12056
Szczegóły |
Tytuł |
12056 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
12056 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 12056 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
12056 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Edward Pietkiewicz
Savoir vivre
dla każdego
Świat Książki
Projekt okładki i stron tytułowych Cecylia Staniszewska
Ilustracje Julian Bohdanowicz
% Redakcja
Ewa Mironkin
Redakcja techniczna Alicja Jabłońska-Chodzeń
Korekta Małgorzata Juras, Jacek Ring
Spis treści
Copyright © by Edward Pietkiewicz, 1997 © Copyright for the Polish edition by „Świat Książki", Warszawa 1997
Świat Książki, Warszawa
Druk i oprawa GGP Media, PóBneck
ISBN 83-7129-213-9 Nr 1450
Krótkie spojrzenie w przeszłość .-' 9
Normy regulujące współżycie *< 13
Normy prawne i moralne. Reguły obyczajowe. Inne czasy, inne obyczaje. Co kraj, to obyczaj. Kilka wniosków.
Emancypacja kobiet a dobre obyczaje ... 26
Trochę historii. W kręgu domowników. Kilka uwag o „posaż-nej" pannie. „Pani dyrektorowa" - „pani kapitanowa". Wśród kolegów w pracy. Życie na zewnątrz. Czy słuszna jest ocena moralna?
Nasza współczesna rzeczywistość 43
Masowość - tłoczenie się i przepychanie. Na ulicy. Prawa strona, lewa strona. W szatni. W kolejce. W czasie przyjęcia bufetowego. W godzinach szczytu. Przejście przez jezdnię. Na parkingu.
Kultura dnia codziennego 50
Uprzejmość. Punktualność. Uśmiech. Życzliwość. Dyskrecja. Kłamstwo. Kradzież.
Najprostsze wyrazy uprzejmości 63
Jak się podaje rękę? Kto komu pierwszy podaje rękę? W prywatnym mieszkaniu. W zakładzie pracy.
Całuję Twoją dłoń, madame 71
Trochę historii. Nasza osobliwość. Trzy stanowiska. Zapatrywania pań.
Savoir vivre
Spis treści
Uprzejmy ukłon 75
Kilka faktów historycznych. Jak się kłaniamy? Familiarne formy pozdrowień. Kto kogo pozdrawia? W zakładzie pracy.
Poszanowanie godności człowieka 82
Tytułowanie. Tytuły urzędowe. Tytuły dyplomatyczne. Tytuły naukowe. Tytuły kurtuazyjne. Używanie tytułów w mowie i piśmie. Tytułomania.
Ty - pan - ty 88
„Mów do mnie po prostu: »ty«". „Dajmy też sobie spokój z tytułowaniem się per pan". Bruderszaft. Przedstawianie. Kto - komu? Przedstawianie się. Zapoznanie. Tego się już nie mówi...
Bilety wizytowe 97
Rodzaje biletów wizytowych. Papier, format, układ, czcionki. Bilety prywatne. Bilety urzędowe. Bilety kombinowane. Bilety wspólne. Funkcje biletów wizytowych. Jak się pisze na biletach? Wymiana biletów wizytowych. Wzory biletów wizytowych.
Wokół samochodu 105
Kultura osobista kierującego. Hierarchia miejsc w samochodzie. Na parkingu. Jak kobieta wsiada i wysiada? W taksówce. Kolejność miejsc w taksówce.
Ubiór 114
Kilka ogólnych zasad. Rodzaje ubiorów. Dodatki. Jak wyglądać świeżo? Najczęstsze uchybienia.
Jedzenie i picie to też sztuka 125
Dwie funkcje jedzenia. Trochę historii. Nie zawsze: „kto pierwszy, ten lepszy". Dwa sposoby używania widelca. Widelce i noże „mówią". Składanie sztućców. Nóż, widelec - pałeczki - ręka. Jak co się je? Sposób jedzenia świadczy o naszej kulturze. Napoje ABC. Wino. Koniak. Whisky. Gin. Wódka. Likier. Cocktaile. Woda mineralna. Dobór napojów. Temperatura. Kieliszki i szklanki. W jaki sposób nalewamy i pijemy?
Spotkania towarzyskie 160
Przyjęcia oficjalne i prywatne. Zaproszenia. Przygotowanie stołu. Nakrycie. Obrus. Serwetki. Talerze i talerzyki. Solniczki. Szkło. Sztućce. Dekoracja stołu. Oświetlenie. Karty z menu. Kartoniki z nazwiskami gości. Przed przyjściem gości - kontrola. Menu. Kolejność dań. Podawanie do stołu. Rozsadzenie gości przy stole. Kilka uwag. Punktualne przybycie - podstawowy obowiązek gości. Aperitif. Gospodyni zaprasza do stołu. Plan
stołu. Etykieta stołowa. Zadania gospodyni. Próbny łyk. Dolewanie napojów. Rozmowa przy stole. Toasty. Zakończenie posiłku. Kawa. Pożegnanie. Najczęstsze uchybienia. Cocktail-party. Poczęstunek. Jeszcze kilka problemów.
Przyjęcia prywatne 20$
Kolacja. Zaproszenie gości. Przygotowanie. Menu. Powitanie gości. Przy barku. Rozsadzenie gości. Podawanie do stołu. Trzy razy „nie". Kolacja stół-bufet. Bufet z zakąskami. Bufet z napojami. Przebieg przyjęcia. Przyjęcie na działce. Zaproszenie gości. Nieproszony gość. Ubiór. Kwiaty. Przygotowanie. Menu. Przebieg przyjęcia. Uwagi końcowe.
Pod wspólnym dachem
Własne mieszkanie. Sąsiedzi. Wierny przyjaciel. Na klatce schodowej. W windzie. Gospodarz domu i współmieszkańcy. Przezwyciężanie nieporozumień.
Wyjazdy za granicę
Przygotowanie do wyjazdu. Zachowanie się za granicą.
? f:!.: -A ,, :s *
?T+
.. h i
Krótkie spojrzenie w przeszłość
Żyjemy wśród ludzi. Nasze liczne i wielostronne kontakty determinują obyczaje, wśród których wyróżniamy reguły dobrego wychowania. A etykieta? Narodziła się ona w pałacach dworów królewskich i dotyczy w głównej mierze przedstawicieli rządów, parlamentów, misji dyplomatycznych, organizacji gospodarczych itp. Etykieta sprzyja wytworzeniu się dobrej atmosfery, ułatwia przeprowadzenie rozmów, pertraktacji, osiągnięcie porozumienia. Odgrywała ona i odgrywa obecnie ważną rolę w kontaktach między przedstawicielami różnych państw i organizacji międzynarodowych.
