4436

Szczegóły
Tytuł 4436
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

4436 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 4436 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

4436 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Erich von Daniken Strategia bog�w : �smy cud �wiata Warszawa : Prokop, 1994. I. Mityczne czasy Obawia� trzeba si� nie tych, co inne zdanie, lecz tych, co maj� inne zdanie, lecz s� zbyt tch�rzliwi, by je wypowiedzie�. Napoleon Bonaparte (1769-1821) Rzeczywisto�� jest bardziej fantastyczna ni� naj�mielsza fantazja. Nim rusz� �ladem sprzed wielu tysi�cy lat, musz� opowiedzie� histori� tyle� zdumiewaj�c� co kontrowersyjn�; histori�, kt�ra zdarzy�a si� w Ameryce w pierwszym trzydziestoleciu minionego wieku - - bo w�a�nie ona naprowadzi nas na ten �lad. W�r�d imigrant�w, kt�rych wielkie grupy przybywa�y w�wczas do Nowego �wiata z Niemiec, Skandynawii, Irlandii i Anglii, znalaz�a si� te� rodzina Smith�w ze Szkocji. Rodzina ta zamieszka�a wraz z o�mior-giem dzieci w ma�ej miejscowo�ci Palmyra w stanie Nowy Jork. Tereny te stanowi�y granic� cywilizacji � codzienny byt wymaga� od mieszka�c�w niezwykle ci�kiej pracy. Ameryka�ska wojna o niepodleg�o�� (1775-1883) sko�czy�a si� wprawdzie ju� przed p�wieczem, lecz ten ogromny kraj by� nadal bardzo s�abo zaludniony, a osadnicy wci�� musieli walczy� z pierwotnymi mieszka�cami kontynentu, Indianami. Przybysze z Europy byli pracowici, z dawnej ojczyzny przywie�li ze sob� nie tylko narz�dzia i wielki zas�b dobrej woli, lecz r�wnie� r�norodno�� wyzna�, kt�re propagowali z i�cie misjonarsk� �arliwo�ci�. Najr�niejsze sekty i wsp�lnoty religijne pieni�y si� niczym chwasty. Aposto�owie zbawienia wszelkiej ma�ci wyg�aszali kazania, przelicyto-wywali przeciwnik�w w utarczkach s�ownych naj�mielszymi obietnicami, zdobywali kolejnych wyznawc�w wizj� najstraszniej szych kar rodem nie z tego �wiata. Kaplice, �wi�tynie i ko�cio�y wyrasta�y jak grzyby po deszczu � jak gdyby sam diabe� przyby� tu, aby posia� zam�t w umys�ach osadnik�w. Pani Smithowa wraz z trojgiem dzieci przy��czy�a si� � podobnie jak wielu innych imigrant�w � do prezbiterian�w. Ale dla jej osiemnastoletniego syna Josepha decyzja nie by�a taka �atwa - - rozpaczliwie poszukiwa� prawdziwego Boga, poniewa� rozumia�, �e ka�dy z �arliwych g�osicieli s�owa bo�ego uznaje tylko w�asn� racj� i przekonanie, jakoby tylko on jeden ca�ym swoim jestestwem walczy� w imi� Chrystusa. Joseph Smith (1805-1844) by� nikim � do owej nocy 21 wrze�nia 1823 roku, kiedy prze�y� szczeg�ln� wizj�. Wizja Josepha Smitha Jak w transie modli� si� Joseph w swojej sypialni, gdy nagle dziwna �wiat�o�� rozja�ni�a pomieszczenie o�lepiaj�cym blaskiem. Ze �wiat�a wyszed� bosonogi anio� w bia�ej szacie. Zjawa przedstawi�a si� przestraszonemu m�odzie�cowi jako boski pos�aniec Moroni i przekaza�a zdumiewaj�ce informacje: W kamiennej skrytce, niedaleko domu Smith�w, spoczywa w ukryciu ksi�ga wyryta na z�otych p�ytach, b�d�ca ca�o�ciow� relacj� o dawnych mieszka�cach kontynentu ameryka�skiego i o ich pochodzeniu. Obok z�otych p�yt le�y napier�nik, do kt�rego przymocowano dwa kamienie, tak zwane urim i tummim* � dzi�ki nim mo�na przet�umaczy� stare pismo. Poza tym w kamiennej skrzyni jest r�wnie� �boski kompas". Pos�aniec znik� po przekazaniu informacji, �e to Joseph Smith zosta� wybrany do przet�umaczenia i og�oszenia fragment�w zapisk�w. Ale tylko na chwil�. Za moment bowiem Moroni pojawi� si� znowu, powt�rzy� jeszcze raz sensacyjne informacje dodaj�c do nich przera�aj�ce proroctwo, wedle kt�rego w przysz�o�ci nastan� straszliwe spustoszenia oraz kl�ski g�odu. Nie wiadomo, czy Moroni mia� przekazywa� wie�ci partiami, czy by� zapominalski. W ka�dym razie pojawi� si� tej nocy jeszcze raz, aby do uprzednich pos�a� dorzuci� ostrze�enie, �e Josephowi nie wolno nikomu pokazywa� relikwii znajduj�cych si� na wzg�rzu Cumorah � zakaz nie dotyczy� wszak�e paru okre�lonych os�b. Je�li post�pi wbrew zakazowi, zginie. Urim i tummim � kamienie wr�ebne �ydowskich kap�an�w. Co Joseph Smith znalaz� na obiecanym miejscu Joseph Smith, niewyspany po niesamowitych nocnych zdarzeniach, przy skromnym �niadaniu opowiedzia� oczywi�cie ojcu o szokuj�cym prze�yciu. Podobnie jak pozostali mieszka�cy osady, r�wnie� Smith-senior by� cz�owiekiem o bardzo bigoteryjnych pogl�dach, nie mia� wi�c co do tego �adnych w�tpliwo�ci, �e jego syn otrzyma� rozkaz od samego Boga. Nakaza� mu wi�c odszuka� miejsce, opisane przez anio�a Moroniego. Oto relacja Josepha Smitha: �W pobli�u wioski Manchester w hrabstwie Ontario, w stanie Nowy Jork, znajduje si� spore wzg�rze, najwy�sze w okolicy. Na jego zachodnim zboczu, w pobli�u wierzcho�ka, le�a�y pod do�� du�ym kamieniem p�yty przechowywane w kamiennej skrzyni. G�az ten by� od g�ry gruby w �rodku i ob�y, ku brzegom cie�szy tak, �e �rodkowa jego cz�� by�a widoczna spod ziemi, podczas gdy kraw�dzie przysypane by�y ziemi�. Usun��em ziemi�, postara�em si� o dr��ek, podsadzi�em go pod kraw�d� i z nieznacznym trudem unios�em kamie�. Spojrzawszy w g��b, rzeczywi�cie ujrza�em tam p�yty oraz Urim i Thummim wraz z napier�nikiem, jak powiedzia� mi to pos�aniec. Skrzynia, w kt�rej spoczywa�y, utworzona by�a z kamieni spojonych mas� w rodzaju cementu. Na dnie skrzyni le�a�y w poprzek dwa kamienie, a na nich spoczywa�y p�yty oraz pozosta�e przedmioty". [1] Gdy pobo�ny �w m�odzieniec, ciekawy jak ka�dy poszukiwacz skarb�w, si�gn�� odruchowo po przedmioty, poczu� uderzenie. Spr�bowa� powt�rnie i zn�w trafi� go parali�uj�cy cios. Za trzecim razem kar� by�o uderzenie podobne pora�eniu pr�dem � Joseph Smith pad� bez czucia na ziemi�. W tym momencie pojawi� si� obok niego zagadkowy nocny pos�aniec Moroni i rozkaza�, aby Joseph przychodzi� tu co roku tego dnia, a kiedy przyjdzie pora, otrzyma �wi�te przedmioty. Czas nadszed� cztery lata p�niej! 22 wrze�nia 1827 roku Moroni przekaza� Josephowi Smithowi z�ote p�yty, napier�nik oraz l�ni�ce �pomoce w t�umaczeniu" - urim i tummim. Moroni wbi� dwudziestodwulatkowi do g�owy, �e zostanie poci�gni�ty do odpowiedzialno�ci, je�eli przez jego niedbalstwo prastare skarby zagin�. Nie wiem, jak naprawd� wygl�da�a ca�a ta historia. Mimo wszystko w�a�nie tak przekazano j� w Ksi�dze