4905
Szczegóły |
Tytuł |
4905 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
4905 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 4905 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
4905 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Jan Gondowicz
Uniwersalna historia nikczemno�ci
MICHA�, kpiarz
Nad widzianym z poziomu Wo�gi, majestatycznie rozpartym
Saratowem dominuje ig�a katedralnego soboru Aleksandra
Newskiego. Powy�ej, na tle nieba rysuje si� inny jeszcze,
wspania�y gmach w klasycznie petersburskim stylu -
zamykaj�ca rozleg�� pusta� G�rnego Rynku Gie�da Zbo�owa. Ale
zim� roku 1918 gie�dy ju� tam nie by�o. Jej szacown�
siedzib� zaj�� klub anarchist�w.
W po�udnie drugiego marca klub wzi�ty zosta� szturmem niczym
Pa�ac Zimowy. Wszystko odby�o si� b�yskawicznie. Karabin
maszynowy wyplu� tylko jedn�, niepewn� seri� i zamilk�.
Portrety Kropotkina wyfrun�y z okien. Zatrzeszcza� ogie�.
Saratowscy anarchi�ci byli lud�mi idei. Nie mogli zdoby� si�
na strzelanie do t�umu - takiego t�umu. Siedzib� komitetu
rewolucyjnego zdoby� t�um kobiet.
Dzie� p�niej miejscowe "Izwiestija Saratowskowo Sowieta"
wi�kszo�� miejsca po�wi�ci�y zawartemu w�a�nie pokojowi z
Niemcami. Ma�o kto zwr�ci� uwag� na informacj� w rubryce
kryminalnej o napadzie na pewn� herbaciarni� i zab�jstwie
jej w�a�ciciela. Po dw�ch tygodniach sprawa wr�ci�a na �amy.
Nawet na pierwsz� stron�. Napad by� - jak si� okaza�o -
rewizj�, morderstwo za� - wyrokiem �mierci z bezzw�ocznym
wykonaniem. Bandyci stanowili oddzia� bojowy federacji
anarchistycznej, kt�ry wymierzy� kar� za najstraszliwsz�
psot�, z jak� przysz�o si� synom Bakunina zetkn�� w ich
burzliwych dziejach.
W mie�cie panowa�a dwuw�adza, typografia anarchist�w
odpowiedzia�a wi�c niezw�ocznie rozklejon� na p�otach
proklamacj�. Odezwa ta wyja�nia�a, i� cz�onkowie oddzia�u
bojowego w sile 20 towarzyszy "za daremn� i bezskuteczn�
uznali izolacj� niejakiego Uwarowa Michai�a Aleksiejewicza
jako zakamienia�ego reakcjonisty i z w�asnej inicjatywy
zlikwidowali go". Stanowi�o to "akt odp�aty i sprawiedliwy
protest przeciw zniszczeniu klubu oraz wydaniu w imieniu
anarchist�w paszkwilancko-pornograficznego �Dekretu o
zmianie osobistego posiadania kobiet�".
Sygnowany przez "Woln� asocjacj� anarchist�w m. Saratowa"
dekret utrzymany by� jak naj�ci�lej w gu�cie �wczesnych
obwieszcze� sowieckiej w�adzy. Datowany na 28 lutego 1918,
sk�ada� si� z preambu�y i 19 paragraf�w. Wst�p g�osi�, i� za
spraw� nier�wno�ci spo�ecznej tudzie� instytucji �lub�w
wszelkie co lepsze egzemplarze p�ci pi�knej znalaz�y si� w
posiadaniu bur�uazji, co zak��ca prawid�owo�� kontynuacji
rodu ludzkiego. Stanowi si� zatem, i� od dnia 1 maja 1918
wszystkie kobiety od lat 17 do 32 (z wyj�tkiem maj�cych
powy�ej pi�ciorga dzieci) staj� si� w�asno�ci� ludu.
Uczestnicz�cy w nacjonalizacji "cz�onek pracuj�cy" winien
by� potr�ca� na rzecz "maj�tku narodowego" 9 procent zarobk�w,
m�czyzna nie zrzeszony za� - 100 rubli, co wynosi�o w�wczas
oko�o 40 procent �redniego miesi�cznego zarobku robotnika. Z
tych wp�yw�w fundusz "Ludowego Pokolenia" wyp�aca� mia�
u�ytkowanej kobiecie got�wk� 232 ruble, reszt� przeznaczaj�c
na utrzymanie "��obk�w ludowych".
Dalej dekret regulowa� korzystanie ze wsp�lnej w�asno�ci.
