Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Zobacz podgląd pliku o nazwie 715 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
tytu�: "Nigdy w �yciu"
autor: Katarzyna Grochola
tekst wklepa�:
[email protected]
LiBROS
Grupa Wydawnicza Berteismann Media
Projekt ok�adki: Cecylia Staniszewska, Ewa �ukasik
Zdj�cie na ok�adce: Pawe� S�omczy�ski
Redakcja techniczna: Katarzyna Krawczyk
Korekta: Marianna Filipkowska
Copyright c by Wydawnictwo W.A.B., 2001
Berteismann Media Sp. z o.o.
Libros
Warszawa 2001
Druk i oprawa
GGP Media, P�Gneck
ISBN 83-7311-199-9
Nr 3309
* * *
Mojej Matce,
Mojej C�rce
oraz Pewnemu M�czy�nie
* * *
"Spis tre�ci
Li�� rany...3
Nie lubi� wsi...7
Dzieci maj� zalety...13
Eksm�owie s� zawsze niefotogeniczni...18
Ptak nie znak...21
Rozpakowujemy si�...27
Wszyscy oni s� tacy sami...31
Ostatnia szansa...37
Miejsce �ab jest na ��kach...44
Stroskany ojciec...49
Wiem wszystko...52
B�d� eleganck� kobiet�...54
Jasnowidz...57
Poziom endorfin...63
U mnie wiosna...67
Chc� na nizin�!...71
Ja ci poka��!...75
Cukier jest niezdrowy...79
Nie chc� pisa� reporta�u!...82
Nikt nie b�dzie czeka�...86
Bia�ego konia widzie�...88
Troch� si� sp�ni�...93
Za du�o my�l�...97
M�czy�ni s� winni...102
Troszk� sk�ama�am...106
Wiedzia�am od pocz�tku...109
* * *
Li�� rany
Jestem porzucon� kobiet�. Porzucon� kobiet� z dzieckiem. Z c�rk�. Nastoletni�. Czy to znaczy, �e jestem stara? W �adnym wypadku. Po prostu to moja c�rka Tosia jest stara. Tosia m�wi mi, �ebym si� nie przejmowa�a. �e jak mieli�my si� rozsta�, to lepiej teraz ni� za dziesi�� lat. Te� my�la�a, �e �wiat si� ko�czy, jak Andrzej z �smej C powiedzia�, �e ju� jej nie kocha. A prze�y�a. I teraz ma go gdzie�. Tak samo b�dzie ze mn�. Przecie� mo�emy si� przyja�ni�. Jak na filmach ameryka�skich, a o ni� �ebym si� nie martwi�a, bo on jej powiedzia�, �e zawsze b�dzie jej ojcem. O Bo�e, dlaczego mnie to spotka�o? Dlaczego m�j m�� nie chodzi do �smej C? Wtedy by na pewno nie zrobi� dziecka innej kobiecie. Powinien chodzi� do �smej C. Przecie� jest na tym samym poziomie emocjonalnym co Andrzejek od mojej Tosi! Nienawidz� go. Wszyscy oni s� tacy sami. Ilekro� my�l� o rzeczach nieprzystojnych, s�ysz� ulubione s�owa mojej mamy: "Judyto, jak�e to tak? Tak ci� wychowywa�am?" Dawno ju� jestem wychowana. Jakie� trzydzie�ci par� lat min�o od chwili, kiedy ten proces powinien si� by� zako�czy�, ale on trwa. O matko! Nie do��, �e dali mi takie imi� - Judyta! - to jeszcze mi sprawili braciszka. I pr�bowali wychowywa�. Nie by�am wychowywana na niegrzeczn� pannic�, kt�ra ma nieprzystojne my�li. Mia�am sprz�ta� po sobie klocki (zabawki, lalki, rajstopy, majtki, ksi��ki, szklanki po herbacie, popielniczk�, kieliszki, butelki itd.). M�wi� grzecznie dzie� dobry, do widzenia, przepraszam, prosz�, dzi�kuj�. My� r�ce przed jedzeniem i najlepiej r�wnie� po. Nie odpowiada� niepytana. By� dobra dla braciszka. Z braciszkiem mia�am k�opot - ch�tnie bym go wyprowadzi�a do lasu i tam zostawi�a na zawsze. Zapakowa�a do chaty na kurzej n�ce. Zamieni�a w jelonka. Odda�a Kr�lowej �niegu. Zjad�a. Potem bym go uratowa�a i przyprowadzi�a z powrotem. Sta�abym si� bohaterk� rodzinn� i wtedy kochaliby mnie bardziej. A potem by dor�s� i wyprowadzi� si� na drugi koniec �wiata. Wtedy kochaliby mnie jeszcze bardziej. Jak mo�na si� by�o spodziewa�, nie wyprowadzi�am braciszka do lasu. Nikt go nie zjad�, nie upiek�, nie zamrozi�. Nie musia�am go odmra�a�. Postanowi�am szczerze i otwarcie o tym pomy�le�, zatykaj�c uszy na s�owa mojej mamy: "M�j Bo�e, nie tak ci� wychowywa�am". Braciszek przetrwa� w tych trudnych warunkach i jest malarzem. Kocham go i nie musz� go ju� nigdzie wyprowadza�. Sam si� wyni�s� na drugi koniec �wiata. Kochaj� go teraz jeszcze bardziej, bo jest daleko. A moje nieprzystojne my�li g��wnie mi si� w tej chwili wi��� z m�em, kt�ry po prostu kicn�� sobie na boczek i zrobi� dzidziusia Joli. Jola jest kobiet�. Jest potwornie brzydka. Ma z�oty z�b. W�skie usta. Jest stara i pomarszczona. Ma krzywe nogi. I najlepiej, �eby w og�le nie mia�a biustu. Pod�y charakter. �wi�skie oczka. Tak lubi� sobie o niej pomy�le�. Jola, ku mojej rozpaczy, prezentuje si� �wietnie. Ma znakomit� figur� (mo�e ci��a j� lekko nadwyr�y - b�d� optymistk�). M�wi biegle trzema j�zykami. U�ywa krem�w na noc i na pewno nie pali w ��ku. Mam nadziej�, �e w ko�cu jej si� po�ami� z�by i dentysta w zamroczeniu pomrocznym - czy co� takiego - na�o�y jej z�ote koronki. Moje ma��e�stwo g��wnie sk�ada�o si� z niepalenia w ��ku, z niejedzenia w ��ku, z niepicia w ��ku, z nieogrzewania sypialni, bo to zdrowo. Wi�cej rzeczy nie robili�my, ni� robili�my. Powinnam si� przesta� dziwi�, �e moje ma��e�stwo si� tak sko�czy�o. Je�li chodzi o sypialni�, to jedyne, o czym marzy�am, k�ad�c si� w zmro�onej po�cieli, to �eby mnie nie zaczepia�, nie odwija� z ko�dry, koca i grubej flanelowej pi�amy po dziadku. Jak znam jego upodobania, na pewno zrobi� Joli dziecko w lod�wce. Bo�e, dlaczego to mnie spotka�o? Akurat mnie? Przecie� statystyki m�wi�, �e spotyka to co dziesi�t� kobiet� w naszym kraju. Dlaczego musia�am by� ta dziesi�ta? Wystarczy�o, by jako� inaczej si� ustawi� w statystyce. Poza tym dlaczego on zada� si� ze szczuplejsz�? Statystyki m�wi�, �e m�czyzna zdradza swoj� �on� na og� z kobiet� bardziej puszyst�. Ja jestem bardziej puszysta! K�amliwi matematycy zniszczyli mi zwi�zek, kt�ry si� zupe�nie nie�le zapowiada�. Teraz cierpi�. Umieram. Dlaczego ju� nigdy nie us�ysz� podniesionego g�osu: "Gdzie ta kawa, do cholery!" Dlaczego mnie to tak strasznie martwi? Ju� nigdy nie zadam si� z �adnym przedstawicielem tego obcego gatunku. Nigdy. Wszyscy oni s� tacy sami. Rzucam kaw�. Potem wzi�li�my bardzo przyjemny rozw�d. Ceremonia trwa�a kr�cej ni� �lub. Mniej te� by�o os�b towarzysz�cych. Ani p� �wiadka. �adnego szampana.
- Zostawiam ci mieszkanie - powiedzia�. Cudowny facet, czy� nie? Zostawia mi nasze wsp�lne mieszkanie, kt�re razem sp�acali�my przez ostatnie dziesi�� lat! Co prawda jego dziadkowie nas zameldowali, ale wykupili�my je razem! Zostawia mi!
- Rozsta�my si� kulturalnie. O samoch�d chyba nie b�dziesz si� k��ci�? - powiedzia� w korytarzu s�dowym. Wiesz, to moja praca. K�ama� jak zwykle. Jest ekonomist�. A �eby� zosta� zawodowym kierowc�, ty gnomie! U�miechn�am si�. Serce �ka�o.
