5995

Szczegóły
Tytuł 5995
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

5995 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 5995 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

5995 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

TEKSTY �R�D�OWE DO NAUCZANIA HISTORII POWSZECHNEJ Izabella Rusinowa Tomasz Wituch MI�DZY REWOLUCJ� FRANCUSK� A REWOLUCJA PA�DZIERNIKOW� WYDAWNICTWA SZKOLNE l PEDAGOGICZNE Redaktor LECH CHMIEL Redaktor techniczny ADAM CZACHOWSKI Korektorzy DANUTA BONIECKA, IRENA KMIOTEK Ok�adk� projektowa�a MARIA TURBACZEWSKA msriwmw Wpisano do inwentarza A (c) Copyright by Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne Warszawa 1980 ISBN-83-02-01079-0 Warszawa 1880 Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne Wydanie pierwsze. Nak�ad 7000+257 egz. Arkuszy: wydawniczych 25,76; drukarskich 1\f> (28,6 form. A5) Oddano do sk�adania 12 VIII 1978 r. Podpisano do druku 28 V 1980 r. Druk uko�czono w sierpniu 1980 r. Papier druk. sat. kl. V, 65 g, 70X100 cm Zam. nr 5240/975/k. Cena z� 75,- A-3 WS1P Zak�ad Graficzny w �odzi PRZEDMOWA Wyb�r niniejszy tekst�w �r�d�owych do dziej�w powszechnych wieku XIX zosta� pomy�lany przede wszystkim jako pomoc dla nauczycieli historii w szko�ach �rednich. Cz�� z zamieszczonych tekst�w b�dzie mog�a by�, bez w�tpienia, wykorzystywana przez nauczycieli w pracy na lekcjach, cz��, b�dzie mo�na zleca� zdolniejszym i bardziej zainteresowanym histori� uczniom, jako lektur� uzupe�niaj�c�. Autorzy maj� nadziej�, �e w ten spos�b praca ta, przynajmniej w cz�ci, wype�ni brak �atwo dost�pnego wyboru tekst�w �r�d�owych do nauki historii w szkole. Wybory dotychczas wydane dawno znik�y z rynku ksi�garskiego. G��wnym jednak za�o�eniem niniejszego wyboru jest u�atwienie nauczycielom pracy w�asnej. Oni to, nauczaj�cy historii w szko�ach �rednich, s� adresatami publikacji. Wyb�r obejmuje dzieje powszechne wieku XIX szeroko poj�tego, tzn. zamkni�tego mi�dzy dwiema wielkimi rewolucjami. Prezentuje teksty ze wszystkich, w zasadzie, dziedzin �ycia spo�ecznego, poza dziejami gospodarczymi, gdy� publikacja odpowiednich materia��w wymaga�aby znacznego powi�kszenia ksi��ki. W wyborze przera�aj� teksty odnosz�ce si� do dziej�w Europy, mimo wysi�k�w autor�w do uwzgl�dnienia historii ca�ego �wiata. Ten, do pewnego stopnia, europocentryzm wydaje si� uzasadniony w wypadku wieku XIX - wieku bardziej ni� inne "europejskiego" w dziejach powszechnych. Najwi�cej, jak zawsze w takich wypadkach, w�tpliwo�ci budzi�y kryteria doboru zamieszczonych w tomie tekst�w. Tutaj bowiem ka�dy historyk ma nieco inne zdanie. Zwa�ywszy ograniczon� obj�to�� publikacji i ogrom materia�u, kt�ry powinien by� udost�pniony wszystkim interesuj�cym si� dziejami powszechnymi tego stulecia, autorzy musieli dokona� bardzo ostrej selekcji. Zapewne wzbudzi ona szereg zastrze�e�, ale s� one nieuniknione, i musz� si� pojawi� w przypadku ka�dego wyboru. Niekt�re bardzo wa�ne nawet teksty nie znalaz�y si� w prezentowanym wyborze, gdy�, jak si� zdaje, s� �atwiej ni� inne dost�pne polskiemu czytelnikowi. Niemal wszystkie teksty zamieszczone s� we fragmentach, czasem w bardzo drobnych (odnosi si� to zw�aszcza do wszystkich dzie� obszerniejszych). Ka�dy tekst jest poprzedzony kr�tkim wprowadzeniem, z komentarzem i wiadomo�ci�, sk�d zamieszczany tekst zosta� zaczerpni�ty. Pod tekstem zamieszczono obja�niaj�ce odsy�acze. Teksty s� w wi�kszo�ci t�umaczone przez autor�w wyboru. Praca dzieli si� na dwie cz�ci. Dla Europy i reszty �wiata cezur� by�a Wiosna Lud�w (lata 1848-49), dla USA za� wojna secesyjna. Autork� wyboru tekst�w, opracowa� i t�umacze� pierwszej cz�ci jest Izabella Rusinowa, drugiej Tomasz Wituch. W obr�bie ka�dej z dw�ch cz�ci odpowiadaj�cych mniej wi�cej pierwszej i drugiej po�owie XIX wieku, teksty zosta�y zgrupowane w trzech rozdzia�ach tematycznych, a w ich obr�bie uporz�dkowano teksty ju� wed�ug �ci�le chronologicznego porz�dku. Przyj�cie uk�adu wed�ug tematyki i chronologii zdawa�o si� by� uk�adem najbardziej przejrzystym. Mo�liwe rozbicie materia�u jeszcze wedle pochodzenia dokument�w by�oby zbytni� komplikacj�, a poza tym k��ci�oby si� z "powszechno�ci�" dziej�w, do kt�rych si� one odnosz�. CZʌ� I Izabella Rusinowa OD REWOLUCJI FRANCUSKIEJ DO WIOSNY LUD�W (1789-1849) I. POLITYKA MI�DZYNARODOWA 1. Dekret francuskiego Zgromadzenia wojny Austrii. 179? r. Narodowego o wypowiedzeniu "Gazette Nationale" nr 113 z 22 kwietnia 1792 r. W: Prawo mi�dzynarodowe. Wyb�r dokument�w i tekst�w �r�d�owych. T. I. Warszawa 1954, ss. 4-5. Pretekstem do wypowiedzenia wojny Austrii przez Francj� sta�a si� sprawa emigrant�w francuskich, kt�rzy przebywali g��wnie na terenie Niemiec. Najwi�ksze ich skupisko by�o w Koblencji, nale��cej do ksi�cia elektora trewirskiego. �yrondy�ci, licz�cy na obj�cie w�adzy, oraz kr�l francuski Ludwik X;VT i jego dw�r, pragn�cy doprowadzi� do kl�ski militarnej Francji i przywr�cenia starego porz�dku, s�dzili, �e wys�anie ultimatum do elektora z ��daniem usuni�cia z jego ksi�stwa emigrant�w francuskich spowoduje wojn�, do kt�rej musi si� w��czy� cesarz niemiecki. Ten ostatni wojny jednak nie chcia�. Zdaj�c sobie dobrze spraw� ze s�abo�ci Austrii Zgromadzenie francuskie, prawie jednomy�lnie, uchwali�o wypowiedzenie wojny. Adresowano je do kr�la W�gier i Czech, a nie do pa�stw Rzeszy niemieckiej. Przeciwni wojnie byli jakobini z Maksymilianem Robespier-rem na czele, kt�rzy nie wierz�c w si�y francuskie obawiali si� dyktatury zwy-li�sk�ego wodza. Zgromadzenie Narodowe po rozwa�eniu formalnie przez kr�la zg�oszonej propozycji i zwa�ywszy: �e dw�r wiede�ski z pogwa�ceniem traktat�w nie zaprzesta� udzielania jawnego poparcia buntownikom francuskim oraz zapocz�tkowa� i zawar� porozumienie z kilku mocarstwami Europy, wymierzone przeciw niepodleg�o�ci i bezpiecze�stwu narodu francuskiego *); �e Franciszek II2), kr�l W�gier i Czech w notach swych z dnia 18 marca i 7 kwietnia bie��cego roku odm�wi� zrzeczenia si� udzia�u w tym porozumieniu; �e prowadzi� on w dalszym ci�gu i rozszerza� przygotowania wojenne, pomimo przekazanej mu w nocie z dnia 11 marca 1792 r. propozycji obustronnego zredukowania pogranicznych si� zbrojnych do stanu pokojowego; l) 7 lutego 1792 r. dosz�o do zawarcia traktatu mi�dzy Austri� a Prusami o wzajemnej pomocy w razie wojny z Francj�. Ze strony Austrii podpisa� je cesarz Leopold (zmar� l marca 1792 r.). *) Franciszek II (1768-1835) - cesarz rzymski narodu niemieckiego 1792- 1804, jako Franciszek I cesarz Austrii 1804-1835. 