Odczuwali b�l wywo�any przez paralizatory Ziemian. � Jednak wci�� pozostawali w swoich wycinkach i obserwowali ich � przypomnia� mu poszukiwacz. � Ale jestem got�w ust�pi�. Poinformuj dow�dc� Zbb-rundgi'ego, �e zmieni�em zdanie i piramida ma zosta� st�d usuni�ta. I przeka� mu, �eby by� przygotowany do startu, kiedy tylko znajd� si� na pok�adzie. � Tak jest � rzek� Chrr't-ogdano, tym razem sprawiaj�cy wra�enie zadowolonego. Znikn��. Pozostawszy sam, Thrr-gilag wsta�. Ze z�o�ci� przycisn�� j�zyk do podniebienia, gdy przewiesza� przez rami� zniszczony kombinezon pos�usze�stwa. A wi�c znowu to samo: Zhir-rzhowie rozpocz�li kolejn� wojn� z nieznan� ras�. Z Obcymi, kt�rzy, podobnie jak wszyscy poprzedni, na ich widok momentalnie atakowali. Ale obecny przeciwnik posiada� pot�ne pociski i niewielkie, lecz siej�ce niebywa�e zniszczenia my�liwce, a przede wszystkim dysponowa� ogromn� liczb� paralizator�w � broni zadaj�cej b�l Starszym, co w konsekwencji mog�o zniszczy� oparty na nich g��wny system ��czno�ci. Ponadto Ziemianie opanowali dwadzie�cia cztery �wiaty i zdo�ali zdominowa� co najmniej 12 osiem innych ras, podczas gdy Zhirrzhowie skolonizowali jedynie osiemna�cie. Na domiar z�ego Obcy posiadali jeszcze inn� przera�aj�c� bro�, opisan� mu przez Pheylana Cavanagha. Siej�ce �mier� urz�dzenie nazywane CIRCE. Thrr-gilag ostatni raz rozejrza� si� po pustym pomieszczeniu, po czym wyszed� i ruszy� ku statkowi. Id�c zastanawia� si�, czy Dow�dztwo i Zgromadzenie Ponadklanowe nie obci�o tym razem k�sa, kt�rego nie da si� prze�kn��. Od Oaccarw dzieli�a ich odleg�o�� dwustu pi��dziesi�ciu cykli �wietlnych � niemal trzydzie�ci pi�� decy�uk�w lotu z pr�dko�ci� gwiezdn�. Thrr-gilag mia� wi�c trzy i p� �uku, by le��c w swojej kabinie studiowa� dane dotycz�ce Pheylana Cavanagha i �wiczy� znajomo�� j�zyka ludzi. A tak�e my�le�, co dzieje si� gdzie indziej, podczas gdy oni mkn� przez pustk�. Na szcz�cie nie by� zupe�nie odci�ty od reszty �wiata. Zbb--rundgi poinstruowa� wprawdzie wszystkich na pok�adzie, oczywi�cie nieoficjalnie, by unikali kontakt�w z m�odym poszukiwaczem, kt�ry dopu�ci� do ucieczki ludzkiego wi�nia, a ponadto, co chyba wa�niejsze, z pogard� przyjmowa� rady dow�dcy statku. Ale ani Nzz-oonaz, ani Svv-selic nie potraktowali tego powa�nie i na bie��co informowali wsp�pracownika o post�pach ofensywy. Raporty Starszych by�y dosy� og�lnikowe, lecz generalnie pozytywne. Na wszystkich trzech zaatakowanych planetach obro�cy zostali zaskoczeni, co jednak nie powstrzyma�o ich przed przeprowadzaniem kontratak�w przy u�yciu wybuchaj�cych pocisk�w i paralizator�w. Zdo�ano ich jednak wyprze� z baz i zmusi� do ukrycia si� w trudnym do spacyfikowania terenie. Przycz�ki zosta�y zdobyte i umocnione, a znaczne si�y zaj�y pozycje na orbicie. Teraz nadszed� czas na systematyczne powi�kszanie kontrolowanego terytorium i oczekiwanie na rozw�j wojny rozp�tanej przez Ziemian. Je�eli to rzeczywi�cie oni j� rozpocz�li. Ta dr�cz�ca w�tpliwo�� kry�a si� w zakamarkach umys�u Thrr- 14 -gilaga podczas ca�ej podr�y. Oczywi�cie ufa� Starszym, a oni stanowczo twierdzili, �e to Ziemianie okazali si� agresorami ju� w momencie pierwszego spotkania. Ale jednocze�nie poszukiwacz nie potrafi� tak po prostu zignorowa� wersji Pheylana Cavanagha, kt�ry by� �wi�cie przekonany, �e to w�a�nie statki Zhirrzh�w bez �adnego powodu otworzy�y ogie�. Prawdopodobnie jeniec k�ama�. Niemal na pewno k�ama�. Lecz wci�� pozostawa� cie� w�tpliwo�ci. Thrr-gilag mia� nadziej�, �e do czasu przybycia na Oaccanv zdo�a si� ich pozby�. � Wszyscy powsta� � rozleg� si� dono�ny g�os. S�owa odbi�y si� echem w ogromnej sali, ale natychmiast zag�uszy� je rumor towarzysz�cy podnoszeniu si� tysi�ca Zhirrzh�w. � Zgromadzenie Ponadklanowe rozpoczyna obrady. Oddajmy honor Pierwsze- mu. W tyle, za podium, otworzy�y si� drzwi i wy�oni� si� z nich przyw�dca rasy Zhirrzh�w. Zatrzyma� si� na kilka uderze� i w milczeniu omiata� wzrokiem zat�oczone pomieszczenie. Wreszcie uni�s� owoc kavra tak, by wszyscy wyra�nie go widzieli, i zgodnie ze staro�ytnym rytua�em wyra�aj�cym szczero�� i ufno��, naci�� go dwukrotnie j�zykiem. Od�o�y� owoc na niski stolik przy drzwiach, wytar� palce w tkanin� i