4450
Szczegóły |
Tytuł |
4450 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
4450 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 4450 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
4450 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
J�zef Rembowski
RODZINA W �WIETLE PSYCHOLOGII
Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne LTU
Ok�adk� l kart� tytu�ow� projektowa�a Maria Turbaczewska
Bedaiktor Kazimierz Hanulak
Badatetor techniczny Helena. Jonkajtys
Korektor Jolanta Rosa
WST�P
(c) Copyrigfat by Wydawnictwa . Szkolne l Pedagogiczne Warszawa ISTO
Warszawa 1.978
Wydawnictwa Szkolne l Pedagogiczne
Wydanie pierwsze. Nak�ad 5000+257 egz.
Arkuszy: wyd. 14,83; druk. 16,5.
Zam�wiono dn. 29 XII 1977 r.
Podpisano do druku 8 VIII 1.978 r.
Druk uko�czono w styczniu 1979 r.
Papier druk. sat. kl. V, 65 g, 86X122 cm.
Zam�wienie nr 4866/548/k. Cena z� 40,- I-l(r)
WSiP Zak�ad Graficzny w �odzi
Ksi��ka - jako jedna z form komunikacji autora z Czytelnikiem - w swym
podstawowym za�o�eniu zmierza do takiego przekazania zawartych w niej tre�ci,
kt�re pozwoli na wytworzenie specyficznego porozumienia pomi�dzy tw�rc� a jego
odbiorc�. Wa�ne jest, aby w tym procesie powsta� emocjonalny i intelektualny
stosunek do poruszanych spraw i problem�w, kt�ry w dalszym efekcie stanie si�
motywem dzia�ania w kierunku poprawy lub zmiany istniej�cego stanu rzeczy,
je�eli dotychczasowy jest niezadowalaj�cy. Autor ksi��ki w swym zamy�le i
wyobra�eniu pr�buje widzie� swego odbiorc�, przewidzie� jego reakcje na
poszczeg�lne tre�ci oraz stara si� wczu� w stany jego psychiki. Pozwala to - tak
by�o i w moim przypadiku - by� bardziej bezpo�rednim, bliskim Czytelnikowi i
konkretnym w formu�owaniu my�li, uwag, propozycji.
Prezentowana ksi��ka powinna, w moim zamierzeniu, trafi� przede wszystkim do r�k
os�b, kt�re potraktuj� j� jako inspiracj� do w�asnych tw�rczych teoretycznych i
praktycznych poszukiwa�. Mam tu na my�li g��wnie nauczycieli i wychowawc�w
r�nych typ�w szk� i zak�ad�w wychowawczo-opieku�-czych, kt�rym z racji zawodu
przypad�o zadanie kszta�towania osobowo�ci swoich wychowank�w. Mam tak�e gor�ce
pragnienie przeznaczy� ksi��k� rodzicom pragn�cym pog��bi� sw� wiedz�
psychologiczno-spo�eczn�. Przy�wieca mi w tym przekonanie, ze nauczyciele i
rodzice (szko�a i rodzina) to wsp�lni wychowawcy dzieci i m�odzie�y, a mo�liwo��
�cis�ej jedno�ci 'rodziny i szko�y za�o�ona jest ju� w samej organizacji naszego
ustroju.
Mo�liwo�� ta nie zmienia si� w konkretne dzia�anie automatycznie. Niezb�dne s�
okre�lone, zaplanowane i oparte na wiedzy wysi�ki tak szko�y, jak i domu.
W ostatnich latach wzros�y badania psychologiczno-spo�eczne problem�w wychowania
oraz wp�ywu �rodowiska pozaszkolnego - przede wszystkim rodziny - na psychiczny,
moralny rozw�j dziecka. Pokazuje ono, jak wa�n� rol� odgrywa rodzina w
kszta�towaniu osobowo�ci dziecka, jego my�lenia i uczu�, kultury osobistej i
�wiatopogl�du, woli i charakteru. Niestety, rodzina nie zawsze z oczekiwanym
skutkiem poprawnie wykorzystuje i realizuje swoje mo�liwo�ci. S� te� rodziny, w
kt�rych g�ruj� brak szacunku i brutalno��, nieporz�dek i k��tnie itp. Takie
rodziny to ogromne z�o dla spo�ecze�stwa. W�a�nie one wychowuj� "sobie
podobnych" i daj� spo�ecze�stwu najwi�kszy procent naruszaj�cych prawo
osobnik�w. Taka rodzina utrudnia i niweczy prac� szko�y. Nauczyciele wk�adaj�
ogromny wysi�ek, aby zainteresowa� przedmiotem ucznia, kt�ry nie pasjonuje si�
lekcj� cz�sto z powodu zm�czenia na skutek niew�a�ciwych stosunk�w w rodzinie.
System nerwowy dziecka nie wytrzymuje, staje si� ono krn�brne, uparte, zamkni�te
w sobie itp.
Ksi��ka niniejsza nawi�zuje w swej tre�ci do publikowanych przeze mnie
poprzednio pozycji ksi��kowych i artyku��w. Zawarte w niej tre�ci, koncepcja
metodologiczna, sam uk�ad ca�o�ci i budowa wewn�trzna rozdzia��w odbiegaj� od
poprzednich. Punktem wyj�cia wyk�adu jest analiza poj�cia rodzina, kt�r� - jak
wiadomo - mo�na rozwa�a� jako instytucj� istniej�c� wewn�trz spo�ecze�stwa, jako
system spo�eczny czy jako ma�� grup� o mi�dzyosobowym systemie stosunk�w
dw�jkowych. Stara�em si� po��czy� te stanowiska w jedn� ca�o��, koncentruj�c sw�
uwag� jednak na rodzinie jako systemie mniej lub bardziej trwa�ych zwi�zk�w
psychospo�ecznych os�b, kt�re charakteryzuj� si� bezpo�rednimi kontaktami
osobowymi. Stanowi� one g��wny nurt �ycia rodzinnego i wszystko, co dzieje si� w
domu, jest ich nast�pstwem.
Niejako osi� dalszych rozwa�a� jest dziecko w rodzinie, jego rozw�j i bogacenie
si� osobowo�ci. Ma�e i niepozorne, zale�neod rodziny, szczeg�lnie matki, staje
si� autonomiczn� jednostk� zdoln� do kierowania si� swoimi zasadami. Przychodzi
to jednak powoli, w miar� rozwoju kszta�tuj� si� u niego postawy uczuciowe wobec
rodzic�w i innych cz�onk�w rodziny, identyfikuje gi� z nimi poprzez
na�ladownictwo zachowania oraz - gdy jest starsze - przez wczuwanie si� w ich
stany psychiczne. W ten spos�b powstaj� coraz lepsze warunki do socjalizacji
dziecka oraz jego przystosowania si� do �ycia w �rodowisku rodzinnym, szkolnym,
pracy. Pierwsze zwi�zki emocjonalne i spo�eczne dziecka z rodzicami, szczeg�lnie
z matk�, oraz wp�yw nieobecno�ci czasowej lub braku matki (ojca) na rozw�j
dziecka ukazane s� szczeg�lnie szeroko w kolejnych rozdzia�ach pracy. Tak�e
szeroko ukazane s� postawy dziecka wobec rodzic�w - osobno matki, osobno ojca -
jak r�wnie� postawy rodzicielskie. Te pierwsze stanowi� naturaln� reakcj�
dziecka na bod�ce �wiata otaczaj�cego oraz na stosunek rodzic�w do siebie i
dziecL Zosta�y one zaprezentowane na materiale z literatury obcej oraz oparte o
badania w�asne. Pragn��em w ten spos�b da� nie tylko orientacj� metodologiczn�
oraz opisa� zakres stosowania technik badawczych, co niew�tpliwie ma swoj�
warto��, ale tak�e ukaza� nagromadzone fakty i do�wiadczenie jako osi�gni�cie
psycholog�w r�nych kraj�w, zajmuj�cych si� rodzin�. Mam nadziej�, �e wzbogac�
one nasz� wiedz� o rodzinie, a jednocze�nie stan� si� bod�cem do tw�rczych
poszukiwa�, zar�wno przez nauczycieli, jak i rodzic�w. Celem nadrz�dnym naszych
wysi�k�w powinno by� umiej�tne wykorzystanie wiedzy do naszych codziennych
potrzeb nad kszta�towaniem socjalistycznego oblicza rodziny.
Praca niniejsza nie stanowi wyczerpuj�cego przedstawienia psychologicznej
problematyki rodziny. Nie pretenduje ona te� do systematycznego przegl�du danej
dziedziny. Zdecydowano si� na wyb�r godnych uwagi Czytelnika osi�gni��
problematyki psychologii rodziny stanowi�cych dorobek tak wielu autor�w, jak i
w�asny. Materia� w�asny pochodzi z bada� r�nych typ�w rodzin, kt�rym
po�wi�ci�em wiele czasu w ostatnich latach mej pracy zawodowej.
