Na jagody książeczka leśna
Szczegóły |
Tytuł |
Na jagody książeczka leśna |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Na jagody książeczka leśna PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie Na jagody książeczka leśna PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
Na jagody książeczka leśna - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Strona 1
I) KSIĄŻECZKA LEŚNA
W PRZEZ NA K Ł A D G E B E T H N E R A I WO L F F A
W A R S Z A W A - K R A K Ó W - LUBLIN - Ł Ó D Ź
i MARJĘ KONOPNICKĄ PO ZNA Ń - W ILN O - ZAKOPANE
Strona 2
Strona 3
Strona 4
Strona 5
■'M M U łU
HJl!llllllll]|IIIIIIIIIIiIIIIIIIIIII!IIIIIIIIII!IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII|||||||||||||llllllll|||||||||||||||lllllllllllll!l||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||l|||||||||||||||||||||||||||||||||||L±£
NA JAGODY!
KSIĄŻECZKA LEŚNA
PRZEZ
MARJĘ KONOPNICKA
N A KŁA D OEBETHNERA I WOLFFA
W A R S Z A W A — KRAKÓW - L U B L I N - ŁÓDŹ
POZNAŃ - WILNO - ZAKOPANE
Sm
ntlllllllllllllllllllllllllllllllIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIlllllllllllllllll|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||i|||||||||||||||||||||||||||i=
Strona 6
ZASTRZEGA S IĘ W SZELKIE PRAWA PRZEDRUKU
D r u k W y d.
Loewes V erlag
Ferdinand Carl
S tu ttg a rt
Strona 7
WSTĘP.
T uż nad Bugiem , z lewej strony, Mało kogo bór przypuści
Stoi wielki b ó r zielony. Do tajem nych sw ych czeluści,
N oc g o kryje skrzydłem kruczem , G dzie się kryją jego dziw y:
Św it otw iera srebrnym kluczem, Świat — jak z bajki — a praw dziw y
A zachodu łuna złota D ługo na to czekać trzeba,
Z atrzaskuje jasne w rota. Aż się w icher ukoleba,
Nikt w am tego nie opow ie, Aż drożyny mech w ygładzi,
M oje panie i panow ie, Aż nas dzięcioł poprow adzi,
Jakie tam o g rom ne drzew a, Aż się w dziuplach p ośpią sow y,
Ile ptaszyn na nich śpiew a, Aż zadrzem ie dziad borow y,
Jakie k w iatków cudne rody, Aż obeschną w traw ach rosy,
Jakie m odre w strugach w ody, Aż utkają dyw an w rzosy.
Jak dąb w szum ach z w ichrem gada, W tedy — niech się co chce dzieje,
Jakie bajki opow iada! Dalej dzieci! Idźmy w knieje!
M ało kom u tam się uda
N apatrzyć się na te cuda, Żeby tylko, chow aj Boże,
M ało kto w w ieczornej ciszy Nie napotkać gdzie ślimaka...
T ę b o ro w ą baśń usłyszy, Jak nic drogę zajść nam może,
Strona 8
A to straszny zawadjaka!
To nie poznasz w łasnej skóry.
Płaszcz zw inięty ma na grzbiecie, I choć nic cię nie zaboli,
Różki staw ia na widecie.
W ziętyś, bratku, do niewoli!
W ali tego cała rota:
C o krok strachy, co krok trwogi...
Raz, dw a, trzy, i m arsz piechota!
Z w ojskiem ciągną m arudery
A nad niemi lecą osy,
G ąsienice w poprzek drogi;
Grają, trąbią w nieboglosy,
A od głów nej gdzieś kw atery
Aż się echa w boru gonią...
A djutanty złotem świecą,
Nie zaczepiaj, bo pod bronią!
Na m otylich skrzydłach łecą,
Z araz brzęk się ozw ie krótki,
Aż im z czubów idzie para:
D o ataku brzęk pobudki,
— »Lewo w tył, i — naprzód wiara!«
Zaraz idą na bagnety...
Utnie która? — G w ałtu rety!
Zanim dojdziem , zanim staniem ,
A tam siedzi we fortecy
P od borow ych szu m ó w graniem ,
Pająk, co ma krzyż przez plecy
Nim naroścież się otw orzy
I krzyżakiem się nazw a:
Św iat borow y, nasz, a boży,
B estja sro g a a złośliw a!
Posłuchajcie, jak w poranek
M yślisz — nic, a tu zasadzka:
Na czernice, na jagody
Jak nie chw yci cię znienacka,
Szedł do boru mały Janek,
Jak nie zw iąże w łyka, w sznury.
Jakie w boru miał przygody.
