140
Szczegóły |
Tytuł |
140 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
140 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 140 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
140 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Aleksander Fredro - "Zemsta"
spis tre�ci
analiza utworu str. 2
tre�� str. 6
�"Zemsta" Aleksander Fredro
Nie masz nic tak z�ego, �eby si� na dobre nie przyda�o. Bywa z
w�a dryjakiew, z�e cz�sto dobremu okazyj� daje. Andrzej
Maksymilian Fredro1"Zemsta" napisana zosta�a w 1834 r. Pomys�
utworu zrodzi� si� ju� w 1829 r. Do maj�tku Korczyn, kt�ry
otrzyma�a w posagu �ona Fredry - Zofia2, nale�a�o p� zamku w
Odrzykoniu ko�o Krosna (ten sam zamek sta� si� osnow� akcji
powie�ci Goszczy�skiego "Kr�l zamczyska" z 1838.Bohater tej
powie�ci, Machnicki, to posta� rzeczywista, �yj�ca w owym czasie
w ruinach zamku odrzyko�skiego ). Poeta znalaz� papiery, z
kt�rych wynika�o, �e o zamek ten toczy� si� w XVII w. d�ugi -
przesz�o 30-letni i za�arty sp�r pomi�dzy w�a�cicielami dwu jego
cz�ci: Janem Skotnickim - szczwanym pieniaczem i kr�taczem, a
zawadiak� i gwa�townikiem - Piotrem Firlejem. Zako�czy� si� on
po latach prawie trzydziestu ma��e�stwem m�odego wojewody Piotra
Firleja z kasztelanka Zofi� Skotnick�. Konflikt dramatyczny
oparty jest na przeciwstawieniu sobie dw�ch kontrastowych natur:
Cze�nika Raptusiewicza i Rejenta Milczka. Ich walka z pozoru
toczy si� o maj�tek, ale w rzeczywisto�ci jest zwyk�ym,
szlacheckim pieniactwem, cz�sto samob�jcz� pr�b� postawienia na
swoim. Z w�tkiem naczelnym przeplataj� si� kolejne:
zamiary ma��e�skie Cze�nika,
mi�o�� Klary i Wac�awa,
historia Papkina.
I Ekspozycja (zarys g��wnych spraw, zdarze�, charakter�w postaci
to 4 pocz�tkowe sceny aktu I) Zamiary matrymonialne Cze�nika w
stosunku do Podstoliny.
Wrogi stosunek wsp�w�a�cicieli zamku.
II Zawi�zanie akcji (5 scena aktu I)
Gwa�towna reakcja Cze�nika na widok naprawy muru.
III Rozw�j akcji (od 7 sceny aktu I)
K��tnia i b�jka przy murze granicznym.
Wac�aw dobrowolnym je�cem J�zefa Papkina.
Cze�nik w roli szcz�liwego narzeczonego.
Wyzwanie Rejenta na pojedynek przez Cze�nika.
Papkin - sekundantem Cze�nika.
Przygotowania Rejenta do procesu przeciwko Cze�nikowi.
Intryga Milczka - pokrzy�owanie plan�w ma��e�skich Cze�nika,
Wac�awa i Klary. Skutki poselstwa Papkina:
przyj�cie przez Rejenta wyzwania do pojedynku szlacheckiego,
przekazanie listu do s�siada.
Zemsta Cze�nika:
pierwsza my�l o zaje�dzie na dom Rejenta,
kapitalna scena pisania listu,
"porwanie" Wac�awa i wymuszenie zgody na �lub z Klar�
IV Punkt kulminacyjny (9 scena aktu II)
Spotkanie dwu antagonist�w.
V Rozwi�zanie akcji (11, 12, 13 scena aktu IV)
Interwencja Wac�awa i Klary.
Zgoda s�siedzka.
Ka�dy akt ko�czy wa�ne wydarzenie: ( a.I: wyp�dzenie robotnik�w
z budowy,( a.II: wyzwanie na pojedynek, ( a.III: zerwanie
uk�ad�w w sprawie ma��e�stwa. Podzia� na sceny wynika z:
pojawienia si� nowej postaci, zmiany miejsca akcji, odej�cia
jednego z bohater�w Postacie:
Pierwszoplanowe:
Cze�nik Maciej Raptusiewicz: w Polsce do ko�ca XVIII w. urz�dnik
dworski opiekuj�cy si� piwnic� kr�lewsk�, us�uguj�cy kr�lowi przy
stole biesiadnym. P�niej ju� tylko urz�d tytularny i takowy
pe�ni bohater. Jednak w hierarchii urz�dniczej zajmuje wysokie,
9 miejsce. Jest r�wnie� bratem starosty a "qua opiekun i qua
krewny" Klary - dysponuje poka�nym maj�tkiem do kt�rego nale�y
le��cy "za wsi� zamek stary". Jego charakterowi doskonale
odpowiada nazwisko: raptus - potocznie: cz�owiek porywczy,
pop�dliwy. Do sza�u doprowadza go pr�ba naprawienia granicznego
muru i gotowy jest zabi� swego przeciwnika, ale, gdy Rejent
tch�rzliwie zamyka okno, ka�e zap�aci� mularzom za odebrane
narz�dzia. Nie jest wi�c cz�owiekiem z�ym a tylko bardzo
gwa�townym. Jak typowy szlachcic kocha si� w walce i z
rozrzewnieniem wspomina patrz�c na "Pani� Barsk�" walki "pod
S�onimem, Podhajcami, Berdyczewem, �omazami". Jego �ywo��
podkre�la Papkin: "...nieomylne jego ciosy" , Podstolina i
Dyndalski: "...kto b�d�.../ Z ja�nie panem w szranki stanie, /
Tego wcze�nie co� w nos �echce." Jednak na widok znienawidzonego
Rejenta powstrzymuje si� przed podj�ciem ostatecznego
rozwi�zania: "Nie w�d� mnie na pokuszenie, / Ojc�w moich wielki
Bo�e! / Wszak, gdy wst�pi� w progi moje, / W�os mu z g�owy spa��
nie mo�e". i jako pierwszy wyci�ga r�k� na pojednanie: "Mocium
panie, z nami zgoda". Rejent Milczek to r�wnie� szlachcic, ale
w por�wnaniu z Cze�nikiem zajmuje bardzo nisk�, bo 23 pozycj� w
hierarchii urz�dniczej jest bowiem tylko rejentem. Sporz�dza�
akty notarialne a zatem pe�ni� po�ledni� rol� w palestrze
staropolskiej. Cechuje go zawodowa uk�adno�� znakomicie
zharmonizowana z dyspozycjami psychicznymi milczka (cz�owieka
skrytego, potajemnie knuj�cego intrygi). Przebieg�o�� i ob�ud�
w pe�ni prezentuje w scenie rozmowy z synem, kt�ra w obliczu
prawdziwej rozpaczy Wac�awa przymuszanego do ma��e�stwa z
Podstolin� staje si� prawdziwie tragiczna. Pod "kornym licem"
kry�o si� wi�c uczucie zgo�a sprzeczne z pokor�. By�a nim
szlachecka zawzi�to��. Szlachecka, bo trzymaj�ca si� specyficznie
poj�tego poczucia honoru. Rejent pomimo bowiem wrodzonego wr�cz
sk�pstwa gotowy by� nawet ca�y sw�j maj�tek zastawi�, aby pokona�
wroga. I ten honor kaza� mu przyj�� wezwanie Cze�nika mimo
�wiadomo�ci, �e w tej dziedzinie przeciwnik zdecydowanie nad nim
g�ruje.
Wac�aw i staro�cianka Klara, to para klasycznych kochank�w.
Wac�aw - pierwsz� m�odo�� sp�dzi� w Warszawie i da� wda� si� w
romans z m�atk�. P�niej oczaruje Klar� i, po kilku zaledwie
spotkaniach, poczyna wysuwa� coraz �mielsze wymagania, co z takim
wdzi�kiem wypomina mu Klara: "Czemu� twoja mi�o�� inna / Coraz
now� posta� bierze?" W miar� jednak rozwoju wypadk�w nie czeka
biernie na zrz�dzenie losu, lecz pewny mi�o�ci dziewczyny walczy
o realizacj� swojego szcz�cia. Klara natomiast to bardzo jeszcze
naiwna dziewczyna. Kocha Wac�awa, ale zdaje sobie spraw� z powagi
sytuacji. Uczciwo�� i zdrowy rozs�dek nie pozwalaj� jej zgodzi�
si� na �lub wbrew woli rodziny: "Gdzie mnie zechcesz, znajdziesz
wsz�dzie / Zawsze twoj� - pr�cz w nies�awie". Podstolina Anna
Czerpiesi�ska, sama przedstawia si� Wac�awowi: "Nie wiedzia�e�,
�e Podstoli ? Czerpiesi�ski, m�� m�j trzeci, / Niech nad dusz�
B�g mu �wieci, / Za�lubiwszy mnie na wiosn�, / Ju� w jesieni
le�a� w grobie?" Atrakcyjna i powabna gor�czkowo jednak szuka
kolejnego m�a, "By nie zosta� ca�kiem w n�dzy. / �w maj�tek
zapisany - Na czas tylko by� mi dany, / A w istotnym wiecznym
darze ? Dzi� (w dniu �lubu) przypada szcz�snej Klarze". Pani Anna
umie bowiem kocha�, ale i doskonale liczy, dlatego te� nie
przejmuje si� zbytnio zdrad� Wac�awa. Wie, �e byt jej zabezpieczy
odszkodowanie: "Ale przez to dzi� nie trac� - U Rejenta sto
tysi�cy..." J�zef Papkin to mistrz dzia�a� pozornych i blagier
jakich ma�o. Imi� jego wywodzi si� od "papki" = potrawy;
pieczeniarz, zubo�a�y szlachcic, kt�ry �yje z �aski pa�skiej. W
komedii: posta� groteskowa, pe�ni�ca funkcj� b�azna, karykatura
ludzka. Na �ycie patrzy� przez pryzmat przeczytanych romans�w.