- Jak sobie �yczysz. Do teraz �a�uj�. Ani s�owa wi�cej o tym karle! Przysi�gam! Jeszcze b�dzie po mnie p�aka�! Nie p�acze. Widzia�a go moja przyjaci�ka Ula. �wietnie wygl�da. Zeszczupla�. Nosi za ni� zakupy. A Jola z du�ym brzuszkiem mog�aby by� reklam� kobiety w ci��y. Nawet jej hormon�w nie wysypa�o na twarz! Dlaczego ja mam pecha! Nie m�g� wpa�� z jak�� kobiet�, kt�ra jako dziewczynka zachorowa�a na osp� i j� sobie wydrapa�a i kt�rej na zawsze zosta�y �lady, i kt�ra ma k�opoty z cer�? I kt�ra jest gruba i g�upia? Dlaczego on z ni� robi zakupy, a ze mn� nigdy nie robi�? Ani s�owa wi�cej o tym wraku prawdziwego m�czyzny. N�dznej imitacji. Nigdy! Mam przynajmniej nadziej�, �e robi jej awantur�, je�li nie ma kawy w domu. Mo�e zostan� prezesem urz�du ce� i wydam rozporz�dzenie zabraniaj�ce sprowadzania kawy. W taki oto spos�b zosta�am sama. Ju� mam za sob� przep�akane noce. Ju� nigdy wi�cej nie b�d� p�aka� przez faceta. Postanowi�am zacz�� nowe �ycie. Zacz�am od zwa�enie si�. Nie powiem, ile. To mo�na sprawdzi� - oczywi�cie pod przymusem. Ale niewielkim u�pi�, zwa�y� bez mojej wiedzy i uwa�a�, �ebym nigdy si� o tym nie dowiedzia�a, bo znajd� i zabij�. Potem zrobi�am przegl�d moich dokona� �yciowych. Bilansu strat i zysk�w. Zdecydowanie opr�cz c�rki mam nadwag�, kt�re to s�owo mnie dra�ni. Opr�cz nadwagi mam mam� i tat�. Oboje po rozwodzie. Mieszkaj� osobno. Zauwa�y�am, �e w dzisiejszych czasach ludzie si� �atwiej rozwodz� i zwodz�, co jest przykre. Nawet je�li chodzi o pary z d�ugim sta�em, co mo�na by�oby powiedzie� o moich rodzicach, gdyby nie rozw�d. Jeste�my w sta�ym kontakcie, poniewa� martwi� si� o mnie. M�j brat mieszka na drugim ko�cu �wiata. Opr�cz c�rki, nadwagi i rodzic�w mam nieodci�t� p�powin�, o czym dowiedzia�am si� z m�drych ksi��ek. Psychiczn� oczywi�cie. Moi rodzice s� toksyczni - tak podaje literatura. Trzydzie�ci par� lat prze�y�am i wreszcie trafi�am na ksi��k�, kt�ra mi to u�wiadomi�a. Nie wiem, co z tym zrobi�. Tak mi si� przyjemnie �y�o! O nadwadze te� dowiedzia�am si� z prasy. A m�wi si�, �e telewizja szkodzi. Opr�cz c�rki, nadwagi, rodzic�w, nieodci�tej p�powiny dr�cz� mnie problemy natury uczuciowej. Co spotka�am na swojej drodze faceta, to albo w og�le nie pracowa�, albo by� pracoholikiem, albo zdrowo wcina� kie�ki, patrz�c z obrzydzeniem na moje befsztyki. A teraz faceci w og�le s� do niczego, wszyscy s� tacy sami - albo ma opr�cz kom�rki wszyty esperal, albo jest po rozwodzie. Kom�rki nie ma wszytej, ale prawie... Do dzi� nie opracowa�am testu, kt�ry by mi pozwoli� sprawdzi�, co mnie czeka. Zanim oczywi�cie wdepn� w uzale�nienie od niego. Kt�re oczywi�cie ko�czy si� tragicznie, bo moja mi�o�� ma go uleczy�. Nie ulecza, a ja li�� rany w samotno�ci. Dlaczego spotka�am swojego przysz�ego eksm�a, kt�ry lubi� spa� w zimnym pokoju? I nie by�o mowy o paleniu w ��ku? Oraz czytaniu? Dlaczego mu �wiat�o przeszkadza�o? Opr�cz c�rki, nadwagi, rodzic�w, nieodci�tej p�powiny, problem�w natury uczuciowej dysponuj� ca�� gam� innych drobnych przykro�ci, kt�re rujnuj� mi �ycie. Na przyk�ad leje mi si� z umywalki. Mia� przyj�� hydraulik, ale najpierw on zapomnia�, a potem ja zapomnia�am. Co postanawiam zacz�� diet�, to nagle si� okazuje, �e znajomi, kt�rzy nigdy nie robi� wystawnych przyj��, nagle w�a�nie na takie mnie zapraszaj�. Nie wiem, sk�d si� dowiaduj�, �e zamierzam g�odowa�. Niewykluczone, �e maj� �cis�y pozawerbalny kontakt z moj� lod�wk� - kiedy tylko pojawia si� tam gar zupy z kapusty na cztery nast�pne dni diety cud - dzwoni� i m�wi�, �e hinduski wiecz�r albo pol�dwica z zielonym pieprzem, albo... Szczyt z�o�liwo�ci. Opr�cz c�rki, nadwagi, rodzic�w, nieodci�tej p�powiny, k�opot�w z facetami, kranem i z�o�liwych przyjaci� mam jeszcze psa. Ma na imi� Borys i nie ma nadwagi. Ca�� nadziej� pok�adam w opinii kolegi, kt�ry m�wi, �e jaki pies, taki w�a�ciciel. Cho� nie ukrywam, �e nie chcia�abym mie� futra na piersiach. I pomy�le�, �e jeszcze w lutym by�am szcz�liw� m�atk�! To by�o cztery kilo temu. Zgadnijcie, jak sko�czy�a si� moja wielka mi�o��? My�l�, �e mam zupe�nie przeci�tne problemy, i to mnie ratuje. Dzisiaj spotka�am si� z Eksiem. By� uprzedzaj�co mi�y. Podejrzewa�am go o najgorsze i si� nie pomyli�am. Ot� proponuje mi pieni�dze na male�kie mieszkanko. Bo tamto mieszkanie by�o jakby jego dziadk�w, wi�c sama rozumiem, �e nie mam jakby �adnych praw. Jakby sama nie rozumia�am. Wyrazi� wi�c nadziej�, �e si� zgodz�, bo i tak mi si� pieni�dze nie nale��. A on tutaj w�a�nie prezentuje swoj� jakby i Joli dobr� wol�. Joli! Jola ma decydowa�, gdzie ja i moje dziecko mamy �y�! Po moim trupie! Zgodzi�am si�. Jestem zrozpaczona. Tosia m�wi, �e nienawidzi�a tego mieszkania i �e bardzo dobrze. Zadzwoni�am do Uli. Nie wiem, co robi�. Nie wiem, gdzie b�dziemy mieszka�. Pieni�dzy starczy na kawalerk�. Nie chc�, do jasnej cholery, �y� w kawalerce! Niech on, do cholery, �yje sobie w kawalerce! Ula powiedzia�a, �ebym si� nie martwi�a, �e ko�o niej jest ma�y kawa�ek ziemi. �e za te pieni�dze na t� cholern� kawalerk� mo�na wybudowa� male�ki, zgrabniutki domek. �e wszystko, co z�e, obraca si� na dobre. Idiotka. Borys przyszed� wieczorem do sypialni. Wpu�ci�am go na ��ko. Zapali�am papierosa. Ze�ar�am bu�k� i nakruszy�am. Szkoda, �e ten od Joli tego nie widzi! Dzwonili z redakcji, �e co ja sobie my�l�. Na mi�y B�g, co ja my�l�? My�l� o tym, �eby dosta�a ospy i �eby uty�a, i �eby zapomina�a kupi� kawy! Co ja my�l� w sprawie list�w, kt�re na mnie od tygodni czekaj�. Poniewa� pracuj� od siedmiu lat w tej redakcji, wi�c id� mi na r�k� w zwi�zku z moj� sytuacj� �yciow� i posy�aj� mi te listy przez go�ca. Mam si� pospieszy�. I �ycz� mi powodzenia. Tak, tak. Moja praca polega na tym, �e odpisuj� na listy czytelnikom. W ka�dej sprawie. Jestem baz� danych. Wyroczni�. Jak powi�kszy� piersi, jak je pomniejszy�, jakich krem�w u�ywa� do cery t�ustej, jakich maseczek po trzydziestce. Co robi�, gdy masz k�opoty z c�rk� i gdy ci� m�� zdradza. Jak szuka� pracy i jak nie da� si� maltretowa�. Gdzie i�� po pomoc, jak on pije. Jak si� ubra�, kiedy masz figur� jab�ko. Jak zatuszowa� za kr�tkie nogi. Itd. Co zrobi�, �eby on nie odszed� do innej. A sk�d mam to wiedzie�?
