9312

Szczegóły
Tytuł 9312
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

9312 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 9312 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

9312 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Judith Lewis Herman Uraz psychiczny - Powr�t do r�wnowagi PRZEDMOWA Naturaln� reakcj� na przemoc jest wykluczenie jej ze �wiadomo�ci. Czasa- mi pogwa�cenie spo�ecznego porz�dku jest zbyt straszne, aby m�wi� o nim na g�os: oto znaczenie s��w �niewypowiedziane cierpienie". Okrucie�stwa nie da si� jednak pogrzeba� w niepami�ci. Przekona- nie, �e nie mo�na zaprzeczy� faktom, jest r�wnie silne, jak ch�� ich zatar- cia. Ludowe podania pe�ne s� duch�w, kt�re nie mog� spocz�� w grobie, dop�ki nie opowiedz� swojej historii i morderstwo nie wyjdzie na jaw.#Przy- pomnienie sobie i opowiedzenie prawdy o okropnych zaj�ciach jest wst�p- nym warunkiem zar�wno odbudowy spo�ecznego porz�dku, jak i uzdrowie- nia jednostki.$ Konflikt mi�dzy pragnieniem zaprzeczenia strasznym wydarzeniom a potrzeb� wykrzyczenia ich na g�os stanowi o dialektyce psychicznego urazu. Ludzie, kt�rzy do�wiadczyli przemocy, cz�sto opowiadaj� o niej w spos�b wysoce emocjonalny, pe�en sprzeczno�ci i luk, co podwa�a ich wiarygodno��, a tym samym wype�nia oba nakazy: wypowiedzenia prawdy i zachowania tajemnicy. Kiedy prawda zostaje wreszcie ods�oni�ta, ofiara mo�e zacz�� powraca� do zdrowia. Zbyt cz�sto jednak przewa�a pragnienie zachowania sekretu i historia traumatycznego wydarzenia przejawia si� nie w postaci werbalnej narracji, lecz jako symptom. Wykazywane przez ofiary urazu objawy psychicznego stresu wskazu- j� na niemo�liwy do wyjawienia sekret, a jednocze�nie odwracaj� od niego uwag�. Najbardziej jaskrawym przyk�adem jest ci�g�e przerzucanie si� ofiary urazu od poczucia odr�twienia do ponownego prze�ywania trauma- tycznego wydarzenia. Dialektyka urazu powoduje skomplikowane, czasami niesamowite zmiany stanu �wiadomo�ci, kt�re George Orwell - jeden z za- przysi�g�ych herold�w prawdy o naszym stuleciu � nazywa� dw�jmy�le- niem, a kt�re specjali�ci od zdrowia psychicznego, poszukuj�cy wywa�onej, precyzyjnej terminologii, okre�laj� mianem dysocjacji. Konsekwencj� tych stan�w s� zmienne, dramatyczne, cz�sto dziwaczne objawy histerii, kt�re sto lat temu Freud odczyta� jako zamaskowane komunikaty o prze�ytym w dzieci�stwie nadu�yciu seksualnym. Dialektyka urazu oddzia�uje nie tylko na ofiary, lecz i na �wiadk�w wydarzenia. Obserwatorowi trudno jest zachowa� spok�j i trze�wo�� umy- 11 s�u, dostrzec za jednym razem co� wi�cej ni� tylko fragmenty obrazu, po- zbiera� te kawa�ki i utworzy� z nich ca�o��. Jeszcze trudniej jest znale�� j�zyk, kt�ry w pe�ni i przekonuj�co wyrazi to, co si� widzia�o. Ludzie pr�buj�cy opisa� okrucie�stwa, kt�rych byli �wiadkami, tak�e nara�aj� na szwank swoj� wiarygodno��. Publiczne m�wienie o widzianej przemocy �ci�ga na jednostk� to samo pi�tno, kt�rym naznaczona jest ofiara. #Wiedza o okropnych wydarzeniach systematycznie wdziera si� do �wiadomo�ci og�u - ale zazwyczaj szybko z niej znika. Zaprzeczenie, st�u- mienie i dysocjacja dzia�aj� tak na poziomie indywidualnym, jak i na spo�e- cznym.$Badania nad urazem psychicznym maj� histori� �dzia�ania w pod- ziemiu". Podobnie jak ofiary urazu, wszyscy zostali�my odci�ci od wiedzy o przesz�o�ci. I tak jak poszkodowani, musimy zrozumie� dawne wydarze- nia, aby odzyska� tera�niejszo�� i przysz�o��. Dlatego te� zrozumienie ura- zu psychicznego wymaga zag��bienia si� w przesz�o��. Klinicy�ci znaj� ten prze�omowy moment wgl�du, kiedy to t�umione my�li, uczucia i wspomnienia przebijaj� si� do �wiadomo�ci. Takie chwile typowe s� i dla historii spo�ecze�stw, i dla historii jednostek. W latach siedemdziesi�tych, dzi�ki wiecom organizowanym przez ruch wyzwolenia kobiet, do �wiadomo�ci publicznej zacz�y dociera� informacje o powszech- nym stosowaniu przemocy wobec kobiet. Dot�d milcz�ce ofiary zacz�y ods�ania� swoje ponure sekrety. Pracuj�c w szpitalu psychiatrycznym s�y- sza�am od pacjentek wiele historii o nadu�yciach seksualnych i fizycznych. Dzi�ki ruchowi feministycznemu zyska�am forum, na kt�rym mog�am pro- testowa� przeciwko zak�amywaniu faktycznych do�wiadcze� kobiet przez przedstawicieli mojego zawodu; mog�am m�wi� g�o�no o tym, czego by�am �wiadkiem. Pierwsza moja praca na temat kazirodztwa, kt�r� napisa�am wsp�lnie z Lisa Hirshman w 1976 roku, przez rok kr��y�a �nielegalnie" w postaci r�kopisu, zanim zosta�a wydrukowana. Zacz�y�my otrzymywa� listy z ca�ego kraju od kobiet, kt�re nigdy dot�d nie opowiedzia�y nikomu o swoich przej�ciach. Zda�y�my sobie w�wczas spraw� z pot�nego dzia�a- nia prawdy; dowiedzia�y�my si� z pierwszej r�ki o tw�rczej energii, kt�ra uwalnia si�, kiedy zniesione zostaj� bariery zaprzeczenia i wyparcia. �Uraz i powr�t do normalno�ci" jest owocem dwudziestu lat bada� oraz pracy klinicznej z ofiarami przemocy seksualnej i rodzinnej. Wynika r�wnie� z coraz bogatszej wiedzy na temat innych poszkodowanych, szczeg�lnie weteran�w wojennych i ofiar terroru politycznego. Jest to ksi��ka o odnawianiu zwi�zk�w: mi�dzy �wiatem publicznym a prywat- nym, mi�dzy spo�ecze�stwem a jednostk�, mi�dzy m�czyzn� a kobiet�. M�wi r�wnie� o podobie�stwach: mi�dzy ofiar� gwa�tu a weteranem wo- jennym, mi�dzy maltretowan� kobiet� a wi�niem politycznym, mi�dzy cz�owiekiem wi�zionym w wielkim obozie koncentracyjnym, stworzonym przez tyran�w rz�dz�cych narodami, a ofiar� ma�ego, tajnego obozu kon- centracyjnego, za�o�onego przez domowego despot�. 12 Straszne przej�cia zawsze powoduj� psychiczny uraz. Spektrum za- burze� urazowych i pourazowych rozci�ga si� od skutk�w pojedynczego wstrz�saj�cego wydarzenia do bardziej skomplikowanych konsekwencji d�ugotrwa�ego, powtarzaj�cego si� nadu�ycia. Tradycyjne koncepcje diag- nostyczne, szczeg�lnie dotycz�ce powszechnie rozpoznawanych u kobiet po- wa�nych zaburze� osobowo�ci, z regu�y zupe�nie nie uwzgl�dnia�y wp�ywu urazu. W pierwszej cz�ci ksi��ki przedstawiam sposoby ludzkich adapta- cji do sytuacji traumatycznych i proponuj� nowy termin diagnostyczny dla zaburzenia psychicznego wyst�puj�cego u ofiar d�ugotrwa�ego, powtarza- j�cego si� nadu�ycia. Poniewa� podstawowe cechy syndrom�w urazowych s� wsp�lne, pro- ces powrotu do zdrowia r�wnie� przebiega podobnymi torami.