8660

Szczegóły
Tytuł 8660
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

8660 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 8660 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

8660 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Tom Clancy Wielki wy�cig 01 Nie spuszczaj�c z oczu odczyt�w na pulpicie kontrolnym, Leif Anderson dmuchn�� w stron� w�asnego nosa w nadziei, �e pozb�dzie si� zwisaj�cej z niego kropli potu. Niestety, na pr�no. Spr�bowa� energicznego potrz�sania g�ow�. To jeszcze pogorszy�o spraw�, poniewa� kropelka oderwa�a si� od nosa i, dzi�ki stanowi niewa�ko�ci, zacz�a unosi� si� w powietrzu, a� rozprys�a si� na wewn�trznej stronie os�ony kasku, rozmazuj�c Leifowi rz�dy cyfr na ekranie. Z gniewnym westchnieniem wci�gn�� powietrze przez z�by. Te odczyty by�y mu niezb�dne do kontrolowania procesu hamowania tej kupy z�omu. W przeciwnym wypadku nie wyl�duj� na Marsie. Obrzuci� spojrzeniem swoich koleg�w z grupy Zwiadowc�w Net Force, chocia� niewiele by�o do ogl�dania, poniewa� wszyscy mieli na sobie skafandry kosmiczne. David Gray pilotowa� �adownik. Leif wiedzia�, �e ciemnobr�zowa twarz przyjaciela jest teraz napi�ta jak struna. Zreszt�, to on poleci� za�odze w�o�enie skafandr�w. W ko�cu najtrudniejsza cz�� podr�y jeszcze przed nimi. Matt, ch�on�cy br�zowymi oczami wszelkie dost�pne dane, wygl�da� przy pulpicie drugiego pilota jak pies go�czy. Andy Moore rozpar� si� wygodnie przed uk�adem sterowania. Ale czego mo�na si� spodziewa� po klasowym weso�ku? Je�li chodzi o Leifa, to mia� teraz okazj� �rozkoszowa� si� wszelkimi mo�liwymi zapachami wydzielanymi przez osoby szczelnie zamkni�te w plastikowo-metalowym kokonie i poc�ce si� jak mysz. Wystarczaj�co przykra by�a konieczno�� oddychania tym samym, filtrowanym wci�� od nowa powietrzem oraz dzielenie niewielkiej przestrzeni z trzema kumplami. Ale kiedy cz�owiek jest uwi�ziony sam ze sob�... Lot na Marsa to nie bu�ka z mas�em - ju� oderwanie si� od Ziemi stanowi�o nie lada wyczyn. Statek kosmiczny mia� mas� startow� rz�du 2.500 ton. I to nie licz�c ci�kiego sprz�tu do cumowania, paliwa potrzebnego do umieszczenia statku na orbicie, ani takich drobiazg�w jak �ywno�� i powietrze dla czteroosobowej za�ogi na dobre trzy lata. Dodatkowym utrudnieniem w podr�y by�y nieuniknione zmiany zachodz�ce w ludzkim organizmie po miesi�cach bez grawitacji. Leifowi nie podoba�a si� postawa, jak� przybra�o jego cia�o, kiedy mi�nie przeznaczone na przek�r grawitacji do utrzymywania go w pionie, straci�y racj� bytu. Jedynie regularny trening chroni� go przed zupe�nym sflaczeniem. Rozpocz�li lot na orbicie oko�oziemskiej, sk�d dotarli do Marsa i zacz�li go okr��a�. Sam manewr by� wystarczaj�co niebezpieczny, bior�c pod uwag�, �e Mars Observer zagin�� w 1993 roku podczas jego wykonywania. Ale takie mo�liwo�ci mia� sprz�t sprzed dwudziestu lat. No i Mars Observer by� bezza�ogowy: sterowano nim z Ziemi. W sytuacjach, w kt�rych licz� si� u�amki sekund, fale radiowe potrzebowa�y �rednio czterech i p� minuty, �eby dotrze� do sondy kosmicznej. Przestrze� kosmiczna jest ogromna, nawet je�li co� porusza si� w niej z pr�dko�ci� �wiat�a. Ta kupa z�omu nie zosta�a wyposa�ona w silniki pozwalaj�ce osi�gn�� pr�dko�� �wiat�a, a jedynie w staro�wieckie silniki rakietowe. Czteroosobowa za�oga mia�a za zadanie dotrze� �adownikiem na Marsa, zbada� powierzchni� planety i wr�ci� na Ziemi�. Jedyne, co musieli zrobi�, to utrzyma� r�wnowag� na strumieniu rozpalonych do bia�o�ci gaz�w z silnik�w odrzutowych do czasu, a� wyl�duj� z hukiem, ale w jednym kawa�ku, na powierzchni Marsa. Leif rozpocz�� kolejn� sekwencj� hamowania - ostatni� przed przyziemieniem - i przygotowa� si� na przyj�cie roli pasa�era. Odpowiedzialno�� za utrzymanie statku w r�wnowadze za pomoc� silnik�w koryguj�cych podczas schodzenia do l�dowania spadnie na Davida i Matta. Efekt pracy silnik�w rakietowych hamuj�cych da� Leifowi i reszcie Zwiadowc�w Net Force chwilowe wra�enie dzia�ania si� grawitacji. Nie trwa�o to jednak d�ugo i na panelu kontrolnym przed Leifem zapali�y si� czerwone �wiate�ka. Zacz�� prze��cza� r�ne przyciski i przesuwa� d�wignie, ale sz�o mu to do�� opornie, poniewa� na d�oniach mia� grube r�kawice skafandra. - Co� si� dzieje z pompami paliwowymi! Przerwa�y prac� w po�owie sekwencji! - rzuci� do mikrofonu wewn�trz he�mu. Nie m�g� im przekaza� gorszej informacji. W�a�nie przebijali si� przez marsja�sk� atmosfer�. I mimo �e Mars przyci�ga� ich z o wiele mniejsz� si�� ni� robi�aby to Ziemia, poruszali si� jednak z przera�aj�c� pr�dko�ci�. Jednak wygl�da�o na to, �e silniki hamuj�ce nie dzia�aj�. Leif usi�owa� wykry� usterk� systemu paliwowego, �a�uj�c w duchu, �e nie mo�e zdj�� he�mu i wytrze� spoconej twarzy. Wewn�trz jego skafandra zrobi�o si� nagle wyj�tkowo parno. - Nie mog� ustali� przyczyny usterki! - poinformowa� reszt� za�ogi, staraj�c si� nie pokazywa� po sobie paniki. - Spr�buj� r�cznie uruchomi� silniki hamuj�ce - przygotujcie si� na turbulencje - ostrzeg� za�og� David. Silniki rykn�y, nast�pnie prychn�y, rykn�y i zn�w prychn�y. Metalow� pow�ok� statku wstrz�sn�a fala drga�, zwiastuj�ca nieuniknion� katastrof�. Nie taki d�wi�k Leif pragn�� us�ysze�. Spojrza� na wska�niki pr�dko�ci. Lec� za szybko. O wiele za szybko. - Przerywamy misj�? - us�yszeli w s�uchawkach pytanie Matta. - W��czamy silniki i wynosimy si� st�d? - Chyba... chyba nie mo�emy tego zrobi� - odpar� David, g�osem nieco dr��cym z emocji. Po raz pierwszy znalaz� si� w takiej sytuacji i nie bardzo wiedzia�, co robi�. Mija�y cenne sekundy, podczas kt�rych Zwiadowcy Net Force usi�owali wszelkimi sposobami powstrzyma� spadanie statku lub uruchomi� go i wr�ci� na orbit�. Leif wyobrazi� sobie widok pod nimi. Od tygodni Mars zajmowa� wi�ksz� cz�� pola widzenia na ekranach statku, niczym czerwonawa, ospowata kula, puchn�ca z dnia na dzie�. Leif odnosi� wra�enie, �e gdyby przebi� si� przez pow�ok� ich �adownika m�g�by dotkn�� planety i zamkn�� j� w d�oni. Oczywi�cie, gdyby to zrobi�, pr�nia kosmiczna wyssa�aby natychmiast powietrze z ich ciasnej przestrzeni i we wn�trzu statku zosta�yby cztery zamarzni�te cia�a w skafandrach. Brak powietrza, a raczej niemal ca�kowity brak powietrza - znajdowali si� ju� w niezwykle rzadkiej atmosferze Marsa - oznacza�, �e widzieli ka�dy szczeg� planety z zadziwiaj�c� ostro�ci�. By�a to jednocze�nie przyczyna, dla kt�rej David kaza� im w�o�y� kompletne skafandry kosmiczne z he�mami. Zrobi� to, �eby chroni� za�og� w razie twardego l�dowania. Nie s�dzi�, �e sytuacja o wiele wcze�niej przybierze tak dramatyczny obr�t. Nie b�dzie to twarde l�dowanie. Kiedy uderz� w powierzchni� planety, wok� rozlegnie si� jedynie d�wi�k typu �p�ask!