Mormona, biblii Ko�cio�a Jezusa Chrystusa �wi�tych Dni Ostatnich. Wierzy w ni� kilka 7 milion�w mormon�w, pobo�nych i pracowitych ludzi, maj�cych sw�j o�rodek w Salt Lake City w stanie Utah. Nie wiem, czy Joseph Smith by� religijnym psychopat�, czy przebieg�ym demagogiem, kt�ry wykorzysta� panuj�cy w�wczas zam�t religijny dla zdobycia zwolennik�w swojej wiary. A mo�e by� po prostu bezinteresownym, uczciwym i szukaj�cym prawdy prorokiem. Nie wiem r�wnie�, kto nawiedzi� m�odzie�ca w ow� noc 21 wrze�nia 1823 roku i kto przekaza� mu cztery lata p�niej ukryty skarb. Czy by� to Indianin, wiedz�cy o istnieniu dziwnych p�yt? Czy ukry� je sam, czy zrobi� to kto� z cz�onk�w jego plemienia? A mo�e ten Indianin, nawr�cony na wiar� chrze�cija�sk� przez jedn� z wielu wsp�lnot wyznaniowych, zdradzi� surowo chronion� tajemnic�? A mo�e jaki� bia�y poszukiwacz skarb�w, potrzebuj�cy wsp�lnika, wtajemniczy� Josepha Smitha w swoje plany? A mo�e m�odzieniec sam trafi� na skarb i wymy�li� histori� o objawieniu, aby zwr�ci� na siebie uwag� otoczenia? Nie umiem udzieli� odpowiedzi na te pytania, jedno tylko wydaje mi si� spraw� bezsporn�: Joseph Smith mia� z�ote p�yty z wyrytym tekstem! �my wyryte na nich znaki. Wszystko to mia�o wygl�d staro�ytny i by�o osobliwej roboty. I z ca�� trze�wo�ci� umys�u dajemy �wiadectwo, �e wspomniany Joseph Smith pokaza� nam te p�yty, bo widzieli�my je i trzymali�my je w naszych r�kach, i wiemy z ca�� pewno�ci�, �e wspomniany Joseph Smith ma p�yty, o kt�rych m�wimy. I sk�adamy nasze podpisy, aby da� �wiatu �wiadectwo o tym, co widzieli�my. I nie plamimy si� k�amstwem, czego B�g jest �wiadkiem. Christian Whitmer Hiram Page Jacob Whitmer Joseph Smith, Senior Peter Whitmer, Junior Hyrum Smith John Whitmer . Samuel H. Smith" [1] Przysi�ga z�o�ona przez jedenastu w sumie m�czyzn � z kt�rych �aden nie nale�a� do ko�cio�a za�o�onego przez Josepha Smitha (byli to raczej walcz�cy obro�cy starej wiary, kt�rzy wezwali na �wiadka swojego Boga) -- ma du�e znaczenie, je�eli we�mie si� pod uwag� �arliw� pobo�no�� i fanatyczne przywi�zanie, powodowane strachem przed kar� S�du Ostatecznego, jakie osadnicy �ywili w�wczas do swoich wsp�lnot i sekt. Jedenastu naocznych �wiadk�w Z pomoc� �kamieni t�umaczenia", urim i tummim, Joseph Smith przet�umaczy� po 21 miesi�cach pracy fragment tekst�w z p�yt, a nast�pnie pokaza� go w lipcu 1829 roku � rozumie si�, �e za zgod� Moroniego! - trzem czcigodnym i uczciwym m�om. Oliver Cowdery, David Whitmer i Martin Harris sporz�dzili dokument, w kt�rym przysi�gli na pi�mie, i� widzieli p�yty i to, co na nich wyryto. �wiadectwo to ma swoj� wag�, bo nie wypar� si� go �aden z trzech pan�w, cho� odwr�cili si� od Smitha i za�o�onego przeze� ko�cio�a ��wi�tych Dni Ostatnich", a dwaj z nich stali si� nawet jego za�artymi przeciwnikami. �aden nie odwo�a� przysi�gi. Dwa dni po pokazaniu p�yt trzem m�czyznom Smith przedstawi� sw�j skarb w jasny dzie� kolejnym �wiadkom, kt�rzy mogli wzi�� ksi�g� do r�ki i �przekartkowa�". R�wnie� oni po�wiadczyli ten fakt piecz�ci� i podpisem: �Wszystkim narodom, pokoleniom i r�noj�zycznym ludom, do kt�rych dzie�o to dotrze, niech b�dzie wiadomym, �e Joseph Smith, Junior, t�umacz tego dzie�a, pokaza� nam p�yty, o kt�rych mowa, a kt�re wygl�da�y na zrobione ze z�ota, tyle za� p�yt, ile wspomniany Joseph Smith przet�umaczy�, dotykali�my naszymi r�koma i widzieli- Ksi�ga Mormona O tym, �e Smith dysponowa� przez pewien czas p�ytami z tekstem, mo�na wnioskowa� nie tylko z wyst�pie� przysi�g�ych �wiadk�w: m�wi o tym r�wnie� sama tre�� t�umaczenia! Wyklucza ono bowiem fa�szerstwo ca�kowite � pewne wydaje si� natomiast, �e mamy do czynienia z fa�szerstwem cz�ciowym. Smith pisa�, �e z�ote p�yty ksi�gi s� cienkie, �e s� nieco cie�sze od zwyk�ej blachy; �strony" by�y umocowane jak w segregatorze � za pomoc� trzech kab��k�w. Sama ksi�ga mia�a szeroko�� oko�o 15 cm, wysoko�� oko�o 20 cm i oko�o 15 cm grubo�ci. Jedn� trzeci� metalowych p�yt dawa�o si� bez trudu przewraca�, pozosta�e dwie trzecie natomiast by�y po��czone w blok � �zapiecz�towane". Smith sporz�dzi� odciski znak�w z p�yt, znaki te zosta�y zaklasyfikowane p�niej przez naukowc�w jako �zreformowane egipskie hieroglify". Dzisiejsza Ksi�ga Mormona Ko�cio�a Jezusa Chrystusa �wi�tych Dni Ostatnich opiera si� na t�umaczeniu zagadkowych p�yt dokonanym przez Josepha Smitha � uzupe�nionym proroctwami dotycz�cymi Jezusa (na pewno nie by�o ich w tek�cie pierwotnym) i jest jakby kontynuacj� historii biblijnej, dopasowanej do wiary spo�ecze�stwa ameryka�skiego lat pi��dziesi�tych minionego stulecia. 9 Smith wraz ze swoj� religi� �wi�tych Dni Ostatnich sta� si� wkr�tce obiektem drwin, a tak�e niech�ci ameryka�skich fundamentalist�w, kt�rzy trzymali si� rygorystycznie �dos�ownego odczytywania" Biblii i z ca�� �arliwo�ci� atakowali teologi� krytyczn� i nowoczesn� biologi�. Fundamentali�ci s� w USA nadal. Dla Smitha ca�a historia zrobi�a si� niezbyt przyjemna, bo po zako�czeniu t�umaczenia anio� Moroni za��da� zwrotu p�yt, kt�re mia�y by� ukryte dla przysz�ych pokole�. Poza t�umaczeniem oraz potwierdzonymi przysi�g� o�wiadczeniami jedenastu m�czyzn biedny Joseph nie dysponowa� wi�c dowodem na to, �e prawie przez dwa lata co dzie� mia� w r�ku z�ote p�yty. Ale m�oda wsp�lnota mormo�ska trzyma�a si� dzielnie. Powi�ksza�a si� mimo ustawicznych prze�ladowa� (dzi� liczy 5 mln cz�onk�w), cho� ju� wtedy dochodzi�o w jej �onie do konflikt�w, kt�re doprowadzi�y w ko�cu do aresztowania Josepha i jego brata Hyruma. 