6021

Szczegóły
Tytuł 6021
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

6021 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 6021 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

6021 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

STANIS�AW WYSPIA�SKI WARSZAWIANKA pie�� z roku 1831 Tower Press 2000 Copyright by Tower Press, Gda�sk 2000 OSOBY: MARYA ANNA CH�OPICKI M�ODY OFICER STARY WIARUS CH�R Rzecz dzieje si� w roku 1831 25 � ego LUTEGO, W DNIU TRZECIM BITWY POD GROCHOWEM. 3 DEKORACJA: Na przedmie�ciu; w dworku; na parterze. Salon obszerny. Styl cesarstwa. Sala jasna bia�a; �ciany dzielone pilastrami wysokimi; czasem szczeg� jaki zaz�ocony. W g��bi dwa szerokie okna, ledwo pilastrami rozdzielone, tak bliskie siebie � zajmuj� ca�� prawie �cian�. Z prawej i lewej drzwi wysokie; nad drzwiami sczernia�e obrazy: portrety w strojach z roku 1810. Mi�dzy oknami, na wysokim postumencie: popiersie Cesarza Napoleona jako Augusta Imperatora, z opask� li�ci laurowych; popiersie marmurowe, bia�e. Posadzka ciemna, nieomal czarna. Stary garnitur mebli bia�ych pierwszego cesarstwa; na oparciach krzese� lutnie toczone w prze�roczach. Na �rodek sali wysuni�ty klawikord. Od stropu zwisa kinkiet br�zowy. Spoza bia�ych tiulowych firanek w oknach wida� go�ciniec tu� popod oknami; w dali ogrody i miasto w �niegu, i �nieg jak pr�szy. Poranek; blisko si�dma. Nieustanne dalekie huki strza��w armatnich, przyciszone, ledwo s�yszalne, trwaj�ce przez ca�y czas sceny. Os�b du�o: genera��w, oficer�w, obywateli w strojach z r. 1830: grupami chodz� i rozmawiaj� o�ywienie p�g�osem; wojskowych miny wyzywaj�ce: s� starsi wys�u�eni pod Napoleonem, s� m�odsi wolontariusze. Na przodzie, z lewej, stoi Ch�opicki w ubraniu cywilnym, ciemnym, w zarzuconym i udrapowanym bardzo szerokim p�aszczu siwym; r�ce za�o�one na piersiach, g�owa zadarta do g�ry; w ca�ej staturze sztywnej, dumnej, pogardliwej wida� energi�, si��, moc, nieprzyst�pno��. Stoi sam jeden, zamy�lony, zniecierpliwiony my�lami... Na sali znajduj� si�: genera� Jan Skrzynecki, genera� Ludwik Micha� hrabia Pac, genera� Jan Nepomucen Umi�ski, Piotr Wysocki, Barzykowski, Kazimierz Ma�achowski, Rybi�ski, dwaj Niemojowscy, dwaj Mycielscy, Led�chowscy, Wo�owski, B�endowski, Borzewski, Zawisza, Plichta. Marya i Anna, doros�e panny, c�rki pani domu, obiedwie ubrane bia�o; u sukien spodnice szerokie; r�kawy baniaste sztywne, nisko od ramion; � ty�em do widza zwr�cone, siedz� przy klawikordzie i graj�, sposobi�c si� do �piewu. Na sali g�o�na rozmowa, kt�ra w miar� gry ust�puje. 4 � gdy si� ucisza: � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � Odbieg� � mnie groza opad�a i l�ki; � siada� na ko� � gdym w�a�nie ku oknu podesz�a; � �wit by� szary � � snad� dostrzeg� sukienki mojej bia�ej, bo zwr�ci� ku mnie g�ow� i r�k� do piersi przycisn��; � razem z tymi by�, kt�rzy najpiersi odje�d�ali; wiedz, �e sam genera� znaczy� mu posterunek; wyzna� mi � to dow�d niezwyk�ego uznania... Ale jaki� pow�d m�g� zaj��, bie�y� tak szybko od nas, gdy inni wszyscy s� jeszcze tu razem. Chcia�am, by si� odznaczy�. Twoim wi�c rozkazem?... MARYA do Anny ANNA MARYA ANNA 5 MARYA Nie nazywaj rozkazem, czego pragnie dusza. Pragn� dla� S�awy; � l�k mnie przed Losem zejmuje; muzyk� szcz�cia oddala i zg�usza. Niepok�j cienie swe nade mn� snuje. � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � M�ODY OFICER do Ch�opickiego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Ja si� kocham w m�odszej, w blondynce tej, panie generale. CH�OPICKI nagle g�ow� zwraca ku pannom, mierzy je wzrokiem i wraca g�ow� do dawnej pozycji Starsza mi si� podoba wi�cej, � to i ty rozkochany, a pewno rozkochany� na �mier�; czemu� nie tamta � ? Zazdro�ci�bym dumy, co jej rysuje czo�o. M�ODY OFICER Jej narzeczony w�a�nie jest w naszym pu�ku i nawet blisko pana, generale. CH�OPICKI ...Oczywi�cie m�ody � skoro szlify czuje u ramion, tylko si� kocha� � kt� to? 6 ANNA kt�ra pos�ysza�a Powiemy, a� si� czym odznaczy. CH�OPICKI Odznaczy si� � a niew�tpliwie, �e si� odznaczy, bo za tym goni; � jedno, �e ci m�odzi romantyzuj�; oni poetyczni s� � udzielne kr�le fantazji; ka�dy z nich gra wielk� rol� komandorsk�; patrz� po czo�ach, wsz�dy samowol� bajro�sk� czytam: jako �o�nierz w portfelu uk�ada poemat w�asnego bohaterstwa; marsza�kowskie laski rozchwytaliby mo�e na us�ugach Francji; w Polsce nie b�dzie z nich nic, jako zwykle.� Tu potrzeba Cezara, tu wzajem si� g�usz�. PAC Kto� nieugi�ty, jako Kromwel, Bonaparte, gdyby si� nagle sta� dzia�ania dusz�... CH�OPICKI To my Bonapartowscy � my�my tu przynie�li or�y napolijo�skie, pochwytane w lot. Ka�dy z nas za Cyncynnata si� ma, za �r�d�o cnot; � my�l�c, �e gdy obejmie godno��, kt�r� sobie na�o�y sam, zdziwi p� �wiata. 7 PAC Na�mieszy p� �wiata. CH�OPICKI Or�y padaj� z bolu; gn�, �ami� si� im skrzyde� loty, gdy je obsiad�a zawi�� stadem wronim, a w orlich piersiach serca s� bij�ce, zbyt czu�e, wzajemnymi zdradami krwawi�ce. Rzuci�em ju� raz bu�at, bo r�zgi liktorskie za moj� tog� siek�y zbyt powolnie; � widzia�em, �e nie zdzier��, kr�l�w takie t�umy znajduj�c co dzie�. SKRZYNECKI Wyda�e� s�d dumy, �e nikt pr�cz ciebie dzie�u nie podo�a. CH�OPICKI Niechaj kolejno rosn� dyktatory; � patrz po sali, jak nasi staty�ci si� pusz�; co jeno kt�ry cie� idei schwyci, kruszyn� inszej ni� my�l Ch�opickiego, ju� tworzy ksi��k� � kre�li pami�tniki: Wzrasta wolumen, traitement polityki, polowych dzia�a�, taktyka, brawura, jak� kiedy w boju stosowa� nale�a�o; � po szkodzie, jako zawsze, b�dzie mo�na rozmy�la� nad ni� w czas pokoju. Ju� widz�: jak si� ksi�g� b��d�w przysz�o�� pie�ci, 8 gdy zasi�dzie sp�akana czyta�, zdarta z cze�ci; po wojnie � jutro. SKRZYNECKI Genera� nas satyr� mierzy, godz�c trafniej ni� dyktatorsk� d�oni� w my�l spraw narodowych. CH�OPICKI Satyr� trafnie k�uty, sok trucizn surowych wszczepi�em sobie w krew i krew si� burzy. SKRZYNECKI Znam j� z dawna � niech jeno d�o� krajowi s�u�y. MARYA I ANNA graj� i �piewaj� �Oto dzi� dzie� krwi i chwa�y, oby dniem wskrzeszenia by�; w gwiazd� Polski orze� bia�y patrz�c, lot sw�j w niebo wzbi�, a nadziej� podniecany, wo�a na nas ze wszech stron: powsta�, Polsko...