�. Leif zacisn�� z�by, przera�ony t� wizj�. David nie poddawa� si� do samego ko�ca. Leif wyobra�a� sobie tylko rudy, kamienisty krajobraz przybli�aj�cy si� coraz bardziej i bardziej... - Mam do��! - wybuchn�� nagle Andy Moore. - Poc� si� jak �winia! - Podni�s� przes�on� he�mu i wytar� twarz, kt�ra by�a tak blada, �e wyra�nie odcina�y si� od niej wszystkie piegi. David obr�ci� si� w jego stron� na swoim fotelu. - Co ty wyprawiasz? - Za sekund� nie b�dzie to ju� mia�o znaczenia - odparowa� w�ciek�ym g�osem Andy. - W takiej sytuacji skafander nic nie pomo�e! David krzykn�� co� ze z�o�ci albo ze strachu, a najprawdopodobniej z obydwu powod�w. Leif wcisn�� si� g��biej w sw�j kokon przeciwprzeci��eniowy. W centrali by�o bardzo ciep�o. Czy atmosfera Marsa zapali ich niczym spadaj�c� gwiazd�? Wzi�� g��boki oddech... W chwil� p�niej statek rozbi� si� o powierzchni� planety. 02 - �uuuuuuup! - Ma�o brakowa�o, a Leif wypad�by ze swojego komputerowego fotela, w momencie, kiedy system si� zawiesi�. Opad� ci�ko na luksusowy mebel, obity materia�em dopasowuj�cym si� do kszta�tu cia�a, tr�c r�kami skronie. Po chwili wsta�, trz�s�c si� lekko i zrobi� kilka krok�w. Komputerowy fotel za bardzo przypomina� mu kokon przeciwprzeci��eniowy na pok�adzie pechowego marsja�skiego �adownika. Mog�o by� gorzej, przekonywa� si� w duchu. Gdyby to nie by�a wirtualna symulacja, wygl�daliby�my teraz jak mokra plama na powierzchni planety. Przechadza� si� po pokoju, masuj�c skronie i kark, w nadziei, �e pozb�dzie si� b�lu g�owy - a raczej obszaru wok� zespo�u implant�w elektronicznych, ukrytych pod sk�r� i rud� czupryn�. Dzi�ki nim m�g�, za pomoc� komputerowego fotela, wchodzi� do ��cz�cej ze sob� komputery na ca�ym globie Sieci, przez kt�r� przesy�ano pieni�dze, informacje oraz wszystko, co tylko mo�na sobie wyobrazi�. Dzi�ki magii VR, czyli rzeczywisto�ci wirtualnej, Leif odwiedzi� wiele miejsc i zdoby� wiele do�wiadcze�. Kilka razy w tygodniu bywa� czarnoksi�nikiem w pseudo�redniowiecznym �wiecie gry komputerowej. Sprawdzi� si� tam lepiej w roli Zwiadowcy Net Force ni� dzisiaj, jako cz�onek ekspedycji na Marsa, dowodzonej przez Davida Graya. Sw�j prywatny program kosmiczny David traktowa� raczej jako hobby ni� inwestycj�, w przeciwie�stwie do posiad�o�ci w Sancos, �wiata, w kt�rym Leif praktykowa� sztuki magiczne. David lubi� konstruowa� w VR kopie statk�w kosmicznych - zazwyczaj by�y to bezza�ogowe sondy z czas�w, kiedy cz�owiek dopiero zaczyna� zdobywa� kosmos. Jego programy nale�a�y do najlepszych w Sieci, chocia� potrafi�y przyprawi� cz�owieka o paskudny b�l g�owy, kiedy sprawy nie potoczy�y si� ustalonym torem. David uwa�a�, �e nawet wirtualne b��dy nie mog� pozosta� bez konsekwencji. Leif podejrzewa� jednak, �e w zamierzeniach Davida nie mia�y one by� a� tak powa�ne. Co gorsza, ostatnio dla Leifa nawet najmniejsze problemy z implantem stanowi�y spory problem, poniewa� niedawno prze�y� wypadek w Sieci - pewien marny dowcipni� obszed� protoko�y bezpiecze�stwa, �eby doda� realno�ci wirtualnej broni, z kt�rej strzela�. Leif postanowi� nie rozczula� si� nad sob�, poniewa� zale�a�o mu, �eby za�apa� si� na tak wyj�tkow� wypraw�. Ekspedycja na Marsa by�a najambitniejszym przedsi�wzi�ciem Davida, wymagaj�cym czteroosobowej za�ogi i wielu sesji w VR w ci�gu kilku tygodni - David symulowa� jedynie krytyczne momenty wyprawy, a nie ca�y, kilkumiesi�czny lot. Technologia by�a do�� przestarza�a, poniewa� pochodzi�a sprzed pi�tnastu lat, czyli z 2010 roku. Przy u�yciu wsp�czesnego nap�du kosmicznego, opartego na energii atomowej, taka podr� nie trwa�a d�u�ej ni� dwa miesi�ce. Ojciec Leifa m�g� si� pochwali� swoj� rol� w zdobywaniu kosmosu: jego firma sfinansowa�a cz�� bada� nad nowym �r�d�em energii. I nie�le na tym zarobi�a, pomy�la� Leif z szerokim u�miechem. Wygl�da na to, �e zosta�em ukarany za korzystanie z przestarza�ych technik - nawet w symulacji. Westchn�� z ulg�. Na szcz�cie najci�szy atak migreny, spowodowanej awari� systemu, ju� min��. Leif wyda� g�osow� komend� komputerowi i poleci� mu po��czy� si� w tr�jprzestrzeni z systemem Davida. Po chwili nad konsol� komputera pojawi�a si� tr�jwymiarowa twarz Davida. Siedemnastolatek wygl�da� niewiele lepiej od Leifa, pomimo g�adkiej, ciemnobr�zowej sk�ry, kt�ra ukry�a blado�� po niedawnej katastrofie. David prezentowa� si� nawet nieco gorzej - to w ko�cu jego projekt zawi�d�. Zdoby� si� jednak na powitalny u�miech. - Cze��, Leif. - Sony, David. David wzruszy� ramionami. - Sam sobie jestem winien - przyzna�. - Przesadzi�em z realno�ci� sprz�tu. Astronauci, lec�cy na Marsa mieli miesi�ce, �eby oswoi� si� z wyposa�eniem, a my odbyli�my zaledwie skr�cony kurs. - Prawie nam si� uda�o - pr�bowa� pocieszy� przyjaciela Leif. - Prawie si� rozbili�my, lec�c z pr�dko�ci� kilkunastu kilometr�w na sekund� - odparowa� David. - M�wi si�, �e to nie spadanie zabija, wiesz? Tylko nag�e hamowanie. - Jak si� czuje Matt i Andy? - spyta� Leif. - Obydwaj od��czyli si� przed tob� - nic im nie jest. Nawet maj� wpa�� do mnie, �eby�my mogli razem obejrze� �Ostateczn� granic�. - David zawaha� si�: - Je�li masz ochot�... - Dzi�ki, ale nie tym razem. - David, Matt i Andy mieszkali w Waszyngtonie, a Leif dzieli� apartament z rodzicami w Nowym Jorku. Nie mia� nic przeciwko kr�tkim, wirtualnym