Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Zobacz podgląd pliku o nazwie 685 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
tytu�: "Falstaff"
autor: robert NYE
prze�o�y�: Piotr Siemion
tekst wklepa�:
[email protected]
drobna korekta:
[email protected]
* * *
Wsp�czesna Proza �wiatowa
Robert Nye
FALSTAFF
Pos�owiem opatrzy�a Jowita Pie�kiewicz
Pa�stwowy Instytut Wydawniczy 1990
Wszystkie jawne i ukryte cytaty z dzie� dramatycznych Williama Szekspira w przek�adach Leona Ulricha i J�zefa Paszkowskiego Opracowanie graficzne Waldemar �wierzy
Uk�ad typograficzny Mieczys�aw Bancerowski
Copyright (c)Robert Nye, 1976 Ali rights reserved
(c) Copyright for the Polish edition by Pa�stwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1990 PRiNTED IN POLANO
Pa�stwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1990 r.
Wydanie pierwsze
Nak�ad 30 000 + 250 egz. Ark. wyd. 28,3. Ark. druk. 32,5 Papier offset, kl. [II 71 g. 92 x 114 cm
Oddano do sk�adania w listopadzie 1989 r.
Podpisano do druku w lipcu 1990 r
Drukarnia Wydawnicza im. W. L. Anczyca w Krakowie
Nr zam. 9526/89
ISBN 83-06-02001-4
* * *
Spis rzeczy:
1. O tym, jak pocz�to sir Johna Fastolfa
2. O genealogii odrzuceniu
3. O narodzinach sir Johna Fastolfa
4. O dzieci�cych zabawach sir Johna Fastolfa
5. O baka�arzu Ravenstone i o jego trzcince
6. O matce sir Johna Fastolfa i o Wizji mi�osnej
7. O papie�u Joannie (Opowie�� Marii Fastolf)
8. O ksi�ciu Piekie�
9. O liczbie 100, jak te� o innych liczbach
10. Sir Johna Fastolfa inwokacja do Klio, Muzy Historii
11. O brzuchu sir Johna Fastolfa, jako te� o szczurzycy Desdemonie
12. O upokorzeniu, zgotowanym sir Johnowi Fastolfowi z woli ksi�nej Norfolku
13. Na temat menu
14. O tym, jak sir John Fastolf wyruszy� na wojn�, a te� o bitwie morskiej pod P�drakami
15. O dalszych kolejach bitwy morskiej i o tym, jak imi� sir Johna Fastolfa strasznym si� sta�o dla wroga
16. Sir John Fastolf wyklina kucharza 92
17. O tym, jak sir John Fastolf wst�pi� do klasztoru
18. O Badbym, spalonym w beczce
19. O �mierci ojca sir Johna Fastolfa
20. O tym, jak sir John Fastolf zrzuci� bia�� sw� szatk� dziewicz�
21. O tym, jak sir John Fastolf do Londynu ruszy�, a nadto jego pochwa�a Mostu Londy�skiego
22. O sztuce pierdzenia: sir Johna Fastolfa monolog na stronie
23. O kr�lu Z�amanusie i o jego dwudziestu czterech �wi�tych synach i c�rkach, O dniu �wi�tego Jerzego i o biczownikach, jako te� o ogrodzie rozkoszy ziemskich
24. Jak sir John Fastolf �eb Skoganowi rozwali�
25. Przygoda pokrewna - pojedynek im� Roberta Mielizny z Samsonem Sztokfiszem
26. O zawadiakach i nadobnych kurwach
27. Jeszcze o figach
28. O wa�nych wydarzeniach na szerokim �wiecie
29. Sir Johna Fastolfa uni�ona suplika do czytelnik�w
30. Lord Grey, pan na Ruthin, do ksi�cia Walii
31. Sir Fastolfowy komentarz do powy�szej wprawki w sztuce w�a�enia monarsze do dupy
32. Sir Johna Fastolfa pochwa�a Maj�wki
33. O pani Joasi Wieczornej, a tak�e o nocy sp�dzonej w wiatraku
34. O powi�zaniach
35. O przewybornej uczcie, do kt�rej sir John Fastolf nigdy nie zasiad�
36. O czterech ksi���tach i o dwudziestu czterech wyspach
37. Po�egnanie sir Johna Fastolfa
38. Sir Johna Fastolfa zezwolenie na przek�ad
39. O chuju sir Johna Fastolfa
40. O tym, jak sir John Fastolf zakocha� si� w pani z Londynu
41. Jak sir John Fastolf wyruszy� do Irlandii w orszaku ksi�cia Tomasza
42. Jak sir John Fastolf dowodzi� pospolitym ruszeniem, gdy oblegano Kildare
43. O skrzatach i o �wi�tym Bonifacym
44. O nosie sir Johna Fastolfa, a te� o innych nosach
45. O duszy sir Johna Fastolfa
46. O zdradzieckim ataku na ty�y sir Johna Fastolfa
47. O honorze i szczypiorze
48. Jak sir John Fastolf powr�ci� do Londynu
49. O bohaterach
50. O ksi�ciu Henryku
51. O poniekt�rych innych �otrzykach
52. O przygotowaniach do bitwy pod Gadshill
53. Jak zwyci�yli�my w bitwie pod Gadshill - I wersja wypadk�w
54. Jak zwyci�yli�my w bitwie pod Gadshill - II wersja wypadk�w
55. Jak zwyci�yli�my w bitwie pod Gadshill - III wersja wypadk�w
56. Szkic sir Johna Fastolfa na temat przebiegu wydarze�, strategii, a tak�e taktyki w bitwie pod Gadshill
57. O uciesznej komedii w ober�y "Pod G�ow� Ody�ca"
58. Jak wypr�niono kiesze� sir Johna Fastolfa
59. O Percym Hotspurze i panie Glendowerze, wraz z przerw� w opowie�ci
60. Opowie�� Bardolfa
61. O �wi�tej liczbie siedem
62. O tym, co jednak wykracza poza wszelkie liczby
63. O marszu na Coventry
64. O bitwie pod Shrewsbury
65. Kto zabi� Hotspura?
66. O �wi�tym Swithinie, o pani Pr�dkiej i o Lordzie Wielkim S�dzim
67. O Dolci Drzej-Prze�cierad�o i o nocy w ober�y "Pod G�ow� Ody�ca"
68. O tym, jak sir John Fastolf znowu wyruszy� na wojn�
69. O tym, dlaczego sir John Fastolf znowu wyruszy� na wojn�
70. O chwale rycerskiej i o podw�jnym glou-cesterskim serze
71. O tym, jak umiera� tr�dowaty w�adca
72. O tym, jak Pistol przyni�s� dobr� nowin� z Jeruzalem do Raju
73. O koronacji kr�la Henryka V
74. Sir Johna Fastolfa rozwa�ania na temat w�asnej banicji
75. O zr�kowinach sir Johna Fastolfa
76. Relacja im� Pr�dkiej z god�w sir Johna Fastolfa
77. O tym, jak sir John Fastolf wyruszy� na pielgrzymk� do Ziemi �wi�tej (Pierwsza nota spisywana przez Stefana Scrope'a)
78. O uciesznych psotach sir Johna Fastolfa
79. O jarmarku �wi�tego Bart�omieja
80. O tym, jak sir John Fastolf w przebraniu mniszki poszed� do klasztoru (Druga nota r�k� Stefana Sorope'a)
81. Opowie�� Pistola
82. O wzi�ciu Harfleur
83. O straceniu Bardolfa
84. O bitwie pod Agincourt
85. O tym, jak kr�l w chwale do Londynu wr�ci�
86. O tym, jak sir John Fastolf zakosztowa� eliksiru �ycia
87. O rozmaitych pomniejszych d�ugach, kosztach i rachunkach, kt�rych sp�aty oczekuje sir John Fastolf (Trzeci zapis pi�rem Stefana Scrope'a)
88. O tym, jako sir John Fastolf jeszcze raz wyruszy� na wojny, a r�wnie� o obl�eniu Rouen
89. O tym, jak sir John Fastolf mianowany zosta� zarz�dc� Bastylii, jako te� o za�lubinach kr�la Henryka V z ksi�niczk� Katarzyn� (Czwarty zapis r�k� Stefana Scrope'a)
90. O wzi�ciu Meaux, a r�wnie� o �mierci kr�la Henryka V
91. O tym, jak sir John Fastolf zosta� Kawalerem Orderu Podwi�zki
92. Fantazja sir Johna Fastolfa dotycz�ca ma��e�stwa Joanny cFArc z marsza�kiem Gillesem de Retzem
93. Sir Johna Fastolfa Wielka Karta Roszcze� Finansowych wobec Korony Angielskiej (Z notatkami Stefana Scrope'a)
94. O bitwie o �ledzie
95. Spis inwentarza na zamku w Caister (Sporz�dzony r�k� Stefana Scrope'a) oraz O odwrocie spod Patay i o kl�sce we Francji
96. Ostatnia Wola i Testament sir Johna Fastolfa
97. Spowied� sir Johna Fastolfa u brata Brackleya
98. O zgonie sir Johna Fastolfa (Si�dmy zapis r�k� Stefana Scrope'a)
Pos�owie
* * *
Owemu panu Kt�ry jest wy��cznym sprawc�
Pocz�cia niniejszych Historii
Im� Gilesowi Gordonowi
Szcz�cia i oney Wieczno�ci
Jako przyobiecanej nam przez Nie�miertelnego
Poet� �yczy Dobrze Mu �ycz�c
�mia�y w�drowiec Co wyrusza w podr�
R.N.
