1333
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | 1333 |
Rozszerzenie: |
1333 PDF Ebook podgląd online:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd 1333 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 1333 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.
1333 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:
722830
Literatura
Grecji staro�ytnej
w zarysie
Jerzy �anowski, ks. Marek Starowieyski
^U30
Literatura
Grecji staro�ytnej
w zarysie
Od Homera do Justyniana
1000090830 ;�
^
Wydawnictwo Naukowe PWN
Warszawa 1996
Projekt ok�adki i stron tytu�owych
BOKIEWICZ & FREUDENREICH
Indeks os�b i tytu��w utwor�w opracowa�
ANDRZEJ LUBACH
Indeks termin�w literackich opracowa�
JERZY �ANOWSK1
S�ownik termin�w dotycz�cych
literatury chrze�cija�skiej opracowa�
KS. MAREK STAROWIEYSKI
Redaktor
ANDRZEJ LUBACH
Redaktor techniczny
STANIS�AWA RZEPKOWSKA
722830
Tytu� dotowany
przez Ministra Edukacji Narodowej
Copyright � by
Wydawnictwo Naukowe PWN Sp. z o.o.
Warszawa 1996
ISBN 83-01-11891-1
Od autor�w
Pierwsza redakcja niniejszego zarysu, pi�ra pierwszego z podpisa-
nych, ukaza�a si� w tomie I Dziej�w literatur europejskich pod redakcj�
W�adys�awa Floryana (Warszawa 1977 PWN s. 13-134) pod tytu�em
Literatura starogrecka, wznowiona zosta�a z niewielkimi poprawkami
i uzupe�nieniami w drugim wydaniu tego tomu (1979), i wreszcie
z dalszymi poprawkami i istotnymi uzupe�nieniami wysz�a osobno, pod
tytu�em Literatura Grecji staro�ytnej w zarysie, w roku 1987, otwieraj�c
pewuenowsk� seri� LOGOS.
Ksi��ka nie mia�a (i nie ma) ambicji zast�pienia specjalistycznych
wy�mienitych dawniejszych opracowa� dziej�w pi�miennictwa grec-
kiego, jak �du�a" i �ma�a" Literatura Tadeusza Sinki albo �wietnie
napisane zarysy Tadeusza Zieli�skiego. Celem jej jest przede wszyst-
kim wprowadzenie czytelnika kulturalnego, nie filologa klasycznego
specjalisty (cho� i jemu przyda si� mo�e) w problematyk� literack�
dawnej Hellady, tak jak j� widzimy dzisiaj, nadto za� podanie te�
informacji o najwa�niejszych nowych zjawiskach i odkryciach z (bio-
r�c z grubsza) ostatnich 60-50 lat, dotycz�cych najstarszej z europej-
skich literatur.
Wyra�nym niedostatkiem poprzednich opracowa� Zarysu, uczci-
wie zreszt� w nich zasygnalizowanym, by�o skr�towe, na trzech ledwie
ostatnich stronicach zawarte, potraktowanie greckiej literatury staro-
chrze�cija�skiej, wynikaj�ce g��wnie z braku odpowiednich pe�nych
kompetencji autora. Powodowa�o to zdecydowane skrzywienie ca�o�ci
obrazu pi�miennictwa starogreckiego, zak��cenie proporcji, ,,utajnie-
nie" zwi�zk�w wewn�trznych starszego i nowszego okresu dziej�w tej
literatury, niejako zamazanie cz�ciowe faktu, �e p�niejsze oddzia�y-
wanie tego pi�miennictwa na kulturalne losy Europy i �wiata bynaj-
mniej nie ogranicza si� do �klasycznego" poga�skiego spadku.
Podj�cie opracowania greckiej literatury starochrze�cija�skiej przez
drugiego z autor�w, specjalist� tego w�a�nie zakresu, pozwoli - �ywi-
my nadziej� - pe�niej i plastyczniej ukaza� dzieje i znaczenie pi�tnastu
wiek�w greckiego pi�miennictwa.
Zrewidowana, miejscami skorygowana i uzupe�niona, zosta�a ca�o��
tekstu ksi��ki, uzupe�niona i zaktualizowana bibliografia, uzupe�niono
tablice chronologiczne, dodano nowe indeksy termin�w, dodano kilka
ilustracji, a dla cel�w praktycznych uproszczono indeks imion.
Staraj�c si� o obiektywno�� w doborze i na�wietlaniu fakt�w
literackich, autorzy nie zawsze chyba mogli si� ustrzec przed warto�-
ciowaniem i sympatiami osobistymi. Zechc� nam to �askawi Czytel-
nicy wybaczy�.
Podzi�kowanie winni�my uwa�nym i krytycznym, a �yczliwym
Recenzentom ksi��ki. Profesorowi Jerzemu Danielewiczowi z Uniwer-
sytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu i Profesorowi Marianowi
Szarmachowi z Uniwersytetu Miko�aja Kopernika w Toruniu, kt�-
rych uwagi pozwoli�y nam wprowadzi� niejedno ulepszenie i popra-
wienie tekstu.
Podzi�kowanie wyra�amy r�wnie� Pa�stwowemu Wydawnictwu
Naukowemu i jego Redakcji Filologii Polskiej, kt�ra od lat opiekuje
si� �yczliwie losami tego Zarysu, wpierw pod auspicjami Pana Redak-
tora Szczepana G�ssowskiego, obecnie Pani Redaktor El�biety B�usz-
kowskiej, a szczeg�lnie Redaktorowi tego tomu Panu Andrzejowi
Lubachowi. Jego benedykty�skiej doprawdy skrupulatno�ci i facho-
wemu do�wiadczeniu tekst nasz niejedno zawdzi�cza.
Eucharistumen - Dzi�kujemy!
Jerzy �anowski ks. Marek Starowieyski
Ksi��ka przeznaczona dla polskiego czytelnika niespecjalisty, po-
daje wyb�r bibliografii w�a�nie takiemu czytelnikowi najbardziej przy-
datny, a wi�c polskie przek�ady z literatury greckiej mo�liwie najnow-
sze i wsp�czesne oraz odpowiednio dost�pne w j�zyku polskim
opracowania.
Z podobnych powod�w rezygnujemy w tek�cie z podawania imion
i tytu��w tak�e w oryginalnej greckiej pisowni, zast�puj�c je trans-
krypcj� fonetyczn�, bez oznaczania samog�osek d�ugich i kr�tkich
i zr�nicowania akcent�w. Te ostatnie zaznaczono tylko tam, gdzie
nie padaj� one na przedostatni� zg�osk� wyrazu, to znaczy tam, gdzie
polski odbiorca �automatycznie" k�adzie przycisk.
Warszawa-Wroclaw, stycze� 1995
Uwagi wst�pne
Najwcze�niejsza z europejskich literatur jest dzie�em ludu, kt�ry
w czasach historycznych zajmowa� siedziby na P�wyspie Ba�ka�skim,
jednak nie by� ludno�ci� autochtoniczn� i zachowa� pami�� o swych
w�dr�wkach, zako�czonych ju� u progu historii pisanej. Przybysze
z p�nocy sp�ywali falami na obszary dzisiejszej Gracji, kolejne migra-
cje spycha�y poprzednio osiad�ych jeszcze dalej, z l�du - mostem g�sto
rozsianych na Morzu Egejskim wysp - na wybrze�a Azji Mniejszej,
gdzie zak�adali najch�tniej miasta: w punktach doj�cia szlak�w kara-
wanowych, lub porty u uj�cia �eglownych rzek. Tak wi�c oko�o
prze�omu II i I tysi�clecia przed Chr. Grecy zasiedlali i Grecj�
w�a�ciw� - od Olimpu po Peloponez, i wyspy - kr�g Cyklad i roz-
sypisko Sporad na Morzu Egejskim, Kret�, i wybrze�a Azji Mniejszej.
W wiekach VIII i VII przed Chr. nast�pi�o ponowne wyrojenie
si� przeludnionych miast greckich, tzw. druga kolonizacja, w dwu
kierunkach: na p�noc - gdzie Grecy obsiedli wybrze�a Morza
Czarnego, i na zach�d - gdzie uchwycili w swe w�adanie wybrze�a
po�udniowej Italii (nazywanej znamiennie Wielk� Grecj�) i Sycylii,
a dalej osi�gn�li brzegi dzisiejszej Francji po�udniowej (tam powsta�a
Massalia, dzisiejsza Marsylia) oraz afryka�skie, gdzie osady greckie
powsta�y m. in. w Egipcie oraz w Kyrene. W VII wieku przed Chr.
�wiatem greckim nazwa� ju� mo�na ca�y basen Morza �r�dziemnego
i po��czony z nim obszar nadczarnomorski, z tym oczywi�cie, �e
o�rodkiem tego �wiata pozostaje Hellada w�a�ciwa, Morze Egejskie
i wybrze�a Azji Mniejszej.
