140

Szczegóły
Tytuł 140
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

140 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 140 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

140 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Aleksander Fredro - "Zemsta" spis tre�ci analiza utworu str. 2 tre�� str. 6 �"Zemsta" Aleksander Fredro Nie masz nic tak z�ego, �eby si� na dobre nie przyda�o. Bywa z w�a dryjakiew, z�e cz�sto dobremu okazyj� daje. Andrzej Maksymilian Fredro1"Zemsta" napisana zosta�a w 1834 r. Pomys� utworu zrodzi� si� ju� w 1829 r. Do maj�tku Korczyn, kt�ry otrzyma�a w posagu �ona Fredry - Zofia2, nale�a�o p� zamku w Odrzykoniu ko�o Krosna (ten sam zamek sta� si� osnow� akcji powie�ci Goszczy�skiego "Kr�l zamczyska" z 1838.Bohater tej powie�ci, Machnicki, to posta� rzeczywista, �yj�ca w owym czasie w ruinach zamku odrzyko�skiego ). Poeta znalaz� papiery, z kt�rych wynika�o, �e o zamek ten toczy� si� w XVII w. d�ugi - przesz�o 30-letni i za�arty sp�r pomi�dzy w�a�cicielami dwu jego cz�ci: Janem Skotnickim - szczwanym pieniaczem i kr�taczem, a zawadiak� i gwa�townikiem - Piotrem Firlejem. Zako�czy� si� on po latach prawie trzydziestu ma��e�stwem m�odego wojewody Piotra Firleja z kasztelanka Zofi� Skotnick�. Konflikt dramatyczny oparty jest na przeciwstawieniu sobie dw�ch kontrastowych natur: Cze�nika Raptusiewicza i Rejenta Milczka. Ich walka z pozoru toczy si� o maj�tek, ale w rzeczywisto�ci jest zwyk�ym, szlacheckim pieniactwem, cz�sto samob�jcz� pr�b� postawienia na swoim. Z w�tkiem naczelnym przeplataj� si� kolejne: zamiary ma��e�skie Cze�nika, mi�o�� Klary i Wac�awa, historia Papkina. I Ekspozycja (zarys g��wnych spraw, zdarze�, charakter�w postaci to 4 pocz�tkowe sceny aktu I) Zamiary matrymonialne Cze�nika w stosunku do Podstoliny. Wrogi stosunek wsp�w�a�cicieli zamku. II Zawi�zanie akcji (5 scena aktu I) Gwa�towna reakcja Cze�nika na widok naprawy muru. III Rozw�j akcji (od 7 sceny aktu I) K��tnia i b�jka przy murze granicznym. Wac�aw dobrowolnym je�cem J�zefa Papkina. Cze�nik w roli szcz�liwego narzeczonego. Wyzwanie Rejenta na pojedynek przez Cze�nika. Papkin - sekundantem Cze�nika. Przygotowania Rejenta do procesu przeciwko Cze�nikowi. Intryga Milczka - pokrzy�owanie plan�w ma��e�skich Cze�nika, Wac�awa i Klary. Skutki poselstwa Papkina: przyj�cie przez Rejenta wyzwania do pojedynku szlacheckiego, przekazanie listu do s�siada. Zemsta Cze�nika: pierwsza my�l o zaje�dzie na dom Rejenta, kapitalna scena pisania listu, "porwanie" Wac�awa i wymuszenie zgody na �lub z Klar� IV Punkt kulminacyjny (9 scena aktu II) Spotkanie dwu antagonist�w. V Rozwi�zanie akcji (11, 12, 13 scena aktu IV) Interwencja Wac�awa i Klary. Zgoda s�siedzka. Ka�dy akt ko�czy wa�ne wydarzenie: ( a.I: wyp�dzenie robotnik�w z budowy,( a.II: wyzwanie na pojedynek, ( a.III: zerwanie uk�ad�w w sprawie ma��e�stwa. Podzia� na sceny wynika z: pojawienia si� nowej postaci, zmiany miejsca akcji, odej�cia jednego z bohater�w Postacie: Pierwszoplanowe: Cze�nik Maciej Raptusiewicz: w Polsce do ko�ca XVIII w. urz�dnik dworski opiekuj�cy si� piwnic� kr�lewsk�, us�uguj�cy kr�lowi przy stole biesiadnym. P�niej ju� tylko urz�d tytularny i takowy pe�ni bohater. Jednak w hierarchii urz�dniczej zajmuje wysokie, 9 miejsce. Jest r�wnie� bratem starosty a "qua opiekun i qua krewny" Klary - dysponuje poka�nym maj�tkiem do kt�rego nale�y le��cy "za wsi� zamek stary". Jego charakterowi doskonale odpowiada nazwisko: raptus - potocznie: cz�owiek porywczy, pop�dliwy. Do sza�u doprowadza go pr�ba naprawienia granicznego muru i gotowy jest zabi� swego przeciwnika, ale, gdy Rejent tch�rzliwie zamyka okno, ka�e zap�aci� mularzom za odebrane narz�dzia. Nie jest wi�c cz�owiekiem z�ym a tylko bardzo gwa�townym. Jak typowy szlachcic kocha si� w walce i z rozrzewnieniem wspomina patrz�c na "Pani� Barsk�" walki "pod S�onimem, Podhajcami, Berdyczewem, �omazami". Jego �ywo�� podkre�la Papkin: "...nieomylne jego ciosy" , Podstolina i Dyndalski: "...kto b�d�.../ Z ja�nie panem w szranki stanie, / Tego wcze�nie co� w nos �echce." Jednak na widok znienawidzonego Rejenta powstrzymuje si� przed podj�ciem ostatecznego rozwi�zania: "Nie w�d� mnie na pokuszenie, / Ojc�w moich wielki Bo�e! / Wszak, gdy wst�pi� w progi moje, / W�os mu z g�owy spa�� nie mo�e". i jako pierwszy wyci�ga r�k� na pojednanie: "Mocium panie, z nami zgoda". Rejent Milczek to r�wnie� szlachcic, ale w por�wnaniu z Cze�nikiem zajmuje bardzo nisk�, bo 23 pozycj� w hierarchii urz�dniczej jest bowiem tylko rejentem. Sporz�dza� akty notarialne a zatem pe�ni� po�ledni� rol� w palestrze staropolskiej. Cechuje go zawodowa uk�adno�� znakomicie zharmonizowana z dyspozycjami psychicznymi milczka (cz�owieka skrytego, potajemnie knuj�cego intrygi). Przebieg�o�� i ob�ud� w pe�ni prezentuje w scenie rozmowy z synem, kt�ra w obliczu prawdziwej rozpaczy Wac�awa przymuszanego do ma��e�stwa z Podstolin� staje si� prawdziwie tragiczna. Pod "kornym licem" kry�o si� wi�c uczucie zgo�a sprzeczne z pokor�. By�a nim szlachecka zawzi�to��. Szlachecka, bo trzymaj�ca si� specyficznie poj�tego poczucia honoru. Rejent pomimo bowiem wrodzonego wr�cz sk�pstwa gotowy by� nawet ca�y sw�j maj�tek zastawi�, aby pokona� wroga. I ten honor kaza� mu przyj�� wezwanie Cze�nika mimo �wiadomo�ci, �e w tej dziedzinie przeciwnik zdecydowanie nad nim g�ruje. Wac�aw i staro�cianka Klara, to para klasycznych kochank�w. Wac�aw - pierwsz� m�odo�� sp�dzi� w Warszawie i da� wda� si� w romans z m�atk�. P�niej oczaruje Klar� i, po kilku zaledwie spotkaniach, poczyna wysuwa� coraz �mielsze wymagania, co z takim wdzi�kiem wypomina mu Klara: "Czemu� twoja mi�o�� inna / Coraz now� posta� bierze?" W miar� jednak rozwoju wypadk�w nie czeka biernie na zrz�dzenie losu, lecz pewny mi�o�ci dziewczyny walczy o realizacj� swojego szcz�cia. Klara natomiast to bardzo jeszcze naiwna dziewczyna. Kocha Wac�awa, ale zdaje sobie spraw� z powagi sytuacji. Uczciwo�� i zdrowy rozs�dek nie pozwalaj� jej zgodzi� si� na �lub wbrew woli rodziny: "Gdzie mnie zechcesz, znajdziesz wsz�dzie / Zawsze twoj� - pr�cz w nies�awie". Podstolina Anna Czerpiesi�ska, sama przedstawia si� Wac�awowi: "Nie wiedzia�e�, �e Podstoli ? Czerpiesi�ski, m�� m�j trzeci, / Niech