#G��wne etapy zdrowienia to: odzyskanie poczucia bezpiecze�stwa, zrekonstruowanie trau- matycznej historii oraz odnowienie zwi�zk�w ofiary z jej spo�eczno�ci�.$Dru- ga cz�� ksi��ki zawiera og�lny opis procesu powrotu do zdrowia i now� kon- cepcj� psychoterapii ofiar urazu. Zar�wno charakterystyka traumatycznych zaburze�, jak i zasady leczenia zilustrowane zosta�y wypowiedziami pa- cjent�w i opisami przypadk�w zaczerpni�tymi z literatury na temat urazu. Materia�em �r�d�owym tej ksi��ki s� moje wczesne do�wiadczenia w pracy z ofiarami kazirodztwa, jak i bardziej wsp�czesne badania nad wp�ywem wczesnodzieci�cego urazu na zaburzenie osobowo�ci z pogranicza psychozy i nerwicy (borderline personality disorder). Materia�u klinicznego dostarczy�a mi dwudziestoletnia praktyka w szpitalu psychiatrycznym dla kobiet oraz dziesi�� lat pracy na stanowisku wyk�adowcy i kierownika w klinice uniwersyteckiej. Rdzeniem tej ksi��ki s� wypowiedzi poszkodowanych. W celu zacho- wania dyskrecji wszyscy otrzymali pseudonimy. Od regu�y tej odst�puj� w dw�ch sytuacjach: w wypadku terapeut�w i klinicyst�w, kt�rzy udzielili mi informacji o swojej pracy, oraz w wypadku os�b, kt�re ju� wcze�niej zdecydowa�y si� publicznie ujawni� swoje nazwiska. Przytoczone tu opisy konkretnych przypadk�w klinicznych s� fikcyjne: ka�dy z nich zosta� z�o�o- ny z do�wiadcze� wielu r�nych pacjent�w, a nie konkretnej jednostki. Ofiary ��daj� od nas, aby�my posk�adali wszystkie fragmenty i zre- konstruowali ca�� histori�, by�my odczytali znaczenie ich obecnych ob- jaw�w w kontek�cie przesz�ych wydarze�. Podj�am pr�b� integracji klini- cznych i spo�ecznych koncepcji na temat urazu, staraj�c si� uwzgl�dni� jednocze�nie z�o�ono�� indywidualnego do�wiadczenia i jego t�o polityczne. Usi�owa�am pogodzi� pozornie rozbie�ne teorie i stworzy� koncepcj�, kt�ra odnosi�aby si� w r�wnej mierze do do�wiadcze� �ycia rodzinnego i intym- nego - tradycyjnej domeny kobiet, jak i do prze�y� wojennych oraz prze�la- dowa� politycznych, powszechnie uznawanych za sfer� m�sk�. Praca niniejsza ukazuje si� w czasie, kiedy dyskusja nad okrucie�- stwem wyst�puj�cym powszechnie w �yciu seksualnym i rodzinnym sta�a 13 si� mo�liwa dzi�ki dzia�alno�ci organizacji feministycznych, a ruch na rzecz obrony praw cz�owieka doprowadzi� do publicznej debaty nad prze- moc� szerz�c� si� w sferze �ycia politycznego. Spodziewam si�, �e moja ksi��ka wzbudzi kontrowersje - po pierwsze dlatego, �e zosta�a napisana z kobiecej perspektywy; po drugie dlatego, �e podwa�a ustalone koncepcje diagnostyczne; po trzecie i najwa�niejsze � dlatego �e opowiada o okropno- �ciach, o kt�rych tak naprawd� nikt nie chce s�ucha�. Swoje pogl�dy pr�bo- wa�am wyrazi� w j�zyku, kt�ry zaprowadzi�by zgod�, kt�ry spe�nia wyma- gania obiektywizmu i racjonalno�ci koniecznych w moim zawodzie, a zara- zem oddaje prawd� o rozpaczy ofiar przemocy. Pragn�am pisa� w j�zyku, kt�ry m�g�by pokona� nakaz dw�jmy�lenia i pozwoli� nam wszystkim cho� troch� zbli�y� si� do tego, czego nie da si� wypowiedzie�. CZʌ� I Przyczyny i skutki urazu ROZDZIA� 1 Zapomniana historia B adania nad urazem psychicznym maj� szczeg�ln� histori� � hi- stori� cyklicznej amnezji. Okresy aktywnych bada� przeplata�y si� z okresami zapomnienia. W ubieg�ym stuleciu kilkakrotnie podejmowano badania, kt�re sz�y podobnym torem, a potem na- gle je porzucano, tylko po to, by po wielu latach wr�ci� do tych samych wniosk�w. Czytaj�c klasyczne prace sprzed pi��dziesi�ciu i stu lat, mo�- na odnie�� wra�enie, �e zosta�y napisane wsp�cze�nie. Chocia� dziedzi- na ta ma naprawd� bogat� tradycj�, systematycznie o niej zapominano � i systematycznie trzeba o niej przypomina�. Owa okresowa amnezja nie jest rezultatem zmieniaj�cej si� mody, kt�ra wp�ywa na wszystkie intelektualne trendy. Bada� nad urazem psychicznym nie zarzucano z powodu braku zainteresowania. Temat ten prowokuje jednak tak zajad�e spory, �e od czasu do czasu ob�o�ony zo- staje kl�tw�. Poszukiwania w tej dziedzinie zawsze prowadzi�y na tere- ny niebezpieczne dla sumienia, ocieraj�c si� o fundamentalne kwestie wiary. Badania nad urazem psychicznym zmuszaj� do spojrzenia na bez- radno�� cz�owieka w �wiecie, a jednocze�nie na istniej�c� w ludzkiej natu- rze zdolno�� do z�a. Poszukuj�cy staje si� �wiadkiem straszliwych wyda- rze�. Je�li w gr� wchodzi naturalna katastrofa czy �zrz�dzenie losu", �wia- dek mo�e bez przeszk�d wsp�czu� ofiarom. Kiedy jednak traumatyczne wydarzenie jest dzie�em ludzkich r�k, obserwator zostaje uwik�any w kon- flikt mi�dzy ofiar� a prze�ladowc�. W�wczas zachowanie moralnej neutral- no�ci jest niemo�liwe. �wiadek zmuszony jest do zaj�cia stanowiska. 17 i. i Naj�atwiej stan�� po stronie sprawcy nieszcz�cia, poniewa� prze�la- dowca ��da od nas tylko bezczynno�ci. Apeluje do powszechnej sk�onno�ci, �eby �nie widzie�, nie s�ysze� i milcze�". Ofiara przeciwnie � domaga si� od nas, by�my wzi�li na siebie cz�� jej cierpienia. Ofiara ��da dzia�ania, zaanga�owania i pami�ci. Leo Eitinger, psychiatra, kt�ry zajmowa� si� by- �ymi wi�niami hitlerowskich oboz�w koncentracyjnych, tak przedstawia dramatyczny konflikt interes�w mi�dzy ofiar� a obserwatorem: �Spo�e- cze�stwo pragnie zapomnie� o wojnie i jej ofiarach, spu�ci� zas�on� milcze- nia na wszystko, co bolesne i nieprzyjemne. Obie strony staj� ze sob� twarz� w twarz: ofiary, kt�re by� mo�e chcia�yby zapomnie�, ale nie mog�, a naprzeciwko nich ludzie, kt�rzy - cz�sto z nieu�wiadomionych, ale po- wa�nych powod�w - nie tylko pragn� zapomnie�, lecz z powodzeniem to czyni�. Konflikt ten [...] bywa bardzo bolesny dla obu stron. S�abszy [...] przegrywa w tej niemej, nier�wnej walce".1 Chc�c unikn�� odpowiedzialno�ci za swoje zbrodnie, sprawca robi wszystko, co w jego mocy, by dosz�o do zapomnienia. G��wnymi jego sprzy- mierze�cami s� tajemnica i milczenie. Je�li tajemnica zostaje odkryta, sprawca pr�buje podwa�y� wiarygodno�� swojej ofiary. Je�li nie mo�e ca�- kowicie jej uciszy�, usi�uje