ruszy� przed siebie. Przeszed� mi�dzy dwiema �wi�tyniami, z szacunkiem sk�aniaj�c przed nimi g�ow�. Wi�ksza, ze zwyk�ego bia�ego spieku, przeznaczona by�a dla Ponadklanowc�w. Mniejsz� za�, wykonan� z czarnego kamienia, po�wi�cono by�ym Pierwszym. � Witam m�wc�w tysi�ca klan�w � powiedzia� zajmuj�c swe miejsce i daj�c znak, by zgromadzeni tak�e usiedli. � Spotkali�my si�, aby om�wi� wydarzenia maj�ce miejsce cztery �uki temu. Zdarzenia, kt�re zmusi�y nas do ewakuacji z Kolonii numer dwana�cie. Poszukiwacze Thrr-gilag z klanu Kee'rr, Svv-selic z klanu Too'rr i Nzz-oonaz z klanu Flii'rr, wyst�pcie. Thrr-gilag wszed� wraz z dwoma wsp�pracownikami na przeznaczone dla �wiadk�w podwy�szenie obok podium. S�odko--kwa�ny zapach neutralizuj�cego trucizny soku z kavry miesza� si� z gorycz� w ustach, gdy usi�owa� wyczyta� cokolwiek z twarzy Pierwszego. Mia� nadziej�, �e uda mu si� pozna� my�li tytularnego przyw�dcy rasy Zhirrzh�w. Ale oblicze Pierwszego wygl�da�o jak maska. I nie nale�a�o 15 si� temu dziwi�. Od pi�ciuset cykli, kiedy to po raz pierwszy zwo�ano Zgromadzenie Ponadklanowe, rodzina bez przynale�no�ci klanowej, kt�rej by� potomkiem, wyznaczy�a swym synom i c�rkom rol� absolutnie obiektywnych autorytet�w. Jej cz�onkowie nie byli z nikim sprzymierzeni, nie mieli w stosunku do nikogo jakichkolwiek zobowi�za�, nikogo nie faworyzowali i nie mieli �adnych wrog�w. Ale tylko ten, kto nauczy� si� g��boko ukrywa� swe my�li i uprzedzenia, mia� szans� na zostanie przyw�dc�. � Poszukiwaczu Thrr-gilagu � odezwa� si� Pierwszy, spogl�daj�c przenikliwie na wywo�anego. � Jako wyznaczony m�wca grupy specjalist�w do spraw obcych w Kolonii numer dwana�cie ponosisz pe�n� odpowiedzialno�� za wydarzenia maj�ce miejsce cztery �uki temu. Zaj�cia, w wyniku kt�rych jeniec zbieg�, zostali�my zmuszeni do ewakuacji bazy, a o�miu Zhirrzh�w zasili�o grono Starszych. Zapoznali�my si� z twoimi raportami, podobnie jak i z opiniami komunikator�w i Starszych asystuj�cych badaniom. Teraz pragniemy pozna� twoje my�li. I moje t�umaczenie, dopowiedzia� w duchu Thrr-gilag. Ale i tym razem twarz Pierwszego pozosta�a zupe�nie nieruchoma. � Znasz szczeg�y dotycz�ce tego incydentu � rzek� poszukiwacz, zmuszaj�c si� do patrzenia na rz�dy obserwuj�cych go uwa�nie m�wc�w oraz t�um wisz�cych nad nimi Starszych. � Ludzki wi�zie� za pomoc� b�ota zdo�a� zablokowa� czujniki kombinezonu pos�usze�stwa � ci�gn��. � Uda�o mu si� tak�e obezw�adni� mnie i jednego z technik�w. Wykorzysta� nas jako �ywe tarcze i za��da� dopuszczenia do statku obcych, kt�ry akurat przylecia�. � Czy a� tak obawia�e� si� przeniesienia do grona Starszych, �e odwo�a�e� wojownik�w? � warkn�� kto� z pierwszego rz�du. Thrr-gilag skupi� wzrok na jego twarzy. Nale�a�a do znanej mu osoby: Cvv- panava, m�wcy pot�nego klanu Dhaa'rr. � Nie obawia�em si� tego, m�wco � odparowa�. � Szczerze m�wi�c ryzykowa�em ju� wcze�niej, wydaj�c wojownikom rozkaz pos�u�enia si� o�lepiaczami. Ale, niestety, atak ten nie przyni�s� spodziewanego efektu. � Zatem powiniene� poleci� im, by u�yli laser�w � nie ust�powa� Cvv-panav. � By� mo�e. Przyznaj�, �e sytuacja by�a ryzykowna, ale we w�a�ciwym jej rozegraniu widzia�em spos�b na uzyskanie cennych informacji. 16 Cvv-panav parskn��. � Ju� zbierali�my takie informacje... � Niech m�wca klanu Dhaa'rr zamilknie � przerwa� mu Pierwszy. � Jakie informacje masz na my�li, poszukiwaczu? � Obcy statek zosta� uszkodzony podczas jego przej�cia. Nasi obserwatorzy widzieli tylko, jak za�oga sprowadzi�a go na ziemi�, ale jej cz�onkowie odnie�li powa�ne obra�enia i nie by�o wiadomo, czy w og�le prze�yj�. Uzna�em, �e je�li wpu�cimy Ziemianina na pok�ad, nasi Starsi b�d� mieli sposobno�� dok�adnie pozna� tajniki tej jednostki. Dlatego w�a�nie wyda�em rozkaz, by wstrzyma� ogie� i spe�ni� jego ��danie. � Dosy� ryzykowne posuni�cie � stwierdzi� inny m�wca. � A niewiele mo�na by�o zyska�. I tak w ko�cu zdo�aliby�my wszystkiego si� o niej dowiedzie�. � Poza tym za�oga prze�y�a � dorzuci� Cvv-panav. � Co oznacza, �e w og�le nie warto by�o ryzykowa�. � Mo�liwe � mrukn�� Thrr-gilag. � Ale w�wczas nie mog�em tego przewidzie�, je�li za� chodzi o obcych, ich stan wci�� okre�lany jest jako powa�ny. � Jedno