nad dusz� B�g mu �wieci, / Za�lubiwszy mnie na wiosn�, / Ju� w jesieni le�a� w grobie?" Atrakcyjna i powabna gor�czkowo jednak szuka kolejnego m�a, "By nie zosta� ca�kiem w n�dzy. / �w maj�tek zapisany - Na czas tylko by� mi dany, / A w istotnym wiecznym darze ? Dzi� (w dniu �lubu) przypada szcz�snej Klarze". Pani Anna umie bowiem kocha�, ale i doskonale liczy, dlatego te� nie przejmuje si� zbytnio zdrad� Wac�awa. Wie, �e byt jej zabezpieczy odszkodowanie: "Ale przez to dzi� nie trac� - U Rejenta sto tysi�cy..." J�zef Papkin to mistrz dzia�a� pozornych i blagier jakich ma�o. Imi� jego wywodzi si� od "papki" = potrawy; pieczeniarz, zubo�a�y szlachcic, kt�ry �yje z �aski pa�skiej. W komedii: posta� groteskowa, pe�ni�ca funkcj� b�azna, karykatura ludzka. Na �ycie patrzy� przez pryzmat przeczytanych romans�w. Pieczeniarz i rezydent (ubogi krewny przesiaduj�cy na "�askawym chlebie" u zamo�nej rodziny szlacheckiej, odwdzi�czaj�cy si� us�ugami domowymi) dworski musia� pochodzi� z bogatej rodziny. Z czasem przehula� resztki fortuny �y� z us�ug �wiadczonych powiatowym wielko�ciom i z gry w karty Drugoplanowe: ( marsza�ek "dworu" Cze�nika Dyndalski Epizodyczne: ( mularze Micha� Kafar i Maciej Mi�tus, ( pacho�cy i hajducy Akcja utworu toczy si� na prze�omie w. XVIII i XIX, kiedy to jeszcze, zw�aszcza na wsi, �ycie p�yn�o dawnym nurtem jak za czas�w Rzeczpospolitej. Miejscem wydarze� jest prowincja, g�ucha i zapad�a, gdzie docieraj� tylko echa wydarze� �wiatowych. Komizm Humor Fredry przypomina w niejednym humor Mickiewiczowski w "Panu Tadeuszu". U obydwu tw�rc�w stanowi on bowiem form� ideowo- artystycznej oceny ludzi i obyczaju szlacheckiego. Obydwaj z ciep�� pob�a�liwo�ci� spozieraj� na ludzi, o kt�rych wiedz�, �e nigdy nie od�yj�, �e nale�� do niepowrotnej przesz�o�ci i �e warto - jak czynili to wsteczni romantycy - t�skni� za ich minionym �wiatem. Tego rodzaju humor powoduje, �e nasz s�d o Cze�niku, Rejencie i innych osobach "Zemsty" staje si� o wiele �agodniejszy. ni�by to wynika�o ze s�usznej oceny tych postaci. Dzi�ki humorowi Fredro przybli�a je bowiem widzowi, ukazuje ich ludzkie w�a�ciwo�ci i s�abostki tam, gdzie trudno ich oczekiwa�. sytuacyjny: np. scena w kt�rej Cze�nik ochoczo przygotowuje wesele w chwili, gdy my ju� wiemy, �e narzeczona go zdradzi�a i planuje �lub z m�odszym zalotnikiem; a. IV, sc.10 s�owny: bawi dowcip lub �art, ale �miech wywo�ywa� mo�e samo zestawienie s��w i powiedze� np. "M�g�by otru�, zabi� skrycie,/ A mnie jeszcze mi�e �ycie, Wi�c dlategom wybra� ciebie" (a.I, sc.2); "Co wyrabiasz, o m�j Bo�e! / Trzeba by mi by� w rozpaczy, /�ebym tylko czasu mia�a" (a.II, sc.3) J�zyk i wersyfikacja Fredro mistrzowsko operuje wierszem. Pr�buje odda� swobodny, �ywy tok j�zyka potocznego i st�d u�ywa o�miozg�oskowca trocheicznego, tzn. ( typu wiersza sylabotonicznego z�o�onego z czterech trochej�w (stopa dwusylabowa z akcentem na pierwszej sylabie), ze �redni�wk� po czwartej sylabie). Wcze�niej by� on pospolity w poezji ludowej i pie�ni. Do wi�kszych utwor�w wprowadzi� go Mickiewicz w "Dziadach". Fredro te� jako pierwszy stosuje swoist� pantomim� zamiast wypowiedzi informuj�cych o nastrojach bohatera. Np. koniec aktu II w uwadze re�yserskiej czytamy: "Papkin ze skrzywion� twarz� i kiwaj�c g�ow� (odchodzi) w drzwi �rodkowe". Nie trac�c nic z jego klasycznej budowy doskonale na�laduje naturalny spos�b m�wienia operuj�c d�ugo�ci� wersu Np.: (Cze�nik) "C�, u czarta!" (4 g�oski) "Ta� jest ... du�e" (4 g�oski) G��wn� cech� j�zyka Fredry jest jego: ( gi�tko��, ( swobodny tok wiersza, ( bogate wewn�trzne zr�nicowanie stylistyczne odpowiadaj�ce charakterom postaci. W ramach og�lnego j�zyka Zemsty wyr�nia si� zupe�nie odr�bne style: Styl Rejenta - barokowa przesada, liczne zwroty pochodzenia �aci�skiego, znamienny styl sk�adni imituj�cy "uczony", oratorski j�zyk czas�w saskich.: "Sekatury - gorzkie znoje / W nieustannej alternacie / Sk�adam kornie ciebie gwoli / Przy Najwy�szym Majestacie; / Bo ja tylko, moje dzieci�, / Do fortunnej twojej doli / Aspiruj� jeszcze w �wiecie" (akt III, sc.2) Styl Cze�nika i Dyndalskiego - zwyk�y codzienny j�zyk dawnej, niewykszta�conej, sarmackiej szlachty, pe�en porzekade� w rodzaju mocium panie oraz pewnej nieporadno�ci w wyra�aniu my�li. Styl Papkina - przesadny, dworsko-klasycystyczny; szczeg�lnie widoczny, gdy przemawia lub usi�uje by� dworny wobec dam (przemowa skierowana do Klary) Styl wsp�czesny pisarzowi - j�zyk, kt�rym pos�uguj� si� Podstolina, Klara, Wac�aw. 1 MOTTO za: Andrzej Maksymilian Fredro (1620-79) - historyk, pisarz polityczny i zbieracz przys��w. Zwolennik i propagator z�otej wolno�ci szlacheckiej i liberum veto. Fragment przytoczony w motto pochodzi z dzie�a "Przys�owia m�w potocznych, obyczajowe, radne, wojenne...", z r. 1658 - cennego zbioru przys��w wieku XVII. Aleksander Fredro mylnie uwa�a� si� za potomka Andrzeja, kt�rego linia w rzeczywisto�ci wymar�a jeszcze w 1 po�. XVIII w. Przodkowie komediopisarza nale�eli do innej linii Fredr�w. 2 przysz�� �on� pozna� w trakcie wizyt w okolicy. Pani Zofia z Jab�onowskich hr. Skarbkowa wysz�a za m�� w 15 roku �ycia za jednego z najwi�kszych potentat�w Galicji - hr. St. Skarbka. Po kilku latach nieszcz�liwego po�ycia porzuci�a m�a i powr�ci�a do matki. Po 9 latach stara� Zofia zyska�a rozw�d i m�odzi pobrali si� w listopadzie 1828 r. "Zemsta" OSOBY: CZE�NIK RAPTUSIEWICZ KLARA, jego synowica REJENT MILCZEK WAC�AW, syn Rejenta PODSTOLINA PAPKIN DYNDALSKI, marsza�ek �MIGALSKI, dworzanin Cze�nika PERE�KA, kuchmistrz Mularze, hajduki, pacho�ki etc. Scena na wsi Nie masz nic tak z�ego, �eby si� na dobre nie przyda�o. Bywa z w�a dryjakiew, z�e cz�sto dobremu okazyj� daje. Pok�j w zamku Cze�nika, drzwi na prawo, lewo i w �rodku, sto�y, krzes�a etc., gitara angielska na �cianie. SCENA PIERWSZA CZE�NIK, DYNDALSKI Cze�nik w bia�ym �upanie, bez pasa i w szlafmycy siedzi przy stole po prawej od aktor�w stronie, okulary na nosie, czyta papiery - za sto�em, troch� w g��bi, stoi Dyndalski, r�ce w ty� za�o�one CZE�NIK jakby do siebie Pi�kne dobra w ka�dym wzgl�dzie - Lasy - gleba wy�mienita - Dobr� �on� pewnie b�dzie - Co za czynsze! - To kobi�ta!... Trzy folwarki! DYNDALSKI Mi�a wdowa. CZE�NIK Arcymi�a, ani