14890

Szczegóły
Tytuł 14890
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

14890 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 14890 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

14890 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

BOGDAN STEFA�SKI GRI-GRI MITY A AFRYKA�SKA RZECZYWISTO�� �<���>. M�ODZIE�OWA AGENCJA WYDAWNICZA WARSZAWA 1980 ^ Projekt graficzny ok�adki i ilustracje: BARBARA RZEPA Mapy wykona� MAREK HOJNACKI Zdj�cia: BOGDAN STEFA�SKI Redaktor: JANUSZ FOGLER Redaktor techniczny: JACEK �UKASIEWICZ Korektor: MA�GORZATA LEWANDOWSKA Zdj�cia na ok�adce Ta�ce rytualne (Kamerun) Pi�kna nomadka (Afryka Wsch.) Centrum Nairobi (Kenia) �Copyright by MAW Warszawa 1980 r. ISBN 83-203-0093-2 MIEJSKA BiBUOItUU MHUBU �w ?,~brau ZN. KLAS. 340^ NR INW. Ksi��ka ta jest, w moim przekonaniu, bardzo osobista. Pragn��em sp�aci� w niej d�ug wdzi�czno�ci wobec mieszka�c�w Afryki, od kt�rych nauczy�em si� nowego spojrzenia na �wiat. Stara�em si� by� dobrym uczniem Czarnego L�du; gdy tylko mog�em, w�asny pogl�d na �wiat konfrontowa�em z systemem warto�ci Afrykan�w, a tak�e obserwacjami wsp�towarzyszy lub przypadkowych dyskutant�w. Mimo i� prezentowane s�dy s� w du�ym stopniu subiektywne, to jednak przedstawiam je na tle reali�w afryka�skich, fakt�w czy zdarze� historycznych, przez co � wydaje mi si� � lu�ne refleksje uleg�y cz�ciowej obiektywizacji. Pragn��bym zach�ci� m�odych czytelnik�w � dla kt�rych ta ksi��ka b�dzie, by� mo�e, pierwsz� popularyzatorsk� publikacj� o tym kontynencie � do g��bszych studi�w i przemy�le� na temat Czarnego L�du, do osobistych refleksji, kt�re mo�e doprowadz� do odej�cia od schematycznych skojarze�: Afryka � brud � prymityw � egzotyka. Chcia�bym bardzo, aby r�wnie� ci, kt�rzy maj� ju� za sob� pewne przygotowanie afrykanistyczne, pasjonuj� si� literatur� podr�nicz�, a nawet zapoznali si� z niejedn� ksi��k� o Czarnym L�dzie, znale�li w tej publikacji co� dla siebie, skonfrontowali dotychczasowe opisy przyg�d lub wiedz� wyniesion� ze szko�y z moimi opiniami. Mam nadziej�, �e wszelkie r�nice mi�dzy prezentowanymi tu refleksjami a wyobra�eniami czytelnik�w sprowokuj� do rozpocz�cia w�asnych poszukiwa� na tym wielkim kontynencie. Na koniec chcia�bym przestrzec czytaj�cych, i� ksi��ki tej nie mo�na traktowa� jako kompendium wiedzy o Afryce. Tak jak zawsze, w przypadku refleksji, po g��bszych studiach musi si� okaza�, i� nie w ca�o�ci oddaje ona rzeczywisto�� Czarnego L�du. Pozycja ta nie powsta�aby bez pomocy niezliczonej ilo�ci os�b, kt�re kszta�towa�y moje opinie o Czarnym L�dzie, tak w Afryce jak i w Polsce. Jestem wdzi�czny tym wszystkim, kt�rzy rozumiej� Afryk�. Dzi�kuj� r�wnie� tym, kt�rzy umo�liwili mi pobyt w kilkunastu krajach tego kontynentu. CZY W5ZY5TKO 5TCM NA G�OWIE? Egzotyka. Czym jest �trzeci �wiat"? Mierzenie biedy. Dziedzictwo kolonialne. Dualizm gospodarczy. Fa�szywa statystyka. Zimny prysznic ekonomiczny. Afryka�ski autostop. Lokalny PKS. Parki narodowe. Biel na Czarnym L�dzie. Dobrze mie� ze sob� surowic�, czyli elementarne zasady higieny tropikalnej. Ozi�biona coca-cola. Zima na gor�cym kontynencie. �ycie w saunie. Afryka�skie maski. Cepeliada. Powr�t do autentyczno�ci. Afryka. Ksi�yc. Staro�ytne cywilizacje. Istoty pozaziemskie. D�ungla. My�l�, �e wszystkie wymienione tu has�a � wzi�te ot tak, przypadkowo, jako pierwsze z brzegu skojarzenia ze s�owem egzotyka rozumianym szeroko, jako ca�o�� zjawisk, warunk�w, zachowa� dalekich, osobliwych, niecodziennych, nie zwi�zanych z naszym otoczeniem i systemem warto�ci, do kt�rego, przywykli�my � s� dostatecznie fascynuj�ce, aby pozna� je i lepiej zrozu- mie�. Ka�dy z nas czuje na ich d�wi�k tajemnicze bicie serca, podniecenie. Wszyscy chcieli�my kiedy� podr�owa�, przedziera� si� przez nieprzebyte lasy, rozmawia� z dzikimi plemionami albo te� mie� do swojej dyspozycji machin� czasu, dzi�ki kt�rej �atwo mogliby�my przenie�� si� o kilkaset, a mo�e nawet kilka tysi�cy lat w przesz�o��. A czy nie by�by fascynuj�cym kontakt z odleg�� supercywilizacj� istot znacznie przewy�szaj�cych ludzko�� inteligencj� i o-si�gni�ciami techniki? Hej�e, nie wszystko od razu � chcia�oby si� odpowiedzie�. Przecie� ka�da rzecz, o ile ma by� poznana solidnie, wymaga nieco trudu. Zale�y mi, aby ksi��ka ta przyczyni�a si� do rozbicia pewnych stereotyp�w, chwytliwych, �atwo trafiaj�cych do pod�wiadomo�ci. Proponuj� prosty test. Zamknijcie oczy i pomy�lcie o Afryce. S�yszycie to s�owo: Afryka. Widzicie kontynent. Jakie nasuwaj� si� wara skojarzenia? Oczywi�cie � tam-tamy, upa�, ta�cz�ce postacie w kr�tkich sp�dniczkach z rafii, d�ungla, w�e, lwy, pustynia. Jaki kolor dominuje w wyobra�eniach na temat Afryki? Prawda, �e najpierw intensywna czer� i mo�e niekiedy ziele�. To, co w kilku wierszach powiedzia�em ju� o Afryce, jest chyba streszczeniem naszych wyobra�e� na temat Czarnego L�du tu w Polsce, w Europie; wyobra�e� kszta�towanych w oparciu o literatur� typu �ma�y Murzynek Bambo". Ten model egzotycznej, dzikiej Afryki trafia �atwo do wyobra�ni i mo�e dlatego jest bardzo popularny. Proponuj� inny obraz Afryki, moim zdaniem bli�szy rzeczywisto�ci, bo widziany niejako od �rodka, z pozycji jednego z Afrykan�w. Oczywi�cie nikt z bia�ych nie mo�e w pe�ni czu� i rozumowa� jak Afrykanin. Marzeniem moim by�o zbli�enie si� do idea�u, przy czym zdaj� sobie w pe�ni spraw� z tego, �e nawet instynktowne identyfikowanie si� z postawami mieszka�c�w Czar- nego L�du jest wy��cznie warunkiem wst�pnym do tego, aby by� zaakceptowanym przez tamto �rodowisko. Zawsze jednak tylko jako obcy. Aby sta� si� naprawd� jednym z nich, trzeba po prostu... tam si� urodzi�. Mimo �e wystrzega�em si� ukazywania egzotyki metod� kolorowego filmu telewizyjnego o Afryce, z pewno�ci� na niejednej stronie pope�niam b��d, podobnie jak to czyni wielu reporter�w, kt�rzy po kilku tygodniach pobytu w Afryce pisz� na og� ksi��ki 0 obyczajach dziwacznych dla Europejczyk�w. Mimo wszelkich stara� niepodobna uchroni� si� od pewnych wypacze�. Poza tym nie wszystkie afryka�skie zwyczaje wygl�daj� w wersji autentycznej tak atrakcyjnie, jak przejaskrawiony opis egzotycznego �ycia �dzikich". Zastanawiam si�, z jakimi utartymi, a nieprawdziwymi lub dalekimi od