12222
Szczegóły |
Tytuł |
12222 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
12222 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 12222 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
12222 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Stanis�aw Lem
Siedem wypraw Trurla i Klapaucjusza
Wyprawa pierwsza
CZYLI PU�APKA GARGANCJANA
Kiedy Kosmos nie by� jeszcze tak rozregulowany jak dzi�, a wszystkie gwiazdy
sta�y
porz�dnie poustawiane, tak �e �atwo da�o si� je policzy� od lewej ku prawej albo
z g�ry
na d�, przy czym osobno grupowa�y si� wi�ksze i bardziej niebieskie, a mniejsze
i
��kn�ce jako cia�a drugiej kategorii poupychane by�y po k�tach, gdy w
przestrzeni ani
�ladu nikt nie znalaz� wszelakiego kurzu, py�u i �miecia mg�awicowego, w owych
dobrych,
dawnych czasach panowa� zwyczaj, �e konstruktorzy, posiadaj�cy Dyplom
Omnipotencji
Perpetualnej z wyr�nieniem, wyprawiali si� kiedy niekiedy w podr�e, aby
dalekim
ludom nie�� dobr� rad� i pomoc. Zdarzy�o si� wi�c, �e zgodnie z ow� tradycj�
wyprawili
si� Trurl i Klapaucjusz, kt�rzy tak umieli gwiazdy stwarza� lub gasi�, jakby
kto� orzechy
�uska�. Kiedy wielko�� przebytej otch�ani zatar�a ju� w nich ostatnie
wspomnienie
ojczystego nieba, ujrzeli przed sob� planet�, nie za du�� i nie za ma��, w sam
raz, z
jednym jedynym kontynentem. Jego �rodkiem bieg�a linia ca�kiem czerwona,
wszystko
za�, co znajdowa�o si� z jednej strony, by�o ��te, a to, co z drugiej � r�owe.
Zrozumieli
wi�c, �e maj� przed sob� dwa s�siaduj�ce pa�stwa, i postanowili naradzi� si�
przed
l�dowaniem.
� Skoro tu s� dwa pa�stwa � rzek� Trurl � sprawiedliwie b�dzie, je�li ty udasz
si� do
jednego, a ja do drugiego. Dzi�ki temu nikt nie zostanie pokrzywdzony.
� Dobrze � odpar� Klapaucjusz � ale co b�dzie, je�li za��daj� od nas �rodk�w
wojennych? To si� zdarza.
� Istotnie, mog� domaga� si� broni, nawet cudownej � zgodzi� si� Trurl. �
Ustalmy,
�e twardo odm�wimy.
� A je�li b�d� nastawali gwa�townie? � zareplikowa� Klapaucjusz. � I tak bywa.
� Zbadamy to � rzek� Trurl i w��czy� radio, z kt�rego buchn�a zaraz dziarska
muzyka
wojskowa.
� Mam pomys� � rzek� Klapaucjusz, wy��czaj�c radio. � Mo�emy zastosowa� recept�
Gargancjana. I c� ty na to?
� Ach, recepta Gargancjana! � wykrzykn�� Trurl. � Nigdy nie s�ysza�em, aby j�
kto�
stosowa�. Ale mo�na zrobi� pocz�tek. Czemu nie?
� Ka�dy z nas b�dzie got�w j� zastosowa� � wyja�ni� Klapaucjusz � ale koniecznie
musimy to zrobi� obaj, inaczej wszystko sko�czy si� ca�kiem niedobrze.
� Och, to g�upstwo � rzek� Trurl. Wyj�� zza pazuchy z�ote puzderko i otworzy�
je. W
�rodku le�a�y na aksamicie dwie bia�e kuleczki.
� We� jedn�, przy mnie zostanie druga � powiedzia�. � Co wiecz�r obejrzysz swoj�
kuleczk�; je�li zar�owi si�, b�dzie to oznacza�o, �e zastosowa�em przepis.
Wtedy i ty
zrobisz to samo.
