6507
Szczegóły |
Tytuł |
6507 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
6507 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 6507 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
6507 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Adele Faber
Elaine Mazlish
Jak m�wi�, �eby dzieci nas s�ucha�y
Jak s�ucha�, �eby dzieci do nas m�wi�y
Spis tre�ci
List do Czytelnika polskiego.
List do Czytelnik�w
Jak czyta� i korzysta� z tej ksi��ki
1. Jak pom�c dzieciom, by radzi�y sobie z w�asnymi uczuciami
2. Zach�canie do wsp�pracy.
3. Zamiast karania
4. Zach�canie do samodzielno�ci
5. Pochwa�y
6. Uwalnianie dzieci od grania r�l
7. Podsumowanie
Zamiast pos�owia
Podzi�kowania
Dla Leslie Faber i Roberta Mazlish, naszych sta�ych
konsultant�w, kt�rzy s�u�yli nam rad�, nowymi pomys�ami i s�owami
dodaj�cymi odwagi. Dla Carol, Joanny, Abrama Faber�w, dla Kathy,
Lizy i Johna Mazlish�w, kt�rzy dodawali nam otuchy, b�d�c takimi,
jakimi po prostu s�. Dla Kathy Menninger, kt�ra dogl�da�a druku
ksi��ki, dbaj�c o wszystkie,jej szczeg�y. Dla Kimberly Coe,
kt�ra cierpliwie nas wys�uchiwa�a i sporz�dzi�a instrukcje
rysunkowe, kt�re bardzo nam si� spodoba�y. Dla Roberta Markela
za podtrzymywanie nas na duchu w trudnych chwilach. Dla Gerarda
Nierenberga, przyjaciela i doradcy, kt�ry wielkodusznie
podzieli� si� z nami swymi do�wiadczeniami i opiniami. Dla
rodzic�w z naszej grupy za ich pisemny wk�ad i za to, �e byli dla
nas najsurowszymi krytykami. Dla Ann Marie Geiger i Patrycji King
za serdeczn� pomoc, kt�r� nam s�u�y�y zawsze wtedy, gdy jej
potrzebowa�y�my. Dla Jima Wade'a, naszego wydawcy, kt�rego
nieustaj�ca �yczliwo�� i troska o jako�� ksi��ki dawa�a nam
rado�� pracy. Dla dra Haim Ginotta, kt�ry zapozna� nas z nowymi
metodami komunikowania si� z dzie�mi. Kiedy umar�, dzieci na
ca�ym �wiecie straci�y wielkiego przyjaciela, kt�ry troszczy� si�
o to, aby "nie by�o wi�cej zadra�ni�� na ich duszy".
List do Czytelnika polskiego
Drogi Czytelniku!
Trzymasz w r�ce ksi��k� kt�ra sta�a si� �wiatowym hitem po�r�d
publikacji po�wi�conych problemom, zjakimi ka�dego dnia zmagaj�
si� rodzice i dzieci. W spos�b niezwykle osobisty, pe�en �yczli-
wo�ci i prostoty Autorki dziel� si� swoim w�asnym do�wiadczeniem
oraz g��bok� wiedz� na temat dylemat�w rodzicielskich i dzieci�-
cych uczu�, sposob�w nawi�zywania wsp�pracy, skuteczno�ci i
nieskuteczno�ci pochwa� oraz kar.
Ujawniaj�c przyczyny pora�ek wychowawczych i wskazuj�c sposoby
ich unikni�cia - ucz� rodzicielstwa dojrza�ego i satysfak-
cjonuj�cego. Nowo�ci� i szczeg�ln� zalet� tego poradnika jest
pokazanie jak to robi� ! Praktyczne �wiczenia i wskaz�wki - u�a-
twiaj�ce opanowanie sztuki komunikowania si� z dzie�mi i.. nie
tylko z nimi - sprawiaj�, �e ta ksi��ka niejest "zarezerwowana"
tylko dla profesjonalist�w. Jest przeznaczona dla ka�dego, kto
chcia�by nie tylko lepiej rozumie� i m�drzej kocha� dzieci, ale
i by� przez dzieci kochanym i rozumianym. Szansa nabycia nowych
umiej�tno�ci porozumiewania si�, dzi�ki kt�rym mo�emy dokona�
wi�cej wsp�pracuj�c z dzie�mi, ni� wszyscy krzycz�cy i b�agaj�cy
na ca�ym �wiecie, motywuje do rekomendowania tej ksi��ki matkom,
ojcom, dziadkom, ciotkom i wujkom oraz znacznie starszemu rodze�-
stwu, a w spos�b szczeg�lny -nauczycielom, psychologom, ksi�om
i katechetom oraz osobom pragn�cym by� przyjaci�mi dzieci Re-
komenduj� j� tak�e wszystkim Polakom odczuwaj�cym potrzeb� wzro-
stu ducha wzajemnego zrozumienia, �yczliwo�ci oraz poszanowania
uczu�, potrzeb i praw ka�dego z nas. Ksi��ka "Jak m�wi�, �eby
dzieci nas s�ucha�y..." w polskim wydaniu zawiera ma�� nies-
podziank� -suplement polski. Pragn� kr�tko opowiedzie�,jak do
tego dosz�o. Przy entuzjastycznej aprobacie Autorek wydanie tej
ksi��ki poprzedzi�o przedsi�wzi�cie, kt�rego celem by�o spraw-
dzenie, czy ameryka�ski poradnik mo�e by� pomocny rodzicom pols-
kim. Konsekwencj� tej w�tpliwo�ci - zbytecznej ale wynikaj�cej
z szacunku dla naszego spo�ecze�stwa �yj�cego przecie� w
odmiennej od ameryka�skiej rzeczywisto�ci - by�y spotkania
rodzic�w, kt�rzy w kilkunastoosobowych grupach pracowali nad
ka�dym rozdzia�em i wprowadzali - tydzie� po tygodniu - zapro-
ponowane przez Autorki nowe sposoby komunikowania si� z dzie�mi.
Prowadzili zapiski dialog�w ze swoimi dzie�mi, wymieniali uwagi
i do�wiadczenia, pomagali sobie wzajemnie w prze�amywaniu trud-
no�ci i w odkrywaniu-tkwi�cych w ka�dym z nas - nieoczekiwanych
i zdumiewaj�cych mo�liwo�ci pomagania sobie i swoim dzieciom.
Do�wiadczenia rodzic�w polskich towarzysz� ka�demu rozdzia�owi
ksi��ki; wyst�puj�ce w niekt�rych wypowiedziach imiona dzieci
zosta�y zmienione, a szczeg�y umo�liwiaj�ce identyfikacj� os�b -
opuszczone lub przetworzone. Do�wiadczenia rodzic�w polskich
prezentowane s� w pierwszej osobie liczby mnogiej "my". "nasze").
Pragn�am w ten spos�b wyrazi� szacunek i podzi�kowanie za wsp�l-
ne zmagania rodzicom, kt�rzy zdecydowali si� podzieli� swoimi
osobistymi do�wiadczeniami z nieznanym Czytelnikiem. Jako matka
nastolatka i jako psycholog tak cz�sto stykam si� z rozpacz�,
bezsilno�ci� i zagubieniem rodzic�w oraz samotno�ci� dzieci, kt�-
re boj� si� panicznie szko�y, ale... powrot�w do domu jeszcze
bardziej, �e serdecznie polecam t� m�dr� i dobr� ksi��k� wszy-
stkim, kt�rzy chcieliby �y� z dzie�mi w przyja�ni i uczyni�
wsp�lne �ycie szcz�liwszym.
Zofia �piewak
List do Czytelnik�w
Drogi Czytelniku!
Ostatni� rzecz�, jak� kiedykolwiek zamierza�y�my zrobi�, by�o
napisanie ksi��ki-poradnika dla rodzic�w o umiej�tno�ci porozu-
miewania si� z dzie�mi. Kontakt pomi�dzy rodzicami i dzieckiem
jest spraw� bardzo osobist� dlatego pomys� dawania komukolwiek
instrukcji, jak rozmawia� w tak intymnych kontaktach, wydawa� si�
nam niew�a�ciwy. W naszej pierwszej ksi��ce " Wyzwoleni rodzice.
Wyzwolone dzieci" nie stara�y�my si� ani wyk�ada�, ani wyg�asza�
kaza�. Lata wsp�pracy z psychologiem dzieci�cym drem Haim
Ginottem nauczy�y nas wiele. By�y�my pewne, �e gdy opowiemy,jak
te nowe do�wiadczenia zmieni�y nasz spos�b traktowania dzieci i
nas samych, czytelnicy chwyc� w lot istot� sprawy i sami b�d� w
stanie w�a�ciwie reagowa� w r�nych okoliczno�ciach. Czasem tak
w�a�nie by�o. Wielu rodzic�w pisa�o do nas z dum�, co zdo�ali o-
si�gn�� w swoich domach, korzystaj�c z naszych rad. By�y te� inne
listy, a w nich ten sam apel o ksi��k� z "lekcjami", "�wiczeniami
praktycznymi", "praktycznymi radami", z materia�ami, kt�re pomo
g�yby nauczy� si� umiej�tno�ci post�powania "krok po kroku", u-
miej�tno�ci rozmowy z dzie�mi. Potraktowa�y�my ten apel powa�nie,
jednak�e nasze pocz�tkowe opory wr�ci�y i zarzuci�y�my t� my�l.
