15891
Szczegóły |
Tytuł |
15891 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
15891 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 15891 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
15891 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
BIBLIOTEKA MY�LI POLITYCZNEJ
seria wydawana przez O�rodek My�li Politycznej
URS ALTERMATT
Sarajewo przestrzega
Etnonacjonalizm w Europie
1000108783
wst�p Tadeusz Mazowiecki prze�o�y� Grzegorz Sowinski
Wydawnictwo Znak, Krak�w 19.98
Podstawa przek�adu:
Urs Altermatt, Das Fanal von Sarajevo. Ethnonationalismus in Europa,
Zurich 1996
� 1996, Verlag Neue Zurcher Zeitung, Zurich
Przek�ad tebtu g��wnego przejrza�:
Czes�aw Por�bski
Ksi��ka ukaza�a si� przy wsparciu
Fundacji Pro Helvetia Program Wsch�d-Zach�d
PRO HELVETIA
Szwajcarska Fundacja Kultury
i Fundacji im. Stefana Batorego
� Copyright for the Polish edition by
Spo�eczny Instytut Wydawniczy Znaki O�rodek My�li Politycznej, Krak�w 1997
ISBN 83-7006-691-7
Spo�eczny Instytut Wydawniczy Znak, Krak�w 1998. Wydanie I Zak�ad Poligraficzny SIW Znak, Krak�w, ul. Ko�ciuszki 37
BUW
WST�P
Praca szwajcarskiego historyka i socjologa Ursa Altermatta nie jest ksi��k� o Sarajewie, lecz o nacjonalizmie. Nazwa Sarajewa znalaz�a si� w tytule, poniewa� � bardziej ni� jakikolwiek inny symbol ostatnich lat - los jego przestrzega i przypomina, �e nacjonalizm nie jest przebrzmia�� przesz�o�ci�. Trwa i daje o sobie zna�. W krajach Europy Zachodniej -w dzia�aniach skrajnych ruch�w prawicowych i populistycznych, w toku dyskusji nad zasadno�ci� integracji europejskiej, w stosunku do imigrant�w. W krajach Europy �rodkowej i Wschodniej, w kt�rych system komunistyczny rozpad� si�, nacjonalizm wprost zast�puje dawn� ideologi�, jak w by�ej Jugos�awii, b�d� �ywi si� trudno�ciami gospodarczej i politycznej transformacji, odnawianiem konflikt�w z przesz�o�ci, podsycaniem niech�ci do mniejszo�ci narodowych. Z kraj�w za� Afryki, cokolwiek by powiedzie� o odmienno�ciach zachodz�cych tam proces�w narodotw�rczych, dochodz� nas wci�� przera�aj�ce wie�ci o kolejnych masakrach dokonywanych w walkach plemiennych i narodowych. W Azji wystarczy wskaza� na zniewolenie Tybetu.
Autor opisuje wi�c przede wszystkim i wyja�nia nacjonalizm i zjawiska z nim zwi�zane. Zajmuje si� zale�no�ci� pomi�dzy nim a procesami modernizacyjnymi. Ukazuje te�, jak dochodzi do tego, �e nacjonalizm wype�nia w �yciu wsp�czesnych spo�ecze�stw puste miejsce pozostawione przez religi�.
Dla kogo�, kto mia� mo�no�� z bliska widzie� i ocenia� dramat Bo�ni, pozostaje dr�cz�ce pytanie, dlaczego z historii, kt�ra ma by� nauczycielk� �ycia, wci�� mo�na wyci�ga� wnioski przecz�ce rozs�dkowi. Dlaczego, rozbudzaj�c nacjonalizm, sam� histori� w tak �atwy spos�b wprz�c mo�na w niszcz�cy wir konflikt�w. �yjemy w czasie prze�omu XX i XXI wieku, u ko�ca stulecia, kt�re zapisa�o si� masowymi zbrodniami ludob�jstwa. Jedne z nich wyprowadzane by�y z pos�annictwa narodu, inne - z zasady walki klas. U schy�ku tego wieku, przy zaskoczeniu, ale i przy oboj�tnej bezradno�ci �wiata, w �rodku Europy �czyszczenie etniczne" podniesione zosta�o do rangi imperatywu d��e� narodowych. To, co po wydarzeniach drugiej wojny �wiatowej wydawa�o si� ju� niemo�liwe do ponowienia - obozy koncentracyjne, masowe gwa�ty -okaza�o si� mo�liwe.
Za Karlem Jaspersem Altermatt powtarza tez�, �e Europa musi dokona� wyboru pomi�dzy �ba�kanizacj�" a �helwetyzacj�". Mo�na p�j�� tropem tej tezy, pod warunkiem wszak�e, i� nie rozumie si� jej jako prostego kopiowania wzor�w, lecz jako kierunek, jako wyb�r pomi�dzy wyniszczaniem si� w konfliktach narodowych a szukaniem dr�g wsp�ycia.
W dzisiejszym �wiecie stoimy nie tylko przed konieczno�ci� niedopuszczenia do nowych zbrodni, takich jak w Bo�ni, Rwandzie czy gdziekolwiek indziej. I nie tylko wobec obowi�zku solidarno�ci z tymi, kt�rych zbrodnie te dotkn�y lub jutro dotkn�� mog�, �yj�cymi bli�ej lub dalej od nas. Mo�emy tak�e odpowiedzie� na pytanie, jak nie pozostawia� pola nacjonalizmom o�ywianym przez l�ki i zagro�enia wobec zjawisk, kt�re nios� wsp�czesne procesy cywilizacyjne, jak ocala� i rozwija� warto�ci narodowe w obliczu uniformizuj�-cej si� kultury i jednocz�cego si� �wiata. Je�li wi�c, mimo wszystko, historia mo�e by� nauczycielk� �ycia - to historia nacjonalizmu by� ni� powinna.
Strona 7
Prolog
SARAJEWO NIE JEST ODOSOBNIONYM PRZYPADKIEM
Sarajewo nie jest odosobnionym przypadkiem w dziejach Europy. Stolica Bo�ni nale�y do d�ugiego szeregu miejscowo�ci, kt�re na mapie dziej�w najnowszych jawi� si� jako ostrze�enie przed podzia�ami etnicznymi i rasistowskimi przesiedleniami, przed obozami koncentracyjnymi, wojnami domowymi i zbrodniami ludob�jstwa1: Konstantynopol, O�wi�cim, Katy�, Belfast, Nikozja, Hoyerswerda...
1 Te na poz�r niezwi�zane ze sob� miejscowo�ci celowo pozostawiam na razie bez komentarza. Wyja�nienie przynosi lektura. Por. s. 96 i nast.
W zimowym numerze europejskiego czasopisma kulturalnego �Lettre" z 1995 roku, po�wi�conym problematyce bo�niackiej, Jean Baudrillard napisa�, �e wydarzenia w by�ej Jugos�awii stanowi� �faz� w logicznej ewolucji nowego porz�dku europejskiego". �Serbowie, jako autorzy �czystek etnicznych^ stanowi� szpic� Europy, kt�ra w�a�nie si� formuje"2. Cho� trudno odm�wi� racji francuskiemu filozofowi, to jednak myli si� on w zasadniczym punkcie: etnonacjonalistyczne szale�stwo nie jest niczym nowym w europejskich dziejach. Europa ju� od XIX wieku przechodzi post�puj�cy proces etnizacji.
2Jean Baudrillard, Kein Mitleid mit Sarajewo, w: �Lettre International. Europas Kulturzeitung" (1995), nr 31, ss. 91-92.