upewni� si�, �e nikt nie b�dzie jej s�ucha�. W tym celu przytacza argumenty o imponuj�cej r�norodno�ci: od bezczel- nego zaprzeczenia po najbardziej wyrafinowane i eleganckie racjonalizacje. Po ka�dym akcie przemocy mo�na spodziewa� si� tych samych t�umacze�: wcale do tego nie dosz�o; ofiara k�amie; ofiara przesadza; ofiara sama jest sobie winna; a w ka�dym razie czas zapomnie� o przesz�o�ci i zacz�� �y� normalnie. Im pot�niejszy prze�ladowca, tym wi�kszy ma wp�yw na kreo- wanie oraz interpretacj� rzeczywisto�ci i tym bardziej prawdopodobne, �e jego punkt widzenia zwyci�y. Argumenty sprawcy wydaj� si� nie do odparcia, je�li obserwator spo- tyka si� z nimi samotnie. Bez wsparcia innych �wiadek zwykle ulega poku- sie, by odwr�ci� oczy.2 Dzieje si� tak nawet wtedy, gdy ofiara jest podziwia- nym i cenionym cz�onkiem spo�ecze�stwa. �o�nierze powracaj�cy z wojny, nawet ci, kt�rzy zostali uznani za bohater�w, skar�� si� z gorycz�, �e nikt nie chce zna� prawdy o wojnie. Je�li za� ofiara ju� z definicji stoi na dys- kryminowanej pozycji (tak jak kobieta czy dziecko), odkrywa cz�sto, �e najbardziej dramatyczne wydarzenia w jej �yciu rozgrywaj� si� poza ob- r�bem rzeczywisto�ci uznawanej przez spo�ecze�stwo. Nie ma sposobu na opowiedzenie o swoich przej�ciach. Prowadz�cy badania nad urazem psychicznym musz� stale przeciw- stawia� si� owej tendencji do dyskredytowania ofiary lub usuwania jej w cie�. Przez wiele lat trwa�a zawzi�ta dyskusja nad tym, czy pacjenci z objawami pourazowymi zas�uguj� na opiek� i szacunek, czy raczej na pogard�; czy naprawd� cierpi�, czy te� udaj�j czy ich opowie�ci s� prawdzi- we, czy fa�szywe, a je�li fa�szywe, to czy s� skutkiem chorej wyobra�ni, czy 18 i �wiadomego oszustwa. Pomimo bogatej literatury na temat urazu psychi- cznego, g��wnym przedmiotem sporu jest wci�� podstawowa kwestia: czy zjawiska te s� wiarygodne i rzeczywiste. Notorycznie podwa�a si� wiarygodno�� nie tylko pacjent�w, lecz tak�e badaczy syndrom�w pourazowych. Klinicy�ci, kt�rzy zbyt d�ugo i szczeg�o- wo wys�uchuj� opowie�ci pacjent�w z urazem, dla swoich koleg�w po fachu cz�sto staj� si� podejrzani, jak gdyby ska�eni kontaktem z ofiarami. Bada- cze, kt�rzy zap�dzaj� si� na tym polu zbyt daleko poza granice konwencjo- nalnych przekona�, mog� sta� si� obiektem swego rodzaju ostracyzmu. Utrzymanie w �wiadomo�ci fakt�w przemocy wymaga spo�ecznego kontekstu, kt�ry afirmuje i chroni ofiar�; kt�ry stwarza przymierze mi�dzy ofiar� a �wiadkiem. Poszkodowana jednostka mog�aby odnale�� ten kontekst w relacjach z przyjaci�mi, partnerem i rodzin�. Dla szerszego spo�ecze�stwa kontekst ten tworz� ruchy polityczne, kt�re broni� praw s�abszego. Systematyczne poznawanie problemu urazu psychicznego wymaga zatem wsparcia ze strony �wiata polityki. Prawd� m�wi�c, kwesti� polity- czn� jest ju� samo przyzwolenie na prowadzenie i publiczne omawianie tych poszukiwa�. Badania nad urazem wojennym s� mo�liwe tylko w kon- tek�cie, kt�ry podwa�a celowo�� po�wi�cania �ycia m�odych ludzi na polu bitwy. Analogicznie, badania nad urazem w �yciu seksualnym i rodzinnym mo�na prowadzi� tylko pod takim warunkiem, �e zakwestionowana zosta- nie zasada, i� kobiety i dzieci znajduj� si� na pozycji podporz�dkowanej. Post�p w tej dziedzinie nast�pi tylko wtedy, gdy badacze otrzymaj� po- parcie ze strony ruch�w politycznych, kt�re b�d� na tyle silne, by uprawo- mocni� przymierze mi�dzy klinicystami a pacjentami oraz przeciwstawi� si� zwyk�ym spo�ecznym tendencjom do uciszania i zaprzeczania. Je�li nie istnieje takie silne zaplecze polityczne, aktywny proces przyjmowania do wiadomo�ci dramatycznych fakt�w ust�puje aktywnemu procesowi zapo- minania. St�umienie, dysocjacja i zaprzeczenie s� zjawiskami typowymi dla �wiadomo�ci tak zbiorowej, jak i indywidualnej. #W ci�gu ostatnich stu lat do publicznej �wiadomo�ci trzykrotnie do- chodzi�y r�ne formy psychicznego urazu. Za ka�dym razem badania w tej dziedzinie rozkwita�y w zwi�zku z jakim� ruchem politycznym. Jako pier- wszy wy�oni� si� problem histerii, archetypowo kobiecego zaburzenia psy- chicznego. Koncepcja histerii narodzi�a si� w republika�skiej, antyklery- kalnej atmosferze, kt�ra panowa�a we Francji pod koniec dziewi�tnastego wieku. W drugiej kolejno�ci pojawi�a si� kwestia nerwicy frontowej czy wojennej. Badania nad tym zaburzeniem rozpocz�y si� w Anglii i Stanach Zjednoczonych po pierwszej wojnie �wiatowej i si�gn�y szczytu po wojnie w Wietnamie. T�o polityczne stanowi�o za�amanie kultu wojny oraz rozw�j ruch�w antywojennych. Wreszcie jako trzeci dotar� do �wiadomo�ci publi- cznej problem urazu powodowanego przemoc� seksualn� i rodzinn�. Poli- tycznego kontekstu dostarczy�y organizacje feministyczne z Europy Za- 19 chodniej i Ameryki P�nocnej.$Nasze dzisiejsze rozumienie urazu psychicz- nego opiera si� na syntezie owych trzech odr�bnych linii poszukiwa� nau- kowych. #Heroiczny wiek histerii Pod koniec XIX wieku przedmiotem wnikliwych studi�w sta�o si� � na dwie dekady - zaburzenie zwane histeri�. Termin ten by� w owym czasie tak powszechnie zrozumia�y, �e nikt nie zawraca� sobie g�owy opracowa- niem dla niego naukowej definicji. Jak to uj�� jeden z historyk�w, �przez dwa i p� tysi�clecia histeria uwa�ana by�a za dziwaczn� chorob�, o obja- wach niekonsekwentnych i niezrozumia�ych. Wi�kszo�� lekarzy s�dzi�a, �e przypad�o�� ta dotyka wy��cznie kobiety i bierze si� z macicy".3 Dlatego te� chorob� nazwano �histeri�". Inny badacz pisze, �e histeria �by�a dramaty- czn� metafor�, do kt�rej ucieka�a si� medycyna, kiedy m�czy�ni natykali si� w kobietach na co� tajemniczego, nieokie�znanego".4 Pierwsze powa�ne badania nad histeri� podj�� wybitny francuski neurolog Jean-Martin Charcot. Aren� jego naukowej dzia�alno�ci sta�o si� Salpetriere, rozleg�y kompleks szpitalny od dawna pe�ni�cy rol� przytu�ku dla najci�ej do�wiadczonych spo�r�d paryskich n�dzarzy: �ebrak�w, pro- stytutek i wariat�w.