27 czerwca 1844 roku mot�och wdar� si� do wi�zienia w Carthago w stanie Illinois i zastrzeli� obu braci. Pracowici i bogobojni mormoni mieli wi�c teraz swoich m�czennik�w. Stanowili �cis�� wsp�lnot� i w ci�gu 140 lat swojego istnienia stworzyli bezprzyk�adne religijne i �wieckie imperium. W�dr�wka z Bliskiego Wschodu na kontynent ameryka�ski Mi�dzy minionymi tysi�cleciami a dniem przedwczorajszym minionego stulecia trwa nad mglist� otch�ani� chybotliwy most, umocowany s�abo do brzeg�w czasu � wiele zbutwia�ych desek tego mostu zmusza badaczy, kt�rzy nie chc� uton�� w odm�tach tera�niejszo�ci, do wykonywania nader ryzykownych ewolucji. Do przerzucenia wzgl�dnie solidnego mostu mi�dzy tysi�cleciami nadaj� si� szczeg�lnie dwa fragmenty Ksi�gi Mormona: Ksi�gi Etera i Nefiego. Na 24 p�ytach Ksi�gi Etera zawarto histori� ludu Jereda. W t�umaczeniu czytamy, �e podobno ju� podczas budowy wie�y Babel, a wi�c pod koniec trzeciego tysi�clecia prz. Chr., Jeredzi b�agali swojego boga o wybawienie z wojennej zawieruchy. B�g wys�ucha� modlitw i poprowadzi� Jered�w w spektakularny spos�b najpierw na pustyni�, a potem przeprawi� ich przez ocean na kontynent ameryka�ski. Podr�, opisana po najdrobniejsze szczeg�y, trwa�a 344 dni. Na p�ytach nie zapisano, w jakim rejonie ameryka�skiego wybrze�a zako�czy�a si� w�dr�wka, ale zajrzyjmy do Ksi�gi Etera: 10 �I sta�o si�, �e gdy zeszli do doliny Nimrod [chodzi o Mezopotami� � przyp. EvD], Pan zst�pi� i rozmawia� z bratem Jereda, a by� w ob�oku, �e brat Jereda nie widzia� Go. [...] I Pan szed� przed nimi i m�wi� im z ob�oku, dok�d maj� i��. I gdy wyszli z puszczy, zbudowali barki, kt�rymi przeprawili si� przez wielkie wody, kierowani bez przerwy r�k� Pana. [...] A by�y one ma�e i lekkie, �e unosi�y si� na wodzie niczym ptactwo wodne. I zbudowali je w ten spos�b, �e by�y dopasowane i jak naczynia nie przepuszcza�y wody. Ich dno, �ciany boczne i sklepienie by�y szczelne jak w naczyniu. By�y one na d�ugo�� drzewa z zaostrzon� przedni� i tyln� cz�ci� i mia�y drzwi, kt�re zamkni�te pasowa�y dok�adnie, �e barka by�a szczelna niczym naczynie". (Et. 2:4 nn.) Po zbudowaniu wedle wskaza� �Pana" o�miu nie maj�cych okien, doskonale szczelnych pojazd�w, Jeredzi zauwa�yli przykry b��d konstrukcyjny: gdy zamkni�to drzwi, w �odzi robi�o si� ciemno cho� oko wykol. Nie by� to oczywi�cie b��d, bo �Pan" da� im zaraz 16 �wiec�cych �kamieni", po dwa na ka�d� ��d�, �kamienie" za� przez 344 dni �wieci�y jasnym �wiat�em. Pierwsza klasa! �odzie � za�adowane nasionami i drobnymi zwierz�tami wszelkiego rodzaju � musia�y by� w zdumiewaj�cy spos�b sterowne przy ka�dej pogodzie. Nawet je�li t�umaczenie Ksi�gi Etera tylko cz�ciowo odpowiada orygina�owi, to i tak Jeredami kierowa� fenomenalny �Pan". Cz�owiek nie mo�e wyj�� ze zdumienia: �Wiele razy poch�ania�y ich g��biny morza, gdy burze i gwa�towne wichry pi�trzy�y nad nimi fale. I gdy poch�ania�y ich g��biny morza, woda nie mog�a wyrz�dzi� im �adnej szkody, gdy� �odzie ich by�y szczelne jak naczynia i jak arka Noego. I b�d�c otoczeni ze wszystkich stron wod� wo�ali modl�c si� do Pana, i Pan wyprowadza� ich na powierzchni� morza". (Et. 6:6, 7) Co to za B�g zorganizowa� t� wypraw�? Najpierw B�g stworzy� cz�owieka, potem unicestwi� w potopie potomstwo jego potomk�w. Z tymi, kt�rzy prze�yli, zawar� przymierze �po wieczne czasy" (I Moj�. 9, 12). Krn�brni ludzie chcieli by� r�wni Bogu, zbudowali wi�c w Babilonie pot�n� wie��. Rozgniewany B�g rozproszy� ich �po ca�ej powierzchni ziemi" (I Moj�. 11,1 nn.). W�r�d wyp�dzonych byli Jeredzi, kt�rzy w stateczkach lekkich niczym ptactwo wodne, do tego zaopatrzonych w dziwne �r�d�a �wiat�a, zostali skierowani do Ameryki. 11 Ale dlaczego B�g, kt�ry chcia� da� jakiej� grupie ludzi szans� prze�ycia, m�czy� ich budow� o�miu stateczk�w? Czy nie m�g� ich wyekspediowa� na odleg�y kontynent moc� swojej cudownej si�y? Czy B�g ten nie potrafi� czy nie chcia� przewie�� Jered�w przez ocean drog� powietrzn�? Bo o tym, �e chcia� przetransportowa� ich przez Wielk� Wod�, �wiadcz� fakty. Czy potrafi� da� tylko techniczne wskaz�wki do wybudowania stateczk�w? Czy zapomnia�, �e w ich wn�trzu b�dzie ciemno jak w nocy, a dopiero potem skorygowa� sw�j b��d, daj�c podr�nym �wiec�ce kamienie? Nawet je�li nie mia� ochoty czyni� cudu, nawet je�li zmusi� ludzi do ci�kiej pracy, pozostaje zagadk�, dlaczego nie podrzuci� Jeredom projektu statku pe�nomorskiego, kt�rym da�o by si� wygodnie przep�yn�� Atlantyk. A skoro ju� p�yn�li w takich skorupkach, to dlaczego pot�ny B�g, Pan wiatr�w i chmur, nie postara� si� o lepsz� pogod� dla swoich owieczek? To irytuj�ce, �e �w ponadczasowy i wszechwiedz�cy B�g zna� przysz�o�� tak powierzchownie. Czy nie przeczuwa�, �e w tysi�ce lat po podr�y przez ocean przekaz da powody do w�tpienia w jego wszechmoc? Czy prowokowa� pytanie: dlaczego zastosowano �rodki techniczne, dlaczego nie sta� si� cud? Post�pi�by znacznie rozs�dniej stosuj�c nie daj�ce si� wyja�ni� cudowne zjawisko. Cuda nie poddaj� si� kalkulacjom krytycznego rozumu. W ko�cu Jeredzi dotarli do Ameryki pod pok�adami rachitycznych ��deczek. Czy jednak kieruj�cy ca�� operacj� �B�g" nie dysponowa� dostatecznymi �rodkami technicznymi do przetransportowania swoich podopiecznych przez Wielk� Wod� w mniej niebezpieczny spos�b? Co to za �B�g" zajmowa� si� tymi sprawami przed 5000 lat? Literatura mrocznej prehistorii jest w istocie mityczna. Nic nie wiadomo na pewno. Bezgranicznie g�upiej ludzko�ci zawsze udawa�o si� zniszczy� przekazy z minionych epok. Licz�c� 50000 wolumin�w wielk� bibliotek� w Pergamonie w Azji Mniejszej obr�cono w perzyn�. Zniszczono wspania�e biblioteki w starej Jerozolimie i w Aleksandrii, p�omienie poch�on�y przeogromne ksi�gozbiory Maj�w i Aztek�w. Ludzie zawsze niszczyli zbiory wiedzy przesz�o�ci � ale na szcz�cie nie do�� skrupulatnie. Istniej� jeszcze fragmenty tysi�cletnich przekaz�w, z kt�rych mo�na z trudem u�o�y� puzzle, ukazuj�ce wizerunki dzia�aj�cych niegdy� �bog�w". Szcz�tki tekst�w nie pozwalaj� wysnu� wniosku co do wieku przekaz�w. Kronikarze zapisywali bezkrytycznie wszystko, co by�o im dane prze�y� i o czym dowiedzieli si� ze s�yszenia. Bardzo stare, po prostu stare oraz �nowe" historie splata�y si� w barwne opowie�ci. Epoki miesza�y si� jak w mikserze. Lata zatacza�y kr�gi, grupuj�c si� z biegiem stuleci wok� jednego punktu. 