6 �e godzi� on formalnie w suwerenno�� narodu francuskiego o�wiadczaj�c si� za poparciem roszcze� ksi���t niemieckich posiadaj�cych maj�tki we Francji, kt�rym nar�d francuski nieprzerwanie ofiarowywa� stosowne odszkodowanie; �e usi�owa� on podzieli� na dwa obozy obywateli francuskich i uzbroi� jednych przeciw drugim przyrzekaj�c niezadowolonym oparcie w porozumieniu mocarstw; �e wreszcie, odmowa udzielenia odpowiedzi na ostatnie depesze kr�la Francuz�w nie pozostawia ju� �adnej nadziei osi�gni�cia w drodze przyjaznych rokowa� wyr�wnania tych r�nych pretensji i jest r�wnoznaczna z wypowiedzeniem wojny - uznaje nag�o�� sprawy. Zgromadzenie Narodowe o�wiadcza, �e nar�d francuski, wierny u�wi�conym w jego konstytucji zasadom nieprowadzenia �adnych wojen w celach podboju i nieu�yczania nigdy swych si� zbrojnych przeciw wolno�ci jakiegokolwiek narodu, chwyta za bro� jedynie w celu obrony swej wolno�ci i niepodleg�o�ci oraz �e wojna, kt�r� zmuszony jest podj��, nie jest wojn� przeciw narodowi, lecz s�uszn� obron� wolnego narodu, przed niesprawiedliw� agresj� ze strony kr�la; �e Francuzi nigdy nie b�d� uto�samia� swych braci ze swymi prawdziwymi nieprzyjaci�mi i nie zaniedbaj� niczego, aby z�agodzi� kl�ski wojny, aby ochroni� i zachowa� w�asno��, oraz aby odwr�ci� wszystkie nieszcz�cia nieod��cznie zwi�zane z wojn� wy��cznie przeciw tym, kt�rzy sprzymierz� si� przeciw wolno�ci narodu francuskiego; �e przyjmuje z g�ry tych wszystkich obcokrajowc�w, kt�rzy wypar�szy si� sprawy nieprzyjaci� Francji zaci�gn� si� pod jej sztandary i oddadz� swe si�y obronie jej wolno�ci, oraz �e b�dzie nawet sprzyja� wszelkimi dost�pnymi �rodkami ich osiedleniu si� we Francji - i po rozwa�eniu formalnie przez kr�la zg�oszonej propozycji oraz po uznaniu nag�o�ci sprawy - og�asza wojn� przeciw kr�lowi W�gier i Czech. 2. Manifest ksi�cia Brunszwickiego w imieniu Austrii i Prus (fragment). 1792 r. _, The Annual Register 1792. London 1793, s. 168. Karol Wilhelm Ferdynand (1739-1806) - ksi��� brunszwicki od 1780 r., w lipcu 1792 r. obj�� dow�dztwo po��czonych wojsk pruskich i austriackich. 25 lipca 1792 r. w �lad za ust�puj�cymi oddzia�ami francuskimi nad granic� Francji stan�a jedna z trzech armii sprzymierzonych. Wtedy to w�dz naczelny sprzymierzonych wyda� odezw� do Francuz�w; autorem odezwy by� emigrant francuski Limone. 1. Wci�gni�te w wojn� obecn� przez okoliczno�ci nieprzeparte oba Dwor> sprzymierzone nie stawiaj� sobie innego celu, jak szcz�cie Francji, bez roszcze� do wzbogacenia si� przez podboje. 2. Nie chc� zgo�a miesza� si� do wewn�trznych rz�d�w Francji, lecz jedynie oswobodzi� kr�la, kr�low� i rodzin� kr�lewsk� z niewoli.1) 3. Miasto Pary� i wszyscy jego mieszka�cy bez r�nicy winni natychmiast i bez zw�oki ukorzy� si� przed kr�lem, przywr�ci� temu w�adcy pe�n� i ca�kowit� wolno��, jak ca�ej rodzinie kr�lewskiej, zapewni� nietykalno�� i szacunek, kt�re wed�ug prawa przyrodzonego i mi�dzynarodowego s� obowi�zkiem poddanych wobec panuj�cych; za wszystko, co si� dzieje, Najj. [Najja�niejszy] cesarz i kr�l2) czyni� odpowiedzialnymi osobi�cie g�ow� swoj� przed s�dem wojennym [...] wszystkich cz�onk�w Zgromadzenia Narodowego, departamentu, okr�gu, w�adz miejskich i gwardii narodowej Pary�a [...] o�wiadczaj� nadto wspomniani monarchowie' na wiar� ich i s�owo cesarskie i kr�lewskie, �e gdyby za-rnek Tuileries zosta� si�� wzi�ty lub napastowany, gdyby wyrz�dzono najmniejszy gwa�t, najmniejsz� zniewag� Najja�niejszemu kr�lowi, kr�lowej i rodzinie kr�lewskiej, gdyby bezzw�ocznie nie zaradzono ich bezpiecze�stwu, nie obmy�lano �rodk�w zachowania ich �ycia i ich wolno�ci, wywr� zemst� przyk�adn� i na zawsze pami�tn�, wydaj�c miasto Pary� egzekucji wojskowej i na zniszczenie, a buntownik�w winnych tych zamach�w nale�nej ikarize �mierci [...] 4. W przekonaniu, �e zdrowa cz�� narodu francuskiego �ywi odraz� do wykrocze� ujarzmiaj�cej go partii i �e przewa�na liczba mieszka�c�w czeka z niecierpliwo�ci� chwili przyj�cia jej z pomoc�, aby otwarcie o�wiadczy�a si� przeciw wstr�tnym zamachom ich ciemi�zc�w Najj. cesarz i Najj. kr�l pruski3) wzywaj� ich i zach�caj� do niezw�ocznego powrotu do dirogi rozumu i sprawiedliwo�ci, porz�dku i pokoju,. 3. Traktat rosyjsko-pruski w sprawie podzia�u ziem polskich (fragment) z 13/24 pa�dziernika 1795 r.1) Wyb�r tekst�w �r�d�owych do historii powszechnej 1789-1815. Opra�. J. Willa-urne. Dublin 1975, ss. 51-53. Rozbiory Polski stanowi� jedno z wa�niejszych wydarze� europejskich w dziejach drugiej po�owy XVIII wieku. Dzi�ki nim znikn�o z mapy politycznej Europy jedno z wi�kszych terytorialnie pa�stw, co wywar�o du�y wp�yw na sto- !) Kr�l francuski - Ludwik XVI (1754^1793), kr�l w latach 1774-1793, kr�lowa - Maria Antonina (1755-1793) �ona Ludwika XVI. 2) Cesarz Franciszek II, patrz przypis s. 6. 3) Fryderyk Wilhelm II (1744-1797) - kr�l pruski od 1786 r. J) W Rosji carskiej (dio 1918 r.) by� u�ywany kalendarz juliia�ski, co powodowa�o r�nic� (w 1795 r. 11 dni) w stosunku do obowi�zuj�cego w innych krajach kalendarza gregoria�skiego. 8 sunki mi�dzynarodowe. R�wnocze�nie zainteresowanie si� sprawami rozbioru Polski przez Prusy i Austri� pomog�o Francji, gdy� doprowadzi�o poprzez wycofanie si� Prus z koalicji antyfrancuskiej do zmniejszenia jej zagro�enia. Zawarty traktat rosyjsko-pruski dotyczy� rozgraniczenia ziem polskich zaj�tych przez wojska obu tych pa�stw. Prusy zosta�y zmuszone pod naciskiem Rosji do odst�pienia cz�ci zagarni�tego terytorium polskiego Austrii. . W imi� Naj�wi�tszej i Niepodzielnej Tr�jcy. JKM Kr�l Pruski i 'JCM Cesarzowa Wszechrosji2), pragn�c porozumie� si� szczeg�owo i ostatecznie w sprawie postanowie� zamieszczonych w umowie zawartej tutaj, w Petersburgu, 23 grudnia 1794/3 stycznia 1795 r., mi�dzy dworna dworami cesarskimi, a ostatnio podanej do wiadomo�ci dworowi 'berli�skiemu, oraz pragn�c ustali� z wi�ksz� dok�adno�ci� granice, kt�re winny dzieli� pa�stwa nale��ce do trzech mocarstw s�siaduj�cych z Polsk� po ca�kowitym jej rozbiorze, wybrali i mianowali w tym