� A zatem umowa stoi � rzek� Klapaucjusz, schowa� kuleczk�, po czym wyl�dowali,
u�cisn�li si� i ruszyli w przeciwne strony.
Pa�stwem, do kt�rego trafi� Trurl, rz�dzi� kr�l Potworyk. By� to militarysta z
dziada
pradziada, a przy tym sknera i�cie kosmiczny. Aby ul�y� skarbowi, zni�s�
wszystkie kary
z wyj�tkiem g��wnej. Ulubionym jego zaj�ciem by�o likwidowanie zb�dnych urz�d�w,
odk�d za� zni�s� urz�d kata, ka�dy skazany musia� �cina� si� sam lub, przy
wyj�tkowej
�asce kr�lewskiej, z pomoc� bli�szej rodziny. Ze sztuk popiera� tylko nie
wymagaj�ce
ekspens�w, jak ch�ralne recytacje, gr� w szachy i gimnastyk� wojskow�. W og�le
wojenne sztuki ceni� nadzwyczajnie, jako �e wygrana wojna przynosi znaczne
dochody;
lecz z drugiej strony do wojny mo�na si� porz�dnie przygotowa� tylko w czasach
pokoju,
dlatego kr�l popiera� go, chocia� z umiarem. Najwi�ksz� reform� Potworyka by�o
upa�stwowienie zdrady stanu.
Kraj s�siedni nasy�a� mu szpieg�w; monarcha utworzy� wi�c urz�d Sprzedawcy vel
Sprzedawczyka Koronnego, kt�ry za po�rednictwem podw�adnych sobie urz�dnik�w za
sutymi op�atami przekazywa� wra�ym ajentom tajemnice pa�stwowe; ajenci owi
kupowali
raczej przestarza�e, bo by�y ta�sze, a musieli si� wylicza� z wydatk�w przed
w�asn�
skarbowo�ci�.
Poddani Potworyka wstawali wcze�nie, nosili si� skromnie i udawali na spoczynek
p�no, bo wiele pracowali. Robili kosze do sza�c�w i faszyny, a tak�e bro� i
donosy. Aby
si� pa�stwo nie rozlecia�o od nadmiaru tych ostatnich, gdy� podobny kryzys
nast�pi� za
Bardzolimusa Stuokiego przed wieluset laty, ten, kto sk�ada� zbyt wiele donos�w,
p�aci�
specjalny podatek od luksusu. Tak wi�c utrzymywa�y si� one na rozs�dnym
poziomie.
Dotar�szy na dw�r Potworyka, Trurl zaofiarowa� mu swoje s�u�by, kr�l za�, jak
�atwo
mo�na si� domy�li�, za��da� ode� sporz�dzenia pot�nych broni wojennych. Trurl
poprosi� o trzy dni do namys�u, a kiedy uda� si� do wyznaczonej mu skromnej
kwatery,
obejrza� kuleczk� w z�otym puzderku. By�a bia�a, lecz kiedy patrza� na ni�, j�a
si� z
wolna rumieni�. � Oho � rzek� sobie � trzeba si� bra� za Gargancjana! � i zaraz
siad�
do tajnych notatek.