� Og�lne poruszenie; przerywaj� wo�aniami, nuc� p�g�osem; �piew panien ginie w zami�szaniu wykrzyk�w; po chwili zn�w s�ycha�: 9 MARYA I ANNA �piewaj� �powsta�, Polsko, skrusz kajdany, dzi� tw�j tryumf albo zgon�. � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � CH�OPICKI w�r�d og�lnej rozmowy Ot� to, ot� to: zgon! wtedy, gdy trzeba, �eby Mars w pe�nej zbroi gna� przez pola. Tu jest ukryty miazm rozstroju i rozk�adu, w malowniczo�ci zgonu. To poemat dla romantycznych g��w: kryjcie� im czo�a w czarne pi�ropusze i dajcie� im kir na ubiory; niech si� stroj�, wojowniki romans�w... �Los m�j mnie wo�a � otom got�w � zgin�; za czym w nie�miertelno�ci po wieki zas�yn�...� Cesarz bi� brawo Talmie i ja bi�em brawo. Teraz z parketu zszed�em do tragedii, otoczon sztabem tych, kt�rzy si� grobom �lubuj�... Maryjo!! my�my szli w�r�d gradu kul, przez deszcz kul, pod g�r�, p�dem, a droga, jak ska�a wysch�a od s�o�ca, kurzaw� nam sypie w oczy i mg�� piasku obrzuca, a my�my na wierch sam w galopie dopadli � tam! tam! ska� to by� wierch przepa�cisty... �adnemu nie ocieni�a czo�a my�l o zgonie. Si�a wojny, duch wojny, dzier��cy sto grot�w, 10 przemoc� szed� z nami; za nami d�� nieprzeparty wichrowy huragan pot�g zwyci�skich i krzycza�: Victoria!!! S�o�ce nas swoim promieniem porwa�o do wy�yn S�awy. Tak, byli�my: ch�opy, pierwsi �o�nierze s�awni Europy. Postrach szed� przed nami na mil tysi�c i miast tysi�cznych otwiera� zawory; a gdzie by� op�r, by� mieczem Chrobrego ci�t i upada� w gruz. Ha, m�g�bym przysi�c, �e wielki polski Duch sta� si� widomy. Z wy�yn hucza�y nam armatnie gromy, jako wulkany w skrach, w ogniach i dymie. By�o nam wtedy Zwyci�stwo na imie i tylko takie zaznali�my has�a. A dzi�... wy chcecie zgonu. � � Wi�c zagas�a Marsowa gwiazda; � wy m�odzi, wy m�odzi, wy si� stroicie w szlify, w pi�ropusze, a zagrobowy laur wabi wam dusz�. Czo�a tak dumne, wynios�e, senackie � serc czysto��, nieprzyst�pne pychy lackie, mundurami spowite, zatkni�te na szpadzie. � Sk�d ta �a�o��, sk�d niemoc, sk�d �mierci ��danie? � Jaki� si� smutku cie� nad wami k�adzie? � Wasze �piewy, rozmowy � ukazuj� groby. Sztandary otulacie szarfami �a�oby. Wy rycerze, z rozkosz� goni�cy w podziemie. � Wam tak �pieszno, wzywaj�� was duchy z Ereb�w? Ju� to w Nocy wieczystej wam mi�o 11 uton�� � uroczystych spragnieni pogrzeb�w � ? Ju� si� wasze wo�anie spe�ni�o? Wielka tajemnic chusta rozwieszona ponad Olszyn�, a g��wny genera�, jakby ze �mierci� przymierze zawiera�, �o�nierzom pewny zgon rozg�asza wok�. I to� wojownik jest, rycerz a sok�, orze�, Zewsowy � ptak, �o�nierz hartowny, je�li sercowych �al�w �z� chce by� wymowny i my�l� goni za snu mar� zwodn�, i we �mier� wierzy. �le dzia�a na ludzi. �ymirski jaki� p�d �miertelny budzi. Jak i ten m�ody � a �liczny, a strojny; w oczach mu b��kit si� pali�, jak niebo, gdy si� zwierciedli pod wile�skim zamkiem w rzece, a rzek� p�ynie czar upojny � � Jak on si� gwa�townie dopomina� i doprasza�; wida� chcia� tego grobu ze �ymirskim razem. � Przyzwoli�em, chcia� lecie� tam � wytrwa� w uporze. Odchodzi�, mog�em wstrzyma� go jednym wyrazem; SKRZYNECKI CH�OPICKI SKRZYNECKI CH�OPICKI 12 patrzy�em w jego oczy, twarz, wyraz, postaw� i kamienia�em w ruchu � � szed� za Spraw� � tam szed�, gdzie� dalej ni�eli te sza�ce, w Sen, we wieczno��, w rabatach polskiego �o�nierza � ju� widz�, jako wzd�a si� mogi�a �wie�a. I �zy w oczach, �zy w oczach, �ez per�owe sznury na mundurze; zachwytu �zy czy melankolii � ? Ha! gdyby cesarz dostrzeg�: �o�nierz p�acze! � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � Nie powr�ci, nie wr�ci, �Amen� napisano mia� na czole, na sercu, g��boko; � dzi� rano b�dziem natychmiast wiedzie�. Znam, jacy s� gracze. Niew�tpliwie w raporcie przeka�e mi swoj� ostatni� pro�b�: � wst��ka czy pami�tka, �e narzeczonej jego zwr�ci� musz�. SKRZYNECKI Rekonesansu nie ma do tej chwili. CH�OPICKI Czekam i kroku st�d wprz�dy nie rusz�; to wa�ny moment w walce, ta pozycja; to punkt zwrotny. SKRZYNECKI Tam oni bij� si� za wolno. 13 CH�OPICKI A trzeba w�a�nie tam, by t�go bili. Z dawna� powinien mie� bu�aw� poln�; � niedo��gi, co twego talentu nie znaj�. SKRZYNECKI Wr�bici s� � przeczucia zwodz� z�e pot�g� wizji; nie ostoj� si� d�ugo, krzy� nad nimi kre�l�. CH�OPICKI Bierz ich czart; zbyt si� d�ugo trzymali ku szkodzie. Niechby raz ich porwa�a w u�cisk �mier� przemo�na. SKRZYNECKI Pozycji raz oddanej odbiera� nie mo�na ani komu innemu powierzy� dywizji. CH�OPICKI Tak, to najpierwsza zasada karno�ci. SKRZYNECKI �ymirski od dni kilku przedziwnie zmieniony, ka�dego swoich przeczu� czyni� spowiednikiem. �o�nierzom stawia� widma przed oczy ogromne; m�wi� o walkach dusz nad bojowiskiem, gdzie jest wszechw�adna �mier�... 14 Kagliostro, wr�by � ? Wojak! powinny jemu by� wichry za dru�by. Sen takiej bitwy, Sen wielkiego boju ko�ysze dusz� m� � ...z daleka s�ysz�: wielki b�j � ducha mego czarodziej ko�ysze � lat tyle... ...Na kwaterach cz�� zosta�a w mie�cie, a my tu w pogotowiu. Zatem wci�� jeste�cie w po��czeniu z Olszynk�. Co chwila kto� cwa�em dobiega do nas lub od nas powraca, jak rekonesans � a przyni�s�szy raport, stawa przed nami tu, przed genera�em. By� mo�e, �e w�a�nie J�zef... Ot� to imi� mego bohatera. CH�OPICKI M�ODY OFICER w rozmowie z Ann� ANNA w rozmowie z m�odym oficerem M�ODY OFICER CH�OPICKI kt�ry pos�ysza� 15 M�ODY OFICER Nazwiska panie s� ciekawe. ANNA �e tak bezwzgl�dnie szed� po �yw� S�aw�. CH�OPICKI M�odym si� g��wkom S�awa ulubiona �ni; � bohaterom bra�yby serduszka, ja nazwisko przemilcz�, boby posmutnieli krewni, co s� mo�e obecni w tym salonie � Do Maryi Jak s�ysz�, jak miarkuj�, panna narzeczona? Marya wstaje i k�ania si�, dygaj�c powa�nie A m�odzieniec wasz pewno jest dla was jak heros �piew�w Homera. ANNA Herosa dobrze znasz pan, generale; jeden z najbli�szych, jeno nieobecny. CH�OPICKI W�r�d moich adiutant�w? � Przy mnie? wszyscy s� ze mn�, okrom � nie podobna � Jego nazwisko? ANNA �artobliwie A kto teraz ciekawy? � Pytanie powraca. 