Pieczeniarz i rezydent (ubogi krewny przesiaduj�cy na "�askawym
chlebie" u zamo�nej rodziny szlacheckiej, odwdzi�czaj�cy si�
us�ugami domowymi) dworski musia� pochodzi� z bogatej rodziny.
Z czasem przehula� resztki fortuny �y� z us�ug �wiadczonych
powiatowym wielko�ciom i z gry w karty Drugoplanowe: ( marsza�ek
"dworu" Cze�nika Dyndalski
Epizodyczne: ( mularze Micha� Kafar i Maciej Mi�tus, ( pacho�cy
i hajducy
Akcja utworu toczy si� na prze�omie w. XVIII i XIX, kiedy to
jeszcze, zw�aszcza na wsi, �ycie p�yn�o dawnym nurtem jak za
czas�w Rzeczpospolitej. Miejscem wydarze� jest prowincja,
g�ucha i zapad�a, gdzie docieraj� tylko echa wydarze� �wiatowych.
Komizm
Humor Fredry przypomina w niejednym humor Mickiewiczowski w "Panu
Tadeuszu". U obydwu tw�rc�w stanowi on bowiem form� ideowo-
artystycznej oceny ludzi i obyczaju szlacheckiego. Obydwaj z
ciep�� pob�a�liwo�ci� spozieraj� na ludzi, o kt�rych wiedz�, �e
nigdy nie od�yj�, �e nale�� do niepowrotnej przesz�o�ci i �e
warto - jak czynili to wsteczni romantycy - t�skni� za ich
minionym �wiatem. Tego rodzaju humor powoduje, �e nasz s�d o
Cze�niku, Rejencie i innych osobach "Zemsty" staje si� o wiele
�agodniejszy. ni�by to wynika�o ze s�usznej oceny tych postaci.
Dzi�ki humorowi Fredro przybli�a je bowiem widzowi, ukazuje ich
ludzkie w�a�ciwo�ci i s�abostki tam, gdzie trudno ich oczekiwa�.
sytuacyjny: np. scena w kt�rej Cze�nik ochoczo przygotowuje
wesele w chwili, gdy my ju� wiemy, �e narzeczona go zdradzi�a i
planuje �lub z m�odszym zalotnikiem; a. IV, sc.10 s�owny: bawi
dowcip lub �art, ale �miech wywo�ywa� mo�e samo zestawienie s��w
i powiedze� np. "M�g�by otru�, zabi� skrycie,/ A mnie jeszcze
mi�e �ycie, Wi�c dlategom wybra� ciebie" (a.I, sc.2); "Co
wyrabiasz, o m�j Bo�e! / Trzeba by mi by� w rozpaczy, /�ebym
tylko czasu mia�a" (a.II, sc.3) J�zyk i wersyfikacja
Fredro mistrzowsko operuje wierszem. Pr�buje odda� swobodny,
�ywy tok j�zyka potocznego i st�d u�ywa o�miozg�oskowca
trocheicznego, tzn. ( typu wiersza sylabotonicznego z�o�onego z
czterech trochej�w (stopa dwusylabowa z akcentem na pierwszej
sylabie), ze �redni�wk� po czwartej sylabie). Wcze�niej by� on
pospolity w poezji ludowej i pie�ni. Do wi�kszych utwor�w
wprowadzi� go Mickiewicz w "Dziadach". Fredro te� jako pierwszy
stosuje swoist� pantomim� zamiast wypowiedzi informuj�cych o
nastrojach bohatera. Np. koniec aktu II w uwadze re�yserskiej
czytamy: "Papkin ze skrzywion� twarz� i kiwaj�c g�ow� (odchodzi)
w drzwi �rodkowe". Nie trac�c nic z jego klasycznej budowy
doskonale na�laduje naturalny spos�b m�wienia operuj�c d�ugo�ci�
wersu Np.: (Cze�nik) "C�, u czarta!" (4 g�oski) "Ta� jest ...
du�e" (4 g�oski) G��wn� cech� j�zyka Fredry jest jego: (
gi�tko��, ( swobodny tok wiersza, ( bogate wewn�trzne
zr�nicowanie stylistyczne odpowiadaj�ce charakterom postaci. W
ramach og�lnego j�zyka Zemsty wyr�nia si� zupe�nie odr�bne
style: Styl Rejenta - barokowa przesada, liczne zwroty
pochodzenia �aci�skiego, znamienny styl sk�adni imituj�cy
"uczony", oratorski j�zyk czas�w saskich.: "Sekatury - gorzkie
znoje / W nieustannej alternacie / Sk�adam kornie ciebie gwoli
/ Przy Najwy�szym Majestacie; / Bo ja tylko, moje dzieci�, / Do
fortunnej twojej doli / Aspiruj� jeszcze w �wiecie" (akt III,
sc.2) Styl Cze�nika i Dyndalskiego - zwyk�y codzienny j�zyk
dawnej, niewykszta�conej, sarmackiej szlachty, pe�en porzekade�
w rodzaju mocium panie oraz pewnej nieporadno�ci w wyra�aniu
my�li. Styl Papkina - przesadny, dworsko-klasycystyczny;
szczeg�lnie widoczny, gdy przemawia lub usi�uje by� dworny wobec
dam (przemowa skierowana do Klary) Styl wsp�czesny pisarzowi -
j�zyk, kt�rym pos�uguj� si� Podstolina, Klara, Wac�aw.
1 MOTTO za: Andrzej Maksymilian Fredro (1620-79) - historyk,
pisarz polityczny i zbieracz przys��w. Zwolennik i propagator
z�otej wolno�ci szlacheckiej i liberum veto. Fragment przytoczony
w motto pochodzi z dzie�a "Przys�owia m�w potocznych, obyczajowe,
radne, wojenne...", z r. 1658 - cennego zbioru przys��w wieku
XVII. Aleksander Fredro mylnie uwa�a� si� za potomka Andrzeja,
kt�rego linia w rzeczywisto�ci wymar�a jeszcze w 1 po�. XVIII w.
Przodkowie komediopisarza nale�eli do innej linii Fredr�w. 2
przysz�� �on� pozna� w trakcie wizyt w okolicy. Pani Zofia z
Jab�onowskich hr. Skarbkowa wysz�a za m�� w 15 roku �ycia za
jednego z najwi�kszych potentat�w Galicji - hr. St. Skarbka. Po
kilku latach nieszcz�liwego po�ycia porzuci�a m�a i powr�ci�a
do matki. Po 9 latach stara� Zofia zyska�a rozw�d i m�odzi
pobrali si� w listopadzie 1828 r.
"Zemsta"
OSOBY:
CZE�NIK RAPTUSIEWICZ
KLARA, jego synowica
REJENT MILCZEK
WAC�AW, syn Rejenta
PODSTOLINA
PAPKIN
DYNDALSKI, marsza�ek
�MIGALSKI, dworzanin Cze�nika
PERE�KA, kuchmistrz
Mularze, hajduki, pacho�ki etc.
Scena na wsi
Nie masz nic tak z�ego, �eby si�
na dobre nie przyda�o. Bywa z w�a
dryjakiew, z�e cz�sto dobremu okazyj� daje.
Pok�j w zamku Cze�nika, drzwi na prawo, lewo i w �rodku, sto�y,
krzes�a etc., gitara angielska na �cianie.
SCENA PIERWSZA
CZE�NIK, DYNDALSKI
Cze�nik w bia�ym �upanie, bez pasa i w szlafmycy siedzi przy
stole po prawej od aktor�w stronie, okulary na nosie, czyta
papiery - za sto�em, troch� w g��bi, stoi Dyndalski, r�ce w ty�
za�o�one
CZE�NIK
jakby do siebie
Pi�kne dobra w ka�dym wzgl�dzie -
Lasy - gleba wy�mienita -
Dobr� �on� pewnie b�dzie -
Co za czynsze! - To kobi�ta!...
Trzy folwarki!
DYNDALSKI
Mi�a wdowa.
CZE�NIK
Arcymi�a, ani s�owa.
k�adzie papiery
C�, polewki dzi� nie dacie?
Dyndalski wychodzi.
D�ugo� na czczo b�d� czeka�?
po kr�tkim milczeniu
Nie - nie trzeba rzeczy zwleka� -
Dyndalski, spotkawszy we drzwiach hajduka nios�cego na tacy
wazk�, talerz, chleb itd., odbiera od niego i wraca, zawi�zuje
serwet� pod szyj� Cze�nikowi, potem podaje talerz z polewk�, co
wszystko nie tamuje rozmowy. Qua opiekun i qua krewny,
Mia�bym z Klar� sukces pewny;
Ale Klara m�oda, p�ocha,
Chocia� dzisiaj i pokocha,
Kt� za jutro mi zar�czy!
DYNDALSKI
nabieraj�c na talerz
Nikt rozumny, ja�nie panie,
Rzecz to �liska.
CZE�NIK
obracaj�c si� ku niemu
Tu s�k w�a�nie!
Na to� bym si�, mocium panie,
Kawalerstwa dzi� wyrzeka�,
uderzaj�c w st�
By kto... niech go piorun trza�nie!
D�ugo b�dzie na to czeka�.
po kr�tkim milczeniu, bior�c talerz
Ma dochody wprawdzie znaczne -
Podstolina ma znaczniejsze;
Z wd�wk� zatem dzia�a� zaczn�.
po kr�tkim milczeniu
Bawi z nami - w domu Klary,
Bo krewniaczka jej daleka,
Ale mnie si� wszystko zdaje...
DYNDALSKI
Ona czego� wi�cej czeka.
CZE�NIK
parskaj�c �miechem
Ona czego�... wi�cej... czeka...
A bodaj�e si�, Dyndalu,
Z tym konceptem! - Czego� czeka!
�mieje si�
Tfy!... jak�em si� u�mia� szczerze!