�Apartheid" - oto zasada, kt�ra w XX wieku krzewi si� na ca�ym kontynencie europejskim. W epoce masowej komunikacji i masowego transportu, Internetu i kultury pop proces ten wydaje si� paradoksem. W Europie jeszcze nigdy tak wielu ludzi nie ��czy�o tak wiele zale�no�ci i powi�za�. A jednak im bardziej kraje europejskie upodobniaj� si� do siebie technicznie i ekonomicznie, tym wi�cej ludzi czuje si�
zagro�onymi w swej to�samo�ci kulturowej i chce si� jako� odr�ni� od innych. O ile w sferze konsumpcji i gospodarki Europejczycy wzajemnie si� do siebie dostosowuj�, o tyle w sferze kultury dochodzi do swego rodzaju rebelii przeciwko globalizacji. Z obawy przed utrat� swej to�samo�ci kulturowej mieszka�cy poszczeg�lnych kraj�w wzajemnie si� od siebie izoluj�, wznosz� etnonacjonalistyczne twierdze i wykorzystuj� r�nice kulturowe jako pretekst do izolowania obcych. Europa cierpi na nowotw�r to�samo�ci, kt�rego przerzuty zaczynaj� pokrywa� ca�� map� naszego kontynentu. Urodzony w Mostarze w 1932 roku, a nauczaj�cy w Zagrzebiu i Pary�u literaturoznawca i pisarz Predrag Matvejevi� stwierdza, �e to�samo�� istnienia bierze g�r� nad to�samo�ci� dzia�ania3. To�samo�� ta cz�sto jest tylko sztafa�em, granicz�cym z karykaturaln� retoryk�, kt�ra ponad wszelk� miar� eksponuje znaczenie przesz�o�ci narodowej i pochodzenia narodowego. W istocie rzeczy Sarajewo jest r�wnie� nasz� win�, nasz� chorob�, nasz� europejsk� tragedi�.
3 Predrag Matvejevi�, Sarajevo, unsere Wunde. Jeder Punkt ist eine Teilung, w: �Lettre International" (1995), nr 31, ss. 32-33; por. tak�e: Predrag Matvejevitch [sic], Epistolaire de l'autre Europ�, Paris 1993
Wydarzenia, kt�re u ko�ca XX wieku rozgrywaj� si� na Ba�kanach i na Kaukazie, stanowi� brutaln� radykalizacj� patologii normalnej codzienno�ci europejskiej. Mieszka�cy Europy Zachodniej, a tak�e Europy �rodkowej patrz� na po�udniowy wsch�d z faryzejsk� megalomani�, nie zdaj�c sobie sprawy, �e w nieco �agodniejszej formie kieruj� si� podobn� ide� czystek i podzia��w �etnicznych" i �kulturowych", co wi�cej, �e uda�o si� im j� w znacznym stopniu urzeczywistni� na zajmowanych przez siebie terytoriach. Nie m�wi�c ju� o straszliwym mordzie, kt�rego w XX wieku w imi� narodu niemieckiego nazistowskie Niemcy dopu�ci�y si� na kilku milionach europejskich �yd�w. Wsp�odpowiedzialno�� ca�ej Europy za t� straszliw� zbrodni� przeciwko ludzko�ci unaocznia okoliczno��, �e stempel z liter� �J" w paszporcie Niemc�w, kt�rzy wed�ug ustaw nazistowskiego re�ymu byli �ydami, wprowadzono na �yczenie szwajcarskiej biurokracji4.
8
Europejczycy okazali si� zupe�nie nie przygotowani na mo�liwo�� konfliktu wojennego w by�ej. Jugos�awii. W �a�osnym koncercie niemocy zupe�nie zawiod�y instytucje Unii Europejskiej, kt�ra z mniejsz� czy wi�ksz� bezczynno�ci� przygl�da�a si� polityce �czystek etnicznych". Ju� na samym pocz�tku konflikt reanimowa� stare schematy nacjonalistyczne: Niemcy stan�y po stronie Chorwacji, Francuzi udzielali wsparcia Serbom. Gdy Europa Zachodnia dostrzeg�a nacjonalistyczn� pu�apk�, wojna w by�ej Jugos�awii osi�gn�a ju� taki poziom eskalacji, �e jedynie Amerykanie, cho� d�ugo zwlekali z interwencj�, byli zdolni powstrzyma� wszystkie strony konfliktu. Wielkie mocarstwa doprowadzi�y wprawdzie do zako�czenia wojny, ale poprzez umow� z Dayton i Pary�a sta�y si� po�rednim autorem nowych granic, wywalczonych si�� or�a. Spok�j geopolityczny okupiono podzia�em etnicznym. Trudno si� zatem dziwi�, �e exodus tysi�cy Serb�w z Krainy, wymuszony przez armi� chorwack�, nie zwr�ci� wi�kszej uwagi mi�dzynarodowej opinii publicznej, cho� ameryka�ski �Time" okre�li� go jako �the largest single incident of ethnic cleansing since the Ba�kan wars began in 1991"5. Cele, kt�rymi kierowa�y si� strony konfliktu, nie uleg�y zmianie. W �adnym razie nie wyblak�y idee Wielkiej .Serbii i Wielkiej Chorwacji, mi�dzy kt�rymi nie�atwo b�dzie si� utrzyma� niewielkiej federacji bo�niacko--muzu�ma�skiej.
Jeszcze nigdy tak wielu ludziom nie powodzi�o si� tak dobrze jak w drugiej po�owie naszego �stulecia skrajno�ci". Mimo to podzielam zdanie angielskiego historyka Erica Hobsbawma, kt�ry wiek XX nazwa� �najbardziej morderczym ze
4Por. Jacques Picard, Die Schweiz und die Juden 1933-1945. Schweizerischer Antisemitismus, judische Abwehr und Internationale Migrations- und Fluchtlingspolitik,
Zurich 1994, ss. 145-146; Die Fluchtlingspolitik der Schweiz in den Jahren 1933 bis 1955. Bericht an den Bundesrat zuhanden der eidgenossischen Rat� von Professor Dr. Carl Ludwig, Bern 1957, ss. 85-151; Walter Schlapfer, Johannes Baumann, 1874-1953, w: Urs Altermatt (red.), Die Schweizer Bundesrate. Ein biographisches Lexikon, Zurich-Munchen 1991, ss. 384-388. - W pi��dziesi�t� rocznic� zako�czenia drugiej wojny �wiatowej prezydent Szwajcarii Kaspar Villiger w swym wyst�pieniu 7 maja 1995 roku na forum Zgromadzenia Narodowego przyzna! si� do tego �nie daj�cego si� usprawiedliwi� b��du" szwajcarskiej polityki. Por. �Neue Zurcher Zeitung", 8 maja 1995.
5Time. The Weekly Newsmagazine",11 marca 1996. Konkretne liczby s� przedmiotem spor�w. �Time" wymienia p�l miliona. Por. r�wnie� odpowied� chorwackiego ambasadora Miomira Zuzula w Waszyngtonie, �Time", 1 kwietnia 1996.
9
wszystkich"6. Jednym z g��wnych powod�w barbarzy�skich katastrof naszego stulecia by�o etnonacjonalistyczne szale�stwo, kt�re kilkakrotnie ogarn�o Europ� niczym napad choroby. Pod koniec XX wieku wiele region�w naszego kontynentu prze�ywa nawr�t tej zarazy. Z upadkiem komunizmu w Europie Wschodniej kwestia narodowa z niespodziewanym impetem zn�w znalaz�a si� na porz�dku dnia konferencji europejskich. Na zachodzie Europy spo�ecze�stwa poszczeg�lnych kraj�w ogarnia fala ksenofobii, antysemityzmu i rasizmu.
Dzi�ki wstrz�som na kontynencie europejskim wyra�niej ukaza�y si� etniczne aspekty konflikt�w na innych kontynentach, na przyk�ad w Afganistanie, w Kurdystanie czy w Ruan-dzie i Somalii, jak r�wnie� etniczno-religijne motywy akt�w agresji na subkontynencie indyjskim i rebelii autochton�w, poczynaj�c od australijskich aborygen�w, a ko�cz�c na meksyka�skich Indianach ze stanu Chiapas. Cho� polityk� �wiatow� stale poch�aniaj� inne problemy, takie jak n�dza, ochrona �rodowiska, terroryzm i zorganizowana przest�pczo��, to jednak konflikty etnonarodowe u ko�ca XX wieku zaczynaj� budzi� obawy. Zdaniem wielu wsp�czesnych obserwator�w stanowi� one najpowa�niejsze zagro�enie dla pokoju mi�dzynarodowego 7.
Narastaj�ca etnizacja polityki przejawia si� nie tylko na jej najwy�szych szczeblach. R�wnie� �ycie codzienne europejskich spo�ecze�stw przechodzi proces nacjonalizacji i etnizacji. Flagi i sztandary rozniecaj� nacjonalistyczne nastroje na stadionach sportowych, etnonacjonalistyczne tendencje przesz�y do ofensywy w modzie, muzyce i reklamie. Ethnolook przynosi zyski nawet projektantom plecak�w, but�w, zegark�w czy d�ugopis�w. W jednym ze szwajcarskich pism ilustrowanych w marcu 1996 roku pewien projektant pozowa� do zdj�cia w swej bieli�nie z napisem: �Kocham moje etno-kalesony", kt�re zdobi� - jak g�osi� tekst - �weso�e, czarno bia�e kr�wki z szarotk� i b��kitn� gencjan�" oraz �l�ni�co czerwone guziki szklane z bia�ym krzy�em szwajcarskim". Wszystko zgodnie z has�em: �Niech �yje Szwajcaria na kalesonach!"