Klapaucjusz znajdowa� si� tymczasem w drugim pa�stwie, kt�rym w�ada� pot�ny
kr�l
Megieryk. Wygl�da�o tam wszystko ca�kiem inaczej ni� w Potworii. I ten monarcha
te�
�akn�� pochod�w bitewnych, i on �o�y� na zbrojenie, lecz czyni� to w spos�b
�wiat�y, bo
by� niezmiernej szczodrobliwo�ci panem, a jego wra�liwo�� na sztuk� nie mia�a
sobie
r�wnych. Kocha� si� kr�l �w w mundurach i z�otych sznurach, w lampasach i
kutasach, w
akselbantach, portierach z dzwonkami, pancernikach i szlifach. By� naprawd�
bardzo
wra�liwy: ile razy spuszcza� na wod� nowy pancernik, ca�y a� si� trz�s�. Hojnie
szafowa�
�rodkami na malarstwo batalistyczne, p�ac�c przy tym ze wzgl�d�w patriotycznych
od
ilo�ci poleg�ych wrog�w, tak wi�c na panoramach, kt�rych bez liku mie�ci�o
kr�lestwo,
pi�trzy�y si� pod niebo g�ry wra�ych trup�w. W �yciu codziennym ��czy�
absolutyzm z
o�wieceniem, a surowo�� ze wspania�omy�lno�ci�. W ka�d� rocznic� swego
wst�pienia na
tron wprowadza� reformy. Raz kaza� umai� wszystkie gilotyny, raz nasmarowa� je,
aby
nie skrzypia�y, raz � poz�oci� miecze katowskie, nie zapominaj�c o nakazie
wyostrzenia
ich ze wzgl�d�w humanitarnych. Szerok� mia� natur�, ale rozrzutno�ci nie
pochwala�,
dlatego specjalnym dekretem znormalizowa� wszystkie ko�y, pa�y, �ruby, kluby i
kajdany.
Egzekucje nieprawomy�lnych, zreszt� rzadkie, odbywa�y si� hucznie i bogato, w
ordynku
i szyku, z pociech� duchown�, namaszczaniem, po�r�d maszeruj�cych czworobok�w z
lampasami i pomponami. Mia� te� �w �wiat�y monarcha teori�, kt�r� wciela� w
�ycie, a
by�a to teoria szcz�cia powszechnego. Wiadomo wszak, �e cz�owiek nie dlatego
si�
�mieje, �e jest weso�y, ale dlatego jest weso�y, poniewa� si� �mieje. Kiedy
wszyscy
m�wi�, �e jest �wietnie, zaraz nastroje si� poprawiaj�. Poddani Megieryka
obowi�zani
wi�c byli dla w�asnego, rozumie si�, dobra powtarza� w g�os, �e maj� si� wprost
nadzwyczajnie, a dawn�, niejasn� formu�k� powitania: �Dzie� dobry� � kr�l
zamieni� na
korzystniejsz�: �Jak dobrze!� � przy czym dzieciom do czternastego roku �ycia
wolno
by�o m�wi�: �Hu, ha!� � starcom za�: �Dobrzejak!�
Megieryk radowa� si�, widz�c, jak krzepnie duch w narodzie, kiedy przeje�d�aj�c
ulicami karoc� w kszta�cie pancernika, widzia� wiwatuj�ce t�umy i �askawie
pozdrawia� je
ruchami r�ki monarszej, one za� na wyprz�dki wo�a�y: �Hu, ha!� � �Dobrzejak!� �
i:
�Czarownic!� By� zreszt� demokratycznego usposobienia. Lubi� niezmiernie wdawa�
si� w
kr�tkie, marsowe pogaw�dki ze starymi wiarusami, co to z niejednego pieca chleb
jadali,
�akn�� opowie�ci bitewnych, prawionych na biwakach i bywa�o, �e kiedy przyjmowa�
na
audiencji jakiego� obcego dygnitarza, paln�wszy si� ni z tego, ni z owego
buzdyganem w
kolano, wo�a�: �G�r� nasi!� � albo: �Zagwo�dzi� mi ten pancernik!� � lub: �A
niech�e
mi� kule bij�!� Niczego bowiem tak nie ub�stwia�, w niczym si� tak nie kocha�
jak w
krzepie, w m�stwie swojackim, w pierogach na gorza�ce z prochem, Aucharach i
jaszczykach, jak r�wnie� kartaczach. Dlatego, gdy bywa� sm�tny, kaza� defilowa�
przed
sob� pu�kom, kt�re �piewa�y: �Wojsko gwintowane� � �Na szmelc rzucili�my sw�j
�ycia
felc� � �Dzwoni mutra, czekaj jutra� � albo star� koronn�: �Chwyc� majzel wraz z
ferszlusem, na bagnety rusz� k�usem�. I nakaza�, aby, kiedy zemrze, stara
gwardia
za�piewa�a mu nad grobem ulubion� jego pie��: �Stary robot rdzewie� musi�.