rzeczywisto�ci pogl�dami trzeba by rozprawi� si� w pierwszej kolejno�ci. T� dziko��, kolory, d�ungl� i upa� zostawmy sobie jako ca�kiem dobry k�sek na p�niej. Je�li rozpocz��bym od romantyki przyrody afryka�skiej, to wpad�bym chyba we w�asne sid�a zastawione na poszukiwaczy egzotyki. A wi�c troch� cierpliwo�ci. Zacznijmy bardziej prozaicznie. Poj�cia: �trzeci �wiat", �kraje rozwijaj�ce si�" znacz� w zasadzie to samo. S� one w codziennej prasie, dziennikach telewizyjnych, komentarzach radiowych bardzo popularne. M�wi si� o nich coraz g�o�niej, niemal przy ka�dej okazji. Tak�e na wszystkich konferencjach organizacji mi�dzynarodowych. Afryka jest jednym z region�w, obok Azji i Ameryki �aci�skiej, w��czonych w zakres poj�cia �trzeci �wiat". Co to w�a�ciwie znaczy? Czy s� �wiaty z numerem jeden 1 dwa? Wed�ug jakich kryteri�w nast�puje rozdzia� na poszczeg�lne �wiaty? Kilka lat temu w Nairobi w trakcie seminarium na li 12 mi�dzynarodowych snu!� ,P,tr�ecim �wiecie niezwykle barwn� opowie�� profesor Ghai, dyrektor uniwersyteckiego Instytutu Rozwoju. Siedz�c w jego gabinecie wraz z grupk� m�odych ekonomist�w kenijskich i bior�c udzia� w dyskusji zanotowa�em s�owa profesora, kt�ry jakby na marginesie rozwa�a� przypomniai: nazwa �trzeci �wiat" zosta�a u�yta po raz pierwszy w odniesieniu do kraj�w pokolonialnych w 1952 r., a w po�owie lat pi��dziesi�tych zacz�a si� jej niezwyk�a kariera. Pierwotnie wprowadzono j� przez analogi� do trzeciego stanu (mieszcza�stwa) z okresu rewolucji francuskiej. Z istoty swej termin powy�szy przyznaje niemal automatycznie du�e znaczenie krajom Afryki, Azji i Ameryki �aci�skiej. Mia�y one, podobnie jak trzeci stan w rewolucji francuskiej, by� j�zyczkiem u wagi w globalnym uk�adzie stosunk�w �wiatowych. Na koniec profesor rzuci� kilka prowokuj�cych pyta�, kt�re dr�czy�y r�wnie� nas, uczestnik�w seminarium-: Czy kraje te w rzeczywisto�ci zajmuj� miejsce przewidziane dla nich? Jakie jest oblicze �trzeciego �wiata"? Jak zawsze przy tego typu uog�lnieniach, ogarniaj�c jednym poj�ciem przesz�o sto kraj�w, pope�nia si� wiele b��d�w nie do unikni�cia. Ograniczmy nasze rozwa�ania tylko do Afryki. Cech� charakterystyczn� kontynentu, przedstawian� setki razy w �rodkach masowego przekazu jest ub�stwo. Ekonomi�ci u�ywaj� cz�sto do szufladkowania kraj�w � a �ci�lej, do okre�lania ich poziomu rozw.o-ju � miary, kt�r� jest doch�d narodowy w przeliczeniu na jednego mieszka�ca, co ma stanowi� syntetyczny obraz gospodarki danego kraju. Powie kto� � taki wska�nik ma sens, gdy chce si� zbada�, jak zmienia si� doch�d narodowy w jakim� pa�stwie w okre�lonym czasie, lub te�, jakie tendencje ujawniaj� si�. nyml'grupami" spo�ecznymi' w tym kraju. Zak�ada si� bowiem pe�n� por�wnywalno�� danych statystycznych, obliczanych min. w tej samej walucie, w kt�rej liczony jest doch�d. Jak natomiast mo�na precyzyjnie por�wna� doch�d narodowy na jednego mieszka�ca na przyk�ad Francji i Polski, czy Holandii i Czechos�owacji? Kto jest biedniejszy, a kto bogatszy? W tym celu trzeba sprowadzi� dochody wspominanych kraj�w do wsp�lnej waluty, tak jak w matematyce sprowadza si� u�amki do wsp�lnego mianownika. Mo�e to by� wi�c frank, gulden, korona lub z�oty. �atwo powiedzie�. Przeliczenie nie jest takie proste, bo przecie� kursy walut podawane przez banki nie zawsze, a w zasadzie nigdy nie odpowiadaj� sile nabywczej danej waluty, g��wnie ze wzgl�du na zupe�nie odmienne struktury cen obowi�zuj�ce w r�nych krajach. Wiedz� o tym wszyscy ci, kt�rzy mieli okazj� odwiedzi� jakikolwiek kraj bliski, tak jak np. NRD czy odleg�y � jak wszystkie pa�stwa afryka�skie. Zr�bmy por�wnanie. Je�li zast�pimy z�ot�wk� i franka walut� przeliczeniow�, oka�e si�, �e jeden kilogram mi�sa, kt�ry kosztuje w Polsce, powiedzmy dla zaokr�glenia, sze��dziesi�t z�otych, we Francji mo�e by� nawet dziesi�� razy dro�szy. Z drugiej strony istnieje ca�y szereg towar�w, szczeg�lnie pochodzenia przemys�owego, kt�re s� ta�sze we Francji. Poza tym trzeba pami�ta� o odmiennych metodach liczenia dochodu narodowego w r�nych grupach kraj�w. St�d te� wszelkie por�wnania dochod�w mi�dzy krajami s� niejako z g�ry skazane na znaczne nieprawid�owo�ci. Mimo wspomnianych utrudnie�, w analizach mi�dzynarodowych stosuje si� bardzo cz�sto wska�nik dochodu narodowego w przeliczeniu na jednego mieszka�ca danego kraju sprowadzony do wsp�lnej waluty � dolara ameryka�skiego. Niekiedy wi�c spoty- 13 14 ch�d w Szwecji wynosi przesz�o pi�� tysi�cy dolar�w, a dla Afryki jako ca�o�ci wska�nik ten nie przekracza1 w zasadzie stupi��dziesi�ciu dolar�w. Pami�tam oburzenie jednego z uczestnik�w wspomnianego ju� seminarium � Kenije�yka Ngane, kt�ry obna�a� jego og�lnikowo��. � Przecie� na ludno�� zamieszkuj�c� znaczne obszary Afryki � m�wi� � nie przypada �rednio nawet sze��dziesi�t dolar�w w przeliczeniu na g�ow�. We�my chocia�by takie kraje jak Etiopia, Rwanda, Bu-rundi, G�rna Wolta czy te� Czad. W tej sytuacji nasuwa si� pytanie, czy znaczy to, �e mieszka�cy tych kraj�w �yj� sto razy gorzej ni� na przyk�ad Szwedzi? Co to znaczy w praktyce �y� sto razy gorzej? Jak to si� dzieje, �e suma, kt�ra wystarcza Szwedowi na trzy dni, Afrykanowi wystarcza na ca�y rok? Takie por�wnania, cho� maj� jeszcze jaki� sens poznawczy w odniesieniu do kraj�w o podobnym poziomie i strukturze dochodu narodowego, s� niemal zupe�nie nie do przyj�cia w przypadku kraj�w, kt�re dzieli przepa�� ekonomiczna. Zwr��my chocia�by uwag� na r�nice w cenach. Dla przyk�adu � fryzjer w Szwecji nie ostrzy�e taniej ni� za kilka dolar�w, a w Etiopii za kilkana�cie cent�w jest si� obs�u�onym bardzo elegancko, z uk�onem i podzi�kowaniami. � Por�wnywanie Szwecji z Etiopi� � podkre�la m�ody asystent z Dar es-Salaam � jest b��dne r�wnie� dlatego i�, jak wiadomo, w krajach gospodarczo rozwini�tych w zasadzie ca�a produkcja i niemal wszystkie us�ugi przechodz� przez rynek, s� wystawiane na sprzeda�. Natomiast w krajach afryka�skich, zw�aszcza tych najbiedniejszych, bardzo znaczny procent mieszka�c�w nie ma �adnego kontaktu z rynkiem. Ludno�� ta �yje po prostu w warunkach gospodarki naturalnej, produkuj�c niemal wszystko na w�a- a sko�czywszy na us�ugach kulturalno-o�wiatowych. Chodzi tu o rytualne ta�ce, pe�ni�ce nie tylko, jak