Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Zobacz podgląd pliku o nazwie 101 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
TYTUL: Budowa nowej cywilizacji. Polityka trzeciej fali.
AUTOR: Alvin i Heidi Toffler.
TLUM.: Jerzy Lozinski
OPRACOWAL : Wlodzimierz Tarnawski (
[email protected])
----------------------------------------------------------------
---------
PRZEDMOWA.
Ameryka przezywa obecnie splot kryzysow, z jakim nie zetknela sie
jeszcze od chwili swych narodzin. W kryzysie znalazla sie
instytucja
rodziny, system ochrony zdrowia, organizacji przestrzeni, system
wartosci,
a nade wszystko system polityczny, ktory praktycznie rzecz
biorac, utracil
zaufanie ludzi. Dlaczego kryzysy te - a takze mnogosc innych -
pojawily sie
niemal w tym samym momencie naszych dziejow? Czyzby zapowiadaly
one
ostateczny upadek Ameryki? Czyzbysmy wlasnie staneli u kresu
historii?
Na kartach tej ksiazki przedstawiamy je inaczej. Kryzysy, ktore
nawiedzily
Ameryke, nie sa konsekwencja jej porazki, lecz wczesniejszych
sukcesow.
Nie doszlismy do konca historii, lecz prehistorii.
Od roku 1970, kiedy w ksiazce "Szok przyszlosci" wypracowalismy
pojecie ogolnego kryzysu spoleczenstwa ndustrialnego, galezie
przemyslu,
ktorych symbolem jest komin fabryczny, przestaly zatrudniac
wielkie
rzesze pracownikow. Zgodnie z wyrazonymi w naszej pracy
prognozami,
rozpadla sie dawna struktura rodziny, mass media utracily swoj
masowy
charakter, radykalnie zmienily sie wartosci i style zycia.
Ameryka
zdecydowanie zmienila swoje oblicze.
To wyjasnia dlaczego dlaczego nieskuteczne sa dawne kategorie
analizy
politycznej. Takie terminy jak prawica, lewica, liberalizm czy
konserwatyzm utracily tradycyjne znaczenia. W dzisiejszej Rosji
komunistow okreslamy mianem konserwatystow, reformatorow zas
uznajemy za radykalow. W Stanach Zjednoczonych ekonomiczni
liberalowie moga byc spolecznymi konserwatystami i vice versa.
Lewicowy
Ralph Nader jednoczy sie z prawicowym Patem Buchananem, aby
wspolnie przeciwstawic sie NAFTA (Polnocnoamerykanskiemu
Zrzeszeniu
Wolnego Handlu).
Jednak bardziej znaczaca i zadziwiajaca jest coraz wieksza utrata
wladzy
przez takie formalne ciala polityczne jak Kongres, Bialy Dom,
agencje
rzadowe i partie na rzecz powstajacych spontanicznie i
powiazanych ze
soba grup oraz mediow.
Wszystkich tych ogromnych przemian w amerykanskim zyciu
politycznym
nie mozna wyjasnic jedynie w kategoriach politycznych, zwiazane
sa one
bowiem z rownie glebokimi przeksztalceniami w zyciu rodzinnym,
ekonomii, technologii, kulturze i wartosciach. Aby odnalezc sie
w tym
okresie blyskawicznych przemian, utraty zludzen i niemal
bratobojczego
konfliktu spolecznego, trzeba wypracowac koherentna wizje XXI
wieku,
ktorej zarysy usilujemy przedstawic w niniejszej ksiazce. Na
gruncie tego
ogolnego nastawienia podjac mozna konkretne dzialania, ktore
wplyna na
postac wiekszych jeszcze przemian w przyszlosci, dzieki czemu
bedziemy
nimi kierowac, zamiast stawac sie tylko ich ofiarami.
Nader czesto sie zdarza, ze kiedy autorzy wprowadzaja do nowej
ksiazki
fragmenty utworow wczesniejszych, powstaje calosc zlozona z
elementow
nie powiazanych, nie majacych ze soba nic wspolnego. Nie odnosi
sie to
jednak do tej ksiazki.
Rozdzialy pierwszy i dziewiaty byly wczesniej opublikowane w roku
1980 w
ksiazce "Trzecia fala". Rozdzialy drugi i czwarty zostaly wziete
z naszej
najnowszej pracy War and Anti-War (Wojna i antywojna), ktora
ukazala
sie w roku 1993. Rozdzialy trzeci, piaty i szosty pochodza z
tekstu
Powershift (Przejecie wladzy) z roku 1990. W popstaci tu
zaprezentowanej
fragmenty te zostaly wlasciwie powtorzone, a niewielkie
modyfikacje
zapewnic mialy logiczna spojnosc. Natomiast rozdzialy siodmy i
osmy
zostaly przedstawione po raz pierwszy.
Chociaz w duzej mierze cytujemy swoje dawniejsze teksty, nie
chodzilo
nam o stworzenie antologii. Jest to raczej zupelnie nowa calosc.
Zawdzieczamy to temu, ze prace nasze, koncentrujac sie za kazdym
razemna pewnej grupie zagadnien, odwoluja sie zarazem do
przemyslanych
wizji tego, w jaki sposob przyspieszac przemiany spoleczne i
polityczne.
Ksiazka ta bylaby przeto czyms w rodzaju wstepu: dawalaby klucz
do
zrozumienia kompleksu naszych utworow.
Do pracy tej zainspirowal nas Jeffrey A.Eisenach, przewodniczacy
waszyngtonskiej Progress & Freedom Foundation, przekonany o
politycznej potrzebie syntezy. Dostrzegl on, ze Amerykanie w
ogole, a ich
polityczni przywodcy w szczegolnosci maja tendencje do
traktowania
kazdego naglowka w gazecie, kazdej wiadomosci telewizyjnej,
kazdej
batalii w Kongresie i kazdej rewolucji technologicznej jako
zdarzen
oddzielnych i niezaleznych. Jego zdaniem skonczyl sie czas
polityki opartej
na dzialaniach odruchowych. Biorac to pod uwage, zaproponowal nam
napisanie ponizszego tekstu.
To miejsce jest odpowiednie, by podziekowac mu za te plodna
sugestie.
Chcielismy takze wyrazic wdziecznosc za wielka pomoc edytorska
ze
strony doktora Alberta S.Hansera z Progress & Freedom Foundation,
ktory przejrzal nasze wczesniejsze prace i starannie wybral ich
fragmenty,
jak rowniez Ericowi Michaelowi, ktory zaopiekowal sie strona
redakcyjna.
Mamy nadzieje, ze nasza ksiazka pomoze czytelnikom w
fundamentalnym
przewartosciowaniu ich pogladow, ktorego wymaga rodzaca sie
cywilizacja
dnia jutrzejszego.
sierpien 1994
Alvin Toffler i Heidi Toffler
* * *
Wstep.
PRZYGOTOWANIE DO WIEKU XXI.
Lata dziewiecdziesiate zapoczatkowaly fale przemian ustrojowych
i
politycznych o historycznym znaczeniu. Poczawszy od rozpadu
imperium
sowieckiego, zawalenia sie uksztaltowanej po drugiej wojnie
struktury
politycznej Wloch, eliminacji w wyborach z 1993 roku kanadyjskiej
partii
rzadzacej (ktora ze stu piecdziesieciu trzech miejsc w
parlamencie
zachowala tylko dwa), dramatycznej porazki japonskiej Partii
Liberalnno-Demokratycznej po czterdziestu latach monopolu wladzy
(i
narodziny nowego ruchu reformatorskiego), do pojawienia sie w
Stanach
Zjednoczonych Rossa Perota i ruchu United We Stand.
Politycy, felietonisci i akademicy wszyscy wydaja sie zaskoczeni
skala
przemian. W sposob nieunikniony do glosu dochodzi przede
wszystkim zal i
dezorientacja tych, ktorzy uitracili wladze. Agonia przeszlosci
przycmiewa
nadzieje, ktora niesie przyszlosc. W odniesieniu do Renesansu to
znane od
od lat zjawisko wspaniale ukazal Huizinga w "Jesieni
sredniowiecza". To
co nam, patrzacym wstecz, wydaje sie cudownym, pasjonujacym
okresem
innowacji, zyjacym owczesnie ukazywalo sie jako straszliwwy
rozpad
istniejacego porzadku. Podobnie wygladal upadek konfucjanskich
Chin w
polowie XIX stulecia. Uznawany byl raczej za przerazajacy rozklad
ladu i
stabilnosci, niz za zapowiedz wejscia w epoke bardziej tworcza
i mniej
skrepowana.