12 Nie pozostaje nam wi�c dzi� nic innego, jak zerwa� kolejne warstwy z tej �cebuli" - ods�oni� wn�trze, istot� rzeczy. To, na co natrafimy w �samym sednie", nie jest wcale �cudowne", niewyja�nialne, nie odwo�uje si� do wiary, lecz jest spraw� rozumu � da si� wi�c zanalizowa� i wyja�ni�. Id�c od sedna przekaz�w - - po usuni�ciu nalecia�o�ci - - mo�na odnale�� �lady, pozostawione dla ciekawych �wiata ludzi dalekiej przysz�o�ci. Przysz�o�� ta w�a�nie si� zacz�a! Ksi�ga na kamieniu szafiru W Legendach �yd�w z pradawnych czas�w mo�na przeczyta�, �e anio� Raziel �z rozkazu Najwy�szego" przyni�s� Adamowi po jego wyp�dzeniu z raju ksi�g�, kt�rej tekst wyryto jasno i wyra�nie �na kamieniu szafiru". Anio� poinformowa� Adama, �e mo�e si� kszta�ci� z tej ksi�gi. Ojciec rodzaju ludzkiego poj��, �e ksi��ka jest niezwykle cenna, chowa� j� zatem po ka�dej lekturze do jaskini. Z ksi�gi Adam dowiedzia� si�... �[...] wszystkiego o swoich cz�onkach i �y�ach, i o wszystkim, co dzieje si� w �rodku jego cia�a, o jego celach i przyczynach". [3] Nauczy� si� te� rozumie� bieg planet. Z pomoc� ksi�gi m�g�: �[...] bada� orbity Ksi�yca i Aldebarana, Oriona i Syriusza. Potrafi� wymieni� nazw� ka�dego nieba i wiedzia�, na czym polega jego istota. [...] Wiedzia� co to huk grzmotu, co to b�yskawica, umia� te� powiedzie�, co zdarzy si� od pe�ni do pe�ni". [3] �Ksi�ga" na szafirze zawieraj�ca wskaz�wki z dziedziny anatomii i astronomii? Prezent Raziela dla Adama by� r�wnie zaskakuj�cy jak anio�a Moroniego dla Josepha Smitha! Dla kronikarzy z zamierzch�ej przesz�o�ci by�o to co� w rodzaju �kaczki dziennikarskiej". �Ksi�ga" na szafirze? Kompletna bzdura! My, m�dre dzieci epoki komputer�w, wiemy, �e to, co niegdy� by�o nie do pomy�lenia, dzi� jest mo�liwe do zrealizowania z technicznego punktu widzenia. Ka�dy wie, �e w technice p�przewodnikowej �ryje si�" p�ytki krzemu, aby zmagazynowa� na nich miliony informacji. Patrz�c z perspektywy dnia dzisiejszego nasuwa si� pytanie: czy zapis tekstu na szafirze by� efektem technologii wyprzedzaj�cej daleko nasz�? Legendy �yd�w z pradawnych czas�w m�wi�, �e Adam mia� przekaza� drogocenn� ksi�g� synowi Setowi, kt�ry z kolei pozostawi� j� swoim potomkom, od Henocha, Noego, Abrahama, Moj�esza, Aarona � same t�gie g�owy! � a� po Salomona (ok. 965-926 prz. Chr.), kr�la Judy i Izraela, kt�ry zdoby� swoj� olbrzymi� wiedz� dzi�ki szafirowi. 13 Wedle Legend �yd�w z pradawnych czas�w apokryficzna Ksi�ga Henocha ma by� cz�ci� �szafirowej ksi�gi" Adama. Henoch, si�dmy z dziesi�ciu praojc�w, pozostawa� oczywi�cie w bezpo�rednim kontakcie z Bogiem, rozmawia� ze �stra�nikami nieba" i �upad�ymi anio�ami". Maj�c 365 lat zosta� � wcale nie umar� � w spektakularny spos�b �usuni�ty" do nieba. Najstarsze �ydowskie legendy podaj� dalej, �e Henoch zdoby� swoj� obszern� wiedz� za po�rednictwem �szafirowej ksi�gi" Adama i gromadzi� wok� siebie ludzi, by ich naucza�, objawiaj�c m�dro�ci z niej pochodz�ce: �Gdy zatem ludzie siedzieli wok� Henocha, a Henoch powiedzia� do nich, wznie�li oczy i ujrzeli zst�puj�cy z nieba kszta�t rumaka, a rumak ten burz� spada� na ziemi�. Wonczas powiedzieli o tym ludzie Henochowi, a Henoch odpar� im: Dla mnie zst�pi� �w rumak. Czas nadszed� oraz dzie�, gdy od was odejd� i odt�d nigdy was ju� nie ujrz�. A rumak ju� by� i sta� przed Henochem, a wszyscy, co byli z Henochem, widzieli to wyra�nie". [3] Staro�ydowski przekaz m�wi dalej, i� wierni wcale nie chcieli opuszcza� Henocha w podr�y do nieba, �e pod��ali za nim, cho� on prosi� ich po siedmiokro�, aby go zostawili, �e napomina� ich stanowczo, aby zawr�cili, gdy� inaczej umr�. Podobno po ka�dym takim ostrze�eniu pewna grupa ludzi odchodzi�a do dom�w, lecz najwytrwalsi zostawali przy Henochu. Wierno��, przywi�zanie, ciekawo��? W ko�cu Henoch da� za wygran�, cho� by� z�y: �Poniewa� uparli si�, �e z nim p�jd�, on przesta� do nich m�wi�, a oni poszli za nim i ju� nie zawr�cili. W si�dmy dzie� za� zdarzy�o si�, �e Henoch w burzy wjecha� do nieba na ognistym wozie ci�gni�tym przez ogniste rumaki". [3] W jak �nieboski" spos�b odbywa� si� start Henocha ku niebu, opisuj� staro�ydowskie przekazy. Gdy nasta� spok�j, ludzie, kt�rzy zawr�cili, odnale�li swoich towarzyszy do ostatniej chwili depcz�cych Henochowi po pi�tach: gorliwcy le�eli martwi na stanowisku startowym � najmocniej przepraszam! � na miejscu, z kt�rego wzni�s� si� Henoch z pomoc� rumak�w ognistych. Wielkie czasy bog�w Mityczne czasy mi�dzy pojawieniem si� Adama w scenariuszu historii ludzko�ci a budow� wie�y Babel by�y pierwszym okresem dzia�alno�ci bog�w, lataj�cych rumak�w pluj�cych ogniem, zagadkowych �mierci i zdumiewaj�cych narodzin. Historia ta si�ga bardzo daleko w przesz�o��, cho� poznali�my j� dopiero w 1947 r. Wtedy to bowiem natrafiono w Qumran na sensacyjne znaleziska: w miejscowych grotach odkryto w glinianych pojemnikach r�kopisy z II w. prz. Chr. Jeden z nich m�wi o Lameku, praojcu koczownik�w i muzyk�w, a zarazem ojcu Noego. Lamek jest kontent zapewne jeszcze i dzi�, �e intymne historie rodzinne nie wysz�y na jaw za jego �ycia � bo s� r�wnie nieprzyjemne, co zdumiewaj�ce. Ma��onka Lameka, Bat-Enosz, wyda�a na �wiat dziecko, mimo �e Lamek nie wszed� z ni� do �o�a. Dopiero p�niej dowiedzia� si� od swojego dziadka Henocha, �e nasienie w �ono jego ma��onki w�o�yli �stra�nicy nieba". Lamek okaza� si� wielkoduszny i uzna� dziecko za swoje. Na pro�b� �stra�nik�w", sp�odzone w tak dziwny spos�b dziecko nazwano Noe. Noe zdoby� �wiatow� s�aw� jako cz�owiek, kt�ry prze�y� potop. Jakby nie do�� by�o tych k�opot�w, nie uda�o si� te� utrzyma� w tajemnicy narodzin w �adnym razie nie w naturalny spos�b sp�odzonego dziecka syna Lameka, Nira. �on� Nira by�a Sopranima, osoba � jak twierdzi rodzina � bezp�odna. Wielokrotne pr�by Nira zap�odnienia Sopranimy spe�z�y na niczym. Dla kap�ana Najwy�szego, jakim by� Nir, podziwianego za m�dro�� przez prostych ludzi, nies�ychan� ha�b� sta�a si� wiadomo�� o ci��y ma��onki. Wstrz��ni�ty i rozgniewany w najwy�szym stopniu, Nir zel�y� Sopranim� w tak okropny spos�b, i� pad�a trupem, z jej �ona jednak wyszed� ch�opczyk o wzro�cie trzylatka. Nir zawo�a� wtedy swojego brata Noego. Obaj pochowali Sopranim� i dali ch�opcu imi� Melchisedek. Melchisedek sta� si� znany jako legendarny kr�l-kap�an Salemu, p�niejszego Jeru-Salem [5]. Nie ma najmniejszych w�tpliwo�ci, �e w przypadku Melchisedeka chodzi�o o �niebia�skie narodziny". Zanim Pan otworzy� hydranty zapocz�tkowuj�c potop, z nieba zst�pi� archanio� Micha� i oznajmi� przybranemu ojcu Nirowi, i� to �Pan" zasadzi� Melchisedeka w �onie Sopranimy. Dlatego w�a�nie - - zrozumia�e! - - �Pan" przysy�a archanio�a Micha�a z rozkazem zabrania Melchisedeka do raju, aby tam przetrwa� w zdrowiu rych�y potop: �I wzi�� Micha� ch�opca w ow� noc, w kt�r� i on zst�pi� na ziemi�, a wzi�� go na swe skrzyd�a i umie�ci� w raju Adama". Melchisedek prze�y�! Po potopie pojawi� si� znowu. Pisze o tym kronikarz Moj�esz: �A gdy wraca� po zwyci�stwie nad Kedorlaomerem i kr�lami, kt�rzy z nim byli, wyszed� mu na spotkanie kr�l Sodomy do doliny Szewe, doliny kr�lewskiej, Melchisedek za�, kr�l Salemu, wyni�s� chleb 15 i wino. A by� on kap�anem Boga Najwy�szego. I b�ogos�awi� mu, m�wi�c: Niech b�dzie b�ogos�awiony Abram przez Boga Najwy�szego, stworzyciela nieba i ziemi! I niech b�dzie b�ogos�awiony B�g Najwy�szy, kt�ry wyda� nieprzyjaci� twoich w r�ce twoje! A Abram da� mu dziesi�cin� ze wszystkiego". (I Moj�. 