zdawa�oby si�, funkcje religijne czy magiczne, ale b�d�ce r�wnocze�nie rozrywk�. Jest tak rzeczywi�cie. Id�c do kina, teatru czy dyskoteki wydajemy pieni�dze, kt�re ��cz� nasze dzia�anie' z rynkiem. Pe�nimy tym samym funkcje �rodka wymiany warto�ci cz�ci naszej pracy na przedmiot lub us�ug�. Obserwowa�em kiedy�, ba, wci�gni�to mnie nawet do pysznej zabawy w Dchang, miasteczku ka-meru�skim, kt�r� zainicjowa�a grupka m�odych ch�opc�w, �wietnych tancerzy i grajk�w, z okazji narodzin dziecka w rodzinie miejscowego notabla. Bawi�o si� wtedy wy�mienicie prawie ca�e miasteczko. By�a to z pewno�ci� w naszym europejskim sensie impreza kulturalna, festyn czy jarmark wymagaj�cy starannego przygotowania, wcze�niejszych uzgodnie�, organizacji. Tam natomiast skrzykn�o si� kilku m�odzie�c�w, kt�rzy id�c w coraz liczniejszej grupie od chaty do chaty, brz�kaj�c grzechotkami, bij�c rytmicznie w niewielkie tam-tamy niesione pod pach�, uformowali zesp� swingu jacy po zakurzonej, nie ubitej drodze, wci�gaj�cy po kolei do ta�ca i �piewu swych r�wie�nik�w, ma�e dzieci i doros�ych, a nawet babcie, kt�re z pocz�tku nie�mia�o sz�y obok rozszala�ej gromady, aby po kilku minutach znale�� si� w �rodku grupy m�odzie�y. Wszyscy kr�c�c rytmicznie biodrami doszli w okolice domu szcz�liwych rodzic�w. W tym czasie podobne orszaki nadchodzi�y r�wnie� z innych region�w miasta. Kiedy zobaczy�em te soczyste, kolorowe stroje, cia�a poruszaj�ce si� w transie, ca�kowicie oddane zabawie, niemal w jednej chwili zrozumia�em zasady szeroko poj�tego systemu bezp�atnych us�ug typu: rozrywka, medycyna ludowa czy te� tradycyjna o�wiata, kt�re nie s� w��czane w Afryce do rynku 15 16 narodowego, chocia� ich funkcja jest w praktyce taka sama jak tzw. us�ug publicznych w krajach uprzemys�owionych. Paradoks polega niejako na tym, i� gdyby wszystkim ta�cz�cym, �piewaj�cym, a tak�e widzom kaza� wykupi� bilety wst�pu, jak dzieje si� to w europejskiej dyskotece, to taka zabawa zwi�ksza�aby doch�d narodowy, co z kolei uszcz�liwi�oby ekonomist�w. Dziwna prawda. R�ne tego typu �ama�ce mo�na wyczynia� ze statystyk� kraj�w rozwijaj�cych si�. W tradycyjnej gospodarce afryka�skiej pieni�dz, w sensie europejskim, cz�sto nie dociera do producenta i nabywcy. Je�li nawet dochodzi do wymiany d�br � bo przecie� trudno wyobrazi� sobie, aby wsp�czesny wie�niak by� w pe�ni samowystarczalny, nawet w Afryce � odbywa si� to na og� w prostej formie: dobro za dobro, us�uga za us�ug�. Niezb�dne jest znalezienie do takiej wymiany partnera, kt�ry nie tylko ma nadwy�k�, powiedzmy sk�r interesuj�cych jego s�siada, ale ponadto chcia�by za sk�ry otrzyma� oferowany przez s�siada maniok. Ju� ten zupe�nie elementarny przyk�ad jest dostatecznym powodem, by uzna� za w�tpliwe wszelkie por�wnania sytuacji kraj�w wysoko uprzemys�owionych z biednymi krajami Afryki. Je�li nawet w�druj�cemu wzd�u� i wszerz kontynentu rzucaj� si� w oczy tysi�ce przekupek, sprzedaj�cych za niewielkie pieni�dze � lokalne makuty, kobo czy centimy � kilkana�cie banan�w, troch� manioku lub orzeszk�w ziemnych, to trudno wysnu� od razu tez�, i� Afryka wkroczy�a ju� w pe�ni w system gospodarki towarowej, chocia� jest to z pewno�ci� kon-" tynent wielkiej wrzawy targowej, ogromnej liczby ma�ych stragan�w, zar�wno na p�nocy � w cz�ci arabskiej, jak i w regionach na po�udnie od Sahary. Jednak�e podstawowa masa towarowa, produkowana "to "miejsce w krajach uprzemys�owionych) Tak jak obraz statusu materialnego statystycznego obywatela w danym kraju jest bardzo odleg�y od rzeczywisto�ci znacznej cz�ci rodzin afryka�skich, tak te� niewiele m�wi og�lny wska�nik dochodu �na g�ow�" dla ca�ego kontynentu, wyra�aj�cy si� kwot� oko�o stupi��-dziesi�ciu dolar�w. Dotyczy on przecie� wielkich potentat�w, takich jak Libia czy Gabon, z dochodem nie odbiegaj�cym od przeci�tnego poziomu dobrze rozwini�tych kraj�w europejskich, jak i maluczkich � najubo�szych w Afryce. S� nimi na og�, poza nielicznymi wyj�tkami, �r�dl�dowe kraje stref sawanno-wo-p�pustynnych. Ci biedacy s� z regu�y, przynajmniej na razie, pozbawieni surowc�w g�rniczych. - Przez dziesi�tki lat nikt nie interesowa� si� nimi w sensie gospodarczym. Kolonizacja europejska by�a skierowana przede wszystkim na regiony nadmorskie, bogate w surowce mineralne i produkty rolnictwa plantacyjnego. Tutaj te� budowano drogi, koleje, szlaki transportowe ��cz�ce wn�trze kraju z � portami stanowi�cymi jedynie miejsce prze�adunku bogactw wn�trza kontynentu, kierowanych do odleg�ych metropolii. Brak by�o przez d�ugi okres, a cz�sto obserwuje si� te braki jeszcze do dzisiaj, wewn�trznych powi�za� komunikacyjnych mi�dzy o�rodkami miejskimi w g��bi l�du. Ca�a infrastruktura nastawiona by�a na potrzeby pa�stw kolonialnych. Dla przybli�enia historii gospodarczej tych region�w pos�u�� si� przyk�adem z naszych, polskich dziej�w. Ot� zaraz po odzyskaniu niepodleg�o�ci w 1918 r. w�adze administracyjne kraju mia�y ogromne trudno�ci w scaleniu trzech obszar�w rozbiorowych w jeden organizm pa�stwowy. Wszystkie po��czenia komunikacyjne by�y skierowane do stolic pa�stw zaborczych. Brak by�o powi�za� mi�dzy poszczeg�lnymi 17 r�ne systemy prawnel Zupe�nie odmienne by�y mia-"......*m ry i wagi. Nowy organizm pa�stwowy dopiero rodzi� I si�, prowadz�c do integracji trzech zr�nicowanych � obszar�w. Podobnie w krajach afryka�skich. Wszelki rozw�j, rozbudowa gospodarcza, tworzenie nowych centr�w g�rniczych, plantacyjnych i przemys�owych by�o podporz�dkowane potrzebom metropolii. W okresie panowania kolonialnego powsta�y wi�c na obszarze wielu kraj�w Czarnego L�du jak gdyby dwa systemy gospodarcze: jeden � nowoczesny, dobrze zorganizowany, kierowany i kontrolowany przez towarzystwa zagraniczne, a drugi, na przeciwnym niejako biegunie, obejmuj�cy zdecydowan� wi�kszo�� ludno�ci � system gospodarki tradycyjnej, niemal zupe�nie nie zmieniony od setek lat. Systemy te wsp�istniej�, przy czym gospodarka nowoczesna, nie dopasowana do istniej�cych struktur spo�ecznych, cz�sto ostro �ami�ca te uk�ady, stanowi jak gdyby wysp� na wielkim oceanie. Tylko niekiedy dochodzi do bezpo�redniego styku tych odr�bnych sektor�w gospodarki. Wok� o�rodk�w g�rniczych i przemys�owych powstaj� do�� szybko regiony rolne, w du�ym stopniu