Klapaucjusz nie od razu dosta� si� na dw�r wielkiego monarchy. W pierwszej
miejscowo�ci, do jakiej trafi�, dobija� si� do r�nych domostw, ale nikt mu nie
otworzy�.
Wreszcie ujrza� na pustej ca�kiem ulicy ma�e dziecko, kt�re podesz�o do� i
spyta�o
cienkim g�osikiem:
� Kupi pan? Tanio sprzedam.
� By� mo�e kupi�, ale co? � spyta� zdziwiony Klapaucjusz.
� Tajemniczk� pa�stwow� � odpar�o dziecko, ukazuj�c spod r�bka koszulki brze�ek
planu mobilizacyjnego. Klapaucjusz zdziwi� si� jeszcze bardziej i rzek�:
� Nie, dziecinko, nie potrzebuj� tego. Nie wiesz, gdzie tu mieszka jaki� so�tys?
� A na czo panu szo�tysz? � spyta�o dziecko, kt�re sepleni�o.
� A mam z nim do pom�wienia.
� Na oszobno�ci?
� Mo�e by� i na osobno�ci.
� To pan potrzebuje ajenta? To m�j tata by si� nada�. Pewny i niedrogo.
� Poka��e mi tego tat� � rzek� Klapaucjusz, widz�c, �e inaczej si� z tej rozmowy
nie
wywik�a. Dzieci�tko zawiod�o go do jednego z domostw; wewn�trz, przy lampie
�wiec�cej, cho� by� pe�ny dzie�, siedzia�a rodzina � s�dziwy dziadek na bujaku,
babka
robi�ca po�czoch� na drutach i dojrza�e, rozros�e ich potomstwo; a ka�dy zaj�ty
swoim,
jak to w domu. Na widok Klapaucjusza wstali i rzucili si� na niego; druty
okaza�y si�
kajdankami, lampa mikrofonem, a babka miejscowym naczelnikiem policji.
Wida� zasz�o nieporozumienie � pomy�la� Klapaucjusz, kiedy wtr�cono go do lochu,
uprzednio poturbowawszy. Cierpliwie czeka� przez ca�� noc, bo i tak nic innego
nie m�g�
robi�. �wit osrebrzy� paj�czyny na kamiennych �cianach i pordzewia�e resztki
dawniejszych wi�ni�w; po jakim� czasie zaprowadzono go na przes�uchanie.
Okaza�o
si�, �e zar�wno osiedle, jak i domy oraz dziecko by�y podstawione: w ten spos�b
z ma�ki
za�ywano wra�ych ajent�w. Proces s�dowy Klapaucjuszowi nie grozi�, post�powanie
by�o
bowiem kr�tkie. Za pr�b� kontaktu z tat� sprzedawczykiem nale�a�a mu si�
gilotynacja
trzeciej klasy, poniewa� administracja miejscowa fundusze na przekupywanie
wrogich
szpieg�w ju� w owym roku bud�etowym wyda�a, Klapaucjusz za� �adnej pa�stwowej
tajemnicy, mimo powtarzanych nam�w, ze swej strony naby� nie chcia�; dodatkowo
obci��a� go brak powa�niejszej przy nim got�wki. M�wi� wci�� swoje, oficer
przes�uchuj�cy nie dawa� wszak�e jego s�owom wiary, zreszt� gdyby i chcia�,
uwolnienie
wi�nia nie le�a�o w jego kompetencji. Sprawie nadano wszak�e bieg wy�szy, w
mi�dzyczasie poddaj�c Klapaucjusza torturom, wi�cej ze s�u�bisto�ci ni� z
rzeczywistej
potrzeby. Po tygodniu sprawa jego wzi�a pomy�lny obr�t: och�do�onego wys�ano do
stolicy, tam za�, poinstruowany o przepisach dworskiej etykiety, dost�pi�
zaszczytu
osobistej audiencji u kr�la. Dosta� nawet tr�bk�, ka�dy bowiem obywatel
obwieszcza� w
miejscach urz�dowych swe przybycie i odmaszerowanie otr�bieniem, a s�u�bisto��
powszechna by�a taka, �e wsch�d s�o�ca nie liczy� si� w ca�ym pa�stwie bez
pobudki.