Na prezentowan� ksi��k� sam r�wnie� patrz� krytycznie.
Dostrzegam wiele nie rozstrzygni�tych spor�w, dyskusji, maio rozwini�tych my�li,
koncepcji, praktycznych rozwi�za�. Boryka�em si� z nimi przez ca�y okres pisania
pracy, a i obecnie nie opuszczaj� mnie nadal. W tej sytuacji mam jednak to na
swe wyt�umaczenie, �e nie ma przecie� pracy doskona�ej, wobec tego i moja, w
takiej formie, w jakiej si� ona aktualnie znajduje, oddana mo�e by� do r�k i pod
rozwag� Czytelnika.
Rozdzia� I RODZINA JAKO SYSTEM ZWI�ZK�W SPO�ECZNYCH
Problematyka rodziny jest bardzo rozleg�a i r�norodna. Wynika to nie tylko z
faktu, �e rodzina sk�ada si� z jednostek o du�ym bogactwie cech fizycznych i
psychicznych, kt�re si� wzajemnie uzupe�niaj� (b�d� wykluczaj�), ale i st�d, �e
jest ona grup� spo�eczn�, kt�ra po�redniczy mi�dzy jednostk� a szerszym
spo�ecze�stwem.
Nikt z nas nie prze�ywa sam swego �ycia. Ci, kt�rzy usi�uj� to czyni�, nie b�d�
normalnymi osobnikami. Cz�onkowie rodziny: rodzice, dzieci oraz inne osoby, �yj�
w stworzonym przez siebie �wiecie - w �rodowisku uczu�, wyobra�e�, dzia�a�,
nakaz�w moralnych itp. Niekt�re do�wiadczenia �yciowe s� na pewno bardziej
osobiste i jednostkowe, inne bardziej spo�eczne, ale trudno jest je rozdzieli�.
W rodzinie dokonuje si� ci�g�a wymiana do�wiadcze� i przep�yw uczu� o r�nych
rodzajach i stopniach nat�enia1.
Cz�onkowie rodziny s� w r�nym stopniu zaanga�owani w �ycie rodzinne. Ka�dy z
nich zdobywa osobiste, indywidualne do�wiadczenie w zakresie wsp�lnego �ycia,
wzmocnione w�asnymi uczuciami i prze�yciami. W ich obustronnym oddzia�ywaniu
kszta�tuje si�, bardziej lub mniej trafne, zrozumienie wzajemne oraz ustalaj�
si� zasady wsp�lnej egzystencji. Ka�dy cz�onek rodziny ma kilka rodzaj�w
wyobra�e� innego cz�onka rodziny i w�asny do� stosunek uczuciowy. Wzajemne
oddzia�ywanie na
- l w- Acerman, Th,e psychodi/nam�cs of iamily life. New York 1959, rubhshers
Basie Books. Patrz tak�e: R. Hess, G. Handel, Family worlds " Psychosocwl
approach to iamily life. Chicago 1959. The University �i Chicago Press.
siebie poszczeg�lnych os�b wchodz�cych w sk�ad rodziny stanowi wyznacznik tego,
czym one s� dla siebie. �ycie rodzinne zatem nabiera tre�ci i kszta�tu zar�wno w
sensie jednostkowym, jak i zbiorowym, w obr�bie ka�dej osobowo�ci, jak i mi�dzy
osobowo�ciami.
Stosunki wewn�trz rodziny wynikaj� z wielu zmiennych �ycia i okre�laj� postawy
jednych cz�onk�w rodziny wobec drugich. W warunkach korzystnych - uczucia
mi�o�ci i lojalno�ci przewa�aj� i utrzymuje si� harmonia rodzinna. W warunkach
nadmiernych napi�� i konflikt�w - powstaj� wzajemne antagonizmy, rodzi si� z�o��
i nienawi�� i ca�o�� rodziny jest zagro�ona 2.
Tre�� i uk�ad stosunk�w rodzinnych poci�ga za sob� spos�b zachowania si�
ma��onk�w i dzieci. Ojcostwo i macierzy�stwo nabieraj� specjalnego znaczenia
tylko w tych ramach. W ten spos�b rodzina kszta�tuje swych cz�onk�w tak, aby
mogli oni wype�nia� odpowiednie funkcje oraz pe�ni� specyficzne dla siebie role
wewn�trzrodzinne i na zewn�trz rodziny s.
Jedno�� (lub jej brak) rodziny zale�y w du�ym stopniu od jej stosunku do �wiata
zewn�trznego, do innych grup spo�ecznych oraz pozycji, jak� ta rodzina zajmuje w
szerszym �rodowisku spo�ecznym. Z kolei �rodowisko zewn�trzne dostarcza okazji
do wyra�ania si� poszczeg�lnych osobowo�ci oraz mo�e Umocni� wi�zi rodzinne i
spowodowa� zwi�kszon� aktywno�� wewn�trzrodzinn� cz�onk�w rodziny. Mo�e te�,
zw�aszcza gdy jest nieprzyjazne lub wrogie, wp�ywa� destrukcyjnie i burz�co na
jedno�� rodziny i zmieni� jej wewn�trzny uk�ad. Ze zmian� wzorca rodzinnego
wi��e si� wzmocnienie lub os�abienie wi�zi mi�o�ci i lojalno�ci w rodzinie.
2 E. Hurlock, Rozw�j dziecka. Warszawa 1960, PWN. W literaturze polskiej
problemy te interesuj�co przedstawi� Zb. Zaborowski (Psychologia spo�eczna a
wychowanie. Warszawa 1962, PZWS) oraz Zb. Tyszka (Socjologia rodziny. Warszawa
1974, PWN).
Por�wnaj: W. N. Ackerman, op. cit., s. 15 i n. Patrz r�wnie�: C. C. Harris, The
family, London 1969, George Allen and Unwin: R. Segit, Stosunki rodzinne w
�wietle literatury naukowej i publicystycznej, "Zeszyty Naukowe Wydzia�u
Humanistycznego Uniwersytetu Gda�skiego" 1975, nr 5, s. 5-16.
3 Sporo uwag na ten temat wnosi A. Charczew (Problema siemiej-nogo wospitanija w
sowriemiennoj bur�uazijnoj pedagogikie, "Sowiets-kaja Piedagogika" 1965, nr 11)
w swym krytycznym sprawozdaniu z mi�dzynarodowej konferencji, kt�ra odby�a si�
we Francji w roku 1964.
DYNAMIKA GRUPY RODZINNEJ
Wydaje si� s�uszne, aby podj�� w tym miejscu dyskusj� nad noieciem rodziny. Ot�
,,rodzina" to s�owo, kt�re cz�ciej ni� s�owo "pokrewie�stwo" lub "krewni"
u�ywane jest zar�wno
�yciu codziennym, jak i w badaniach naukowych. Okazuje si� jednak, �e i tu nie
jest wolne od wieloznaczno�ci i mo�e by� stosowane z r�nymi intencjami
warto�ciuj�cymi. Tak np. uto�samia bi� pokrewie�stwo z rodzin�, gdy si� m�wi, �e
"ca�a rodzina przyby�a na pogrzeb". W innym znaczeniu wyraz "rodzina" wyst�puje
w stwierdzeniach typu: "Wiedzia�am, �e moja rodzina przyjdzie, ale nigdy nie
przypuszcza�am, �e zjawi si� tak�e ca�a rodzina mojego m�a". Mamy wi�c poj�cie
rodziny, kt�ra jednocze�nie jest dwiema rodzinami. Albo inne stwier^ dzenia:
"M�j brat nie przywi�z� swojej rodziny - �ony i dzi one s� zbyt ma�e, aby mog�y
odby� tak� podr�", czy:
walscy przyszli razem z dw�jk� dzieci. Przyjemnie, �e ca�� rodzin�". W tym
wypadku poj�cie rodziny u�y' w�szym znaczeniu ni� poj�cie "krewni", ale obejm
rodzic�w, jak i potomk�w.
Jeste�my niekiedy �wiadkami innych stwier wkr�tce opuszcz� rodzinny dom", albo:
"Ro ' Te i tym podobne stwierdzenia dotycz� nie ci w �cis�ym znaczeniu tego
s�owa, lecz t ich gospodarstwo domowe, ca�� organiz ci� rodziny obejmuje wi�c
zar�wno pokrewie�stwa, jak i czynno�ci, kto by oraz spo�eczn� przynale�no��
.4, ^ �'za-
^^takt ^^yuj�ce
spos�b "ojciec", "matka", "dzie nealogicznymi, ale zawieraj�, dzia�ywanie na
siebie, up ni� itp. /
Trzeba przyzna�, �<y "icj� rodziny, co w^ przemian. Niekiedy rocb. nie wydaje
si� to s�uszne; . dziny jest dziecko (lub dziet czonych (zespolonych) pewn�
siebie poszczeg�lnych os�b wchodz�cych w sk�ad rodziny stanowi wyznacznik tego,
czym one s� dla siebie. �ycie rodzinne zatem nabiera tre�ci i kszta�tu zar�wno w
sensie jednostkowym, jak
i zbiorowym, w obr�bie ka�dej osobowo�ci, jak i mi�dzy osobowo�ciami.
