6507

Szczegóły
Tytuł 6507
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

6507 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 6507 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

6507 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Adele Faber Elaine Mazlish Jak m�wi�, �eby dzieci nas s�ucha�y Jak s�ucha�, �eby dzieci do nas m�wi�y Spis tre�ci List do Czytelnika polskiego. List do Czytelnik�w Jak czyta� i korzysta� z tej ksi��ki 1. Jak pom�c dzieciom, by radzi�y sobie z w�asnymi uczuciami 2. Zach�canie do wsp�pracy. 3. Zamiast karania 4. Zach�canie do samodzielno�ci 5. Pochwa�y 6. Uwalnianie dzieci od grania r�l 7. Podsumowanie Zamiast pos�owia Podzi�kowania Dla Leslie Faber i Roberta Mazlish, naszych sta�ych konsultant�w, kt�rzy s�u�yli nam rad�, nowymi pomys�ami i s�owami dodaj�cymi odwagi. Dla Carol, Joanny, Abrama Faber�w, dla Kathy, Lizy i Johna Mazlish�w, kt�rzy dodawali nam otuchy, b�d�c takimi, jakimi po prostu s�. Dla Kathy Menninger, kt�ra dogl�da�a druku ksi��ki, dbaj�c o wszystkie,jej szczeg�y. Dla Kimberly Coe, kt�ra cierpliwie nas wys�uchiwa�a i sporz�dzi�a instrukcje rysunkowe, kt�re bardzo nam si� spodoba�y. Dla Roberta Markela za podtrzymywanie nas na duchu w trudnych chwilach. Dla Gerarda Nierenberga, przyjaciela i doradcy, kt�ry wielkodusznie podzieli� si� z nami swymi do�wiadczeniami i opiniami. Dla rodzic�w z naszej grupy za ich pisemny wk�ad i za to, �e byli dla nas najsurowszymi krytykami. Dla Ann Marie Geiger i Patrycji King za serdeczn� pomoc, kt�r� nam s�u�y�y zawsze wtedy, gdy jej potrzebowa�y�my. Dla Jima Wade'a, naszego wydawcy, kt�rego nieustaj�ca �yczliwo�� i troska o jako�� ksi��ki dawa�a nam rado�� pracy. Dla dra Haim Ginotta, kt�ry zapozna� nas z nowymi metodami komunikowania si� z dzie�mi. Kiedy umar�, dzieci na ca�ym �wiecie straci�y wielkiego przyjaciela, kt�ry troszczy� si� o to, aby "nie by�o wi�cej zadra�ni�� na ich duszy". List do Czytelnika polskiego Drogi Czytelniku! Trzymasz w r�ce ksi��k� kt�ra sta�a si� �wiatowym hitem po�r�d publikacji po�wi�conych problemom, zjakimi ka�dego dnia zmagaj� si� rodzice i dzieci. W spos�b niezwykle osobisty, pe�en �yczli- wo�ci i prostoty Autorki dziel� si� swoim w�asnym do�wiadczeniem oraz g��bok� wiedz� na temat dylemat�w rodzicielskich i dzieci�- cych uczu�, sposob�w nawi�zywania wsp�pracy, skuteczno�ci i nieskuteczno�ci pochwa� oraz kar. Ujawniaj�c przyczyny pora�ek wychowawczych i wskazuj�c sposoby ich unikni�cia - ucz� rodzicielstwa dojrza�ego i satysfak- cjonuj�cego. Nowo�ci� i szczeg�ln� zalet� tego poradnika jest pokazanie jak to robi� ! Praktyczne �wiczenia i wskaz�wki - u�a- twiaj�ce opanowanie sztuki komunikowania si� z dzie�mi i.. nie tylko z nimi - sprawiaj�, �e ta ksi��ka niejest "zarezerwowana" tylko dla profesjonalist�w. Jest przeznaczona dla ka�dego, kto chcia�by nie tylko lepiej rozumie� i m�drzej kocha� dzieci, ale i by� przez dzieci kochanym i rozumianym. Szansa nabycia nowych umiej�tno�ci porozumiewania si�, dzi�ki kt�rym mo�emy dokona� wi�cej wsp�pracuj�c z dzie�mi, ni� wszyscy krzycz�cy i b�agaj�cy na ca�ym �wiecie, motywuje do rekomendowania tej ksi��ki matkom, ojcom, dziadkom, ciotkom i wujkom oraz znacznie starszemu rodze�- stwu, a w spos�b szczeg�lny -nauczycielom, psychologom, ksi�om i katechetom oraz osobom pragn�cym by� przyjaci�mi dzieci Re- komenduj� j� tak�e wszystkim Polakom odczuwaj�cym potrzeb� wzro- stu ducha wzajemnego zrozumienia, �yczliwo�ci oraz poszanowania uczu�, potrzeb i praw ka�dego z nas. Ksi��ka "Jak m�wi�, �eby dzieci nas s�ucha�y..." w polskim wydaniu zawiera ma�� nies- podziank� -suplement polski. Pragn� kr�tko opowiedzie�,jak do tego dosz�o. Przy entuzjastycznej aprobacie Autorek wydanie tej ksi��ki poprzedzi�o przedsi�wzi�cie, kt�rego celem by�o spraw- dzenie, czy ameryka�ski poradnik mo�e by� pomocny rodzicom pols- kim. Konsekwencj� tej w�tpliwo�ci - zbytecznej ale wynikaj�cej z szacunku dla naszego spo�ecze�stwa �yj�cego przecie� w odmiennej od ameryka�skiej rzeczywisto�ci - by�y spotkania rodzic�w, kt�rzy w kilkunastoosobowych grupach pracowali nad ka�dym rozdzia�em i wprowadzali - tydzie� po tygodniu - zapro- ponowane przez Autorki nowe sposoby komunikowania si� z dzie�mi. Prowadzili zapiski dialog�w ze swoimi dzie�mi, wymieniali uwagi i do�wiadczenia, pomagali sobie wzajemnie w prze�amywaniu trud- no�ci i w odkrywaniu-tkwi�cych w ka�dym z nas - nieoczekiwanych i zdumiewaj�cych mo�liwo�ci pomagania sobie i swoim dzieciom. Do�wiadczenia rodzic�w polskich towarzysz� ka�demu rozdzia�owi ksi��ki; wyst�puj�ce w niekt�rych wypowiedziach imiona dzieci zosta�y zmienione, a szczeg�y umo�liwiaj�ce identyfikacj� os�b - opuszczone lub przetworzone. Do�wiadczenia rodzic�w polskich prezentowane s� w pierwszej osobie liczby mnogiej "my". "nasze"). Pragn�am w ten spos�b wyrazi� szacunek i podzi�kowanie za wsp�l- ne zmagania rodzicom, kt�rzy zdecydowali si� podzieli� swoimi osobistymi do�wiadczeniami z nieznanym Czytelnikiem. Jako matka nastolatka i jako psycholog tak cz�sto stykam si� z rozpacz�, bezsilno�ci� i zagubieniem rodzic�w oraz samotno�ci� dzieci, kt�- re boj� si� panicznie szko�y, ale... powrot�w do domu jeszcze bardziej, �e serdecznie polecam t� m�dr� i dobr� ksi��k� wszy- stkim, kt�rzy chcieliby �y� z dzie�mi w przyja�ni i uczyni� wsp�lne �ycie szcz�liwszym. Zofia �piewak List do Czytelnik�w Drogi Czytelniku! Ostatni� rzecz�, jak� kiedykolwiek zamierza�y�my zrobi�, by�o napisanie ksi��ki-poradnika dla rodzic�w o umiej�tno�ci porozu- miewania si� z dzie�mi. Kontakt pomi�dzy rodzicami i dzieckiem jest spraw� bardzo osobist� dlatego pomys� dawania komukolwiek instrukcji, jak rozmawia� w tak intymnych kontaktach, wydawa� si� nam niew�a�ciwy. W naszej pierwszej ksi��ce " Wyzwoleni rodzice. Wyzwolone dzieci" nie stara�y�my si� ani wyk�ada�, ani wyg�asza� kaza�. Lata wsp�pracy z psychologiem dzieci�cym drem Haim Ginottem nauczy�y nas wiele. By�y�my pewne, �e gdy opowiemy,jak te nowe do�wiadczenia zmieni�y nasz spos�b traktowania dzieci i nas samych, czytelnicy chwyc� w lot istot� sprawy i sami b�d� w stanie w�a�ciwie reagowa� w r�nych okoliczno�ciach. Czasem