Ponadto by�y�my zaj�te przygotowywaniem si� do wyk�ad�w i
pogadanek objazdowych. Podczas nast�pnych kilku lat podr�o-
wa�y�my po kraju z wyk�adami dla rodzic�w, nauczycieli, kie-
rownik�w szk�, pracownik�w szpitali, m�odzie�y, opiekun�w
dzieci�cych. Gdziekolwiek pojecha�y�my, wszyscy dzielili si� z
nami swoimi do�wiadczeniami o nowych metodach komunikacji - o
swoich w�tpliwo�ciach, frustracjach i entuzjazmie. By�y�my im
wdzi�czne, zdoby�y�my noue, interesuj�ce materialy. W tym samym
czasie otrzymywa�y�my listy nie tylko ze Stan�w Zjednoczonych,
ale r�wnie� z Francji, Kanady, Izraela, Nowej Zelandii, Filipin,
Indii. Pani Anngha Ganpule z New Delhi pisa�a: "Jest tyle pro-
blem�w, co do kt�rych chcia�abym uzyska� wasz� rad�. Prosz� po-
wiedzcie mi. co mog�abym zrobi�, aby zaj�� si� tematem dog��bnie.
Czuj� si� zap�dzona w �lepy zau�ek. Stare sposoby nie wystarcza-
j�, a nie znam innych. Prosz�, pom�cie mi poradzi� z tym sobie."
Ten list zmobilizowa� nas. Zacz�y�my znowu my�le� o mo�liwo-
�ciach napisania ksi��ki, kt�ra m�wi�aby jak. Im wi�cej o tym
rozmawia�y�my, tym bardziej klarowne stawa�y si� nasze zamie-
rzenia. Dlaczego nie napisa� ksi��ki poradnika z przyk�adami dla
rodzic�w, tak aby sami mogli uczy� si� metod post�powania, ojakie
prosili? Dlaczego nie napisa� ksi��ki, daj�cej rodzicom mo�li-
wo�ci podzielenia si� zar�wno w�asnymi osi�gni�ciami, jak i
przyjaci�? Dlaczego nie napisa� ksi��ki z setkami przyk�ad�w,
pomocnych dialog�w, tak �eby rodzice mogli dostosowa� ten no-wy,
j�zyk" do w�asnego sposobu reagowania?
My�la�y�my te� o rysunkach, kt�re w prosty spos�b
ilustrowa�yby nasze rady, tak aby nawet w po�piechu mo�na by�o
rzuci� okiem na rysunek i szybko przypomnie� sobie model post�-
powania.
My�la�y�my r�wnie� o tym, by ksi��k� t� zindywizualizowa�. M�wi�
o naszych do�wiadczeniach, odpowiada� na najcz�ciej stawiane
pytania, za��cza� przyk�ady i relacje, kt�rymi podzielili si� z
nami rodzice w ci�gu ostatnich sze�ciu lat. Najwa�niejszejednak,
by zawsze mie� na uwadze zasadniczy cel -ci�g�e poszukiwanie
takich metod, kt�re zapewni� godno�� i cz�owiecze�stwo zar�wno
rodzicom, jak i dzieciom. Nagle nasze poprzednie w�tpliwo�ci, czy
pisa� t� ksi��k�, prysn�y. Ka�da dyscyplina sztuki czy nauki ma
swoje ksi��ki-poradniki.
Dlaczego nie napisa� takiej dla rodzic�w, kt�rzy chc� nauczy�
si�, jak m�wi�, aby dzieci ich s�ucha�y ijak s�ucha�, aby dzieci
do nich m�wi�y. Kiedy podj�y�my decyzj�. Od razu zacz�y�my pi-
sa� ksi��k�. Mamy nadziej�, �e dotrze ona do pani Ganpule w New
Delhi, zanimjej dzieci dorosn�. Adele Faber Elaine Mazlish
Jak czyta� i korzysta� z tej ksi��ki
Mo�e wyda� si� z naszej strony zarozumia�o�ci�, �e instruujemy,
jak czyta� ksi��k� (zw�aszcza gdy wiadomo, �e i tak zaczynamy
czyta� od �rodka albo nawet od ko�ca). Jednak w tym przypadku
potrzeba taka ma swoje uzasadnienie. Po pobie�nym przejrzeniu
ksi��ki proponujemy zacz�� lektur� od rozdzia�u pierwszego. Po
kolei wykonuj �wiczenia. Oprzyj si� pokusie, aby od razu dotrze�
do ciekawszej cz�ci ksi��ki. Je�eli w wykonywaniu �wicze� mo�e
towarzyszy� ci osoba r�wnie� zainteresowana, to jeszcze lepiej.
Mamy nadziej�, �e w trakcie pracy b�dziecie uzasadniali i oma-
wiali swoje odpowiedzi. Warto te� odnotowa� ka�d� swoj� uwag�,
gdy� ksi��ka ta stanie si� twoim osobistym podr�cznikiem. Pisz
starannie lub niedbale, zmieniaj zdania, skre�laj lub wymazuj,
ale pisz. Czytaj powoli. Zebranie tych my�li zaj�o nam wi�cej
ni� dziesi�� lat. Nie sugerujemy, aby czytanie trwa�o r�wnie d�u-
go, jednak je�li zaproponowane metody wydadz� ci si� sensowne,
mo�esz chcie� co� zmieni�, a �atwiej zmienia� po trochu, ni�
wszystko od razu. Po przeczytaniu ka�dego rozdzia�u od�� ksi��k�
i zostaw sobie tydzie� na zrobienie notatek (mo�esz pomy�le�:
"Akurat to jest mi najbardziej potrzebne!"). Jednak�e do�wiad-
czenia m�wi� nam, �e w tych dziedzinach, w kt�rych teori� nale�y
zamieni� w praktyk�, zapisywanie wynik�w pomaga w ich utrwalaniu.
Na koniec jedno zdanie o zaimkach. Stara�y�my si� unika� niezr�-
cznych zaimk�w "on - ona', jemu -jej", "sam - sama", zostawiaj�c
wolny wyb�r pomi�dzy rodzajem m�skim i �e�skim. Mamy nadziej�,
�e nie urazi�y�my �adnej p�ci. Mo�esz si� r�wnie� zastanawia�,
dlaczego du�e fragmenty ksi��ki, pisanej przecie� przez dwie
osoby, przedstawione s� z punktu widzenia jednej. Jest to jednak
nasz spos�b na rozwi�zanie problemu ci�g�ego wyja�niania, czyje
do�wiadczenia s� omawiane. Wydaje si� nam, �e ja" b�dzie �atwiej
odbierane przez czytelnik�w, ni� ci�g�e powtarzanie "Ja, Adele
Faber" czy "Ja, Elaine Mazlish..." Poniewa� jeste�my przekonane
o warto�ciach my�li zawartych w tej ksi��ce, przemawiamy jednym
g�osem. Obie wypr�bowa�y�my te metody komunikowania si� w naszych
rodzinach i w tysi�cu innych. To wielka przyjemno�� dla nas teraz
si� nimi dzieli�.
"Wystarczy, �e dana jest nam szansa by�my mogli sta� si� tym,
czym chcemy
JOSE ORTEGA y GASSET
1.
Jak pom�c dzieciom,
by radzi�y sobie z w�asnymi uczuciami
Cz�� I
By�am wspania�� matk�. zanim jeszcze mia�am w�asne dzieci.
Doskonale w�wczas wiedzia�am, dlaczego inni maj� z nimi
problemy. P�niej zosta�am matk� trojga urwis�w. �ycie z
dzie�mi uczy pokory. Ka�dego ranka m�wi�am: "Dzisiaj b�dzie
inaczej" i ka�dego ranka powtarza�o si� to samo co przedtem.
.,Jej da�a� wi�cej ni� mnie". "To r�owy kubek. Ja chc�
niebieski." ,.Ta owsianka przyprawia o md�o�ci." "On mnie
uderzy�." "Ja nawet go nie dotkn��em." "Chc� i�� do mojego
pokoju. Nie b�dziesz mn� rz�dzi�." Wkr�tce poczu�am si�
wyko�czona. I chocia� by�o to ostatni� rzecz�, jaka mog�aby mi
si� przy�ni�, wzi�am udzia� w spotkaniu grupy rodzic�w.