14, 17-20) Setki znawc�w i egzeget�w Biblii gor�czkowa�o si� nad tym fragmentem: �Oczywiste jest, �e zdumiewaj�ca posta� kr�la-kap�ana Sale-mu, kt�ry zjawia si� i znika jak deus ex machina, intrygowa�a potomnych". [8] Zdarzy�a si� tam istotnie rzecz nadzwyczajna. W hierarchii tradycji �ydowskiej na czele sta� Abraham, pierwszy z patriarch�w i za�o�ycieli religii. A tu nagle pojawia si� prawie nikomu nie znany Melchisedek i b�ogos�awi Abrahama! Ale to jeszcze nie wszystko: patriarcha sk�ada dobrowolnie kr�lowi Salemu �dziesi�cin� ze wszystkiego"! C� to by� za kap�an �Boga Najwy�szego"? Istnia� tylko jeden B�g, kt�rego uznawa� r�wnie� Abraham. A mo�e Abraham wiedzia� o nadzwyczajnych �niebia�skich narodzinach"? Ten Melchisedek pojawia si� poza planem - nie daje si� umie�ci� w gotowym schemacie. Odrzuciwszy naiwn� wiar� i odwa�ywszy si� na nowoczesne spekulacje, mo�na zagadk� Melchisedeka rozwi�za�: Grupa istot pozaziemskich, sk�adaj�ca si� z tak zwanych bog�w, pocz�a Noego i Melchisedeka za pomoc� sztucznego zap�odnienia. Prawni ojcowie, Lamek i Nir, uznali ich za swoich syn�w wbrew w�asnemu przekonaniu, mieli bowiem jeszcze w pami�ci zapewnienia swoich ma��onek, Bat-Enosz i Sopranimy, �e synowie zostali zasiani w ich �onach przez istoty �niebia�skie". S� to ci sami niebia�scy bogowie, kt�rzy unicestwili potomno��, poniewa� eksperyment genetyczny zacz�� posuwa� si� w niew�a�ciwym kierunku. Przed potopem uchroniono oba �produkty" manipulacji genetycznych: Noe, kapitan arki, sta� si� patriarch� nowego rodzaju, kr�l-kap�an Melchisedek za� jego mistrzem. Fakt, i� Melchisedek �y� przed i po potopie, nie powinien nam przeszkadza�. By�o to mo�liwe dzi�ki zjawisku odkrytemu przez Alberta Einsteina i udowodnionemu eksperymentalnie: je�eli Melchisedek wsiad� - za spraw� archanio�a Micha�a � do statku kosmicznego, kt�ry z wielk� szybko�ci� odlecia� a nast�pnie powr�ci� na Ziemi�, to po wzgl�dnie kr�tkim czasie lotu na Ziemi mog�y up�yn�� wieki lub tysi�clecia, a za�oga statku wcale si� przy tym nie postarza�a. Melchisedek by� nadal m�ody i gotowy do wype�niania kolejnych zada�.* * O efektach przesuni�cia w czasie innych postaci biblijnych pisa�em w mojej ksi��ce Beweise (Dowody). 16 Nie zale�y to ani od up�ywu czasu, ani od imion. �Legendarne" przekazy nie daj� si� umie�ci� w czasie. Czy cz�owiek, kt�ry prze�y� potop, w istocie nazywa� si� Noe, jak twierdzi Biblia? A mo�e nazywa� si� Utnapisztim, jak chce sumerski epos Gilgamesz, powsta�y oko�o 2000 r. prz. Chr.? A mo�e wcale nie nazywa� si� Utnapisztim, lecz Mulkueikai, jak kolumbijscy Indianie Kagaba nazywaj� swojego proroka, kt�ry prze�y� potop w czarodziejskim statku? Imiona � dym to i mary. Wa�na jest istota przekazu. Most mi�dzy tysi�cleciami Czy�by�my stracili z oczu Ksi�g� Mormona? Co wsp�lnego ma anio� Raziel z wniebowst�pieniem Henocha, co wsp�lnego ma sztuczne pocz�cie Noego i Melchisedeka z Ksi�g� Mormona? W prze�o�onej przez Smitha Ksi�dze Etera czytamy, �e Jeredzi wyruszyli na o�miu stateczkach na morze w czasach budowy wie�y Babel. Jeredzi wywodz� si� od Jereda, ten za� by� ojcem Henocha! �Jered" znaczy tyle co �ten, kt�ry zst�pi�", zrozumia�e jest wi�c, �e Jeredzi pochodzili z �boskiej linii" i dlatego bogowie skierowali ich po potopie do nowej dziedzicznej krainy. Zesp� kosmonaut�w troszczy� si� o potomstwo. Wygl�da to na nepotyzm. Przypomnijmy sobie: W Ksi�dze Etera Jeredzi przybywaj� do nowej ojczyzny na o�miu pozbawionych okien stateczkach, szczelnych jak naczynia. Podobn� podr� opisuje babilo�ski epos Enuma elisz. Jest tam te� mowa o potopie, ale ten, kt�remu udaje si� prze�y�, nazywa si� Atra- Hasis [9]. W tym zachowanym we fragmentach utworze b�g Enki przekazuje wybranemu do prze�ycia Atra-Hasisowi dok�adne wskazania, jak zbudowa� statek. Na protest Atra-Hasisa, �e nie zna si� na budowie statk�w, b�g Enki rysuje na ziemi plan wodnego pojazdu, opatruj�c go wyja�nieniami. Ameryka�ski orientalista Zacharia Sitchin, pierwszy naukowiec, kt�ry odwa�y� si� na wsp�czesn� interpretacj� tekst�w sumerskich, asyryjskich, babilo�skich i biblijnych, pisze: �Enki domaga� si�, aby Atra-Hasis zbudowa� statek 'przemy�lany', zamykany hermetycznie i uszczelniony 'lepk� mazi�'. Statek nie m�g� mie� pok�adu ani �adnego otworu, przez kt�ry 'wnika�oby s�o�ce'. Mia� by� jak 'statek Apsu', sulili � dok�adnie to s�owo (soleleth) stosuje wsp�czesny j�zyk hebrajski na okre�lenie �odzi podwodnej. - Niech to b�dzie statek MA.GUr.Gur! � powiedzia� Enki (statek, kt�ry mo�e si� ko�ysa� i wywraca�)". [10] 17 Dr�cz�ce pytania Poszlaki pozwalaj�ce sformu�owa� list go�czy W 1827 roku w r�kach Josepha Smitha znajdowa�y si� niezwyk�e z�ote p�yty. Biedny imigrant ze Szkocji nie zna� ani j�zyka aramejskiego, ani starohebrajskiego, nigdy nie widzia� sumerskiego pisma klinowego, ba!, w owych czasach nie by�o na �wiecie naukowca, kt�ry w og�le m�g�by przet�umaczy� sumerskie teksty, poniewa� odkryto je � podobnie jak s�ynny epos o Gilgameszu � znacznie p�niej. W jaki wi�c spos�b wyja�ni� podobie�stwa mi�dzy Ksi�g� Etera a tekstami odkrytymi p�niej? Ludzie ka�dej epoki patrz� na histori� przez okulary szlifowane przez naukowc�w. Okulary z warsztat�w nauk �cis�ych � matematyki, fizyki, biologii, chemii � wyostrzaj� obraz. Gdy jednak do godno�ci nauki wyniesiono teologi� i psychologi�, okulary zasz�y mg�� � duecik ten nale�a�o pozostawi� raczej w sferze ducha. Gdy teolodzy i psycholodzy wrzuc� stare teksty do swoich �naukowych" mikser�w, to wychodzi z tego co najwy�ej m�tna wiara. Ten produkt ma by� efektem naukowego poznania? Brrr! W nieco subtelniejszy spos�b, w elitarnym j�zyku naukowej nomenklatury, wyznaje