Spośród wielu problemów wchodzących w zakres pojęcia etykiety na uwagę zasługuje zasada pierwszeństwa, a więc kto przed kim, a kto za kim. Zasada ta występuje wprawdzie w najmniejszej grupie społecznej, w kontaktach kilku ludzi, np. w czasie przedstawiania, witania się, częstowania papierosami. W działalności dyplomatycznej nabiera ona jednak specjalnego znaczenia, występuje we wszystkich kontaktach oficjalnych - podczas powitania i pożegnania gości, rozsadzenia przy
Savoir vivre
Krótkie spojrzenie w przeszłość
stole, wygłaszania przemówień, wznoszenia toastów, podawania do stołu, zajmowania miejsc w samochodzie itp.
Obyczaje dyplomatyczne są bardzo etykietalne, co znajduje wyraz w szerokim korzystaniu z tytułów, posługiwaniu się biletami wizytowymi, składaniu wizyt i rewizyt, zapraszaniu na przyjęcia w formie pisemnej, określaniu obowiązującego stroju i orderów, które należy przypiąć do piersi.
Już w starożytnej Grecji posłów obcego państwa przyjmowano z honorami, okazywano wielką gościnność, zapraszano na zabawy ludowe i przedstawienia teatralne. Wszystko to przyczyniało się do wytworzenia przyjemnej atmosfery, ułatwiającej osiągnięcie zamierzonych celów.
Cesarstwo bizantyńskie (395-1453), znajdując się pod naciskiem krajów o stosunkowo niskiej kulturze, pragnęło je przekonać, że jest bogate i silne. Celowi temu służyła właśnie rozbudowana i przesadnie uroczysta etykieta. Poselstwo obcego państwa spotykała na granicy gwardia honorowa i towarzyszyła do Konstantynopola, dbając o zapewnienie wszystkich wygód. Przedstawicielom obcego państwa okazywano wielką gościnność, przydzielano wspaniałą rezydencję, zapraszano na widowiska i defilady wojskowe. Nic też dziwnego, że jeszcze dziś się mówi: „Przyjmowano z bizantyńską pompą".
W XVII w. nastąpił wzrost władzy królewskiej, co doprowadziło do powstania rządów zwanych absolutyzmem. Od połowy XVII w. państwem rządził niepodzielnie monarcha. Wymagało to zwrócenia większej uwagi na etykietę, która z jednej strony miała kształtować kult władcy, a z drugiej - oddawać honory przedstawicielowi innego państwa. W tych warunkach etykieta wyraźnie zyskała na znaczeniu, a naruszenie jej równało się obrazie władcy, który posła wysłał.
W ukształtowaniu etykiety szczególna jednak rola przypadła dworowi króla Słońce, Ludwika XIV, który mówił o sobie: „Państwo to ja". Na dworze tego króla została ona podniesiona do wysokiej rangi i promieniowała na inne kraje. Niektórzy utrzymują nawet, że słowo etykieta narodziło się w okresie rozkwitu absolutyzmu właśnie w salonach Wersalu. Służyła ona i służy obecnie, z pewnymi zmianami, rządom poszczególnych państw. U podstaw protokołu dyplomatycznego leżą przecież jej podstawowe elementy.
Nie była ona jednak wyłącznie ważnym narzędziem w prowadzeniu polityki zagranicznej państw. Została również skwapliwie przyswojona przez arystokrację, właścicieli ziemskich, bogatych kupców, przemysłowców i in. Warunki materialne tych ludzi sprzyjały naśladowaniu obyczajów obowiązujących na dworach królewskich. Budowano więc pałace i duże, wygodne pomieszczenia mieszkalne, wśród których znajdował się salon umożliwiający wyprawianie hucznych balów i wystawnych obiadów. Wymagało to zatrudnienia kucharza, sprzątaczek i in. Z rozwiązaniem tego problemu nie było trudności, gdyż ludność wiejska chętnie szła na służbę do średnio i dobrze sytuowanych mieszczan oraz właścicieli ziemskich.
II wojna światowa wprowadziła świeży powiew do zastanej atmosfery w życiu dyplomatycznym i w prywatnych kontaktach towarzyskich „inteligencji" miejskiej. Dokonały się poważne zmiany w obyczajach, nastąpiło uproszczenie stosunków między ludźmi, skruszała etykieta wytworzona w warunkach politycznych tak bardzo różnych od warunków dnia dzisiejszego. Po II wojnie światowej wyeliminowano w zasadzie mundury dyplomatów, zmniejszono w poważnym stopniu rolę fraka i żakietu, ograniczono frazeologię grzecznościową i in. Słowem - wyeliminowano niemal wszystko, co było przeżytkiem
10
11
wbre
i co mogło wywoływać śmieszność. Niektóre jednak elementy etykiety, nawet poza dyplomacją, przetrwały do dnia dzisiejszego i mają zastosowanie zarówno w kontaktach towarzyskich niektórych grup społecznych, jak i w działalności rozmaitych instytucji utrzymujących stosunki z zagranicą. Dotyczy to na przykład wykorzystania miejsc w samochodach, rozsadzenia gości przy stole według zasady starszeństwa.
Musimy jednak zauważyć, że w naszej obecnej rzeczywistości ludzie nie chcą udawania, pozorowania życzliwości. Nie chcą przestarzałych, zakurzonych form postępowania bardzo wygodnych w służbie dyplomatycznej, ale uciążliwych w codziennych kontaktach. Ludzie pragną oprzeć wzajemne stosunki na poszanowaniu godności człowieka z racji jego osobistych cech, tolerancji, uprzejmości, życzliwości.
Problemy zgodnego współżycia między ludźmi noszą nazwę - etykieta, savoir-vivre, bon ton, dobre maniery, dobre obyczaje. Będziemy posługiwać się nimi na dalszych stronicach tego poradnika.
*A.M '»-'.
?:»?"
Normy regulujące współżycie
Normy prawne i moralne
Żyjemy w okresie wielkich przeobrażeń w różnych dziedzinach życia. Wymagają one utrzymania licznych, trwałych i chwilowych kontaktów, wymagają zgodnego współżycia. Regulują je normy prawne i moralne.