$Dzi�ki Charcotowi ta zaniedbana instytucja podnie- siona zosta�a do rangi �wi�tyni nowoczesnej nauki, gdzie �ci�gali utalento- wani i ambitni entuzja�ci, pragn�cy pod kierunkiem mistrza studiowa� w Pary�u nowe dyscypliny, takie jak neurologia czy psychiatria. W�r�d wielu znanych lekarzy, kt�rzy odbyli pielgrzymk� do Salp�trire, znale�li si� r�wnie� Pierre Janet, William James oraz Zygmunt Freud.5 Badania nad histeri�, postrzegane jako ryzykowna ekspedycja w nie- znane, budzi�y powszechne zainteresowanie. Doniesienia Charcota docie- ra�y nie tylko do w�skich kr�g�w medycznych, lecz tak�e do ludzi pi�ra i polityk�w. Na jego �czwartkowe wyk�ady", niemal�e jak na przedstawie- nia teatralne, pcha�a si� z ca�ego Pary�a �publiczno�� wszelkiej ma�ci i au- toramentu: pisarze, lekarze, aktorzy i aktorki u szczytu s�awy, g�o�ni przedstawiciele p�wiatka; wszyscy za� spragnieni byli nowo�ci".6 Swoje odczyty Charcot ilustrowa� pokazami na �ywo, potwierdzaj�cymi jego od- krycia w dziedzinie histerii. W demonstracjach tych przedstawiano m�ode kobiety, pensjonariuszki Salp�trire, kt�re znalaz�y tam schronienie przed stale obecn� w ich dotychczasowym �yciu przemoc�, przed wyzyskiem i gwa�tem. Przytu�ek zapewnia� im opiek� i poczucie bezpiecze�stwa, ja- hystera (gr.) - macica (przyp. red. poi.) 20 kich dot�d nie zazna�y; te za� pacjentki, kt�re Charcot uczyni� gwiazdami swoich przedstawie�, zawdzi�cza�y szpitalowi co� w rodzaju s�awy. Godny uznania by� przede wszystkim fakt, �e Charcot w og�le odwa- �y� si� zaj�� studiami nad histeri�. Jego presti� przyda� wiarygodno�ci badaniom obszaru, kt�ry do tej pory nie zas�ugiwa� w powszechnej opinii na powa�ne naukowe traktowanie. Przedtem uwa�ano histeryczki za sy- mulantki, a leczenie ich pozostawiano hipnotyzerom i r�nym �uzdrawia- czom". Po �mierci Charcota Freud wynosi� go pod niebiosa, obwo�uj�c pa- tronem nieszcz�liwych, kt�rzy dzi�ki niemu odzyskali godno��: �Nikt ani przez sekund� nie bra� serio wypowiedzi histeryczki. Zas�uga Charcota polega�a w pierwszym rz�dzie na tym, �e przywr�ci� temu zagadnieniu nale�yt� wag�. Coraz rzadziej pacjentka spotyka�a si� z pogardliwym u�mieszkiem niedowierzania. Nie musia�a ju� wcale by� tylko symulantk�. Charcot rzuci� bowiem na szal� ca�y sw�j autorytet, aby przekona� �wiat naukowy do prawdziwo�ci i obiektywnego charakteru zjawiska histerii".7 #Charcot podchodzi� do histerii � kt�r� nazwa� �wielk� nerwic�" � na spos�b taksonomiczny. Podkre�la� znaczenie dok�adnej obserwacji, opisu i klasyfikacji jej objaw�w, kt�re obszernie dokumentowa�, nie tylko zre- szt� na pi�mie, lecz tak�e za pomoc� rysunk�w i fotografii. Koncentrowa� si� na tych objawach, kt�re przypomina�y skutki uszkodze� neurologicz- nych: na parali�u, utracie wra�liwo�ci na bod�ce, konwulsjach oraz amne- zji. Do 1880 roku uda�o mu si� dowie��, �e s� to objawy psychologiczne, poniewa� mo�na je sztucznie wywo�a� �jak r�wnie� usun�� � przy u�yciu hipnozy. Chocia� Charcot drobiazgowo analizowa� objawy prezentowane przez histeryczki, zupe�nie nie interesowa� si� �yciem wewn�trznym swoich pa- cjentek. Ich emocje mia�y dla niego znaczenie wy��cznie jako symptomy, kt�re nale�y skatalogowa�. Wypowiedzi chorych okre�la� jako �wokaliza- cje".$Jego postaw� wobec pacjentek najlepiej ilustruje nast�puj�cy cytat - fragment sprawozdania pochodz�cy z jednego z jego �czwartkowych wy- k�ad�w", na kt�rym Charcot, aby zademonstrowa� atak histerycznych drgawek, pos�u�y� si� m�od� kobiet� wprowadzon� w trans hipnotyczny: CHARCOT: Spr�bujmy jeszcze raz nacisn�� w punkcie histeriogennym. (Lekarz, m�czyzna, dotyka pacjentki w rejonie jajnik�w.) No i prosz�. Bywa, �e pacjentka nawet gryzie si� w j�zyk, cho� zdarza si� to bardzo rzadko. Prosz� przyjrze� si� plecom - s� wygi�te w �uk, jak to pa�stwo znajdziecie w ka�dym pod- r�czniku. PACJENTKA: Mamo, boj� si�. CHARCOT: Prosz� zwr�ci� uwag� na ten wybuch emocji. Je�li nie prze- rwiemy demonstracji, wkr�tce przerodzi si� on w zachowanie epileptoidalne... (Pacjentka krzyczy znowu: �Och! Mamo!") 21 CHARCOT: O, prosz�, pos�uchajmy tych krzyk�w. Chcia�oby si� powie- dzie�, �e to �wiele ha�asu o nic".8 Ambicj� nast�pc�w Charcota by�o przerosn�� mistrza i wskaza� przyczyn� histerii. Szczeg�lnie ostra rywalizacja toczy�a si� pomi�dzy Ja- netem a Freudem. Ka�dy z nich pragn�� sta� si� tym, kt�ry dokona prze�o- mowego odkrycia.9 Wkr�tce badacze przekonali si�, �e do osi�gni�cia celu nie wystarczy obserwacja i klasyfikacja histeryczek; trzeba jeszcze z nimi rozmawia�. Przez kr�tkie dziesi�ciolecie ludzie nauki s�uchali kobiet z uwag� i szacunkiem nie spotykanym nigdy przedtem ani potem. D�ugie, nierzadko wielogodzinne spotkania z pacjentkami by�y na porz�dku dzien- nym. Pochodz�ce z tego okresu opisy przypadk�w czyta si� niemal jak zapis wsp�lnej pracy lekarza i pacjenta. Badania te przynios�y owoce.#Ju� w po�owie lat dziewi��dziesi�tych dziewi�tnastego stulecia Janet we Francji i Freud ze swoim wsp�pracow- nikiem Josephem Breuerem w Wiedniu doszli do uderzaj�co podobnych, cho� niezale�nie sformu�owanych wniosk�w: histeria jest skutkiem urazu psychicznego. Spowodowane traumatycznym wydarzeniem reakcje emocjo- nalne, z kt�rymi pacjentka nie potrafi sobie poradzi�, wywo�uj� u niej zmieniony stan �wiadomo�ci, daj�cy pocz�tek histerycznym symptomom. Janet okre�la� t� odmienion� �wiadomo�� jako �dysocjacj�"10; Breuer i Fre- ud nazwali j� �podw�jn� �wiadomo�ci�".11 Tak Janet, jak i Freud zdawali sobie spraw�, �e zmieniony stan �wia- domo�ci wywo�any urazem psychicznym i trans uzyskany za pomoc� hipno- zy maj� ze sob� wiele wsp�lnego. Wed�ug Janeta jednak zdolno�� do dyso- cjacji, podobnie jak �atwo�� poddawania si� hipnozie, dowodzi�a chwiejno�ci i braku odporno�ci psychicznej. Breuer i Freud natomiast � wr�cz przeciw- nie - twierdzili, �e histeria wraz z towarzysz�cymi jej zmienionymi stanami �wiadomo�ci charakterystyczna jest dla �ludzi obdarzonych wybitnym inte- lektem, stalow� wol� i wyostrzonym zmys�em krytycznym".12 Zar�wno Janet, jak i Freud �wiadomi byli, i� somatyczne objawy histerii s� wyrazem maskowanych i ca�kowicie wypartych z pami�ci nieby- wale stresuj�cych prze�y�. Janet opisywa� swoje pacjentki z histeri� jako kieruj�ce si� �pod�wiadomymi zafiksowanymi ideami", wspomnieniami traumatycznego wydarzenia.13 Jak to uj�li Breuer i Freud w swoim nieza- pomnianym podsumowaniu: �Histeryczki cierpi� g��wnie