celu swych pe�nomocnik�w [nast�puj� nazwiska i tytu�y podpisanych na akcie], kt�rzy [...] zgodzili si� na nast�puj�ce postanowienia. - [...] Art. 2. JCM Cesarz Rzymski w dow�d swej przyja�ni dla Jego Pruskiej Mo�ci zrzeka si� na jej korzy�� odcinka terytorium, rozci�gaj�cego si� wzd�u� prostej linii od �widr�w nad Wis�� do punktu po��czenia si� Bugu i Narwi. W ten spos�b ca�y okr�g b�dzie obj�ty udzia�em, kt�ry wed�ug ustale� tej�e deklaracji winien przypa�� Jego Pruskiej Mo�ci, kt�rej JCMo�� por�cza podobnie wieczyste posiadanie i u�ytkowanie. Art. 3. Poniewa� oznaczenie przysz�ych granic mi�dzy pa�stwami Austrii i Prus od strony wojew�dztwa krakowskiego pozostaje nierozstrzygni�te, a obydwie strony umawiaj�ce si� s� wzajemnie o�ywione . zamiarem rozstrzygni�cia tej kwestii w spos�b zapewniaj�cy bezpiecze�stwo wyra�nej granicy, dogodnej i zabezpieczonej przed wszelkim najazdem, przeto zgodzono si�, �e zostanie ona okre�lona i ustalona polubownie przez komisarzy demarkacyjnych, kt�rych na miejsce wy�l� obie strony, a do kt�rych JCM Cesarzowa Wszechrosji do��czy ze swej strony jednego, w charakterze po�rednika i arbitra w razie r�nicy zda� mi�dzy komisarzami stron zainteresowanych, kt�re powodowane ufno�ci� w bezstronno�� JCM i w jej jednakow� dla nich przyja��, przyrzekaj� i zobowi�zuj� si� dostosowa� si� w pe�ni do jej opinii i decyzji w tym wzgl�dzie. Ponadto postanowiono, �e wszelkie praca demarkacyjne sko�czy si� w okresie trzech miesi�cy, licz�c od dnia podpisania niniejszego u�adu. Ca�y obszar zaznaczony na mapie Zanno-niego3) lini� wykre�lon� od punktu, w kt�rym rzeka So�a wpada do Wis�y mi�dzy G�rk� i Gromcem, przechodzi po przek�tnej przez Krze- 2) Traktat zosta� zawarty mi�dzy Fryderykiem Wilhelmem II- kr�lem pruskim i Katarzyn� II (1729-1796), cesarzow� Rosji od 1762 r. ') Mowa o najlepszej pod�wczas mapie Polski (1:692000) wykonanej w Pary�u w 1772 r. przez J. A. Rizzi-Zannoniego. szowice, nast�pnie przed�u�a si� dotykaj�c i pozostawiaj�c po prawej stronie miasta Ska�� i Miech�w i dochodzi do Czarnowic nad Pilic�, sk�d biegnie t� rzek�, zostanie okupowana przez wojska Jego Pruskiej Mo�ci dop�ki prac demarkacyjnych nie zako�czy si� i nie potwierdzi zgodnie z powy�szymi zasadami [...] Art. 5. Jednak�e miasto Krak�w, jak r�wnie� mn� obszary przyznane niniejszym traktatem oraz wspomnianym o�wiadczeniem z 23 XII 1794/3 I 1795 r" JCM Cesarzowi Rzymskiemu, na kt�rych znajdowa�y si� jeszcze wojska Jego Pruskiej Mo�ci, zostan� opr�nione w okresie sze�ciu tygodni po podpisaniu niniejszego traktatu i przekazane osobom, kt�rym JCM Cesarz Rzymski powierzy ich przyj�cie i wzi�cie w po-- siadanie. Art. 6. W ten sam spos�b nast�pi opr�nienie i przekazanie obszar�w i miast, kt�re s� obecnie zaj�te przez wojska JCM Cesarzowej Wszechrosji, kt�re na mocy niniejszego uk�adu przypad�y z podzia�u Jego Pruskiej Mo�ci. Art. 7. Gdyby przez zawi�� wobec niniejszego traktatu rozbiorowego i jego skutk�w jedna z trzech wysokich stron umawiaj�cych si� zosta�a zaatakowana przez jakiekolwiek b�d� mocarstwo, pozosta�e dwie przy��cz� si� do niej i udziel� pomocy wszystkimi swymi si�ami i wszelkimi �rodkami, a� do ca�kowitego zaprzestania napadu [...] 4. Tajny artyku� konwencji zawartej mi�dzy Rosj� a Prusami w sprawie polskiej z 15/26 stycznia 1797 r. Lutosta�ski K.: Les partages de la Pologne et la lutte pour independence. Paris 1918, ss. 229-230. Poni�szy tekst jest tajnym artyku�em dodatkowym do konwencji zawartej 15/26 stycznia 1797 r. mi�dzy dworami Rosji i Prus w sprawie ostatecznego podzia�u ziem polskich. Austria tego samego dnia przy��czy�a si� do konwencji i podpisa�a tajny artyku� o nieu�ywaniu nazwy - Kr�lestwo Polskie. Istnieje konieczno�� zniesienia ca�kowitego przypominania istnienia suwerennego Kr�lestwa Polskiego skoro nast�pi�o zlikwidowanie jego cia�a politycznego przez uprawnione dwory cesarski i pruski: obie wysokie umawiaj�ce si� strony zobowi�zuj� si� nigdy nie umieszcza� w�r�d tytu��w i nazw im przys�uguj�cych nazw ��cz�cych si� z imieniem Kr�lestwa Polskiego, kt�re obecnie i na zawsze uznane jest jako nieistniej�ce, b�dzie si� to r�wnie� odnosi�o do niezale�nego stosowania w tytula-turze nazw, kt�re odnosz� si� do odpowiednich prowincji rzeczonego kr�lestwa, kt�re teraz stanowi� w�asno�� umawiaj�cych si� stron. Obecny artyku� stanie si� prawomocny, podobnie jak ca�a konwencja, po ratyfikacji przez strony. 10 5. Warunki traktatu pokojowego zawartego w Amiens (fragmenty). 1802 r The Annual Register 1802. London 1810, ss. 307-314. W nast�pstwie kl�sk austriackich we W�oszech i bitwy pod Hohenl�nden (na wsch�d od Monachium) cesarz austriacki Franciszek II zgodzi� si� na zawarcie pokoju z Francj�. Traktat podpisano 8 lutego 1801 r. w Luneville (Lotaryngia). Jedynym wrogiem Francji pozosta�a Anglia, kt�rej spo�ecze�stwo domaga�o si� przerwania dzia�a� wojennych. Sta�o si� to po ust�pieniu ze stanowiska premiera Pitta m�odszego, kiedy nowy rz�d angielski lorda Addingtona zgodzi� si� roapa-trze� proponowane od grudnia 1799 r. francuskie pokojowe propozycje. W pa�dzierniku 1801 r. w Londynie podpisano preliminaria pokojowe, a w marcu 1802 r. zawarto traktat pokojowy w Amiens. Poni�sze wyj�tki z tego traktatu dotycz� zmian w posiad�o�ciach kolonialnych. �.'��� Jego Kr�lewska Mo�� kr�l Wielkiej Brytanii i IrlandiiJ) i Pierwszy Konsul Republiki Francuskiej2) w imieniu ludu francuskiego, o�ywieni r�wnym pragnieniem po�o�enia ko�ca kl�skom wojny, maj�c u podstaw podpisane pokojowe artyku�y porozumienia wst�pnego zawartego l pa�dziernika 1801 r. (9 vendemaire roku 10 republiki) postanawiaj�: Art, 1. Bada ustanowione pokojowe, przyjacielskie i dobre stosunki mi�dzy Jego Kr�lewsk� Mo�ci� kr�lem Wielkiej Brytanii i Irlandii, jego nast�pcami i sukcesorami, z jednej strony a Republik� Francusk�, Jego Kr�lewsk� Mo�ci� kr�lem Hiszpanii3), jego nast�pcami i sukcesorami oraz Republik� Batawsk� 4) z drugiej strony. Uk�adaj�ce si� strony b�d� zwraca� najwi�ksz� uwag� w zachowaniu mi�dzy nimi i ich pa�stwami doskona�ej harmonii i b�d� u�mierza� wszelkiego rodzaju wrogo�ci na l�dzie i morzu, co zobowi�zuj� si� czyni� w ka�dym przypadku i w ka�dej sprawie [...] Art. 4. Jego Kr�lewska Mo�� kr�l Hiszpanii ceduje i oddaje wszystkie swe suwerenne prawa do wyspy Trynidad5) Jego Kr�lewskiej Mo�ci kr�lowi Wielkiej Brytanii i Irlandii. Art 5 Republika Bataw<ska ceduje i oddaje wszystkie swe prawa do wszystkich posiad�o�ci i urz�dze� znajduj�cych si� na wyspie Cejlon6), kt�re przed wojn� nale�a�y do Republiki Zjednoczonych Prowincji lub 1) Kr�l Wielkiej Brytanii - Jerzy III (1738-1820), kr�l od 1760 r. 2) Pierwszy Konsul - Napoleon Bonaparte, konsul od grudnia 1799 r. 3) Kr�l Hiszpanii - Karol IV (1748-1819), kr�l od 1788 r. 4) Batawsk� Bepuiblika zosta�a ustanowiona w lutym 1795 r., kiedy to dzi�ki traktatowi pokojowemu zawartemu w Hadze mi�dzy Holandi� a Francj�, Holandia straci�a cz�� swego terytorium, zap�aci�a kontrybucj� i zosta�a zmuszona do utrzymywania 25 ty�. �o�nierzy francuskich. 