Odby�o si� ono w miejscowym centrum poradnictwa do spraw
dzieci, a prowadzi� je m�ody psycholog, dr Haim Ginott.
Spotkanie by�o intryguj�ce. Tematem by�y "dzieci�ce uczucia" i
dwie godziny przemkn�y szybko. Wr�ci�am do domu z g�ow� pe�n�
nowych my�li. Notatnik zapisa�am chaotycznymi zdaniami: Prosta
zale�no�� pomi�dzy dzieci�cymi uczuciami i ich zachowaniem Kiedy
dzieci czuj� si� dobrze dobrze si� zachowuj�. Jak pom�c im, aby
czu�y si� dobrze? Zaakceptowa� ich uczucia! Problem - rodzice
zwykle nie akceptuj� odczu� swoich dzieci; na przyk�ad "Na pewno
nic ci nieJest" "M�wisz tak, bo Jeste� zm�czony." "Nie mapowodu,
aby si� tak niepokoi� "
Zdecydowane zaprzeczenie odczuciom dziecka wprawiaJe w zak�o-
potanie i doprowadza do w�ciek�o�ci. Taka postawa powoduje r�w-
nie�, �e dziecko nie potrafi prawid�owo oceni� swoich uczu� -
nie wierzy nam. Po prelekcji my�la�am: "Mo�e inni rodzice tak
post�puj�, ja nie. Jednak zacz�am zwraca� uwag� na swoje od-
powiedzi. A oto przy k�ady konwersacji z mojego domu, tylko z
jednego dnia.
Dziecko: Mamo, jestem zm�czona.
Ja: Nie jeste� zm�czona tylko zaspana.
Dziecko: (g�o�niej) Ale ja jestem zm�czona.
Ja: Nie jeste�. Jeste� tylko troch� senna. Ubieramy si�.
Dziecko: (p�acz�c) Nie, ja jestem zm�czona.
Dziecko: Mamo, tutaj jest gor�co.
Ja: Jest zimno. Nie zdejmuj swetra.
Dziecko: Ale mnie jest gor�co.
Ja: Powiedzia�am, nie zdejmuj swetra.
Dziecko: Mnie jest gor�co.
Dziecko: Ten program telewizyjny by� nudny.
Ja: Nie, by� bardzo interesuj�cy.
Dziecko: By� g�upi.
Ja: By� pouczaj�cy.
Dziecko: By� do kitu.
Ja: Nie wyra�aj si� tak!
Ot� i to? Nasza rozmowa obraca�a si� w k�ko. Nie tylko nie zdo�a-
�am wyja�ni�, o co mi chodzi, ale r�wnie� uporczywie nie pozwala-
�am dziecku na wyra�enie jego spostrze�e�, a w zamian stara�am si�
przeforsowa� w�asne zdanie.
Skoro tylko u�wiadomi�am to sobie, postanowi�am si� zmieni�. Nie
by�am jednak pewna, jak si� do tego zabra�. W rezultacie najbar-
dziej pomog�o mi to, �e wczu�am si� w sytuacj� dziecka. "Za��my -
pomy�la�am - �e jestem zm�czonym, rozbawionym lub znudzonym
dzieckiem, i przypu��my, �e chc� aby wszystkie wa�ne dla mnie do-
ros�e osoby wiedzia�y, co czuj�...
Przez ca�y nast�pny tydzie� stara�am si� wczuwa� w doznania
moich dzieci. Kiedy mi si� to udawa�o, odpowiednie s�owa nasuwa�y
si� same. Nie dopasowa�am si� do �adnych wzorc�w. Rzeczywi�cie,
by�am o tym przekonana, kiedy m�wi�am: "Wi�c jeste� ci�gle zm�-
czona, pomimo �e dopiero si� przebudzi�a�", albo: "Mnie jest zimno,
a tobie jest tutaj gor�co", lub: "Widz�, �e nie zaciekawi� ci�
zbytnio ten program". Dzi�ki temu byli�my osobami posiadaj�cymi dwa
r�ne zdania i odczucia na ten temat. �adne z nas ani nie mia�o ra-
cji, ani si� nie myli�o.
Od tego momentu m�j nowy spos�b post�powania okaza� si� bar-
dzo pomocny. Zauwa�y�am znaczne zmniejszenie ilo�ci spor�w po-
mi�dzy mn� a dzie�mi. Pewnego dnia moja c�rka zakomunikowa�a
mi: "Nienawidz� babci" (m�wi�a o mojej matce). Nie waha�am si� ani
chwili: "To straszne, co m�wisz�, i doda�am oschle: "Wiesz, �e tak
nie my�lisz. Nie chc� ju� nigdy wi�cej s�ysze� czego� takiego z twoich
ust".
Ta nag�a reakcja nauczy�a mnie czego� jeszcze o sobie samej. Po-
trafi� zaakceptowa� wi�kszo�� odczu� moich dzieci, ale niech tylko
jedno z nich powie mi co�, co wprawi mnie w z�o��, lub obudzi m�j
sprzeciw, natychmiast powracam do starego sposobu reagowania.
Przekona�am si�, �e moja reakcja nie jest wyj�tkowa. Poni�ej znaj-
duj� si� inne przyk�ady wypowiadanych przez dzieci zda�, kt�re s�
automatycznym sprzeciwem wobec rodzic�w.
Przeczytaj ka�de zdanie i zanotuj, co wed�ug ciebie rodzic m�g�by
powiedzie�, nie godz�c si� z odczuciami dziecka.
1. Dziecko: Nie lubi� mojej ma�ej siostrzyczki.
RodzIc: (zaprzeczaj�c uczuciom)
....................................... , .........
2. Dziecko: Mia�em nieciekawe przyj�cie urodzinowe (a w rzeczywi-
sto�ci przygotowanie uroczysto�ci kosztowa�o ci� sporo wysi�ku.
Rodzic: (zaprzeczaj�c uczuciom)
....................................................
3. Dziecko: Ju� wi�cej nie b�d� nosi� mojego aparaciku. On mnie
uciska. Nie obchodzi mnie, co m�wi ortodonta.
RoDzic: (zaprzeczaj�c uczuciom)
.............................................. ............
4. Dziecko: Ale jestem w�ciek�y! Za to, �e dwie minuty sp�ni�em si�
na gimnastyk�, nauczyciel wykluczy� mnie z dru�yny.
Rodzic: (zaprzeczaj�c uczuciom)
......................................................
Czy twoje odpowiedzi s� podobne do ni�ej podanych?,
"To nie tak. Wiem, �e w g��bi serca j� kochasz".
"O czym ty m�wisz? Mia�e� wspania�e urodziny - lody, tort, balo-
ny. W takim razie by�o to ostatnie przyj�cie".
"Tw�j aparacik na pewno tak strasznie ci� nie uciska. Wydali�my
na niego tyle pieni�dzy, �e b�dziesz go nosi�, czy ci si� to podoba,
czy nie".
"Nie masz racji, �e jeste� z�y na nauczyciela. To twoja wina. Powi-
niene� by� punktualny".
W jaki� dziwny spos�b ten styl m�wienia przychodzi nam bardzo
�atwo. Ale jak czuj� si� dzieci, kiedy to s�ysz�? Aby przekona� si�,
jak to jest, kiedy nie zwa�a si� na czyje� odczucia, proponujemy
nast�puj�ce �wiczenie:
Wyobra� sobie. �e jeste� w biurze. Pracodawca prosi ci� o wykona-
nie dodatkowej pracy. Chce, �eby by�a gotowa pod koniec dnia.
Masz zamiar zabra� si� do niej natychmiast, ale z powodu �a�cucha
nag�ych zdarze� zupe�nie o tym zapominasz. Sprawy s� tak nie cier-
pi�ce zw�oki, �e z ledwo�ci� starcza ci czasu na lunch.
Kiedy ty i kilku wsp�pracownik�w szykujecie si� do domu, przy-
chodzi tw�j szef i prosi o to, co nale�a�o wykona�. Szybko starasz
si� wyt�umaczy� mu, jak trudno ci by�o zrobi� cokolwiek wi�cej. On ci
przerywa. G�o�no, w�ciek�ym g�osem krzyczy: "Nie ciekawi� mnie te
t�umaczenia! Co u diab�a sobie wyobra�asz, �e p�ac� ci za siedze-
nie"? Kiedy otwierasz usta, �eby co� powiedzie�, on m�wi: "Dyskusja
sko�czona", wraca do windy.
Twoi wsp�pracownicy udaj�, �e nic nie s�ysz�. Ko�czysz zbiera�
swoje rzeczy i opuszczasz biuro. W drodze do domu spotykasz
przyjaciela, nie ukrywasz zdenerwowania i opowiadasz mu, co ci�
spotka�o.
Tw�j przyjaciel pr�buje ci pom�c na sto r�nych sposob�w. Po prze-
czytaniu ka�dej odpowiedzi okre�l kr�tko swoj� reakcj� i zanotuj j�.
