8081

Szczegóły
Tytuł 8081
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

8081 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 8081 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

8081 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

PRACE INSTYTUTU ZACHODNIEGO nr 61 Wydanie pracy dofinansowane przez Komitet Bada� Naukowych JADWIGA KIWERSKA Mi�dzy izolacjonizmem a zaanga�owaniem EUROPA w polityce Stan�w Zjednoczonych od WILSONA do ROOSEVELTA INSTYTUT ZACHODNI - 1995 Spis tre�ci WPROWADZENIE................"..... 9 EUROPEJSKA RUNDA WILSONA (1914-1920) 1. Pa�stwo neutralne................... 19 2. Pa�stwo stowarzyszone......... ";� ....... 36 3. Debata nad warunkami pokoju.......:.-..,_.... 57 4. Przegrana batalia w kraju............/ .. . . 79 II. ODWR�T OD EUROPY? (1921 -1923) 1. Administracja Warrena G. Hardinga............. 97 2. �Boczne drzwi" do Ligi Narod�w.............. 108 3. Separatystyczny traktat z Niemcami............. 114 4. Mi�dzy bolszewizmem a faszyzmem a. Polityka nieuznawania Rosji Radzieckiej.......... 123 b. Europa �rodkowo-Wschodnia w kalkulacjach ameryka�skich ... 130 c. Wobec faszyzmu w�oskiego............... 134 5. Konferencja waszyngto�ska ............... 136 6. Gospodarcze zwi�zki z Europ� .............. 148 7. Pocz�tek sporu o d�ugi wojenne i reparacje a. Istota sporu..................... 159 b. Konferencja w Genui................. 167 c. Nowy etap sporu o d�ugi i odszkodowania......... 172 d. Porozumienie z Wielk� Brytani�............. 179 III. GOSPODARKA I DYPLOMACJA (1924-1928) 1. Plan Dawesa a. Komisja ekspert�w.................. 183 b. Konferencja londy�ska i przyj�cie planu Dawesa....... 197 2. Wobec Lokarno.................... 202 3. Batalia o parytet z�ota.................. 208 4. D�ugi wojenne i kredyty................. 215 5. Ameryka�ski protekcjonizm................ 231 6. Negocjacje rozbrojeniowe................. 238 7. Pakt Kellogga-Brianda.................. 247 IV. AMERYKA�SKA POLITYKA W OKRESIE WIELKIEGO KRYZYSU (1929-1932) 1. Administracja Hooyera.................. 259 2. Plan Younga..................... 263 3. Kryzys gospodarczy i jego konsekwencje........... 278 a. Wzrost protekcjonizmu................. 281 b. Finanse mi�dzynarodowe w zagro�eniu........... 288 4. Moratorium Hoovera.................. 294 5. Na drodze do Lozanny................. 308 6. Sukcesy i pora�ki procesu rozbrojeniowego a. Londy�ska konferencja morska...........{. . . 320 b. Genewska Konferencja Rozbrojeniowa........... 331 7. �Lam� duck president".................. 347 OD IZOLACJONIZMU DO ZAANGA�OWANIA (1933-1941) 1. Na drodze do neutralno�ci................ 357 2. Napi�cia w stosunkach ameryka�sko-niemieckich........ 380 3. Wzrost zagro�enia wojennego w Europie........... 387 4. Na kraw�dzi pokoju i wojny............... 409 ZAKO�CZENIE...................... 421 BIBLIOGRAFIA ..................... 431 SUMMARY ....................... 447 INDEKS NAZWISK 451 Wprowadzenie - Ocean Atlantycki oddziela od siebie dwa kontynenty: p�nocnoameryka�ski i europejski. Jednak te dwa �wiaty s� ze sob� �ci�le splecione wi�zami historycznymi, gospodarczymi, kulturowymi i politycznymi. To w�a�nie Europa w XVI w. przynios�a Ameryce now� cywilizacj� ze wszystkimi towarzysz�cymi jej zjawiskami, nie wy��czaj�c ludob�jstwa tubylc�w i zniszczenia ich kultury. Z kolei Ameryka w XX w. przysz�a dwukrotnie z pomoc� Europie, kiedy ta broni�a si� przed niemieckim imperializmem i faszyzmem. Mimo odleg�o�ci i naturalnej zapory, jak� stwarza Atlantyk, te dwa kontynenty s� ze sob� zwi�zane. Jednak w dziejach polityki Stan�w Zjednoczonych wobec Starego �wiata obok tradycji zaanga�owania - stosunkowo �wie�ej - wyst�powa�a tak�e inna tendencja - izolacjonizm. Stanowisko to, wyra�one najlepiej przez George'a Washingtona w s�ynnym Farewell Address z 1796 r., zmierza�o do pe�nego uniezale�nienia rozwoju Ameryki od ambicji, rywalizacji oraz cel�w pa�stw europejskich1. Izolacjonizm 1 W specjalnym or�dziu do narodu, znanym pod nazw� Adresu po�egnalnego (Farewell Address), opublikowanym w 1796 r. George Washington p�sat �Fundamentaln� zasad� naszego post�powania wobec narod�w cudzoziemskich winno by� rozszerzenie z nimi stosunk�w handlowych, a ograniczenie do minimum zwi�zk�w politycznych (...). G��wne interesy kraj�w europejskich nie maj� �adnego zwi�zku z naszymi, lub zwi�zek ten jest bardzo odleg�y. St�d te� Europa pogr��a si� nieustannie w spory ca�kowicie obce naszym sprawom. Dlatego �wiadczy�oby to o braku wszelkiej m�dro�ci z naszej strony, gdyby�my wpl�tali si�, wst�puj�c w sztuczne zwi�zki, w kapry�ne zawsze losy polityk�w europejskich i ich rozliczne sojusze i spory. Odleg�e po�o�enie naszego kraju zach�ca do przyj�cia odmiennego kursu politycznego", A Docu-mentary History of the United States, ed. by R. D. Heffner, New York 1976, s. 68. posiada� zatem d�ug� tradycj� w dziejach Stan�w Zjednoczonych. By� niemal tak stary, jak brytyjskie osadnictwo na kontynencie p�nocnoameryka�skim, a po uzyskaniu niepodleg�o�ci w XVIII w. i po przem�wieniu po�egnalnym pierwszego prezydenta sta� si� cz�ci� �wiadomo�ci przeci�tnego Amerykanina. G��wne przes�anki izolacjonizmu zosta�y wyznaczone przez geografi� Ameryki P�nocnej oraz jej histori�. Wywodz�ca si� g��wnie z Europy spo�eczno�� ameryka�ska by�a oddzielona od Starego �wiata Oceanem Atlantyckim i w dzia�aniach na rzecz rozwoju Ameryki zdana wy��cznie na w�asne si�y. Co wi�cej, przybywaj�ca na kontynent ludno�� pragn�a uciec od n�dzy i problem�w kraju swego pochodzenia; w Ameryce znajdowa�a nowe, lepsze warunki bytowe, a jej g��wne zainteresowanie skupi�o si� na u�o�eniu sobie �ycia w Nowym �wiecie. Z czasem dla przybysz�w z Europy ziemia ameryka�ska sta�a si� nie tylko now� ojczyzn�, ale tak�e �wiatem ze wszech miar lepszym od �wiata pozostawionego za Atlantykiem. Tak wi�c przeci�cie wi�zi ze Starym Kontynentem, czyli akt �wiadomej izolacji wynika� st�d, �e osadnicy ameryka�scy coraz silniej odczuwali sw� odmienno�� od narod�w �yj�cych po przeciwnej stronie oceanu. W takiej sytuacji nie istnia�a ani potrzeba, ani konieczno�� wi�zania si� ze starym, coraz bardziej odleg�ym kontynentem. Zw�aszcza �e polityka ameryka�ska, podobnie jak