Stosunki wewn�trz rodziny wynikaj� z wielu zmiennych �ycia i okre�laj� postawy
jednych cz�onk�w rodziny wobec drugich. W warunkach korzystnych - uczucia
mi�o�ci i lojalno�ci przewa�aj� i utrzymuje si� harmonia rodzinna. W warunkach
nadmiernych napi�� i konflikt�w - powstaj� wzajemne: antagonizmy, rodzi si�
z�o�� i nienawi�� i ca�o�� rodziny jest zagro�ona2.
Tre�� i uk�ad stosunk�w rodzinnych poci�ga za sob� spos�b zachowania si�
ma��onk�w i dzieci. Ojcostwo i macierzy�stwo nabieraj� specjalnego znaczenia
tylko w tych ramach. W ten spos�b rodzina kszta�tuje swych cz�onk�w tak, aby
mogli oni wype�nia� odpowiednie funkcje oraz pe�ni� specyficzne dla siebie role
wewn�trzrodzinne i na zewn�trz rodziny 3.
Jedno�� (lub jej brak) rodziny zale�y w du�ym stopniu od jej stosunku do �wiata
zewn�trznego, do innych grup spo�ecznych oraz pozycji, jak� ta rodzina zajmuje w
szerszym �rodowisku spo�ecznym. Z kolei �rodowisko zewn�trzne dostarcza okazji
do wyra�ania si� poszczeg�lnych osobowo�ci oraz mo�e umocni� wi�zi rodzinne i
spowodowa� zwi�kszon� aktywno�� wewn�trzrodzinn� cz�onk�w rodziny. Mo�e te�,
zw�aszcza gdy jest nieprzyjazne lub wrogie, wp�ywa� destrukcyjnie i burz�ce na
jedno�� rodziny i zmieni� jej wewn�trzny uk�ad. Ze zmian� wzorca rodzinnego
wi��e si� wzmocnienie lub os�abienie wi�zi mi�o�ci i lojalno�ci w rodzinie.
2 E. Hurlock, Rozw�j dziecka. Warszawa 1960, PWN. W literaturze polskiej
problemy te interesuj�co przedstawi� 2b. Zaborowski (Psychologia spo�eczna a
wychowanie, Warszawa 1962, PZWS) oraz Zb. Tyszka (Socjologia rodziny. Warszawa
1974, PWN).
Por�wnaj: W. N. Ackerman, op. cit., s. 15 i n. Patrz r�wnie�: C. C. Harris, The
family, London 1969, George Allen and Unwin: R. Segit, Stosunki rodzinne w
�wietle literatury naukowej i publicystycznej, "Zeszyty Naukowe Wydzia�u
Humanistycznego Uniwersytetu Gda�skiego" 1975, nr 5, s. 5-16.
3 Sporo uwag na ten temat wnosi A. Charczew (Problema siemiej-nogo wospitanija w
sowriemiennoj bur�uazijnoj pedagogikie, "Sowiets-kaja Piedagogika" 1965, nr 11)
w swym krytycznym sprawozdaniu z mi�dzynarodowej konferencji, kt�ra odby�a si�
we Francji w roku 1964.
l DYNAMIKA GRUPY RODZINNEJ
Wydaje si� s�uszne, aby podj�� w tym miejscu dyskusj� nad ooi�ciem rodziny. Ot�
"rodzina" to s�owo, kt�re cz�ciej ni� s�owo "pokrewie�stwo" lub "krewni"
u�ywane jest zar�wno w �yciu codziennym, jak i w badaniach naukowych. Okazuje
si� jednak, �e i tu nie jest wolne od wieloznaczno�ci i mo�e by� stosowane z
r�nymi intencjami warto�ciuj�cymi. Tak np. uto�samia si� pokrewie�stwo z
rodzin�, gdy si� m�wi, �e "ca�a rodzina przyby�a na pogrzeb". W innym znaczeniu
wyraz "rodzina" wyst�puje w stwierdzeniach typu: "Wiedzia�am, �e moja rodzina
przyjdzie, ale nigdy nie przypuszcza�am, �e zjawi si� tak�e ca�a rodzina mojego
m�a". Mamy wi�c poj�cie rodziny, kt�ra jednocze�nie jest dwiema rodzinami. Albo
inne stwierdzenia: "M�j brat nie przywi�z� swojej rodziny - �ony i dzieci, one
s� zbyt ma�e, aby mog�y odby� tak� podr�", czy: "Kowalscy przyszli razem z
dw�jk� dzieci. Przyjemnie, �e przyszli ca�� rodzin�". W tym wypadku poj�cie
rodziny u�yte jest w w�szym znaczeniu ni� poj�cie "krewni", ale obejmuje
zar�wno rodzic�w, jak i potomk�w.
Jeste�my niekiedy �wiadkami innych stwierdze� np: "Dzieci wkr�tce opuszcz�
rodzinny dom", albo: "Rodzina si� rozpada". Te i tym podobne stwierdzenia
dotycz� nie tylko rodzic�w i dzieci w �cis�ym znaczeniu tego s�owa, lecz tak�e
obejmuj� wsp�lne ich gospodarstwo domowe, ca�� organizacj� �ycia rodziny.
Poj�cie rodziny obejmuje wi�c zar�wno wi�zi biologiczne i stosunki
pokrewie�stwa, jak i czynno�ci, kt�re spe�niaj� poszczeg�lne osoby oraz
spo�eczn� przynale�no�� do grupy cz�onkowskiej. V/ ten spos�b "ojciec", "matka",
"dziecko" nie s� jedynie nazwami genealogicznymi, ale zawieraj� okre�lon� tre��
r�l, wzajemne oddzia�ywanie na siebie, upodobnianie si� w sposobie zachowania
itp.
Trzeba przyzna�, �e trudno jest o pe�n� i zadowalaj�c� defi-^cj� rodziny, co
wynika z jej r�norodno�ci form i ci�g�ych przemian. Niekiedy rodzin� uto�samia
si� z par� ma��e�sk�, ale nie wydaje si� to s�uszne, bo niezb�dnym elementem
poj�cia ro-^oy jest dziecko (lub dzieci). Rodzina to grupa ludzi zjednoczonych
(zespolonych) pewn� form� regularnej interakcji lub
Rozmait� liczb� system�w wzajemnego oddzia�ywania w r&, dzinie przedstawia
nast�puj�cy wz�r:
_____liczba os�b w rodzinie = 23456789 10 liczba wzajemnych system�w == l 3 6 10
15 21 28 36 45
Innym wa�nym sk�adnikiem atmosfery rodzinnej jest prze. rocizh;vg^upowych.
Cz�sto ca�e rodziny wchodz� w stosunki strze�, jak� zajmuj� cz�onkowie rodziny w
swym mieszkaniu m. ^ rodzinami i to nie tylko przez pokrewie�stwo, ale tak�e
Wi�ksza przestrze� mieszkaniowa sprzyja roz�adowywaniu ko�- ^L1^ sv-r; patie do
siebie, potrzeb� spo�eczn� czy konieczno�� flikt�w i napi�� w rodzinie, w
przeciwie�stwie do ma�ych po. mieszcze�, szczeg�lnie gdy zamieszkuje w nich
kilka os�b. Mo�emy tedy m�wi� o "wska�niku przestrzennego oddzia�ywania"
(interactive space index), kt�ry zaproponowa� J. Bossard4. Wska�nik ten uzyskuje
si� przez podzielenie liczby metr�w kwadratowych zajmowanych powierzchni
(metra�u) przez liczb� wzajemnych system�w (obliczony wed�ug poprzedniego
wzoru). Na przyk�ad wska�nik przestrzennego oddzia�ywania wzajemnego w rodzinie
sk�adaj�cej si� z czterech os�b i zajmuj�cej mieszkanie o powierzchni 56 m2,
wynosi:
16-4
56:
=9,3
Zastosowanie wska�nika wzajemnego oddzia�ywania przestrzennego mo�e budzi�
pytanie o warto�� poznawcz� i zakres jego zastosowania w badaniach
psychologicznych, szczeg�lnie w naszych warunkach mieszkaniowych. Ot� nie
dysponujemy wynikami bada� empirycznych, kt�re mog�yby da� rzeteln� odpowied� na
to pytanie. Wydaje si� jednak, �e na t� spraw� warto zwr�ci� uwag�, chocia�
nale�y zachowa� du�� doz� krytycyzmu i nie przecenia� warto�ci diagnostycznej
tego wska�nika. Systemy zwi�zk�w mi�dzyosobowych w rodzinie zdeterminowane s�
wielorako, przede wszystkim za� zale�� od cech osobowo�ci cz�onk�w rodziny,
szczeg�lnie rodzic�w, ich wzajemnego stosunku do siebie, postaw wobec dzieci i
rozumienia problem�w wychowawczych itp. Wska�nik wzajemnego oddzia�ywania
przestrzennego mo�e zatem stanowi� jedynie element uzupe�niaj�cy ocen� atmosfery
w rodzinie. Jego warto�� jest prawdopodobnie
4 J. H. S. Bossard, Parent and child, Philadelphia 1953, University of
Pennsylvania Press, s. 116-118.