5) Trynidad - wyspa na morzu Karaibskim odkryta przez Kolumba w 1498 r., sta�a si� w�asno�ci� Hiszpani. W 1797 r. zosta�a zaj�ta przez Anglik�w, uzyska�a niepodleg�o�� w 1962 r. e) Cejlon - wyspa oddzielona od wybrze�y Indii zatok� Manar i cie�nin� Palk, od 1517 r. nale�a�a do Portugalii, a od 1638 r. do Holandii. 11 Kompanii Wschodnio-Indyjskiej 7) Jego Kr�lewskiej Mo�ci Kr�lowi Wielkiej Brytanii i Irlandii. Art. 6. Przyl�dek Dobrej Nadziei przywraca si� w pe�ni Republice Batawskiej, tak jak to by�o przed wojn�. [...] Art. 10. Wyspa Malta, Goza, Comino b�d� przywr�cone w posiadanie zakonowi �w. Jana Jerozolimskiego8) i b�d� one trzymane na tych samych warunkach, kt�re zakon posiada� przed wojn� [...] Aort. 11. Si�y francuskie b�d� ewakuowane z kr�lestwa Neapolu i terytorium. Romanii, a si�y angielskie b�d� ewakuowane z Porto Ferrario i ze wszystkich port�w i wysp, na kt�rych si� one znajduj�, le��cych na morzu �r�dziemnym i Atlantyku. 6. Odst�pienie Luizjany Stanom Zjednoczonym przez Francj� (fragmenty). 1803 r. Documents of American History to 1898. Wyd. H. S. Commager, New York 1971, ss. 191-192. � Luizjana - nazwa terytorium w Ameryce P�nocnej nadana na cze�� Ludwika XIV przez La Sall� w 1682 r., rozci�gaj�cego si� od uj�cia rzeki Missisipp� do jej �r�de� i na zach�d do g�r Skalistych. Obsizar ten sta� si� oficjaln� koloni� francusk� w 1731 r. W 1762 r. Francja scedowa�a koloni� Hiszpanii, by j� odebra� w 1800 r. Kolonia ta graniczy�a ze Stanami Zjednoczonymi, kt�re korzysta�y z rzek� M�ssisippi i portu Nowy Orlean dla transportu swych p�od�w rolnych. W 1802 r., kiedy prezydent USA Jefferson dowiedzia� si�, �e Luizjana sta�a si� w�asno�ci� francusk�, wyznaczy� specjalnych swych przedstawicieli do rozm�w w sprawie wolnej �eglugi i praw handlu na rzece M�ssisippi. W trakcie rozm�w Napoleon, planuj�c dalsze wojny w Europie, zdaj�c sobie spraw� z trudno�ci utrzymania kolonii, zdecydowa� si� j� sprzeda� Amerykanom za 60 milion�w frank�w. Traktat z 30 kwietnia 1803 r. przyni�s� znaczne powi�kszenie terytorium Stanom Zjednoczonym i strat� posiad�o�ci na kontynencie p�nocnoameryka�skim Francji. Oto g��wne warunki traktatu. Art. 1. Podczas gdy w artykule 3 traktatu zawartego w San Ildefon-so x) l pa�dziernika 1800 r. mi�dzy Pierwszym Konsulem Republiki Fran- 7) Kompania Wschodnio-Indyjska zosta�a za�o�ona przez Holendr�w w 1602 r. istnia�a do 1799 r. W latach 1650-70 skolonizowa�a Przyl�dek Dobrej Nadziei i liczne wyspy na Oceanie Indyjskim. 8) Joannici - od 1530 r. kawalerowie malta�scy, zakon rycerski za�o�ony ok. 1130 r. w Kr�lestwie Jerozolimskim. Od 1530 r., tj. od momentu przeniesienia si� z Cypru na Malt�, u�ywa si� nazwy kawalerowie malta�scy. W 1798 r. wojska francuskie, a w 1800 r. angielskie zaj�y Malt�. Kongres wiede�ski przyzna� Malt� Anglikom, a Joannici przenie�li si� do Rzymu. l) l pa�dziernika 1800 >r. zosta� podpisany traktat mi�dzy Francj� a Hiszpani�. Francja otrzyma�a od Hiszpanii koloni� Luizjan� po�o�on� w Ameryce P�nocnej. Hiszpania w zamian kr�lestwo Etrurii, utworzone z Toskanii. Przeznaczone ono by�o dla infanta parme�skiego Ludwika, siostrze�ca kr�lowej hiszpa�skiej, kt�ry by� o�eniony z infantk� hiszpa�sk�. Traktat podpisa� Napoleon Bonaparte (1769- -1821, konsul (1799-1804). w imieniu Republiki i don Manuel Godoy (1767-1851) w imieniu kr�la hiszpa�skiego Karola IV {1748-1819). .1 . -' . ' 12 , Thomas Jefferson, prezydent USA W latach 1801-1809 cuskiej a Jego Kr�lewsk� Katolick� Mo�ci� postanowiono co nast�puje: Jego Kr�lewska Katolicka Mo�� obiecuje i zobowi�zuje si� ze swej strony przekaza� Republice Francuskiej, w ci�gu sze�ciu miesi�cy po pe�nym i ca�kowitym wykonaniu warunk�w i postanowie� odnosz�cych si� do Jego Kr�lewskiej Mo�ci ksi�cia Parmy, [...] koloni�, zwan� prowincj� Luizjan�, w granicach takich, jakie s� teraz w r�kach hiszpa�skich i jakie by�y wtedy, gdy nale�a�a ona do Francji, Republice Francuskiej [...] Podczas gdy w nast�pstwie wykonania postanowie� tego traktatu, a szczeg�lnie jego trzeciego artyku�u, Republika Francuska posiada niekwestionowane prawo do posiad�o�ci i ziem le��cych na rzeczonym terytorium, Pierwszy Konsul Republiki Francuskiej, pragn�c okaza� Stanom Zjednoczonym dow�d swej przyja�ni, odst�puje rzeczonym Stanom Zjednoczonym w imieniu Republiki Francuskiej na zawsze pe�ne, suwerenne prawa do rzeczonego terytorium (Luizjany) ze wszystkimi prawami i przywilejami, takimi samymi, jakie Republika Francuska otrzyma�a w rzeczonym powy�ej traktacie zawartym z Jego Kr�lewsk� Katolick� Mo�ci�. Art. 2. Do zrzeczenia uczynionego w poprzednim artykule s� w��czone przybrze�ne wyspy nale��ce do Luizjany, wszystkie publiczne parcele i place, niezasiedlone ziemie i wszystkie publiczne budynki, fortyfikacje i baraki oraz inne gmachy, kt�re nie s� prywatn� w�asno�ci�. Archiwa, papiery i dokumenty odnosz�ce si� do posiad�o�ci i niezale�no�ci Luizjany i zale�nych od niej terytori�w, b�d� przekazane komisarzom Stan�w Zjednoczonych, a nast�pnie wszystkie, w odpowiedniej formie Magistratom i urz�dnikom miejskim, tak, aby rzeczone, niezb�dne papiery i dokumenty mog�y by� przez nich u�ywane. Art. 3. Mieszka�cy odst�pionego terytorium b�d� w��czeni do unii Stan�w Zjednoczonych i otrzymaj� tak szybko, jak to b�dzie mo�liwe, zgodnie z zasadami federalnej konstytucji, mo�liwo�� cieszenia si� wszystkimi prawami i przywilejami obywateli Stan�w Zjednoczonych, a w okresie przej�ciowym (tj. do chwili w��czenia do unii jako stanu) b�d� chronieni w swych prawach do w�asno�ci, kt�r� posiadaj�, i religii, kt�r� wyznaj�. [...] [dalsze punkty okre�laj� szczeg�owo granic� wschodni� i po�udniow� terytorium.]