* * *
Nie lubi� wsi
Pojecha�am do Uli. Trzydzie�ci kilometr�w od miasta. Idiotyzm. Nie dla mnie. Przecie� nie rzuc� pracy. Nie mam samochodu. Nie lubi� wsi. Pojecha�am wy��cznie dlatego, �e jej obieca�am. Co prawda jest WKD. Taki trzywagonikowy tramwaj. Owszem, wygodny i sympatyczny. Jecha�am i jecha�am - z godzin�. W �yciu tym nie b�d� je�dzi�! Zadupie! Ula czeka�a na stacji. Jeden tor, kolejka co godzin�, �adnego sklepu, pi�� dom�w na krzy�. Mowy nie ma! Szko�a dwa i p� kilometra st�d. Tosi w og�le nie powiem. Na pewno nie b�dzie chcia�a wyprowadzi� si� z miasta! Ula prowadzi mnie w�r�d brz�z. Uwielbiam brzozy. Chyba zwariowa�a! Przed torami dziura. Oczywi�cie w ni� wpadam. O ma�y w�os nie �ami� nogi. Obcasy mi si� zapadaj� w piasek. Uli b�yszcz� oczy.
- Patrz, to tu. - Zatrzymuje si� i pokazuje mi t� ziemi�, co to niby mam j� kupi�. Ug�r. Pole. Orane ze trzydzie�ci lat temu. Sam perz. Straszne. - Rozmawia�am z w�a�cicielami. Oddadz� za dziesi�� tysi�cy. Pomo�emy ci! Ja mam mieszka� na tym ugorze, z dala od miasta? Przy kolejce, co je�dzi co godzin�? Bez telefonu? Bo linii telefonicznej nie ma. W piasku i b�ocie? Bez sklepu? Kina? Teatru? Przyjaci�? Dobra, najpierw na herbatk� do Uli, potem p�jd� rozmawia� z w�a�cicielami ugoru. Co mi szkodzi, niech Ula wie, �e zrobi�am wszystko. Ale to nie dla mnie. Dom Uli jest pi�kny. Okna na brzozy. Przed domem cudowny ogr�dek.
- To szczodrzeniec. Na wiosn� kwitnie ��to. Przynios�am z lasu, przyj�� si�. A tu zobacz, jaki pi�kny �wierk. Chorowa� przez dwa lata, a teraz odbi�. Powyginana wierzba p�acz�ca ro�nie tu� przy drewnianym tarasie. Ula nastawia wod� na herbat�, ja zostaj� sama. Jej c�rki jeszcze nie wr�ci�y ze szko�y, m�� pojecha� do miasta. Cisza. Upa�. A przecie� to dopiero kwiecie�. Patrz� na ug�r za siatk�. Jakby tak zaora�, ogrodzi� - te� by�by pi�kny ogr�d. Posadzi� jeszcze co� by si� przyda�o. Od tamtej strony takie powyginane. Tak� wierzbk� czy co� powyginanego, jak ma Ula. W �rodku mo�na by wykopa� oczko. I nape�ni� wod�. Jakby by�a woda. A nie ma. Ula ma studni�. Ale �ycie musi tu by� straszne. Gdyby kto� lubi� si� babra� w ziemi, to mo�e zrobi�by co� �adnego. Nie ja. Nie odr�niam sosny od �wierka. Z trudno�ci� rozpoznaj� go��bia po gruchaniu. I wr�bla. Po �wierkaniu. A tu co� nad nami kwili. S�o�ce �wieci, pachnie czym� i �piewa co�. W�a�ciwie jest przyjemnie. Jak na wakacjach. Wraca Ula z herbat�. Pomi�dzy nogami pl�cze si� kot Jacek. Jacek jest du�y, pr�gowany. Mi�y. Nie lubi� kot�w. Ale tutaj, na wsi, mog�abym mie� kota. Tosia by si� ucieszy�a. Lubi koty. Ula stawia herbat� na stoliczku pod d�bem.
- Ale dzwoni� sikory. No, to jeszcze opr�cz go��bi i wr�bli b�d� odr�nia� sikory. Pachnie. I powietrze jest inne. Mo�e b�d� cz�ciej do Uli przyje�d�a�. Ula przynosi koce. K�adziemy si� na trawie. Nad nami niebo. Mog�abym tak sp�dzi� �ycie, patrz�c w chmury. Ale te pszczo�y i osy. R�ne lataj�ce, gro�ne dla �ycia stworzenia, kt�re ju� si� obudzi�y po zimie? To jest dobre na wakacjach, a nie na co dzie�. Potem idziemy rozmawia� w sprawie ziemi. Na wszelki wypadek. I niech Ula nie my�li, �e nie doceniam tego, co dla mnie robi. Przed furtk� w�a�cicieli Ula mnie zatrzymuje.
- Bo wiesz - m�wi - elektryczno�� to mo�esz poci�gn�� od nas, na czas budowy, i wod�. Krzy� si� dowiadywa�, i w og�le maj� tu robi� wodoci�g jeszcze w tym roku, we wrze�niu. Gdyby� kupi�a gotowy projekt, to obok jest ekipa g�rali, ko�cz� dom i mogliby od razu zacz��. Krzy�, jej m��, r�ni si� od mojego tym, �e po pierwsze nie jest eks, a po drugie jest dobry i kocha Ule. Statystycznie nie mia�a du�ych szans, ale na ni� pad�o. Ug�r mieni si� wszystkimi kolorami. S�o�ce chyli si� ku zachodowi. Trawa pod�wietlona z�otem lekko faluje na wietrze. No owszem, wygl�da to cudownie. Ale nie dla mnie. I tak tego nie kupi�. Do furtki podchodzi w�a�cicielka.
- Wczoraj powiedzia�am pani Uli, �e dziesi�� tysi�cy, ale to za tanio. Tak �e nieaktualne. Przepraszam. Robi mi si� md�o. Szaro. Jak to, nieaktualne? Mi�dzy wczoraj a dzisiaj tak podro�a�o? Niemo�liwe! Przecie� ja to musz� mie�! To jedyna szansa wyrwania si� z miasta! Przecie� szko�a tak niedaleko, zakupy przywiezie si� kolejk�, nie mo�na ludzi robi� w konia! Musz� zacz�� nowe �ycie!
- A ile pani chce?
- To ja ju� musz� si� z c�rk� naradzi�. Bo�e jedyny, przez przypadek odnalaz�am swoje miejsce na ziemi i ono ma by� nie dla mnie? W �yciu! B�d� walczy�! Nie dam sobie odebra� swojej ziemi! Przecie� ju� nawet wiem, gdzie b�dzie to cholerne oczko wodne! Ula odprowadza mnie na stacj�. Obcasy grz�zn� mi w piasku. Cudownie mi�kkim, ciep�ym piasku. Omijam dziur� przed torami. Szyny b�yszcz� w czerwonawym s�o�cu. Przed Warszaw� widz� po prawej stronie t�cz�! To znak! �e mo�na zacz�� nowe �ycie i w og�le! O, nie dam si�! Przyjecha�am do mieszkania, co je mam w ci�gu miesi�ca opu�ci�. Borys mia�by tam u�ywanie. Tosia mia�aby kota. M�wi� Tosi, �e mo�e by tak si� wynie�� daleko st�d. W redakcji by�abym dwa razy w tygodniu. I tak przewa�nie pracuj� w domu. Tosia pyta, czy mog�aby mie� kota. Kiedy jej m�wi�, �e to tu� obok Uli, chce natychmiast jecha� i zobaczy� si� z jej c�rkami, kt�re przecie� zna. Szcz�liwie jest wp� do dziesi�tej, wi�c nie jedziemy. Pozwalam Borysowi spa� w ��ku. On �pi, ja nie mog� zasn��. Jutro koniecznie musz� pojecha� do Uli. Byle z�otoz�bna Jola mnie nie zmo�e. W�a�nie zadzwoni�a moja mama i zapyta�a, kiedy zamierzam wzi�� si� za siebie, bo chyba dalej nie mo�na tak egzystowa�. (Przez egzystowanie moja mama rozumie �ycie bez sta�ej posady, bez sta�ego m�a, bez sta�ej wagi. Nie m�wi�c ju� o p�nym k�adzeniu si� spa�). I co zamierzam z sob� zrobi�. Nie powiedzia�am jej. Po co ma nie spa�. Po�o�y�am si� o jedenastej. W ko�cu nawet moja mama mo�e mie� czasami racj�. O wp� do dwunastej zadzwoni� m�j ojciec i zapyta�, dlaczego o tej porze jeszcze nie �pi�. Wybita z pierwszego snu, nie mog�am zasn��. O pierwszej pies zacz�� piszcze�. Ubra�am si� i posz�am go wysika�. Gdybym mia�a ogr�deczek, pu�ci�abym go do ogr�dka. Potem zrobi�am sobie herbat�. Potem zapali�am papierosa. Potem zjad�am przepyszn� bu�eczk� z pasztetem z g�sich w�tr�bek. W dalszym ci�gu nie mog�am zasn��. Zapali�am. Po jedzeniu pal�. Zrobi�am drug� herbat�. Potem umy�am z�by. Potem czyta�am, mimo �e czytanie mi zdecydowanie szkodzi. Potem pr�bowa�am zasn��. Mowy nie by�o! O trzeciej trzydzie�ci si� z�ama�am i wzi�am p� tabletki na sen. O dziewi�tej zadzwoni�a moja mama.
