4001

Szczegóły
Tytuł 4001
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

4001 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 4001 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

4001 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Magdalena Nawrocka Krzywe Zwierciad�o sierpie� 1994 Oh, merde! Nawet tej g�upiej kawy mi �a�uj�. Bo ju� nie m�wi� o winie. O tym b�dzie potem. A to niby przecie� elegancka, bardzo droga, ekskluzywna, rzec mo�na, klinika. Nie jaki� tam pa�stwowy gigant tylko prywatny, z�otodajny zak�adzik. - Nie mamy nawet stu ��ek - zapewnia mnie na wst�pie piel�gniarka. I brzmi to buduj�co, dumnie. Salon dla wizytuj�cych, salon rekreacyjny dla chorych, sala gimnastyczna i pingpongowa osobno. A jaki pi�kny park wok�. Ale to na razie nie dla mnie. Ja teraz mam spa�. Co najmniej przez siedem dni nie mam prawa odemkn�� oka. Wi�c niech si� ju� nie wyg�upiam, kawy nie dostan�, mam by� spokojna i nie utrudnia� leczenia. A do picia jest mineralna woda, zreszt� dosy� �wie�a, z okresem konsumpcji do wrze�nia dwutysi�cznego roku. Osiem p�toralitrowych plastykowych baniak�w wabi sw� �r�dlan� zawarto�ci�. Jest te� w za��czeniu gruba plastykowa musztard�wka, mog� wi�c swoje pragnienie gasi� bez �enady. A niech ich, szprycowa� si� bez ko�ca jak�� przemys�ow� kran�wk�. To ju� w takim szpitalu gigancie by�a cywilizacja, kultura co si� zowie. Panie z obs�ugi same lecia�y do mnie od razu z dwiema michami pachn�cej kawy, wsp�czuj�co zazwyczaj komentuj�c, �e tam sk�d pochodz�, na dzikim Wschodzie pija si� na �niadanie albo czyst� �yw� w�dk� albo nie tylko �e przez Ruskich zatrute to jeszcze w dodatku kozie mleko. I co z tego, �e ignorancja, ale za to jaka obs�uga i zrozumienie potrzeb. Nie wspomn� ju� o swobodzie, wolno�ci. Z dwumetrowym stela�em kropl�wki zje�d�a�am sobie szpitaln� wind� a� na parter, aby w miar� wzmo�onych zapotrzebowa�, obs�u�y� si� przy dystrybutorze wszelkich napoi ju� sama. Ach, co to za rozkosz taka dymi�ca ekspresowa kawka. Dobre to by�y czasy, te czasy szpitalne... a teraz? Gdzie ja znowu wyl�dowa�am? Co to za klinika i co ja tu w�a�ciwie robi�? Pytanie niez�e, tylko z odpowiedzi� gorzej. Od kilku dni... Od kilku dni usi�uj� zrekonstruowa� fakty, przewin�� ta�m� pami�ci, aby doj�� do momentu, kiedy si� tutaj znalaz�am. I nie jest to �atwe. Tym bardziej, �e przecie� to ju� prawie tydzie�, jak zosta�am odci�ta, absurdalnie odizolowana od ca�ego �wiata. Nie mam mo�liwo�ci porozmawiania z kimkolwiek, kto m�g�by by� wtedy ze mn�, kto mnie widzia�, a by� mo�e i pom�g�. �adnej wi�c konfrontacji. A to tak m�czy taka niemo�no�� odtworzenia fakt�w, wydarze�, w kt�rych gra�o si� przecie� g��wn�, tytu�ow� rol�. Wyt�am pami��, przywo�uj� do porz�dku obola��, sko�atan� g�ow�. I nic. Tylko jakie� zamazane, mgliste strz�py wspomnie�, odleg�e i obce jak gdyby nie mnie dotyczy�y lecz kogo� innego, przewijaj� si� przez moj� �wiadomo��, niepokoj� i intryguj�. To jest troch� tak, jak gdyby na czyst� wypolerowan� pod�og� wyla� wiadro z pomyjami. Brud rozniesie si� z wod� po ca�ej pod�odze i chocia� woda wyschnie, lecz brzydkie, brudne plamy pozostan�. I ja te� mam w pami�ci takie plamy straszyd�a. A� wzdrygam si� w przeczuciu ich niechybnej szpetoty. Ale to tylko plamy, a gdzie reszta? Co� tam wiem, co� przeczuwam, r�ne domys�y mi si� majacz�, lecz jak to by�o naprawd�? Jednego jestem pewna - to by� czwartek. Sakralny dzie� w moim �yciu - urodziny Micha�ka, �mier� Babci, tak tragiczny w swym epilogu por�d drugiego dziecka, dwie operacje, jak r�wnie� inne pomniejsze przypad�o�ci - wszystkie te fakty mia�y miejsce w tym samym dniu tygodnia, w czwartek. Tak, to na pewno by� ten dzie�. Nie tylko doskonale pami�ta�am, �e w czwartek o godzinie czternastej mia�am rendez-vous u mojej mi�ej znachorki od duszy, nazywanej fachowo psychiatr�, ale niecierpliwie na to spotkanie czeka�am. Cierpia�am okrutnie, nie do zniesienia i to wcale nie duchowo, a ciele�nie. I a� wstyd si� przyzna�, bo �r�d�em mojej fizycznej udr�ki by�y prozaiczne, bezwstydne po�ladki. A zacz�o si� wszystko gdzie� przed miesi�cem od postawionej przez pani� doktor diagnozy o kolejnej, ostrej w przebiegu psychicznej depresji i w konsekwencji wystawieniu przez ni� recepty na seri� zastrzyk�w, kt�re mia�y zapewne za zadanie z tego dokuczliwego stanu mnie wyzwoli�. Pomy�la�am - dziwne. Zawsze by�y prochy, a tu nagle jakie� zastrzyki. Nie mrugn�am jednak nawet okiem. Od urodzenia �wietnie znosi�am ten drobny, by� mo�e przykry dla kogo�, zabieg. Z pocz�tku wszystko sz�o OK. Piel�gniarz przychodzi� do domu. Ja u�miecha�am si� do niego mile, jakby za t� przyjemno�� miano mi jeszcze zap�aci�. Na wszelki jednak wypadek podstawia�am si� raz jedn�, a raz drug� stron�. A� kt�ry� z kolei zastrzyk ma�o mnie nie obali�. Nie tylko, �e ledwie go znios�am, czuj�c wbijaj�ce si� w cia�o rozpalone wiert�o, ale i potem nie mog�am za nic doj�� do siebie. My�la�am - ig�a si� omskn�a, trafi�a w jakie� �ci�gno, mo�e w nerw, czy ja wiem? By�o jednak marnie. Ty�ek spuch�, zaogni� si� wok� wewn�trznego, wyra�nie wyczuwalnego, twardego jak kamie� guza. Podstawienie si� nast�pnego dnia z drugiej strony nic nie za�atwi�o, a przeciwnie, je�li tak mo�na powiedzie�, roz�o�y�o mnie na oba po�ladki. By�am zupe�nie do niczego. Ka�dy, nawet drobny ruch sta� si� m�czarni�, ka�dy krok udr�k�, a ju� zmiana pozycji z siedz�cej na stoj�c� lub odwrotnie wprost niewykonalna. Nawet i noce mia�am z g�owy. Bo chocia� w czasie spoczynku le�� jak trusia i poza chrapaniem nie wykonuj� �adnych czynno�ci, to jakakolwiek pozycja by�a nie do przyj�cia. Nie by�o mowy o najdelikatniejszych manewrach w celu lepszego u�o�enia si�. Nie by�o wi�c mowy i o wypoczynku te�. Ci�gn�o si� to ponad tydzie�. Piel�gniarz robi� dalej swoje. Sprawdza� wprawdzie podejrzliwie sk�ad zawarto�ci ampu�ek z dyrektywami recepty, ale wszystko si� wida� zgadza�o. Za to ja snu�am si� jak uosobienie m�czennictwa, coraz bardziej cierpi�ca i �pi�ca, a zreszt� jakby te� bardziej zdeprymowana ni� na pocz�tku kuracji. G�upi ty�ek, a taki k�opot. Sama nie