16 Niepok�j wraca � siostro... Wi�c pan, generale, nie daje wiary temu, co si� w serce wkrada tajemnie, p�wiadomie (jaka� �ma �a�obna), �e u�miech i pogodno�� z twarzy nam opada. CH�OPICKI A co? panienko godna, kestioner nie lada jest serce, kt�re kocha. �le, �e si� w sercu moim l�k panoszy i w usta mi kamienne s�owa t�oczy. Mojej si� duszy sen z�oty pustoszy. CH�OPICKI Niechaj no panna chwil� popatrzy mi w oczy. Szkoda, �e �renic ognie jakby �ez mg�a mroczy. Ten w�os�w zaplot, g�owy uczesanie wysokie, rysy ostre, nami�tne i dumne, postawa smuk�a, gesta, zachowanie, niski tembr g�osu... (brz�k o srebrn� trumn� �) � niezwyczajnie r�wnaj� si� dla mnie z obrazem, gdym w Fonteneblo, w parku, z Kniaziewiczem razem, J�zefin�, cesarza �on�, ujrza� � ach, rumie�ce!? � � No, nie dla rumie�ca m�wi�em, panienko, jak wam �adnie; wcale si� nie wini�, �em twarz blad� okrasi� ponurej Korynie; � Imperatorowa MARYA MARYA 17 [w dziwnej zamy�le� ponurych rozterce] twarz, ch�tna smutk�w, ob��czy�a chmur�, skwapliwie ch�on�c, co �al w serce wiod�o: zwo�ywa�a nieszcz�cie drugim. � � � � Komu� to panienka �le wr�y � �? MARYA Moje trwogi zna dot�d tylko moje serce; niech w mym sercu zostan� dla mnie; bodaj tylko mnie samej. Osuwa si� ku siostrze na krzes�o, powoli siadaj�c; grupuj� si� wko�o niej inne osoby CH�OPICKI patrz�c na ni� chwil�, po czym wo�aj�c Do mnie, dy�urny! M�ODY OFICER salutuj�c S�ucham, do rozkazu... CH�OPICKI p� pewno Rekonesans powr�ci�? � Id�, patrz � M�ODY OFICER �o�nierz idzie. 18 CH�OPICKI Sam jeden szeregowiec? M�ODY OFICER Tak � sam szeregowiec. Mam�e mu wyj�� naprzeciw, odebra� raporty? CH�OPICKI Zosta� � przecz jestem snad� �miertelny �owiec: Nieszcz�cie szybciej bieg�o ni� my�l moja. MARYA przyszed�szy do siebie i �ledz�c Ch�opickiego, do Anny On my�l� snad� po��czy� te tajemne znaki, kt�rymi moje serce drga. � ANNA Siostro, on taki jest zawsze zagadkowy; to milczy do razu: (piorun wstrzymany w biegu, jak sfinx kuty z g�azu;) raz zn�w do twarzy zbiegn� si� p�omienie. Jakie� z my�lami swymi stacza wojny; te walki tylko jego zna sumienie. MARYA Siostro, nie... Sta�o si�, widz� to, przed czym si� trwo��. My�l, co na jego czole tej chwili si� pisze, jest tworem L�ku, Grozy; Harpia si� ko�ysze. 19 Kto� okrutny, bezwzgl�dny. My�l ta sama we mnie mieszka od rana... nurtuj�c tajemnie. Co ty chcesz m�wi� � ?! Panie generale... Maryo! ...Pan chcia�e� zna� jego nazwisko � mego narzeczonego. � M�j narzeczony: J�zef Rudzki. Bo�e! Maryniu!... ANNA MARYA wstaj�c ANNA MARYA badawczo patrzy, dr��ca CH�OPICKI gdy us�ysza�; nagle, kr�tko: ANNA 20 MARYA wstaj�c Siostro! Imi� Bo�e z��czy� z jego imieniem. Grupuj� si� ko�o nich inne osoby i przes�aniaj� je przez chwil� CH�OPICKI Gdzie� �o�nierz? � wys�aniec?! M�ODY OFICER Wys�aniec �ymirskiego!? CH�OPICKI Raport! M�ODY OFICER To si� znaczy? CH�OPICKI cicho, z trwog� Posterunek stracony, przesta� istnie� szaniec; niedo��nej komendy ofiara przekl�ta. Kt�ra godzina? M�ODY OFICER Si�dma. 21 Przewidzia�em, �e do tej pory w pie� b�dzie wyci�ta dywizja. � W p� godziny o tym wie��, bom ��da�. W�a�nie wchodzi w dziedziniec... Tak, jakbym pogl�da�: Sam jeden szeregowiec � � ? Tak... Nie m�j. Ju� wchodzi. Zatrzyma� go trza by�o � daj znak, niech nie m�wi! Za p�no. On ze starych, sam ze si� odgadnie; sam przemilczy; zatrzyma� nie mo�na, spostrzeg�. CH�OPICKI M�ODY OFICER CH�OPICKI nie obracaj�c si�; widz�c jakby wyobra�ni� M�ODY OFICER CH�OPICKI M�ODY OFICER CH�OPICKI M�ODY OFICER 22 CH�OPICKI Kobiety na nas patrz� � Gdy si� uwaga ku niemu zwraca � on do ca�ego towarzystwa Tu sprawy wojskowe. Prosz�, �piewajcie panie. Jakie� �piewy nowe? PANI DOMU Nowy �piew, co si� zbudzi� na wie�� o powstaniu. Pan Delavigne, zapalny francuski poeta, skomponowa� strof kilka. CH�OPICKI Francuz da� pomys�y. PANI DOMU prezentuj�c Literata Nasz rymopis, co w polski rytm je uj�� �cis�y, mniej d�wi�czny, ale bli�szy naszemu kochaniu. LITERAT T�umaczy�em francuski zapa� w polsk� mow�, p�ki jeszcze gorej� zapa�y chwilowe; cho� Francuz da� pomys�y � z daleka si� patrzy; nie zgad�by, �e pie�� b�lem gra. MARYA od chwili wsta�a by�a raptownie; oczu nie odrywa od Ch�opickiego Wraz sta� si� bladszy. 23 CH�OPICKI czuj�c jej wzrok; stoi nieruchomo, nieco odwr�cony Trzeba� wi�c by�o, bym t� spotka� dzisiaj, w kt�rej serce zmierzony cios najsilniej godzi! cios, kt�ry sam jej bezwiednie zada�em. Czemu� tak szybko, tak lekko zbywa�em jej amanta, a dzisiaj poznaj� j� sam�, t�, kt�ra �piewa chwa��, dum� nasz� ustami, co nied�ugo przeklina� mi� b�d�. � O �mierci! jak skwapliwie grabisz nam kwiat m�odzi. ANNA r�wnocze�nie gra muzyk� refrenu LITERAT zbli�a si� do klawikordu, opiera si� z poz�, daje takty rozmowa og�lna CH�R �Hej, kto Polak, na bagnety! �yj swobodo, Polsko �yj! Takim has�em cnej podniety tr�bo nasza wrogom grzmij!