- To ty o tej porze jeszcze �pisz? Nie wiem, dlaczego si� rozwiedli. Tam na wsi nie ma telefon�w. I bardzo dobrze. B�d� �y� w zgodzie z natur�. Tosia absolutnie jest za. Ju� szuka ma�ego kotka. W�a�cicielka ugoru podnios�a cen� o pi�� tysi�cy.
- Zgadzam si�! - krzykn�am.
- A to ja jeszcze porozmawiam z synem - powiedzia�a. Bo�e, ilu samotnym porzuconym kobietom, statystycznie rzecz bior�c, pozwalasz na wybudowanie w�asnego �licznego domeczku, w kt�rym zawsze b�dzie ciep�o? Mo�esz mnie tak ustawi� w tym szeregu, �eby tym razem te� na mnie wypad�o, tak jak to zrobi�e� w kwestii porzucenia mnie przez eks? Przecie� co� mi si� w ko�cu nale�y za to, �e Jola nigdy w �yciu nie mia�a ospy?! W kwestii zasadniczej - nie wiem, ile razy cz�owiek, czyli kobieta, mo�e zaczyna� �ycie od nowa. Je�li o mnie chodzi, robi� to teraz poniek�d na�ogowo. Bez przerwy. Nie wiem, dlaczego akurat na mnie popad�o. I nigdy si� nie dowiem. Wida� co� robi� �le, bo normalni ludzie �yj� normalnie. Nie s� porzucani, ich m�owie nie robi� sobie dziecka na staro�� z jakimi� obcymi kobietami, ich porzucone �ony nie musz� si� wyprowadza� i szuka� swojego miejsca na ziemi, ich c�rki nie musz� zmienia� szko�y i si� stresowa�, a te kobiety nie tyj�. Te kobiety nie kupuj� kawa�ka ziemi. A ja b�d� mia�a w�asny dom, nawet po swoim w�asnym trupie. Przywie�li mi listy z redakcji. Czterdzie�ci. W��czy�am komputer, zrobi�am herbat�. Wy��czy�am telefon. Musz� normalnie �y�. Za trzy dni mamy si� wyprowadzi�. Julek - kolega z redakcji - wyje�d�a, mo�e mi na trzy miesi�ce zostawi� klucze. Tosia u narzeczonego Z�otoz�bnej. W�a�ciwie powinnam si� cieszy�, �e ma z ojcem dobre stosunki. Szlag mnie trafia! Z narzeczonym Z�otoz�bnej musz� za�atwi�, �eby mi pozwoli� przewie�� meble p�niej. Czterdzie�ci list�w! Bior� si� do roboty. Pierwszy list jest tragiczny. Czy to specjalnie tak?
Droga Redakcjo, nie wiem, co robi�, dowiedzia�am si�, �e m�j m�� ma inn�. Dzieci j� znaj�, razem chodz� do kina, razem od dw�ch lat wyje�d�aj� na urlopy. Moje �ycie rozpad�o si� w gruzy. Jak go zatrzyma�, jest dla mnie wszystkim. Dzieci m�wi�, �ebym nie histeryzowa�a, odsun�y si� ode mnie, ja p�acz� ca�ymi dniami i prosz�, �eby mnie nie opuszcza� przez wzgl�d na te wszystkie wsp�lne lata. M�� upokarza mnie na ka�dym kroku, a przecie� wie, �e go kocham nad �ycie. Co robi�? Co robi�?
Ty g�upia babo - zabi�! Pu�ci� go z torbami, niech si� wynosi do tej lafiryndy, a ty zacznij nowe �ycie! Co si� go tak uczepi�a� jak rzep psiego ogona! Trzeba mie� odrobin� poczucia w�asnej warto�ci, idiotko!
Droga Pani, rozumiem trudn� sytuacj�, w jakiej si� pani znalaz�a. Niestety nie mog� wzi�� odpowiedzialno�ci za pani zwi�zek i za pani decyzje - jakiekolwiek by one by�y. A szkoda. Ju� ja bym ci napisa�a, co ci� postawi na nogi. Warto zastanowi� si�, co tak pani� przy nim trzyma, skoro m�� pani� upokarza od lat. Czy to naprawd� jest mi�o��? Je�li chce pani czeka� - to prosz� czeka�. Ale �ycie, by� mo�e, przeminie na czekaniu, a na pewno zas�uguje pani na szacunek i prawdziw� mi�o��. Niech pani pomy�li, czy warto �y� z cz�owiekiem, kt�ry pani� kompromituje w oczach dzieci, kt�ry nie liczy si� z pani uczuciami. Nienawidz� facet�w!
Droga Redakcjo, ja mam piegi, chyba si� zabij�... Ja te� mam, kobieto! I si� nie zabij�! Nacieraj sobie kwa�nym mlekiem i ok�adaj og�rkiem, kup krem na piegi od ��dnych pieni�dzy przedsi�biorc�w farmaceutycznych. Lepsze piegi ni� �lady po ospie. Lepsze piegi ni� by� porzucon�. Droga Basiu, najlepszym sposobem na piegi jest ok�adanie cery og�rkiem... O, a teraz przyjemny list. Bardzo prosz�. To lubi�. Na komputerze pisa�. Facet. I na niebieskim papierze. Infantylny jaki�.
Droga Redakcjo, �ona o�wiadczy�a mi, �e od wielu lat nie jest ze mn� szcz�liwa, a w�a�ciwie nigdy nie by�a. Ma romans z koleg� z pracy, z kt�rym czuje si� jak prawdziwa kobieta. Nie mog� sobie da� rady, nie rozumiem, jak mog�o do tego doj��, zawsze j� bardzo kocha�em... Nie rozumiesz, g��bie? Dobrze ci tak! Nareszcie jaka� kobieta wyzwala si� z kr�puj�cych j� szowinistycznych wi�z�w, a ty nie rozumiesz? Ja ci wyt�umacz�! Szanowny Panie, ze smutkiem przeczyta�am pa�ski list i cho� ca�a sytuacja budzi moje g��bokie wsp�czucie (ha, ha, ha - chcia�e� by� pierwszy, ale masz m�drzejsz� �on�), to jednak nie mog� oprze� si� wra�eniu, �e udzia� pana w tej sprawie jest du�y. Kobieta na og� nie rzuca si� w romans z innym, je�li m�� zaspokaja jej podstawowe potrzeby - bycia kochan�, wa�n� i szanowan�. Prawdopodobnie w waszym zwi�zku zabrak�o intymno�ci i zaufania, wi�zy, kt�re was ��czy�y, nie by�y wystarczaj�co mocne. Cz�owiek, kt�ry kocha, potrafi wiele wybaczy� i walczy� o swoj� mi�o��. Je�li �ona jest szcz�liwa z innym m�czyzn� - jest to jednoznaczne. Znalaz�a tam co�, czego pan jej nie umia� lub nie chcia� da�. Rozumiem, �e czuje si� pan zdradzony. To nie musi by� dow�d mi�o�ci, ale egoizmu i zranionej m�skiej dumy. Niech rozwa�y pan w swoim sumieniu, czy pan ze swej strony w zwi�zek z �on� zainwestowa� rzeczywi�cie wszystko. Osobi�cie w�tpi� - sama jestem kobiet� i wiem, �e mi�o�� m�czyzny, je�li jest prawdziwa, potrafi uczyni� cuda. Kobieta kochana nigdy nie spojrzy na innego faceta. Je�li rzeczywi�cie kocha pan �on� - pana cierpliwo�� i wyrozumia�o�� b�d� nagrodzone. Czekaj sobie na ni� do �wi�tego Nigdy. �ycz� panu, aby w nast�pnym zwi�zku umia� pan wi�cej dawa�, a wtedy nie spotka pana rozczarowanie. Z powa�aniem... Je�li ma by� szczerze, to bardzo prosz�. Bardzo lubi� �on� faceta od niebieskiego papieru. Przynajmniej jedna z nas si� nie da�a tym dupkom. I ja si� te� nie