wiem, jak to wytrzyma�am. Zwolnienia lekarskiego nikt mi przecie� nie da�. Sykaj�c lub z�orzecz�c, popycha�am ten m�j domowy kierat do ko�ca. W �rod� wieczorem na interwencj� nie na �arty ju� zaniepokojonego piel�gniarza leczenie zosta�o wstrzymane, a rendez-vous na czwartek potwierdzone. I to jeszcze dobrze pami�tam. Rano przygotowuj�c Ma�� do przedszkola, usilnie j� zach�ca�am, aby ten jeden, ten jedyny raz zosta�a w przedszkolu a� do wieczora i jad�a na sto��wce. Ma�piszon s�ysze� nie chcia�. Tak mnie kokietowa�a, przymila�a si� i prosi�a, nie wspominaj�c ju� o pr�bach szanta�u i buntu, �e wreszcie za�ama�am si� i obieca�am zabra� j� na obiad do domu. Jak mi zesz�o to przedpo�udnie, nie za bardzo sobie teraz uzmys�awiam. Pewnie taki codzienny kierat. Jak to ja m�wi�: gary, pranie, prasowanie. Niby nic, a bez efektu i ko�ca. Chocia� nie. Zaczynam sobie uprzytamia�, �e w�a�nie wtedy przez te kilka godzin zasun�am wyj�tkowo du�o i to takich g�upawych, przykrych rob�tek ekstra, kt�re normalnie odwalam raz na jaki� czas. Bo ka�dy chyba przyzna, �e zabranie si� do porz�dkowania zabawek, posegregowanie odzie�y w przepe�nionych, bo jak�e, szafach, wypucowanie lod�wki, nie m�wi�c ju� o prozaicznych sanitariach czy podliczeniu, ot tak z doskoku, miesi�cznego bud�etu, to nie �arty. S� to raczej przedsi�wzi�cia dla osobnika b�d�cego w pe�nej formie psycho-fizycznej. A ja co? To wszystko by�o troch� tak, jakbym przeczuwa�a, �e tego wieczoru do domu nie wr�c�. Po Ma�� sz�am ze �zami w oczach. Chwilami chcia�am zawr�ci� i uprzedzi� w przedszkolu, �e zostanie tam na obiad. Kilkakrotnie zastyga�am w p�obrocie, lecz wyraz jej twarzyczki uparty i b�agaj�cy zarazem nie pozwoli� mi si� cofn��. Zagryzaj�c wargi, prze�ykaj�c �zy, odmierza�am przebyte kroki. Stara�am si� chyba bardzo, aby nikt z mijaj�cych mnie ludzi nie domy�li� si�, w jakim jestem stanie. Natomiast w drodze powrotnej z przedszkola p�aka�am ju� g�o�no. Przera�ona Dorotka ci�gn�a mnie malutkimi uliczkami w�r�d willi i ogrod�w, co czyni�o tras� znacznie d�u�sz�, ale za to w okolicy zacisznej, niemal bezludnej. Moja c�rcia podtrzymywa�a mnie dzielnie, uczepiwszy si� mego ramienia ca�ym ci�arem, jak przys�owiowa kula u nogi. Samorzutnie te� wzi�a na siebie obowi�zek sygnalizowania, je�li w zasi�gu wzroku mia�by si� ukaza� jaki� "cz�owieczy" obiekt. W razie zbli�enia zatrzymywa�y�my si� na moment, a ja nie mog�c si� nawet schyli�, aby zamarkowa� drobn� awari� buta, zastyga�am wyprostowana z g�ow� zadart� do g�ry, podziwiaj�c imponuj�ce konstrukcje dachowe bur�uazyjnych domostw. Potem ku�tyka�y�my dalej. Ma�a ca�a przej�ta rol� opiekunki. Ja nie maj�ca ju� prawie nadziei, �e kiedykolwiek dotrzemy do celu. Dochodzi�o po�udnie. W domu moja Bidulka te� by�a przeurocza. Umy�a si� przed obiadem. Zjad�a wszystko, co jej przygotowa�am bez najmniejszego marudzenia, sama. Ja w tym czasie mog�am pomy�le� o sobie, a konkretnie o tej najbardziej szlachetnej cz�ci mojego cia�a, kt�ra na dwie po�owy rwa�a a� do ko�ci, pulsowa�a b�lem. Piel�gniarz radzi� kompresy z dziewi��dziesi�cioprocentowego alkoholu. W�a�nie teraz o tym pomy�la�am. Zosta�a gdzie� w szafce napocz�ta butelka tego aptecznego specja�u. Przedtem jednak zafundowa�am sobie wspania��, pachn�c� i gor�c� k�piel, aby te spirytusowe balsamy spocz�y na ciele czystym, dobrze wymoczonym. Z ubrania wbi�am si� w moje czarne elastyczne spodnie-rurki tak obcis�e, �e ich wk�adanie wymaga od p� godziny do czterdziestu pi�ciu minut, a zdejmowanie akurat odwrotnie. Za to moje kompresy przylega�y, �e lepiej nie mog�y i nie by�o ryzyka, �e je gdzie� pogubi�. Wida� z tego, �e jeszcze wtedy g��wkowa�am wcale nieg�upio. Umalowa�am si� te� i to nawet dosy� okazale. Po czym zaparzywszy sobie kaw�, zacz�am przygotowywa� si� psychicznie do nieuchronnej konieczno�ci wyj�cia. I wtedy zda�am sobie spraw�, �e nie ma takiej mo�liwo�ci, abym po odprowadzeniu Dorotki do przedszkola w odleg�ym zau�ku naszej wsi dowlok�a si� jeszcze par� �adnych kilometr�w do lekarza, przyjmuj�cego w innej wsi. A co dopiero m�wi� o powt�rzeniu tej samej drogi ju� po wizycie jeszcze raz. Moja desperacja wzmaga�a si� z minuty na minut�. Autentycznie wymaga�am dora�nej pomocy lekarza, a nie by�am w stanie si� ruszy�. Wiedzia�am, �e musz� co� zrobi�, ale nie potrafi�am skonkretyzowa� �adnego pomys�u. Moja g�owa, je�li pracowa�a, to w jakim� jakby oderwaniu od tej ca�ej sytuacji. Co� tam w niej ko�ata�o: rozgoryczenie, nieokre�lone pretensje, bunt wobec cia�a zniewolonego fizycznym b�lem. Nie poddawa�a mi jednak �adnego wyj�cia, sposobu. Czu�am si� bezwolna, bezsilna. I gdy teraz wspominam t� moj� otumanion�, og�upia�� g�ow�, przychodzi mi na my�l by� mo�e realne wyja�nienie tego, co mog�o wtedy zaistnie�. Zaczyna mi si� wykluwa� taki malutki, z�o�liwy pomys�. Ot�pia�a z b�lu, zdeprymowana sk�din�d, sfrustrowana dostatecznie jak przed ka�d� wizyt� u psychiatry musia�am sobie goln�� zdrowego kielicha, ot co. �wiadk�w przy tym nie by�o. A ze mnie te� �aden �wiadek, bo w takim stanie, to gdzie? Co� w tym jednak mo�e by�. Pewnie przy okazji zalecanego kompresu za�y�am �dziebe�ko tego dezynfekuj�cego �rodka r�wnie� doustnie, przemycaj�c go na przyk�ad w takiej to niby niewinnej kawie. Trzeba przyzna�, �e od pewnego czasu, odk�d zacz�am popija� mocniejsze trunki, nabra�am polotu w nadawaniu alkoholowi smakowo-kolorystycznej oprawy. Wlewasz syrop pomara�czowy, wrzucasz par� kostek lodu, plasterek pomara�czy i masz ju� gotowy koktajl ameryka�ski. Robisz to samo z innym syropem i innymi owocami w dope�nieniu z wi�ksz� ilo�ci� lodu, a popijasz koktajl tropikalny. Tutaj nawet syrop any�kowy sprzedaj�, �eby� w razie braku laku, domowym sposobem spreparowa� sobie pastisa, a taki �mierdzie� b�dzie jeszcze gorzej jak oryginalny. I takie s� orze�wiaj�ce, witaminizowane i witalizuj�ce te koktajle w swej urozmaiconej, bogatej kompozycji. Kondycja i zdrowie, a do tego szpan. Bo wymieszanie puszki soku pomidorowego z butelk� gorza�y i delektowanie si� znan� wszystkim "Krwaw� Mary" nie uchodzi. Nie jest to ju� ten elegancki, wyrafinowany