dzia�aj�ce ju� w oparciu o mechanizm gospodarki towarowej, a wi�c gospodarki, w kt�rej rolnicy produkuj� ponad swe potrzeby i kieruj� cz�� artyku��w rolnych na sprzeda�, podczas gdy w gospodarce naturalnej pozostawiali je wy��cznie na w�asne spo�ycie. Tym samym wyizolowane z uk�adu tradycyjnego o�rodki nowoczesno�ci zaczynaj� gra� rol� bod�ca w rozwoju. Kraje afryka�skie, wstydz�c si� cz�sto swego ub�stwa, pokazuj� przybyszom z odleg�ej Europy lub Ameryki te nowoczesne zak�ady, fabryki, drogi, linie kolejowe, przedstawiaj�c je jako symbol przemian, tempa rozwoju. To prawda, kontynent zmienia si�. \_-u prawua, iueay sieazi si� informacje organizacji mi�dzynarodowych uj�te w kolumny i rz�dy liczb, powstaje wtedy obraz, mo�e nie r�owy, ale nie a� tak czarny, jak ukazuj� to niekt�rzy pisz�cy o tzw. gospodarce prymitywnej. Mimo to nie radz� przywi�zywa� zbyt du�ej wagi do danych liczbowych dotycz�cych �trzeciego �wiata", a zw�aszcza niekt�rych kraj�w Afryki Czarnej. Bywa cz�sto, �e przedstawiaj� sytuacj�, jak� chcia�aby widzie� cz�� w�adz administracyjnych i politycznych tych kraj�w. Statystyka ukazuje rzeczywisto��, ale pod warunkiem, �e dysponuje aparatem rzetelnie notuj�cym wszelkie zjawiska na okre�lonym obszarze, w zak�adach produkcyjnych, na wsi, w portach i w kopalniach. A kto mo�e zagwarantowa�, �e dane dotycz�ce niekt�rych kraj�w afryka�skich, ich produkcji, dochodu itp. nie s� po prostu wzi�te z sufitu? No, mo�e nie jest a� tak �le, ale z pewno�ci� znaczna liczba danych statystycznych pochodzi z szacunk�w. Bywa, jak opowiada� mi kiedy� znajomy, d�ugoletni doradca rz�dowy w jednym z pa�stw Afryki Czarnej, �e w sytuacjach, kiedy organizacja mi�dzynarodowa zwraca si� do okre�lonego ministra, powiedzmy ministra rolnictwa, w sprawie nades�ania informacji o produkcji na przyk�ad jamu czy manioku, ten wzywa eksperta zagranicznego i dwaj d�entelmeni przy kawie okre�laj� na oko wielko�� uprawy i produkcji tych ro�lin. Bierze si� naturalnie przy tym pod uwag� dane w stosunku do kraj�w s�siednich (nie mo�emy by� przecie� gorsi od innych � rzecze w takich okoliczno�ciach oficjel). Trzeba tak�e koniecznie uwzgl�dni� wzrost produkcji. Przecie� w spekulacjach tego typu nie do pomy�lenia by�by regres lub nawet stabilizacja produkcji. Przesy�a si� wi�c do centrali organizacji mi�dzynarodowej w Rzymie, Genewie czy Nowym 19 20 og� post�powanie takie jest spowodowane po'pf�W brakiem w�asnego dobrego aparatu statystycznego. Przecie� jeszcze czasami w�adze nie dysponuj� elementarnymi danymi dotycz�cymi liczby ludno�ci kraju lub liczby wiosek czy miast, a co dopiero m�wi� o bardziej wyszukanych statystykach � produkcji, tempa wzrostu dochodu narodowego itp. Kto bowiem ma zajmowa� si� tymi zagadnieniami w kraju nie przygotowanym do sprawozdawczo�ci? Krajom ubogim w informacje, cierpi�cym na brak rachmistrz�w i maszyn do liczenia, a mo�e nawet zwyk�ych liczyde�, a tym samym niezdolnych do podania informacji prawdziwych, nale�y jako� wybaczy� to �strzelanie liczbami z sufitu". Gorzej natomiast, kiedy na skutek �wiadomego ukrywania fakt�w, na przyk�ad w rezultacie nie ujawnionych klask �ywio�owych, cierpi ludno�� danego kraju. Przypadki takie zdarzaj� si�. Chocia�by w Etiopii na pocz�tku lat siedemdziesi�tych, a szczeg�lnie w 1973 r. �d kilku lat ca�y �wiat by� informowany o tragicznych Skutkach suszy na terenie Sahelu, w Afryce Zachodniej. Opinia publiczna nie orientowa�a si� natomiast zupe�nie w katastrofalnej sytuacji �ywno�ciowej na obszarze Etiopii. Cesarz Hajle Sellasje i �wczesne w�adze kraju �wiadomie ukrywali stan kl�ski, kieruj�c si� fa�szywymi ambicjami. Etiopia mia�a bowiem �dobr� mark�" na forum �wiatowym, a tak�e po�r�d kraj�w rozwijaj�cych si�. Wi�za�o si� to z rozs�dn� polityk� mi�dzynarodow� prowadzon� przez ten kraj. Cesarz osobi�cie anga�owa� si� wielokrotnie w r�nego typu negocjacje, maj�ce na celu uregulowanie konflikt�w w r�nych cz�ciach �wiata. Mo�na wi�c pokusi� si� o twierdzenie, i� susza w Etiopii by�a �gwo�dziem do trumny" systemu feudalnego, panuj�cego od wiek�w w tym kraju. Niekt�rzy obliczaj� (i zn�w ta statysty- " na skuteR g�odu w latach 'IWTZ^ffitA zmar�o "w 'Etiopii co najmniej sto tysi�cy os�b. Obecnie, po rewolucji, pokazuje si� w tym kraju do�� cz�sto zdj�cia, a nawet film, ukazuj�ce z jednej strony fragmenty z �ycia cesarza, jego codzienne spacery, podczas kt�rych karmi� ze z�otych tac psy pa�acowe, a z drugiej strony umieraj�cych z g�odu poddanych monarchy. Rozr�ni� mo�na wyra�nie postacie s�aniaj�cych si� kobiet i dzieci � obraz najwi�kszej chyba tragedii cz�owieka w naszych czasach. To s� w�a�nie paradoksy Czarnego L�du. Dno ub�stwa i najnowsze modele rolls-royce'�w czy mercedes�w. Tutaj kominy dochodowe, jak okre�laj� ekonomi�ci rozpi�to�ci w stanie maj�tkowym poszczeg�lnych mieszka�c�w, s� najwy�sze. Nie do wyj�tk�w nale�� sytuacje, gdy w najbiedniejszych regionach Afryki, tam gdzie w rodzinach ch�opskich brak jest nawet tzw. z�amanego szel�ga, gdzie z ledwo�ci� wystarcza jad�a na przedn�wku, r�wnocze�nie buduje si� � z regu�y za pa�stwowe pieni�dze � pi�kne pa�ace wyk�adane najdro�szym marmurem, sprowadzanym z zagranicy. Lokalni dygnitarze zamieszkuj� luksusowe rezydencje, je�d�� supernowoczesnymi samochodami, u�ywaj� bogactwa w stopniu cz�sto wi�kszym ni� ich odpowiednicy w niejednym kraju europejskim. Zjawisko to nawet chyba nie dziwi tak bardzo w krajach o tradycyjnych nier�wno�ciach, powsta�ych niejako z litery prawa, a wi�c tam, gdzie panuj�cym ustrojem jest np. monarchia. Id�c kiedy� w�skimi uliczkami maroka�skiego miasteczka Fez, ujrza�em nagle przepi�kn� kszta�tn� budowl� w stylu maureta�skim. Towarzyszy� mi w�wczas student miejscowego uniwersytetu. By� troch� zaskoczony moim zdziwieniem. � My przyzwyczaili�my si� ju�, �e kr�l ma niemal 21 22 r�ne regiony kraju musi gdzie� si� zatrzyma�. W ka�dym jednak przypadku te rezydencje budowane s� z du�ym przepychem, nak�adem ogromnych �rodk�w. Ponadto, jak wspomnia� m�j przewodnik, kr�l przebywa w pa�acu w najlepszym razie kilka dni w roku, a mimo to wszelkie urz�dzenia musz� by� ca�y czas w pe�nej gotowo�ci. � Polecenia kr�lewskie nie podlegaj� przecie� planowaniu � doda� z u�miechem feza�czyk, wiedz�c, �e pochodz� z