M�czy�ni rozporz�dzali prawem "pos�u�enia si� jedn� kobiet�
nie cz�ciej, ni� trzy razy w tygodniu przez trzy godziny".
W tym celu winni przedstawi� za�wiadczenie komitetu
fabrycznego, domowego lub zwi�zk�w zawodowych o
przynale�no�ci do "rodziny pracowniczej". Byli m�owie
zachowywali dost�p bez kolejki do dawnych �on; w razie
protest�w tracili prawo do korzystania z kobiety. Talony na
"wyw�aszczony maj�tek ludowy" wydawa� mia�o urz�duj�ce w
klubie anarchist�w biuro.
Michai� Uwarow by� - jak utrzymywano - cz�onkiem czarnej
sotni, a z ca�� pewno�ci� wsp�pracownikiem ochrany.
Prze�ladowca student�w i �yd�w, agent tajnej policji
niecz�sto bywa osobisto�ci� niezwyk��. Bezsilny gniew nader
rzadko przekszta�ca si� w szata�sk� z�o�liwo��. Ka�dy
cz�owiek do tego zdolny zas�u�y� na uwag�. Uwarow by� wi�c
kim� podw�jnie ciekawym. W ka�dym razie trudno odm�wi� mu
inwencji, poczucia humoru i daru mimikry. Granica mi�dzy
rzeczywisto�ci� a fikcj� jest w jego dziele niedostrzegalna
niczym w najlepszych powie�ciach P�atonowa. Czy w zaciszu
domowym studiowa� Engelsa? Czy bardziej wygl�da� na szpicla,
czy na restauratora? Szkoda, �e nigdy si� ju� nie dowiemy.
B�d� co b�d�, wypada uzna� go za klasyka practical joke.
Sw�j �art sfabrykowa� od pocz�tku do ko�ca osobi�cie.
�wiadczy o tym nak�ad dekretu, szacowany na mniej wi�cej
dwie�cie egzemplarzy. Akurat tyle, ile samotny cz�owiek mo�e
w jedn� zimow� noc rozklei� na murach. Prosta maszyna
drukarska, zwana poufale peda�em, jak� w jego piwnicy
znale�li anarchi�ci, zosta�a im skradziona tydzie�
wcze�niej.
Po zgonie swego tw�rcy dekret na dobre rozpocz�� w�asny
�ywot. Wielokrotnie, zar�wno w dobrej, jak i z�ej wierze
przedrukowywa�y go gazety. Przedosta� si� na Zach�d, daj�c
pocz�tek legendzie o tak zwanej - jak pisa�a �wczesna prasa
polska - "wsp�lnocie bab w Sowdepii". Legenda ta mia�a nader
twardy �ywot, zmartwychwstaj�c w dekad� p�niej, gdy
przysz�e ofiary Stalina przekazywa�y sobie szeptem w
op�otkach plato�sk� wizj�, �e "wszyscy w ko�chozach spa�
b�d� pod wsp�ln� derk�".
Tu i �wdzie pocz�to nawet wciela� dekret w �ycie. Na
przyk�ad w kwietniu w mie�cie W�odzimierzu opublikowane
zosta�o wezwanie do kobiet od lat 18, nakazuj�ce pod kar�
rejestracj� w biurze wolnej mi�o�ci. Jeszcze w rok p�niej z
jakiej� zapad�ej wsi Miediany (powiat kurmyszski) nadesz�a
skarga na r�ce samego Lenina. Zachowa� si� wys�any na adres
symbirskiej Czeki telegram ascetycznego wodza rewolucji:
NIEZW�OCZNIE NAJ�CI�LEJ SKONTROLOWA�, JE�LI SI� POTWIERDZI
ARESZTOWA� WINNYCH, UKARA� NATYCHMIAST I SUROWO, POWIADOMI�
CA�� LUDNO��, TELEGRAFOWA� O WYKONANIU. Doda� mo�na, i�
broszur� z tekstem dekretu - zapewne traktowanego jako
autentyczny - znaleziono przy aresztowaniu w kieszeni
munduru nieszcz�snego admira�a Ko�czaka...
Wielki gniew bolszewik�w, zamykanie wspominaj�cych o
"paszkwilu" gazet, trzy czwarte wieku milczenia ka��
spojrze� na spraw� od strony utopii. Trocki mia� kilka
pomys��w, kt�rych nigdy nie odwa�y� si� zrealizowa�:
militaryzacji pracy, kolektywnego wychowywania dzieci,
zniesienia pieni�dzy... Jako m�drzec u w�adzy by� naprawd�
pilnym czytelnikiem plato�skiego "Pa�stwa". Kto wie, czy nie
chodzi�a mu po g�owie idea najbardziej rewolucyjnego z
wszelkich w�asno�ciowych przekszta�ce�? Je�li ktokolwiek
podk�ada� pod zmursza�y gmach spo�eczny t� bomb� - lont jej
wyrwa� samotny szyderca z Saratowa.