�wiat ten tworzy l�d i morze w charakterystycznym przemiesza-
niu, przy czym morze pe�ni�o rol� g��wnych szlak�w komunikacyj-
nych, dr�g rozwoju i rozrostu. Ciep�y klimat po�udnia nie r�wno-
wa�y� k�opot�w bytowania na niezbyt na og� urodzajnych (z nielicz-
nymi wyj�tkami) ziemiach w�a�ciwej Grecji, skalistej, g�rzystej, ubo-
giej w wody. Morze wnika�o g��boko w l�d, dawa�o mo�liwo�cii
rozwoju, ale te� by�o sta�ym niebezpiecze�stwem dla ruszaj�cych na
kruchych statkach na dalekie wyprawy �eglarzy. �egluga por� zimo-
w� niemal ustawa�a, a latem by�a zwi�zana z nieustannym ryzykiem,
kt�re Grecy, lud kupc�w, umieli dobrze przelicza� na pieni�dze. Lu<(l
kupc�w, owszem, ale pami�taj�cy jeszcze o swych koczowniczych
pocz�tkach, a p�niej, jak zwykle, lud rolnik�w, kt�rzy uprawiali
i zbierali zbo�e, sadzili winoro�l i oliwki.
Te w�a�nie dwie uprawy s� najbardziej charakterystyczne dla
dziej�w dawnej Grecji, gdy zbo�a mia�y sta� si� w pierwszym rz�dzie
przedmiotem importu z innych kraj�w. G�rskie okolice by�y miejscem
wypasu trz�d owiec i wysoko cenionych stad byd�a: r�wnina tessalsk<t
by�a ojczyzn� stad koni; jednak Grecja macierzysta pozostawa�a
zawsze daleko w tyle za bogactwem kolonizowanych krain italskiej
i czarnomorskich o �yznej glebie i �wietnych pastwiskach. Uboga te^
by�a w kopaliny, jedynym bogactwem mineralnym by� kamie� - pi�k.
ne piaskowce i marmury, przes�anki p�niejszego bujnego rozwoje
rze�by i architektury, oraz glina - stanowi�ca podstaw� niezwykle
bogato rozwini�tej produkcji ceramicznej. W Attyce wydobywano
troch� srebra.
Wszystko, co cenniejsze, trzeba by�o kupi� albo zdoby� w innycli
krajach. Jak m�wi pierwszy grecki historyk, Herodot, �Bieda by�^
towarzyszk� Hellady", i - jak to rozumieli sami Grecy - biedce
potrzeba, by�a motorem poczyna� tego niewielkiego ludu, kt�ry
ci�k� prac� i walk� dobija� si� prawa do bytowania. Bierno�� by�a
r�wnoznaczna z zag�ad�, dlatego te� wytworzyli Grecy typ cz�owie.
ka aktywnego, ruchliwego, przedsi�biorczego, chc�cego i umiej�cego
przemierza� �wiat i nawi�zywa� kontakty z innymi, typ tak odmien-
ny np. od zasiedzia�ych i obros�ych niewzruszalnymi tradycjami
Egipcjan.
Nie obchodz� nas tu czasy najstarsze, ale wspomnie� trzeba, ^e
tereny p�niejszej Grecji zasiedlone by�y ju� od V tysi�clecia, p�niej
(od oko�o pocz�tku III do mniej wi�cej po�owy II tysi�clecia przed
Chr.) wchodzi�y w kr�g oddzia�ywania �r�dziemnomorskiej kultury
egejskiej. Nieco dok�adniejsze poj�cie o ich dziejach mamy dopiero od
tych czas�w, o kt�rych pami�� - mocno zdeformowan� - zachowuj�
poematy Homerowe i mit grecki, a kt�rych dokumentami bezpo�red-
nimi, bardzo niedoskona�ymi, s� gliniane tabliczki zapisane tzw.
pismem linearnym B.
Od po�owy wieku XV przed Chr. znamy niewielkie pa�-
stwa-monarchie, wko�o znaczniejszych o�rodk�w na Peloponezie
(Mykeny, Tiryns, Argos), utworzone przez szczep Achaj�w. Kultur�
tych pa�stw okre�lamy jako myke�sk�; charakteryzuje si� ona wyra�-
n� centralizacj� w�adzy, zr�nicowaniem klasowym spo�ecze�stwa,
rozwini�ciem spo�ecznego podzia�u pracy. Ekspansja Achaj�w si�ga
na Kret� i cz�� wysp Egei, ich w�adcy utrzymuj� kontakty handlowe
z Egiptem, Syri� i innymi krajami Bliskiego Wschodu. Oko�o roku
1100 fala nap�ywaj�cych Dor�w rozbi�a organizacj� pa�stwow� i spo-
�eczn� Achaj�w z Myken, spychaj�c ich samych w g��b Peloponezu;
zachowuje si� jednak pami�� o poprzednikach i pewne relikty ich
urz�dze� cywilizacyjnych.
Monarchie szczepowe zanik�y niemal ca�kowicie w ma�o znanym
z historii okresie nast�pnym, tzw. ,,ciemnych wiekach": 1100-700.
Rz�dy pa�stw przesz�y w r�ce rod�w arystokratycznych, spo�ecze�-
stwo rozwarstwi�o si� na dwie zasadnicze klasy: arystokrat�w-basileu-
s�w oraz bezimienny pozbawiony praw demos - prosty lud. Post�puje
rozdrobnienie na coraz to mniejsze organizmy pa�stwowe, pa�-
stwa-miasta (polejs, l. p�j. polis), maj�ce sta� si� na ca�e wieki
zasadnicz� form� greckiej struktury politycznej. Przeludnienie tych
ma�ych pa�stewek by�o przyczyn� wspomnianego ju� ruchu koloniza-
cyjnego, wstrz�sy wewn�trzne prowadzi�y do rewolucji, kt�re w jed-
nych pa�stwach w�adz� odebran� arystokracji skupi�y w r�ku opiera-
j�cycyh si� na ludzie jedynow�adc�w-tyran�w (tyrania), w innych
odda�y w r�ce samego ludu (demosu), dzia�aj�cego poprzez wy�onione
z siebie instytucje (demokracja).
Od po�owy VI wieku przed Chr. podzielonym, sk��conym, ale
wyra�nie odczuwaj�cym jedno�� narodow�, wyra�an� we wsp�lnych
kultach, obyczajach, urz�dzeniach kulturalnych. Grekom zaczyna
zagra�a� niebezpiecze�stwo ze Wschodu, ze strony utworzonej przez
Cyrusa Wielkiego (559-529), a rozbudowanej przez jego nast�pc�w,
pot�nej i scentralizowanej monarchii perskiej. Do konfliktu dosz�o
z chwil� wybuchu powstania przeciw w�adzy perskiej miast jo�skich
wybrze�a Azji Mniejszej, podleg�ych �Wielkiemu Kr�lowi". Bunt
zosta� krwawo st�umiony (upadek Miletu 493), a kontynuacj� tej
rozprawy z Grekami sta�y si� wyprawy perskie na Hellad�, zwyci�sko
odparte w nast�pnych dziesi�cioleciach przez zjednoczon� w obronie
niemal cala Grecj� (zwyci�stwo ate�skie pod Maratonem 490, kl�ska
sparta�ska w w�wozie Termopil 480, zwyci�ska bitwa morska Ate�-
czyk�w pod Salamin� 480, zwyci�stwa greckie pod Platejami i u przy-
l�dka Mykale 479).
Zagro�enie perskie zosta�o za�egnane, narasta� natomiast antago-
nizm mi�dzy dwiema najsilniejszymi pot�gami Grecji, kt�re w okresie
wojen odegra�y najwybitniejsz� rol�: l�dow�, doryck�, konserwatyw-
n�, archaiczn� w ustroju Spart� i morskimi, jo�skimi, demokratycz-
nymi i post�powymi Atenami, kt�re w czasie wojen perskich i po nich
zdoby�y najwi�ksze wp�ywy w Grecji i zaci��y�y nad swymi sojusz-
nikami. Do starcia Aten i Sparty (oraz blok�w, kt�rym przewodzi�y)
dosz�o w roku 431, a d�ugotrwa�a wyniszczaj�ca wojna, zwana pelo-
ponesk�, po zmiennych kolejach zako�czy�a si� upadkiem Aten w ro-
ku 404. Najbardziej jednak brzemiennym w nast�pstwa skutkiem tej
wojny by�o faktyczne os�abienie ca�ej Grecji wyniszczonej przez ci�g�e
walki i przewroty wewn�trzne.