dam. B�d� mia�a sw�j w�asny dom i b�d� sobie pali�a w ��ku papierosy i wpuszcza�a psa na ko�dr�. I jad�a �niadanie w niedziel�, czytaj�c ksi��ki w ��ku. B�d� sobie czyta�a i kruszy�a okruszkami z pysznych bu�eczek. Wpad�am w panik�. Wcale nie jestem spakowana. Nie wiem, od czego zacz��. Zosta�o mi jeszcze czterdzie�ci dziewi�� godzin do przyjazdu samochodu, kt�ry ma nas przeprowadzi� do mieszkania Julka. Potem b�d� si� zastanawia�, co dalej. Przyjecha�a Ula. Siedzia�am w�a�nie na pod�odze, pr�buj�c z�o�y� kartony. Obok mnie le�a�y ksi��ki. Jakie� osiemset. Oraz swetry. Oraz bluzki. Po�ciel. Ubrania Tosi. Fili�anki z mojego (tak! przed�lubnego!) kompletu. Cukierniczka srebrna od mojej kuzynki. Wiklinowe koszyczki, kt�re zbiera�am nami�tnie. Ka�dy inny. Bibelociki. �wieczniki. �wieczki. Zrobi�am sobie herbatk� bez cytryny. Za to z fusami - tak�, jak� lubi�. �eby poczyta� pami�tnik. Z lat wczesnej m�odo�ci, kt�ry wypad� z najwy�szej p�ki w szafie, kiedy pr�bowa�am zdj�� swetry. Schowa�am go tam przed tym od Joli. Cztery lata temu, po remoncie. Borys na d�wi�k dzwonka zerwa� si�, wyla� herbat� na nie wiadomo dlaczego otwarty S�ownik mit�w i pogna� do drzwi. Nienawidz� ps�w! Fusy sp�yn�y malowniczo po ha�le "pi�ta Achillesa" i zatrzyma�y si� na encyklopedii. Najpierw si� troszk� zagotowa�am, a potem pieczo�owicie z�o�y�am obie ksi��ki razem z fusami i mocno przygniot�am s�ownikiem angielskopolskim. �eby dobrze przywar�y te fusy. W og�le nie wida�, �e w �rodku s� fusy. Si� zdziwi. Obie ksi��ki s� tego od Joli. Dobry piesek. Ula wesz�a i troszk� zblad�a. A potem pogodnie powiedzia�a:
- O, widz�, �e ju� ko�czysz. Nic nie ko�czy�am. Jeszcze w og�le nawet nie zacz�am. Ale Ula wzi�a karton, z�o�y�a go w pi�tna�cie sekund i zapyta�a, od czego zaczynamy. Wobec tego jej nie przeszkadza�am. Czyta�am na g�os pami�tnik i by�o bardzo weso�o. Po sze�ciu godzinach by�am spakowana. Wieczorem przyjecha� po ni� m�� (po mnie ju� nigdy nie przyjedzie m��!) i przewie�li�my komputer. Potem odwie�li mnie z powrotem w te resztki mojego domu (nigdy ju� m�� mnie nie odwiezie do domu!). Zrobi�am jak�� n�dzn� kolacj� (nigdy ju� nie b�d� robi�a kolacji w tym domu!). Potem otworzy�am whisky, kt�r� mu (idiotka!) przywioz�am na urodziny - by�a schowana w szafce z butami - i wypi�y�my p� butelki. (Ju� nigdy nie b�d� m�owi przywozi�a whisky, bo nie mam m�a). Jestem samotn� porzucon� kobiet�. Po�o�y�am si� o trzeciej obok S�ownika mit�w greckich i Boryska, mojego ukochanego pieseczka, kt�ry zawsze mnie kocha� i nigdy nie opu�ci na pewno, kochany kundeleczek. A oni wszyscy, czyli Jola i ten od niej, dostan� ospy i utyj�. I te� b�dzie im si� kiwa� sufit troszeczk�, a� spadnie. I b�d� mieli du�e z�ote z�by. I ubytki. Brak m�zgu. I tr�dzik starczy. I nie b�d� mieli kochaniutkiego dobrego pieseczka, kt�ry jest m�j, m�j i tylko m�j... O matko, jak mi si� chce pi�! Nie wiem, kto dopi� whisky. Bo Borysowi nie chce si� pi�. Obserwowa�am go ukradkiem. Ta kobieta od mojej ziemi chce dwadzie�cia tysi�cy. Eks da� mi pieni�dze przy notariuszu. Podpisa�am, co chcia�. By�am znakomicie ubrana, bo Renata po�yczy�a mi sp�dnic�, �eby go zatka�o. �liczn� i luksusow�. Za nowe rajstopy zap�aci�am czterdzie�ci cztery z�ote. Szare. Francuskie. Za nowy lakier do paznokci siedemdziesi�t pi��. Manicure i makija� kosztowa�y siedemdziesi�t z�otych. Eksio nic nie powiedzia�, ale widzia�am, jak mi si� ca�y czas przygl�da�. W �yciu tak na mnie nie patrzy�. Cho� nie wygl�da� na zatkanego. Niech �a�uje! Zapyta�, czy mnie gdzie� nie podwie��. Uprzejmie podzi�kowa�am. Niech wozi t� swoj�. Niech wie, �e mam klas�. Zreszt� to dwadzie�cia minut autobusem. T�uk�am si� do mieszkania Julka p�torej godziny, bo na �azienkowskiej wywr�ci� si� tir. Na ulicy ludzie na mnie patrzyli. Wygl�da�am wystrza�owo. Wcale nie trzeba by� anorektyczn� Jol�, �eby zwraca� uwag� m�czyzn. A w autobusie jaki� facet oczu ode mnie nie m�g� oderwa�! Jeszcze mnie sta� na niejedno! Wszystko przede mn�! Ju� zawsze b�d� eleganck� kobiet�! Borys przywita� mnie tak, jakby mnie nie widzia� rok. Podar� mi rajstopy za czterdzie�ci cztery z�ote i zahaczy� pazurami o sp�dnic� Renaty. Dziura jak jasny gwint! Wbieg�am do �azienki i chlapn�am lakierem na oczko w rajstopach. Podobno tak si� robi. Mam to w komputerze. W bazie danych, co robi� domowym sposobem w razie r�nych wypadk�w. Lakier diabli wzi�li. Pop�yn�� a� na pod�og�. Ani rajstop, ani lakieru. Co za bzdury w tym komputerze! I wtedy niestety spojrza�am w lustro. Jedno oko mia�am rzeczywi�cie �wietne. Du�e. B�yszcz�ce. Zielony cie� znakomicie podkre�la� t�cz�wk�. Niestety mia�am r�wnie� drugie oko. Wygl�da�o, jakby mi kto� przywali�. Zielony cie� pod spodem, tusz pod okiem. Bo�e, dlaczego mi to zrobi�e�? Dlaczego nie jestem cyklopem? No tak. Jak wysz�am od kosmetyczki, co� mi wpad�o do oka. I na pewno wsadzi�am tam r�k�! Dlaczego nie pami�ta�am, �e jestem eleganck� kobiet�? Nienawidz� by� eleganck� kobiet�! Ju� nigdy si� nie pomaluj�, przysi�gam. Po zmyciu oczu myd�em z dodatkiem kremu nic nie widz�. Szczypie. Boli. Przecie� musz� pracowa�! Wygl�dam jak kr�lik. Z tym �e mam dodatkowo czarne obw�dki. Nie daj� si� zmy�. Nienawidz� by� kr�likiem. W��czam komputer.
Droga Redakcjo, przeczyta�am w waszej gazecie, �e s� tusze wodoodporne. Czy mog�aby pani poleci� mi taki tusz, bo jad� na wakacje, a chc� si� podoba�. M�j by� wodoodporny. U�yj mojego. Jak znalaz� na k�piele w jeziorze. Mo�esz si� pomalowa� raz, przed wyjazdem, i starczy na dwa tygodnie. Tylko nie pr�buj zmywa�. Droga Elu, dzi�kuj� za zaufanie, jakim obdarzy�a� nasz� redakcj�...