strategia zewn�trzna ka�dego pa�stwa, uwzgl�dnia�a przede wszystkim interes narodowy: zabezpieczenie egzystencji w�asnego spo�ecze�stwa oraz stworzenie mu najlepszych mo�liwo�ci rozwoju. Zamkni�cie si� w kr�gu w�asnych spraw i unikni�cie w ten spos�b potrzeby wik�ania si� w skomplikowane problemy Europy wydawa�o si� najlepsze dla ameryka�skich interes�w. Tym bardziej, je�li wzi�� pod uwag� polityczn� konstelacj�, jaka wy�oni�a si� w Europie w XIX w. Po przewrotach Rewolucji Francuskiej i ery napoleo�skiej kontynent europejski wszed� w nowy okres Restauracji i reakcji. By� to �wiat bardzo sk��cony, nie przystaj�cy do misjonarskiej, idealistycznej wizji, jak� przed Ameryk� roztaczali Ojcowie Za�o�yciele. Nic dziwnego, �e w tych warunkach or�dzie po�egnalne Washingtona uzyska�o charakter dogmatu i jego tre�� zosta�a zredukowana do zalece� izolacjonizmu, odnosz�cego si� - co warto podkre�li� - tylko do Europy, a nie dotycz�cego Ameryki �aci�skiej ani Dalekiego Wschodu. Teoretycznym wyrazem obowi�zuj�cej tendencji by�a og�oszona w 1823 r. doktryna Monroe'a, kt�r� lapidarnie okre�la si� zwrotem 10 �Ameryka dla Amerykan�w". Wyznacza�a ona rejon Ameryki �aci�skiej jako wy��czn� sfer� wp�yw�w Stan�w Zjednoczonych. Z jednej strony by�a to ch�� usankcjonowania prymatu USA na zachodniej p�kuli, z drugiej za� - d��no�� do zabezpieczenia tego obszaru przed wp�ywami europejskimi. Europa powinna zatem zajmowa� si� wy��cznie swoimi problemami, pozostawiaj�c Stanom Zjednoczonym swobod� na obydwu kontynentach ameryka�skich. Wprawdzie toczy�y si� w Ameryce dyskusje na temat p�nocnych granic Stan�w Zjednoczonych, na temat europejskiej interwencji w Meksyku czy te� problemu wolno�ci m�rz, jednak wydarzenia te stanowi�y zaledwie efemeryczne epizody, nie zmieniaj�ce zasadniczego faktu: w ci�gu ca�ego prawie dziewi�tnastego stulecia Europa i Stany Zjednoczone �y�y w dw�ch odr�bnych �wiatach. Pod koniec XIX w., kiedy to rz�d ameryka�ski, nie mog�c oprze� si� pokusie ekspansji na Karaibach i Pacyfiku, przyspieszy� zgon Imperium Hiszpa�skiego, nast�pi�o odej�cie od idea��w Ojc�w Za�o�ycieli. W�wczas te� ameryka�skie zainteresowanie rozszerzeniem wp�yw�w na inne cz�ci �wiata zosta�o zawoalowane sloganem polityki �otwartych drzwi". Stany Zjednoczone nie by�y ju� d�u�ej wysp� odleg�� od reszty �wiata, cho� nadal wiele je dzieli�o od Europy. Ale i temu kres po�o�y�a - przynajmniej na czas jaki� -1 wojna �wiatowa. Udzia� Ameryki w zmaganiach wojennych na kontynencie europejskim by� wydarzeniem bez precedensu. Po raz pierwszy w historii Stan�w Zjednoczonych �o�nierze ameryka�scy przekroczyli Atlantyk, aby wzi�� udzia� w konflikcie europejskim, przed czym tak gor�co przestrzega� ich George Washington. Czy�by to oznacza�o, �e Amerykanie odeszli od testamentu, pozostawionego im przez pierwszego prezydenta? Czy�by or�dzie o izolacjonizmie przesta�o mie� charakter dogmatu? Jakie czynniki spowodowa�y, �e Ameryka odst�pi�a od swojej �wi�tej zasady w polityce zagranicznej? Jakie miejsce zaj�a Europa w ameryka�skiej strategii po zako�czeniu wojny? Czy rzeczywi�cie mo�na m�wi� o powrocie do izolacjonizmu? Wreszcie, czy okres mi�dzywojenny charakteryzowa� si� nowymi tendencjami w polityce Waszyngtonu wobec Starego �wiata? S� to niekt�re pytania, jakie postawiono w prezentowanej pracy. Celem pracy jest ukazanie charakteru polityki Stan�w Zjednoczonych wobec Europy w okresie mi�dzywojennym. Niczym klamr� okres ten spinaj� dwaj prezydenci: Thomas Woodrow Wilson i Franklin 11 Delano RooseyelL Obaj spowodowali, �e Stany Zjednoczone zaanga�owa�y si� w konflikt wojenny, a ameryka�scy �o�nierze walczyli na kontynencie europejskim. Dokonali zatem wy�omu w tradycyjnej polityce Stan�w Zjednoczonych wobec Europy. Efekty tego zaanga�owania s� przedmiotem ci�g�ych dyskusji Dobrze wiadomo, �e Wilson nie zdo�a� przeforsowa� w�asnej wizji porz�dku �wiatowego. Spo�ecze�stwo ameryka�skie, politycy, Kongres nie chcieli zaakceptowa� wilsonowskiej koncepcji wsp�dzia�ania z pa�stwami europejskimi w procesie budowy nowego �adu politycznego. Czy by� to jednak pe�ny powr�t do dziewi�tnastowiecznego izolacjonizmu? Czy faktycznie Ameryka pozostawi�a Europ� sam� sobie? Jakie aspekty wzajemnych stosunk�w wysun�y si� na plan pierwszy? Kt�re problemy i kwestie nurtuj�ce powojenn� Europ� zwraca�y szczeg�ln� uwag� mocarstwa zza Atlantyku? To nast�pne pytania, na kt�re starano si� da� odpowied� w niniejszm studium. W pracy starano si� unika� omawiania stosunk�w bilateralnych pomi�dzy Waszyngtonem a poszczeg�lnymi stolicami europejskimi. Niemniej jednak w�tek niemiecki, francuski i brytyjski okaza� si� szczeg�lnie wa�ny z ameryka�skiej perspektywy. Wszak�e uwag� koncentrowano na tych problemach i zagadnieniach, kt�re by�y wa�ne nie tyle dla naszego kontynentu, ile dla Stan�w Zjednoczonych i w Waszyngtonie znajdowa�y najsilniejsze odbicie. St�d tak wiele miejsca nale�a�o po�wi�ci� sprawom gospodarczym, zazwyczaj mniej atrakcyjnym z czytelniczego punktu widzenia. Zreszt� i historyk pisze zwykle o tych sprawach z mniejsz� pasj�. Sporo uwagi po�wi�cono te� ameryka�skim dzia�aniom na rzecz redukcji zbroje� i rozbrojenia, gdy� Stany Zjednoczone przywi�zywa�y du�� wag� do powodzenia procesu demilitaryzacji. Pocz�tek pracy wyznacza prezydentura W. Wilsona, zamyka za� moment przyst�pienia Stan�w Zjednoczonych do II wojny �wiatowej. Trudno bowiem pisa� o miejscu i roli Europy w ameryka�skiej polityce zagranicznej okresu mi�dzywojennego bez ukazania dzia�a�, jakie na tym polu prowadzi� W. Wilson. Tylko w�wczas mo�liwe b�dzie ukazanie dysproporcji, niemal�e przepa�ci, jaka istnia�a mi�dzy jego d��eniami a izolacjonistycznymi nastrojami ameryka�skiej opinii publicznej. Trudno te� zamkn�� ten problem wraz z momentem przej�cia w�adzy w Bia�ym Domu przez F. D. Rooseyelta i bez naszkicowania jego polityki. Jednak posta� i dokonania FDR s� ju� szeroko opisane tak�e w literaturze polskiej. Dlatego starano si� skoncentrowa� na ukazaniu mniej znanych tendencji w jego dzia�alno- 12 �ci, zbli�aj�cych Ameryk� nieuchronnie do ponownego zerwania z izolacjonizmem. W rozdziale drugim mowa jest o tych aspektach polityki i dzia�a� ameryka�skich w latach 1921 -1923, kt�re wskazywa�y na powr�t