Alvin i Heidi Tofflerowie pomagaja nam umiescic dzisiejszy chaos
wydarzen w ramach dynamicznej i fascynujacej wizji przyszlosci.
Od cwierc
wieku mowia i pisza o przyszlosci. Tytul ich pierwszej pracy,
"Szok
przyszlosci", stal sie obiegowym okresleniem dotyczacym skali i
dramatyzmu przemian, ktore przezywamy. (Byl to bestseller wiekszy
w
Japonii niz w USA,jesli liczbe sprzedanych egzemplarzy odniesc
do
populacji potencjalnych czytelnikow.) Szok przyszlosci zwrocil
uwage na
przyspieszenie i mnoznikowy mechanizm zmian, ktore zewszad
zaskakuja
ludzi i najczesciej powoduja dezorientacje jednostek, wspolnot,
cial
politycznych i zycia gospodarczego. Nawet gdyby byla to jedyna
wypowiedz Tofflerow, juz dzieki niej znalezliby sie w gronie
waznych
interpretatorow sytuacji czlowieka wspolczesnego. Tymczasem
kolejna
praca, Trzecia fala, stanowila jeszcze wazniejszy przyczynek do
rozumienia
naszych czasow.
W Trzeciej fali Tofflerowie od obserwacji przeszli do
przedstawienia
prognostycznej wizji. Na rewolucje informatyczna spojrzeli w
perspektywie
dziejowej, porownujac ja z dwoma przelomami o podobnej wadze:
rewolucja
rolnicza i przemyslowa. Czujemy, pisali, napor trzeciej fali
dziejowych
przemian, za sprawa ktorej uczestniczymy w procesie narodzin
nowej
cywilizacji.
Tofflerowie slusznie uznali, ze przeplyw i wymiana informacji
staly sie
naczelnym czynnikiem wytworczosci i wladzy czlowieka.
Gdziekolwiek
spojrzymy: na swiatowe rynki finansowe, calodobowe przekazywanie
na
caly swiat informacji via CNN, biologicznej rewolucji oraz jej
skutki dla
ochrony zdrowia i produkcji rolniczej, wszedzie widzimy, jak
rewolucja
informatyczna zmienia rytm, strukture i trsc naszego zycia.
Dzieki
ukazaniu sensu tej przemiany, Trzecia fala wywarla wielki wplyw
na
strategie poczynan wodzow gospodarki i polityki poza Stanami
Zjednoczonymi, w Chinach, Japonii, Singapurze i innych
dynamicznie
rozwijajacych sie regionach, gdzie polozono nacisk na najnowsza
technike i
informacje. Praca ta nie pozostala bez echa takze w USA i wielu
strategow
gospodarczych zaczelo przeksztalcac podlegle im organizacje tak,
aby
przygotowac sie do nadejscia XXI wieku.
Znakomitym przykladem moze tu byc general Donn Starry, przelozony
TRADOC (Dowodztwa Szkolenia i Doktryny Wojennej Armii Ladowej
USA), ktory w poczatku lat osiemdziesiatych przecytwaszy Trzecia
fale
uznal, ze Tofflerowie dokonali rzetelnej analizy przyszlosci.
Oboje autorow
zostalo wiec zaproszonych do kwatery TRADOC w Fort Monroe, gdzie
wizje prezentowana w Trzeciej fali skonfrontowali z pomyslami
strategow
wojskowych, co zostalo wspaniale opisane w niedawnej ksiazce War
and
Anti-War (Wojna i antywojna). Dobrze wiem, jak wielki wplyw mial
przedstawiony w "Trzeciej fali" obraz rewolucji informatycznej
na
ksztaltowanie sie doktryny wojennej w latach 1979-1982, gdyz jako
mlody
kongresman wiele czasu spedzilem z generalami Starrym i Morellim
(obecnie na emeryturze) przy konstruowaniu tego, co przybralo
ostateczna
nazwe modelu bitwy powietrzno-ladowej.
Istota nowej koncepcji wojennej stal sie system bardziej
elastyczny,
dynamiczny i zdecentralizowany, oparty na wymianie informacji;
system,
ktory wykorzystuje lokalne, bezposrednio zwiazane z polem bitwy
zasoby i
odwoluje sie do decyzji znakomicie wyszkolonych, w duzym stopniu
niezaleznych dowodcow.
W roku 1991 swiat po raz pierwszy ujrzal starcie militarnego
systemu
trzeciej fali z przestarzala machina wojskowa drugiej fali.
Pustynna burza
doprowadzila dojednostronnego zniszczenia sil irackich przez
Amerykanow
i ich sojusznikow w duzej mierze z tej prostej racji, ze systemy
trzeciej fali
ukazaly swa nieporownana wyzszosc. Zbudowane na modle drugiej
fali,
skomplikowane systemy obrony przeciwlotniczej okazaly sie
bezuzyteczne
w obliczu niewidocznych maszyn trzeciej fali. Solidnie okopane
armie
drugiej fali zostaly wymanewrowane i unicestwione, kiedy przyszlo
im
stawic czolo komputerowym systemom namiaru i logistyki. Efekt byl
rownie druzgocacy jak w roku 1898, kiedy naprzeciwko siebie
stanely sily
pierwszej fali Mahdiego z Omdurmanu i anglo-egipskie wojska
drugiej fali.
Chociaz jednak tak oczywiste jest to, ze dzieje sie cos
zasadniczo nowego
w polityce, ekonomii, sferze militarnej i calym zyciu spolecznym,
w dalszym
ciagu zdecydowanie zbyt mala wage przywiazuje sie do znaczenia
wizji
Tofflerow. Wiekszosc amerykanskich politykow, reporterow i
recenzentow
nie dostrzegla wnioskow, ktore plyna z "Trzeciej fali", a bardzo
niewielu
jest takich, ktorzy pojeciu trzeciej fali gotowi byliby nadac
nosnosc
polityczna. To wlasnie ow brak szerokiej, tofflerowskiej wizji
sprawil, ze
nasza polityka ugrzezla we frustracji, negatywizmie, cynizmie i
zniecheceniu. Kontrast miedzy przemianami swiata jako calosci a
stagnacja zycia politycznego stanowi zagrozenie dla naszego
systemu
spolecznego. Jesli nie liczyc koncepcji trzeciej fali, nigdzie
nie widac prob
zrozumienia, skad bierze sie zniechecenie i rozgoryczenie, ktore,
jak sie
wydaje, opanowaly politykow i administracje rzadowe w calym
uprzemyslowionym swiecie. Nie powstal jezyk, w ktorym mozna by
wyrazic
nekajace nas problemy, nie ma wizji odslaniajacej ksztalt
przyszlosci, ku
ktorej zmierzamy, nie istnieje program, ktory mialby na celu
przyspieszenie i ulatwienie przejscia do nowej epoki.
Nie jest to bynajmniej nowy problem. Na poczatku lat
siedemdziesiatych
zaczalem wspolpracowac z Tofflerami nad koncepcja, jak to
nazwalismy,
demokracji antycypujacej. Bylem wtedy swiezo upieczonym
wykladowca
na West Georgia State College. Szczegolnie fascynowalo mnie
polaczenie
spojrzenia historycznego i wybiegajacego w przyszlosc, ktore
stanowi
istote polityki w jej najlepszym wydaniu. Od ponad dwudziestu lat
zabiegamy wspolnie o polityke swiadoma przyszlosciowych
horyzontow i
staramy sie pozyskac jak najwiecej ludzi dla myslenia, ktore
ulatwi
Ameryce przejscie od najwyrazniej umierajacej cywilizacji drugiej
fali do
cywilizacji trzeciej fali. Ta nowa postac swiata, ktora nas
czeka,
zarysowuje sie juz, ciagle jednak niewyraznie i w sposob nie do
konca dla
nas zrozumialy.