Czeka! - bardzo temu wierz�.
jedz�c i po kr�tkiej chwili
Jeszcze� m�oda jest i ona,
Ale� wdowa - do�wiadczona -
Zna proporcj�, mocium panie,
I nie ka�e fircykowa�,
Po kulikach balansowa�.
po kr�tkiej chwili
No - nie sekret, �em niem�ody,
Alem tak�e i niestary.
Co?
DYNDALSKI
niekoniecznie przystaj�c
Ta�...
CZE�NIK
ura�ony
Mo�e� m�odszy?
DYNDALSKI
Miary
Z mego wieku...
CZE�NIK
ko�cz�c rozmow�
Dam dowody.
Chwila milczenia
DYNDALSKI
skrobi�c si� poza uszy
Tylko �e to, ja�nie panie -
CZE�NIK
H�?
DYNDALSKI
W ma��e�skim ci�ko stanie:
Pan za�, m�wi�c mi�dzy nami,
Masz pedogr�.
CZE�NIK
niekontent
Ej, czasami
DYNDALSKI
Kurcz �o��dka.
CZE�NIK
Po przepiciu.
DYNDALSKI
Rumatyzmy jakie� �upi�.
CZE�NIK
zniecierpliwiony
Ot, co powiesz, wszystko g�upio. -
Ten mankament nic nie znaczy:
Wszak i u niej, co w ukryciu,
B�g to tylko wiedzie� raczy;
I nikt pewnie si� nie spyta,
Byle tylko w dalszym �yciu
Miedzy nami by�a kwita.
SCENA DRUGA
CZE�NIK, DYNDALSKI, PAPKIN
Papkin po francusku ubrany, przy szpadzie, kr�tkie spodnie, buty
okr�g�e do p�l �ydki, tupet i harcopf, kapelusz stosowany, pod
pach� para pistolet�w; zawsze m�wi.
PAPKIN
B�g z waszmo�ci�, m�j Cze�niku.
P�dz�c cwa�em na rozkazy
Zam�czy�em szkap bez liku;
Wywr�ci�em si� sto razy,
Tak �e z nowej mej kolaski
Gdzie� po drodze tylko trzaski.
CZE�NIK
A ja za to r�czy� mog�,
�e m�j Papkin tu piechot�
Przyw�drowa� ca�� drog�;
A na podr� dane z�oto
Gdzie� zostawi� przy labecie.
PAPKIN
pokazuj�c pistolet
Patrz, Cze�niku - poznasz przecie...
CZE�NIK
C� mam pozna�?
PAPKIN
Wystrzelony.
Wypalony!
DYNDALSKI
na stronie, odchodz�c
Gdzie� na wrony.
PAPKIN
Gdzie, do kogo, milcze� musz�,
Lecz nie karty s� przyczyn�,
�em si� w drodze sp�ni� nieco.
Ani ziewn��, na m� dusz�!
Tak z mej r�ki wszyscy gin�!
CZE�NIK
poprawiaj�c w mowie
Wszystkie.
PAPKIN
Wszystkie?
CZE�NIK
�my, komary.
PAPKIN
Waszmo�� nigdy nie dasz wiary.
CZE�NIK
Bom nieg�upi, mocium panie.
PAPKIN
Ach! co widz�, tu �niadanie.
CZE�NIK
Ha, �niadanie.
PAPKIN
Ach! Cze�niku!
Ju� to sze�� dni i sze�� nocy
Nic nie mia�em na j�zyku.
CZE�NIK
Jedz i s�uchaj!
PAPKIN
Tak si� stanie.
siada po drugiej stronie stotu, jak do siebie
Strzelam gracko, rzecz to znana.
CZE�NIK
Rzecz to znana, i� w mej mocy
Kaza� zamkn�� waszmo�� pana
Za wiadome dawne sprawki.
PAPKIN
zastraszony
Zamkn��! po co?
CZE�NIK
Dla zabawki.
PAPKIN
Czy� nie znajdziesz lepszej sobie?
CZE�NIK
Cicho! ciszej! Ja to m�wi�,
By od�wie�y� w twej pami�ci,
Nim powierz� moje ch�ci,
Co� mnie winien, a ja tobie.
PAPKIN
Ach, co ka�esz, wszystko zrobi�.
By�bym zaraz dopad� konia...
Bom jest je�dziec doskona�y:
Niechaj b�dzie wzi�ty z b�onia,
Dzik to dziki, lew to �mia�y -
W moim r�ku jak owieczka,
Bom jest je�dziec doskona�y.
CZE�NIK
A bodaj�e�!...
PAPKIN
Tylko pozw�l...
K�ad�em nawet w strzemi� nog�,
Kiedy nagle wielka sprzeczka
Przedsi�wzi�t� spa�nia drog�;
A ta by�a w tym sposobie:
CZE��IK
S�uchaj!...
PAPKIN
Zaraz... Szed�em sobie;
Mina t�ga, w�os w pier�cienie,
G�owa w g�r� - a wejrzenie! -
Niech truchleje p�e� zdradziecka!
CZE�NIK
S�uchaj!...
PAPKIN
Zaraz... Id� sobie;
A wtem jaka� ksi�na grecka;
Anio�! b�stwo! zerk z karety -
Gin� za mn� te kobiety! -
Zerk wi�c na mnie - zerk ja na ni�,
Koniec ko�cem pokocha�a,
Zawo�a�a et caetera...
Ksi���, tygrys, ludzi zbiera...
CZE�NIK
uderzaj�c w st�, a� Papkin podskoczy� na krze�le
Ale� cicho!
PAPKIN
Nadto� �ywy.
CZE�NIK
A bezbo�ny ty j�zyku!
I tyrkotny, i k�amliwy.
PAPKIN
Nadto� �ywy, m�j Cze�niku.
Gdybym tak�e, r�wnie tobie,
Nami�tno�ci nie bra� w ryzy,
uderzaj�c w r�koje�� szpady
Ostrze mojej Artemizy...
uprzedzaj�c uderzenie w st� Cze�nika
Prosz� m�wi�.
CZE�NIK
po kr�tkiej chwili
Ojciec Klary
Kupi� ze wsi� zamek stary...
PAPKIN
Fiu! - m�j ojciec mia� ich dziesi��.
CZE�NIK
uderza w st� i m�wi dalej
Tu mieszkamy, jakby sowy;
Lecz co gorsza, �e po�owy
Drugiej zamku - czart dziedzicem.
Przestrach Papkina
Czy inaczej? - Rejent Milczek -
S�odki, cichy, z kornym licem,
Ale z diab�em, z diab�em w duszy!
PAPKIN
Jednak zgodnie, jak s�siady...
CZE�NIK
Je�li nie ja mymi psoty,
Nikt go st�d ju� nie wyruszy.
Nie ma dnia bez sprzeczki, zwady -
Lecz potrzebne i uk�ady.
Pisa�? - nie chc� do niecnoty.
I�� tam? - �lisko, mocium panie:
M�g�by otru�, zabi� skrycie.
A mnie jeszcze mi�e �ycie,
Wi�c dlategom wybra� ciebie:
B�dziesz pos�em tam w potrzebie.
PAPKIN
Za ten honor �ciskam nogi!
Wielki czynisz swemu s�udze,
Ale nazbyt jestem srogi:
Zamiast zgody, wojn� wzbudz�,
Bo do rycerskiego dzie�a
Matka w �onie mi� pocz�a;
A z powicia �lub unios�em,
Nigdy w �yciu nie by� pos�em.
CZE�NIK
Czym ja zechc�, Papkin b�dzie,
Bo mnie Papkin s�ucha� musi.
PAPKIN
Lecz porywczy w ka�dym wzgl�dzie,
Jak s�siada Papkin zdusi,
Jak mu kul� �eb przewierci,
Jak na bigos go posieka -
Kt� natenczas sprawc� �mierci?
Kog� za to kara czeka?
CZE�NIK
Bior� wszystko na sumienie.
PAPKIN
Chciej rozwa�y�.
CZE�NIK
Ju� si� sta�o.
Teraz inne dam zlecenie:
Mo�ci Papkin - ja si� �eni�.
PAPKIN
Ba!
CZE�NIK
przedrze�niaj�c
C� to: ba?
PAPKIN
Tak si� ciesz�!
I w t� spraw� ch�tnie spiesz�.
powiedz, gdzie mam b�ysn�� chwa��;
Mam�e zosta� dziewos��bem?
Mam�e zmusi� zbyt zuchwa��?
Mam�e sk�oni� zbyt nie�mia��?
Mam�e, je�li cudz� �on�,
Jej tyrana przeszy� �ono?...
CZE�NIK
C�, u diab�a, za szale�stwo!
PAPKIN
Znasz, Cze�niku, moje m�stwo.
CZE�NIK
S�uchaj: m�wi�c mi�dzy nami,
Bez mej chluby, twej urazy,
Wi�cej ni� ty, m�j Papkinie,
Mam rozumu tysi�c razy.
Papkin chce przerwa�, co Cze�nik znakiem wstrzymuje
Lecz rozprawia� z niewiastami,
Owe jakie� ba�amutnie,
Afektowe �wiegotanie -
Niech mi zaraz �eb kto utnie,
Nie potrafi�, mocium panie.
Ty wi�c musisz sw� wymow�...
PAPKIN
Jest ju� twoj� - daj� s�owo -
Chcesz, przysi�gn� - masz ju� �on�,
Bo ja szcz�cie mam szalone:
Tylko spojrz�, ka�da moja,
A na ka�d� spojrze� umiem.
Id�.
CZE�NIK
Dok�d?
PAPKIN
Prawda, nie wiem.
CZE�NIK
Podstolina...
PAPKIN
Ju� rozumiem.
CZE�NIK
zatrzymuj�c go
Tu j� czekaj.
PAPKIN
Ani s�owa!
Za godzin� jest gotowa.
CZE�NIK
odchodz�c
Ja potrafi� ci odwdzi�czy�.
PAPKIN
Za Cze�nika mo�na r�czy�.