(Nie ma z�ych ani dobrych reakcji. Wa�ne jest to, co czujesz.)
1. Zaprzeczenie uczuciom:
"Nie ma si� co martwi� i tak si� przejmowa�. To by�o prawdopodob-
nie po prostu zm�czenie, a ty wyolbrzymiasz ca�� spraw�. Napewno nie
jest tak �le. No, u�miechnij si�. Tak �adnie wygl�dasz, kiedy si�
u�miechasz".
Twoja reakcja:
............................................................ .
2. Odpowied� filozoficzna
"No c�, takie jest �ycie. Sprawy nie zawsze uk�adaj� si� tak, jak
chcemy. Musisz si� nauczy� przyjmowa� �ycie takie, jakim jest. Na
tym �wiecie nic nie jest doskona�e".
Twoja reakcja:
................................................................
3. Rada:
"Wiesz, co my�l�? Jutro rano id� prosto do biura twojego szefa i po-
wiedz: Przyznaj�, to by� b��d" . Potem usi�d� i sko�cz rozpocz�t�
prac�. Nie przejmuj si� zaistnia�� sytuacj�, a je�li zale�y ci na
utrzymaniu tej posady, zrobisz wszystko, aby podobna sprawa nie
zdarzy�a si� nigdy wi�cej ".
Twoja reakcja:
...............................:................................
4. Pytania:
"Co to by�y za sprawy nie cierpi�ce zw�oki, kt�re przeszkodzi�y wy-
kona� ci specjalne polecenie twojego szefa"? "Czy nie by�o oczywiste,
�e b�dzie z�y, je�eli nie wykonasz tego natychmiast"? "Czy zdarzy�o
ci si� przedtem co� podobnego"? "Dlaczego nie przysz�o ci do g�owy,
by p�j�� za nim i zaraz mu wszystko wyja�ni�"?
Twoja reakcja:
................................................................
5. Obrona drugiej osoby:
"Rozumiem reakcj� twojego szefa. �yje prawdopodobnie w ogrom-
nym napi�ciu. Masz szcz�cie, �e cz�ciej nie traci cierpliwo�ci".
Twoja reakcja:
................................................................
6. �al:
"Biedactwo. To okropne. Jest mi tak przykro. �e chce mi si� p�a-
ka�".
Twoja reakcja:
................................................................
7. Psychoanalityk-amator:
"Czy nie wydawa�o ci si� nigdy, �e prawdziwym powodem twojego
zdenerwowania jest to. i� szef przypomina ci osob� twojego ojca?
Jako dziecko przypuszczalnie ogarnia� ci� l�k. by nie zdenerwowa�
ojca, i kiedy szef ci� zbeszta� - wr�ci�y znowu twoje dzieci�ce
zahamowania. Czy mam racj�"?
Twoja reakcja:
................................................................
8. Odpowied� empatyczna: )empatia - uczuciowe uto�samianie si� z inn�
osob� i wywo�ywanie w sobie uczucia, kt�re ona prze�ywa (Red.))
"Kiedy pr�bujesz dostosowa� si� do nastroju drugiej osoby: "Istot-
nie, to by�o przykre do�wiadczenie. By� nara�onym na taki atak
w obecno�ci innych ludzi, szczeg�lnie po tak wielkim napi�ciu: to
musia�o by� trudne do zniesienia".
Twoja reakcja:
................................................................
Znasz ju� swoje reakcje na te do�� typowe wypowiedzi. Teraz
chcia�abym wyzna�, jak sama reaguj� w niekt�rych przypadkach.
Kiedy jestem zdenerwowana lub kto� mnie zrani, ostatni� rzecz�,
kt�r� chcia�abym us�ysze�, jest rada czy to filozoficzna. czy psycho-
logiczna lub formu�owana z punktu widzenia innych. Takie wypo-
wiedzi sprawiaj�, �e czuj� si� jeszcze gorzej ni� poprzednio. Wsp�-
czucie powoduje, �e patrz� na siebie jak na po�a�owania godn�, py-
tania spychaj� mnie do defensywy, a najbardziej irytuj�ce jest
us�ysze�, �e w�a�ciwie nie mam powodu, aby czu� si� tak, jak si�
czuj�. Moja wymijaj�ca odpowied� na wi�kszo�� z tych zda� brzmi: "Nie
ma sprawy. Nie ma sensu si� nad tym rozwodzi�".
Kiedy jednak kto� rzeczywi�cie mnie wys�ucha, kiedy doceni m�j
wewn�trzny b�l i da mi mo�liwo�� porozmawiania o tym, co mnie
trapi, wtedy zdenerwowanie ust�puje. Jestem mniej speszona, bar-
dziej zdolna do poradzenia sobie z moimi odczuciami i problemami.
Mog� nawet sobie powiedzie�: "M�j szef zwykle post�puje spra-
wiedliwie. My�l�, �e powinnam by�a wykona� ten raport natych-
miast. Jednak ci�gle nie mog� darowa� mu tego, co zrobi�. Pojad�
wi�c jutro wcze�niej do biura i najpierw zrobi� ten raport, a kiedy
zanios� mu go, powiem, jak mnie, zdenerwowa�, odzywaj�c si� do
mnie w ten spos�b. Powiem mu tak�e, �e od tej chwili, gdyby mia�
do mnie jakie� krytyczne uwagi, by�abym zobowi�zana, �eby po-
wiedzia� mi to w cztery oczy."
Ten proces jest zupe�nie taki sam w przypadku naszych dzieci.
One r�wnie� potrafi� same sobie pom�c, je�li tylko znajd� przychyl-
ne ucho i otrzymaj� odpowied� empatyczn�. Jednak j�zyk empatii
nie jest nasz� naturaln� cech�, nie jest bowiem cz�ci� naszego oj-
czystego j�zyka. gdy� wi�kszo�� z nas wyrasta z tradycji zaprzecza-
nia uczuciom. Aby m�c z �atwo�ci� stosowa� ten nowy j�zyk akcep-
tacji, musimy si� go nauczy� i przyswoi� sobie jego metody.
A oto pewne sposoby �uatwiaj�ce dzieciom radzenie sobie z w�a-
snymi uczuciami: Aby pom�c dziecku, by radzi�o sobie z w�asnymi
uczuciami:
1. S�uchaj dziecka bardzo uwa�nie.
2. Zaakceptuj jego uczucia s�owami: "Och", "mmm", "rozumiem".
3. Okre�l te uczucia.
4. Zamie� pragnienia dziecka w fantazj�.
Na nast�pnych kilku stronach zwr�� uwag� na r�nic� pomi�dzy
tymi metodami a najcz�ciej stosowanymi odpowiedziami, jakie da-
jemy dziecku, gdy ma k�opot.
Mo�na si� zniech�ci�, pr�buj�c dotrze� do kogo�, kto tylko udaje, �e
s�ucha.
S�UCHAJ DZIECKA BARDZO UWA�NIE ZAMIAST S�UCHA� JEDNYM UCHEM
Du�o �atwiej podzieli� si� swoimi k�opotami z ojcem, kt�ry
rzeczywi�cie s�ucha. Nie musi wtedy nawet nic m�wi�. Cz�sto
wsp�czuj�ce milczenie jest tym, czego oczekuje dziecko. Dziecku
trudno jest my�le� jasno i konstruktywnie, kiedy kto� pyta, gani lub
radzi.
ZAAKCEPTUJ UCZUCIA S�OWAMI: "Och", "mmm", "rozumiem"
Bardzo pomocne jest zwyczajne: "Och", "mmm", "rozumiem". TakIe
s�owa w po��czeniu z wyt�on� uwag� zach�caj� dziecko do wyra�enia
w�asnych uczu� i my�li oraz szukaNIa w�asnych rozwi�za�.
ZAMIAST PYTA� I RAD ZAMIAST ZAPRZECZA� UCZUCIOM
Rodzice zwykle nie rozmawiaj� w ten spos�b, poniewa� boj� si� �e
rozmawiaj�c z dzieCkiem o jego odczuciach, mog� jeszcze pogorszy�
spraw�. Prawda jest wr�cz przeciwna. Dziecko, s�ysz�c s�owa o tym
czego do�wiadczy�o, jest w pe�ni zadowolone. Czasem pragnie wyrazi�
swoje g��bokie prze�ycie.
OKRE�L TE UCZUCIA
To dziwne. Kiedy usi�ujemy nak�oni� dziecko, aby odsun�o od siebie
z�e my�li, wydaje si� ono jeszcze bardziej wytr�cone z r�wnowagi.
Czasami samo zrozumienie czyni rzeczywisto�� �atwiejsz� do
zniesienia.
ZAMIE� PRAGNIENIA DZIECKA W FANTAZJ�
Je�eli dziecko domaga si� czego�, czego nie mo�e otrzyma�,doro�li
zwykle logicznie t�umacz�, �e tego nie maj�. Cz�sto im usilniej
t�umacz�, tym dzieci mocniej protestuj�.