wizytom w domu Davida, ale wchodzenie do Sieci na d�u�ej, przy jego obecnym stanie, przyprawi�oby go tylko o jeszcze gorszy b�l g�owy. - No to spotkamy si� na zebraniu Zwiadowc�w Net Force - powiedzia� David. Leif skin�� g�ow� i zaraz tego po�a�owa� - migreny implantowe to prawdziwa udr�ka. - Na razie. Trzymaj si�. - Ty te�. Roz��czyli si�. W drodze do ��ka Leif zerkn�� na swoje odbicie w lustrze. By� szczup�y i zosta� obdarzony dobr� koordynacje ruchow� - genetyczny prezent od matki, by�ej baletnicy. I cho� czupryn� mia� nieco potargan� od masa�u skroni, to uwa�a� si� za przystojniaka. Raczej ostre rysy twarzy pasowa�y do wizerunku przysz�ego globtrotera i playboya przestworzy. P�ki co, jego niebieskie oczy by�y lekko zamglone, a na ustach b��ka� mu si� g�upkowaty u�mieszek. Zwiadowcy Net Force ofiarowali mu mo�liwo�� ucieczki ze �wiata zblazowanych bogaczy. Net Force by�o agencj� rz�dow�, podlegaj�c� FBI i zajmuj�c� si� kontrol� Sieci. Jej agenci mieli do czynienia z terrorystami, przest�pcami, wrogo nastawionymi agencjami innych pa�stw, a nawet psotnymi dzieciakami, szukaj�cymi wra�e� w rzeczywisto�ci wirtualnej. Zwiadowcy Net Force w�a�ciwie nie byli m�odszymi pomocnikami Net Force. Przechodzili podstawowe szkolenie pod okiem jednostki piechoty morskiej, nale��cej do Net Force, ale sp�dzali wi�cej czasu na nauce o Sieci, ni� na walce z przest�pcami. Leifowi najbardziej podoba�y si� wi�zy, jakie wytworzy�y si� pomi�dzy Zwiadowcami. Chocia� spotyka� si� z nimi cz�ciej w VR ni� w rzeczywisto�ci, to w�a�nie oni trzymali go twardo na ziemi. We�my takiego Davida Graya - czy w innych okoliczno�ciach on, bogaty dzieciak z luksusowym apartamentem w Nowym Jorku, mia�by szans� przyja�ni� si� z ciemnosk�rym Davidem, kt�rego ojciec by� gliniarzem w Waszyngtonie? Co tu du�o m�wi�, jako Zwiadowca Net Force prze�y� kilka niezwyk�ych przyg�d, mimo i� niekt�re z nich ko�czy�y si� katastrof�. Wci�� si� u�miechaj�c, poszed� do kuchni, �eby co� przegry��, poniewa� to cz�sto pomaga�o na jego b�le g�owy. Kiedy sko�czy�, spojrza� na zegarek. Hej, zaraz zacznie si� �Ostateczna Granica�! Wszed� do salonu i w��czy� sprz�t holo. Jak zwykle ojciec zap�aci� za najwy�sz� jako��. Efekt tr�jwymiarowo�ci niewiele ust�powa� VR. Rozleg�a si� znajoma �cie�ka d�wi�kowa, podczas kt�rej Leif niemal dryfowa� w kosmosie, pomi�dzy gwiazdami i planetami. Mo�e tego w�a�nie potrzebowa�, tego starego �adownika marsja�skiego, pomy�la�. Komputera pok�adowego i efekt�w d�wi�kowych, kt�re zast�pi�yby prawa fizyki! Nieko�cz�ca si� saga statku kosmicznego o nazwie �Constellation� powsta�a na bazie wcze�niejszego serialu, kt�ry z kolei powsta� w oparciu o licz�c� sobie kilkadziesi�t lat wersj�, wy�wietlan� jeszcze na p�askim ekranie. Leif usadowi� si� wygodnie na kanapie. Okay, pomy�la�, zobaczmy, w co tym razem wpakuje si� komandor Venn i jego za�oga... *** W tym samym czasie David Gray i jego przyjaciele siedzieli w jego zagraconym waszyngto�skim salonie, r�wnie� ogl�daj�c �Ostateczn� Granic�. Mama Davida siedzia�a na fotelu, a jego dwaj m�odsi bracia zadzierali g�owy w kierunku obrazu holo, le��c na pod�odze. Andy Moore by� tego dnia w nastroju, kt�ry David nazywa� �trybem d�ugiego j�zora�. Z szerokim u�miechem na piegowatej twarzy nieprzerwanie komentowa� i wyszydza� fabu�� serialu. W tym odcinku �Constellation� otrzyma�a zadanie eskortowania delegat�w kilku planet na wielkie zgromadzenie dyplomatyczne. Oczywi�cie, kto� usi�owa� zabi� paru pozaziemskich polityk�w. Pani Gray westchn�a, kiedy ambasador planety Nimboid�w, kosmita zbudowany z r�nokolorowych wi�zek energii, jakim� cudem zosta� wessany w system elektroniczny statku. - Bu�ka z mas�em - zawy� Andy. - In�ynier pok�adowy znajdzie spos�b, �eby go uwolni�. - To chyba nie jest powt�rka, co? - spyta� sceptycznie Matt Hunter, spogl�daj�c na koleg�. - Nie, ale to nie przeszkadza scenarzystom w wykorzystywaniu w k�ko tych samych pomys��w. Stary dobry Pendennis - zauwa�yli�cie, �e prawie wszyscy g��wni in�ynierowie w tym wszech�wiecie s� pochodzenia celtyckiego? Za�o�� si�, �e sponsorem jest tu jaki� Walijczyk. W ka�dym razie, Pendennis na pewno co� wykombinuje i wybawi tego nieszcz�nika z opresji. - Uwa�am, �e kosmici wygl�daj� w dzisiejszych czasach zbyt dziwacznie - zauwa�y�a z niezadowoleniem pani Gray. - Dawniej, kiedy by�y jeszcze p�askie ekrany... - Och, niech pani da spok�j, pani G! - wyrwa�o si� Andemu, ale zaraz si� zawstydzi�. - Przepraszam, ale w dawnych czasach bud�et na efekty specjalne musia� pochodzi� z zysk�w, jakie studio zarabia�o na sprzeda�y cukierk�w. Albo ci kosmici pochodzili z planet z bardzo gor�cym s�o�cem. Wszyscy mieli wielkie zmarszczki na czo�ach albo mi�dzy oczami, jakby ca�y czas mru�yli je przed s�onecznymi promieniami. - Andy usi�owa� to zademonstrowa� marszcz�c nos i czo�o. David roze�mia� si�. - Dzisiaj ich wygl�d opiera si� na badaniach demoskopowych. Chodzi o widz�w, do kt�rych chc� dotrze� producenci serialu. - Jak to? - zainteresowa� si� Matt. - Producenci chc� pokazywa� serial na ca�ym �wiecie - wyja�ni� David. - A skoro to Stany Zjednoczone s� najwi�kszym rynkiem docelowym, Federacja Galaktyczna stanowi nieco ironiczne lustrzane odbicie USA w przysz�o�ci. Ale przyjrzyjcie si� tylko kilku rasom kosmit�w. Laraganci - wy�si od nas i pi�kni jak obrazki... - Wyd�u�eni i wyidealizowani Ziemianie - wtr�ci� Andy. - A do tego m�drzejsi i z lepszym gustem - doko�czy� David. - Cz�onkowie za�ogi �Constellation�, kt�rzy maj� z nimi kontakt cz�sto wygl�daj�... prostacko. - Spojrza� na przyjaci�. - Zaprojektowano ich na wz�r wyobra�e�, jaki maj� o sobie Europejczycy. - O kurcz�! - powiedzia� Matt. - Nigdy nie patrzy�em na to w taki spos�b. Strefa Surowcowa Arcturan - to do�� oczywiste. David pokiwa� g�ow�. - Ich kultura ma za zadanie odzwierciedla� oczekiwania Azjat�w, a szczeg�lnie Japo�czyk�w. A Setang - oderwana kolonia, wykorzystywana w przesz�o�ci przez imperium Laragant�w - to uk�on w stron� Afryki. - To wszystko kieruje