Normy prawne są ustalane przez organa władzy państwowej, znajdują się w zbiorach przepisów, kodeksach, statutach różnych organizacji. Obowiązują one wszystkich obywateli, niezależnie od tego, czy akceptują je, czy też nie. Za naruszenie norm prawnych państwo karze mandatem lub wyrokiem skazującym. Za naruszenie postanowień statutowych organizacja udziela członkom upomnienia, nagany albo usuwa ze swoich szeregów. Z powodu przewinienia klub sportowy zawiesza w prawach, dyskwalifikuje. Słowem - za naruszenie norm prawnych grozi kara.
Normy prawne regulują stosunki między państwem a obywatelami, między organizacjami państwowymi i społecznymi a ich członkami. Regulują one również
13
Savoir vivre
Normy regulujące współżycie
stosunki między ludźmi, którzy na skutek zaistnienia większych nieporozumień i konfliktów zwracają się do sądów wyrokujących na podstawie norm prawnych.
Znajomość norm prawnych w wielkim stopniu przyczynia się do zapewnienia ładu i porządku w społeczeństwie. Im lepsze ich poznanie i wyrobienie nawyku przestrzegania w codziennym życiu, tym większe zadanie prawa jako regulatora stosunków międzyludzkich.
Ważną rolę w regulowaniu tych stosunków spełniają normy moralne, które - podkreślmy to mocno - zawarte są w większości norm prawnych. Powstały w wyniku doświadczeń licznych pokoleń, doceniających ich znaczenie w układaniu zgodnego współżycia. Określają one wzajemne obowiązki w danej epoce i w danym społeczeństwie. U podstaw ich leży ocena moralna: dobry - zły. Cechy takie, jak pracowitość, bezinteresowna życzliwość, prawdomówność, punktualność, słowność - kwalifikowane są jako dobre; arogancja zaś, oszustwo, napastliwość, fałszerstwo - jako złe. Podlizywanie się, pijaństwo, postępowanie niezgodne ze swoimi przekonaniami poniżają człowieka. Czytanie cudzej korespondencji bez zgody właściciela, zadawanie pytań, jak np. „Gdzie pan był?", „Co pan robił?", „Dlaczego pan tak ładnie się ubrał?", „Dlaczego pani nie wychodzi za mąż?", upowszechnianie informacji zasłyszanych, wdzieranie się w cudze tajemnice - naruszają prywatność człowieka i świadczą o braku delikatności. Przestrzeganie zaś takich norm, jak: „Nie kłam", „Nie kradnij", „Bądź lojalny", „Licz się ze słowami", „Dotrzymuj obietnicy" - przyczynia się harmonijnego współżycia. Naruszenie norm moralnych pociąga za sobą sankcje opinii publicznej - krytykę i potępienie.
Reguły obyczajowe
, Ważnym uzupełnieniem norm prawnych i moralnych są reguły obyczajowe. Determinują one zachowanie człowieka i - ogólnie ujmując - dotyczą sposobu bycia, wyglądu zewnętrznego i kultury spożywania pokarmów. Posłużmy się przykładami.
Jadąc pociągiem nawiązujemy niekiedy rozmowę, która może się przyczynić do „skrócenia" podróży. Prowadzimy ją półgłosem, aby nie przeszkadzać innym. W nocy nie rozmawiamy w ogóle, bo nasi sąsiedzi chcą spać.
Odbywając podróż w przedziale, otwieramy okno, chociaż inni współpodróżni marzną, lub wyłączamy światło w czasie, gdy sąsiedzi pożywiają się własnym prowiantem. Chwilowe współżycie w przedziale wymaga liczenia się z opinią współtowarzyszy podróży. Znajduje to wyraz w potrzebie uzgodnienia na przykład otwarcia lub zamknięcia okna, zapalenia lub zgaszenia światła, włączenia lub wyłączenia ogrzewania.
Inny przykład. Po przybyciu na kemping ustawiamy namiot, pamiętając, że musimy go tak usytuować, by nie naruszać prywatności sąsiadów. Wejście do naszego namiotu nie morze stwarzać pozorów, że interesujemy się, czym zajmują się bliscy sąsiedzi. Nikt przecież nie chce być obserwowany przez innych. Nastawiamy nasze magnetofony i radia zbyt głośno, ale od godziny 22.00 obowiązuje przecież cisza nocna. Na kempingu każdy turysta sam organizuje swoje życie. Nie może jednak naruszać spokoju i porządku.
Opowiadamy się zdecydowanie za punktualnością. Praktyka czasami bywa jednak inna. Osoba spóźniająca się, zamiast przeprosić, potrafi nawet powiedzieć: „Słuchaj, spóźniłem się tylko pół godziny". Osoba legitymująca się wysoką kulturą osobistą nie zachowa się w taki sposób.
14
15
Savoir vivre
Normy regulujące współżycie
Tych kilka przykładów upoważnia nas do wyciągnięcia wniosku, że bez wzajemnego porozumienia się i przestrzegania przyjętych zasad postępowania, a więc obowiązujących reguł obyczajowych, nie sposób jest ułożyć zgodnego współżycia. Stąd też niektórzy ich rolę w społeczeństwie porównują do znaczenia smaru w pracującej maszynie lub przepisów drogowych obowiązujących kierowców.
Chcąc przedstawić bardziej szczegółowo treść reguł obyczajowych powiemy, że obejmują one:
- postępowanie w kontaktach międzyludzkich: po
zdrowienie, przedstawianie, tytułowanie, zachowanie się
przy stole,
- przyjmowanie gości i interesantów,
- ubiór, czystość i higienę,
- zachowanie się w pracy, urzędzie, samochodzie,
tramwaju, na ulicy,
- umiejętność prowadzenia rozmowy,
- urządzenie mieszkania, organizację miejsca pracy,
- ruchy i odruchy.
Obejmują one również umiejętność opanowania niechęci i uprzedzeń, nieujawnianie złego humoru oraz takie cechy, jak dyskrecja, umiejętność słuchania, punktualność, słowność, skromność i uprzejmość.
Przestrzeganie reguł obyczajowych nie zmienia warunków życia, ale czyni je przyjemniejsze. Stąd też znajomość tych reguł i ich stosowanie jest szczególnie ważne w domu i urzędzie, w podróży i w czasie wypoczynku, w kraju i za
granicą.