Niebezpiecze�stwo najazdu perskiego ju� nie grozi�o, cho� w�adcy
Persji, korzystaj�c z os�abienia i wewn�trznych wa�ni greckich, stero-
wali po�rednio polityk� niekt�rych pa�stw, g��wnie przez op�acanie
sprzedajnych polityk�w. W samej Grecji kr�tkotrwa��, dziesi�ciolet-
ni� hegemoni� przej�y, zwyci�ywszy Spart�, Teby, ale utraci�y j�
w sze��dziesi�tych latach IV wieku przed Chr. Na widowni pojawi� si�
nowy niebezpieczny wr�g z p�nocy. By�a nim, rz�dzona przez Filipa II
(panuj�cego 359-336), Macedonia. Jej w�adca, �wietny w�dz, a bez-
wzgl�dny i zr�czny polityk, interweniuj�c coraz aktywniej w wewn�trz-
ne sprawy Grecji, os�abiaj�c g��wnego swego przeciwnika - Ateny,
pobi� wreszcie na g�ow� pod Cherone� koalicj�, kt�rej przewodzi�y
Teby i Ateny. Data tej kl�ski (338) zamyka epok� niepodleg�o�ci
Grecji.
Nie oznacza to oczywi�cie ko�ca historii Grecji staro�ytnej, a tyl-
ko bardzo g��boko si�gaj�c� przemian�. Miasta-pa�stwa greckie,
formalnie zachowuj�c sw� odr�bno��, rz�dzone s� przez w�adc�w
macedo�skich i ich namiestnik�w lub ludzi ca�kowicie oddanych
obcym rz�dcom. Syn i nast�pca Filipa II, Aleksander Wielki, wy-
kszta�cony na kulturze greckiej, wci�ga Grek�w w sw� gigantyczn�
10
wypraw� przeciw Persji, czyni ich - obok Macedo�czyk�w - wsp�-
tw�rcami wielkiej �wiatowej monarchii. Po jego �mierci w r. 323
przed Chr. nast�pcy rozdzieraj� mi�dzy siebie podbite kraje; po
okresie walk i przesile� powstaje kilka wielkich monarchii ,,hellenis-
tycznych". Ta nazwa, nazwa epoki hellenizmu, cho� nieraz nie bez
racji atakowana (gdy� zaciera to, co w kulturze epoki by�o niehelle�-
skie), akcentuje jednak�e fakt, �e �ywio� helle�ski, grecki by� istot-
nym elementem tych nowych twor�w czerpi�cych oczywi�cie i z in-
nych �r�de� miejscowych - czy to farao�skiego spadku rz�dzonego
przez Ptolemeusz�w Egiptu, czy babilo�sko-chaldejskich relikt�w
Syrii rz�dzonej przez Seleukid�w.
Grecja w�a�ciwa pozostawa�a w tym czasie w �ci�lejszym lub
lu�niejszym zwi�zku zale�no�ci od Macedonii i jej zmieniaj�cych si�
w�adc�w, niekt�re tylko powstaj�ce w tej epoce zwi�zki czy te� ligi
pa�stw zachowa�y wzgl�dn� niepodleg�o��. Wi�ksz� niezale�no�ci�
i swobod� cieszy�y si� bogate miasta greckie Wielkiej Grecji
(tj. po�udniowej Italii) i Sycylii, ale i im zagra�a� zaczyna od
p�nocy, a Grecji macierzystej od zachodu, nowe niebezpiecze�stwo
- pot�ga Rzymu, kt�ry z ma�ego miasta nad Tybrem, jakim by�
u pocz�tk�w (tradycyjna data za�o�enia - 753 przed Chr.), w III wieku
przed Chr. sta� si� mocarstwem, opanowa� ca�� Itali� wraz z jej
greckimi miastami po�udnia. Po pokonaniu najgro�niejszego prze-
ciwnika - Kartaginy (definitywne zwyci�stwo nad Hannibalem od-
niesiono pod Zam� w r. 202, zniszczenia Kartaginy dokona� Scypion
w r. 146 przed Chr.) Rzym niemal natychmiast potem zwr�ci� si�
przeciwko Macedonii.
Po zwyci�skim uko�czeniu drugiej wojny macedo�skiej w�dz
rzymski, Titus Quinctius Flamininus, na igrzyskach istmijskich w ro-
ku 196 przed Chr. og�osi� w imieniu senatu wolno�� Grecji, ale ta
pi�kna deklaracja pokrywa�a tylko blisk� zmian� pan�w. W roku 148
Macedonia zosta�a prowincj� rzymsk�. Wprawdzie sama Grecja sta�a
si� prowincj� rzymsk� pod nazw� Achai dopiero w roku 27 przed
Chr. za rz�d�w Augusta, ale ju� dawno przedtem otoczona ze wszyst-
kich stron posiad�o�ciami rzymskimi, zachowa�a tylko municypalne
swobody i egzaltowan� nieco pami�� dawnej �wietno�ci.
Zmiany polityczne nie oznacza�y jednak zatarcia charakteru grec-
kiej kultury, jak nie oznacza�y tego i w poprzednim okresie. Spadek
kulturalny Grecji przej�li jej kolejni zdobywcy, a cywilizacja rzymska
11
ulega daleko id�cej hellenizacji. �Zwyci�ona Grecja pojma�a srogiego
zwyci�zc� i wnios�a sztuki do ch�opskiego Lacjum" - pisa� o tym
p�niej �wiadomy tego kulturalnego spadku Horacy. Atrakcyjno��
kultury i literatury greckiej wzmog�a si� jeszcze w okresie Cesarstwa
pierwszych wiek�w po Chr. Wi�kszo�� wybitnych w�adc�w i ich
otoczenia ho�duje tej kulturze, greka sta�a si� j�zykiem oficjalnym
wschodniej cz�ci imperium, grek� pos�ugiwa�a si� te� nowa si�a
historyczna - chrze�cija�stwo. Kiedy za� w roku 395 po Chr. dosz�o
do definitywnego rozpadu Cesarstwa, jego cz�� wschodnia: Cesar-
stwo Wschodniorzymskie wyda�o jako sw� kontynuacj� wielkie grec-
kie i chrze�cija�skie Cesarstwo Bizanty�skie, kt�rego bytowi kres
po�o�y dopiero podb�j turecki w po�owie XV wieku.
W ostatnich zdaniach tego po�piesznego szkicu dziej�w kultury
greckiej nieprzypadkowo wspomnieli�my o j�zyku, gdy� jego rola
w kulturze i literaturze greckiej jest wyj�tkowa, a przy tym odmienna
ni� w dziejach innych znanych nam literatur. Przede wszystkim
stwierdzi� trzeba, �e poj�cie �j�zyk starogrecki" jest w�a�ciwie ab-
strakcj� - nie znano jednego j�zyka greckiego ani w �yciu, ani
w pi�miennictwie, okre�li� tak mo�na tylko zbiorowo�� licznych
i nieraz bardzo zr�nicowanych dialekt�w, kt�rymi m�wi�a ludno��
r�nych pa�stw i krain i w kt�rych powstawa�y dzie�a literatury.
Greka, nale��ca do wielkiej rodziny j�zyk�w indoeuropejskich,
dzieli�a si� na kilka wielkich grup dialektalnych, z kt�rych najwa�niej-
sze dla nas i najlepiej znane s� dialekty doryckie (Sparta, Korynt,
Rodos, doryckie miasta Sycylii), eolskie (Beocja, wyspa Lesbos, ma�o-
azjatycka Eolida), jo�skie, u�ywane w Jonii ma�oazjatyckiej, oraz
spokrewniony z nimi najbli�ej - najwa�niejsze narzecze literatury
greckiej - attycki, j�zyk Aten.
W spos�b specyficzny dla pi�miennictwa greckiego poszczeg�lne
dialekty powi�za�y si� z okre�lonymi rodzajami literackimi niejako
ponad granicami szczepowymi; po prostu tradycja nakazywa�a przez
d�ugie wieki uprawia� pewne gatunki w tym dialekcie, w kt�rym po
raz pierwszy pojawi�y si� w literaturze, niezale�nie od przynale�no�ci
plemiennej p�niejszych tw�rc�w. Dialekty literackie nigdy lub pra-
wie nigdy nie by�y oczywi�cie dok�adnymi odpowiednikami narzeczy
u�ywanych w �yciu codziennym, kt�re poznajemy - w spos�b raczej
wyrywkowy - tylko z napis�w antycznych (inskrypcji), albo w wie-
kach p�niejszych (od IV/III) z papirus�w.