SCENA TRZECIA
PAPKIN
sam
Cze�nik wulkan - a� niemi�o.
Gdybym kr�tko go nie trzyma�,
Nie wiem, co by z �wiatem by�o.
po kr�tkim my�leniu
Lecz nie b�d� ja tu drzyma�
I w podziele tak si� zwin�:
Jemu oddam Podstolin�,
Malowid�o nieco stare;
Sobie wezm� �liczn� Klar�.
Ju� od dawna mam nadziej�,
�e jej serce mnie si� �mieje.
Ju� by para z nas dobrana
Zaludnia�a Papkinami,
Gdyby Cze�nik, jakby �ciana,
Nie stawa� zawsze mi�dzy nami.
po chwili
Znak da� musz�, �e tu jestem;
Niechaj lubym �piew szelestem
W lube, drogie uszko wpadnie -
Ach, jak anio� �piewam �adnie!
�piewa przy angielskiej gitarze
"C�ru� moja, dzieci� moje, co u ciebie szepce?
Pani matko dobrodziejko, kotek mleko chlepce;
Oj kot, pani matko, kot, kot,
Narobi� mi w pokoiku �oskot.
C�ru� moja, dzieci� moje, co u ciebie stuka?
Pani matko dobrodziejko, kotek myszki szuka;
Oj kot, pani matko, kot, kot,
Narobi� mi w pokoiku �oskot.
C�ru� moja, dzieci� moje, czy ma ten kot nogi?
Pani matko dobrodziejko, i srebrne ostrogi;
Oj kot, pani matko, kot, kot,
Narobi� mi w pokoiku �oskot".
SCENA CZWARTA
PAPKIN, PODSTOLINA ze drzwi prawych
PODSTOLINA
Wszak m�wi�am - albo koty,
Albo Papkin nam si� zjawi�.
PAPKIN
�artobliwej pe�na weny,
Podstolino! p� anio�a!
Kolosalny wzorze cnoty
Po�r�d hemisfernej sceny,
Strojny w mi�o��, lubo��, wdzi�ki!
Pozw�l kornie ugi�� czo�a
I na �niegu twojej r�ki
Z�o�y� ustek wyci�nienie.
ca�uje w r�k�
S�uga, s�u�ka uni�ony.
PODSTOLINA
C� sprowadza w nasze strony?
PAPKIN
Mi�e wszystkim nam zdarzenie.
PODSTOLINA
Tym zdarzeniem?
PAPKIN
Twe zam�cie.
PODSTOLINA
Moje?
PAPKIN
W�a�nie mia�em szcz�cie
Mie� u siebie na wieczerzy
Lorda Pembrok, kilku pan�w,
Ca�y tuzin szambelan�w,
Dam niewiele, ale jakich!
PODSTOLINA
Kt� z kim swata?...
PAPKIN
Szmer si� szerzy:
Za m�� idzie pi�kna Hanna.
Ten zapewnia, �w nie wierzy,
Ale ka�dy z �cz mych czyta.
Wtem miledi, b�g-kobieta,
Lecz w zazdro�ci diablik ma�y,
Wci�� mnie szczypi�c pod serwet�,
Na p� z p�aczem dwakro� pyta:
"Sk�d masz styczno�� z Hanny losem?"
Ach, spokojn� b�d� w tej mierze -
Szepn� w uszko wdzi�cznym g�osem -
Przyjaciela Hanna bierze.
PODSTOLINA
Ale� kogo? powiedz, kogo?
PAPKIN
Wszyscy wyb�r chwal� zgodnie...
Bo nie chwali� jak�e mog�!
PODSTOLINA
na stronie
Ha, rozumiem...
PAPKIN
Cz�owiek grzeczny
I maj�tny, i stateczny.
PODSTOLINA
na stronie
Od Cze�nika ma zlecenie
I zachodzi tak z daleka
Tam, gdzie go si� dawno czeka.
G�upi m�drek.
PAPKIN
na stronie
Tam do licha!
Ona zerka, ona wzdycha -
Czy nie myli si� w osobie?
Mo�e we mnie.... da��em sobie!
A to plaga, boska kara:
Do mnie m�oda, do mnie stara.
Jeszcze zerka... czy szalona!
Tu �artowa� nie ma czego -
Zjad�bym �ledzia z r�k patrona,
A mnie po co, na co tego!
To ju� d�u�ej trwa� nie mo�e.
do Podstoliny
Pozw�l pani: Cze�nikowi
Gratulacj� niechaj z�o��.
PODSTOLINA
Wi�c to jego mam by� �on�?
PAPKIN
Jakie� czynisz zapytanie?
Bajk� by to rozg�oszono?
PODSTOLINA
Bajk� dot�d...
PAPKIN
Lecz si� stanie
Wkr�tce prawd� - czy si� myl�?
PODSTOLINA
Ciekawo�ci sk�d�e tyle?
PAPKIN
Gdyby Cze�nik rozogniony,
Wskro� przej�ty twymi wdzi�ki,
Drgn�� mi�o�ci� i rzucony
Do n�g twoich, b�aga� r�ki?
PODSTOLINA
Cieszy�by si� z odpowiedzi.
Odchodzi w drzwi prawe.
PAPKIN
sam
A �e w ka�dej diablik siedzi,
Co pustoty rozpoczyna,
Jeno wspomnisz zapowiedzi!
Bo kto m�dry, niech mi powi�:
Po kaduka Podstolina
Daje r�k� Cze�nikowi?
SCENA PI�TA
PAPKIN, CZE�NIK wychodzi ze drzwi lewych ju� ubrany.
CZE�NIK
C� u czarta! ty spokojny,
Kiedy Rejent mnie napada
I otwartej ��da wojny?
Lecz godnego ma s�siada!
Dalej �wawo! - niech, kto �yje,
Biegnie, p�dzi, zgania, bije!
PAPKIN
C� si� sta�o?
CZE�NIK
Mur naprawia!
Mur graniczny, trzech murarzy!
On rozkaza�! on si� wa�y!
Mur graniczny! - Trzech na murze!
Trzech wybij�, a mur zburz�!
Zburz�, zniszcz�, a� do ziemi. -
PAPKIN
zmieszany, niechc�cy powtarza
Zburz�, zniszcz�...
CZE�NIK
Dajesz s�owo?
Zbierz wi�c ludzi - ruszaj z niemi!
I je�eli nie namow�,
To przemoc� sp�d� z roboty -
Ty si� trz�siesz?
PAPKIN
To z ochoty.
Ale czekaj - s�uchaj wprzody
Mojej szczytnej, pi�knej ody.
CZE�NIK
Co?
PAPKIN
Tak, ody do pokoju -
A je�eli ��dza boju
Nie umilknie na g�os Muzy...
CZE�NIK
gro��c
Zosta�. - Ale!...
Odchodzi.
PAPKIN
idzie za nim ze spuszczon� g�ow�
Pewne guzy!
SCENA SZ�STA
Odmiana sceny. Ogr�d, kawa� muru ca�ego, od lewej strony ku
�rodkowi prosty, od �rodka w g��b sceny za�amany i w po�owie
zburzony, przy tej cz�ci mularze pracuj�. - Po lewej stronie
zupe�nie w g��bi za cz�ci� ca�ego muru baszta albo r�g
mieszkania Rejenta, z oknem. Nieco na przodzie po prawej stronie
podobny r�g mieszkania Cze�nika. Altana po lewej stronie na
przodzie. KLARA przechodzi scen�. WAC�AW, wszed�szy wy�omem,
skrada si� wzd�u� muru i pokazuje si� powt�rnie w altanie przy
Klarze. KLARA, WAC�AW
WAC�AW
Bliskie nasze pomieszkania,
Bli�sze serca - ach, a przecie
Tak daleko na tym �wiecie.
KLARA
Jakie� nowe dzi� ��dania
Chmurz� jasno�� twego czo�a?
Nigdy� granic, nigdy� miary -
Nic�e wstrzyma� ci� nie zdo�a,
Nawet mi�o�� twojej Klary?
WAC�AW
Widzie� ciebie jedn� chwil�,
potem sp�dzi� godzin tyle
Bez twych oczu, twego g�osu -
I mam chwali� hojno�� losu?
KLARA
Wspomnij, wspomnij, m�j kochanku,
Jakie by�y twe wyrazy,
Gdy zaledwie par� razy
Zeszli�my si� na kru�ganku.
"Pozw�l, droga, kocha� siebie,
O nic wi�cej �zy nie prosz�;
Z m� mi�o�ci� stan� w niebie
Bogiem, b�d� �y� rozkosz�!"
WAC�AW
Co m�wi�em, nie wiedzia�em.
KLARA
Kochaj - rzek�am - ja nie broni�;
Ale wkr�tce, gdy� z zapa�em
Cisn�� w swoich moje d�onie:
"Kochasz ty mnie, droga Klaro?" -
Zawsze� mnie si�, zawsze pyta�,
Chocie� w oczach dobrze czyta�.
WAC�AW
Kt� by nie chcia� da� p� �ycia,
By m�g� wyssa� do upicia,
Wyssa� dusz� z ust twych s�owa,
Kt�re jeszcze u�miech chowa!
KLARA
Niech tak b�dzie - rzek�am w ko�cu:
Kocham - bom te� i kocha�a.
udaj�c jego zapal
"Co za szcz�cie, rozkosz, rado��!
Dzi�ki niebu, ziemi, s�o�cu!..."
Tym �yczeniom czyni�c zado��,
Ju� natura zubo�a�a
Wi�cej dla ci� nic nie mia�a.
WAC�AW
Prawda, wyzna� si� nie boj�,
Dope�ni�a wtenczas miary;
Lecz gdy zwi�ksza mi�o�� moj�,
Czy� nie winna zwi�ksza� dary?
KLARA
Za dni par� rzek�e� luby:
"Ach, to okno, ach, ta krata
B�d� �r�d�em mojej zguby.
Patrz, jak r�d�ka r�d�k� splata,
Jak ku sobie kwiat si� sk�ania,
Kt� nam, Klaro, tego wzbrania?"