si� pewn� pokr�con� logik� - przyzna� Andy. - Ale co z Thurienami? To podst�pne, ��dne krwi kanalie... - S� ksenofobami, pozbawionymi sumienia w kontaktach z innymi rasami - poprawi� go David. - Ich kultura nie uznaje indywidualno�ci - a mimo to ceni odwag�. - Pe�ni� rol� czarnych charakter�w serialu - powiedzia� Matt. - Ale czasem s� niemal heroiczni. - David kiwn�� g�ow� w stron� holograficznego obrazu, na kt�rym stra�nik Thurien walczy� z czterema cz�onkami za�ogi statku w obronie swojego ambasadora. Cz�ekokszta�tna posta� o srebrnej sk�rze i twarzy pozbawionej rys�w, je�li nie liczy� mocno zarysowanych ko�ci policzkowych, roz�o�y�a na �opatki trzech z czterech cz�onk�w �Constellation�, zanim zgin�a od laserowego strza�u. - Zawsze my�la�em, �e ta twarz bez rys�w to tani chwyt, �eby zaoszcz�dzi� na aktorach i charakteryzacji, i wyda� te pieni�dze na kosztowne hologramy w innych odcinkach - zauwa�y� Matt. - Kiedy robi si� nudno, zawsze mo�na w��czy� do akcji Thurien�w. - Tak czy inaczej, chyba nie ma na Ziemi nikogo, kto by ich lubi� - stwierdzi� Andy. - Powiniene� porozmawia� z kapitanem Wintersem - odpowiedzia� David, maj�c na my�li by�ego oficera piechoty morskiej, kt�ry pe�ni� funkcj� ��cznika pomi�dzy Net Force a Zwiadowcami. - Walczy� z nimi kilka lat temu. - Chodzi o jego s�u�b� w si�ach pokojowych na Ba�kanach? - spyta� Andy z niedowierzaniem. Matt patrzy� na niego jak zaczarowany. - Sojusz Po�udniowokarpacki! Ba�kany, terytorium o trzech religiach, dw�ch alfabetach, czterech j�zykach i zbyt wielu grupach etnicznych, by�y ogniskiem zapalnym na mapie �wiata od ponad trzydziestu lat, a w niekt�rych kwestiach od wiek�w. Kiedy wybuch� tam ostatni konflikt, przeciwnicy pokoju stworzyli dziwaczny sojusz, oparty na ideach uwa�anych przez wi�kszo�� ludzi za wymar�e wraz z dwudziestym wiekiem. Sojusz Po�udniowokarpacki gromadzi� ludzi ho�duj�cych faszyzmowi i komunizmowi - doktrynom, kt�re nieraz ju� w przesz�o�ci doprowadza�y do wojen. Do tej, i tak ju� paskudnej mieszaniny, dorzucili jeszcze radykalny od�am rasizmu i pod tymi has�ami napadali na �gorszych� s�siad�w. Ich armie zosta�y pobite, ale Sojusz Po�udniowokarpacki sk�ada� si� raczej z bandyckich boj�wek. Nawet po pora�ce prowadzili �wojn� opart� na terroryzmie i zab�jstwach. Atakowane przez nich kraje utworzy�y Wolne Pa�stwo Slobodan Narodny. A mimo to Sojusz Po�udniowokarpacki przetrwa� jako lu�na federacja pa�stw dyktatorskich, walcz�cych o w�adz� w niedost�pnych g�rach - czekaj�c tylko na okazj� do wywo�ania konfliktu. Andy z niedowierzaniem potrz�sn�� g�ow�. - Czemu ktokolwiek mia�by zawraca� sobie nimi g�ow�? To zaledwie par� milion�w �wirus�w. - Raczej dziesi�� milion�w potencjalnych widz�w - poprawi� go David. - Poza tym, co szkodzi przedstawi� ich jako odwa�nych wrog�w? - Szkodzi ka�demu Amerykaninowi, kt�ry zgin�� w walce z nimi - powiedzia�a nagle pani Gray i spojrza�a na Davida. - Szkoda, �e mi o tym powiedzia�e�. Mam wra�enie, �e nie b�d� ju� ogl�da� tego serialu z przyjemno�ci�. Reszt� odcinka obejrzeli w nieprzyjemnej ciszy. Oczywi�cie Pendennis wyci�gn�� ambasadora planety Nimboid z obwod�w elektrycznych z powrotem do komputera, gdzie go nast�pnie odtworzy�. Okaza�o si� te�, �e to nie Thurienowie stali za zamachami na dyplomat�w. Winny by� �sztuczny cz�owiek� s�u��cy Laragantom, kt�ry mia� jaki� defekt systemu. Kapitan Dominik, przystojny zast�pca komandora Venna, pokona� zamachowca seri� efektownych kopniak�w wykonanych w pr�ni. - Niez�y zawodnik - mrukn�� Andy. - Nawet nie potarga� sobie w�os�w. Ambasador Thurien�w, Ten-Kt�ry-Prowadzi-Konflikt-Bez-Wojny, zasalutowa� kapitanowi Dominikowi, a nast�pnie zwr�ci� si� do komandora Venna: - Pa�scy ludzie dobrze si� spisali, ratuj�c nas od katastrofy. Mo�e powinni�my prowadzi� wi�cej takich konflikt�w bez wojen. - Raczej konkurs�w - poprawi� go dyplomatycznie komandor. Przyw�dca Thurien�w pokiwa� g�ow�. - Ka�da z ras tu reprezentowanych ma o�rodki szkolenia m�odych astronaut�w. - Akademie - doda� Dominik. - Wi�c proponuj� wy�cig - powiedzia� Thurien - kt�ry nauczy m�odsz� generacj� rywalizacji bez krwawej walki. Pojawi�y si� napisy ko�cowe, kt�re po chwili przesun�y si� na lewo, �eby zrobi� miejsce kapitanowi Dominikowi, a raczej aktorowi o nazwisku Lance Snowdon. Snowdon zamieni� mundur na do�� krzykliwy golf. U�miechn�� si� szeroko, czekaj�c a� ucichnie muzyka ko�cowa. - Mam wa�n� informacj� dla fan�w �Ostatecznej Granicy�, kt�rzy nie uko�czyli jeszcze osiemnastu lat - oznajmi�. - Studio Pinnacle Productions organizuje konkurs dla wszystkich m�odych programist�w. Stw�rzcie statek wy�cigowy dla kt�rejkolwiek z cywilizacji dzisiejszego odcinka i wraz z czteroosobow� za�og� wygrajcie udzia� w odcinku przedstawiaj�cym wy�cig dwudziestego sz�stego wieku! Porady specjalist�w Pinnacle Productions mo�ecie znale�� na naszej stronie w Sieci pod has�em �Wielki wy�cig�. Aktor nast�pnie wda� si� w szczeg�y co do dat i wymog�w, ale David ju� go nie s�ysza�. Patrzy� na Andy�ego i Matta, kt�rzy utkwili w nim wyczekuj�ce spojrzenia. - No i? - odezwa� si� Andy. - Wchodzimy w to? David pokr�ci� g�ow�. - Nie s�dzicie, �e to do�� ambitny plan - powiedzia� - dla dru�yny, kt�rej ostatni projekt zako�czy� si� katastrof�? 