Tematem tej publikacji s� r�norakie aspekty etnonacjonalizmu, O wybuchowej sile ca�ego zjawiska stanowi w�a�nie po��czenie obu tendencji - nacjonalizacji i etnizacji. Za motyw przewodni uwa�am dwie tezy, kt�re przewijaj� si� przez wszystkie strony tej ksi��ki.
Pierwsza teza brzmi: Europa w �adnym razie nie ma jeszcze za sob� epoki nacjonalizmu. Nacjonalizacja post�puje naprz�d i nie dosz�a jeszcze do kresu. Pa�stwo narodowe nadal stanowi najskuteczniejszy wynalazek w europejskiej historii ostatnich dwustu lat8. Ex post wida�, �e zachodni model terytorialnie wyodr�bnionego pa�stwa narodowego g�ruje ekonomicznie i militarnie nad wszystkimi innymi modelami uspo�ecznienia. Po rozpadzie Zwi�zku Radzieckiego jako ostatniego w Europie imperium wielonarodowego r�wnie� na wschodzie �wi�ci tryumfy pa�stwo narodowe. U ko�ca XX wieku w Europie pa�stw jest znacznie wi�cej ni� liter w alfabecie �aci�skim. W 1920 roku na kontynencie europejskim by�y 33 suwerenne pa�stwa, w 1945 roku ich liczba spad�a do 31, by w 1995 roku wzrosn�� do 42.
Wraz z ko�cem zimnej wojny otworzy�a si� na kontynencie europejskim puszka Pandory, z kt�rej wyskoczy�y r�norakie odmiany nacjonalizmu. Europ� Wschodni� i Europ� Zachodni� r�ni stopie� zaawansowania proces�w modernizacyjnych, w kt�rych powstanie pa�stwa narodowego stanowi zasadniczy aspekt. W dawnych pa�stwach narodowych, takich jak Francja, Wielka Brytania czy Szwajcaria, ludzie zmagaj� si� z innymi problemami ni� ich bli�ni na Litwie, na S�owacji czy w Chorwacji. O ile zachodnie pa�stwa narodowe musz� si� boryka� z d��eniami do autonomii, wyst�puj�cymi w niekt�rych ich regionach, o tyle narody Europy Wschodniej
6 Eric Hobsbawm, Das Zeitalter der Extreme. Weltgeschichte des 20. Jahrhunderts, Munchen-Wien 1995, s. 28. Angielski orygina� ukaza� si� w 1994 roku w Londynie pod tytu�em: Age of extremes. The short twentieth century 1914-1991.
7Por. na przyk�ad Rita Jalali/Seymour Martin Lipset, Racial and Ethnic Conflicts: AGlobal Perspective, w: �Political Science Quarterly", 107 (1992-93), nr 4, ss. 585-606.
8 Tego samego zdania, cho� nie bez krytycznych ton�w, jest r�wnie� Francois Furet. Por. Ralf Dahrendorf/Francois Furet/Bronis�aw Geremek, Wohin steuert Europa? Ein Streitgesprdch, hg. von Lucio Caracciolo, Frankfurt a. Main-New York 1993, s. 67. W�oski orygina� ukaza� si� w 1992 roku w Rzymie pod tytu�em: La democratia in Europa.
12
PROLOG
SARAJEWO NIE JEST ODOSOBNIONYM PRZYPADKIEM
13
znajduj� si� w stanie wzbudzenia nacjonalistycznego risor-gimento. Obserwatorzy dziej�w najnowszych, na przyk�ad Tony Judt, profesor studi�w europejskich na uniwersytecie nowojorskim, czy Hugo Biitler, redaktor naczelny �Neue Zur-cher Zeitung", m�wi� o �nowym nacjonalizmie"9. Wydaje si� w�tpliwe, by formy nacjonalizmu rzeczywi�cie by�y nowe. Nowo�ci� natomiast jest coraz powszechniejsze przekonanie, �e po okresie pewnego u�pienia nacjonalizm jako formuj�ca i jako destrukcyjna si�a historyczna zn�w si� przebudzi� i na nowo kszta�tuje map� geopolityczn� Europy. Stan zachodnioeuropejskiej �wiadomo�ci jest jednak inny ni� wschodnioeuropejskiej. Europa Zachodnia -je�li nie liczy� paru konflikt�w regionalnych - ma ju� za sob� faz� ostrych napi��, co w �adnym razie nie dotyczy jeszcze Europy Wschodniej10.
W eseju tym g�osz� tez�, �e nacjonalizm jest zjawiskiem, kt�re towarzyszy procesom modernizacyjnym, zjawiskiem, przez kt�re przechodzi ka�de spo�ecze�stwo na drodze do nowoczesno�ci11. W�a�nie dzi�ki swemu �adunkowi emocjonalnemu nacjonalizm stanowi religi� polityczn� integracji w ze�wiecczonym spo�ecze�stwie. Industrializacja i urbanizacja rozerwa�y tradycyjne wi�zi spo�eczne; �wiadomo�� narodowa i nacjonalizm przyj�y na podobie�stwo religii �wieckiej funkcje kompensacyjne.
Druga teza brzmi: po Europie snuje si� upi�r - upi�r etnizacji polityki i spo�ecze�stwa. Ponowny przyp�yw si�y etnonacjonalizmu r�wnie� ��czy si� z procesami modernizacji, kt�ra pot�guje wielokulturowo�� spo�ecze�stwa, zw�aszcza �e u ko�ca XX wieku cechuje je niebywa�a mobilno�� i migracja.
9 Tony Judt, Der neue alte Nationalismus, w: �Merkur. Deutsche Zeitschrift fur europaisches Denken", 48 (1994), nr 12, s. 1047-1064; Hugo Biitler, Neuer Nationalismus. Die vielen Dimensionen eines wiederbelebten politischen Orientierungsmusters, w: �Neue Zurcher Zeitung", 14-15 pa�dziernika 1995.
10 Por. r�wnie� Isaiah Berlin, Der Nationalismus, Frankfurt a. Main 1990; William Pfaff, Die Furien des Nationalismus. Politik und Kultur am Ende des 20. Jahrhunderts, Frankfurt a. Main 1994.
11 W nowszej literaturze zachodniej teza ta nie stanowi ju� przedmiotu spor�w. Por. na przyk�ad: Heinrich August Winkler (red.), Nationalismus, Konigstein /Ts. 1985; ten�e sam (red.), �Nationalismus in der Welt von heute. Geschichte und Gesellschaft. Zeitschrift fur Historische Sozialwissenschaft", Sonderheft 8, Gbttingen 1982; Eric Hobs-bawm, Nationen und Nationalismus. Mythos und Realitat seit 1780, Frankfurt a. Main 21992; Ernest Gellner, Nationalismus und Modern�, Berlin 1991; ten sam, Encounters with Nationalism, Oxford (UK)-Cambridge (USA) 1994. Por. tak�e przegl�d literatury, zestawiony przez Dietera Langewiesche, Nation, Nationalismus, Nationalstaat: For-schungsstand und Forschungsperspektiven, w: �Neue Politische Literatur. Berichte iiber das internationale Schrifttum", 1995, nr 1, ss. 190-236.
W reakcji na nowoczesne przeobra�enia spo�eczne pojawia si� etnonacjonalizm, kt�ry zwraca si� przeciwko uniwersalizmowi.
Ukszta�towana g��wnie przez Alaina de Benoist filozofia nowej prawicy we Francji pod nazw� �etnopluralizmu" zdobywa coraz wi�kszy wp�yw na debat� spo�eczn�. W istocie rzeczy etnoplurali�ci (w eseju tym nazywam ich etnona-cjona�istami) opowiadaj� si� za spo�ecze�stwem apartheidu, to znaczy za izolacj� na jak najmniejszym obszarze.