Usilowania te przyniosly znacznie wiecej rozczarowan i znacznie
mniej
efektow, niz spodziewalem sie dwa dziesieciolecia temu.
Niezaleznie
jednak od porazek, proby te trzeba kontynuowac, albowiem ustroj
polityczny trzeciej fali ma kluczowe znaczenie dla przyszlosci
wolnosci i
Ameryki. Jestem wprawdzie przywodca republikanow w Kongresie, nie
uwazam jednak by republikanie czy Kongres mieli monopol na
rozwiazywanie problemow i przystosowanie Ameryki do rewolucji
trzzeciej
fali, rewolucji informatycznej. Burmistrze z ramienia demokratow,
jak na
przyklad Norquist w Milwaukee czy Rendel w Filadelfii dokonuja
prawdziwego przelomu w zyciu obywatelskim. Niektore z
przedsiewziec
wiceprezydenta Gore majacych na celu usprawnienie administracji
zmierzaja w dobrym kierunku (chociaz podejmowane sa doraznie i
niekonsekwentnie). Przede wszystkim chodzi o to, ze wielka
przemiana
rozgrywa sie juz na co dzien w sektorze prywatnym za sprawa
przedsiebiorcow i obywateli, ktorzy dokonuja wynalazkow i
znajduja
nowatorskie rozwiazania, w czym biurokracja nie jest w stanie im
przeszkodzic.
Glownym przeto zadaniem tej ksiazki jest zachecenie czytelnikow,
aby
zaczerpneli oddechu, wzieli rozbieg i sami zaczeli wspoltworzyc
cywilizacje
trzeciej fali. Jestem pewien, ze kiedy zaglebicie sie w
rozwazania autorow,
podkreslicie partie najbardziej dla was istotne, rozejrzycie sie
wokol siebie
za pokrewnymi duszami i wspolnie podejmiecie dzialania na mala
zrazu
skale, za kilka lat bedziecie zdumieni, jak wiele udalo sie
osiagnac.
Newt Gingrich
Rozdzial 1.
WALNA BITWA.
Na naszych oczach, w naszym zyciu rodzi sie nowa cywilizacja, a
slepcy
usiluja ja usmiercic. Ta nowa cywilizacja niesie ze soba nowy
styl zycia
rodzinnego, zmiany w sposobie pracy , odnoszenia sie do siebie
i zycia,
nowy ksztalt zycia gospodarczego, nowe konflikty polityczne, a
przede
wszystkim nowa swiadomosc. Ludzkosc, ktora stanela w obliczu
najwiekszego w swoich dziejach przewrotu spolecznego i
najsmielszej
tworczej przebudowy, oczekuje teraz wielkiego skoku kwantowego.
Chociaz dostrzegamy tego, uczestniczymy w budowie od podstaw
zdecydowanie nowej cywilizacji. To wlasnie mamy na mysli, kiedy
mowimy
o trzeciej fali.
Do czasow obecnych ludzkosc przezyla dwie wielkie fale przemian,
z
ktorych kazda unicestwila dawne kultury i cywilizacje, a na ich
miejsce
wprowadzila sposob zycia, ktory bylby niepojety dla ludzi, ktorzy
zyli
wczesniej. Pierwsza fala - rewolucja rolnicza - rozciagnela sie
na tysiace
lat. Druga fala, w trakcie ktorej powstala cywilizacja
przemyslowa, trwala
ledwie trzysta lat. Dzisiaj przemiany sa jeszcze bardziej
gwaltowne.,
dlatego nie spoob wykluczyc, ze trzecia fala przetoczy sie przez
dzieje w
ciagu kilku dziesiecioleci. Dlatego my wszyscy, ktorzy
zamieszkujemy dzis
Ziemie, odczujemy na co dzien impet trzeciej fali.
Nowy styl zycia, ktory przynosi trzecia fala, za podstawe miec
bedzie
zroznicowane i odnawialne zrodla energii. Nowe metody produkcji,
ktore
do lamusa odesla wiekszosc produkcji tasmowej i nowy typ rodziny,
ktora
nie bedzie miala charakteru zamknietej w sobie komorki. Pojawia
sie nowe
instytucje, ktore bedzie mozna nazwac elektroniczna wioska.
Radykalnie
przeksztalcone zostana szkoly i formy wspoldzialania. Rodzaca sie
cywilizacja spisuje dla nas nowy kodeks zachowan. Usunie
standaryzacje,
synchronizacje i centralizacje, usunie koncentracje energii,
pieniedzy i
wladzy. Ta nowa cywilizacja ma swoja wlasna wizje swiata, swoje
wlasne
podejscie do czasu, przestrzeni, logiki i przyczynowosci. Ma tez
swoje
wlasne zasady polityki przyszlosci.
Rewolucyjna przeslanka.
Zywe posrod nas sa dwa wyraznie odmienne sposoby myslenia o
przyszlosci. Wiekszosc ludzi, jesli w ogole sie nad nia
zastanawia, uwaza,
ze swiat, ktory znaja, trwac bedzie po wieki wiekow. Osobom takim
trudno
jest sobie wyobrazic zdecydowana odmiane wlasnego zycia, a co
dopiero
mowic o zupelnie nowej cywilizacji. Dostrzegaja one, oczywiscie,
ze rzeczy
sie zmieniaja, na jakiejs osobliwej zasadzie przyjmuja jednak,
ze
transformacje te jakos omina ich samych, nie naruszajac dobrze
znanej
struktury zycia gospodarczego i politycznego. Z ufnoscia oczekuja
od
przyszlosci, ze bedzie kontynuowac terazniejszosc.
Jednak najnowsze wydarzenia powaznie nadszarpnely ten obraz
przyszlosci. Popularnosc zaczela przeto zdobywac wizja, bardziej
ponura.
Wielu ludzi, wykarmionych na codziennej porcji tragicznych
wiadomosci,
katastroficznych filmow oraz zlowieszczych scenariuszy, ktore
snuja
szacowni autorzy, doszlo do wniosku, ze nie ma co mowic o
przyszlosci
ludzkiej spolecznosci, albowiem nie bedzie zadnej przyszlosci.
Ich zdaniem
od Armageddonu dzieli nas kilka chwil. Ziemia gna w kierunku
ostatecznej
zaglady.
U podstaw wszystkiego, o czym tu mowimy, lezy pewne zalozenie,
ktore
nazywamy rewolucyjna przeslanka. Przyjmujemy oto, ze chociaz
najblizsze
dziesieciolecia moga byc pelne zawieruch, wstrzasow, moze nawet
aktow
zorganizowanej przemocy, to jednak nie dojdzie do
samounicestwienia
ludzkosci. Uznajemy, ze gwaltowne przemiany, ktorych jestesmy
swiadkami, nie sa chaotyczne, lecz ukladaj sie w pewien spojny
i dajacy sie
odczytac wzorzec, i ze co wiecej, przemiany te maja charakter
kumulatywny, przyczyniaja sie wiec do wielkiej transformacji,
ktorej
podlega nasze zycie, praca, rozrywka i myslenie. To wszystko
czyni
mozliwa pomyslna i obiecujaca przyszlosc. Mowiac krotko,
wszystkie
nasze tezy wynikaja z przeslanki, ze oto rozgrywa sie globalna
rewolucja,
wielki przeskok kwantowy. Innymi slowy, z przeslanki tej wynika,
ze
jestesmy ostatnia generacja starej cywilizacji, a zarazem
pierwszym
pokoleniem cywilizacji nowej. Dlatego wiele naszych osobistych
lekow,
niejasnosci i uczuc zagubienia rodzi sie z konfliktu, ktory
rozgrywa sie w
nas samych i w instytucjach naszego zycia. Jest to konflikt
pomiedzy
umierajaca cywilizacja drugiej fali a wynurzajaca sie
cywilizacja, ktora
domaga sie dla siebie miejsca.