si� pogl�d, �e jednak staro�ytni kronikarze k�amali. Naukowcy zap�dzeni w kozi r�g s� raczej gotowi zaakceptowa� fakt (na co nie potrafi� si� zdoby� archeolodzy, etnolodzy i prehistorycy), �e ju� przed tysi�cleciami ludzie potrafili budowa� pe�nomorskie statki z prawdziwego zdarzenia... ni� uzna� obecno�� �bog�w" - nieznanych nauczycieli. Czy kronikarze, autorzy eposu Enuma elisz, k�ami� pisz�c, �e b�g Enki uczy� Atra-Hasisa budowy statk�w? Dlaczego dopiero za spraw� bog�w Noe i Untapisztim wpadli na pomys� zbudowania statk�w tak szczelnych i solidnych, �e pozwoli�y im prze�y�? W jakim czarodziejskim warsztacie skonstruowano sztuczne o�wietlenie dla floty Jered�w? Je�eli nie by�o uczonych, to jak wyt�umaczy� �cud" sztucznych zap�odnie�, kt�re doprowadzi�y do narodzin tak wielkich postaci jak Noe i Mel- chisedek? Wiem, �e Noe nie by� pierwowozorem! Najstarszym sumerskim Noem nie by� nawet Untapisztim, ale znacznie ode� starszy Ziusudra. Przyk�ad ten dowodnie �wiadczy o tym, �e r�ni kronikarze: a) czerpali z dawniejszych �r�de� oraz b) bohaterom z minionych czas�w nadawali imiona typowe dla swojego ludu. Niezale�nie jednak od tego, pod jakim imieniem pogromcy potopu wchodzili do legend, zawsze byli boskiego pochodzenia. 18 Kto za�o�ywszy czyste, krytyczne okulary przestudiuje zachowane we fragmentach staro�ytne teksty, znajdzie w nich elementy pozwalaj�ce zidentyfikowa� �bog�w". W przeciwie�stwie do Boga panuj�cego w Universum, boskie postacie z legend i mit�w wcale nie by�y wszechmocne. Nie wyst�powa�y w strojach ba�niowych wr�ek, kt�re czarodziejsk� r�d�k� przenosi�y ca�e grupy ludzi z jednego miejsca w drugie. �Bogowie" latali wprawdzie nad ziemi�, w szczeg�lnych przypadkach brali na pok�ad lataj�cych statk�w pasa�er�w, ale w swoich pojazdach nie przewozili wi�kszych grup ludzi. To jasne: �bogowie" nie mieli du�ych statk�w kosmicznych, ich mo�liwo�ci techniczne by�y bardzo ograniczone. Pojazdy te by�y prawdopodobnie czym� po�rednim mi�dzy promem kosmicznym a �mig�owcem. To, �e w czasach biblijnych taki niewielki �adownik by� realny z technicznego puntku widzenia, dowi�d� in�ynier NASA Joseph Blumrich na podstawie Ksi�gi Ezechiela. [11] Z wielkiego macierzystego statku kosmicznego, kr���cego po orbicie wok�ziemskiej - - kt�rego nigdy nie ujrzeli mieszka�cy B��kitnej Planety � przybywa�y na Ziemi� mniejsze pojazdy. Tak jak ameryka�ski prom kosmiczny, mie�ci�y one tylko kilka os�b. Przed wej�ciem w atmosfer� statek hamowa� silnikiem strumieniowym. Silnik czerpa� energi� z reaktora nuklearnego. (Przeciwnicy energii atomowej zaraz podnios� larum, �e na pewno napromieniowywa�o to za�og� statku. Bzdura. Dlaczego marynarze atomowych �odzi podwodnych nie s� napromieniowani nawet po d�u�szych rejsach?) Na wysoko�ci 10 km nad Ziemi� pojazd si� zatrzymywa�. Z korpusu wysuwa�y si� dwa lub cztery wirniki no�ne. (Wirniki nie mog�y si� wysuwa�, powiedz� sceptycy. Mog�y, bo � przyk�adem niech b�dzie antena samochodowa! - - by�y sk�adane. A energia? Dostarcza� jej oczywi�cie reaktor atomowy.) �adownik opuszcza� si� na Ziemi�, mog�c siada� zar�wno na r�wninach, jak i w terenie g�rzystym. (Utopia? Sk�d istoty pozaziemskie zna�y g�sto�� atmosfery ziemskiej? Jak wygl�da�y wirniki no�ne? Stoj�c na znacznie wy�szym poziomie techniki od mieszka�c�w Ziemi, zbada�y to wszystko kr���c na orbicie wok�ziemskiej. Poza tym: �ruba okr�towa porusza statek w ka�dym o�rodku ciek�ym � czy b�dzie to woda s�odka, czy s�ona, olej, czy morze whisky. Konstruktorzy samolot�w dawno rozwi�zali problem ustawiania aktywnych element�w wirnika no�nego �mig�owca w zale�no�ci od ci�nienia atmosferycznego.) 19 L�dowaniem �mig�owc�w mo�na by te� wyt�umaczy� ha�as, grzmoty i dudnienia s�yszane podczas przybywania �bog�w", a opisywane z wyra�nym strachem przez kronikarzy staro�ytno�ci. W niewielkich �adownikach nie mo�na by�o oczywi�cie przewozi� wi�kszych grup ludzi. Kiedy jaki� �b�g" najwy�szy, niebia�ski, chcia� przetransportowa� przez ocean swoich pupil�w, uczy� ich � co zawarto w legendach � jak budowa� statki. Je�eli nie uda si� nam ju� odnale�� nast�pnych pradawnych tekst�w - kt�re bez w�tpienia czekaj� gdzie� na swojego odkrywc� -- nie dowiemy si�, w jakich legendarnych czasach zdarzy�o si� to wszystko. Kiedy� na Ziemi dzia�ali �bogowie". Pokrewie�stwa Wi�kszo�� entograf�w jest dzi� zdania, �e mia�y miejsce kontakty mi�dzy Starym a Nowym �wiatem � przez cie�nin� Beringa albo przez Antlantyk, co udowodni� Thor Heyerdahl swoimi wyprawami na tratwie [12]. Podobie�stwa mi�dzy kulturami Ameryki Po�udniowej i �rodkowej a Bliskiego Wschodu s� bezsporne. �wiadcz� o tym nast�puj�ce przyk�ady: Bliski i �rodkowy Wsch�d Dok�adne obliczenia kalendarzowe Sumer�w, Babilo�czyk�w i Egipcjan Umiej�tno�� obr�bki i transportu kamiennych megalitycznych gigant�w u Sumer�w, Babilo�czyk�w, Egipcjan i innych lud�w Dolmeny i menhiry w Galilei, Samarii i Judei [13] oraz w prehistorycznej Francji i Anglii Sarkofagi wycinane z jednego olbrzymiego kamienia Mumifikacje Zorientowane astronomicznie prehistoryczne kr�gi i prostok�ty kamienne 20 Ameryka Po�udniowa i �rodkowa R�wnie dok�adne kalendarze Ink�w i (p�niej) Maj�w Takimi samymi umiej�tno�ciami technicznymi dysponowa�y plemiona preinkaskie oraz Inkowie. Ich �wiadectwa mo�na ogl�da� wTiahuanaco, Boliwii i Sacsayhu-aman (Peru) Takie same znaleziska w Kolumbii To samo To samo Takie same znaleziska z okresu prehistorii w Peru i Kolumbii Pot�ne, skierowane ku niebu oznaczenia na pustyni w dzisiejszej Arabii Saudyjskiej Ma��e�stwa braci z siostrami u Babilo�czyk�w i faraon�w egipskich Przekazy o potopie zawieraj�ce te same szczeg�y (np. kruk i go��b wypuszczany z arki) u Sumer�w, Babilo�czyk�w i �yd�w Deformacje czaszek niemowl�t u Egipcjan Wizerunki operacji czaszki na �ywych ludziach u Babilo�czyk�w i Egipcjan Umiej�tno�ci in�ynieryjno-techni-czne pozwalaj�ce na budow� wielkich system�w irygacyjnych u Babilo�czyk�w Ozdoby g�owy albo korona z pi�r noszona dla ukazania, �e jest si� blisko �tego, kt�ry lata". Wodzowie egipscy i hetyccy Cze�� oddawana �lataj�cemu w�owi" u Babilo�czyk�w, Egipcjan, Hetyt�w i innych lud�w Mezopotamii Budowa piramid dla oddania czci bogom i dla zbli�enia si� do nich To samo w Peru (Nazca, Palpa) i na stromych wybrze�ach Chile Kazirodztwo by�o praktykowane r�wnie� u Ink�w dla zachowania �boskiej krwi" boga S�o�ca Takie same przekazy u kolumbijskich Indian Kagaba oraz potomk�w meksyka�skich Aztek�w. Aztecki Noe nazywa si� Tapi. Aztecka relacja o potopie jest identyczna z biblijn� Takie same deformacje u plemion preinkaskich oraz inkaskich Takie same trepancje u Ink�w i wszystkich plemion india�skich To samo u Ink�w i Maj�w. Ostatnio z powietrza i satelit�w stwierdzono istnienie wielkich system�w irygacyjnych Maj�w [14] Takie same zwyczaje u Ink�w i wszystkich plemion india�skich Budowle Ink�w i Maj�w roj� si� od �lataj�cych w��w" Strzelaj�ce w niebo piramidy schodkowe Maj�w nie wygl�daj� wprawdzie tak samo jak nieco mniej strome, wyk�adane p�ytami piramidy w okolicach Kairu, lecz przecie� i w Egipcie sta�y piramidy schodkowe np. w Sakkara. Ogromna piramida w Teotihua-can w Meksyku jest por�wnywalna z piramidami egipskimi. Mezo-potamskie zikkuraty s� schodkowymi pierwowzorami piramid 21 W I Ksi�dze Moj�eszowej napisano: �ca�a ziemia mia�a jeden j�zyk i jednakowe s�owa" (I Moj�. 11,1) W II Ksi�dze Moj�eszowej Pan m�wi do Moj�esza: �Ty za� podnie� lask� swoj� i wyci�gnij r�k� swoj� nad morze, i rozdziel je, a synowie izraelscy przejd� �rodkiem morza po suchym gruncie" (II Moj�. 14, 16) Nieco dalej, r�wnie� w II Ksi�dze Moj�eszowej, mo�emy natomiast przeczyta� nast�puj�cy fragment: �A Moj�esz wyci�gn�� r�k� nad morze. Pan za� sprowadzi� gwa�towny wiatr wschodni wiej�cy przez ca�� noc i cofn�� morze, i zamieni� w suchy l�d. Wody si� rozst�pi�y. A synowie izraelscy szli �rodkiem morza po suchym gruncie, wody za� by�y im jakby murem po ich prawej i lewej stronie" (II Moj�. 14, 21-22) WI Ksi�dze Moj�eszowej jest taki fragment:,,[...] To b�dzie znakiem przymierza, kt�re ja ustanawiam mi�dzy mn� a mi�dzy wami i mi�dzy ka�d� istot� �yj�c�, kt�ra jest z wami, po wieczne czasy" (I Moj�. 9, 12) 22 W Popol Vuh, legendzie o stworzeniu Maj�w-Quiche, w Cz�ci II, Rozdzia� III, napisano: �Jeden by� j�zyk wszystkich. Nie wzywali drewna ani kamienia [...]" ,awCz�ci III, Rozdzia� V: �C� takiego uczynili�my? Jeste�my zgubieni! W czym zostali�my oszukani? Jedna by�a nasza mowa, gdy przybyli�my tam, do Tulan" [15] W legendach Cakchi�uel�w, szczepie plemienia Maj�w, czytamy: �Wetknijmy ostrza naszych lasek w piach pod morzem i pr�dko ujarzmimy piachem morze. Pomog� nam nasze czerwone laski, kt�re otrzymali�my przed bramami Tuli [...] Gdy dotarli�my do kra�ca morza, Balam-Quitze dotkn�� je swoj� lask�, a zaraz otworzy�a si� droga" W Popol Vuh, Cz�� III, Rozdzia� VII, czytamy: ,,[...] jakby nie by�o morza, przeszli na t� stron�; po kamieniach przeszli, po kamieniach okr�g�ych, le��cych na piasku. Z tej te� przyczyny zosta�y one nazwane Kamieniami w Szeregu, Wyrwanymi Piaskami, takie imiona im nadali, gdy w�drowali po�r�d morza, po�r�d rozst�puj�-cych si� przed nimi w�d" W Popol Vuh, Cz�� IV, Rozdzia� V, napisano: �To b�dzie pami�tka, kt�r� wam zostawiam. To b�dzie wasza pot�ga. �egnam si� pe�en smutku - - doda�. Wtedy zostawi� znak swego istnienia [...]" W ksi�dze Daniela znalaz�y si� takie s�owa: �Wtedy zwi�zano tych m��w w ich p�aszczach, tunikach, czapkach i w pozosta�ych ubraniach i wrzucono do wn�trza rozpalonego pieca ognistego [...] A on odpowiadaj�c rzek�: Oto ja widz� czterech m��w chodz�cych wolno w �rodku ognia i nie ma na nich �adnego uszkodzenia, a wygl�d czwartej osoby podobny jest do anio�a" (Da�. 3, 21 i 25) W Popol Vuh, Cz�� II, Rozdzia� X, czytamy: �Potem wst�pili w ogie� w Domu Ognia, gdzie by� tylko ogie�, ale nie sp�on�li. Pali�y si� tylko w�gle i drwa. I tak samo gdy nasta� �wit, byli cali. Ale pragnieniem [Pan�w Xibalba] by�o, aby umarli tam, w tym domu, do kt�rego weszli. Jednak�e nie sta�o si� tak i przerazi�o to wielce Pan�w Xibalba" By�oby niezwykle korzystne a zarazem godne podziwu, gdyby t� skromn� list� zdumiewaj�cych podobie�stw staro�ytnych tekst�w Starego i Nowego �wiata rozbudowa� w jakiej� pracy doktorskiej do rozmiar�w poka�nej ksi��ki - - je�eli rzeczywi�cie mo�na m�wi� o zainteresowaniu rozwi�zywaniem zagadek przesz�o�ci. Thor Heyerdahl zwr�ci� uwag� �wiata nauki na inne pokrewie�stwa - podobna technika tkania bawe�ny, rytua� obrzezania, takie same z�ote wyroby jubilerskie, podobna technika wojenna itd. [12]. Gerd von Hassler, dziennikarz i popularyzator nauki, wykaza� dziwne podobie�stwo imion bog�w i miast na obu kontynentach. [16] Ostatnie w�tpliwo�ci co do importu kultury z rejonu Mezopotamii do Ameryki Po�udniowej i �rodkowej rozwiewa Popol Vuh � w Cz�ci IV, Rozdzia� V i VI czytamy, i� praojcowie przybyli ze Wschodu: �Takie wi�c by�o znikni�cie i koniec Balam-Quitze, Balam-Acaba, Mahucutaha i Iqui- Balama, pierwszych m��w, kt�rzy przybyli stamt�d, zza morza, sk�d wstaje sionce. Up�yn�o du�o czasu, odk�d tu przyszli, a� do chwili gdy umarli, b�d�c ju� bardzo starymi, wodzowie i ofiarnicy, bo tak ich zwano. [...] przyszli, gdy udali si� za morze, aby otrzyma� malowid�a z Tulan, malowid�a, jak nazywano to, na czym przedstawili swe dzieje". W 1519 roku, kiedy hiszpa�scy zdobywcy roz�o�yli si� obozem przed Tenochtitlan, w�adca Aztek�w Montezuma (1466-1520) wyg�osi� do india�skich kap�an�w i najwy�szych dygnitarzy mow�, zaczynaj�c� si� tak: �Tako wam, jako i mnie wiadome jest, i� przodkowie nasi nie pochodz� z tego kraju, w kt�rym �yjemy, lecz pod dow�dztwem wielkiego ksi�cia przyw�drowali z bardzo daleka". [17] 23 Montezuma by� wodzem wykszta�conym, by� uczony wedle stanu wsp�czesnej mu nauki, zna� r�wnie� dobrze przekazy przodk�w. Wiedzia�, o czym m�wi. Przybycie Hiszpan�w pod przyw�dztwem Hernana Cortesa by�o dla� spe�nieniem wiary w powr�t boga Quetzal-coatla, nie stawia� wi�c oporu. Nieistotne jest wobec tego ju� pytanie, czy nast�pi� wp�yw jednej kultury na drug�, nale�y si� raczej odwa�y� na podj�cie pr�by znalezienia odpowiedzi, kiedy to nast�pi�o i dlaczego. Kiedy i dlaczego? Bezcelowe jest zgadywanie, kiedy to si� zdarzy�o. Mimo daj�cych si� datowa� znalezisk archeologicznych, nieznane s� nawet terminy cho�by bardzo przybli�one. Aztecy powo�ywali si� na przekazy tak stare, �e nie mieli najmniejszego poj�cia o ich pocz�tkach. Tak samo by�o u Maj�w oraz Ink�w. To, co