MARIA, dziewczyna i u�an
Za pow�d do obrazy, czyli do zemsty, czyli w ko�cowym
efekcie do fabu�y, pos�u�y� mo�e wszystko. Oto przyk�ad
grubej impertynencji z roku 1834. Pewnego dnia na proszonym
obiedzie podporucznik u�an�w rzek� do c�rki swego
zwierzchnika: "Posiadasz pani zachwycaj�c� matk�; szkoda, �e
jeste� tak ma�o do niej podobn�!" Konsekwencje tej
z�o�liwo�ci by�y piorunujace. Zawi�za� si� dramat, kt�ry
przyku� uwag� samego Stendhala.
Wszystko to zacz�� si� mog�o dzi�ki trzydniowej rewolucji.
Karol X znikn�� ze sceny i komendantem s�ynnej szko�y
kawaleryjskiej w Saumur zosta� z dnia na dzie� autentyczny
syn Marsa (i pocztyliona), �o�nierz Neya, dawny spiskowiec
Czarnej Szpilki, a co najgorsze wdowiec, �onaty powt�rnie z
aktork� - genera� Eugeniusz de Morel. Saumur to nie Saint-
Cyr, ale Saumur to prawie Wandea: takich tam nie lubiano.
Zdobny z barbarzy�sk� prostot� kandelabrami empire i dwoma
obrazami Delaroche'a salon sta� - je�li nie liczy� br�zowego
biustu cesarza na gzymsie kominka - pusty. Min�� niemal rok,
nim w ow� pustk� odwa�y� si� wkroczy� ten i �w z nielicznych
miejscowych czytelnik�w "Constitutionnela". Za libera�ami
poszli dostawcy wojskowi i z wolna najwi�ksi nawet
przeciwnicy tej nominacji musieli przyzna�, i� stary Morel,
acz popadaj�cy niekiedy w nieobliczalne gniewy, jest
�wietnym je�d�cem, tolerancyjnym zwierzchnikiem i wielce
hojnym gospodarzem.
Nie min�y jednak i trzy lata, a sta�o si� co�, co zagrozi�o
osi�gni�tej z takim trudem harmonii. Pa�acyk komendanta
nawiedzi�a plaga anonim�w. Co rano, jak duch ojca z
"Hamleta", stawa� na progu pocztmistrz. Listy dzieli�y si�
na d�ugie i kr�tkie, kwieciste i kategoryczne, lecz ka�dy z
nich nieodmiennie pe�en by� w r�wnych proporcjach wyzna� i
pogr�ek, kierowanych do c�rki genera�a, szesnastoletniej
Marii d'Eyrargues. Biedne dziewcz�, niewinne i skromne jak
fio�ek, z dnia na dzie� traci�o wdzi�k dziecinnej kokietki o
�mia�ym spojrzeniu amazonki, zmieniaj�c si� w p�ochliw�
jaszczurk� ze spuszczonymi oczyma. Stary wiarus wzdycha�
patrz�c na ni�, gryz� w�sa i milcza�.
Wkr�tce s�u�ba zacz�a natrafia� na listy w donicach
kwiat�w, pod obrusami, a wreszcie po k�tach. Po paru
miesi�cach obl�enia w kt�rym� z k�t�w znalaz� si� tak�e
list do samego genera�a: "Je�li, baronie, nie oka�esz si�
pan czujnym, c�rk� pa�sk� spotka los gorszy od �mierci!" To
przestawa�o ju� wygl�da� na g�upi �art. Genera�, nie bez
wysi�ku zachowuj�c stoick� postaw�, odby� rad� wojenn� z
ma��onk�. Postanowili za wszelk� cen� nie dostarcza� �eru
plotkarzom. W�wczas jednak, jakby przez przeoczenie, na
jednym z list�w zjawi� si� d�ugo wyczekiwany podpis:
podporucznik Clement de La Ronciere. Skandal by� nieuchronny
i rzeczywi�cie nast�pi�. Najbli�szej niedzieli, na oczach
zbulwersowanych go�ci, m�ody, niczego si� nie spodziewaj�cy
u�an zosta� przez szalej�cego z gniewu zwierzchnika
wyproszony z przyj�cia. Fatalna puszka stan�a otworem.