Jesli raz tozrozumiemy, wtedy wiele z bezsensownych na pierwszy
rzut oka
wydarzen ukaze swa gleboka tresc. Zaczna odslaniac sie zarysy
wielkiego
wzorca przemian. Wraz z tym walka o przetrwanie okazuje sie
mozliwa i
godna zachodu. Krotko mowiac, rewolucyjna przeslanka wyzwala nasz
intelekt i wole.
Grzbiet fali.
Nasze podejscie smialo mozna nazwac "badaniem grzbietu fali".
Polega
ono na obserwacji dziejow jako ciagu wzbierajacych przemian i
stawia
pytanie, w jakim kierunku niesie ludzi grzbiet kazdej takiej
fali.
Koncentrujemy sie nie tyle na watkach ciaglosci historycznej
(skadinad
bardzo waznych), ile na elementach nieciaglosci, na innowacjach
i
przelomach. Odnajdujemy zasadnicze wzorce przemian, pytajac
zarazem, w
jaki sposob ludzie moga na nie oddzialywac.
Wychodzimy od bardzo prostej obserwacji stwierdzajacej, ze
pojawienie sie
zycia osiadlego i rolnictwa bylo pierwszym punktem zwrotnym w
spolecznym rozwoju ludzkosci, drugi zas punkt przelomowy
stanowila
rewolucja przemyslowa. Niechaj jednak czytelnika nie zwiedzie
slowo
punkt; owe przemiany nie mialy charakteru jednorazowych, dajacych
sie
wyraznie zlokalizowac wydarzen, lecz przypominaly wlasnie
wzbierajaca
fale, ktora toczy sie z wlasciwa sobie predkoscia.
Zanim nastapila pierwsza fala przemian, ludzie zyli na ogol w
malych,
czesto wedrownych grupach, ktore utrzymywaly sie dzieki
zbieractwu,
lowieniu ryb, polowaniu i pasterstwu. Jakies dziesiec tysiecy lat
temu
rozpoczela sie rewolucja rolnicza i powoli obejmowala swym
zasiegiem cala
planete, dajac poczatek wioskom, osadom, uprawie roli i nowemu
trybowi
zycia. Owa pierwsza fala nie opadla jeszcze calkiem pod koniec
siedemnastego stulecia, kiedy w Europie rozpoczela sie rewolucja
przemyslowa, dajac poczatek drugiej fali przemian w skali calego
globu.
Ten nowy proces ze znacznie wieksza gwaltownoscia ogarnal narody
i
kontynenty. Teraz dwa oddzielne i wyraznie odmienne procesyzmian
przetaczaly sie przez Ziemie z rozna szybkoscia.
Dzisiaj pierwsza fala osiagnela juz wlasciwie swoj kres. Juz
tylko
niewielkie wspolnoty plemienne w Ameryce Poludniowej czy Papui-
Nowej
Gwinei pozostaja jeszcze nie tkniete przez rewolucje rolnicza.
Jesli nie
liczyc tych niewielkich obszarow, mozna powiedziec, ze sila
pierwszej fali
wyczerpala sie.
Tymczasem druga fala, w kilka krotkich stuleci
zrewolucjonizowawszy
zycie w Europie, Ameryce Polnocnej i kilku innych miejscach
globu, toczy
sie dalej i widzimy, jak wiele krajow - dotad zdecydowanie
rolniczych - z
zapalem buduje szosy, stalownie, zaklady samochodowe, fabryki
tekstylne
i zaklady spozywcze. Ciagle zywy jest ped do industrializacji.
Drugiej fali
daleko jeszcze do wyczerpania swojej sily.
Chociaz jednak proces ten ciagle jest w toku, obserwujemy juz
poczatki
innego, jeszcze bardziej istotnego procesu. Kiedy bowiem
industrializacja
osiagnela swoj szczyt w dekadach po drugiej wojnie swiatowej,
zaczela sie
wznosic trzecia fala, ktora nie dostrzegana wprawdzie zbyt
wyraznie,
odmieniala wszystko, czego dotknela. Wiele krajow odczuwa zatem
napor
dwoch, a nawet trzech fal przemian, o domiennym charakterze,
tempie
posuwania sie i odmiennej sile,
W naszych rozwazaniach przyjmiemy, ze pierwsza fala rozpoczela
sie okolo
roku 8000 p.n.e. i niepodzielnie dominowala na swiecie az do lat
1650-1750
n.e. Wtedy pierewszenstwo wziela druga fala. Teraz zrodzona przez
nia
cywilizacja przemyslowa zapanowala w swiecie, ale takze i ona
weszla w
faze przesilenia. W Stanach Zjednoczonych okres ten rozpoczal sie
okolo
roku 1955, kiedy po raz pierwszy pracownicy administracyjni
przewyzszyli
liczebnie robotnikow. To owa dekada byla tez swiadkiem coraz
szerszego
wykorzystywania komputerow, komunikacjilotniczej, pojawienia sie
pigulki
antykoncepcyjnej oraz wielu innych brzemiennych w skutki
innowacji. To
wlasnie wtedy zaczela wzbierac w USA trzecia fala. Nieco pozniej
zaczela
sie pojawiac takze w zyciu innych panstw uprzemyslowionych.
Dzisiaj
wszystkie spolecznosci, ktore wykorzystuja najnowsza technike,
sa
wstrzasane przez konflikty trzeciej fali.
Kiedy sie to zrozumie, wtedy mniej tajemnicze staja sie konflikty
spoleczne i polityczne, posrod ktorych przyszlo nam zyc.
Fale przyszlosci.
Kiedy w jakims spoleczenstwie dominuje jedna fala przemian,
niezbyt
trudno jest wykryc wzorzec jego przyszlego rozwoju. Pisarze,
artysci,
dziennikarze i inni odkrywaja "fale przyszlosci". W
dziewietnastowiecznej
Europie wielu myslicieli, przemyslowcow, politykow i zwyklych
ludzi mialo
jasny i zasadniczo sluszny obraz przyszlosci. Wyczuwali, ze
dzieje zmierzaja
w kierunku ostatecznego triumfu industrializacji nad nie
korzystajacym z
maszyn rolnictwem i dosc dokladnie potrafili przewidziec wiele
zmian,
ktore niosla ze soba druga fala: potezniejsze technologie,
wieksze miasta,
szybsza komunikacja, powszechne szkolnictwo i inne.
Ta jasnosc wizji miala bezposrednie efekty polityczne. Partie i
ruchy
polityczne scieraly sie ze soba, nie traca z oczu przyszlosci.
Sily broniace
interesow przedindustrialnego rolnictwa organizowaly sie do
obrony przes
"wielkim biznesem", "szefami zwiazkowymi" i "grzesznymi
miastami".
Robotnicy i menedzerowie usilowali zdobyc kontrole nad glownymi
dzwigniami rodzacego sie spoleczenstwa przemyslowego. Mniejszosci
etniczne i rasowe okreslaly swe interesy w kategoriach udzialu
w nowym
swiecie i domagaly sie miejsc pracy, dostepu do stanowisk
kierowniczych,
lepszych mieszkan, lepszych plac i powszechnej edukacji. Owa
industrialna
wizja miala tez swoje efekty psychologiczne. Wspolny obraz
przyszlosci
okreslal rowniez wybory zyciowe, sprawial, ze jednostki myslaly
nie tylko
o tym, kim lub czym byly, lecz kim moga sie stac. Dlatego nawet
podczas
najwiekszego zametu przemian spolecznych ludzie mieli poczucie
pewnej
stabilnosci i swojej tozsamosci.