12
Ju� pierwszy j�zyk literacki Grecji, dialekt Homera, sprawia bada-
czom do dzi� nie przezwyci�one k�opoty, bo jest mieszanin� r�nych
cech, w kt�rej badacze wyr�niaj� elementy achajskie (nie wymienili�-
my tego dialektu w nazwanych wy�ej grupach, bo p�niej nie od-
grywa� ju� �adnej roli), jo�skie i eolskie. Ale tym konwencjonalnym
j�zykiem mia�y by� odt�d pisane utwory epickie a� po kres staro�yt-
no�ci - do V wieku po Chr. Historiografia wesz�a do literatury
w dialekcie jo�skim i dopiero p�niej si� zattycyzowa�a. Gatunki
liryczne mia�y si� pos�ugiwa� charakterystycznymi dla ka�dej ga��zia-
mi: elegia i jamb po�ycza�y z j�zyka epickiego, liryka monodyczna
by�a w przewa�nej cz�ci eolska, cholijamb - jo�ski, bukolika - doryck�.
Ogromne znaczenie Aten w wiekach V i IV wynios�o ich dialekt
do rangi g��wnego j�zyka literackiego Grecji tych czas�w, swoistego
wzoru i to wzoru, do kt�rego nawracano nawet po up�ywie p�
tysi�ca lat. Z kolei przemieszanie lud�w i kultur od czas�w Aleksan-
dra doprowadzi�o do powstania charakterystycznego tworu, j�zyka
powszechnego (po grecku kojne), b�d�cego m. in. j�zykiem greckiej
Biblii i wielu dzie� epoki hellenistycznej, opartego g��wnie na elemen-
tach attycko-jo�skich.
Tendencje konserwatywne p�niejszej literatury doprowadzi�y
w kr�gach uczonych i pisarzy do sztucznego o�ywiania nie u�ywanego
ju� w �yciu codziennym j�zyka czas�w dawnych, co przynios�o w
w. II po Chr. pr�d zwany attycyzmem. By�o to zjawisko o znamien-
nych konsekwencjach dla przekazu samej literatury, gdy� faworyzo-
wa�o przepisywanie dla cel�w szko�y, jako wzorc�w dzie�, epoki
�klasycznej", czyli pi�miennictwa attyckiego wieku V i IV, a pisarzom
dba�ym o j�zyk nakazywa�o stosowanie si� do norm literackich epoki
dawno minionej. Kultura rozwarstwia�a si� na r�ne j�zyki. Po wie-
kach podobne zjawisko mia�o wyst�pi� w Grecji nowo�ytnej z dwoma
j�zykami: tzw. �oczyszczonym" - katharevusa, nawi�zuj�cym do sta-
rej greki, i �ludowym" - dimotiki, autentyczn� mow� ludu greckiego
o uproszczonej w rozwoju gramatyce, przetkan� nalecia�o�ciami obce-
go s�ownictwa, dokumentem burzliwej historii starego narodu.
Nasza znajomo�� literatury greckiej - jak zreszt� i rzymskiej
- r�ni si� w spos�b istotny od znajomo�ci wi�kszo�ci literatur
p�niejszych. Wieki, a nawet tysi�clecia, kt�re nas dziel� w czasie,
zniszczenia poczynione w spadku kultury antycznej �wiadomie
(np. przez swoiste �cenzury" szko�y i m�d literackich czy rugowanie
13
przez chrze�cija�stwo tre�ci niezgodnych z jego pogl�dami religijnymi
i moralnymi) lub wyrz�dzone przez przypadki (wojny i inne katakliz-
my) nie dopu�ci�y do przekazania nam ani ca�o�ci literatury staro�yt-
nej, ani nawet pe�niejszych jej ci�g�w.
Je�eli zasoby najwi�kszej z antycznych bibliotek, aleksandryj-
skiej w wieku III przed Chr. wynosi�y oko�o 500000 zwoj�w,
a w dwa wieki p�niej oko�o 700000, co - licz�c trzy zwoje na nasz
�redniej obj�to�ci tomik - da�oby w III wieku przed Chr. oko�o
170000, a w I wieku przed Chr. 230000 wolumin�w, zachowane do
dzi� dzie�a literatury greckiej okresu archaicznego i klasycznego
(tj. po wiek IV przed Chr. w��cznie), obejmuj�ce oko�o 80 tomik�w,
zmie�ci� by mo�na swobodnie na trzech p�kach normalnego rega�u.
Z okresu do pocz�tku nowej ery zbierzemy jeszcze 60 tomik�w, a wi�c
dwie p�ki, dwukrotnie za� wi�cej od tych 140 tomik�w naliczymy
tekst�w z wiek�w dalszych - po kres staro�ytnej literatury greckiej.
Upraszczaj�c, mo�emy wi�c powiedzie�, �e ca�o�� zachowanej litera-
tury pi�knej i naukowej staro�ytnej Grecji, dorobek p�tora tysi�c-
lecia, zmie�ci�aby si� w niewiele mniej ni� p� tysi�cu tom�w, co
- przyjmuj�c, �e literatura wiek�w I-V przynios�a jeszcze drugie tyle
tekst�w dla nas nie zachowanych - wynosi ledwie oko�o l promille
greckiej produkcji literackiej.
Z najwi�kszych pisarzy naj�wietniejszej epoki bardzo rzadko za-
chowa�a si� ca�a tw�rczo�� - takim szcz�liwcem jest Platon, ale ju�
np. z 90 sztuk Ajschylosa i 123 Sofoklesa pozosta�o ledwie po
7 tragedii, a z 44 komedii Arystofanesa - ledwie 11 utwor�w, a przy-
k�ady te mo�na �atwo mno�y�.
Spos�b przekazywania ksi��ki r�kopi�miennej, odmienny od dzi-
siejszego stosunek do literackiej w�asno�ci, pomy�ki i fa�szerstwa
spowodowa�y, �e cz�stokro� dawnym pisarzom �podrzucano" obce,
sfa�szowane dzie�a, �e teksty ulega�y przypadkowym lub umy�lnym
okaleczeniom, bywa�y skracane albo ,,uzupe�niane". Chronologia lite-
ratury i jej tw�rc�w jest bardzo cz�sto ogromnie zawik�ana, nieraz
niepewna i tylko hipotetyczna. Sami Grecy stworzyli nauk� filologii
dopiero w III wieku przed Chr. po przesz�o p�l tysi�cu lat istnienia
pi�miennictwa. Ta najstarsza z nauk, rozwijaj�c si� przez przesz�o
dwa tysi�ce lat, osi�gn�a - wci�� doskonal�c metody - wyniki
imponuj�ce, ale czasem tylko o wysokim stopniu prawdopodobie�-
stwa, bardzo rzadko ca�kowicie pewne w sprawach takich, jak datowa-
14
nie, zupe�na wiarygodno�� przekazanego tekstu, wzajemny stosunek
bliskich chronologicznie dzie�.
Zadawano nawet serio pytanie, czy mo�liwe jest napisanie dziej�w
literatury greckiej, czy w�t�a i przypadkowa baza materia��w na to
wystarczy. Stwierd�my od razu, �e taki pesymizm nie jest jednak
uzasadniony, a jako�� artystyczna wi�kszo�ci dzie� zachowanych, ich
znaczenie dla rozwoju literatury nie tylko greckiej, ale i �wiatowej, jest
takiej wagi, �e bez dziej�w literatury greckiej nie mogliby�my si� kusi�
o dzieje pi�miennictwa powszechnego. Odzyskiwane w czasach najnow-
szych dzi�ki odkryciom papirusowym, zagubione przed wiekami, teksty
w ogromnej wi�kszo�ci potwierdzaj� s�dy nauki oparte na tradycji
staro�ytnej i p�niejszych badaniach, nie zmieniaj� zasadniczo wiekami
zdobywanego obrazu, najwy�ej go modyfikuj�. W ka�dym jednak razie
pami�ta� trzeba, �e pe�ny obraz literatury greckiej daj� i dzie�a za-
chowane w ca�o�ci, i niezwykle liczne fragmenty (na nich na przyk�ad
opiera si� g��wnie nasza znajomo�� liryki, a tylko na fragmentach
tekst�w to, co wiemy o ca�ym okresie rozwoju komedii zwanej �rednio-
attyck�), i wreszcie zachowane �wiadectwa o dzie�ach przepad�ych.
W niniejszym kr�tkim zarysie nie b�dziemy mogli bli�ej zaj�� si�
dwiema ostatnimi kategoriami: urywkami i przekazami, trzeba jednak
pami�ta� o ich istnieniu, bo s�u�� one jako dope�nienie naszej wiedzy
o literaturze antycznej, jak z kolei ta wiedza pozwala nam je inter-
pretowa�. Nie mo�emy r�wnej uwagi po�wi�ci� wszystkim okresom
oraz wszystkim wa�niejszym tw�rcom i dzie�om pi�miennictwa grec-
kiego, wysuwamy wi�c na plan pierwszy to, co wesz�o na trwa�e do
literatury �wiatowej, lub co stanowi istotny punkt wyj�cia dalszych
etap�w literatury. Nie wszystkie epoki dawnego pi�miennictwa grec-
kiego da�y tu plon r�wnie obfity.