Dwadzie�cia tysi�cy. 20 000. Jestem ziemiank�. Mam w�asn� ziemi�. Mam projekt. Mam g�rali. Wszystko to w czasie rekordowym, ostatnich trzech tygodni. Architekt, geodeta. Urz�d Gminy, znowu architekt, plan, ksi�ga wieczysta, znowu geodeta, zatwierdzenie, pismo o umorzeniu post�powania w sprawie dotycz�cej wy��czenia grunt�w z produkcji rolnej po�o�onych... z uzasadnieniem, �e post�powanie w tej sprawie sta�o si� bezprzedmiotowe, poniewa� stwierdzono, �e dzia�ka (czyli moja ziemia!) jest po�o�ona na gruntach pochodzenia mineralnego i nie zachodzi potrzeba uzyskania zezwolenia na wy��czenie grunt�w z produkcji rolnej i naliczania op�at zwi�zanych z tym wy��czeniem. O, prosz� bardzo. Ciekawa jestem, co by powiedzieli moi rodzice, gdyby wiedzieli, �e ju� si� kopi� fundamenty. Ale im nie powiem. Wpadn� w panik�, a wystarczy, �e ja jestem spanikowana. Powiedzia�am tylko Agnieszce, kt�ra te� jak ja przesz�a w �yciu niejedno. Jest moj� kuzynk� i charakteryzuje si� tym, �e si� nie mie�ci w statystyce oraz - w przeciwie�stwie do mnie - realizuje swoje cele �yciowe. Po moim �lubie, kiedy moja te�ciowa przy deserze powiedzia�a, �e teraz czas na dzidziusia, Agnieszka o�wiadczy�a, �e wyjdzie tylko za sierotk�. A kiedy nasza wsp�lna znajoma si� rozesz�a zaraz po �lubie, to Agnieszka powiedzia�a, �e sobie znajdzie faceta po rozwodzie - do�wiadczonego, kt�remu ju� nie g�upoty w g�owie. Grzegorz - jej m�� - by� rozwiedzion� p�sierotk�. To bardzo mi�y cz�owiek. Odsiedzia� swoje w stanie wojennym, bo drukowa� Mi�osza. Dlatego teraz, jak ju� nie ma przyp�ywu adrenaliny - proponuje wszystkim, �eby si� bujali. Grzesiek te� mia� w swoim �yciu par� trudnych moment�w. Pierwszy, jak ich nakryli z ca�ym trzytysi�cznym nak�adem BoraKomorowskiego w stanie wojennym. Oni my�leli, �e si� konspiruj�, a w�adza socjalistyczna czeka�a, a� sko�cz� drukowa�. Wtedy bardzo mi�y ubek poklepa� Grze�ka po ramieniu i powiedzia� szeptem:
- Pan si� nie martwi, to si� nie zmarnuje, nasi znajomi to psy na takie bzdury. I wtedy Grzesiek posiedzia� rok, ale m�wi, �e by�o przyjemnie, bo w �yciu ju� potem nie pozna� tak wielu interesuj�cych ludzi. Dzisiaj zna po�ow� rz�du. �yj� w kraju, w kt�rym rz�d poznaje si� w wi�zieniu. Ciekawa jestem, czy to b�dzie dalej obowi�zywa�. Taka zasada. Drugi trudny moment dla Grze�ka, to jak im si� dziecko urodzi�o. Agnieszka w szpitalu, a Grzesiek b�l�w porodowych dosta� i musia� z te�ciow� wypi� ca�y koniak, �eby mu min�o. Do dzi� nie znosi koniaku. Chorowa� strasznie. Dziecko urodzi�o si� trze�we, cho� teraz zachowuje si�, jakby by�o pijane. Moja nieletnia siostrzenica proponuje ojcu, �eby si� buja�. Wi�c powiedzia�am Agnieszce i Grze�kowi, �e ju� wylewaj� fundamenty. Agnieszka spojrza�a na mnie z b�lem. Grzesiek z wra�enia zapomnia� powiedzie�, �ebym si� buja�a. Musieli by� wstrz��ni�ci. Maj� mnie za wariatk�. Tylko Ula wierzy, �e mi si� uda.
* * *
Dzieci maj� zalety
Dzieci maj� zalety. Ale takie dziecko, jak moja c�rka Tosia, jest cz�owiekiem do�� niebezpiecznym. Ju� jako ma�a dziewczynka potrafi�a jednym zgrabnym zdaniem skompromitowa� moje metody wychowawcze oraz donie�� moim rodzicom, co si� dzieje w domu. Pami�tam, jak kiedy� wdepn�a do mnie przyjaci�ka. Tosia siedzia�a grzeczniutko na dywanie i bawi�a si� klockami lego. Moja przyjaci�ka nie mia�a jeszcze wtedy dziecka i nie wiedzia�a, �e jak dziecko grzecznie si� bawi, to mu si� nie przeszkadza w tych rzadkich chwilach. Wi�c przeszkodzi�a - wsadzi�a g�ow� w drzwi i powiedzia�a:
- Kuku, kuku, strzela baba z �uku, a dziad z pistoletu... Tu mocno r�bn�am j� w bok, bo ju� sobie wyobrazi�am, jak na imieninach te�ci�w wobec licznych go�ci Tosia powtarza, �e j� ciocia nauczy�a, �e dziad z pistoletu strzela do klozetu. I te ich miny! Przyjaci�ka cichutko zako�czy�a wierszyk, a Tosia, wdzi�cznie podnosz�c g��wk�, roze�mia�a si� srebrzy�cie i zapyta�a:
- A dziad gdzie? Nie us�ysza�am, ciociu, a dziad gdzie? Du�o czasu zaj�o nam wyt�umaczenie Tosi, �e ciocia ju� nie pami�ta, gdzie dziad, ale kiedy ciocia si� �egna�a, Tosia wbieg�a do przedpokoju, machn�a klockiem lego, a do dzi� pami�tam, �e to by� klocek pirat, i wykrzykn�a triumfalnie:
- Wiem, ciociu, wiem. Kuku, kuku, strzela baba z �uku, a dziad tak�e strzela, strzela do kibela! Zmrozi�o mnie na my�l o kiblu przy tym nakrytym bia�ym obrusem stole u te�ci�w, i ju� prawie s�ysza�am syk te�ciowej :
- No prosz�, m�wi�am, �e ona nie nadaje si� na matk�. Ona to znaczy ja. A kto m�wi� o dzidziusiu w dniu �lubu? Wi�c Tosia opanowa�a do perfekcji s�uchanie dowcip�w nieprzeznaczonych dla jej male�kich uszu, kt�re, moim zdaniem, gdy by�a sama w swoim pokoju, ros�y do niezwyk�ych rozmiar�w, bo nie jest mo�liwe, �eby dziecko mia�o tak znakomity s�uch, maj�c takie malutkie uszka. Jestem pewna, �e wyd�u�a�y si� jej, jak tylko wychodzi�am z pokoju. Kiedy� powiedzia�am o m�u Eli, innej mojej przyjaci�ki, �e jest nienormalny. Bo jest. I prosz� bardzo. Tosia, wtedy czteroletnia, spa�a, jak mi si� wydawa�o. Nie min�o par� tygodni, kiedy telewizja poda�a, �e dzieci s� naiwne i rodzice powinni je poucza�, �e si� z obcymi nigdzie nie chodzi. Tosia us�ysza�a i przeprowadzi�a na t� okoliczno�� �ledztwo w obecno�ci Eli. Nie wiem, dlaczego wyczeka�a na moment, kiedy Ela do nas wpad�a. Czy gdyby mianowicie przyszed� obcy pan do przedszkola po ni� - to ma i��?
- Nikt obcy po ciebie nie przyjdzie, tylko ja.
- Ale przypu��my - Tosia w�a�nie nauczy�a si� od kogo�, chyba nie ode mnie, tego s�owa - wi�c przypu��my, �e ty zachorujesz.
- Przyjdzie po ciebie tatu�.
- Ale przypu��my, �e tatu� zachoruje.
- To babcia.
- Babcia?
- Z obcym masz nie i��. Ze znajomym mo�esz.
- Przypu��my, z cioci� El� mog�.
- Mo�esz, kochanie - powiedzia�a ciocia Ela. I bez powodu si� rozpromieni�a.
- A przypu��my, z wujkiem?
- Te� mo�esz - m�wi Ela, dalej rozpromieniona.
- Ale mamusia m�wi�a, �e tw�j m�� jest nienormalny m�wi Tosia. Ela si� obrazi�a. Nie wiem dlaczego, bo sama m�wi�a, �e to idiota. Albo malutka moja dziewczynka siedzi z babci� na dzia�ce. Koniec lat osiemdziesi�tych. Dzia�ka jest pod miastem, doje�d�a si� godzin� elektrycznym - Tosia, grzeczna zwykle, nagle odmawia zjedzenia krupniku. Babcia wpada w panik� - dziecko, kt�re raz nie zje zupki, mo�e umrze� z g�odu - i zaczyna si�:
- Za dziadziusia, za tatusia, za mamusi�, za biedroneczk�, za pieseczka, �y�eczka za koteczka. - Repertuar si� wyczerpuje, Tosia buzi� otwiera, jeszcze tylko par� �y�ek, znajomi, rodzina i zwierz�tka obskoczone, babcia desperacko m�wi: No to za naszego papie�a. A Tosia odsuwa r�k� z krupnikiem i m�wi:
- A dlaczego za papie�a?
- Bo jest dobry.
- Ka�dy jest dobry albowiem - m�wi Tosia, kt�ra teraz nowe s�owa przylepia na ko�cu.
- Bo jest biedny. To si� Tosi wydaje interesuj�ce.
- A dlaczego jest biedny? Zupka stygnie, babcia w panice. Sama jestem ciekawa, co moja matka wykombinuje. I tu moja matka da�a plam�.