nie ulega w�tpliwo�ci: tw�j fortel zako�czy� si� niepowodzeniem � nie ust�powa� Cvv-panav. � Ziemianin wr�ci� do swoich z wiedz� o Zhirrzhach. Powiniene� go zabi�. � To r�wnie� mog�o nic nie da� � zaoponowa� Thrr-gilag. Nadszed� decyduj�cy moment przes�uchania, a ryzykowa�, �e jego opinia nie zostanie zaakceptowana przez og� zebranych. � Moim zdaniem nie jest wykluczone, �e Ziemianie posiadaj� swoich Starszych. Spodziewa� si� ryku w�ciek�o�ci, a przynajmniej westchnienia znamionuj�cego zaskoczenie. Tymczasem na sali zapanowa�a �miertelna cisza. � Masz na to jaki� dow�d? � przerwa� j� Pierwszy. � Na razie nie � odpowiedzia� poszukiwacz, staraj�c si� zapanowa� nad dr�eniem g�osu i ogona. � Ale istniej� po temu powa�ne poszlaki. Ziemianin szybko zwr�ci� uwag� na nasze blizny i zadawa� wiele pyta� na ich temat. Co wi�cej, on tak�e mia� na ciele podobny �lad... � wskaza� na bok brzucha � sk�d m�g� zosta� wydobyty organ o rozmiarach fsss. � Interesuj�ce miejsce � stwierdzi� Pierwszy. � Czy to odkrycie potwierdzi�y badania medyczne lub ogl�dziny przeprowadzone przez Starszych? 2 � Dziedzictwo Zdobywc�w 17 � Jedno i drugie. Obserwacj� zleci�em Starszym po rozmowie z Ziemianinem o organie fsss. � Rozmowie, kt�ra jak zauwa�y�em wcze�niej, wcale nie powinna mie� miejsca � wtr�ci� Svv-selic. � Dostarczy�a ona informacji... � Niech poszukiwacz Svv-selic zamilknie � rzuci� Pierwszy. � Pozw�l zauwa�y�, poszukiwaczu Thrr-gilag, �e pi�� innych cia� Ziemian zosta�o poddanych ogl�dzinom tu� po bitwie kosmicznej. Na powierzchni �adnego nie znale�li�my nawet �ladu podobnych blizn. � Tak, wiem o tym � przyzna� Thrr-gilag. � Je�li wi�c rzeczywi�cie maj� Starszych, mo�e to �wiadczy�, �e znajduj� si� we wczesnym stadium rozwoju socjalnego. � Niemo�liwe � zaprotestowa� Cvv-panav. � Dysponuj� przecie� bardzo zaawansowan� technik�. � Poziom techniki niekoniecznie musi i�� w parze z ewolucj� struktury ich spo�ecze�stwa � zauwa�y� specjalista do spraw obcych. � Ten Ziemianin � Pheylan Cavanagh � posiada� rang� r�wn� naszemu dow�dcy okr�tu. Je�li on i tylko on mia� usuni�ty organ fsss, mo�na by z tego wnioskowa�, i� Ziemianie znajduj� si� na poziomie odpowiadaj�cym stanowi naszego spo�ecze�stwa przed Pierwsz� Wojn� Starszych. Przez kilka uderze� w sali panowa�a cisza. � Bior�c pod uwag� barbarzy�stwo tamtej ery, by�aby to doprawdy z�a wiadomo�� � odezwa� si� wreszcie Pierwszy. � Jednak t�umaczy�aby bestialstwo, z jakim zaatakowali nasze jednostki. Czy powinni�my wobec tego za�o�y�, �e mamy do czynienia z klanowym, feudalnym systemem? � Niewykluczone � rzek� Thrr-gilag. � Ale musimy pami�ta�, �e to obcy. Nie mo�emy stosowa� tak prostych por�wna� z nasz� histori�. � Nie mo�emy tak�e zapomina�, �e mamy tu do czynienia jedynie ze spekulacjami � przypomnia� Cvv-panav. � Tworzenie takich teorii wy��cznie na podstawie jednej blizny na ciele tego osobnika, to co� pomi�dzy bredzeniem w gor�czce a g�upot�. Thrr-gilag poczu�, jak dzienne �renice zw�aj� mu si� ze zdenerwowania. � Pragn� w tym miejscu co� przypomnie�. Jednym z pierwszych posuni�� Ziemianina by�a pr�ba dotarcia do piramidy 18 naszych obserwator�w i komunikator�w. To pozwala przypuszcza�, �e orientowa� si�, jakim celom s�u�y. � Czysty zbieg okoliczno�ci. Albo ciekawo��. � Czy zbiegiem okoliczno�ci by�o tak�e to, i� ludzki my�liwiec, kt�ry penetrowa� �wiat obserwacyjny numer osiemna�cie, b�yskawicznie odszuka� piramid� i zaatakowa� j� przy u�yciu paralizator�w? � odparowa� poszukiwacz. � A mo�e za zbieg okoliczno�ci uznamy fakt dokonanej na Dorcas rozmy�lnej kradzie�y wycinka z organu fsssl Urwa�, by zaczerpn�� powietrza... i nagle zauwa�y�, �e wszyscy zgromadzeni patrz� na niego os�upia�ym wzrokiem. Zwr�ci� g�ow� w stron� Pierwszego, nast�pnie zlustrowa� uwa�nie szeregi m�wc�w i zatrzyma� si� na pe�nej w�ciek�o�ci twarzy Cvv-panava... Ponownie popatrzy� na Pierwszego, czuj�c jednocze�nie przyspieszone drgania w�asnego ogona. Czy�by znikni�cie Prr't-zevisti utrzymywano w tajemnicy? � Twoje wst�pne zeznania dobieg�y ko�ca, poszukiwaczu � rzek� przyw�dca Zhirrzh�w beznami�tnym tonem. � Oczekuj wezwania na dalsze przes�uchania. Zgromadzenie Ponadklanowe dzi�kuje ci za po�wi�cony nam