WAC�AW
Mia��em w my�li mych zam�cie
Zimn� krat� bra� w obj�cie?
KLARA
Us�ucha�am ci�, Wac�awie:
Dzie� w dzie� schodzim si� w altanie,
Lecz i razem co dzie� prawie
Nowe od ci� mam ��danie -
Tobiem szcz�cie �ycia winna,
Ty nawzajem - ch�tnie wierz�;
Czemu� twoja mi�o�� inna
Coraz now� posta� bierze?
Kiedy rozkosz by� przy tobie
A� przepe�nia serce moje,
Ty, niewdzi�czny, w tej�e dobie
T�umisz tylko niepokoje.
WAC�AW
Ach, obecno�� mnie zastrasza,
Bo tak dot�d czynim ma�o,
By zapewni� przysz�o�� ca�� -
A przysz�o�ci� mi�o�� nasza.
Z twoim stryjem ojca mego
Ci�g�e sprawy, sprzeczki, k��tnie
Nic nie wr� nam dobrego;
Raczej m�wi�, i� okrutnie
B�dziem kiedy� rozdzieleni,
Je�li...
KLARA
Doko�cz - poka� drog�;
Ty czy ja tu pom�c nog�?
WAC�AW
Tylko twoja wola zmieni,
Co si� zdaje nie do zmiany.
KLARA
M�w�e, s�ucham.
WAC�AW
�em kochany,
�e ci� kocham nad te nieba,
�e przy sobie �y� pragniemy,
To oboje dobrze wiemy;
Nie oboje, czego trzeba,
Aby zniszczy� to ukrycie,
W kt�rym pe�za nasze �ycie,
I nie truchle�, czy dzie� szcz�cia
Nie poprzedza dnia �a�oby.
KLARA
Czego� trzeba? m�w!
WAC�AW
Zam�cia.
KLARA
O szalony, gdzie� sposoby?
WAC�AW
W twojej woli.
KLARA
W woli stryja,
W woli ojca, powiedz raczej.
WAC�AW
Co zawadza, to si� mija,
Gdy nie mo�e by� inaczej.
KLARA
A, rozumiem! - Nie, Wac�awie,
Gdzie mnie zechcesz, znajdziesz wsz�dzie
Zawsze twoj� - pr�cz w nies�awie.
WAC�AW
Ale�, Klaro, moj� �on�...
KLARA
Kt� to, powiedz, wiedzie� b�dzie,
Czy� po�lubi� wykradzion�...
Co za ha�as? - S�ysz� kroki!
Coraz bli�ej!... id� bez zw�oki!
WAC�AW
Jedno s�owo.
KLARA
Ju� ci dane.
WAC�AW
Jak nie zmienisz, �y� przestan�.
KLARA
z czu�o�ci�, jakby poprawiaj�c
Przestaniemy - je�li zechcesz.
WAC�AW
Pomy�l tylko, Klaro droga...
KLARA
wytr�caj�c go prawie
Ale id��e, id�, dla Boga!
Przechodzi scen�.
SCENA SI�DMA
PAPKIN. �MIGALSKI, kilku s�u��cych z kijami, p�niej REJENT i
CZE�NIK w oknach
PAPKIN
Panie majster, prosz� wa�ci
Przyzwoicie, grzecznie, �adnie,
Nie murowa� tu z napa�ci,
Bo mu na grzbiet co upadnie.
po kr�tkim milczeniu
Wy za� drudzy, dobrzy ludzie,
Kt�rzy m�otki, piony, kielnie
W niepotrzebnym dzisiaj trudzie
U�ywacie arcydzielnie,
Id�cie wszyscy precz, do czarta!
po kr�tkim milczeniu
B�dzie, widz�, rzecz uparta!
Ta ho�ota, jakby g�ucha,
Mego s�owa ani s�ucha. -
No, �migalski! Nie tra� czasu -
�ci�gnij za kark! we� narz�dzie!
Grzecznie, �adnie, bez ha�asu,
Niech wszystkiemu koniec b�dzie.
Nic si� nie b�j - ja za tob�.
�migalski posuwa si� ze s�u��cymi ku mularzom, Papkin cofa si�
za r�g domu.
�MIGALSKI
Precz! precz!
REJENT
w oknie
St�jcie! co to znaczy?
�MIGALSKI
Cze�nik, pan m�j, kaza� raczy,
Aby muru nie ko�czono.
CZE�NIK
w oknie
Tak jest, ka��, bo mam prawo.
Dalej naprz�d, dalej �wawo!
�migalski posuwa si� naprz�d, Papkin, kt�ry by� wyszed�, znowu
si� cofa za r�g domu
REJENT
Jakie prawo?
CZE�NIK
Jak kupiono
Mur graniczny, tak zostanie.
REJENT
Ale� luby, mi�y panie,
To szale�stwo z waszej strony -
I mur b�dzie naprawiony.
CZE�NIK
Wprz�dy trupem go za�ciel�.
REJENT
do mularzy
Ko�czcie �mia�o, przyjaciele,
Gard�cie ze mn� pr�nym krzykiem.
CZE�NIK
Chcesz wi�c b�jki?
REJENT
M�j Cze�niku,
M�j s�siedzie, luby, mi�y,
Przesta� te� by� rozb�jnikiem.
CZE�NIK
Co! jak! - �wawo! bij, co si�y!
�migalski ze swoimi lud�mi wst�puje na mur, mularze cofaj� si�
tak, �e b�jka zostaje zakryta cz�ci� muru ca�ego.
REJENT
Panie majster - ja w obronie.
Nic si� nie b�j! - niechaj bije,
Kiedy go tam sw�dz� d�onie.
Dobrze! dobrze! - po czuprynie -
Ot-tak - lepiej! - co si� wlezie! -
Nic si� nie b�j! - tego trzeba -
Niechaj bije! �wiat nie zginie!
Ja Cze�nika za to skryj�,
Gdzie nie wida� ziemi, nieba!
CZE�NIK
wo�aj�c za siebie
Hej! Serwacy! daj gwint�wk�,
Niechaj str�c� t� mak�wk� -
Pr�dko!
REJENT
zamyka okno
CZE�NIK
Ha, ha! fugas chrustas.
No, �migalski! dosy� b�dzie,
Daj p�z�otka albo z�oty
Baserunku dla ho�oty,
Ale zabierz im narz�dzie.
Dosy�, dosy� na dzi� b�dzie.
Zamyka okno.
Po odej�ciu wszystkich Papkin obejrzawszy si�, �e ju� nie ma
nikogo. m�wi ku murowi.
PAPKIN
sam
Ha! hultaje, precz mi z drogi,
Bo na miazg� was rozgniot� -
Nie zostanie jednej nogi -
A mam diabl� dzi� ochot�!
Wielu was tam? chod� tu kt�ry!
Nie wy�ezie �aden z dziury?
O wy �otry! o wy tch�rze!
Jutro ca�y zamek zburz�.
SCENA �SMA
PAPKIN, WAC�AW
WAC�AW
stan�wszy tu� za nim
Jutro?
Papkin zdejmuje kapelusz.
Mam�e wraca� w progi,
Kt�re pewnie z przysz�� dob�
Zr�wna z ziemi� wyrok srogi? -
Wo�� je�cem i�� za tob�!
PAPKIN
wk�adaj�c kapelusz na bakier
Pardon m�wisz?
WAC�AW
Pardon, panie.
PAPKIN
Znasz me m�stwo?
WAC�AW
Jak z�y szel�g.
PAPKIN
Boisz mnie si�!
WAC�AW
Nies�ychanie!
PAPKIN
P�jdziesz za mn�?
WAC�AW
P�jd�, panie.
PAPKIN
Kt� ty jeste�?
WAC�AW
Jestem, panie.
PAPKIN
Lecz czym jeste�?
WAC�AW
Czym ja jestem?
Jestem... jestem...
PAPKIN
chwytaj�c za bro�
C� to znaczy!
WAC�AW
...Komisarzem mego pana.
PAPKIN
Co? Rejenta?
WAC�AW
Nie inacz�j.
PAPKIN
Czy to, prosz�, rzecz s�ychana!
Ledwie szlachcic na wioszczyn�
Z p�kiem d�ug�w si� wydrapie -
Ju� mie� musi komisarza.
Dziw si� potem, gdy si� zdarza,
�e wo�aj�: "Sto tysi�cy!
Kto da wi�c�j!"
A jak krzykn� po raz trzeci,
Jakby z procy szlachcic leci
I do swego komisarza
Idzie w s�u�b� za szafarza.
Ale chod�my.
na stronie
Cze�nikowi
Wielk� rado�� je�cem sprawi�,
I zapewne do mnie powi�,
Gdy mu zdobycz m� przedstawi�:
"Niechaj Klara tw� zostanie".
Chod�, m�j je�cze.
WAC�AW
Id�, panie.
Pok�j jak na pocz�tku aktu pierwszego. Cze�nik siedzi przy
stoliku.
SCENA PIERWSZA
CZE�NIK, PAPKIN wchodzi, za nim WAC�AW, kt�ry zostaje przy
drzwiach.
PAPKIN
rzucaj�c si� w krzes�o
A bierz licho takie znoje!
Ledwie id�, ledwie stoj� -
Ale� bo to by�o �wawo!
Diab�em gromi� w lewo, w prawo -
Ledwie �yj�. - Ka� da� wina,
A starego. - Wysch�a �lina -
Pot strugami ciecze z czo�a -
Kt� me dzie�a poj�� zdo�a!
CZE�NIK
Ja, bom widzia�.
PAPKIN
Ha! widzia�e�? -
Gracko? -
CZE�NIK
Gracko - z ty�u sta�e�.
PAPKIN
Z ty�u, z przodu, nic nie znaczy,
Dobry rycerz wsz�dzie straszny.
CZE�NIK
Ta bezczelno��...