tak w�a�nie by�o. Wielu rodzic�w pisa�o do nas z dum�, co zdo�ali o- si�gn�� w swoich domach, korzystaj�c z naszych rad. By�y te� inne listy, a w nich ten sam apel o ksi��k� z "lekcjami", "�wiczeniami praktycznymi", "praktycznymi radami", z materia�ami, kt�re pomo g�yby nauczy� si� umiej�tno�ci post�powania "krok po kroku", u- miej�tno�ci rozmowy z dzie�mi. Potraktowa�y�my ten apel powa�nie, jednak�e nasze pocz�tkowe opory wr�ci�y i zarzuci�y�my t� my�l. Ponadto by�y�my zaj�te przygotowywaniem si� do wyk�ad�w i pogadanek objazdowych. Podczas nast�pnych kilku lat podr�o- wa�y�my po kraju z wyk�adami dla rodzic�w, nauczycieli, kie- rownik�w szk�, pracownik�w szpitali, m�odzie�y, opiekun�w dzieci�cych. Gdziekolwiek pojecha�y�my, wszyscy dzielili si� z nami swoimi do�wiadczeniami o nowych metodach komunikacji - o swoich w�tpliwo�ciach, frustracjach i entuzjazmie. By�y�my im wdzi�czne, zdoby�y�my noue, interesuj�ce materialy. W tym samym czasie otrzymywa�y�my listy nie tylko ze Stan�w Zjednoczonych, ale r�wnie� z Francji, Kanady, Izraela, Nowej Zelandii, Filipin, Indii. Pani Anngha Ganpule z New Delhi pisa�a: "Jest tyle pro- blem�w, co do kt�rych chcia�abym uzyska� wasz� rad�. Prosz� po- wiedzcie mi. co mog�abym zrobi�, aby zaj�� si� tematem dog��bnie. Czuj� si� zap�dzona w �lepy zau�ek. Stare sposoby nie wystarcza- j�, a nie znam innych. Prosz�, pom�cie mi poradzi� z tym sobie." Ten list zmobilizowa� nas. Zacz�y�my znowu my�le� o mo�liwo- �ciach napisania ksi��ki, kt�ra m�wi�aby jak. Im wi�cej o tym rozmawia�y�my, tym bardziej klarowne stawa�y si� nasze zamie- rzenia. Dlaczego nie napisa� ksi��ki poradnika z przyk�adami dla rodzic�w, tak aby sami mogli uczy� si� metod post�powania, ojakie prosili? Dlaczego nie napisa� ksi��ki, daj�cej rodzicom mo�li- wo�ci podzielenia si� zar�wno w�asnymi osi�gni�ciami, jak i przyjaci�? Dlaczego nie napisa� ksi��ki z setkami przyk�ad�w, pomocnych dialog�w, tak �eby rodzice mogli dostosowa� ten no-wy, j�zyk" do w�asnego sposobu reagowania? My�la�y�my te� o rysunkach, kt�re w prosty spos�b ilustrowa�yby nasze rady, tak aby nawet w po�piechu mo�na by�o rzuci� okiem na rysunek i szybko przypomnie� sobie model post�- powania. My�la�y�my r�wnie� o tym, by ksi��k� t� zindywizualizowa�. M�wi� o naszych do�wiadczeniach, odpowiada� na najcz�ciej stawiane pytania, za��cza� przyk�ady i relacje, kt�rymi podzielili si� z nami rodzice w ci�gu ostatnich sze�ciu lat. Najwa�niejszejednak, by zawsze mie� na uwadze zasadniczy cel -ci�g�e poszukiwanie takich metod, kt�re zapewni� godno�� i cz�owiecze�stwo zar�wno rodzicom, jak i dzieciom. Nagle nasze poprzednie w�tpliwo�ci, czy pisa� t� ksi��k�, prysn�y. Ka�da dyscyplina sztuki czy nauki ma swoje ksi��ki-poradniki. Dlaczego nie napisa� takiej dla rodzic�w, kt�rzy chc� nauczy� si�, jak m�wi�, aby dzieci ich s�ucha�y ijak s�ucha�, aby dzieci do nich m�wi�y. Kiedy podj�y�my decyzj�. Od razu zacz�y�my pi- sa� ksi��k�. Mamy nadziej�, �e dotrze ona do pani Ganpule w New Delhi, zanimjej dzieci dorosn�. Adele Faber Elaine Mazlish Jak czyta� i korzysta� z tej ksi��ki Mo�e wyda� si� z naszej strony zarozumia�o�ci�, �e instruujemy, jak czyta� ksi��k� (zw�aszcza gdy wiadomo, �e i tak zaczynamy czyta� od �rodka albo nawet od ko�ca). Jednak w tym przypadku potrzeba taka ma swoje uzasadnienie. Po pobie�nym przejrzeniu ksi��ki proponujemy zacz�� lektur� od rozdzia�u pierwszego. Po kolei wykonuj �wiczenia. Oprzyj si� pokusie, aby od razu dotrze� do ciekawszej cz�ci ksi��ki. Je�eli w wykonywaniu �wicze� mo�e towarzyszy� ci osoba r�wnie� zainteresowana, to jeszcze lepiej. Mamy nadziej�, �e w trakcie pracy b�dziecie uzasadniali i oma- wiali swoje odpowiedzi. Warto te� odnotowa� ka�d� swoj� uwag�, gdy� ksi��ka ta stanie si� twoim osobistym podr�cznikiem. Pisz starannie lub niedbale, zmieniaj zdania, skre�laj lub wymazuj, ale pisz. Czytaj powoli. Zebranie tych my�li zaj�o nam wi�cej ni� dziesi�� lat. Nie sugerujemy, aby czytanie trwa�o r�wnie d�u- go, jednak je�li zaproponowane metody wydadz� ci si� sensowne, mo�esz chcie� co� zmieni�, a �atwiej zmienia� po trochu, ni� wszystko od razu. Po przeczytaniu ka�dego rozdzia�u od�� ksi��k� i zostaw sobie tydzie� na zrobienie notatek (mo�esz pomy�le�: "Akurat to jest mi najbardziej potrzebne!"). Jednak�e do�wiad- czenia m�wi� nam, �e w tych dziedzinach, w kt�rych teori� nale�y zamieni� w praktyk�, zapisywanie wynik�w pomaga w ich utrwalaniu. Na koniec jedno zdanie o zaimkach. Stara�y�my si� unika� niezr�- cznych zaimk�w "on - ona', jemu -jej", "sam - sama", zostawiaj�c wolny wyb�r pomi�dzy rodzajem m�skim i �e�skim. Mamy nadziej�, �e nie urazi�y�my �adnej p�ci. Mo�esz si� r�wnie� zastanawia�, dlaczego du�e fragmenty ksi��ki, pisanej przecie� przez dwie osoby, przedstawione s� z punktu widzenia jednej. Jest to jednak nasz spos�b na rozwi�zanie problemu ci�g�ego wyja�niania, czyje do�wiadczenia s� omawiane. Wydaje si� nam, �e ja" b�dzie �atwiej odbierane przez czytelnik�w, ni� ci�g�e powtarzanie "Ja, Adele Faber" czy "Ja, Elaine Mazlish..." Poniewa� jeste�my przekonane o warto�ciach my�li zawartych w tej ksi��ce, przemawiamy jednym g�osem. Obie wypr�bowa�y�my te metody komunikowania si� w naszych rodzinach i w tysi�cu innych. To wielka przyjemno�� dla nas teraz si� nimi dzieli�. "Wystarczy, �e dana jest nam szansa by�my mogli sta� si� tym, czym chcemy JOSE ORTEGA y GASSET 1. Jak pom�c dzieciom, by radzi�y sobie z w�asnymi uczuciami Cz�� I By�am wspania�� matk�. zanim jeszcze mia�am w�asne dzieci. Doskonale w�wczas wiedzia�am, dlaczego inni maj� z nimi problemy. P�niej zosta�am matk� trojga urwis�w. �ycie z dzie�mi uczy pokory. Ka�dego ranka m�wi�am: "Dzisiaj b�dzie inaczej" i ka�dego ranka powtarza�o si� to samo co przedtem. .,Jej da�a� wi�cej ni� mnie". "To r�owy kubek. Ja chc� niebieski." ,.Ta owsianka przyprawia o md�o�ci." "On mnie uderzy�." "Ja nawet go nie dotkn��em." "Chc� i�� do mojego pokoju. Nie b�dziesz mn� rz�dzi�." Wkr�tce poczu�am si� wyko�czona. I chocia� by�o to ostatni� rzecz�, jaka mog�aby mi si� przy�ni�, wzi�am udzia� w spotkaniu grupy rodzic�w. Odby�o si� ono w miejscowym centrum poradnictwa do spraw