* * *
I
O tym, jak pocz�to sir Johna Fastolfa
Nowy Rok S�oneczny Pocz�to mnie na ciele olbrzyma z Cerne Abbas. Na razie dosy�. Wszystko to szczera prawda. Czas zacz��. Przedstawcie mnie wszem i wobec: Otom ja - John Fastolf - Ja� dla mych przyjaci�, John z bra�mi i siostrami, a sir John z ca�� Europ� - kawaler Naj�wi�tszego Orderu Podwi�zki (od czasu do czasu wprawdzie, lecz to rzecz osobna), lord na w�o�ciach Lasuze, gubernator Anjou oraz Maine, kapitan grodu w Le Mans, Wielki Pokojowiec Normandzki, baron de SillyleGuillem, konetabl miasta Bordeaux, tako� gubernator Harfleur, zarz�dca Bastylii �wi�tego Antoniego w Pary�u, pan na zamczyskach w Caister i Combe, w�a�ciciel ober�y "Pod G�ow� Ody�ca", osoba �o�nierska szlachetnego rodu, hej didle didle! Hej didle dan! - szczeg�y mo�ecie sobie wpisa� p�niej, jako te� tytu�y i wszystkie inne dyrdyma�y, niechaj je diabli porw� - fifi fa, fifa fi! otom ja, Fastolf; opowiem wam prawdziwe dzieje mojego �ywota, a rozpoczn� dzi� w�a�nie, dwudziestego pi�tego dnia marca, w Nowy Rok S�oneczny Anno Domini 1459, kt�ry to rok - jak mniemam niesie trzydziest� si�dm� wiosn� panowania Jego Kr�lewskiej Mo�ci Henryka VI, bezjajcego Bo�ego dziwol�ga i synka wielce wa�nego Henrysia, zwyci�zcy spod Gadshill i Agincourl; a jest �w rok tak�e, co rzecz pewna i wielce istotna, osiemdziesi�tym pierwszym rokiem mojej w�dr�wki w niebiosa. B�dzie to najd�u�sze zdanie w ca�ej ksi�dze. Bez obaw, d�ugie zdania i mnie s� niemi�e. Ha, sw�dzi mnie! Ha, SZTYWNIEJE... I K�UJE! Worcesterze, g�upcze! Stopa mnie sw�dzi i stopa sztywnieje, a je�li� o czym innym my�la�, niechaj ciebie odt�d zawsze k�uje przy sztywnieniu! Pisz mi tu ka�de s�owo, kt�re powiem, bo kln� si�, oba jajca ci wnet pourywam i na ka�amarze przerobi�. Tako�: rz�dca pa�acu w Rouen bowiem jam to w�a�nie dobudowa� baszt� nad rzek� Sekwan� po wschodniej stronie. Niegdy� by�em tako� Wielkim Ochmistrzem dworu Jana, ksi�cia Bedfordu i regenta Kr�lestwa Francji. Pisze si� to GADShill, ciemnoto niebia�ska! Wyprawa ta by�a w swoim czasie r�wnie s�ynna jak Agincourt. Sam wiem to najlepiej, bo w obu tych bitwach walczy�em. Pisz�e tu wiernie ka�de moje s�owo, dok�adnie tak jak m�wi�, i nie mieszaj mi literatury. Ten, kto jak ja bastion�w zdoby� bezlik i b�on bezlik rozpru� dziewiczych, nie dba wcale, czy ka�de zdanie umie dyga� i szasta� n�k�. Pob�ogos�aw mi, Ojcze. Pierdoli� to wszystko. Haj�e! Pora w drog�. Le�eli tedy, ojciec m�j i matka, pod drzewem figowym: ojciec pod samym drzewem, a matka pod ojcem. Drzewo za� ros�o na pycie olbrzyma. Swego czasu tajemniczy kaznodzieja w�drownik (m�j wuj Hugh powiada�, �e by� owym kaznodziej� sam Wiclif, co Oksford opu�ciwszy, zanim w herezj� popad�, je�dzi� sobie na lollardzkim osio�ku, kazania g�osz�c do wiernych na podw�rcach ko�cio��w po mszy niedzielnej), ow� gdy do Cerne Abbas zjecha� ten�e Wiclif, j�� ciska� gromy, krzycz�c, i�e wizerunek olbrzyma wyryty na zboczu to dzie�o diab�a. Musia� si� snad� w olbrzymie dopatrzy� niedobitka rasy zrodzonej z trzydziestu trzech wyst�pnych c�r Dioklecjana. Poc�c si� w s�o�cu i mocuj�c z deskami, m�otkiem, moraln� odraz� i gar�ciami �wiek�w, zbudowa� sobie kaznodzieja ambon� na odro�li olbrzyma, by przeciw tej�e wyg�osi� kazanie. - Panowie hrabstwa Dorset! - grzmi Wiclif z ambony. - Stoj� oto na najwszeteczniejszym z naturalnych cz�onk�w! A trzeba wam wiedzie�, �e pyta olbrzyma z Cerne Abbas liczy sobie dwadzie�cia �okci, a sam olbrzym wysoki jest jak ca�a g�ra. W zboczu go wyryto, znacz�c kontur cia�a rowem wysypanym kred�, szerokim na d�ugo�� ramienia i dwie stopy g��bokim. Niczego nie brakuje olbrzymiemu cielsku - znajdziecie na nim zarys �eber, sutki, brwi, nawet p�pek. W prawicy �ciska olbrzym s�kat� maczug�, mierz�c ni� w ob�oki. Zda si�, kroczy na zach�d, drug� d�oni� tn�c przestw�r i cz�onek wznosz�c dumnie. W pobli�u jest opactwo. Za�o�y� je sam �wi�ty Augustyn, w miejscu gdzie, kiedy mrugn��, z ziemi wytrysn�� zdr�j srebrny. Nie my�lcie sobie, �e Wiclif, ta rozwidlona rzodkiew, musia� z czerwon� g�b� do owiec przemawia� na wzg�rzu. Co siedem lat bowiem plewi si� olbrzyma, aby mu wysoka trawa nie zatar�a kszta�t�w. Poniekt�rzy mieszka�cy tamtejszych wysoczyzn dziedzicz� z dziada pradziada obyczaj naprawy i troski o olbrzyma. Gdyby zaniedbali swoich obowi�zk�w, pr�dko by olbrzym pozielenia� jako reszta wzg�rza i popad� w zapomnienie. Ot� Wiclif sarka� na wzniesion� pyt� w�a�nie w radosny czas plewienia, a s�owom jego przys�uchiwa� si� wcale poka�ny t�um, kt�ry najpierw zapa�nik�w zagrzewa� do walki o srebrne sprz�czki, a potem skaka� w workach albo te� �ciga� kr�gi sera, po zboczu staczane wzd�u� uda olbrzyma. - Trzeba mu to zas�oni�! - lamentuje Wiclif. - Zas�oni� takiego olbrzyma? - �miech si� podni�s� gromki a� ku s�o�cu. - A czym�e go zas�oni�? Wiclif duma z mozo�em, usi�uj�c przywo�a� na pomoc wszystkie swoje nauki, i wreszcie obwieszcza: Hen, w dawnej Grecji zas�aniano na pos�gach wszystko, czego nie powinny ogl�da� wstydliwe oczy... figowym listkiem. - Dopiero� li�cia trzeba na te pyt� - bystro zauwa�a jaki� polny Pitagoras. Tak mu Wiclif odrzecze: - W takim razie nie listek, lecz drzewo figowe! I sp�jrzcie, sta�o si� drzewo figowe - a raczej zasadzi� je kt�ry� z Wiclifowych uczni�w, gdy z ko�cem karnawa�u usuni�to namydlony s�up. Z tej to przyczyny wyznawc�w Wiclifa - zanim ich Lollardami ochrzczono - przezywano zrazu Figasami. Zasadzili oni figowiec na dzyndzlu olbrzyma z Cerne Abbas w tym celu, by chwost gigantyczny nie razi� swym gro�nym splendorem oczu dziewic jad�cych szlakiem przez dolin�. Poniewa� jednak �ycie ma swoje w�asne prawa, sta�o si�, i� mieszka�cy sio�a Cerne Abbas wkr�tce dostrzegli w figowcu wielce u�yteczny i zmy�lny przydatek do i tak ju� licznych przymiot�w olbrzyma. W lecie drzewo dawa�o im mi�y cie� i ch�odek przy wylegiwaniu, odosobnieniem ciesz�cy m�a i niewiast�. W zimie natomiast chroni�o przed deszczem. Szklanki, szklanki to rzecz najdogodniejsza do picia! Krzyknijcie Makbetowi, �e talerze mo�e zastawi� lub pobi�! Matce mojej szparko sz�o zaje�d�anie kolejnych ma��onk�w (nie wytykam jej tego, jeno