PAPKIN
Nie inacz�j,
Bezczelno�ci trzeba by�o,
Aby walczy� z tak� si��.
CZE�NIK
Wasze� k�amiesz, mocium panie...
PAPKIN
Tylko s�ucha�, s�ucha� warto:
Chcia�em zdoby� rusztowanie,
Lecz skoczy�em tak za�arto,
�em si� znalaz� z drugiej strony,
Przyci�ni�ty, otoczony
Mularzami, pacho�kami,
Hajdukami, pajukami,
A - kro� kroci! Jak si� zwin�!
Jak dw�ch chwyc� za czupryn�!
Dalej �wawo m�ynka z niemi -
Jak cepami wko�o m��c�.
Ile razy si� obr�c�,
Po dziesi�ciu ich na ziemi.
Tak mi ros�a wci�� mogi�a,
A gdy z murem r�wna by�a,
Otworzy�em obie d�onie
I stan��em na tej stronie.
Lecz co jeszcze...
CZE�NIK
Tfy! do czarta!...
PAPKIN
Podziwienia rzecz jest warta,
�e unios�em z sob� je�ca -
Teraz, panie, czekam wie�ca.
CZE�NIK
spostrzeg�szy Wac�awa
C� to znaczy?
PAPKIN
ocieraj�c czo�o
Komisarza
Pana Milczka w jasyr wzi��em.
CZE�NIK
A to po co? - jakim czo�em?
PAPKIN
Ja zabieram, co si� zdarza.
CZE�NIK
do Wac�awa
Wasze� z Bogiem ruszaj sobie
I uwiadom swego pana,
�e jak w jakim b�d� sposobie
as Mnie zaczepka b�dzie dana,
To mu tak� fimf� zrobi�,
I�, nim rzuci wko�o okiem,
Wytnie koz�a pod ob�okiem. -
Wa�� si� wyno� szybkim krokiem.
PAPKIN
Po�wi�ci� si� tu czyjej sprawie!
Walcz jak Achil, rad� jak Kato,
Pozazdroszcz� twojej s�awie
I sto czart�w dadz� za to.
WAC�AW
do Cze�nika
Przebacz, panie, s��w niewiele,
Kt�re wyrzec si� o�miel�:
Jeste� gniewny na s�siada,
�e ci czasem na zawadzie...
CZE�NIK
Czasem? - Zawsze!
WAC�AW
On powiada...
CZE�NIK
Niech nie s�ysz� o tym gadzie.
WAC�AW
Czy nie by�oby sposobu,
Ust�piwszy ze stron obu,
Zapomniawszy przesz�e szkody,
Do s�siedzkiej wr�ci� zgody?
CZE�NIK
Ja z nim w zgodzie? - Mocium panie,
Wprz�dy s�o�ce w miejscu stanie!
Wprz�dy w morzu wyschnie woda,
Nim tu u nas b�dzie zgoda!
WAC�AW
Dzisiaj umys� niespokojny
Za porywczo s�d wyrzeka...
CZE�NIK
Od powietrza, ognia, wojny,
I do tego od cz�owieka,
Co si� wszystkim nisko k�ania,
Niech nas zawsze B�g obrania.
WAC�AW
Lepiej nisko ni� nic wcale.
CZE�NIK
Brednia!
WAC�AW
Ale...
CZE�NIK
Nie ma ale!
WAC�AW
Nie bro�, panie, mie� nadziei...
CZE�NIK
Broni�, do kro� sto tysi�cy!
I niech o nim nie wiem wi�cej,
Ni o jego
ironicznie zmierzaj�c do Wac�awa
kaznodziei,
Bo si� obom, mocium panie,
jakem szlachcic, co dostanie.
Odchodzi w drzwi �rodkowe.
SCENA DRUGA
PAPKIN, WAC�AW
PAPKIN
Diabe� pali w tym Cze�niku
WAC�AW
Chcie� ich zbli�y� czasu szkoda.
PAPKIN
Ma�o zysku, du�o krzyku.
WAC�AW
Tych dw�ch ludzi - ogie�, woda.
PAPKIN
C�, paniczu, b�dzie z nami?
WAC�AW
Ha, zostan� tu w niewoli.
PAPKIN
Bra�em je�c�w tysi�cami,
Co zawi�li od mej woli;
Bom lat dziesi�� toczy� boje,
Gdzie si� la�y krwawe zdroje,
Tak �e wko�o na mil cztery
Jak czerwone by�o morze. -
Tam zyska�em i ordery,
I tytu�y, i honory;
Ale tego by� nie mo�e.
Zbyt to szczytne dla nas wzory;
Dzi� utarczka jest igraszk�,
A twa wolno�� b�dzie fraszk�.
WAC�AW
Ja w niewoli tu zostan�.
PAPKIN
Prawo wstrzyma� jest mi dane,
Alem zawsze by� wspania�y,
Przyjm� zatem okup ma�y.
WAC�AW
Ja w niewoli zosta� musz�.
PAPKIN
Znaj wi�c wielk� moj� dusz�:
Jeste� wolny - id� do diaska.
A za wolno�� dasz, co �aska.
WAC�AW
Ja zostan� tu w niewoli.
PAPKIN
Ale Cze�nik nie pozwoli.
WAC�AW
Kto mnie uj��, niech mnie trzyma.
PAPKIN
Ale, bratku, sensu ni� ma;
Nie daj grosza, a id� sobie.
WAC�AW
I p� kroku st�d nie zrobi�.
PAPKIN
Id�, bom got�w u�y� broni.
WAC�AW
zawsze z flegm�
A ja tylko w�asnej d�oni.
PAPKIN
na stronie
C� za cz�owiek, u kaduka!
Samochc�cy guza szuka
I mnie jeszcze go nagoni.
do Wac�awa
B�j si� Boga - id� do czarta.
WAC�AW
Nie, nie p�jd� - tu zostan�.
PAPKIN
A to jaka� �ma uparta!
WAC�AW
pokazuj�c na sakiewk�
Ale patrz no, bratku, co to?
PAPKIN
Brz�knij tylko.
WAC�AW
Z�oto?
PAPKIN
Z�oto.
WAC�AW
B�dzie twoim.
PAPKIN
Niech pan siada.
WAC�AW
Ale darmo nikt nie daje.
PAPKIN
Wielka prawda! - C� wypada,
Abym zrobi�? Gdy� zostaj�
W po�o�eniu arcyciasnym:
Za procentem moim w�asnym
Trzeba je�dzi� jak w konkury,
A w kieszeni, panie bracie,
Albo pustki, albo dziury.
WAC�AW
Kocham Klar�
PAPKIN
na stronie
Ot� macie!
WAC�AW
I chc� zosta� tu przy Klarze.
PAPKIN
To �le.
WAC�AW
chowaj�c sakiewk�
Czy �le?
PAPKIN
zatrzymuj�c mu r�k�
Niekoniecznie,
Ale Cze�nik w tym zamiarze
B�dzie pewnie dzia�a� sprzecznie
WAC�AW
Niechaj nie wie.
PAPKIN
Jak si� dowie?
WAC�AW
Niech mnie przyjmie.
PAPKIN
Trudno b�dzie.
WAC�AW
brz�cz�c z�otem
Tu pocz�tek, koniec w g�owie.
PAPKIN
A jak Cze�nik na mnie wsi�dzie?
WAC�AW
Nic nie znaczy.
PAPKIN
Ba! jak komu.
wzruszaj�c g�ow�
I dla Klary - komisarza.
WAC�AW
Jestem Wac�aw.
PAPKIN
Syn Rejenta!
O dla Boga! I w tym domu!
Waszmo�� obu nas nara�a,
Oba idziem na praszcz�ta.
Wac�aw brz�kn�� sakiewk�.
Brz�czy pi�knie...
WAC�AW
Miej za dane,
Je�li w s�u�bie tu zostan�.
PAPKIN
Ha! spr�buj�...
chce wzi�� sakiewk�.
WAC�AW
odsuwaj�c
P�niej nieco -
Lecz pami�taj, �e z mej wie�y
Szybko kulki na d� lec� -
Fiut z wiatr�wki - Papkin le�y...
Gdyby zdradzi� ch�� go j�a.
PAPKIN
W skrytym toku tego dzie�a
Tak post�pi�, jak nale�y,
Nie zwa�aj�c na przym�wk�.
Ale, Waciu, jak mnie kochasz,
Dzisiaj jeszcze spal wiatr�wk�.
WAC�AW
Nie tra� czasu.
PAPKIN
Id�, id�.
na stronie
Diabe� nada� tryumf taki!
Coraz g��biej w�a�� w bi�d�.
W moim je�cu mam rywala -
Przykro z bliska - gorzej z dala -
Tamten zamknie, ten zastrzeli -
A bodaj ci� diabli wzi�li!
wracaj�c ode drzwi
A sakiewka?
WAC�AW
Zosta� mo�e.
PAPKIN
W samej rzeczy?
WAC�AW
Nie inaczej.
Papkin wychodzi �rodkowymi drzwiami
SCENA TRZECIA
WAC�AW, KLARA
KLARA
Co wyrabiasz, o m�j Bo�e!
Trzeba by mi by� w rozpaczy,
�ebym tylko czasu mia�a.
WAC�AW
Co si� sta�o? co si� dzieje?
KLARA
Jeszcze mi si� w oczy �mieje!
Ja wiem wszystko, bom s�ucha�a -
Chcesz tu zosta�.
WAC�AW
C� w tym z�ego?
KLARA
Miej rozs�dek.
WAC�AW
C� mi z niego?
Kiedy ju� jest dowiedzione,
�e rozs�dku zwyk�� drog�
Niezawodnie po��czone
Losy nasze by� nie mog�.
Po c� w dawnej trwa� kolei?
Dalej �wawo manowcami,
Gdzie zadnieje brzask nadziei,
Gdzie mniej ciemno jest przed nami!
Nie rzucajmy na bok okiem,
Bo przepa�ci pewnie wko�o,
Ale w niebo wzni�s�szy czo�o,
�mia�ym naprz�d id�my krokiem.