12nieisza w rodzinach du�ych, zajmuj�cych ma�� powierzchni�
mieszkaniow�.
Rodzina, mimo �e stanowi mikrogrup� i ma sw�j w�asny we-
netrzny �wiat, jest w gruncie rzeczy grup� otwart�. Cz�onko-. ' -jednej rodziny
nawi�zuj� kontakty z cz�onkami innych grup ndzinnych i w ten spos�b powstaj�
r�ne systemy zwi�zk�w
- ----/�,��-.r^�-� /^-ycio-f-rt ^a�o T-rwTyTn�r Mr^T^n/^^a \TIT o+nci-mT^
Z HAA-�J ."-" - -
nrzez svn;patie do siebie, potrzeb� spo�eczn� czy konieczno�� zawodow�. Stosunki
mi�dzy ca�ymi rodzinami lub pojedynczymi ich cz�onkami s� potencjalnie
niesko�czone. Mimo tego mo�na je pr�bowa� uj�� w pewne matematyczne ramy, tak
jak to zrobili W. Kephart i J. Bossard5. Pierwszy zaproponowa� wz�r na
obliczenie system�w stosunk�w mi�dzygrupowych (Potential Intra-
Igroup Relationships), drugi zaprezentowa� go na szeregu przyk�adach i wyci�gn��
praktyczne wnioski. Ograniczymy si� do lania rozwini�tej formu�y matematycznej
tytu�em ilustracji:
(n = liczba os�b w obu grupach) (P. R. - Potential Relationships)
P.R. =
3" - 2�+1 -�- l
Na przyk�ad: rodzina X sk�adaj�ca si� z 3 os�b utrzymuje |stosunki towarzyskie z
rodzin� Y, licz�c� 2 osoby. Og�lna liczba
243-64+1
[system�w wynosi 90 (P. R.
90).
Rozmait� liczb� system�w zwi�zk�w mi�dzygrupowych w za-Jle�no�ci od liczby os�b
jednej rodziny wchodz�cej w 'kontakt Jspo�eczny z cz�onkami innej rodziny,
przedstawia nast�puj�ce zestawienie (obliczono wed�ug podanego wy�ej wzoru):
liczba os�b 345 67
liczba potencjalnych - 6 25 90301 966 system�w zwi�zk�w
Podkre�laj�c niekt�re aspekty rodziny otwartej warto zwr�-l&c uwag� na te
rodziny, kt�re maj� trudno�ci w utrzymaniu kontakt�w z innymi rodzinami lub
zbudowaniu silnych wi�zi ze wzgl�du na "geograficzn� ruchliwo��", cz�ste
przemieszczanie si� z miejsca na miejsce �tp. S� to rodziny, kt�re nie potrafi�,
8 Tam�e,s.ll7-119.13
nie mog� lub nie chc� zwraca� si� o pomoc do innych rodzic (lub swoich
krewnych), czuj� awersj� do najbli�szych oso);
z otoczenia, zamykaj� si� w murach swego domu, zasklepiaj� sic sami w sobie.
Niekt�re rodziny s� tak osamotnione, �e wywo�uj� przekonanie, i� nie dojrza�y do
�ycia w grupie spo�ecznej i ^ korzystania z d�br wsp�czesnej cywilizacji. Ich
izolacja jest nie, kiedy zastanawiaj�ca dla otoczenia. ;
2. SYSTEMY ZWI�ZK�W ORAZ STYLE ' f �YCIA RODZINNEGO
Rozpatrywanie rodziny jako spo�ecznego, systemu zwi�zk�w ��cz�cych ludzi nasuwa
potrzeb� zwr�cenia uwagi na rol� i tre�� niekt�rych system�w i styl�w �ycia w
rodzinie. '
Szczeg�ln� uwag� badaczy skupia system m�� - �ona. System ten, jak wszystkie
inne systemy wewn�trzrodzinne, ma charakter emocjonalno-spo�eczny. Oznacza to,
�e dwie jednostki wsp�dzia�aj� ze sob� na zasadzie wsp�lnych zobowi�za�,
wzajemnych oczekiwa�, odpowiedniego zachowania si� wobec siebie oraz wi�zi
emocjonalnych. Funkcjonowanie tego systemu zale�ne jest od wielu czynnik�w, m.
in od satysfakcji seksualnej rodzic�w, od dobrze wykonywalnych r�l
rodzicielskich, od zadowolenia p�yn�cego z gotowo�ci dzieci do dzia�a�
instrumentalnych," wreszcie od przystosowania ma��e�skiego itp.
Ka�dy z partner�w tego systemu wchodzi do zwi�zku z ukszta�towan�
indywidualno�ci�. Psychiczna jedno�� zwi�zku ma��e�skiego wynika z po��czenia
mi�o�ci i seksu, przy czym mi�o�� jest tu istotniejsza dla trwa�o�ci zwi�zku.
Wzajemne stosunki, zespolenie idei, wyobra�e� i pragnie� oraz wyr�wnanie r�nic
w indywidualno�ciach partner�w pary ma��e�skiej jest tym, co tworzy
"identyczno��" ka�dej rodziny. Indywidualno�� dziecka za� ��czy w sobie co� z
indywidualno�ci obojga rodzic�w, a identyczno�� nowej rodziny ��czy co� z obrazu
ich rodzin, z kt�rych wywodz� si� ma��onkowie tworz�cy t� rodzin�.
Psychologiczna jedno�� pary ma��e�skiej kszta�tuje dziecko, ale i ono wywiera
wp�yw na rodzic�w. Wzajemne oddzia�ywanie cz�onk�w rodziny na siebie jest
stymulatorem nowych do-
^
� -J on i rozwoju indywidualno�ci dzieci. Psychologiczna cwiauczen l -...,, � �
... . , pdno�� pary ma��e�skie], ]ak r�wnie� zmienia]�ca si� osobowo��
J ^ggy partnera staj� si� zacz�tkiem rozwijaj�cej si� nowej ndziny kt�ra
powstanie w przysz�o�ci. Buduje ona i rozwija � ,ne systemy zwi�zk�w w rodzime,
np. system ojciec - dziecko,
roatika - dziecko itp.
System zwi�zk�w wewn�trzrodzinnych wp�ywa na jako�� i ilo�� ekspresji
emocjonalnych i na ich kierunek. Rodzina po-nipra indywidualne d��enia, inne za�
podporz�dkowuje d��eniom wsp�lnym. Kszta�tuje te� poczucie odpowiedzialno�ci za
siebie i za innych.
Ka�da rodzina ma sw� w�asn� histori� �ycia, na kt�r� si� sk�ada np. okres ci��y,
przyj�cie na �wiat dzieci, ich rozw�j i usamodzielnienie si� itd. Rodzina jednej
generacji tworzy si�, �yje i umiera tak jak jednostka, uzyskuje ona pewnego
rodzaju nie�miertelno�� w swoim potomstwie. Ka�dy cz�owiek ma kilka rodzin, nie
za� jedn�. Ma rodzin� swego dzieci�stwa, rodzin� swego ma��e�stwa i "rodzin�
zachodu s�o�ca", ten. schy�ku �ycia. W ka�dym z tych okres�w �ycia rodzinnego
jednostka musi przystosowa� swoje emocjonalne, spo�eczne i intelektualne
dyspozycje do pe�nienia w�a�ciwych r�l rodzinnych i spo�ecznych 6. .
Ka�da rodzina ma sw�j indywidualny, swoisty dla siebie styl, spos�b �ycia
wewn�trzrodzinnego, spos�b wyra�ania uczu�, wyobra�e�, okazywania wzajemnego
zrozumienia i stosunku do innych os�b z zewn�trz. Kiedy popatrzymy na
zagadnienie od strony stosunk�w wewn�trznych, to mo�na wyr�ni� szereg
(uwarunkowanych przyj�tymi przez rodzin� regu�ami) styl�w rodzinnych, tj.
charakterystycznych sposob�w reagowania na r�ne przejawy �ycia i zachowania w
rodzinie ma��onk�w i dzieci. Mo�na tak�e m�wi� m. in. o stylu zachowania si�
cz�onk�w rodziny wobec innych grup itp. Na temat styl�w �ycia w rodzinie
napisano wiele, wysuwaj�c r�ne cechy charakterystyczne
6 R. Gurowa, Siemija, ulica, szko�a, "Siemija i Szko�a" 1968, nr 8;
patrz tak�e: W. N. Ackerman, op. cit" s. 20 i n. oraz: W. �. Ackerman,
Interpersonal disturbance in the family, "Psychiatry" 1954, nr 2, s. 359- -368.