stwierdzam fakty). Trzy razy posz�a za m��, zanim ojca mego napotka�a, a byli w�r�d jej m��w ludzie stateczni i wielce maj�tni, nie jakie� Ja�ki Chudeusze gandawskie - handlarze pieprzem, go�dzikami, imbirem... Je�li jednak widmowi ci rodzice nie umieli mnie sp�odzi�, by�o tak nie przez brak niezb�dnych ku temu organ�w. Co si� stukali wszyscy do umy�lnych drzwiczek, lecz ja im otworzy� nie chcia�em i chocia� kicali po owej ��czce puszystej matczynej niczym kr�liczki, w norce wci�� grzebi�c, nie mign�� im ze �rodka ani koniuszek dzieci�cego ogonka. Hola, Worcesterze, a trzymaj �apiny na stole! Za podobne zabawy nie wpuszcz� ci� do Nieba! Jednak�e m�j rodzic obdarzony by� �elazn� wol�. Rudobrody by�, z wejrzeniem jak loch mrocznym, i m�drze o�eni� si� z matk�, maj�c na uwadze potr�jn� uciech� p�yn�c� z jej wdowie�stwa i trzech maj�teczk�w. Lecz jak przysta�o na angielskiego dziedzica i wcielenie wszelkich cn�t rycerskich, sz�o mu g��wnie o to, aby sp�odzi� syna. �e za� niema�o ojciec s�ysza� w �yciu o dzieciop�dnej mocy olbrzyma z Cerne Abbas, wzi�� ma��onk� pod rami� i w noc przed �lubem poprowadzi� j� na owo wzg�rze. Dzie� by� tak gor�cy, �e wi�kszej spiekoty i najstarsi ludzie nie pami�tali, skowronki mdla�y w locie, a mleko kwa�nia�o ju� w krowich wymionach - lecz oto dzie� zapad� i przemieni� si�, jak traf chcia�, w noc �wi�toja�sk�. Olbrzym zarysowa� si� �mia�ym konturem na tle zieleni dorseckich pag�rk�w. Nad s�kat� pa�� zawis� pe�ny ksi�yc. Ojciec wnet matk� z�o�y� na cierniu olbrzyma we wstydliwym cieniu figowca, co dziarsko si� rozrasta�, r�k� pana Wiclifa zasadzony. - Serce moje - rzecze ojciec odpinaj�c ostrogi i zdejmuj�c stosowany kapelusz - �ycz� sobie m�skiego potomka. �adna wdowa przy podobnej okazji takim si� nie obla�a rumie�cem jak matka moja, gdy w �wietle miesi�ca ujrza�a nagle rozpinane portki. - Moje �ono jest puste - odrzek�a m�owi. Wszelako ojciec ju� klucz wrazi� w oliwion� dziur�, dwa razy nim przekr�ci� i wnet si� rozgo�ci� we wn�trzu. - Sam nieraz s�ysza�em - rzecze.
- �e ka�da niewiasta - rzecze
- Bezdzietna - rzecze.
- Kt�ra legnie - rzecze.
- Na olbrzymie z Cerne Abbas - tu ojciec pot�nie si� nad�� i zadr�a�. - Rych�o dzieci� poczyna - doko�czy� wreszcie kwestii, lecz uzna� za stosowne ci�gn�� wyw�d dalej. Cernejski olbrzym liczy sobie od st�p do g��w sze��dziesi�t krok�w. Sama maczuga d�uga jest na krok�w czterdzie�ci.
- Gog! - wo�a nareszcie matka. - O Gog, o Gog, o Gog!
- Chyba go mylisz z Magogiem, najdro�sza - sprostowa� ojciec. Wiedzcie, �e w�a�nie w chwili, gdym si� pocz��, w matczyne lewe oko wpad�a gwiazda z nieba. Nadto wiatr wreszcie si� zerwa�, wzg�rza ra�no zafalowa�y, ksi�yc ukry� oblicze za chmur�. Tymczasem opowiem, �e lud tutejszy g�osi, i� gdy zawita� do nich �w �wi�ty Augustyn, �wcze�ni mieszka�cy Cerne Abbas przytroczyli mu do szat o�li ogon i misjonarza batogiem z doliny przegnali. �wi�ty rozsierdzi� si� straszliwie i ukl�k�szy, modli� si� do Boga, by ten zrz�dzi� ogony u wszystkich dziatek w Dorset. - Zgoda, niech ci b�dzie - rzek� mu Wszechmog�cy i zaraz dzieciom pocz�y rosn�� chwosty. Ros�y owe ogony i ros�y kolejnym pokoleniom, a� nareszcie lud z Dorset wyrzek� si� poga�stwa, a gdy okaza� skruch�, �wi�ty Augustyn zgodzi� si� powr�ci� i za�o�y� na miejscu opactwo zwane Cernal - a to dlatego, �e ju� wkr�tce zacz�� tam miewa� swoje s�ynne wizje, cerno za� to po �acinie "widz�", el natomiast to "B�g" w hebrajskiej mowie. Dosy� ju� tych kronik. Milsze mi zagadki. Kiedy zosta�em pocz�ty, S�o�ce wst�pi�o w znak Wagi. nie opodal Wenus. Ksi�yc sta� w Kozioro�cu, a w�adczy Jowisz, co czuwa nad mym �yciem, wszed� w tyln� koniunkcj� z Saturnem (gwiazd� Joanny d'Arc). Mars natomiast mi�dzy pier�cienie Saturna wystrzeli� mleczn� komet�.
* * *
II
O genealogii odrzuceniu
Prima Aprilis
Spojrzyjcie jeno na t� fig� - podobnego kszta�tu figami obros�o moje drzewo rodowe. Jakem wam zacz�� obja�nia� dni temu dziewi��, p�ki mej autobiografii nie porwa� nurt alkoholiczny. O, czasy, o obyczaje! Czyni�c tak, nigdy nie zdo�amy przebrn�� przez Piek�o. Lecz odwagi - oto zn�w fig� z�eram, jak przez ca�e �ycie. Diabl�tka owe ca�ymi beczkami sypa�em do gard�a, ilekro� mia�em stawa� w mi�osne szranki. Obecn� por� wystarcza mi ju� p� tuzina. Wiedzcie, �e po po�udniu ma tu przyby� Miranda, moja bratanica. Figa tedy, ili te� ficus w �aci�skiej mowie, posiada du�o wi�cej w�asno�ci ni� te, kt�re chytrze wylicza Pliniusz. Je�li j� posieka� i zje�� misk� takiej siekanki, prawdziwe cuda wyst�puj� w kiszkach. Nic lepiej ni� przygar�� fig nie potrafi zes�a� gromkiego pierdni�cia. Ciasto figowe w Niedziel� Palmow�. Polewka z fig w Wielki Pi�tek: piwo, figi w talarkach, chleb i ga�ka muszkatu, uwarzone razem niby zupa. Dopiero� was p�dza! I nie o kloacznych wy�cigach Ajaksa tu m�wi�, jeno o znoju w s�u�bie Afrodyty. Powiem, �e nie masz nic ponad fig� kr�lewsk�, �liwkow� jak w�gierka, t�, kt�ra rozdwojona dojrzewa jesieni� przy nas�onecznionym murze, obro�ni�ta jedwabist� sk�rk�, zrywana potem, szarpana i �ciskana paluszkami dziewcz�t. Woda �ycia dla strudzonych rycerzy. Sam Pliniusz podaje, �e od mlecznego soku z figowca wzdymaj� si� p�cherze na d�oniach. W�a�nie owa figowa moc wzdymania cz�onk�w tak mnie urzeka. O, t�usta dzika figo, nios�ca nas w b�j, o m�j bohaterze! Bachusowi po�wi�cona, ty� to Anno Mundi 4483 rzuca�a z drzewa cie� na Romulusa i Remusa, kiedy ssali mleko wilczycy. Je�li si� ju� zgada�o o figach i drugich chwastach, pomn�, i� w m�odych latach budzi�em si� co ranek z pyt� jak ze stali, a tak wypr�on� i tward�, �e nawet obur�cz nie umia�em jej przygi��. Wi�cej! Dwie krzepkie niewiasty, napieraj�c razem, nie umia�y zgi�� bestii - ani pani Ford, ani jej kumoszka z Windsoru. Obie te damy zabawia�em z ogromn� uciech�, a nasze igrce odbywali�my w ogromnym wiklinowym koszu na bielizn� albo te� ca�� tr�jk� hasali�my po�r�d korzeni starego d�bu w parku windsorskim. Kumoszka pani Ford mia�a zad jak melon, a wystawiaj�c go ku mnie, lubi�a zarazem posysa� cyc swej towarzyszki. Potem kaza�a mi dosiada� drugiej pani i kiedym to czyni�, wzajemnie z przyjaci�k� wtyka�y sobie paluszki