03 David wci�� jeszcze wy�miewa� pomys� wzi�cia udzia�u w konkursie �Ostatecznej Granicy�, kiedy w pokoju rozleg�a si� cicha melodyjka. Jego braciszek Tommy zerwa� si� na r�wne nogi. - Kto� dzwoni! - obwie�ci� na ca�y g�os. Pobieg� do holu i wr�ci� chwil� p�niej. - To tw�j kolega Leif - oznajmi� bratu. David podszed� do drugiego zestawu holo, kt�ry pe�ni� funkcj� centrum komunikacyjnego ca�ej rodziny. Leif pojawi� si� na wizji i natychmiast powiedzia�: - Chcia�em si� tylko upewni�, �e znajdzie si� dla mnie miejsce w za�odze twojego statku wy�cigowego. - Jakiego statku wy�cigowego? - zdziwi� si� David. - Matt i Andy w�a�nie dyskutuj� na ten sam niedorzeczny temat... - Hej, polecieli�my z tob� na Marsa. Nawet dali�my si� tam zabi�. - Leif pos�a� mu szeroki u�miech. - M�g�by� si� odwdzi�czy�. David poczu� si� nieswojo ze �wiadomo�ci�, �e przyjaciele pok�adaj� w nim tak du�e nadzieje. - M�g�bym ewentualnie rzuci� okiem na techniczne wymogi konkursu na ich stronie. - Super! - U�miech Leifa jeszcze si� poszerzy�. - Hollywood - nadchodzimy! - Hollywood? - powt�rzy� za nim David. Leif zmarszczy� brwi. - Nie s�ucha�e�, stary? Zwyci�zcy jad� do Hollywood i pojawiaj� si� w odcinku z wy�cigiem. Poznamy aktor�w serialu - tu jego u�mieszek przybra� nieco szata�ski wyraz - i wszystkie �kosmiczne� laski, kt�re graj� w filmie. David roze�mia� si�. - Nie podniecaj si�. Te laski s� zazwyczaj zarezerwowane dla kapitana Dominika. Nie wspominaj�c ju� o drobnym problemie, jakim jest pokonanie wszystkich innych dru�yn, kt�re skonstruuj� statki Federacji Galaktycznej. Granicznicy na pewno omawiali ten wy�cig od miesi�cy. - David u�y� slangowego okre�lenia na fan�w serialu. - Granicznicy? - zapyta� szyderczo Leif. - Tymi s�abeuszami si� nie martwi�. Po prostu zaprojektuj co� dobrego. - Przez chwil� si� waha�, po czym doda�: - A je�li czego� potrzebujesz... David machn�� r�k� na delikatn� aluzj� do pomocy finansowej. - Dzi�ki. Zajrz� do Sieci, jak tylko Andy i Matt p�jd� do domu. - Powiedz im, �eby si� zwijali i nie zawracali ci g�owy. David roze�mia� si� i zako�czy� po��czenie. Wr�ci� do salonu i obwie�ci� im nowiny. Zwiadowcy Net Force nie wybieraj� si� na Marsa. Ich celem s� teraz gwiazdy. *** Czterej ch�opcy unosili si� w cyberprzestrzeni w VR Davida. Przed ich oczami unosi� si� wirtualny projekt statku kosmicznego - jeszcze niedoko�czony, jak zastrzega� si� David. Kad�ub g��wny, dwa razy d�u�szy ni� szerszy, mia� kszta�t w przybli�eniu przypominaj�cy strza��. Sk�ada� si� jakby z czterech rakiet po��czonych ostrym wierzcho�kiem. Od g�rnego pok�adu odchodzi�y dwa solidne skrzyd�a, przechodz�ce w charakterystyczne silniki w gondolach. Trzecie skrzyd�o wyrasta�o z tylnej cz�ci grota strza�y, niczym p�etwa grzbietowa, kryj�c w sobie trzeci silnik, tylnym rozszerzonym p�atem okrywaj�c mostek. - Nie�le si� prezentuje - zawyrokowa� Matt. - Statki Federacji zawsze wygl�daj� klasycznie. - Ma bardziej op�ywowy kszta�t ni� si� spodziewa�em - powiedzia� Leif. - To z przyzwyczajenia - przyzna� David. - W pr�ni kszta�t statku w�a�ciwie nie ma znaczenia, chyba �e ma si� r�wnie� w planach latanie w atmosferach planet - wyja�ni�. - Scenariusz wy�cigu tego nie zak�ada, wi�c mo�emy zastosowa� s�absze os�ony termicznie i wyeliminowa� podwozie. Dzi�ki temu maszyna nabierze pr�dko�ci i zwrotno�ci. - Ale to struktura oparta na trzech skrzyd�ach - nikt z niej nie korzysta� od czas�w seriali na p�askich ekranach na prze�omie wiek�w - zaprotestowa� Andy. Obrzuci� pozosta�ych wynios�ym spojrzeniem i pokaza� im infozbi�r w kszta�cie wirtualnej ikonki. - Ja te� zebra�em troch� danych. Tutaj mam wgrane wszystkie projekty statk�w kosmicznych, kt�re kiedykolwiek pojawi�y si� w serialach. - U�miechn�� si� od ucha do ucha. - Nawet tych, kt�re pojawia�y si� na drugim planie. Andy wyrzuci� ikon� w powietrze i wyda� polecenie: - Komputer, znajd� w tym zbiorze statki najbli�sze struktur� statkowi Davida. Odezwa� si� cichy g�os: - Przetwarzam dane. Po chwili obok statku Davida pojawi�y si� jeszcze dwa modele. Te by�y wyko�czone i pomalowane w srebrno-niebieskie kolory Federacji. - Statek zwiadowczy dalekiego zasi�gu i prom kurierski - powiedzia� Leif z podziwem w g�osie, czytaj�c specyfikacje danych, unosz�ce si� w powietrzu. - To na nich si� wzorowa�e�? David potrz�sn�� przecz�co g�ow�. - A sk�d niby mia�em znale�� czas na wyszukanie tych projekt�w pomi�dzy lekcjami a odpowiadaniem na telefony z Nowego Jorku z pytaniami, jakie zrobi�em post�py? Kszta�t tego statku opracowa�em na podstawie analiz udost�pnionych przez specjalist�w serialu. Rozplanowanie systemu nap�dowego oraz nadbud�wek jest optymalne, je�li zale�y nam na pr�dko�ci i zwrotno�ci. - Nie chodzi o to, �eby doczepi� statek do silnika - powiedzia� powa�nie David. - Chodzi o to, �eby silniki spe�ni�y swoj� rol�, nie rozrywaj�c statku na strz�py. Konstrukcja musi by� na tyle solidna, �eby wytrzyma� regularne wstrz�sy przy�pieszenia i hamowania oraz nag�e zmiany kursu, dlatego system nap�dowy trzeba bardzo uwa�nie rozplanowa�. Przeprowadzi�em kilka test�w i ten kszta�t okaza� si� optymalny. To najlepsza konfiguracja dla zwrotnego statku, przewo��cego na pok�adzie niedu�� za�og� - wyja�nia� dalej, wskazuj�c na sw�j projekt. - Powierzchnia mieszkalna jest niewielka, za to zyskujemy miejsce na systemy podtrzymywania �ycia oraz stabilno�ci kad�uba. Dzi�ki niewielkiej masie zyskujemy na pr�dko�ci, ale nie kosztem bezpiecze�stwa za�ogi. - David u�miechn�� si� szeroko. - W innym przypadku, mo�emy nie prze�y� wystarczaj�co d�ugo, �eby wygra�. - Wskaza� na rozszerzaj�c� si� ku do�owi os�on� silnika grzbietowego w kszta�cie dzwonu. - W niekt�rych kwestiach po�wi�ci�em mas� dla pr�dko�ci. Gdyby�my, na przyk�ad, wyciskali maksimum z naszych trzech silnik�w przez zbyt d�ugi czas, ryzykowaliby�my rozerwanie statku na strz�py, ale ja osobi�cie lubi� pozornie zbyteczne dodatkowe silniki. Tak zreszt� wygl�da�y statki, kiedy powstawa� serial, zanim pojazdy kosmiczne przemieni�y si� w lataj�ce miasta, a raczej wysypiska �mieci. David spojrza� na Andy�ego. - Dzi�ki, �e si� do tego dokopa�e�. B�dzie mi �atwiej umie�ci� sprz�t we w�a�ciwym miejscu na �Onru�cie�. - �Onru�cie�? - powt�rzy� Matt. - To nie brzmi po angielsku. - Rzuci� zdziwione spojrzenie Leifowi. - Raczej po niemiecku albo szwedzku. - To flamandzki - powiedzia� David. - W tym j�zyku onrust znaczy �niespokojny�. Tak si� r�wnie� nazywa� pewien statek. Zbudowa� go Adrian Block, kiedy sp�dza� zim� na wyspie Manhattan par� wiek�w temu. Na tym statku zwiedzili cie�nin� Long Island - czyli przep�yn�li ponad sto mil - i spotkali si� z jedynym holenderskim statkiem w tym rejonie. David u�miechn�� si� gorzko. - Widzicie, pierwszy statek Blocka - �Tygrys� - zaton�� po