Jednak pewna część społeczeństwa, na szczęście nieznaczna, reprezentuje niekiedy pogląd, że przestrzeganie reguł obyczajowych powoduje sztuczność, czyni postępowanie człowieka nienaturalnym. W konsekwencji zaś odrzuca je jako zbędny balast. Powstaje więc pytanie, czy np. klepanie po ramieniu, głośne wykrzykiwanie,
używanie zwrotów, których brak w słownikach poprawnej polszczyzny, mlaskanie w czasie jedzenia i prowadzenie rozmowy z pełnymi ustami, jest „naturalne", godne uwagi i zasługuje na upowszechnienie? Czy takie „naturalne" postępowanie tworzy swobodną atmosferę i nie krępuje? Tymczasem rzecz się ma wręcz odwrotnie. Ludzie, którzy przestrzegają reguł obyczajowych, w stosunkach międzyludzkich zachowują się swobodnie, dobrze się czują, obca jest im sztuczność, nie odczuwają skrępowania. Właśnie w interesie naturalnego postępowania powinniśmy dążyć do poznania i przestrzegania reguł obyczajowych akceptowanych przez miliony ludzi. Zapewnia to nie tylko dobre samopoczucie, ale i umożliwia okazanie uprzejmości, życzliwości, szacunku dla innego człowieka. W życiu nie ma pustki. Gdzie nie ma dobrych obyczajów, tam dochodzi do zaczepek, napaści, ostrej wymiany zdań, sprzeczek, lekceważenia drugiego człowieka. Dodajmy jeszcze, że podstawą dobrych obyczajów jest wykształcenie humanistyczne.
Na marginesie wypowiedzianych wyżej uwag nasuwa się pytanie, czy wszystkie reguły obyczajowe mają na celu zapewnienie harmonijnego współżycia, wytworzenie przyjemnej atmosfery w stosunkach między ludźmi? Otóż nie. Są również reguły, które określają postępowanie zapewniające wygodę w działaniu. Zilustrujemy to na przykładach. Spójrzmy na nakrycie stołu. Kieliszki ujmujemy prawą ręką, stąd ustawiamy je nieco z prawej strony i szeregujemy w kolejności użycia. Noże, widelce i łyżkę umieszczamy według porządku podyktowanego kolejnością spożywanych dań. Napisany list składamy tak, by jego pierwsza strona zawierająca nagłówek i tekst była wewnątrz. Papier listowy może też być złożony na cztery części, przy zachowaniu następującej kolejności: najpierw składamy arkusz papieru wzdłuż linii pionowej, a następ-
16
17
Savoir vivre
Normy regulujące współżycie
nie poziomej. Zgięcie po linii pionowej po schowaniu do koperty znajduje się na dole, taki bowiem sposób włożenia listu chroni go przed uszkodzeniem w czasie otwierania.
Zatem jedne reguły obyczajowe służą harmonijnemu współżyciu, a inne - zapewniają wygodę w działaniu.
't *
{' ?'' »
?>!i, A Inne czasy, inne obyczaje ...,»
.» Reguły obyczajowe zmieniają się z biegiem
czasu, jedne wychodzą z użycia, inne się rodzą i zyskują coraz szerszy zasięg. Szczególnie szybkie zmiany dokonują się w ostatnich dziesięcioleciach. Wojna, przebudowa społeczna, rewolucja kulturalna, rozwój środków komunikacji, środków masowego przekazu itp. spowodowały zmianę warunków życia, zanikanie starych obyczajów i powstawanie nowych, podyktowanych potrzebami epoki. Aby nie być gołosłownym, sięgnijmy po
przykłady.
Słyszy się czasami takie oto powiedzenie: „Składałem pierwszą wizytę panu X. Powinna ona trwać nie dłużej niż 15 minut. Znacznie ją jednak przedłużyłem. Popełniłem nietakt. Jest mi przykro". Czy takie powiedzenie jest dziś uzasadnione? W podręcznikach dobrego wychowania sprzed II wojny światowej poczesne miejsce zajmują rozdziały o wizytach i rewizytach. Można w nich np. przeczytać, że urzędnik, który otrzymał posadę, powinien ' złożyć wizyty wszystkim swoim przełożonym i kolegom. To samo powinien uczynić dziennikarz wobec dziennikarzy, artysta wobec artystów. Rewizyty obowiązują w terminie do 7 dni. Jeśli zaś na złożoną wizytę odpowiedziało się przekazaniem biletu wizytowego - stosunki towarzyskie uważało się za zerwane.
Przykładowo podane zasady wydają się dziś nie tylko
staroświeckie, ale i nieco dziwne. Obowiązywały one jednak w niektórych środowiskach do połowy obecnego wieku. Ba, nawet obecnie starsze pokolenie mówi o tzw. pierwszej wizycie, która powinna trwać najwyżej 15 minut.
Kto dziś składa wizyty grzecznościowe bez zapowiedzi? Może jedynie znajomi lub krewni, którzy przyjeżdżają do większych ośrodków miejskich w celu załatwienia spraw służbowych i osobistych. A przy okazji wpadną na chwilę do przyjaciół.
Z biegiem lat zmieniła się też rola kobiety, która przestała być tylko „panią domu", gotową do utrzymywania stosunków towarzyskich. Pracuje ona w określonym zawodzie, a po zakończeniu obowiązków służbowych poświęca się licznym zajęciom domowym. Jest więc zatrudniona jakby na dwóch etatach.
Mieszkania są coraz mniejsze i często z trudnością zaspokajają potrzeby dnia codziennego. Nic też dziwnego, że zniknęły już wizyty. Niedługo będziemy o nich dowiadywać się z książek historycznych poświęconych obyczajom.
A jednak... Człowiek dąży do utrzymania stosunków z innymi. Ludzie bywają u siebie. Wzajemne odwiedziny odbywają się jedynie na skutek wyraźnej zachęty i zaproszenia na określony dzień i godzinę. Goście nie skracają zbytnio swego pobytu ani też nie przedłużają go. Opuszczają dom gospodarzy w momencie, kiedy jeszcze jest przyjemnie... Stare polskie porzekadło głosi: „Dwa razy rad gościom: raz jak przyjdą, drugi raz jak wyjdą". Jest w tym dużo prawdy. Przedłużenie pobytu staje się uciążliwe dla wszystkich - gospodarzy, gości i sąsiadów.
Dawniej listy prywatne pisaliśmy odręcznie. Dziś jednak, na skutek rozwoju techniki, posługujemy się również maszyną do pisania. Chcąc jednak nadać listowi bardziej osobisty charakter, nagłówek, zwrot grzecznościowy kończący list i podpis piszemy odręcznie. Przed II wojną
18
19
Savoir vivre
Normy regulujące współżycie
światową posługiwano się biletami wizytowymi - prywatnymi i urzędowymi. Dziś bilety prywatne są w stadium zaniku. W kontaktach urzędowych i towarzyskich wykorzystujemy najczęściej bilety urzędowe. Dawniej można było odwiedzić solenizanta w jego prywatnym mieszkaniu, aby złożyć życzenia. Obecnie życzenia składamy telefonicznie, listownie lub osobiście w miejscu pracy. W mieszkaniu solenizanta możemy się zjawić na skutek jego osobistego zaproszenia.