� W czasie �piewu wchodzi �o�nierz, stary wiarus, prosty szeregowiec z dywizji genera�a �ymirskiego, wchodzi zb�ocony, schlapany, opr�szony �niegiem; � rozst�puj� si�; ...on staje w odst�pie dwu krok�w od genera�a, salutuje... Ch�opicki nie patrz�c wyci�ga r�k�; �o�nierz podaje mu pismo; Ch�opicki czyta w milczeniu i oddaje m�odemu oficerowi, kt�ry pismo chowa w zanadrze. � 24 Na klawikordzie graj� teraz melodi� pie�ni. Ch�opicki czuj�c, �e �o�nierz jeszcze wci�� stoi, odwraca g�ow�... �o�nierz podaje mu zwitek, pakiecik male�ki, wst��eczk� � Ch�opicki odbiera szybko i w d�oni chowa. � �o�nierz w milczeniu salutuje i odchodzi. MARYA r�wnocze�nie, �ledz�c ruchy genera�a Blednie � marszczy si� � zwitek � �o�nierz, jak by� mia�o, przynosi raport tylko... i to, co si� sta�o � ju� � jak�e straszny smutek w oczach niesie... to ten pu�k, gdzie on by�; mundur, co on mia�... Mia�...? Co ja my�l� � to plamy, zbroczony � Ale zwitek r�owy � wst��ka by�a bia�a. Bo�e � jest! � � ja okrutna c�em pomy�la�a � � ? CH�OPICKI chowaj�c za mundur na piersi zwitek, do oficera Wiesz, co jest. � Ani s�owa. � Uwa�aj na damy � ANNA do Maryi Przesta�a� �piewa�, Maryo, jeste� blada. MARYA p�g�osem Pie�� si� rwie; mnie si� s�owo �piewane nie sk�ada; czy to my wie�ce z�ote i kwiaty targamy. 25 SKRZYNECKI na �rodku sali Zda mi si�, �e nad nami w pe�nym pie�ni d�wi�ku przelatuj� kolosy, bo�yszcza bitewne, �e krzycz� w g�os: �na wojn� � przyznaj, generale, trudno wysta� i serce utrzyma� spokojne. G�os, co wo�a, porywa tam! do krwi rozlewu! � CH�OPICKI p�g�osem Nieszcz�cie nam wy�piewa w wr�bnym szale. MARYA � � Razem genera� �yczy mego �piewu? CH�OPICKI wahaj�c si� chwil�; zmienionym g�osem � � � Prosz�. W tej pie�ni waszej brz�cz� dziwa. Pie�� ta muzyki ze mnie wydobywa �pi�ce. � Jaw�prawda staje mi przed oczy. � � � Jeszcze chwila, a pozna ze mnie i wyczyta, jaka jest rozpacz straszna w duszy skryta. MARYA stoj�c; oczy utkwione w Ch�opickiego Anno, bierz najsilniejszy akord, uderz gromem! CH�OPICKI Jak wichr akordy p�yn� ponad domem. 26 MARYA szeptem Wzruszony jest widocznie. W rytm muzyki pnie si� ku niemu L�k � ju� nad nim ton panuje. CH�OPICKI pod si�� jej oczu �ledzi mnie, patrzy za mn�; czy zgaduje, co w piersi wichrem, burz� rwie si�? MARYA ca�a dr��ca; oczy jej si� mgl� Wi�cej widz� ni� szcz�cia mego �mier� przygodn�; m�j los na wielkie losy cienie rzuca. Muzyko, �piewie, p�y�, niech si� zasmuca ton bohaterski � Los�w b�d� godn�. CH�R �Droga Polsko � dzieci twoje dzi� szcz�liwszych dosz�y chwil od tych s�awnych, gdy ich boje wie�czy� Kremlin, Tybr i Nil. Lat dwadzie�cia nasze m�e los po obcych grobach sia�: dzi�, o matko, kto pol�e, na twym �onie b�dzie spa��. 27 MARYA powolna, jak w p�nie �dzi� � o matko, kto pol�e, na twym �onie b�dzie spa��. S�ycha� tr�b� odmarszu wojska, za czym wszyscy rzucaj� si� ku oknom; par� os�b wychodzi; � na swoich miejscach zostaj� nieporuszeni Ch�opicki i Marya. MARYA zmienionym, prawie m�skim g�osem Panie generale... CH�OPICKI Co, panienko? MARYA Kto� drogi mnie powr�ci, kiedy...?! CH�OPICKI Kto� wam drogi, panno, jest �o�nierzem. Teraz wojna i bitwa dzi�. MARYA �o�nierza kraj po wojnie potrzebowa� b�dzie: rol� sia� zbo�em... na czas trud�w inny � wr�ci� powinien i przyj��. 28 CH�OPICKI Dalb�g, panienko, ja sam niespokojny jestem o niego � ale� jeszcze wierzem. � Niepokoj� si�. � MARYA ...Bo� jest, generale, winny. Przede mn� skrywasz, milczysz, nie chcesz wyrzec: �On nie wr�ci ju��. � Bo�e � nie mo�esz mi przyrzec, generale, �e wr�ci; najb�ahszym si� s�owem nie zb�dziesz: � �mo�e� � �e niepewna dola, m�w � czujesz, panie, jak si� twoja wola nagi�� nie mo�e k�ama�, gdy patrzysz na serce, kt�re si� jako go��b poraniony ciska. Ja wiem to, jakby wiem, bo mnie si� b�yska wiedza, co s�ucha tych trwo�nych uderze�. � Pr�no si� sil� nagi��, prze�ama� do wierze�, �e l�k pr�ny; � � a! ty� wiedzia� wprz�dy!! To okrutnie tak �mierci wyse�a� go w r�ce. Ja widz� ca�y kraj we krwi, kraj ca�y w m�ce w tej waszej wojnie; s�uchaj, generale, wy ostaniecie wszyscy tam, we chwale, wy pi�kni, wy boscy � wy skarb, duma nasza... ...w�asnych mi� moich s��w kl�twa przestrasza � ju� wam wrota podziemi otwarli... Wy ostaniecie wszyscy tam: umarli. 29 CH�OPICKI Przez mi�o�� Boga, panno � ha, i do mnie garn� si� twoje z�e, straszne ob��dy i moj� stal, hart m�j rycerski �ami�. MARYA Zwyci�stwo gram, a s�owa moje k�ami�! Gin�� b�d�, pada� od kul szeregi za szeregami; przed oczyma je widz� pokotem: otom je r�kami zakry�a. Tajemniczych mocy si�a ga��zie suche �amie nad rotami; wicher dmie, �wistaj� kule, ryk dzia� t�tni �oskotem, a �o�nierzy �any ca�e si� k�ad�, Przeznacze� walone m�otem. � Pozna�e� serdeczny b�l: zanim dzisiejsze s�o�ce przejdzie ponad lasem, po bruzdach �niegu sp�ynie krew... CH�OPICKI przej�ty To nasza pozycja � dziewczyno? gro�nie, g�o�niej wo�aj�c na Mary�, by oprzytomnia�a dziewczyno! 30 MARYA gro�nie, prostuj�c si�, wskazuje na niego Wierzysz mej Trwodze; � ty, ty by�e� nasz Lew! Znaj, czyj� Zbrodnia win�. Znaj, czyim g�osem wo�am. � Lament mn� szarpie i targa b�lem przeczu�, l�k�w groz�; � zali tej bolu przemocy, tej wielkiej �a�o�ci podo�am � zali nie zmo�e mi� Skarga? � Struny harfowe przez pier� moj� graj� i d�wi�cz� j�k i rozpacze. Piorunie! o m� pier� twe groty skrusz i po�am! Ja wam, wr�ka, wydarzenia znacz�, jako jeszcze dzi� spe�ni� si� maj�. By�am woln�, buntowna przemocy, oto mi� w kajdany zakuto. By�am pani�, oto mam by� s�ug�; bom d�o� wznios�a, skowan� d�o� nieudoln�. � Zagojone mi rany rozpruto. Otom w niemocy, �elazn� spowita kolczug�. CH�OPICKI Wr�ka ty nieszcz�liwa. Tam wojsko idzie w b�j � tam bitwa, z dali, nase�a nam g�uchy pog�os hucz�cych dzia�. 