A je�eli sta�o�� b�dzie
Towarzyszy� w naszym p�dzie,
Mimo sporu, przeszk�d wielu
Dojdziem przecie kiedy� celu.
KLARA
Dobrze m�wisz, id�my �mia�o!
Prost� drog� zyszczym ma�o,
Przekona�e�, przyjacielu;
Lepiej m�wisz ni� dzi� rano,
Gdy� ucieczk� z sob� radzi�.
Ale nu�by ci� poznano?
Nu�by Papkin ufno�� zdradzi�?
WAC�AW
Nie patrz w przepa��, moja droga,
Tu do serca nachyl skronie:
Pr�dko zniknie ka�da trwoga,
Gdy w mi�o�ci wzrok utonie.
KLARA
Zosta� zatem w imi� Bo�e,
Masz ode mnie pozwolenie.
WAC�AW
Twoje, Klaro, nie pomo�e,
Lubo z �yciem r�wnie ceni�.
KLARA
I do stryja trafim mo�e,
A to wol� Podstoliny.
Bo wiedz, i� w tej w�a�nie chwili
Mi�o�� sobie o�wiadczyli -
Ona skromna, raczka spiek�a,
Ale r�czk� mu przyrzek�a.
Uj�� ci j� �atwo b�dzie,
pochlebiaj�c w ka�dym wzgl�dzie.
Chwal bez miary rozum, cnoty,
Pi�kno��, kszta�tno�� jej osoby,
A czym zechcesz, w naszym domu
Tej zostaniesz jeszcze doby.
WAC�AW
Z komisarza na pisarza!
Z�y co� poz�r st�d wynika!
Ale� znowu, wszak si� zwa�a
Honor s�u�by u Cze�nika.
KLARA
Biegn�, powiem Podstolinie,
Ze kto� z pro�b� tu j� czeka.
podaj�c mu r�k�
Miej nadziej� - z�e przeminie -
Chwila szcz�cia niedaleka.
Odchodzi w drzwi prawe.
SCENA CZWARTA
WAC�AW
Przed godzin� z trwogi mdleje,
Za godzin� - wzorem m�stwa.
To nie widzi podobie�stwa,
To ma wi�cej ni� nadziej�. -
O p�ci pi�kn�, luba, droga!
Twoja rado��, twoje �ale
To jeziora lekkie fale:
Jedna drug� ci�gle �ciga,
Ta si� schyla, ta si� d�wiga,
Ale zawsze w blasku s�o�ca,
Zawsze czysta i bez ko�ca! -
A my dumni w�adcy �wiata,
Mimo siebie pochwyceni,
Za tym cieniem, co ulata,
Ca�e �ycie, z chwili w chwil�,
Przep�dzamy jak motyle.
SCENA PI�TA
WAC�AW, PODSTOLINA z drzwi prawych
PODSTOLINA
Gdzie� suplikant? - O c� prosi?
WAC�AW
z niskim uk�onem
Tu jest natr�t.
PODSTOLINA
Ty m�odzianie?
WAC�AW
jeszcze nachylony
Zbyt si� winnym mo�e stanie,
I� tak �mia�o wzrok podnosi...
Ha!
PODSTOLINA
Co widz�!
WAC�AW
po kr�tkim milczeniu
Anna!
PODSTOLINA
Wac�aw!
WAC�AW
z pomieszaniem
Nie wiem wprawdzie...
PODSTOLINA
To spotkanie!...
WAC�AW
Ty wi�c jeste� Podstolin�?
PODSTOLINA
Nie wiedzia��e�?
WAC�AW
jak wprz�dy
Przed godzin�...
na stronie
Co tu m�wi�! - z jakiej roli? -
PODSTOLINA
Nie wiedzia��e�, �e podstoli
Czepiersi�ski, m�� m�j trzeci,
Niech nad dusz� B�g mu �wieci,
Za�lubiwszy mnie na wiosn�,
Ju� w jesieni le�a� w grobie?
WAC�AW
Tak, tak, przypominam sobie.
PODSTOLINA
Odda� ducha na mym �onie.
WAC�AW
roztargniony
Odda�? - tak, tak, odda� pewnie.
PODSTOLINA
Zap�aka�am zrazu rzewnie:
Nie mie� m�a mocno boli;
Lecz i smutek w czasie tonie.
WAC�AW
roztargniony
Wi�c uton�� pan Podstoli...
PODSTOLINA
Kt� powiada?
WAC�AW
Nie powiada?
Dobrze. - Zatem odej�� musz�.
PODSTOLINA
zatrzymuj�c go
Co on my�li? co on gada?
Ty szalejesz, na m� dusz�!
WAC�AW
To by� mo�e.
PODSTOLINA
czule
Ja ci� zwi���,
Ja ci� zamkn�, drogi ksi���.
WAC�AW
Ach, nie powt�rz tego s�owa!
Patrz, jak wstydem ca�y p�on�
Za studenckie przewinienia.
Ni tytu�u, ni imienia
Wac�aw dalej nie zachowa.
Bo te by�y -
PODSTOLINA
C�?
WAC�AW
Zmy�lone.
PODSTOLINA
Wszystko?
WAC�AW
Wszystko, co do joty.
PODSTOLINA
I nie ksi�ciem?
WAC�AW
Ani troch�.
PODSTOLINA
C� za pow�d?
WAC�AW
My�li p�oche,
Sza� m�odo�ci - ch�� pustoty -
Jednym s�owem, co� bez celu
Jak to ka�de g�upstwo prawie.
PODSTOLINA
Ale� mi�o�� twa, Wac�awie?
WAC�AW
na stronie
Sied��e teraz w wilczym dole!
PODSTOLINA
Ten rumieniec na twym czole
Jak t�umaczy�? - Ja czeka�am,
W ca�ej Litwie ci� szuka�am,
Lecz o ksi�ciu Rados�awie
Nikt nie wiedzia�, nie m�g� wiedzie�
WAC�AW
By�em... m�ody...
PODSTOLINA
powtarzaj�c ironicznie
"By�em m�ody"?
Ale bieg�y w swojej sztuce.
WAC�AW
Tego nie wiem.
PODSTOLINA
S� dowody.
WAC�AW
A to jakie?
PODSTOLINA
Twoja zdrada.
WAC�AW
�em si� zmieni�, by� to mo�e;
Trudno� kocha� nieustannie!
Lecz gdy karci� mnie wypada,
C� przystoi zmiennej Annie? -
Nie szuka�a� zbyt daleko,
Nie czeka�a� czas zbyt d�ugi -
podstolemu spad�o wieko,
Ju� ci Cze�nik na us�ugi,
I niech dzisiaj Cze�nik ziewnie,
Jutro krajczy b�dzie pewnie.
Ja wyrzut�w ci nie robi�,
Owszem, owszem, szcz�� ci Bo�e,
Lecz co czyni� wolno tobie,
Niech�e ka�dy czyni� mo�e.
Gdym wi�c zmienia� czucia moje,
Szed�em tylko w twoje �lady;
I zdradzali�my oboje,
Lub te� wcale nie ma zdrady.
PODSTOLINA
Jestem wdow�, m�j Wac�awie.
WAC�AW
Ja �onaty jestem prawie.
PODSTOLINA
Kt� ty jeste�, ty zbyt znany?
WAC�AW
Wac�aw Milczek.
PODSTOLINA
Syn Rejenta?!
Tu, w tym domu...
WAC�AW
ko�cz�c
Zab��kany.
PODSTOLINA
Jestem trwog� wskr� przej�ta -
W oczach ciemno - serce bije -
Jak ci� Cze�nik tu odkryje!...
Jak rywala pozna w tobie!...
WAC�AW
Ach, nie znajdzie go ju� we mnie.
PODSTOLINA
Nie zapieraj si� daremnie:
Wszak b�aga�e� Podstolin�,
By do ciebie wyj�� raczy�a.
Czeg� ��dasz?
WAC�AW
Niechaj zgin�,
Je�li sam wiem. - Bywaj zdrowa!
PODSTOLINA
zatrzymuj�c go
Zawsze jeszcze dawna g�owa!
St�j, nie odchod�!
WAC�AW
na stronie
Ach, Papkinie,
Wzi��e�, wzi��e� mnie w niewol�!
PODSTOLINA
Ty� kochany by� jedynie;
Nad sto ksi���t ciebie wol�! -
Do mych komnat chod� w ukrycie,
Tam bezpieczny b�dziesz, luby,
Bo ci� broni moje �ycie,
Bo z obrony szuka chluby.
SCENA SZ�STA
PODSTOLINA, WAC�AW, KLARA z drzwi prawych
WAC�AW
ujrzawszy Klar�, bole�nie
Ach!
KLARA
weso�o
I c�?
PODSTOLINA
To jest...
WAC�AW
Nic ni� ma...
KLARA
do Podstoliny
Czeg� ��da?
PODSTOLINA
na stronie
Co powiedzie�?
KLARA
na stronie
Dobrze idzie - ju� z nim trzyma.
g�o�no
Nie powinnam mo�e wiedzie�?
WAC�AW
O, dlaczego!
PODSTOLINA
Wielkiej wagi
Jest interes jegomo�ci,
Dzia�a� trudno bez rozwagi.
Zatem, prosz�, nie m�w s�owa,
�e o jego wiesz bytno�ci -
P�niej ca�� rzecz wy�uszcz�.
WAC�AW
cicho do Podstoliny
Ja odejd�.
PODSTOLINA
podobnie�
Ja nie puszcz�.
g�o�no
Prosz� z sob� waszmo�� pana!
Jego sprawa zawik�ana,
Musz� przejrze� dokumenta.
do Klary, ca�uj�c j� w czo�o
A Klarunia niech pami�ta
Nie powiada� nic nikomu.
KLARA
Nikt si� w tym nie dowie domu...
PODSTOLINA
Bo nad miar� nam zaszkodzi;
P�niej powiem, o co chodzi.