Kiedy natomiast przez spolecznosc przetaczaja sie dwie lub nawet
trzy
wielkie fale przemian i zadna z nich wyraznie nie dominuje, obraz
przyszlosci jest popekany. Nadzwyczaj trudne staje sie wtedy
uchwycenie
sensu zmian i konfliktow. Kolizja grzbietow fal rodzi
kotlowanine, w ktorej
scieraja sie rozne prady, powstaja wiry i lokalne obszary
bezruchu,
przeslaniajace glebsze i istotniejsze nurty dziejowe. W Stanach
Zjednoczonych - i w wielu innych krajach - zderzenie drugiej i
trzecuej fali
przynosi w efekcie spoleczne napiecia, grozne konflikty i
zadziwiajace
nowe postawy polityczne, ktore burza dotychczasowe podzialy
klasowe,
rasowe, plciowe i partyjne. Bezuzyteczne staja sie tradycyjne
slowniki
polityczne i bardzo trudno jest teraz odroznic zwolennikow
postepu od
reakcjonistow, przyjaciol od wrogow. Znikaja dawne polaryzacje
i pekaja
stare koalicje. Ow chaos w zyciu politycznym przeklada sie na
dezintegracje ludzkich osobowosci. Psychoterapeuci i najrozniejsi
guru
robia kokosowe interesy; pacjenci blakaja sie bezradnie posrod
rywalizujacych dobroczyncow. Ratunku szukaja w
najdziwaczniejszych
kultach religijnych i na sabatach czarownic albo tez uciekaja w
patologiczna izolacje, przeswiadczeni, iz rzeczywistosc jest
absurdalna,
szalona, bezsensowna. Niewykluczone, ze w jakims globalnym,
kosmicznym ujeciu zycie jest bezsensowne, z tego jednak nie
wynika, ze
codzienne wydarzenia nie ukladaja sie w zaden rozsadny wzorzec.
Tymczasem, jesli nauczymy sie odrozniac przemiany, ktore niesie
trzecia
fala, od tych, ktore sa zwiazane z odplywajaca druga fala, mozna
dostrzec
utajony lad.
To z racji kolizji owych fal widzimy jak oto krzyzuja sie i
scieraja odmienne
prady w sferze pracy, zycia rodzinnego, postaw seksualnych i
jednostkowych moralnosci. Roznice te przejawiaja sie w stylu
zycia i
postawach politycznych, albowiem w zyciu osobistym i publicznym
wiekszosc obywateli bogatych krajow to albo ludzie drugiej fali,
ktorzy
staraja sie podtrzymac obumierajacy porzadek, albo ludzie
trzeciej fali,
ktorzy buduja jutro radykalnie odmienne, albo tez niepewna
mieszanine
jednego i drugiego. Konflikt pomiedyz ugrupowaniami drugiej i
trzeciej fali
decyduje w istocie o najpowazniejszym napieciu politycznym we
wspolczesnej spolecznosci. JJak zobaczymy dalej, najwazniejsze
jest nie to,
kto panuje nad ostatnimi dniami spoleczenstwa industrialnego,
lecz to, kto
ksztaltuje nowa cywilizacje, ktora w niebywalym tempie dojrzewa,
aby
zajac miejsce tamtej. Po jednej stronie mamy przeto bojownikow
przemyslowej przeszlosci, po drugiej coraz liczniejsze miliony
tych, ktorzy
pojmuja, iz najbardziej palacy problemow nie da sie juz
rozstrzygnac w
ramach porzadku industrialnego. Wydana zostala zatem walna bitwa
o
ksztalt przyszlosci. Zycie polityczne wszystkich narodow jest juz
teraz
elektryzowane przez owo starcie pomiedzy zestarzalymi interesami
drugiej
fali a rzecznikami trzeciej fali. Nawet w krajach
nieuprzemyslowionych
nadplyniecie trzeciej fali gwaltownie przeksztalcilo fronty
wszystkich
dotychczasowych batalii spolecznych. Dawny spor pomiedzy
interesami -
nierzadko wrecz feudalnymi - grup rolniczych z elitami
industrialnymi -
kapitalistycznymi czy socjalistycznymi - nabiera nowego sensu z
uwagi na
to, ze sam industrializm juz sie przezyl. Czy teraz, kiedy wznosi
sie trzecia
fala, gwaltowne uprzemyslowienie oznacza wyzwolenie sie od
neokolonializmu i ubostwa, czy tez wprost przeciwnie, decyduje
o stalym
uzaleznieniu?
Tylko wtedy, kiedy swiadomi jestesmy tego nieslychanie istotnego
i
rozleglego kontekstu wspolczesnych wydarzen,potrafimy wskazac
priorytety, ustalic hierarchie zagadnien, okreslic rozsadne
strategie, dzieki
ktorym mozemy kontrolowac przemiany w naszym zyciu. Samo
zrozumienie faktu, iz oto toczy sie zazarta walka pomiedzy tymi,
ktorzy
chca zachowac industrializm, a tymi, ktorzy chca go zmienic,
staje sie
narzedziem przeksztalcania swiata. Aby jednak z niego skorzystac,
trzeba
umiec odrozniac te zmiany, ktore stanowia tylko przedluzenie
dawnej
cywilizacji przemyslowej, od tych, ktore sa zapowiedzia nowej
cywilizacji.
Mowiac krotko, musimy rozumiec rownoczesnie dawny i nowy
porzadek,
przemyslowy system drugiej fali, w ktorym sie urodzilismy, i
cywilizacje
trzeciej fali, w ktorej zaczynamy zyc my i nasze dzieci.
Rozdzial 2.
KONFLIKT CYWILIZACJI.
Ludzi z opoznieniem zaczeli zdawac sobie sprawe, ze cywilizacja
industrialna zbliza sie do kresu. Jej schylek - widoczny juz w
roku 1970,
kiedy w Szoku przyszlosci pisalismy o "ogolnym kryzysie
industrializmu" - niesie ze soba grozbe nie rzadszych, ale
liczniejszych
wojen i to wojen nowego typu. Poniewaz wielkie transformacje
spoleczne
nigdy nie moga sie obyc bez konfliktow, uwazamy, ze ujecie
dziejow jako
fal przemian jest bardziej dynamiczne i mowiace wiecej od
dywagacji na
temat przejscia do postmodernizmu. Fale sa nieustannie w ruchu,
a kiedy
zderzaja sie, powstaje w efekcie wiele poteznych, a zarazem
niezgodnych
pradow. Kolizja fal historycznych oznacza konflikt cywilizacji,
wiedza o tym
zas pozwala ze zrozumieniem spojrzec na wiele wspolczesnych
zdarzen,
ktore skadinad wydaja sie bezsensowne i chaotyczne.
Gdy konflikty bedziemy ujmowac w kategoriach fal przemian, wtedy
nie
powiemy, ze glowny konflikt dzisiaj toczy sie pomiedzy swiatem
islamu a
Zachodem, ani ze jest to starcie "Zachodu z reszta swiata" jak
sugeruje
Samuel Huntington. Ani Ameryka nie chyli sie ku upadkowi, jak
glosi Paul
Kennedy, ani nie stanelismy w obliczu "konca historii", ktory
oglosil
Francis Fukuyama. Najglebsze znaczenie ekonomiczne i strategiczne
ma
zblizajacy sie podzial swiata na trzy wyraznie odmienne i
potencjalnie
wrogie wobec siebie cywilizacje, ktorych granic nie mozna
okreslic,
odwolujac sie do tradycyjnej definicji.
Cywilizacja pierwwszej fali byla i jest nierozerwalnie zwiazana
z ziemia. Bez
wzgledu na to, w jakiej postaci wystepuje, jakiego jezyka uzywaja
zyjacyw
jej ramach ludzie, jakie sa ich przekonania religijne, jest ona
wytworem
rewolucji rolniczej, Jeszcze dzisiaj cale rzesze ludzkie zyja i
umieraja,
zmagajac sie z nieurodzajna gleba, ktora uprawiaja tak jak przed
stuleciami ich przodkowie.
Co do poczatkow cywilizacji drugiej fali tocza sie spory.
Niemniej dla
wielkiej liczby ludzi zycie zaczelo sie zmieniac w sposob wyrazny
i istotny
dopiero jakies trzysta lat temu. Wtedy narodzila sie koncepcja
Newtona,
to wtedy na szersza skale zaczeto stosowac maszyne parowa, to
wtedy
zaczely wyrastac pierwsze fabryki w Wielkiej Brytanii, Francji
i Wloszech,
chlopi zas zaczeli sie przenosic do miast. Pomiedzy ludzmi
zaczynaly sie
szerzyc nowe idee: postepu, praw jednostki, teoria umowy
spolecznej
Rousseau, przekonanie o potrzebie oddzielenia kosciola od
panstwa, a
takze poglad, iz wladcy winni byc wybierani przez narod, nie zas
rzadzic
moca bozych wyrokow. Wiele z tych przemian wynikalo z rozwoju
nowego
sposobu tworzenia bogactwa: produkcji fabrycznej. Nie trzeba bylo
czekac,
zeby poszczegolne elementy zaczely ukladac sie w zespolona
calosc:
masowa produkcja, masowa konsumpcja, masowa edukacja, masowe
srodki komunikacji laczyly sie scisle ze soba, a dla ich potrzeb
powstawaly
wyspecjalizowane instytucje: szkoly, ugrupowania ekonomiczne,
partie
polityczne. Zmienila sie takze struktura rodziny i w miejsce
duzego
domostwa, w ktorym zyje wspolnie kilka pokolen, pojawila sie
niewielka
komorka rodzinna charakterystyczna dla spoleczenstwa
przemyslowego.