kraju socjalistycznego, a wi�c kraju o gospodarce planowej. Niekt�re kraje �trzeciego �wiata", w tym i afryka�skie, ��da�y na pocz�tku lat siedemdziesi�tych wprowadzenia tzw. Nowego Mi�dzynarodowego �adu Ekonomicznego � systemu przekazywania przez kraje uprzemys�owione cz�ci dochod�w krajom rozwijaj�cym si�. Pa�stwa socjalistyczne przy r�nych okazjach sprzeciwia�y si� takiemu stawianiu sprawy uzasadniaj�c, i� niewielka jest gwarancja, aby dodatkowe kapita�y, przekazane z zewn�trz, dotar�y do najbiedniejszych. Z du�� doz� prawdopodobie�stwa mo�na przypuszcza�, i� przejmowa�aby je elita sprawuj�ca w�adz�, oddaj�c ewentualnie och�apy najni�szym warstwom spo�ecznym. �wiatli ekonomi�ci i politolodzy sugeruj�, i� konieczne jest dokonanie w pierwszej kolejno�ci wewn�trznej rewolucji, czy te� przeobra�e� istniej�cych uk�ad�w spo�ecznych, a przede wszystkim danie masom pracuj�cym mo�liwo�ci sprawowania w�adzy, a dopiero w nast�pnym okresie, maj�c pewno��, �e wprowadzone przemiany stanowi� gwarancj� sprawiedliwego podzia�u �rodk�w nap�ywaj�cych z zewn�trz, mo�na dyskutowa� zagadnienia przekazania dochod�w. A teraz po zimnym prysznicu ekonomicznym wr��my do pocz�tkowego has�a � �egzotyczna Afryka". kow, Kt�rzy aoszuKuj� si� w Airyce wyi�cznie warunk�w �ycia odmiennych od spotykanych na naszym kontynencie. Zazwyczaj po przeczytaniu kilku ksi��ek podr�niczych tworzymy w wyobra�ni obraz Afryki jako kontynentu dzikiego, z wielkimi, trudnymi do przebycia puszczami pe�nymi, drapie�nych zwierz�t. Jak tu nie rozczarowa� tych spo�r�d czytelnik�w, kt�rzy oczekuj� potwierdzenia swych wyobra�e�? Niewiele jest miejsc, a nawet mog� powiedzie�, �e nie ma ju� chyba w Afryce obszar�w zamieszka�ych przez tubylc�w, kt�re nie by�yby penetrowane przez bia�ych w�drowc�w, handlarzy, naukowc�w lub po prostu autostopowicz�w. W�a�nie autostop � pomijaj�c transport lotniczy � jest naj�atwiejszym i najszybszym sposobem poruszania si� po Afryce. Na w�asne oczy widzia�em setki autostopowicz�w, m�odych student�w i nieco starszych robotnik�w czy urz�dnik�w, kt�rzy za stosunkowo niewielkie pieni�dze chcieli zazna� wielkiej przygody, wyrwa� si� ze �wiata konsumpcji spo�ecze�stw rozwini�tych. Wybieraj� si� na w��cz�g� zwykle w niewielkich grupkach dwu-, trzy- lub czteroosobowych. S� te� �mia�kowie, a w tym wiele dziewcz�t, jad�cy samotnie przez Afryk� z p�nocy na po�udnie, odwiecznym szlakiem m�odzie�czej przygody. Niemal wszyscy kierowcy na og� ch�tnie bior� pasa�er�w z plecakami, chocia� czasami p�aci si� jak�� symboliczn� sum� za przejechanie kilkuset kilometr�w. Stosuj�c zasady poruszania si� w�a�ciwe autostopowiczom, mo�na dotrze� niemal wsz�dzie. Trzeba doda�, �e �a og� drogi s� kiepskie, w zasadzie tylko w wyj�tkowych wypadkach utwardzone. Przewa�nie przypominaj� one drogi polne, nierzadko z koleinami wyznaczaj�cymi precyzyjnie kierunek oraz ograniczaj�cymi szybko�� poruszania si� samochodu. Jedynie 23 24 dysponuj� niraie iU�Uuuuwaiiym o^oreiiran iuug. Na odleg�ych szlakach afryka�skich dominuj� wielkie mummylorries, czyli wielkie ci�ar�wki z wysokimi, solidnymi ramami z drewna, tworz�cymi pojemn�^ skrzyni�. Bardzo cz�sto ten �lokalny PKS" pe�ni r�wnocze�nie funkcj� �rodka transportu towar�w, ludzi i zwierz�t. Cudacznie wygl�daj� odkryte skrzynie oblepione kilkudziesi�cioma osobami, wioz�cymi na rynek do miasta banany, mi�so, warzywa, kozy, sk�ry i inne artyku�y. Kiedy ci�ar�wka zatrzymuje si�, t�um sprawnie wysiadaj�cych pasa�er�w przypomina wielk�, dobrze zorganizowan� ekspedycj�. Kilka os�b krz�ta si�, aby napr�dce przygotowa� skromny posi�ek, gdzie� dalej trwa o�ywiona dyskusja, a mo�e k��tnia, kto� inny intonuje znan� pie�� w celu podtrzymania na duchu zm�czonych podr�. Po kr�tkim postoju (kierowca zarz�dza odjazd. Niekiedy karawany takie jad� wsp�lnie kilka dni. Nierzadko podr� wyd�u�a si�, poniewa� towarzyszy im niezliczona liczba przyg�d, wcale nie tak egzotycznych, jakby si� mog�o niekt�rym wydawa�. Czasami bowiem trzeba naprawi� ko�o, a kilka kilometr�w dalej nawali silnik starej ci�ar�wki, kt�ra w Europie by�aby ju� dawno na zas�u�onej emeryturze, a to zn�w droga kiepska i nale�y wypchn�� samoch�d z rozje�d�onej b�otnistej koleiny. Zdarza si� tak�e, �e trzeba poczeka� na zagubionego wsp�pasa�era � marudera, kt�ry uwi� sobie �gniazdko" gdzie� z dala od obozu i przespa� czas odjazdu. W takiej podr�y k�opot�w jest co niemiara. Rozmawia�em cz�sto z uczestnikami dalekich woja�y drogami Czarnego L�du, zar�wno z Afrykanami, jak i poszukuj�cymi przyg�d studentami europejskimi,, w�druj�cymi z plecakami po Afryce. Pyta�em, czy to niebezpieczne, czy zdarza�y im si� spotkania z dziki- mi zwierz�tami. Wy�miewano mnie. Okazuje si�, �e ouuic w wuuuu polowych warunkach. Naturalnie trzeba dysponowa� pewnym minimum ekwipunku, do kt�rego na pierwszym miejscu nale�y zaliczy� moskitier�. Jest ona niezast�piona w strefie wilgotnej, opanowanej przez komary. Na po�udnie od Sahary bez tego namiotu uszytego z materia�u u�ywanego przez nas na firanki niepodobna absolutnie spa�. Ba, okazuje si�, �e nawet pod moskitier� rzadko udaje si� unikn�� kilku k��liwych komar�w, uprzykrzaj�cych �ycie przez ca�� noc. St�d te� przep�dza si� je, stosuj�c owadob�jczy Shelltox lub inny preparat. A p�niej, je�li ma si� szcz�cie i nie pada deszcz, mo�na, przykrywszy si� tylko prze�cierad�em, podziwia� gwiazdy, zasypiaj�c pod, jak nigdzie indziej, roziskrzonym niebem. � Sk�d wi�c te opowie�ci o dzikiej zwierzynie? � zagadn��em mych rozm�wc�w. � Zwierz�t w Afryce jest coraz mniej, szczeg�lnie tych cennych, wyt�pionych przez bia�ych, bogatych my�liwych, przyje�d�aj�cych do Afryki na safari. W szybkim spadku stanu liczebnego zwierzyny afryka�skiej maj� tak�e sw�j udzia� lokalni k�usownicy, zwabieni mo�liwo�ci� ci�gni�cia zysk�w ze sprzeda�y ko�ci s�oniowej lub cennych sk�r. Przy tym nale�y pami�ta�, i� tu� przy szlakach, nawet najmniej ucz�szczanych, nie znajdzie si� ju� bogactwa �wiata zwierz�cego, takiego jak na przyk�ad w g��bi l�du. W�a�ciwie Afryk� z opowie�ci przygodowych (pod wzgl�dem ilo�ci zwierzyny) mo�na odnale�� jedynie w parkach narodowych, a wi�c na terenach prawnie chro- / nionych przed ingerencj� cz�owieka � odpowiedzia� mi pewien francuski