Liebert Jerzy

Szczegóły
Tytuł Liebert Jerzy
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

 

Liebert Jerzy PDF Ebook podgląd online:

Pobierz PDF

 

 

 


 

Zobacz podgląd Liebert Jerzy pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Liebert Jerzy Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.

Liebert Jerzy Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:

 

Strona 1 Jerzy Liebert Serce Serce Twe jest jak klatka mała i różowa, W której paluszkach perła i słowik się chowa. Uczę się ciebie człowieku. Od perły serce płonie, staje się przejrzyste- Słowik przez nie spogląda, jak przez Uczę się ciebie człowieku. szkiełko czyste, Powoli się uczę, powoli Od tego uczenia trudnego I widząc na różowo świat, niebo i ludzi, Raduje się serce i boli Przelewa drżącą perłę w gardziołku i studzi. O świcie nadzieją zakwita, Pod wieczór niczemu nie wierzy, Lecz jedna perła rodzi, pereł coraz więcej, Czy wątpi, czy ufa-jednako- Coraz ciaśniej jest w sercu, i coraz goręcej, Do ciebie, człowieku należy. Więc słowik z trwogi woła, że świat się Uczę się ciebie i uczę zapalił, I wciąż cię jeszcze nie umiem Lecz głos mu się w gardziołku perli i Ale twe ranne wesele, krysztali, Twą troskę wieczorną rozumiem. I języczek jak kropla spada rubinowa Od pragnienia na poły blada i różowa. I słowik, tonąc w perłach gorącego trunku, Główką, boleśnie zgiętą, przyzywa ratunku. Strona 2 Do matki Pod twoim wzrokiem, Matko, jak pod wielkim cieniem, Za który oddam chłody całej flory świata. Wyrasta moja miłość i w ciebie się wplata, Jeziora górskie Jak drzewo w głębie ziemi idące korzeniem. Pośród skał twardych, złomów z granitu, W dolinach górskie jeziora śpią, Pierś moja się podnosi wraz z twoim W spowitych sennie ciszą i mgłą westchnieniem, Śnieg się przegląda ze szczytu. A z twoim niepokojem sen z powiek mych wzlata - W oprawie mocnej, w pierścieniu z głazów Tak oto, co dni wzięły oddają nam lata. Świecą ich sine, przejrzyste dna, Znów na dźwięk twego głosu staję Potok nad nimi jak struna łka zamyślony. Szmery miłosnych wyrazów. Jak zgiełk cichnę, jak wieczór w twe oczy Dzień wstaje z wolna, patrzy w zadumie, zapadam Zanurza place różowe w toń, Przed samym sobą w tobie szukając Później ze wstydu podnosi dłoń, obrony, Że pieścić lepiej nie umie. Znowu dłonią najdroższy zarys twarzy badam, A pod palcami smutek, znajdując rzeźbiony, Już o nic się nie pytam, nic nie odpowiadam... Strona 3 Natchnienie bolesne Wśród złych moich uczynków, jak wśród traw ospałych, Jasny szpaler Płynie Twój strumień, Panie Porusza moje ziemie, otwiera moje skały, Już mi cię nikt nie odbierze Twarde, znieruchomiałe. Ni winorośli pnącze Które na cichym parterze Pozwól za tym strumieniem i miodu, i Rozwarte okna plącze mleka Ludziom wejść na nie. Ani złocisty parów O człowieka, o miłość człowieka Ani grabowa altana Modlę się, Panie. Co się kołysze czaru pełna I zadumana Pasterka Nikt mi cię nie odbierze Nie może nikt Ptaki niby dzwoneczki cieszą się kolędą Bo gdzieżby odnaleźć Chrystus się nam narodził i nowe dni Ślad twych ścieżek będą Gęstwiny przeszukać Do stajni betlejemskiej aż od brzegów Wisły Swą złotą od lata ręką Z ptakami smukłe sarny dziwować się Zsyłasz mi ciężkie płody przyszły. Owoce miłowania Jak na pogańskie gody Wiewiórka zęby szczerzy i w niebo się patrzy Już mi tam żadne słowa Jak dwa gołębie płyną na Błękitnej tarczy. Nie będą nad twoje słodsze I kwiaty, choć to zima, czas mroźny i Cieplej się moja głowa cichy, O inne palce nie otrze Niosą mirrę, kadzidło i złote kielichy. Choć nie wiem jak cię miłować I pawie przyfrunęły z krajów Jak pożądanie przeżyć cudzoziemskich, Jesteś tak dziwny jak w jasny dzień By swe pióra przyrównać do skrzydeł Ledwie wstający półksiężyc anielskich A mały Chrystus smutny w drzwi patrzy i czeka By pośród witających zobaczyć człowieka...

O nas

PDF-X.PL to narzędzie, które pozwala Ci na darmowy upload plików PDF bez limitów i bez rejestracji a także na podgląd online kilku pierwszych stron niektórych książek przed zakupem, wyszukiwanie, czytanie online i pobieranie dokumentów w formacie pdf dodanych przez użytkowników. Jeśli jesteś autorem lub wydawcą książki, możesz pod jej opisem pobranym z empiku dodać podgląd paru pierwszych kartek swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu. Powyższe działania dotyczą stron tzw. promocyjnych, pozostałe strony w tej domenie to dokumenty w formacie PDF dodane przez odwiedzających. Znajdziesz tu różne dokumenty, zapiski, opracowania, powieści, lektury, podręczniki, notesy, treny, baśnie, bajki, rękopisy i wiele więcej. Część z nich jest dostępna do pobrania bez opłat. Poematy, wiersze, rozwiązania zadań, fraszki, treny, eseje i instrukcje. Sprawdź opisy, detale książek, recenzje oraz okładkę. Dowiedz się więcej na oficjalnej stronie sklepu, do której zaprowadzi Cię link pod przyciskiem "empik". Czytaj opracowania, streszczenia, słowniki, encyklopedie i inne książki do nauki za free. Podziel się swoimi plikami w formacie "pdf", odkryj olbrzymią bazę ebooków w formacie pdf, uzupełnij ją swoimi wrzutkami i dołącz do grona czytelników książek elektronicznych. Zachęcamy do skorzystania z wyszukiwarki i przetestowania wszystkich funkcji serwisu. Na www.pdf-x.pl znajdziesz ukryte dokumenty, sprawdzisz opisy ebooków, galerie, recenzje użytkowników oraz podgląd wstępu niektórych książek w celu promocji. Oceniaj ebooki, pisz komentarze, głosuj na ulubione tytuły i wrzucaj pliki doc/pdf na hosting. Zapraszamy!