Megieryk istotnie za��da� ode� nowej broni; Klapaucjusz przyobieca� spe�ni� to
��danie
monarsze; pomys� jego � zapewni� � jest przewrotem podstaw dzia�ania wojennego.
Jaka � spyta� najpierw � armia jest niezwyci�ona? Taka, kt�ra ma lepszych
dow�dc�w
i karniejszych �o�nierzy. Dow�dca rozkazuje, a �o�nierz s�ucha; pierwszy musi
by� zatem
m�dry, a drugi � karny. M�dro�ci jednak umys�u, nawet wojskowego, po�o�one s�
naturalne granice. Nadto genialny dow�dca mo�e trafi� na r�wnego sobie. Mo�e te�
pa��
na polu chwa�y, osierocaj�c sw�j oddzia�, jak r�wnie� uczyni� co� jeszcze
gorszego, gdy,
niejako zawodowo zaprawiony do my�lenia, przedmiotem jego uczyni w�adz�. Czy�
nie
jest niebezpieczna czereda ordzewia�ych w bojach sztabowc�w, kt�rym my�lenie
polowe
zglejowa�o skronie, �e a� zaczyna im si� zachciewa� tronu? Czy nie postrada�y
przez to
liczne ju� kr�lestwa? Jak z tego wida�, dow�dcy s� jeno z�em koniecznym; rzecz w
tym,
by konieczno�� t� zlikwidowa�. Dalej � karno�� armii na tym polega, by
wykonywa�a
dok�adnie rozkazy. Idea�em regulaminowym jest taka, co z tysi�cy piersi i my�li
czyni
jedn� pier�, my�l i wol�. Temu s�u�y ca�a wojskowa dyscyplina, musztra, manewry
i
�wiczenia. Ot� celem niedo�cig�ym wydaje si� taka armia, kt�ra by dzia�a�a
dos�ownie
jak jeden m��, sama sobie b�d�c tw�rc� i realizatorem strategicznych plan�w.
Kt� jest
wcieleniem takiego idea�u? Tylko jednostka, nikogo bowiem nie s�ucha si� tak
ch�tnie jak
siebie i nikt wydawanych rozkaz�w tak ochoczo nie wype�nia jak ten, kto sam je
sobie
wydaje. Nadto nie mo�e jednostka p�j�� w rozsypk�, odm�wi� samej sobie
pos�usze�stwa czy wr�cz przeciwko sobie szemra�. Rzecz wi�c w tym, aby t�
gotowo��
pos�uchu, t� mi�o�� w�asn�, kt�ra przedstawia indywiduum, uczyni� w�asno�ciami
tysi�cznych szereg�w. Jak to zrobi�? Tu przeszed� Klapaucjusz do wyja�niania
zas�uchanemu kr�lowi prostych, jak wszystko genialne, idei mistrza Gargancjana.
�
Ka�demu poborowemu � wyjawi� � wkr�ca si� z przodu wtyczk�, a z ty�u rozetk�. Na
rozkaz: �Po��cz si� � wtyczki wskakuj� do rozetek i tam, gdzie przed chwil�
znajdowa�a
si� banda cywil�w, pojawia si� oddzia� wojska doskona�ego. Gdy oddzielne umys�y,
zaj�te
dot�d pozakoszarowymi g�upstwami, zlewaj� si� w jedno�� dos�own� wojskowego
ducha,
nie tylko automatycznie pojawia si� karno��, widoma w tym, i� armia ca�a robi
zawsze to
samo, bo jest jednym duchem w milionach cia�, lecz zarazem pojawia si� m�dro��.
