13260
Szczegóły |
Tytuł |
13260 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
13260 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 13260 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
13260 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Michael Dimercurio
Seawolf
Attack of the Seawolf
T�umaczy�: Marek Rudowski
Wydawnictwo Adamski i Bieli�ski
Warszawa 1995
Teresie Lynn , Matthew Robertowi i Marli Dean
ZASADY POST�POWANIA CZ�ONK�W SI� ZBROJNYCH STAN�W ZJEDNOCZONYCH
I.
Jestem ameryka�skim �o�nierzem. S�u�� w si�ach zbrojnych, kt�re strzeg� naszej ojczyzny i naszego sposobu �ycia. Jestem got�w odda� �ycie w ich obronie.
II.
Nigdy nie poddam si� z w�asnej woli. Je�eli b�d� dowodzi�, nigdy nie poddam swoich ludzi, je�eli b�d� mieli mo�liwo�� stawiania oporu.
III.
Je�eli dostan� si� do niewoli, b�d� kontynuowa� op�r wszystkimi dost�pnymi mi �rodkami. Uczyni� wszystko, �eby uciec i pom�c innym uciec. Nigdy nie przyjm� zwolnienia na s�owo ani specjalnych przywilej�w od nieprzyjaciela.
IV.
Je�eli zostan� je�cem wojennym, dochowam wierno�ci moim uwi�zionym towarzyszom. Nie udziel� �adnych informacji ani nie b�d� uczestniczy� w �adnych dzia�aniach, kt�re mog� przynie�� szkod� moim towarzyszom. Je�eli b�d� najwy�szy stopniem, obejm� dow�dztwo. Je�eli nie, b�d� pos�uszny zgodnym z prawem rozkazom wydanym przez moich prze�o�onych i b�d� ich popiera� na wszelkie sposoby.
V.
Je�eli b�d� je�cem wojennym, w czasie przes�ucha� mog� poda� jedynie swoje nazwisko, stopie�, numer i dat� urodzenia. B�d� unika� udzielania odpowiedzi na pytania w miar� moich mo�liwo�ci. Nie b�d� sk�ada� ustnych ani pisemnych o�wiadcze�, kt�re zaprzecza�yby mojej lojalno�ci wobec kraju i jego sojusznik�w lub by�y szkodliwe dla ich sprawy.
VI.
Nigdy nie zapomn�, �e jestem �o�nierzem ameryka�skim, odpowiedzialny za swoje czyny i oddany zasadom, kt�re uczyni�y m�j kraj wolnym. Ufam Bogu i Stanom Zjednoczonym Ameryki.
S�OWNICZEK
ACR - Skr�t s��w angielskich Anti-Circular Run. Urz�dzenie zapobiegaj�ce skierowaniu si� torpedy w stron� okr�tu, kt�ry j� wystrzeli�. Je�eli torpeda zboczy o wi�cej ni� 160 stopni z kursu na cel, zamontowany w niej �yrokompas wysy�a sygna� do komputera pok�adowego, kt�ry wy��cza silnik. Nast�puje samozatopienie torpedy.
Aktywna hydrolokacja - Okre�lanie kierunku, w jakim znajduje si� wykryty obiekt oraz odleg�o�ci, w jakiej jest po�o�ony poprzez wys�anie sygna�u d�wi�kowego, a nast�pnie odebranie fali d�wi�kowej odbitej od obiektu. Czas, jaki up�yn�� pomi�dzy wys�aniem sygna�u, a odebraniem echa pozwala ustali� odleg�o�� od obiektu poprzez mno�enie czasu przez pr�dko�� rozchodzenia si� d�wi�ku w wodzie. Kierunek, z kt�rego nadesz�o echo okre�la po�o�enie obiektu. System ten na og� nie jest wykorzystywany przez okr�ty podwodne, poniewa� ujawnia r�wnie� ich po�o�enie.
AWL - Chi�ska Armia Ludowo-Wyzwole�cza (ALW), w kt�rej sk�ad wchodz� wojska l�dowe, si�y powietrzne i marynarka.
ASH - Skr�t s��w angielskich Anti-Self Homing. System zabezpieczenia torpedy mierz�cy jej odleg�o�� od okr�tu, kt�ry j� wystrzeli�. Je�eli torpeda zawr�ci w kierunku tego okr�tu i pokona w drodze powrotnej 80% przebytego dystansu, system ASH unieruchamia j� i zatapia.
ASW - 1. Skr�t s��w angielskich Anti-Submarine Warfare - zwalczanie okr�t�w podwodnych (w powie�ci u�ywa si� polskiego skr�tu ZOP). 2. Skr�t s��w angielskich Auxiliary Seawater System - ch�odniczy system pomocniczy wykorzystuj�cy wod� morsk�.
Awaryjne wy��czenie reaktora - Polega na wsuni�ciu do rdzenia pr�t�w kontrolnych za pomoc� spr�yn. W latach czterdziestych, w prymitywnych reaktorach w laboratoriach, pr�t kontrolny zawieszony by� na linie. Awaryjne wy��czenie nast�powa�o poprzez jej przeci�cie. W�wczas pr�t sam opada� do rdzenia. Obecnie pr�ty kontrolne utrzymywane s� w zaciskach elektromagnetycznych. Wy��czenie pr�du zasilaj�cego elektromagnesy powoduje otwarcie si� zacisk�w, a spr�yny wpychaj� pr�ty do rdzenia reaktora.
Boja hydrolokacyjna - Niewielka boja zrzucana z samolot�w ZOP. Boja unosi si� na powierzchni i wychwytuje d�wi�ki dochodz�ce spod wody, przekazuj�c je do samolotu. W ten spos�b samolot uzyskuje zdolno�� prowadzenia nas�uchu hydrolokacyjnego.
Bojowy re�im pracy reaktora - Sytuacja, w kt�rej wy��cza si� bezpieczniki reaktora. Stosuje si� jedynie w nadzwyczajnych sytuacjach w warunkach bojowych, kiedy przypadkowe wy��czenie reaktora jest gro�niejsze dla okr�tu ze wzgl�du na utrat� nap�du, ni� potencjalne ryzyko stopienia si� rdzenia. Jedynie dow�dca okr�tu mo�e wprowadzi� bojowy re�im pracy reaktora.
Centrala kontrolno-manewrowa - Niewielkie pomieszczenie na g�rnym pok�adzie rufowego przedzia�u okr�tu podwodnego.
Chrapy - Rodzaj masztu wystaj�cego ponad powierzchni� wody przeznaczonego do pobierania powietrza, by mog�y pracowa� silniki dieslowskie, gdy reaktor jest wy��czony.
CINCPAC - Skr�t s��w angielskich Commander-in-Chief Pacific. Admira� dowodz�cy si�ami zbrojnymi USA na Pacyfiku.
COMMSAT - Satelita komunikacyjny na orbicie geostacjonarnej obs�uguj�cy komunikacj� radiow� marynarki.
Delfin - Odznaczenie noszone nad lew� kieszeni� munduru przez oficer�w i marynarzy z okr�t�w podwodnych, a oznaczaj�ce, �e posiadacz uzyska� kwalifikacje, by s�u�y� na okr�cie podwodnym. Zdobycie takich kwalifikacji wymaga ci�kiego, rocznego szkolenia. Marynarze nosz� odznaczenia srebrne, oficerowie - z�ote. Delfiny sta�y si� symbolem si� podwodnych.
Dru�yna ogniowa - Zesp� os�b, kt�rych zadaniem jest umieszczenie pocisku w celu. Sk�adaj� si� na ni� operatorzy hydrolokacji, oficer wachtowy, podoficer wachtowy, dow�dca, pierwszy oficer, operatorzy kontroli ognia na stanowiskach 1, 2 i 3 konsoli ogniowej oraz nakre�lacze (geograficzny, czas-namiar, czas-odleg�o�� i czas-cz�stotliwo��).
D�wi�k przej�ciowy - Ha�as o charakterze przypadkowym wywo�any na pok�adzie okr�tu podwodnego, np. upadek narz�dzi, kroki na metalowym pok�adzie, zatrza�ni�cie luku, przedmuchiwanie zbiornik�w itp.
Echosonda - Urz�dzenie hydrolokacyjne kieruj�ce sygna� d�wi�kowy w d� w kierunku dna morskiego. Mierz�c op�nienie odbitego sygna�u mo�na okre�li� odleg�o�� od dna. Najnowsze urz�dzenia wysy�aj� trudny do wykrycia sygna� w postaci kr�tkotrwa�ych przypadkowych sygna��w wysokiej cz�stotliwo�ci.