koktajlowy styl. Tylko je�li do takich niewinnych r�owych lub zielonych �liczno�ci - obok oliwka, orzeszki, krakersik, a jak�e - dofasujemy odpowiedni� ilo�� odpowiednich w�deczno�ci, to ca�a naprz�d, mo�emy si� ulula� na cacy. B�d� musia�a odszuka� t� butelczyn�. Zawsze to troch� wyja�ni, czy dziabn�am sobie tego strzemiennego, czy nie. A� mi �lina na j�zyk przychodzi. Do diab�a, mog�o tak by�. Chyba, �eby si� samo wch�on�o, ju� nie wiem. Tyle tylko �e ani bardziej orze�wiona, ani bardziej wigorowa si� po tej kawie nie poczu�am. Za grosz przedsi�biorczo�ci, odwagi. Musia�am te� nie�le uskar�a� si� i chlipa�, gdy m�j ma��onek wykona� sw�j rytualny poobiedni telefon, je�li ju� on sam zaproponowa�, abym wezwa�a taks�wk�. W czasie o�mioletniego pobytu we Francji z tego �rodka komunikacji korzysta�am zaledwie raz i to do porodu. By�am wi�c chyba wtedy mocno usprawiedliwiona. A tu taka propozycja, popatrz, popatrz. Pomys� ju� jednak by�. Taks�wkarza, a do tego Polaka, nawet dobrze zna�am. Zawsze da� lepiej zarobi� swojemu. Wykr�ci�am wi�c szybko odpowiedni numer telefonu. Okaza�o si� jednak �e profesjonalista �pi, gdy� taksuje wy��cznie na noce, bo to si� bardziej op�aca. Natomiast jego �ona jest na luzie i przy samochodzie, a jako �e jest moj� przyjaci�k� (dobre sobie) - nie ma problemu - zawiezie gdzie trzeba, a tak�e zajmie si� Ma��. Bon. I na tym stan�o. Zrezygnowa�y�my z popo�udniowego przedszkola dla Dorotki. Ja mia�am wr�ci� od lekarza prosto do domu, dla Micha�ka zostawi� w um�wionym miejscu klucze, a odebra� Ma�� od przyjaci�ki mia� tata ju� po powrocie z pracy. Chyba, �eby mnie zrobi�o si� lepiej. Ale mnie wcale lepiej nie by�o. Ten �wi�ski odw�ok pod napi�tym elastikiem pulsowa� oszala�� gor�czk�, zacina� k�uciem jak setki wbitych drzazg. Nic nie wiem o jakiej� niestrawno�ci duchowej, psychicznej, gdy� ca�a by�am skupiona na tej �atwo namacalnej m�czarni. I jak si� rozegra�o to wszystko dalej, zupe�nie ju� nie kojarz�. Ma�a do wyj�cia wyszykowa�a si� sama. Nie wiem, czy zostawi�am Micha�kowi te cholerne klucze. Nie pami�tam momentu, kiedy kole�anka zgodnie z umow� zaklaksonowa�a na ulicy pod domem. Zdaje mi si�, �e to ona zawioz�a mnie do lekarza, gdy� nie s�dz�, abym ten morderczy p�godzinny marsz zaliczy�a na piechot�. Od pewnego momentu nic nie jest ju� dla mnie jasne. Wszystko wydaje mi si� takie diabelnie mgliste, jakbym usi�owa�a przypomnie� sobie bardzo dawno widziany film. A ju� na pewno sam przebieg tak brzemiennej w skutkach medycznej konsultacji pozostaje jedn� niewiadom�, z�owieszcz� bia�� kart�. Jak to mo�liwe? �adnych skojarze�, �lad�w pami�ciowych, wspomnienia odczu� - nic, absolutnie nic. Majaczy mi si� jedynie obraz mojej lekarki, kt�ra wsadza mnie do wezwanej pod gabinet taks�wki i oddaj�c kierowcy jakie� papiery, co� mu gor�czkowo t�umaczy. A potem, �e on by� mi�y i twierdzi�, �e si� z tego wyli��, bo taka babeczka pe�na temperamentu i szarmu musi z takiej kaba�y wyj��. Zapewnia� mnie jeszcze, �e na babeczki ma wyrobione taks�wkarskie oko, mog� wi�c mie� do jego optymistycznej prognozy stuprocentowe zaufanie. P�ki co, przekroczywszy dwie automatycznie zamykaj�ce si� bramy i jeden dosy� poka�ny mostek, zajecha� z ca�ym fasonem na g��wny podjazd przed kompleksem niskich, szarych budynk�w, gdzie przy drzwiach wej�ciowych dyskretny acz z�ocisty napis, nie wiem, informowa� czy raczej ostrzega� - CLINIQUE DE L'ISLE. KLINIKA NA WYSPIE. Z pani� urz�duj�c� w sekretariacie - tak� star�, wyrafinowan� b�dzi�gw� - co� zupe�nie nie mog�am si� dogada�. Ona swoje, a ja, �e nic nie wiem, �e troch� s�abo si� czuj�. Chodzi�o jej chyba o jakie� papiery ubezpieczenia czy to�samo�ci. Wzrusza�am ramionami. I chyba tylko list od mojej lekarki zawa�y�, �e w og�le nie wyrzuci�a mnie za drzwi. A ja ze swej strony stawa�am si� coraz bardziej nerwowa. Zbli�a�a si� ju� godzina czwarta, pora o kt�rej jestem ju� zwykle w drodze po Dorotk�. T�umacz� Pani co i jak, �e dziecko w przedszkolu, a ja tutaj. Trzeba wi�c bezwzgl�dnie uprzedzi�, �e matka dziecka o przewidzianej godzinie nie jest w stanie si� zg�osi�. Ma�a jest przyzwyczajona, �e zawsze przychodz� punktualnie i wkraczam w bram� jako pierwsza w czubie, a teraz takie �wi�stwo, taki afront. B�dzie zrozpaczona. Biadoli�am strasznie. Pami�ta�am jednak nawet, o dziwo, nazw� tej wychowawczej plac�wki. Pani po wyszukaniu numeru, wzi�a aparacik i zacz�a wydzwania�. Kiedy po d�ugich poszukiwaniach i �mudnych ustaleniach okaza�o si�, o czym absolutnie zapewniono, �e takiej to a takiej w przedszkolu nie ma, gdy� w godzinach popo�udniowych wcale nie by�a przyprowadzona, ta kliniczna kwoka zw�tpi�a zupe�nie i ostatecznie przesta�a mi wierzy�. Teraz chcia�a rozmawia� ju� tylko z m�em, o ile taki w og�le istnieje. Z�a ju� by�am troch� na ni�. My�l� sobie, a niech si� pom�czy. Ani w g�owie mi by�o si�gni�cie do torebki w poszukiwaniu jakich� tam papier�w. Da�am jej na odczepnego numer telefonu do pracy tego ewentualnego m�a. Nie by�am zbyt pewna jego dok�adno�ci, poradzi�am wi�c Pani, aby spokojnie doczeka�a do godziny siedemnastej, kiedy ze szko�y wr�ci m�j synek i on jej zapewne pomo�e. Do czasu jego powrotu by�a jeszcze pe�na godzina, a Pani niecierpliwi�a si� coraz bardziej. Pod numerem do biura, kt�ry poda�am nikt si� nie zg�asza�. Pani doktor, kt�ra mnie tutaj skierowa�a mia�a jak�� piln� interwencj� i nie mog�a podej�� do telefonu, a jej sekretarka nie by�a au courant, co do jakiej� pacjentki przys�anej z ich gabinetu. Telefon w domu te� nie odpowiada�. My�l�, �e poda�am jej nawet nazwisko naszych francuskich przyjaci�, pa�stwa Legrand�w. Niech mo�e potwierdz�, �e jestem t�, za kt�r� si� podaj�. I ja zaczyna�am mie� tego wszystkiego troch� dosy�. Wydzwania�a tak i wydzwania�a, ksi��k� telefoniczn� wertuj�c w t� i z powrotem. A wszystko na zasadzie - jest u nas taka a taka madame, kt�ra przekonuje, kt�ra twierdzi itp. To jej grzeczne przypuszczalne "by� mo�e" zacz�o doprowadza� mnie do pasji. Atmosfera stawa�a si� coraz ci�sza, coraz bardziej napi�ta. Trudno�� z identyfikacj� mojej skromnej persony by�a