dopisywa� za ka�dym razem kolejny pisarz, by�o mu znane tylko ze s�yszenia: �To by�o w zapisach ojc�w". Nie podawano �r�de� � bardzo naganne. Autorzy kronik nie wiedzieli ani kim byli ci ojcowie, ani kiedy przybyli. Datowania archeologiczne jednak si�gaj� coraz dalej w przesz�o��. W �Scientific American" [18] s�ynny badacz historii Maj�w Norman Hammond opisa� pochodz�ce z 2600 r. prz. Chr. ceramiczne znaleziska z Jukatanu, p�wyspu oddzielaj�cego Zatok� Meksyka�sk� od Morza Karaibskiego. Na podstawie motyw�w artystycznych przedstawionych na ceramice mo�na doliczy� jeszcze par� preklasycznych okres�w w historii Maj�w. Nowe datowanie wprowadza do sprawy okropny chaos, wedle bowiem dotychczasowej opinii archeolog�w Stare Imperium Maj�w liczy si� od ok. 600 r. prz. Chr., preklasyczny okres natomiast zacz�� si� najwcze�niej ok. 900 r. prz. Chr. C� pocz�� z niepotrzebnymi skorupami, za starymi o 1500 lat jak na obowi�zuj�cy schemat? Najch�tniej zakopano by je z powrotem i zapomniano, pozostawiaj�c tym samym twardy orzech do zgryzienia przysz�ym pokoleniom. Ka�de nowe datowanie utrudnia rozwi�zanie tej �amig��wki, z nadziej� czekamy te� na kolejne znaleziska. Ostatnia opinia nauki brzmi: na temat daty legendarnego przybycia przodk�w Maj�w nie mo�na powiedzie� nic pewnego ani na podstawie �wiadectw pisanych, ani archeologicznych. Daty majacz� mgli�cie w mroku historii. R�wnie niejasny jest te� spos�b pokonywania odleg�o�ci. Wczesn� wiosn� i zim� mo�na przej�� przez pokryt� lodem Cie�nin� Beringa � mi�dzy Przyl�dkiem Ksi�cia Walii w Ameryce P�nocnej a Przyl�dkiem Die�niewa w Azji. Przez ca�y rok jednak dryfuj�ce lody i mg�y 24 utrudniaj� tu zar�wno �eglug�, jak i przej�cie such� nog�. W razie prehistorycznej w�dr�wki ta niebezpieczna lodowa droga nie wydaje si� najlepszym pomys�em. Ale je�li za�o�ymy, �e do przep�yni�cia Atlantyku stosowano tratwy, kanu albo prymitywne �odzie �aglowe, to musimy przyj��, �e cel podr�y by� w�drowcom znany. Doceniam oczywi�cie odwag� i umi�owanie ryzyka naszych przodk�w, kt�rzy dopiero co opu�cili epok� kamienn�. Uwa�am, �e znalaz�szy si� w trudnej sytuacji, potrafili by� odwa�ni nawet do szale�stwa, ale na pewno nie mieli sk�onno�ci samob�jczych. Byli mieszka�cami l�du, obawiali si� wi�c rozszala�ego morza, kt�re s�abiutkie tratwy �ama�o jak zapa�ki. Je�eli mimo to odwa�yli si� na podj�cie tak niebezpiecznej wyprawy, cel musia� im si� po stokro� op�aca�. Gdy zaakceptujemy t� mo�liwo��, to jasna b�dzie przynajmniej odpowied� na pytanie �dlaczego?": �bogowie" przyrzekli im ziemi� obiecan�! Konsekwencj� obietnicy jednak by�a konieczno�� nauczenia ludzi budowy statk�w, nawigacji etc. Bogowie wskazywali te� p�yn�cym kruchymi �upinkami niewielkim grupkom ludzi � bo nie by�a to wcale �w�dr�wka lud�w" � drog� do celu. Tak, jak zapisano to w przekazach. Nieokie�znany rozum Pozostaje jeszcze spekulacja, jakie znaczenie dla przemieszczenia niewielkiej liczby ludzi w inne rejony Ziemi mia�a �bosko��". Czy chodzi�o o przeniesienie p�-boskich potomk�w na nowe, bezpieczniejsze ziemie dziedziczne? Czy �bogowie" przewidzieli kierunek rozwoju ludzko�ci, kierunek wykszta�cania si� ludzkiej inteligencji? A mo�e oczekiwali, i� w�r�d potomk�w sztucznie sp�odzonych patriarch�w Noego i Melchisedeka b�d� naukowcy, kt�rzy odnajd� i zrozumiej� �bosk�" spu�cizn�? Czy byli pewni, �e pozostawione �lady nigdy nie ulegn� zniszczeniu? Istoty �ywe podlegaj� uwarunkowaniom niezale�nym od ich woli. Moskity lec� noc� do �wiat�a �wiecy i nie potrafi� si� od tego powstrzyma�. Z�by �y�, cz�owiek musi je�� i pi�, czy mu si� to podoba, czy nie. S� to biologiczne funkcje organizmu. Istota obdarzona inteligencj� zadaje pytania, czy tego chce, czy nie. Inteligencja chce wiedzie�: Jak by�o kiedy�? W jaki spos�b stali�my si� tacy, jacy jeste�my? Od kogo pochodzi my�lenie odr�niaj�ce Homo sapiens od zwierz�t? Seria takich pyta� doprowadzi nas niechybnie do �bog�w" � czy chcemy tego, czy nie. Rozum jest nieokie�znan� besti�. Wci�� pyta: jak by�o kiedy�? I stwierdza w ko�cu, �e historia ludzko�ci pozbawiona �bog�w" prowadzi na manowce. 25 Mity i legendy s� �wiadectwem wielkiego wra�enia, jakie na prehistorycznych ludziach wywar�o pojawienie si� �bog�w". Kronikarze podejmowali w�tek przekazu i snuli go dalej. �Boskie" czyny znalaz�y tam sw�j wyraz: od pe�nego efekt�w przypominaj�cych burz� pojawienia si� przybysz�w, po wielokrotne instrukcje udzielane Ziemianom. Dysponuj�c �boskimi" mo�liwo�ciami, nasi przodkowie �przek�adali" na arcydzie�a architektury to, czego si� nauczyli, pos�ugiwali si� �ponadczasow�" technik�, tworzyli zdumiewaj�ce dzie�a sztuki. Cywilizacja tak rozwini�ta jak nasza powinna si� nad tym zastanowi�. Tak si� s�dzi. Ksi�ga Nefiego 0 tym, jak rozmy�lnie porozmieszczano �lady, przekonuje ksi�ga Popol Vuh, nale��ca do wielkich �wiadectw jutrzenki ludzko�ci. Napisano tam, �e boscy s�udzy przenie�li przez morze �malowid�a z Tulan, malowid�a, jak nazywano to, na czym przedstawili swe dzieje". Tak wi�c stary przekaz Maj�w-Quiche powo�uje si� na pisma jeszcze starsze, a cz�� Ksi�gi Mormona stanowi� w�a�nie takie pisma. Z 24 p�yt Ksi�gi Mormona � a stanowi� one tylko niewielk� cz�� ca�o�ci � Joseph Smith przet�umaczy� opis przep�yni�cia Atlantyku przez Jered�w. Zasadnicz� cz�� ksi�gi przet�umaczy� Joseph Smith z P�yt Nefiego. Kim by� Nefi? By� synem �ydowskiej rodziny, kt�ra ok. 600 r. prz. Chr. � a wi�c tysi�ce lat po wyczynie Jered�w � mieszka�a w Jerozolimie. Ojcem Nefiego by� Lehi, matk� � Saria. W Ksi�dze Mormona Nefi opowiada: [...] na pocz�tku pierwszego roku panowania Sedecjasza, kr�la Judy, pojawi�o si� tam wielu prorok�w g�osz�cych ludziom, �e je�li si� nie nawr�c�, wielkie miasto Jerozolima ulegnie zag�adzie", (l Ne. 1:4) Zgadza si�. Jeruzalem obr�cono w perzyn� w 586 r. prz. Chr. Z tej legendarnej epoki znani s� Jeremiasz i Ezechiel. Musia�y to by� czasy szczeg�lne, obaj prorocy bowiem � Jeremiasz i Ezechiel � nieustannie rozmawiali ze swoim �bogiem", kt�ry zst�powa� na ziemi� w poje�dzie wydzielaj�cym okropny ha�as i ogie�. To samo, co spotka�o obu prorok�w, przydarzy�o si� ojcu Nefiego, Lehiemu: �I gdy modli� si� do Pana, ukaza� si� s�up ognia i zatrzyma� na skale przed nim [...] I sta�o si�,