Etnonacjonalizm opiera si� na przekonaniu, �e lud, nar�d i etniczno�� s� bytami naturalnymi. Cho� wsp�cze�ni zwolennicy etnonacjonalizmu z regu�y nie pos�uguj� si� ju� rasistowsk� czy biologistyczn� argumentacj�, to jednak opowiadaj� si� za dyferencjalizmem kulturowym, z kt�rego wywodz� tez�, �e nie wszyscy ludzie s� sobie r�wni, a zatem i nie s� sobie r�wni pod wzgl�dem warto�ci. By zapobiec mieszaniu si� kultur i grup narodowo�ciowych, optuj� za segregacj� i izolacj�. Koncepcja narodu i etniczno�ci s�u�y im jako instrument integracji wewn�trznej. Etnonacjonalizm nie dopuszcza przy tym do g��bszej refleksji nad j�zykiem, religi� i etni�, kt�re wykorzystuje politycznie do w�asnych cel�w. Dochodzi do etnizacji konflikt�w spo�ecznych, kt�re tym sposobem uzyskuj� poz�r nieodwracalno�ci 12.
Co mo�na tu zrobi�? Historyk powinien rozszyfrowa� w kontek�cie historycznym sens kategorii takich jak nar�d i etnia, by w miejsce esencjalistycznych fikcji etnonacjonalizmu ukaza� ich funkcj� polityczn� i ideologiczn�13. Realizacja tego zadania wymaga wielodyscyplinarnego podej�cia. Dlatego w eseju tym nawi�zuj� do debat historyk�w i antropolog�w, socjolog�w, etnolog�w i politolog�w. Czasami umieszczam przy tym osoby, daty i wydarzenia w kontek�cie historyczno-politycznym, kt�ry
12 Por. Hans-Gerd Jaschke, Formiert sich eine neue soziale Bewegung von rechts? Folgen der Ethnisierung sozialer Konflikte, w: �Blatter fiir deutsche und internationale Politik", 1992, nr 12, ss. 1437-1447.
13 Podobn� argumentacj� przedstawia austriacki politolog Joseph Marko w zawieraj�cej bogaty materia� ksi��ce: Autonomie und Integration. Rechtsinstitute des Nationali-tatenrechts im funktionalen Yergleich, Wien-Koln-Graz 1995.
15
przeci�tni obywatele Zachodu zwykli przeocza� skutkiem nie�wiadomych mechanizm�w obronnych. Na tym polega w pewnym sensie prowokacyjny i - by� mo�e - pobudzaj�cy do refleksji wymiar tej ksi��ki.
Nowoczesne spo�ecze�stwo zachodnie o�ywia wola urzeczywistnienia dobrobytu gospodarczego, sp�jno�ci spo�ecznej i demokracji liberalnej. Przygl�daj�c si� zale�no�ciom w obr�bie tej triady, trudno nie dostrzec, �e dzisiejsza Europa znajduje si� w trudnej fazie przej�ciowej.
Do lat sze��dziesi�tych zachodni teoretycy modernizmu wierzyli, �e demokracja i rynek s� ze sob� automatycznie sprz�one. Ameryka�ski socjolog Seymour Martin Lipset w swej s�ynnej ksi��ce stwierdzi�, �e rozwini�ty kapitalizm prowadzi do spo�ecze�stwa demokratycznego 14. Dzieje najnowsze tylko po cz�ci potwierdzi�y trafno�� tej tezy. Wielu wsp�czesnych reprezentant�w nauk spo�ecznych uwa�a t� sugesti� za b��dn�. Globalne problemy gospodarki �wiatowej i ochrony �rodowiska wymagaj� czego� wi�cej ni� mechanizm�w gospodarki wolnorynkowej. Dlatego po�udniowoazjatycki autorytaryzm zyskuje w oczach wielu ludzi na atrakcyjno�ci, poniewa� zapewnia sukcesy gospodarcze i sp�jno�� spo�eczn�, a zarazem nie poci�ga za sob� takich koszt�w spo�ecznych jak zachodni indywidualizm. Po�udniowoazjatyc-kie �tygrysy" ograniczaj� prawa cz�owieka i obywatela, ale za to panuje w nich spok�j, �ad i powszechny dobrobyt. W Europie ludzie zaczynaj� sobie stawia� pytanie: Czy mamy zrezygnowa� z praw obywatelskich, by osi�gn�� wy�szy dobrobyt? C� po prawach obywatelskich, je�li ludzie nie maj� co je��? Postkomunistycznym spo�ecze�stwom wschodnioeuropejskim grozi anarchistyczny chaos mafii i dziewi�tnastowiecznego liberalizmu, prawicowego populizmu i etno-nacjonalizmu, dlatego delikatny autorytaryzm niejednemu jawi si� jako kusz�ce wyj�cie z kryzysu fazy transformacji.
Nie musz� podkre�la�, �e dla Europy z jej tradycj� o�wiecenia i praw cz�owieka wschodnioazjatycki autorytaryzm nie jest �rodkiem, kt�ry by m�g� wzmocni� sp�jno�� spo�ecze�stw w pa�stwach narodowych. Mimo to pozostaj�
14 Seymour Martin Lipset, Political man. Garden City (USA) 1963.
podstawowe pytania: Jak w europejskich demokracjach powstrzyma� erozj� poczucia przynale�no�ci, wsp�lnoty i solidarno�ci? Jak wiele solidarno�ci jest w og�le niezb�dne, by mog�y funkcjonowa� demokracje liberalne? Jakie warto�ci nale�� do fundament�w spo�ecze�stwa zachodniego?
W okresie zimnej wojny wydawa�o si�, �e wszelkie tego rodzaju pytania zosta�y w podobny spos�b rozstrzygni�te. Konflikt mi�dzy Wschodem i Zachodem wyznacza� wyra�n� lini� front�w i gwarantowa� minimum wsp�lnoty warto�ci w rywalizacji ideologicznej z blokiem wschodnim. Gwa�towne ruchy ludno�ci w drugiej po�owie XX wieku i post�puj�ca nacjonalizacja Europy Wschodniej po upadku Zwi�zku Radzieckiego ponownie przesun�y problem to�samo�ci w centrum zainteresowania politycznego.
Nawet granice terytorialne, kt�re w warunkach zagro�enia nuklearnego przez dziesi�tki lat by�y czym� nienaruszalnym, zacz�y si� przesuwa� i w wielu regionach w �adnym razie nie s� stabilne. W Europie Wschodniej tl� si� konflikty, kt�re w�r�d S�owian po�udniowych i na Kaukazie wybuch�y ju� z ca�� moc�. W�adys�aw Bartoszewski, polski minister spraw zagranicznych, s�usznie zwr�ci� uwag�, �e liczba s�siad�w Polski zwi�kszy�a si� z trzech do siedmiu. Wszystkie pa�stwa, z kt�rymi Polska s�siadowa�a do 1989 roku, znik�y z mapy politycznej kontynentu europejskiego. Niemiecka Republika Demokratyczna przesta�a istnie�, Czechos�owacja podzieli�a si� na Czechy i S�owacj�, a granicz�ce z Polsk� terytoria by�ego imperium sowieckiego rozpad�y si� na cztery nowe pa�stwa: Litw�, Bia�oru�, Ukrain� i Rosj�. Jakie� niebywa�e zmiany w ci�gu zaledwie kilku lat!
Integracja zachodnioeuropejska, obejmuj�ca najrozmaitsze dziedziny �ycia, notuje ogromne post�py i prowadzi do erozji klasycznego pa�stwa narodowego. R�wnocze�nie ruchy migracyjne przyczyniaj� si� do coraz wi�kszej niejednorodno�ci spo�ecze�stw. W nast�pstwie tych przeobra�e� przed zachodnioeuropejskimi pa�stwami narodowymi, kt�re jeszcze niedawno przechodzi�y proces nacjonalizacji wewn�trznej i zewn�trznej, ponownie staje problem to�samo�ci i przynale�no�ci.
W dziejach Europy pojawia�y si� rozmaite modele traktowania kulturowej r�norodno�ci w ramach wsp�lnoty poli-
16
tycznej15. W pierwszej kolejno�ci wymieni� nale�y typ imperium wielonarodowego - od Imperium Romanum po monarchi� Habsburg�w. W imperium wielonarodowym fundamentem wsp�istnienia by� system regulacji polityczno-prawnych, kt�ry przyznawa� pewn� autonomi� grupom narodowo�ciowym i religijnym. W tradycyjnych spo�ecze�stwach tolerancja dotyczy�a grup, a nie poszczeg�lnych ludzi - zw�aszcza �e zwykle �yli oni w jednorodnych skupiskach czy jednostkach administracyjnych.