15
rodziny. Zwr��my uwag� na pi�� rodzaj�w styl�w wewn�trz dzinnych, jakie
zaobserwowali F. Ford i J. Heniek 7:
l. Rodzina o stylu �ycia wed�ug zasady: "dzieci na pierwszyn miejscu". Wed�ug
tych badaczy styl taki cz�ciej wyst�puje v, rodzinach wi�kszych (np.
pi�cioosobowych) ni� ma�ych (np. trzy, osobowych). Jego cech� - zdaniem tych�e
autor�w - jest og�l, ny chaos i brak porz�dku w organizacji i zachowaniu si�
rodzi. ny. W takim stanie rzeczy - dzieci, wbrew pozornemu prymatowi, pozostaj�
na dalszym planie. Opiekuje si� nimi przede wszystkim matka, poniewa� ojciec
pracuje zawodowo. Uk�ad taki przyczynia si� w znacznym stopniu do wytworzenia
dominacji m�a nad �on� i jej podporz�dkowania. Uleg�o�� �ony i praca
zawodowa m�a, nastawiona na zarobki, os�abia rodzin� jako funkcjonaln�
jednostk�.
2. Styl rodzinny okre�lany mianem "dwoje przeciw �wiatu" stanowi form� zwi�zku
dwojga ludzi o niskiej samoocenie, mocno rozwini�tej sk�onno�ci do wzajemnych
podejrze� i braku zaufania do siebie. Jedinocze�nie, jak na ironi�, rodzi si� u
ma��onk�w przekonanie, �e "nie mog� �y� bez siebie". Przekonanie to z kolei
wp�ywa na postrzeganie otaczaj�cego �wiata w spos�b wypaczony i wrogi. Dzieci w
rodzinie rz�dzonej zasad� "dwoje przeciw �wiatu" widziane s� przez rodzic�w jako
czynnik de-. strukcyjny, zagra�aj�cy ich zwi�zkowi.
3. Rodzina, w kt�rej dominuje styl okre�lony przez F. Forda i J. Herrick jako
"bierz udzia� w podziale, a sam nie daj nic". wyst�puje najcz�ciej w rodzinie,
w kt�rej tylko jeden z cz�onk�w rodziny pracuje zawodowo, zarabia, a drugi
trwoni zarobki. Odnosi si� to do rodzin rozbitych, sk��conych, alkoholicznych,
nie maj�cych sta�ego miejsca pracy itp. Osob� pracuj�c� jest najcz�ciej �ona,
m�� tymczasem "utrzymuje si� z jej pensji". Stosunki emocjonalne mi�dzy
ma��onkami s� ozi�b�e, a ich zwi�zek ma��e�ski stanowi z�e zrz�dzenie losu.
Dzieci s� zaniedbane, cz�sto nielubiane, odrzucane.
4. Rodzina rz�dz�ca si� zasad� "ka�dy dla siebie". Ten typ rodziny wyst�puje
w�wczas, gdy m�� i �ona d��� jedynie do osi�gni�cia zewn�trznego celu. S� oni -
twierdz� F. Ford
7 F. R. Ford, J. Herrick, Family rules: family Ufe styles, "American Joumal of
Orthopsychiatry" 1974, nr l, s. (1-69.
16
M rriek - 1^ ,'P11'^1 na pok�adzie okr�tu" zwi�zani ze sob� 1 J' ^ ��dz� skarbu,
a nie innym g��bszym zwi�zkiem. Inte-
-lpQ\'"UiC A�*^'.*--"T � -, ii . . ...
�' - .. ,ggt w tym typie zwi�zku rodzinnego to, ze m�� i zo-^"wydaj� si�
posiada� cechy przeciwstawne sobie b�d� uzu-"'^�niai�ce si�, ale faktycznie
g��bszych r�nic mi�dzy nimi nie ^ Dominuje tu koncentracja my�lenia i dzia�ania
na celach zewn�trznych. Jedno z ma��onk�w zwykle przyjmuje rol� niewini�tka.
drugie staje si� samow�adne. Panuje og�lny brak 7au�'ania wzgl�dem siebie i
zrzucanie odpowiedzialno�ci na in-nvcli. Intymno�� �ycia uczuciowego jest tu
zakazana b�d� nieznana. Nie ma zrozumienia w zakresie wsp�lnego dzia�ania i
ujednoliconego zachowania si� rodzic�w wobec dziecka.
Tak wi�c rodzinny styl �ycia "ka�dy dla siebie" opisuje system ukierunkowany na
cele zewn�trzne. Nacisk jest tu po�o�ony na to, co jednostka mo�e zdoby� dla
siebie, u�ywaj�c innych. Brak zwyk�ego sprz�enia zwrotnego - zar�wno
dodatniego, jak i ujemnego - jest kompensowany aktami agresji.
5. Styl �ycia wed�ug zasady "dop�ki �mier� nas nie rozdzieli" stanowi przyj�cie
na siebie obowi�zk�w rodzinnych jako z�o konieczne i czekanie na jedyne wyj�cie
z tego impasu - rozw�d lub - gdy ma��onkowie s� starsi wiekiem - czekanie na
rozstanie naturalne czyli �mier�. W konsekwencji mi�o�� uto�samiana jest z
b�lem. Oto kilka szczeg�owych regu� tego stylu �ycia rodzinnego okazywanych na
zewn�trz: l. Wygl�daj dobrze i b�d� mi�y, 2. Nie m�w, co my�lisz i czujesz, 3.
Nie m�w o przesz�o�ci (nie wolno ci wykorzystywa� przesz�o�ci dla wyja�nienia
lub zmiany swego obecnego �ycia).
Nie trzeba dowodzi�, �e rodziny o takim stylu �ycia wyrz�dzaj� sobie wzajemn�
krzywd�. Powstaj� urazy, zdarzaj� si� samob�jstwa, a i nawet morderstwa. Styl
�ycia wed�ug zasady ,, �mier� nas rozdzieli", wi�c nie mo�na rozsta� si� przed
�mierci� - implikuje stosunek rodzic�w do dzieci. S� one niedostrzegane i
znajduj� si� w stanie cichej rozpaczy i desperacji.
Przedstawione wy�ej style �ycia rodzinnego s� przyk�adowe 1 ^^y^agaj�
komentarza. Przede wszystkim s� to pewne propo-^^e, wydedukowane co prawda z
empirii, ale dosy� w�sko
^iej czerpane. Codzienne obserwacje dostarczaj� znacznie bogatszych spostrze�e�,
kt�re bardziej zr�nicowuj� tre�ciowo style
Rodaiia - 2
17
�ycia w rodzinie. Poza tym s� one ma�o precyzyine i metafr^, H , . ......
ne, a nawet paradoksalne, jak na przyk�ad Si� sfor^S6* ^ej przydatno�ci do
radzenia sobie z zagadnieniami zycio-
"dwoje przeciw �wiatu". Z tre�ci opisu tego s^ylu wyS^ �^. C^ywi�cie trudno jest
dziecku wyrobie wrobi� poczu-
chodzi tu o bezwarunkow� wsp�lnot� takich stosunkowkt'' c^ra^" wobec wielu
ogranlczen' kt�re mo�na przy^mo-nie wymagaj� zaufania, ^um^ow, ^ ci� w ^^
rzeczywisto�ci spo�ecznej. Z drugie] jednak
chodzi tu o bezwarunkow� wsp�lnot� takich stosunk�w, nie wymagaj� zaufania.
My�l�, �e ka�da rodzina mo�e realizowa� element ka�de? z poszczeg�lnych styl�w
�ycia rodzinnego i mo�e wybra� im. style. Nie nale�y zatem ich rozumie� zbyt
w�sko i jednostronni
r/Tr/fio �yi'v/4'�^'M;�t /Y -trti~.4- T-- - -I - -i -' �
" " � - � - - w^' ^'^ecka, kt�re czuje si� nieudolne w stosunkach z lud�mi
strony potrafi sprosta� wielu sytuacjom, jakie napotyka, mo�e t^nnna� si�
osobowo�� nieharmonijna, czego skutki - od �agod-
rozwin�� si�
, _-.-.- "" ^^^ ^. wc^u i JeanusironDie rw"^ "ardzo silnych - ujawni� si� w
zachowaniu. �ycie rodzinne jest bardzo bogate i - parafrazuj�c zdanie F. Poi.