ju� ewidentna. My�l�, �e pani urz�dniczka zacz�a si� serio zastanawia�, czy nie wezwa� wszechmocnej, wszechwiedz�cej Police, aby oni si� pomartwili, co z tym fantem zrobi�. Wszak do tego nie dosz�o. Tylko nie wiem, co zawa�y�o. Czy dodzwoni�a si� wreszcie do kogo�, kto m�g� zidentyfikowa� jej "podrzutka" i potwierdzi� jego to�samo��, czy te� mo�e ja sama umordowana tym wszystkim wyci�gn�am zza pazuchy te tak wa�ne �wistki. W ka�dym razie Pani odetchn�a i natychmiast rozpostar�a skrzyde�ka swojej urz�dniczej, przesympatycznej, gorliwej powinno�ci. Z wigorem otwiera�a podwoje szuflad, wyci�gaj�c z nich jakie� karteluszki i druczki. �wie�o zaostrzonym o��wkiem, stawiaj�c w odpowiednich rubrykach b�d� to krzy�yki, b�d� kreski, z u�miechem na ustach dokonywa�a wst�pnego wywiadu. Mia�am wra�enie, �e w nagrod� za swoje poczciwe i pe�ne ascezy �ycie jestem teraz wci�gana na list� oczekuj�cych do raju. A� mi�o by�o na ni� popatrze�. Taka rozlu�niona, przyjacielska, pomocna, z �yczliwym u�miechem koryguj�ca na francuski ka�de okaleczone przeze mnie sformu�owanie czy s�owo. Wyra�nie zadowolona i ze mnie i z siebie. A jak�e, ich klinice przybywa�a przecie� nast�pna klientka i to w tak kiepskim stanie, �e zanim st�d si� wyrwie, niez�y grosz b�dzie musia�a tu zostawi�. A potem posz�o jeszcze dalej. Administracyjny serwis, jego pe�na gotowo��, wysoka jako�� us�ug zaprezentowa�y si� w ca�ej pe�ni. Po zako�czeniu wst�pnych ogl�dzin przedstawiono mnie panu dyrektorowi, wielkiemu go�ciowi, przed kt�rym urz�dniczki bi�y czo�em. I prosz�, taki cz�owiek, a zainteresowa� si� jak�e mizern� i jak�e mizernie rokuj�c� istotk�. Tak wi�c jako powa�na kandydatka do raju zosta�am zaproszona przed oblicze samego �wi�tego Piotra, kt�ry wabi�co podzwania� bramowymi kluczami. Tyle �e moja rogata duszyczka nie doceni�a tego zaszczytu. Pozostaj�c w zaczadzia�ych oparach szata�skich mocy, nie chcia�a si� ani otworzy�, ani ukorzy�. Jak ten uparty barani �eb tryka�a na prawo i lewo. Nie bardzo nawet zdawa�am sobie spraw�, �e to sam �wi�ty Piotr. Kr�tko m�wi�c, to zaszczytne t�te-�-t�te okaza�o si� kompletnym fiaskiem. Doceni�am wprawdzie nonszalancj� szefa, jego niezaprzeczaln� m�sk� urod� i moraln� si��, ale ze swojej strony ani urody ani si�y nie mia�am podstaw, a tym bardziej ochoty, aby je przed moim interlokutorem wdzi�cznie wyeksponowa�. Pan dyrektor, ten �liczny, ten uroczy by� wprost niepocieszony, o czym zapewnia� mnie wielokrotnie w dwa dni p�niej, kiedy raczy� mi przypomnie�, �e do naszego spotkania ju� dosz�o. A bon? Przygl�dam mu si� z intensywnym wysi�kiem zlokalizowania w �wiadomo�ci jego okaza�ej persony i znowu nic. Widz� go po raz pierwszy w �yciu. Poza tym nigdy nie uwierz�, �e przepu�ci�abym okazj� tak buduj�cego kontaktu i to z takim przystojnym m�czyzn�. Snuj�c wspomnienia z tej pierwszej wizyty, pan doktor jako facet szarmancki wysila� si� mocno, aby okre�li� m�j stan, w jakim si� wtedy u niego znalaz�am. Zdesperowana do ostatnich granic - lekko to prze�kn�am. W rzeczy samej mog�o tak by�. A dalej, nie powiedzia� pijana ni na�pana tylko silnie odurzona. Tak to nazwa� - stan silnego odurzenia. Do cholery, odurzona, ale czym? Tego nawet on sam nie m�g� stwierdzi�, chocia� mnie uporczywie wypytywa�: alkohol - co i ile; przedawkowane proszki - sk�d mia�am, pokaza� opakowanie, kiedy i ile za�y�am; narkotyki - te same pytania co wy�ej, a tak�e - czy po raz pierwszy, Odwr�ci� r�ce do �wiat�a. A mo�e drobna mieszaneczka, co? - G�wno, panie doktorze, merde. Nawet je�li op�dzlowa�am t� pokompresow� marn� resztk�, to by by�o za ma�o, �eby mnie obali� a� tak. Od zesz�ego wieczora ze wzgl�du na t� dzik� reakcj� ty�ka wstrzyma�am te� wszystkie leki, a o narkotykach to w og�le nie ma mowy. Wi�c co? To odurzenie sk�d? A jeszcze do tego, gorliwie nadmieni�, mia�am wykrzykiwa� w histerycznym szlochu, �e je�li mi nikt nie pomo�e, je�li si� mnie nie zamknie, to sko�cz� z tym wszystkim ostatecznie i na pewno dzi�. To jakie� bzdury. Chocia� musz� przyj��, �e taka jest opinia pierwszego �wiadka, kogo� kto tego dnia ze mn� rozmawia�, kto mnie widzia�. A ja nawet tej wizyty nie pami�tam. Jednak fakt, �e si� tu znalaz�am pozostaje faktem, tylko co z niego wynika? Sk�d si� to wzi�o, jak do tego dosz�o? Zamroczona ko�omyja i tyle. Do licha, zabi� mi �wieka. Czy�bym zacz�a samounicestwia� si� pod�wiadomie? Chyba, �e ten taks�wkarz, a typ by� taki prawdziwie podrywalski, odurzy� mnie czym�, mo�e upi�, a mo�e te� i zgwa�ci�. Nawet pami�tam, �e da�am mu g�rk� dwie dychy, przyj�ty tu pourboire. Ale za tak� "przys�ug�" to chyba jednak troch� za ma�o, no nie?... * * * * * Jak przetrzyma�am t� noc, to w�a�ciwie nie wiem. Ale je�li nie wiem, to nie z powodu dziur w mojej pami�ci, co ze wzgl�d�w czysto obiektywnych, gdy� bior�c pod uwag� same ju� tylko warunki organizacyjno-techniczne, tak� noc naprawd� trudno by�o prze�y�. Kolacj� zjad�am z apetytem. Pewnie by�am ju� mocno zg�odnia�a, gdy� zdarza�o mi si� ostatnio obra�a� na jedzenie nawet przez kilka kolejnych dni, a tego dnia to na pewno nic w ustach nie mia�am. Zreszt� zauwa�y�am u siebie tak� upart� i�cie ch�opsk� zasad� - je�li zap�acone, to dobre czy nie dobre trzeba zje��. W pewnym momencie, nie wiadomo sk�d, pojawi� si� nagle m�j ma��onek. Do dzi� nie wiem, kto go powiadomi�, a najpewniej i wezwa�. Sam blady z przera�enia, chyba mnie co do czego� uspokaja�. Potem poszed�. Zaraz po jego wyj�ciu wlaz�a do pokoju taka bia�a kwoka, kt�ra z punktu mnie pouczy�a, �e teraz robimy dodo. Zabawna, tak si� zwracamy do milusi�skich, kiedy chcemy, aby posz�y spa�. Dobra, mo�emy si� zdrzemn��. Za nic nie mog�a sobie poradzi� z moimi super-elastycznymi spodniami wypchanymi dodatkowo od ty�u kompresami na jakie� dobre �wier� metra. A mnie jako� nie chcia�o si� jej pom�c. Potem usi�owa�a u�o�y� mnie na ��ku i tu te� okaza�o si�, �e jestem z tych trudnych. Sama, maj�c ju� tego wszystkiego serdecznie dosy�, zagrzeba�abym si� ch�tnie w materac, tyle �e powoli i ostro�nie, odci��aj�c te najbardziej bol�ce mnie w wiadomym miejscu miejsca. A ta, �e mam le�e� na