dzieci, a prowadzi� je m�ody psycholog, dr Haim Ginott. Spotkanie by�o intryguj�ce. Tematem by�y "dzieci�ce uczucia" i dwie godziny przemkn�y szybko. Wr�ci�am do domu z g�ow� pe�n� nowych my�li. Notatnik zapisa�am chaotycznymi zdaniami: Prosta zale�no�� pomi�dzy dzieci�cymi uczuciami i ich zachowaniem Kiedy dzieci czuj� si� dobrze dobrze si� zachowuj�. Jak pom�c im, aby czu�y si� dobrze? Zaakceptowa� ich uczucia! Problem - rodzice zwykle nie akceptuj� odczu� swoich dzieci; na przyk�ad "Na pewno nic ci nieJest" "M�wisz tak, bo Jeste� zm�czony." "Nie mapowodu, aby si� tak niepokoi� " Zdecydowane zaprzeczenie odczuciom dziecka wprawiaJe w zak�o- potanie i doprowadza do w�ciek�o�ci. Taka postawa powoduje r�w- nie�, �e dziecko nie potrafi prawid�owo oceni� swoich uczu� - nie wierzy nam. Po prelekcji my�la�am: "Mo�e inni rodzice tak post�puj�, ja nie. Jednak zacz�am zwraca� uwag� na swoje od- powiedzi. A oto przy k�ady konwersacji z mojego domu, tylko z jednego dnia. Dziecko: Mamo, jestem zm�czona. Ja: Nie jeste� zm�czona tylko zaspana. Dziecko: (g�o�niej) Ale ja jestem zm�czona. Ja: Nie jeste�. Jeste� tylko troch� senna. Ubieramy si�. Dziecko: (p�acz�c) Nie, ja jestem zm�czona. Dziecko: Mamo, tutaj jest gor�co. Ja: Jest zimno. Nie zdejmuj swetra. Dziecko: Ale mnie jest gor�co. Ja: Powiedzia�am, nie zdejmuj swetra. Dziecko: Mnie jest gor�co. Dziecko: Ten program telewizyjny by� nudny. Ja: Nie, by� bardzo interesuj�cy. Dziecko: By� g�upi. Ja: By� pouczaj�cy. Dziecko: By� do kitu. Ja: Nie wyra�aj si� tak! Ot� i to? Nasza rozmowa obraca�a si� w k�ko. Nie tylko nie zdo�a- �am wyja�ni�, o co mi chodzi, ale r�wnie� uporczywie nie pozwala- �am dziecku na wyra�enie jego spostrze�e�, a w zamian stara�am si� przeforsowa� w�asne zdanie. Skoro tylko u�wiadomi�am to sobie, postanowi�am si� zmieni�. Nie by�am jednak pewna, jak si� do tego zabra�. W rezultacie najbar- dziej pomog�o mi to, �e wczu�am si� w sytuacj� dziecka. "Za��my - pomy�la�am - �e jestem zm�czonym, rozbawionym lub znudzonym dzieckiem, i przypu��my, �e chc� aby wszystkie wa�ne dla mnie do- ros�e osoby wiedzia�y, co czuj�... Przez ca�y nast�pny tydzie� stara�am si� wczuwa� w doznania moich dzieci. Kiedy mi si� to udawa�o, odpowiednie s�owa nasuwa�y si� same. Nie dopasowa�am si� do �adnych wzorc�w. Rzeczywi�cie, by�am o tym przekonana, kiedy m�wi�am: "Wi�c jeste� ci�gle zm�- czona, pomimo �e dopiero si� przebudzi�a�", albo: "Mnie jest zimno, a tobie jest tutaj gor�co", lub: "Widz�, �e nie zaciekawi� ci� zbytnio ten program". Dzi�ki temu byli�my osobami posiadaj�cymi dwa r�ne zdania i odczucia na ten temat. �adne z nas ani nie mia�o ra- cji, ani si� nie myli�o. Od tego momentu m�j nowy spos�b post�powania okaza� si� bar- dzo pomocny. Zauwa�y�am znaczne zmniejszenie ilo�ci spor�w po- mi�dzy mn� a dzie�mi. Pewnego dnia moja c�rka zakomunikowa�a mi: "Nienawidz� babci" (m�wi�a o mojej matce). Nie waha�am si� ani chwili: "To straszne, co m�wisz�, i doda�am oschle: "Wiesz, �e tak nie my�lisz. Nie chc� ju� nigdy wi�cej s�ysze� czego� takiego z twoich ust". Ta nag�a reakcja nauczy�a mnie czego� jeszcze o sobie samej. Po- trafi� zaakceptowa� wi�kszo�� odczu� moich dzieci, ale niech tylko jedno z nich powie mi co�, co wprawi mnie w z�o��, lub obudzi m�j sprzeciw, natychmiast powracam do starego sposobu reagowania. Przekona�am si�, �e moja reakcja nie jest wyj�tkowa. Poni�ej znaj- duj� si� inne przyk�ady wypowiadanych przez dzieci zda�, kt�re s� automatycznym sprzeciwem wobec rodzic�w. Przeczytaj ka�de zdanie i zanotuj, co wed�ug ciebie rodzic m�g�by powiedzie�, nie godz�c si� z odczuciami dziecka. 1. Dziecko: Nie lubi� mojej ma�ej siostrzyczki. RodzIc: (zaprzeczaj�c uczuciom) ....................................... , ......... 2. Dziecko: Mia�em nieciekawe przyj�cie urodzinowe (a w rzeczywi- sto�ci przygotowanie uroczysto�ci kosztowa�o ci� sporo wysi�ku. Rodzic: (zaprzeczaj�c uczuciom) .................................................... 3. Dziecko: Ju� wi�cej nie b�d� nosi� mojego aparaciku. On mnie uciska. Nie obchodzi mnie, co m�wi ortodonta. RoDzic: (zaprzeczaj�c uczuciom) .............................................. ............ 4. Dziecko: Ale jestem w�ciek�y! Za to, �e dwie minuty sp�ni�em si� na gimnastyk�, nauczyciel wykluczy� mnie z dru�yny. Rodzic: (zaprzeczaj�c uczuciom) ...................................................... Czy twoje odpowiedzi s� podobne do ni�ej podanych?, "To nie tak. Wiem, �e w g��bi serca j� kochasz". "O czym ty m�wisz? Mia�e� wspania�e urodziny - lody, tort, balo- ny. W takim razie by�o to ostatnie przyj�cie". "Tw�j aparacik na pewno tak strasznie ci� nie uciska. Wydali�my na niego tyle pieni�dzy, �e b�dziesz go nosi�, czy ci si� to podoba, czy nie". "Nie masz racji, �e jeste� z�y na nauczyciela. To twoja wina. Powi- niene� by� punktualny". W jaki� dziwny spos�b ten styl m�wienia przychodzi nam bardzo �atwo. Ale jak czuj� si� dzieci, kiedy to s�ysz�? Aby przekona� si�, jak to jest, kiedy nie zwa�a si� na czyje� odczucia, proponujemy nast�puj�ce �wiczenie: Wyobra� sobie. �e jeste� w biurze. Pracodawca prosi ci� o wykona- nie dodatkowej pracy. Chce, �eby by�a gotowa pod koniec dnia. Masz zamiar zabra� si� do niej natychmiast, ale z powodu �a�cucha nag�ych zdarze� zupe�nie o tym zapominasz. Sprawy s� tak nie cier- pi�ce zw�oki, �e z ledwo�ci� starcza ci czasu na lunch. Kiedy ty i kilku wsp�pracownik�w szykujecie si� do domu, przy- chodzi tw�j szef i prosi o to, co nale�a�o wykona�. Szybko starasz si� wyt�umaczy� mu, jak trudno ci by�o zrobi� cokolwiek wi�cej. On ci przerywa. G�o�no, w�ciek�ym g�osem krzyczy: "Nie ciekawi� mnie te t�umaczenia! Co u diab�a sobie wyobra�asz, �e p�ac� ci za siedze- nie"? Kiedy otwierasz usta, �eby co� powiedzie�, on m�wi: "Dyskusja sko�czona", wraca do windy. Twoi wsp�pracownicy udaj�, �e nic nie s�ysz�. Ko�czysz zbiera� swoje rzeczy i opuszczasz biuro. W drodze do domu spotykasz przyjaciela, nie ukrywasz zdenerwowania i opowiadasz mu, co ci� spotka�o. Tw�j przyjaciel pr�buje ci pom�c na sto r�nych sposob�w. Po prze- czytaniu ka�dej odpowiedzi okre�l kr�tko swoj� reakcj� i zanotuj j�. (Nie ma z�ych ani dobrych reakcji. Wa�ne jest to, co czujesz.) 