ZAMIAST WYJA�NIE� I UZASADNIE�
To by�y cztery mo�liwe sposoby udzielenia pierwszej pomocy dziec-
ku posiadaj�cemu k�opot: s�uchanie go z pe�n� uwag�, okre�lenie
jego uczu�, zaakceptowanie ich oraz wyra�enie dziecka pragnie� w
formie fantazji.
Du�o wa�niejsze od s��w jest jednak nastawienie do dziecka. Je�eli
nasza postawa nie b�dzie otwarta, wtedy cokolwiek by�my powiedzieli,
b�dzie przez nie traktowane jako nieszczere i sztuczne. Dzieje si�
tak, kiedy nasze s�owa nie tchn� prawdziwym uczuciem i nie tra-
fiaj� prosto do serca dziecka.
Z tych czterech sposob�w, kt�re zosta�y przedstawione, prawdopo-
dobnie najtrudniej ws�ucha� si� w dzieci�cy wylew uczu� i okre�li�
te uczucia. Wymaga to do�wiadczenia i koncentracji, przenikni�cia
psychiki dziecka, aby zrozumie�, co m�wi, i rozszyfrowa�, co mo�e
czu�. Wreszcie wa�ne jest, �e uczymy nasze dzieci s�ownictwa okre-
�laj�cego ich wewn�trzn� rzeczywisto��. Skoro umiej� nazwa� swoje
doznania, zaczn� radzi� sobie z nimi same.
Nast�pne �wiczenie zawiera list� sze�ciu zda�, kt�re dziecko mo�e
powiedzie� do rodzic�w. Prosz�, przeczytaj ka�de z nich i napisz:
1. Jeden lub dwa wyrazy, kt�re okre�laj�, co dziecko mog�oby czu�.
2. Zdanie, kt�re przekona dziecko, �e rozumieszjego uczucia.
OKRE�LENIE UCZU�
Dziecko m�wi: S�owo, kt�re okre�la, U�yj to s�owo w zdaniu,
co ono mog�oby czu�: okazuj�c, �e rozumiesz te uczucia (nie zadawaj
pyta� i nie dawaj rad):
PRZYK�AD:
"Kierowca autobusu wrzasn�� na mnie i wszyscy si� �miali".
Reakcja Rodzica:
Zawstydzenie Wygl�da na to, �e ci� zawstydzi�.
(lub) Musia�o ci by� wstyd?
1. "Mam ochot�
da� Michaelowi
w nos!"
2. "Z powodu ma�ego
deszczu moja nauczycielka
nie chce zrobi� wycieczki.
Ona jest g�upia".
3. "Mary zaprosi�a mnie
na przyj�cie, ale
nie wiem..."
4. "Nie wiem, dlaczego
nauczyciele tyle zadaj�
na weekend".
5. "�wiczy�y�my dzisiaj
gr� w koszyk�wk� i ani
razu nie uda�o mi si�
strzeli� kosza".
6. "Janey wyje�d�a, a
to ...................................... ........................
...............
jest moja najlepsza .......................................
przyjaci�ka".
Czy widzisz, jak wiele wysi�ku i zastanowienia wymaga przekona-
nie dziecka, �e rozumiesz jego uczucia? Dla wi�kszo�ci z nas nie
by�o �atwo sformu�owa� zdania:
"Wygl�da na to, �ejeste� w�ciek�y".
"Musia�o to by� dla ciebie przykre".
"Hmm. Wydaje mi si�, �e maszjakie� w�tpliwo�ci, czy i�� na to
przyj�cie".
"Widz�, �e jeste� rozgoryczony z powodu tych lekcji".
"Och, to musia�o by� frustruj�ce".
"Wyjazd drogiego przyjaciela musi wytr�ci� z r�wnowagi".
Zdania tego typu daj� dziecku zadowolenie i wyzwalaj� w nim si��
do przezwyci�enia problem�w. (A propos: nie obawiaj si� u�ywa�
wielkich s��w. Naj�atwiejsz� drog� do poznania nowego wyrazu jest
u�ywanie go w odpowiednim kontek�cie.)
Mo�esz my�le�: "Zgoda, z tego �wiczenia wynika, �e umiem zacz��
rozmow�, potrafi� zrozumie� swoje dziecko. Jednak dok�d ta rozmo-
wa mo�e zaprowadzi�? Jak j� kontynuowa�? Czy mo�na p�niej da-
wa� rady?"
Wstrzymaj si� z dawaniem rad. Wiem, jak bardzo ci� kusi rozwi�-
zanie dzieci�cego problemu natychmiastow� rad�:
"Mamo, jestem zm�czony".
"To po�� si� i odpocznij".
"Jestem g�odny".
To zjedz co� ".
"Nie jestem g�odny".
"To nie jedz".
Porzu� pokus� chwilowego ..zrobienia lepiej". Zamiast dawa� rady,
zachowaj si� tak jak poprzednio, uznaj�c i akceptuj�c uczucia
dzieci.
A oto przyk�ady, co mam na my�li. Jeden z ojc�w naszej grupie
opowiedzia�, �e jego ma�y syn przyszed� wzburzony do domu i o�wiad-
czy� dok�adnie to, co zawiera pierwsze zdanie naszego �wiczenia:
"Mam ochot� da� Michaelowi w nos".
Ojciec m�wi�: Normalnie sytuacja wygl�da�aby w ten spos�b:
syn: Mam ochot� da� Michaelowi w nos!
ojciec: Dlaczego? Co si� sta�o?
syn: Rzuci� m�j zeszyt na ziemi�.
ojciec: Rozumiem, a czy zrobi�e� mu co� przedtem?
syn: Nie.
ojciec: Jeste� pewien?
syn: Przysi�gam, nigdy go nie tkn��em.
ojcIec: No c�, Michael jest twoim koleg�. Przyjmij moj� rad�
i zapomnij o ca�ej sprawie. Nie jeste� �wi�ty, wiesz o tym.
Czasami ty zaczynasz, a winisz kogo� innego - tak jak to
jest z twoim bratem.
syn: Nieprawda. On zacz�� pierwszy. Oj, z tob� nie warto
rozmawia�.
Poniewa� ojciec w�a�nie bra� udzia� w kursie na temat pomagania
dzieciom w radzeniu sobie z ich w�asnymi uczuciami, oto jak na-
prawd� wygl�da�a rozmowa:
syn: Mam ochot� da� Michaelowi w nos.
ojciec: Wygl�da na to, synu, �e jeste� z�y.
syn: Mia�bym ochot� uderzy� go w t� t�ust� twarz.
ojciec: To jeste� a� tak w�ciek�y na niego:
syn: Czy wiesz, co ten osio� zrobi�? Wyrwa� mi zeszyt na
przystanku autobusowym i rzuci� go na ziemi�. Zupe�nie
bez powodu.
ojciec: Hmm!
syn: Za�o�� si�, �e on my�la�, i� ja by�em jednym z tych, kt�rzy
rozbili jego g�upiego glinianego ptaka w pracowni plastycznej.
ojciec: Tak my�lisz?
syn: Tak, ca�y czas kiedy p�aka�, patrzy� na mnie.
ojciec: Och.
syn: Ale ja tego nie zrobi�em. Nie.
ojciec: Ty wiesz, �e tego nie zrobi�e�.
syn: No, nie zrobi�em tego celowo. Nie mog� za to, �e ten g�upi
Debby pchn�� mnie na tablic�.
ojciec: A wi�c Debby ci� pchn��.
syn: Tak. Wiele rzeczy spad�o, ale zbi� si� tylko ten ptak. Nie
chcia�em go zniszczy�. By� �adny.
ojciec: Rzeczywi�cie nie chcia�e� go zbi�?
syn: Nie, ale on mi nie uwierzy.
ojciec: Czy s�dzisz, �e nie uwierzy�by ci, gdyby� powiedzia� mu
prawd�?
syn: Nie wiem. W ka�dym razie powiem mu bez wzgl�du na to,
czy uwierzy mi, czy nie. Ale my�l�, �e powinien przeprosi�
mnie za rzucenie mojego zeszytu na ziemi�.
Ojciec by� bardzo zdziwiony. Nie zadawa� pyta�, a dziecko opowie-
dzia�o mu ca�e zdarzenie. Nie da� �adnej rady, a syn sam wypraco-
wa� w�asne rozwi�zanie. Trudno by�o mu uwierzy�, �e tak pom�g�
synowi, s�uchaj�c tylko i akceptuj�c jego uczucia.
Robienie pisemnych �wicze� i czytanie wzor�w to jedna sprawa,
a wprowadzanie w �ycie umiej�tno�ci s�uchania swoich dzieci, to
druga. Rodzice z naszych grup twierdzili, �e pomocn� jest zabawa
z podzia�em na role i rozgrywanie pewnych sytuacji w domu.