plecach i my�l�c, �e nie rozumiem, w spos�b wyrafinowanie zawzi�ty wgniata�a moj� obola�� pup� w ��ko. Syka�am, pokazywa�am, b�aga�am. Nic nie pomog�o. Musia�am wida� ulec, bo potem to ju� si� pami�tam w pozycji absurdalnie wznakowej z lew� nog� przytroczon� do ��ka i z wbit� w jedn� z mych r�k kropl�wk�. Jestem urz�dzona na cacy. To ju� widz�, �e sobie po�pi�. A jeszcze do tego co kilka godzin jaki� cholernie potrzebny, z�o�liwie przecie� nie do�ylny, bro� Bo�e, lecz domi�niowy zastrzyczek. Och, jak�e mia�am ju� dosy�. Jak bardzo �a�owa�am, �e zgodzi�am si� na ten kliniczny eksperyment. Jak szczerze nienawidzi�am tej nocy wszystkich lekarzy, piel�gniarzy razem wzi�tych z ich pseudo-terapeutycznymi zabiegami, z ich kator�niczymi, nieludzkimi �rodkami pomocy. Obezw�adniona b�lem, umordowana bezsenno�ci� modli�am si� �arliwie. Oby przetrwa� tylko jako� do rana, przespa� chocia� tych kilka godzin. I niech wreszcie ta piekielna kuracja si� sko�czy... Oj, ty naiwna. I zn�w da�a� si� nabra�. To jeszcze nic. To dopiero pocz�tek. Najgorsze, to znaczy prawdziwe, zasadnicze kliniczne leczenie zacz�� si� mia�o jutro. * * * * * Nazajutrz po przebudzeniu pierwsz� moj� czynno�ci�, zreszt� jak zwykle od przesz�o dwudziestu lat, by�o si�gni�cie po papierosa. Tylko �e nadal mia�am nog� przymocowan� do ��ka, a tak zwany zestaw papierosowy le�a� sobie spokojnie na odleg�ym o dwa, trzy metry stoliku. Kropl�wk� zdj�to mi widocznie, jak spa�am. R�ce mia�am wi�c wolne i jak si� okaza�o du�o si� witalnych oraz g�ow� pe�n� inteligentnych pomys��w sprowokowanych nikotynowym g�odem. Nie znalaz�szy racjonalnej metody na odcumowanie si� od mojego "madejowego" �o�a, napieraj�c co si� - trach - pchn�am si� z ca�ym meblem w kierunku stolika i w chwil� potem - trach - z powrotem. I �ladu by nie zosta�o po tej przedsi�biorczej rozgrywce, ale ��ko nie by�o na k�kach, a linoleum na pod�odze jasne i b�yszcz�ce, co zostawi�o niestety dwie wyra�ne, grube, szaro-brunatne rysy. A ja nic. Ja sobie siadam i spokojnie pal�. Musz� za wszelk� cen� pozbiera� jako� te ostatnie wydarzenia, prze�ycia, uspokoi� si�, wyciszy� nat�ok my�li. I wtedy wpada ta bia�a gdaczka i straszliwie zaczyna si� wydziera�. Jej piskliwy jazgot wdziera si� gwa�townie w sko�tunione szuwary mojej zagro�onej ja�ni: - Pa...pie...rooosy?! Od rana?! - cedzi wrzaskliwie. Jej pe�en dezaprobaty wzrok �widruje mnie na wskro�. - To co, mo�e jeszcze pastis, ma�y poker albo spacerek po Saint Denis?... Dobrze si� tu czujemy, nie?... A ona ju� od wp� do sz�stej na nogach - niby si� skar�y, a w�a�ciwie ur�ga - i tyle ma tego wszystkiego. Pacjenci s� emmerduj�cy, tyle co upierdliwi, szkudni. Co i rusz dok�adaj� jej jeszcze roboty. I co za od�r, tu nie jest bistro. Ona tego nie lubi. Niech ja wiem. Do diab�a, a co z t� poduszk�? Ca�a wy�winiona. Nie, doprawdy trzeba mie� bosk� cierpliwo�� albo jeszcze lepiej diabelski charakter, aby wytrzyma� z takimi lud�mi, jak ja. Ona ju� nie ma si�. Zobaczy�a �lady na pod�odze. My�la�am, �e j� trafi apopleksja. Wymachuj�c i krzycz�c, za�lini�a si� ca�a i mia�a oczy w kole. Jej wypowiedzi nie przytocz�, gdy� musia�abym zacytowa� same bardzo brzydkie, tu si� m�wi grube s�owa, kt�rymi ja, dziewczyna grzeczna, na codzie� nie operuj�. W tym wypadku stanowczo bym wola�a w og�le ich nie zna�. Ale c�. Miota si� tak i ciska, za co si� we�mie, to za chwil� zarzuca. Parska jak kot, burczy jak ze�lony pies. A ja nic, siedz� dalej. Musia�a jednak w ko�cu dostrzec moj� przytroczon� do ��ka ko�czyn�, gdy� wyraz krowiej inteligencji zaja�nia� na jej mocno pokra�nia�ej g�bie. Wylecia�a z pokoju jak z procy. Siedz� zdezorientowana i czekam co b�dzie dalej. Gasz� niech�tnie niedopalonego papierosa, zerkam z obaw� w stron� po�cieli. Z t� poduszk� faktycznie troch� g�upio. Jak na d�oni wyra�nie odbity chocia� troch� zdeformowany w formie, za to kolorystycznie wierny m�j wczorajszy turkusowo-czarny makija�. Ale przecie� wieczorem akcji "mycie" nie by�o. Po�o�y�a mnie "dodo" i ju�. Rozcieram �cierpni�t� nog�. W g�owie czuj� lekki zam�t. Do papierosa a� mnie trz�sie. Ale nic. trzeba da� na wstrzymanie. Najpierw zobacz�, co tu jest grane, jakie numery jeszcze mnie czekaj�. W ka�dym razie weso�o zacz�ty dzie�. Nie czekam d�ugo, tamta wpada z powrotem, trz�s�c p�kiem kluczy. Przy pomocy jednego z nich uwalnia moj� nog�. Nie zdawa�am sobie nawet sprawy, �e �pi� zamkni�ta na k��dk�. I chyba lepiej, bo mog�abym mie� koszmary. Dopada teraz do okna i przy pomocy takiego ma�ego pokr�t�a otwiera je do po�owy - trzeba wywietrzy�, bo smrodu nie lubi. Kolej na �cian� boczn�. Gdzie to tam �ciana - jedne za drugimi sraczkowato pomalowane drzwi. Najwyra�niej jest to kolor ochronny maskuj�cy strategiczny obiekt przed ciekawo�ci� przebieg�ego wroga. S� tam nawet sprytne zamki-otworki. Klamek nie ma �adnych. Ale moja klucznica z wpraw� wytrawnego w�amywacza otwiera je tym swoim wytrychem bez pud�a. Jest wc, dwudrzwiowa szafa, za czwartymi drzwiami nawet �adnie urz�dzona �azienka. Nie zdawa�am sobie sprawy, jak pi�kny apartament zajmuj�. Jak wida�, wszystkie te pomieszczenia z oknami w��cznie zosta�y na noc przezornie pozamykane. Teraz pok�j wietrzy si� a� mi�o, a my wkraczamy do akcji. On attaque! Drobnymi szturcha�cami i weso�kowatymi pchni�ciami zostaj� prze- transportowana do �azienki z udzieleniem autorytatywnej informacji, �e teraz b�dziemy si� k�pa�. Usi�uj� s�abo oponowa�, t�umacz�c, �e solidn� k�piel ��cznie z od�ywk� na w�osy zaliczy�am nie dalej jak wczoraj. A tam, g�upie wykr�ty. Na nic si� zdadz� t�umaczenia. Wida� solidnej k�pieli nigdy nie dosy�. W porz�deczku, �a va. Jak czysto�� to czysto��. Zatyka ju� wann� wyci�gni�tym z kieszeni gumowym korkiem, pokr�ca nerwowo pokr�t�a, kuksa mnie niecierpliwie jeszcze niekompletnie rozebran�, a wszystko to przy akompaniamencie bezapelacyjnych wykrzyknik�w - szybciej, dawaj, pospiesz si�! Jedna trzecia wanny jest ju� wype�niona. Tym swoim nieznosz�cym sprzeciwu, gdaczym g�osem niez�omna stra�niczka higieny i tutejszych regu� ka�e mi do niej w�azi�. Stawiam jedn� nog� i czuj�, �e woda jest