Warunki życia zmieniają się szybciej niż obyczaje. Stąd też jesteśmy świadkami występowania obyczajów zarówno nieco przestarzałych, jak i obowiązujących aktualnie. Powiedzmy więcej. Jesteśmy niekiedy świadkami obyczajów, które mają charakter nowatorski. Uwagę naszą ilustruje następujący przykład. Uprzednio skarpetki były dopasowane do koloru krawata. Obecnie powinny one tworzyć kolorystyczną całość z obuwiem bądź ze spodniami.
Co kraj, to obyczaj
Kiedy jesteśmy za granicą, chcemy być grzeczni, okazywać szacunek dla narodu, który nas przyjmuje i gości. Jednak dość szybko dochodzimy do wniosku, że nie zawsze nam się to udaje, gdyż nie wszystkie nasze reguły obyczajowe znajdują zastosowanie. Na ogół można uznać, że niektóre reguły mają dość powszechny zasięg. Dotyczy to w głównej mierze zewnętrznego wyglądu, ubioru i wielu reguł determinujących sposób bycia. Są jednak narody, których obyczaje wydatnie różnią się od naszych. Z czego to wynika? Z wielu przyczyn - środowiska geograficznego, gęstości zaludnienia, poziomu cywilizacyjnego, historycznych uwarunkowań, tradycji, emancypacji kobiet, warunków życia i in.
W jednych krajach żałobę symbolizuje np. kolor czarny, w innych biały, a jeszcze w innych szary. Na ogół wieńce na mogiłach składa się z ciętych kwiatów, ale w Grecji - ze względu na warunki klimatyczne i tradycje - przygotowuje się je z liści laurowych.
Obcując z ludźmi, używamy na ogół formy grzecznościowej - pan i pani. Jednak mieszkańcy Alp wszystkich traktują jednakowo i są ze wszystkimi na ty.
Kwiaty darujemy z różnych okazji i zawsze budzą radość, umacniają i pogłębiają przyjaźń. U nas i w wielu innych krajach rozpowszechnił się zwyczaj darowania nieparzystej liczby dużych kwiatów. U podstaw tego zwyczaju leżą wymagania estetyki, bo nie jest sprawą obojętną, ile dużych kwiatów darujemy. Dwa kwiaty nie wyglądają we flakonie tak ładnie jak trzy, a czterech lub sześciu nie można tak ładnie ułożyć jak pięciu czy siedmiu. Niektórzy goście, przychodząc na przyjęcie, przynoszą kwiaty. W przedpokoju są one rozwijane, a następnie podawane gospodyni główkami do góry. Ale we Francji jest inaczej. Wypada podać je pani domu w opakowaniu, które świadczy, że nabyło się je nie u sprzedawczyni na rogu ulicy, ale w renomowanej kwiaciarni.
Człowiek uprzejmy jest punktualny. Różnie jednak z tym bywa. Japończyk przybędzie na umówione spotkanie punktualnie. Jeśli my się spóźnimy, to niewątpliwie uzna, że zdarzyło się nam coś przykrego. W oczach jego zauważymy życzliwe współczucie. Inne są jednak obyczaje w tym względzie w krajach Ameryki Środkowej. Zostaliśmy np. zaproszeni na godz. 18.00. Punktualne przybycie wprawiłoby gospodarzy w pewne zakłopotanie. Nie byliby bowiem jeszcze gotowi na przyjęcie gości. Korzystając więc z zaproszenia, pojawiamy się około godz. 19.00. I nie naruszymy obowiązującego obyczaju. Postępowanie takie nie byłoby do przyjęcia w krajach
20
21
Savoir vivre
Normy regulujące współżycie
skandynawskich. Ludzie spotykają się o umówionym czasie. Dotyczy to również przyjęć. Zaproszeni pojawiają się przed domem gospodarza nieco wcześniej, spacerują i niezależnie od pogody przekraczają próg gospodarzy w wyznaczonym na zaproszeniu czasie.
A teraz nieco uwag o różnych obyczajach przy stole. Narody będące w sferze wpływów kulturowych niemieckich przeznaczają gościowi honorowemu miejsce za stołem po lewej stronie gospodyni. Jednak według zwyczaju międzynarodowego miejsce to znajduje się po prawej stronie. Anglicy jedzą zupę bokiem łyżki, podczas gdy my raczej czubkiem. Amerykanie kroją kawałek mięsa na kęsy i odłożywszy nóż, zjadają je, posługując się tylko widelcem. W wielu krajach sałatę spożywa się łącznie z jakimś daniem. We Francji, Włoszech i Szwajcarii je się ją oddzielnie, najczęściej po daniu mięsnym. Spożywając poszczególne dania, posługujemy się nożem i widelcem. Jednak w niektórych krajach afrykańskich zamiast sztućców używa się ręki. Odrywa się nią kawałki mięsa i wkłada do ust. Godny uwagi jest i taki oto zwyczaj. Gospodarz, urwawszy kawałek mięsa, wkłada go do ust gościowi honorowemu. Kawę pije się na ogół z cukrem, ale Lapończycy „słodzą" ją solą, aby nabrała mocy w zimnym klimacie północnej Europy.
Wreszcie piękny obyczaj skandynawski - skol. W czasie przyjęcia gospodarz wita gości i wznosi toast, następnie przepija najpierw do sąsiadki z prawej strony, potem z lewej itd. To samo robi w stosunku do mężczyzny. W identyczny sposób postępuje gospodyni. Goście również przepijają do siebie, przy czym inicjatywa - z wyjątkiem gospodyni - nie może pochodzić od kobiety. Sposób tego przepijania jest miły. Odszukuje się wzrok osoby, z którą pragnie się wypić skol. Następnie obie strony podnoszą kieliszki, patrzą sobie w oczy i pijąc mówią:
skol. Po wypiciu kilku kropli wina wykonują lekki ukłon i uśmiechając się do siebie - odstawiają kieliszki. Zwyczaj ten podkreśla osobisty stosunek gospodarzy do gości oraz gości między sobą i jest godny naśladowania, zwłaszcza że nie występuje tu w najmniejszym nawet stopniu element przymusu picia alkoholu.