do izolacjonizmu. R�wnocze�nie jednak w ameryka�skiej polityce wobec Europy pojawiaj� si� nowe elementy, jak np. kwestie d�ug�w i reparacji, stabilizacji gospodarczej i politycznej Starego �wiata, ograniczenia zbroje� itp. Sprawy te nie pozwala�y na ca�kowite wyeliminowanie Europy z orbity zainteresowa� Waszyngtonu. Nie rozstrzygni�te w pierwszych latach powojennych problemy wraca�y w latach p�niejszych. Dlatego te� wiele uwagi w rozdziale trzecim (1924-1928) po�wi�cono planom pomocy gospodarczej dla pa�stw europejskich, zw�aszcza dla Niemiec, nast�pnie protekcjonizmowi, parytetowi z�ota itd. Tematyka gospodarcza dominuje te� w rozdziale nast�pnym, obejmuj�cym czas wielkiego kryzysu (1929-1932). W polityce ameryka�skiej wobec Europy pojawiaj� si� w�wczas tak�e nowe elementy, zwi�zane z wydarzeniami na Dalekim Wschodzie, a tak�e z burzliw� sytuacj� w Niemczech. Pierwsze lata prezydentury F. D. Roosevelta nie zapowiada�y prze�omu w ameryka�skiej polityce zagranicznej. Energia rz�du ameryka�skiego skierowana zosta�a na walk� z kryzysem gospodarczym. Jednak wzrost zagro�enia wojennego powodowa�, �e uwaga administracji Rooseyelta w coraz wi�kszym stopniu kierowa�a si� ku Europie. Bia�y Dom pr�buje zatem odej�� od polityki izolacjonizmu i wym�c na spo�ecze�stwie ameryka�skim zgod� na wi�ksz� aktywno�� na arenie mi�dzynarodowej. Te pr�by i zabiegi Roosevelta przedstawiono w ostatnim rozdziale, doprowadzaj�cym nasze rozwa�ania do momentu przyst�pienia Ameryki do wojny w grudniu 1941 r. W dorobku historiografii polskiej zagadnienie polityki zagranicznej Stan�w Zjednoczonych wobec Europy w okresie mi�dzy 1914 a 1941 r. nie nale�y do najlepiej zbadanych. Uderza fragmentaryczno�� traktowania tematu. Ze zrozumia�ych wzgl�d�w najlepiej przedstawia si� w polskim pi�miennictwie historycznym i politologicznym stan bada� w zakresie stosunk�w na linii Waszyngton-Warszawa2, wiele 2 J. R. W�drowski, Stany Zjednoczone a odrodzenie Polski. Polityka Stan�w Zjednoczonych wobec sprawy polskiej i Polski w latach 1916-1919, Wroc�aw 1980; B. W. Win id, W cieniu Kapitolu. Dyplomacja polska wobec Stan�w Zjednoczonych Ameryki 1919-1939, Warszawa 1991; L. Pastusiak, Roosevelt a sprawa polska 13 miejsca po�wi�cono postaci i polityce Th. W. Wilsona, F. D. Roosevel-ta, a ostatnio tak�e H. C. Hooyera3. Znacznie trudniej o monografie, kre�l�ce ca�o�ciowy obraz ameryka�skiej polityki zagranicznej wobec naszego kontynentu w okresie mi�dzywojennym, a zw�aszcza w latach dwudziestych4. Zape�nienie tej luki badawczej by�o jednym z g��wnych powod�w sk�aniaj�cych do zaj�cia si� t� mniej znan�, aczkolwiek interesuj�c� problematyk�. Na tle polskiej literatury niezwykle bogato rysuje si� dorobek pi�miennictwa obcego, zw�aszcza historiografii ameryka�skiej. Wiele napisano na temat Wilsona. Obok prac pe�nych aplauzu dla jego idealistycznego pojmowania stosunk�w mi�dzynarodowych i uto�samiaj�cych jego dzia�alno�� ze spe�nieniem dziejowego pos�annictwa, historycznej misji Ameryki, pojawi�y si� prace wolne od emocjonalnego zaanga�owania5. Z licznych opracowa� dotycz�cych dyplomacji Stan�w Zjednoczonych w latach dwudziestych i na pocz�tku lat trzydziestych warto wspomnie� o dorobku pisarskim L. E. Ellisa6, R. H. 1939-1945. Warszawa 1980; ten�e, Ameryka�scy prezydenci wobec spraw polskich, Warszawa, b.r.w.; M. M. Drozdowski, Z dziej�w stosunk�w polsko-ameryka�skich, Warszawa 1982; ten�e (o polskim dorobku amerykanistycznym): Stosunki pol-sko-ameryka�skie w latach 1919-1939. Kilka uwag o literaturze przedmiotu, w: Pol-ska-Niemcy-Europa, Pozna� 1977 oraz Polska amerykanistyka, w: Ameryka P�lnocna. Studia, t. I, Warszawa 1975. 3 L. Pastusiak, Prezydenci, t. I-III. Warszawa 1988; H. Parafianowicz, Zapomniany prezydent. Biografia polityczna Herberta Clarka Hoovera, Bia�ystok 1993. 4 L. Pastusiak, Poi wieku dyplomacji ameryka�skiej, 1898-1945, Warszawa 1974; J. R. W�drowski, Wizje i realia. USA a Europa �rodkowowschodnia 1919-1923, Warszawa 1990; P. Grudzi�ski, Przysz�o�� Europy w koncepcjach Franklina D. Roosevelta (1933-1945), Wroc�aw 1980; A. Mania, Polityka Stan�w Zjednoczonych wobec Zwi�zku Radzieckiego w latach 1933-1941, Warszawa 1987. 5 W grupie prac apologetycznych nale�y wymieni�: W. Diamond, The Economic Thought of Woodrow Wilson, Baltimore 1943; The Philosophy and Politics of Woodrow Wilson, ed. by E. Latham, Chicago 1958; The Political Thought of Woodrow Wilson, ed. by E. D. Cronon, Indianapolis 1965. Punkt prze�omowy w interpretacji ery Wilsona stanowi�a praca H. Nottera, The Origins of the Foreign Policy of Woodrow Wilson, Baltimore 1937; tak�e A. Mayer, Political Origins ofNew Diplomacy, 1917-1918, New Haven 1959; N. G. Levin (Jr), Woodrow Wilson and World Politics: Americas Response to War and Revolution, New York 1968; imponuj�cy dorobek pisarski czo�owego biografa i wydawcy pism Wilsona - A. S. Linka zawiera liczne akcenty apologetyczne i dlatego musi by� traktowany z pewn� ostro�no�ci�, cho� jego prace zas�uguj� ze wszech miar na uwag�. 6 L. E. Ellis, Frank & Kellogg and American Foreign Relations, 1925-1929, New Brunswick 1961; ten�e, Republican Foreign Policy, 1921-1933, New Brunswick 1965. 14 Ferrella7, M. J. Puseya8, F. Costiglioli9. Om�wienie gospodarczego aspektu stosunk�w Ameryki z Europ� znajdziemy m.in. w pracach H. Feisa10, M. P. Lefflera11, D. H. Aldcrofta12, S. A. Schukera13 i J. H. Wilson'4. Bogat� literatur� na temat ameryka�skiej strategii zewn�trznej w okresie prezydentury F. D. Roosevelta otwiera praca R. Dalleka, zaliczana do grupy najlepszych15. Podobnie znacz�ce s� opracowania A. M. Schlesingera16 i F. Friedela17. Aspekt izolacjonizmu w �wczesnej dyplomacji ameryka�skiej i pr�by prze�amania spo�ecznego oporu przeciwko zaanga�owaniu Ameryki znajdziemy w monografiach W. L. Langera, S. E. Gleasona18, M. Jonasa19, S. Adlera20. Ciekawe studium na temat roli i miejsca Niemiec w dyplomacji ameryka�skiej proponuj� A. A. Offner21, J. V. Compton22 i H. W. Gatzke23. 7 R. H. Ferrell, American Diplomacy in the Great Depresion: Hoover-Stimson Foreign Policy, 1929-1933, New Haven 1957; ten�e, Peace in Their Time: The Origins of the Kellogg-Briand Pact, New Haven 1952; ten�e, Frank B. Kellogg - Henry L. Stimson, New York 1963. 