do zadka. D�ugo by opowiada�, bo moim damom zabawa nie chcia�a si� sprzykrzy� i abym obu nareszcie poniecha�, musia�y kaza� s�u�bie przypala� mi po�ladki ogarkami. Jam jednak od tej sztuki tylko si� rozgrzewa�, zmieniaj�c si� w byczka, jelonka, bo�ka poga�skiego �ow�w, byleby zadowoli� obie panie. O jak�e ch�dogo sz�o mi ch�do�enie! Bod�em, tryka�em i ora�em bruzd�, a� mym ofiarom niebo zdawa�o si� roni� kartofle i grzmie� na nut� Zielonych r�kawk�w. Kiedy bawi�c panie bra�em bat do r�ki, karmi�em jednocze�nie obie marcepanem z cukrowanych korzonk�w miko�ajka, wielce u�ytecznym gwoli rozniecenia ochoty u dam, kt�rych pragnienia przeros�y niestety mo�liwo�ci. Weso�e kumoszki podzieli�y si� mn� jak jeleniem: dla ka�dej po ud�cu. Mi�sie� za�, kt�ry sterczy po�rodku, s�u�y� obu paniom naraz. Pomn�, jak w noc �wi�toja�sk� pod d�bem �owcy Herna obie silniejszej zazna�y ode mnie rozpustnej ka�ni ni�li przez ca�e �ycie od swych m��w. Gniot�em je pod sob�, dop�ki blask jutrzenki nie pogrzeba� nocy. I c�, Worcesterze? Rankiem, po najdzikszym, jak�e wyczerpuj�cym mi�osnym turnieju - sta�o mi jak miecz twardy, jak �elazna sztaba! I chocia� go obur�cz pr�bowa�em zgi��, to na pr�no. Nawet kiedy we Francji roznieca�em Piek�o na ziemi, rypi�c jak Moza d�uga i dobr� nowin� przynosz�c mieszczkom w garnizonach, nawet b�d�c kapitanem Conde Norean, kiedy to mia�em za psi obowi�zek co noc zadowala� siedem francuskich matron, nawet w owych dniach hulaszczych nigdy nie potrafi�em r�koma zgi�� pyty. Dlatego w�a�nie kaza�em wam dzisiaj sprowadzi� brata Brackleya. Ojcze, pragn� uczyni� wyznanie. Niech przem�wi prawda - niech pozna sam� siebie dusza, co ju� s�dziwa. Ot� nie dalej jak wczoraj, kiedy�my ko�czyli wiosenne uciechy, obudzi�em si� rankiem i pa�� sobie ogl�daj�c, c� widz�?! Oto mog� ju� zgi�� hultaja obur�cz. Ha, wyznam rzecz do ko�ca, nawet jedn� r�k� potrafi� go powali�! Dlatego ci� tutaj wezwa�em, Ojcze, pragn�c ci zada� pytanie. Worcester �wiadkiem, i� pytam z ca�� powag�. - Ojcze, czy to dlatego twym zdaniem, �e przyby�o mi krzepy w d�oniach? Fi fa! Fidle dum! Franca na t� podagr�! Lub podagra na t� france! (Bo jedna albo druga pastwi si� nad moim wielkim palcem...) Co si� za� tyczy drzew rodowodowych innych ni� figowce, i takie u mnie znajdziecie. Wiedzcie, �e lepsze nawet ni� �w mizerny krzaczek rodu Plantagenet�w. Pisa� jednak o tym zbyt wiele nie zamy�lam, bo ka�dy, kto we w�asnej genealogii szuka dostoje�stwa, to prosty bandyta. Dla mnie m�em dzielnym jest ten, kt�ry sam tkwi we w�asnej zbroi, a nie w zbroi ojca albo i pradziad�w. Ze�ga�bym wszak�e udaj�c, �e tylko trudem w�asnych r�k zrobi�em karier� na tym grubia�skim �wiecie. My, Fastolfowie, mamy nielich� histori�. W Ksi�dze Dnia S�dnego pisz� o moim prapraprapradziadku na stronicy 777. Znajdziecie tam wyszczeg�lnione przy jego nazwisku dobra, kt�re m�j praszczur otrzyma� na w�asno�� od Wilhelma Zdobywcy, a mianowicie: ko�ci�ek w osadzie Stanford w hrabstwie Lincoln. Nie my�lcie sobie tylko, �e m�j r�d przyby� tu wraz z Wilhelmem. Tkwili�my na wyspie od wiek�w, wpierw jako nadmajstrzy zawiaduj�c budow� s�awnej wie�y Nimroda, potem z kr�lem Arturem rezyduj�c w Mons Badon i piastuj�c zydel przy Okr�g�ym Stole. Tymczasem dru�yna Wilhelma z Normandii to szaraki - wyskrobki z Burgundii i Flandrii, wymiotki z loch�w Nadrenii. Owe rody, kt�re tak si� dzisiaj szczyc� pochodzeniem, tym samym dowodz� jeno, �e s� z urodzenia kpy i tandeciarze. Te� mi Zdobywca, kt�ry musia� w�asne �odzie dziurawi� po przeprawie do Anglii, aby mu w�asne wojsko nie czmychn�o z powrotem do domu! Sam te� by� b�kartem nasz Wilhelm, zrodzonym z c�rki garbarza, zwanej Arlott�. Znacie t� opowie��? Got�w si� jestem za�o�y�, �e nie s�yszeli�cie, jak to rodzic Wilhelma, przezywany Robertem Diab�em, ostatni ksi��� Normandii, pewnego razu powracaj�c z �ow�w napotka� Arlott�, kt�ra pra�a majtki w strumieniu. Ksi��� zaraz buchn�� do wody, chc�c ul�y� dziewcz�ciu, i tym sposobem pocz�� Wilhelma B�karta. Potem wszak�e Robert Diabe� wyruszy� na pielgrzymk� do Ziemi �wi�tej i pad� po drodze. Jeszcze gdy wyrusza�, szepn�li mu doradcy, i� niezr�cznie czyni, zostawiaj�c ca�y kraj bez opieki. Na co rzek� im Robert: - Ostawiam tu wszak skurwysynka, kt�ry, je�li B�g w swej �askawo�ci tak zechce, wkr�tce nam podro�nie! U �wi�tego Grobu Robert zachorza�, uci�ty przez komara, i nigdy nie powr�ci�. B�g by� jednak �askaw, bo ma�y skurwysynek pr�dko wyr�s� na wielkiego skurwiela. Jeden z mych przodk�w, Gurth Fastolf, by� wojem kr�la Harolda. Z�o�liwa plotka g�osi, �e �w Gurth wkrad� si� w �aski Zdobywcy przez to, i� powi�d� gromad� miejscowych woj�w w z�� stron�, to jest w stron� kraw�dzi urwiska nie opodal Dover, podczas bitwy pod Hastings. Plotka jest bezpodstawna - kalumnia to, rzucona przez s�siad�w, kt�rym nie sta�o przyrodzonych zdolno�ci, aby wpa�� w oko Wilhelmowej ma��once Matyldzie, niewie�cie kluchowatej, lecz snad� wystarczaj�cej urody, by si� na niej pozna� w por� m�j prapraprapradziadunio. Co do gromady g�upich saskich woj�w, gnali przed siebie po ciemku, niezrozumiale do siebie mamrocz�c i na nic nie patrz�c, podczas gdy najstarszy z Fastolf�w zatrzyma� si� nieco na p�noc od reszty oddzia�u, zaj�ty studiowaniem mapy. Tak czy owak zreszt�, bitwa pod Hastings by�a niesprawiedliwa: Wilhelm Zdobywca wszed� w posiadanie tajnej broni, to jest w�osa z g�owy �wi�tego Piotra. Otrzyma� �w w�os od papie�a. Co gorsza, przy tej samej audiencji papie� ekskomunik� rzuci� na Harolda i ca�e angielskie wojsko, co r�wnie� nie sprzyja�o obro�com. Podaj�e mi proszek na wzmocnienie pami�ci. Jest na p�ce za tob�. Prima Aprilis, Worcesterku! Bo si� pomylisz, zasra�cze! G�upku kwietniowy! Tylko mi tutaj nie rycz, bo rozkapiesz inkaust. No, �eb do g�ry! Pomy�l tylko, �e Hansona i Nantona wys�a�em dzi� do klasztoru braci mniejszych, by obejrzeli sobie ksi�g� o �ywocie matki rajskiej Ewy. Z Fastolf�w wywodzi� si� tak�e s�ynny Wilu� �winka. �winka - ot, prosi�tko. Gdy Wilusiowego ojca podatki wp�dzi�y do grobu, m�odemu przypad�o w dziedzictwie jedno jedyne prosi�. �miali si� wszyscy wok� do rozpuku, zw�c ch�opaka Rycerzem