31 Ze mn� s� Duchy!! � Stos trup�w, stos poleg�ych cia�!! Tam bojowisko znasz!!! Dzisiejsza walka wa�y Los nasz; dzi� jestem, jako w noc b��dz�cy ciemn�: u szczytu rycerskich chwa� g�os nieszcz�cia tw�j stawa przede mn�. Wszyscy zabieraj� si� do wyj�cia; genera�owie czekaj�, na Ch�opickiego si� ogl�daj�c; zewn�trz pobudki odmarszu Generale, czekamy, czemu� to odwlekasz? Albo�em wodzem, ty mnie tam i�� nie ka�. � Kto w�dz naczelny? Ksi���! � to id�cie do niego. Zwlekaniem dosy� ju� czyni�e� z�ego. Wszak�e�, po prawdzie, ty� jest w�dz jedyny; niech�e nie b�dzie kl�ski z twojej winy; � skoro� raz obj�� w�adz� � czemu� sk�ada� � � ? CH�OPICKI Czart mi odebra� j� i czart j� nada�. MARYA CH�OPICKI PAC CH�OPICKI PAC 32 Przekl�ty, kto jak mieczem, ber�em w�ada�. Znajcie� wy, kto �w w�dz, jak nag�y piorun, jak b�ysk; p�bogi wojenne go wiod�, przed nim i za nim gromy. On Mars, on Duch widomy, leci zwala� i zm�c. Gdzie r�k� skinie � t�um, szcz�k�w, t�tentu szum. Przez pola, jak si�gn�� wzrokiem, gest jego �mierci wyrokiem. Ja prosty �o�nierz jestem, jak ochotnik; ja nie chc� by� w debatach psotnik; doka�� cud�w, jeno mnie rozka�cie. Jako by� wielki On, na to si� wa�cie. On w sobie mia� pot�g� wielkoluda. On wskrzesza� cud, a dzi� �pi� we mnie cuda. zwracaj�c si� ku popiersiu Napoleona O Cesarzu!! My�my dla ciebie w oczach Europy dzia�ali cuda dla Glorii a S�awy. My�my dla ciebie szli i zwyci�ali, a dzi�, gdy losy wa�� si� na szali, PAC CH�OPICKI nagle Powolej 33 serca nam niemoc rwie i dusze �amie, �e ca�� ziemi� kir �a�obny s�oni. � O Cesarzu � przecz wielkie twe wo�anie k�amie � ? My�my dla ciebie, za szcz�ciem w pogoni, setne legiony stawiali �o�nierza, chwytali wawrzyn z twych r�k, z ust pochwa�y. Dzi� z naszej wielkiej europejskiej dumy, z wielkiego Duch�w i or��w przymierza rozbitki tylko i strz�py zosta�y. Kraj, kraj, ojczyzna w upadek si� k�oni � � O Cesarzu � w nas piorun przekle�stwa uderza. Skaza�com Los�w nikt nie poda d�oni. T� r�k�, cho�by moj�, nieraz w d�o� tw� bra�e� i prawic� na Grodno, Wilno wskazywa�e�; rozumia�em, �e pa�stwo nasze chcesz wskrzeszone pokaza� �wiatu � �wiat zadziwi� moc�. O Cesarzu! Dzi� Francja piosnk� nam przyse�a, harmoni� d�wi�k�w wyrazy kraszone. � Id�cie sami w drog�. Moj� dusz� przeczucia szarpi� i szamoc�. Ja z wami p�j�� nie mog�. � Tu trzeba wiary, wiary w powodzenie. Wiary, pot�gi tej, co serce spiera na granitowy gmach, co �wi�ta jest, szczera; co archanio�em jest modl�cym duszy. Niech inny wiedzie was, mo�e szcz�liwy?... 34 PAC Niepodobna. � Ty musisz. Uszanuj porywy tej m�odzi, co si� garnie ku nam �wie�a, czysta, a nie dr�cz nas skargami, ty � statysta. SKRZYNECKI Ty jeden jeszcze potrafisz ratowa� pozycj� � cho� jest z�a; � rzecz twojej g�owy. Jestem pewien, �e skryty plan masz, wiesz gotowy. � Zjaw si� tylko na polu, a armia �o�nierzy na tw�j jedyny widok w Zwyci�stwo uwierzy. CH�OPICKI Zwyci�stwo, zapa�, ogie�, uniesienie, wi�d� nas pod Saragoss�, tam! tam! przez p�omienie. Dla Francji nasza m�odo�� i zapa� sp�on�y. SKRZYNECKI �ymirski zgin��. Ju� swego dopi�y: up�r, z�a wola. � Ca�y post stracony. Ju� wie�� z�owr�bna po pu�kach si� szerzy. Zgin��... CH�OPICKI Wiem, s�yszcie, to nieszcz�cie ca�e, �e o godzin� nie by� zgin�� wcze�niej. SKRZYNECKI Generale, przecz coraz ranisz nas bole�niej? 35 CH�OPICKI Tam nale�a�o postawi� innego. Wiedzia�em od pocz�tku bitwy, �e stracony. Ksi��� ich tam postawi�, ksi��� by� szalony. Ja tu nie rz�dz�. � Radziwi�� niech rz�dzi. PAC Radziwi��? My�lisz? Zna� ich dobrze trzeba; � ale gdy jest u steru, nic ten nie pob��dzi, kto powie, �e ju� gwiazda ksi���ca upada; � s�uchaj� Radziwi��a, dop�ki nie rz�dzi. SKRZYNECKI Wy pierwsi: Mo�ci hrabio, byli�cie u steru, Ster z r�k do r�k si� chwieje, jak pi�ka Nauzyki. PAC Gra polskich amulet�w pod god�em Fortuny. SKRZYNECKI A za nami, przed nami wsz�rz po�ar�w �uny. Tu potrzeba... PAC Tu nie potrzeba nic. Rzesze gawronie, serca czu�e, �by orle, okr�t bez maszt tonie. CH�OPICKI Ha! To ksi���ca troska, niech ksi��� rwie struny. 36 PAC Niew�tpliwie, �e ksi��� ch�tnie ci ust�pi. CH�OPICKI Nie powinien � niech sobie szyderstwa nie sk�pi. SKRZYNECKI P�jd� z nami, generale! MA�ACHOWSKI Z nami, ze starymi! Patrz doko�a, jak oto zgliszcz w ruinach dymi. Chwila �wi�ta � bierz w�adz� � skoro� j� podaj� � rozkazuj, s�owo �wi�te � skoro� chc� � wo�aj�! Ksi��� miejsca ust�pi � ksi��� si� usunie; nie cofaj si� � ty, jeden ty � bo S�awa runie. SKRZYNECKI Ty zmu� ksi�cia. Zbyt zwleka � a chwile nam drogie. CH�OPICKI A ty, co by� uczyni�, gdyby� ty sam w�ada�? Gdyby si� w oczach twych pa�ac rozpada�? Pomnij, przyjdziesz do w�adzy � a przyjdziesz kolej�; � na pi�ropusz ci gwiazd� narodu zawdziej�; wspomnij � �e b�dzie cz�owiek � co ciebie podkopie. �e to jest wszystko czar, to, co ja robi�. 37 SKRZYNECKI Zapomn�. Straszne rzeczy, przedsi�, co s� w tobie. B�g ode mnie nie ��da. Gdy B�g bu�at poda, zobacz�, jak pop�ynie w mym strumieniu woda; � m�ci� nie daj mi, Bo�e � ale ty jedyny, ty geniusz walk � ty zwo�uj swe marsowe syny! CH�OPICKI Nie pochlebiaj, czas przyjdzie, sam los dzie�o wska�e; duch si� we mnie rozmo�e, jako s� mocarze ducha wielcy � i s� im podleg�e narody. Nie wiem, czy u nas kiedy zaw�adnie duch zgody � jedno wiem, �e mi polec, je�li nie zwyci��; �em nie na �miech dobywa� rdzewi�ce or�e. Wszak�e� nie to mnie dzie�o, kto z nas wrychlej zginie; lecz �eby si� pokaza� dzielnym w �ywym czynie. SKRZYNECKI To si� krzep, wodzu-orle, do chwa�y, do s�awy, do wojny; � na naradach, ty jeden milcz�cy, czekasz, a� ka�dy inny zdanie swe objawi, gdy my twojego s�du jedynie ciekawi. Czujesz, jak w b�aho�� id� plany, kt�re snujem; rozkaz, raz ju� wydany � sami zn�w rujnujem. Potem ty si� natrz�sasz. Ty wiesz wszystko wprz�dzi, twoje pomys�y lepsze; w ob��d wodzisz ludzi. � Przecz ju� lepiej bra� wszystko w swe r�ce samemu. 38 CH�OPICKI To uszanujcie wodza i pos�uszni jemu, milczcie jak ja. Nam trzeba powi�za� j�zyki, dopiero rekrutowa�; � j�zyk to nam szyki mi�sza, a tu potrzeba r�ki, nie j�zyk�w � serc �elaznych, nie szlif6w l�ni�cych i stroik�w. SKRZYNECKI P�y� przed nami; jak orze� tocz nad nami skrzyd�a, skoro� B�g orl� dusz� da� i loty. CH�OPICKI Tu trzeba wiary... SKRZYNECKI Wi�c wierz, bohaterze! W gwiazd� narodu wierz, zawierzaj szczerze, a przeznaczeniu zostaw los�w wag�. � Odwagi!... CH�OPICKI zmieniony Odwagi wo�asz, oto mam odwag� tysi�cokrotn�... Wst�puj� w zawroty! CH�R wszyscy porwani ostatnimi s�owami Prowad� nas, dyktatorze, prowad�, prowad�, wodzu, z tob� wiara, dla ciebie, niech Ch�opicki �yje!! Niech �yje, z tob� wiara!! 