tu/ysta." Parki rozci�gaj� si� cz�sto na obszarze przekraczaj�cym powierzchni� naszego �redniego wojew�dztwa. Dopiero tu spotkanie setek, a nawet tysi�cy sztuk 25 26 i krokodyli daje poj�cie" o bogactwie �wiata zwierz�cego Afryki sprzed kilku setek lat. Niewielu by�o �mia�k�w, kt�rzy uk�adaliby si� do snu pod go�ym niebem, bez zabezpieczenia si� przed ewentualnym atakiem zab��kanego s�onia lub kt�rego� z przedstawi-, cieli rodziny drapie�nych kot�w. Chocia� pami�tam, jak kiedy� m�ody __ nauczyciel belgijski z Gomy, we wschodnim Zairze," wspomina� przygod� z samotnym s�oniem w parku narodowym Wirunga. Przepisy zabraniaj� tam samodzielnego obozowania w nocy. Aby pom�c turystom, kt�rzy pragn� pozosta� d�u�ej w�r�d zwierz�t, zbudowano w �rodku parku spory motel, na og� zawsze przepe�niony. M�j znajomy przyby� tu pod wiecz�r. Niestety wolnych miejsc ju� zabrak�o. C� by�o robi�? Roz�o�y� ob�z obok motelu. D�ugo nie czeka�. W nocy zapuka� delikatnie do namiotu pot�ny s�o�. Belg przerazi� si� w�wczas nie na �arty. Wiadomo przecie�, �e s�o� samotnik bywa bardzo niebezpieczny. Tym razem obesz�o si� bez tragedii. S�o� przeszuka� namiot i okolice. Nie znalaz� nic godnego, uwagi. Rano s�u�ba hotelowa wyja�ni�a, �e to widocznie zaprzyja�niony Kuba, kt�ry przepada za bananami. Tego typu przygoda na szlaku afryka�skim, naturalnie z wy��czeniem park�w narodowych, nale�y w dzisiejszych czasach do rzadko�ci. Na og� w Afryce �rodkowej, w strefie lasu, spotyka si� do�� du�o ma�p r�nego rodzaju, przebiegaj�cych drog� i w pop�ochu uciekaj�cych przed samochodem. Zapyta kto�, czy rzeczywi�cie niebezpieczne s� w�e, owady i choroby nie spotykane w naszej strefie klimatycznej? � W�e... � powie znawca Afryki, m�ody dziennikarz z Belgii � jest w tym chyba du�a przesada. Obaw� przed nimi podtrzymuje legenda z czas�w wielkich wypraw z ubieg�ego wieku. �ycTa z mieszka�cami wioski, ulokowanej w �rodku " wiecznie zielonego, g�stego lasu r�wnikowego w okolicach nigeryjskiego miasta Benin. Jest to �rodowisko niemal idealne dla w�y. I zn�w zdziwienie. Okazuje si�, i� uk�szenia przez w�a lub inne zwierz�ta zdarzaj� si� nader rzadko. Nikt ze wsi nie przypomina� sobie nawet, �eby ktokolwiek umar� z tego powodu. Poza tym, je�li ju� zdarzy si� przypadek uk�szenia przez jadowitego w�a, w�wczas miejscowy szaman, wykorzystuj�c wielowiekow� tradycj� leczenia zio�ami, stosuje takie �rodki, kt�re niemal zawsze gwarantuj� wyzdrowienie. Zak�adaj�c oczywi�cie, �e poszkodowanemu uda si� odpowiednio szybko dotrze� do czarownika. Trzeba pami�ta�, i� po przej�ciu tej kuracji organizm ludzki jest ju� w znacznym stopniu uodporniony na jad w�a. O ile za pierwszym razem stan delikwenta mo�e by� nawet bardzo ci�ki, to p�niej, przy ewentualnym nast�pnym uk�szeniu objawy s� znacznie �agodniejsze i ograniczaj� si� cz�sto do wysokiej gor�czki, b�lu g�owy oraz nudno�ci. Kuracja jest ju� wtedy zdecydowanie prostsza. Medycyna ludowa, tradycyjne zio�olecznictwo, jest przygotowana tak�e na inne � nieraz bardziej gro�ne � niespodzianki lasu. By�oby jednak dobrze, aby w�druj�cy Europejczyk dysponowa� podstawowymi surowicami, je�li zapuszcza si� w d�ungl�. Taka jest teoria. Trudno jednak wozi� ze sob� ca�e sterty najr�niejszych surowic, kt�re nawiasem m�wi�c wymagaj� na og� przechowywania w ch�odzie. W tej sytuacji dobr� wydaje si� by� dewiza przekazana mi kiedy� przez dyrektora Instytutu Pasteura w Rabacie, prowadz�cego badania nad chorobami tropikalnymi. Powiedzia� on � zawsze trzeba mie� ze sob� jak�� szczepionk�, a wtedy ma si� stuprocentow� gwarancj�, �e nie wydarzy si� nic nieszcz�liwego. Szczepionka pe�ni jak gdyby rol� amu- 27 28 "szczepionka�kute�ffa; C�y tez nie. najwa�niejsze, aoy j� mie� � podobno dewiza ta si� sprawdza. Poza tym trzeba mie� po prostu odrobin� szcz�cia. Krajowcy powiadaj�, �e najskuteczniejsz� metod� na w�e jest g�o�ne zachowanie. Chyba tylko trzy rodzaje w�y (w�r�d nich kobra) atakuj� cz�owieka z w�asnej inicjatywy. Pozosta�e natomiast przyjmuj� zawsze pozycj� obronn�. Kiedy kto� przypadkowo zaatakuje je, nadepnie lub zbli�y si� do nich zbyt cicho, w�wczas wystraszone atakuj�. Natomiast przedzieraj�c si� przez d�ungl� w spos�b g�o�ny, mo�emy mie� niemal pewno��, �e gady uciekn�, daj�c nam woln� drog�.- Du�o wi�kszym zagro�eniem ni� zwierz�ta s� dla bia�ego nie znane w Europie choroby. Jednak nawet w do�� trudnych warunkach terenowych zachowanie elementarnych zasad higieny jest na og� wystarczaj�cym warunkiem utrzymania pe�nej sprawno�ci fizycznej i psychicznej. Wymaga to naturalnie pewnych po�wi�ce� i odrobiny silnej woli. A wi�c np. jad�c samochodem rozpalonym niemal�e do czerwono�ci w afryka�skim s�o�cu, a� korci cz�owieka, by zatrzyma� si� przy pierwszym spotkanym, niepozornym, leniwie p�yn�cym strumyku lub niewielkim stawie, aby zanurzy� si� i och�odzi� cia�o. Niestety nie mo�na. Jest to elementarna zasada higieny tropikalnej, kt�r� cz�sto przypomina� mi m�j przewodnik, polski lekarz pracuj�cy w ma�ym miasteczku nigeryjskim; nie wolno k�pa� si� w wodach stoj�cych ze wzgl�du na niebezpiecze�stwo zaka�enia drobnoustrojami, przenikaj�cymi do uk�adu kr��enia bezpo�rednio przez sk�r�. Rozs�dek nakazuje przezwyci�y� w takiej sytuacji pragnienie, je�li przewiduje si� zgodnie z planem dojecha� za godzin�, dwie lub kilka do o�rodka miej-�o, z systemem wodoci�g�w gwarantuj�cym dob- "' miasteczku w Afry�'podaje si� po^larhe'napoje typu coca-cola, soki owocowe i piwo, na og� lokalnej produkcji, z zachowaniem zasad higieny. St�d te� nie ma obawy o zara�enie si� jak�� chorob�. Na dodatek � co dziwi przybysza znad Wis�y � w najmniejszej �dziurze" mo�na ugasi� pragnienie napojem ozi�bionym do takiej temperatury, �e z�by cierpn�. Pomijaj�c bardzo �atw� mo�liwo�� przezi�bienia si� w ten paradoksalny spos�b w upalnym klimacie, zadziwiony sprawno�ci� lokalnej gastronomii i handlu, rodak nasz, nie przyzwyczajony przez warszawskie restauracje (nawet kategorii I) do picia ch�odnej coca-coli, pyta w�a�ciciela bardzo niepozornej budki, jak to si� dzieje, �e bez pr�du w tym klimacie, mo�na dosta� mro�one napoje. Dumny w�a�ciciel odpowiada jednym s�owem � technika! Po czym dodaje � Ju� kilkadziesi�t lat temu mieli�my lod�wki. Najpierw by�y nap�dzane naft�, a