Cnej Maciory i Wilusiem �wink�. Wilu� sprzeda� prosi�, a za uzyskan� sum� wyruszy� za morze. We Francji �y� nast�pnie za �wi�skie pieni�dze - cho� �y� tam nie�atwo, a to z przyczyny obecno�ci Francuz�w - a� wreszcie znalaz� odpowiedni� parti�, wdow� po bankierze. Wkr�tce m�g� si� ju� tarza� w pieni�dzach, a im mia� ich wi�cej, tym bardziej �wiat zna� go, ceni� i kocha�. Kiedy Wilu� to spostrzeg�, po g��bokim namy�le kaza� arty�cie Miko�ajowi z Pizy ozdobi� jedn� ze swych komnat malowid�em. Klucz od owej komnaty Wilu� nosi� na szyi i nikogo, nawet w�asnej �ony, nie wpuszcza� do �rodka. Mia� te� w zwyczaju, ilekro� uciech ma��e�skich za�yli, wr�cza� szcz�snej po�owicy czteropens�wk�. Tako� powracaj�c ze spotka� z wielmo�ami porzuca� Wilu� nawet najpilniejsze zaj�cia i zamyka� si� w swojej tajemnej komnacie. Siedzia� tam d�ugie godziny, a gdy wychodzi� powita� rodzin�, mia� na obliczu u�miech godny filozofa. Wszystkich pali�a ciekawo��, by sprawdzi�, co si� kryje w komnacie, a ma��onka dzie� i noc b�aga�a Wilusia o przyst�p. Zewsz�d osaczony, Wilu� otworzy� wreszcie ci�kie d�wierza. �ciany komnaty pobielone by�y wapnem, podobnie posadzka - lecz na �rodku powa�y r�ka mistrza uczyni�a wizerunek prosi�tka i pachol�cia, co je wiedzie na sznurku, pod tym za� bieg� dwuwiersz: Wilu� �winka - niech pomy�li. Kim by�, kto si� dzisiaj pyszni! �ona najwidoczniej wyci�gn�a moraln� nauk� z owego widoku, bo kaza�a tak� sam� �wink� odla� w br�zie i nazwawszy j� �wink�-skarbonk�, odk�ada�a do niej ka�dy szel�g otrzymany od m�a za kopulacyjne wyczyny. Gdy �ona zmar�a, Wilu� rozbi� �wink� m�otkiem. Wewn�trz znalaz� r�wno sto czterdzie�ci koron drobn� monet� i �wistek ze s�owami: Wilu� niechaj si� nie �udzi, �e jest najhojniejszym z ludzi! Lubi� opowie�� o Fastolfie-�wince. Mog�aby mi zast�pi� ca�� genealogi� obja�niaj�c, sk�d wzi�a si� moja fortuna - gdyby nie wzmianka o Fastolfie z Ksi�gi Dnia S�dnego, kt�r� wcze�niej ju� uczyni�em. Uczyni�em ow� wzmiank� dla trojakiej przyczyny. Po pierwsze tedy, aby wam pokaza�, sk�d wzi�y si� nasze w�o�ci. Zrz�dzenie losu chcia�o, �e kiedy sze�ciu czy siedmiu naszych kuzyn�w straci�o �ycie w potyczce nad urwiskiem, m�j prapraprapradziad Gurth odziedziczy� nie tylko ko�ci� stamfordzki, lecz r�wnie� kilka maj�tk�w w Norfolku. Po drugie jednak, poniewa� zawsze trzymano nas w mniejszym powa�aniu ni� owe szubrawe normandzkie pani�tka, pomimo (albo mo�e za przyczyn�) patronatu, jaki nad Gurthem sprawowa�a kr�lowa Matylda, Wielki B�kart za nic nie chcia� wpu�ci� mojego przodka pomi�dzy szeregi swej tak zwanej szlachty. Wybuchowy kr�l osobi�cie o�wiadczy� Gurthowi, i� ten winien si� cieszy� tym, co ma, �e natomiast honory i pikantno�ci stanu rycerskiego nie powinny stawa� si� udzia�em takich fa�szywych z�odziei jak Gurth. Owo osobliwe miano przylgn�o do pradziada, a �e w kr�lewskiej mowie brzmia�o ono w�wczas ,,false thief", niekt�rzy niepi�mienni kronikarze wzi�li je za �r�d�os��w naszego rodowego miana, przekr�caj�c je zarazem na "Falstaff". Co bzdur� jest wierutn� i �aden z ba�amutnych skryb�w nigdy mnie nie przekona, dowodz�c swej tezy, i� kt�rykolwiek z mych rozlicznych przodk�w postawi� stop� w Walii, jak by to wskazywa�a pisownia. Tu dotykam trzeciego z powod�w, dla kt�rych zsuwam si� oto po pniu drzewa genealogicznego. Ow� �r�d�o naszego nazwiska jest tak pradawne, �e go nie pami�taj� najstarsi Anglicy. Szuka� go trzeba nawet poza j�zykiem dawnych Sas�w, w kt�rym "Felstaf" oznacza�o kij podr�ny albo zgo�a t�uczek; nazwisko to si�ga tak�e poza - jak chc� niekt�rzy - wulgarny rozkaz "Fali, stafF', co si� t�umaczy jako: "K�ad� si�, pyto!" (i wcale przypomina rado�niejsze w zamy�le "Shake, spear", czyli "W��cznio moja, do boju!"). Moje nazwisko w istocie ma swoje m�tne, cudowne pra�r�d�o w mowie staro-norweskiej, gdzie "Falsturf' oznacza�o pirackiego ksi�cia, bo te� bogami tamtych lud�w byli Falst i Fast. Ostatnie zdanie jest wielce istotne. W�a�nie po skandynawskich moich przodkach na ziemi i w Niebie odziedziczy�em owo okrutne �aknienie trunku. Wszyscy Fasturfowie czy drudzy Falstowie pili r�wnie t�go, jak t�go umieli si� bi� albo tryka�. Podobnie ze mn�. Natomiast kszta�t, g��bia i pi�kno mojego pija�stwa roznios� si� echem po �wiecie, dopiero kiedy si� ju� uporamy z po�ledniejsz� kwesti� mojego rodowodu. W�wczas to przejdziemy do spraw du�o wa�niejszych, to jest opowiemy, gdziem bywa� i czegom dokona�. Wybuchowy kr�l Wilhelm. S�awn� jest opowie��, jak to Wielki B�kart p�k� w czasie w�asnego pogrzebu. Gr�b mu wykopano zbyt w�ski, za to w wapiennej skale, �e ani podkopa�. Kiedy k�adziono cia�o, za nic nie chcia�o si� zmie�ci� do dziury. Spr�bowano wcisn�� w�adc� bokiem. Trzech ksi�y j�o prze� co si� i wtedy w�a�nie kr�l nagle si� rozpukn��. Je�li chodzi o pozosta�ych cz�onk�w mego rodu, rzekn� jeno, i� nikt spo�r�d nich nie odznaczy� si� wobec historii niczym szczeg�lnym podczas lat, kt�re up�yn�y mi�dzy podbojem normariskim a moim narodzeniem. Owszem, by� sobie jaki� tam de Forstalff (pisz�e dok�adnie, jak ci literuj�, ka�de w ko�cu nazwisko mo�na wykr�ci� na wi�cej sposob�w, ni� jest sposob�w dogodzenia damie, na przyk�ad: FastolffFourstalf Forestolf Fasstolff Fourestalf Forrestolf Fastolfe Forstolfe Forestalf ffastolfe fforstolfe fforestalf Farsstolf Fairstolf Forstolf ffarsstolf ffairstalff fforstolf Farstolf Farstalff Farestolf Fairstelf Forrstolf Forlstalf Farlstolf Farlstalf Farstelf Faulstalf Faulstellf Faulstolf Faustolf Forcetalf Forcetolf Faustelf Fausthalf Faustulf Faustoff Faustoff Faustoff ffalstolf ffalstof ffalstaf Falstolf Fallstolf Farestalf Fallstuff Fallstiff Fallstealth Fallestolf Fallestalf Fallestelf Falstalfe Fallstelf Fairstalf Falstaffe Fallstalfe Fallstelfe Falstalffe Falstalff Falstalf Falstaf Fallstaf Falssta ffalstaff ffallstaf ffalsstaf Falstafe Falstoff Falstaff - i wszystkie co do sztuki s� prawdziwe). �w�e niejaki de Forstalff, powiadaj�, wspi�� si� niegdy� na szczyt alpejski i z tak� moc� cisn�� g�azem w staw na szczycie, �e przebudzi� smoka, kt�ry spa� tam od lat mniej wi�cej tysi�ca. Smok zaraz go te� ze�ar�. Wyznam jednak, �e sam nie wiem, co