Poni�ej znajduj� si� �wiczenia z podzia�em na role do wykona-
nia z przyjaci�mi lub wsp�ma��onkiem (-�). Zdecydujecie, kt�re
z was b�dzie gra�o rol� dziecka, a kt�re rodzica. Wtedy ka�dy czyta
tylko swoj� cz��.
Widziane oczami dziecka (zabawa z podzia�em na role)
1. Lekarz powiedzia�, �e masz uczulenie i co tydzie� musisz dosta�
zastrzyk, je�eli chcesz pozby� si� kataru. Czasami zastrzyki s�
bolesne, a czasem nie czujesz ich wcale. Dzisiejszy zabieg nale�a� do
wyj�tkowo bolesnych. Po opuszczeniu gabinetu, chcia�by� powiedzie�
rodzicom, co czu�e�. Rodzice odpowiadaj� ci na dwa r�ne sposoby.
Za pierwszym razem zaprzeczaj� twoim uczuciom, jednak nadal usi�ujesz
ich przekona�, aby ci wierzyli. Kiedy rozmowa dobiegnie ko�ca, zasta-
n�w si�, jakie by�y twoje odczucia i podziel si� refleksjami z osob�
graj�c� przeciwn� rol�.
Zacznij scen� od rozcierania r�ki i powiedz:
"Lekarz o ma�o mnie nie zabi� tym zastrzykiem".
2. Sytuacja jest ta sama, tylko �e tym razem rodzice akceptuj�
twoje uczucia. I znowu, gdy konwersacja ko�czy si�, zastan�w si�
nad swoimi odczuciami i podziel si� nimi.
Zacznij t� scen� w ten sam spos�b, m�wi�c:
"Lekarz o ma�o mnie nie zabi� tym zastrzykiem".
Kiedy b�dziecie t� scen� odgrywali dwukrotnie, by� mo�e zechcecie
zamieni� si� rolami, aby prze�wiczy� punkt widzenia rodzica.
Widziane oczami rodzica (zabawa z podzia�em na role)
1. Co tydzie� musisz zabiera� dziecko do zastrzyku przeciw uczu-
leniu. Chocia� wiesz, �e tw�j ma�y si� boi, zdajesz sobie spraw�, �e
w wi�kszo�ci przypadk�w zastrzyk jest bolesny tylko ma�� chwil�.
Dzisiaj, opu�ciwszy gabinet, twoje dziecko gorzko si� skar�y.
Zagrajcie t� scen� dwukrotnie. Za pierwszym razem staraj si�
uspokoi� dziecko, zaprzeczaj�c jego odczuciom. U�yj nast�puj�cych
zda� (je�eli chcesz, mo�esz sam wymy�li� inne):
"No przesta�, to nie mog�o tak bole�".
"Robisz wielki ha�as o nic".
"Tw�j brat nigdy nie narzeka, kiedy dostanie zastrzyk".
"Zachowujesz si� jak dziecko".
"Lepiej, �eby� si� ju� przyzwyczai� do tych zastrzyk�w.
"Mimo wszystko b�dziesz je musia� dostawa� co tydzie�".
Gdy rozmowa dobiegnie ko�ca, zastan�w si�, jakie by�y twoje od-
czucia i podziel si� uwagami z osob�, kt�ra gra�a drug� rol�.
2. Odegrajcie t� sam� scen�, tylko �e teraz ty b�dziesz uwa�nie
s�ucha�. Twoje odpowiedzi b�d� wskazywa�y na to, �e nie tylko
s�uchasz, ale i akceptujesz uczucia wyra�one przez dziecko. Na
przyk�ad:
"Wygl�da na to, �e rzeczywi�cie ci� bola�o".
"To musia�o naprawd� bole�".
"Mmmm, by�o a� tak �le!"
"Pewnie takiego bulu nie �yczy�by� najgorszemu wrogowi".
"To nie�atwo dostawa� zastrzyki co tydzie�. Za�o�� si�, �e
b�dziesz szcz�liwy, kiedy si� sko�cz�".
Kiedy konwersacja si� sko�czy, pomy�l, jakie by�y tym razem twoje
wra�enia i podziel si� nimi. Mo�ecie odegra� t� scen� dwukrotnie, za-
mieniaj�c si� rolami, oraz prze�wiczy� j� z punktu widzenia dziecka.
Czy graj�c rol� dziecka, kt�rego odczucia by�y ignorowane lub ne-
gowane, czuli�cie wzrastaj�c� w was z�o��? Czy na pocz�tku nie by-
li�cie zdenerwowani otrzymanym zastrzykiem, a p�niej nie przero-
dzi�o si� to we w�ciek�o�� na rodzic�w?
Czy graj�c rol� rodzica, kt�ry pr�buje uspokoi� skar��ce si� dziec-
ko, nie �apali�cie si� na tym, �e jeste�cie coraz bardziej zirytowani
na swoje "nierozs�dne" dziecko?
Tak to zwykle wygl�da, gdy zaprzecza si� odczuciom. Rodzice i
dzieci stopniowo zaczynaj� by� wrogo do siebie nastawieni.
Wyst�puj�c w roli rodzica, gdy z akceptacj� odnosili�cie si� do od-
czu� swego dziecka, czy zrozumieli�cie, jak� walk� musicie stoczy�
o w�asn� przemian� wewn�trzn�? Czy do�wiadczyli�cie swojej si�y,
�e mo�ecie by� autentycznie pomocni swojemu dziecku?
Wyst�puj�c w roli dziecka, kiedy wasze uczucia by�y akceptowane,
czy czuli�cie si� bardziej dowarto�ciowani? Czy nie czuli�cie, �e
bardziej kochacie swoich rodzic�w? Czy� nie �atwiej wam by�o znie��
b�l, kiedy kto� wiedzia�, �e bardzo cierpicie? Czy potraficie stawi�
czo�a temu ponownie w przysz�ym tygodniu?
Kiedy uznamy uczucia dziecka, wyrz�dzimy mu wielk� przys�ug�.
Zetkniemy go z jego w�asnymi prze�yciami wewn�trznymi. A kiedy
b�dzie mia�o jasny ich obraz, zbierze w sobie si�y, aby stawi� im
czo�a.
Zadanie do wykonania
1. Co najmniej raz w tygodniu przeprowad� z dzieckiem rozmow�,
w kt�rej b�dziesz akceptowa� jego uczucia. W pozostawione poni�ej
miejsce wpisz, co zosta�o w twej pami�ci z waszej rozmowy.
DZIECKO:
................................................................
...........................
RODZIC:
................................................................
....................
DZIECKO: .. . .
................................................................
..................
RODZIC:
................................................................
..............
DZIECKO:
................................................................
..............
RODZIC:
................................................................
..............
DZIECKO: .........
DLA SZYBKIEGO PRZYPOMNIENiA...
Jak pom�c dzieciom, aby radzi�y sobie z w�asnymi uczuciami
Dzieci potrzebuj� tego, aby ich uczucia by�y akceptowane i doceniane.
1. S�uchaj dziecka spokojnie i z uwag�
2. Zaakceptuj jego uczucia s�owami: "Och, mmmm, rozumiem".
3. Okre�l te uczucia "To frustruj�ce".
4. Zamie� pragnienia dziecka w fantazj� "Pragn� wyczarowa� dla ciebie
natychmiast ca�� ki�� banan�w".
Wszystkie uczucia mo�na zaakceptowa�. Pewne dzia�ania nale�y
ograniczy�. "Widz�, jak jeste� z�y na brata. Powiedz mu, co chcesz,
s�owami, nie pi�ciami".
Uwaga: Mo�e wygodne by�oby zrobienie kopii tego i innych
przypomnie� i umieszczenie ich w domu we wszystkich strategicznych
miejscach.
Cz�� II
Pytania, zalecenia i relacje rodzic�w
Odpowiedzi na pytania rodzic�w
1. Czy to wa�ne, aby zawsze wczuwa� si� w prze�ycia dziecka?
Nie. Wiele naszych rozm�w z dzie�mi jest przypadkow� wymian�
zda�. Je�eli dziecko m�wi: "Mamo, dzisiaj po szkole id� do Davi-
da" - nie wydaje si� konieczne, aby nale�a�o odpowiedzie�: "A wi�c
postanowi�e�, �e odwiedzisz przyjaciela dzisiaj po po�udniu". Zwy-
kle: "Dobrze, �e mi to m�wisz" - b�dzie wystarczaj�c� odpowie-
dzi�. Okazj� do "wczuwania si�" jest moment, kiedy dziecko chce
ci powiedzie�, co czuje. Odwzajemnienie jego pozytywnych uczu�
nie stanowi wi�kszego problemu. Nie jest trudno odpowiedzie� na
dzieci�cy okrzyk: "Dosta�em dzisiaj 97 punkt�w z testu z matmy!"
- z r�wnym entuzjazmem: "97! Musisz by� bardzo szcz�liwy!"