"Y011 � noczyna �ycie jako istota obiektywnie niezdarna. da i J. Herriok - mo�na
powiedzie�, �e badanie prawide� �yci. Dzlry0 rdzenia jego w�asnego poczucia
satysfakcji okres rodzinnego podobne jest do ogarniania wzrokiem �a�cucha g�r. z
PUDCTU ^-^"^twa daie mu iednak znaczne zadowolenie. skiego. Stoj�c u st�p g�ry
mo�na zobaczy� kaj�ce doliny. W miar� zbli�ania si� do nich staje si� widoczne,
�e jedne szczyty s� bliskie, a drugie dalsze. Podchodz�c jeszcze bli�ej
spostrzegamy, i� g�ry sk�adaj� si� ze zdumiewaj�cej mozaiki ska� i ro�lin wielu
rozmiar�w, kszta�t�w, struktur i sk�ad�w, Skupienie si� na jednej g�rze lub
dolinie odsuwa ca�o��8. Po. dobnie jest z systemami zwi�zk�w rodzinnych.
Zbli�enie si� do jakiej� rodziny pokazuje bogactwo tre�ci, rozleg�o�� i
z�o�ono�� uk�ad�w wewn�trzrodzinnych, spraw du�ych i ma�ych, a jednocze�nie
pojawia si� zachwyt dla prostoty zjawiskaodleg�e szczyty i zai. 3. �RODOWISKO
RODZINNE DZIECKA
Rozmiar grupy jest podstawowym czynnikiem jej funkcjonowania. Wyznacza bowiem
nie tylko rodzaj i zmienno�� r�nych system�w zwi�zk�w mi�dzyosobowych, ale
tak�e okre�la role cz�onk�w rodziny we wzajemnym oddzia�ywaniu. Szczeg�lnie
doro�li cz�onkowie rodziny uwa�aj� siebie za najwa�niejszych cz�onk�w domu
rodzinnego. Patrz� oni na t�o rodzinne, �rodowisko dziecka ze swojego punktu
widzenia, zapominaj�c cz�sto, �e dziecko jest tylko dzieckiem i jego rozw�j
zdeterminowany jest stopniem zaspokajania przez nich dzieci�cych potrzeb psy'
chicznych.
Spo�r�d wielu cel�w, do kt�rych d��y jednostka w �yciu' jeden wydaje si� by�
najwa�niejszy dla rozwoju silnej i h31" monijnej osobowo�ci. Jest to konieczno��
rozwijania poczucia
8 Tam�e, s. 61. 18
/_f p��J-M.*.V-- ---- . _-
wczesnego dzieci�stwa daje mu jednak znaczne zadowolenie. Polega ono na tym, �e
zdaje sobie spraw� z w�asnej nieudolno�ci i czerpie zadowolenie z opieki nad
nim, a wi�c z trosikli-wo�ci, jakiej mu nie szcz�dzi jego otoczenie. W miar� jak
dziecko ro�nie, bardzo si� zwi�ksza jego potrzeba wyra�ania siebie i
samodzielnego skutecznego dzia�ania. Gdy ta potrzeba si� rozwija, wtedy powodem
powstawania dysharmonii w osobowo�ci b�dzie grupa rodzinna. Ogromne znaczenie
dla dziecka ma zadowolenie, jakie czerpie z poczucia, �e potrafi czemu�
sprosta�, a nie obiektywnie rzeczywisty wysi�ek albo powi�zania z innymi
osobami. Tak wi�c dziecko mo�e w danych warunkach post�powa� zupe�nie w�a�ciwie
w oczach innych ludzi, samo jednak mo�e mie� silne poczucie nieudolno�ci i nie
odczuwa� zadowolenia. Jest to jeszcze jeden dow�d, jak wielkie trudno�ci ma
dziecko, gdy oddziela idea� od rzeczywisto�ci czy te� - jak to si� powszechnie
ujmuje - gdy staje w obliczu rzeczywisto�ci i zdaje sobie z niej spraw�.
Drug� wa�n� potrzeb� dziecka, zwi�zan� z nasz� obecn� dyskusj�, jest potrzeba
poczucia bezpiecze�stwa w�r�d ludzi. Rozwijaj�ce si� dziecko potrzebuje
wyra�nego okazywania mu (przez rodzic�w i inne dzieci) mi�o�ci i uczucia.
Dziecko, kt�re nie odczuwa tego poczucia mi�o�ci rodzic�w do niego i
bezpiecze�stwa w stosunkach z innymi lud�mi - bez wzgl�du na to, czy przyczyn�
jest nieobecno�� rodzic�w, czy nieporozumienie mi�dzy nimi - b�dzie nieuchronnie
wykazywa�o r�nego rodzaju i stopnia dysharmoni� w rozwoju swej osobowo�ci.
W wielu rodzinach, szczeg�lnie w ma�ych rodzinach wsp�czesnych, pierwsze
do�wiadczenie spo�eczne dziecka przebiega
19
.
xue w tr�jk�cie rodzinnym: "matka, ojciec, dziecko", ale w dw�i, ce, najcz�ciej
"matka - dziecko". Istnieje biologiczna wi� lyi zmys� fizycznej identyczno�ci
obojga. Podtrzymywana jest ona okresem karmienia i opiekowania si� przez matk�
podczas fizyce Jiej bezradno�ci i niepewno�ci. Te czynniki s� wzmocnione prze;
presje kulturowe, moralne, artystyczne (np. w postaci obrazk�w malarskich
przedstawiaj�cych macierzy�stwo). Kr�tko m�wi�c-
wszystkie spo�eczne si�y wynikaj�ce ze zwyczaju i kultury wi��� matk� z
dzieckiem.
Dw�jka lub grupa w znaczeniu "matka - dziecko" jest pierwszym instytucjonalnym
czynnikiem w rozwoju osobowo�ci. L. von Wiese wyrazi� pogl�d, i� badania
wszelkich typ�w grup najlepiej rozpocz�� od najmniejszych zwi�zk�w, mianowicie
grup dw�jkowych, aby lepiej zrozumie� stosunki dzia�aj�ce w innych grupach. Jego
zdaniem dwa najsilniejsze uczucia: mi�o�� i przyja�� znajduj� we wzorze pary
form� unii najbardziej dla nich .stosown�. Mi�o�� i przyja�� nie mog� wywiera�
nigdy swej wi���cej si�y poza par�: prawdziwa za�y�o�� zmniejsza si�, gdy liczba
uczestnik�w wzrasta 9. Gdy osoba trzecia wchodzi w �cis�e stosunki z dw�jk�,
narasta co� w rodzaju kryzysu. Fakt ten nie jest dostatecznie doceniany przez
przeci�tnego obserwatora (je�li ten w og�le wchodzi w istot� sprawy), kt�ry
zwykle ogranicza si� do og�lnego stwierdzenia na temat k�opot�w ma��e�skich.
Aktualnie w rodzinie ojciec lub inny cz�owiek stwarza sytuacj� "tr�jkow�",
zaburzaj�c pierwsze dw�jkowe stosunki. Z punktu widzenia dziecka licz� si�
g��wnie dwa aspekty we wkraczaniu osoby trzeciej do dw�jki "matka - dziecko".
Jednym z nich jest reakcja matki, gdy osoba trzecia w��cza si� do grupy, drugim
jest traktowanie matki przez ojca, gdy on jest w�a�nie t� osob� trzeci�.
Spos�b reagowania matki na dziecko jest wa�nym problemem dla ka�dego dziecka,
ale szczeg�lnie wtedy, gdy na �wiat przychodzi nowy potomek. Przyj�cie na �wiat
drugiego dziecka cz�sto stanowi szok psychiczny dla starszego dziecka. Jego
psychologiczna wa�no�� w rodzinie odt�d zale�e� b�dzie od wielu czynnik�w, by�
mo�e od stadium za�y�o�ci tej pary, gdy pojawia si� nowe dziecko, od d�ugo�ci
trwania zwi�zku, r�nicy wieku mi�-
9 Cyt. za: J. H. S. Bossard, op. cifc, s. 36. 20
odze�stwem, zachowania si� matki itp. Je�li r�nica wieku
dzy ^v rodze�stwem jest ma�a, mo�e rozwin�� si� �cis�a wi� nll� ionalna
pomi�dzy nimi i nowa para staje si� "dw�jk�". ern Sytuacja zmienia si� zupe�nie,
gdy do dw�jki "matka -
�pcko" zbli�a si� ojciec. Dziecko jest �wiadome tego, jak ojciec taktuje matk�.
Wsp�lne codzienne rozmowy w �yciu rodzinnym ustawicznie to uwypuklaj�. Je�li si�
spojrzy na szereg �odzin. rzadko zauwa�a si�, jak matka traktuje ojca, ale nie-
znuenTue widzi si�, co ojciec robi dla matki i jak si� do niej odnosi. Na tej
podstawie wytwarza si� obraz ojca "pasuj�cego do�ycia rodzinnego" lub nie,
"go�cia w domu", "ojca surowego'" itp. Niekiedy m�wi si�, �e matka kieruje
domem, a ojciec jest niewidoczny.