We wspomnianym ju� okresie trwania literatury staro�ytnej Grecji
- od w. IX przed Chr. do VI wieku po Chr. - mo�emy wyr�ni�
pewne charakterystyczne epoki literackie. Istnieje wiele r�nych perio-
dyzacji, wszystkie s� jednak w pewnym sensie umowne. U podstaw
ich wszystkich le�� cechy sta�e, wynikaj�ce z obrazu �wiata i cz�owie-
ka, jaki daje literatura, z uprawianych najch�tniej w danej epoce
gatunk�w, z postaw tw�rc�w. Dla wygody zastosujemy uproszczenie
polegaj�ce na datowaniu epok okr�g�ymi wiekami.
Tak podzielona literatura dawnej Grecji obejmowa�aby nast�puj�-
ce okresy:
15
1) ok. 900-ok. 500 (wieki (IX-VI) okres archaiczny-z prze-
wag� poezji epickiej i lirycznej, tw�rc�w o ledwie zarysowuj�cej si�
indywidualno�ci, cz�sto tylko wyrazicieli pogl�d�w zbiorowo�ci;
2) ok. 500-ok. 300 (wieki V-IV) okres klasyczny -z przewa-
g� poezji dramatycznej, rozwojem prozy literackiej i naukowej (filozo-
fii, historiografii, wymowy), rozwoju indywidualno�ci pisarzy;
3) ok. 300-ok. l (wieki III-I) okres hellenistyczny z prze-
wag� eksperymentu literackiego w poezji i zretoryzowania prozy,
nasyceniem literatury uczono�ci� i erudycj�, ale te� i narodzinami
literatury popularnej dla szerokich kr�g�w odbiorc�w, wytworzeniem
typu zawodowego literata-uczonego;
4) ok. 1-ok. 200 (wieki I-II) okres rzymski z przewag� wt�r-
nej, na�ladowanej, ale wysoce artystycznej prozy, nawracaniem do
przesz�o�ci, a r�wnocze�nie wyst�pieniem nowej, popularnej, szeroko
adresowanej, moralnej literatury chrze�cija�skiej;
5) ok. 200-ok. 500 (wieki III-V) okres chrze�cija�ski -ze
schy�kiem literatury poga�skiej i jej ostatnimi osi�gni�ciami poetyc-
kimi w wielkich i ma�ych formach (epopeja i epigram), rozwojem
literatury popularnej (romans), rozwojem artystycznym i filozoficz-
nym literatury chrze�cija�skiej przygotowuj�cej ju� bizanty�sk�,
a obok tego bogat� literatur� pastiszu, erudycyjnymi ekscerptami,
zakamarkow� uczono�ci�.
Tych pi�� okres�w mo�emy skupi� jeszcze w trzy epoki niejako
wedle zasi�gu: archaiczny i klasyczny s� dla nas epok� helle�sk�,
hellenistyczny - hellenistyczn�, za� rzymski i chrze�cija�ski
- powszechn� literatury starogreckiej.
Najwi�cej do dziej�w literatury �wiatowej wnios�y dwa pierwsze
okresy, im te� po�wi�cimy w naszym zarysie najwi�cej uwagi, pobie�-
nie] skre�limy charakterystyki dalszych.
Przypadaj�ca na pierwsze wieki nowej ery istotna przemiana,
powstanie i rozw�j greckiej literatury chrze�cija�skiej nawi�zuje wyra�-
nie tak�e do spadku po antyku poga�skim, jest jednak�e zjawiskiem
odmiennym, kt�rego om�wienie wymaga specjalnego uj�cia i innych
jeszcze nawi�za� (np. do staro�ytnej literatury �ydowskiej).
II
Okres archaiczny
l. Epika
Otwieraj� dla nas literatur� dawnej Grecji dwa ogromne poematy,
Iliada (Ilias) i Odyseja (Odysseja), wytw�r wielkiego kunsztu literac-
kiego tak w kompozycji ca�o�ci, jak w artystycznym szczeg�le. To
paradoksalne i niepodobne do dziej�w innych literatur, rozwijaj�cych
si� zwykle - od skromnych i do�� prymitywnych prozaicznych i po-
etyckich pocz�tk�w - pr�dzej lub wolniej ku osi�gni�ciom szczyto-
wym. Ale te� powiedzieli�my �dla nas". Iliada i Odyseja s� tylko
pierwszymi znanymi nam zabytkami, a by�y mo�e pierwszymi zabyt-
kami spisanymi, chocia� ju� za to drugie twierdzenie trudno r�czy�.
Staro�ytna tradycja, mi�dzy innymi tradycja samych poemat�w,
�wiadczy, �e istnieli tw�rcy tak�e przed Homerem (pierwszym poet�
mia� by� mityczny tracki �piewak, Orfeusz). Mo�emy tak�e z ogrom-
nym prawdopodobie�stwem, a nawet pewno�ci� poda�, jakie tematy
podejmowa�a przedhomerowa literatura ustna, na przyk�ad opowie��
o wyprawie okr�tu Argo, wioz�cego Jazona i jego towarzyszy (Ar-
gonaut�w) po z�ote runo do mitycznej Kolchidy nad Morzem Czar-
nym. Z p�niejszego pi�miennictwa bije ku nam przy�miony nieco, ale
wyczuwalny blask pocz�tk�w - mitu bohaterskiego, poezji-zakl�cia
magicznego (kt�re by�o mo�e w og�le najstarsz� poezj�), przypowie�-
ci-nauki, ba�ni. Ale wszystko to zapad�o w niepami��, pozostawiaj�c
tylko dwa - jakby wyrastaj�ce z r�wniny szczyty - wielkie poematy,
dzie�a literackie i zarazem bardzo oryginalnych �wiadk�w dziej�w
Grecji najdawniejszej. Oryginalnych, bo bardzo trudnych do zbadania
i przes�uchania. ^ A^\
^U}
t^� l 17
Nie mieli�my do niedawna �adnych innych �wiadectw pisanych dla
tej najdawniejszej epoki, jedyn� pomoc� by�y zabytki archeologiczne,
a cho� zestawianie ich z tym, co dawa�y same poematy, przynios�o
i t�umaczy bardzo wiele, zw�aszcza od czas�w wielkich wykopalisk
�miejsc Homerowych", od lat siedemdziesi�tych wieku XIX (Troja,
Mykeny, Tiryns, Orchomenos, Itaka odkopywane przez Heinricha
Schliemanna, ur. 1822-zm. 1890), to jednak zasad� badaczy by�o
t�umaczenie powstania, znaczenia, otoczenia poemat�w wy��cznie na
podstawie ich tre�ci, prowadzone wyostrzonymi �rodkami krytyki
filologicznej, ale zawodne w szczeg�ach.
Dopiero w wieku XX dosz�o do prawdziwego przewrotu w inter-
pretacji dzi�ki dwu wydarzeniom. Pierwszym by�y szeroko rozwini�te
badania �ywej jeszcze ustnej tw�rczo�ci epickiej lud�w wsp�czesnych,
g��wnie serbskiej poezji bohaterskiej, zapocz�tkowane przez Matij�
Murk� w latach 1913 i 1915, a rozszerzone i wprowadzone w pe�ni do
nauki �wiatowej przez Milmana Parry'ego (badania w latach
1933-1935) i Alberta B. Lorda (lata 1937 oraz 1950 i 1951). Drugim
- wielkie osi�gni�cie ostatniego p�wiecza, odczytanie w roku 1952
tzw. pisma linearnego B, u�ywanego na Krecie, w Mykenach i w in-
nych o�rodkach Grecji l�dowej w po�owie drugiego tysi�clecia przed
Chr.
Odczyta� to pismo genialny m�ody architekt, Michael Yentris
(1922-1956), wspomagany przez filologa Johna Chadwicka (ur. 1920).
Okaza�o si�, �e spisane tym pismem teksty s� greckie. Je�eli wzi�� pod
uwag�, �e p�niejszy historyczny alfabet grecki, adaptowany z pisma
Fenicjan, powsta� najpewniej oko�o 900 przed Chr., a najstarsze
zabytki tego �nowego" pisma posiadamy dopiero z drugiej po�owy
VIII wieku przed Chr., je�li r�wnocze�nie stwierdzi�, �e najcz�ciej
przyjmowana tradycyjna data upadku Troi - to rok 1184/1183,
znaczy to, �e j�zyk glinianych tabliczek minojskich w pi�mie linear-
nym B przenosi nas w czasy greczyzny bardzo starej, wcze�niejszej od
j�zyka Homera i wszystkiego, co�my dot�d z dziej�w greki znali.