39 CH�OPICKI ciszej ...Z wami p�j��, jak m�ody, na ten b�j; tam was powie�� na ognie, na dzia�a, w zam�t � s�yszcie... Nagle urywa; � ucisza si�, nads�uchuj� MARYA g�o�no, dziwnie spokojnie Wam oto wiara si� rozwia�a. Przeznacze� twoich gwiazda leci mimo... wi�c rycerze i boje stracone � Niekt�rzy patrz� na ni� ze zdumieniem CH�OPICKI trzymaj�c wzrok w jej wzroku W twych s�owach s�ysz� rzeczy niezgadnione, co budz� we mnie rycerza z u�pienia. W oczach twych widz� �cz moich odbicie; na rz�sach d�ugich chwieje si� �zy per�a, nim spadnie p�aczem na stracone �ycie, za zmarnowane geniuszowe skrzyd�a, w��cz�ce w �niegu mogi�ach pi�r loty; miasto roztoczy� je na bieg rozp�dny, w�r�d grom�w dzia�, wojny straszyd�a goni�... Tylu ju� pad�o od kul, tam w tym boju; moc dziwna mnie ochrania w walk zam�cie. Mnie oto zgin��! Mnie zej�� w gr�b spokoju, 40 com prze�y� moich idei tragedie i patrz� b��dno na spe�nione dzie�a, jak na spaczone wielko�ci obrazy, kt�rymi pycha moja mi� przekl�a. � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � Duch wielki zadr�a� we mnie zn�w na g�os wojenny. Dr��, dr��, to rado��, ton � Sen, Los niezmienny. Z za�o�onymi na piersiach r�kami czekam, a� sen si� stanie prawd� �yw�, a rzeczywisto�� zasunie si� mg�ami ...i widz� gwiazd� m� szcz�liw�... leci jak meteoru b�ysk ogniowy � upad�a w otch�a�... na dnach otch�ani jeszcze zwodniczym b�yskiem gwiazdy �wieci... � Los niech dope�ni si�...; Fatum mnie mami. Dobrze i dobrze, z wami id�, z wami! Konia! M�j bia�y sam w pierwsze szeregi pogoni. � Konia! �o�nierstwo za nami! Dowodz�! Poruszenie mi�dzy oficerami. Anna stoj�c wygrywa jedn� r�k� nut� i �piewa; inni p�g�osem jej wt�ruj�, ucz�c od niej s��w pie�ni CH�OPICKI do Maryi, korzystaj�c z og�lnego zami�szania; powa�nie, przygn�biony Panno Maryo, panienk� �egnam. Do oficer�w, genera��w Panowie w drog�! Ha! wojsko, ju� widz�, w rotach przechodzi. � Dow�dztwo obejm�! 41 Przykuwa mnie oczyma. Czy zapa� ze s�omy � ? on zwleka, a w dziewczyn� patrzy nieruchomy... Nie �yczysz, bym si� zbli�y� � s��w si� twoich boj�: Przebaczcie � jedno jeno to z daleka prosz�. Snad� przeznaczeniem dzisiaj u wr�t stoj�: kt�re s� wrota �mierci; � ju� �egnam od proga. Siostro, dr�ysz, ty si� chwiejesz, kochana ty, droga? Staje obok siostry, podtrzymuj�c j�; wszyscy wychodz� pr�cz obu panien � � Po c� pytam? � Bada� po c�? Wiem, ju� niemal wiem... ...C� to ze mn�?? W oczach ciemno... Z pola, walki j�k dzia� g�uchy. Ciszej SKRZYNECKI p�g�osem CH�OPICKI do Maryi ANNA w domys�ach ANNA przy oknie, patrzy w ulic� MARYA na �rodku, ko�o klawikordu � p�g�osem: 42 Wichr kryje w �nie�yste puchy pola... olszyn�, b�j. � Z p�l skostnia�e wstaj� duchy; lec� wirem, goni� t�umne w szumi�cej �nie�ycy; sztywne, trupie ich postawy, pier� im znaczy stygmat krwawy; czo�a dumne... Oni jego dru�bowie-orlicy... � a on, m�j. ...C� to ze mn� � � � ? Jak to, wi�c-em kl�sk� odgad�a � ? To mo�e by� nieprawda. Nie! � to nie!! � ach � czy to ju� Noc dusz� moj� opad�a? Patrzy przed siebie nieruchomie Maryniu, jad� � chod��e patrze� � � � aha, teraz Ch�opicki sam... wiod� mu konia, dosiada � ha! to ko� si� zrywa, ...zatrzymali � � bohatyr wspania�y � co za marsowy wzrok, bo prawie nie odrywa oczu od naszych okien � �e a� mi dziwno. Mo�e pozna�, �e to z nas kt�ra? Podejd��e ku mnie. � Patrzy si� tu, lecz wzrokiem, co w dal jak�� goni... ANNA w oknie z lewej 43 MARYA Nieszcz�cia czarnych skrzyde� widzi dwoje, rozwieszonych nad armi�. ANNA Ma�achowski! � Skrzynecki! � ha, dosiedli koni. Znikn�li jak dwa wichry. � Bo�e m�j! U�any! Oni musz� zwyci�y�, Maryo! MARYA Id� w dal, k�dy losy nad nimi si� spe�ni�. Post�puje z wolna ku oknu ANNA Patrz! jacy pi�kni, m�odzi, jak dorodni; ca�y go�ciniec pe�ni�, tak sutym szeregiem p�yn� na koniach... Siostro, ja nawet pomy�le� nie mog�, �eby z nich kt�ry pad�, zgin�� od kuli. A oni p�yn� tam, gdzie grad kul leci; � mnie by, siostro, z �alu moje zamar�o serce. O nasi! o nasi! MARYA Serce we mnie omdlewa. Pi�kno�� ich tak krasi na ostatnich chwil kilka. Drg�a patrz�c; nagle pochyla si� ku oknu To ten jest Ch�opicki, co zwraca koniem � � ? Patrzy tu, przyzywa kogo�, lask� skin��. 44 ANNA A pan Jan ju� przy generale znowu; widzisz, to jego wo�a�. � � � Co� z nim m�wi, oddaje mu jaki� zwitek. MARYA dr��ca Ten sam zwitek, co �o�nierz przyni�s�. ANNA M�j m�odzik salutuje. Co? Tutaj biegnie? � Widocznie tu! � Do nas? MARYA szybko, w domys�ach Do mnie... Nie �mia� mi powiedzie� sam; przysy�a adiutanta... go�ca. � I ten zwiastun ul�knie si� mego oblicza i �zy mu w gard�o wt�ocz� wie�� straszliw�. G�o�no Zatrzyma� go. � St�j, go�cze! ty mnie nieszcz�liw� nie czy�!! � Ty �ywym s�owem reszty mego �ycia mnie nie wydzieraj... Szybko zamyka drzwi z boku, z lewej On jeszcze we mnie �yw, jeszcze go widz� � przed sob�, przy sobie � jak si� �egna, �yw jeszcze, �yw jeszcze... 