. 13 Art. 7. Zawieraj�ce umow� strony zgodzi�y si�, aby okr�ty francuskie p�yn�ce z Francji lub z jej kolonii, a przewo��ce tylko produkty francuskie lub pochodz�ce z jej kolonii, a tak�e statki hiszpa�skie, p�yn�ce prosto z Hiszpanii lub z jej kolonii, a przewo��ce produkty hiszpa�skie lub pochodz�ce z jej kolonii, b�d� mia�y zezwolenie na okres lat 12 przybijania do portu Nowy Orlean i do wszystkich innych legalnych port�w le��cych na rzeczonym terytorium, w taki sam spos�b, jak statki Stan�w Zjednoczonych przybywaj�ce prosto z Francji lub Hiszpanii, lub te� z ich kolonii, i nie b�d� p�aci�y wi�Rszych op�at celnych, za swe towary ni� p�ac� to obywatele Stan�w Zjednoczonych. 7. Informacja o zwyci�stwie floty angielskiej pod Trafalgarem i �mierci lorda Nelsona *) z depeszy wiceadmira�a Colingwooda2), Dow�dcy Statk�w i Okr�t�w Jego Kr�lewskiej Mo�ci w Kadyksie (fragmenty). 1805 r. The Annual Register 1805. London 1807, ss. 154-156. Pok�j zawarty w Amiens mi�dzy Francj� a Angli� nie trwa� d�ugo. Dzia�ania wojenne rozpocz�y si� w maju 1803 r. Napoleon pragn�� dokona� inwazji na Angli�. W tym celu w obozie wojskowym w Boulogne zgromadzi� oko�o 150 ty�. �o�nierzy. Jednak�e flota angielska blokowa�a porty francuskie. Pragn�c j� odci�gn�� Napoleon zaplanowa�, �e po��czone od 1804 r. si�y hiszpa�sko-francuskie skieruj� si� w stron� Antyli, co �ci�gnie na mich si�y morskie Anglii. W tym czasie kana� La Manche nie b�dzie strze�ony, co pozwoli na przewiezienie wojsk inwazyjnych na teren Anglii. Jednak�e admira�owie francuscy nie wykonali dok�adnie planu. Po��czona flota zawr�ci�a z Antyli do portu Kadyksu, ale rozkaz. Napoleona skierowa� j� znowu na morze. Ko�o przyl�dka Trafalgar 21 pa�dziernika 1805 r. dosz�o do bitwy morskiej, w kt�rej zwyci�yli Anglicy. Zgin�� wtedy g��wnodowodz�cy admira� angielski lord Nelson. Wiadomo�� o zwyci�stwie morskim Anglii dosz�a do Londynu 5 listopada, wywo�uj�c zar�wno rado��, jak i �a�ob� po stracie Nelsona. Trafalgar zadecydowa� o bezpiecze�stwie Anglii i jej panowaniu na morzach w XIX w. �) Nelson Horatio (1758-1805), wicehrabia, ksi��� Brontu, od 12 roku �ycia s�u�y� w marynarce wojennej, w 1796 r. otrzyma� stopie� komandora, ipokona� flot� Napoleona pod Abukirem l sierpnia 1798 r., w 1799 r. toczy� walki o Neapol, kt�ry odebra� Francuzom, w 1801 r. zosta� wiceadmira�em, zniszczy� flot� du�sk� pod Kopenhag�, blokowa� flot� francusk� przez 2 lata w Tulonie � �ciga� na oceanie Atlantyckim. 21 pa�dziernika 1805 r. dowodzi� flot� angielsk� w bitwie pod Trafalgarem z pok�adu okr�tu "Victory"; w czasie bitwy zosta� �miertelnie ranny. Jego zwyci�stwa utrwali�y panowanie Anglii na roorzaeh (Trafalgar - przyl�dek w po�udniowej Hiszpanii na zach�d od Gibraltaru). !) Collingwood Cuthbert (1750-1810) - w marynarce wojennej od 1761 r. s�u�y� w Indiach Zachodnich, s�u�y� z Nelsonem, po �mierci Nelsona dowodzi� jego flot�, jeden z lepszych angielskich dow�dc�w. 14 Panies) Ka�dy b�dzie op�akiwa� �mier� wiceadmira�a, wicehrabiego Nelsona, kt�ry w czasie ostatniej walki, z nieprzyjacielem, czuj�c w sercu nasze zwyci�stwo zostawi� mi obowi�zek poinformowania Waszej Lordowskiej Komisji Admiralicji, co zreszt� 19 tego miesi�ca doniesiono g��wnodowodz�cemu, �e statki oczekuj� na ruchy nieprzyjacielskie w Kadyksie i �e po��czona flota wysz�a na morze. Ona po�eglowa�a z lekkim wiatrem zachodnim, a Jego Lordowska Mo�� stwierdzi�, �e przeznaczeniem ich by�o Morze �r�dziemne. Natychmiast proste �aglowce i 27 angielskich okr�t�w wojennych ruszy�y za nimi [...] W poniedzia�ek 21, kiedy przyl�dek Trafalgar by� w kierunku wschodnio-po�udniowym, oko�o 7 mil od nas, odkryto nieprzyjaciela, kt�ry by� 6 lub 7 mil na wsch�d. Wiatr by� lekki, zachodni. Komandor natychmiast da� sygna� flocie, by ustawi�a si� w dwie kolumny, tak, �e sformowali si� �egluj�c w spos�b ustalony poprzednio, przez to unikni�to nieporozumie� i op�nie� w tworzeniu linii bojowej w normalny spos�b. Linia nieprzyjacielska sk�ada�a si� z 33 okr�t�w wojennych z czego 18 by�o francuskich, a 15 hiszpa�skich dowodzonych przez admira�a Villeneuve4), Hiszpanami dowodzi� Gravina5). Byli oni skierowani na p�noc. Tworzyli swoj� lini� gotow� do przyj�cia >iitwy z zimn� krwi� i koncentracj�. Ich spos�b ataku by� niezwyk�y, gdy� struktura ich ustawienia by�a nowa. Tworzono j� z p�ksi�yca z wypuk�o�ci� ku zawietrznej, tak �e dow�dca by� w �rodku. Ja mia�em ich i z przodu i z ty�u za trawersem. Przed otwarciem ognia ka�dy co drugi statek by� oko�o kabla d�ugo�ci odleg�y od przodu s�siada, co dawa�o poczucie istnienia podw�jnej linii. [...] Admira� Villeneuve by� na statku "Bucontaure", w centrum linii, ksi��� Asturii na okr�cie flagowym, admira� Gravina na ko�cu, ale francuskie i hiszpa�skie okr�ty by�y z sob� przemieszane [...] Akcja rozpocz�a si� o godzinie 12 przez okr�ty prowadz�ce kolumny przedzieraj�ce si� przez lini� nieprzyjacielsk�. G��wnodowodz�cy na swoim statku z pierwszej linii i dowodz�cy drug� lini� z ko�ca przesuwa� si� do przodu strzelaj�c ze wszystkich swoich armat do nieprzyjacielskich okr�t�w i anga�uj�c nieprzyjacielskie pyski armat na sobie. Konflikt by� powa�ny, nieprzyjacielskie okr�ty strzela�y ze wszystkich armat, co �wiadczy o wysokim rycerskim honorze ich oficer�w, lecz ogie� ich by� nieskuteczny i dzi�ki boskiemu rozporz�dzeniu wy- 3) Adresat listu Pierwszy Lord Admiralicji, wicehrabia Melvielle (formalnie Dundas), by� w drugim rz�dzie Pitta w latach 1804-6. 4) Villeneuve Pierre Ch. (1763-1806) - admira� francuski, walczy� pod Abuki-rem, kierowa� flot� francusk� na Antylach, g��wnodowodz�cy si� francusko-hiszpa�-skich przy przerwaniu blokady Kadyksu, spotka� \si� z Nelsonem pod Trafal-garem. 6) Gravina Carlos F. (1756-1806) admira� hiszpa�ski, wraz z Francuzami by� na Saint Domingo, na pro�b� francusk� wsp�pracowa� w organizowaniu wyprawy antylskiej, walczy� pod Trafalgarem. 