Ludziom, ktorzy bezposrednio doswiadczali owych przeobrazen,
wydawalo
sie z pewnoscia, ze swiat wpadl w chaotyczne konwulsje, niemniej
wszystkie te przemiany scisle sie ze soba wiazaly. Byly tylko
kolejnymi
szczeblami w pelnym rozwoju swiata modernistycznego, w
ksztaltowaniu
sie masowego spoleczenstwa przemyslowego, ktore zrodzila
cywilizacja
drugiej fali. Nawet gdyby komus w tym kontekscie slowo
"cywilizacja"
wydalo sie nazbyt pompatyczne, to trudno znalezc inne, rownie
pojemne,
ktore obejmowaloby sprawy tak odmienne jak technika, zycie
rodzinne,
religia, kultura, polityka, gospodarka, struktura spoleczna,
hierarchie
wladzy, wartosci, etyka seksualna i epistemologia. Kiedy naraz
zmienia sie
tak wiele roznych elementow, mamy do czynienia nie z powolnym
przeksztalcaniem jednych form w inne, lecz z transformacja,
ktorej
produktem jest nie nowe spoleczenstwo, lecz wlasnie zupelnie nowa
cywilizacja. Owa nowa cywilizacja z impetem wkroczyla w dzieje
Europy
Zachodniej, na kazdym kroku napotykajac zazarty opor.
Konflikt podstawowy.
W kazdym kraju, ktory wkraczal na droge uprzemyslowienia,
wybuchaly
zaciete, czesto bardzo krwawe walki pomiedzy rzecznikami drugiej
fali,
ludzmi przemyslu i handlu a rzecznikami pierwszej fali,
wlascicielami
ziemskimi czesto zjednoczonymi z Kosciolem, ktory tez posiadal
wielkie
majatki ziemskie. Wielkie rzesze chlopow zostaly wygnane ze wsi,
by jako
sila robocza zasilic "szatanskie mlyny": fabryki, ktore wyrastaly
jak
grzyby po deszczu.
Wraz z tym jak kolizja pierwszej i drugiej fali stawala sie
konfliktem
podstawowym, mnozyly sie strajki i niepokoje, wojny domowe i
powstania
narodowe. To przekladanie sie centralnego napiecia spolecznego
na
mnogosc sytuacji zapalnych mozemy obserwowac w kazdym
uprzemyslawiajacym sie kraju. W Stanach Zjednoczonych trzeba bylo
straszliwej wojny secesyjnej, aby interesy industrialno-handlowej
Polnocy
wziely gore nad rolniczymi elitammi Poludnia. Ledwie kilka lat
pozniej w
Japonii dochodzi do rewolucji Meiji, w wyniku ktorej znowu
modernizatorzy drugiej fali zwyciezaja tradycjonalistow
pierwszej.
Rozprzestrzeniajaca sie cywilizacja drugiej fali z jej
nowatorskimi
sposobami mnozenia bogactwa zachwiala systeme stosunkow miedzy
panstwami, ale takze spowodowala ogromne przesuniecia w
strukturach
wladzy. Cywilizacja przemyslowa, produkt wielkiej mnogosci
przemian
drugiej fali, najbardziej zakorzenila sie na polnocnych
wybrzezach
ogromnego basenu Atlantyku. Uprzemyslowienie wielkich poteg tego
regionu zrodzilo potrzebe nowych odleglych rynkow i zrodel tanich
surowcow, dlatego tez rzucily sie one w wir wojen kolonialnych,
w wyniku
ktorych podporzadkowaly sobie azjatyckie oraz afrykanskie panstwa
i
plemiona, w znacznej czesci zyjace jeszcze w strukturach
zrodzonych przez
pierwsza fale. Znowu przeto konfliktem podstawowym bylo starcie
przemyslowych poteg drugiej fali z rolniczymi silami pierwszej
fali. Tym
razem jednak dokonywalo sie ono w skali globalnej, a jego skutki
w duzej
mierze zadecydowaly o ksztalcie swiata wspolczesnego i wytyczyly
fronty
wiekszosci wojen. Oczywiscie, tak jak przez cale tysiaclecia,
dalej toczyly
sie walki miedzy plemionami i spolecznosciami rolniczymi,
znaczenie ich
jednak bylo juz teraz niewielkie,a nader czesto w efekcie
wykrwawienia sie
obu stron, padaly one jeszcze latwiejszym lupem kolonizacyjnych
sil
cywilizacji industrialnej. Tak na przyklad stalo sie w
poludniowej Afryce,
gdzie na skutek zazartych wojen plemiennych Cecil Rhodes i jego
uzbrojeni agenci podporzadkowali sobie ogromne terytoria. Takze
i w calej
reszcie swiata mnostwo na pozor nie powiazanych wojen bylo w
istocie
wyrazem podstawowego konfliktu, w ktorym scieraly sie ostatecznie
nie
panstwa, lecz rywalizujace cywilizacje. Do najwiekszych i
najbardziej
morderczych wojen dochodzilo miedzy krajami uprzemyslowionymi,
takimi
jak Niemcy i Wielka Brytania, ktore zmagaly sie o dominacje nad
swiatem, podczas gdy ludom zyjacym jeszcze na grzbiecie pierwszej
fali z
gory juz byla wyznaczona rola drugoplanowa i podporzadkowana.
Ostatecznie doszlo do nader wyraznego podzialu swiata. Era
industrialna
przeciwstawila cywilizacji drygiej fali mnogosc zniewolonych
kolonii
pierwszej fali. Wielu z nas wzrastalo w tym wlasnie swiecie dwoch
cywilizacji, gdzie nie ulegalo najmniejszej watpliwosci, ktora
wiedzie prym.
Dzisiaj owe linie podzialu ukladaja sie odmiennie. Szybko
zmierzamy w
kierunku zupelnie nowego ukladu zaleznosci, w ramach ktorego
swiat
podzielony bedzie nie miedzy dwie, lecz trzy rywalizujace
cywilizacje;
jedna, ciagle symbolizowana przez motyke; druga, ktorej symbolem
jest
tasma produkcyjna, i trzecia, ktorej uosobieniem jest komputer.
W owym trojdzielnym swiecie sektor pierwszej fali dostarcza
produktoe
rolniczych i surowcow, sektor drugiej fali jest zrodlem taniej
sily roboczej
oraz produkcji masowej, natomiast intensywnie rozwijajacy sie
sektor
trzeciej fali dominacje swa zawdziecza nowym spososbom
pozyskiwania i
wykorzystywania wiedzy. Narody trzeciej fali sprzedaja swiatu
informacje i
innowacje, kulture wyrafinowana i masowa, zaawansowane
technologie,
oprogramowanie komputerow, edukacje, umiejetnosci, opieke
medyczna
oraz mnogosc roznorakich uslug. Na ich liscie znalezc sie moze
takze
ochrona wojskowa, ktora korzystac bedzie z elitarnych sil
zbrojnych
trzeciej fali. (Z taka wlasnie ochrona Kuwejtu i Arabii
Saudyjskiej wysoko
rozwiniete panstwa wystapily podczas wojny w Zatoce.)
Odwrot od spoleczenstwa masowego.