- Bo biega za nim jaki� Rusek z no�em i chce go zabi�! Tosia ze zdziwienia otwiera buzi�, krupnik l�duje w brzuszku, �ycie mojego dziecka uratowane. Wracamy wszyscy wieczorem, poci�g elektryczny p�ka w szwach, ludzie z koszami wisien stoj� w przej�ciu, t�ok, zaduch, zach�d s�o�ca, senno�� p�nego, dojrza�ego popo�udnia, dwaj milicjanci stoj� przy drzwiach, konduktor przesuwa si� leniwie od podr�nego do podr�nego, babcia opiera g�ow� o szyb� i odpoczywa, i nagle w tej senno�ci kryszta�owy g�os Tosi:
- A gdzie jest, babuniu, ten Rusek, co m�wi�a�, �e biega z no�em za naszym papie�em? Nie wiem, sk�d Tosia posiad�a tak� umiej�tno�� przywo�ywania w najmniej odpowiednich momentach najbardziej kompromituj�cych rzeczy. Wi�c teraz ukrywam przed Tosi�, �e jestem ziemiank� i �e ju� zacz�a si� budowa, bo ani chybi walnie niechc�cy na obiedzie w niedziel� przy babci, i babcia gotowa dosta� zawa�u. Nie zrobi�am kosztorysu, �eby si� nie zniech�ca�. Jestem na budowie od czasu do czasu. G�rale znakomici. Tosi m�wi�am, �e je�d�� do redakcji. Teraz na szcz�cie Tosia na obozie �eglarskim, wi�c mog� by� codziennie, z wyj�tkiem tych dni, kiedy pr�buj� pracowa�. W czasie ostatnich dw�ch miesi�cy wykona�am nast�puj�ce czynno�ci. By�am trzydzie�ci cztery razy w sk�adzie budowlanym. Opr�cz tego, co kupowa� kierownik budowy, kupi�am osobi�cie oko�o stu kilogram�w gwo�dzi i metrowych szpilek do wie�ca, jakie� trzysta metr�w kwadratowych �cian gipsowo-kartonowych, osiemna�cie litr�w w�dki czystej i par�dziesi�t kilo kie�basy. Pi�am trzy razy w�dk� z g�ralami, raz mia�am kaca. Posadzi�am dwie pn�ce r�e, kt�re ze�ar�y robaki. Posadzi�am ze sto trzydzie�ci cztery krzewy i drzewa, kt�rych nie ze�ar�y robaki, cho� mog�y. Pojecha�am do le�nicz�wki po drzewo i por�ba�am dziesi�� metr�w przestrzennych brzozy. Kiedy my�la�am o tym od Joli, r�ba�o mi si� �wietnie. Ogrodzi�am swoj� ukochan�, jedyn�, wymarzon� ziemi�. I mam bram� w serduszka. Nie zakr�ci�am wody zewn�trznej i la�a si� ca�y weekend, bo g�rale wyjechali na trzy dni do siebie, �eby zrobi� �niwa, i nikt nie wiedzia�, �e si� leje, a mam ju� wod� z wodoci�gu, kt�ry by� w planach od pi�ciu lat, a w�a�nie zrobili teraz. Statystycznie rzecz bior�c, �wietnie si� z�o�y�o. Nie musia�am kopa� studni. Widzia�am przedtem bia�ego konia a bia�y ko� spe�nia �yczenia, jak wiadomo, i poprosi�am o wodoci�g. Jest! Przyjechali od��czy� mi pr�d, bo zapomnia�am zap�aci� rachunku, ale im Ula nie pozwoli�a, bo wyt�umaczy�a, �e mam bardzo niedobrego m�a, kt�ry mnie zabije, jak si� dowie, �e zapomnia�am o rachunkach. Ci z elektrowni mi wsp�czuli i nie wy��czyli. Jednak s� jakie� profity z posiadania m�a drania. Je�li kto� ma takiego. Dosta�am: cztery pary pi�knych drewnianych drzwi - od trzeciej s�siadki i jej m�a parapety, kafelki itp. od Ma�ki, siostry Uli, oraz tr�jk�tn� wann� p�yty chodnikowe i worek gipsu od Krzysia kompakt, to jest muszl� klozetow� od Agnieszki i Grze�ka farb� i lakier do drewna ro�linki do ogrodu, juk�, tamaryszek i du�o r�nych tuj oraz kasztan kwitn�cy na r�owo pi�kn� drewnian� p�k� z wieszakami na garnuszki i �ciereczk�, na kt�rej powinno by� wyhaftowane: "Jak �ona gotuje, to m�owi smakuje", czy inna szowinistyczna bzdura znakomit� w�dk� z Grecji od przyjaciela Uli. Odpisa�am na sto osiemdziesi�t sze�� list�w. W tym na takie: co robi�, jak si� nie wie, co robi�, kiedy dziecko jest za grzeczne jak wyegzekwowa� od dziecka grzeczne zachowanie jak si� robi haft angielski jak si� wypruwa haft angielski jak zrobi� permanentny makija� jak usun�� permanentny makija� jak powi�kszy� biust jak pomniejszy� biust jak zrobi� operacj� plastyczn�: n�g, oczu, podbr�dka, ucha, uda oraz brzucha jak wyt�umaczy� �onie, �eby nie robi�a operacji plastycznej: n�g, oczu, podbr�dka, ucha, uda oraz brzucha jak wyt�umaczy� �onie, �eby zrobi�a operacj� plastyczn� n�g, oczu... itd. jak odej�� od m�a jak nie odchodzi� od m�a jak wyhodowa�: kie�ki, nutrie, lisy srebrne, lisy rude, kr�liki, kurcz�ta gdzie mo�na sprzeda� i komu hodowl� nutrii, lis�w, kr�lik�w, kurcz�t jak polubi� te�ciow� jak si� zdrowo �ywi�, ale bez warzyw, bo s� wstr�tne czy mo�na mieszka� pod lini� wysokiego napi�cia czy wierzy� wr�ce kiedy b�dzie koniec �wiata czy koniec �wiata b�dzie w roku 2000 czy to prawda, �e s� �y�y wodne co s�dz� o ksi��ce wydanej w Niemczech, o tytule nie do powt�rzenia, kt�ra co prawda nie by�a t�umaczona na polski, ale jest o... itd. czy jak kto� chodzi do psychologa, to znaczy, �e ju� nic z niego nie b�dzie jak si� afirmowa� na pieni�dze co to jest afirmacja Prosili redakcj� czytelnicy o: kontakt z Harrisem lub innym uzdrowicielem par� tysi�cy na samoch�d, lod�wk�, wyko�czenie domu, mieszkanie dla c�rki, wyjazd na urlop interwencj� u prezydenta w sprawie niesprawiedliwego wyroku s�dowego, kt�ry przyzna� jednak racj� s�siadowi i zas�dzi� grzywn� wysoko�ci dwustu z�otych skontaktowanie si� z c�rk�/synem/m�em/�on� i wyt�umaczenie synowi/m�owi/�onie/c�rce - �e nie ma racji napisanie do s�siadki, �e nie podaje si� no�a do ryb, bo s�siadka si� k��ci i podaje napisanie artyku�u, �eby ludzie nie wierzyli w sprawiedliwo��, bo jej nie ma napisanie artyku�u, �eby ludzie zrozumieli, �e �wiat jest pi�kny, to nie b�dzie wojen �piw�r dla syna, kt�ry jedzie do Szwecji, bo mo�e w redakcji jest jaki� zb�dny spowodowanie, �eby koty nie sika�y na wycieraczk� w bloku 3c m. 9 przy ulicy S�katej poproszenie go��bi, �eby nie sk�ada�y jaj na balkonie. R�wnie� ciekawi byli, czy to prawda, �e: w przysz�ym roku b�dzie lepiej w przysz�ym roku b�dzie gorzej zostan� obni�one podatki zostan� podniesione podatki wszyscy w rz�dzie to z�odzieje Wa��sa zostanie prezydentem. Ciekawi byli, jak usun��: prusaki mr�wki faraona kreta na dzia�ce s�siada, kt�ry pije i brudzi pod drzwiami te�ciow�, kt�ra m�wi i m�wi, jak wszystko zrobi� lepiej szerszenie d�d�ownice bezpa�skie koty bezpa�skie psy psa s�siad�w, kt�ry szczeka i szczeka kole�ank�, kt�ra zacz�a chodzi� z ch�opakiem, kt�ry si� podoba� czytelniczce kawki z komina stonk�. Je�li chodzi o �ycie rodzinne, to nie by�am na �adnym z trzech zebra� w szkole Tosi. Tosia przynios�a w tym czasie ze szko�y: trzy pa�y z chemii, kt�rej nie rozumie dwie pa�y z matematyki, bo pan od matematyki nie rozumie, �e ona nie rozumie matematyki pa�� z historii sztuki, bo pani zgubi�a jej rysunek pa�� z angielskiego, bo pani zgubi�a jej klas�wk� pa�� z polskiego, bo pani najpewniej zgubi�a jej wypracowanie pa�� z wuefu, bo nie ma but�w (zapewne zgubi� je pan od wuefu) pa�� z historii, bo pan w og�le nie zrozumia�, co