Poszczeg�lne grupy wzajemnie respektowa�y granice geograficzne i kulturowe, dlatego ich wsp�istnienie zazwyczaj mia�o pokojowy charakter. Drugi model oferuj� pa�stwa zamieszkiwane przez dwa b�d� trzy narody, takie jak Szwajcaria, Belgia, Cypr, Liban czy dawna Bo�nia-Hercegowina. W pa�stwach takich grupy narodowe i religijne wzajemnie si� toleruj� i wsp�lnie wypracowuj� regu�y modus vivendi. Dop�ki �adna z grup nie obawia si� dominacji drugiej, dop�ty mo�e funkcjonowa� ich wsp�lny organizm polityczny - w przeciwnym razie dochodzi do jego rozpadu. Za trzeci model mo�na uzna� klasyczne pa�stwo narodowe zachodniego typu, w kt�rym dominuj�ca grupa narodowo�ciowa rz�dzi �yciem publicznym, organizuje pa�stwo wed�ug w�asnych wyobra�e�, a sw� kultur� stara si� uczyni� momentem specyficznym ca�ego organizmu politycznego. Pa�stwa narodowe przyznaj� prawo do odmienno�ci zazwyczaj nie grupom, lecz jednostkom, poniewa� r�nice kulturowe uwa�aj� za spraw� prywatn� swych obywateli. Wreszcie jako czwarty model mo�na poda� spo�ecze�stwo typu ameryka�skiego, czyli spo�ecze�stwo imigracyjne. Stany Zjednoczone nacjonalizuj� tylko polityczne prawa obywatelskie i oficjalnie akceptuj� pluralizm kulturowy. Umo�liwia to integracj� na przyk�ad Chi�czykom, kt�rzy na forum publicznym czuj� si� Amerykanami, cho� w �yciu prywatnym nadal kultywuj� sw� chi�sk� to�samo��.
Niemieckie s�owo �obywatel" (Biirger) cechuje irytuj�ca dwuznaczno��, kt�ra utrudnia mentalnie rozw�j narodu obywateli 16. S�owo to odpowiada francuskiemu citoyen (�oby-
15 Wiele inspiruj�cych uwag w tej kwestii przynosi artyku� Michaela Walzera, Politik der Differenz. Staatsordnung und Toleranz in der multikulturellen Welt, w: �Transit. Europaische Revue", 1994, nr 8, ss. 5-20.
16 Por. Ralf Dahrendorf, Der modern� soziale Konflikt. Essay zur Politik der Freiheit, Munchen 1994.
watel"), a zarazem i bourgeois (�mieszczanin"), przy czym d�u�sz� tradycj� wykazuje to drugie znaczenie. W Szwajcarii, tym par excellence mieszcza�skim kraju, na p�aszczy�nie politycznej poj�cie Biirger s�u�y dziennikarzom i politykom jako kryterium podzia�u na prawic� i lewic�. Socjaldemokraci s� uwa�ani za ugrupowanie niemieszcza�skie, cho� z socjologicznego punktu widzenia nie s� ju� parti� robotnicz� -pod wzgl�dem dochod�w i maj�tku elektorat socjaldemokrat�w g�ruje nad elektoratem chrze�cija�skich demokrat�w. Oto zam�t j�zyka politycznego! Nale�y doda�, �e w Niemczech i w wi�kszo�ci kraj�w wschodnioeuropejskich g��wn� rol� w pojmowaniu wsp�lnoty odgrywa poj�cie �nar�d", utrudniaj�c tym samym mentaln� budow� narodu obywateli.
W eseju tym przyjmuj� za punkt wyj�cia, �e w Europie spo�ecze�stwo obywatelskie nale�y budowa� na gruncie indywidualnych praw obywatela, a nie na gruncie kolektywnych praw grupy. Wielk� zas�ug� europejskiej my�li o�wieceniowej jest sformu�owanie podstawowych praw cz�owieka, kt�re znios�y prymat zbiorowo�ci, przejawiaj�cy si� na przyk�ad przywilejami stanowymi. Po drugie, opowiadam si� za prymatem pa�stwa. Jedno jest pewne, jak�kolwiek by stosowa� koncepcj� integracji w odniesieniu do obcych: zasad� �adu mi�dzynarodowego stanowi� pa�stwa, a nie narody. Dop�ki tak jest, dop�ty wszelkie pr�by rozwi�zania konflikt�w musz� wychodzi� od pa�stwa jako zasady organizacyjnej. I po trzecie, optuj� za wielo�ci� to�samo�ci poszczeg�lnych jednostek. Tylko na gruncie takiej wielo�ci mo�na pogodzi� ze sob� lojalno�� polityczn� i lojalno�� kulturow�.
Skoro tak, to w centrum uwagi musi si� znale�� problem to�samo�ci zbiorowej i cz�onkostwa. W warunkach europejskich proces�w integracyjnych oraz imigracji z Po�udnia kontrola nad procedur� przyznawania praw obywatelskich stanowi poniek�d ostatni bastion suwerenno�ci pa�stwa narodowego 17. Im wi�ksza jest nier�wno�� szans �yciowych w Europie i �wiecie, tym wyra�niej kwestia obywatelstwa
17 Liczne inspiracje zawdzi�czani ksi��ce Rogersa Brubakera Staats-BUrger. Frank-reich und Deutschlaiul im historischcn Vergleich, Hamburg 1994. Patrz np. s. 233. Angielski orygina� ukaza� si� w 1992 roku pod tytu�em Citizenship and Nationhood in France and Germany.
18
19
staje si� zasadniczym problemem. Obywatelstwo umo�liwia pobyt na terytorium danego pa�stwa, reguluje dost�p do rynku pracy i pozwala korzysta� z systemu opieki spo�ecznej. Wi�kszo�� imigrant�w dysponuje ju� trwa�ym statusem krajowc�w, ma zagwarantowany dost�p do rynku pracy - z wyj�tkiem stanowisk w s�u�bie publicznej - i korzysta z istotnych funkcji socjalnych pa�stwa opieku�czego. Jedyne, czego im brak, to absolutna pewno��, �e b�d� mogli pozosta� w swym nowym kraju - nie s� bowiem w pe�ni chronieni przed wydaleniem. Poza tym owi �obcy krajowcy" - by pos�u�y� si� paradoksalnym sformu�owaniem - musz� zrezygnowa� z politycznych praw obywatelskich, kt�re stanowi� fundament narodu obywateli.
Pod koniec XX wieku we wszystkich krajach europejskich masy ludno�ci najbardziej emocjonuje i mobilizuje polityka imigracyjna. Bardziej ni� rzeczywistymi interesami materialnymi daje si� to wyja�ni� wymiarem symbolicznym ca�ego zagadnienia, kt�ry pozostaje w bezpo�rednim zwi�zku z to�samo�ci� narodow�. Dlatego tym bardziej niezb�dna jest dyskusja nad r�norakimi koncepcjami narodowo�ci. Nar�d, etniczno�� i obywatelstwo pa�stwowe stanowi� triad�, kt�ra w coraz wi�kszym stopniu zajmuje wschodnich i zachodnich mieszka�c�w naszego kontynentu. Stanowi ona te� punkt wyj�cia niniejszego eseju, kt�ry widz� jako g�os za ide� narodu obywateli i jako protest - j'accuse - przeciwko etnizacji polityki.
Esej ten, w wi�kszym stopniu ni� moje inne publikacje, powsta� dzi�ki rozmowom, odczytom i podr�om. Wiele zawdzi�czam wymianie intelektualnej, kt�ra zn�w sta�a si� mo�liwa, odk�d znikn�a �elazna kurtyna. W 1991 roku jako visiting professor przebywa�em na Uniwersytecie Jagiello�skim w Krakowie, a w 1993 na Uniwersytecie Ekonomicznym w Budapeszcie. Dzi�ki temu mog�em nad przedstawionymi tu wywodami dyskutowa� ze wschodnioeuropejskimi kolegami i studentami. Szczeg�lne podzi�kowanie jestem winien Collegium Budapest, bez kt�rego stymuluj�cej atmosfery duchowej ksi��ka ta nie dosz�aby do skutku. Rok akademicki 1994/95 sp�dzi�em jako sabbatical w murach tej fascynuj�cej instytucji, kt�r� ��cz� tak mocne zwi�zki z berli�skim kolegium naukowym.
Podr�e naukowe do Wiednia (Wien), Pragi (Prag, Praha).