45 ANNA przestraszona, m�wi�c do kogo� za drzwiami To pan, panie Janie! � Do Maryi Co ci jest � MARYA gwa�townie Nie zwo�uj, nie zwo�uj!! ANNA ciszej; � zawstydzona Bo, moja ty droga � my si� tak�e chcemy po�egna� �adnie � Odsuwa j� lekko ode drzwi ...Zezwolisz, siostro; � zrozumiesz, ty kochasz. Wpada M�ody Oficer i przystaje przy drzwiach, na widok Maryi; Anna podbiega ku niemu; Marya, ca�a dr��ca, siada sztywna przy klawikordzie, niespokojnie �ledz�c a ka�dym ruchem oficera; ten ca�uje Ann� w r�k�; Anna r�k� lew� odpl�ta wst��k� od ubioru uczesania g�owy i podaje mu ANNA We� pan t� szarf�.. M�ODY OFICER tkni�ty tym Panno Anno!... 46 Jak to, pan tej mojej wst�gi nie pragn�� mo�e? Pan prawie przyj�� nie chce � � ? Widzia� wst�g� krwaw�; � mo�e przyni�s�, przynosi... We� szcz�cie i s�aw�. Dzisiaj �witem, ja mego stroi�am rycerza moj� szarf�, mym szcz�ciem i ��daniem s�awy; pan nie chce by� memu bohatyrowi bratem. bior�c wst��k�; powa�nie, patrz�c w Mary� Niech kraj m�j �ycie we�mie; to Szcz�cie, szczyt S�awy. patrzy w niego, w oczy � i wychodzi do pokoju bocznego, w drzwi pierwsze z prawej ANNA MARYA w my�lach ANNA do oficera MARYA g�o�no M�ODY OFICER MARYA 47 Pan blednie, panie Janie, co panu jest? Czemu pan nagle poblad�? M�ODY OFICER po odej�ciu Maryi, m�wi szybko, ogl�daj�c si� na drzwi, kt�rymi wysz�a Na mi�o�� bosk�, panno Anno, przyjm pani to spokojnie; � � J�zef zgin��, godzin� temu; � dzisiaj to, o �wicie, genera� sam wys�a� go na posterunek, kt�ry sam od dawna uwa�a� za stracony, a tylko przez up�r, �eby wykaza� niedo��stwo ksi�cia, trwa� w pos�usze�stwie raz wydanym rozkazom; � a J�zef si� domaga�, prosi�; �e za� jeden z nas musia� p�j��, dobrze to wiedzia�. � � Tam z ca�ej dywizji nikt nie zosta�; �w �o�nierz, kt�ry tu przed chwil� wszed� na sal�, �w stary wiarus, jak si� pokaza�o, by� ci�ko ranny, jeno wszystko skrywa� w sobie; � w sieniach go z�o�ono; � ten �o�nierz przyni�s� raport: �e dywizji ca�ej ju� nie ma. Moja siostra! M�ODY OFICER Wczoraj wieczorem, J�zef w �artach, gdy ju� raz uzyska� zezwolenie od genera�a, by na �w post jecha�, prosi�, a �mia� si�, a�eby genera� wst��k� z jego piersi, gdy polegnie, sam zwr�ci � jego narzeczonej... Genera� przyrzek�. By�o �miechu wiele i �art�w. �aden z nas nie my�la � wtedy, �e pozycja tak gro�na by�a i �e Ch�opicki mia� j� za stracon� nieodwo�alnie... A teraz tam leci sam, goni t� �mier�, co mu jego rycerze wykrad�a. Pierwszy na przedzie, w lot o kilka koni wyprzedzi� nasze szwadrony. Widzie� go teraz, jaki we� szalony duch wojny wst�pi�... ANNA ANNA 48 � � Oto wst��ka jest jej; � genera� nie �mia� sam dor�czy�. Bo�e, ca�a we krwi! B�d� mi zdrowa. �egnaj�c si� zarzuca mu r�ce na szyj�, przy czym porzuca wst��k� zbroczon� na klawisze klawikordu Panie Janie � m�j drogi... m�j Jasiu! przytula j� do siebie, okr�ca, trzymaj�c wp�; sadza na krze�le i wybiega; a jeszcze we drzwiach wo�a, wskazuj�c okno Pu�k czwarty, Anno! kt�ra si� zerwa�a natychmiast Czwartacy! chc� widzie�... tr�ba odmarszu odzywa si� kilka razy mocno, w r�nych odleg�o�ciach z go�ci�ca; za oknami przeje�d�a i przechodzi wojsko w szyku; wida� ich do p� na koniach, ko�skie �by, i t�tent nieustanny, i stukanie, i brz�k s�ycha� Tr�by odmarszu ANNA bior�c wst��k� M�ODY OFICER ANNA M�ODY OFICER ANNA Wybiega za nim 49 MARYA wychodzi z bocznych drzwi z prawej; w�osy w nie�adzie; idzie jak pos�g � oczy du�e, roz�wietlone; idzie przed siebie we �nie zapami�tania, r�ce nieco naprz�d wci�gni�te Wiem, wiem. Oni nie �mi� wym�wi� przede mn�. � � Milczycie; ja wyczytam, zgadn�, zgadn� wiele z oblicza; patrzcie w oczy mnie, odgadn� wszystko... Szum, �oskot, tylu m��w or�nych si� zbiera... Otwiera okna obydwa machinalnie; oficerowie przeje�d�aj�cy i wojsko widzi j� CH�R wojsko popod oknami przeje�d�aj�ce �Le�, nasz orle, w g�rnym p�dzie, S�awie, Polsce, �wiatu s�u�...� MARYA idzie do klawikordu i gdy bierze klawisze, pl�cze palce we wst��k� porzucon�, swoj� w�asn�, zakrwawion�; � opada z p�aczem na r�ce i na klawisze. J�kiem ponurym zatrz�s� si� i zahucza� instrument ca�y. � S�ycha� jej szlochanie. � � � Podnosi g�ow�, zdobywa si� na si�� niezwyk��: promienieje ca�a t� si��; � gra z moc� i �piewa: �Le�, nasz orle, w g�rnym p�dzie, S�awie, Polsce, �wiatu s�u�. Kto prze�yje, wolnym b�dzie; kto umiera, wolnym ju��. Wstawszy od klawikordu, idzie ku oknu wo�aj�ca: Orlej s�awie, S�awie s�u�. Piersi szarp i dziobem ra�. Skrzyd�a bia�e we krwie w��cz; Le�, polatuj krwawy wr�; 50 Dr�y, trz�sie si�, przy oknie otwartym stoj�c, z r�k� wyci�gni�t� za odje�d�aj�cymi; Zamkn�� okna! Jak zimno! Ty masz r�ce z lodu. Maryo! ty� nieprzytomna... Tam si� krwi� narodu ubroczy ca�e pole; krwi� si� b�onie zrosi. Jaka� Was si�a zrywa i ponosi na b�j, na krwawy b�j?! Po �mier�, jak m�j! Patrz, jad� na mogi�y. Krzy�e tam b�d� tkwi�y, gdzie krzew�w g�sty r�j, wyschni�ty zim�. usuwaj�c si� ze zgroz� przed jej wo�aniem Maryo, na mi�o�� Boga, co ty m�wisz, Maryo! oni id� si� bi� za ojczyzn�, bierz or�n� da�: � oto twoi, oto twoi na koniach, w rynsztunku zbroi, za tob�, za tob� wsz�dzie. Le�, polatuj w g�rnym p�dzie; S�awie, S�awie, S�awie s�u�!!! wbiega Anna ANNA zamkn�wszy okno z lewej MARYA z r�k� wyci�gni�t� za odje�d�aj�cymi ANNA 51 a ty tak wo�asz straszno, Maryo, tak straszno � � MARYA bezprzytomna Widzisz, za nimi, nad nimi, kto � � �! Przez s�o�ce �wiec�ce, patrz, pr�szy �nieg, a oni zacz�li ku kresom sw�j bieg, a oni zacz�li sw�j p�d. A! widzisz, ta or��w chmura � b�dzie ich siwych ze sto! O, patrzaj, na piersiach krew! ANNA Siostro! MARYA Przekle�stwo! gniew!! �amie i gnie mnie b�l; daremno ty mnie tul. � � O, s�yszysz, s�yszysz �piew. Ten ob�ok or��w �piewa; ta chmura w �piewie p�yn�ca. � � O, patrz, przez �nie�n� sie�, w g�rze, w promieniach s�o�ca!: � � � Le�, orle!! Orle, le� � !! 