Trzy dni p�niej, o drugiej w nocy, mieszka�c�w pa�acu
przerazi�y rozdzieraj�ce j�ki. Guwernantka, kt�ra pierwsza
dobieg�a do panie�skiej sypialni, zasta�a Mari� na dywanie w
zakrwawionej koszuli, zwi�zan� i wp� uduszon� sznurem od
firanki. Wedle zwierze� nieszcz�snej jaki� cz�owiek (w
kt�rym pomimo maski pozna�a podporucznika) wtargn�� oknem do
sypialni, pr�bowa� j� zniewoli�, a gdy si� to nie powiod�o,
pchn�� w "najtajniejsze cz�ci cia�a" ogromnym no�em. Rany
te jednakowo� musia�y by� powierzchowne, jako �e nie wezwano
do biedactwa lekarza. Po dw�ch dniach dziewcz� ta�czy�o ju�
na balu. Szykowa�o lokalnej socjecie kolejn� niespodziank�.
Oto nagle w jej d�oni znalaz� si� li�cik. Mn�c kartk� pe�n�
ohydnych pogr�ek, Maria dozna�a ataku spazmatycznego takiej
si�y, i� na b�aganie macochy obecny na sali biskup udzieli�
jej ostatniego namaszczenia.
Wkr�tce po tej niezapomnianej scenie rozpocz�o si�
�ledztwo, trwaj�ce cztery lata, w trakcie kt�rych listy
wci�� nadchodzi�y, aczkolwiek podporucznik tkwi�, z wolna
trac�c zmys�y, za krat�. Na trzymaj�cej w napi�ciu ca��
Francj� rozprawie mecenas Alphonse Chaix we wspania�ej mowie
obro�czej odwa�y� si� przypisa� autorstwo list�w samej
ofierze. By�o to jak na owe czasy posuni�cie cokolwiek zbyt
�mia�e. Gdy adwokat j�� kolejno powo�ywa� na �wiadk�w
lekarzy, t�umacz�cych zawile tajniki dusz dziewcz�cych,
tudzie� grafolog�w, rozpoznaj�cych pewne zmienione, lecz
oczywiste cechy pisma panny, skamienia�y w ��dzy zemsty
niczym pos�g Komandora ojciec postanowi� po�o�y� kres
komedii. Wykorzysta� swe stosunki, by w�adze wojskowe
odebra�y spraw� jurysdykcji cywilnej. Prokurator wojskowy
�atwo pokona� obron�, argumentuj�c, i� �adna osoba z dobrego
domu nie mog�aby wszak zna� s��w, jakie w listach
anonimowych reprezentowane by�y a� nazbyt obficie na ka�dej
ze stron.
�ycie wykorzysta�o w pe�ni sw�j talent do puenty. Oparty na
tym dowodzie wyrok brzmia�: dziesi�� lat twierdzy. De La
Ronciere odsiedzia� go do ostatniego dnia. Opu�ci� mury
wyspy d'If, nie podj�wszy pr�by przekopania si� na wolno��
�y�eczk�; ca�� energi� tego przedwcze�nie posiwia�ego,
zreumatyzowanego wi�nia poch�ania� - opowiadali dozorcy -
obsesyjny krzyk: "Jestem niewinny!"
Tymczasem zn�w nadesz�a pora rewolucji. Tym razem nie by�a
to rewolucja bankier�w i literat�w. By�a to rewolucja
prawnik�w i demagog�w. Jak zwykle szukano ofiar re�imu.
Polityczne ambicje Odilona Barrota, w swoim czasie - co
godne uwagi - adwokata strony przeciwnej, podsun�y mu my�l
publicznego apelu w tej g�o�nej niegdy� sprawie. Rewizj�
wyroku i rehabilitacj� podporucznika przeprowadzono, rzecz
jasna, bez trudu. Przy okazji, na fali rewolucyjnego
rozpasania, wydano drukiem wszystkie sze�� tysi�cy (!)
s�awetnych anonim�w. Pono� de La Ronciere reszt� �ycia
sp�dzi�, kr���c po kraju i wykupuj�c egzemplarze owej
publikacji.
Ale przynajmniej jeden trafi� w r�ce w�a�ciwe. St�d po
latach dzieje tego nie�atwego, bowiem do�� jednostronnego
uczucia odnale�� mo�na zas�u�enie w pewnym traktacie
Lombrosa. Ciekawi opinii wielkiego psychiatry znale�� j�
mog� w tomie nosz�cym tytu� "Kobieta jako zbrodniarka i
prostytutka".