s�dzi� o tej opowie�ci, bo jedynie sam de Forstalff m�g� j� przekaza� innym, lecz b�d�c w smoczym brzuchu, przekaza� jej przecie� nie m�g�? �y� tak�e Magna Fastolfe, kt�ry z Ryszardem Lwie Serce poci�gn�� na wypraw� krzy�ow�. Poniewa� historia o Magnem Fastolfie i o pi�ciuset tureckich lesbijkach wydaje si� cokolwiek przesadzona, nie b�d� jej tutaj przytacza�. Wspomn� jeno, i� w Syrii �ciga�y raz mojego przodka mr�wki wielko�ci lisa. Wymkn�� im si� wszako�, umykaj�c na zmy�lnym wielb��dzie. Kosmas Faustolf obdarzony by� niezwyk�ym darem wybijania ca�ych stad owiec, niszczenia las�w i sprowadzania zarazy na dzieci, ilekro� si� za nie pomodli�. Mia�em te� po�r�d przodk�w takiego, kt�ry za czas�w herezji Katar�w ca�y czas si�ka� nosem. Z kolei za panowania Edwarda I �y� by� Hanibal Forstolf, kt�ry podczas pami�tnej ko�cielnej masakry na Sycylii utraci� prawe j�dro i zbi� potem fortun�, zak�adaj�c si�, z kim popad�o, �e w dowolnym m�skim zgromadzeniu, w jakim si� znajdzie, suma m�skiego ekwipunku w tym wzgl�dzie wyrazi si� liczb� nieparzyst� Wiod�o mu si� przednio, lecz p�niej spotka� na swej drodze niejakiego Williama Wallace'a. Cz�ek �w pocz�tkowo nie chcia� i�� o zak�ad, lecz poniewa� Hanibal wci�� podbija� stawk�, koniec ko�c�w nie potrafi� odm�wi� C�, William Wallace urodzi� si� z trzema j�drami. Jest to najw�a�ciwsze miejsce, aby wspomnie� a najw�a�ciwsze dlatego, �e ja tak m�wi�! - i raz na zawsze zapisa�, i� ci, kt�rzy twierdz�, �e zgodnie z deklinacj� "Fastolf' oznacza syna Fastofa, to p�g��wki. Wszak rozumiane w ten spos�b nazwisko wi�za�oby mnie z Ko�cio�em (Jeszcze dzi� w Anglii post nazywa si� "fast"), a przecie� cho� moi przodkowie nie zapomnieli do reszty, jak wygl�da wn�trze ko�cio�a, jestem ziarnkiem pieprzu i koniem piwowara, je�li kiedykolwiek zyskali�my rozg�os przez nasz� postn� wstrzemi�liwo��. Sam dobrze wiesz, Ojcze, �e nie bez kozery naznaczono Pych� pierwszym z grzech�w �miertelnych, czy� nie? Pobo�na pycha, ta, kt�ra tkwi w bogatych libertynach, gdy ci ni st�d, ni zow�d zaczynaj� rozdawa� wszystkie szaty ubogim i na golasa wy�piewuj� psalmy ku zgorszeniu p�ochych dziewcz�tek, lubo drugi rodzaj pychy, kt�ry ka�e mnichom umartwia� si� modlitw� i postem, a� im zamiast cia�a pozostanie szkielet, a nieszcz�sny opat musi wysup�ywa� pieczo�owicie zaoszcz�dzony grosik na poch�wek. Tacy pysza�kowie to dla mnie najgorszy gatunek �ajdak�w. A zatem, zakarbujcie to sobie, pochodz� z rodu niepo�lednio szlacheckiego, aczkolwiek Korona niewielki mia�a z moich przodk�w po�ytek, odmawiaj�c im przeto - a� do mego pojawienia si� na tym �wiecie - godno�ci prawdziwie rycerskich. W stosownej chwili opowiem, w jaki spos�b ja sam ich dost�pi�em. R�d nasz fastolfowy wywodzi si� z Norfolku - w Norfolku te� m�j skryba spisuje nimniejsz� opowie��, na moim zamku w Caister, o kt�rego budowie, jak te� o budowaniu przeze mnie Bastylii, jeszcze b�dzie mowa. Od o�miu d�b pijany. Ta ra ra ra! Szcz�liwego Nowego Roku, praszczurkowie moi! Ech, Worcesterze - zapomnia�em wspomnie� o moim prapradziadku Aleksandrze Fastolfie, kt�ry piastowa� urz�d szeryfa grodu Yarmouth, zanim si� wszystko wyda�o - a wyda�o si� w roku 1280 od �mierci Pana Naszego. Drugi m�j prapradziad, Tomasz, sprawowa� t� sam� funkcj� znacznie d�u�ej, bo a� do roku 1305, poniewa� nic tym razem nie wysz�o na jaw. Daty to dla mnie pestka, twarda i niejadalna. Wol� soczyste figi - a wi�c obiecuj�, �e na dzisiaj to ostatnia z dat, jakie tu figuruj�. O�le, nie podkre�laj mi s�owa "figa" w "figurowa�", wszak spisuj� tu wszystko dla ludzi w�a�ciwego pokroju, tych, kt�rych nie trzeba w �eb wali�, by spostrzegli kalambur. Za �ywota prapradziada mego Aleksandra dawno ju� poniechali�my wypraw krzy�owych i smok�w. Krucjaty oraz smoki nie pasuj� do Anglii. Prawdziwa za� Anglia to my - Fastolfowie. M�j wuj Hugh, kt�ry by� admira�em, zostawi� mi po sobie sygnet warty L sz. (dwadzie�cia sze�� funt�w i trzyna�cie szyling�w). Pos�u�y� mi �w sygnet jako miara sk�pstwa �p. Henryka Monmoutha - kt�rego by�em, ha, ha, jak�e lojalnym poddanym - gdy� nieustannie �w Henryk �artowa�, �e klejnot uczyniono z tombaku. Kiedy raz wypr�niono mi do czysta kieszenie w ober�y "Pod G�ow� Ody�ca", skradziono �w�e sygnet i cztery asygnaty na czterdzie�ci funt�w ka�da. Gdy si� o tym dowiedzia� ksi��� Henryk Monmouth, podsumowa� wszystkie moje straty na osiem pens�w! Inna rzecz, �e jego ojciec mia� tr�d, dziadek oszala�, a samego ksi�cia za m�odu uczy� rachunk�w szkocki z�odziej owiec. Po starym Henryku syn odziedziczy� kszta�t nosa. C� si� dziwi�, �e Anglia nierz�dem stoi.
* * *
III
O narodzinach sir Johna Fastolfa
2 kwietnia
Przyby�em na �wiat oko�o trzeciej po po�udniu z siw� g�ow� i niezgorzej zaokr�glonym brzuchem. Nast�pi�o to w jaskini Wookey w hrabstwie Somerset, dok�d tu� przed porodem uda�a si� moja matka, aby zaczerpn�� wody ze �wi�tej studni. Je�li zamierzacie pyta�, dlaczego to ojciec nie przywi�z� jej wody w zielonej flaszy, powiem wam, �e rodzicielka najzwyczajniej si� spar�a wyruszy� na pielgrzymk�. Pr�cz tego ojciec mia� i tak dosy� ambarasu z przygotowaniami do uczty, kt�ra mia�a towarzyszy� moim narodzinom; nadto jeszcze zrz�dzenie losu sprawi�o, �e kiedy ojciec zamawia� w�a�nie w Norwich sery i serdelki, matka ju� w jaskini - po�lizn�a si� i upad�szy obok �wi�tej dziury, z kt�rej bra�a wod�, zacz�a mnie rodzi� w b�lach, za po�o�ne maj�c jeno stalagmity. W�wczas to nast�pi�o trz�sienie ziemi. Jako� nigdy nie zdo�a�em zg��bi� przyczyny takiego splotu wypadk�w. Nawet to, co spo�yto w Caister w por� moich chrzcin, nie dor�wna uczcie, jak� ojciec sprawi� sobie w Wells, opodal jaskini. Zdarzy�o si�, �e kiedy w Norfolku doniesiono mu, i� �ona rodzi - bo te� rodzi�a trzy dni i trzy noce, takem si� oci�ga� z przyj�ciem na �wiat - ojciec dosiad� wierzchowca i cwa�em ruszy� w drog�, zostawiaj�c w�asnemu losowi kupc�w i kucharzy. Zanim dotar� do Wells, zaje�dzi� siedem ogier�w, a na dodatek zacz�o mu burcze� w brzuchu. �o��dek nie s�uga. Ojciec ruszy� pro�ciutko ku ober�y i zam�wi� �niadanie, ka��c ober�y�cie nakry� jak dla siedmiu. - Dla siedmiu? - zacudowa� si� ober�ysta.