po�arze. Gdyby wraz ze swoimi lud�mi nie spotka� tego drugiego statku, straciliby jedyn� szans� na powr�t do domu. - To troch� jak my i �adownik marsja�ski - za�apa� nagle Andy. - My te� zaton�li�my, ale buduj�c t� dziecink� wyjdziemy na swoje, racja? - Mam nadziej� - powiedzia� Matt. - Ty i David wiecie na ten temat wi�cej ni� ja. Ale je�li potrzebna wam symulacja samochodu lub samolotu... - Nie zawracaj g�owy naszym genialnym instruktorom - ostrzeg� go Leif. - Chcemy, �eby sko�czyli w terminie wyznaczonym przez Pinnacle Productions. - Zd��ymy - zapewni� go David. - Na tym etapie zosta�a nam ju� tylko kwestia skalowania. - Roze�mia� si�. - Powiem wam jedno. Ta fikcyjna technologia jest o wiele �atwiejsza od naszych poprzednich projekt�w. Wed�ug spec�w serialu, to komputery opracuj� trasy, zr�wnowa�� systemy, a nawet interfejsy ludzi i uk�ad�w sterowania. Ju� przyswoi�em dane techniczne stosowane przez studio filmowe. - To o wiele �atwiejsze, ni� nasza podr� na Marsa - powiedzia� u�miechaj�c si� szeroko. *** - O czym tak my�lisz, synu? - spyta� Matta Magnus Anderson jaki� tydzie� p�niej, patrz�c na niego znad sto�u kuchennego. - Zdajesz si� by� my�lami miliony kilometr�w st�d. - Raczej kilka lat �wietlnych - odpowiedzia� Matt, przenosz�c wzrok z ojca na matk�. Natalia Anderson wygl�da�a bardzo elegancko i szczup�o. W�a�nie zajada�a jogurt z musli. Magnus natomiast wola� rano �prawdziwe jedzenie� - co w jego przypadku oznacza�o jajka na bekonie. Leif, kt�ry w og�le nie przepada� za �niadaniami, zadowoli� si� dro�d��wk�. - Zapoznawali�my si� w�a�nie z ch�opakami z danymi technicznymi Wielkiego Wy�cigu - wyja�ni� Leif. - Racja - przypomnia� sobie jego ojciec. - Pierwsze rozruchy, jazdy pr�bne, czy jak to si� tam nazywa, pewnie si� zaczn� si� ju� nied�ugo. Leif pokiwa� g�ow�. - I wszyscy jeste�my gotowi - to znaczy, ja b�d�, kiedy informacje upchane w mojej m�zgownicy znajd� si� na swoich miejscach. - Jeste� pewien? - spyta�a jego mama z trosk� w g�osie. Magnus Anderson potrz�sn�� g�ow�. - Natalio, g��bokie przyswajanie to nie pranie m�zgu, wbrew temu, co twierdz� twoi znajomi z baletu. Bardziej przypomina nauk� w czasie snu. - My uczyli�my si� wszystkich krok�w z szeroko otwartymi oczami - powiedzia�a by�a balerina, powtarzaj�c opini�, kt�r� Leif i jego ojciec s�yszeli za ka�dym razem, kiedy ucz�c si� szli skr�tem nazywanym �g��bokim przyswajaniem�. - I �wiczyli�my je do momentu, a� stawa�y si� cz�ci� nas i pami�ci mi�ni. - Och, my te� b�dziemy �wiczy� na naszym statku - po�pieszy� z wyja�nieniem Leif. - Wczoraj dowiedzieli�my si� na jakiej zasadzie dzia�a statek kosmiczny - przynajmniej ten z �Ostatecznej Granicy�. U�miechn�� si� szeroko. - Wci�� musz� si� nauczy�, jak to si� ma do kierowania naszym ma�ym wy�cigowcem. Jego ojciec zn�w potrz�sn�� g�ow�. - Wirtualny biznes poszed� w kierunku, kt�ry nigdy nie przyszed�by mi do g�owy w czasach, kiedy technologia dopiero powstawa�a. - Waha� si� przez sekund� i doda�: - Je�li ty albo twoi przyjaciele b�dziecie potrzebowa� pomocy technicznej, zadzwo� po prostu do mojego biura. - Dzi�ki, tato - powiedzia� Leif poruszony gestem ojca. Jego mama tylko si� roze�mia�a. - No jasne - powiedzia�a. - I pami�taj, �e Andersonowie zawsze staj� na podium. *** Cz�onkowie za�ogi �Onrusta� w grobowej ciszy zerwali po��czenie VR po zako�czeniu wy�cigu. Leif natychmiast wszed� do systemu w Anderson Investment Multinational i zorganizowa� konferencj� wirtualn�. Kilka sekund potem nad konsol� jego rodzic�w pojawi�y si� hologramy rozgniewanych twarzy Davida, Matta i Andy�ego. - Drugie miejsce! - gor�czkowa� si� Andy. - Mogli�my wygra�, gdyby� nie pozwoli� temu osi�kowi si� przed nas wci��. - Ten go�� to klasyczny pirat drogowy - powiedzia� rozgoryczonym g�osem Matt. - Gotowy by� zaryzykowa� zderzenie, kt�re wykluczy�oby z zawod�w oba nasze statki. - Uda�oby si� nam ich omin��, gdyby�my musieli. - David wygl�da� na spokojnego, patrz�c ponad nimi na odczyty z zawod�w. - Mamy oficjalne wyniki. Nasz czas wci�� pozwala nam na udzia� w �wier�fina�ach. - Jak si� zakwalifikujemy to b�dzie fuks - mrukn�� Andy. - Jeste�my czarnym koniem tego wy�cigu - pocieszy� go Leif. - Pozostali zawodnicy nie wiedz�, co jeszcze mamy w r�kawie. I sporo si� nauczyli�my. We�my na przyk�ad tych pacan�w, kt�rzy weszli na nasz kurs. To nie by�a akcja kamikadze, tylko z�e pilotowanie statku. Sprawdzi�em odczyty ich silnik�w. In�ynier straci� kontrol� nad nap�dami - mia� zwi�kszy� moc obydwu, a zaskoczy� tylko jeden, co spowodowa�o niekontrolowany skr�t. Na przysz�o�� b�dziemy wiedzieli, �eby trzyma� si� od nich z daleka. - Niech nast�pnym razem zderz� si� z kim� innym - zgodzi� si� po�piesznie Andy. - My po prostu b�dziemy si� trzyma� przed nimi - i ca�� reszt� - powiedzia� David spokojnym g�osem, w kt�rym pobrzmiewa�a stalowa nutka nieust�pliwo�ci. Leif u�miechn�� si� szeroko. Mnie nie nabierzesz na ten spok�j dow�dcy, pomy�la�. Drugie miejsce rozw�cieczy�o ci� tak samo jak Andy�ego. Wzruszy� filozoficznie ramionami. Je�li to si� musia�o sta�, to lepiej, �e sta�o si� teraz, kiedy nie mieli jeszcze tak du�o do stracenia. Zosta�y im trzy rundy eliminacji. Od tego momentu ca�y czas musz� wygrywa�... *** - Wci�� prowadzimy - nie dajmy si� teraz wyprzedzi�! - ostrzeg� Matt ze swojego stanowiska przy skanerach. G��wny monitor by� podzielony w ten spos�b, by pokazywa� zar�wno tras� przed nimi, jak i pozycje rywali, lec�cych za nimi. Leif nie zamierza� jednak traci� czasu na sprawdzanie, jak sobie radz� pozostali. Mia� pe�ne r�ce roboty z monitorowaniem konsoli silnik�w na mostku. By�o to �atwiejsze ni� pr�ba wyl�dowania na Marsie. Wi�kszo�� czynno�ci wykonywa� komputer - utrzymywa� na przyk�ad sztuczne przyci�ganie ziemskie. Niemniej �rodowisko, w kt�rym odbywa� si� wy�cig, by�o na tyle chaotyczne i nieprzewidywalne, �e wymaga�o ludzkiej r�ki przy pilnowaniu przy�pieszenia trzech silnik�w, stabilno�ci kad�uba i podejmowaniu natychmiastowych decyzji w celu uzyskania maksymalnej