z powodu wspo- mnie�".14 Do roku 1895 badacze ci odkryli r�wnie�, �e objawy histerii ulegaj� z�agodzeniu, je�li traumatyczne wspomnienia oraz towarzysz�ce im inten- sywne emocje zostan� wydobyte z pok�ad�w pami�ci i uj�te w s�owa. Ta metoda leczenia leg�a u podstaw nowoczesnej psychoterapii. Janet nazywa� t� technik� �analiz� psychologiczn�", Breuer i Freud m�wili o �abreakcji" czy �katharsis", p�niej za� sam Freud zacz�� pos�ugiwa� si� terminem 22 �psycho-analiza". Autork� jednak najprostszego - a kto wie, czy nie naj- trafniejszego � okre�lenia by�a jedna z pacjentek Breuera; zdolna, inteli- gentna, powa�nie chora m�oda kobieta, kt�rej personalia ukryto pod pseu- donimem Anna O. Sw�j intymny dialog z Breuerem nazwa�a �leczeniem rozmow�".15$ Wsp�praca mi�dzy lekarzem a pacjentk� nabra�a cech wsp�lnej pod- r�y podj�tej po to, by rozwi�za� zagadk� histerii, jedyn� za� prowadz�c� do tego celu drog� by�a bolesna i drobiazgowa rekonstrukcja przesz�o�ci. Opisuj�c przebieg leczenia pewnej pacjentki, Janet zauwa�y�, i� w miar� post�pu terapii punkt ci�ko�ci zacz�� przesuwa� si� z ujawniania niedaw- no doznanych uraz�w na eksploracj� wydarze� wcze�niejszych. �Uchylaj�c zewn�trzn� zas�on� z�udze�, pozwoli�em, by ukaza�y si� stare i trwale zafi- ksowane idee, kt�re spoczywa�y na dnie jej umys�u. Kiedy i te znikn�y, nast�pi�a znacz�ca poprawa".16 Breuer natomiast w swoich relacjach na temat pracy z Ann� O. wspomina� o �cofaniu si� w przesz�o�� po nitce pami�ci".17 Najdalej w tropieniu zagro�enia posuwa� si� Freud, co nieuchronnie prowadzi�o go do konieczno�ci eksploracji �ycia seksualnego jego pacjentek. Mimo i� tradycja kliniczna ju� od czas�w staro�ytnych wi�za�a objawy histerii z kobiecym seksualizmem, nauczyciele Freuda � Charcot i Breuer - zachowywali daleko id�cy sceptycyzm co do roli instynktu p�ciowego w rozwoju histerii. Sam Freud by� z pocz�tku nieufny wobec tej koncepcji: �Kiedy zaj��em si� drug� pacjentk� [...] by�em jak najdalszy od my�li, �e przyczyn� histerii mo�e by� nerwica seksualna. Przyby�em �wie�o ze szko- �y Charcota i ��czenie histerii z kwesti� seksualizmu uwa�a�em za obra�li- we - podobnie zreszt� reagowa�y na to pacjentki".18 Taka zdolno�� do empatii oraz identyfikacji z reakcj� chorej jest charakterystyczna dla wczesnych prac Freuda na temat histerii. Przyta- czane przez niego opisy przypadk�w zdradzaj� natur� tak ow�adni�t� pasj� poznania, �e gotow� nawet do pokonania w�asnych opor�w, by wy- s�ucha� do ko�ca. Freud dowiadywa� si� przera�aj�cych rzeczy. Jedna po drugiej, pacjentki opowiada�y mu o nadu�yciach seksualnych, gwa�cie i kazirodztwie. �Cofaj�c si� w przesz�o�� po nitce pami�ci", Freud wraz z pacjentkami dowiadywa� si�, �e pod niedawnymi, cz�sto stosunkowo banalnymi do�wiadczeniami, kt�re sprowokowa�y wyst�pienie objaw�w histerii, ukrywaj� si� przera�aj�ce wspomnienia uraz�w z dzieci�stwa. Do roku 1896 Freud nabra� przekonania, �e zg��bi� przyczyn� choroby swoich podopiecznych. W swoim obejmuj�cym osiemna�cie przypadk�w sprawozdaniu, zatytu�owanym �Etiologia histerii", zawar� dramatyczne stwierdzenie: �Stawiam zatem tez�, �e ka�dy przypadek histerii ma swo- je �r�d�o w pojedynczym b�d� wielokrotnym przedwczesnym do�wiadcze- niu seksualnym, kt�re mia�o miejsce w dzieci�stwie, ale kt�re mo�na wywo�a� ponownie przy pomocy psycho-analizy, pomimo up�ywu lat. 23 '--wr ' I S�dz�, �e jest to bardzo wa�ne spostrze�enie, swego rodzaju caput Nili w dziedzinie neuropatologii". Dzisiaj, po stu latach, praca ta w dalszym ci�gu w niczym nie ust�- puje wsp�czesnym klinicznym sprawozdaniom na temat skutk�w seksual- nego wykorzystania w dzieci�stwie. Jest napisana �wietnie i ze zrozumie- niem, doskonale uargumentowana i jasno wy�o�ona. Jej tytu� i pe�en zaan- ga�owania ton sugeruj�, �e Freud uwa�a� swoje ustalenia za koronne osi�gni�cie w dziedzinie histerii. �Etiologia histerii" okaza�a si� jednak ostatni� z publikacji kontynu- uj�cych ten kierunek bada�. W nast�pnym roku Freud prywatnie wycofa� si� z teorii o traumatycznym pochodzeniu histerii. Z jego korespondencji wynika jasno, �e coraz trudniej przychodzi�o mu pogodzi� si� z p�yn�cymi z jego hipotezy radykalnymi wnioskami na temat spo�ecze�stwa. Histeria panowa�a w�r�d kobiet powszechnie; Freud zatem � aby utrzyma� w mocy swoj� teori� - musia�by upiera� si� przy tym, �e owe, jak je nazwa�, �akty perwersji wobec dzieci" kwit�y nie tylko w�r�d proletariatu Pary�a, lecz i w Wiedniu, gdzie prowadzi� praktyk� lekarsk�, w szacownych mieszcza�- skich rodzinach. By�a to koncepcja niewiarygodna i absolutnie nie do przyj�cia.20 Postawiony wobec takiego dylematu, Freud przesta� s�ucha� swoich pacjentek. Zapisem owego prze�omu sta� si� g�o�ny przypadek Dory � ostat- nie ze studi�w po�wi�conych przez Freuda histerii � kt�rego lektura przy- wodzi raczej na my�l skojarzenia z umys�owym pojedynkiem ni� ze wsp�prac� lekarza z pacjentem. Zwi�zek mi�dzy Freudem i Dor� okre�lano jako �wojn� emocjonaln�".21 Freud w tym wypadku wci�� jeszcze uznawa� realno�� do�wiadcze� swojej pacjentki: ojciec wykorzystywa� Dor�, dziew- czyn� w wieku dojrzewania, do wyrafinowanych seksualnych rozgrywek. Ni mniej, ni wi�cej, tylko oferowa� c�rk� swoim przyjacio�om jako erotyczn� zabawk�. Freud zgodzi� si�, �e w�r�d uczu� targaj�cych Dor� obecne s� oburzenie i upokorzenie. Upiera� si� za to przy roztrz�saniu towarzysz�cego im podniecenia seksualnego, jakby chc�c dowie��, �e sytuacja wykorzysta- nia oznacza�a spe�nienie pragnie� pacjentki. Kiedy Dora porzuci�a terapi�, Freud uzna� to za �akt zemsty" z jej strony. Zerwanie tego zwi�zku przypiecz�towa�o kres ery wsp�pracy mi�dzy ambitnym badaczem a pacjentk� cierpi�c� na histeri�. Przez blisko sto nast�pnych lat chore znowu b�d� wyszydzane i nie dopuszczane do g�osu. Nast�pcy Freuda �ywili szczeg�ln� niech�� w�a�nie do buntowniczki Dory, kt�r� pewien jego ucze� opisa� p�niej jako Jedn� z najbardziej odra�aj�- cych histeryczek, jakie spotka� w �yciu".22 Na gruzach teorii o urazowym pochodzeniu histerii Freud stworzy� psychoanaliz�. Dominuj�ca koncepcja psychologiczna nast�pnego stulecia wyros�a z zaprzeczenia rzeczywisto�ci ogl�danej