Analiza zale�no�ci w grupie o trzech cz�onkach jest niezmiernie trudna. Normalny
typ tr�jki (normalny, tzn. gdy wszyscy cz�onkowie grupy s� z��czeni identycznie
silnymi wi�zami) jest rzadko spotykany. Najcz�ciej jest tak, �e jeden to
przyw�dca, a dwaj pozostali mu podlegaj�, lub - cz�ciej - dwaj cz�onkowie ��cz�
si� i podporz�dkuj� sobie trzeciego. Odbiegaj�c na chwil� od sytuacji w rodzinie
mo�na powiedzie�, �e historia "triumwirat�w" r�nego rodzaju daje troch�
empirycznych dowod�w co do celowo�ci powy�szego stwierdzenia.
Powszechnym uk�adem tr�jkowym w rodzinie jest uk�ad:
"ojciec - matka - dziecko". Kt�ra z tych trzech os�b jest zwykle
podporz�dkowana? Czy tr�jka ta jest intymn� kombinacj�, czy jest ni� dw�jka
matka - dziecko? Jakie wzory przystosowania rozwija odsuni�ty cz�onek rodziny?
Mo�liwe jest sze�� form zachowa�. Jedn� z nich jest akceptacja pozycji
podporz�dkowanej, kt�ra w miar� trwania przechodzi w postawy i cechy nieodzownie
towarzysz�ce osobie zawsze zadowolonej z roli trzeciorz�dnej. Druga forma
zachowania - to "b�j o prymat w rodzi-"le . Ot� osoba odsuni�ta mo�e d��y� do
dominacji nad par�. jciec - cz�onek rodzinnej tr�jki - cz�sto d��y do tego, aby
kontrolowa� lub rozdzieli� par�. Wysi�ek w tym kierunku mo�e Przybra� form�
zdobywania presti�u albo usi�owania, by os�abi� wojk� przez o�mieszanie jej i
bagatelizowanie. Zdarza si� to cz�sto w �yciu rodzinnym, szczeg�lnie mi�dzy
ojcem a matk�, Y rywalizuj� o pos�usze�stwo dziecka. W ko�cu odsuni�ty
21
cz�onek rodziny mo�e umacnia� sw� pozycj� przez formowani, zwi�zku poza tr�jk�.
Znalezienie partnera poza rodzin� oznacza �e tr�jka sta�a si� podw�jn� par�.
Ca�y uk�ad stosunk�w mi�dzy rodzicami i dzie�mi podlega znacznym zmianom
zale�nie od sytuacji mi�dzy obojgiem rodzj, c�w. Ojciec i matka s� oczywi�cie
pierwszymi wzorcami m�skos. ci i kobieco�ci, jakie dziecko spotyka w normalnym
domu. Pozg tym jest oczywiste, �e wi�zi dziecka z matk� s� najwcze�niejszymi i
g��bokimi wi�zami uczuciowymi, dzi�ki wzajemnym stosunkom powsta�ym z
konieczno�ci zale�nego stosunku dziecka do matki. Niezadowalaj�ce prze�ycia,
wynikaj�ce ze z�ych stosunk�w mi�dzy rodzicami a dzie�mi, mog� przetrwa� a� do
p�niejszych lat �ycia, kiedy to tak cz�sto powstaje pytanie, dlaczego kto� si�
�eni z t� osob�, a nie inn�. Cz�sto si� m�wi, �e m�czy�ni chc� si� "o�eni� ze
swoimi matkami" w tym znaczeniu, �e cech swoich matek szukaj� w dziewcz�tach,
kt�re wybieraj� na �ony, dziewcz�ta natomiast chc� "wychodzi� za swoich ojc�w".
Mo�na to uj�� inaczej: zawieraj�c ma��e�stwo ludzie szukaj� bezpiecze�stwa,
kt�re znajdowali w przesz�o�ci w uczuciowym stosunku z rodzicami.
Bywa tak�e inaczej: ludzie zawieraj� ma��e�stwa dlatego tylko, �e chc� mie�
w�asny dom. Niekt�rzy �eni� si� dlatego, �e nie zgadzaj� si� z rodzicami, dla
innych ma��e�stwo jest stosowana metod� wymkni�cia si� ze z�o�onej i przykrej
sytuacji rodzinnej. Przyk�ady �lepego rzucania si� w ma��e�stwo, kt�re w
oczywisty spos�b jest nieodpowiednie i p�niej okazuje si� nieszcz�liwe, me
ograniczaj� si� - niestety - do os�b poni�ej 20 lat. Mog� post�powa� z wielk�
gwa�towno�ci� r�wnie� osoby maj�ce ponad 30 lat, a wi�c te, kt�re na podstawie
do�wiadczenia i obserwacji powinny mie� wi�cej rozwagi10.
Prawdopodobnie nie ma dw�ch indywidualno�ci doskonale dobranych pod wzgl�dem
zainteresowa�, gust�w, przyzwyczaje�, taktu, zdolno�ci organizowania sobie �ycia
w rodzinie, zaspokajania poczucia bezpiecze�stwa i mo�liwo�ci dania tego
wszystkiego partnerowi z poczuciem odpowiedzialno�ci. Wydaje si�, �6
18 V. Szyry�ski, Parents and chiidren in the Ught of dynamics psy' chology,
"Psychosomatic" 1962, nr l, s. l-4.
22
indywidualno�ciom uda si� przybli�y� do tego idea�u, 3e��i wzaienmie tak
usatysfakcjonowane, �e z tego nie wyniknie ^owa atmosfera dla dzieci i rod�my.
procesie ma��e�skiego dostosowywania si� jest tak wiele trudno�ci do pokonania,
�e nale�y si� dziwi�, i� cz�ciej SPra.�' to si� w praktyce dzieje - nie
dochodzi do odrzucenia "ednego partnera przez drugiego. W�a�ciwie wydaje si�, �e
jeden Je partner�w jest zwykle bardziej zale�ny od drugiego, jeden z, -.-'-i^
bardziej potrzebuje bezpiecze�stwa, jeden mniej kocha ni�^est kochany. Nie jest
to jeszcze najgorsze dla istnienia grupy ma��e�skiej. Trudno�ci mog� rodzi� si�
wtedy, gdy zbyt wielka przewaga jest po jednej stronie. Oczywi�cie, aby dom
rodzinny by� taki, ]a^l powinien by�, potrzebne jest znaczne dopasowanie
osobowo�ci, wsp�lnota interes�w l gust�w, tolerancja i wzajemne uczucie,
prawdziwe pragnienie posiadania dzieci dla nich
zdrowa
samych.
Jest tu, jak s�dz�, miejsce, aby zwr�ci� uwag� na inny istotny sk�adnik
charakteryzuj�cy rodzin� jako grup�. Mianowicie na aspekty rodzinnego
dziedzictwa spo�ecznego. W rodzinie dziecko uczy si� wzor�w post�powania,
przyswaja je sobie. Wzory te s� w aktualnej sytuacji spo�ecznej, ale s� tak�e
zakodowane w przesz�o�ci rodzinnej i przekazywane z pokolenia na pokolenie. M�wi
si� o dw�ch aspektach owego rodzinnego dziedzictwa. Pierwszy z nich dotyczy
materialnej w�asno�ci rodzinnej, jak obrazy, portrety, zdj�cia, korespondencja,
ksi��ki, dokumenty itp. Drugim aspektem rodzinnej ci�g�o�ci �ycia s� idee,
warto�ci moralne, praktyki i tradycje, kt�re wyst�puj� w okre�lonym wymiarze we
wszystkich rodzinach. Przechowywanie owej w�asno�ci rodzinnej, materialne
dziedzictwo rodzinne zawsze wywiera�o du�y wp�yw na pokolenia i �a�owa� trzeba,
�e pami�tki po przesz�o�ci rodzinnej wyst�puj� coraz rzadziej, chocia� �cis�o��
obserwatora wskazuje, i� s� znaczne r�nice w tym wzgl�dzie mi�dzy ro�nymi
regionami naszego kraju. Gdy chodzi o drugi aspekt rodzinnego dziedzictwa, to
nie s� to rzeczy do gromadzenia, ani
^ "musz�" by� niszczone, kiedy rodzina przenosi si� do innego eszkania. S� to
specyficzne rodzinne warto�ci kulturowe, tra-
y^e rodzinne, kt�re zaczynaj� odgrywa� rol� w orientacji
23
dziecka znacznie wcze�niej, ni� si� to mo�e wydawa�. Zdani J. Planta nast�puje
to po czwartymi roku �ycia dziecka n.
Na rodzinie bowiem spoczywa odpowiedzialna rola w wych waniu moralnym dzieci.
Taikie cechy, jak uczciwo�� i dobrnn �yczliwo�� i towarzysko��, patriotyzm i
szacunek dla ludzi innyci, narodowo�ci itp. wpaja si� we wczesnym dzieci�stwie.
Dobrzy rozumni rodzice potrafi� w tym celu wykorzysta� histori� roz^ woju swej
rodziny, realne �yciowe stosunki we w�asnej rodzinie jak i z innymi lud�mi. W
realizacji tego zadania musz� rnig-pe�n� �wiadomo��, �e wychowanie w rodzinie
jest jedn� z foroi
-wychowania socjalistycznego spo�ecze�stwa.