MARY, pogromczyni nauki
"Dalib�g, doktorze Slop - j�kn�� stryjaszek - zdar�e� mi
tymi kleszczami sk�r� z d�oni i pomia�d�y�e� knykcie! - Sam,
panie, jeste� winien - odpar� Slop - m�wi�em, by� �cisn��
pi�ci w kszta�t g��wki i tkwi� bez ruchu". Taki by� debiut
literacki przyrz�du, kt�ry Jean Palfin wynalaz� w roku
narodzin im� Tristrama Shandy. Wraz z ambicjami Slopa,
odp�dzaj�cego od �o�a akuszerk�, by sp�aszczy� c�gami nos
przychodz�cego na �wiat bohatera powie�ci, rodzi si�
po�o�nictwo jako nauka - najzupe�niej, zdaniem wielu,
zbyteczna. Ma�o co wzbudza takie nami�tno�ci, jak nowa,
niepokorna wobec si� natury wiedza. Ta zwraca�a si� przeciw
ca�ej odwiecznej korporacji: nienawi�� legionu akuszerek do
medycyny akademickiej wymierna by�a w got�wce.
Na tym tle widzie� trzeba dzieje Marii Toft, bohaterki
ballady pod wymownym tytu�em: "Doktorowie przy Pracy, albo
Nowy Humbug z Guildford, czyli Istota wyjawiona Oszustwa,
przez kt�re Niewiasta Godliman sprowadzi�a na �wiat k�amliwy
Kr�liczy Przyp�odek, tudzie� G�upstwa Doktor�w przy
dokonaniu tego� asystuj�cych, by ods�oni� sw� Bieg�o�� i
poddanym Jego Kr�lewskiej Mo�ci przysporzy� Wesela". Osoba,
kt�ra skutecznie o�mieszy�a nauk�, z pewno�ci� "by�a
niewiast� nadzwyczajnej wprost zr�czno�ci i, prawd� m�wi�c,
nie potrzebowa�a �adnych zgo�a rekomendacji", jak m�wi
nie�miertelna pochwa�a takich kobiet, "Moll Flanders". St�d
i ballada bierze j� w obron�:
Nieszcz�sna Mary Toft w Nieuctwie �y�a,
I nigdy si� my�l Zdrady w jej g�owie nie zrodzi�a.
Nie knu�a nic, poczciw� b�d�c �on�,
Nim jej tak Grubo Szyte Oszustwo narzucono,
Kt�re poni�a Rozs�dek, Wiedz� i Natur�,
Czyni�c z nich spo�em Wielce G�upi� Kreatur�.
Dzie�o Defoego ukaza�o si� w styczniu 1722, za� ju� 26
grudnia 1726 r. sir Hans Sloane, pomys�odawca British
Museum, a wkr�tce nast�pca Newtona na fotelu prezesa
czcigodnej Royal Society, otrzyma� z Clandon zaskakuj�cy
list od lorda Onslow: M�j drogi przyjacielu, niepokoj�ca
ca�� Angli� pog�oska na temat osoby, co zasz�a w ci��� z
kr�likiem, rozpowszechniana sk�din�d nawet przez ludzi o
nieposzlakowanym rozs�dku, okaza�a si�, o dziwo, zgodna z
prawd�. Niema�o trudu kosztowa�o mnie, by do tej ostatniej
dotrze�, lecz gdym j� znalaz� - uwierzy�em. Teraz idzie wi�c
o to, by� wobec tego zechcia� za par� dni og�osi� w
"Philosophical Transactions" szczeg�ow� relacj�, kt�rej nie
omieszkam sporz�dzi�. Relacja nie odbiega�a od wersji
popularnej:
Gdym przed miesi�cem - rzecze Mary - w polu by�a,
I mimo Mego Stanu trudz�c si� pieli�a,
Nagle Kr�lik wyskoczy� i wpi� si� we mnie,
Cho� odpycha�am z trwog� go daremnie.
I zaraz dziwn� czczo�� uczu�am w �onie,
Jakby Nor� pod Krzakiem, sk�d Cug wionie.
W �lad za tym listem nadszed� nast�pny. Zechciej Waszmo��
zdecydowa�, czy mam kaza� przywie�� do Leicesterfields osob�
z Guildford? - pisa� hugonot, emigrant i chirurg Nathanael
St. Andre. - Gdyby� tak sobie �yczy�, da�oby to sposobno��
by� obecnym przy jej rozwi�zaniu. Sir Hans cechowa� si�
nieprzepart� niech�ci� do podr�owania w zimie, lecz i tak
dla Guildford (Surrey) by�y to bez w�tpienia najlepsze dni w
historii. Zjawi� si� s�ynny po�o�nik sir Richard Manningham
i osobisty lekarz jego kr�lewskiej mo�ci David Sainthill. W
imieniu Towarzystwa Kr�lewskiego i zgodnie z pogl�dem
obecnych sprawozdanie dla gazet wysma�y� chirurg Howard. W
jego tek�cie nie brak�o smakowitych szczeg��w:
Odt�d tak kica� we mnie, �e trz�s�a mi si� G�owa,
W nocy �ni�am, �e si� w �o�u moim chowa,
�e chce mi zrobi� Dziur�, wci�� mi si� zdawa�o,
Wi�c t�uk�am go w �eb i mocno w Bok szturcha�am,
A� M�� mnie budzi�, wo�aj�c: "Molly, wstyd� si�!