s�owa. k�adzie papiery C�, polewki dzi� nie dacie? Dyndalski wychodzi. D�ugo� na czczo b�d� czeka�? po kr�tkim milczeniu Nie - nie trzeba rzeczy zwleka� - Dyndalski, spotkawszy we drzwiach hajduka nios�cego na tacy wazk�, talerz, chleb itd., odbiera od niego i wraca, zawi�zuje serwet� pod szyj� Cze�nikowi, potem podaje talerz z polewk�, co wszystko nie tamuje rozmowy. Qua opiekun i qua krewny, Mia�bym z Klar� sukces pewny; Ale Klara m�oda, p�ocha, Chocia� dzisiaj i pokocha, Kt� za jutro mi zar�czy! DYNDALSKI nabieraj�c na talerz Nikt rozumny, ja�nie panie, Rzecz to �liska. CZE�NIK obracaj�c si� ku niemu Tu s�k w�a�nie! Na to� bym si�, mocium panie, Kawalerstwa dzi� wyrzeka�, uderzaj�c w st� By kto... niech go piorun trza�nie! D�ugo b�dzie na to czeka�. po kr�tkim milczeniu, bior�c talerz Ma dochody wprawdzie znaczne - Podstolina ma znaczniejsze; Z wd�wk� zatem dzia�a� zaczn�. po kr�tkim milczeniu Bawi z nami - w domu Klary, Bo krewniaczka jej daleka, Ale mnie si� wszystko zdaje... DYNDALSKI Ona czego� wi�cej czeka. CZE�NIK parskaj�c �miechem Ona czego�... wi�cej... czeka... A bodaj�e si�, Dyndalu, Z tym konceptem! - Czego� czeka! �mieje si� Tfy!... jak�em si� u�mia� szczerze! Czeka! - bardzo temu wierz�. jedz�c i po kr�tkiej chwili Jeszcze� m�oda jest i ona, Ale� wdowa - do�wiadczona - Zna proporcj�, mocium panie, I nie ka�e fircykowa�, Po kulikach balansowa�. po kr�tkiej chwili No - nie sekret, �em niem�ody, Alem tak�e i niestary. Co? DYNDALSKI niekoniecznie przystaj�c Ta�... CZE�NIK ura�ony Mo�e� m�odszy? DYNDALSKI Miary Z mego wieku... CZE�NIK ko�cz�c rozmow� Dam dowody. Chwila milczenia DYNDALSKI skrobi�c si� poza uszy Tylko �e to, ja�nie panie - CZE�NIK H�? DYNDALSKI W ma��e�skim ci�ko stanie: Pan za�, m�wi�c mi�dzy nami, Masz pedogr�. CZE�NIK niekontent Ej, czasami DYNDALSKI Kurcz �o��dka. CZE�NIK Po przepiciu. DYNDALSKI Rumatyzmy jakie� �upi�. CZE�NIK zniecierpliwiony Ot, co powiesz, wszystko g�upio. - Ten mankament nic nie znaczy: Wszak i u niej, co w ukryciu, B�g to tylko wiedzie� raczy; I nikt pewnie si� nie spyta, Byle tylko w dalszym �yciu Miedzy nami by�a kwita. SCENA DRUGA CZE�NIK, DYNDALSKI, PAPKIN Papkin po francusku ubrany, przy szpadzie, kr�tkie spodnie, buty okr�g�e do p�l �ydki, tupet i harcopf, kapelusz stosowany, pod pach� para pistolet�w; zawsze m�wi. PAPKIN B�g z waszmo�ci�, m�j Cze�niku. P�dz�c cwa�em na rozkazy Zam�czy�em szkap bez liku; Wywr�ci�em si� sto razy, Tak �e z nowej mej kolaski Gdzie� po drodze tylko trzaski. CZE�NIK A ja za to r�czy� mog�, �e m�j Papkin tu piechot� Przyw�drowa� ca�� drog�; A na podr� dane z�oto Gdzie� zostawi� przy labecie. PAPKIN pokazuj�c pistolet Patrz, Cze�niku - poznasz przecie... CZE�NIK C� mam pozna�? PAPKIN Wystrzelony. Wypalony! DYNDALSKI na stronie, odchodz�c Gdzie� na wrony. PAPKIN Gdzie, do kogo, milcze� musz�, Lecz nie karty s� przyczyn�, �em si� w drodze sp�ni� nieco. Ani ziewn��, na m� dusz�! Tak z mej r�ki wszyscy gin�! CZE�NIK poprawiaj�c w mowie Wszystkie. PAPKIN Wszystkie? CZE�NIK �my, komary. PAPKIN Waszmo�� nigdy nie dasz wiary. CZE�NIK Bom nieg�upi, mocium panie. PAPKIN Ach! co widz�, tu �niadanie. CZE�NIK Ha, �niadanie. PAPKIN Ach! Cze�niku! Ju� to sze�� dni i sze�� nocy Nic nie mia�em na j�zyku. CZE�NIK Jedz i s�uchaj! PAPKIN Tak si� stanie. siada po drugiej stronie stotu, jak do siebie Strzelam gracko, rzecz to znana. CZE�NIK Rzecz to znana, i� w mej mocy Kaza� zamkn�� waszmo�� pana Za wiadome dawne sprawki. PAPKIN zastraszony Zamkn��! po co? CZE�NIK Dla zabawki. PAPKIN Czy� nie znajdziesz lepszej sobie? CZE�NIK Cicho! ciszej! Ja to m�wi�, By od�wie�y� w twej pami�ci, Nim powierz� moje ch�ci, Co� mnie winien, a ja tobie. PAPKIN Ach, co ka�esz, wszystko zrobi�. By�bym zaraz dopad� konia... Bom jest je�dziec doskona�y: Niechaj b�dzie wzi�ty z b�onia, Dzik to dziki, lew to �mia�y - W moim r�ku jak owieczka, Bom jest je�dziec doskona�y. CZE�NIK A bodaj�e�!... PAPKIN Tylko pozw�l... K�ad�em nawet w strzemi� nog�, Kiedy nagle wielka sprzeczka Przedsi�wzi�t� spa�nia drog�; A ta by�a w tym sposobie: CZE��IK S�uchaj!... PAPKIN Zaraz... Szed�em sobie; Mina t�ga, w�os w pier�cienie, G�owa w g�r� - a wejrzenie! - Niech truchleje p�e� zdradziecka! CZE�NIK S�uchaj!... PAPKIN Zaraz... Id� sobie; A wtem jaka� ksi�na grecka; Anio�! b�stwo! zerk z karety - Gin� za mn� te kobiety! - Zerk wi�c na mnie - zerk ja na ni�, Koniec ko�cem pokocha�a, Zawo�a�a et caetera... Ksi���, tygrys, ludzi zbiera... CZE�NIK uderzaj�c w st�, a� Papkin podskoczy� na krze�le Ale� cicho! PAPKIN Nadto� �ywy. CZE�NIK A bezbo�ny ty j�zyku! I tyrkotny, i k�amliwy. PAPKIN Nadto� �ywy, m�j Cze�niku. Gdybym tak�e, r�wnie tobie, Nami�tno�ci nie bra� w ryzy, uderzaj�c w r�koje�� szpady Ostrze mojej Artemizy... uprzedzaj�c uderzenie w st� Cze�nika Prosz� m�wi�. CZE�NIK po kr�tkiej chwili Ojciec Klary Kupi� ze wsi� zamek stary... PAPKIN Fiu! - m�j ojciec mia� ich dziesi��. CZE�NIK uderza w st� i m�wi dalej Tu mieszkamy, jakby sowy; Lecz co gorsza, �e po�owy Drugiej zamku - czart dziedzicem. Przestrach Papkina Czy inaczej? - Rejent Milczek - S�odki, cichy, z kornym licem, Ale z diab�em, z diab�em w duszy! PAPKIN Jednak zgodnie, jak s�siady... CZE�NIK Je�li nie ja mymi psoty, Nikt go st�d ju� nie wyruszy. Nie ma dnia bez sprzeczki, zwady - Lecz potrzebne i uk�ady. Pisa�? - nie chc� do niecnoty. I�� tam? - �lisko, mocium panie: M�g�by otru�, zabi� skrycie. A mnie jeszcze mi�e �ycie, Wi�c dlategom wybra� ciebie: B�dziesz pos�em tam w potrzebie. PAPKIN Za ten honor �ciskam nogi! Wielki czynisz swemu s�udze, Ale nazbyt jestem srogi: Zamiast zgody, wojn� wzbudz�, Bo do rycerskiego dzie�a Matka w �onie mi� pocz�a; A z powicia �lub unios�em, Nigdy w �yciu nie by� pos�em. CZE�NIK Czym ja zechc�, Papkin b�dzie, Bo mnie Papkin s�ucha� musi. PAPKIN Lecz porywczy w ka�dym wzgl�dzie, Jak s�siada Papkin zdusi, Jak mu kul� �eb przewierci, Jak na bigos go posieka - Kt� natenczas sprawc� �mierci? Kog� za to kara czeka? CZE�NIK Bior� wszystko na sumienie. PAPKIN Chciej rozwa�y�. CZE�NIK Ju� si� sta�o. Teraz inne dam zlecenie: Mo�ci Papkin - ja si� �eni�. PAPKIN Ba! CZE�NIK przedrze�niaj�c C� to: ba? PAPKIN Tak si� ciesz�! I w t� spraw� ch�tnie spiesz�. powiedz, gdzie mam b�ysn�� chwa��; Mam�e