8 M. J. Pusey, Charles Evens Hughes, vol. I-II, New York 1963. ' F. Costigliola, Awkward Dominion. American Political, Economic and Cultural Relations with Europ�, 1919-1933, Ithaca 1984. 10 H. Feis, The Diplomacy of the Dollar. The First Era, 1919-1933, New York 1950. 11 M. P. Leffler, The Elusive Quest: America's Pursuit of Ewo pean Stability and French Security, Chapel Hill 1979. 12 D. H. Aldcroft, From Versailles to Wall Street: The International Economy in the 1920's, Berkeley 1976. 13 S. A. Schuker, The End of French Predominance in Europ�: The Financial Crisis of 1924 and the Adoption of the Dawes Plan, Chapel Hill 1976. 14 J. H. Wilson, American Business and Foreign Policy, 1920-1933, Lexington 1971. 18 R. Dallek, FranklinD. Roosevelt and American Foreign Policy, 1932-1945, New York 1979. 16 A. M. Schlesinger, The Ag� of Roosevelt, vol. I-III, Boston 1957-1960. 17 F. Freidel, Franklin D. Roosevelt, vol. I-IV, Boston 1952-1973. 18 W. L. Langer, S. E. Gleason, The Challenge to Isolation, 1937-1940, New York 1952; The Undeclared War, 1940-1941, New York 1953. " M. Jonas, Isolationism in America, 1935-1941, Ithaca 1966. 20 S. Adler, The Isolation Impulse. Its Twenties Century Reaction, New York 1957. 21 A. A. Offner, American Appeasement. United States Foreign Policy and Germany, 1933-1938, Cambridge (Mass.) 1969. 22 J. V. Compton, The Swastika and the Eagle. Hitler, the United States and the Origins of the Second World War, London 1968. ^.^ 23 H. W. Gatzke, Germany and the United Stqte�!,\fct,Lpefial Relationship?" Cambridge (Mass.) 1980. r "% p] 15 Pierwszorz�dne znaczenie dla autorki mia�y opublikowane wspomnienia i dzienniki. Z d�ugiej listy memuar�w, autorstwa osobisto�ci z ameryka�skiej elity politycznej i gospodarczej, na szczeg�ln� uwag� zas�ugiwa�y publikacje: H. C. Hoovera, Ch. E. Hughesa, H. L. Stimsona i innych24. Za wr�cz pasjonuj�c� lektur� uzna� nale�y artyku�y naukowe i publicystyk� �wczesnego okresu, kt�r� cz�sto mo�na by zaliczy� do materia��w �r�d�owych. Wiele interesuj�cych informacji, oddaj�cych stan ducha i my�li publicyst�w, dziennikarzy, polityk�w, politolog�w i historyk�w okresu mi�dzywojennego odnale�� mo�na na �amach �Foreign Affairs", �American Economic Review", �Literary Digest" lub dziennik�w: �New York Times", �New York Herald Tribune" (zbli�ony do Departamentu Stanu), �New York World", �Sun" czy filadelfijski �In�uirer". Jednak podstawowe znaczenie dla przygotowania niniejszego studium mia�y dokumenty i materia�y �r�d�owe. W grupie dokument�w opublikowanych wybija si� na czo�o monumentalna edycja Departamentu Stanu: Papers Relating to the Foreign Relations of the United States, popularnie zwana FRUS2$. Korzystano tak�e, aczkolwiek sporadycznie, z analogicznych edycji dokument�w niemieckich, francuskich i brytyjskich. Mo�liwo�� dotarcia do materia��w nie publikowanych stworzy� pobyt w Stanach Zjednoczonych, w ramach stypendium United States Information Agency. Za cenniejsze zespo�y archiwalne uzna� nale�y dokumenty rz�dowe, w tym materia�y Departamentu Stanu, Departamentu Handlu, Departamentu Skarbu, z�o�one w National Archwes w Waszyngtonie. Najwi�ksze bogactwo r�kopis�w, dokument�w, korespondencji, osobistych papier�w ameryka�skich polityk�w i przedstawicieli �wczesnej elity w�adzy znajdujemy w Library of Congress w Waszyngtonie. Zdo�ano dotrze� do zbior�w m.in.: Ch. E. 24 H. C. Hoover, The Memoirs of Herbert Hoover, vol. I-III. New York 1951 -1952; Ch. E. Hughes, The Pathway of Peace, New York 1925; H. L. Stimson, B. McGeorge, On Active Service in Peace and War, New York 1948; Ambassador Dodd's Diary, 1933-1938, ed. by W. E. Dodd (Jr), M. Dodd, London 1941 (t�um. polskie: Dziennik ambasadora, Warszawa 1972). 25 Papers Relating to the Foreign Relations ofthe United States (od 1931 r. Foreign Relations ofthe United States. Diplomatic Papers, dalej: FRUS), 1917-1939, Washington (D.C.) 1931-1967. 16 Hughesa, W. E. Boraha, H. Feisa, R. Lansinga, O. L. Millsa. Bogate w r�kopisy, prywatne papiery, nie opublikowane wspomnienia polityk�w s� r�wnie� inne instytucje naukowe w USA, szczeg�lnie biblioteki uniwersyteckie. W Sterling Library w Yale University znajduje si� kolekcja dokument�w m.in. H. L. Stimsona, a w Harvard University (Baker Library i Houghton Library) zbi�r dokument�w Th. W. Lamonta i J. P. Moffata. Wypada r�wnie� wspomnie� o bibliotekach prezydenckich: zw�aszcza Herbert Hoover Presidential Library w West Branch, gdzie przeprowadzono jedynie pobie�ne badania. �wiadomie natomiast pomini�to bogat� spu�cizn� po F. D. Roosevelcie, zgromadzon� w Franklin D. Roosevelt Library (Hyde Park) uznaj�c, �e dost�pne materia�y publikowane, a tak�e bogata literatura pozwol� na zarysowanie problemu, kt�ry - wedle wy�o�onej koncepcji - stanowi jedynie uzupe�nienie zasadniczego tematu pracy. Kwerend� w archiwach ameryka�skich wzbogacono badaniami w Archiwum Akt Nowych w Warszawie. Materia�y znajduj�ce si� w zespo�ach akt Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ambasad w Waszyngtonie, Londynie i Pary�u pozwoli�y poszerzy� materia� uzyskany w Stanach Zjednoczonych, szczeg�lnie o polski aspekt europejskiej polityki USA. Nie ka�dy koniec wie�czy dzie�o. Mam �wiadomo��, �e prezentowana praca stanowi tylko pewien etap polskich bada� nad polityk� Stan�w Zjednoczonych wobec Europy. By� mo�e nie jest to stopie� zadowalaj�cy; nie uda�o si� z pewno�ci� unikn�� usterek, nie wszystkie sprawy zosta�y przedstawione precyzyjnie i wyczerpuj�co. Nie zamierzam jednak rezygnowa� z dalszych bada� nad t� niew�tpliwie zajmuj�c� problematyk�. Obecnie czuj� si� d�u�nikiem wielu os�b, kt�rych krytyczne acz cenne i �yczliwe uwagi mog�am wykorzysta� w pracy: prof. prof. Jerzego Krasuskiego, Longina Pastusiaka i Stanis�awa Sier-powskiego, a tak�e Przyjaci� i Koleg�w z Seminarium prof. Antoniego Czubi�skiego oraz z Instytutu Zachodniego. Wszystkim im serdecznie dzi�kuj�. 