Efekt Dopplera - Zjawisko to mo�emy zauwa�y� s�uchaj�c gwizdu poci�gu. Gdy poci�g si� zbli�a, gwizd jest wysoki. Gdy nas mija, gwizd staje si� ni�szy. Ruch �r�d�a d�wi�ku powoduje, �e fale rozchodz�ce si� do przodu s� bardziej zag�szczone, a do ty�u - rozrzedzone. Zag�szczenie fal d�wi�kowych oznacza zwi�kszenie cz�stotliwo�ci, a zatem wy�szy d�wi�k.
EPM - Skr�t s��w angielskich Emergency Propulsion Motor. Du�y silnik na pr�d sta�y umieszczony za maszynowni�. Mo�e da� okr�towi podwodnemu pr�dko�� 3 w�z��w. Zu�ywa ogromn� ilo�� energii elektrycznej.
ESGN - Wewn�trzny system nawigacyjny okr�tu wykorzystuj�cy kul� metalow� wiruj�c� z pr�dko�ci� 10.000 obr/min. i wskazuj�c� sta�y kierunek (p�noc) w oparciu o zasad� �yroskopu.
Faza zbli�ania - Pocz�tkowa faza ataku torpedy. W tym czasie wystrzelona torpeda ma nieuzbrojon� g�owic�, a jej hydrolokator nie dzia�a. Kiedy faza zbli�ania dobiega ko�ca, rozpoczyna si� faza poszukiwania i torpeda w��cza aktywny lub pasywny hydrolokator. G�owica bojowa pozostaje nadal nieuzbrojona. Uzbraja si� dopiero, kiedy torpeda zlokalizuje cel.
g - Miara przyspieszenia. Przyspieszenie ziemskie r�wne jest 1 g. 2 g jest dwukrotnie wi�ksze itd.
G�o�niki, obw�d pierwszy - system g�o�nik�w rozmieszczonych na ca�ym okr�cie podwodnym s�u��cy do przekazywania informacji ca�ej za�odze.
G�o�niki, obw�d drugi - system podobny do systemu pierwszego, jednak dzia�aj�cy tylko w maszynowni.
G�o�niki, obw�d si�dmy - system wykorzystywany do rozm�w pomi�dzy central�, centrum bojowym i przedzia�em torpedowym.
G��wne pompy ch�odziwa - Pot�ne pompy o mocy od 100 do 400 KM wymuszaj�ce przep�yw ch�odziwa (wody lub sodu) przez reaktor i do generator�w pary. W ka�dym obwodzie ch�odniczym dzia�aj� trzy pompy. Specjalne rozwi�zania techniczne uniemo�liwiaj� przecieki.
G��wne zawory pary 1 i 2 (MS-1 i MS-2) - G��wne zawory przewod�w pary przy lewej i prawej burcie umieszczone przy przedniej grodzi przedzia�u rufowego. Mog� odci�� g��wny system pary w przypadku powa�nego przecieku.
G��wny zbiornik balastowy - Zbiornik s�u��cy jedynie do pomieszczenia morskiej wody balastowej, kt�rej ci�ar umo�liwia zanurzenie okr�tu, a gdy opr�niony, pozwala na wynurzenie.
GMT - Skr�t s��w angielskich Greenwich Mean Time. Czas Greenwich. Zwany te� Zulu Time.
GPS - Skr�t s��w angielskich Global Positioning System. System satelit�w nawigacyjnych i odbiornik�w na okr�tach umo�liwiaj�cy precyzyjne ustalenie pozycji okr�tu.
Hydrolokator dziobowy - Pot�na kula na dziobie okr�tu podwodnego, kt�rej powierzchnia pokryta jest przetwornikami umo�liwiaj�cymi nas�uch we wszystkich kierunkach (tylko nie do ty�u). Jest przydatny, poniewa� pozwala nie tylko okre�li� kierunek, z kt�rego dobiega d�wi�k, ale tak�e mo�e przeprowadzi� analiz�, czy d�wi�k pochodzi z odbicia, czy dochodzi z do�u, czy z g�ry.
Hydrolokator holowany - Hydrolokator pasywny holowany przez okr�t podwodny na kablu o d�ugo�ci do kilku kilometr�w. Samo urz�dzenie mo�e mie� do trzystu metr�w d�ugo�ci. S�u�y do wykrywania d�wi�k�w w w�skim pa�mie na maksymaln� odleg�o��.
Jajecznica - Z�ote listki naszywane na daszki czapek wy�szych oficer�w.
Jednostka - Torpeda wystrzelona przez w�asny okr�t w odr�nieniu od �torpedy� (po meldunku operatora hydrolokatora �torpeda w wodzie�) wystrzelonej przez okr�t nieprzyjacielski.
K�t wobec dziobu - K�t pomi�dzy kierunkiem obserwacji celu, a kierunkiem, w jakim cel si� przesuwa. Okr�t zbli�aj�cy si� na wprost ma k�t wobec dziobu zero. Je�eli kontakt przesuwa si� kursem poprzecznym do kierunku obserwacji, k�t wobec dziobu jest lewo (lub prawo) 90 stopni.
KH-17 - Najnowsza generacja satelit�w wywiadowczych. Skr�t KH pochodzi od s��w Key Hole - dziurka od klucza.
Konsola kontroli obiegu pary - Konsola w centrali, kt�rej operator nadzoruje obieg pary. Konsola wyposa�ona jest w du�e ko�o steruj�ce przepustnic�, od nastawienia kt�rej zale�y pr�dko�� okr�tu.
Konsola kontrolna reaktora - Konsola kontrolna w centrali, za pomoc� kt�rej operator reaktora nadzoruje jego prac�.
Konsola ogniowa - Konsola umieszczona pomi�dzy pozycjami 2 i 3. Sekcja pionowa wskazuje stan wyrzutni i uzbrojenia, sekcja pozioma zawiera spust, czyli d�wigni� do wystrzeliwania torped lub rakiet manewruj�cych.
Konsola sterownicza - Konsola, za pomoc� kt�rej kontroluje si� zanurzenia, kurs i pr�dko�� okr�tu. Przypomina nieco kabin� pilot�w Boeinga 747. Obs�uguj� j� sternik i sternik g��boko�ci. Nadzoruje ich oficer zanurzeniowy siedz�cy nieco z ty�u za nimi.
Kontakt - Inny okr�t wykryty wizualnie, hydrolokatorem lub radarem. Kontakt mo�e by� przyjazny lub wrogi.
Kontrola zanurzenia - Zdolno�� utrzymania okr�tu podwodnego na okre�lonej g��boko�ci z niewielkimi jedynie odchyleniami. Dokonuje si� tego r�cznie, za pomoc� komputera lub systemu zawieszenia (gdy okr�t nie porusza si�). Jest to szczeg�lnie wa�ne, gdy okr�t znajduje si� na g��boko�ci peryskopowej, gdy� przy braku ostro�no�ci ze strony sternika g��boko�ci kiosk okr�tu podwodnego mo�e unie�� si� ponad powierzchni� wody, ujawniaj�c jego pozycj�.
Kurs - Kierunek, mierzony w stopniach w jakim posuwa si� okr�t. Kurs p�nocny wynosi 000 stopni, wschodni - 090 stopni, po�udniowy - 180 stopni itp.
Kurs namiarowy - Kurs po prostej, w czasie kt�rego okr�t podwodny dokonuje namiar�w kontaktu hydrolokatorem pasywnym. W czasie kursu namiarowego za�oga stara si� okre�li� sta�y namiar celu i pr�dko�� jego przesuwania si� w stosunku do namiaru pierwotnego. Dwa kursy namiarowe wystarcz� do uzyskania namiaru ogniowego lub inaczej bojowego. Trzeci s�u�y do jego potwierdzenia. Czwarty kurs z regu�y oznacza, �e kapitan boi si� otworzy� ogie�. W szkole dow�dc�w okr�t�w podwodnych w Groton w stanie Connecticut wywieszony jest du�y napis: NIE POTRZEBUJESZ JESZCZE JEDNEGO CHOLERNEGO KURSU NAMIAROWEGO.
LAMPS - Skr�t s��w angielskich Light Airborne Multipurpose System oznaczaj�cy helikopter Seahawk przeznaczony do zwalczania okr�t�w podwodnych i dzia�aj�cy z pok�adu okr�tu wojennego.
Luk awaryjny - Cylindryczne �luza stosowana na ameryka�skich okr�tach podwodnych. Luk ten mo�e s�u�y� jako wyj�cie awaryjne, je�eli okr�t zatonie w p�ytkiej wodzie. Korzystaj� z niego r�wnie� nurkowie.
MAD - Skr�t s��w angielskich Magnetic Anomaly Detector. Detektor anomalii magnetycznych. Instalowany jest w samolotach i mierzy zmiany pola magnetycznego Ziemi, kt�re mog� by� spowodowane obecno�ci� �elaznego kad�uba okr�tu podwodnego.