- Dla siedmiu - powt�rzy� ojciec. - Jak siedem jest grzech�w g��wnych, siedem g�upich i siedem m�drych dziewic, i siedem barw t�czy. Ojciec postur� wzbudza� zaufanie: mia� rud� brod�, bia�y p�aszcz z kapturem i klucz ogromny u pasa. Szynkarz rych�o wi�c nakry� dla siedmiu, k�ad�c obok talerzy drewniane p�miski. Dalszych go�ci jednak ani widu. Podrepta� ober�ysta ku oknu, chc�c zawo�a� str�a, kt�ry piel�gnuje w podr�y owego wariata-g�odomora. - Nu�e, gdzie �niadanie?! - ojciec ryknie. Ober�y�cie niepilno by�o si� sprzeciwia�, przeto w te p�dy zgotowa� �niadanie w sam raz dla siedmiu wyg�odzonych podr�nych. Ojciec �mia�o zmi�t� wszystko z talerza, przesiad� si� obok i wzi�� now� porcj�. Na pierwsze danie zjad� wi�c siedem pieczonych �ab�dzi z cza�dynem (to jest z walijsk� papk� z siekanej w�tr�bki i flaczk�w w czerninie, z dodatkiem chleba, papryki i winnego octu), kt�re to danie uwielbiano wprost w owych czasach. Na przek�sk� do tego posz�y kap�ony i frykasy lombardzkie. Na drugie danie po�ar� ojciec siedem mis czarnej polewki, siedem kr�lik�w i pawia, kt�rego obdarto ze sk�ry, upieczono i znowu w pierze zaszyto. Na trzecie danie ojciec za�yczy� sobie siedem talerzy pieczonych wr�belk�w, kad� zapiekanych ul�ga�ek i kawa� przek�ada�ca. Posi�ek zwie�czy� deser, a to: jab�uszka bia�e, kminek i wafelki, a do popicia siedem dzban�w hipokrasu. Ojciec je�� sko�czy�, brod� otar� i puste talerze wynie�� kaza�. Ober�ysta wnet zliczy� rachunek i pyta boja�liwie:
- �yczy�by� sobie, panie, �niada� dzi� za darmo? Ojciec odpar�, �e owszem, �yczy�by sobie tego, zw�aszcza �e oczekuje pierworodnego, a tu maj�teczek lichy i �adnych widok�w na karier�. - Funduj� ci dzisiejsze �niadanie - ober�ysta na to - lecz przyrzeknij, �e wracaj�c do domu, zatrzymasz si� u mnie z �on� i z dzieci�ciem. Ojciec przyrzek� mu to solennie. Ja tymczasem rozpiera�em si� wci�� w �onie matki, rodz�cej mnie w pieczarze. Raptem grunt si� zatrz�s�, a od wstrz��nienia potrzaska�o skalne �o�ysko potoku, kt�ry rwie z jaskini w stron� G�astonbury. U wylotu jaskini znajduje si� kamienna figura cz�owiecza, nazywana Od�wiernym. Obyczaj ka�e, zanim si� wejdzie do pieczar, poprosi� Od�wiernego o zgod� i zapuka�. Ojciec przysi�ga� potem, �e kiedy zastuka� do jaskini, kamienny Od�wierny dwukrotnie skin�� g�ow�, za czym mu g�owa odpad�a. Zapewne trzeba to z�o�y� na karb trz�sienia ziemi. Wst�piwszy w podziemia, ojciec pospieszy� ku matce, o�wietlaj�c sobie drog� �agiewk� trzcinow�. Pieczary tamtejsze s� wielkie i przepastne jak wn�trze Westminsteru. Jako rzek�em, rodzicielka moja le�a�a skulona w miejscu nazywanym �wi�t� Studni�, w pieczarze o nazwie Salon doskonale okr�g�ej i szerokiej na dwadzie�cia krok�w. Jak g��boka jest studnia, tego nikt nie zbada�, lecz na pewno do�� zimna, aby mnie ocuci�. - Mario! - zawo�a� ojciec, a echo ponios�o ten g�os poprzez mroki: - Mario! Mario! Mario! - W sam czas przybywasz! - powita�a go matka. I wtedy oto w�a�nie, o trzeciej godzinie, na �wiat wreszcie przyszed�em. �e dok�adnie o trzeciej, wiem z ca�� pewno�ci�, bo wstrz��nienie ziemi, kt�re wybieg�o z jaski� Wookey z ostatnim krzykiem matki, zatrzyma�o zegar ustawiony niewiele wcze�niej na wie�y katedry w mie�cie Wells, o p� mili stamt�d. Wstrz�s moich narodzin przenikn�� ska�y, posadzk� baptysterium i hopsa! zatrzyma� wskaz�wki zegara na dwunastce i tr�jce, zakleszczaj�c je na dobre. Zarazem spieniona fala powodziowa run�a korytem potoku na Glastonbury. Wzd�u� strugi stoi siedem m�yn�w wodnych, kt�regdy owa fala przep�ywa�a zafurcza�y ko�ami i tak zazgrzyta�y, �e m�ynarze pouciekali z domostw. Z rozlewiska w G�astonbury wychlupn�� potop ryb setk� - pstr�g�w, lipieni, troci, ciernik�w, szczupaczk�w, rak�w oraz p�oci - a� run�a lawin� na strzy�one trawniki biskupa Tomasza Beckingtona, kt�ry na ten widok upu�ci� sw�j brewiarz w mis� roso�u z indyka. - Ch�opiec! - zakrzykn�� ojciec.
- Ch�opiec, �opiec, Opiec, PIEC!!! - zagrzmia�o po jaskini. - Jak�eby inaczej? - zapyta�a matka z cicha. To� pocz�ty by� u olbrzyma, na tym, co to wiesz. Ojciec tak si� roze�mia�, �e gdzie� obok trzasn�� stalaktyt. Zaraz przeci�� mieczem p�powin� i w ramiona mnie porwa�, ta�cz�c po pieczarze. - Czy p�acze? - spyta matka.
- Ani �ezki - odrzek� ojciec dumnie.
- Zr�b co�, �eby zap�aka�, bo je�li nie teraz, to p�niej b�dzie mu dane p�aka� ponad miar�. Ojciec tedy pocz�� mn� potrz�sa� i plaska�, z�apa� mnie za pi�ty, z r�ki do r�ki przerzuca�... Ja jednak milcza�em. - �obuz nie chce p�aka� - m�wi ojciec wreszcie.
- Tedy go roz�miesz - doradzi�a matka. Czy dlatego, �e przy blasku �agiewki ojciec zrobi� min� pocieszn�, czy z innej przyczyny - do��, �e wkr�tce wyda�em z siebie upragniony rechot. Echo unios�o �miech, lecz matka m�wi�a mi p�niej, �e i bez echa �miech m�j by� tak g�o�ny, a� oboje rodzice te� si� wzi�li za brzuchy. Hola, wstrzymaj si� jeszcze. Zapomnia�em doda�, �e trz�sienie ziemi, kt�re wybieg�o z jaskini, strzaska�o w ober�y w Wells siedem garnc�w z winem i siedem szklanych butli. Takie by�y moje narodziny. Ojciec doby� z tobo�ka powijaki i szal, matka zawin�a mnie ciasno. Pewno nie pami�tacie ju� �wczesnych przes�d�w, lecz w minionym stuleciu spowijano dzieciaki tak ciasno jak male�kie mumijki egipskie. Wierzono bowiem, �e je�li osesek zacznie fika� nogami, niechybnie je sobie po�amie. Wspomnia�em o siwej g�owie i okr�g�ym brzuchu Czasem mo�na pos�ysze�, jak baby szepcz� wok� takiego noworodka: - A ten to ju� by� mi�dzy lud�mi. Co do siwej g�owy, z kt�r� w Wookey przyszed�em na �wiat, mog�a ona oznacza� dobroduszn� dojrza�o�� czy inn� jeszcze m�dro�� dziedziczon� po przodkach. Okr�g�y brzuch z kolei wzi��em po ojcu, jako te� po dziadku; Fastolfowie mieli t�gie brzuchy od czas�w, kiedy jajkom st�pi�y si� kanty. Wierzcie, Fastolf bez brzucha jest niby okr�t bez �agla. Nareszcie ojciec z matk� wyszli z dziury, a trz�si�czka ska� tymczasem umilk�a i d�by ju� si� nie chwia�y w posadach. Rodzice mnie zabrali prosto do ober�y, w kt�rej ojciec wch�on�� siedem �niada�. - Racz usi��� z dzieci�ciem przy ogniu, dobra pani - rzek� ober�ysta, co sta� na dziedzi�cu. - A ty, panie, masz oto okazj� odp�aci� mi za posi�ek. Ojciec spostrzeg� zaraz, i� ober�ysta dobija w�a�nie targu z krzywonogim walijskim kupcem, rozpartym przy wozie pe�nym beczek mas�a. Ober�ysta wskoczy� na w�z, beczk� kopn�� i pyta srogo: - Wiele ��dasz za t� bary�eczk�?