15 padk�w Jego Kr�lewska Mo�� zwyci�y�. Oko�o trzeciej po po�udniu wiele nieprzyjacielskich okr�t�w mia�o str�cone flagi, a linia ich by�a przerwana, Admira� Gravina z dziesi�cioma innymi okr�tami po��czy� si� na zawietrznej i skierowa� si� w stron� Kadyksu. [...] Wzi�to do niewoli 19 statk�w liniowych z trzema flagami oficerskimi [...] Tak jak w ka�dej bitwie nie oby�o si� bez du�ych strat ludzkich. Ja nie tylko ubolewam nad wsp�ln� dla brytyjskiej marynarki wojennej i brytyjskiego narodu strat� g��wnodowodz�cego, kt�rego nazwisko b�dzie nie�miertelne, a pami�� zawsze b�dzie droga dla naszego kraju, ale i nad naszymi poleg�ymi marynarzami. 8. Akt konfederacji re�skiej (fragmenty). 1806 r. The Annual Register 1806. London 1808, ss. 818-824. Napoleon po zwyci�stwie nad III koalicj� (pa�stwa wchodz�ce w jej sk�ad: Rosja, Wielka Brytania, Szwecja, Austria, Kr�lestwo Neapolita�skie), kt�r� pobi� pod Ulm (15 pa�dziernika) i Austerlitz (2 grudnia 1805 r.), zawar� 27 grudnia z Austri� pok�j w Pressburgu (Bratys�awa), w wyniku kt�rego, Francja zyskiwa�a Wenecj�, Istri�, Dalmacj�. Podporz�dkowa� sobie r�wnie� Napoleon ksi���t Rzeszy, kt�rzy 12 lipca 1806 r. utworzyli Zwi�zek Re�ski, og�aszaj�c cesarza Francuz�w swoim protektorem, l sierpnia 1806 r. zadeklarowali swoje wyst�pienie z Rzeszy, kt�ra dzi�ki temu faktycznie przesta�a istnie�. Wedle The Annual Register (wyd. cyt. s. 428) ludno�� zrzeszona w zwi�zku i podleg�a Napoleonowi liczy�a 15 477 334 osoby. Zwi�zek upad� wraz z kl�sk� Napoleona. Art. 1. Pa�stwa uk�adaj�cych si� ksi���t: Ich Kr�lewskich Mo�ci Bawarii i Wirtembergii, Ich Wysoko�ci Elektorskich arcykanclerza i wielkiego Ksi�cia Badenii, Jego Cesarskiej Wysoko�ci ksi�cia Bergu i ich Kr�lewskiej Wysoko�ci landgrafa Hessen-Darmstadt, ksi���t Nassau-Usin-gen i Nassau-Weilburg, Hohenzollern-Giegmaringen, Salm-Salm i Salm--Kyirbutrg, Isenlbung-Blitrsteitn, i Uchttensteih, ksi�cia Aremiberg i hrabiego Leyen b�d� na zawsze oddzielone od Cesarstwa Niemieckiego i po��czone ze sob� konstytucj� w oddzielny zwi�zek pod nazw� konfederacji pa�stw cesarstwa. Art... Sprawy konfederacji b�d� omawiane w sejmie zwi�zkowym, kt�rego miejscem obrad b�dzie Frankfurt i sejm ten podzielony b�dzie na dwa kolegia: kr�l�w i ksi���t. Art. 7. Cz�onkowie tego zwi�zku musz� by� niezale�ni od ka�dego obcego mocarstwa. Nie mog� w �adnym przypadku wej�� w inn� s�u�b� >ni� pozosta�e zrzeszone pa�stwa i ich sojufezmicy. [���] Art. 12. JCM Cesarz Francuz�w b�dzie og�oszony protektorem konfederacji. [...] 16 , Herb cesarstwa francuskiego .e ci- Art. 35. Mi�dzy Cesarstwem Francuskim a pa�stwami konfederacji b�dzie przymierze, na mocy kt�rego ka�da wojna, kt�ra b�dzie prowadzona przez jedn� ze stron zawieraj�cych powy�szy uk�ad stanie si� wsp�lna dla wszystkich. [...]. Art. 37. Jego Wysoko�� kr�l Bawarii zobowi�za� si� ufortyfikowa� Augsburg i Lindau: w pierwszym z wymienionych miejsc b�d� trzymane uzupe�nienia dla artylerii, w drugim b�d� muszkiety i zapasy amunicji. Art. 38. Kontyngent ludzki, kt�ry ka�dy z sojusznik�w w czasie wojny powinien dostarczy�: Francja 200000 Bawaria 30000 Wirtembergia 12000 Badenia 3 000 Darmstadt 4 000 Nassau, Hohenzollern i inni 4 000 Mi�dzy rewolucj� - 2 17 9. Dekret Napoleona o blokadzie kontynentalnej (fragmenty). 1806 r. Documents of American ..., s. 199. ] . 21 listopada 1806 r. w Berlinie Napoleon podpisa� dekret o 'blokadzie Wysp Brytyjskich. Zakazano wszelkich stosunk�w ekonomicznych i handlowych z "Wielk� Brytani� pa�stwom zwi�zanym z Napoleonem. W rok p�niej Napoleon rozci�gn�� blokad� na towary pochodzenia brytyjskiego. Blokada spowodowa�a szybki wzrost cen zbo�a w Anglii, nie zahamowa�a jednak jej rozwoju przemys�owego, natomiast wywo�a�a du�e trudno�ci gospodarcze w krajach europejskich. Rosja w 1807 r. przyst�pi�a do blokady kontynentalnej, lecz ju� od 1810 r. nie przestrzega�a jej, co sta�o si� jedn� z przyczyn wojny francusko-rosyjskiej w 1812 r. W naszym obozie cesarskim w Berlinie, 21 XI 1806 Napoleon, cesarz Francuz�w i kr�l W�och, uwa�aj�c: .1, �e Anglia nie uznaje prawa narod�w [...] 2, �e uznaje za nieprzyjaciela ka�d� osob�, nale��c� do pa�stwa nieprzyjacielskiego [...] oraz za�ogi okr�t�w handlowych .[...] 4, �e rozci�ga na miasta i porty nieufortyfikowane i uj�cia rzek prawo blokady, kt�re zgodnie z rozs�dkiem i zwyczajem wszystkich narod�w cywilizowanych stosuje si� tylko do twierdz [...], �e og�asza za obj�te blokad� miejsca, Kt�rych wszystkimi si�ami nie mog�aby osaczy�'[...], postanowili�my zastosowa� do. Anglii zwyczaje, kt�re u�wi�ci�a w prawodawstwie morskim [...] Dlatego rozporz�dzili�my [...] co nast�puje: Art. 1. Wyspy Brytyjskie og�asza si� za b�d�ce w stanie blokady. Art. 2. Wszelki handel i wszelka korespondencja z Wyspami Brytyjskimi s� wzbronione [...} Art. 3. Ka�dy poddany angielski wszelkiego stanu i zawodu, kt�rego w krajach opanowanych zastan� nasze wojska albo naszych sprzymierze�c�w, stanie si� je�cem wojennym. Art. 4. Ka�dy sk�ad, ka�dy towar, ka�da w�asno�� [...], nale��ca do poddanego angielskiego, b�dzie uznana za podlegaj�c� zaj�ciu. Art. 5. Handel towarami angielskimi jest zaka^^ny i wszelki towar nale��cy do Anglii albo pochodz�cy z jej fabryk i jej kolonii uznaje si� za podlegaj�cy zaj�ciu. [...] Art. 7. �aden okr�t, przybywaj�cy wprost z Anglii lub z kolonii angielskich [...], nie b�dzie przyj�ty w �adnym porcie. Art. 8. Ka�dy okr�t, kt�ry przez fa�szywe o�wiadczenie przekroczy powy�sze zarz�dzenie, zostanie uj�ty, a okr�t i �adunek zostan� skonfiskowane. [...] Art. 10. Niniejszy dekret b�dzie przez naszego ministra spraw zagranicznych podany do wiadomo�ci kr�la hiszpa�skiego, neapolita�skiego, holenderskiego i etruryjskiego oraz naszych innych sprzymierze�c�w. [...] 18 Napoleon podczas przyj�cia w Luwrze 10. Umowa bajo�ska (fragmenty). 1808 r. The Annual Register 1808. London 1809, s. 151. Za cen� utrzymania cz�ci Portugalii Hiszpania zgodzi�a si� towarzyszy� Francji w wojnie z Portugali� w 1807 r. Wywo�a�o to niezadowolenie Hiszpan�w, ktiSrzy za ten sojusz winili faworyta kr�lowej Godoya. W marcu 1808 r. t�um w Aranjuez spl�drowa� jego pa�ac, a przestraszony kr�l Karol IV pozbawi� go urz�du i tytu��w i sam 19 marca 1808 r. abdykowa� na rzecz syna. Nowy kr�l Ferdynand VII zwr�ci� si� o pomoc do Napoleona. Na konferencj� do Bayonny1) z cesarzem Francuz�w przyby�a ca�a hiszpa�ska rodzina kr�lewska. Ulegaj�c gro�bom Napoleona, 6 maja Ferdynand VII, a 10 maja Karol IV zrzekli si� swych praw do tronu Hiszpanii. Obaj zostali zatrzymani we Francji. Tron hiszpa�ski Napoleon przeznaczy� swemu bratu J�zefowi. i) Bayonna - miasto w po�udniowo-zachodniej Francji nad rzek� Adour. 