1. Zaprzeczenie uczuciom: "Nie ma si� co martwi� i tak si� przejmowa�. To by�o prawdopodob- nie po prostu zm�czenie, a ty wyolbrzymiasz ca�� spraw�. Napewno nie jest tak �le. No, u�miechnij si�. Tak �adnie wygl�dasz, kiedy si� u�miechasz". Twoja reakcja: ............................................................ . 2. Odpowied� filozoficzna "No c�, takie jest �ycie. Sprawy nie zawsze uk�adaj� si� tak, jak chcemy. Musisz si� nauczy� przyjmowa� �ycie takie, jakim jest. Na tym �wiecie nic nie jest doskona�e". Twoja reakcja: ................................................................ 3. Rada: "Wiesz, co my�l�? Jutro rano id� prosto do biura twojego szefa i po- wiedz: Przyznaj�, to by� b��d" . Potem usi�d� i sko�cz rozpocz�t� prac�. Nie przejmuj si� zaistnia�� sytuacj�, a je�li zale�y ci na utrzymaniu tej posady, zrobisz wszystko, aby podobna sprawa nie zdarzy�a si� nigdy wi�cej ". Twoja reakcja: ...............................:................................ 4. Pytania: "Co to by�y za sprawy nie cierpi�ce zw�oki, kt�re przeszkodzi�y wy- kona� ci specjalne polecenie twojego szefa"? "Czy nie by�o oczywiste, �e b�dzie z�y, je�eli nie wykonasz tego natychmiast"? "Czy zdarzy�o ci si� przedtem co� podobnego"? "Dlaczego nie przysz�o ci do g�owy, by p�j�� za nim i zaraz mu wszystko wyja�ni�"? Twoja reakcja: ................................................................ 5. Obrona drugiej osoby: "Rozumiem reakcj� twojego szefa. �yje prawdopodobnie w ogrom- nym napi�ciu. Masz szcz�cie, �e cz�ciej nie traci cierpliwo�ci". Twoja reakcja: ................................................................ 6. �al: "Biedactwo. To okropne. Jest mi tak przykro. �e chce mi si� p�a- ka�". Twoja reakcja: ................................................................ 7. Psychoanalityk-amator: "Czy nie wydawa�o ci si� nigdy, �e prawdziwym powodem twojego zdenerwowania jest to. i� szef przypomina ci osob� twojego ojca? Jako dziecko przypuszczalnie ogarnia� ci� l�k. by nie zdenerwowa� ojca, i kiedy szef ci� zbeszta� - wr�ci�y znowu twoje dzieci�ce zahamowania. Czy mam racj�"? Twoja reakcja: ................................................................ 8. Odpowied� empatyczna: )empatia - uczuciowe uto�samianie si� z inn� osob� i wywo�ywanie w sobie uczucia, kt�re ona prze�ywa (Red.)) "Kiedy pr�bujesz dostosowa� si� do nastroju drugiej osoby: "Istot- nie, to by�o przykre do�wiadczenie. By� nara�onym na taki atak w obecno�ci innych ludzi, szczeg�lnie po tak wielkim napi�ciu: to musia�o by� trudne do zniesienia". Twoja reakcja: ................................................................ Znasz ju� swoje reakcje na te do�� typowe wypowiedzi. Teraz chcia�abym wyzna�, jak sama reaguj� w niekt�rych przypadkach. Kiedy jestem zdenerwowana lub kto� mnie zrani, ostatni� rzecz�, kt�r� chcia�abym us�ysze�, jest rada czy to filozoficzna. czy psycho- logiczna lub formu�owana z punktu widzenia innych. Takie wypo- wiedzi sprawiaj�, �e czuj� si� jeszcze gorzej ni� poprzednio. Wsp�- czucie powoduje, �e patrz� na siebie jak na po�a�owania godn�, py- tania spychaj� mnie do defensywy, a najbardziej irytuj�ce jest us�ysze�, �e w�a�ciwie nie mam powodu, aby czu� si� tak, jak si� czuj�. Moja wymijaj�ca odpowied� na wi�kszo�� z tych zda� brzmi: "Nie ma sprawy. Nie ma sensu si� nad tym rozwodzi�". Kiedy jednak kto� rzeczywi�cie mnie wys�ucha, kiedy doceni m�j wewn�trzny b�l i da mi mo�liwo�� porozmawiania o tym, co mnie trapi, wtedy zdenerwowanie ust�puje. Jestem mniej speszona, bar- dziej zdolna do poradzenia sobie z moimi odczuciami i problemami. Mog� nawet sobie powiedzie�: "M�j szef zwykle post�puje spra- wiedliwie. My�l�, �e powinnam by�a wykona� ten raport natych- miast. Jednak ci�gle nie mog� darowa� mu tego, co zrobi�. Pojad� wi�c jutro wcze�niej do biura i najpierw zrobi� ten raport, a kiedy zanios� mu go, powiem, jak mnie, zdenerwowa�, odzywaj�c si� do mnie w ten spos�b. Powiem mu tak�e, �e od tej chwili, gdyby mia� do mnie jakie� krytyczne uwagi, by�abym zobowi�zana, �eby po- wiedzia� mi to w cztery oczy." Ten proces jest zupe�nie taki sam w przypadku naszych dzieci. One r�wnie� potrafi� same sobie pom�c, je�li tylko znajd� przychyl- ne ucho i otrzymaj� odpowied� empatyczn�. Jednak j�zyk empatii nie jest nasz� naturaln� cech�, nie jest bowiem cz�ci� naszego oj- czystego j�zyka. gdy� wi�kszo�� z nas wyrasta z tradycji zaprzecza- nia uczuciom. Aby m�c z �atwo�ci� stosowa� ten nowy j�zyk akcep- tacji, musimy si� go nauczy� i przyswoi� sobie jego metody. A oto pewne sposoby �uatwiaj�ce dzieciom radzenie sobie z w�a- snymi uczuciami: Aby pom�c dziecku, by radzi�o sobie z w�asnymi uczuciami: 1. S�uchaj dziecka bardzo uwa�nie. 2. Zaakceptuj jego uczucia s�owami: "Och", "mmm", "rozumiem". 3. Okre�l te uczucia. 4. Zamie� pragnienia dziecka w fantazj�. Na nast�pnych kilku stronach zwr�� uwag� na r�nic� pomi�dzy tymi metodami a najcz�ciej stosowanymi odpowiedziami, jakie da- jemy dziecku, gdy ma k�opot. Mo�na si� zniech�ci�, pr�buj�c dotrze� do kogo�, kto tylko udaje, �e s�ucha. S�UCHAJ DZIECKA BARDZO UWA�NIE ZAMIAST S�UCHA� JEDNYM UCHEM Du�o �atwiej podzieli� si� swoimi k�opotami z ojcem, kt�ry rzeczywi�cie s�ucha. Nie musi wtedy nawet nic m�wi�. Cz�sto wsp�czuj�ce milczenie jest tym, czego oczekuje dziecko. Dziecku trudno jest my�le� jasno i konstruktywnie, kiedy kto� pyta, gani lub radzi. ZAAKCEPTUJ UCZUCIA S�OWAMI: "Och", "mmm", "rozumiem" Bardzo pomocne jest zwyczajne: "Och", "mmm", "rozumiem". TakIe s�owa w po��czeniu z wyt�on� uwag� zach�caj� dziecko do wyra�enia w�asnych uczu� i my�li oraz szukaNIa w�asnych rozwi�za�. ZAMIAST PYTA� I RAD ZAMIAST ZAPRZECZA� UCZUCIOM Rodzice zwykle nie rozmawiaj� w ten spos�b, poniewa� boj� si� �e rozmawiaj�c z dzieCkiem o jego odczuciach, mog� jeszcze pogorszy� spraw�. Prawda jest wr�cz przeciwna. Dziecko, s�ysz�c s�owa o tym czego do�wiadczy�o, jest w pe�ni zadowolone. Czasem pragnie wyrazi� swoje g��bokie prze�ycie. OKRE�L TE UCZUCIA To dziwne. Kiedy usi�ujemy nak�oni� dziecko, aby odsun�o od siebie z�e my�li, wydaje si� ono jeszcze bardziej wytr�cone z