52 CH�R wojsko popod oknami przeje�d�aj�ce �Le�, nasz orle, w g�rnym p�dzie, S�awie, Polsce, �wiatu s�u��. MARYA Serce moje martwieje, zbud� moje serce � siostro... serca nie czuj�. � � Daj r�k� � oto martwota. � Wo�aj, krzycz... przywr�� mi czucie. � � R�ce moje sztywniej�. My�l, my�l skrzep�a si� w lody. � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � Co widz�? Czego chcia�am � ? � Sz�am z Ni� w zawody; przekl�tej nie strzyma�am: moje serce w d�o� zimn� uj�a, jako kwiat mi� zwarzy�a i zgi�a. Siostra j� wiedzie ku pokojom z prawej CH�R wojsko popod oknami przeje�d�aj�ce �Le�, nasz orle, w g�rnym p�dzie, S�awie, Polsce, �wiatu s�u��. � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � � 53 OBJA�NIENIA OS�B Genera� Jan Skrzynecki (1787�1860) � rozpocz�� s�u�b� w wojsku Ksi�stwa Warszawskiego. Niedawno mianowany genera�em brygady, dowodzi� 3 dywizj� piechoty, a po bitwie pod Grochowem zosta� naczelnym wodzem. Dobry oficer liniowy, by� wodzem niefortunnym, sta� si� te� jednym z g��wnych sprawc�w niepowodze� w wojnie 1831 r. Genera� Ludwik Micha� hrabia Pac (1780�1835) � zaraz po wybuchu powstania chwilowo w�dz naczelny � pierwszy z szeregu wodz�w � p�niej w sztabie, a od wiosny 1831 r. znowu w s�u�bie liniowej. Genera� Jan Nepomucen Umi�ski (1780�1851) � ws�awiony m�stwem �o�nierz i dzia�acz patriotyczny; wst�pi� do Legion�w, potem stale w s�u�bie wojskowej a� do 1816 r., kiedy wzi�wszy dymisj� osiad� w Pozna�skiem; skazany tam za dzia�alno�� narodow � na 6 lat wi�zienia, uciek� w�a�nie w lutym 1831 r. i wzi�� udzia� w bitwie pod Wawrem i Grochowem, dowodzi� dywizj�, potem korpusem, a po kapitulacji Warszawy by� nawet kr�tko wodzem naczelnym. Piotr Wysocki (1799�1875) � bohater nocy listopadowej, organizator sprzysi�enia i spisku w Szkole Podchor��ych Piechoty, gdzie by� � w randze podporucznika grenadier�w � instruktorem. Podczas powstania mianowany kapitanem, walczy� m�nie pod Wawrem i Grochowem (by� adiutantem naczelnego wodza), potem uczestniczy� w wyprawie Dwernickiego na Wo�y�, by zn�w wr�ci� do Warszawy, gdzie zosta� ci�ko ranny w obronie Woli. Stanis�aw Barzykowski (1792�1872) � wybitny przedstawiciel liberalizmu, pose� na sejm od 1824 r., w czasie powstania reprezentowa� stanowisko konserwatywne, bliskie pogl �d�w Adama Czartoryskiego, za kt�rego prezesury by� cz�onkiem Rz�du Narodowego. W bitwie pod Grochowem walcz�c jako szeregowiec okaza� wielk� odwag�, za co otrzyma� Virtuti Militari. Po upadku powstania emigrowa� do Francji. Autor pi�ciotomowej Historii powstania listopadowego (Pozna� 1883), kt�ra by�a dla Wyspia�skiego podstawowym �r�d�em znajomo�ci dziej�w powstania i zdecydowanie wp�yn�a na ukszta�towanie obrazu wydarze� 1830/1831 r., a w znacznym stopniu r�wnie� na ich ocen�. Kazimierz Ma�achowski (1765�1845) � najstarszy wiekiem w�r�d wymienionych genera��w, rozpocz�� s�u�b� jeszcze w wojskach dawnej Rzeczypospolitej, walczy� pod Rac�awicami, w Legionach, na San Domingo, w wojnie 1812 r., mianowany na koniec genera�em przez Napoleona pod Lipskiem. W powstaniu jako genera� dywizji walczy � pod Wawrem, Bia�o��k�, Grochowem, potem r�wnie� pod Ostro��k�, a w drugiej po�owie sierpnia 1831 r. by� kr�tko naczelnym wodzem. Maciej Rybi�ski (1784�1874) � ju� od 1806 r. w wojsku francuskim i Ksi�stwa Warszawskiego, uczestnik wielu kampanii. Jako dow�dca pu�ku piechoty na wie�� o powstaniu natychmiast przymaszerowa� z pu�kiem do Warszawy i odda� si� na us�ugi powstania. Zawsze odwa�nym b�d�c oficerem, odznaczy� si� r�wnie� w bitwie pod Grochowem. Po upadku Warszawy � po Ma�achowskim � zosta� we wrze�niu 54 1831 r. naczelnym wodzem i z niekorzy�ci� dla swej chwa�y �o�nierskiej z��czy� swe nazwisko z przej�ciem granicy pruskiej na czele ponad 20 tysi�cy wojska, co by�o aktem zamykaj�cym dzieje powstania 1830/1831 r. Niemojowscy � znani dzia�acze patriotyczni z okresu Kr�lestwa Polskiego, pos�owie na sejm, od 1820 r. stali na czele narodowej opozycji liberalnej, konstytucjonali�ci; pochodzili z Kaliskiego, st�d zwano ich wraz ze zwolennikami �Kaliszanami�. Starszy, Wincenty (1784�1834), by� w powstaniu cz�onkiem ustanowionego w ko�cu stycznia Rz�du Narodowego, ministrem spraw wewn�trznych, a zmar� w drodze na Syberi�, na zes�anie, w 1834 r. M�odszy z braci, Bonawentura (1787�1835), r�wnie� pose�, a w powstaniu cz�onek Rz�du Narodowego i wreszcie jego prezes; po powstaniu zmar� we Francji. Mycielscy � w powstaniu walczy�o ich pi�ciu braci, z kt�rych trzech zgin�o w bitwach, a czwarty odni�s� ci�k� ran�. W bitwie pod Wawrem, w 4 pu�ku piechoty, odznaczy � si� szczeg�lniejszym bohaterstwem Ludwik Mycielski (� 1863). Tu � w otoczeniu Ch�opickiego � m�g� Wyspia�ski widzie� Micha�a (potem genera�a) i J�zefa Mycielskiego, kt�ry by� adiutantem Ch�opickiego. Led�chowscy � jednym z nich by� Jan (1791�1864), walczy� w wojskach Ksi�stwa Warszawskiego a� po kampani� 1812 r. Od 1825 by� pos�em na sejm, a w czasie powstania sta� si� jednym z inicjator�w uchwa�y o detronizacji cara Miko�aja jako kr�la polskiego. Wybrany pocz�tkowo do rady przydanej dyktatorowi, usun�� si� z niej po starciu z Ch�opickim, ostry za� konflikt mi�dzy Led�chowskim a Ch�opickim spowodowa � z�o�enie dyktatury przez genera�a. Obecno�� jego w otoczeniu Ch�opickiego w Warszawiance mog�aby wi�c dziwi�. Walczy� jednak rzeczywi�cie pod Grochowem (w 8 pu�ku piechoty). Ludwik Wo�owski (1810�1876) � podczas powstania by� kapitanem artylerii, p�niej, na emigracji, w Pary�u zyska� znaczny rozg�os jako wybitny ekonomista liberalny. B�endowski (raczej Aleksander B��dowski, 1788�1831) � �o�nierz od 1809 r., kilkakrotnie ranny i odznaczony krzy�ami za waleczno��, dymisjonowany w 1817 r., na wie�� o powstaniu zg�osi� si� zn�w do s�u�by wojskowej, bra� udzia� w wyprawie Dwernickiego, a potem jako pu�kownik dowodzi� 3 pu�kiem strzelc�w konnych; wkr�tce zosta� ci�ko ranny w nog�. � By� r�wnie� oficerem w powstaniu, m�odszy od poprzedniego, Franciszek B��dowski. Kalikst Borzewski (1805�1836) � organizator powstania w P�ocku, przekona� demokratycznych, jako oficer jazdy (kapitan 8 pu�ku u�an�w) bra� udzia� w wielu bitwach. Po powstaniu wzi�� jeszcze udzia� w wyprawie Zaliwskiego � wraz z Zawisz�. Artur Zawisza (1808�1833) � uczestnik powstania, a p�niej jeden z organizator�w pr�by wznowienia dzia�a� partyzanckich w 1833 r. w Kr�lestwie, gdzie jednak, pobity, dosta� si� do niewoli i zosta� w Warszawie publicznie stracony. Andrzej Plichta (1797�1866) � uczestnik spisku �ukasi�skiego, wi�ziony w latach 1826�1829, sekretarz rady Stanu, podczas powstania sekretarz Rz�du Narodowego. 55