obecnie gazem z butli. Tak wi�c z piciem warto nieco poczeka�. Co prawda, w niekt�rych drogeriach afryka�skich stolic mo�na zaopatrzy� si� w szeroko reklamowane �rodki dezynfekuj�ce � podobno w stu procentach � ka�d� wod�. Nie radz� jednak ryzykowa� bez potrzeby, mimo zapewnie� firm produkuj�cych tego rodzaju �rodki. Mo�na je u�y� w�a�ciwie tylko w�wczas, gdy oka�e si� to absolutnie konieczne. Argumenty, �e Afry-kanie pij� wod� nie przygotowywan� specjalnie przez gotowanie i filtrowanie, nie powinny przekonywa� Europejczyk�w. Nale�y zdawa� sobie spraw� z tego, �e Afrykanie' s� w znacznym stopniu uodpornieni na choroby spotykane na Czarnym L�dzie, a ponadto, ze wzgl�du na stosunkowo niski poziom o�wiaty medycznej, stan higieny w Afryce pozostawia jeszcze wiele do �yczenia. Nale�a�oby u�ci�li�, co rozumie si� w tym przypad- Hl i^tiJr 29 30 �e Afrykanie, wbrew spotykanym c�asSmi pogi�aom, ' nale�� do ludzi niezwykle czystych. W miastach widzi si� przewa�nie �wie�e, bia�e, zawsze wyprasowane koszule i bluzki. Przybysz�w odwiedzaj�cych wsie dziwi� utrzymane w porz�dku, starannie zamiecione obej�cia gospodarskie. Cz�sto obserwuje si� t�umy kobiet pior�cych odzie� w strumieniu, albo te� ca�e "� k�pi�ce si� rodziny. Klimat Afryki narzuca konieczno�� zachowania higieny. Obej�cie gospodarskie, przypominaj�ce ubite, wymiecione klepisko musi by� czyste, przede wszystkim ze wzgl�du na bezpiecze�stwo, gdy� � jak wspomina�em ju� � wiosk� otacza wiecznie zielony las r�wnikowy, bogaty w w�e i inne stworzenia. By�yby one niewidoczne na zapuszczonym podw�rku. Innymi s�owy, je�li nawet Afrykanie s� niejako automatycznie przyzwyczajani do czysto�ci przez warunki bytowania i klimat, to niewielu z nich, zw�aszcza na wsi, zdaje sobie spraw� z niebezpiecze�stwa chor�b spowodowanych drobnoustrojami znajduj�cymi si� w wodzie, owocach, warzywach, mi�sie i innych artyku�ach spo�ywczych. Bardzo cz�sto nie wiedz�, �e cierpi� na tzw. choroby tropikalne. Tak wi�c bardziej niski poziom wiedzy medycznej ni� zaniedbania z dziedziny higieny powoduje, �e choroby tropikalne czyni� znaczne spustoszenie w spo�ecze�stwach afryka�skich. Zdaj�c sobie spraw� z pewnych niebezpiecze�stw, nie trzeba popada� w przesad� w unikaniu ich. Kiedy przypominam sobie jednego z naszych ekspert�w, pewnego in�yniera, wystraszonego do granic mo�liwo�ci wszystkim co afryka�skie, wybucham �miechem. Ile ten biedak naudziela� mi autorytatywnych rad: wod� filtruj i gotuj kilka razy, nie bierz prysznica, bo kto wie, czy woda nie jest zara�ona, nie jadaj nigdy w restauracji, nawet najlepszej, �ykaj tabletki, a T meprzyjemnycn cnoroo. me wiaziaiem tego nego higienisty w Polsce, po przyje�dzie z Afryki, ale w Przychodni Chor�b Tropikalnych, mieszcz�cej si� przy ulicy Wolskiej w Warszawie uci��em sobie pogaw�dk� na ten temat z do�wiadczonym lekarzem, kt�ry wykaza�, i� w�a�nie zbyt dos�owne stosowanie si� do zalece� podr�cznika utrudnia aklimatyzacj� w afryka�skim �rodowisku i cz�sto prowadzi do zachorowa�, przed kt�rymi rzekomo ma nas broni� ta su-perhigiena. W najlepszym przypadku ko�czy si� na awitaminozie organizmu. Jest to tylko pozorny paradoks. Afryka obfituje w owoce, ale wiele z nich nie zawiera du�ej ilo�ci witamin na skutek intensywnej operacji s�o�ca. Poza tym dzia�anie �rodk�w chemicznych u�ywanych przed konsumpcj� oraz sparzanie owoc�w gor�c� wod� pozbawia je niemal zupe�nie witamin. S�owa lekarza z poradni mo�na by uj�� w ten spos�b: przesadne przestrzeganie higieny w Afryce jest r�wnie gro�ne dla zdrowia jak i jej zaniedbywanie. Jednym ze wska�nik�w poziomu higieny i og�lnej zdrowotno�ci ludno�ci danego kraju jest przeci�tna d�ugo�� �ycia. O ile w bogatych krajach europejskich �rednia ta dochodzi do 70 lat, to na znacznych obszarach Afryki przeci�tna d�ugo�� �ycia nie przekracza cz�sto 40 lat, co nie oznacza naturalnie, �e w Afryce nie spotyka si� osiemdziesi�ciolatk�w. Po ma�ej rozprawie z utartymi pogl�dami na temat gospodarki afryka�skiej, �wiata zwierz�cego, przyrody i higieny czas zaj�� si� b��dnymi opiniami spotykanymi nagminnie na temat klimatu Czarnego L�du. Przy ka�dej okazji osoby nie zorientowane, czerpi�ce wiedz� o Afryce ze szkolnej lektury (na przyk�ad z powie�ci �W pustyni i w puszczy"), pytaj� na og� w pierwszej kolejno�ci o klimat. Odpowied� sugeruj�ca, �e wcale nie jest tak gor�co, jak powszechnie si� przypuszcza, trak- 31 Jednak�e wielokrotnie mia�em okazj� rozmawia� z polskimi ekspertami, pracuj�cymi w Afryce, kt�rzy skar�yli si�, i� nie przygotowani na ch��d, w pierwszym okresie pobytu na Czarnym L�dzie po prostu marzli. Przecie� trzeba pami�ta�, �e w takich krajach, jak Maroko, cz�ciowo Algieria, Zambia, Rwanda, Kenia czy Etiopia okresy deszczowe s� do�� ch�odne, a wieczory, a tak�e noce, wymagaj� nawet niekiedy podpalenia drew w kominku. Nasi specjali�ci narzekali, �e nikt przedtem' nie wyprowadzi� ich z b��du, nie przekaza� zupe�nie elementarnych informacji o klimacie Afryki, kt�ry wymaga niestety, przynajmniej w niekt�rych cz�ciach kontynentu, za�o�enia ciep�ego swetra, p�aszcza, czy nawet grubej kurtki, a w nocy przykrycia si� puchow� ko�dr�. Wytrawny w�drowiec przypomni nawet te miejsca w Afryce, gdzie mo�na ca�kiem solidnie odmrozi� sobie stopy i d�onie. W ko�cu trzeba pami�ta�, �e jest taki region i to niemal na r�wniku, gdzie temperatura spada nawet do kilkunastu stopni poni�ej zera. Pami�tam, jak tu� przed wspinaczk� na najwy�szy szczyt Afryki, u st�p masywu Kilimand�aro, w hote-lu-schronisku przestrzegano nas przed zimow� pogod� wysoko w g�rach. Wprost nie chcia�o si� w ni� uwierzy�, spaceruj�c po Marangu � miasteczku u st�p masywu � w kr�tkich spodniach i koszulkach bez r�kaw�w. W cztery dni p�niej s�owa lokalnych przewodnik�w sprawdzi�y si� co do joty. Kilimand�aro sta�o si� trudne do zdobycia ze wzgl�du na �nieg i mr�z panuj�cy wysoko w g�rach. Podobno i tak aura by�a dla nas przychylna. Temperatury poni�ej zera wyst�puj� tak�e w innych regionach: w Atlasie na pomocy Afryki, w Afryce Wschodniej i cz�ciowo Po�udniowej. Szczeg�lnie du�e r�nice temperatur, i to nie w skali roku, ale W masywie g�^^im Boggaf, ~d.wY tysi�ce kilometr�w na po�udnie od wybrze�y Morza �r�dziemnego, w dzie� temperatura powietrza