r�wnowagi. Czasami samo zrozumienie czyni rzeczywisto�� �atwiejsz� do zniesienia. ZAMIE� PRAGNIENIA DZIECKA W FANTAZJ� Je�eli dziecko domaga si� czego�, czego nie mo�e otrzyma�,doro�li zwykle logicznie t�umacz�, �e tego nie maj�. Cz�sto im usilniej t�umacz�, tym dzieci mocniej protestuj�. ZAMIAST WYJA�NIE� I UZASADNIE� To by�y cztery mo�liwe sposoby udzielenia pierwszej pomocy dziec- ku posiadaj�cemu k�opot: s�uchanie go z pe�n� uwag�, okre�lenie jego uczu�, zaakceptowanie ich oraz wyra�enie dziecka pragnie� w formie fantazji. Du�o wa�niejsze od s��w jest jednak nastawienie do dziecka. Je�eli nasza postawa nie b�dzie otwarta, wtedy cokolwiek by�my powiedzieli, b�dzie przez nie traktowane jako nieszczere i sztuczne. Dzieje si� tak, kiedy nasze s�owa nie tchn� prawdziwym uczuciem i nie tra- fiaj� prosto do serca dziecka. Z tych czterech sposob�w, kt�re zosta�y przedstawione, prawdopo- dobnie najtrudniej ws�ucha� si� w dzieci�cy wylew uczu� i okre�li� te uczucia. Wymaga to do�wiadczenia i koncentracji, przenikni�cia psychiki dziecka, aby zrozumie�, co m�wi, i rozszyfrowa�, co mo�e czu�. Wreszcie wa�ne jest, �e uczymy nasze dzieci s�ownictwa okre- �laj�cego ich wewn�trzn� rzeczywisto��. Skoro umiej� nazwa� swoje doznania, zaczn� radzi� sobie z nimi same. Nast�pne �wiczenie zawiera list� sze�ciu zda�, kt�re dziecko mo�e powiedzie� do rodzic�w. Prosz�, przeczytaj ka�de z nich i napisz: 1. Jeden lub dwa wyrazy, kt�re okre�laj�, co dziecko mog�oby czu�. 2. Zdanie, kt�re przekona dziecko, �e rozumieszjego uczucia. OKRE�LENIE UCZU� Dziecko m�wi: S�owo, kt�re okre�la, U�yj to s�owo w zdaniu, co ono mog�oby czu�: okazuj�c, �e rozumiesz te uczucia (nie zadawaj pyta� i nie dawaj rad): PRZYK�AD: "Kierowca autobusu wrzasn�� na mnie i wszyscy si� �miali". Reakcja Rodzica: Zawstydzenie Wygl�da na to, �e ci� zawstydzi�. (lub) Musia�o ci by� wstyd? 1. "Mam ochot� da� Michaelowi w nos!" 2. "Z powodu ma�ego deszczu moja nauczycielka nie chce zrobi� wycieczki. Ona jest g�upia". 3. "Mary zaprosi�a mnie na przyj�cie, ale nie wiem..." 4. "Nie wiem, dlaczego nauczyciele tyle zadaj� na weekend". 5. "�wiczy�y�my dzisiaj gr� w koszyk�wk� i ani razu nie uda�o mi si� strzeli� kosza". 6. "Janey wyje�d�a, a to ...................................... ........................ ............... jest moja najlepsza ....................................... przyjaci�ka". Czy widzisz, jak wiele wysi�ku i zastanowienia wymaga przekona- nie dziecka, �e rozumiesz jego uczucia? Dla wi�kszo�ci z nas nie by�o �atwo sformu�owa� zdania: "Wygl�da na to, �ejeste� w�ciek�y". "Musia�o to by� dla ciebie przykre". "Hmm. Wydaje mi si�, �e maszjakie� w�tpliwo�ci, czy i�� na to przyj�cie". "Widz�, �e jeste� rozgoryczony z powodu tych lekcji". "Och, to musia�o by� frustruj�ce". "Wyjazd drogiego przyjaciela musi wytr�ci� z r�wnowagi". Zdania tego typu daj� dziecku zadowolenie i wyzwalaj� w nim si�� do przezwyci�enia problem�w. (A propos: nie obawiaj si� u�ywa� wielkich s��w. Naj�atwiejsz� drog� do poznania nowego wyrazu jest u�ywanie go w odpowiednim kontek�cie.) Mo�esz my�le�: "Zgoda, z tego �wiczenia wynika, �e umiem zacz�� rozmow�, potrafi� zrozumie� swoje dziecko. Jednak dok�d ta rozmo- wa mo�e zaprowadzi�? Jak j� kontynuowa�? Czy mo�na p�niej da- wa� rady?" Wstrzymaj si� z dawaniem rad. Wiem, jak bardzo ci� kusi rozwi�- zanie dzieci�cego problemu natychmiastow� rad�: "Mamo, jestem zm�czony". "To po�� si� i odpocznij". "Jestem g�odny". To zjedz co� ". "Nie jestem g�odny". "To nie jedz". Porzu� pokus� chwilowego ..zrobienia lepiej". Zamiast dawa� rady, zachowaj si� tak jak poprzednio, uznaj�c i akceptuj�c uczucia dzieci. A oto przyk�ady, co mam na my�li. Jeden z ojc�w  naszej grupie opowiedzia�, �e jego ma�y syn przyszed� wzburzony do domu i o�wiad- czy� dok�adnie to, co zawiera pierwsze zdanie naszego �wiczenia: "Mam ochot� da� Michaelowi w nos". Ojciec m�wi�: Normalnie sytuacja wygl�da�aby w ten spos�b: syn: Mam ochot� da� Michaelowi w nos! ojciec: Dlaczego? Co si� sta�o? syn: Rzuci� m�j zeszyt na ziemi�. ojciec: Rozumiem, a czy zrobi�e� mu co� przedtem? syn: Nie. ojciec: Jeste� pewien? syn: Przysi�gam, nigdy go nie tkn��em. ojcIec: No c�, Michael jest twoim koleg�. Przyjmij moj� rad� i zapomnij o ca�ej sprawie. Nie jeste� �wi�ty, wiesz o tym. Czasami ty zaczynasz, a winisz kogo� innego - tak jak to jest z twoim bratem. syn: Nieprawda. On zacz�� pierwszy. Oj, z tob� nie warto rozmawia�. Poniewa� ojciec w�a�nie bra� udzia� w kursie na temat pomagania dzieciom w radzeniu sobie z ich w�asnymi uczuciami, oto jak na- prawd� wygl�da�a rozmowa: syn: Mam ochot� da� Michaelowi w nos. ojciec: Wygl�da na to, synu, �e jeste� z�y. syn: Mia�bym ochot� uderzy� go w t� t�ust� twarz. ojciec: To jeste� a� tak w�ciek�y na niego: syn: Czy wiesz, co ten osio� zrobi�? Wyrwa� mi zeszyt na przystanku autobusowym i rzuci� go na ziemi�. Zupe�nie bez powodu. ojciec: Hmm! syn: Za�o�� si�, �e on my�la�, i� ja by�em jednym z tych, kt�rzy rozbili jego g�upiego glinianego ptaka w pracowni plastycznej. ojciec: Tak my�lisz? syn: Tak, ca�y czas kiedy p�aka�, patrzy� na mnie. ojciec: Och. syn: Ale ja tego nie zrobi�em. Nie. ojciec: Ty wiesz, �e tego nie zrobi�e�. syn: No, nie zrobi�em tego celowo. Nie mog� za to, �e ten g�upi Debby pchn�� mnie na tablic�. ojciec: A wi�c Debby ci� pchn��. syn: Tak. Wiele rzeczy spad�o, ale zbi� si� tylko ten ptak. Nie chcia�em go zniszczy�. By� �adny. ojciec: Rzeczywi�cie nie chcia�e� go zbi�? syn: Nie, ale on mi nie uwierzy. ojciec: Czy s�dzisz, �e nie uwierzy�by ci, gdyby� powiedzia� mu prawd�? syn: Nie wiem. W ka�dym razie powiem mu bez wzgl�du na to, czy uwierzy mi, czy nie. Ale my�l�, �e powinien przeprosi� mnie za rzucenie mojego zeszytu na ziemi�. Ojciec by� bardzo zdziwiony. Nie zadawa� pyta�, a dziecko opowie- dzia�o mu ca�e zdarzenie. Nie da� �adnej rady, a syn sam wypraco- wa� w�asne rozwi�zanie. Trudno by�o mu uwierzy�, �e tak pom�g� synowi, s�uchaj�c tylko i akceptuj�c jego uczucia. Robienie pisemnych �wicze� i czytanie wzor�w to jedna sprawa, a wprowadzanie w �ycie umiej�tno�ci s�uchania swoich dzieci, to druga. Rodzice z naszych grup twierdzili, �e pomocn� jest