Mk-36 lub Mk-38 - Pozorator wydaj�cy d�wi�ki podobne do ha�as�w okr�tu podwodnego. Mo�na go zaprogramowa� tak, aby manewrowa� pod wod� jak prawdziwy okr�t. Stosuje si� dla zmylenia �ledz�cego okr�tu nieprzyjacielskiego lub torpedy.
Mk-50 - Najnowszy model torpedy.
Mk-80 - Pocisk przeciwlotniczy wystrzeliwany z okr�t�w podwodnych zwany te� SLAAM (Submarine Launched Anti Air Missile).
Mostek - Niewielkie pomieszczenie na szczycie kiosku okr�tu podwodnego wykorzystywane przez oficera wachtowego w czasie, gdy okr�t jest na powierzchni.
Nakres geograficzny - 1. Nakres r�czny stosowany jeszcze w okresie II wojny �wiatowej w celu osi�gni�cia namiaru ogniowego. Sprawdza si�, gdy cel nic nie podejrzewa. Gdy cel zmienia kurs, kalkulacje ulegaj� zak��ceniu. W czasie zam�tu zupe�nie nieprzydatny. 2. Spos�b wy�wietlania w systemie kontroli ognia Mk-1. Przedstawia on widok z g�ry rejonu dzia�a�, gdzie okr�t w�asny znajduje si� w centrum ekranu, a wok� niego znajduj� si� kontakty i namiary ogniowe.
Namiar - Kierunek, w jakim nast�pi� kontakt. Podawany w stopniach. Kontakt z p�nocy ma namiar 000 stopni, ze wschodu 090 stopni itp.
Namiar ogniowy - Odleg�o��, kurs i pr�dko�� kontaktu. Jest to wielka zagadka przy u�yciu hydrolokatora pasywnego. Osi�gni�cie w�a�ciwego namiaru wymaga manewrowania w�asnym okr�tem w celu dokonania w�a�ciwych oblicze�. Obliczenia mo�na dokonywa� systemem tradycyjnym lub komputerowym.
NMCC - Skr�t s��w angielskich National Military Command Center. O�rodek dowodzenia w Pentagonie, z kt�rego, zgodnie z teori�, b�d� p�yn�� rozkazy kieruj�ce prowadzeniem wojny j�drowej. Do�wiadczeni oficerowie w�tpi�, czy NMCC przetrwa d�u�ej ni� dziesi�� minut po ataku nuklearnym z zaskoczenia.
Nowy Kuomintang (NKMT) - Chi�ska grupa rewolucyjna wzoruj�ca si� na podobnej organizacji z lat czterdziestych, kt�ra ponios�a kl�sk�. NKMT stawia sobie za cel obalenie komunist�w chi�skich przy wsparciu Japo�czyk�w.
Obieg naturalny - Przep�yw wody przez reaktor spowodowany jedynie ciep�em rdzenia: gor�ca woda unosi si�, zimna opada. Eliminuje prac� ha�a�liwych pomp ch�odziwa pozwalaj�c na ciche prowadzenie okr�tu.
Obieg wymuszony - Przep�yw ch�odziwa przez reaktor wymuszony przez prac� pomp.
Oczyszczacz powietrza - Urz�dzenie eliminuj�ce dwutlenek w�gla z powietrza na okr�cie podwodnym. Dwutlenek w�gla pojawia si� w wyniku oddychania, pracy silnik�w i urz�dze� absorbuj�cych truj�cy tlenek w�gla.
OPREP 3 PINNACLE - Nazwa meldunku wysy�anego b�yskawic� do Bia�ego Domu i Pentagonu zawiadamiaj�cego o gro��cym niebezpiecze�stwie wymagaj�cym natychmiastowego dzia�ania, np. atak nuklearny.
Ostateczny namiar i atak - Rozkaz kapitana wystrzelenia torpedy po dokonaniu ostatniej obserwacji peryskopowej celu na powierzchni.
Pasywna hydrolokacja - System najpowszechniej u�ywany na okr�tach podwodnych. Wykorzystywany jest jedynie do s�uchania, a sam hydrolokator nie wysy�a sygna��w d�wi�kowych, poniewa� ujawniaj� one obecno�� okr�tu. Przy u�yciu pasywnego hydrolokatora trudno jest oceni� odleg�o��, kurs i pr�dko�� kontaktu.
Podgl�d - 1. Obserwacja peryskopowa. 2. Ostrze�enie oficera wachtowego lub kapitana dla za�ogi, �e za chwil� peryskop zostanie podniesiony. Oficer zanurzeniowy i sternik melduj� o zanurzeniu i pr�dko�ci okr�tu, gdy� zbyt du�a pr�dko�� mo�e doprowadzi� do z�amania peryskopu i przecieku wody do wn�trza.
Pok�ad - Pod�oga okr�tu podwodnego. Ka�dy przedzia� ma dwa lub trzy pok�ady.
Wyk�adzina - Gruba warstwa piankowa nak�adana na kad�uby niekt�rych okr�t�w podwodnych. Warstwa ta poch�ania sygna�y hydrolokatora wysy�ane przez inne okr�ty i nie powoduje echa. Wycisza r�wnie� wewn�trzne ha�asy okr�tu, czyni�c je nies�yszalnymi na zewn�trz. Podobna jest do materia�u, jakim pokrywa si� kad�uby samolot�w niewykrywalnych dla radaru.
Pokrywy muszlowe - Klapy stalowe lub z w��kna szklanego obracaj�ce si� na zawiasach na szczycie kiosku, kt�re zamyka si�, gdy okr�t ma si� zanurzy�, a otwiera po wynurzeniu. Po zamkni�ciu pokryw wierzch kiosku jest zupe�nie g�adki.
Poziom mocy - Poziom pracy reaktora powy�ej poziomu �redniego. Po osi�gni�ciu poziomu mocy reaktor mo�e produkowa� par� energetyczn�.
Pozycja okr�tu - Pozycja okre�lana jest przez triangulacj� wzrokow� lub radarow�, gdy okr�t jest na powierzchni blisko brzegu, albo przy wykorzystaniu systemu GPS lub hydro-lokatora, gdy okr�t jest na pe�nym morzu.
Procedura ogniowa - Rozkaz wydany przez kapitana dru�ynie ogniowej, aby rozpocz�a procedur� oddania strza�u. Rozkaz taki wydaje si� podczas zbli�ania do celu. W czasie zbli�ania namiar ogniowy jest stopniowo udoskonalany (w odr�nieniu od wystrza�u natychmiastowego). Opracowany przez dru�yn� namiar zostaje zaprogramowany w komputerze torpedy lub pocisku rakietowego, a okr�t zajmuje pozycj� ogniow�.
P�dnik - Specjalna �ruba wykorzystuj�ca system dysz i �opatek turbinowych dla nap�dzania okr�tu. Jej dzia�anie zbli�one jest do pracy dyszy wodnej i prawie nie powoduje kawitacji. Wad� jest powolna reakcja i s�abe przyspieszenie ze wzgl�du na stosunkowo ma�� efektywno�� w por�wnaniu ze �rubami konwencjonalnymi.
Pr�dko�� maksymalna - Pr�dko�� okr�tu podwodnego wymagaj�ca u�ycia wysokowydajnych pomp ch�odziwa oraz 100% mocy reaktora.
Przeciek pary - P�kni�cie jednego z g��wnych przewod�w pary w maszynowni. W wyniku tego za�oga maszynowni mo�e zgin��, je�eli dop�yw pary nie zostanie przerwany poprzez zamkni�cie jednego z g��wnych zawor�w pary. Przeciek pary stanowi r�wnie� niebezpiecze�stwo dla reaktora.
Przedzia� reaktora - Przedzia�, w kt�rym znajduj� si� reaktor, spr�arka obiegu pierwotnego, generator pary i g��wne pompy ch�odziwa. Dziobowa i rufowa cz�� okr�tu po��czone s� odizolowanym tunelem, poniewa�, gdyby ktokolwiek znalaz� si� w przedziale reaktora, gdy osi�gni�ta zostanie moc krytyczna, zgin��by w ci�gu kilku minut z powodu promieniowania.
Przek�adnia redukcyjna - Mechanizm przemieniaj�cy szybkie obroty silnik�w g��wnych na powolne obroty �ruby. Rozwi�zuje problem, w jaki spos�b dwie turbiny mog� nap�dza� jedn� �rub�. Rozwi�zuje te� problem, jak pogodzi� szybkie obroty silnik�w g��wnych, kiedy s� najbardziej efektywne, z powolnymi obrotami �ruby, kt�re w�a�nie czyni� �rub� efektywn�. Niestety, przek�adnia redukcyjna jest jednym z najbardziej ha�a�liwych urz�dze� na pok�adzie.