Opisane wyżej różnice obyczajów wskazują, że w niektórych sytuacjach po prostu nie wiemy, jak się zachować i czy nasze postępowanie nie narusza reguł obyczajowych przestrzeganych w określonym środowisku. Musimy przyswoić sobie reguły obyczajowe mające dość powszechne zastosowanie. Natomiast trudno przecież znać regionalne osobliwości obyczajowe, a w dodatku ich przestrzegać.
Gospodarze także o tym wiedzą, gdyż sami, przebywając za granicą, stają wobec jakichś nie znanych sobie obyczajów. A jednak wyjeżdżając do jakiegoś kraju, warto się przygotować. Musimy czegoś dowiedzieć się o historii tego kraju, gospodarce, literaturze i obyczajach. Przy wyjeździe do Finlandii np., musimy być przygotowani na udanie się do sauny, a przy wyprawie do krajów bałkańskich dobrze jest wiedzieć, że przyjęte powszechnie kiwnięcie głową na znak potakiwania oznacza zaprzeczenie. Niekiedy gospodarze zapraszają do prywatnego mieszkania. Przyjęcie takiego zaproszenia zobowiązuje nas do przestrzegania - w miarę możliwości - obyczajów obowiązujących w danym kraju. Nie zawsze przychodzi to łatwo, ale gospodarze są tolerancyjni, nawet niezdarne posłużenie się pałeczkami, niezbyt dokładne wypowiedzenie w ich języku dzień dobry czy dziękuję, zostanie przyjęte jako wyraz uprzejmości.
Środki komunikacji i masowego przekazu przełamały bariery między różnymi narodami. W konsekwencji więc następuje stopniowe upodobnienie się obyczajów różnych narodów i regionów.
22
23
SOfMrrirre
Normy regulujące współżycie
?": -:' Kilka wniosków ?'&'*> -
1. Znajomość i przestrzeganie reguł obyczajowych
obowiązujących w określonym kraju, regionie, grupie
społecznej - to oczywiście bardzo dużo, ale też niewiele,
jeśli u podstawy tego nie leży głęboki szacunek dla
drugiego człowieka.
2. Zachowanie się zgodne z regułami dobrego wy
chowania zjednuje nie tylko sympatię i szacunek, ale
przede wszystkim obowiązuje każdego kulturalnego czło
wieka. Im gruntowniejsze opanowanie tych reguł, tym
lepsze samopoczucie i znacznie większe możliwości utrzy
mywania kontaktów z innymi na zasadzie równości.
Człowiek nie musi się zastanawiać, jak trzeba się za
chować wobec interesanta, kooperanta, gościa. Nie musi
się namyślać, czy telefonować do znajomych w czasie
emisji głównego wydania dziennika telewizyjnego lub
meczu piłki nożnej, czy też zamiar swój odłożyć na
później. On to już po prostu wie.
3. Wiele reguł obyczajowych określa postępowanie
człowieka w dziedzinach, których nie regulują normy
prawne i moralne. Dla przykładu można tu wymienić
sposób ubierania się, przedstawiania, posługiwanie się
sztućcami przy stole podczas przyjęcia. Podane sposo
by zachowania się nie podlegają ocenie moralnej. Nie
kusząc się o dokładną analizę tego zagadnienia, należy
jeszcze raz wspomnieć, jakie skutki pociąga za sobą
nieprzestrzeganie norm i reguł obowiązujących w spo
łeczeństwie. Naruszenie norm prawnych pociąga za so
bą karę, naruszenie norm moralnych - krytykę, potę
pienie, a naruszenie reguł obyczajowych - ośmieszenie.
Żyjemy bowiem w społeczeństwie i nasze postępowanie
jest odpowiednio oceniane. Drwiący uśmiech, ironiczne
spojrzenie są często dotkliwsze niż ukaranie manda
tem.
Uwagi nasze na temat kultury współżycia warto zamknąć aforyzmem wielkiego filozofa polskiego, Tadeusza Kotarbińskiego: „Unikaj wykroczeń pięciorga: tonu, miny, sarkazmu, ironii, przytyku. Bez tych powściągów współżycie istna to katorga".
1 i:' >'•".',
• .'•.' ' V;
; t : v ? ? ' :
.,.? * :. .
? ??•?}.
t":ri-...
24
Emancypacja kobiet a dobre obyczaje
? •'.',', '? \'i
.?; v -.11 ??--' ;?"- ; •: ",?>i A
',. ??? '.'i
Emancypacja kobiet a dobre obyczaje
Trochę historii
W średniowieczu kobieta znajdowała się wyraźnie na drugim planie. Nic też dziwnego, że małżonkowie zwracali się do Boga z prośbą o synów. Żona musiała być posłuszna swemu mężowi i wykazywać się umiejętnością prowadzenia gospodarstwa domowego. Jej obowiązkiem było również przygotowanie córek do przyszłej roli żony. Uczyła więc swoje pociechy, jak być dobrą gospodynią, uczyła również przędzenia, szycia i rękodzieła. Stąd też najlepszym prezentem, jaki mogła dać dziewczyna swemu adoratorowi, był wyhaftowany monogram do płaszcza, wyszyta estetycznie chusteczka do kieszeni, futerał do przechowywania zegarka. Zwyczaj ten przetrwał nawet do II wojny światowej. A dziś? Uwagi te warto zakończyć fragmentem listu Niny Łuszczewskiej do córki, poetki Deotymy (1834-1908): „Lepiej, abyś nie umiała pisać, niż abyś nie umiała lub nie lubiła cerować".
Sytuacja kobiety zaczęła się zmieniać w wyniku przemian społeczno-politycznych i rozwoju cywilizacji. Trud-
no w tym miejscu nie wspomnieć o roli rewolucji francuskiej z 1789 r. i walkach o niepodległość w Ameryce Północnej. Ruch kobiecy o emancypację zapoczątkowany został właśnie w wyniku wspomnianych wyżej wydarzeń i rozwinął się w drugiej połowie XIX w., wysuwając hasła: dopuszczenie kobiet do studiów wyższych, równa płaca, zrównanie praw małżonków itp.
Wspomnijmy również o roli osiągnięć naukowych i technicznych. Coraz szersze wykorzystanie techniki objęło także biura. Wynaleziono maszynę do pisania, a w 1873 r. amerykański przemysłowiec, Philo Reming-ton, uruchomił ich produkcję. Otworzyło to kobietom szeroko drzwi do biur.