czas. � To dla mnie zaszczyt � odpowiedzia� Thrr-gilag, czuj�c ucisk u nasady j�zyka. Nie da�o si� ju� odwo�a� tego, co powiedzia�. Je�li wyraz twarzy Cvv-panava mia� o czym� �wiadczy�, to zapewne wkr�tce po�a�uje, �e zdecydowa� si� si�gn�� po ten argument. Przes�uchania pozosta�ych trwa�y ju� kr�tko i m�wcy udali si� na pop�ukowy posi�ek. Wtedy nadesz�a oczekiwana przez Thrr--gilaga straszna chwila. � Masz uda� si� do prywatnego biura Pierwszego � rzuci� ostrym tonem Starszy. � Za mn�. Poszukiwacz westchn�� cicho. � Tak jest � mrukn��. Do�� d�ug� drog� � jakie� p� tysi�ckroku � przeby� podziemnym tunelem zaczynaj�cym si� na ty�ach sali Zgromadze� i prowadz�cym do dw�ch g��wnych budynk�w kompleksu biurowego. Wreszcie dotarli do wylotu znajduj�cego si� na poziomie gruntu. Thrr-gilag opu�ci� pojazd i pod��y� za Starszym do bogato 19 rze�bionych drzwi z klamkami w formie drewnianych k�. Wida� by�o na pierwszy rzut oka, �e pochodz� z zamierzch�ych czas�w. � Wejd� � rzuci� Starszy. Poszukiwacz pchn�� jedno z k� i drzwi uchyli�y si�. Pomieszczenie za nimi okaza�o si� ma�ym zacisznym gabinetem z biurkiem i stoj�cymi przy �cianach kilkoma kanapami. Czeka�o tam na niego trzech Zhirrzh�w: Cvv-panav � m�wca klanu Dhaa'rr, Hgg-spontib � m�wca klanu Kee'rr i Pierwszy. Ich miny nie wygl�da�y zbyt zach�caj�co. � Wejd�, poszukiwaczu � rzek� Pierwszy, wskazuj�c r�wnocze�nie szereg owoc�w kavra u�o�onych na wyst�pie przy drzwiach. � Zapewne znasz obecnych tu przedstawicieli rod�w Dhaa'rr i Kee'rr. � Tak, Pierwszy � odpowiedzia� Thrr-gilag, po kolei sk�aniaj�c g�ow� przed ka�dym z nich. Si�gn�� po jeden z owoc�w, ci�� go dwukrotnie ostr� kraw�dzi� j�zyka i wrzuci� do pojemnika na odpadki. � W czym mog� pom�c? � zapyta� wycieraj�c d�onie o r�czniczek zwisaj�cy z wyst�pu. � Obcy wi�niowie przetransportowani zostali do kompleksu � oznajmi� Pierwszy. � S� ju� w centrum medycznym, przygotowani do wst�pnych przes�ucha�. � Rozumiem � powiedzia� poszukiwacz. Wyra�nie poleci� uzdrawiaczom, by dali obcym czas na odzyskanie cho� cz�ci si� przed dalszymi przenosinami. Co wi�cej, powinien zosta� wcze�niej powiadomiony o wszelkich dzia�aniach zwi�zanych z je�cami. Ale w obecnych warunkach nie zdziwi� si� zbytnio, i� nie dope�niono tego obowi�zku. � Jak znie�li transport z l�dowiska? � Wed�ug otrzymanych informacji s� do�� s�abi, ale odczyt ich metabolizmu jest sta�y � odpar� przyw�dca Zhirrzh�w. � Spodziewam si�, �e za kilka mili�uk�w b�d� m�g� z nimi rozmawia�. � Popatrzy� uwa�nie na przybysza. � Zanim jednak si� tym zajm�, m�wca Cvv-panav ma kilka pyta� zwi�zanych z twoimi zeznaniami. � A dok�adniej m�wi�c dotycz�cych twojego ra��cego braku poczucia odpowiedzialno�ci � sykn�� przedstawiciel rodu Dha-a'rr. � Chc� us�ysze�, co wiesz na temat incydentu na Dorcas i sk�d w og�le si� o nim dowiedzia�e�. � Tu� przed ewakuacj� z Kolonii numer dwana�cie rozmawia�em z moim bratem, dow�dc� Thrr-mezazem. Powiedzia�, �e 20 wycinek z fsss Prr't-zevisti zosta� porwany, a jego samego nikt od tego czasu nie widzia�. To wszystko. � A czy dow�dca Thrr-mezaz wspomnia� o obowi�zku utrzymania tego zaj�cia w tajemnicy? Thrr-gilag poczu�, �e jego ogon porusza si� coraz szybciej. � Nie, m�wco, nie zrobi� tego. � Informacje pochodz�ce od wysoko postawionych wojownik�w wykorzystujesz zatem jako temat towarzyskich pogaw�dek? � nie ust�powa� Cvv-panav. � Ale� nie, m�wco � zaprotestowa� poszukiwacz. � Dost�p do nich zawsze traktowa�em jako przejaw szczeg�lnego zaufania i stara�em si� zachowa� je wy��cznie dla siebie. � Ale zdradzi�e� jedn� z takich wiadomo�ci nie zastanawiaj�c si� nad skutkami? Thrr-gilag spojrza� pytaj�cemu prosto w oczy. � Nie mog�em przypuszcza�, �e zeznania przed Zgromadzeniem Ponadklanowym zostan� uznane za towarzysk� pogaw�dk�. � Zgadzam si� z tym � odezwa� si� Hgg-spontib, siedz�cy na sofie obok Pierwszego. � Szczerze m�wi�c o�mielam si� stwierdzi�, �e wielu cz�onk�w Zgromadzenia Ponadklanowego zastanawia si�, dlaczego us�yszeli o ca�ej sprawie dopiero z ust tego m�odego poszukiwacza. Mo�na by przypuszcza�, i� klan Dhaa'rr stara si� zachowa� wa�ne informacje tylko dla siebie i wykorzysta� je do w�asnych cel�w. � Bo �mier� Starszego z naszego