zabawa z podzia�em na role i rozgrywanie pewnych sytuacji w domu. Poni�ej znajduj� si� �wiczenia z podzia�em na role do wykona- nia z przyjaci�mi lub wsp�ma��onkiem (-�). Zdecydujecie, kt�re z was b�dzie gra�o rol� dziecka, a kt�re rodzica. Wtedy ka�dy czyta tylko swoj� cz��. Widziane oczami dziecka (zabawa z podzia�em na role) 1. Lekarz powiedzia�, �e masz uczulenie i co tydzie� musisz dosta� zastrzyk, je�eli chcesz pozby� si� kataru. Czasami zastrzyki s� bolesne, a czasem nie czujesz ich wcale. Dzisiejszy zabieg nale�a� do wyj�tkowo bolesnych. Po opuszczeniu gabinetu, chcia�by� powiedzie� rodzicom, co czu�e�. Rodzice odpowiadaj� ci na dwa r�ne sposoby. Za pierwszym razem zaprzeczaj� twoim uczuciom, jednak nadal usi�ujesz ich przekona�, aby ci wierzyli. Kiedy rozmowa dobiegnie ko�ca, zasta- n�w si�, jakie by�y twoje odczucia i podziel si� refleksjami z osob� graj�c� przeciwn� rol�. Zacznij scen� od rozcierania r�ki i powiedz: "Lekarz o ma�o mnie nie zabi� tym zastrzykiem". 2. Sytuacja jest ta sama, tylko �e tym razem rodzice akceptuj� twoje uczucia. I znowu, gdy konwersacja ko�czy si�, zastan�w si� nad swoimi odczuciami i podziel si� nimi. Zacznij t� scen� w ten sam spos�b, m�wi�c: "Lekarz o ma�o mnie nie zabi� tym zastrzykiem". Kiedy b�dziecie t� scen� odgrywali dwukrotnie, by� mo�e zechcecie zamieni� si� rolami, aby prze�wiczy� punkt widzenia rodzica. Widziane oczami rodzica (zabawa z podzia�em na role) 1. Co tydzie� musisz zabiera� dziecko do zastrzyku przeciw uczu- leniu. Chocia� wiesz, �e tw�j ma�y si� boi, zdajesz sobie spraw�, �e w wi�kszo�ci przypadk�w zastrzyk jest bolesny tylko ma�� chwil�. Dzisiaj, opu�ciwszy gabinet, twoje dziecko gorzko si� skar�y. Zagrajcie t� scen� dwukrotnie. Za pierwszym razem staraj si� uspokoi� dziecko, zaprzeczaj�c jego odczuciom. U�yj nast�puj�cych zda� (je�eli chcesz, mo�esz sam wymy�li� inne): "No przesta�, to nie mog�o tak bole�". "Robisz wielki ha�as o nic". "Tw�j brat nigdy nie narzeka, kiedy dostanie zastrzyk". "Zachowujesz si� jak dziecko". "Lepiej, �eby� si� ju� przyzwyczai� do tych zastrzyk�w. "Mimo wszystko b�dziesz je musia� dostawa� co tydzie�". Gdy rozmowa dobiegnie ko�ca, zastan�w si�, jakie by�y twoje od- czucia i podziel si� uwagami z osob�, kt�ra gra�a drug� rol�. 2. Odegrajcie t� sam� scen�, tylko �e teraz ty b�dziesz uwa�nie s�ucha�. Twoje odpowiedzi b�d� wskazywa�y na to, �e nie tylko s�uchasz, ale i akceptujesz uczucia wyra�one przez dziecko. Na przyk�ad: "Wygl�da na to, �e rzeczywi�cie ci� bola�o". "To musia�o naprawd� bole�". "Mmmm, by�o a� tak �le!" "Pewnie takiego bulu nie �yczy�by� najgorszemu wrogowi". "To nie�atwo dostawa� zastrzyki co tydzie�. Za�o�� si�, �e b�dziesz szcz�liwy, kiedy si� sko�cz�". Kiedy konwersacja si� sko�czy, pomy�l, jakie by�y tym razem twoje wra�enia i podziel si� nimi. Mo�ecie odegra� t� scen� dwukrotnie, za- mieniaj�c si� rolami, oraz prze�wiczy� j� z punktu widzenia dziecka. Czy graj�c rol� dziecka, kt�rego odczucia by�y ignorowane lub ne- gowane, czuli�cie wzrastaj�c� w was z�o��? Czy na pocz�tku nie by- li�cie zdenerwowani otrzymanym zastrzykiem, a p�niej nie przero- dzi�o si� to we w�ciek�o�� na rodzic�w? Czy graj�c rol� rodzica, kt�ry pr�buje uspokoi� skar��ce si� dziec- ko, nie �apali�cie si� na tym, �e jeste�cie coraz bardziej zirytowani na swoje "nierozs�dne" dziecko? Tak to zwykle wygl�da, gdy zaprzecza si� odczuciom. Rodzice i dzieci stopniowo zaczynaj� by� wrogo do siebie nastawieni. Wyst�puj�c w roli rodzica, gdy z akceptacj� odnosili�cie si� do od- czu� swego dziecka, czy zrozumieli�cie, jak� walk� musicie stoczy� o w�asn� przemian� wewn�trzn�? Czy do�wiadczyli�cie swojej si�y, �e mo�ecie by� autentycznie pomocni swojemu dziecku? Wyst�puj�c w roli dziecka, kiedy wasze uczucia by�y akceptowane, czy czuli�cie si� bardziej dowarto�ciowani? Czy nie czuli�cie, �e bardziej kochacie swoich rodzic�w? Czy� nie �atwiej wam by�o znie�� b�l, kiedy kto� wiedzia�, �e bardzo cierpicie? Czy potraficie stawi� czo�a temu ponownie w przysz�ym tygodniu? Kiedy uznamy uczucia dziecka, wyrz�dzimy mu wielk� przys�ug�. Zetkniemy go z jego w�asnymi prze�yciami wewn�trznymi. A kiedy b�dzie mia�o jasny ich obraz, zbierze w sobie si�y, aby stawi� im czo�a. Zadanie do wykonania 1. Co najmniej raz w tygodniu przeprowad� z dzieckiem rozmow�, w kt�rej b�dziesz akceptowa� jego uczucia. W pozostawione poni�ej miejsce wpisz, co zosta�o w twej pami�ci z waszej rozmowy. DZIECKO: ................................................................ ........................... RODZIC: ................................................................ .................... DZIECKO: .. . . ................................................................ .................. RODZIC: ................................................................ .............. DZIECKO: ................................................................ .............. RODZIC: ................................................................ .............. DZIECKO: ......... DLA SZYBKIEGO PRZYPOMNIENiA... Jak pom�c dzieciom, aby radzi�y sobie z w�asnymi uczuciami Dzieci potrzebuj� tego, aby ich uczucia by�y akceptowane i doceniane. 1. S�uchaj dziecka spokojnie i z uwag� 2. Zaakceptuj jego uczucia s�owami: "Och, mmmm, rozumiem". 3. Okre�l te uczucia "To frustruj�ce". 