Brna (Briinn), Bratys�awy (Pressburg, Pozsony), Krakowa (Krakau), Zagrzebia (Agram, Zagreb, Zagrab) i K�uj (Klau-senburg, Cluj, Kolozsvar) stanowi�y uzupe�nienie fascynuj�cego do�wiadczenia Europy �rodkowowschodniej. Za komunizmu czas w Europie �rodkowej p�yn�� wolniej, dlatego w 1995 roku, podr�uj�c po Transylwanii (obecnie Rumunia), mia�em wra�enie, �e nieomal r�koma mog� dotyka� z�og�w minionej wielokulturowo�ci. W jednym z ko�cio��w obronnych przeczyta�em wydrapany na bocznej �cianie o�tarza napis: �Panie, dopom�, abym si� dosta� do Niemiec". Ostatni krzyk wielowiekowej, zaginionej ju� kultury niemieckiej w Siedmiogrodzie. Z powodu ��elaznej kurtyny", kt�ra dzieli�a Europ�, mieszka�cy Europy Zachodniej niemal stracili z oczu Europ� Wschodni� i nie dostrzegali jej kulturowej r�norodno�ci, kt�r� przykrywa�a komunistyczna politura, dlatego w ksi��ce tej szczeg�owiej opowiadam o krajach wschodnioeuropejskich i spogl�dam na nie z por�wnawczego punktu widzenia, kt�rego zwykle brak w literaturze przedmiotu.
Oczywi�cie, na eseju tym odciska swe pi�tno r�wnie� moja ojczysta Szwajcaria, w szczeg�lno�ci m�j macierzysty uniwersytet we Fryburgu. W kantonie Fryburg (niem. Freiburg, fr. Fribourg) mie�ci si� jedyny rzeczywi�cie dwuj�zyczny uniwersytet szwajcarski, w kt�rym j�zyki francuski i niemiecki w r�wnym stopniu maj� status oficjalnego j�zyka wyk�adowego. Inne dwuj�zyczne uniwersytety w Europie przesta�y ju� funkcjonowa�. W Pradze, gdzie od 1882 roku uniwersytet by� podzielony na dwie sekcje, sekcj� niemieckoj�zyczn� zamkni�to w 1945 roku. W belgijskim Lowanium (flam. Leuven, fr. Louvain) dostojny uniwersytet podzieli� si� w 1970 roku na dwie odr�bne szko�y wy�sze. Natomiast Uniwersytet Fryburski umocni� sw� dwuj�zyczno��. W roku akademickim 1995/96 80,9% og�u student�w stanowili Szwajcarzy, a 19,1% obcokrajowcy. W�r�d profesor�w udzia� obcokrajowc�w wynosi� 35,8%. Je�li chodzi o j�zyk ojczysty student�w, to podzia� wygl�da� jak nast�puje: 46,2% og�u m�wi�o po niemiecku, 31,5% po francusku, 11,8% po w�osku, 1,9% po hiszpa�sku, 1 % po angielsku, 0,5% po retoroma�sku, a 7,1% innymi j�zykami. Podczas zaj�� studenci i wyk�adowcy pos�uguj� si� j�zykami niemieckim i francuskim.
20
Oczywi�cie, w ksi��ce tej dochodzi do g�osu do�wiadczenie szwajcarskiej i wschodnioeuropejskiej wielokulturowo�ci. Wracaj�c do Szwajcarii po rocznym pobycie w Europie Wschodniej, by�em ju� innym cz�owiekiem. Rozpi�ty mi�dzy dwoma �wiatami, mi�dzy tradycj� i prze�omem, z jednej strony poczu�em, �e szwajcarska egzystencja nie jest tak bardzo istotna (Max Frisch), z drugiej za� - ponownie dostrzeg�em odr�bno�� helweckiej drogi. Cho� w �adnym razie nie uwa�am szwajcarskiego modelu za nasz towar eksportowy, to jednak stosunkowo spokojne przeobra�enia wielokulturowej Szwajcarii ci�gle jednak robi� wra�enie. Karl Jaspers powiedzia� kiedy�, �e Europ� czeka wyb�r mi�dzy ba�kanizacj� i helwetyzacj�. Osobi�cie jestem przekonany, �e pokojowe wsp�istnienie r�norakich grup narodowo�ciowych, religijnych czy j�zykowych nie jest, mimo wszystkich trudno�ci dnia codziennego, reliktem minionego �wiata, lecz projektem europejskiej przysz�o�ci. Przegl�daj�c niemal nieprzejrzane stosy literatury po�wi�conej problemowi nacjonalizmu, trudno nie skonstatowa�, �e wiele prac por�wnawczych wysz�o spod pi�ra intelektualist�w, kt�rzy pochodz� z kraj�w wschodnioeuropejskich. Wielu z nich jest �ydowskiego pochodzenia. T� godn� uwagi okoliczno�� wyja�nia przera�aj�cy los �yd�w w dwudziestowiecznej Europie. Natomiast w Szwajcarii kwesti� nacjonalizmu z por�wnawczej perspektywy zaj�o si� tylko niewielu badaczy, cho� szwajcarski model cz�sto pojawia si� w literaturze przedmiotu. Je�li czasami eksponuj� szwajcarski punkt widzenia, to dlatego, �e dzi�ki swemu do�wiadczeniu wielokulturowo�ci Szwajcaria mo�e wnie�� istotny wk�ad w og�lnoeuropejsk� dyskusj�.
Przypisy pokazuj�, jak wielu kolegom i autorom jestem winien szczeg�lne podzi�kowanie. Im d�u�ej zajmowa�em si� tematem, tym wyra�niej zdawa�em sobie spraw�, �e ten esej historyczno-polityczny jest jedynie pr�b� i szkicem - swego rodzaju zbiorem tez. Mo�na by je nazwa� �przypuszczeniami dyletanta" (Lew Trocki) w odniesieniu do przedmiotu, kt�ry jest autentyczn� rzeczywisto�ci�, nawet je�li w kwestii jego definicji zapewne nigdy nie uda si� osi�gn�� zgody.
Cz�� pierwsza
EUROPEJSKIE STREFY
CZASU HISTORYCZNEGO
I POJ�CIE NARODU
W XIX i XX wieku nacjonalizm stanowi� najwi�ksz� si�� polityczn� 1. Ameryka�ski historyk w�gierskiego pochodzenia John Lukacs okre�li� go mianem �jedynej religii popularnej" naszych czas�w 2.
Przed implozj� komunizmu wielu historyk�w interpretowa�o XX wiek jako wiek konfrontacji mi�dzy totalitaryzmem i demokracj�. Uj�cie to jest pod wieloma wzgl�dami trafne, ale nie obejmuje ca�ej rzeczywisto�ci. Lukacs, wyst�puj�c przeciwko neomarksistowskim historykom i socjologom, pisa� w 1993 roku: �Dla dwudziestego wieku znamienna by�a nie pot�ga klas i nie rywalizacja idei, lecz walka narod�w". Cokolwiek by powiedzie�, jedno jest pewne: wiek XX nie�atwo daje si� sprowadzi� do wsp�lnego mianownika.
Lewica nigdy nie umia�a sobie poradzi� z kwesti� narodow�. Ju� na pocz�tku XX wieku teoretycy o socjalistycznej proweniencji, na przyk�ad Austriak Otto Bauer, opierali si� na modelu imperium Romanow�w czy Habsburg�w, kt�ry zmodyfikowali tylko przez wprowadzenie internacjonalistycznej w�adzy lewicy socjalistycznej.
Jeszcze w latach sze��dziesi�tych wi�kszo�� historyk�w by�a przekonana, �e wraz z drug� wojn� �wiatow� sko�czy�a
1 Podobne zdanie reprezentuje wielu historyk�w: Theodor Schieder, Natwnalismus und Nationahtaat. Studien zum natmnalen Problem im modernen Europa, red. Otto Dann i Hans-UIrich Wehler, G�ttingen 1991 (orygina� ukaza� si� w 1964 roku); John Lukacs, Die Geschichte geht weiter. Dcis Ende des 20. Jahrlutnderts und die Wiederkehr des Natwnalismus, Miinchen 1994; John Hutchinson/Anthony D. Smith (red.), Nutiona-lism, Oxford 1994; Lothar Gali, Die Nationalisierung Europas seit der Franz/isisclien Revolution, w; Wirtschaft, Gesell�cliaft, Unternehmen. Festschrift fur Hans Polu" zum 60. Geburtstag, red. Wilfried Feldenkirchen/Frauke Sch�nenrt-Rohlk/Gunther Schulz, 2. Teilband, Stuttgart 1995, ss. 568-579.