Natomiast zawarto�� tabliczek rozczarowuje literaturoznawc�w,
przynajmniej cz�ciowo. To tylko �buchalteria" - wykazy magazyno-
we, spisy os�b i przedmiot�w, dokumentacja maj�tku w�adc�w i �wi�-
ty�, z rzadka tylko rozwini�ta w najprostsze zdanie - s�owem nic
z literatury. Historycy wyci�gaj� z tych zapis�w cenne wnioski,
przydatne p�niej i dla literatury; przegl�da z obrazu tych tekst�w
18
wysoko zorganizowane spo�ecze�stwo, zbli�one do wsp�czesnych mu
monarchii orientalnych, bardziej rozwini�te ni� w kilkaset lat p�niej
pa�stwa greckie ,,ciemnych wiek�w". Wyst�puj� w tekstach r�wnie�
imiona, te same, jakie znamy z greckiego mitu i legendy, ale to
i wszystko.
Mo�e zreszt� nie ca�kiem. Jak badacze XIX i XX wieku w teks-
tach zapisanych przez inne ludy odszukiwali wzmianki np. o Acha-
jach (Akhijawa) i nawet imiona greckie, tak te mityczne imiona
znamy z przekazu klasycznego, ale co do epoki minojskiej nie wiado-
mo, czy s� to imiona b�stw, w�adc�w, czy te� zwyk�ych ludzi.
W ka�dym razie przybli�a to ju� nas do mit�w, kt�re le�� u podstaw
najdawniejszej literatury i kt�re sple�� si� maj� trwale z greckim
pi�miennictwem.
Mity to sta�e, wielkie kr�gi opowie�ci wys�awiaj�cych - cho� to
okre�lenie mo�e nie zawsze w�a�ciwe - wielkich przodk�w szczep�w
i plemion, za�o�ycieli gmin i miast, tw�rc�w cywilizacji, a czasem
tylko bohater�w przedziwnych, cudownych wydarze�. Nale�� tutaj
albo wspomniane ju� historie dalekich wypraw, jak dzieje okr�tu
Argo i jego za�ogi, albo walk o s�ynne miasta, takie jak Ilion, Teby,
Pleuron, albo nadludzkie dzieje heros�w-bohater�w i ich s�ynnych
dokona� (Herakles i jego prace, przygody Tezeusza). Ka�dy szczep,
ka�da kraina, p�niej ka�de miasto ma sw�j zas�b legend, znanych
w szerszym lub w�szym kr�gu, cz�sto w zale�no�ci od znaczenia
dziej�w plemienia lub ludu, kt�ry je wyda�. Poczucie wsp�lnej kultury
czyni z tych mit�w w�asno�� og�lnogreck�, z tym jednak, �e te ��wi�te
historie" nigdy nie stan� si� kanonem podanym do wierzenia i obo-
wi�zuj�cym, zawsze zachowaj� pewien element p�ynno�ci, b�d� si�
w poszczeg�lnych wersjach r�ni�. To w�a�nie b�dzie mia�o wielkie
znaczenie dla rozwoju literatury, od pocz�tku �ci�le zwi�zanej z reli-
gi�, kt�rej cz�� stanowi� mity.
Znaczenie i charakter religii w obr�bie kultury greckiej s� r�wnie�
wyj�tkowe. Wierzenia wsp�lne Grekom z innymi ludami indoeuropej-
skimi sk�ada�y rz�dy �wiata w d�onie grona naczelnych b�stw olimpij-
skich (gdy� boskich ich mieszka� upatrywano na szczytach Olimpu),
tworz�cych swoist� hierarchi� - z najwy�szym, w�adc�, bogiem niebios
i pioruna, Dzeusem, na czele. R�wnocze�nie w szerszych warstwach
greckich spo�eczno�ci przetrwa�a stara tradycja, zwi�zana mo�e z wia-
r� podbitych przez Grek�w lud�w autochtonicznych, tradycja b�stw
19
chtonicznych, tj. ziemskich, si� przyrody, ub�stwienia przejaw�w na-
tury. Boginki �r�de� i drzew, bogowie rzek, �wi�te demony ziemi,
przedstawiane w postaci p�ludzkiej p�zwierz�cej, zape�nia�y �wiat
tysi�cami istot wymagaj�cych drobnego przejawu czci, ofiary, istot,
od kt�rych - jak wierzono - zale�a� los zbior�w, trz�d, samej wreszcie
ludzkiej spo�eczno�ci.
W tym politeistycznym �wiecie granica mi�dzy bosko�ci� i cz�owie-
cze�stwem jest p�ynna, ludzie-bohaterowie, herosi - to istoty p�boskie,
wymagaj�ce dla siebie czci. Religia przenika ca�e �ycie, nie ma roz-
graniczenia mi�dzy tym, co �wieckie, i tym, co �duchowne", ka�da
rzecz, ka�da czynno�� jest jednym i drugim zarazem; �wi�to pa�stwowe
pozostaje pod opiek� bog�w, czynno�ciom publicznym towarzyszy
ofiara i modlitwa. Rok grecki obfituje w �wi�ta i uroczysto�ci, z ka�d�
z nich ��czy si� przekazywana pokoleniom tradycja, opowie�� o pocz�t-
ku �wi�ta, rytua�, pie��, ka�de �wi�to ma sw� artystyczn� opraw�.
Postaci wielkich i mniejszych bog�w, herosi mitu �yj� w zbiorowej
pami�ci i wyobra�ni, kr��� opowie�ci przekazywane o nich z pokolenia
w pokolenie i z ust do ust. W�a�nie z ust do ust, z tym �e ten przekaz
ju� w czasach bardzo dawnych staje si� spraw� specjalist�w-�piewak�w
i mo�e specjalist�w-opowiadaczy. Czytamy w Iliadzie, �e Achilles przy
d�wi�kach formingi (rodzaj liry) opiewa� czyny s�ynnych m��w, Ody-
seja za� wyra�nie stawia nam przed oczy postaci ao/rfow-�piewak�w,
opiewaj�cych na dworach mo�nych bohaterskie wydarzenia. I tak
zawracamy do pocz�tku niniejszego rozdzia�u; literatura zapisana daje
�wiadectwo literaturze ustnej, uzupe�niaj�c i popieraj�c to, co o literatu-
rze ustnej wiemy z wsp�czesnych nam bada�.
Najdawniejsza grecka nazwa poety, aojd�s (zwi�zana z wyrazami
aejdo, p�n. ado - ��piewam", i aojde, p�n. ode - ,,pie��, �piew"), jest
znamiennym �wiadectwem zwi�zku s�owa poetyckiego z muzyk�,
zwi�zku, kt�ry w wielu dziedzinach poezji by� sta�y i kt�rego pami��
przetrwa�a przez ca�e wieki istnienia literatury. W pewnym sensie
literatura antyczna mia�a by� literatur� ustn� przez ca�y d�ugi okres
swego istnienia, przeznaczona by�a, zar�wno poezja, jak i proza, do
g�o�nego wykonania i staro�ytni, nawet kiedy czytali, czytali g�o�no.
Jeszcze w po�owie IV wieku po Chr. dziwiono si�, �e �w. Hieronim
czyta tekst przebiegaj�c go oczyma i nie poruszaj�c ustami. Jednak�e
literatura ta, cho� przeznaczona do g�o�nego czytania, by�a literatur�
zapisan�.
20
Jeden z napowa�niejszych problem�w literaturoznawstwa stano-
wi�a jednak staro�ytna tradycja m�wi�ca o przekazywaniu d�ugich,
licz�cych wiele tysi�cy wers�w, poemat�w z pami�ci. Forma poetyc-
ka, u�atwiaj�ca zapami�tanie obszernego utworu, nie by�a dostatecz-
nym uzasadnieniem tego przekazu. Trudno by�o uwierzy�, aby ca�e
pokolenia przekazywa�y sobie bez uszczerbku ogromne utwory, bo
przecie� czym innym jest spami�tanie kilku strofek albo kilkudziesi�-
ciu stale powtarzanych wers�w, a czym innym przekaz ca�ej epopei.
I tu najwi�cej da�y badania nad �ywym jeszcze folklorem, np. serb-
skim.