REM - Jednostka miary promieniowania, kt�rej nazwa wywodzi si� od s��w Roentgen Equivalent Man. Jednostk� t� wyliczono bior�c pod uwag� uszkodzenie tkanek spowodowane promieniowaniem neutronowym. Jest wygodna w u�yciu, poniewa� mo�e s�u�y� do mierzenia ka�dego rodzaju promieniowania - gamma, alfa i neutronowego. 1.000 rem�w zabija, 500 mo�e zabi�. Dopuszczalna roczna dawka promieniowania dla za�ogi okr�tu podwodnego wynosi 25 - 100 milirem�w.
Samolot nad g�ow� - Zwrot zawiadamiaj�cy, �e samolot przelatuje bezpo�rednio nad okr�tem podwodnym. Oznacza to przewa�nie, �e okr�t zosta� wykryty i za chwil� nast�pi atak. Po takim meldunku zazwyczaj nast�puje przekle�stwo.
SEAL Sea Air Land Commando - Oddzia�y komandos�w marynarki USA.
Sea Lance - Ponadd�wi�kowa rakieta na paliwo sta�e wystrzeliwana przez okr�t podwodny przeciwko celom nawodnym lub podwodnym.
Stan krytyczny - Sytuacja, w kt�rej reakcja j�drowa w reaktorze przebiega w spos�b stabilny bez potrzeby korzystania z zewn�trznego �r�d�a neutron�w. Reakcja �a�cuchowa powoduje jej trwanie przy udziale wyzwolonych przez ni� sam� neutron�w.
System kontroli ognia - System komputerowy zbieraj�cy dane z peryskopu, hydrolokatora, radaru (gdy okr�t jest na powierzchni) w celu uzyskania namiaru ogniowego. System programuje, prowadzi ogie�, steruje i obserwuje dzia�anie torped. Je�eli okr�t wyposa�ony jest w rakiety manewruj�ce, system mo�e je zaprogramowa� i odpali�.
System zawieszenia - System kontroli zanurzenia sterowany komputerowo, kt�ry utrzymuje okr�t w jednym miejscu pod wod�. Wykorzystywany jest przez okr�ty podwodne przy wystrzeliwaniu pocisk�w rakietowych. Stosuj� go te� okr�ty podwodne dzia�aj�ce pod lodem polarnym.
Szerokie pasmo - D�wi�k obejmuj�cy wszystkie cz�stotliwo�ci. Bia�y szum, jaki wydaje statyka w radio, deszcz lub wodospad. Okr�ty i statki poruszaj�ce si� na powierzchni mog� by� wykryte w tym pa�mie z du�ej odleg�o�ci, poniewa� robi� du�o ha�asu. Odleg�o��, z jakiej mo�na wykry� w szerokim pa�mie okr�t podwodny jest niewielka. Wynosi zazwyczaj mniej ni� pi�� mil ze wzgl�du na stosowane rozwi�zania techniczne zmierzaj�ce do ograniczenia ha�asu.
UWT - Skr�t s��w angielskich Underwater Telephone. Telefon podwodny. Urz�dzenie hydrolokacyjne, kt�re zamiast sygna��w u�ywa g�osu ludzkiego. S�u�y do prowadzenia rozm�w mi�dzy okr�tami podwodnymi niezbyt odleg�ymi od siebie.
VIS - Skr�t s��w angielskich Vertical Launch System. Nowy system wystrzeliwania rakiet zastosowany w p�niej budowanych jednostkach szturmowych klasy Los Angeles. W systemie tym, w przednich zbiornikach balastowych rozlokowany jest szereg pionowych wyrzutni torpedowych do wystrzeliwania rakiet sterowanych Javelin. Oznacza to zwi�kszenie powierzchni przedzia�u torpedowego, a tym samym pozwala na zabranie wi�kszej liczby torped.
Wachta - Grupa marynarzy pe�ni�ca o�miogodzinny dy�ur na wyznaczonych stanowiskach.
Wachta manewrowa - Stanowiska zajmowane w czasie, kiedy okr�t �egluje po w�asnych wodach zastrze�onych.
Wodospad - Monitor hydrolokatora szerokopasmowego, w kt�rym na osi poziomej wskazany jest namiar, a na pionowej - czas. Ekranowa reprezentacja d�wi�k�w odbieranych w szerokim pa�mie przesuwa si� z g�ry w d�, co sprawia wra�enie wodospadu.
Wyciszenie okr�tu - Takie ustawienie pracy system�w okr�tu, by pracowa�y w maksymalnym wyciszeniu, natomiast �ycie za�ogi odbywa si� normalnie. Mo�na gotowa�, ogl�da� filmy itp. Mo�na prowadzi� prace konserwacyjne, je�eli nie wymagaj� uderze� w kad�ub. Ha�a�liwe operacje, jak spuszczanie ch�odziwa, przedmuch generator�w pary itp. mog� by� przeprowadzane jedynie za zgod� kapitana.
Wyciszenie specjalne - Ustawienie system�w okr�tu w sytuacji, gdy jest �ledzony lub w czasie dzia�a� wojennych. Pracuj� jedynie najcichsze systemy. Marynarze nie pe�ni�cy wachty pozostaj� w kojach. Kambuz, prysznice, pralnia, kino i warsztaty naprawcze nie pracuj�. Nie wolno nosi� but�w na twardej podeszwie. �wiat�a s� przyciemnione, �eby za�oga pami�ta�a o konieczno�ci zachowania ciszy.
Zak��cenia - �Sto�ek ciszy� za ruf� okr�tu podwodnego, gdzie odbi�r sygna��w hydrolokatora uniemo�liwiaj� silniki, turbiny, �ruby i inne urz�dzenia mechaniczne zlokalizowane w rufowej cz�ci okr�tu podwodnego.
Zastrzyk polimeru - Wystrzelenie polimeru z dziobowej cz�ci okr�tu podwodnego. �liski p�yn zmniejsza tarcie poszycia kad�uba o wod�, redukuj�c op�r �rodowiska. Pozwala to na gwa�towne przyspieszenie przez kr�tki czas. Idealne rozwi�zanie przy pr�bie unikni�cia torpedy.
Zbiornik balastowy - Zbiornik wykorzystywany jedynie do balastowania wod� morsk�. Jej ci�ar pozwala okr�towi podwodnemu zanurzy� si�. Opr�nienie go powoduje wynurzenie si� okr�tu.
ZOP - Zwalczanie okr�t�w podwodnych.
Zulu - Czas Greenwich (GMT).
Prolog
�roda, 1 maja
Loyang, prowincja Honan, Chi�ska Republika Ludowa
Nawet podczas bezksi�ycowej nocy cyfrowa kamera KL-87 mog�a uchwyci� nieko�cz�ce si� rz�dy prymitywnie zamaskowanych czo�g�w Armii Ludowo-Wyzwole�czej, co najmniej w sile batalionu, kt�ry w zasadzce oczekiwa� zbli�aj�cej si� od zachodu brygady Bia�ej Armii.
Su Lee robi�a zdj�cia zapisywane w komputerowej pami�ci kamery pewna, �e uda�o si� jej sfotografowa� wszystko. Rzuci�a jeszcze raz okiem na pot�ne zgrupowanie pancerne rozmieszczone w dolinie poni�ej, wdrapa�a si� na sw�j rozklekotany rower i ruszy�a w drog� powrotn� do wioski, do swego pokoiku w noclegowni dla kobiet w sp�dzielni rolniczej. Chocia� taka wyprawa w �rodku nocy by�a do�� ryzykowna, przypuszcza�a, �e jej status m�g� wyja�ni� spraw�. Jako by�a prostytutka na reedukacji, spotkana w �rodku nocy b�dzie podejrzewana, i� wr�ci�a do dawnej profesji. Nikt nie b�dzie podejrzewa� jej o szpiegostwo, chyba �e znajd� cyfrow� kamer� KL-87, ale kto chcia�by przeszukiwa� torb� prostytutki?
Gdy wschodzi� ksi�yc, wje�d�a�a ju� do wioski. Mija�a u�pione, odrapane budynki sp�dzielni. Dotar�a wreszcie do swego baraku. Opar�a rower o �cian� budynku i wspi�a si� wolno, staraj�c si� nie robi� ha�asu, po skrzypi�cych schodach do swego male�kiego pokoiku na pi�trze. Zamkn�a za sob� drzwi, po�o�y�a kamer� na ��ku, a z podniszczonej walizki wyci�gn�a ukryte tam pozosta�e cz�ci systemu KL owini�te w stare ubrania.