stanowczo za gor�ca. Nawet nie ma mowy. Wycofuj� si� wi�c pospiesznie i pr�buj� pokr�ci� niebieskim kurkiem, kt�ry jak og�lnie wiadomo daje najcz�ciej zimn� wod�. Ale ta profesjonalistka od wariat�w zna przecie� ich wszystkie wymigiwania si� i sztuczki. Nie pozostawi takiemu inicjatywy ani na moment. Ju� ona przypilnuje, �eby wszystko by�o jak trzeba. Jest tu przecie� od tego, �eby czuwa�. Odtr�ca brutalnie moje r�ce od kurk�w i w�a�ciwie si�� wpycha mnie do wanny. Stoj� po �ydki zanurzona w wodzie i ju� czuj�, �e za chwil� zaczn� krzycze�. Nie wiem czy w sensie merytorycznym jest jaka� r�nica w poj�ciu ukrop i wrz�tek, ale w tym przypadku nadaje si� jedno i drugie. Gwa�townym wyrzutem n�g wyskakuj� poza ramy mokrego piek�a i robi� to tak sprawnie, �e moje pi�ty z ca�ym skocznym impetem szcz�liwie trafiaj� kwoce prosto w brzuch. Wida� jednak za ma�o mnie to jeszcze satysfakcjonuje, a� g�upio si� przyzna�, wr�cz cieszy, gdy� chocia� tamta a� zgi�a si� z b�lu, ja ju� na bezpiecznie suchym i zimnym terenie, tak jak przypuszcza�am, zaczynam drze� si� na ca�e gard�o: - A wle� ty sobie sama, wstr�tna �abo, ty zdech�a miernoto, do takiego diabelskiego k�pieliska i wymocz w nim do woli sw�j stary, zaprukwia�y kuper. �eby ci� pokr�ci�o, we� ode mnie te r�ce. Nie ruszaj mnie ty... ty... ty... Posz�a precz. Konstatuj� po chwili, �e wyklinam po polsku. Nie przytaczam wszystkiego, bo musia�yby to by� same kropki. Chocia� nogi mnie piek�, jakbym wysz�a z pieca, trz�s� si� ca�a jak w febrze. Przera�ona prukwa robi jaki� gest w moj� stron�. Teraz ja agresywnie odpycham jej r�ce. Prycham i sykam, jak ona przed chwil�. Jak wariat to wariat, a co? Na to wszystko zlecia�a si� piel�gniarka. Tamta to widocznie tylko marne popychad�o, a kokosi si� i rz�dzi, jak nie wiadomo kto. Druga jest regulaminowa - czepek, fartuch, emblemat, m�oda i bardzo �adna. Po kosym spojrzeniu, jakim obrzuca swoj� podw�adn�, nieomylnie wnioskuj�, �e z niej te� musi by� dobra �y�a. Na razie jest sympatyczna. Zerka na moje nogi czerwone do kolan jak raki. Nie komentuje. Odsy�a pomagierk� po szampon, myd�o i r�cznik, bo ja jestem przecie� jak ta sierota wzi�ta z ulicy, nie mam przy sobie nic. Manipuluj�c uwa�nie teraz ju� dwoma kurkami, wype�nia wann� do ko�ca. Sprawdza kilkakrotnie ciep�ot� wody i uprzejmym gestem zach�ca mnie do wej�cia. Jak kto� uprzejmy, to i ja grzeczna. Dlaczego nie mia�abym si� od�wie�y�? Przylecia�o popychad�o z akcesoriami. Polewa mi g�ow� jak�� szaro-bur� mazi� i ka�e si� skroba�. Na butelce nie ma �adnej etykietki, nie bardzo ufam, czy to w og�le jest szampon. Tym bardziej, �e od tej piany ca�a woda w wannie zrobi�a si� brzydko brunatna i m�tna. Ale nic, robi� dobr� min� do z�ej gry i k�pi� si� dalej. A teraz g��wk� sp�uczemy. Tu moja opiekunka po��wk� poci�tej plastykowej butelki nabiera rozrzutnie md�awej, mydlanej zawiesiny, w kt�rej w�a�nie siedz�, aby mnie ni� obficie pola�. Wida� boi si� ju� teraz manipulowa� tymi tajemniczymi, zawiaduj�cymi wod� kurkami. Jeszcze powt�reczka, robi to z du�� wpraw�. Teraz tylko osuszy� i sko�czy�y�my. - No jak? - dumna z nienagannie wype�nionego obowi�zku kokieteryjnie pochyla si� nade mn�. - Tak si� pani broni�a przed t� k�piel�, a jako� nam posz�o i by�o przyjemnie, nieprawda, ha, ha. Ju� czuje si� pani znacznie lepiej, to zreszt� wida�, po k�pieli oczywiste, ha, ha. O, brak grzebyczka. Ale to �adna tragedia. I tak nie ma pani za du�o tych w�osk�w - i tu rozchichota�a si� ju� ca�� g�b� - ihi, hi, hi. A ten koreczek do wanny - anonsuje wci�� strasznie rozbawiona - to ju� zabieram. R�ne pomys�y chodz� naszym pacjentom po g�owach. Sama pani najlepiej wie, jak to z takimi jest. Nareszcie posz�a sobie. No, takie prze�ycie trzeba przepali�, a jeszcze skuteczniej by�oby przepi� i to czym� mocniejszym, �eby od razu postawi�o na nogi. Chocia� najch�tniej wlaz�abym do wanny z czyst� ju� wod� jeszcze raz. I czym mi ona ten �eb wypucowa�a, �mierdzi jak wszyscy diabli. Skutk�w tego d�ugo nie zobacz�, bo, do jasnej cholery, przecie� tu nigdzie, ale to nigdzie nie ma nawet najmniejszego kawa�ka lustra. Co� tu najwyra�niej szwankuje, a oni chc� mi wm�wi�, �e to ja. Ale co przesz�am, to przesz�am. Mam jednak chocia� t� drobn� satysfakcj�, �e to g�upie babsko mia�o troch� pietra i wyra�nie nabra�o dla mnie respektu, gdy� na pocz�tku nie tylko, �e dar�a sw� g�b�, ale zwraca�a si� do mnie na ty, a potem szczebiota�a i do tego jeszcze z pewnym respektem na pani. A co do grzebienia, to mo�e i faktycznie �aden problem. Na wojnie, jak to na wojnie. Daj� za wygran�. Przeskrobi� sobie t� moj� �ysin� trzonkiem za��czonej do pokojowego ekwipunku plastykowej �y�ki. Inteligentne radzenie sobie z trudno�ciami to grunt. * * * * * Po �niadaniu zrobi�o si� jako� troch� ra�niej. Popijam z michy lurowat�, ale za to gor�c� t� ichniejsz� cykorio-kaw�, popalam papieroska i sil�c si� na optymizm, tak sobie dumam. Mo�e nie b�dzie to a� tak straszne, mo�e da si� tu jako� po�y�. Zawsze poczytam, porozmy�lam, odpoczn�, a nie b�d� mnie przecie� k�pa� codziennie. A te troch� zastrzyk�w i pigu�, kt�re w siebie wch�on� chyba mi nie zaszkodzi. Zgadzam si� przecie� z konieczno�ci� farmakologicznego niwelowania depresji. Pokoik te� �adniutki, czysty i estetycznie urz�dzony. Jako� to b�dzie. Musi jako� by�. Te niemal ju� teraz entuzjastyczne rozwa�ania przerywa piel�gniarka. Przychodzi z jad�ospisem ustali�, czy mam jakie� szczeg�lne dietetyczne wskazania, upodobania, animozje. Rozmowa jest na luzie, raczej towarzyska, og�lnie o �arciu. I tu znienacka pada pytanie, co pijam do posi�k�w: wod�, piwo czy wino. Je�li wino, proszona jestem o sprecyzowanie preferencji - tu trzy mo�liwe kolory. A wszystko z min� bardzo serio, cho� ja ci�gle my�l�, �e to zgrywy, taki francuski �art.. Ot i kaba�a. Zbi�a mnie z tropu, zdezorientowa�a mnie tym pytaniem, nie powiem. Nie bardzo wiem, co oni zn�w knuj�, jak zareagowa�, co odpowiedzie�. Powiem, �e nie wod�, b�dzie, �e alkoholiczka jawna. Zaprzysi�gn�, �e nigdy alkoholu, wyci�gn� wniosek, �e te� pijaczka, ale taka przycupni�ta, zaprawiaj�ca w