Natomiast negatywne emocje dziecka wymagaj� o wiele wi�kszej
zr�czno�ci. Dlatego musimy pozby� si� naszych starych ci�gotek do
ignorowania, zaprzeczania, moralizowania itd. Jeden z ojc�w powie-
dzia�, �e tym, co pomog�o mu sta� si� bardziej wra�liwym na emocjo-
nalne potrzeby jego syna, by�o por�wnanie zmaltretowanych, nie-
szcz�liwych ch�opi�cych uczu� z fizycznymi ranami. Czasami wyo-
bra�enie sobie skaleczenia pozwoli�o mu zda� sobie spraw�, i� jego
syn wymaga takiej samej wyt�onej uwagi z powodu swych zranio-
nych uczu�, jakiej potrzebowa�by, maj�c zranione kolano.
2. Co jest z�ego, gdy pytamy dziecko wprost: "Dlaczego tak to
odczuwasz?"
Niekt�re dzieci potrafi� powiedzie�, �e si� boj�, s� z�e lub
nieszcz�liwe. Dla wielu jednak pytanie "dlaczego?" tylko powi�ksza
ich problem. Do pierwotnego zmartwienia dochodzi jeszcze to, �e
dziecko musi teraz analizowa� przyczyn� i da� rozs�dne wyja�nienie.
Bardzo cz�sto dzieci nie wiedz�. dlaczego tak si� czuj�, jak si�
czuj�. Innym razem nie maj� ch�ci odpowiedzie�, poniewa� czuj�, �e w
oczach doros�ych to, co powiedz�, mo�e wyda� si� nie do�� przekonu-
j�ce. ("To dlaczego p�aczesz"?).
Du�o bardziej pomocne dla nieszcz�liwego malca jest, gdy us�yszy:
"Widz�, �e co� ci� smuci", ni� pytanie: "Co si� sta�o"? "Dlaczego
tak to odczuwasz"? �atwiej rozmawia� z kim�, kto akceptuje twoje
uczucia, ni� z kim�, kto zmusza ci� do wyja�nie�.
3. Czy powinni�my dawa� dzieciom do zrozumienia, �e zgadzamy si� z ich
uczuciami?
Dzieci nie potrzebuj�, aby�my podzielali ich uczucia; one chc� by�
rozumiane. Zdanie: "Masz zupe�n� racj�", mo�e by� satysfakcjonuj�-
ce przez chwil�, ale jednocze�nie przeszkadza dziecku w przemy�le-
niu spraw.
przyk�ad:
dziecko: Nauczycielka powiedzia�a, �e odwo�uje przedstawienie klasowe.
Ona jest wstr�tna.
rodzic: Po tych wszystkich przygotowaniach i pr�bach? Zgadzam
si� z tob�. Ona musi by� wstr�tna je�eli, robi co� takiego.
Rezultat: Koniec rozmowy.
Zauwa�, o ile �atwiej jest dziecku my�le� konstruktywnie, kiedy je-
go uczucia s� akceptowane.
dziecko: Nauczycielka powiedzia�a, �e odwo�uje przedstawienie
klasowe. Ona jest wstr�tna.
rodzic: Musisz by� bardzo rozczarowany. Oczekiwa�e� go z tak�
niecierpliwo�ci�.
dziecko: Tak. To dlatego, �e dzieciaki rozrabia�y na pr�bie. To ich
wina.
rodzic: (S�ucha w milczeniu)
dziecko: Ona jest w�ciek�a te� dlatego, �e nie nauczyli�my si� je-
szcze r�l.
rodzic: Rozumiem.
dziecko: Powiedzia�a, �e je�eli si� poprawimy, to da nam jeszcze
jedn� szans�. Lepiej p�jd� powt�rzy� moj� rol�, Czy przes�uchasz mnie
wieczorem?
Konkluzja: Tym czego cz�owiek - w ka�dym wieku - potrzebuje naj-
bardziej, gdy ma k�opoty, jest nie zgodno�� z jego zdaniem lub jej
brak, lecz zrozumienie wobec przebytych do�wiadcze�.
4. Je�eli takie wa�ne jest pokazanie dziecku, �e je rozumiemy, to co
z�ego jest w prostym powiedzeniu: "Wiem, co czujesz"?
Problem z powiedzeniem: "Wiem, co czujesz", polega na tym, �e nie-
kt�re dzieci po prostu ci nie uwierz�. Odpowiedz�: "Nie, nie wiesz".
Je�li jednak potraktujesz k�opot dziecka jako wyj�tkowy ("Pierwszy
dzie� w szkole musi by� straszny, do tylu nowych rzeczy trzeba si�
przyzwyczai�"), wtedy ono wie, �e ty rzeczywi�cie je rozumiesz.
5. Przypu��my, �e staram si� identyfikowa� z uczuciami dziecka, lecz
okazuje si�, �e si� myl�. Co wtedy?
�adna szkoda. Twoje dziecko szybko to sprostuje.
Przyk�ad:
dziecko: Tato, nasz test zosta� prze�o�ony na nast�pny tydzie�.
rodzic: Pewnie poczu�e� ulg�.
dziecko: Nie, by�em w�ciek�y. Teraz b�d� si� znowu uczy� tego
samego w nast�pnym tygodniu.
rodzic: Rozumiem. Mia�e� nadziej�, �e b�dziesz mia� to ju� za sob�.
dziecko: Tak.
By�oby zarozumia�o�ci� twierdzi�, �e zawsze wiadomo, co druga
osoba czuje. Mo�emy jednak, a nawet powinni�my pr�bowa� zrozu-
mie� uczucia naszych dzieci. Nie zawsze nam si� to uda, ale nasze
wysi�ki zostan� jednak docenione.
6. Wiem, �e powinienem akceptowa� uczucia, ale trudno zachowa� spok�j,
gdy s�ysz� od w�asnego dziecka: "Jeste� pod�y!" lub "Nienawidz�
ci�!"
Je�eli "Nienawidz� ci�!" sprawia ci przykro��, mo�esz powiedzie�
dziecku: "Nie lubi�, gdy tak m�wisz. Je�eli jeste� o co� z�y, powiedz
mi to w inny spos�b. Wtedy by� mo�e b�d� m�g� ci pom�c".
7. Czy jest jaki� inny spos�b pomocy zmartwionemu dziecku, ani�eli
dawanie mu do zrozumienia, �e rozumiemy jego uczucia? M�j syn
bardzo �atwo poddaje si� frustracjom. Czasami, kiedy "rozszyfruj�"
go, udaje mi si� mu pom�c s�owami np.: "To musi by� bardzo frustru-
j�ce", ale zwykle jest on w takim stanie, �e w og�le nie s�yszy,
co m�wi�.
Rodzice z naszej grupy odkryli, �e kiedy ich dziecko jest w
najwy�szym stopniu wytr�cone z r�wnowagi, czasem aktywno�� fizyczna
mo�e przynie�� ulg�. Us�yszeli�my wiele opowiada� o rozz�oszczo-
nych dzieciach, kt�re uspokoi�y si� po ci�ni�ciu poduszk�, por�ba-
niu skrzyni od jarzyn, t�uczeniu lub uk�adaniu cegie�, ryczeniu jak
lew, rzucaniu strza�kami do tarczy. Jednak czynno�ci�, kt�ra wyda-
je si� najwygodniejsza dla rodzic�w (r�wnie� w celu prowadzenia ob-
serwacji) oraz najbardziej satysfakcjonuj�ca dla dziecka -jest
przedstawienie uczu� na rysunku. Dwa opisane ni�ej zdarzenia mia�y
miejsce w odst�pie tygodnia.
W�a�nie wr�ci�am do domu z naszego spotkania, gdy zobaczy�am
mego trzyletniego syna le��cego na pod�odze w napadzie z�o�ci. M�j
m�� sta� obok wzburzony. Powiedzia�: "A wi�c, specjalistko od dzieci,
zobaczymy, czy potrafisz postawi� go na nogi". Poczu�am, �e mam
okazj� stawi� czo�o prawdziwej sytuacji. Spojrza�am na Joshu�, kt�-
ry kopa� nogami i krzycza�. Chwyci�am o��wek i papier le��cy obok
telefonu. Wtedy ukl�k�am, wr�czy�am o��wek i papier synowi i po-
wiedzia�am: "Trzymaj, poka� mi, jaki jeste� z�y. Narysuj na kartce
swoje uczucia".