Druga fala stworzyla spoleczenstwa masowe, ktorych wymaga i
potrzebuje
produkcja masowa. W krajach trzeciej fali, ktorych gospodarka
odwoluje
sie przede wszystkim do zasobow umyslowych, produkcja masowa
(ktora
smialo mozna by uznac za ceche charakterystyczna spoleczenstw
industrialnych) staje sie przezytkiem. Wspolczesna wytworczosc
odchodzi
od zunifikowanych przedsiewziec na wielka skale, gdyz teraz jej
strategia
staja sie krptkie serie produktow dostosowanych do scisle
okreslonych
potrzeb. Masowy marketing ustepuje miejsca segmentacji rynku i
wybiorczym akcjom promocyjnym odpowiadajacym zmianom w produkcji.
Wielkie kolosy ery industrialnej padaja z powodu inercji pod
wlasnym
ciezarem. Dozywaja swych dni zwiazki zawodowe w sektorach
produkcji
masowej, masowe srodki przekazu przestaja byc wlasnie masowe,
gdyz
wielkie sieci informacyjne napotykaja grozna konkurencje ze
strony
lokalnych i wyspecjalizowanych wspolzawodnikow. Zmienia sie takze
i
przestaje dominowac wzorzec zycia rodzinnego: niewielka komorka
rodzinna, ktora byla ongis forma wzorcowa, giniepowoli w natloku
innych
rozwiazan, takim jak rodziny z jednym tylko z rodzicow,pary
ponownie
wstepujace w zwiazki malzenskie, rodziny bezdzietne czy osoby
samotne.
Radykalnej przemianie ulega przeto cala struktura spoleczna wraz
z tym,
jak homogeniczne spoleczenstwa drugiej fali zastepowane sa przez
heterogeniczna cywilizacje trzeciej fali. Masowosc staje sie
znakiem
przeszlosci. Z kolei jednak zlozonosc nowych ukladow domaga sie
zwiekszonej wymiany informacji pomiedzy poszczegolnymi
jednostkami
zycia spolecznego: spolkami, agencjami rzadowymi, szpitalami,
zrzeszeniami, a takze pojedynczymi ludzmi. W ten sposob jeszcze
bardziej
poglebia sie zapotrzebowanie na komputery, sieci
telekomunikacyjne i
informatyczne oraz nowe formy porozumiewania sie. W efekcie tych
dazen
nieustannie przyspiesza sie rytm zmian technologicznych,
zawierania
najrozniejszego typu transakcji oraz zycia codzinnego. Gospodarka
trzeciej
fali dziala w takim tempie, ze zyjacy w dawnych warunkach
dostawcy z
trudem moga nadazyc za ich zapotrzebowaniami. Na dodatek, w coraz
wiekszym stopniu informacja staje sie substytutem surowcow, sily
roboczej
i innych zasobow. Kraje pierwszej i drugiej fali coraz bardziej
przypominaja
rynki zbytu poteg trzeciej fali, ktore wspolpracuja przede
wszystkim
miedzy soba. Ostatecznie technika oparta na wielkim kapitale
informacyjnym przejmie wiele zadan, ktore dzis realizowane sa
przez kraje
o taniej sile roboczej, a zadania te beda wykonywane szybciej,
lepiej i
taniej. Mowiac inaczej, przemiany, o ktorych mowimy, groza
zerwaniem
istniejacych wiezi ekonomicznych pomiedzy swiatem bogactwa i
biedy.
Niemozliwe jest calkowite wygasniecie tych powiazan. Nie da sie
tak
uszczelnic granic swiata trzeciej fali, aby nie przedostawaly sie
przez nie
efekty skazenia srodowiska, choroby i imigranci. Bogate narody
nie
moglyby przezyc, gdyby nedzarze wydali im wojne ekologiczna, w
ktorej
efekcie zniszczeniu musialoby ulec wszystko. Z tej przyczyny
napiecie
pomiedzy cywilizacja trzeciej fali a dwiema starszymi formami
cywilizacji
bedzie wzrastac, a owa nowa forma zycia spolecznego najpewniej
walczyc
bedzie o uzyskanie podobnej globalnej dominacji, jaka
modernizatorzy
drugiej fali uzyskali w minionych stuleciach nad
tradycjonalistami
pierwszej fali. Wystarczy zrozumiec, ze mamy do czynienia z
konfliktem
cywilizacji, aby dojrzec ukryty sens w roznych zdumiewajacych na
pozor
zjawiskach, jak na przyklad wspolczesny rozkwit nacjonalizmow.
Nacjonalizm jest ideologia panstwa narodowego, ktore samo sie
zrodzilo w
efekcie rewolucji przemyslowej. Kiedy wiec spolecznosci pierwszej
fali,
rolnicze w swej istocie, zaczynaja sie uprzemyslawiac lub chca
industrializacji, odwoluja sie do hasel niezaleznosci narodowej.
Dawne
sowieckie republiki , jak Ukraina, Estonia czy Gruzja, z pasja
daza do
uniezaleznienia i zabiegaja o wczorajsze oznaki nowoczesnosci:
wlasna
flage, armie, walute, czyli to, co okreslalo panstwa narodowe w
epoce
drugiej fali. W swiecie wysoko rozwinietej techniki z trudem
pojmuje sie
motywy ultranacjonalizmu. Rozbuchany patriotyzm wydaje sie
zdumiewajacy i przywodzi na mysl Freedonie z Kaczej zupy braci
Marx
wykpiwajacej dazenia do wyniesienia narodu nad wszystkie inne
wartosci.
Z kolei nacjonalisci nie potrafia pojac, w jaki sposob mozna sie
godzic na
pogwalcenie przez innych uswieconej niepodleglosci. Niemniej
globalizacja,
ktorej domaga sie gospodarka trzeciej fali, nieustannie kruszy
narodowa
suwerennosc, tak droga sercu nacjonalistow.
Ekonomiczne przeobrazenia trzeciej fali sprawiaja, ze trzeba
przystac na
rezygnacje z czesci niezaleznosci i zaakceptowac ekonomiczne i
kulturowe
oddzialywania z zewnatrz. Stad tez widzimy, jak poeci i
intelektualisci w
zacofanych ekonomicznie regionach oddaja sie pisaniu narodowych
hymnow, podczas gdy poeci i intelektualisci trzeciej fali
opiewaja "swiat
bez granic" i "swiadomosc planetarna". W obliczu tak zdecydowanie
roznych potrzeb dwoch zdecydowanie odmiennych cywilizacji pojawic
sie
moga sprzecznosci, ktore moga doprowadzic w niedalekiej
przyszlosci do
nieslychanie krwawych konfliktow.
Jesli ow podzial swiata nie na dwie, lecz na trzy czesci nie
wydaje sie dzis
jeszcze nazbyt oczywisty, to wynika z faktu, ze przejscie od
opartej na sile
gospodarki drugiej fali do opartej na zasobach umyslowych
gospodarki
trzeciej fali nigdzie jeszcze nie dotarlo do konca. Nawet w
Stanach
Zjednoczonych, Japonii i Europie wojna domowa pomiedzy elitami
drugiej i
trzeciej fali nie doczekala sie jeszze rozstrzygniecia. Ciagle
jeszcze trwaja
instytucje i sektory produkcyjne drugiej fali i nie utracily
wladzy zwiazane
z nia polityczne grupy nacisku. Ta mieszanina elementow drugiej
i trzeciej
fali ma w przypadku kazdego z wysoko rozwinietych krajow swoja
wlasna
specyfike, niemniej ogolna trajektoria rozwojowa jest calkiem
klarowna.
W ogolnym wspolzawodnictwie zwycieza te kraje, ktore przeobrazen
trzeciej fali dokonaja przy najmniejszych wewnetrznych
niepokojach i
kosztach spolecznych. Wielkie historyczne przejscie od swiata
dwudzielnego do trojdzielnego doprowadzi do walk miedzy
spolecznosciami
o zapewnienie sobie najkorzystniejszego usytuowania w nowym
ukladzie
wladzy. U podstaw zas tych monumentalnych politycznych
transformacji
lezy przemiana roli, znaczenia i natury wiedzy.
Rozdzial 3.
UNIWERSALNY SUBSTYTUT.