17 � � I. Europejska runda Wilsona (1914-1921) 1. PA�STWO NEUTRALNE Pocz�tek naszego stulecia to czas wielkiego przyp�ywu ameryka�skiego optymizmu, kt�rego podstaw� stanowi�y dynamizm gospodarczy i nagromadzenie bogactw. Stany Zjednoczone w przededniu I wojny �wiatowej to ju� pot�ne mocarstwo zar�wno pod wzgl�dem gospodarczym, jak i politycznym. Zasoby znajduj�ce si� w bankach USA w 1916 r. przewy�sza�y ��cznie aktywa bank�w wszystkich finansowych pot�g europejskich. R�wnocze�nie jednak inwestycje ameryka�skie za granic� wynosi�y zaledwie 5 mld dolar�w, a wi�c dziesi�ciokrotnie mniej ani�eli inwestycje brytyjskie, sze�ciokrotnie mniej ni� francuskie i blisko pi�ciokrotnie mniej ni� niemieckie1. Owo poczucie si�y ekonomicznej rodzi�o potrzeb� ekspansji - nie tyle terytorialnej, co gospodarczej, w celu pozyskania rynk�w zbytu i zwi�kszenia mo�liwo�ci eksportowych. Na ten okres w dziejach Ameryki przypad�a prezydentura Thoma-sa W. Wilsona - polityka o niezwyk�ej osobowo�ci. Wychowany w rodzinie z silnymi tradycjami prezbiteria�skimi, Wilson spogl�da� 1 Wg Ch. T. A. Beard, A Foreign Policy for America, New York 1940, s. 79; Neutrality for the US., New Haven 1940, s. 45. 19 � L Europejska runda Wilsona (1914-1921) 1. PA�STWO NEUTRALNE Pocz�tek naszego stulecia to czas wielkiego przyp�ywu ameryka�skiego optymizmu, kt�rego podstaw� stanowi�y dynamizm gospodarczy i nagromadzenie bogactw. Stany Zjednoczone w przededniu I wojny �wiatowej to ju� pot�ne mocarstwo zar�wno pod wzgl�dem gospodarczym, jak i politycznym. Zasoby znajduj�ce si� w bankach USA w 1916 r. przewy�sza�y ��cznie aktywa bank�w wszystkich finansowych pot�g europejskich. R�wnocze�nie jednak inwestycje ameryka�skie za granic� wynosi�y zaledwie 5 mld dolar�w, a wi�c dziesi�ciokrotnie mniej ani�eli inwestycje brytyjskie, sze�ciokrotnie mniej ni� francuskie i blisko pi�ciokrotnie mniej ni� niemieckie1. Owo poczucie si�y ekonomicznej rodzi�o potrzeb� ekspansji - nie tyle terytorialnej, co gospodarczej, w celu pozyskania rynk�w zbytu i zwi�kszenia mo�liwo�ci eksportowych. Na ten okres w dziejach Ameryki przypad�a prezydentura Thoma-sa W. Wilsona - polityka o niezwyk�ej osobowo�ci. Wychowany w rodzinie z silnymi tradycjami prezbiteria�skimi, Wilson spogl�da� 1 Wg Ch. T. A. Beard, A Foreign Policy for America, New York 1940, s. 79; Neutrality for the U.S., New Haven 1940, s. 45. 19 na �ycie przez pryzmat nakaz�w moralnych (prezbiterianie uchodzili bowiem za moralizator�w i autokrat�w). Zasady religijne le�a�y u podstaw wilsonowskiego idealizmu, wyra�aj�cego si� w podporz�dkowaniu d��e� oraz interes�w materialnych wy�szym celom: moralnym, duchowym i etycznym. Z czynnikiem religijnym nale�y r�wnie� uto�samia� silny egotyzm Wilsona, przejawiaj�cy si� w przekonaniu, �e spe�nia on boskie pos�annictwo. St�d bra�o si� poczucie moralnej wy�szo�ci i doskona�o�ci. Z kolei ambicja popycha�a 28. prezydenta Stan�w Zjednoczonych do czyn�w wyj�tkowo �mia�ych, kt�rych celem by� ameryka�ski prymat na arenie mi�dzynarodowej2. Sytuacja Ameryki na pocz�tku XX w. w po��czeniu z wyj�tkowymi elementami osobowo�ci Wilsona sprzyja�a ukszta�towaniu si� charakterystycznej filozofii politycznej. Jej punktem wyj�cia by�o przekonanie 0 niebywa�ych mo�liwo�ciach i pos�annictwie Stan�w Zjednoczonych. �Spo�eczno�� ameryka�ska - twierdzi� Wilson - ma do spe�nienia specjaln� rol�, niejako misj� historyczn�, wynikaj�c� z faktu, �e USA stanowi� wyj�tek w �wiecie, kraj wolno�ci, kt�rego powodzenie zale�y zar�wno od pozycji materialnej, jak i si�y wewn�trznej". Zdaniem prezydenta Ameryka powsta�a po to, aby ludzko�� by�a wolna. Cywilizacyjn� rol� Stan�w Zjednoczonych Wilson widzia� w s�u�eniu ludzko�ci przez urzeczywistnienie pokoju i braterstwa, a nie w d��eniu do pot�gi i dobrobytu3. Tylko mocarstwo przekonane o swej niekwestionowanej pot�dze 1 sile, �wiadome swej niepodwa�alnej pozycji gospodarczej, mog�o akceptowa� tak mesjanistyczne tezy, formu�owane przez swego przyw�dc�. W rzeczywisto�ci jednak owo oddzia�ywanie moralne Ameryki ��czy� Wilson z naturaln� potrzeb� ekspansji ekonomicznej i wol� uzyskania dominacji politycznej w �wiecie. To, co mog�o wydawa� si� idealistycznym pos�annictwem, skrywa�o r�wnie� partykularne interesy narodowe i wyra�nie skalkulowane d��enia Stan�w Zjednoczonych. Czynnik ameryka�skiej u�yteczno�ci przes�dzi� o wysuwaniu na pocz�tku XX w. idealistycznych propozycji i hase�, najpierw wobec Ameryki �aci�skiej, a potem wobec um�czonych wojn� naro- 2 Zob. szerzej na temat �r�de� my�li politycznej i dzia�alno�ci Wilsona: A. S. Link, Wilson: The Road to the White House, Princeton 1968, s. l i n.; E. G. Reid, Woodrow Wilson, the Caricature, the Myth and the Ma�, New York 1934, ss. 3-41. 3 H. Notter, The Origins ofthe Foreign Policy of Woodrow Wilson, Baltimore 1937, s. 653. 20 d�w Europy. Nie zmienia to faktu, �e koncepcje Wilsona, czy to dotycz�ce Ligi Narod�w, czy te� odbudowy zintegrowanego, an-tymilitarystycznego pa�stwa niemieckiego, wreszcie wspieranie d��e� niepodleg�o�ciowych narod�w europejskich uczyni�y z ameryka�skiego prezydenta or�downika ��wiatowej krucjaty na rzecz demokracji". Nieodparcie nasuwa si� refleksja, �e w dzia�aniu Wilsona oraz niekt�rych przedstawicieli jego administracji znale�� mo�na pierwowz�r polityki ameryka�skiej w latach II wojny �wiatowej oraz w okresie po 1945 r., okre�lanej mianem globalizmu4. Interwencyjny charakter polityki zagranicznej Stan�w Zjednoczonych najwcze�niej ujawni� si� na p�kuli zachodniej. Wilson obejmuj�c w 1913 r. najwy�szy urz�d w pa�stwie, deklarowa� inauguracj� nowej ery w polityce zagranicznej wobec Ameryki �aci�skiej. W przeciwie�stwie do taktyki �realizmu" Theodore'a Roosevelta oraz �dyplomacji dolarowej" Williama H. Tafta, demokratyczny prezydent i jego sekretarz stanu William J. Bryan obiecali New Freedom, czyli polityk� przyja�ni opart� na altruizmie, uczciwo�ci i dobrej woli. Wyst�puj�c w Mobile (stan Alabama), 27 listopada 1913 r., w przededniu otwarcia Kana�u Panamskiego, Wilson zapewnia�, �e �Stany Zjednoczone nie b�d� nigdy wi�cej pr�bowa�y drog� podboju postawi� stopy na obcym terytorium"5. W praktyce pierwsze lata urz�dowania Wilsona up�yn�y pod znakiem wojskowych interwencji w pa�stwach Ameryki �aci�skiej (Haiti, Dominikana, Nikaragua, Meksyk). Psychologiczna motywacja tych decyzji wywodzi�a si� z filozofii pos�annictwa, opartej na przekonaniu, �e Stany Zjednoczone s� narz�dziem opatrzno�ci w procesie rozwoju �wiata. St�d te� przypisywany sobie tytu� g��wnego arbitra Ameryki �aci�skiej, usankcjonowany formalnie doktryn� Monroe'a. Wilson i Bryan czuli si� jak misjonarze, inspirowani przekonaniem, �e wiedz� najlepiej, jak wzmacnia� pok�j i dobrobyt spo�eczny. Nawet wtedy, gdy zdobywali nowe bazy morskie w Ameryce �rodkowej lub zbrojnie wspierali ameryka�skie interesy gospodarcze, m�wili o dzia�aniu na rzecz demokracji i dobra mieszka�c�w tych obszar�w6. 