klanu jest wy��cznie nasz� spraw� � warkn�� Cvv-panav. � Nie powinna stanowi� tematu do byle plotek. Dzienne �renice m�wcy klanu Kee'rr wyra�nie si� zw�zi�y. � Czy sugerujesz, jakoby cz�onkowie Zgromadzenia nie mieli nic innego do roboty poza zajmowaniem si� plotkami? � Zaj�cia cz�onk�w Zgromadzenia nie maj� teraz �adnego znaczenia. Nasze obrady obserwuj� co najmniej dwa tysi�ce Starszych, nie licz�c Starszych Ponadklanowc�w. Dzi�ki temu m�odemu g�upcowi o zbyt d�ugim j�zyku, o incydencie m�wi� ju� zapewne dos�ownie wszyscy. � Nieco przesadzasz, Cvv-panavie � odezwa� si� spokojnym tonem przyw�dca. � Po pierwsze, jak wiesz doskonale, informacje zwi�zane bezpo�rednio z wojn� nie mog� pozostawa� tajemnic� jednej rodziny lub klanu. Po drugie za�, przeciek� musia�y pojawi� si� ju� cztery �uki temu, kiedy to Thrr-gilag dowiedzia� 21 si� o znikni�ciu Prr't-zevisti. W sk�ad linii ��czno�ci wchodzili Starsi nie zajmuj�cy odpowiednio wysokiego miejsca w hierarchii tajno�ci. � Doprawdy? � mrukn�� Cvv-panav, posy�aj�c poszukiwaczowi lodowate spojrzenie. � Mog�em si� tego spodziewa�. � By� mo�e � rzek� Pierwszy. � Ale zanim ostatecznie wyrazisz sw� dezaprobat�, pozw�l przypomnie� sobie, dlaczego ten poszukiwacz nie korzysta� z w pe�ni bezpiecznej linii ��czno�ci. Ot� to klan Dhaa'rr nie wydelegowa� wiarygodnego Starszego na miejsce Prr't-zevisti. A przecieki nast�pi�y dwa �uki po jego znikni�ciu. Tym razem zw�zi�y si� �renice Cvv-panava. � A sk�d ty o tym wiesz, Pierwszy? Zapytany spokojnie wytrzyma� jego twarde spojrzenie. � Poniewa� wszystkie linie ��czno�ci biegn�ce z daleko wysuni�tych plac�wek i przycz�k�w, nie z�o�one z kwalifikowanych wojownik�w, s� monitorowane ju� od czasu nawi�zania pierwszego kontaktu z jednostkami ludzi. M�wca klanu Dhaa'rr popatrzy� z udawanym zdziwieniem na Hgg-spontiba. � Nie przypominam sobie, by radzono si� w tej sprawie Zgromadzenia, Pierwszy. � Bo nie by�o takiej potrzeby. Uzna�em to za spraw� bezpo�rednio zwi�zan� z bezpiecze�stwem Zhirrzh�w i dlatego zrezygnowa�em z procedury praktykowanej w innych przypadkach. Mia�em takie prawo, a jednocze�nie stanowi�o to m�j obowi�zek. � Nie jestem pewien, czy wszyscy m�wcy zgodziliby si� z tak� interpretacj� Umowy � stwierdzi� Cvv-panav. � Mo�na by s�dzi�, �e to Ponadklanowcy staraj� si� zachowa� wa�ne informacje wy��cznie dla siebie i wykorzysta� je do swoich cel�w, m�wi�c s�owami Hgg-spontiba. � Uwa�aj, co m�wisz � ostrzeg� go spokojnym tonem Pierwszy. � Takie oskar�enia mog� by� r�wnie niebezpieczne jak przecieki. � Podobnie jak niew�a�ciwe wykorzystywanie posiadanych uprawnie�, Pierwszy � odparowa� Cvv-panav. Rzuci� okiem na Thrr-gilaga, jakby nagle przypomnia� sobie o jeszcze jednym �wiadku sporu. � Nie czas jednak teraz na takie dyskusje � doda�. � My�l�, i� przede wszystkim powinni�my przekona� si�, 22 czy nasi wi�niowie s� ju� w stanie odpowiedzie� na najistotniejsze pytania. � Racja � zgodzi� si� przyw�dca. � Komunikatorze? Pojawi� si� Starszy. � S�ucham, Pierwszy? � Udaj si� do uzdrawiaczy w centrum medycznym. Sprawd�, czy wszystko jest ju� przygotowane. � Tak jest. Thrr-gilag odchrz�kn��. � Pragn� przypomnie�, �e wi�niowie wci�� s� bardzo os�abieni � rzek�. � Zbytnio eksploatowani, mog� tego nie wytrzyma�. � Dlatego nale�y ich przepyta�, dop�ki to jeszcze mo�liwe � uci�� przyw�dca. � A poza tym decyzje podejmuje teraz poszukiwacz Nzz-oonaz. Ogon Thrr-gilaga znowu przyspieszy� sw�j ruch. � Mam wi�c rozumie�, �e zosta�em usuni�ty ze stanowiska m�wcy misji? � zapyta�, cho� odpowied� by�a dla niego oczywista. � Na twoim miejscu cieszy�bym si�, �e w og�le nie zosta�e� od niej odsuni�ty � rzuci� Cvv-panav, s�dz�c z intonacji najzagorzalszy zwolennik takiego rozwi�zania. � Za dopuszczenie do ucieczki Ziemianina powinna spotka� ci� znacznie sro�sza kara ni� tylko przeniesienie. Co najmniej publiczne pot�pienie, mo�e nawet oskar�enie o przest�pstwo. Starszy pojawi� si� ponownie. � Wszystko gotowe, Pierwszy � zameldowa�. � Uzdrawia-cze i grupa specjalist�w do spraw obcych czekaj�. � Bardzo dobrze � rzek� przyw�dca wstaj�c. � Idziemy. Centrum medyczne wygl�da�o jak nieco mniejsza replika pomieszczenia w bazie Kolonii numer dwana�cie, kt�re technicy pospiesznie zamienili w cel� Pheylana Cavanagha. Po�rodku sali na ��kach, pod przeno�nymi szklanymi kopu�ami, le�eli dwaj wi�niowie. Wok� kr�ci�o si� niemal czterdziestu Zhirrzh�w, pracuj�cych przy ustawionych wzd�u� �cian konsoletach i st�oczonych w czterech rz�dach wok� je�c�w. Tu� obok le��cych Thrr--gilag dostrzeg� Svv-selica oraz Nzz-oonaza, a dalej kilku technik�w i uzdrawiaczy, kt�rzy towarzyszyli im w bazie. Tylko niewielu spo�r�d obserwator�w okaza�o si� m�wcami uczestnicz�cymi wcze�niej w Zgromadzeniu. 