Kazdy z czytelnikow tej ksiazki rozporzadza pewna umiejetnoscia,
ktora
moze wydawac sie tak oczywista, iz z pewnym zdziwieniem
uswiadamiamy
sobie, ze nasi przodkowie nie potrafili czytac. Nie byli
glupcami, ani
ignorantami, jednak byli analfabetami. Zreszta nie potrafili nie
tylko
czytac: nie umieli tez przeprowadzac najprostszych obliczen. Ci,
ktorzy
rozporzadzali taka umiejetnoscia, wydawali sie niebezpieczni.
Zdaje sie, ze
to sw.Augustyn ostrzegal chrzescijan, aby trzymali sie z dala od
ludzi
znajacych tajniki dodawania i odejmowania, ci bowiem "zawarli
pakt z
diablem". Dopiero w tysiac lat po Augustynie widzimy, jak
rachmistrze
wprowadzaja swoich uczniow w tajniki tego, co uznane jest za
nieodzowne w
karierze zawodowej. Wiele umiejetnosci, ktore wspolczesnie wydaja
sie
oczywiste w zyciu codziennym, jest skumulowanym produktem rozwoju
kulturalnego trwajacego przez wieki i tysiaclecia. Dzisiaj ludzie
interesu na
calym swiecie sa najczesciej nieswiadomymi dziedzicami wiedzy,
ktora
rozwijala sie w Chinach, Indiach, posrod Arabow, fenickich
kupcoe, a
takze wsrod ludzi Zachodu. Kolejne pokolenia przyswajaly sobie
te
wiadomosci, przekazywaly dalej i stopniowo rozbudowywaly.
Podstawa wszystkich systemow ekonomicznych jest wiedza, a
wszelkie
przedsiewziecia gospodarcze zaleza od jej spolecznie
zorganizowanych
zasobow. Ekonomisci i przedsiebiorcy najczesciej pomijaja ten
skladnik w
swoich rachunkach kosztow, w przeciwienstwie do kapitalu, sily
roboczej i
ziemi. Tymczasem ten wlasnie element staje sie dzis najwazniejszy
ze
wszystkich. Wspolczesnie zyjemy w jednym z tych przelomowych
momentow dziejowych, kiedy cala struktura ludzkiej wiedzy drzy
w
podstawach, gdyz padaja dawne granice. Dzisiaj nie gromadzimy juz
tylko
faktow. Wraz z tym, jak przebudowujemy dzis strukture
przedsiebiorstwa i
calych dzialow gospodarki narodowej, dokonujemy tez totalnego
przeksztalcenia produkcji i dystrybucji wiedzy oraz symboli,
ktore sluza do
jej przekazywania.
Co to wlasciwie znaczy? Otoz znaczy tyle, ze tworzymy nowe sieci
upowszechniania wiedzy... w zaskakujacy sposob laczymy ze soba
pojecia...
budujemy zdumiewajace hierarchie oddzialywania... krzewimy nowe
teorie,
hipotezy i wyobrazenia, dla ktorych przeslankami sa nowe
zalozenia,
jezyki, kody i systemy logiczne. Jeszcze wazniejsze jest to, ze
na mnostwo
sposobow kojarzymy dane, laczac je z wielorakimi kontekstami i
w ten
sposob tworzymy z nich informacje, jej fragmenty zas wbudowujemy
w
coraz rozleglejsze modele i uporzadkowane konstrukcje. Nie zawsze
jest to
wiedza powszechnie uznana i wypowiadana. Gdy mowimy tutaj o
wiedzy,
mamy na mysli takze przeswiadczenia nie do konca uswiadamiane,
odwolujace sie do przeslanek, ktore same oparte sa na
przeslankach,
fragmentarycznych modelach, nie zauwazanych analogiach. Mamy na
mysli calosc zlozona nie tylko z logicznych i na pozor
beznamietnych
danych, ale takze z emocji, wyobrazen i przeczuc. To ow ogromny
wstrzas
w spolecznym fundamencie wiedzy, a nie komputerowy szok czy wplyw
pieniadza, tlumaczy narodziny supersymbolicznej ekonomiki
trzeciej fali.
Alchemia informacji.
Zmiany w spolecznym systemie wiedzy sa na ogol natychmiast
przekladane na jezyk przedsiewziec ekonomicznych. To wlasnie
system
wiedzy jest dla wspolczesnych firm srodowiskiem bardziej nawet
istotnym
niz system bankowy, polityczny i energetyczny. Obok oczywistego
faktu,
ze bez jezyka, kultury, danych, informacji nie mogloby sie
narodzic zadne
przedsiewziecie, ogromne znaczenie ma to, ze najbardziej
wszechstronnym
ze wszystkich zasobow, ktore pozwalaja tworzyc bogactwo, jest
wiedza.
Zastanowmy sie dla przykladu nad masowa produkcja drugiej fali.
W
wiekszosci tradycyjnych fabryk kazda zmiana produktu byla
niezwykle
kosztowna. Trzeba bylo zatrudnic budowniczych nowych narzedzi i
maszyn,
specjalistow od organizacji cylku produkcyjnego oraz wielu innych
ekspertow. W trakcie zas zmiany profilu produkcji maszyny staly
bezczynnie, a zamrozony w nich kapital nie przynosil zyskow. To
dlatego
jednostkowe koszty wytwarzania zmniejszaly sie wraz z wydluzaniem
serii
identycznych produktow, co dalo poczatek teorii ekonomii skali.
Tymczasem nowe technologie stawiaja na glowie teorie, ktore
powstaly w
epoce drugiej fali. Produkcja traci charakter masowy; wyroby i
uslugi
dostosowuje sie do specyficznych zamowien i potrzeb. Wspolczesne
techniki produkcyjne, korzystajace ze sterowania komputerowego,
niskim
kosztem umozliwiaja nieograniczona niemal roznorodnosc efektow.
Dzieki
informatyce koszt wielorakosci redukowany jest do zera, co
oznacza kres
ekonomii skali.
Sprawa przedstawia sie podobnie, kiedy ocenic ja od strony
materialow.
Tokarka zaopatrzona w niewielki program komputerowy potrafi
wyciac z
tego samego kawalka stali wiecej elementow niz najsprawniejsi
ludzcy
operatorzy. Dzieki miniaturyzacji powstaja rzeczy mniejsze i
lzejsze, co
miedzy innymi prowadzi do obnizenia kosztow magazynowania i
transportu,
a te ostatnie sa na dodatek powaznie zmniejszane dzieki
optymalizacji
przewozow. Dostawy w systemie just-in-time - czyli lepsza
informacja -
oznaczaja oszczednosci na transporcie. Za sprawa wspolczesnej
wiedzy
powstaja nie znane dotad materialy, poczynajac od powlok
samolotowych,
a na nowych gatunkach roslin i szczepach bakteryjnych konczac.
Zwieksza
to moziwosc korzystania z nowych, mniej kosztownych surowcow.
Dlatego
tez nie ma przesady w stwierdzeniu, ze informacja jest
substytutem
zasobow materialowych i transportowych, dzieki niej bowiem
radykalnie
mozna zoptymalizowac ich wykorzystanie.
Podobnie rzecz przedstawia sie z energia. Najdobitniejszym tego
dowodem
sa rewolucyjne osiagniecia w dziedzinie nadprzewodnictwa, ktore
pozwalaja na niebywale zredukowanie ilosci energii zuzywanej na
jednostkowy wyrob.
Wiedza pozwala jednak oszczedzac nie tylko materialy, srodki
transportu i
energie, ale rowniez czas. Jest on jednym z najwazniejszych
zasobow,
chociaz nigdzie nie znajdzie sie go w rachunku kosztow
powstajacym w
przedsiebiorstwach drugiej fali. Tam jednak, gdzie dokonujace sie
zmiany
pozwalaja na oszczednosc czasu - dzieki szybszej komunikacji badz
sprawniejszej dostawie - nader czesto decyduje on o zysku albo
stracie.
Wiedza pozwala rowniez oszczedzac i zdobywac przestrzen. Oddzial
transportowy General Electrics zajmuje sie miedzy innymi
produkcja
lokomotyw. Kiedyz dla potrzeb lacznosci z dostawcami wykorzystano
zaawansowane systemy informatyczne, czas wykorzystania zapasow
udalo
sie skrocic dw