4. Zamie� pragnienia dziecka w fantazj� "Pragn� wyczarowa� dla ciebie natychmiast ca�� ki�� banan�w". Wszystkie uczucia mo�na zaakceptowa�. Pewne dzia�ania nale�y ograniczy�. "Widz�, jak jeste� z�y na brata. Powiedz mu, co chcesz, s�owami, nie pi�ciami". Uwaga: Mo�e wygodne by�oby zrobienie kopii tego i innych przypomnie� i umieszczenie ich w domu we wszystkich strategicznych miejscach. Cz�� II Pytania, zalecenia i relacje rodzic�w Odpowiedzi na pytania rodzic�w 1. Czy to wa�ne, aby zawsze wczuwa� si� w prze�ycia dziecka? Nie. Wiele naszych rozm�w z dzie�mi jest przypadkow� wymian� zda�. Je�eli dziecko m�wi: "Mamo, dzisiaj po szkole id� do Davi- da" - nie wydaje si� konieczne, aby nale�a�o odpowiedzie�: "A wi�c postanowi�e�, �e odwiedzisz przyjaciela dzisiaj po po�udniu". Zwy- kle: "Dobrze, �e mi to m�wisz" - b�dzie wystarczaj�c� odpowie- dzi�. Okazj� do "wczuwania si�" jest moment, kiedy dziecko chce ci powiedzie�, co czuje. Odwzajemnienie jego pozytywnych uczu� nie stanowi wi�kszego problemu. Nie jest trudno odpowiedzie� na dzieci�cy okrzyk: "Dosta�em dzisiaj 97 punkt�w z testu z matmy!" - z r�wnym entuzjazmem: "97! Musisz by� bardzo szcz�liwy!" Natomiast negatywne emocje dziecka wymagaj� o wiele wi�kszej zr�czno�ci. Dlatego musimy pozby� si� naszych starych ci�gotek do ignorowania, zaprzeczania, moralizowania itd. Jeden z ojc�w powie- dzia�, �e tym, co pomog�o mu sta� si� bardziej wra�liwym na emocjo- nalne potrzeby jego syna, by�o por�wnanie zmaltretowanych, nie- szcz�liwych ch�opi�cych uczu� z fizycznymi ranami. Czasami wyo- bra�enie sobie skaleczenia pozwoli�o mu zda� sobie spraw�, i� jego syn wymaga takiej samej wyt�onej uwagi z powodu swych zranio- nych uczu�, jakiej potrzebowa�by, maj�c zranione kolano. 2. Co jest z�ego, gdy pytamy dziecko wprost: "Dlaczego tak to odczuwasz?" Niekt�re dzieci potrafi� powiedzie�, �e si� boj�, s� z�e lub nieszcz�liwe. Dla wielu jednak pytanie "dlaczego?" tylko powi�ksza ich problem. Do pierwotnego zmartwienia dochodzi jeszcze to, �e dziecko musi teraz analizowa� przyczyn� i da� rozs�dne wyja�nienie. Bardzo cz�sto dzieci nie wiedz�. dlaczego tak si� czuj�, jak si� czuj�. Innym razem nie maj� ch�ci odpowiedzie�, poniewa� czuj�, �e w oczach doros�ych to, co powiedz�, mo�e wyda� si� nie do�� przekonu- j�ce. ("To dlaczego p�aczesz"?). Du�o bardziej pomocne dla nieszcz�liwego malca jest, gdy us�yszy: "Widz�, �e co� ci� smuci", ni� pytanie: "Co si� sta�o"? "Dlaczego tak to odczuwasz"? �atwiej rozmawia� z kim�, kto akceptuje twoje uczucia, ni� z kim�, kto zmusza ci� do wyja�nie�. 3. Czy powinni�my dawa� dzieciom do zrozumienia, �e zgadzamy si� z ich uczuciami? Dzieci nie potrzebuj�, aby�my podzielali ich uczucia; one chc� by� rozumiane. Zdanie: "Masz zupe�n� racj�", mo�e by� satysfakcjonuj�- ce przez chwil�, ale jednocze�nie przeszkadza dziecku w przemy�le- niu spraw. przyk�ad: dziecko: Nauczycielka powiedzia�a, �e odwo�uje przedstawienie klasowe. Ona jest wstr�tna. rodzic: Po tych wszystkich przygotowaniach i pr�bach? Zgadzam si� z tob�. Ona musi by� wstr�tna je�eli, robi co� takiego. Rezultat: Koniec rozmowy. Zauwa�, o ile �atwiej jest dziecku my�le� konstruktywnie, kiedy je- go uczucia s� akceptowane. dziecko: Nauczycielka powiedzia�a, �e odwo�uje przedstawienie klasowe. Ona jest wstr�tna. rodzic: Musisz by� bardzo rozczarowany. Oczekiwa�e� go z tak� niecierpliwo�ci�. dziecko: Tak. To dlatego, �e dzieciaki rozrabia�y na pr�bie. To ich wina. rodzic: (S�ucha w milczeniu) dziecko: Ona jest w�ciek�a te� dlatego, �e nie nauczyli�my si� je- szcze r�l. rodzic: Rozumiem. dziecko: Powiedzia�a, �e je�eli si� poprawimy, to da nam jeszcze jedn� szans�. Lepiej p�jd� powt�rzy� moj� rol�, Czy przes�uchasz mnie wieczorem? Konkluzja: Tym czego cz�owiek - w ka�dym wieku - potrzebuje naj- bardziej, gdy ma k�opoty, jest nie zgodno�� z jego zdaniem lub jej brak, lecz zrozumienie wobec przebytych do�wiadcze�. 4. Je�eli takie wa�ne jest pokazanie dziecku, �e je rozumiemy, to co z�ego jest w prostym powiedzeniu: "Wiem, co czujesz"? Problem z powiedzeniem: "Wiem, co czujesz", polega na tym, �e nie- kt�re dzieci po prostu ci nie uwierz�. Odpowiedz�: "Nie, nie wiesz". Je�li jednak potraktujesz k�opot dziecka jako wyj�tkowy ("Pierwszy dzie� w szkole musi by� straszny, do tylu nowych rzeczy trzeba si� przyzwyczai�"), wtedy ono wie, �e ty rzeczywi�cie je rozumiesz. 5. Przypu��my, �e staram si� identyfikowa� z uczuciami dziecka, lecz okazuje si�, �e si� myl�. Co wtedy? �adna szkoda. Twoje dziecko szybko to sprostuje. Przyk�ad: dziecko: Tato, nasz test zosta� prze�o�ony na nast�pny tydzie�. rodzic: Pewnie poczu�e� ulg�. dziecko: Nie, by�em w�ciek�y. Teraz b�d� si� znowu uczy� tego samego w nast�pnym tygodniu. rodzic: Rozumiem. Mia�e� nadziej�, �e b�dziesz mia� to ju� za sob�. dziecko: Tak. By�oby zarozumia�o�ci� twierdzi�, �e zawsze wiadomo, co druga osoba czuje. Mo�emy jednak, a nawet powinni�my pr�bowa� zrozu- mie� uczucia naszych dzieci. Nie zawsze nam si� to uda, ale nasze wysi�ki zostan� jednak docenione. 6. Wiem, �e powinienem akceptowa� uczucia, ale trudno zachowa� spok�j, gdy s�ysz� od w�asnego dziecka: "Jeste� pod�y!" lub "Nienawidz� ci�!" Je�eli "Nienawidz� ci�!" sprawia ci przykro��, mo�esz powiedzie� dziecku: "Nie lubi�, gdy tak m�wisz. Je�eli jeste� o co� z�y, powiedz mi to w inny spos�b. Wtedy by� mo�e b�d� m�g� ci pom�c". 7. Czy jest jaki� inny spos�b pomocy zmartwionemu dziecku, ani�eli dawanie mu do zrozumienia, �e rozumiemy jego uczucia? M�j syn bardzo �atwo poddaje si� frustracjom. Czasami, kiedy "rozszyfruj�" go, udaje mi si� mu pom�c s�owami np.: "To musi by� bardzo frustru- j�ce", ale zwykle jest on w takim stanie, �e w og�le nie s�yszy, co m�wi�. Rodzice z naszej grupy odkryli, �e kiedy ich dziecko jest w najwy�szym stopniu wytr�cone z r�wnowagi, czasem aktywno�� fizyczna mo�e przynie�� ulg�. Us�yszeli�my wiele opowiada� o rozz�oszczo- nych dzieciach, kt�re uspokoi�y si� po ci�ni�ciu poduszk�, por�ba- niu skrzyni od jarzyn, t�uczeniu lub uk�adaniu cegie�, ryczeniu jak lew, rzucaniu strza�kami do tarczy. Jednak czynno�ci�, kt�ra wyda- je si� najwygodniejsza dla rodzic�w (r�wnie� w celu prowadzenia ob- serwacji) oraz najbardziej satysfakcjonuj�ca dla dziecka -jest przedstawienie uczu� na rysunku. Dwa opisane ni�ej zdarzenia mia�y miejsce w odst�pie tygodnia. W�a�nie wr�ci�am do domu z naszego spotkania, gdy zobaczy�am mego trzyletniego syna le��cego na pod�odze w napadzie z�o�ci. M�j m�� sta� obok wzburzony. Powiedzia�: "A wi�c, specjalistko od dzieci, zobaczymy, czy potrafisz postawi� go na nogi". Poczu�am, �e mam okazj� stawi� czo�o prawdziwej sytuacji. Spojrza�am na Joshu�, kt�- ry kopa� nogami i krzycza�. Chwyci�am o��wek i papier le��cy obok telefonu. Wtedy ukl�k�am, wr�czy�am o��wek i papier synowi i po- wiedzia�am: "Trzymaj, poka� mi, jaki jeste� z�y. Narysuj na kartce swoje uczucia". Joshua zerwa� si� natychmiast i w�ciekle zacz�� kre�li� ko�a. Potem pokaza� mi, co narysowa� i