Strona 9
Ledw o ranne słonko w stało,
Patrzcie tylko, ju ż jest w lesie!
M iędzy sosny idzie śm iało,
D w ie krobeczki w ręku n ie s ie ;
Strona 10
Kapelusik wziął czerwony,
Zeby go się bały w rony,
A choc serce mu kołata
Nic nie pyta! kaw ał chwata!
— » N a bok tarnie i w ikliny!
Dzis są M am y im ieniny:
N iespodziankę M amie zrobię,
Jagód zbiorę w krobki obie, ’
Leśna rosa je obmyje,
Paprociany lisc nakryje.
Ciszkiem, chyłkiem po polanie
Wrócę, zanim M am a wstanie,
N o, i będzie niespodzianka: '
D ar od boru i od J a n k a !«
w
I
Strona 11
; .-gujgynigg
A czy jakie zamówienie?.. Szuka w prawo, szuka w lewo,
Szuka Janek, co ma siły, Między brzozy, między sosny,
A tu — żeby na nasienie! W reszcie tam, gdzie ścięte drzewo,
Tak jagódki się pokryły. Siadł zmęczony i żałosny.
Strona 12
N a płacz mu się zbiera prawie. . .
W tem , gdzie szara ziemi grudka,
T uż przed sobą ujrzy w trawie
Brodatego K rasnoludka.
K rasnoludek, wszakże wiecie,
T o najmniejszy człeczek w świecie,
I nie straszy ani trocha,
A nad wszystko dzieci kocha!
K rasnoludek różny b y w a :
Jeden Polny — ode żniwa,
D rugi Pszczelny, rządzi ulem,
T en był Jagodow ym królem.
VA\
Strona 13
y j - v . ■.
Jagodowy król po borze,
Jak po własnym chodzi dworze,
Mech mu leśny łoże ściele,
Z w ilg i drozdów ma kapelę,
Gdziebądź stąpi — kwiaty, zioła,
Pochylają wonne czoła, V ) l» V ' T ^ f c f v ^
A w największą nawet ciszę
Trzcina przed nim się kołysze
Strona 14
Jag odow y król - pan z pana!
Szata na nim cudnie tkana,
K orony zaś nie używ a,
Bo za duża jest i krzywa.
Lecz i bez niej w jednej chw ili
O baj z Jankiern się zm ówili.
Król zaśw istał w orzech pusty,
W n et szastnęło m iędzy chrósty,
— Król ma służbę znakom itą,
W iew ióreczki z rudą kitą —
I w skok chyże jego posły
O bie krobki w b ó r poniosły.
Strona 15
JM
i w - w .\
ęfnfkWk ^ O^ n n 0 ^ i>-Upr:nl
— »To i my idźmy za niemi!
Rzekł do Janka król łaskaw ie
Idą, a tu czerń na ziemi:
W ielkie m rów ki pełzną w traw ie
Ledwie przeszły, pająk srogi
Kosm atem i stąpa nogi...
Strona 16
Zatrw ożył się nasz chłopczyna:
— »Nic się nie bój — król mu pow ie
W łos nie spadnie ci na głowie!
To jest dobry starow ina,
Pierw szy tkacz m ojego dw oru,
O d sajety i bisioru.
Ten pas, spojrzyj, srebrno-złoty,
Jego właśnie jest roboty...
To zaś moje pracowniki
Stawią m osty i chodniki.
Krocie tego mamy, krocie!«
A wtem cień ich objął chłodem,
W eszli w gąszcz między paprocie,
Jaś za królem, a król przodem.
Strona 17
Idą, aż tu now e dziwy!
Krzyknął Janek, podniósł głowy:
Jako w sadzie stoją śliwy,
Tak tu gaj był jagodow y.
A jagody wszędzie wiszą,
Na szypułkach się kołyszą,
- ------
Strona 18
A tak każda pełna soku,
Że się prawie czerni w oku.
Zapatrzył się nasz chłopczyna,
A król podparł boki oba:
— »Tu się państw o me zaczyna;
Jakże waści się podoba?._«
1 pod wąsem się uśmiecha,
A miał wąsy jako strzecha.
Strona 19
A wtem nagle się ukaże A żywiczna cienka ściana
D w ór królewski. Jak w spaniały! Świeci słońcem wyzłacana.
Dach go kryje srebrno-biały, Przede dw orem , jak się godzi,
Ślimak trzym a przed nim straże, Królewicze stoją młodzi
6
Strona 20
I witają pięknie gościa
Oraz ojca Jegomościa.
A na każdym kubrak siny,
Jakby z czarnej jagodziny,
Jasne oczy zmyte rosą,
Krągłe mycki, nogi boso.
Macie w całej tu postaci,
Jagodowych siedmiu braci.