4 Por. J. R. W�drowski, Stany Zjednoczone a odrodzenie Polski. Polityka Stan�w Zjednoczonych wobec sprawy polskiej i Polski w latach 1916-1919, Wroc�aw 1980, s. 42. 5 S. F. Bem i s, Diplomatic History ofthe United States, New York 1957, s. 607. 6 T� dwuznaczno�� dostrzega� tak�e A. S. Link, kt�ry pisa�, �e wysoce moralne za�o�enia programu New Freedom nie opar�y si� prawdzie oczywistej, i� nie si�a moralna 21 Bior�c za podstaw� retoryk� Wilsona mo�na stwierdzi�, �e jednym z g��wnych cel�w polityki USA w Ameryce �aci�skiej, niekiedy zwanej moralnym imperializmem lub dyplomacj� misyjn�, by�o uzyskanie akceptacji dla doktryny Monroe'a jako instrumentu protekcji og�lnoameryka�skich interes�w gospodarczych i politycznych7. Interwencje w Ameryce �aci�skiej potwierdza�y, �e Stany Zjednoczone s� przeciwne rewolucjom i konfliktom wewn�trznym i zainteresowane stabilno�ci� swojej strefy wp�yw�w. Stosunek Waszyngtonu do Ameryki �aci�skiej kszta�towa�y inne zasady ni� stanowisko wobec Europy, z kt�r� Stany Zjednoczone nie by�y zwi�zane silnymi wi�zami gospodarczymi lub politycznymi. Jednak w�a�nie Ameryka �aci�ska sta�a si� rodzajem poligonu do�wiadczalnego dla przysz�ych koncepcji ameryka�skich dotycz�cych Starego Kontynentu. Praktyczne cele skrywane pod has�em New Freedom i ameryka�skiego pos�annictwa odnosi�y si� r�wnie� do Europy. Interes ameryka�ski wymaga�, aby Stany Zjednoczone og�osi�y neutralno�� wobec wojny, kt�ra w sierpniu 1914 r. wybuch�a na kontynencie europejskim. Bez wzgl�du na bieg wydarze� w Europie, Atlantyk gwarantowa� bezpiecze�stwo Stanom Zjednoczonym. Kongres, reprezentuj�cy interesy ameryka�skiego obywatela, uzna� za stan naturalny trzymanie si� z dala od walcz�cej Europy8. Status neutralno�ci by� nie tylko naturalnym wyra�eniem tradycyjnego stosunku Nowego �wiata do Europy, ale te� zgodny z interesem narodowym. Odpowiada� te� oczekiwaniom znacznej cz�ci ameryka�skiej opinii publicznej, kt�ra cho� nieoboj�tna emocjonalnie, to jednak nie chcia�a rezygnowa� z komfortowego stanu neutralno�ci. Tym bardziej �e izolacjonizm i neutralno�� umacnia�a silna tendencja pacyfizmu. Na pocz�tku XX w. pacyfizm sta� si� ruchem, kt�ry coraz silniej ci��y� na pogl�dach sporej cz�ci spo�ecze�stwa ameryka�skiego. U jego �r�de� le�a�a dynamika rozwoju gospodarczego kontroluje stosunki mi�dzynarodowe, ale wykalkulowane i okre�lone interesy, kt�re wymagaj� zdecydowanego wsparcia (Wilson: The New Freedom, Princeton 1967, ss. 278 i 279). 7 Por. F. R. Dulles, The United States si�ce 1965, Univ. of Michigan 1959, s. 248. * Zob. D. Perkins, America and Two Wars, Boston 1944; Woodrow Wilson and the World of Today, ed. by A. P. Dudden, Philadelphia 1957, s. 26. 22 oraz dba�o�� o �w�asny interes", pojmowany zar�wno w sensie indywidualnym, jak i zbiorowym9. Status neutralno�ci doskonale odpowiada� te� zamierzeniom Wilsona. Podobnie jak wi�kszo�� jego rodak�w, wojn� uwa�a� on za �ostatni� manifestacj� europejskiego chaosu, bezlitosnych ambicji, polityki mocarstwowej, kt�re zawsze plami�y histori� Starego �wiata". Proklamuj�c 18 sierpnia 1914 r. neutralno�� Stan�w Zjednoczonych prezydent utrzymywa�, �e jest to �konflikt, z kt�rym nic nas nie ��czy, kt�rego przyczyny i skutki nas nie dotycz�". Kilka dni p�niej stara� si� przekona� Amerykan�w, �e powinni pozosta� �neutralni zar�wno w my�lach, jak i w dzia�aniu"10. Taktyka trzymania si� z dala od wojny w Europie dawa�a Ameryce mo�liwo�� odegrania w przysz�o�ci roli mediatora, a nawet arbitra, kt�ry nie tylko pogodzi wrog�w i zaprowadzi pok�j, ale tak�e stworzy nowy porz�dek w Europie. My�l o mediacyjnej roli USA pojawi�a si� ju� w lipcu 1914 r., a wi�c przed wybuchem wojny. Wyst�puj�c z okazji �wi�ta niepodleg�o�ci Stan�w Zjednoczonych prezydent rozwin�� blisk� mu mesjanistyczn� wizj� �Ameryki Odkupicielki": �Czy istnieje jaki� nar�d, ku kt�remu zwracaj� si� oczy wszystkich w oczekiwaniu natychmiastowej aprobaty ze strony ca�ego spo�ecze�stwa, kiedy ludzie w jakimkolwiek punkcie globu walcz� o swe prawa? Nie wiem, czy kiedykolwiek powstanie nowa deklaracja niepodleg�o�ci oraz rejestr krzywd ludzkich, ale wierz�, �e gdyby taki dokument powsta�, to zosta�by sformu�owany w duchu Ameryka�skiej Deklaracji o Niepodleg�o�ci"11. A zatem Ameryka mia�a by� uciele�nieniem przysz�ej, demokratycznej Europy, jej nowej polityki i dyplomacji. Ameryka�skie warto�ci sprawiedliwo�ci i liberalizmu mia�y sta� si� powszechnie obowi�zuj�ce. Ju� chocia�by z tego powodu Stanom Zjednoczonym powinna przypa�� g��wna rola w procesie porz�dkowania sytuacji mi�dzynarodowej. Status neutralno�ci dodatkowo jeszcze upowa�nia� ' Zob. J. R. W�drowski, Wizje i realia. USA a Europa �rodkowowschodnia 1919-1923, Warszawa 1990, s. 69. 10 W. Wilson, The New Democracy. Presidential Messages. Addresses and Other Papers (1913-1917], ed. by R. S. Baker, W. E. Dodd, vol. I, New York 1970, ss. 157 i 158, tak�e R. H. Ferrell, American Diplomacy. A History, New York 1959, s. 273; o reakcji ameryka�skiego spo�ecze�stwa na wie�� o wybuchu wojny zob. Z. M. Gierszow, Woodrow Wilson, Moskwa 1983, ss. 96 i 97. Cyt. za E. Bendiner, Czas anio��w. Tragikomiczna historia Ligi Narod�w, Warszawa 1981, s. 37. 