oczami kobiet.23 W cen- trum zainteresowania badaczy pozosta� seksualizm, ale spo�eczny kon- 24 tekst, w kt�rym zachodz� seksualne relacje, znikn�� z pola widzenia. Psy- choanaliza zacz�a oznacza� poznawanie kalejdoskopu wewn�trznych fan- tazji i pragnie�, oderwane od realnego do�wiadczenia. Jeszcze w pierwszej dekadzie XX wieku, bez powo�ywania si� na wyniki bada� klinicznych ani na inne dowody podwa�aj�ce oskar�enia wysuwane przez jego pacjentki, Freud obwie�ci�, i� chore opowiadaj�ce o przypadkach seksualnego wyko- rzystania w dzieci�stwie mija�y si� z prawd�: �By�em w ko�cu zmuszony przyzna�, �e owe sceny uwiedzenia tak naprawd� nigdy nie mia�y miejsca; by�y to tylko fantazje, kt�re moje pacjentki wyssa�y z palca."24 Odwo�uj�c swoje teorie, Freud ostatecznie zamkn�� heroiczn� er� w dziejach studi�w nad histeri�. W nast�pnym stuleciu �cie�ka poszuki- wa� wytyczona przez Charcota i kontynuowana przez jego nast�pc�w po- pad�a w zapomnienie. Hipnoza i odmienne stany �wiadomo�ci znowu zo- sta�y zepchni�te w dziedzin� metafizyki. Badania nad urazem na tle psy- chicznym stan�y w miejscu. Z czasem zacz�to twierdzi�, �e przypadki histerii praktycznie przesta�y si� pojawia�.25 Ta dramatyczna zmiana perspektywy nie by�a dzie�em jednego cz�o- wieka. Aby zrozumie�, dlaczego badania nad histeri� za�ama�y si� tak kompletnie, a wielkie odkrycia tak pr�dko zosta�y zapomniane, trzeba na- �wietli� intelektualny i polityczny klimat epoki, kt�ry pocz�tkowo sprzyja� podj�ciu naukowych poszukiwa� na tym polu. W dziewi�tnastowiecznej Francji podstawowy konflikt polityczny zwi�zany by� z walk� mi�dzy rojalistami - zwolennikami pa�stwowej religii - a republikanami, ��daj�cymi pa�stwa �wieckiego. Od wybuchu rewolucji w 1789 roku sp�r ten siedmiokrotnie doprowadzi� do obalenia rz�du. Po ustanowieniu III Republiki w 1870 roku, konstruktorzy nowej, kruchej de- mokracji rozpocz�li agresywn� kampani�, maj�c� umocni� ich w�adz� i zmniejszy� popularno�� ich g��wnego przeciwnika � Ko�cio�a Katolickiego. Przyw�dcami republikan�w byli w owym czasie przedstawiciele ros- n�cej w pot�g� bur�uazji, kt�rzy do wszystkiego doszli w�asn� prac�. Uwa- �ali si� oni za kontynuator�w tradycji O�wiecenia, zaanga�owanych w �miertelne zmagania z si�ami reakcji: arystokracj� i klerem. G��wne ba- talie polityczne staczali na polu edukacji. Bitwy ideologiczne rozgrywa�y si� pod sztandarem braterstwa m�czyzn i wyzwolenia kobiet. Cytuj�c Ju- lesa Ferry, za�o�yciela III Republiki: �Kobiety musz� nale�e� do nauki, bo inaczej b�d� nale�e� do ko�cio�a".26 Charcot, syn niedawno wzbogaconego i znanego kupca, sam by� sza- cownym cz�onkiem tej nowej, mieszcza�skiej elity. W jego salonie spotykali si� ministrowie oraz inni notable III Republiki. Podobnie jak jego wysoko postawieni znajomi, odczuwa� potrzeb� zaszczepienia innym �wieckich, na- ukowych pogl�d�w. Przeprowadzona przez niego w latach siedemdziesi�- tych dziewi�tnastego wieku modernizacja Salpetriere podj�ta zosta�a w ce- lu zademonstrowania niezr�wnanych zalet �wieckich metod nauczania 25 i zarz�dzania szpitalem. Jego badania nad histeri� mia�y za� wykaza� wy�szo�� �wiatopogl�du �wieckiego nad religijnym. Swoje czwartkowe wy- k�ady zamienia� w polityczny teatr. Uwa�a�, �e jego pos�annictwem jest pozyskanie dotkni�tych histeri� kobiet dla �wiata nauki. Studia nad histeri� pozwoli�y Charcotowi znale�� naukowe wyt�uma- czenie takich zjawisk, jak stany op�tania, ekstaza religijna, egzorcyzmy i praktykowanie czarnej magii. Jednym z jego ukochanych przedsi�wzi�� by�a retrospektywna diagnoza histerii w przekazach, kt�rymi by�y dzie�a sztuki powsta�e w ci�gu minionych stuleci. Wraz z uczniem, Paulem Riche- rem, opublikowa� zbi�r �redniowiecznych reprodukcji ilustruj�cych tez�, i� ukazywane przez artyst�w prze�ycia religijne mo�na zaklasyfikowa� jako objawy histerii.27 Zar�wno Charcot, jak i jego nast�pcy wdawali si� r�wnie� w gor�ce dyskusje na temat wsp�czesnych zjawisk mistycznych, takich jak stygmaty, duchy i cudowne uzdrowienia. Charcota interesowa�y szczeg�lnie przypadki ulecze�, kt�re -jak donoszono - mia�y miejsce w no- wo wybudowanej �wi�tyni w Lourdes. Janet zajmowa� si� te� ameryka�- sk� sekt� religijn� Christian Science*. Ucze� Charcota, Desire Bournevil- le, pos�uguj�c si� nowo ustalonymi kryteriami diagnostycznymi, stara� si� wykaza�, �e wielce powa�ana �wcze�nie stygmatyczka, m�oda kobieta zna- na jako Louise Lateau, by�a w rzeczywisto�ci histeryczk�. Przypadki takie zacz�to postrzega� jako zjawiska z dziedziny patologii.28 Istnia�y zatem g��bsze polityczne przyczyny, kt�re w ko�cu XIX wie- ku doprowadzi�y Charcota i jego nast�pc�w do podj�cia bada� nad histeri�. Rozwik�anie zagadki tej choroby mia�o przypiecz�towa� zwyci�stwo �wiec- kiego O�wiecenia nad reakcyjnymi przes�dami, jak r�wnie� dowie�� mo- ralnej wy�szo�ci �wiatopogl�du �wieckiego. Swoje metody leczenia i opieki nad histeryczkami przeciwstawiali naukowcy najokrutniejszym prakty- kom inkwizycji. Charles Richet, ucze� Charcota, zanotowa� w 1880 roku: �W�r�d pacjentek zamkni�tych w Salpetriere wiele jest takich, kt�re przed wiekami spalono by na stosie, kt�rych chorob� uznano by za zbrodni�".29 Dziesi�� lat p�niej podobne wnioski nasun�y si� Williamowi Jamesowi: �Spo�r�d mn�stwa ofiar medycznej ignorancji przybranej w tog� autoryte- tu najgorzej wiod�o si� dotychczas histeryczkom; przyj�cie im z pomoc� i naprawienie niesprawiedliwo�ci zalicza� si� b�d� do najwa�niejszych hu- manitarnych osi�gni�� naszego pokolenia".30 Jakkolwiek owi �wiatli przedstawiciele �wiata nauki we w�asnych oczach uchodzili za dobroczy�c�w i zbawc�w podnosz�cych kobiety z poni- �enia, nawet przez moment nie przychodzi�o im do g�owy postulowanie spo�ecznej r�wno�ci kobiet i m�czyzn. Kobieta powinna by� przedmiotem * Christian Science jest religi� i systemem lecznictwa (alternatywnym w stosunku do uznawanego przez wsp�czesny �wiat medyczny) stworzonym przez Mary Baker Eddy i nauczanym przez Ko�ci� Chrystusa (Church of Christ). (przyp. red. poi.) 26 bada� i opieki, a nie samodzielnym podmiotem. Cz�sto ci sami ludzie, kt�rzy lansowali naukowe pogl�dy na histeri�, bardzo stanowczo