pr�dko�ci. David doskonale si� spisa�, je�li chodzi o projekt: p�dzili male�kim stateczkiem, kt�rego silniki unios�yby prom kosmiczny dla pi��dziesi�cioosobowej za�ogi. Mostek na �Onru�cie� by� znacznie wi�kszy od tego na marsja�skim �adowniku, a i tak zmie�ci�by si� w legendarnej �azience dow�dcy �Constellation�. Matt i Andy siedzieli przy s�siaduj�cych pulpitach przed ekranem. Fotel kapita�ski Davida prawie dotyka� konsoli silnikowej Leifa. Na szcz�cie podczas lotu t� zabawk� nie musieli wbija� si� w skafandry kosmiczne. - Leif! - krzykn�� Andy. - Zbli�amy si� do ostatniego punktu na trasie. Wszystko zale�y od tego, jak szybko we�miemy fina�owy zakr�t. Dasz mi jeszcze troch� mocy? Zaniepokojony Leif spojrza� na odczyty. - Kad�ub jest poddany maksymalnemu obci��eniu. Nie mog�... - Powiedz po prostu, �e mo�emy rozlecie� si� na kawa�ki - przerwa� mu Andy. - Spr�buj zabra� troch� mocy systemom podtrzymywania �ycia - powiedzia� David. - To spore ryzyko - ostrzeg� Leif. David przyjrza� si� uwa�nie widokowi przed nimi. - Tu� za t� kosmiczn� boj� jest planeta. Mo�e wykorzysta� do manewru jej pole magnetyczne? Andy skorygowa� kurs. - To mo�liwe, ale otrzemy si� o jej atmosfer�. David odchyli� si� na swoim fotelu, ale Leif widzia� jak zaciska palce na oparciach. - Uda si�. Mam nadziej�, pomy�la� Leif. Boja kosmiczna, oznaczaj�ca tras� tych eliminacji, zbli�a�a si� w zastraszaj�cym tempie. Nim si� obejrzeli nadszed� czas na szalony zakr�t, z kt�rym sztuczne ci��enie nie da�o sobie rady. Wszyscy przywarli do swoich stanowisk, podczas gdy statek pochyli� si� pod niebezpiecznie ostrym k�tem. Planeta przed nimi wygl�da�a jak wielka, rozz�oszczona twarz. Leif z trudem oderwa� od niej wzrok i wr�ci� do odczytywania wskaza� przyrz�d�w. Temperatura kad�uba szybko wzrasta�a. Os�ony termiczne by�y bliskie uszkodzenia. Je�li nie wytrzymaj� - statek rozpadnie si� na kawa�ki w g�rnych warstwach atmosfery. By�by z nas niez�y deszcz meteor�w, pomy�la�. Ciekawe, czy ta planeta w scenariuszu ma mieszka�c�w. Je�li tak, za�og� �Onrusta� czeka�yby punkty karne za wywini�cie takiego numeru. Zachowa� te my�li dla siebie i na g�os poinformowa� ich tylko o zagro�eniach dotycz�cych wytrzyma�o�ci kad�uba. Niespodzianie przesta�y na nich oddzia�ywa� przeci��enia: znale�li si� na otwartej przestrzeni, uwalniaj�c statek spod dzia�ania grawitacji planety. Leif odetchn�� g��boko, zdaj�c sobie nagle spraw�, �e przez d�u�szy czas wstrzymywa� oddech. - Hej, David? - zagadn�� koleg�. - Czy mi si� zdaje, czy tu si� zrobi�o duszno? - Pe�na moc dla system�w podtrzymywania �ycia - poleci� David, wci�� ca�kowicie poch�oni�ty ekranem, na kt�rym wida� by�o pozosta�ych zawodnik�w, zbli�aj�cych si� do boi. - Je�li zetn� ten zakr�t cia�niej od nas - powiedzia� pod nosem - to przegrali�my. Statek lec�cy przed pozosta�ymi agresywnym kszta�tem bardziej przypomina� statek-miecz Thurien�w, ni� jednostk� nale��c� do Floty Federacji. Wygl�da jak n�, pomy�la� Leif. Wi�ksz� cz�� jego d�ugo�ci zajmowa� �trzonek� - silnik o ogromnej mocy, kt�ry na prostej osi�ga� nieprawdopodobne pr�dko�ci. Na szcz�cie niezbyt sprawdza� si� podczas manewrowania na zakr�tach. Jego dow�dca zaryzykowa� bardzo ostry zakr�t, kt�ry zapewni�by mu zwyci�stwo w wy�cigu - gdyby silnik nie eksplodowa�. Przedni ekran gwa�townie �ciemnia�, chroni�c oczy za�ogi �Onrusta� przed o�lepiaj�cym �wiat�em, powsta�ym w wyniku uwolnienia ogromnej ilo�ci energii. Co� co przed chwil� by�o jeszcze statkiem kosmicznym, teraz zmieni�o si� w chmur� rozgrzanej do bia�o�ci plazmy, miniaturk� s�o�ca, rozprzestrzeniaj�c� si� na kursy pozosta�ych zawodnik�w, kt�rzy po�piesznie zmieniali trasy, �eby unikn�� zderzenia z niespodziewan� przeszkod�. Leif skierowa� spojrzenie na ekran, przedstawiaj�cy sytuacj� za nimi. Min�li ju� boj�, kt�ra szybko znika�a w ob�oku plazmy. Wygl�da�o na to, �e kilka statk�w nie da rady jej omin��. Pojawi�y si� kolejne eksplozje. Zawodnicy, kt�rym uda�o si� unikn�� zderzenia, nie byli ju� w stanie pokona� wymaganego skr�tu, lec�c kursami awaryjnymi. Zanim wyr�wnali, �Onrust� wszed� ju� na ostatni� prost� przed met�. Ku zdziwieniu Leifa, David poleci� mu zredukowa� pr�dko��. - Nie ma potrzeby zdradza� im naszych mo�liwo�ci - wyja�ni� dow�dca. - Inni zawodnicy mog� sprawdza� w VR zapis wy�cigu. - U�miechn�� si� z satysfakcj�. - Niech pomy�l�, �e ten ostatni manewr nam zaszkodzi�. Dzi�ki temu mo�e ich zaskoczymy podczas prawdziwego wy�cigu. Prawdziwy wy�cig. Znaczenie tych s��w dotar�o do Leifa po kilku sekundach od wykonania polecenia Davida. W chwil� p�niej znale�li si� na rozleg�ym na miliony kilometr�w kwadratowych polu jonizacyjnym, pe�ni�cym funkcj� mety. Wygrali! Andy wyda� triumfalny okrzyk. Matt wrzasn��: - Super! - David natomiast siedzia� bardzo spokojnie w fotelu dow�dcy statku, kt�ry sam zaprojektowa�. Zatrzymali si� i na g��wnym ekranie pojawi� si� obraz Lona Corbena, dyrektora sekcji PR Pinnacle Productions, kt�ry zajmowa� si� wszystkimi uczestnikami konkursu. U�miecha� si� szeroko. Podczas odprawy przed kwalifikacyjnym wy�cigiem ubrany by� w mundur admira�a Floty Federacji. Teraz natomiast zmieni� si� w prawdziwego biznesmena w garniturze, typowym dla kalifornijskich ludzi przemys�u rozrywkowego. Corben mia� na sobie �nie�nobia�� koszul�, kt�ra zdaniem Leifa wygl�da�a na prawdziwe p��tno. Musia�a kosztowa� fortun�. Kamizelka z kolei by�a uszyta z jedwabiu. W �wiecie, gdzie coraz wi�ksze tereny przeznaczano na produkcj� �ywno�ci, surowce naturalne by�y najdobitniejszym symbolem statusu spo�ecznego. - Gratulacje dla za�ogi - Corben spojrza� na monitor - �Onrusta�. Mi�o mi oznajmi� wam, �e wygrali�cie fina�owe eliminacje zawod�w Federacji Galaktyki i b�dziecie reprezentowa� Federacj� w nadchodz�cym Wielkim Wy�cigu. Obdarzy� za�og� �Onrusta� szerokim, cho� nieco sztucznym u�miechem. Go�� wygl�da na niez�ego cwaniaka, pomy�la� Leif. Z drugiej strony wi�kszo�� ludzi na takich stanowiskach wygl�da�a podobnie. - M�j asystent porozumie si� z wami, co