�kaza�* si�, �e zapami�tywanie nie jest odtwarzaniem �fonograficz-
nym" raz na zawsze ustalonego tekstu, �e ten sam �piewak, recytuj�c
ten sam urywek d�u�szego poematu, nigdy nie powtarza go dos�ownie,
ale zawsze ze zmianami wyraz�w, okre�le�, liczby wers�w: w�a�ciwie
nie odtwarza, lecz za ka�dym razem tworzy na nowo. Kanw� jest dla�
znajomo�� bohaterskiej opowie�ci, porz�dku wydarze�, postaci i ich
charakterystyki, w�tkiem - gotowe formu�y, od kr�tkich, jak imiona
z towarzysz�cymi im epitetami, przydomki, typowe wyra�enia przy-
s�owiowe, a� po wype�niaj�ce ca�y wers lub kilka wers�w ca�o�ci, sta�e
dla pewnych sytuacji: pocz�tku lub ko�ca czyjego� przem�wienia,
modlitwy, ofiary, uczty, �witu, zmierzchu, nastania nocy, typowej
walki itp. Wzrastaj�cy w tradycji dziedziczonej przez pokolenia wy-
szkolony �piewak wykonuje, mo�e wykona� utw�r podobnie jak
rzemie�lnik pos�uguj�cy si� przy wytwarzaniu przedmiot�w typow�
opanowan� przez siebie technik�, z tym oczywi�cie, �e i w rzemio�le
bardzo r�ne s� stopnie artyzmu.
Generacje takich �piewak�w z profesji, zwi�zanych z dworami
mo�nych, kt�rych zabawia�y swymi pie�niami, poprzedza�y Homera;
pokolenia poet�w-wykonawc�w wyst�powa�y jeszcze d�ugo po ,,Ho-
merze" jako homerydzi, rapsodowie piastuj�cy tradycje pie�ni epic-
kiej. W czasach historycznie uchwytnych oni to w�a�nie byli wykonaw-
cami Iliady i Odysei, za kt�rych tw�rc� ca�a staro�ytno�� uwa�a�a
Homera (H�meros), przypisuj�c mu zreszt�, ju� nie tak zgodnie,
r�wnie� jeszcze i inne utwory.
Posta� tw�rcy - poza r�nie interpretowanym imieniem - jest dla
nas nieuchwytna. ,,Siedem miast toczy�o sp�r", kt�re z nich jest jego
ojczyzn�, zachowane �ywoty, spisane w ca�e wieki p�niej, przynosz�
opowie�ci o w�drownym �lepcu-�ebraku i jego tu�aczym �ywocie
21
zako�czonym niepowa�n� �mierci�. Tw�rca znikn�� poza dzie�em,
z kt�rego wyczyta� mo�na tylko jego (wyprzedzaj�ce epok�) pogl�dy
etyczne, a mo�e i echa autopsji stron rodzinnych, ma�oazjatyckiego
wybrze�a. Co wi�cej, potomno�� zakwestionowa�a i po dzi� dzie�
stawia pod znakiem zapytania samo istnienie Homera. Osta�y si� oba
wielkie poematy.
Iliada wzi�a tytu� od nazwy mitycznej Troi-Ilionu, ale nie jest
opowie�ci� o wojnie troja�skiej, jak si� nieraz potocznie mawia, tylko
- zgodnie z inwokacj� - opowie�ci� o gniewie Achillesa i jego
zgubnych skutkach. W dziesi�tym roku obl�enia Troi na wybrze�u
ma�oazjatyckim przez Achaj�w, kt�rzy wyprawili si� na miasto kr�la
Priama, aby pom�ci� porwanie przez syna Priama, Aleksandra-Pary-
sa, �ony Menelaosa, kr�la Sparty, pi�knej Heleny, wybucha sp�r
pomi�dzy wodzem naczelnym wszystkich Grek�w, bratem Menelaosa
- Agamemnonem, a najdzielniejszym z wodz�w - Achillesem.
Achilles, kt�rego zniewa�ono, zabieraj�c mu otrzyman� jako �up
brank� Bryzejd�, usuwa si� od walki wraz z dowodzonymi przez
siebie Mirmidonami. Co wi�cej, matka jego, morska bogini Tetyda,
prosi w�adc� bog�w Dzeusa, aby pom�g� Troi, a zaszkodzi� Achajom.
Rzeczywi�cie te� obr�t spraw staje si� coraz bardziej niepomy�lny dla
Grek�w, sytuacja zmienia si� do tego stopnia, �e z oblegaj�cych staj�
si� obleganymi, Trojanie pod wodz� najdzielniejszego z syn�w Pria-
ma, Hektora, forsuj� mur obozu achajskiego i docieraj� ju� do
wyci�gni�tych na brzeg okr�t�w greckich. Zniszczenie ich oznacza�o-
by kl�sk� i odci�cie drogi odwrotu przez morze. Przyjaciel Achillesa,
Patroklos, prosi wtedy wodza Mirmidon�w, aby mu zezwoli� ruszy�
. na pomoc Grekom. Staje do walki w po�yczonej od Achillesa zbroi,
dokonuje wielu walecznych czyn�w, dociera a� pod mury Ilionu i tam
ginie z r�ki Hektora. Wstrz��ni�ty �mierci� przyjaciela Achilles, prag-
n�c go pom�ci�, wraca na pole bitwy, zabija Hektora i pastwi si� nad
jego zw�okami. Ale kiedy przybywa do� w nocy, prowadzony przez
boga Hermesa, stary Priam i b�aga o wydanie zw�ok syna, wzruszony
Achilles oddaje mu za wykupem zw�oki Hektora, kt�rego Trojanie
uroczy�cie grzebi�.
Taki jest g��wny temat poematu, szeroko rozwini�ty, zbogacony
panoram� walk, pojedynk�w, narad, przegl�d�w wojsk, uczt, igrzysk.
Akcja epopei jest niejako dwupi�trowa, to, co si� dzieje na ziemi,
uwarunkowane jest tym, co si� dzieje w �wiecie bog�w, podzielonych
22
r�wnie� na dwa obozy wspieraj�ce: jeden - Grek�w, drugi - Trojan.
Nad bogami jest narzucaj�cy im sw� wol� Dzeus, nad Dzeusem
- Mojra-Przeznaczenie. Oba �wiaty i ich sprawy opisane s� szeroko
i barwnie z malowniczym realizmem szczeg��w.
Wierszem poematu jest heksametr (tzn. �sze�ciomiar") daktylicz-
ny, odt�d ju� sta�y wiersz poezji epickiej greckiej i rzymskiej, zbudo-
wany na zasadzie rytmicznej, powstaj�cej przez charakterystyczne
wymawianie niekt�rych zg�osek, wchodz�cych w sk�ad zespo��w zwa-
nych stopami, podstawowych jednostek antycznej metryki. Stopy te
- to albo daktyle sk�adaj�ce si� z jednej zg�oski d�ugiej i nast�puj�cych
dwu kr�tkich (-u u), albo spondeje z�o�one z dwu d�ugich (- -).
W j�zyku polskim, nie znaj�cym tych r�nic iloczasu, heksametr
na�ladowa� mo�na tylko w przybli�eniu, wyznaczaj�c rytm akcentami
wyraz�w. W takim izometrycznym (tzn. ,,r�wnej miary") przek�adzie
Kazimiery Je�ewskiej pierwszy wiersz Iliady brzmi:
Gniew, bo|gini, o|piewaj A|chilla,| syna Pe|leusa
- -|-uu|- u ^\ - -\ -u u l- u
Heksametr nie jest bynajmniej monotonny. W zale�no�ci od sto-
sunku spondej�w i daktyli wyst�puje w 32 formach, a liczba zg�osek
w wierszu mo�e si� waha� od 12 do 17.
Iliada ma za t�o wojn�, Odyseja daje obraz drugiego t�a dawnych
dziej�w greckich - w�dr�wki po morzach - fantastyczn� ba�� �eglar-
sk�. Tematem wi��e si� wyra�nie z pierwsz� epopej�, bohaterem jej
jest jeden z greckich heros�w spod Troi, Odyseusz, w�adca Itaki,
najprzemy�lniejszy z Achaj�w. Dzieje jego trudnego powrotu do
ojczyzny po zdobyciu Ilionu stanowi� tre�� poematu zbudowanego
inaczej ni� Iliada, o kompozycji kunsztowniejszej, cho� nie bardziej
artystycznego.
Rzecz swoj� zaczyna poeta w dziesi�tym roku po upadku Troi,
kiedy Odyseusz przebywa na wyspie Ogygii jako kochanek nimfy
morskiej Ka�ypso, a jego �on� na Itace otacza t�um ubiegaj�cych si�
o jej r�k� i maj�tek zalotnik�w. Syn Odyseusza, Telemach, za porad�
bogini Ateny (ona b�dzie g��wnym b�stwem tego poematu prowadz�-
cym sprawy ku pomy�lnemu zako�czeniu, podobnie jak Dzeus w Ilia-
dzie), wyrusza na poszukiwanie zaginionego ojca, odwiedza jego
dawnych towarzyszy broni: s�dziwego Nestora w Pylos i Menelaosa
w Sparcie.