Problem wychowania w rodzinie w interesuj�cy i jasny spos�b zarysowa� A.
Makarenko12. W wyk�adach o wychowaniu dzieci rozpatrywa� m. in. problemy
autorytetu rodzicielskiego dyscypliny zabawy, wychowania przez prac� itp.
Problemy te
przyci�ga�y uwag� S. Szackiego, P. B�o�skiego i innych wielkich pedagog�w.
Mo�na by w tym miejscu wnioskowa�, �e nasze dotychczasowe rozwa�ania wyczerpuj�
zagadnienia �rodowiska rodzinnego
�dziecka. Uwa�ny czytelnik zwr�ci jednak uwag� na jedno pomini�cie: na nie
�yj�cych cz�onk�w rodziny, mieszkaj�cych do chwili �mierci pod jednym dachem.
Oni odeszli, to prawda, lecz nikt, kto zna �ycie rodzinne, nie powie, �e ich
wp�yw si� sko�czy�. W wielu domach us�ysze� mo�na takie oto charakterystycz-.ne
zdanie: "Co by powiedzia�a twoja babcia (ciocia), gdyby �y�a?", "Czy pami�tasz,
co dziadek zawsze m�wi�?" itp. Te i inne powiedzenia mog� mie� �ywy wp�yw na
dziecko. Ukazuj�, ze ^pami�� o zmar�ych cz�onkach rodziny nadal trwa, a
przypominanie ich postaw, ocen i przekona� wywiera wp�yw na wzory post�powania
dziecka. Niekiedy przypominana jest nie tyle postawa, ile sama osoba tego kogo�,
kt�r� stawia si� za wz�r doskona�o�ci. Zdarza si� to zw�aszcza cz�sto w
odniesieniu do tego z rodzic�w, kt�ry umiera, gdy dziecko jest jeszcze ma�e.
�ywy wp�yw na rozw�j dziecka mo�e by� kontynuowany po �mierci tak�e innego
cz�onka rodziny 13.
" Cyt. za; J. H. S. Bossard, op. cit, s. 54.
12 A. Makarenko, Wychowanie w rodzinie. Warszawa 1954, Nasz8 Ksi�garnia.
Interesuj�cy przegl�d historii wychowania w rodzinie daje L. A. Lewszin (w:
Piedagogiczeskaja Encik�opedija, t. 3, Moskwa 1966)'
13 E. B. Hurlock, Rozw�j m�odzie�y, Warszawa 1965, PWN, s. 460 i "-
24
niekiedy nawet zamiennie, u�ywamy
Stosunkowo cz�sto, te1 ksi��ce kontekst. ;atk� a dzieckierr_ c Chcieliby�my
"W1nsmc cia "postawa
kontekst�w zdaniowych typu: "stosunek", mi�dzy ^----" -- -i--_..i_- ..._i-". .-
�-,_
tei ksi��ce Koniei".i-"w .^.^-.../^ -^r- "---- , ""^_"^ w tka a dzieckiem, oraz
"postawa", np. dziecka wobec ojca. chcieliby�my wyja�ni�, �e poj�cie stosunku
jest szersze od poj�--;" nnstawa", poniewa� zawiera postaw� (matki) wobec kogo�
"a posuiwa , poniewa� . . /dziecka) i tego kogo� (dziecka) wobec drugiej osoby
(matki), ten. kej� i reakcj� ka�dego z nich w stosunku do drugiego. Tak wi�c
niecie ."cosunku podkre�la wzajemne oddzia�ywania. Postawa za� okre�lana jako
stopie� pozytywnego b�d� negatywnego uczucia do przedmiotu psychologicznego (np.
normy spo�ecznej, osoby, instytucji itp.) jest potencjaln� akcj� (korzystn� lub
niekorzystn� przedmiotowi) i funkcjonuje jednokierunkowo. Na przyk�ad
dorastaj�cy m�odzieniec mo�e mie� pozytywn� postaw� wobec aktora filmowego, a
ten�e w og�le si� nie odwzajemnia, po prostu nie zna swego wielbiciela. Albo
przyk�ad z zupe�nie innej kategorii: kto� ma negatywn� postaw� wobec zak�adu
pracy, w kt�rym pracuje, instytucji spo�ecznej czy tp.
My�lami zasadniczymi, jakie pragn�li�my przekaza� w tym rozdziale, jest
przekonanie, �e rodzina stanowi dynamiczny system zwi�zk�w spo�ecznych.
Cz�onkowie rodziny wchodz� ze sob� w ci�g�e interakcje, tworz� zwi�zki
emocjonalne i spo�eczne, maj� poczucie wsp�lnoty, bycia razem. Wewn�trz grupy
rodzinnej tworz� si� rozmaite uk�ady spo�eczne, z kt�rych najwa�niejszy jest
uk�ad m�� - �ona. j
Rodzina ma swoje charakterystyczne cechy, kt�re r�ni� j� od innych grup
spo�ecznych; ma sw�j intymny, wewn�trzny �wiat, niepowtarzalny i r�ni�cy jedn�
rodzin� od drugiej. Jednocze�nie jest grup� otwart�, nawi�zuj�c� kontakty z
innymi grupami, wch�aniaj�c� tre�ci "wielkiego �wiata" i dostosowuj�c� si�
2nlian. Jest stara jak �wiat, ale zawsze inna.
Rodzina jest "kolebk�" rozwoju osobowo�ci ka�dego cz�onka, ^zegolnie dziecka. W
niej zdobywa ono mow�, j�zyk, kszta�tuje uczucia i postawy wobec cz�onk�w
rodziny i otaczaj�cego �wiata. ^dzina jest wa�na dla dziecka, bo wprowadza je w
�wiat kul-�^"y i przygotowuje do udzia�u w �yciu doros�ych.
25
I1 Cyt. za: M. Kiri��owa, M. Pankratowa, iSimpozium po issiedowaniju Problema
siemiji i byta, "Sowietskaja Piedagogika" 1967, nr 6, s. 154--156. 2 N. G.
Jurkiewicz, Sowietskaja siemija. Funkcyi i us�owija stabilno-Sti, Mi�sk 1970. '
27
Rozdzia� II
RODZICE NAJWA�NIEJSZYMI OSOBAMI W �YCIU DZIECKA
Rozdzia� niniejszy jest rozwini�ciem niekt�rych my�li przedstawionych poprzednio
oraz zawiera szersze spojrzenie na stosunki mi�dzy rodzicami i dzie�mi,
szczeg�lnie jednak na stosunki mi�dzy matk� i dzieckiem. Rozwa�ania nasze
rozpoczniemy od uzmys�owienia sobie pewnych og�lnych zagadnie� zwi�zanych z
powstawaniem ma��e�stwa i rodziny. Aby lepiej wprowadzi� w tok rozwa�a�, mo�na
powiedzie� tak: ka�dy cz�owiek ma w�asne idea�y i zamierzenia �yciowe,
idealizuj�c najcz�ciej wyobra�enie stosunk�w z przysz�ym wsp�ma��onkiem, jak i
organizacj� swego domu. Nierzadko pragnienie zmiany stanu cywilnego wynika u
m�odych ludzi z marze� o prowadzeniu samodzielnego �ycia wed�ug w�asnego
upodobania. Nie my�li si� w�wczas o tym, �e idea�y i sk�onno�ci ka�dego ze
wsp�ma��onk�w r�ni� si� mog� znacznie mi�dzy sob�, ale - na szcz�cie -
ma��onkowie szybko na og� znajduj� wsp�lne upodobania, chocia� niekiedy trwa to
nazbyt kr�tko.
W�a�nie problemy rodziny w jej wszechstronnym aspekcie, a szczeg�lnie przyczyny
rozwod�w by�y przedmiotem seminarium psycholog�w, socjolog�w, pedagog�w i
etnograf�w radzieckich odbytego w Wilnie w roku 1967. Mi�dzy innymi N. So�owjow
dokona� analizy przyczyn rozwod�w w Litewskiej SRR. Do tych przyczyn zaliczane
s� czynniki demograficzne, socjalne, ekonomiczne, niedojrza�o�� spo�eczna,
moralna i psychiczna os�b wchodz�cych w zwi�zki ma��e�skie. Dokonano te�
g��bszej ana-
26
\vrv stosunk�w mi�dzyosobowych w rodzinie (N. Juridewicz - Mi�sk, N. Jerszowa -
Moskwa) zwracaj�c uwag� na wzajemne ustosunkowania ma��onk�w jako warunek dobrze
funkcjonuj�cej rodziny. Zwr�cono r�wnie� uwag� na niezb�dno�� koordynacji prac w
zakresie problem�w wychowawczych w rodzinie, polepszania jej spo�ecznego statusu
i pozytywne