KL-87 by�o trzycz�ciowym urz�dzeniem bezpiecznej ��czno�ci opracowanym ostatnio w Stanach Zjednoczonych przez DynaCorp International. Jedn� cz�� stanowi�a kamera, wykonuj�ca zdj�cia nie na filmie, ale na twardym dysku komputera, kt�ry nast�pnie przenosi�o si� do modu�u transmisyjnego. Druga cz�� to miniaturowa klawiatura z ekranem s�u��ca do wpisywania i kodowania meldunk�w, za� trzeci� cz�� stanowi�y urz�dzenie nadawcze i antena. Za ich pomoc� mo�na by�o przes�a� zakodowane meldunki i obrazy zapisane przez kamer�. Urz�dzenie nadawcze pracowa�o na zmiennej, bezpiecznej cz�stotliwo�ci UHF, a meldunki odbierane by�y przez ameryka�skiego satelit� komunikacyjnego umieszczonego na orbicie geostacjonarnej nad zachodnim Pacyfikiem. Ca�e zmontowane urz�dzenie nie by�o wi�ksze ni� dwa pude�ka od but�w i wa�y�o oko�o pi�ciu kilogram�w.
Su Lee sprawdzi�a drzwi i okno, usiad�a na ��ku i zacz�a pisa� meldunek zawieraj�cy informacje dotycz�ce przesy�anych zdj�� oraz ocen� zaobserwowanych si� Armii Ludowo-Wyzwole�czej. Na koniec wprowadzi�a informacje dotycz�ce kodowania, po��czy�a urz�dzenie w jedn� ca�o�� i wreszcie nacisn�a dwa klawisze zlecaj�ce transmisj�. Zadowolona patrzy�a na pracuj�ce urz�dzenie. Niestety, na zdj�ciach by�o tyle danych, �e transmisja b�dzie musia�a trwa� kilkana�cie minut. Mia�a w�a�nie przykry� urz�dzenie jakimi� ubraniami wyci�gni�tymi z walizki, kiedy nagle z trzaskiem otworzy�y si� drzwi.
Su Lee znieruchomia�a i wpatrywa�a si� w lufy trzech AK-47 w r�kach czerwonogwardzist�w. Poczu�a gwa�towny nap�yw adrenaliny, przeszy� j� strach powoduj�c md�o�ci i pot. Odruchowo wsun�a r�ce pod KL-87 i rzuci�a ca�ym urz�dzeniem w pierwszego z �o�nierzy. Natychmiast odwr�ci�a si�, skoczy�a w okno i run�a na ulic� po�o�on� pi�� metr�w poni�ej. Przeszy� j� b�l, gdy po�amane �ebra wbi�y si� w p�uca. Z przeci�tej grubym szk�em szyi bucha�a krew. Dotkn�a r�k� rany. �liski ciep�y p�yn zacz�� sp�ywa� po jej przedramieniu. Z pokoju dobieg� j� huk wystrza��w. Resztki szyb w oknie rozprysn�y si� i obsypa� j� deszcz okruch�w. Jeden z czerwonogwardzist�w pojawi� si� w oknie. Na ulicy s�ycha� by�o dudnienie zbli�aj�cych si� krok�w.
Wsz�dzie wok� niej by�a krew. Nie mog�a poruszy� nogami. Kroki zbli�a�y si�. Cierpia�a. Mo�e nie tyle z powodu ran, ale dlatego, �e j� schwytano. Gwa�townym ruchem rozdar�a szew sukienki. Znalaz�a dwie ma�e tabletki, kt�re zaszy�a tam zaraz po przybyciu do Loyang. Rozgryz�a je i po�kn�a. W ustach poczu�a gorzki smak migda��w.
Zanim czerwonogwardzi�ci nadbiegli i podnie�li j� z ziemi, Su Lee ju� nie �y�a.
Langley, Wirginia, siedziba Centralnej Agencji Wywiadowczej, Biuro Dyrektora Wywiadu
Dyrektor Robert W. Kent skrzywi� si�, odstawiaj�c fili�ank� na biurko. Kawa by�a zimna i gorzka. Spojrza� na Steve�a Jaspersa, zast�pc� do spraw operacyjnych i wzi�� od niego notatki przygotowane na odpraw�.
- Operacja umieszczenia agent�w w Chinach pad�a - powiedzia� Jaspers bez wst�pu, siadaj�c w fotelu przed wielkim biurkiem Kenta. - Wys�ali�my sze�ciu agent�w. Dw�ch ujawniono od razu. Pozosta�ych czworo donios�o, �e dotarli na miejsce przeznaczenia, ale do dzi� wszyscy zostali wykryci.
- Szczeg�y? - Kent otworzy� pierwsz� teczk�. Zawiera�a zdj�cie paszportowe atrakcyjnej Azjatki wraz ze szczeg�ami dotycz�cymi jej pochodzenia opisanymi poni�ej.
- Pierwsza agentka by�a na kontrakcie. Dzia�a�a pod pseudonimem Su Lee. Skierowano j� do Loyang w prowincji Honan na po�udnie od Rzeki ��tej. Ten rejon jest wci�� w r�kach komunist�w. Zaledwie kilka kilometr�w dalej dzia�a zgrupowanie Bia�ych, kt�rzy wed�ug naszej opinii przygotowuj� si� do ataku. Su mia�a papiery �wiadcz�ce, �e jest przesiedlon� mieszkank� Pekinu, przesiedlon� z powod�w politycznych. Skazano j� jako by�� prostytutk� na reedukacj� prac� w kooperatywie rolnej. Otrzymali�my jej pierwszy raport przez KL-87. Donosi�a, �e dotar�y do niej plotki o spodziewanym ataku Bia�ych i przygotowywanym kontrataku Armii Ludowo-Wyzwole�czej ze wschodu. Mia�a zrobi� zdj�cia oddzia��w ALW. Wygl�da na to, �e jej si� uda�o. W�a�nie zacz�li�my odbiera� zdj�cia z KL-87, kiedy transmisja zosta�a nagle przerwana. Od tego czasu nie da�a znaku �ycia.
- Drugi agent te� by� kontraktowy. Dzia�a� pod nazwiskiem Szu Cheng. Szu zosta� zrzucony na spadochronie do wioski Ganyu nad morzem w prowincji Kiangsu. By�o to r�wnie� w pobli�u linii oddzielaj�cej rejony zaj�te przez Bia�ych od teren�w wci�� kontrolowanych przez ChRL. Przez dwa tygodnie wszystko by�o w porz�dku. Dosta� prac� nauczyciela w szkole zawodowej, r�wnie� jako przesiedlony z Pekinu. Oficjalnie by� in�ynierem skazanym za fa�szowanie statystyk produkcyjnych. Odebrali�my jego pierwszy raport, �e dotar� na miejsce i ma zamiar zbada� stanowiska ALW w okolicy, a mo�e nawet przej�� na drug� stron�. Od tego czasu nic od niego nie dostali�my. Cztery planowe kontakty nie odby�y si�. Musz� zak�ada�, �e albo zosta� schwytany, albo nie �yje.
- A trzeci? - zapyta� dyrektor Kent, zamykaj�c teczk� Szu i otwieraj�c nast�pn�.
- Trzeci, to Sung Yu-shu - ci�gn�� dalej Jaspers. - Zrzucono go do wioski Kongba oko�o dwustu dziewi��dziesi�ciu kilometr�w na p�noc od Pekinu. Podejrzewali�my, �e si�y Bia�ych na p�nocy w�a�nie w tym rejonie rozpoczn� ofensyw�. W tydzie� p�niej otrzymali�my wiadomo��, �e dotar� na miejsce. Doni�s� jednak r�wnocze�nie, �e w tym rejonie nie by�o �adnych �lad�w dzia�alno�ci ani Bia�ych, ani ALW, chocia� na podstawie zdj�� satelitarnych spodziewali�my si� czego� innego.
- Cholerne satelity - mrukn�� Kent. - Dostajemy t� drog� znacznie mniej informacji, ni� mo�na si� by�o spodziewa�, a ka�dy kosztuje p� miliarda...
- One pokazuj� nam tylko przedmioty, a nie zamiary, albo tendencje, w ka�dym razie Sung chcia� pojecha� nieco dalej na p�noc, �eby zorientowa� si�, czy tam si� co� nie szykuje. Od tego czasu nie da� znaku �ycia.
- Czwarty?