A
m�dro�� owa jest wprost proporcjonalna do liczebno�ci. Pluton posiada psyche
podoficersk�; kompania jest m�dra jak sztabskapitan, batalion � jak pu�kownik
dyplomowany, a dywizja, nawet rezerwy, warta jest wszystkich strateg�w razem
wzi�tych. W ten spos�b mo�na doj�� do formacji genialnych wprost przera�aj�co.
Wydanych rozkaz�w nie mog� one nie wykona�, kt� bowiem nie s�ucha samego
siebie?
Tym sposobem k�adzie si� kres fanaberiom i wyskokom jednostek, zale�no�ci od
przypadkowych uzdolnie� dow�dc�w, ich wzajemnym zawi�ciom, rywalizacjom,
konfliktom; oddzia��w raz po��czonych roz��czy� ju� nie nale�y, bo nie da�oby to
nic
opr�cz rozgardiaszu. Armia bez wodz�w sama sobie wodzem � oto moja idea! �
zako�czy� Klapaucjusz sw� przemow�, kt�ra wielkie wra�enie zrobi�a na kr�lu.
� Odejd� wasze na kwater� � rzek� wreszcie monarcha � a ja naradz� si� z mym
sztabem generalnym...
� Och, nie czy� tego, Wasza Kr�lewska Mo��! � zawo�a� chytrze Klapaucjusz,
udaj�c
znaczne pomieszanie. � To samo w�a�nie zrobi� cesarz Turbuleon, a sztab jego, w
obronie posad w�asnych, utr�ci� projekt, za czym s�siad Turbuleona, kr�l
Emaliusz,
napad� zreformowan� armi� pa�stwo cesarza i obr�ci� je w perzyn�, cho� mia� si�y
o�miokro� s�absze!
Po tych s�owach uda� si� do przeznaczonego mu apartamentu i obejrza� kuleczk�,
kt�ra by�a jak buraczek; z czego poj��, �e Trurl dzia�a podobnie u kr�la
Potworyka. Wnet
sam kr�l zleci� mu przer�bk� jednego plutonu piechoty; za czym ma�y �w oddzia�ek
po��czy� si� duchem w jedno, krzykn��: �Bij, zabij!� � i stoczywszy si� z
pag�rka na trzy
szwadrony kirasjer�w kr�lewskich, zbrojne po z�by i dowodzone przez sze�ciu
wyk�adowc�w Akademii Sztabu Generalnego, rozni�s� je w puch. Bardzo si�
zasmucili
wszyscy marsza�kowie wielcy i polni, genera�owie i admira�owie, kt�rych kr�l
pos�a� zaraz
na pensj�, a przekonany ca�kowicie do przewrotnego wynalazku, kaza�
Klapaucjuszowi
przerobi� ca�� armi�.
Jako� fabryki rusznikarsko � elektrykarskie dniem i noc� j�y wytwarza� wagony
wtyczek, kt�re wkr�cano, gdzie nale�a�o, we wszystkich koszarach. Klapaucjusz
je�dzi�
na inspekcje od garnizonu do garnizonu, otrzymawszy od kr�la mn�stwo order�w;
Trurl,
krz�taj�cy si� podobnie w pa�stwie Potworykowym, musia�, dla znanej oszcz�dno�ci
owego monarchy, zadowoli� si� do�ywotnim tytu�em Wielkiego Sprzedawcy Ojczyzny.
Oba pa�stwa gotowa�y si� tedy do dzia�a� wojennych. W gor�czce mobilizacyjnej
szykowano zar�wno bro� konwencjonaln�, jak i nuklearn�, pucuj�c od �witu do
zmierzchu armaty i atomy, aby b�yszcza�y zgodnie z regulaminem. Konstruktorzy,
kt�rzy
nie mieli ju� w�a�ciwie nic do roboty, wzi�li si� chy�kiem do pakowania
manatk�w, aby
spotka� si�, kiedy przyjdzie pora, w um�wionym miejscu, przy statku
pozostawionym w
lesie.