23
Tymczasem na rozkaz przyniesiony przez pos�a�ca bog�w, Her-
mesa, Ka�ypso pozwala Odyseuszowi odp�yn�� na zbudowanej przez
herosa tratwie. Burza, zes�ana przez prze�laduj�cego Odyseusza boga
m�rz Posejdona, wyrzuca bohatera na brzegi kraju Feak�w. Tam
spotyka go c�rka kr�la Alkinoosa, m�odziutka Nauzykaa. Odyseusz
pojawia si� na dworze kr�lewskim jako nieznany obcy go��. Go�cin-
nie przyj�ty, w czasie uczty wyjawia swe imi� i opowiada przedziwne
przygody dziesi�ciu lat tu�aczki w krajach Kikon�w, Lotofag�w,
Cyklop�w (w�a�nie za o�lepienie jednego z tych jednookich, Polifema,
�ciga go swym gniewem Posejdon), na wyspie w�adcy wiatr�w Eola,
u czarodziejki Kirke. Jest tu i opowie�� o zej�ciu po wr�by do
Podziemia, gdzie Odys spotka� si� z marami poleg�ych bohater�w,
i przygody z morskimi potworami - syrenami - ptakami z kobiecymi
g�owami wci�gaj�cymi pie�ni� �eglarzy na ska�y, dalej z Charybd�
i Skill�, i jeszcze �wi�tokradcze wybicie przez jego towarzyszy stad
byd�a boga Heliosa, a� do dotarcia na wysp� nimfy Ka�ypso.
Feakowie daj� mu teraz statek i pozostawiaj� go �pi�cego na
brzegu ojczystej Itaki. Nast�puje seria rozpozna� bohatera: przez
wiernego s�ug�, �boskiego �winiopasa" Eumajosa, przez syna, Tele-
macha, kt�ry ju� powr�ci� ze swych poszukiwa�, a po przybyciu do
pa�acu przez starego psa Argosa, kt�ry zdycha z rado�ci na widok
dawnego pana po latach. W pa�acu poczynaj� sobie coraz bezczelniej
zalotnicy Penelopy, kt�rym wreszcie za rad� Ateny stawia kr�lowa
Itaki zadanie, maj�ce rozstrzygn�� o tym, kogo wybierze za m�a
- napi�cie �uku Odyseusza i kunsztowny strza� przez ucha tuzina
podw�jnych topor�w. Gdy nikt z nich nie daje rady tej pr�bie,
przebrany za �ebraka Odyseusz podejmuje wbrew protestom zalot-
nik�w zadanie, wykonuje je i z pomoc� Telemacha oraz dwu wier-
nych s�ug morduje zalotnik�w. Nast�puj� jeszcze dwa rozpoznania
- przez star� piastunk� Euryklej�, a wreszcie przez do ko�ca nie
dowierzaj�c� Penelop�. Krewni wymordowanych zalotnik�w wy-
ruszaj� przeciwko Odyseuszowi, ale rozpocz�t� ju� walk� przerywa
boska interwencja czuwaj�cej nad swym ulubie�com Ateny.
Skre�lenie tre�ci kr�tszego z obu poemat�w zaj�o nam wi�cej
miejsca, ale te� jest Odyseja bogatsza i barwniejsza od Iliady i ,,wi�cej
si� w niej dzieje". Jest mniej jednorodna, rozpada si� bowiem na trzy
wyra�nie odgraniczone cz�ci: ksi�gi I-IV przygody Telemacha,
V-XII opowie�� o losach Odyseusza, podana cz�ciowo (ks. IX-XII)
24
w kunsztownej retrospekcji, XII-XXIV powr�t na Itak� i zemsta na
zalotnikach.
Dwa ogromne poematy zwi�zane ze sob� tre�ciowo, pos�uguj�ce
si� t� sam� technik� poetyck�, wykazuj� jednak r�nice, kt�re trudno
przypisa� samej odmienno�ci temat�w. Przyjrzyjmy si� jednak wpierw
technice poetyckiej epopei. Powiedzieli�my wy�ej o charakterystycznej
formularno�ci stylu poetyckiego i o wierszu poemat�w, heksametrze;
wspomnieli�my o charakterystycznych dwu planach epopei: ludzkim,
ziemskim i uwarunkowuj�cym go boskim, olimpijskim. Nie wyczer-
puj� jednak te cechy specyficznej Homerowej narracji.
Rozlewna, rozmi�owana w szczeg�le i precyzyjna w opisie opo-
wie�� snuje si� bez po�piechu, co wi�cej, nieraz w momentach krytycz-
nych jakby zwalnia, aby wywo�a� napi�cie przez op�nienie wyniku
(retardacj�), kiedy np. w Iliadzie - przed scen� zdradzieckiego strza�u
- opowiada poeta obszernie histori� �uku, z kt�rego wyleci strza�a,
albo gdy w Odysei stara piastunka ma pozna� swego pana po bli�nie
na nodze - w momencie najwy�szego napi�cia zaczyna poeta opo-
wie�� o polowaniu na dzika, kt�ry niegdy� zrani� Odyseusza, co
wi�cej, tak�e i o cudownej kuracji rany.
Obok tradycyjnych formu� i sta�ych epitet�w znamienne s� dla
narracji epickiej obszerne, malownicze por�wnania, cz�ste zw�aszcza
w mniej urozmaiconej tre�ciowo Iliadzie. Rozbudowane w kilku lub
nawet kilkunastu wersach, w miejscach w�z�owych poematu wyst�pu-
j�ce jakby �a�cuchowo, po kilka, s� te por�wnania same dla siebie
namalowanymi wybornymi i pe�nymi realizmu scenkami. W Iliadzie,
poemacie wojennym, por�wnania czerpie poeta najch�tniej z �ycia
czasu pokojowego: z bytowania pasterzy i ich stad, z �ycia przyrody,
trud�w rzemie�lnik�w, jak np. k�opoty biednej prz�dki-wyrobnicy
wa��cej we�n�, nawi�zuj�ce do obrazu, w kt�rym Dzeus wa�y na szali
losy bohater�w, Achillesa i Hektora.
Przy precyzyjnym rysunku sytuacji i artystycznie rozwini�tej cha-
rakterystyce postaci bohater�w poprzez przedstawienie ich w typo-
wych dzia�aniach, reakcjach, s�owach (w przemowach zarysowuje si�
wyszkolona ju� wymowa, pos�uguj�ca si� przede wszystkim argumen-
tami uczuciowymi, a nie racjonalnymi, operuj�ca pro�b�, zakl�ciem,
gro�b�, zapowiedzi�, przyk�adem) Homer nie zna jeszcze zwi�z�ego
wyra�ania my�li; trafia si� w tek�cie tylko tu i �wdzie przys�owie,
z rzadka te� my�l og�lna, sentencja (po grecku gnom�).
25
Umiej�tno�� kompozycji obserwowa� mo�na na wi�kszych par-
tiach tekstu, jak np. wr�cz dramatyczna konstrukcja opowie�ci o wy-
padkach zgrupowanych oko�o �mierci Hektora w XXII ksi�dze Iliady:
pro�by rodzic�w odwodz�cych Hektora od walki, monolog troja�-
skiego herosa (bo bohaterowie Homerowi my�l�c m�wi� sami do
siebie!), spotkanie Achillesa, nag�y l�k zmuszaj�cy Hektora do uciecz-
ki, retardacyjna przerwa i przeniesienie sprawy na decyduj�ce o poje-
dynku zebranie bog�w, zej�cie na ziemi� Ateny, kt�ra podst�pem
sk�ania Hektora do walki, sama walka, kl�ska i �mier� Hektora,
okrutne pastwienie si� Achillesa nad zw�okami i akcent ko�cowy
nawi�zuj�cy do pocz�tku serii wydarze�: lament Priama, Hekaby,
Andromachy.
M�wimy, i s�usznie, o malowniczo�ci czy te� plastyczno�ci obrazu
Homerowego. Nale�y jednak podkre�li� literacko�� tej plastyki. Poeta
maluje s�owem, wi�c np. kiedy bohater przywdziewa zbroj� do walki,
Homer ka�e mu k�a�� na siebie sztuka po sztuce uzbrojenie, pokazuje
zatem przywdziewanie zbroi, nie za� wojownika w zbroi. Kiedy chce
ukaza� pi�kno�� Heleny, czyni to po�rednio, ukazuj�c wra�enie, jakie
wywiera jej pojawienie si� nawet na starcach troja�skich.
R�nice mi�dzy Iliad� i Odysej�, poza t�em (tam - wojna, tu
- przygoda na morzu), si�gaj� g��biej - w drugim poemacie �wiat jest
jakby �agodniejszy. W Iliadzie dominowa� �wiat bog�w, wi�kszych,
ale nie lepszych ni� ludzie, okrutnych; w Odysei z jednej strony steruje
poematem m�dra i przychylna bohaterowi Atena, z drugiej za� bogo-
wie mog� si� sta� przedmiotem nawet swawolnej opowie�ci, np.
zdradzany przez Afro