Joshua zerwa� si� natychmiast i w�ciekle zacz�� kre�li� ko�a. Potem
pokaza� mi, co narysowa� i powiedzia�: "Taki jestem z�y". Odpowie-
dzia�am: "Ty rzeczywi�cie jeste� z�y" i wyrwa�am nast�pn� kartk�
z bloku. "Narysuj mi wi�cej" - powiedzia�am. Z furi� rysowa� po pa-
pierze, wi�c znowu powiedzia�am: "Ch�opiec, bardzo z�y!" T� sytuacj�
powt�rzyli�my jeszcze raz. Kiedy wr�czy�am mu czwart� kartk� papieru,
by� zupe�nie spokojny. Patrzy� na mnie d�ug� chwil�. Potem powie-
dzia�: "Teraz poka�� ci, jaki jestem szcz�liwy" - narysowa� ko�o z
dwoma oczami i u�miechni�t� buzi�. To by�o nie do uwierzenia. W ci�gu
dw�ch minut histeri� zast�pi� u�miech i to tylko dlatego, �e kaza�am
mu pokaza�, co czuje. Chwil� p�niej m�� powiedzia�: "Chod� dalej na
spotkania tej swojej grupy". Na nast�pnym spotkaniu inna mama opowie-
dzia�a nam o swoich do�wiadczeniach, gdy pos�u�y�a si� tym samym
sposobem.
Kiedy us�ysza�am w zesz�ym tygodniu o Joshui, moj� pierwsz� my-
�l� by�o: "Jak mog�abym sama zastosowa� t� metod�"? M�j syn
Todd ma r�wnie� trzy lata, ale cierpi na pora�enie m�zgowe. Wszyst-
ko, co innym dzieciom przychodzi bez wysi�ku, dla niego jest
wielkim problemem - stanie, trzymanie sztywno g�owy. Uczyni� wpraw-
dzie wielki post�p, jednak ci�gle tak �atwo si� denerwuje. Za ka�dym
razem, kiedy usi�uje co� zrobi� i nie mo�e, krzyczy bez ko�ca. Nie
ma �adnego sposobu, �eby do niego dotrze�. Najgorsze jest to, �e ko-
pie mnie i usi�uje bi�. Mam wra�enie, �e w jaki� spos�b obwinia
mnie o sw�j stan i uwa�a, �e powinnam temu jako� zaradzi�. Prawie
zawsze jest z�y. Wracaj�c do domu po zesz�otygodniowym spotkaniu
my�la�am: "A gdybym tak zadzia�a�a, zanim Todd dostanie napadu
w�ciek�o�ci?" Tego popo�udnia bawi� si� now� uk�adank�. By�a to
prosta uk�adanka z kilku du�ych cz�ci. Jednak nie m�g� dopaso-
wa� ostatniego kawa�ka. Po kilku pr�bach jego twarz zacz�a na-
biera� znanego mi wyrazu. Pomy�la�am: "Och, zaraz si� zacznie".
Podbieg�am do niego i krzykn�am: "Uwa�aj!... Trzymaj si�!... Nie
ruszaj si�!... Mam co� dla ciebie!..." Spojrza� zaskoczony. Gor�cz-
kowo przetrz�sa�am jego p�k� z ksi��kami i znalaz�am du�y czerwo-
ny o��wek i kartk� papieru. Usiad�am na pod�odze obok niego i po-
wiedzia�am: "Czy to a� tak czujesz si� z�y?" - i zape�ni�am kartk�
zygzakami w g�r� i w d�. "Aha" - powiedzia� i wyrwa� mi o��wek
z r�ki. Zacz�� kre�li� na kartce dzikie linie, a potem k�u� papier
tak d�ugo, a� ca�y podziurawi�. Podnios�am kartk� pod �wiat�o
i powiedzia�am: "A wi�c taki jeste� z�y. Jeste� po prostu w�ciek�y".
Wyrwa� mi ponownie papier i p�acz�c podar� go na strz�py. Kiedy
sko�czy�, spojrza� na mnie i powiedzia�: "Kocham ci�, mamo".
Pierwszy raz powiedzia� co� takiego.
Od tej pory pr�bowa�am tego sposobu do�� cz�sto, ale nie zawsze
mi si� udawa�o. Zdawa�am sobie spraw�, �e musz� znale�� jaki� in-
ny spos�b wy�adowania si�, jakie� uderzenie w worek lub co� podo-
bnego. Zaczynam jednak rozumie�, �e najwa�niejsze jest obserwowa-
nie go, gdy bije, t�ucze czy rysuje, i dawanie mu do zrozumie-
nia, �e nawet wtedy, gdy jest najbardziej z�y, jest rozumiany i
akceptowany.
8. Je�eli zaakceptuj� wszystkie uczucia mojego dziecka, czy nie
przyjdzie mu do g�owy, �e wszystko, co robi, podoba mi si�?
Nie chc� pozwala� mu na wszystko.
My r�wnie� bali�my si� zbytniej pob�a�liwo�ci. Jednak stopniowo
przekonali�my si�, �e zbli�enie do dziecka jest mo�liwe tylko wtedy,
gdy wszystkie uczucia s� dozwolone. Na przyk�ad: "Widz�, �e spra-
wia ci frajd� kre�lenie widelcem wzor�w na ma�le". Nie znaczy to, �e
musisz pochwala� dziecko za takie zachowanie, kt�re nie podoba ci
si�. Je�eli odsuniesz mas�o, dasz odczu� m�odemu "arty�cie", �e ma-
s�o nie jest do zabawy. "Je�eli chcesz malowa�, we� farby". Stwierdzi-
li�my, �e kiedy akceptujemy nasze dzieci, one �atwiej zgadzaj� si� na
ograniczenia, jakie im stawiamy.
8. Dlaczego nie nale�y dawa� dzieciom rady, kiedy maj� pro-
blem?
Kiedy dajemy dziecku rad� lub natychmiastowe rozwi�zanie,
odbieramy mu mo�liwo�� radzenia sobie z w�asnymi problemami
i szukania w�asnych rozwi�za�. A czy czasem mo�na co� poradzi�?
Oczywi�cie. Dok�adne wskaz�wki, kiedy i jak dawa� rady, znajduj� si�
w dalszej cz�ci ksi��ki zatytu�owanej: "Wi�cej o udzielaniu rad" (s.
173-175).
10. Co mo�na zrobi�, je�eli zorientuj� si�, �e �le post�puj�?
Wczoraj moja c�rka przysz�a ze szko�y bardzo wzburzona. Chcia-
�a opowiedzie� mi, �e jakie� dzieci zaczepia�y j� na podw�rzu.
By�am zm�czona i zabiegana, wi�c zby�am j� i powiedzia�am, aby
przesta�a p�aka�, �e to jeszcze nie koniec �wiata. Wygl�da�a na
bardzo nieszcz�liw� i posz�a do swojego pokoju. Wiem, �e po-
kpi�am spraw�, ale co mog� teraz zrobi�?
Zawsze w takim przypadku rodzic m�wi do siebie: "Jestem pewien,
�e pokpi�em spraw�. Dlaczego nie powiedzia�em... - i automatycznie
znajduje inne rozwi�zanie. Obcowanie z dzie�mi obfituje w wiele
rozlicznych sytuacji, zawsze istnieje mo�liwo�� - godzin� p�niej,
- dzie� lub tydzie� - �eby powiedzie�: "My�la�am o tym, co mi powie-
dzia�a� przedtem, �e musia�o by� to bardzo nieprzyjemne". Okazane
wsp�czucie - pr�dzej czy p�niej - jest zawsze doceniane.
Zalecenia
1. Zazwyczaj dzieci sprzeciwiaj� si�, kiedy odpowiadamy im ich
s�owami.
Przyk�ad:
dziecko: Nie lubi� ju� Davida.
rodzic: Nie lubisz ju� Davida.
dziecko: (ze zniecierpliwieniem) To w�a�nie powiedzia�em.
To samo dziecko woli odpowied� typu:
"Co� ci si� w Dawidzie nie podoba".
lub:
"Wygl�da na to, �e on ci� irytuje".
2. S� dzieci, kt�re wol� nie rozmawia�, kiedy s� zmartwione.
W takich wypadkach zdarza si�, �e ju� sama obecno�� mamy lub
taty jest wystarczaj�ca.
Jedna z mam opowiada�a, �e wszed�szy do pokoju zobaczy�a swoj�
dziesi�cioletni� c�rk� siedz�c� na kanapie z oczami pe�nymi �ez.
Mama usiad�a obok niej, obj�a j� ramieniem i wyszepta�a: "Co�
si� sta�o". W milczeniu siedzia�a obok niej przez pi�� minut. W ko�-
cu curka westchn�a i powiedzia�a: "Dzi�kuj�, mamo. Ju� mi lepiej".
Jej mama nigdy nie dowiedzia�a si�, co si� wydarzy�o. Wiedzia�a jed-
nak, �e jej obecno�� mia�a dobroczynny wp�yw i pomog�a, gdy� go-
dzin� p�niej us�ysza�a, jak c�rka nuci�a w swoim pokoju.
3. Niekt�re dzieci z�oszcz� si�, gdy usi�uj�c przedstawi� swoje
wzburzenie, spotykaj� si� z poprawn�, lecz ch�odn� odpowiedzi�
rodz