zosta� dziewos��bem? Mam�e zmusi� zbyt zuchwa��? Mam�e sk�oni� zbyt nie�mia��? Mam�e, je�li cudz� �on�, Jej tyrana przeszy� �ono?... CZE�NIK C�, u diab�a, za szale�stwo! PAPKIN Znasz, Cze�niku, moje m�stwo. CZE�NIK S�uchaj: m�wi�c mi�dzy nami, Bez mej chluby, twej urazy, Wi�cej ni� ty, m�j Papkinie, Mam rozumu tysi�c razy. Papkin chce przerwa�, co Cze�nik znakiem wstrzymuje Lecz rozprawia� z niewiastami, Owe jakie� ba�amutnie, Afektowe �wiegotanie - Niech mi zaraz �eb kto utnie, Nie potrafi�, mocium panie. Ty wi�c musisz sw� wymow�... PAPKIN Jest ju� twoj� - daj� s�owo - Chcesz, przysi�gn� - masz ju� �on�, Bo ja szcz�cie mam szalone: Tylko spojrz�, ka�da moja, A na ka�d� spojrze� umiem. Id�. CZE�NIK Dok�d? PAPKIN Prawda, nie wiem. CZE�NIK Podstolina... PAPKIN Ju� rozumiem. CZE�NIK zatrzymuj�c go Tu j� czekaj. PAPKIN Ani s�owa! Za godzin� jest gotowa. CZE�NIK odchodz�c Ja potrafi� ci odwdzi�czy�. PAPKIN Za Cze�nika mo�na r�czy�. SCENA TRZECIA PAPKIN sam Cze�nik wulkan - a� niemi�o. Gdybym kr�tko go nie trzyma�, Nie wiem, co by z �wiatem by�o. po kr�tkim my�leniu Lecz nie b�d� ja tu drzyma� I w podziele tak si� zwin�: Jemu oddam Podstolin�, Malowid�o nieco stare; Sobie wezm� �liczn� Klar�. Ju� od dawna mam nadziej�, �e jej serce mnie si� �mieje. Ju� by para z nas dobrana Zaludnia�a Papkinami, Gdyby Cze�nik, jakby �ciana, Nie stawa� zawsze mi�dzy nami. po chwili Znak da� musz�, �e tu jestem; Niechaj lubym �piew szelestem W lube, drogie uszko wpadnie - Ach, jak anio� �piewam �adnie! �piewa przy angielskiej gitarze "C�ru� moja, dzieci� moje, co u ciebie szepce? Pani matko dobrodziejko, kotek mleko chlepce; Oj kot, pani matko, kot, kot, Narobi� mi w pokoiku �oskot. C�ru� moja, dzieci� moje, co u ciebie stuka? Pani matko dobrodziejko, kotek myszki szuka; Oj kot, pani matko, kot, kot, Narobi� mi w pokoiku �oskot. C�ru� moja, dzieci� moje, czy ma ten kot nogi? Pani matko dobrodziejko, i srebrne ostrogi; Oj kot, pani matko, kot, kot, Narobi� mi w pokoiku �oskot". SCENA CZWARTA PAPKIN, PODSTOLINA ze drzwi prawych PODSTOLINA Wszak m�wi�am - albo koty, Albo Papkin nam si� zjawi�. PAPKIN �artobliwej pe�na weny, Podstolino! p� anio�a! Kolosalny wzorze cnoty Po�r�d hemisfernej sceny, Strojny w mi�o��, lubo��, wdzi�ki! Pozw�l kornie ugi�� czo�a I na �niegu twojej r�ki Z�o�y� ustek wyci�nienie. ca�uje w r�k� S�uga, s�u�ka uni�ony. PODSTOLINA C� sprowadza w nasze strony? PAPKIN Mi�e wszystkim nam zdarzenie. PODSTOLINA Tym zdarzeniem? PAPKIN Twe zam�cie. PODSTOLINA Moje? PAPKIN W�a�nie mia�em szcz�cie Mie� u siebie na wieczerzy Lorda Pembrok, kilku pan�w, Ca�y tuzin szambelan�w, Dam niewiele, ale jakich! PODSTOLINA Kt� z kim swata?... PAPKIN Szmer si� szerzy: Za m�� idzie pi�kna Hanna. Ten zapewnia, �w nie wierzy, Ale ka�dy z �cz mych czyta. Wtem miledi, b�g-kobieta, Lecz w zazdro�ci diablik ma�y, Wci�� mnie szczypi�c pod serwet�, Na p� z p�aczem dwakro� pyta: "Sk�d masz styczno�� z Hanny losem?" Ach, spokojn� b�d� w tej mierze - Szepn� w uszko wdzi�cznym g�osem - Przyjaciela Hanna bierze. PODSTOLINA Ale� kogo? powiedz, kogo? PAPKIN Wszyscy wyb�r chwal� zgodnie... Bo nie chwali� jak�e mog�! PODSTOLINA na stronie Ha, rozumiem... PAPKIN Cz�owiek grzeczny I maj�tny, i stateczny. PODSTOLINA na stronie Od Cze�nika ma zlecenie I zachodzi tak z daleka Tam, gdzie go si� dawno czeka. G�upi m�drek. PAPKIN na stronie Tam do licha! Ona zerka, ona wzdycha - Czy nie myli si� w osobie? Mo�e we mnie.... da��em sobie! A to plaga, boska kara: Do mnie m�oda, do mnie stara. Jeszcze zerka... czy szalona! Tu �artowa� nie ma czego - Zjad�bym �ledzia z r�k patrona, A mnie po co, na co tego! To ju� d�u�ej trwa� nie mo�e. do Podstoliny Pozw�l pani: Cze�nikowi Gratulacj� niechaj z�o��. PODSTOLINA Wi�c to jego mam by� �on�? PAPKIN Jakie� czynisz zapytanie? Bajk� by to rozg�oszono? PODSTOLINA Bajk� dot�d... PAPKIN Lecz si� stanie Wkr�tce prawd� - czy si� myl�? PODSTOLINA Ciekawo�ci sk�d�e tyle? PAPKIN Gdyby Cze�nik rozogniony, Wskro� przej�ty twymi wdzi�ki, Drgn�� mi�o�ci� i rzucony Do n�g twoich, b�aga� r�ki? PODSTOLINA Cieszy�by si� z odpowiedzi. Odchodzi w drzwi prawe. PAPKIN sam A �e w ka�dej diablik siedzi, Co pustoty rozpoczyna, Jeno wspomnisz zapowiedzi! Bo kto m�dry, niech mi powi�: Po kaduka Podstolina Daje r�k� Cze�nikowi? SCENA PI�TA PAPKIN, CZE�NIK wychodzi ze drzwi lewych ju� ubrany. CZE�NIK C� u czarta! ty spokojny, Kiedy Rejent mnie napada I otwartej ��da wojny? Lecz godnego ma s�siada! Dalej �wawo! - niech, kto �yje, Biegnie, p�dzi, zgania, bije! PAPKIN C� si� sta�o? CZE�NIK Mur naprawia! Mur graniczny, trzech murarzy! On rozkaza�! on si� wa�y! Mur graniczny! - Trzech na murze! Trzech wybij�, a mur zburz�! Zburz�, zniszcz�, a� do ziemi. - PAPKIN zmieszany, niechc�cy powtarza Zburz�, zniszcz�... CZE�NIK Dajesz s�owo? Zbierz wi�c ludzi - ruszaj z niemi! I je�eli nie namow�, To przemoc� sp�d� z roboty - Ty si� trz�siesz? PAPKIN To z ochoty. Ale czekaj - s�uchaj wprzody Mojej szczytnej, pi�knej ody. CZE�NIK Co? PAPKIN Tak, ody do pokoju - A je�eli ��dza boju Nie umilknie na g�os Muzy... CZE�NIK gro��c Zosta�. - Ale!... Odchodzi. PAPKIN idzie za nim ze spuszczon� g�ow� Pewne guzy! SCENA SZ�STA Odmiana sceny. Ogr�d, kawa� muru ca�ego, od lewej strony ku �rodkowi prosty, od �rodka w g��b sceny za�amany i w po�owie zburzony, przy tej cz�ci mularze pracuj�. - Po lewej stronie zupe�nie w g��bi za cz�ci� ca�ego muru baszta albo r�g mieszkania Rejenta, z oknem. Nieco na przodzie po prawej stronie podobny r�g mieszkania Cze�nika. Altana po lewej stronie na przodzie. KLARA przechodzi scen�. WAC�AW, wszed�szy wy�omem, skrada si� wzd�u� muru i pokazuje si� powt�rnie w altanie przy Klarze. KLARA, WAC�AW WAC�AW Bliskie nasze pomieszkania, Bli�sze serca - ach, a przecie Tak daleko na tym �wiecie. KLARA Jakie� nowe dzi� ��dania Chmurz� jasno�� twego czo�a? Nigdy� granic, nigdy� miary - Nic�e wstrzyma� ci� nie zdo�a, Nawet mi�o�� twojej Klary? WAC�AW Widzie� ciebie jedn� chwil�, potem sp�dzi� godzin tyle Bez twych oczu, twego g�osu - I mam chwali� hojno�� losu? KLARA Wspomnij, wspomnij, m�j kochanku, Jakie by�y twe wyrazy, Gdy zaledwie par� razy Zeszli�my si� na kru�ganku. "Pozw�l, droga, kocha� siebie, O nic wi�cej �zy nie prosz�; Z m� mi�o�ci� stan� w