23 Ameryk� do odegrania roli bezstronnego rozjemcy. Prezydent czu� si� zatem usprawiedliwiony utrzymuj�c Ameryk� z dala od wojny, chyba �e narodowe bezpiecze�stwo b�dzie wymaga�o interwencji12. Jednak w zamierzeniu administracji Wilsona pomoc dla ogarni�tej wojn� Europy nie mia�a ogranicza� si� tylko do �obrony moralno�ci �wiata i praw ludzkich, mediacji i porz�dkowania stosunk�w mi�dzynarodowych". Planowano udzielenie konkretnej, materialnej pomocy. �Mo�emy lepiej pom�c [Europie - przyp. J.K.] przez trzymanie si� z dala od wojny i przez przeznaczenie naszych finansowych �r�de� dla �wiata, naszych zasob�w i surowc�w dla ludzko�ci" - dowodzi� prezydent13. Mimo narodowo�ciowego zr�nicowania spo�ecze�stwa ameryka�skiego wyra�n� przewag� zdoby�y sympatie wobec pa�stw Enten-ty. Zadecydowa�a o tym zorganizowana propaganda brytyjska, odwo�uj�ca si� do wi�zi kulturowych i j�zykowych Anglosas�w. Tak�e Francja, imponuj�ca sw� kultur�, cieszy�a si� du�� sympati� Amerykan�w. Powa�ny wp�yw na ten stan rzeczy mia�o do�� powszechne wyobra�enie o odpowiedzialno�ci pa�stw centralnych, zw�aszcza Niemiec, za wybuch wojny. Jedynie w regionach, gdzie odsetek ludno�ci pochodzenia niemieckiego lub irlandzkiego by� znaczny (rolnicze stany �rodkowe), dominowa�y nastroje przychylne pa�stwom centralnym. Ze wzgl�du na przewag� nastroj�w probrytyjskich i profrancuskich pomoc ameryka�ska w formie kredyt�w oraz artyku��w wojskowych kierowana by�a g��wnie do pa�stw Ententy, cho� nie omija�a te� Niemiec oraz ich sojusznik�w. Warto�� ameryka�skiego eksportu wzros�a z 2,364 mld dolar�w w 1914 r. do 6,290 mld dolar�w w 1917 r. Na handlu z Europ� zawrotne fortuny zrobi�y ameryka�skie firmy zbrojeniowe: warto�� sprzedanych materia��w wybuchowych wzros�a z 6 min dolar�w w 1914 r. do 467 min dolar�w w 1916 r. Wzros�y r�wnie� obroty artyku�ami konsumpcyjnymi i �ywno�ci�: w 1913 r. warto�� eksportu zbo�a wynios�a 89 min dolar�w, a w 1915 r. 333 min dolar�w14. Status neutralno�ci by� wi�c ze wszech miar korzystny dla ameryka�skich interes�w: gospodarce gwarantowa� wymierne zyski, 12 Woodrow Wilson and the World..., s. 31. 13 T. W. Wilson, A Day of Dedication. The Essential Writings and Speeches of..., ed. by A. Fried, New York 1965, s. 206. 14 Ch. Seymour, American Neutrality 1914-1917, New Haven 1935, s. 149, tak�e R. V. Harlow, United States: From Wilderness to World Power, New York 1949, s. 611. a prezydentowi dawa� szans� odegrania roli mediatora, kt�ry najpierw doprowadzi do pokoju, a nast�pnie stworzy powojenny porz�dek polityczny w Europie i na �wiecie. Programy pokojowe i propozycje nowych uk�ad�w w stosunkach mi�dzynarodowych zacz�y stanowi� temat ch�tnie podejmowany przez r�ne kr�gi spo�eczne, nie tylko w neutralnych Stanach Zjednoczonych, ale tak�e w ogarni�tej wojn� Europie. Projekty likwidacji systemu skomplikowanych alians�w, zast�pienia dotychczasowego balance of power przez koncert mocarstw, a tajnej dyplomacji jawno�ci� w stosunkach mi�dzynarodowych �ywe by�y w�r�d licznych grup libera��w i organizacji pacyfistycznych dzia�aj�cych w r�nych krajach. Wsp�lne te� by�o przekonanie, �e istnienie silnych armii i pot�nych flot stanowi pierwsz� i podstawow� przyczyn� zbrojnych konflikt�w. Opowiadano si� wi�c za redukcj� zbroje� do minimum niezb�dnego do utrzymania wewn�trznego bezpiecze�stwa. Niekt�re z pacyfistycznych organizacji, jak np. Womans Peace Party w Stanach Zjednoczonych, domaga�y si� nacjonalizacji przemys�u zbrojeniowego. Inne, jak International Peace Bureau of Belgium, zaleca�y bezpo�redni� mi�dzynarodow� kontrol�. Pada�y g�osy sugeruj�ce umi�dzynarodowienie najwa�niejszych szlak�w wodnych: Kana�u Panamskiego, Suezu, Kana�u Kilo�skiego oraz punkt�w strategicznych, jak Gibraltar lub Bosfor i Dardanele15. Interesuj�ca sugestia wysz�a od ameryka�skiej organizacji pacyfistycznej League to Enforce Peace (Liga na Rzecz Poszanowania Pokoju), istniej�cej od 1915 r. Grupa ta, skupiaj�ca przedstawicieli �wiata biznesu, polityki i kultury, kt�rej przewodzi� by�y prezydent W.H. Taft, og�osi�a program, okre�laj�cy najskuteczniejsze sposoby zapocz�tkowania nowej ery w stosunkach mi�dzynarodowych. Uwa�ano, �e zagadnienie pokoju i rozbrojenia musi by� powi�zane z istnieniem odpowiednich gwarancji i zabezpiecze�. Tak� skuteczn� gwarancj� mia�a urzeczywistni� specjalna organizacja - liga, zrzeszaj�ca wszystkie �cywilizowane" narody, zobowi�zana traktatem do za�atwiania wszelkich spornych spraw na drodze pokojowej. Liga rozporz�dza�aby systemem sankcji, tak ekonomicznych, jak 15 Zob. szerzej A. S. Link, Wilson the Diplomatist. A Look at His Major Foreign Policies, Chicago 1963, ss. 92 i 93. 24 25 i militarnych, wykorzystywanych do utrzymania pokoju16. Wkr�tce League to Enforce Peace sta�a si� najpowa�niejsz� spo�eczn� inicjatyw� Amerykan�w w zakresie dzia�a� nad stworzeniem nowego porz�dku mi�dzynarodowego. Ale obok niej istnia�y i inne organizacje: Leaguefor World Peace, Leaguefor Peace, Leaguefor World Court, League of Nations Society. Wizji nowego �adu mi�dzynarodowego by�o wi�c wiele. Jednak pocz�tkowo brak by�o motoru i si�y, kt�re o�ywi�yby owe idee i koncepcje. W��czenie si� Wilsona do dyskusji nad organizacj� pokoju w Europie stanowi�o zatem prze�om o podstawowym znaczeniu. Przyzna� jednak nale�y, �e w dotychczasowej swej karierze Wilson nie wykaza� si� zbytni� znajomo�ci� kontynentu europejskiego. Jego dzia�alno�� naukowa w zakresie pa�stwa oraz prawa konstytucyjnego i mi�dzynarodowego nie dostarczy�a mu takiej wiedzy, kt�ra u�atwi�aby formu�owanie szerokich plan�w uzdrawiania stosunk�w w Europie. W pracach naukowych przysz�ego prezydenta znale�� mo�na by�o ra��ce b��dy, kiedy zabiera� g�os w sprawach europejskich17. Zainteresowania by�ego rektora Uniwersytetu w Princeton i gubernatora stanowego, zar�wno w czasie kampanii wyborczej, jak i w pierwszych latach urz�dowania w Bia�ym Domu, koncentrowa�y si� na sprawach wewn�trznych lub bli�szych interesom ameryka�skim p�kuli zachodniej. Wilsonowi uda�o si� zaledwie odwiedzi� Wyspy Brytyjskie, zahaczy� o Francj� i W�ochy i na tym ko�czy�o si� jego europejskie do�wiadczenie. Prezydent przy realizacji swych politycznych ambicji wobec Europy nie m�g� te� liczy� zbytnio na pomoc ameryka�skiej s�u�by zagranicznej. Do wybuchu wojny Departament Stanu nie posiada� sprecyzowanej linii politycznej wobec Starego �wiata, je�li nie liczy� wszechogarniaj�cej umys�y polityk�w ameryka�skich zasady izolac-jonizmu. Zreszt� polityka zagraniczna Stan�w Zjednoczonych, przynajmniej do 1914 r. i z ma�ymi wyj�tkami, stanowi�a s�abszy obszar 16 Za�o�enia programowe League to Enforce Peace w Taft Papers on League on Nations, ed, by Th. Marburg, H. E. Flack, New York 1920, s. l i n.; zob. te� S. Sierpowski, Narodziny Ligi Narod�w. Powstanie, organizacja, zasady dzia�ania, Pozna� 1984, ss. 54 i 55. " Wbodrow Wilson and the World..., s. 23; tak�e A. S. Link, Wilson tn� Diplomatist..., ss. 25-29. 