2 Lukacs, Die Geschichte gelit weiter, s. 271. Nast�pny cytat: s. 252.
24
25
si� w Europie epoka nacjonalizmu 3. Po okresie ludob�jstwa i przesiedle�, kt�re zw�aszcza na kontynencie europejskim poci�gn�a za sob� druga wojna �wiatowa, w Europie ruchy nacjonalistyczne zdawa�y si� pozbawione szans. Og�oszono kres nacjonalizmu.
Wszystko to okaza�o si� z�udzeniem. Ju� ruch wyzwole�czy w Azji i Afryce, skierowany przeciwko mocarstwom kolonialnym, poda� w w�tpliwo�� t� optymistyczn� wizj� historii. Nie zdeprymowani zwolennicy szko�y modernizmu konflikty nacjonalistyczne na kontynencie azjatyckim i afryka�skim uznali za kopi� europejskiego pierwowzoru. Powa�niejszego wysi�ku intelektualnego wymaga�a ju� analiza walki czarnej ludno�ci Stan�w Zjednoczonych o pe�ne prawa obywatelskie czy ruch�w autonomii regionalnej, kt�re wyst�pi�y od Quebecu przez Szkocj� po Korsyk�, od Kraju Bask�w przez szwajcarsk� Jur� po Tyrol Po�udniowy. Ale dopiero kres imperium sowieckiego i rozpad Jugos�awii po 1989 roku doprowadzi�y do zasadniczego zwrotu w debatach nad nacjonalizmem. Ludzie o anachronicznych pogl�dach pocz�tkowo byli sk�onni marginalizowa� wydarzenia w Europie Wschodniej jako wschodnie barbarzy�stwo, a tymi samym bagatelizowa� je jako chwilowy nawr�t do minionych czas�w. Z czasem przyj�� si� jednak pogl�d, �e renesans kwestii narodowej stanowi element trudnego procesu transformacji i modernizacji, kt�ry Europa przechodzi w ca�ym XX wieku.
W odniesieniu do pytania, jak zdefiniowa� nacjonalizm i sklasyfikowa� jego historyczne odmiany, pogl�dy reprezentant�w nauk spo�ecznych nadal wykazuj� rozbie�no��. Do�� zgodnie przyjmuje si� tylko, �e w nowszych dziejach Europy nacjonalizm stanowi jedn� z najskuteczniejszych ideologii integracyjnych, z pomoc� kt�rych zwyk�o si� mobilizowa� masy narodowe. Jak stwierdza Lothar Gali, nacjonalizm skupia si�y spo�eczne ponad wszelkimi podzia�ami i ideologiami, obiecuj�c ludziom lepsz� przysz�o�� ich ludu czy narodu 4. W epoce szybkiej zmiany spo�ecznej ludzie potrzebuj� przynajmniej minimalnej wi�zi z przesz�o�ci� i tradycj�, dlatego w�a�nie sama dynamika dziej�w najnowszych stale generuje nacjonalistyczn� reakcj�. P�kni�cia i przesuni�cia, charakterystyczne dla czas�w kryzysu, stanowi� pod�o�e nacjonalizmu, kt�rego formy cz�sto bywaj� bardzo zr�nicowane, si�gaj�c od zas�uguj�cego na uznanie patriotyzmu po nacechowany pogard� wobec cz�owieka nacjonalizm etniczny. Dla wprowadzenia w temat najpierw omawiam niekt�re nurty teoretyczne. Zajmuj� si� przy tym g��wnie dyskusjami, kt�re tocz� si� w polu napi�� wyznaczonych przez triad� �pa�stwo-nar�d-etniczno��".Od czas�w rewolucji francuskiej trwa tryumfalny poch�d - z zachodu na wsch�d - zasady pa�stwa narodowego. Wszystkie regiony Europy w r�nym czasie przechodz� podobne przeobra�enia narodowe i nacjonalistyczne. Nie jest to pocieszaj�ca konstatacja, je�li pami�ta� o dwu wojnach �wiatowych, kt�re mo�na interpretowa� r�wnie� jako europejskie wojny domowe, zrodzone z nacjonalistycznego ducha. Chroni nas ona jednak przed zachodnioeuropejsk� hipokryzj� w stosunku do naszych wschodnioeuropejskich towarzyszy losu.
3 Dobrego przegl�du dyskusji nad nacjonalizmem nadal dostarcza: Heinrich August Winkler (red.), Natitmalismus, 2., poszerzone wydanie. Konigstein/Ts. 1985, w szczeg�lno�ci �Wprowadzenie", ss. 5�46. Francuskie spojrzenie: Jacques Rupnik (red.), l.e d�chirement des nations, Paris 1995.
4 Gali, Die Nationalisierung Europas seit der FranzOsischen Revolution, s. 570.
27
CZYM W�A�CIWIE JEST NAR�D?
Dlaczego Portugalia jest pa�stwem narodowym, a Katalonia - jeszcze � nie 1? Dlaczego pa�stwem narodowym jest Szwajcaria, a Siedmiogr�d (Transylwania) nie? Dlaczego W�grzy na S�owacji i Ukrainie, w Rumunii i Wojwodinie czuj� si� cz�ci� narodu w�gierskiego, a w�oskoj�zyczni Szwajcarzy nie czuj� si� cz�ci� narodu w�oskiego? Dlaczego w latach siedemdziesi�tych i osiemdziesi�tych Republik� Federaln� Niemiec i Niemieck� Republik� Demokratyczn� uwa�ano za dwa pa�stwa jednego narodu niemieckiego? Dlaczego bo�niaccy muzu�manie w regionie Sand�aku s� narodem, a s�siedni muzu�manie w serbskiej cz�ci Bo�ni tylko wsp�lnot� religijn�?
Szereg pyta�, kt�re wprowadzaj� w problematyk� narodu, pa�stwa i etniczno�ci, a jednocze�nie ukazuj� wieloznaczno�� poj�� i zr�nicowanie to�samo�ci.
1 Wywody zawarte w tym rozdziale przedstawi�em na forum Collegium Budapest: podczas konferencji �Cultural Crossroads in Europe" (8-10 marca 1995) oraz podczas seminarium �Nation, State and Ethnicity" (19-20 maja 1995). Za inspiruj�c� dyskusj� dzi�kuj� Bogdanowi Bogdanowowi (Sofia), Alessandro Cavallemu (Pawia), L�rintowi Czaranowi (K�uj), Horstowi Haselsteinerowi (Wiede�), lstvanowi Hontowi (Cambridge), Miroslavowi Hrochowi (Praga), Darinie Malowej (Bratys�awa). Bogdanowi Mirczewowi (Sofia), Markowi van den Muyzenbergowi (Leiden), Heldze Nowotny (Wiede�), Tarailethowi Koshy Oomenowi (New Delhi), Andrei Pippidiemu (Bukareszt), P�terowi Porowi (Nancy), Thomasowi A. Sebeokowi (Bloomington), Jirinie Smejkalowej-Strick-land (Praga), Arnoldowi Suppanowi (Wiede�), Jiirgenowi Trabantowi (Berlin), Otto Urbanowi (Praga), Lajosowi V�kasowi (Budapeszt). Interesuj�ca debata towarzyszy�a r�wnie� mojemu odczytowi na Wydziale Historycznym Uniwersytetu w Zagrzebiu (Chorwacja) 28 marca 1995 roku. Chcia�bym tu wspomnie� zw�aszcza o Drago Roksandi�u i Mirjanie Gross.
Poj�ciowa wie�a Babel
We wsp�czesnym dyskursie politycznym �aden �izm" nie jest przyczyn� tak wielkiego zam�tu jak nacjonalizm. Z powszechno�ci� samego zjawiska pozostaje w sprzeczno�ci tylko cz�ciowa akceptacja jego poj�cia2.
Ka�dy nacjonalizm rodzi swych w�asnych teoretyk�w. Si�a polityczna nacjonalizmu kontrastuje z jego ub�stwem filozoficznym (Benedict Anderson). Hugh Seton-Watson, jeden z najlepszych znawc�w tematyki, w swej pracy z 1977 roku dochodzi do wniosku, �e nie mo�na poda� naukowej definicji narodu. I dodaje przekornie: �Natomiast zjawisko istnieje od dawna i b�dzie istnie� r�wnie� w przysz�o�ci"3.