niebie Bogiem, b�d� �y� rozkosz�!" WAC�AW Co m�wi�em, nie wiedzia�em. KLARA Kochaj - rzek�am - ja nie broni�; Ale wkr�tce, gdy� z zapa�em Cisn�� w swoich moje d�onie: "Kochasz ty mnie, droga Klaro?" - Zawsze� mnie si�, zawsze pyta�, Chocie� w oczach dobrze czyta�. WAC�AW Kt� by nie chcia� da� p� �ycia, By m�g� wyssa� do upicia, Wyssa� dusz� z ust twych s�owa, Kt�re jeszcze u�miech chowa! KLARA Niech tak b�dzie - rzek�am w ko�cu: Kocham - bom te� i kocha�a. udaj�c jego zapal "Co za szcz�cie, rozkosz, rado��! Dzi�ki niebu, ziemi, s�o�cu!..." Tym �yczeniom czyni�c zado��, Ju� natura zubo�a�a Wi�cej dla ci� nic nie mia�a. WAC�AW Prawda, wyzna� si� nie boj�, Dope�ni�a wtenczas miary; Lecz gdy zwi�ksza mi�o�� moj�, Czy� nie winna zwi�ksza� dary? KLARA Za dni par� rzek�e� luby: "Ach, to okno, ach, ta krata B�d� �r�d�em mojej zguby. Patrz, jak r�d�ka r�d�k� splata, Jak ku sobie kwiat si� sk�ania, Kt� nam, Klaro, tego wzbrania?" WAC�AW Mia��em w my�li mych zam�cie Zimn� krat� bra� w obj�cie? KLARA Us�ucha�am ci�, Wac�awie: Dzie� w dzie� schodzim si� w altanie, Lecz i razem co dzie� prawie Nowe od ci� mam ��danie - Tobiem szcz�cie �ycia winna, Ty nawzajem - ch�tnie wierz�; Czemu� twoja mi�o�� inna Coraz now� posta� bierze? Kiedy rozkosz by� przy tobie A� przepe�nia serce moje, Ty, niewdzi�czny, w tej�e dobie T�umisz tylko niepokoje. WAC�AW Ach, obecno�� mnie zastrasza, Bo tak dot�d czynim ma�o, By zapewni� przysz�o�� ca�� - A przysz�o�ci� mi�o�� nasza. Z twoim stryjem ojca mego Ci�g�e sprawy, sprzeczki, k��tnie Nic nie wr� nam dobrego; Raczej m�wi�, i� okrutnie B�dziem kiedy� rozdzieleni, Je�li... KLARA Doko�cz - poka� drog�; Ty czy ja tu pom�c nog�? WAC�AW Tylko twoja wola zmieni, Co si� zdaje nie do zmiany. KLARA M�w�e, s�ucham. WAC�AW �em kochany, �e ci� kocham nad te nieba, �e przy sobie �y� pragniemy, To oboje dobrze wiemy; Nie oboje, czego trzeba, Aby zniszczy� to ukrycie, W kt�rym pe�za nasze �ycie, I nie truchle�, czy dzie� szcz�cia Nie poprzedza dnia �a�oby. KLARA Czego� trzeba? m�w! WAC�AW Zam�cia. KLARA O szalony, gdzie� sposoby? WAC�AW W twojej woli. KLARA W woli stryja, W woli ojca, powiedz raczej. WAC�AW Co zawadza, to si� mija, Gdy nie mo�e by� inaczej. KLARA A, rozumiem! - Nie, Wac�awie, Gdzie mnie zechcesz, znajdziesz wsz�dzie Zawsze twoj� - pr�cz w nies�awie. WAC�AW Ale�, Klaro, moj� �on�... KLARA Kt� to, powiedz, wiedzie� b�dzie, Czy� po�lubi� wykradzion�... Co za ha�as? - S�ysz� kroki! Coraz bli�ej!... id� bez zw�oki! WAC�AW Jedno s�owo. KLARA Ju� ci dane. WAC�AW Jak nie zmienisz, �y� przestan�. KLARA z czu�o�ci�, jakby poprawiaj�c Przestaniemy - je�li zechcesz. WAC�AW Pomy�l tylko, Klaro droga... KLARA wytr�caj�c go prawie Ale id��e, id�, dla Boga! Przechodzi scen�. SCENA SI�DMA PAPKIN. �MIGALSKI, kilku s�u��cych z kijami, p�niej REJENT i CZE�NIK w oknach PAPKIN Panie majster, prosz� wa�ci Przyzwoicie, grzecznie, �adnie, Nie murowa� tu z napa�ci, Bo mu na grzbiet co upadnie. po kr�tkim milczeniu Wy za� drudzy, dobrzy ludzie, Kt�rzy m�otki, piony, kielnie W niepotrzebnym dzisiaj trudzie U�ywacie arcydzielnie, Id�cie wszyscy precz, do czarta! po kr�tkim milczeniu B�dzie, widz�, rzecz uparta! Ta ho�ota, jakby g�ucha, Mego s�owa ani s�ucha. - No, �migalski! Nie tra� czasu - �ci�gnij za kark! we� narz�dzie! Grzecznie, �adnie, bez ha�asu, Niech wszystkiemu koniec b�dzie. Nic si� nie b�j - ja za tob�. �migalski posuwa si� ze s�u��cymi ku mularzom, Papkin cofa si� za r�g domu. �MIGALSKI Precz! precz! REJENT w oknie St�jcie! co to znaczy? �MIGALSKI Cze�nik, pan m�j, kaza� raczy, Aby muru nie ko�czono. CZE�NIK w oknie Tak jest, ka��, bo mam prawo. Dalej naprz�d, dalej �wawo! �migalski posuwa si� naprz�d, Papkin, kt�ry by� wyszed�, znowu si� cofa za r�g domu REJENT Jakie prawo? CZE�NIK Jak kupiono Mur graniczny, tak zostanie. REJENT Ale� luby, mi�y panie, To szale�stwo z waszej strony - I mur b�dzie naprawiony. CZE�NIK Wprz�dy trupem go za�ciel�. REJENT do mularzy Ko�czcie �mia�o, przyjaciele, Gard�cie ze mn� pr�nym krzykiem. CZE�NIK Chcesz wi�c b�jki? REJENT M�j Cze�niku, M�j s�siedzie, luby, mi�y, Przesta� te� by� rozb�jnikiem. CZE�NIK Co! jak! - �wawo! bij, co si�y! �migalski ze swoimi lud�mi wst�puje na mur, mularze cofaj� si� tak, �e b�jka zostaje zakryta cz�ci� muru ca�ego. REJENT Panie majster - ja w obronie. Nic si� nie b�j! - niechaj bije, Kiedy go tam sw�dz� d�onie. Dobrze! dobrze! - po czuprynie - Ot-tak - lepiej! - co si� wlezie! - Nic si� nie b�j! - tego trzeba - Niechaj bije! �wiat nie zginie! Ja Cze�nika za to skryj�, Gdzie nie wida� ziemi, nieba! CZE�NIK wo�aj�c za siebie Hej! Serwacy! daj gwint�wk�, Niechaj str�c� t� mak�wk� - Pr�dko! REJENT zamyka okno CZE�NIK Ha, ha! fugas chrustas. No, �migalski! dosy� b�dzie, Daj p�z�otka albo z�oty Baserunku dla ho�oty, Ale zabierz im narz�dzie. Dosy�, dosy� na dzi� b�dzie. Zamyka okno. Po odej�ciu wszystkich Papkin obejrzawszy si�, �e ju� nie ma nikogo. m�wi ku murowi. PAPKIN sam Ha! hultaje, precz mi z drogi, Bo na miazg� was rozgniot� - Nie zostanie jednej nogi - A mam diabl� dzi� ochot�! Wielu was tam? chod� tu kt�ry! Nie wy�ezie �aden z dziury? O wy �otry! o wy tch�rze! Jutro ca�y zamek zburz�. SCENA �SMA PAPKIN, WAC�AW WAC�AW stan�wszy tu� za nim Jutro? Papkin zdejmuje kapelusz. Mam�e wraca� w progi, Kt�re pewnie z przysz�� dob� Zr�wna z ziemi� wyrok srogi? - Wo�� je�cem i�� za tob�! PAPKIN wk�adaj�c kapelusz na bakier Pardon m�wisz? WAC�AW Pardon, panie. PAPKIN Znasz me m�stwo? WAC�AW Jak z�y szel�g. PAPKIN Boisz mnie si�! WAC�AW Nies�ychanie! PAPKIN P�jdziesz za mn�? WAC�AW P�jd�, panie. PAPKIN Kt� ty jeste�? WAC�AW Jestem, panie. PAPKIN Lecz czym jeste�? WAC�AW Czym ja jestem? Jestem... jestem... PAPKIN chwytaj�c za bro� C� to znaczy! WAC�AW ...Komisarzem mego pana. PAPKIN Co? Rejenta? WAC�AW Nie inacz�j. PAPKIN Czy to, prosz�, rzecz s�ychana! Ledwie szlachcic na wioszczyn� Z p�kiem d�ug�w si� wydrapie - Ju� mie� musi komisarza. Dziw si� potem, gdy si� zdarza, �e wo�aj�: "Sto tysi�cy! Kto da wi�c�j!" A jak krzykn� po raz trzeci, Jakby z procy szlachcic leci I do swego komisarza Idzie w s�u�b� za szafarza. Ale chod�my. na stronie Cze�nikowi Wielk� rado�� je�cem sprawi�, I zapewne do mnie powi�, Gdy mu zdobycz m� przedstawi�: "Niechaj