ukryciu. A do tego krzywoprzysi�ca. A wi�c? To ju� lepiej waln� po prawdzie, tak jak sprawy stoj�. Przybieram mo�liwie naturalny wyraz twarzy i z pewn� doz� nonszalancji i dowcipu w g�osie zapewniam, �e bez wina mog� si� wprawdzie oby�, ale je�li ju� jest taka mo�liwo�� to napicie si� winka do obiadu sprawi mi wielk� przyjemno��. Co do jego gatunku specjalnych wymaga� nie mam. Urz�dzi mnie najzwyklejsze sto�owe i chyba czerwone. Tak, czerwone mo�e by�. Piel�gniarka prze�kn�a moj� odpowied� bez zmru�enia oka. Wi�cej pyta� nie mia�a. Nie mia� to by� jednak koniec podobnych rozgrywek o alkohol. Czeka�y mnie jeszcze ostre i liczne starcia. Ale po kolei. Nast�pny set rozegra� si� jeszcze tego samego dnia po po�udniu, kiedy otrzyma�am z domu przesy�k� z najpotrzebniejszymi rzeczami. Wnios�a j� do pokoju moja asystentka od k�pieli. Mimo �e torba by�a ogromna, ortalionowa, tych drobiazg�w nie znajdowa�o si� w niej a� tak wiele. Jak na moje potrzeby nawet zdecydowanie zbyt ma�o. Ale bia�a celniczka i tak mia�a robot�. Z zawzi�t� podejrzliwo�ci�, z tresowan� czujno�ci� wyci�ga�a rzecz po rzeczy. Ka�d� z nich obmacywa�a, uwa�nie ogl�da�a. Szuka�a pewnie narkotyk�w, �yletki czy mo�e innego narz�dzia zbrodni. A szuka�a sumiennie i... podpad�y perfumy. Perfumy moje ulubione, jedyne jakich u�ywam, o �adnej nazwie "Audace", co znaczy odwaga. Szczerze polecam. Jak si� baba tym wypachni, to w �adne m�skie towarzystwo nie ma obawy wkroczy�, bo od razu wiadomo, �e wszystkich ch�op�w zauroczy, podbije. Musi to by� prawda, pokazywali w telewizyjnych reklamach. O swoich osobistych sukcesach na tym polu nie wspomn�, bo mog�abym jeszcze zrobi� dobremu sk�din�d artyku�owi antyreklam�. W ka�dym razie woda pachnie uroczo i m�j flakonik by� ju� dobrze napocz�ty. Psika si� ta stara makol�giew moj� "Audace" raz i drugi, w�chaj�c, a� mru�y te swoje charcie �lepia. Mnie akurat piel�gniarka montuje kropl�wk�, jestem wi�c tylko biernym �wiadkiem tej ca�ej sceny. Ogl�da butelk� na wszystkie strony, wczytuje si� pewnie w sk�ad. Piel�gniarka kiwa g�ow� - zostaw. Ale ta bezczelna b�dzi�gwa wzrusza tylko niech�tnie ramionami i wpuszcza flakonik w sw� przepastn� kiesze� fartucha. A� �cierp�am, a� mn� wstrz�sn�o. Dopiero co wbita ig�a wysun�a si� z �y�y. Nie, to ju� szczyt, wi�cej jak przesada. To nie s�u�ba zdrowia, to policja. Jak ona �mie, jak mnie traktuje? Czy�by przypuszcza�a, �e odgryz� szyjk� od butelki i ca�y kosmetyk wypij�, aby mie� strzemiennego, czy jak? Cholernie si� zdenerwowa�am. A tu przy kolacji zachwostka nowa. Danie mam ju� zaserwowane, panie bufetowe si� oddali�y, gdy do pokoju wchodzi piel�gniarka. �ycz�c smacznego, tu kurtuazyjne, szablonowe "bon app�tit", stawia przede mn� na tacy, tak jako� jakby wyci�gni�t� zza pazuchy oryginaln� buteleczk� czerwonego wina. Ma�a, zgrabniutka, plastykowa �wiarteczka, ot co. Kombinuj� gor�czkowo - prowokacja to czy nie? A zamkni�ta buteleczka stoi i kusi. Co mi tam, my�l� sobie i tak ju� t� gr� podj�am. Na nic si� nie zda udawanie. A w ko�cu, gdybym by�a w domu, to o tej porze mia�abym ju� w sobie takie flaszeczki ze dwie. Nie b�dziemy si� bawili w podchody. Niech tam, nape�niam musztard�wk�. Winko, chocia� z tych ta�szych smakuje wybornie. Dawno te� nie jad�am z takim apetytem. Ju� czuj�, �e mi p�jdzie na zdrowie. * * * * * Podjad�am, siedz� i czekam. Zastrzyk, kilka pigu�ek, gorzka miksturka na spanie, niezawodne granulki, za przeproszeniem, na kupk�. Zaraz b�dzie trzecia ju� tego dnia kropl�wka. Nie ma co robi� paniki, takie b�ahe niedogodno�ci by�y przecie� do przewidzenia. Normalny przebieg leczenia, zwyk�a szpitalna rutyna. Po tym co przesz�am do tej pory, prze�yj� pewnie i to. Z tego wszystkiego najmniej sympatyczna jest kropl�wka. Bo nie do��, �e k�uj�, to przygwa�d�a ona cz�owieka do ��ka na beznadziejnie d�ugi czas. A jeszcze do tego u mnie z tymi �y�kami co� krucho. S� s�abe, nik�e, zesklerozia�y ze szcz�tem, tote� ka�de takie "polowanie" kosztuje mnie zawsze kilka dodatkowych, niezbyt przyjemnych uk�u�. A potem beznadziejnie bezczynne le�enie, g�upie czekanie a� ca�e to �wi�stwo raczy sp�yn�� do krwi, lekko licz�c, od p�torej godziny do dw�ch. Wje�d�a piel�gniarka ze stela�em, ochoczo pokrzykuj�c - on y va!, co� jak nasze - "do dzie�a panowie, ju� czas!" I brzmi to jak nawo�ywanie do ataku, has�o do zaj�cia swoich blok�w startowych przed biegiem, lub ustawienia koni przed gonitw� w miejscu ich pist. Gotowe, jestem uziemiona. Ale co ona wyprawia, co jeszcze nowego wymy�li? Trzask, trzask - �aluzje opadaj� z hukiem, oba okna szczelnie zamkni�te na wytrych- kluczyk, zaci�gni�te zas�ony, cho� na zewn�trz jeszcze bia�y dzie�. Co to, jestem ju� w grobie? Jedno chocia� okno niech zostawi otwarte, niech si� wietrzy, bo ja du�o pal�, do czytania potrzebuj� �wiat�a, a tak b�dzie mroczno, duszno, nabawi� si� klaustrofobii, jak nic. Nawet si� nie wysila, �eby mi cokolwiek wyt�umaczy�, wyja�ni�. Powiadamia mnie tylko tonem autorytatywnym, nieznosz�cym sprzeciwu, �e jestem tu w klinice wy��cznie po to, aby si� leczy�, odpoczywa� i spa�. Du�o, du�o, du�o spa�. Dlatego te�, skrupulatnie wylicza, okna b�d� zamkni�te, �aluzje opuszczone, a �wiat�o zgaszone, dop�ki b�d� pozostawa� - i tu po raz pierwszy pada zupe�nie niezrozumia�e dla mnie okre�lenie - "en cure". Etre en cure - nerwowo rewiduj� ubo�uchny zas�b mojej francuszczyzny - czyli by� w czym�. Tylko w czym? Do cholery, w czym?! Niech to diabli, nie mam nawet s�ownika. Coraz mniej mi si� to wszystko podoba. Podejrzewam, �e w takim pozostawaniu w czym�, czego zakres i natura pozostaje dla nas niewiadoma, tajemnicza, mo�e wynikn�� tylko niez�y klops. Szcz�cie, �e z kropl�wkami ju� na dzisiaj koniec. Wyjd� wi�c troch� odetchn�� �wie�ym powietrzem. �ci�gn� tylko ten szlafrok, kt�ry tu pewnie obrzydnie mi z kretesem. Id�c, jak to si� m�wi, do ludzi trzeba si� ubra� bardziej elegancko. Moje lekkie, wygodne d�insowe wdzianko, b�dzie na te warunki jak w sam raz. Kapcie te� w k�t, mam przecie� sanda�kowe p�szpilki. No, jako� ju� chyba wygl�dam. Mog� wyruszy� na promenad�. B�d�, jak tu