23 Nieco na uboczu sta� Zhirrzh, kt�rego nie widzia� ju� od kilku cykli. Gll- borgiv, specjalista od spraw obcych z klanu Dhaa'rr. � Poszukiwacz Nzz-oonaz poprowadzi przes�uchanie � poinformowa� Pierwszy, gdy wszyscy przybyli pobrali od stoj�cego przy drzwiach technika s�uchawki zapewniaj�ce ��czno�� z t�umaczem. Przeszli pomi�dzy rozst�puj�cymi si� obserwatorami do kopu�y. Przez kilka uderze� Pierwszy z zainteresowaniem przygl�da� si� obcym, po czym skin�� na Nzz-oonaza. � Mo�esz zaczyna�. � Tak jest, Pierwszy � odpowiedzia� ten z daj�cym si� wyczu� zdenerwowaniem w g�osie. � Jeszcze przebywaj�c w bazie, podczas kr�tkiego okresu, kiedy odzyskiwali �wiadomo��, ustalili�my, �e zupe�nie nie�le znaj� j�zyk, kt�rym pos�ugiwa� si� Ziemianin. Najpierw spr�buj� wi�c porozumie� si� z nimi za jego pomoc�. Podszed� jeszcze bli�ej le��cych i odruchowo g�o�no odchrz�kn��. � Obcy, Mrachowie � odezwa� si� w j�zyku ludzi. � Nazywam si� Nzz-oonaz, z klanu Flii'rr. S�yszycie mnie? Przez kilkana�cie uderze� nie wida� by�o �adnej reakcji. Wreszcie jeden z obcych powoli otworzy� oczy. � S�ysz� � odpowiedzia� ledwie s�yszalnym g�osem. W uderzenie p�niej t�umaczenie dotar�o przez s�uchawki do Thrr-gilaga. � Nazywam si� Uhraus. Jestem ambasadorem wys�anym do was przez Mrach�w. � Czy on powiedzia� �ambasadorem"? � mrukn�� obok Hgg--spontib, mocniej przyciskaj�c s�uchawki do szpar usznych. � Tak � potwierdzi� Thrr-gilag, jednocze�nie uwa�nie przygl�daj�c si� obcemu. A jednak, wed�ug relacji wojownik�w, kt�rzy ich pojmali, obcy statek u�y� paralizator�w, podobnie jak ludzie. Nzz-oonaz najwyra�niej tak�e pomy�la� o tym samym. � Czy mracha�scy ambasadorowie maj� zwyczaj atakowa� nieznane jednostki na sam ich widok? � zapyta�. Mrach przez kilka uderze� wodzi� wzrokiem po zgromadzonych. Thrr-gilagowi przysz�o nawet do g�owy, �e zachowuje si� jak aktor obserwuj�cy widowni� przed rozpocz�ciem wyst�pu. � Przybywamy, by was ostrzec � wyszepta� wreszcie i zm�czony przymkn�� oczy. � Zaproponowa� wsp�dzia�anie w walce z Mirnacheem-hyeea. 24 Nzz-oonaz pos�a� Thrr-gilagowi pytaj�ce spojrzenie. Ten przecz�co machn�� j�zykiem � ta nazwa nic mu nie m�wi�a. � Kogo masz na my�li? � zapyta� przes�uchuj�cy. � Mirnacheem-hyeea to ci, kt�rzy staraj� si� zdominowa� wszystko, co maj� w swym zasi�gu � wyja�ni� Mrach. � W ich j�zyku oznacza to Zdobywcy Bez Powodu. � Otworzy� oczy i ponownie je zamkn��. � Ludzie. Zdobywcy Bez Powodu. Thrr-gilag powt�rzy� to okre�lenie w my�lach, zastanawiaj�c si� nad jego znaczeniem. Zabrzmia�o z�owieszczo. � Cenimy sobie wasze ostrze�enie � odpowiedzia� Nzz-oonaz. � Jakiego rodzaju wsp�prac� chcecie nam zaproponowa�? � Mrachowie potrzebuj� waszego wsparcia � szepn�� obcy jeszcze s�abszym g�osem. � Potrzebujemy... � wydusi� z coraz wi�kszym trudem. � O co dok�adnie chodzi? � dopytywa� si� przes�uchuj�cy. Nie otrzyma� �adnej odpowiedzi. � Uzdrawiaczu? � Nzz-oonaz spojrza� na jednego z Zhirrz-h�w przy konsolecie. � Zapad� w sen � zameldowa� zapytany. � Metabolizm obu zdaje si� ponownie spada�. Mam pr�bowa� ponownie ich obudzi�? Nzz-oonaz odwr�ci� si� w stron� przyw�dcy Zhirrzh�w. � Pierwszy? Ten nie spuszcza� z obcych twardego spojrzenia. � Czy mo�e to stanowi� niebezpiecze�stwo dla ich �ycia, uz-drawiaczu? � Nie wiem. Dysponujemy jedynie szcz�tkowymi informacjami o biochemii ich organizm�w. � A wi�c nie b�dziemy ryzykowa� � zadecydowa� Pierwszy. � Niech �pi�, a przes�uchanie doko�czymy p�niej. Chc�, �eby znajdowali si� pod pe�n� kontrol�, zar�wno ze strony uzdrawiaczy, jak i Starszych. � Tak jest � odpowiedzia� uzdrawiacz. Skin�� na jednego z technik�w i zacz�� wydawa� mu polecenia. Cvv-panav zbli�y� si� do