Klara tw� zostanie". Chod�, m�j je�cze. WAC�AW Id�, panie. Pok�j jak na pocz�tku aktu pierwszego. Cze�nik siedzi przy stoliku. SCENA PIERWSZA CZE�NIK, PAPKIN wchodzi, za nim WAC�AW, kt�ry zostaje przy drzwiach. PAPKIN rzucaj�c si� w krzes�o A bierz licho takie znoje! Ledwie id�, ledwie stoj� - Ale� bo to by�o �wawo! Diab�em gromi� w lewo, w prawo - Ledwie �yj�. - Ka� da� wina, A starego. - Wysch�a �lina - Pot strugami ciecze z czo�a - Kt� me dzie�a poj�� zdo�a! CZE�NIK Ja, bom widzia�. PAPKIN Ha! widzia�e�? - Gracko? - CZE�NIK Gracko - z ty�u sta�e�. PAPKIN Z ty�u, z przodu, nic nie znaczy, Dobry rycerz wsz�dzie straszny. CZE�NIK Ta bezczelno��... PAPKIN Nie inacz�j, Bezczelno�ci trzeba by�o, Aby walczy� z tak� si��. CZE�NIK Wasze� k�amiesz, mocium panie... PAPKIN Tylko s�ucha�, s�ucha� warto: Chcia�em zdoby� rusztowanie, Lecz skoczy�em tak za�arto, �em si� znalaz� z drugiej strony, Przyci�ni�ty, otoczony Mularzami, pacho�kami, Hajdukami, pajukami, A - kro� kroci! Jak si� zwin�! Jak dw�ch chwyc� za czupryn�! Dalej �wawo m�ynka z niemi - Jak cepami wko�o m��c�. Ile razy si� obr�c�, Po dziesi�ciu ich na ziemi. Tak mi ros�a wci�� mogi�a, A gdy z murem r�wna by�a, Otworzy�em obie d�onie I stan��em na tej stronie. Lecz co jeszcze... CZE�NIK Tfy! do czarta!... PAPKIN Podziwienia rzecz jest warta, �e unios�em z sob� je�ca - Teraz, panie, czekam wie�ca. CZE�NIK spostrzeg�szy Wac�awa C� to znaczy? PAPKIN ocieraj�c czo�o Komisarza Pana Milczka w jasyr wzi��em. CZE�NIK A to po co? - jakim czo�em? PAPKIN Ja zabieram, co si� zdarza. CZE�NIK do Wac�awa Wasze� z Bogiem ruszaj sobie I uwiadom swego pana, �e jak w jakim b�d� sposobie as Mnie zaczepka b�dzie dana, To mu tak� fimf� zrobi�, I�, nim rzuci wko�o okiem, Wytnie koz�a pod ob�okiem. - Wa�� si� wyno� szybkim krokiem. PAPKIN Po�wi�ci� si� tu czyjej sprawie! Walcz jak Achil, rad� jak Kato, Pozazdroszcz� twojej s�awie I sto czart�w dadz� za to. WAC�AW do Cze�nika Przebacz, panie, s��w niewiele, Kt�re wyrzec si� o�miel�: Jeste� gniewny na s�siada, �e ci czasem na zawadzie... CZE�NIK Czasem? - Zawsze! WAC�AW On powiada... CZE�NIK Niech nie s�ysz� o tym gadzie. WAC�AW Czy nie by�oby sposobu, Ust�piwszy ze stron obu, Zapomniawszy przesz�e szkody, Do s�siedzkiej wr�ci� zgody? CZE�NIK Ja z nim w zgodzie? - Mocium panie, Wprz�dy s�o�ce w miejscu stanie! Wprz�dy w morzu wyschnie woda, Nim tu u nas b�dzie zgoda! WAC�AW Dzisiaj umys� niespokojny Za porywczo s�d wyrzeka... CZE�NIK Od powietrza, ognia, wojny, I do tego od cz�owieka, Co si� wszystkim nisko k�ania, Niech nas zawsze B�g obrania. WAC�AW Lepiej nisko ni� nic wcale. CZE�NIK Brednia! WAC�AW Ale... CZE�NIK Nie ma ale! WAC�AW Nie bro�, panie, mie� nadziei... CZE�NIK Broni�, do kro� sto tysi�cy! I niech o nim nie wiem wi�cej, Ni o jego ironicznie zmierzaj�c do Wac�awa kaznodziei, Bo si� obom, mocium panie, jakem szlachcic, co dostanie. Odchodzi w drzwi �rodkowe. SCENA DRUGA PAPKIN, WAC�AW PAPKIN Diabe� pali w tym Cze�niku WAC�AW Chcie� ich zbli�y� czasu szkoda. PAPKIN Ma�o zysku, du�o krzyku. WAC�AW Tych dw�ch ludzi - ogie�, woda. PAPKIN C�, paniczu, b�dzie z nami? WAC�AW Ha, zostan� tu w niewoli. PAPKIN Bra�em je�c�w tysi�cami, Co zawi�li od mej woli; Bom lat dziesi�� toczy� boje, Gdzie si� la�y krwawe zdroje, Tak �e wko�o na mil cztery Jak czerwone by�o morze. - Tam zyska�em i ordery, I tytu�y, i honory; Ale tego by� nie mo�e. Zbyt to szczytne dla nas wzory; Dzi� utarczka jest igraszk�, A twa wolno�� b�dzie fraszk�. WAC�AW Ja w niewoli tu zostan�. PAPKIN Prawo wstrzyma� jest mi dane, Alem zawsze by� wspania�y, Przyjm� zatem okup ma�y. WAC�AW Ja w niewoli zosta� musz�. PAPKIN Znaj wi�c wielk� moj� dusz�: Jeste� wolny - id� do diaska. A za wolno�� dasz, co �aska. WAC�AW Ja zostan� tu w niewoli. PAPKIN Ale Cze�nik nie pozwoli. WAC�AW Kto mnie uj��, niech mnie trzyma. PAPKIN Ale, bratku, sensu ni� ma; Nie daj grosza, a id� sobie. WAC�AW I p� kroku st�d nie zrobi�. PAPKIN Id�, bom got�w u�y� broni. WAC�AW zawsze z flegm� A ja tylko w�asnej d�oni. PAPKIN na stronie C� za cz�owiek, u kaduka! Samochc�cy guza szuka I mnie jeszcze go nagoni. do Wac�awa B�j si� Boga - id� do czarta. WAC�AW Nie, nie p�jd� - tu zostan�. PAPKIN A to jaka� �ma uparta! WAC�AW pokazuj�c na sakiewk� Ale patrz no, bratku, co to? PAPKIN Brz�knij tylko. WAC�AW Z�oto? PAPKIN Z�oto. WAC�AW B�dzie twoim. PAPKIN Niech pan siada. WAC�AW Ale darmo nikt nie daje. PAPKIN Wielka prawda! - C� wypada, Abym zrobi�? Gdy� zostaj� W po�o�eniu arcyciasnym: Za procentem moim w�asnym Trzeba je�dzi� jak w konkury, A w kieszeni, panie bracie, Albo pustki, albo dziury. WAC�AW Kocham Klar� PAPKIN na stronie Ot� macie! WAC�AW I chc� zosta� tu przy Klarze. PAPKIN To �le. WAC�AW chowaj�c sakiewk� Czy �le? PAPKIN zatrzymuj�c mu r�k� Niekoniecznie, Ale Cze�nik w tym zamiarze B�dzie pewnie dzia�a� sprzecznie WAC�AW Niechaj nie wie. PAPKIN Jak si� dowie? WAC�AW Niech mnie przyjmie. PAPKIN Trudno b�dzie. WAC�AW brz�cz�c z�otem Tu pocz�tek, koniec w g�owie. PAPKIN A jak Cze�nik na mnie wsi�dzie? WAC�AW Nic nie znaczy. PAPKIN Ba! jak komu. wzruszaj�c g�ow� I dla Klary - komisarza. WAC�AW Jestem Wac�aw. PAPKIN Syn Rejenta! O dla Boga! I w tym domu! Waszmo�� obu nas nara�a, Oba idziem na praszcz�ta. Wac�aw brz�kn�� sakiewk�. Brz�czy pi�knie... WAC�AW Miej za dane, Je�li w s�u�bie tu zostan�. PAPKIN Ha! spr�buj�... chce wzi�� sakiewk�. WAC�AW odsuwaj�c P�niej nieco - Lecz pami�taj, �e z mej wie�y Szybko kulki na d� lec� - Fiut z wiatr�wki - Papkin le�y... Gdyby zdradzi� ch�� go j�a. PAPKIN W skrytym toku tego dzie�a Tak post�pi�, jak nale�y, Nie zwa�aj�c na przym�wk�. Ale, Waciu, jak mnie kochasz, Dzisiaj jeszcze spal wiatr�wk�. WAC�AW Nie tra� czasu. PAPKIN Id�, id�. na stronie Diabe� nada� tryumf taki! Coraz g��biej w�a�� w bi�d�. W moim je�cu mam rywala - Przykro z bliska - gorzej z dala - Tamten zamknie, ten zastrzeli - A bodaj ci� diabli wzi�li! wracaj�c ode drzwi A sakiewka? WAC�AW Zosta� mo�e. PAPKIN W samej rzeczy? WAC�AW Nie inaczej. Papkin wychodzi �rodkowymi drzwiami SCENA TRZECIA WAC�AW, KLARA KLARA Co wyrabiasz, o m�j Bo�e! Trzeba by mi by� w rozpaczy, �ebym tylko czasu mia�a. WAC�AW Co si� sta�o? co si� dzieje? KLARA Jeszcze mi si� w oczy �mieje! Ja wiem wszystko, bom