26 zainteresowa� Bia�ego Domu, a Departament Stanu, wyj�wszy okresy kryzys�w w Ameryce �aci�skiej, nie przejawia� zbytniej aktywno�ci, nie tylko w formu�owaniu programu, ale r�wnie� w dzia�aniu. Wilson znalaz� jednak wsparcie w osobie Edwarda M. House'a, podobnie jak on �arliwego idealisty, przekonanego o konieczno�ci naprawiania �wiata. Pu�kownik House (tytu� ten otrzyma� od gubernatora Teksasu) odegra� decyduj�c� rol� w sformu�owaniu ameryka�skiej koncepcji �adu w Europie. Pod tym wzgl�dem zdystansowa� on nie tylko kolejnych sekretarzy stanu, ale niekiedy tak�e samego prezydenta18. Pu�kownikowi House'owi przypad�a zatem rola eksperta, doradcy, wreszcie wsp�autora planu. Ju� w maju 1914 r., w charakterze osoby p�oficjalnej, ale z mandatem zaufania prezydenta, House wyjecha� do Europy ze specjaln� misj�. Mia� zapozna� si� z rozwojem sytuacji europejskiej. Chodzi�o g��wnie o sonda�, jak dalece mo�liwa jest realizacja ameryka�skiego projektu - wsp�dzia�ania Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji i Stan�w Zjednoczonych na rzecz utrzymania pokoju w Europie. Misja House'a nie wzbudzi�a �yczliwego zainteresowania ani w Berlinie, ani w Pary�u. Jedynie w Londynie plany ameryka�skie zwr�ci�y uwag� szefa Foreign Office Edwarda Greya. Podr� House'a zako�czy�a si� tym wi�kszym niepowodzeniem, �e w trakcie jej trwania dosz�o do wybuchu wojny. Podobnie bez odzewu pozosta� list z propozycj� mediacji, kt�ry 4 sierpnia 1914 r. prezydent Wilson skierowa� do rz�d�w zaanga�owanych w konflikcie19. Musia�o to niew�tpliwie urazi� mocarstwowe ambicje ameryka�skiego prezydenta. Tak wi�c kiedy europejscy politycy my�leli ju� g��wnie o dzia�aniach zbrojnych, mediacje nie mog�y zako�czy� si� powodzeniem. Z konieczno�ci, id�c zreszt� za sugestiami p�k. House'a, prezydent musia� wi�cej uwagi po�wi�ci� polityce zagranicznej. House przekonywa�, �e nale�y pracowa� nad ca�o�ciowym programem na przysz�o��. �S�dzi�em, �e nadszed� czas pokaza� �wiatu, �e przyja��, sprawiedliwo�� i dobro� s� pot�niejsze ni� zbrojna pi��" - pisa� w swych wspomnieniach p�k House20. Ciekawie na temat wsp�pracy tych dw�ch polityk�w pisz� A. L. George, J. L. George, Woodrow Wilson and Colonel House. A Personality Study, New York 1956. 19 A. S. Link, Wilson: The Struggle for Neutrality, 1914-1915, Princeton 1960, ss. 148 -151 10 The Intimate Papers of Colonel House, ed. by Ch. Seymour [dalej: IPCH], vol. I, London 1926-1928, s. 274. 27 Amerykanie byli przekonani, �e wojna, kt�ra wybuch�a na kontynencie europejskim, zmieni radykalnie stosunki mi�dzy narodami. Warto by�oby zatem opracowa� zasady, kt�re pomog� w u�o�eniu nowego, powojennego porz�dku w Europie. Ju� w sierpniu 1914 r., podczas prywatnej rozmowy Wilson okre�li� g��wne zasady nowego porz�dku mi�dzynarodowego. Jego zdaniem nale�a�o d��y� do wyeliminowania si�y jako sposobu rozwi�zywania spor�w terytorialnych, uzna� r�wnouprawnienie wszystkich narod�w, przeprowadzi� nacjonalizacj� przemys�u zbrojeniowego. Jako punkt ostatni Wilson wymieni� kwesti� zagwarantowania integralno�ci pa�stw, wi���c j� z istnieniem organizacji mi�dzynarodowej, wyposa�onej w odpowiednie kompetencje21. Tak wi�c zasadnicze elementy wilsonowskiego programu, kt�ry rozwija� si� przez kolejne miesi�ce wojny, zosta�y sformu�owane w og�lnych zarysach ju� podczas tej sierpniowej rozmowy. W ten spos�b prezydent Wilson i p�k House, reprezentuj�cy tyle idealistyczne, co i pragmatyczne my�lenie, rozpocz�li �prywatn� intryg�", kt�rej efekt mia� mie� wymiar globalny. D��yli oni do usuni�cia przyczyn wywo�uj�cych wojny i zbrojne konflikty, do zapewnienia bezpiecze�stwa mi�dzynarodowego, z r�wnoczesnym zagwarantowaniem ameryka�skich interes�w. Kiedy w Europie toczy�a si� ju� krwawa wojna, Wilson i House debatowali nad ameryka�skim programem pokojowym i perspektywami przysz�ego �adu mi�dzynarodowego. G��wnym pragnieniem prezydenta by�o wykorzysta� swoje wp�ywy do wynegocjowania pokoju bez zwyci�stwa (�peace without yictory"). Zdaniem Wilsona tylko taki pok�j likwidowa� zarzewie spor�w i zabezpiecza� przed kolejnymi konfliktami. By�a to wi�c pierwsza gwarancja utrzymania pokoju. Ta zasada stanowi�a punkt wyj�cia oraz podstaw� koncepcji Wilsona i jego doradcy. Poszukiwanie poczucia takiego bezpiecze�stwa, jakie tradycyjnie obecne by�o w �wiadomo�ci przeci�tnego Amerykanina wi�za�o si� w przypadku Europy z konieczno�ci� zmian w zakresie polityki zbroje�. Sprawa ograniczenia zbroje�, jako przes�anki i warunku utrzymania pokoju, pojawi�a si� ju� w projekcie, kt�ry House przed- tawia� w stolicach europejskich przed wybuchem wojny. W�wczas Sednak propozycje te, wobec istniej�cego stanu napi�cia politycznego Europie, odebrano jako nierealne i naiwne. Tak bowiem nale�a�o oceni� sugestie wobec w�adz w Berlinie, aby Niemcy zredukowa�y zbrojenia, a uzyskane w ten spos�b �rodki przeznaczy�y na mi�dzynarodowe programy inwestycyjne22. Do problemu ograniczenia zbroje� powr�ci� Wilson w czasie wspomnianej rozmowy sierpniowej. Dowodzi� w�wczas, �e po wojnie produkcja uzbrojenia powinna stanowi� domen� wy��cznie pa�stwa. Ameryka�skie pogl�dy na ten temat znalaz�y si� r�wnie� w Paktach Panameryka�skich z grudnia 1914 r. i listopada 1915 r. Przewidywano w nich m.in. embargo na bro� oraz na ekspedycje zbrojne i zak�adano, �e po wojnie projekty te b�d� zastosowane tak�e w Europie23. Nast�pne propozycje rozbrojeniowe stanowi�y ju� wa�ny element planu doprowadzenia do pokoju w Europie. W po�owie pa�dziernika 1915 r. p�k House sformu�owa� postulat, aby rozmowy pokojowe �rozpocz�y si� w oparciu o szerok� podstaw� eliminacji milita-ryzmu"24. Koncepcja ta, cho� pojawi�a si� w sierpniu 1915 r. w listach szefa Foreign Office E. Greya, zosta�a wyra�nie zaanektowana do planu ameryka�skiego. Spotka�a si� te� z uznaniem Brytyjczyk�w, gdy na pocz�tku lutego 1916 r. House przyby� do Londynu. W�wczas przedstawi� on brytyjskim politykom plan interwencji na rzecz pokoju �opartego na ��daniu wolno�ci m�rz i ukr�ceniu militaryzmu". W instrukcji dla House'a, przygotowanej przed jego wyjazdem na Stary Kontynent, Wilson podkre�la� zainteresowanie USA rozbrojeniem l�dow