Nie uda�o si� wypracowa� uniwersalnej teorii narodu i nacjonalizmu. Zdaj�c sobie z tego spraw�, trudno nie odnosi� si� z najwy�szym sceptycyzmem do wszelkich debat nad problematyk� narodu i nacjonalizmu. W�a�nie w przypadku nacjonalizmu trzeba si� wystrzega� tyranii poj��, gdy� b��dne tj�cia deformuj� rzeczywisto��. Niejasne poj�cia skutkuj� jtno�ci� my�li. Brak definicji nie �wiadczy o nieskuteczno�ci nacjonalistycznego my�lenia, wr�cz przeciwnie. Nacjonalizm potrafi przemawia� do wielu w�a�nie dlatego, �e nie ma sta�ej tej doktryny. Jego nieokre�lono�� jest �r�d�em jego si�y. Pochodz�cy z Europy �rodkowej pisarz Danilo Kis powiedzia� kiedy�, �e nacjonalizm zapewnia to�samo�� ludziom, kt�rym brak wykszta�conej osobowo�ci.
Cho� kariera takich poj�� jak �nar�d" czy �lud" cz�sto mia�a w europejskiej historii XIX i XX wieku zgubne nast�pstwa, to jednak nie powinni�my tych s��w zakazywa� czy wr�cz demonizowa�. By�aby to b��dna strategia. Wi�kszo�� intelektualist�w o lewicowej proweniencji zbyt d�ugo pozostawia�a tematyk� narodu intelektualnym znachorom
2 Explicite stwierdza to wielu badaczy nacjonalizmu. Zob. na przyk�ad Benedict Anderson, Die Erfmdung der Nation. Zur Kamer� eine.s folgenreichen Konzepts, Frankfurt a. M.-New York 1988, s. 15. Angielski orygina� ukaza� si� w 1983 roku w Londynie pod tytu�em: Imagined Communities. Reflections on the Origin and Spread "f Nationalism.
3 Hugh Seton-Watson, Nations and States. An En�uiry inlo the Origins oj Natiuns and the Politics of Nationalism, Boulder (USA) 1977, s. 5.
28
29
o prawicowym obliczu. Mo�emy natomiast postara� si�, by poj�cia takie jak �nar�d" i �lud" nie by�y ontologizowane i hipostazowane. Tylko j�zyk oparty na faktach historycznych zapewnia rzeczowo�� dyskusji.
Z powodu zbrodni, kt�rych nazistowski re�ym dopu�ci� si� w imieniu �aryjskiej rasy pan�w", w j�zyku niemieckim oba terminy maj� u ko�ca XX wieku obci��on� hipotek�. Dlatego nie�atwo podejmowa� t� tematyk� bez automatycznych skojarze� i emocji. Poj�cie �nar�d" zachowa�o si� jednak r�wnie� w j�zyku niemieckim, jakkolwiek sami Niemcy po drugiej wojnie �wiatowej odnosili si� do niego z ogromn� nieufno�ci�.
Dobrego przyk�adu wieloznaczno�ci poj�cia �nar�d" dostarcza Organizacja Narod�w Zjednoczonych. Za�o�ona w 1945 roku organizacja zosta�a w uznaniu dla zas�ug prezydenta Stan�w Zjednoczonych Franklina D. Roosevelta nazwana �United Nations". W niemieckoj�zycznym, francuskoj�zycznym i hiszpa�skoj�zycznym kr�gu nazw� powsta�ej w 1945 roku organizacji pokojowej prze�o�ono dos�ownie: �Vereinte Nationen", �Nations Unie�", �Naciones Unidas". Czytaj�c preambu�� Karty Organizacji Narod�w Zjednoczonych, wzorowanej na konstytucji ameryka�skiej, mo�na odnie�� wra�enie, �e ma si� do czynienia z konstytucj� narod�w. W istocie rzeczy chodzi jednak o umow� mi�dzy pa�stwami.
Podobna niejasno�� dotyczy�a ju� poprzedniczki ONZ, kt�ra nosi�a nazw� �Liga Narod�w", po niemiecku �Volker-bund", po angielsku �League of Nations", po francusku �Societe des Nations"4. Gdy Lig� Narod�w zak�adano w 1919 roku, poj�cie etat jako przek�ad angielskiego s�owa nation zosta�o odrzucone, poniewa� to ostatnie odnosi�o si� r�wnie� do angielskich kolonii i domini�w5.
Francuski termin �Societe das Nations" zosta� u�yty mi�dzy innymi ju� przez szwajcarskiego juryst�, filozofa i dyplomat� Emera de Vattel w dziele Le droit des gens ou principes de la loi naturelle appli�ues a la conduite et aux affaires des
4 Por. Hans Wehberg, Die V�'lkerbundsatzung. Erliiuten unter Beriicksichtigung der Vertrage von Locarno, des Kriegsdcluungspaktes usw., 3., poszerzone wydanie, Berlin 1929, s. 12.
5 Walter Schiicking (red.), Die Satzung des Yolkerbundes, Berlin 1921. s. 16.
nations et des souverains, kt�re ukaza�o si� w 1758 roku. Niemieckie poj�cie V�lkerbund po raz pierwszy zosta�o u�yte zapewne w 1784 roku przez Immanuela Kanta, kt�ry wyra�a� nim idealn� koncepcj� og�lno�wiatowego przymierza pokojowego6. Po pierwszej wojnie �wiatowej niemiecka nazwa Ligi Narod�w sugerowa�a, �e liga opiera si� na wsp�lnocie lud�w, cho� zosta�a zawarta przez rz�dy pa�stw.
Sprawa jeszcze bardziej si� skomplikuje, gdy przywo�amy pozaeuropejskie j�zyki. Studenci arabscy zacz�li studiowa� na europejskich uniwersytetach w po�owie XIX wieku7. Dzi�ki temu europejska koncepcja narodu pojawi�a si� r�wnie� w �wiecie arabskim. Arabowie mieli jednak pewne trudno�ci z przek�adem tego nowoczesnego poj�cia. W ko�cu jako jego odpowiednik przyj�o si� s�owo umma. Pocz�tkowo by�y w u�yciu r�wnie� inne poj�cia, takie jak �acb (lud), �awm (klan), gins (ci, kt�rzy s� tacy sami) i watan (ojczyzna). Umma oznacza wsp�lnot� religijn� - wszystkich muzu�man�w: al-umma al-muhammadiya. W XX wieku Arabowie zastosowali to s�owo r�wnie� w odniesieniu do swej wsp�lnoty j�zykowej. Zwrot al-umma al-carabiya oznacza nar�d arabskoj�zyczny, ba, zosta� nawet u�yty w odniesieniu do lokalnych jednostek geograficznych, takich jak nar�d egipski. Jedno jest jasne: s�owo umma cechuje wieloznaczno��. Arabski odpowiednik nazwy �Organizacja Narod�w Zjednoczonych" - al-umma al-muttahida - mo�na by prze�o�y� r�wnie� jako �Zjednoczone Wsp�lnoty Religijne".
Uwagi te mia�y pokaza�, �e w wielu j�zykach z poj�ciem �nar�d" wi��e si� niejedna niejasno�� i w�tpliwo��. S�owo �nar�d" swe konkretne znaczenie uzyskuje zatem dopiero w kontek�cie historyczno-kulturowym.
6 Immanuel Kant, Idee zu einer allgemeinen Geschichte in weltbiirgerlicher Absicht, w: Immanuel Kant, Werke in zehn Biinden, t. 9, red. Wilhelm Weischedel, Darmstadt 1975. s. 42. Po raz pierwszy tekst ukaza� si� w: ..Berlinische Monatsschrift", listopad 1784, ss. 385-411.
7 Wskaz�wki na temat j�zyka arabskiego zawdzi�czam Janowi Hjarpe z Uniwersytetu Uppsala. Por. Jan Hjarpe, Some prohlems in Ihe meeting between European and Mamie lega� Imdition. Examples from the Hmnan Rights discussion. Englisclies Paper 'Ur schwedischen Studiu Islamisk riin och diskussionen om Mdnskliga riittigheter, w: KetfsM-d, Nordisk juridisk tidsskrift", 60 (1993), nr 1, ss. 3-14.
30
31
Kr�tka dygresja. Uczestnicy dawniejszych debat politycznych w Stanach Zje