s�ucha�a - Chcesz tu zosta�. WAC�AW C� w tym z�ego? KLARA Miej rozs�dek. WAC�AW C� mi z niego? Kiedy ju� jest dowiedzione, �e rozs�dku zwyk�� drog� Niezawodnie po��czone Losy nasze by� nie mog�. Po c� w dawnej trwa� kolei? Dalej �wawo manowcami, Gdzie zadnieje brzask nadziei, Gdzie mniej ciemno jest przed nami! Nie rzucajmy na bok okiem, Bo przepa�ci pewnie wko�o, Ale w niebo wzni�s�szy czo�o, �mia�ym naprz�d id�my krokiem. A je�eli sta�o�� b�dzie Towarzyszy� w naszym p�dzie, Mimo sporu, przeszk�d wielu Dojdziem przecie kiedy� celu. KLARA Dobrze m�wisz, id�my �mia�o! Prost� drog� zyszczym ma�o, Przekona�e�, przyjacielu; Lepiej m�wisz ni� dzi� rano, Gdy� ucieczk� z sob� radzi�. Ale nu�by ci� poznano? Nu�by Papkin ufno�� zdradzi�? WAC�AW Nie patrz w przepa��, moja droga, Tu do serca nachyl skronie: Pr�dko zniknie ka�da trwoga, Gdy w mi�o�ci wzrok utonie. KLARA Zosta� zatem w imi� Bo�e, Masz ode mnie pozwolenie. WAC�AW Twoje, Klaro, nie pomo�e, Lubo z �yciem r�wnie ceni�. KLARA I do stryja trafim mo�e, A to wol� Podstoliny. Bo wiedz, i� w tej w�a�nie chwili Mi�o�� sobie o�wiadczyli - Ona skromna, raczka spiek�a, Ale r�czk� mu przyrzek�a. Uj�� ci j� �atwo b�dzie, pochlebiaj�c w ka�dym wzgl�dzie. Chwal bez miary rozum, cnoty, Pi�kno��, kszta�tno�� jej osoby, A czym zechcesz, w naszym domu Tej zostaniesz jeszcze doby. WAC�AW Z komisarza na pisarza! Z�y co� poz�r st�d wynika! Ale� znowu, wszak si� zwa�a Honor s�u�by u Cze�nika. KLARA Biegn�, powiem Podstolinie, Ze kto� z pro�b� tu j� czeka. podaj�c mu r�k� Miej nadziej� - z�e przeminie - Chwila szcz�cia niedaleka. Odchodzi w drzwi prawe. SCENA CZWARTA WAC�AW Przed godzin� z trwogi mdleje, Za godzin� - wzorem m�stwa. To nie widzi podobie�stwa, To ma wi�cej ni� nadziej�. - O p�ci pi�kn�, luba, droga! Twoja rado��, twoje �ale To jeziora lekkie fale: Jedna drug� ci�gle �ciga, Ta si� schyla, ta si� d�wiga, Ale zawsze w blasku s�o�ca, Zawsze czysta i bez ko�ca! - A my dumni w�adcy �wiata, Mimo siebie pochwyceni, Za tym cieniem, co ulata, Ca�e �ycie, z chwili w chwil�, Przep�dzamy jak motyle. SCENA PI�TA WAC�AW, PODSTOLINA z drzwi prawych PODSTOLINA Gdzie� suplikant? - O c� prosi? WAC�AW z niskim uk�onem Tu jest natr�t. PODSTOLINA Ty m�odzianie? WAC�AW jeszcze nachylony Zbyt si� winnym mo�e stanie, I� tak �mia�o wzrok podnosi... Ha! PODSTOLINA Co widz�! WAC�AW po kr�tkim milczeniu Anna! PODSTOLINA Wac�aw! WAC�AW z pomieszaniem Nie wiem wprawdzie... PODSTOLINA To spotkanie!... WAC�AW Ty wi�c jeste� Podstolin�? PODSTOLINA Nie wiedzia��e�? WAC�AW jak wprz�dy Przed godzin�... na stronie Co tu m�wi�! - z jakiej roli? - PODSTOLINA Nie wiedzia��e�, �e podstoli Czepiersi�ski, m�� m�j trzeci, Niech nad dusz� B�g mu �wieci, Za�lubiwszy mnie na wiosn�, Ju� w jesieni le�a� w grobie? WAC�AW Tak, tak, przypominam sobie. PODSTOLINA Odda� ducha na mym �onie. WAC�AW roztargniony Odda�? - tak, tak, odda� pewnie. PODSTOLINA Zap�aka�am zrazu rzewnie: Nie mie� m�a mocno boli; Lecz i smutek w czasie tonie. WAC�AW roztargniony Wi�c uton�� pan Podstoli... PODSTOLINA Kt� powiada? WAC�AW Nie powiada? Dobrze. - Zatem odej�� musz�. PODSTOLINA zatrzymuj�c go Co on my�li? co on gada? Ty szalejesz, na m� dusz�! WAC�AW To by� mo�e. PODSTOLINA czule Ja ci� zwi���, Ja ci� zamkn�, drogi ksi���. WAC�AW Ach, nie powt�rz tego s�owa! Patrz, jak wstydem ca�y p�on� Za studenckie przewinienia. Ni tytu�u, ni imienia Wac�aw dalej nie zachowa. Bo te by�y - PODSTOLINA C�? WAC�AW Zmy�lone. PODSTOLINA Wszystko? WAC�AW Wszystko, co do joty. PODSTOLINA I nie ksi�ciem? WAC�AW Ani troch�. PODSTOLINA C� za pow�d? WAC�AW My�li p�oche, Sza� m�odo�ci - ch�� pustoty - Jednym s�owem, co� bez celu Jak to ka�de g�upstwo prawie. PODSTOLINA Ale� mi�o�� twa, Wac�awie? WAC�AW na stronie Sied��e teraz w wilczym dole! PODSTOLINA Ten rumieniec na twym czole Jak t�umaczy�? - Ja czeka�am, W ca�ej Litwie ci� szuka�am, Lecz o ksi�ciu Rados�awie Nikt nie wiedzia�, nie m�g� wiedzie� WAC�AW By�em... m�ody... PODSTOLINA powtarzaj�c ironicznie "By�em m�ody"? Ale bieg�y w swojej sztuce. WAC�AW Tego nie wiem. PODSTOLINA S� dowody. WAC�AW A to jakie? PODSTOLINA Twoja zdrada. WAC�AW �em si� zmieni�, by� to mo�e; Trudno� kocha� nieustannie! Lecz gdy karci� mnie wypada, C� przystoi zmiennej Annie? - Nie szuka�a� zbyt daleko, Nie czeka�a� czas zbyt d�ugi - podstolemu spad�o wieko, Ju� ci Cze�nik na us�ugi, I niech dzisiaj Cze�nik ziewnie, Jutro krajczy b�dzie pewnie. Ja wyrzut�w ci nie robi�, Owszem, owszem, szcz�� ci Bo�e, Lecz co czyni� wolno tobie, Niech�e ka�dy czyni� mo�e. Gdym wi�c zmienia� czucia moje, Szed�em tylko w twoje �lady; I zdradzali�my oboje, Lub te� wcale nie ma zdrady. PODSTOLINA Jestem wdow�, m�j Wac�awie. WAC�AW Ja �onaty jestem prawie. PODSTOLINA Kt� ty jeste�, ty zbyt znany? WAC�AW Wac�aw Milczek. PODSTOLINA Syn Rejenta?! Tu, w tym domu... WAC�AW ko�cz�c Zab��kany. PODSTOLINA Jestem trwog� wskr� przej�ta - W oczach ciemno - serce bije - Jak ci� Cze�nik tu odkryje!... Jak rywala pozna w tobie!... WAC�AW Ach, nie znajdzie go ju� we mnie. PODSTOLINA Nie zapieraj si� daremnie: Wszak b�aga�e� Podstolin�, By do ciebie wyj�� raczy�a. Czeg� ��dasz? WAC�AW Niechaj zgin�, Je�li sam wiem. - Bywaj zdrowa! PODSTOLINA zatrzymuj�c go Zawsze jeszcze dawna g�owa! St�j, nie odchod�! WAC�AW na stronie Ach, Papkinie, Wzi��e�, wzi��e� mnie w niewol�! PODSTOLINA Ty� kochany by� jedynie; Nad sto ksi���t ciebie wol�! - Do mych komnat chod� w ukrycie, Tam bezpieczny b�dziesz, luby, Bo ci� broni moje �ycie, Bo z obrony szuka chluby. SCENA SZ�STA PODSTOLINA, WAC�AW, KLARA z drzwi prawych WAC�AW ujrzawszy Klar�, bole�nie Ach! KLARA weso�o I c�? PODSTOLINA To jest... WAC�AW Nic ni� ma... KLARA do Podstoliny Czeg� ��da? PODSTOLINA na stronie Co powiedzie�? KLARA na stronie Dobrze idzie - ju� z nim trzyma. g�o�no Nie powinnam mo�e wiedzie�? WAC�AW O, dlaczego! PODSTOLINA Wielkiej wagi Jest interes jegomo�ci, Dzia�a� trudno bez rozwagi. Zatem, prosz�, nie m�w s�owa, �e o jego wiesz bytno�ci - P�niej ca�� rzecz wy�uszcz�. WAC�AW cicho do Podstoliny Ja odejd�. PODSTOLINA podobnie� Ja nie puszcz�. g�o�no Prosz� z sob� waszmo�� pana! Jego sprawa zawik�ana, Musz� przejrze� dokumenta. do Klary, ca�uj�c j� w czo�o A Klarunia niech pami�ta Nie powiada� nic