Do�� tego!" - Lecz jak zabroni� takiej Bestii �ni� si�?
�wiadectwa milcz� o rzeczach najciekawszych: sk�d wzi�� si�
genialny pomys� i jak dosz�o do zmowy mi�dzy c�rk� ober�ysty
z Guildford a Mrs Godliman, akuszerk�. Nie wiadomo te�,
jakim sposobem obie damy potrafi�y w biednego doktora St.
Andre wm�wi� przekraczaj�cy wszelkie poj�cie stan rzeczy.
Uwierzy� jednak niczym Tertulian, gdy� by�o to absurdalne.
Ma�o tego, podtrzymywa� swe zeznania do ko�ca, r�cz�c, �e
widzia� na w�asne oczy co�, czego widzie� nie m�g�. Co
jednakowo� widzia�? Trudno wobec medyka symulowa� ci���,
jeszcze gorzej z porodem. Cho�by ze wzgl�du na zgromadzone
s�awy, "nieszcz�sna" Mary Toft musia�a wszak co� urodzi�.
Co? Tu mo�na liczy� tylko na wyobra�ni�:
O, pomocy, s�siedzi, zawo�ajcie ludzi,
Jak�e silne ma b�le, patrzcie, jak si� trudzi,
Tu doktorze, tu dobra kobieto, pom�cie,
Biedactwo mdleje z b�lu, pod g�ow� pod��cie,
M�j Bo�e, ju� powi�a... Mary!
Sk�d ta kr�licza sier�� i �apki cztery?
Gdy wszystko zmierza�o do szcz�liwego ko�ca, wmiesza� si�
nagle niepoprawny arogant John Cheselden. Chirurg-ryzykant
�w winien by� dawno by� oszelmowany i zes�any do Wirginii,
gdyby nie jego pacjenci, kt�rym zdarza�o si� prze�y� nawet
otwarcie p�cherza lub czasem odzyska� wzrok po zdj�ciu
katarakty. Jak ka�dy zr�czny operator, uwielbia� drwi� z
teoretyk�w. Wkr�tce na jego zlecenie pewien obiecuj�cy m�ody
miedziorytnik sporz�dzi� cztery tablice, maj�ce ilustrowa�
nadzwyczaj z�o�liwe wywody: "Sedno Kr�liczej Afery w pe�nym
�wietle wystawione wraz z Wizerunkami mniemanej kr�liczej
rodzicielki Marii Toft i samych Kr�lik�w, jako te� Os�b przy
jej rzekomym Porodzie przytomnych; przy czym ali�ci
wszystkie one, oszukane lub nie, zosta�y wskazane".
Ryciny zrobi�y furor�. Jak podaj� p�niejsze o p� wieku
katalogi, w roku 1781 za ka�d� z nich p�acono a� trzy
gwinee. William Hogarth nie do�y� tego i nie dowiedzia� si�,
i� nabywcy sporz�dzaj� z nich kopie z reklamowymi nadrukami
w rodzaju: �w karton udost�pniany b�dzie darmo, lecz nie
gdzie indziej, jak tylko na pierwszym pi�trze domu pod
znakiem przes�awnej u�mierzaj�cej bole�� obr�ki, jak�
z�bkuj�cym niemowl�tom przepisuje doktor Chamberlen. Tak
Mary Toft sta�a si� osiemnastowieczn� angielsk� Ann�
Csillag.
Niebawem popularny kaznodzieja, kometograf i fantasta
William Whiston wykorzysta� okazj�, by og�osi� traktat, nie
pozostawiaj�cy w�tpliwo�ci, �e proroctwo, wieszcz�ce owe
cudowne narodziny, znale�� mo�na ju� w Ksi�dze Ezdrasza.
Wywi�za�a si� polemika teolog�w i nawet zapachnia�o stosem.