- Czwarty dzia�a� pod pseudonimem Hu To-pin. Umie�cili�my go w Pekinie. Dotar� statkiem do Tiencin, a stamt�d poci�giem do stolicy. Rozpocz�� prac� jako magazynier w pa�stwowym sklepie dla dygnitarzy partyjnych po�o�onym dogodnie, przy alei Chang An, niedaleko od Wielkiej Hali Ludowej. Opr�cz KL-87 wyposa�yli�my go w nowoczesne urz�dzenia pods�uchowe dla odbioru transmisji UHF i rozm�w na mikrofalach. To pierwsze mia�o s�u�y� do pods�uchiwania rozkaz�w wydawanych ALW przez Pekin, a to drugie do pods�uchu telefonicznego. Nie mia� s�ucha� rozm�w ani ich interpretowa�, tylko nagra� i przes�a� przez COMMSAT u�ywaj�c KL-87. Satelita nad zachodnim Pacyfikiem odebra� sygna�, �e b�dzie transmisja z KL-87 nale��cego do Hu. Po kilku sekundach jednak po��czenie zosta�o przerwane. Nie otrzymali�my ju� p�niej �adnych wiadomo�ci. Nie ma w�tpliwo�ci, zosta� ujawniony.
Kent spojrza� na map� Chin, kt�ra zajmowa�a ca�� �cian� naprzeciw jego biurka. Wojna domowa w Chinach sta�a si� zadaniem priorytetowym dla CIA i g��wn� trosk� Kenta. Mapa wskazywa�a, �e popierana przez Japo�czyk�w, zbuntowana Bia�a Armia zajmowa�a ogromny pas terenu od po�udniowych wybrze�y po rejon p�nocno-wschodni, przecinaj�c na p� komunistyczne Chiny. Komuni�ci wci�� trzymali si� na zachodzie i w rejonie p�nocno-wschodnim. Linia frontu przebiega�a oko�o pi�ciuset kilometr�w na po�udnie od Pekinu. Kr��y�y plotki, �e Biali przygotowuj� pot�ne uderzenie na kierunku peki�skim. Inne plotki podawa�y, �e Pekin planowa� kontratak, kt�ry m�g� doprowadzi� do zniszczenia Bia�ych i przywr�cenia w�adzy komunistycznej w Chinach centralnych.
Ta krwawa wojna grozi rozprzestrzenieniem si� po�ogi na ca�� Azj�, my�la� Kent.
Mo�e jeszcze dalej. A co z chi�sk� broni� nuklearn�? Podobno w ci�gu ostatnich pi�ciu lat zosta�a zniszczona. A mo�e tylko z�o�ona gdzie� w sk�adach ALW? Je�eli Chinom uda si� zerwa� powi�zania pomi�dzy bia�ymi wojskami Nowego Kuomintangu, a Japoni� poprzez wykonanie ataku na sam� Japoni�, wojna ta, kt�ra zacz�a si� od rozruch�w w Szanghaju zaledwie rok temu, mo�e przerodzi� si� w wojn� �wiatow�, kt�rej ju� nikt si� nie spodziewa� po wyga�ni�ciu zimnej wojny. Wobec istniej�cych powi�za� na rynku �wiatowym, jeden nalot na Tokio mo�e zniszczy� komputery �wiatowego systemu bankowego, co mo�e z kolei spowodowa� najwi�ksz� depresj� stulecia. Je�eli komuni�ci wygraliby, Chiny cofn�yby si� w rozwoju o pi��dziesi�t lat, do ery Mao. Mo�e zacz�aby si� nowa zimna wojna, tym razem z Chinami. Je�eli zwyci�y�yby si�y demokratyczne armii Bia�ych, istnia�o prawdopodobie�stwo, �e w przysz�o�ci Chiny stan� si� sojusznikiem i partnerem handlowym.
Ameryka musia�a dzia�a�. Jednak�e zar�wno Kongres, jak i prezydent wykluczali mo�liwo�� bezpo�redniej interwencji wojskowej. Jedyne, co Kent m�g� zrobi�, to �ledzi� przebieg wojny i przekazywa� Bia�ym informacje o posuni�ciach Pekinu. Jak jednak mo�na by�o to osi�gn��? Poniewa� stosunki dyplomatyczne by�y zerwane, CIA nie mog�a korzysta� z ambasad i konsulat�w i wykorzystywa� swoich rezydent�w. Nie by�o zatem mo�liwo�ci uzyskiwania informacji od agent�w na terenie Chin. Rozw�j wypadk�w w g��bi Chin sta� si� zatem zupe�n� zagadk� dla CIA i dla administracji. Wiadomo�ci Jaspersa o nieudanych pr�bach infiltracji agent�w na teren Chin oznacza�y, �e informacje na temat wojny domowej pochodzi� b�d� wy��cznie z satelit�w, kt�re bez doniesie� agent�w dzia�aj�cych na miejscu by�y, praktycznie bior�c, nieprzydatne. Bez konkretnych materia��w wywiadowczych Biali b�d� dzia�a� na �lepo, a polityka zagraniczna Stan�w Zjednoczonych b�dzie prowadzona po omacku. Prezydent chcia� uzyska� odpowied� na szereg pyta�. Natychmiast.
Kent zamkn�� ostatni� z czterech teczek i spojrza� na Jaspersa.
- A zatem musimy poinformowa� prezydenta, �e nie mamy najmniejszego poj�cia o tym, co si� dzieje w tych przekl�tych Chinach.
Kent wsta�, odda� teczki Jaspersowi, wzi�� marynark� z wieszaka przy drzwiach i wyszed� z gabinetu. Jaspers poszed� za nim.
- Samoch�d czeka - powiedzia�a sekretarka Kenta, kt�ry nie zatrzymuj�c si� skin�� tylko g�ow�. Jaspers wci�� szed� za nim.
- Przysz�a mi taka my�l do g�owy - zacz�� Jaspers. - Dow�dca Floty Pacyfiku, admira� Richard Donchez jest w Waszyngtonie. Zanim pan dotrze do Bia�ego Domu, mog� go te� �ci�gn�� na t� odpraw�.
Kent spojrza� na swego zast�pc� spod zmarszczonych brwi.
- Marynarka? O co ci chodzi, Steve?
- Panie dyrektorze, my�l�, �e nadszed� czas, aby�my wys�ali do zatoki Pohaj okr�t podwodny, �eby prowadzi� nas�uch Pekinu.
Kent pokr�ci� g�ow�.
- To by�oby tak, jakby kto� wys�a� okr�t podwodny do zatoki Chesapeake lub do Potomaku, �eby prowadzi� nas�uch Waszyngtonu. Zbyt niebezpieczne.
- Ale tylko to mo�emy zrobi�.
Kent szed� w milczeniu. Doszli do samochodu. Dyrektor wsiad�, zatrzasn�� drzwi i otworzy� okno. Jaspers nachyli� si�, �eby pos�ucha�, jak� Kent podj�� decyzj�.
- Masz racj� - powiedzia� dyrektor. - �ci�gnij admira�a Doncheza na odpraw�.
1
�roda, 1 maja, 21.25 GMT
? Zachodni Pacyfik, 300 mil na po�udnie od Zatoki Tokijskiej, 06.25 czasu lokalnego
S�o�ce wychyn�o nad lini� horyzontu. Jego blask zacz�� migota� na spokojnych falach zachodniego Pacyfiku. Granat fal to efekt odbicia rozci�gaj�cego si� nad nimi nieba. Nie wida� �adnego l�du. W pobli�u nie by�o te� statk�w ani okr�t�w. Pusta przestrze� oceanu rozci�ga�a si� od horyzontu po horyzont. Poni�ej powierzchni wody, fale widziane od spodu by�y srebrzyste. Troch� �wiat�a przedostawa�o si� r�wnie� w g��bin�. Woda tak przejrzysta, �e powierzchni� mo�na ju� dostrzec z g��boko�ci trzydziestu metr�w. Poni�ej �wiat�o stawa�o si� tak rozproszone, �e widoczno�� we wszystkich kierunkach spada�a do pi�tnastu metr�w. Fal jednak nie mo�na by�o ju� dostrzec.
Na g��boko�ci siedemdziesi�ciu metr�w temperatura gwa�townie si� zmienia. Ciep�e wody wiosennego Pacyfiku ust�puj� miejsca lodowatym wodom niezm�conym przez ruch fal. S�o�ce tu nie dociera. Na g��boko�ci stu metr�w �wiat�a jest tyle, ile daje pe�gaj�ca �wieczka. Jeszcze g��biej, na g��boko�� stu trzydziestu metr�w, �adne �wiat�o ju� nie dociera. Jest tam ciemniej ni� w kopalni w�gla. Na g��boko�ci, stu sze��dziesi�ciu temperatura wody jest tylko troch� wy�sza od zera. S�o�ce ju� jej nie nagrzewa. Na g��boko�ci trzystu trzydziestu metr�w ci�ar wody powoduje, �e ci�nienie trzydziestokrotnie przekracza ci�nienie atmosferyczne. Mo�e zmia�d�y� wszystko opr�cz najprymitywniejszych form �ycia. Wody tutaj nie m�c� �adne pr�dy, ryby, d�wi�ki ani �wiat�o. �wiat jest tu r�wnie martwy, r�wnie wrogi jak na powierzchni Ksi�yca.