Odchodzi kiwn�wszy na Wac�awa, kt�ry ze spuszczon� g�ow� odchodzi
za ni� w drzwi prawe.
KLARA
sama
�mieszniejszego c� by� mo�e,
Jak gdy zwodzi� chce zwiedziony!
Ach, jak Wac�aw w swej pokorze
Zda� si� wzywa� jej obrony!
Ledwiem, ledwie �miech wstrzyma�a.
Ale hola, hola, panno!
Do tryumfu nie masz prawa;
Cho� pocz�tek dobry mia�a,
Nie wygrana przeto sprawa.
SCENA SI�DMA
KLARA, PAPKIN
PAPKIN
Jak w dezertej Arabiji
Z�otosiejny wzrok Febowy
Niesie skwarem �mier� liliji,
A� nak�oni bia�ej g�owy;
A zebrana na b��kicie
P�odorodna kropla rosy
Wraca zwi�d�ej nowe �ycie
I unosi pod niebiosy -
R�wno-w�adna, r�wno-czynna
Prezencyja twoja mi�a,
Staro�cianko miodop�ynna,
z uk�onem
Dla twojego s�ugi by�a.
Ju�em bliski by� zwi�dnienia,
Gdy twe oko wszystko zmienia.
Oby kiedy� da�y bogi,
Abym nios�c odwet drogi,
Nim czas ra�niej machnie kos�,
By� twym �arem, by� tw� ros�.
Uk�on g��boki.
KLARA
ironicznie ca�� t� scen�, oddaj�c niski uk�o�
R�wnie z rytmu jak z or�a
Tak s�awnego dosta� m�a
Jest zaszczytem bia�og�owy;
Ale ka�dy dzi� m�odzieniec
Mi�osnymi, czczymi s�owy
Zwyk� przeplata� �lubny wieniec,
Trudno zawsze dawa� wiar�.
PAPKIN
Czy� nie wierzy�, wielkie nieba!
�e si� kocha pi�kn� Klar�?
Czyli� na to przysi�g trzeba?
KLARA
�e si� kocha - nie potrzeba;
A �e zawsze r�wnie b�dzie
I przysi�ga nic nie znaczy.
PAPKIN
Ach, na serca mego grz�dzie
Niech twe ziarnko buja� raczy:
A zadatek ten tw�j ma�y
Pu�ci korze� wiecznotrwa�y.
KLARA
W dawnych czasach rycerz prawy,
Lubo zdobion wie�cem s�awy,
Lubo stacza� krwawe boje,
Nim o�wiadczy� mi�o�� swoj� -
Ku czci drogiej swej kochanki
W turniejowe wje�d�a� szranki,
Tam na kopi� dzielnie goni�,
Po dziesi�ciu zsadza� z koni,
I dopiero gdy si� sk�oni�
Wzi�� nagrod� z lubej d�oni,
B�aga�, aby sercu mi�a
Kocha� mu si� pozwoli�a -
By mu wolno pod jej barw�
Kruszy� kopie, miecze �ciera�,
Dla niej tylko �y�, umiera�!
PAPKIN
Z tego stroju i z tej broni
Marsowego zna� piastuna,
Co w rycerskiej zbieg� pogoni
Od bieguna do bieguna.
Oby moja Artemiza,
�wiatu gro�ne to �elazo,
Krwi� jak g�bka nap�cznia�e,
Przem�wi�o cho� t� raz�
Wam na wiar�, mnie na chwa�� -
z coraz wi�kszym zapa�em
Gdzie na skale gr�d kamienny,
Gdzie dzia�ami mur brzemienny,
Gdzie bagnet�w ostre wa�y,
Gdzie sklepienie z dzid i szabli -
Tam by� Papkin - lew zuchwa�y!
Strzelec boski! - r�bacz diabli!
J�k, szcz�k, krzyk, ryk, �mier� doko�a -
Tu bezbronny pardon wo�a,
Tu dziewica r�ce �amie,
Matka p�acze, dzieci� kwili,
Ale spada moje rami�:
Ci, co �ywi, ju� nie �yli.
Klara parska �miechem.
przebacz zapa� zgrozo-krwawy
Rycerskiego uniesienia,
Ale widzisz: do�� mam s�awy,
Brak mi tylko pozwolenia,
Bym w fortunnych stan�� rz�dzie,
Kt�rych celem Klara b�dzie.
KLARA
Wi�c zezwalam.
PAPKIN
kl�kaj�c
Przyjmij �luby...
KLARA
Hola! Teraz lata pr�by,
W nich dowody pos�usze�stwa,
Wytrwa�o�ci i �mia�o�ci.
PAPKIN
O kr�lowo wszechpi�kno�ci!
Ornamencie cz�owiecze�stwa!
Powiedz: "W ogie� skocz, Papkinie" -
A tw�j Papkin w ogniu zginie.
Wstaje.
KLARA
Nie tak srogie me ��danie;
Klejnot rycerskiego stanu
Pastw� ognia nie zostanie.
Lecz powtarzam waszmo�� panu:
Pos�usze�stwa, wytrwa�o�ci
I �mia�o�ci ��dam pr�by.
PAPKIN
W ka�dej znajd� pow�d chluby.
KLARA
Pos�usze�stwa chc�c da� miar�
Milcze� trzeba sze�� miesi�cy.
PAPKIN
Nic nie gada�?
KLARA
Tak - nic wi�c�j.
Wytrwa�o�ci za� dam wiar�,
Gdy o chlebie i o wodzie...
PAPKIN
Tylko, przeb�g, niezbyt d�ugo.
KLARA
Rok i dni sze��.
PAPKIN
bole�nie
Jestem w grobie...
z uk�onem
Ale zawsze twoim s�ug�.
KLARA
Za� �mia�o�ci - w tym sposobie
Da mi dow�d, kto da� zechce:
W oddalonej st�d krainie
Jadowity potw�r s�ynie,
Najm�niejszym trwog� bywa,
Krokodylem si� nazywa.
Niech go schwyci i przystawi,
Moje oko nim zabawi;
Bom ciekawa jest nad miar�
Widzie� �yw� t� poczwar�.
To jest wol� niewzruszon� -
A kto spe�ni, co ja ka��,
Ten powiedzie przed o�tarze,
Tego tylko b�d� �on�.
Uk�oniwszy si�, odchodzi w drzwi prawe
SCENA �SMA
PAPKIN
po d�ugim milczeniu
Krrrokodyla!
ironicznie
Tylko tyle!
Co za koncept, u kaduka!
Pannom w g�owie krokodyle,
Bo dzi� ka�da zgrozy szuka.
To dzi� modne, wdzi�czne, �adne,
Co zab�jcze, co szkaradne! -
Dawniej m�oda panieneczka
Mile rzek�a kochankowi:
"Daj mi, luby, kanareczka" -
A dzi� ka�da swemu powi�:
"Je�li nie chcesz mojej zguby,
Krrokodyla daj mi luby!"
po kr�tkim milczeniu
Post, milczenie - wszystko fraszka,
Stra�y przy mnie nie postawi. -
Ale potw�r nie igraszka,
Czart, nie Papkin go przystawi.
Idzie ku drzwiom prawym i spotyka si� z wybiegaj�cym Wac�awem Ha!
WAC�AW
Co?
PAPKIN
Nic.
WAC�AW
rzucaj�c mu sakiewk�
Masz - milcz, bo wiesz!
PAPKIN
chwytaj�c sakiewk�
Wiem.
Wac�aw odchodzi. Po kr�tkim milczeniu
Wiem? - Nic nie wiem! - Czy zostaje,
Czy odchodzi, za co daje,
Nie wiem wcale. - Wiem, �e z�oto,
Wiem, �e daj�c zrobi� �adnie,
Ale nie wiem, od Cze�nika
Czy mi na kark co nie spadnie. -
Wiem, jak zdradz� zalotnika,
�e z wiatr�wki dmuchn�� got�w,
Ale nie wiem, nie wiem wcale,
Czy na ko�cu z tych obrot�w
Od Cze�nika �eb ocal�. -
Wiem i nie wiem - sprawa diabla:
Tutaj kulka, a tu szabla -
Jednak dobrze rzek� pan Benet:
podrzucaj�c sakiewk�
Beatus, qui tenet
SCENA DZIEWI�TA
PAPKIN, CZE�NIK z drzwi �rodkowych
CZE�NIK
Winszuj, waszmo��, mi sukcesu!
Dzisiaj moje zr�kowiny:
Ju� finalnie, bez regresu
S�owom dosta� Podstoliny.
PAPKIN
Ja wiem, jak to przysz�o drogo:
Wszak ci moj� to robot�.
CZE�NIK
O! wa�cin�! - Patrzcie no go!
Mnie si� wasze� pytaj o to.
ogl�dnowszy si�
Tak mi si� tam w dobr� chwil�
Nawin�a snadnie, mile,
Da�a zezek, umizg taki,
�em posun�� w koperczaki. -
Ona dal�j w ceregiele -
Ni siak, ni tak, t�dy, si�dy,
A ja sobie coraz bli�ej,
�r�d chychotek, �r�d gaw�dy
Bli�ej... bli�ej... cmok! nareszcie -
dobrodusznie
A! zrobi�em wstyd niewie�cie;
Jak alkiermes wskr� sp�on�a -
Mnie konfuzja ogarn�a -
Tak �e wzi�wszy za pas nogi,
Chcia�em drapn�� za trzy progi. -
Wtedy ona, mocium panie,
Zawo�a�a: "St�j, Macieju -
Niech si� twoja wola stanie,
Ja przyjmuj� j� w pokorze -
Masz ten pier�cie� - szcz�� nam Bo�e!"
PAPKIN
Daj go kaci! wielka sztuka!
CZE�NIK
w z�o�ci
Z rewerencj�, u kaduka,
Bo...
Wskazuje drzwi.
PAPKIN
A zawsze� w gniewie skory.
Jakie by to by�y spory,
Gdybym nie mia� krwi