przyw�dcy. � Proponuj�, by�my doko�czyli nasz� ostatni� dyskusj� � zwr�ci� si� do niego. Uczyni� to cicho, lecz tonem pe�nym stanowczo�ci. � Nie ma takiej potrzeby � odpar� Pierwszy odwracaj�c si� w stron� m�wcy klanu Kee'rr. � Jestem pewien, �e Hgg-spontib 25 zgodzi si� ze mn�, i� to zbyt powa�na sprawa, by powierza� j� wy��cznie klanom, kt�re uczestniczy�y w pierwszym kontakcie z lud�mi � spojrza� ponownie na �pi�cych. � A mo�e powinni�my nazywa� ich Lud�mi-Zdobywcami? To chyba b�dzie w�a�ciwsze okre�lenie. W ka�dym razie przydzielam do grupy badawczej Gll-borgiva z klanu Dhaa'rr. � Musz� zaprotestowa� � odezwa� si� Hgg-spontib. � Klan Dhaa'rr nawet w najmniejszym stopniu nie ucierpia� jeszcze na skutek dzia�a� �adnej z tych obcych ras. Je�li do bada� maj� zosta� w��czeni nowi poszukiwacze, powinni pochodzi� z klanu Cakk'rr, bo to w�a�nie jego cz�onkowie pochwycili tych Mrach�w. � Om�wi�em ju� t� spraw� z m�wczyni� klanu Cakk'rr � wtr�ci� Cvv-panav. � W�r�d jej rodu nie ma odpowiednio wykwalifikowanego specjalisty. Dlatego postanowi�a zda� si� w tej kwestii na klan Dhaa'rr. � Wygi�� j�zyk. � Jak Pierwszy by� �askaw ju� wcze�niej zauwa�y�, informacje zwi�zane bezpo�rednio z wojn� nie mog� pozosta� tajemnic� jednej rodziny lub klanu. Thrr-gilag przycisn�� koniuszek j�zyka do podniebienia i nie odezwa� si� ani s�owem. Specjali�ci do spraw obcych stanowili niewielk� grup�, potrafi� wi�c poda� co najmniej trzy imiona cz�onk�w klanu Cakk'rr posiadaj�cych kwalifikacje konieczne do podj�cia pracy nad Mrachami. Jasne by�o, �e w��czenie do grupy przedstawiciela rodu Dhaa'rr stanowi�o jedynie element rozgrywki politycznej, � Klan Kee'rr nie wycofuje swojego protestu � rzek� Hgg-spontib tonem kogo�, kto zdaje sobie spraw� z przegranej. � A co z poszukiwaczem Thrr-gilagiem? � Klan Dhaa'rr nalega na szczeg�owe dochodzenie � odezwa� si� Cvv-panav, zanim zdo�a� to uczyni� Pierwszy. � Winni ucieczki Ziemianina, Cz�owieka- Zdobywcy, musz� zosta� jak najszybciej ukarani. � Nie nale�y si� spieszy� � zdecydowa� przyw�dca Zhirrz-h�w. � Odpowiedni zesp� zapoznaje si� ju� ze wszystkim, co zosta�o zarejestrowane w Kolonii numer dwana�cie. Dop�ki nie przedstawi sprawozdania i oceny fakt�w, poszukiwacz Thrr-gilag ma prawo uczestniczy� we wszelkich dzia�aniach zwi�zanych z Mrachami. � Ale nie powinien z nimi rozmawia� � nie ust�powa� m�wca klanu Dhaa'rr. 26 � Stosowne procedury zostan� oczywi�cie zachowane � rzek� Pierwszy. � Mo�e zadawa� pytania za po�rednictwem poszukiwacza Nzz-oonaza. � Spojrza� na Thrr- gilaga. � Zgadzasz si� na takie ograniczenia? Jakby dano mu jaki� wyb�r. � Tak � odpowiedzia�, czuj�c jednocze�nie dr�enie ogona wywo�ane wstydem. Svv-selic, dopuszczaj�c wi�nia zbyt blisko piramidy Starszych, spowodowa�, �e klan Too'rr utraci� dominacj� w tej misji. Teraz z kolei jego b��d sprawi�, �e ten sam los spotka� klan Kee'rr. Zastanawia� si�, ile czasu up�ynie, zanim noga powinie si� Nzz-oonazowi i Cvv- panav za��da przekazania funkcji m�wcy Gll-borgivowi. By� przekonany, i� nie trzeba b�dzie na to d�ugo czeka�. � Sprawiasz wra�enie, jakby� mia� nam co� jeszcze do powiedzenia, poszukiwaczu � odezwa� si� zaczepnie Cvv-panav. � Nie � zaprzeczy� Thrr-gilag. Jakiekolwiek protesty mog�y spowodowa� tylko to, �e zosta�by odsuni�ty od misji. � Za pozwoleniem Pierwszego chcia�bym na pewien czas opu�ci� kompleks. �� A co z obcymi? � zapyta� przyw�dca Zhirrzh�w. � Je�li si� obudz�, b�dziesz potrzebny. A wi�c przynajmniej on, w przeciwie�stwie do Cvv-panava, uwa�a� go za przydatnego dla grupy badawczej. � Je�eli mo�na bra� pod uwag� nasze wcze�niejsze do�wiadczenia, powinni spa� co najmniej przez cztery, pi�� decy�uk�w. � A wi�c dobrze � zgodzi� si� Pierwszy. � Mo�esz si� oddali�, ale pozosta� w pobli�u. I pami�taj o informowaniu Starszych z ponadklanowej �wi�tyni o aktualnym miejscu pobytu. � Tak jest � odpowiedzia� poszukiwacz. Odwr�ci� si� i ruszy� w stron� wyj�cia. � Jeszcze jedno � us�ysza� obok siebie cichy g�os Pierwszego. Thrr-gilag obejrza� si� zaskoczony. Nie podejrzewa� nawet, �e przyw�dca Zhirrzh�w mo�e za nim pod��y�. � S�ucham ci�, Pierwszy. � Istniej� pewne informacje, w kt�rych posiadaniu jest twoja grupa