19 t...] Art. 1. Jego Katolicka Mo�� Kr�l Karol2), kt�ry przez ca�e �ycie swe dba� o pomy�lno�� swoich poddanych [...] postanowi�, odst�pi� [...] wszystkie prawa, kt�re posiada do tron�w Hiszpanii i Indii, Jego Cesarskiej Mo�ci Cesarzowi Napoleonowi, kt�ry jest w stanie przywr�ci� porz�dek i w�adz�. Rozumie on, �e to zrzeczenie si� i oddanie posiadanych przez niego praw nast�puje tylko w celu zapewnienia podleg�emu mu ludowi nast�puj�cych warunk�w: v Art. 2. �e nietykalno�� i odr�bno�� kr�lestwa zostanie zachowana. Ksi���, kt�ry zostanie naznaczony przez JCM Cesarza Napoleona, b�dzie w�adc� niezale�nym, a granice Hiszpanii nie ulegn� zmianie, �e religia katolicka, apostolska i rzymska b�dzie w Hiszpanii obowi�zuj�c� i nie b�d� tolerowane �adne inne religie reformowane, b�dzie tak w sprawach wiary, jak by�o w zwyczaju. [...] Art. 4. Jego Cesarska Mo�� Cesarz Napoleon zobowi�zuje si� udzieli� schronienia w swym pa�stwie kr�lowi Karolowi, kr�lowej, kr�lewskiej rodzinie, Ksi�ciu Pokoju 3) i tym ich s�ugom, kt�rzy zechc� p�j�� za nimi. B�d� oni mieli we Francji stopnie r�wnorz�dne z posiadanymi przez nich w Hiszpanii. 11. Deklaracja niepodleg�o�ci Wenezueli. 1811 r. The Annual Register 1811. London 1812, ss. 331-336. Abdykacja kr�la Hiszpanii Karola IV w maju 1808 r. w Bayonnie na rzecz Napoleona, narzucenie Hiszpanii nowego w�adcy J�zefa Bonapartego, zwo�anie do Bayonny junty .(rady) przedstawicieli Hiszpanii. Junta uchwali�a konstytucj� i doprowadzi�a do powstania zbrojnego w p�nocnej Hiszpanii. Wszystkich poruszy�o has�o obrony religii rzucone przez kler. Odmowa uznania kr�la J�zefa Bonapartego na terenie kolonii w Ameryce Po�udniowej przez Kfeoli doprowadzi�a do powstania licznych, opieraj�cych si� na radach miejskich, junt, kt�re zacz�y ogranicza� lub zast�powa� w�adz� dygnitarzy hiszpa�skich. Cz�� Kieoli wyst�pi�a z has�em niezale�no�ci i usamodzielnienia si� od korony. W Caracas, w Wenezueli, dosz�o do wyboru zwo�anego przez junt� Kongresu Narodowego. Kongres 5 lipca 1811 r. proklamowa� niepodleg�o�� Wenezueli. Nowe pa�stwo przybra�o nazw� Ameryka�skiej Konfederacji Wenezueli. W grudniu 1811 r. Kongres uchwali� konstytucj� nowego pa�stwa. 30 lipca 1812 r. Caracas zosta�o zaj�te przez oddzia�y rojalistyczne. Republika Wenezueli upadla. W imi� Najwy�szego! My, przedstawiciele federalnych prowincji Caracas, Cumana, Barina, Margalta, Barcelona, Merida i Truxillo ustanawiaj�c konfederacj� We- *) Karol IV (1748-1819), kr�l hiszpa�ski, panowa� od 1788 r. *) Ksi��� Pokoju - Godoy don Manuel (17S7-4851), polityk hiszpa�ski, faworyt kr�lowej hiszpa�skiej Marii Ludwiki. 20 nezueli po�o�on� na po�udniowym kontynencie Ameryki, zgromadzili�my si� w Kongresie. Zwa�ywszy, �e posiedli�my pe�ni� naszych naturalnych praw od 19 kwietnia 1810 r., w konsekwencji ugody w Bayonne, abdykacji kr�la z tronu hiszpa�skiego, podboju Hiszpanii i wst�pienia nowej dynastii wprowadzonej bez naszego przyzwolenia [...] my�limy, �e nadszed� czas, by og�osi� �wiatu przyczyny, z powodu kt�rych jeste�my powo�ani do wolnego pe�nienia najwy�szej w�adzy [...] Ameryka zdoby�a nowy byt, sta�a si� woln� i zmuszon� do zaj�cia si� w�asnym bezpiecze�stwem i dobrobytem, mog�a uzna� lub odrzuci� w�adz� kr�la, kt�ry tak ma�o zas�ugiwa� na t� w�adz�, �e bardziej ceni� swe osobiste bezpiecze�stwo ni� narodu, nad kt�rym by� postawiony f...] Jak tylko rozmaite formy rz�du hiszpa�skiego zosta�y obalone, a inne stopniowo zast�powane, nagl�ca konieczno�� nauczy�a Wenezuel� zwa�a� jedynie na w�asne bezpiecze�stwo, zignorowania �rodk�w podtrzymywania kr�la i dostarczania azylu dla naszych europejskich braci w razie kl�sk, kt�rymi byli zagro�eni [...] W tym bolesnym i k�opotliwym po�o�eniu trzy lata min�y w politycznym niezdecydowaniu, tak niebezpiecznym, tak pe�nym z�a, �e to samo zadecydowa�o, �e wiara, do kt�rej si� zobowi�zali�my i inne braterskie powi�zania sk�oni�y nas do zwlekania, lecz naciskani przez wrogie i przeciwne prawu ��dania w�adc�w hiszpa�skich, zostali�my w ko�cu zwolnieni od zobowi�za�, jakie kiedy� podj�li�my i teraz bierzemy na siebie t� wspania�� niezale�no��, kt�r� zobowi�zani zostali�my dokona�. Poniewa� nasza chwa�a polega na ustaleniu zasad zwi�zanych z ludzkim szcz�ciem, a nie na wzniesieniu cz�ciowego szcz�cia na nieszcz�ciu naszych wsp�braci, przez to proklamujemy i deklarujemy, �e uwa�amy za naszych przyjaci� i towarzyszy w naszym przeznaczeniu wszystkich tych, kt�rzy zjednoczeni przez w�z�y krwi, j�zyk, religi� cierpieli pod' uciskiem dawnych rz�d�w i bronili ich niezale�no�ci przed obcymi si�ami, zobowi�zujemy si�, �e wszyscy wsp�pracuj�cy z nami b�d� brali udzia� w �yciu, szcz�ciu naszym, deklarujemy, �e uznajemy ludzi wszystkich nacji za wrog�w na wojnie, za przyjaci� w czasie pokoju, za braci i obywateli [...] Tak wi�c staje si� naszym bezwzgl�dnym obowi�zkiem, aby przywr�ci� wolno��, bezpiecze�stwo i szcz�cie poprzez ca�kowit� reform� i zmian� naszego starego ustroju [...] My wi�c w imi�, dzi�ki woli i w�adzy, jak� otrzymali�my od szlachetnych ludzi Wenezueli, deklarujemy uroczy�cie �wiatu, �e te zjednoczone prowincje s� i b�d� od tego dnia wolne, niezale�ne i niepodleg�e, i �e s� zwolnione od zale�no�ci od korony hiszpa�skiej. Teraz my jeste�my ich reprezentantami i �e jako niezale�ni i niepodlegli mamy pe�n� w�adz� przyj�cia jakiejkolwiek formy rz�du, jaki b�dzie odpowiada� mieszka�com [...] 21 12. Deklaracja w sprawie zniesienia handlu niewolnikami (fragmenty). 