powiedzia�: "Taki jestem z�y". Odpowie- dzia�am: "Ty rzeczywi�cie jeste� z�y" i wyrwa�am nast�pn� kartk� z bloku. "Narysuj mi wi�cej" - powiedzia�am. Z furi� rysowa� po pa- pierze, wi�c znowu powiedzia�am: "Ch�opiec, bardzo z�y!" T� sytuacj� powt�rzyli�my jeszcze raz. Kiedy wr�czy�am mu czwart� kartk� papieru, by� zupe�nie spokojny. Patrzy� na mnie d�ug� chwil�. Potem powie- dzia�: "Teraz poka�� ci, jaki jestem szcz�liwy" - narysowa� ko�o z dwoma oczami i u�miechni�t� buzi�. To by�o nie do uwierzenia. W ci�gu dw�ch minut histeri� zast�pi� u�miech i to tylko dlatego, �e kaza�am mu pokaza�, co czuje. Chwil� p�niej m�� powiedzia�: "Chod� dalej na spotkania tej swojej grupy". Na nast�pnym spotkaniu inna mama opowie- dzia�a nam o swoich do�wiadczeniach, gdy pos�u�y�a si� tym samym sposobem. Kiedy us�ysza�am w zesz�ym tygodniu o Joshui, moj� pierwsz� my- �l� by�o: "Jak mog�abym sama zastosowa� t� metod�"? M�j syn Todd ma r�wnie� trzy lata, ale cierpi na pora�enie m�zgowe. Wszyst- ko, co innym dzieciom przychodzi bez wysi�ku, dla niego jest wielkim problemem - stanie, trzymanie sztywno g�owy. Uczyni� wpraw- dzie wielki post�p, jednak ci�gle tak �atwo si� denerwuje. Za ka�dym razem, kiedy usi�uje co� zrobi� i nie mo�e, krzyczy bez ko�ca. Nie ma �adnego sposobu, �eby do niego dotrze�. Najgorsze jest to, �e ko- pie mnie i usi�uje bi�. Mam wra�enie, �e w jaki� spos�b obwinia mnie o sw�j stan i uwa�a, �e powinnam temu jako� zaradzi�. Prawie zawsze jest z�y. Wracaj�c do domu po zesz�otygodniowym spotkaniu my�la�am: "A gdybym tak zadzia�a�a, zanim Todd dostanie napadu w�ciek�o�ci?" Tego popo�udnia bawi� si� now� uk�adank�. By�a to prosta uk�adanka z kilku du�ych cz�ci. Jednak nie m�g� dopaso- wa� ostatniego kawa�ka. Po kilku pr�bach jego twarz zacz�a na- biera� znanego mi wyrazu. Pomy�la�am: "Och, zaraz si� zacznie". Podbieg�am do niego i krzykn�am: "Uwa�aj!... Trzymaj si�!... Nie ruszaj si�!... Mam co� dla ciebie!..." Spojrza� zaskoczony. Gor�cz- kowo przetrz�sa�am jego p�k� z ksi��kami i znalaz�am du�y czerwo- ny o��wek i kartk� papieru. Usiad�am na pod�odze obok niego i po- wiedzia�am: "Czy to a� tak czujesz si� z�y?" - i zape�ni�am kartk� zygzakami w g�r� i w d�. "Aha" - powiedzia� i wyrwa� mi o��wek z r�ki. Zacz�� kre�li� na kartce dzikie linie, a potem k�u� papier tak d�ugo, a� ca�y podziurawi�. Podnios�am kartk� pod �wiat�o i powiedzia�am: "A wi�c taki jeste� z�y. Jeste� po prostu w�ciek�y". Wyrwa� mi ponownie papier i p�acz�c podar� go na strz�py. Kiedy sko�czy�, spojrza� na mnie i powiedzia�: "Kocham ci�, mamo". Pierwszy raz powiedzia� co� takiego. Od tej pory pr�bowa�am tego sposobu do�� cz�sto, ale nie zawsze mi si� udawa�o. Zdawa�am sobie spraw�, �e musz� znale�� jaki� in- ny spos�b wy�adowania si�, jakie� uderzenie w worek lub co� podo- bnego. Zaczynam jednak rozumie�, �e najwa�niejsze jest obserwowa- nie go, gdy bije, t�ucze czy rysuje, i dawanie mu do zrozumie- nia, �e nawet wtedy, gdy jest najbardziej z�y, jest rozumiany i akceptowany. 8. Je�eli zaakceptuj� wszystkie uczucia mojego dziecka, czy nie przyjdzie mu do g�owy, �e wszystko, co robi, podoba mi si�? Nie chc� pozwala� mu na wszystko. My r�wnie� bali�my si� zbytniej pob�a�liwo�ci. Jednak stopniowo przekonali�my si�, �e zbli�enie do dziecka jest mo�liwe tylko wtedy, gdy wszystkie uczucia s� dozwolone. Na przyk�ad: "Widz�, �e spra- wia ci frajd� kre�lenie widelcem wzor�w na ma�le". Nie znaczy to, �e musisz pochwala� dziecko za takie zachowanie, kt�re nie podoba ci si�. Je�eli odsuniesz mas�o, dasz odczu� m�odemu "arty�cie", �e ma- s�o nie jest do zabawy. "Je�eli chcesz malowa�, we� farby". Stwierdzi- li�my, �e kiedy akceptujemy nasze dzieci, one �atwiej zgadzaj� si� na ograniczenia, jakie im stawiamy. 8. Dlaczego nie nale�y dawa� dzieciom rady, kiedy maj� pro- blem? Kiedy dajemy dziecku rad� lub natychmiastowe rozwi�zanie, odbieramy mu mo�liwo�� radzenia sobie z w�asnymi problemami i szukania w�asnych rozwi�za�. A czy czasem mo�na co� poradzi�? Oczywi�cie. Dok�adne wskaz�wki, kiedy i jak dawa� rady, znajduj� si� w dalszej cz�ci ksi��ki zatytu�owanej: "Wi�cej o udzielaniu rad" (s. 173-175). 10. Co mo�na zrobi�, je�eli zorientuj� si�, �e �le post�puj�? Wczoraj moja c�rka przysz�a ze szko�y bardzo wzburzona. Chcia- �a opowiedzie� mi, �e jakie� dzieci zaczepia�y j� na podw�rzu. By�am zm�czona i zabiegana, wi�c zby�am j� i powiedzia�am, aby przesta�a p�aka�, �e to jeszcze nie koniec �wiata. Wygl�da�a na bardzo nieszcz�liw� i posz�a do swojego pokoju. Wiem, �e po- kpi�am spraw�, ale co mog� teraz zrobi�? Zawsze w takim przypadku rodzic m�wi do siebie: "Jestem pewien, �e pokpi�em spraw�. Dlaczego nie powiedzia�em... - i automatycznie znajduje inne rozwi�zanie. Obcowanie z dzie�mi obfituje w wiele rozlicznych sytuacji, zawsze istnieje mo�liwo�� - godzin� p�niej, - dzie� lub tydzie� - �eby powiedzie�: "My�la�am o tym, co mi powie- dzia�a� przedtem, �e musia�o by� to bardzo nieprzyjemne". Okazane wsp�czucie - pr�dzej czy p�niej - jest zawsze doceniane. Zalecenia 1. Zazwyczaj dzieci sprzeciwiaj� si�, kiedy odpowiadamy im ich s�owami. Przyk�ad: dziecko: Nie lubi� ju� Davida. rodzic: Nie lubisz ju� Davida. dziecko: (ze zniecierpliwieniem) To w�a�nie powiedzia�em. To samo dziecko woli odpowied� typu: "Co� ci si� w Dawidzie nie podoba". lub: "Wygl�da na to, �e on ci� irytuje". 2. S� dzieci, kt�re wol� nie rozmawia�, kiedy s� zmartwione. W takich wypadkach zdarza si�, �e ju� sama obecno�� mamy lub taty jest wystarczaj�ca. Jedna z mam opowiada�a, �e wszed�szy do pokoju zobaczy�a swoj� dziesi�cioletni� c�rk� siedz�c� na kanapie z oczami pe�nymi �ez. Mama usiad�a obok niej, obj�a j� ramieniem i wyszepta�a: "Co� si� sta�o". W milczeniu siedzia�a obok niej przez pi�� minut. W ko�- cu curka westchn�a i powiedzia�a: "Dzi�kuj�, mamo. Ju� mi lepiej". Jej mama nigdy nie dowiedzia�a si�, co si� wydarzy�o. Wiedzia�a jed- nak, �e jej obecno�� mia�a dobroczynny wp�yw i pomog�a, gdy� go- dzin� p�niej us�ysza�a, jak c�rka nuci�a w swoim pokoju. 3. Niekt�re dzieci z�oszcz� si�, gdy usi�uj�c przedstawi� swoje wzburzenie, spotykaj� si� z poprawn�, lecz ch�odn� odpowiedzi� rodz