ona do niego m�wi nies�abn�ce przekonanie, �e ca�y �wiat jest przeciwko niej. Tu� przed wakacjami zosta�am wezwana do szko�y. Okaza�o si�, �e na etyce pani od etyki t�umaczy�a, �e powo�aniem cz�owieka na ziemi jest bycie nieszcz�liwym. Tosia, nie podnosz�c si� z miejsca, powiedzia�a, �e akurat ona zamierza by� szcz�liwa. Pani si� strasznie zdenerwowa�a i powiedzia�a, �e �ycie jest brutalne i �e wcze�niej czy p�niej Tosia to zobaczy. Na co Tosia powiedzia�a, �e �wiat jest odbiciem stanu naszego umys�u. Posz�am do szko�y, otrzepawszy si� lekko z gipsu. Zapytali mnie, co ja na ten temat s�dz�. S�dzi�am, �e �wiat jest odbiciem stanu naszego umys�u. Ciesz� si�, �e Tosia zamierza by� szcz�liwa. Ostatecznie ka�dy ma to, co chce. Pani od etyki nie zgodzi�a si� ze mn� i poprosi�a, �eby Tosia nie by�a lekcewa��ca. Poprosi�am Tosi�, �eby nie by�a lekcewa��ca. Moje dni up�ywa�y mi�dzy jogurtem, cebulk� tulipana i turkuciem podjadkiem, rozrabianiem gipsu, potem troszk� zdrady i k�opot�w ma��e�skich, skrobanie �cian, robienie wylewek, kupowanie pod��g i z��czek o przekroju p� cala, potem osy, rozprawianie nad podatkami, przywo�enie niezliczonych ilo�ci styropianu, siatki, folii, znowu kr�tka rozprawka o zdradzie i jak dba� o w�osy, kr�tki wyw�d na temat fryzury przed �lubem, mi�dzy r�baniem drzewa a odpowiadaniem mojej mamie na pytanie, co zamierzam z sob� robi�, bo przecie� nied�ugo wraca Julek, i gdzie ja b�d� mieszka� z Tosi�, kt�ra wymaga opieki, w�asnego domu, spokoju itd. Odpowied� brzmia�a, �e w�a�nie si� zastanawiam. Oraz na wys�uchiwaniu porad mojego ojca, kt�ry doradza�by mi w ka�dym przypadku, �ebym nie wychodzi�a szesna�cie lat temu za m�� itd. W tym czasie wymieni�am z Niebieskim sze�� list�w na temat roli kobiety i m�czyzny we wsp�czesnym �wiecie jego pogl�dy s� nie do przyj�cia, w og�le nie rozumie, �e kobiety s� wykorzystywane, przygotowywane do �ycia w roli pos�ugaczki, i nie do��, �e rodz� dzieci, to jeszcze nikt im w tym nie pomaga, ale ten facet nic nigdy nie zrozumie. Kiedy Tosia wr�ci�a z obozu �eglarskiego, dom by� pod dachem, wylewki zrobione, woda i elektryczno�� rozprowadzone w �rodku, robi�o si� szambo i zmieni�a si� ekipa, kt�ra mia�a wyka�cza�. By�am wyko�czona. Niepotrzebnie swoj� biedn� Tosi� pos�dza�am o to, �e si� w ko�cu wygada. Po prostu Ula zadzwoni�a do mojej mamy i powiedzia�a, �e nowi g�rale si� popili i powinnam by� na miejscu. Mama pyta, jacy g�rale.
- No, ci, kt�rzy teraz robi� �azienk� - m�wi Ula.
- Jak� �azienk�? - pyta moja mama.
- No, normaln�, w domu.
- Ale w jakim domu?
- No, obok.
- Obok czego? - pyta inteligentnie moja mama.
- Obok mnie. - Uli nie mo�na zrazi� niczym.
- Ale dlaczego Judyta jest ci do tego potrzebna?
- Przecie� to jej, prawda? - powiedzia�a Ula. Moja mama nie dosta�a zawa�u. Tosia za to jest obra�ona, �e jej nic nie powiedzia�am. Natychmiast wszyscy chcieli pojecha� i zobaczy� dom. Pojechali�my. Tosia, moja mama, m�j ojciec. I ja. Tosia oniemia�a. Moja mama oniemia�a. M�j ojciec powiedzia�, �e gdyby by� na moim miejscu, toby nic nie robi� na hura i powinnam by�a go wcze�niej zapyta� o zdanie, czego nie zrobi�am, wychodz�c za m��, i w�a�nie widzi efekty itd. A potem odby�o si� walne zebranie rodzinne, w wyniku kt�rego ustalono, co nast�puje: Tosia zamieszka z dziadkiem, Borys z babci�. Ja zamieszkam u Ma�ki, siostry Uli, tu� obok swojej ziemi. Teraz ju� musz� si� skupi� wy��cznie na domu. Idzie jesie�. Nied�ugo si� ko�czy lato. Musz� sko�czy� przed zim�. Ko�cz� mi si� pieni�dze. Nie wiem, co to b�dzie.
* * *
Eksm�owie s� zawsze niefotogeniczni
Ma�ka jest weterynarzem. Statystycznie podobna do mnie. Mia�a m�a, ale sobie poszed�. Najpierw miliony kartek z serduszkami, potem �lub, potem syn, a potem inna pani. M�� Ma�ki by� weso�ym cz�owiekiem. Kiedy urodzi� im si� syn i przyjecha� do szpitala po �on� i dziecko, to wysz�a piel�gniarka z zawini�tkiem i zapyta�a, czyj to syn. A on powiedzia�:
- Kocyk jest m�j... M�czyzna zawsze rozpozna swoje dziecko po kocyku. W par� lat p�niej poszed� w �wiat, ale te� nie pozwala� Ma�ce pali� w sypialni. Jak to mo�liwe, �e wychodzimy za m�� za facet�w, kt�rzy nam czego� zabraniaj�. Albo ka�� i�� spa�, bo p�no, albo ka�� wsta�, bo te� p�no, albo obiad trzeba zrobi�, albo trzeba oszcz�dza� itd. I to lubimy! Zupe�nie niezrozumia�e. Ma�ka ustali�a z Ul�, �e zamieszkam u niej, bo m�� zwolni� w�a�nie miejsce i trzeba przewie�� tylko par� ciuch�w, komputer, �ebym mog�a pracowa�, i damy sobie rad�. G�rale nie b�d� pi�, jak b�dzie nadz�r. Nadz�r, czyli ja. No, kt�ra jeszcze kobieta wie, jaka jest r�nica mi�dzy betonem pi�tnastk� a dwudziestk�? Mi�dzy gwo�dziem dwucalowym a siedmiocalowym? G�rale nie pij�. Pi�am z nimi na wiech�, wieniec i jeszcze z jakiego� powodu, nie pami�tam. Pytam: kt�ra kobieta wie, co to jest wieniec na domu? Ja wiem. Dziadek dzwoni, �e Tosia go nie s�ucha i nie je zup. Babcia zadzwoni�a, �e Borys pogryz� drzwi wej�ciowe. Zadzwoni�am do ojca i powiedzia�am, �eby sprzeda� Malczewskiego, kt�ry jest w rodzinie od lat i niestety ma wisie� na �cianie do dziesi�tego pokolenia. Wi�kszego kredytu nie dostan�, pieni�dze po�yczone od Ma�ki si� sko�czy�y. Ojciec zadzwoni� do mojej mamy i zapyta�, czy ona nie ma jakich� wolnych �rodk�w p�atniczych, poniewa� Malczewskiego i tak nie da si� sprzeda� od r�ki, a poza tym obraz ma s�u�y� nast�pnym pokoleniom, mo�e na przyk�ad m�j brat b�dzie go chcia� w przysz�o�ci. M�j brat zadzwoni� do ojca, do kt�rego zadzwoni�a moja mama, i powiedzia�, �eby w choler� sprzeda� Malczewskiego, bo on nie chce go mie� przez pokolenia w przysz�o�ci. Moja mama zadzwoni�a do mnie i powiedzia�a, �e w zwi�zku z Malczewskim i nast�pnymi pokoleniami ona we�mie jaki� kredyt. Zadzwoni� m�j ojciec i powiedzia�, �e mo�na oczywi�cie sprzeda� Malczewskiego, niech matka nie bierze kredytu, bo to z�odziejstwo - taki procent. Potem zadzwoni� m�j brat i zapyta�, ile mi brakuje, to on we�mie jaki� kredyt, bo przecie� ojciec si� zap�acze, je�li Malczewski nie b�dzie w tej rodzinie w przysz�o�ci przez pokolenia. M�j ojciec zadzwoni� do brata i powiedzia�, �e na jego miejscu nie bra�by kredytu, bo to z�odziejstwo - taki procent. Nast�pnie zadzwoni�a moja mama, �eby powiedzie�, �e babcia przesy�a dla mnie pieni�dze i mog� odda�, kiedy b�d� mia�a, bo jej si� nie spieszy. A ma od�o�one na pogrzeb. Wi�c tym bardziej jej si� nie spieszy. Ma�ka wr�ci�a dzisiaj p�niej ni� ja z budowy. Poda�am gor�c� kolacj� - kotlety schabowe zapiekane z ��tym serem - bardzo niezdrowe i bardzo pyszne. Wola�abym mie� �on