protesto- wali przeciwko przyjmowaniu kobiet na wy�sze studia i na odpowiedzialne stanowiska, przeciwstawiali si� te� zdecydowanie przyznaniu kobietom prawa do g�osowania. W pierwszych latach III Republiki ruch feministyczny by� jeszcze stosunkowo s�aby. Do p�nych lat siedemdziesi�tych dziewi�tnastego wieku organizacje kobiece nie mia�y nawet prawa do zwo�ywania publicznych zgromadze� ani do publikowania w�asnej literatury. Na Pierwszym Mi�dzy- narodowym Kongresie Praw Kobiet, kt�ry odby� si� w Pary�u w 1878 roku, zwolennicy sufra�ystek nie zostali dopuszczeni do g�osu, gdy� ich pogl�dy uwa�ano za zbyt rewolucyjne.31 Obro�cy praw kobiet, rozumiej�c, �e ich losy zale�� od tego, czy nowa, krucha demokracja zdo�a si� utrzyma�, cz�sto sk�onni byli podporz�dkowa� interesy swojego ugrupowania nadrz�dnemu celowi - zachowaniu konsensu w republika�skiej koalicji. W nast�pnym pokoleniu nowemu ustrojowi przesta�o jednak cokol- wiek zagra�a�. Republika�ski, �wiecki rz�d utrzyma� si� we Francji przy w�adzy i odnosi� sukcesy. Pod koniec dziewi�tnastego wieku wojn� wydan� duchowie�stwu mo�na by�o uzna� za wygran�. Jednocze�nie coraz trudniej by�o post�powym i wykszta�conym ludziom wyst�powa� w roli obro�c�w kobiet, te bowiem same o�miela�y si� teraz zabiera� g�os w swoim imieniu. Ruch feministyczny, tak aktywny w�r�d okrzep�ej ju� demokracji angiel- skiej i ameryka�skiej, zacz�� rozprzestrzenia� si� r�wnie� w kontynental- nej Europie. Francuskie feministki coraz bardziej stanowczo wyst�powa�y w obronie praw kobiet; niekt�re nawet otwarcie krytykowa�y za�o�ycieli republiki i kwestionowa�y humanitarno�� ich pobudek. Pewna feministycz- na pisarka oskar�y�a Charcota o �wiwisekcj� na kobietach pod pretekstem bada� nad chorob�", a tak�e o wrogo�� w stosunku do kobiet, kt�re zdecy- dowa�y si� na karier� medyczn�.32 Na prze�omie wiek�w polityczny impuls, kt�ry zapocz�tkowa� heroi- czn� er� w dziejach histerii, straci� na sile; nie by�o ju� �adnych powod�w, by ludzie nauki kontynuowali badania, kt�re i tak ju� za daleko ich zapro- wadzi�y. Studia nad histeri� wci�gn�y badaczy w �wiat transu, emocji i seksu. Wymaga�y od nich, by s�uchali kobiet znacznie uwa�niej, ni� za- mierzali, i by dowiadywali si� znacznie wi�cej, ni� tego chcieli. Z pewno�ci� nigdy nie planowali zajmowa� si� urazami seksualnymi kobiet. Dop�ki badania nad histeri� stanowi�y element ideologicznej krucjaty, odkrycia na tym polu zyskiwa�y powszechny aplauz, a naukowc�w podziwiano za wiel- koduszno�� i odwag�. Gdy jednak polityczny bodziec os�ab�, ci sami bada- cze poczuli si� za�enowani charakterem w�asnych odkry� i swoim zaanga- �owaniem w sprawy pacjentek. Odwr�t ten zaznaczy� si� jeszcze przed �mierci� Charcota (w roku 1883), kt�ry bywa� cz�sto zmuszany do bronienia wiarygodno�ci swoich pu- 27 blicznych pokaz�w, robi�cych niegdy� tak� furor� w�r�d paryskiej socjety. Szeroko kr��y�y plotki, jakoby w przedstawieniach tych pokazywano kobiety szczeg�lnie podatne na sugesti�, te za� - �wiadomie b�d� nie - odgrywa�y scenariusz podyktowany im przez lekarza. Pod koniec �ycia Charcot najwy- ra�niej �a�owa�, �e w og�le podj�� ten kierunek bada�.33 W tym samym czasie gdy Charcot wycofa� si� z bada� nad histeri�, Breuer r�wnie� porzuci� �wiat kobiet i ich emocjonalnie zaanga�owanych zwi�zk�w. Pierwsze w historii �leczenie rozmow�" zako�czy�o si� pospieszn� ucieczk� Breuera przed Ann� O. By� mo�e na decyzji o zerwaniu tego konta- ktu zawa�y�y problemy osobiste, jako �e �ona Breuera nie potrafi�a �cierpie� jego zafascynowania niezwyk�� m�od� kobiet�. Zupe�nie niespodziewanie Breuer przerwa� terapi� i zarzuci� sesje, kt�re odbywa�y si� prawie codzien- nie od ponad dw�ch lat. Ta nag�a rezygnacja z leczenia spowodowa�a kryzys nie tylko u pacjentki, kt�r� trzeba by�o hospitalizowa�, lecz prawdopodobnie i u lekarza, przera�onego nieoczekiwanie g��bokim przywi�zaniem pacjentki. Opu�ci� ostatni� sesj� z Ann� O. �zlany zimnym potem".34 Chocia� Breuer opublikowa� p�niej wsp�lnie z Freudem histori� te- go niezwyk�ego przypadku, do swoich bada� podchodzi� ostro�nie i cz�sto dr�czony bywa� w�tpliwo�ciami. Szczeg�lnie niepokoi�o go, �e badaj�c sym- ptomy histerii, raz po raz natrafia� u ich �r�de� na �wiadectwa nadu�ycia seksualnego. Freud skar�y� si� na niego swojemu zaufanemu, Wilhelmowi Fliessowi: �Nie tak dawno temu Breuer wyg�osi� przed �rodowiskiem lekar- skim przemow� na m�j temat, przedstawiaj�c siebie jako nawr�conego na wiar� w seksualn� etiologi� histerii. Kiedy mu za to w cztery oczy podzi�- kowa�em, zepsu� mi przyjemno��, m�wi�c: �A jednak, pomimo wszystko w to nie wierz�^'.35 Freud w swoich poszukiwaniach najdalej ze wszystkich zapu�ci� si� w nieznan� rzeczywisto�� kobiecego �ycia. Odkrycie, �e �r�d�em histerii jest wykorzystywanie seksualne w dzieci�stwie, wykracza�o poza granice tego, w co spo�ecze�stwo mog�o uwierzy�, i spowodowa�o ca�kowity ostra- cyzm ze strony �rodowiska zawodowego. �Etiologia histerii", kt�ra mia�a przynie�� Freudowi s�aw�, spotka�a si� z ca�kowitym milczeniem zar�wno starszych koleg�w po fachu, jak i r�wnie�nik�w. Kr�tko po wydaniu ksi��- ki pisa� do Fliessa: �Nie m�g�bym by� ju� bardziej osamotniony: wydano rozkaz, by wszyscy si� ode mnie odwr�cili; ton� we mgle".36 P�niejszy odwr�t Freuda od bada� nad urazem psychicznym przez wielu uwa�any jest za skandaliczny.37 Odwo�anie w�asnych odkry� traktu- je si� jako akt tch�rzostwa.38 Wydaje si� jednak, �e taki demoniczny atak stanowi kuriozalny relikt epoki Freuda, kiedy post�p naukowy postrzega- ny by� jako prometejski akt samotnego geniusza. Niewa�ne, jak przekony- wuj�ce by�y argumenty Freuda, jak uzasadnione by�y jego spostrze�enia; jego odkrycia nie mog�y uzyska� akceptacji, skoro brakowa�o politycznego i spo�ecznego kontekstu wspieraj�cego badania nad histeri�, niezale�nie od 28 ich kierunku. Kontekst taki nigdy nie pojawi� si� w Wiedniu, a we Francji szybko przemin��. Janet, rywal Freuda, kt�ry nigdy nie wyrzek� si� swojej urazowej teorii histerii i nigdy nie opu�ci� swych pacjentek, do�y� czas�w, kiedy zapomniano o jego pracach i odrzucono pogl�dy. Z czasem stosunek Freuda do odrzuconej urazowej