Tymczasem dziwy rozmaite dzia�y si� w koszarach, szczeg�lnie piechoty. Kompanie
nie musia�y ju� uczy� si� musztry ani nie potrzebowa�y odliczania, by pozna� sw�
liczebno��, podobnie jak nie myli lewej nogi z praw� ten, kto ma obie, i nie
musi liczy�,
aby si� dowiedzie�, �e jest go raz. Rado�� by�a patrze�, jak takie nowe oddzia�y
maszerowa�y, jak robi�y �w lewo zwrot!� i �baczno��!�; po �wiczeniach atoli
kompania
zaczyna�a si� przerzuca� pogwarkami z innymi, tak wi�c przez otwarte okna
koszarowych
barak�w pohukiwano sobie na wyprz�dki o poj�ciu prawdy koherentnej, o s�dach
analitycznych i syntetycznych a priori lub o bycie jako takim, gdy� do tego ju�
dosz�a
zbiorowa rozumno��. Dopracowano si� i postaw filozoficznych, a� wreszcie pewien
batalion saper�w doszed� do kompletnego solipsyzmu i g�osi�, �e opr�cz niego nic
realnie
nie istnieje. Poniewa� wysz�o z tego, i� nie ma ani monarchy, ani
nieprzyjaciela, batalion
�w przysz�o po cichu roz��czy� i poprzydziela� do oddzia��w stoj�cych na
pozycjach
epistemologicznego realizmu. Podobno w tym samym czasie w pa�stwie Potworykowym
sz�sta dywizja desantowa przesz�a z �wicze� w �adowaniu do �wicze� mistycznych
i,
ton�c w kontemplacji, omal nie uton�a w strumyku; nie wiadomo dobrze, jak tam
by�o
naprawd�, dosy�, �e akurat wtedy wojna zosta�a wypowiedziana i pu�ki, grzmi�c
�elazem,
j�y si� z obu stron posuwa� z wolna ku granicy pa�stwowej.
Prawo mistrza Gargancjana dzia�a�o z nieub�agan� prawid�owo�ci�. Gdy formacje
��czy�y si� z formacjami, proporcjonalnie ros�a i wra�liwo�� estetyczna,
osi�gaj�ca
maksimum na szczeblu dywizji wzmocnionej, dlatego te� kolumny tej si�y �atwo
zap�dza�y si� na bezdro�a za byle motylkiem, a gdy korpus zmotoryzowany imienia
Bardzolimusa podszed� pod wra�� fortec�, kt�r� nale�a�o wzi�� szturmem, plan
natarcia,
sporz�dzony w ci�gu nocy, okaza� si� �wietnym owej fortecy portretem, do tego
namalowanym w duchu abstrakcjonistycznym, ca�kiem sprzecznym z wojskowymi
tradycjami. Na szczeblu korpus�w artyleryjskich przejawia�a si� g��wnie
najci�sza
problematyka filozoficzna; zarazem z roztargnienia, w�a�ciwego osobom genialnym,
wielkie te jednostki ju� to pozostawia�y gdzie b�d� bro� i ekwipunek ci�ki, ju�
te�
zapomina�y ca�kowicie o tym, �e id� na wojn�. Co si� tyczy ca�ych armii, ducha
ich
przepe�nia�y mnogie kompleksy, jak to zwykle bywa z niezmiernie bogatymi
osobowo�ciami, i przysz�o ka�dej przyda� specjaln�, zmotoryzowan� brygad�
psychoanalityczn�, kt�ra w marszu dokonywa�a odpowiednich zabieg�w.
Tymczasem przy nieustaj�cym huku litaur�w obie armie zajmowa�y z wolna pozycje
wyj�ciowe. Sze�� pu�k�w szturmowych piechoty, zespoliwszy si� z brygad� haubic i
batalionem zapasowym, u�o�y�o, gdy im pod��czono pluton egzekucyjny, �Sonet o
Tajemnicy Bytu�, i to podczas nocnego marszu na stanowiska. Po obu stronach
robi�o si�
niejakie zamieszanie; osiemdziesi�ty korpus marlabardzki wo�a�, i� trzeba
koniecznie
u�ci�li� definicj� poj�cia �nieprzyjaciel�, kt�ra wydaje si�, jak dot�d,
obci��ona
logicznymi sprzeczno�ciami, a mo�e nawet zgo�a bezsensowna.