W�wczas, cho� nic nie udowodniono, nadszed� czas, by
gorsz�c� afer� zlikwidowa�. Jedynym argumentem oskar�enia
by� w tej sprawie �miech. Podobnie jak jego ofiary, wymiar
sprawiedliwo�ci nie zna� jednak poczucia humoru. Po kilku
dniach na ratuszu Mari� Toft zmuszono do opuszczenia
Guildford. Zebrawszy przez dwa miesi�ce od ciekawskich
blisko tysi�c gwinei, naby�a maj�tek ziemski na p�nocy
kraju. Nie omieszka�a te� zadba�, by pani� Godliman, nie
wiedzie� za co, zes�ano: dobrze bywa mie� mo�nych
protektor�w, �le za� - narazi� si� zbytnio mocarzom tego
�wiata. Doktor St. Andre straci� praktyk�. Kr�liki (na
jednej z rycin widnieje ich siedemna�cie) spo�yto i w�tpi�
nale�y, czy kto� z amator�w potrawki poczu� si� kanibalem.
JAHELA, kobieta przebojowa
Przemys� zbrojeniowy spisa� si� kiepsko. Genera� Barak mia�
trem�, pn�c si� na stromy sk�on g�ry Efraim, gdzie pod palm�
swego imienia o pniu je�kim od ofiarnego t�uszczu rezydowa�a
ta, co trzykro� w roku jako jedyna z niewiast pl�sa�a przed
Ark� w �wi�tym mie�cie Szilo.
Min�y czasy nowoczesnej techniki wojennej Egipcjan. Armii
brak by�o mieczy, woz�w i koni. Walczy�a o�l� paszcz�k� na
dr�gu, maczug� i kamieniem. Wyszczerbi�y si� i po�ama�y
brzeszczoty, kt�rymi zdobywa� Ziemi� Obiecan� Jozue. Jeden z
ostatnich straci� przed laty ma�kut Aod, morduj�c kr�la
Eglona - ostrza nie da�o si� wyj�� z opas�ego ka�duna w�adcy
Madianit�w. Nast�pca Aoda Samgar, partyzancki bohater,
gromi� ju� Filistyn�w wo�owym piszczelem.
W wielkiej dolinie Jordanu nie by�o �lad�w ludu. Lud pas�
stada na kanaa�skich wy�ynach, w�r�d wa��w obcych miast,
stawia� namioty w lesistych w�wozach u podn�y Hermonu i pod
urwiskiem Golan. Lud w nosie mia� �wi�t� wojn�, do kt�rej
wzywa�a ta stara furia, Debora.
Z dwunastu klan�w zg�osi�o si� ledwie pi��. Tylko Issachar,
Efraim, Zabulon, Neftali i zawodowi zb�je z rodziny
Beniamina podj�li �wi�te wezwanie. Na pierwsze s�uchy o
wojnie Gad przep�dzi� stada na drugi brzeg Jordanu, m�owie
z Dan i Aser wyprawili si� w dalekie rejsy, za� starszyzna
Rubena od pi�tnastu sesji nie mog�a doj�� do zgody.
Jednak�e Barak wiedzia�, i� �aden argument do Debory nie
trafi. By�a z tych nawiedzonych prorok�w, jakimi podoba�o
si� Panu uciska� lud wybrany, by�a z tych, przez kt�rych
przemawia� On swym gniewem. A z Nim �art�w nie by�o.
Rozmowa wi�c by�a kr�tka. - Kto tu w�a�ciwie jest s�dzi�? -
spyta�a, marszcz�c brwi. - Tysi�c zdobycznych napletk�w, bo
tob� posmaruj� t� palm�!
Wojna zosta�a wypowiedziana.
W tydzie� potem, jak za�wiadcza Ksi�ga, wojska kanaa�skiego
marsza�ka Sisery ponios�y straszn� kl�sk� nad potokiem
Cyson. Osobista obecno�� Debory uniemo�liwi�a zastosowanie
zasad racjonalnej strategii. Prorokini rozkaza�a uderza� na
wprost - wprost na wozy bojowe, szar�uj�ce po stoku g�ry
Tabor. Barak patrzy� z rozpacz�, jak rozwija si� mordercza
linia dziewi�ciuset rydwan�w o ko�ach zaopatrzonych w
spi�owe kosy. Rydwan�w by�o mo�e mniej (dobra zasada lektury
�r�de� ka�e zdejmowa� z cyfr biblijnych dwa ostatnie zera),
lecz i tak procarze wyrzuci� by zdo�ali ledwie dwa kamienie.
By�o jasne, �e id�cy dalekim obej�ciem Beniaminici nie
zd���. Lecz Debora z rozwian� siw� grzyw�, b�yskaj�c z�otym
k�kiem w nosie, krzycza�a z triumfem, wznosz�c d�onie ku
niebu.