1815 r. The Annual Register 1815. London 1816, s. 153. Pod Wip�ywem ��da� w�asnej opinii publicznej dyplomaci brytyjscy na Kongresie Wiede�skim wyst�pili z postulatem zniesienia intratnego dla kupc�w wielu pa�stw handlu niewolnikami murzy�skimi wywo�onymi z Afryki do Ameryki. Zakaz takiego handlu obowi�zywa� poddanych brytyjskich od 1806 r. Angielskie zabiegi nie przynios�y wyniku, gdy� Hiszpania, Portugalia i Francja nie chcia�y si� na to zgodzi�. W rezultacie 8 lutego 1815 r. osiem pa�stw uchwali�o deklaracj�, kt�ra praktycznie nie maj�c znaczenia, pos�u�y�a Anglikom do dalszych negocjacji w sprawie zaprzestania przewo�enia przez Atlantyik niewolnik�w na plantacje ameryka�skie. Traktaty angielsko-portugalskie i angielsko-hiszpa�skie, a potem likwidacja niewolnictwa w posiad�o�ciach brytyjskich w 1834 r. przynios�y ograniczenie tzw. handlu atlantyckiego niewolnik�w afryka�skich, jak te� przyczyni�y si� do zniesienia niewolnictwa w obu Amerykach. Pe�nomocnicy mocarstw zgromadzeni, na konferencji, kt�rzy podpisali traktat paryski z dnia 30 maja 1814 r. *) wzi�wszy pod uwag�, �e handel, znany pod nazw� handlu Murzynami afryka�skimi, przez sprawiedliwych i o�wieconych ludzi wszystkich czas�w by� uwa�any za sprzeczny z zasadami ludzko�ci i moralno�ci powszechnej, �e szczeg�lnie okoliczno�ci, kt�re ten handel wywo�a�y, i trudno�ci natychmiastowego ^po�o�enia mu kresu mog� do pewnego stopnia zas�oni� ohyd� jego utrzymania, ale wreszcie g�os publiczny podni�s� si� we wszystkich cywilizowanych krajach, domagaj�c si� -najszybszego jego zniesienia; �e przez odzielny artyku� ostatniego traktatu paryskiego Wielka Brytania i Francja zobowi�za�y si� po��czy� swe wysi�ki na Kongresie Wiede�skim, by sk�oni� wszystkie inne mocarstwa chrze�cija�skie do powszechnego i ostatecznego zniesienia handlu Murzynami [...] �e pe�nomocnicy mocarstw zgromadzeni w Kongresie nie mogliby zaszczytnie] wype�ni� swej misji, wykona� swe obowi�zki i objawi� zasady, kt�rymi, kieruj� si� ich dostojni monarchowie, jak urzeczywistni� to zobowi�zanie i og�aszaj�c w imieniu swoich monarch�w pragnienie po�o�enia kresu kl�sce, kt�ra tak d�ugo trapi�a Afryk�, poni�a�a Europ� i bole�nie rani�a ludzko�� '[...] o�wiadczaj� w obliczu Europy, �e uwa�aj� powszechne zniesienie handlu Murzynami za krok szczeg�lnie godny swej uwagi, zgodny z duchem wieku i szlachetnymi zasadami swych dostojnych monarch�w, s� o�ywieni szczerym pragnieniem przyczynienia si� do najrychlejszego i najskuteczniejszego przeprowadzenia tego zarz�dzenia wszelkimi dos- !) Sprzymierzeni (Austria, Rosja, Prusy, Wielka Brytania) 30 Kiaja 1814 r, podpisali w Pary�u pok�j, na mocy kt�rego Francja otrzyma�a te same granice, kt�re mia�a w 1792 r. W czerwcu 1814 r. podpisa�a pok�j Szwecja i Portugalia; a w lipcu Hiszpania. <� 22 t�pnymi �rodkami oraz dzia�ania w stosowaniu tych �rodk�w z ca�� gorliwo�ci� i wytrwa�o�ci� nale�n� tak wielkiej i pi�knej sprawie. Okre�lenie czasu, w kt�rym handel ten powinien powszechnie usta�, b�dzie przedmiotem uk�ad�w mi�dzy mocarstwami. 13. Regulamin w sprawie stopni pierwsze�stwa agent�w dyplomatycznych. 1815 r" Prawo mi�dzynarodowe i historia dyplomatyczna. Wyb�r dokument�w. T. I. Opra�. L. Gelberg, Warszawa 1954, s. 20. Podczas Kongresu Wiede�skiego uporz�dkowano tak�e spraw� protoko�u dyplomatycznego. Podpisany regulamin zosta� w��czony do protoko�u mocarstw, kt�re podpisa�y pok�j paryski. Aby uprzedzi� trudno�ci, kt�re cz�sto powstawa�y i kt�re jeszcze mog�yby wynikn�� z powodu pretensji do pierwsze�stwa pomi�dzy r�nymi agentami dyplomatycznymi, pe�nomocnicy mocarstw, kt�re podpisa�y traktat paryski, zgodzili si� na nast�puj�ce artyku�y i uwa�aj� za sw�j obowi�zek zaprosi� przedstawicieli innych g��w koronowanych do przyj�cia tego regulaminu. Art. 1. Funkcjonariusze dyplomatyczni dziel� si� na trzy klasy: - ambasador�w, legat�w lub nuncjuszy; - pos��w, ministr�w i innych, uwierzytelnionych przy monarchach; - charges d'affaires uwierzytelnionych przy \rJnistrach spraw zagranicznych. Art. 2- Ambasadorowie, legaci lub nuncjusze posiadaj� wy��cznie charakter reprezentacyjny. Art. 3. Funkcjonariusze dyplomatyczni wys�ani w misji nadzwyczajnej nie posiadaj� z tego tytu�u �adnego pierwsze�stwa w stopniu. Art. 4. W ka�dej klasie funkcjonariusze dyplomatyczni zajm� mi�dzy sob� miejsce wed�ug daty -urz�dowej notyfikacji ich przybycia. Art. 5. W .ka�dym pa�stwie b�dzie wprowadzony nowy porz�dek przyjmowania funkcjonariuszy dyplomatycznych ka�dej klasy. Art. 6. Zwi�zki pokrewie�stwa lub ma��e�stwa mi�dzy dworami nie daj� ich funkcjonariuszom dyplomatycznym �adnego wyr�nienia w stopniu. To samo dotyczy przymierzy politycznych. Art. 7. Przy aktach i traktatach zawieranych przez kilka pa�stw, kt�re uznaj� zasad� alternatu, losowanie okre�li porz�dek, w jakim nale�y sk�ada� podpisy pe�nomocnik�w. Regulamin niniejszy w��cza si� do protoko�u pe�nomocnik�w o�miu pa�stw, kt�re podpisa�y traktat paryski na posiedzeniu w dn. 19 marca 1815 r. 23 14. Akt �wi�tego Przymierza. 1815 r. * * Prawo mi�dzynarodowe i historia dyplomatyczna..., ss. 26-21. W trakcie Kongresu Wiede�skiego niezale�nie od traktatu pokojowego ustalaj�cego nowe granice europejskich pa�stw, z inicjatywy cara Aleksandra I dosz�o do podpisania przez cesarzy Rosji i Austrii oraz kr�la Prus aktu nosz�cego p�niej miano �wie�ego Przymierza. �wi�te Przymierze sta�o si� symbolem interwencyjnej i reakcyjnej polityki absolutystycznych mocarstw. Zasad� dzia�ania by�y kongresy, gdzie omawiano aktualn� sytuacj� europejsk�. Formalnie �wi�te Przymierze istnia�o do wojny krymskiej, praktycznie jego dzia�alno�� zanik�a ju� w ko�cu lat dwudziestych XIX wieku. W imi� �wi�tej i Nierozdzielnej Tr�jcy! Pod wp�ywem wielkich wydarze� lat ostatnich, kt�re znamionowa�y dzieje Europy, a w szczeg�lno�ci wobec dobrodziejstw, jakimi Opatrzno�� Boska raczy�a obdarzy� pa�stwa, kt�rych rz�dy ufno�� i nadziej� w niej pok�ada�y, doszli ich Cesarskie i Kr�lewskie wysoko�ci: Cesarz Austrii, Kr�l Prus i Cesarz Rosji do konieczno�ci oparcia stosunk�w wzajemnych na wznios�ych prawdach, kt�re g�osi nauka boskiego Zbawiciela. Dlatego o�wiadczaj� uroczy�cie, '�e celem niniejszego aktu jest wy��cznie obwieszczenie ca�emu �wiatu, �e odt�d zar�wno w sprawach wewn�trznych jak i w stosunkach z innymi pa�stwami, drogowskazem ich post�powania b�d� przepisy tej �wi�tej religii, zasady sprawiedliwo�ci, mi�o�ci i zgody, kt�rych stosowanie nie powinno by� ograniczone do samego �ycia prywatnego, ale przeciwnie powinni si� nimi kierowa� w swych post�powaniach ksi���ta panuj�cy, jako �e stanowi� one jedyny �rodek utrwalenia ludzkich instytucji i naprawy ich niedoskona�o�ci. Dlatego te�, wszystko to maj�c na wzgl�dzie, monarchowie zgodzili si� na nast�puj�ce artyku�y przymierza: . Art. 1. Zgodnie ze s�owami Pisma �wi�tego, nakazuj�cymi wszystkim ludziom, by byli sobie wzajemnie jak bracia, trzej monarchowie wi��� si� w�z�ami prawdz