teorii histerii stawa� si� coraz bardziej dogmatyczny. Cz�owiek, kt�ry zap�dzi� si� najda- lej w swych poszukiwaniach i najpe�niej wyrazi� sens swoich obserwacji, w p�niejszych latach uciek� si� do najbardziej bezwzgl�dnego zaprzecze- nia i dezawuacji w�asnych pacjentek. Chocia� Freud nadal koncentrowa� si� na ich �yciu seksualnym, nie wierzy� ju�, �e kobiety s� obiektem rzeczy- wistego nadu�ycia. Z zaciek�o�ci�, kt�ra doprowadzi�a do jeszcze wi�kszego skomplikowania teorii, upiera� si�, �e akty seksualnego wykorzystania, na kt�re skar�y�y si� jego pacjentki, by�y jedynie ich wymys�em i przedmiotem t�sknoty. Ca�kowite wycofanie si� Freuda �atwiej zrozumie�, je�li we�miemy pod uwag�, jak ci�kiej pr�bie zosta� poddany. Gdyby pozosta� wierny swo- jej teorii, musia�by zda� sobie spraw� z seksualnego ucisku kobiet i dzieci. Jedyne potencjalne �r�d�o intelektualnego potwierdzenia i poparcia stano- wi� m�g� raczkuj�cy ruch feministyczny, kt�ry podwa�a� ceniony przez Freuda patriarchalny system warto�ci. Przymierze z tak� organizacj� by�o rzecz� nie do pomy�lenia dla cz�owieka o przekonaniach politycznych i am- bicjach zawodowych Freuda. Wycofuj�c si� z bada� nad urazem psychicz- nym, jednocze�nie zdystansowa� si� od kobiet. Zacz�� pracowa� nad teori� ludzkiego rozwoju, w kt�rej podstawowymi punktami doktryny s� ni�szo�� i k�amliwo�� �s�abej p�ci".39 W antyfeministycznej atmosferze politycznej koncepcja ta kwit�a i cieszy�a si� powodzeniem. Jedyn� osob�, kt�ra wyci�gn�a logiczne wnioski z poszukiwa� na polu histerii, by�a pacjentka Breuera, Anna O. Kiedy Breuer zerwa� tera- pi�, przez kilka lat czu�a si� bardzo �le. A potem wyzdrowia�a. Niema histeryczka, kt�ra odkry�a �leczenie rozmow�", odnalaz�a swoje miejsce - i zdrowie - w ruchu wyzwolenia kobiet. Pod pseudonimem Paul Berthold przet�umaczy�a na niemiecki klasyczny traktat Mary Wollstonecraft �O- brona praw kobiet" (A Vindication of the Rights of Women) i sama napisa�a sztuk� �Prawa kobiet" (Women's Rights). Pod prawdziwym nazwiskiem, jako Bertha Pappenheim, sta�a si� wybitn� feministyczn� dzia�aczk� spo- �eczn�, intelektualistk� i organizatork�. W trakcie d�ugiej i owocnej karie- ry prowadzi�a sierociniec dla dziewcz�t, za�o�y�a organizacj� feministyczn� dla kobiet �ydowskich, a tak�e podr�owa�a po Europie i Bliskim Wscho- dzie, prowadz�c kampani� przeciwko seksualnemu wykorzystywaniu ko- biet i dzieci. Jej po�wi�cenie, energia i oddanie sprawie sta�y si� legendar- ne. Jak to uj�a jedna z jej wsp�pracownic: �W tej kobiecie kry� si� wulkan. [...] Walcz�c przeciwko wykorzystywaniu kobiet i dzieci, odczuwa�a niemal fizyczny b�l".40 Po jej �mierci filozof Martin Buber napisa�: �Nie tylko 29 podziwia�em j�, lecz r�wnie� kocha�em, i b�d� kocha� do dnia swojej �mier- ci. Zdarzaj� si� ludzie wielkiego ducha, bywaj� te� ludzie z pasj� - oba te typy wyst�puj� znacznie rzadziej, ni� nam si� wydaje. Jeszcze rzadziej mo�na zetkn�� si� z cz�owiekiem o wielkim duchu i z pasj�. Ale najrzadziej spotyka si� nami�tnego ducha. Tak� w�a�nie kobiet� by�a Bertha Pappen- heim. Cze�� jej pami�ci. Pozostanie z nami na zawsze".41 Jej ostatni� wol� by�o, by ka�dy, kto przyjdzie na jej gr�b, zostawi� tam ma�y kamyk, �jako cich� obietnic� [...], �e b�dzie wype�nia� misj� kobiecych obowi�zk�w i ko- biecych rado�ci [...] odwa�nie i bez wahania".42 Urazowe nerwice wojenne Po wybuchu pierwszej wojny �wiatowej spo�ecze�stwo ponownie zosta�o zmuszone do u�wiadomienia sobie realno�ci urazu psychicznego. W ci�gu czterech lat owa wojna na wyczerpanie zabi�a ponad osiem milion�w ludzi. Kiedy sko�czy�a si� masakra, w gruzach le�a�y cztery europejskie mocar- stwa, a wraz z nimi warto�ci i przekonania, kt�re stanowi�y podstaw� za- chodniej cywilizacji. Jednym z wielu z�udze� zniweczonych przez wojn� by�o wyobra�enie o m�skim honorze i wojskowej chwale podczas boju. Siedz�cy w okopach m�czy�ni, nieprzerwanie nara�eni na okropno�ci pola bitwy, za�amywali si� w zastraszaj�cej liczbie. Skazani na ciasnot� i bezradno��, wystawieni na ci�g�e niebezpiecze�stwo zag�ady i bez chwili wytchnienia zmuszani do patrzenia na kalectwo i �mier� towarzyszy, niekt�rzy �o�nierze zacz�li za- chowywa� si� jak rozhisteryzowane kobiety. Krzyczeli i nie potrafili opano- wa� szlochu. Zastygali jak sparali�owani i nie mogli si� poruszy�. Odbiera- �o im mow� i nie reagowali na bod�ce. Tracili pami�� i zdolno�� do odczu- wania emocji. Liczba psychicznych zaburze� by�a tak wielka, �e gwa�to- wnie wzros�o zapotrzebowanie na szpitale, kt�re mog�yby pomie�ci� po- szkodowanych. Wed�ug jednego z brytyjskich szacunk�w, za�amania ner- wowe stanowi�y 40% strat na polu walki. W�adze wojskowe usi�owa�y za- taja� dane o zaburzeniach psychicznych, gdy� mia�y one demoralizuj�cy wp�yw na spo�ecze�stwo.43 Pocz�tkowo objawy za�amania nerwowego t�umaczono przyczynami fizjologicznymi. Brytyjski psycholog Charles Myers, kt�ry opisa� kilka pier- wszych przypadk�w, s�dzi�, �e przyczyn� zaburze� jest wstrz�s wywo�any przez uderzaj�cy od�amek, i syndrom ten okre�li� jako �shell shock" (do- s�ownie: wstrz�s wywo�any uderzeniem od�amka).44 Nazwa przyj�a si�, chocia� wkr�tce sta�o si� jasne, �e podobne zaburzenia wyst�powa�y u �o�- nierzy, kt�rzy nie odnie�li �adnych obra�e� fizycznych. Stopniowo psychia- 30 trzy wojskowi zmuszeni byli uzna�, �e objawy nerwicy frontowej nale�y przypisa� urazowi psychicznemu. Stres emocjonalny spowodowany d�ugo- trwa�ym wystawieniem na ryzyko nag�ej �mierci wystarcza�, aby wywo�a� u m�czyzn neurotyczny syndrom przypominaj�cy histeri�. Kiedy nie mo�na by�o ju� zaprzeczy� istnieniu nerwicy wojennej, sp�r lekarzy - tak jak poprzednio, w wypadku histerii � skoncentrowa� si� na moralnych cechach poszkodowanych os�b. Z punktu widzenia tradycjona- list�w, normalny �o�nierz powinien chlubi� si� walk� i nie zdradza� nawet �ladu emocji. Z pewno�ci� nie powinien poddawa� si� przera�eniu. M�czy- zna, u kt�rego rozwin�a si� nerwica wojenna, w najlepszym wypadku mia� s�abszy organizm, w najgorszym za� � by� symulantem i tch�rzem. W lite- raturze medycznej z tego okresu pacjenci tacy okre�lani s� mianem �moral- nych inwalid�w".45 Niekt�rz