Wydarzenia najnowsze dają dowody, w jaki sposób walka zbrojna przyczynia się do emancypacji kobiet. Jako przykład możemy tu wymienić ośmioletnią wojnę między Irakiem a Iranem. W Iraku poważna część mężczyzn została powołana na front, a miejsca ich w różnych dziedzinach życia społeczno-gospodarczego zajęły kobiety. Zdjęły one zasłony z twarzy i stały się nauczycielkami, brygadzistkami, dziennikarkami. Objęły więc stanowiska uprzednio zastrzeżone dla mężczyzn.
W wielu krajach, nie wyłączając Polski, kobiety szeroką ławą weszły do licznych zawodów, a nawet niektóre z nich zdominowały. Wymieńmy dla przykładu oświatę, służbę zdrowia, wymiar sprawiedliwości. Kobiety stały się równorzędnym partnerem w życiu rodzinnym, zawodowym i towarzyskim.
w W kręgu domowników ;: -x
W naszym życiu społecznym podstawową komórką jest rodzina. Małżonkowie mają jednakowe prawa i obowiązki. Różnice wynikają tylko ze wzajemnych
26
27
Emancypacja kobiet a dobre obyczaje
ustaleń, np. jeden z małżonków zapewnia środki utrzymania rodziny, a drugi wykonuje rozmaite czynności domowe. Jeden przygotowuje posiłki, a drugi sprząta mieszkanie i przyprowadza dzieci z przedszkola. Zgromadzony dobytek stanowi ich wspólną własność.
Równość uprawnień małżonków wyraża wizytówka na . drzwiach. Dawniej zawierała ona tylko imię i nazwisko męża. Zachodzące zmiany spowodowały, że pojawiło się też i imię żony. Dziś powstaje pytanie, czyje imię ma być pierwsze? Niektórzy chcieliby oczywiście odpowiedzieć, że żony. Tak jednak nie jest. Wychodząc z założenia równych praw, musimy przyjąć, że zależy to od liter w poszczególnych imionach. Układ graficzny słów na wizytówce powinien tworzyć ładną kompozycję. I jeszcze jedna uwaga. Jeśli mąż i żona są czynni zawodowo, to pierwszeństwo przysługuje tej osobie, do której częściej przychodzą ludzie z zewnątrz, np. lekarzowi, pielęgniarce, adwokatowi.
Niektóre małżeństwa wykorzystują bilety wizytowe urzędowe i wspólne. Te drugie zawierały dotychczas tylko imię żony i męża oraz nazwisko. W ostatnich latach pojawił się nowy wzór biletów wspólnych, zawierający imiona i nazwisko małżonków oraz ich tytuły naukowe i zawodowe (zob. rys. 17). Jest to niewątpliwie wynik wzrostu wykształcenia i pozycji społecznej kobiety.
Żadna rodzina nie żyje w izolacji, lecz dąży do utrzymania kontaktów z innymi. Przybierają one najczęściej formę „kawy" lub kolacji. Przygotowanie poczęstunku wymaga wiele wysiłku i aktywnego udziału w czasie podejmowania gości. Stąd też w nowoczesnej rodzinie dokładnie się ustala, co należy do obowiązków żony, a czym zajmuje się mąż, pamiętając o równości praw i obowiązków małżonków. Goście nie czują się najlepiej, jeśli widzą zmęczoną gospodynię, która zbyt często „krąży" między kuchnią a jadalnią, jest zatroskana,
28
w ciągłym ruchu, podczas gdy gospodarz zajmuje się wyłącznie zabawianiem gości.
Zwiększony zakres obowiązków żony w nowoczesnej rodzinie pociąga za sobą rozszerzenie obowiązków męża. Jednak realizacja tej powszechnie uznanej zasady przebiega w wielu wypadkach z trudnościami. A szkoda.
Kilka uwag o „posażnej" pannie \:
>. Dawniej występowały duże różnice w przygotowaniu dzieci do przyszłego życia. Córka była najczęściej wychowywana w domu pod troskliwą opieką matki, która przygotowywała ją do spełniania wszystkich funkcji żony-gospodyni. Nie wymagało to wydatkowania większej sumy pieniężnej. Inaczej ten problem przedstawiał się z synem. Był on wysyłany do szkół w celu zdobycia określonej „pozycji społecznej", co pociągało za sobą potrzebę dłuższego przebywania poza domem. Proces wychowania syna wymagał dużych wydatków. Występujące różnice w kosztach związanych z wychowaniem córki i syna były wyrównywane w formie posagu. Ale dziś? Kobiety uczą się w szkołach średnich i studiują na uczelniach. Koszty związane ze studiami ponoszą w równym stopniu rodzice niezależnie od płci dziecka. W tych nowych warunkach instytucja posagu przeszła do historii. Zmieniają się warunki życia, zmieniają się też i obyczaje.
„Pani dyrektorowa"- ,,pani kapitanowa"
Różnice w wychowaniu córki i syna spowodowały powstanie instytucji zwanej posagiem. Ale nie tylko. Kobieta, chcąc podnieść swój prestiż, zaczęła posługiwać się tytułem przysługującym mężowi. Stąd też używało się
29
Savoir vivre
Emancypacja kobiet a dobre obyczaje
i niekiedy jeszcze dziś używa zwrotu grzecznościowego, np. „pani dyrektorowa" i „pani kapitanowa". W dobie obecnej tytuły te trącą myszką. Dziś kobiety mogą się poszczycić własnymi tytułami - magister, inżynier, doktor, redaktor i in. Zwracając się do pani „dyrektorowej" lub „kapitanowej" mówimy: „pani magister", „pani redaktor" lub „pani X". To wszystko.
Dawniej mężatka, korzystając z tytułu męża, cieszyła
się większym respektem niż panna. Na przykład panna
była przedstawiana mężatce. W dzisiejszych czasach
zwyczaj ten został uznany za staroświecki. Wszystkie
kobiety, biorąc pod uwagę stan cywilny, są równe, a ich
prestiż zależy od wieku i pozycji społecznej, jaką zajmują
w określonym środowisku. >,y , r,x;. •., •, M
...',".»; ?''??''?
Wśród kolegów w pracy
Kobiety opanowały liczne zawody, stały się współuczestniczkami pracy, a nawet niekiedy konkurentkami mężczyzn. Dotyczy to jednak stanowisk na szczeblu niższym i rzadziej już średnim. Na szczyty drabiny zawodowej - jak dotąd - weszły jedynie nieliczne.