przekracza w cieniu czterdzie�ci stopni, a noc� spada nawet do trzech-czterech stopni poni�ej zera. Na sam� my�l ciarki przelatuj� mi po ciele. Dres, sweter i �piw�r nie gwarantowa�y jeszcze dostatecznej ciep�oty. Skulony w p�nie czeka�em na pierwsze promienie s�o�ca. Znawcy Afryki twierdz� jednak, �e nawet tak znaczne dobowe r�nice temperatur s� �atwiejsze do zniesienia ttla przybysza z Europy, ni� utrzymuj�ca si� dniem i noc� sta�a temperatura lub niewielkie jej wahania, szczeg�lnie gdy kolejne pory roku s� prawie tak samo ciep�e. Te cechy klimatu s� charakterystyczne dla Afryki Zachodniej i �rodkowej, gdzie dominuje gor�cy, wilgotny klimat. Je�li nawet temperatury nie s� tak wysokie, jak si� powszechnie przypuszcza, bo niezbyt cz�sto s�upek rt�ci przekracza 30QC, to wilgotno�� wzgl�dna powietrza podskakuje niemal do ''00% � jak w saunie. W tej cz�ci Afryki �ycie bia�ych toczy si� w zasadzie w dw�ch strefach klima-tyc-rn.ych. Prze- dwie trzecie doby ekspert zagraniczny przebywa w biurze i w domu w pomieszczeniach klimatyzowanych, daj�cych przyjemne odczucie �redniej temperatury, natomiast wszelkie przejazdy, zakupy na rynku lub te� podr�e odbywaj� si� w warunkach �bojowych", czyli w do�� uci��liwym klimacie. Wi�kszo�� bia�ych, kt�rzy mieszkali d�u�szy okres w klimacie do�� uci��liwym dla Europejczyka, uwa�a, nie bez uzasadnienia, �e bardzo �atwo przezi�bi� si� w wyniku cz�stej zmiany temperatur. Twierdz� oni tak�e, i� �ycie bez klimatyzator�w by�oby niezwykle m�cz�ce, 4 to pr/ede wszystkim dlatego, i� w praktyce brak r�nicy temperatur mi�dzy noc� a dniem uniemo�li- 33 34 czywi�cie w ch�odne (ale bez mrozu) noce saharyjskie �pi si� kamiennym snem. Jakie inne wyobra�enia o Afryce s� bardzo popularne, a czysto nie odpowiadaj�ce prawdzie? Prawie ka�dy powracaj�cy z Czarnego L�du przywozi mask�. Przychodz� znajomi i od razu pytaj� o jej warto��, wiek, funkcje rytualne. I tu znowu spotykamy si� z pewnymi stereotypami my�lowymi. We wsp�czesnej Afryce niewielu bia�ym, b�d�cym z regu�y ekspertami przebywaj�cymi w miastach, gdzie tradycyjne zwyczaje stopniowo zanikaj�, udaje si� pozna� prawdziwie stare obrz�dy afryka�skie. Pewien wyj�tek pod tym wzgl�dem stanowi� (poza zawodowymi etnografami � chocia� i ci maj� w ostatnim okresie sporo trudno�ci z odkryciem nowych, cennych przedmiot�w kultury materialnej) jedynie lekarze, kt�rym � po sprawnie przeprowadzonej kuracji beznadziejnie chorego � zdradza si� wiele tajemnic, pokazuje lokalne skarbce plemienne i wioskowe zawieraj�ce unikalne maski, b�bny i inne przedmioty rytualne. W maroka�skiej Casablance pozna�em polsk� lekark�, kt�ra cieszy�a sit* wyj�tkowo du�ym zaufaniem u ca�ej spo-^ �eczno�ci lokalnej, tak i� nie ukrywano przed ni� �adnych tajemnic. By�a znana w ca�ej okolicy. Zapraszano j� na najbardziej tajne obrz�dy, nie zwracaj�c nawet uwsigi na fakt, i� jest kobiet�, co zgodnie z muzu�ma�skimi obyczajami z g�ry ogranicza stopie� wtajemniczenia. Ba, nie tylko akceptowano jej obecno��, lecz wyra�ano zgod� na robienie zdj�� z obrz�d�w rytualnych, np. inicjacji, czyli wprowadzenia m�odych ch�opc�w do stanu m�skiego. Rozmowy z pani� doktor, poparte zapoznaniem si� z jej fascynuj�cym archiwum fotograficznym, da�y mi wi�cej g��bokiej wiedzy o zaczaj ach okolicznych spo�eczno�ci ni� niejedna uczona ksi��ka etnograficzna. Przywo�one do Europy maski, statuetki i inne wyroby z drewna, sk�r, rogu itp. stanowi� wt�rne i na og� ma�owarto�ciowe przedmioty, powielane w setkach egzemplarzy przez lokalnych rzemie�lnik�w z my�l� o gustach klient�w. W ka�dym wi�kszym mie�cie afryka�skim w pobli�u centralnej ulicy czy przed hotelami zamieszkiwanymi g��wnie przez Europejczyk�w sprzedaje si� te �artisana" � jak nazywaj� lokalni kupcy przedmioty, kt�rymi handluj�. Jedynie od czasu do czasu trafi� mo�na na jakie� unikalne egzemplarze masek lub statuetek niezmanie-rowanego rzemie�lnika-artysty, wzoruj�cego si� niemal dos�ownie na starych przedmiotach rytualnych. W cz�ci kraj�w afryka�skich pa�stwo pr�buje przej�� mecenat nad lokaln� sztuk�, chce stworzy� rzemie�lnikom warunki do pracy tw�rczej, umo�liwi� dost�p do korzeni tradycyjnej sztuki afryka�skiej. W tym celu tworzy si� nawet lokalne organizacje podobne do naszej Cepelii, inspiruj�ce tw�rc�w ludowych. Je�li wi�c spod tych skrzyde� trafi co� ciekawego do polskiego mieszkania znajomego eksperta, mo�na by� niemal pewnym, �e b�dzie to przedmiot godny uwagi. Natomiast pozosta�e tak zwane maski afryka�skie * s� po prostu bezwarto�ciowymi szmirami, na kt�re daje si� z�apa� jedynie Europejczyk. Coraz cz�ciej m�wi si� na Czarnym L�dzie o powrocie do autentyczno�ci, o odrzuceniu obcych, europejskich wp�yw�w. Dotyczy to nie tylko sztuki, ale r�wnie� sposobu zachowania, systemu organizacji spo�ecznej i gospodarczej. Wprowadzanie w �ycie tej koncepcji zacz�to od, wydawa� by si� mog�o, drobiazg�w. Przeprowadzono kampani� zmiany imion obywateli kraju z francuskich Jean-Paul, Claudine itp. na imiona tradycyjnie afryka�skie, zwi�zane z otoczeniem, 35 36 pfzyjS�ia" dziecka na �wiat. Powr�t d6 autentyczno�ci dotyczy r�wnie� stroju. Idzie o to, aby wprowadzi� dawny str�j afryka�ski, przystosowany do lokalnego klimatu, dopasowany kolorytem znacznie bardziej do warunk�w miejscowych ni� ubrania europejskie. Skorzysta�y na tym w spos�b bardzo widoczny przede wszystkim kobiety, nosz�ce obecnie ju� niemal powszechnie kolorowe zawoje. Koncepcja powrotu do autentyczno�ci si�ga znacznie g��biej. Nie ogranicza si� do zmian zewn�trznych form �ycia. W�adze kraju pragn� bowiem zaproponowa� spo�ecze�stwu rozw�j niezale�ny, nie wzorowany na modelu kapitalistycznych kraj�w uprzemys�owionych. Powr�t do autentyczno�ci wyra�a si� tak�e w przyj�ciu j�zyk�w lokalnych jako j�zyk�w urz�dowych, w kt�rych przygotowane s� podr�czniki, pisane ksi��ki. Bo przecie� Afrykanie nie g�si, te� sw�j j�zyk maj� � jak powiedzia�by Rej. W nowej koncepcji �ycia spo�ecznego trzeba tak�e wyeliminowa� przyj�ty kolonialny system prawny, europejskie normy zachowania. Autorzy koncepcji powrotu do autentyczno�ci twierdz�, �e ka�dy kraj, tak jak ka�dy cz�owiek, powinien mie� w�asne oblicze, specyficzne tylko dla niego. Inspiracji trzeba szuka� we w�asnej historii, tradycjach plem