badawcza, a kt�re nie zosta�y przekazane spo�ecze�stwu. Thrr-gilag skrzywi� si�. Tak, Prr't-zevisti. � Doskonale to rozumiem � zapewni�. � B�d� pami�ta�, 27 �eby poza kompleksem nie wspomnie� o ca�ej sprawie ani s�owem. � Jestem przekonany, �e rozumiesz, o czym m�wi� � ci�gn�� spokojnie Pierwszy. � Mam na my�li opowie�ci, kt�re mog� przerodzi� si� w plotki i wywo�a� niepotrzebne obawy. Mo�e nawet panik�, szczeg�lnie po�r�d grup nie�wiadomych dzia�a� podj�tych przez Dow�dztwo � utkwi� twarde spojrzenie w twarzy Thrr- gilaga. � I nie chodzi tu tylko o znajduj�cych si� poza terenem kompleksu. Poszukiwacz zdziwi� si�. O czym, do osiemnastu �wiat�w, on m�wi�? I nagle zrozumia�. CIRCE. Straszna bro� ludzi. Zdemontowano j�, jak wynika�o ze zdobytych danych, ju� dawno temu, a poszczeg�lne elementy dla bezpiecze�stwa rozmieszczono na kilkunastu planetach. Gdyby Ziemianie mieli czas przetransportowa� je w jedno miejsce i ponownie po��czy� uzyskuj�c sprawne urz�dzenie... Pierwszy wci�� przygl�da� si� jego obliczu. � Rozumiesz? � Tak � rzek� Thrr-gilag, czuj�c, �e dr�y mu j�zyk. Rozumia� a� za dobrze. Je�li nast�pi�by przeciek informacji, �e ich wrogowie dysponuj� broni�, przed kt�r� mo�e nie ma �adnej obrony... Nagle, gdy dotar� do niego prawdziwy sens s��w, podni�s� wzrok na Pierwszego. �I nie chodzi tu tylko o znajduj�cych si� poza terenem kompleksu..." � Czy mog� zapyta�, kto w og�le o tym wie? � Ja, garstka najwy�szych dow�dc�w, byli Pierwsi i oko�o trzydziestu w pe�ni wiarygodnych innych Starszych. Oczywi�cie plus wasza grupa badawcza. Poszukiwacz przycisn�� j�zyk do podniebienia. � A Zgromadzenie Ponadklanowe? Pierwszemu nie drgn�� nawet �aden mi�sie�. � Nie uwa�am za rozs�dne ujawnienia im tego na obecnym etapie. � Rozumiem � mrukn�� Thrr-gilag. W jednym uderzeniu wszystkie elementy uk�adanki trafi�y na swoje miejsce. Ten szalony po�piech w uchwyceniu przycz�k�w i blokowanie zaatakowanych planet. Dow�dztwu nie chodzi�o o zdobycze terytorialne, lecz o wej�cie w posiadanie lub unieru- 28 chomienie co najmniej jednej z istotnych cz�ci sk�adowych CIRCE... zanim ludzie je posk�adaj�. A do tego czasu Pierwszy r�wnie usilnie stara� si� zapobiec wybuchowi paniki w spo�ecze�stwie Zhirrzh�w w obliczu potencjalnego �miertelnego zagro�enia. I cho� wi�za�o si� to z zatajeniem prawdy przed Zgromadzeniem Ponadklanowym, sytuacja tego wymaga�a. � Chyba rozumiesz, w jakim znale�li�my si� po�o�eniu � rzek� Pierwszy. � M�g�bym przetrzyma� ciebie i pozosta�ych w odosobnieniu, ale wywo�a�bym tylko niepo��dane zainteresowanie. Dlatego przynajmniej na razie jeste� wolny, lecz miej �wiadomo��, �e w przypadku niezachowania tajemnicy �ci�gniesz nieszcz�cie na siebie i ca�� rodzin�. Jasne? � Tak � szepn�� poszukiwacz. � Gro�by s� zupe�nie zb�dne. Rozumiem r�wnie dobrze jak ty, �e za wszelk� cen� nale�y zapobiec panice. � A wi�c chyba doskonale si� rozumiemy. Dok�d w�a�ciwie zamierzasz si� uda�? � Tylko co� zje��. W pobli�u jest podobno mi�y lokal nazywany �Rajem", do kt�rego, jak m�wi�, warto zagl�da�. � W porz�dku � zgodzi� si� Pierwszy. � Ale pami�taj, by rzeczywi�cie nie oddala� si� zbytnio od kompleksu. Ci Mrachowie mog� stanowi� klucz do przetrwania w wojnie z Lud�mi-Zdo-bywcami. Przetrwania. Dotychczasowi Pierwsi na przestrzeni dziej�w w przypadku konfliktu z obcymi rasami m�wili o zwyci�stwie, nie o przetrwaniu. A przynajmniej tak to opisywano. Ale �aden z poprzednich wrog�w nie dysponowa� broni� r�wnie skuteczn� jak CIRCE. � Tak jest � szepn�� Thrr-gilag. � B�d� w pobli�u. �Raj", jak kiedy� s�ysza� Thrr-gilag, cieszy� si� renom� najwi�kszej i najbardziej luksusowej tawerny we wszystkich osiemnastu �wiatach. On sam nie wiedzia�, czy to prawda, ale z ca�� pewno�ci� lokal nale�a�o uzna� za luksusowy. Znajdowa� si� przy g��wnej arterii, przebiegaj�cej obok kompleksu Zgromadzenia. Zagl�dali dofi nie tylko m�wcy Zgromadzenia Ponadklanowego oraz ich doradcy, ale tak�e stali mieszka�cy Miasta Jedno�ci, kt�rych wi�kszo�� stanowili cz�onkowie rodziny Ponadklanowc�w, zatrudnieni w kompleksie. Wszed�szy do tawerny poszukiwacz stwierdzi�, �e to rzeczywi�cie ulubione miejsce spotka�. T�umy Zhirrz-h�w wype�nia�y lokal jedz�c, pij�c i rozmawiaj�c. I