Nuklearny okr�t podwodny p�yn�cy na tej g��boko�ci by� zupe�nie niewidoczny. �adne �wiat�o nie mog�o ujawni� jego d�ugiego na sto dziesi�� metr�w kad�uba. Wygl�da� jak rura o �rednicy jedenastu metr�w zw�aj�ca si� ku ty�owi, a zaokr�glona z przodu. �aden promie� �wiat�a nie by� w stanie ujawni� jego kiosku wznosz�cego si� nad cylindrycznym kad�ubem.
Wewn�trz kad�uba sztywnego okr�tu, poni�ej kiosku, g�rny pok�ad cz�ci dziobowej zosta� podzielony na szereg pomieszcze�. Wi�kszo�� zajmowali marynarze wype�niaj�cy rutynowe obowi�zki zwi�zane z prowadzeniem pot�nego okr�tu o nap�dzie nuklearnym g��boko pod powierzchni� morza. W centrali dowodzenia znudzony oficer wachtowy patrzy� na ekrany ogniowe i monitory hydrolokator�w: �aden z ekran�w nie rejestrowa� ani podwodnych, ani nawodnych kontakt�w. W pomieszczeniu hydrolokator�w, tu� obok centrali dowodzenia panowa� spok�j. Wsz�dzie wida� by�o konsole i ekrany. Pomieszczenie wype�niali marynarze obs�uguj�cy aparatur� hydrolokacyjn�. Jeden z nich ze s�uchawkami na uszach obs�ugiwa� hydrolokator holowany. Pomieszczenia radia i ESM by�y puste. Z obu mo�na by�o korzysta� dopiero, gdy okr�t wychodzi� na g��boko�� peryskopow�.
Pi�tro ni�ej, na pok�adzie �rodkowym, mesa za�ogi by�a cz�ciowo wype�niona marynarzami jedz�cymi tradycyjne �niadanie sk�adaj�ce si� z jajek na bekonie. Ich podkr��one oczy zdradza�y zm�czenie po sze�ciogodzinnej wachcie w �rodku nocy. W s�siednim kambuzie kucharze ko�czyli wydawanie �niadania i przygotowywali si� do lunchu, podczas kt�rego mia�y by� podane ��lizgacze�, czyli hamburgery tak t�uste, �e ze�lizgiwa�y si� w g��b prze�yku. W kajutach oficerskich na prawej burcie �rodkowego pok�adu nie by�o nikogo. W mesie oficerskiej, kt�ra r�wnie� pe�ni�a rol� sali konferencyjnej, biura, sali kinowej i jadalni, panowa� t�ok. Wi�kszo�� zebranych mia�a na sobie b��kitne, bawe�niane kombinezony i w�o�y�a buty na gumowych podeszwach pomagaj�cych utrzyma� cisz� na okr�cie. Z�ote i srebrne delfiny podwodniak�w l�ni�y na ich piersiach nad lew� kieszeni�.
Miejsce u szczytu sto�u zosta�o wolne. M�czyzna siedz�cy tu� obok po prawej stronie policzy� obecnych, wsta� i podni�s� s�uchawk� telefonu na konsoli ��czno�ci wewn�trznej.
- Kapitanie, tu pierwszy mechanik - powiedzia� do mikrofonu. - Jeste�my gotowi.
Na g�rnym pok�adzie, w kajucie kapitana przyleg�ej do centrum dowodzenia komandor Sean Murphy u�miechn�� si� przyjmuj�c meldunek i od�o�y� s�uchawk�. Murphy by� czterdziestoletnim m�czyzn� �redniego wzrostu, o sportowej sylwetce, kt�r� zachowa� jeszcze od czasu studi�w w Akademii Marynarki. Od uko�czenia studi�w prawie nie zmieni� si�. By� chyba jedynym w�r�d koleg�w z roku, kt�remu si� to uda�o. Nie straci� ani jednego w�osa, chocia� na jego sfalowanej, blond czuprynie zacz�y pojawia� si� siwe pasma. Wci�� m�g� jeszcze w�o�y� bia�y, galowy mundur, kt�ry nosi� osiemna�cie lat temu z okazji uko�czenia szko�y. Jedyne zmarszczki, jakie posiada� pojawi�y si� od wpatrywania si� w peryskop Mk-20. By� prawie zawsze w dobrym humorze. Jego metody dowodzenia opiera�y si� raczej na pochwa�ach i nagrodach, ni� na pogr�kach i pouczaniu, i pozwoli�y mu szybko wspina� si� po szczeblach kariery, a� wreszcie uzyska� dow�dztwo jednego z najnowszych w ca�ej flocie okr�t�w podwodnych klasy Los Angeles. Okr�t ten zbudowany zosta� tu� przed tym, jak stocznia Electric Boat zmieni�a oprzyrz�dowanie, przygotowuj�c si� do produkcji nowej, ale do tej pory oficjalnie nie wprowadzonej do uzbrojenia klasy Seawolf.
Na morzu Murphy czu� si� w swoim �ywiole. Wykonywa� zadania, do kt�rych przygotowywa� si� prawie przez trzy dziesi�ciolecia - dowodzi� okr�tem. Chocia� nie m�g� wyj�� na mostek okr�tu, wci�gn�� w p�uca morskiego powietrza, rozejrze� si� przez lornetk�, przygl�da� si� delfinom i mewom, jak jego koledzy ze studi�w, zapachy i odg�osy okr�tu podwodnego kr���cego gdzie� g��boko w wodach Pacyfiku by�y dla niego wystarczaj�c� rekompensat�. �a�owa� tylko, �e za rok b�dzie musia� po�egna� si� z morzem i przekaza� okr�t innemu dow�dcy. Czeka�a go praca za biurkiem. My�l ta zasmuci�a go na chwil� i nie po raz pierwszy przysz�o mu do g�owy, �eby rzuci� s�u�b�, ale to oznacza�oby zamian� pracy za biurkiem w marynarce na prac� za biurkiem w przemy�le. Co to za r�nica? Odepchn�� od siebie t� my�l, zebra� notatki dotycz�ce dzisiejszych �wicze�, przegl�daj�c je przed z�o�eniem podpisu. Gdy analizowa� zadania, jakie mia� dzi� wykona� - �wiczenia z awari� reaktora rano, �wiczenia taktyczne po po�udniu, mo�e pozorowany atak na okr�t nawodny z pozorowanym wystrzeliwaniem torped - poczu�, �e jego nastr�j si� poprawia. Jeszcze jeden dzie� zabawy g��boko pod powierzchni� Pacyfiku jego ulubion�, now� zabawk� za miliard dolar�w.
Murphy zamkn�� notatnik, w kt�rym pisa�, zanim zadzwoni� telefon. Notatnik zawiera� w�a�ciwie d�ugi list do jego �ony, Katriny, z kt�r� nie widzia� si� od dziesi�ciu tygodni, czyli od czasu, kiedy �Tampa� zosta�a przydzielona do floty zachodniego Pacyfiku. Przez nast�pne sze�� tygodni notatnik zape�ni si� ca�kowicie codziennymi zapiskami. By�o to jedyne lekarstwo, jakie zna� na t�sknot� za Katrin�, dziewi�cioletnim Seanem juniorem i dwuletni� Emily. Murphy wsun�� fotografi� dzieci do notatnika i po�o�y� na p�eczce po lewej stronie kabiny mierz�cej trzy na trzy metry. Z wieszaka przy drzwiach zdj�� czerwon� baseballow� czapeczk� i wyszed� na korytarz. Zszed� po drabince na �redni pok�ad i wkroczy� do zat�oczonej mesy oficerskiej.
Gdy wszed� do �rodka i ujrza� czekaj�cych na niego oficer�w i marynarzy opanowa�o go znajome uczucie - mieszanina sympatii, wdzi�czno�ci i poczucia obowi�zku. Ludzie ci po�wi�cili swoje �ycie i rodziny, by wyruszy� z nim na morze, ukry� si� w jego wodach na d�ugie miesi�ce w stalowej rurze dziesi�tki metr�w pod powierzchni�, by w imieniu s�u�by dr��y� dziury w oceanie, by broni� Ameryki i pokoju, podczas gdy w kraju ma�o kto o tym wiedzia� lub si� tym przejmowa�. Czu�, �e to wi�kszy zaszczyt dowodzi� tymi lud�mi ni� wspania�� maszyn�, jak� by�a �Tampa�. Mimo �e by� to wspania�y okr�t, nie m�g� si� r�wna� z tymi lud�mi. Kilka wiek�w wcze�niej John Paul Jones powiedzia�: �W ocenie okr�tu ludzie znacz� wi�cej ni� dzia�a�. Powiedzenie to sprawdza�o si� tak samo w epoce kosmicznej, jak w epoce drewnianych �aglowc�w.