nikomu. KLARA Nikt si� w tym nie dowie domu... PODSTOLINA Bo nad miar� nam zaszkodzi; P�niej powiem, o co chodzi. Odchodzi kiwn�wszy na Wac�awa, kt�ry ze spuszczon� g�ow� odchodzi za ni� w drzwi prawe. KLARA sama �mieszniejszego c� by� mo�e, Jak gdy zwodzi� chce zwiedziony! Ach, jak Wac�aw w swej pokorze Zda� si� wzywa� jej obrony! Ledwiem, ledwie �miech wstrzyma�a. Ale hola, hola, panno! Do tryumfu nie masz prawa; Cho� pocz�tek dobry mia�a, Nie wygrana przeto sprawa. SCENA SI�DMA KLARA, PAPKIN PAPKIN Jak w dezertej Arabiji Z�otosiejny wzrok Febowy Niesie skwarem �mier� liliji, A� nak�oni bia�ej g�owy; A zebrana na b��kicie P�odorodna kropla rosy Wraca zwi�d�ej nowe �ycie I unosi pod niebiosy - R�wno-w�adna, r�wno-czynna Prezencyja twoja mi�a, Staro�cianko miodop�ynna, z uk�onem Dla twojego s�ugi by�a. Ju�em bliski by� zwi�dnienia, Gdy twe oko wszystko zmienia. Oby kiedy� da�y bogi, Abym nios�c odwet drogi, Nim czas ra�niej machnie kos�, By� twym �arem, by� tw� ros�. Uk�on g��boki. KLARA ironicznie ca�� t� scen�, oddaj�c niski uk�o� R�wnie z rytmu jak z or�a Tak s�awnego dosta� m�a Jest zaszczytem bia�og�owy; Ale ka�dy dzi� m�odzieniec Mi�osnymi, czczymi s�owy Zwyk� przeplata� �lubny wieniec, Trudno zawsze dawa� wiar�. PAPKIN Czy� nie wierzy�, wielkie nieba! �e si� kocha pi�kn� Klar�? Czyli� na to przysi�g trzeba? KLARA �e si� kocha - nie potrzeba; A �e zawsze r�wnie b�dzie I przysi�ga nic nie znaczy. PAPKIN Ach, na serca mego grz�dzie Niech twe ziarnko buja� raczy: A zadatek ten tw�j ma�y Pu�ci korze� wiecznotrwa�y. KLARA W dawnych czasach rycerz prawy, Lubo zdobion wie�cem s�awy, Lubo stacza� krwawe boje, Nim o�wiadczy� mi�o�� swoj� - Ku czci drogiej swej kochanki W turniejowe wje�d�a� szranki, Tam na kopi� dzielnie goni�, Po dziesi�ciu zsadza� z koni, I dopiero gdy si� sk�oni� Wzi�� nagrod� z lubej d�oni, B�aga�, aby sercu mi�a Kocha� mu si� pozwoli�a - By mu wolno pod jej barw� Kruszy� kopie, miecze �ciera�, Dla niej tylko �y�, umiera�! PAPKIN Z tego stroju i z tej broni Marsowego zna� piastuna, Co w rycerskiej zbieg� pogoni Od bieguna do bieguna. Oby moja Artemiza, �wiatu gro�ne to �elazo, Krwi� jak g�bka nap�cznia�e, Przem�wi�o cho� t� raz� Wam na wiar�, mnie na chwa�� - z coraz wi�kszym zapa�em Gdzie na skale gr�d kamienny, Gdzie dzia�ami mur brzemienny, Gdzie bagnet�w ostre wa�y, Gdzie sklepienie z dzid i szabli - Tam by� Papkin - lew zuchwa�y! Strzelec boski! - r�bacz diabli! J�k, szcz�k, krzyk, ryk, �mier� doko�a - Tu bezbronny pardon wo�a, Tu dziewica r�ce �amie, Matka p�acze, dzieci� kwili, Ale spada moje rami�: Ci, co �ywi, ju� nie �yli. Klara parska �miechem. przebacz zapa� zgrozo-krwawy Rycerskiego uniesienia, Ale widzisz: do�� mam s�awy, Brak mi tylko pozwolenia, Bym w fortunnych stan�� rz�dzie, Kt�rych celem Klara b�dzie. KLARA Wi�c zezwalam. PAPKIN kl�kaj�c Przyjmij �luby... KLARA Hola! Teraz lata pr�by, W nich dowody pos�usze�stwa, Wytrwa�o�ci i �mia�o�ci. PAPKIN O kr�lowo wszechpi�kno�ci! Ornamencie cz�owiecze�stwa! Powiedz: "W ogie� skocz, Papkinie" - A tw�j Papkin w ogniu zginie. Wstaje. KLARA Nie tak srogie me ��danie; Klejnot rycerskiego stanu Pastw� ognia nie zostanie. Lecz powtarzam waszmo�� panu: Pos�usze�stwa, wytrwa�o�ci I �mia�o�ci ��dam pr�by. PAPKIN W ka�dej znajd� pow�d chluby. KLARA Pos�usze�stwa chc�c da� miar� Milcze� trzeba sze�� miesi�cy. PAPKIN Nic nie gada�? KLARA Tak - nic wi�c�j. Wytrwa�o�ci za� dam wiar�, Gdy o chlebie i o wodzie... PAPKIN Tylko, przeb�g, niezbyt d�ugo. KLARA Rok i dni sze��. PAPKIN bole�nie Jestem w grobie... z uk�onem Ale zawsze twoim s�ug�. KLARA Za� �mia�o�ci - w tym sposobie Da mi dow�d, kto da� zechce: W oddalonej st�d krainie Jadowity potw�r s�ynie, Najm�niejszym trwog� bywa, Krokodylem si� nazywa. Niech go schwyci i przystawi, Moje oko nim zabawi; Bom ciekawa jest nad miar� Widzie� �yw� t� poczwar�. To jest wol� niewzruszon� - A kto spe�ni, co ja ka��, Ten powiedzie przed o�tarze, Tego tylko b�d� �on�. Uk�oniwszy si�, odchodzi w drzwi prawe SCENA �SMA PAPKIN po d�ugim milczeniu Krrrokodyla! ironicznie Tylko tyle! Co za koncept, u kaduka! Pannom w g�owie krokodyle, Bo dzi� ka�da zgrozy szuka. To dzi� modne, wdzi�czne, �adne, Co zab�jcze, co szkaradne! - Dawniej m�oda panieneczka Mile rzek�a kochankowi: "Daj mi, luby, kanareczka" - A dzi� ka�da swemu powi�: "Je�li nie chcesz mojej zguby, Krrokodyla daj mi luby!" po kr�tkim milczeniu Post, milczenie - wszystko fraszka, Stra�y przy mnie nie postawi. - Ale potw�r nie igraszka, Czart, nie Papkin go przystawi. Idzie ku drzwiom prawym i spotyka si� z wybiegaj�cym Wac�awem Ha! WAC�AW Co? PAPKIN Nic. WAC�AW rzucaj�c mu sakiewk� Masz - milcz, bo wiesz! PAPKIN chwytaj�c sakiewk� Wiem. Wac�aw odchodzi. Po kr�tkim milczeniu Wiem? - Nic nie wiem! - Czy zostaje, Czy odchodzi, za co daje, Nie wiem wcale. - Wiem, �e z�oto, Wiem, �e daj�c zrobi� �adnie, Ale nie wiem, od Cze�nika Czy mi na kark co nie spadnie. - Wiem, jak zdradz� zalotnika, �e z wiatr�wki dmuchn�� got�w, Ale nie wiem, nie wiem wcale, Czy na ko�cu z tych obrot�w Od Cze�nika �eb ocal�. - Wiem i nie wiem - sprawa diabla: Tutaj kulka, a tu szabla - Jednak dobrze rzek� pan Benet: podrzucaj�c sakiewk� Beatus, qui tenet SCENA DZIEWI�TA PAPKIN, CZE�NIK z drzwi �rodkowych CZE�NIK Winszuj, waszmo��, mi sukcesu! Dzisiaj moje zr�kowiny: Ju� finalnie, bez regresu S�owom dosta� Podstoliny. PAPKIN Ja wiem, jak to przysz�o drogo: Wszak ci moj� to robot�. CZE�NIK O! wa�cin�! - Patrzcie no go! Mnie si� wasze� pytaj o to. ogl�dnowszy si� Tak mi si� tam w dobr� chwil� Nawin�a snadnie, mile, Da�a zezek, umizg taki, �em posun�� w koperczaki. - Ona dal�j w ceregiele - Ni siak, ni tak, t�dy, si�dy, A ja sobie coraz bli�ej, �r�d chychotek, �r�d gaw�dy Bli�ej... bli�ej... cmok! nareszcie - dobrodusznie A! zrobi�em wstyd niewie�cie; Jak alkiermes wskr� sp�on�a - Mnie konfuzja ogarn�a - Tak �e wzi�wszy za pas nogi, Chcia�em drapn�� za trzy progi. - Wtedy ona, mocium panie, Zawo�a�a: "St�j, Macieju - Niech si� twoja wola stanie, Ja przyjmuj� j� w pokorze - Masz ten pier�cie� - szcz�� nam Bo�e!" PAPKIN Daj go kaci! wielka sztuka! CZE�NIK w z�o�ci Z rewerencj�, u kaduka, Bo... Wskazuje drzwi. PAPKIN A zawsze� w gniewie skory. Jakie by to by�y spory, Gdybym nie mia� krwi