si� m�wi, wizytowa�, czyli zwiedza� t� wspania�� plac�wk�. A i w ruchu �atwiej si� wzi�� do kupy, pozbiera�, uporz�dkowa� my�li. Mo�e nawet znajd� jaki� telefon. Zadzwoni�abym do domu, aby wsp�lnie z ma��onkiem ustali�, uradzi�, co pocz�� z tak pi�knie rozpocz�tym dniem. Bo mo�e by st�d prysn�� i tylko w domu za�ywa� grzecznie i jak najbardziej wed�ug wskaza�, przepisane przez lekarzy te ich tam jakie� antydepresyjne prochy?... Depcz� ja tak sobie jasno-be�owe linoleum do�� d�ugiego korytarza. Skr�cam raz w prawo raz w lewo, bo korytarz jest w kszta�cie litery T i g��wkuj�, g��wkuj�, �ba mi ma�o nie rozsadzi. Nie zd��y�am si� jeszcze dobrze rozejrze� w okolicy, a� tu raptem podbiega do mnie piel�gniarka. Chyba nawet nie moja, bo jej jak dot�d nigdy na oczy nie widzia�am. I czego ona mo�e ode mnie chcie�? Bezczelnie na mnie napieraj�c i co� mi zaciekle perswaduj�c, popycha mnie bezapelacyjnie w kierunku, z kt�rego przysz�am. Zdaje si�, �e mam wr�ci� do pokoju. Chyba tak. Jeszcze mam nadziej�, jeszcze si� �udz�, �e chodzi zn�w o jaki� zabieg, a mnie akurat na ��ku zabrak�o, ale coraz trwo�niej ws�uchuj� si� w to, co ona do mnie gada, bo coraz cz�ciej pada owo z�owrogie s�owo "cure". I powoli zaczynam rozumie�. Ju� wiem, �e mam zdj�� moje d�insowe wdzianko i grzecznie ubra� szlafroczek, z pokoju najlepiej nie wychodzi�, a ju� na pewno nie tak ubrana. �adnych wyj�ciowych ciuch�w, twardego obuwia, makija�u itp. Dla mnie jest przewidziany mundurek typu - ��ko: bielizna nocna, podomka lub szlafrok. Na zbi�rk� lek�w, na wezwanie lekarza, tylko i wy��cznie tak ubrana mog� wyj��. Przymkn� te� oko, jak to si� m�wi, na rozruszenie ko�ci. Tylko �eby nie przesadza�, bo zn�w mnie cofn�, jak przed chwil�. O spacerach na razie zapomnie�, a bezcelowe szwendanie si� po o�rodku od razu wybi� sobie z g�owy. Ja na to, �e chc� zadzwoni� do m�a, aby natychmiast przyjecha� i mnie zabra�, gdy� postanawiam zdecydowanie i nieodwo�alnie st�d odej��... I ju�. - To nieporozumienie, pani nie chce zrozumie� - zostaj� pouczona tonem w�adczym, stanowczym, a nawet powiedzia�abym karc�cym - �adnych telefon�w, �adnych wizyt. Pani m�� jest przecie� jak najbardziej au courant. Rozmawia� wczoraj z lekarzem, podpisa� zreszt� co trzeba. To wida� tylko pani by�a tak rozkojarzona, nieobecna, �e nie zdawa�a pani sobie sprawy na jakich zasadach zostaje pani przyj�ta, jakiemu leczeniu b�dzie pani poddana, �e decyduje si� pani przeby� cure. Tu prycha pe�na bezgranicznego zdumienia i dezaprobaty, �e w tak wa�nym momencie, jakim jest przyj�cie do kliniki, kto� zg�asza si�, nie wiedz�c, co robi, b�d�c w karygodnie nieodpowiedzialnym stanie. Po czym kontynuuje: Telefon? - Absolutnie i bezwzgl�dnie wybi� sobie z g�owy, �e oni w mojej sprawie b�d� gdziekolwiek telefonowali. A ju� tym bardziej, �ebym telefonowa�a ja sama. Wykluczone. Tu nawet nie ma aparatu do u�ytku chorych. Kto� z zewn�trz mo�e do kliniki zadzwoni� z zapytaniem o zdrowie pacjenta, z pro�b� o przekazanie jakiej� informacji, kt�r� personel na og� przekazuje, pod warunkiem oczywi�cie, �e jest buduj�ca, optymistyczna. Pacjent�w nie mo�na denerwowa�, opowiada� im byle czego. Oni s� w klinice po to, aby odpocz��, aby si� wyleczy�. Ja te� musz� odpoczywa�, podda� si� ich leczeniu, co jest jednoznaczne z bezdyskusyjnym nagi�ciem si� do obowi�zuj�cych tu regu�, a wkr�tce b�d� zdrowa i zrozumiem, �e to wszystko tylko dla mojego dobra, �e taka jest bezwzgl�dna konieczno�� warunkuj�ca popraw� mego stanu. Bah oui - ale� tak. Ju� czuj� si� zdrowsza. A� si� trz�s�, ca�a chodz�, nerwowo wy�amuj� palce, spieczone wargi zagryzam do krwi. Za wszelk� cen� staram si� przywo�a� szcz�tkow� resztk� spokoju, r�wnowagi, gdy� wzbieraj�ce we mnie napi�cie staje si� nie do zniesienia i czuj�, �e za chwil� rozsypi� si� na kawa�ki. - Dobrze - m�wi� - w takim razie, ja chc� widzie� lekarza psychiatr�. Nie ma mowy, to trzeba wyja�ni� do ko�ca. Ja musz� wiedzie�, o co tu w�a�ciwie chodzi, czego dotyczy cyrograf podobno wczoraj przez mojego m�a podpisany, co faktycznie oznacza i co w sobie jeszcze kryje to cholerne, z�owieszcze poj�cie �tre en cure. Nareszcie uderzy�am, gdzie trzeba. Piel�gniarka przybiera posta� zasadnicz�, melduj�c: Tak, do tego mam jak najbardziej prawo. Nie ma przeciwwskaza�, wprost przeciwnie. Je�li ju� znalaz�am si� w klinice psychiatrycznej, to mog� w razie potrzeby mie� kontakt z lekarzem, kt�ry jest specjalist� od przypadk�w w�a�nie takich jak m�j. Uzbroi� si� w cierpliwo��. Nie ma sensu ciskanie si� na prawo i lewo, latanie z furi� po pokoju, obijanie w�asnych ko�czyn i mebli. Po�o�y� si� lub chocia� usi���. Za�y� jeszcze jedn� pastylk�. Trzyma� j� pod j�zykiem, nie po�yka�. Nie denerwowa� si� tak, odpr�y�. Lekarz zaraz tu b�dzie. O, w�a�nie nadchodzi. Trzeba wzi�� si� w gar��. Lekarzem okazuje si� kobieta, raczej starsza pani. Jako typ charakteru pewnie flegmatyczka. Z wygl�du troszk� p�czusiowata, g�os ma spokojny i �piewny, ruchy opanowane i jednocze�nie pe�ne gracji. Wszystko co m�wi, wypowiada z pewnym namys�em, jakby na gor�co formu�owa�a swoje opinie, s�dy. S�ucha uwa�nie, w wyra�nym skupieniu. Je�li zadaje pytania, to bardzo zasadnicze, trafiaj�ce, jak to si� m�wi, w dziesi�tk�. Kr�tkimi, wywa�onymi zdaniami przemawia do mnie �agodnie jak do dziecka. Wie, �e jestem kobiet� rozs�dn� i �e chc� jak najszybciej wr�ci� ju� zdrowa do swoich dzieci. Ch�opiec lat trzyna�cie i pi�cioletnia c�reczka, jaka to musi by� wspania�a parka. Zrozumiem wi�c na pewno, �e pobyt tutaj jest wy��cznie przykr� konieczno�ci�, kt�rej powinnam si� podda� ze wzgl�du na w�asne dobro, jak r�wnie� bezpiecze�stwo. Zapozna�a si� z histori� mojej choroby i zdaje sobie spraw� jak�e drastyczne, ostre kryzysy ostatnio przechodzi�am. Spazmofilia, nadu�ywanie alkoholu, autodestrukcyjne my�li, w tym jedna, na szcz�cie nieudana, desperacka samob�jcza pr�ba. Za daleko to posz�o, stanowczo za daleko. Znalaz�am si�, mo�na powiedzie�, na zawieszonej nad przepa�ci� rozhu�tanej linie, na kt�rej balansuj�c przy kompletnym braku poczucia orientacji, r�wnowagi, ryzykowa�am w ka�dej chwili