Oddzia�y spadochronowe usi�owa�y algorytmizowa� wsie okoliczne, szyki zderza�y
si�,
wi�c obaj kr�lowie j�li s�a� fligieladiutant�w i kurier�w nadzwyczajnych, aby
zaprowadzili
�ad w szeregach. Ka�dy jednak, ledwo podlecia�, koniem zatoczy� do w�a�ciwego
korpusu,
aby si� dowiedzie�, sk�d taki ba�agan, w mig oddawa� swego ducha duchowi
korpu�nemu, zostali tedy kr�lowie bez adiutant�w. �wiadomo�� okazywa�a si�
straszn�
pu�apk�, do kt�rej mo�na wej��, lecz z kt�rej wyj�� niepodobna. Na oczach samego
Potworyka jego kuzyn, Wielki Ksi��� Derbulion, pragn�c doda� wojskom ducha,
podskoczy� ku liniom, ale zaledwie pod��czy� si�, to si� duchem wla�, zla� i ju�
go wcale
nie by�o.
Widz�c, �e �le, cho� nie wiadomo � czemu, skin�� Megieryk na dwunastu tr�baczy
przybocznych. Skin�� i Potworyk, na wzg�rku dowodzenia stoj�cy, przy�o�yli
tr�bacze spi�
do ust i zagra�y surmy z obu stron, daj�c znak do bitwy. Na �w sygna� przeci�g�y
ka�da
armia w ca�o�ci si� definitywnie po��czy�a. Gro�ny szcz�k �elazny zamykaj�cych
si�
kontakt�w poszed� z wiatrem na przysz�e pobojowisko i zamiast tysi�cznych
bombardier�w i kanonier�w, celowniczych i �adowniczych, gwardzist�w i
artylerzyst�w,
saper�w, �andarm�w, komandos�w � powsta�y dwa duchy gigantyczne, kt�re milionem
oczu popatrza�y na siebie poprzez wielk� r�wnin�, le��c� pod bia�ymi chmurami, i
zapanowa�a chwila doskona�ej ciszy. Po obu stronach dosz�o bowiem do s�ynnej
kulminacji �wiadomo�ci, kt�r� wielki Gargancjan przewidywa� ze �cis�o�ci�
matematyczn�. Oto powy�ej pewnej granicy wojskowo��, jako stan lokalny,
przekszta�ca
si� w cywilno��, a to dlatego, poniewa� Kosmos jako taki jest cywilny
absolutnie, a
w�a�nie kosmicznego ju� wymiaru dosi�g�y duchy wojsk obu! Cho� wi�c z zewn�trz
stal
l�ni�a, pancerze, kartacze i ostrza �mierciono�ne, wewn�trz rozfalowa� si�
podw�jny
ocean wyrozumia�ej pogody, �yczliwo�ci wszechobejmuj�cej i doskona�ego rozumu.
Stoj�c tedy na wzg�rzach, po�yskuj�c stal� w s�o�cu, w nie ustaj�cym wci��
jeszcze
werblu, obie armie u�miechn�y si� do siebie. Trurl z Klapaucjuszem wst�powali
w�a�nie
na pok�ad swego statku, kiedy sta�o si�, do czego d��yli: na oczach
poczernia�ych ze
wstydu i w�ciek�o�ci kr�l�w oba wojska chrz�kn�y, wzi�y si� pod r�ce i posz�y
na
spacer, zrywaj�c kwiaty pod ci�gn�cymi chmurami, na polu niedosz�ej bitwy.
?????????? �????????� � http://artefact.lib.ru
1
?????????? �????????� � http://artefact.lib.ru