- To ma by� bary�eczka?! - oburzy� si� kupiec. - To prawdziwa beczka! - Owszem, anta�ek. Ile za anta�ek? Na co syknie kupiec:
- To nie anta�ek ani bary�eczka, ani inne oszustwo. To beczka mas�a! Prawdziwa wielka kufa, pe�na najprzedniejszego walijskiego nabia�u! Ober�ysta doby� miarki z kapelusza.
- "Beczk�" mog� to zwa� w Walii - zauwa�y�. - W tamtejszych mglistych stronach ludzie tak sobie w�a�nie wyobra�aj� beczk�, lecz tu, w Somerset, podobn� "beczk�" mas�a ka�dy ci zje za jednym posiedzeniem. Niewiele potrzeba, by sk�oni� Walijczyka do awantury o w�asn� nacj�. Tote� kupiec wrzasn��, podskakuj�c na gnoju podw�rza: - Ha! Poka� mi takiego, kto zje beczk� mas�a od jednego razu. Dam ci wtedy dwie beczki darmo! - Daj mi ca�y w�z darmo, a je�eli przegram, we� moj� piwnic� z winem - ober�ysta na to.
- O zak�ad id�!
- Stoi! Wtenczas ojciec odrzuci� bia�y kaptur, zakasa� r�kawy, przykucn�� sobie na podw�rzu i nawet nie czkn�wszy, wygra� diabelski zak�ad. Wyczy�ci� beczk� do cna w ma�e dziesi�� minut, a potem s�l na rany Walijczyka sypa�, prosz�c si� o bu�eczki, by beczk� tym lepiej wyskroba�. - Jak �yj�, nie widzia�em czego� podobnego - wysapa� kupiec. - Nie masz si� czym pyszni� - ojciec mu na to. - Mas�o, owszem, niez�e, ale nie to, �eby jakie� nadzwyczajne. Mia� m�j rodziciel prawdziwy apetyt. Nie zdarzy�o mu si� cierpie� na niestrawno��, chyba raz jedyny, kiedy zjad� koszyczek surowych w�gorzy i dosta� sraczki. Kiedy�my przybyli do Caister, ochrzczono mnie po trzykro�. Sta�o si� tak r�wnie� dlatego, �e matka ubrda�a sobie pokropi� mi g�ow� kolejno w Bath, w Devizes, w Oksfordzie i w Banbury Cross, a gdy ju� by�a niedaleko domu, po�lizn�wszy si� upu�ci�a mnie do przydro�nego rowu. Nic mi si� nie sta�o, jeno ub�oci�em si� jak czarny diabe�. W domu pr�dziutko mnie obmyto ciep�� wod�, po czym ksi�dz mnie dopiero pokropi�. Chrzczono mnie tedy w wodzie, w b�ocie i w imi� Ojca i Syna, i Ducha �wi�tego. Na uczcie po chrzcinach podawano polewk� . p�oci, �ledzie opiekane w cukrze, ryby zwane kurkami, minogi i ca�ego mor�wina upieczonego na w�glach. Na drugie danie - jak mi powiadano - wniesiono na st� daktyle w syropie, barwne galaretki, ogromne w�gorze, �ososia, z�ote szczupaki na s�odko, trocie, turbota, karpie, sandacze, barweny i k�zki. Na trzecie danie potrawk� z kury w korzennym sosie z mleczka i migda��w, �wie�utkiego m�odego jesiotra, okonia w galarecie i ma��e. Na wety serwowano pieczone jab�uszka i lukrowane gruszki, a jeszcze orliki z imbirem. Zbyt m�ody by�em na to, aby wszystkiego skosztowa�, lecz i bez tego po�ywia�em si� wprost znakomicie, jako �e matka pr�dko znalaz�a mi mamk�, m�ode dziewcz� rodem z Clippesby, kt�re niewiele wcze�niej utraci�o w�asnego oseska. Je�eli jest prawd�, co ludzie gadaj� o tym. i� rodzaj mleka wp�ywa na dzieci�cy charakter, kln� si�, �e gor�cy cyc, kt�ry mi przysz�o ssa�, nie uczyni� mi krzywdy. Nie wiem, jak d�ugo ssa�em, lecz ca�y �w czas po dzi� dzie� jawi mi si� cudownym. Pomn� jeszcze rozkosz polegiwania przy stercz�cym sutku, najrozkoszniejszym z cierni. Ugniata�em faluj�c� pier�, wali�em w ni� pi�stk�, a gor�ce mleko strzyka�o mi do buzi. Chcesz o tym s�ucha� dalej, Worcesterze? Hej didle didle! Jeszcze ci ma�o s�uchania o mamce? Na imi� jej by�o �akineta. W�os mia�a kruczy, sk�r� bielusie�k�, piersi niby jaja na twardo wy�upane ze skorup, sutki niczym wisienki, a takem je dzi�se�kami targa�, �e dziewka raz za razem j�cza�a, dop�ki mi mleko pr�dzej nie pop�yn�o w gardziel, a �akineta nie zacz�a sapa� od jak�e gwa�townych dozna�. Tak naprawd� pami�tam z owych czas�w jedno, to jest poczucie, jak barwny i jak s�uszny jest �ywot nie ska�ony my�leniem. Swoim m�odym sercem marzy�em jedynie o mleku i sutkach �akinety. Pami�tam r�wnie� rozkosz, kiedy podczas k�pieli moja m�oda mamka umywa�a mi cz�oneczek - ulubion� swoj� zabaweczk�. Czasem, gdym ssa� u piersi, bra�a go w paluszki. Suszy�o mnie ju� od chwili narodzin.
* * *
IV
O dzieci�cych zabawach sir Johna Fastolfa
3 kwietnia
Dzie� �wi�tego Ryszarda W ch�opi�cym wieku skuba�em czasem g�si, a podobne by�o to zaj�cie skubaniu niebosk�onu - po�r�d �nie�nej burzy wydartego pierza. Chadza�em na wagary. Rzecz to oczywista, ha - dobry Bo�e - kt� na nie nie chadza�, i nie chadza? Fryg� tako� sieka�em biczykiem, pop�dzaj�c zabawk� w obrotach, i my�l� sobie, �e gdzie� w k�cie spichlerza moje b�ki nadal wiruj� niby male�kie t�cze zadziorne. Bywa�o, niestety, �e i mnie samego pop�dzano biczykiem. Ulubowa�em sobie ta�ce, zabaw� w gile i motyle, kol�dy i �wiece; kocha�em s�ucha� minstreli, gdy stroili swoje viole da gamba, podczas gdy na dworze pada� �nieg wprost z nieba nastroszonego gwiazdami. Robi�em papierowe ��deczki z �agielkiem. Pomoczy�em w strumieniu kaftan i koszul�, nurt porwa� mi kapelusz i chocia� bieg�em za nim a� dwie mile, pop�yn�� ku morzu. Na wiatr ciska�em fruwaj�ce pi�rka. Natomiast wi�ksze pi�ro zatkn��em za pas, udaj�c kauzyperd�. Potem nawk�ada�em sobie pi�r za otok czapki i w ten spos�b mia�em koron�. Sta�em si� cesarzem krainy szarej jak g�si puch. Kiedy si� k�ad�em o zmroku, po szyj� przykryty kilimkiem, cichutko s�ucha�em, jak gwiazdy spadaj� z pluskiem w poid�o na podw�rcu. Dosiada�em ojcowskiego buta niczym konika. Udawa�em tako� kr�la Artura, �wi�tego Jerzego ze smokiem, giganta Goga, olbrzymiego Albiona, Robin Hooda i drugich angielskich bohater�w. Grywa�em w kulki, w or�a i reszk�, w szczypawk� i w ,,za mn� naprz�d". Zmajstrowa� dla mnie ojciec hu�tawk� w starej stodole. Buja�em si� wci�� wy�ej i wy�ej w owsianym letnim powietrzu, dop�ki kraw�d� norfolskiej ziemi nie znik�a mi z oczu, a ja nie wzlecia�em ponad w�sk� ziele� prosto w b��kitny przestw�r. Podobny by�em bardziej ma�pce ni� ch�opczykowi. Wygrzebywa�em sitem mu� z rzeki Setnej i przemywa�em go, szukaj�c z�ota. A mia�em tak�e muszli wielkie mn�stwo, konch rozmaitych, porcelanek i pobrze�ek, kt�re mi podarowa� pewien �eglarz, co l�dem podr�owa� z portu w Yarmouth w swoje rodzinne strony. S�ucha�em tedy w konchach szumu siedmiu m�rz. Morza naszeptywa�y o skarbach i o szkieletach topielc�w. Pami�tam, �e przez ca�y d�ugi dzie� uczy�em si�, jak trawki �ciskane w gar�ci zmusi�, by od dmuchni�cia pohukiwa�y niczym sowa. W jedno wielce gor�ce popo�udnie szukaj�c ch�odu wlaz�em do pustego ula. Podkradli si� jacy� z�odzieje i capn�li ul,