Siedz�cy obok wolnego miejsca u szczytu sto�u oficer mechanik, kapitan Jackson �Olejowy� Vaughn wsta� i skin�� dow�dcy g�ow�. Vaughn by� w wieku Murphy�ego. Kariera jego jednak uleg�a op�nieniu, poniewa� opu�ci� marynark� na kilka lat po pierwszej turze s�u�by na morzu. Stwierdzi� jednak, �e w cywilu czego� mu brakowa�o. Wr�ci� wi�c na morze. Jego przezwisko przetrwa�o ju� ponad dziesi�� lat i pochodzi�o z czas�w, kiedy s�u�y� na swoim pierwszym okr�cie podwodnym �Detroit�, na kt�rym sam naprawi� g��wn� pomp� olejow� po tym, jak szef mechanik�w uzna�, �e naprawa jest niemo�liwa. W czasie naprawy Vaughn zala� jednak olejem ca�y dolny poziom maszynowni, co wymaga�o wy��czenia silnik�w g��wnych. Przez nast�pne dwadzie�cia cztery godziny ca�a za�oga sprz�ta�a maszynowni�. Vaughna zawsze dra�ni�o to, �e wspomnienie o tym incydencie przetrwa�o w jego przezwisku. Murphy wiedzia� jednak, �e na pok�adzie �Detroit� uznawano go prawie za bohatera, a przezwisko zosta�o nadane mu przez za�og� jako wyraz sympatii. Teraz, kiedy na �Tampie� by� pierwszym mechanikiem prawie zawsze zwracano si� do niego �in�ynierze�, jedynie czasami w �artach na przepustce lub na przyj�ciu przypominano sobie dawne przezwisko.
Vaughn by� pot�nym, wysokim Teksa�czykiem z siwiej�cymi w�osami i z akcentem rodem z western�w. Jego zapuszczona na morzu broda by�a ju� dobrze rozwini�ta, poniewa� przesta� si� goli� dziesi�� tygodni temu w dniu, w kt�rym wyszli z San Diego. Vaughn by� cz�owiekiem powa�nym, co by�o wielk� zalet�, kiedy powierza�o si� mu �pi�cego olbrzyma w postaci pot�nego, niebezpiecznego systemu nap�du nuklearnego. Potrafi� jednak zademonstrowa� tak�e nag�e wybuchy dobrego humoru i w�wczas u�miech rozja�nia� mu ca�� twarz. Kiedy jednak w rufowej cz�ci okr�tu dzia�o si� �le, Vaughn natychmiast podnosi� g�os i mars go�ci� na jego czole. Poucza� marynarzy, podleg�ych mu oficer�w, a nawet uszkodzony sprz�t. Na okr�cie m�wi�o si�, �e naprawy ko�czy�y si� nadspodziewanie �atwo, kiedy Vaughn �opieprzy�� oporne urz�dzenie.
- Dzie� dobry, kapitanie - powiedzia� Vaughn, gdy Murphy zajmowa� miejsce za sto�em. Vaughn usiad� obok niego po prawej stronie.
- Jak tam, in�ynierze? - zapyta� Murphy chrapliwym g�osem, kt�ry pozosta� mu po okresie, kiedy wypala� dwie paczki papieros�w dziennie. - Got�w do zepsucia nap�du?
- Nie. Tylko do jego wypr�bowania - powiedzia� rozwlekle Vaughn zwracaj�c si� do obecnych. - �wiczenia rozpoczn� si� od awaryjnego wy��czenia reaktora na rozkaz kapitana.
Kiedy sko�czy� wyja�nienia dotycz�ce planowanych �wicze�, s�uchacze zabrali swoje czerwone czapeczki i wr�cili na stanowiska w maszynowni.
Murphy wybra� miejsce w przedniej cz�ci maszynowni na g�rnym pok�adzie, gdzie tu� ko�o centrali znajdowa�y si� obudowy urz�dze� elektronicznych. Centrala by�a o�rodkiem kierowania reaktorem. W pomieszczeniu o powierzchni siedmiu metr�w kwadratowych trzech marynarzy przeszkolonych w obs�udze urz�dze� nuklearnych obs�ugiwa�o reaktor pod kierunkiem r�wnie� specjalnie przeszkolonego oficera. Vaughn podszed� do Murphy�ego ubrany w czerwon� czapeczk�, kt�ra oznacza�a, �e bra� udzia� w �wiczeniach i marynarze pe�ni�cy normaln� wacht� nie powinni zwraca� na niego uwagi.
- Jeste�my gotowi - zameldowa�.
Murphy skin�� g�ow�, si�gn�� do szafy sterowniczej, otworzy� pokryw� z pleksiglasu i przestawi� prze��cznik z pozycji PRACA na AWARYJNE WY��CZENIE.
Wybuch�o piek�o.
Prze��cznik, kt�ry Murphy przestawi� spowodowa� awaryjne wy��czenie reaktora dostarczaj�cego par�, kt�ra nap�dza�a cztery wielkie turbiny poruszaj�ce �ruby okr�tu i generatory pr�du elektrycznego. Turbiny znajduj�ce si� tu� za central�, kt�re do tej pory szumia�y g�o�no niczym silniki odrzutowe, ucich�y nagle pozbawione pary. Pracowa�y coraz wolniej. Ich ton stawa� si� coraz ni�szy, a� w ko�cu w centrali zapanowa�a niepokoj�ca cisza. �wiat�a zamigota�y. W��czy�y si� akumulatory, kt�re automatycznie zacz�y zaspokaja� zapotrzebowanie okr�tu na pr�d elektryczny. Wentylatory zatrzyma�y si�. Usta�a praca urz�dze� klimatyzacyjnych. Temperatura w pomieszczeniu prawie natychmiast podnios�a si� o oko�o pi�� stopni, a wilgotno�� osi�gn�a prawie sto procent. Murphy poczu�, �e oblewa go pot. Stru�ki wilgoci sp�ywa�y mu po twarzy, r�kach, po ca�ym ciele. Pomieszczenie zmieni�o si� w �a�ni�.
W nienaturalnej ciszy zatrzeszcza�y g�o�niki obwodu pierwszego.
- Awaryjne wy��czenie reaktora. Przygotowa� okr�t do zmniejszenia poboru mocy.
Pok�ad nachyli� si�. Z pocz�tku niezauwa�alnie, ale nachylenie wzros�o, a� sta� si� stromy jak schody. Niczym nurek, kt�remu nagle zabraknie powietrza, okr�t nie m�g� prze�y� w g��binie i musia� walczy�, �eby wydosta� si� na powierzchni�. Murphy cofn�� si�, by zajrze� do centrali i sprawdzi�, jak radzi sobie oficer wachtowy z zam�tem spowodowanym wy��czeniem reaktora. Gdy Murphy przechyli� si� przez �a�cuch przegradzaj�cy drzwi, odpowied� centrum dowodzenia zabrzmia�a w g�o�nikach nad jego g�ow�.
- Awaryjne wy��czenie reaktora. Dowodzenie do centrali. Zrozumia�em.
G�o�niki obwodu pierwszego znowu zadudni�y w ciszy. Tym razem zabrzmia� w nich g�os oficera wachtowego.
- Przygotowa� si� do u�ycia chrap.
Murphy skin�� na Vaughna, kt�ry w centrali obserwowa�, jak porucznik Roger Sutherland stara si� opanowa� reaktor i urz�dzenia parowe w miar�, jak marynarze usi�owali zlikwidowa� �awari�. Gdy pok�ad nachyli� si� jeszcze bardziej, Murphy wskaza� ku przodowi, a Vaughn skin�� g�ow�, nie odrywaj�c wzroku od tablicy kontrolnej reaktora. P�on�y na niej lampki alarmowe �wiadcz�ce o zapa�ci nagle sparali�owanego rdzenia reaktora.
Murphy przeszed� odizolowanym tunelem przez przedzia� reaktora i masywn� grod� wodoszczeln� do przedzia�u dziobowego. Gdy szed� w�skim korytarzem dziobowym, pok�ad pod jego stopami powr�ci� nagle do poziomu. W centrum dowodzenia oficer wachtowy czeka� niecierpliwie przy telefonie.
- Nap�d przestawiony na silniki awaryjne - zabrzmia�o z g�o�nika umieszczonego nad stanowiskiem peryskop�w.
Centrum dowodzenia by�o o�rodkiem nerwowym okr�tu. St�d nadzorowano pr�dko�� i zanurzenie, uzbrojenie i wskazania czujnik�w. Kto� z zewn�t