I wtedy nagle spad� deszcz.
To by� koniec: gdy ko�a na dobre ugrz�z�y w b�ocie, z oliwek
rozleg� si� ryk, jakiego nie zna�y pola bitew Izraela. To z
flanki naciera� r�d Beniamin. Dla woz�w z kosami skr�t
oznacza� manewr samob�jczy. Wszystkie dziewi��dziesi�t (a
mo�e tylko dziewi��?) rydwan�w zbi�o si� w jeden k��b. Gdy
dopad� go t�um koczownik�w z dr�gami, wody Megiddo i Cyson
zabarwi�y si� krwi�.
Z zawieruchy bitewnej wychyn�a samotna, zab�ocona posta�.
To marsza�ek Sisera p�dzi� zorganizowa� obron� bazy w
Haroset. Gdy zbiega� na skr�ty dolin� Sennim, wy�oni� si�
przed nim nagle bia�y namiot z go�cinnie rozwartym wej�ciem.
Na jego tle widnia�a samotna sylwetka kobieca.
Jaheli, �onie Cynejczyka Habera, nie trzeba by�o t�umaczy�,
kogo ma przed sob�. Jej m�� �y� w zgodzie zar�wno z
dzikusami Debory, jak z kr�lem Jabinem, mocodawc� marsza�ka.
Co prawda, w roli uciekaj�cego spodziewa�a si� raczej
Baraka. Lecz w�dz pokonanej armii, bez wzgl�du na kolor
sztandaru, stanowi zawsze atrakcj� dla strony neutralnej.
W�dz bez miecza, zdyszany i okrutnie utyt�any w b�ocie, jest
nieodmiennie pokus� dla mi�osierdzia damy. Powt�rzy�a si�
wi�c scena z "�o�nierza i bohatera" Shawa. Ale z odmienn�
puent�.
Przyzna� trzeba, �e Jahela sprawi�a si� znakomicie. Sisera
prosi� tylko o wod�, a dosta� mleko. Chcia� tylko na chwil�
usi���, a zosta� przykryty p�aszczem. Chcia� tylko chwil�
si� zdrzemn��, a zyska� zapewnienie, �e gdyby ktokolwiek
pyta�, nikogo w namiocie nie ma.
Gdy przymkn�� oczy, poczu� na g�owie ciep�� d�o� kobiec�.
Lecz g�aszcz�c go, Jahela si�gn�a drug� r�k� po �ledzia
namiotowego z litego br�zu i m�ot. Chwil� jeszcze
wyszukiwa�a na czaszce dotykiem odpowiednie miejsce, po czym
przy�o�y�a wielki gw�d� i raz a mocno waln�a.
W chwil� potem na b�ocie zaklapa�y kopyta wielb��d�w
zwyci�zcy. W wej�ciu stan�� Barak z najwi�kszym mieczem,
jaki wala� si� na pobojowisku. Miecz jednak by� zbyteczny.
Gw�d� przebi� nie tylko m�zg, lecz tapczan i utkwi� g��boko
w polepie. Przyda�yby si� raczej obc�gi.
�wczesny �rodek masowego przekazu, czyli Debora, kt�ra by�a
muzykalna, u�o�y�a potem o tej historii pie��:
B�ogos�awiona mi�dzy niewiastami Jahel, �ona Haber
Cynejczyka i niech b�dzie b�ogos�awiona w namiecie swoim.
Wody prosz�cemu mleka da�a, w kubku ksi���t przynios�a
mas�a. Lew� r�k� �ci�gn�a do gwo�dzia a praw� do kowalskich
m�ot�w i uderzy�a Siser�, szukaj�c w g�owie miejsca ranie i
skro� mocno dziurawi�c. Pad� jej mi�dzy nogi, usta� i umar�:
wala� si� przed jej nogami i le�a� bez dusze i n�dzny. Oknem
wygl�daj�c, wy�a matka jego, i z sale m�wi�a: Przecz mieszka
si� wr�ci� w�z jego? Czemu leniwo sz�y nogi poczwornych
jego?
Tak niechaj zgin� wszyscy nieprzyjaciele twoi, Panie! A
kt�rzy ci� mi�uj�, jako si� ja�ni s�o�ce, kiedy wschodzi,
tak niech �wiec�!
Tak w�a�nie zrodzi�o si� s�owo "przeb�j".
Albowiem dobra jest neutralno��, dobra go�cinno�� i dobre
mi�osierdzie, lecz najlepiej wiedzie�, sk�d wieje wiatr i
trafi� na anten�.