do waszego zakwaterowania i samego wy�cigu. Jeszcze raz gratuluj�, dobra robota. Corben przerwa� po��czenie - Zwiadowcy Net Force poszli jego �ladem. Wyszli z VR i znale�li si� w pokoju komputerowym apartamentu Anderson�w w Waszyngtonie. Leif przyjecha� tam na czas eliminacji. Jego ojciec odda� im do dyspozycji supernowoczesne systemy dla ich centrum dowodzenia. Leif m�g� si� zwyczajnie po��czy� z nimi w VR, ale uwa�a�, �e osobista obecno�� ca�ej czw�rki b�dzie mia�a pozytywny wp�yw na morale za�ogi. Wygl�da�o na to, �e takie podej�cie si� op�aci�o. Andy wyskoczy� ze swojego fotela komputerowego jak z procy. - Uda�o si�! Jedziemy do Kalifornii! Do krainy s�o�ca i pla� pe�nych lasek... - Spalin i trz�sie� ziemi - doko�czy� za niego David. - Te symulacje wybrze�a Pacyfiku, kt�re tak lubisz, nie do ko�ca odpowiadaj� prawdzie. - To chyba jasne - wtr�ci� si� Matt. - W symach Andy si� opala. Na piegowatej twarzy Andy�ego pojawi� si� rumieniec. - Dajcie spok�j, ch�opaki. Tylko w VR mia�em szans� zobaczy� Kaliforni�. Wy zreszt� te�... Opr�cz Leifa. Teraz to Leif poczu� si� nieswojo. Zn�w mi przypominaj�, �e jestem bogatym dzieciakiem, pomy�la�. - Kalifornia? To proste - powiedzia�. - Traktujcie j� jak �wiat obcych ze stolic� w Hollywood. Jego wypowied� wzbudzi�a weso�o�� koleg�w. - Wydaje mi si�, �e tato zaopatrzy� nam lod�wk� - ci�gn�� Leif. - Na wypadek, gdyby�my mieli pow�d do �wi�towania. - Dobra my�l - powiedzia� David. - Jestem za! - entuzjastycznie zgodzi� si� Andy, k�ad�c r�ce na ramionach Matta i Davida. - Lecimy na Planet� Kalifornia! 04 Limuzyna �redniej klasy, oceni� Leif. Podczas podr�y s�u�bowych z ojcem spotka� si� z gorszymi i lepszymi od tej. Zdawa� sobie spraw�, �e reszta jego koleg�w poza VR nigdy nie widzia�a takiego samochodu na w�asne oczy. David, Matt i Andy nie odrywali wzroku od zaciemnionych szyb, ch�on�c krajobrazy po�udniowej Kalifornii. Letnia pora podkre�la�a jeszcze nieustann� walk� cz�owieka z przyrod�. Tam gdzie rz�dzi� pieni�dz, wida� by�o ziele�, wod� i obecno�� ogrodnika. Bez udzia�u ludzkiej r�ki i systemu nawadniania, teren szybko wraca� do swojej prawdziwej postaci - ja�owej pustyni. Leif nie poleci� tego uwadze przyjaci� - po co im psu� podr� �ycia? Nie dokucza�a zbytnio zmiana czasu, ale byli nieco zm�czeni podr�. Lecieli w klasie ekonomicznej, upchani w ciasnych fotelach. Rozw�j technologii rzeczywisto�ci wirtualnej spowodowa� wzrost popytu na wakacje wirtualne. W ten spos�b mo�na by�o unikn�� dokuczliwych insekt�w, oparze� s�onecznych, niewygodnych foteli lotniczych, op�nie� i odwo�a� lot�w oraz innych drobiazg�w potrafi�cych zrujnowa� cz�owiekowi urlop. Ga��� turystyki wypoczynkowej o ni�szym standardzie ponios�a w zwi�zku z tym dotkliwe straty, poniewa� coraz wi�ksza liczba ludzi decydowa�a si� na urlop w wersji VR. Co innego podr�owanie pierwsz� klas� - za pieni�dze zawsze mo�na kupi� sobie luksus. Niestety, ich podr� op�aca�o studio i musieli si� zadowoli� klas� turystyczn�. Leif by� zm�czony i obola�y po wielogodzinnym locie w niewygodnym fotelu. Z niecierpliwo�ci� czeka�, a� znajdzie si� w pokoju hotelowym, rozpakuje torby i we�mie gor�cy prysznic. Okaza�o si� jednak, �e jad� prosto do biur Pinnacle Productions na spotkanie z pras�. Limuzyna zatrzyma�a si� przed g��wnym budynkiem studia, gdzie zebra� si� ju� spory t�um dziennikarzy, czekaj�cych na konferencj� prasow�. - Jak na starym dobrym rozdaniu Oskar�w - mrukn�� Leif, kiedy wysiadali z samochodu. Prawie nikt si� nimi nie zainteresowa�, je�li nie liczy� kilku reporter�w, kt�rzy spytali, jak ch�opcy oceniaj� swoje szans� na zwyci�stwo. David wzruszy� ramionami. - Musimy si� najpierw zorientowa�, z kim przyjdzie si� nam zmierzy�. - Towarzysz�cy im spec od PR przez chwil� rozwodzi� si� nad tym, �e ch�opcy s� zachwyceni pobytem w Kalifornii. Leif cieszy� si� w duchu, �e nie zapomnia� okular�w s�onecznych. Podjecha�a kolejna limuzyna i ca�kowit� uwag� reporter�w poch�on�a teraz prawdziwa gwiazda, czyli Nils Olsen, aktor odtwarzaj�cy rol� komandora Venna. Na jego twarzy o regularnych rysach pojawi� si� skromny u�miech przeznaczony dla wycelowanych w niego obiektyw�w. W d�insach i swetrze niezbyt przypomina� surowego, zdecydowanego komandora w mundurze Floty Federacji. - Komandorze! Czy kibicuje pan kt�rej� za�odze? Na twarzy aktora zn�w pojawi� si� przelotny u�miech. - Czy komu� kibicuj�? Jeszcze si� z nimi nawet nie spotka�em. - M�wi� po angielsku perfekcyjnie, prawie bez szwedzkiego akcentu. W tamtejszych szko�ach nauka j�zyk�w obcych musi sta� na niez�ym poziomie, pomy�la� Leif. - Ale skoro spytali�cie o preferencje komandora, to oczywi�cie b�d� trzyma� kciuki za dru�yn� Federacji Galaktyki. Bez scenariusza traci nieco na elokwencji, pomy�la� Leif. - Czy to prawda, �e boi si� pan zaszufladkowania jako komandor Venn? Podobno pa�ski agent szuka dla pana roli w filmie fabularnym holo u innych producent�w? - spyta� jeden z reporter�w. Leif przygotowa� si� na odpowied� komandora w jego s�ynnym, dosadnym stylu. Ale Nils Olsen jedynie przewr�ci� oczami i wzruszy� ramionami. - Na to mog� jedynie odpowiedzie� �bez komentarza�. Ka�da inna odpowied� wp�dzi�aby mnie w k�opoty. Aktor odwr�ci� si� i zdecydowanym krokiem ruszy� do budynku. Ch�opc�w poprowadzono jego �ladem. Min�li kilka korytarzy i znale�li si� w du�ej sali, wci�� nazywanej �nagraniow��, mimo i� technologia p�askiego ekranu przesz�a do historii dobre dwadzie�cia lat temu. Nad scen� unosi�o si� holograficzne logo �Ostatecznej Granicy�, a wok� niej sta� spory t�um ludzi. Nils Olsen podszed� do niskiego, przysadzistego m�czyzny z d�ug� brod� i u�cisn�� mu r�k�. Obok niego sta� jeszcze jeden cz�owiek, kt�rego wszyscy znali. - Lance Snowdon - szepn�� Matt, kiedy podeszli bli�ej. - Mam nadziej�, �e zrobimy sobie z nim zdj�cie. Catie wyskoczy�aby z but�w, gdyby si� dowiedzia�a, �e znamy osobi�cie kapitana Dominika! Catie Murray, r�wnie� Zwiadowca Net Force, odm�wi�a wsp�lnej wyprawy na Marsa, a tym samym straci�a szans� ud