Pracując z kobietami, mężczyźni traktują je jako równorzędnego partnera, opłacanego w myśl zasady: „Równa praca, równa płaca". Kobiety jednak chciałyby widzieć wśród swoich kolegów dżentelmenów odznaczających się dobrymi manierami i ogładą towarzyską. W zakładzie pracy bywa jednak różnie. Mimo to większość mężczyzn pomaga kobiecie przy przenoszeniu ciężkich rzeczy, przepuszcza przez drzwi, ustępuje miejsca, unika używania brzydkich wyrazów, często powstrzymuje się z opowiadaniami sprośnych dowcipów. Oczywiście, nie zawsze tak bywa. Ale i kobiety nie pozostają bez winy. One również niekiedy posługują się niewybrednym języ-
kiem, podnoszą głos. Chętnie słuchają rubasznych kawałów, ba, nawet proszą o nowy dowcip.
Czasami młoda, niedoświadczona pracownica czuje się zażenowana i właściwie nie wie, jak reagować na popisy kolegi. Przy okazji doradźmy - najlepszy sposób, to powstrzymanie się od śmiechu, brak bowiem reakcji opowiadający odbierze jako pewną formę lekceważenia. Wobec wyjątkowego natręta może nawet powiedzieć: „Proszę w mojej obecności tego rodzaju anegdot nie opowiadać". Wzajemne stosunki zatem w dużym stopniu zależą od mężczyzn, ale również i od postawy kobiet.
Wspomnieliśmy już, że kobieta-pracownik pobiera -jak wszyscy - określone przepisami wynagrodzenie. Nie przestała jednak być przedstawicielką płci pięknej i z tej racji przysługują jej pewne uprzejmości ze strony kolegów. Powstaje jednak pytanie, czy zawsze? Otóż - nie. Zilustrujemy ten problem przykładami.
Po załatwieniu spraw służbowych sekretarka wróciła do swego pokoju, gdzie jeden z pracowników oczekiwał już na spotkanie z szefem. Pracownik ów pomógł sekretarce zdjąć płaszcz, okazując w ten sposób szacunek kobiecie. Ten gest uprzejmości nie przeszkadzał w wykonywaniu obowiązków służbowych, w tym bowiem czasie nic właściwie nie robił.
Drugi przykład. Urzędniczka wróciła do swego pokoju, gdzie jeden z kolegów przeglądał akta i robił notatki. Odłożył jednak swój notes i pomógł jej zdjąć płaszcz. Przerwanie zajęć tylko dla wykazania uprzejmości koliduje z regulaminem pracy, stawia maniery dżentelmena przed pracą zawodową. Tymczasem praca jest przed uprzejmością.
Zakład pracy jest zorganizowany hierarchicznie: są podwładni i przełożeni. Czy pracownicy wstają, gdy wchodzi przełożony? Nie, nie wstają. Szef ich pozdrawia, a oni odpowiadają na pozdrowienie i dalej kontynuują
30
31
Savoir vivre
Emancypacja kobiet a dobre obyczaje
swoje zajęcia. Dotyczy to również maszynistki, która przepisuje zlecone jej teksty, w zakładzie bowiem praca jest przed uprzejmością. Jeśli jednak szef podchodzi i podaje rękę, to mężczyzna wstaje, a kobieta siedzi. A kiedy wstaje? W momencie nawiązania rozmowy wstaje również pani. Kulturalny zwierzchnik poprosi jednak, by usiadła. Ludzie nie lubią stać w ogonku, przed okienkiem urzędnika, nie lubią również przyjmować stojącej postawy przed przełożonym.
Życie na zewnątrz
Kobieta uczestniczy we wszystkich przejawach życia towarzyskiego i społecznego. W życiu na zewnątrz też przysługują jej pewne względy. Wyrażają się one w przyznaniu pierwszeństwa. Dzieje się tak na ulicy, w restauracji i teatrze oraz w innych miejscach. Tak więc witając się, podejdziemy przede wszystkim do pań, a potem do panów. Podawanie do stołu w czasie obiadu rozpoczynamy od kobiet. Życie nasze jest jednak bardzo skomplikowane i konsekwentne przestrzeganie tej reguły nie zawsze jest możliwe. Jako przykład można tu podać zajmowanie miejsca w kolejce po bilet kolejowy lub czynienie zakupów. Odbywa się to - jak wiadomo -według innych zasad.
Na ulicy. Ongiś mężczyzna szedł, mając kobietę po swej lewej stronie, aby mieć wolną prawą rękę, która jest sprawniejsza, i móc w każdej chwili stanąć w obronie partnerki. Zmieniły się jednak czasy, korzystamy z większego bezpieczeństwa i sytuacja kobiety nie jest zagrożona. W nowych warunkach rola mężczyzny-rycerza polega nie na obronie, ale na udzieleniu kobiecie pomocy, gdy się np. poślizgnie lub upadnie. Ręka prawa jest
Rys. 1 Przekraczając jezdnie, partnerka idzie po lewej stronie mężczyzny
z reguły silniejsza, a więc mężczyzna zaczął chodzić, mając swoją partnerkę po prawej stronie. W konsekwencji prawa strona stała się ważniejsza od lewej. Preferowanie prawej strony objęło rozmaite dziedziny naszego życia, np. przy stole biesiadnym, w teatrze itp.
Idąc więc ulicą, mężczyzna ma partnerkę po swej prawej stronie. Czy zawsze? Z reguły - tak. Czasami jednak jezdnie są mokre, jadące samochody bryzgają błotem, kiedy indziej chodniki są zbyt wąskie i grozi niebezpieczeństwo. W tych okolicznościach mężczyzna, chroniąc kobietę, idzie, mając ją po swej lewej stronie. Identycznie postępuje, przekraczając jezdnię (zob. rys. 1).
32
33
Savoir vivre
Emancypacja kobiet a dobre obyczaje
W czasie chodzenia po ulicy miejsce honorowe nie zawsze znajduje się po prawej stronie. Czasami w środku grupy. Korzysta z niego kobieta lub starszy wiekiem mężczyzna, przełożony. Jeśli idą trzy osoby, to, niezależnie od płci, miejsce bardziej zaszczytne znajdzie się najczęściej w środku. Ojciec, dorosła córka i syn . idą w następującym porządku: w środku ojciec, po prawej stronie - córka, a po lewej - syn. Kobieta i dwaj mężczyźni idą w ten sam sposób: kobieta w środku, po prawej stronie starszy mężczyzna, a po lewej - młodszy. Gdy idą dwie kobiety i mężczyzna, to porządek może być następujący: mężczyzna znajdzie się w środku, starsza kobieta - po prawej stronie, a młodsza - po lewej. Rodzice i dzieci ze względu na bezpieczeństwo chodzą w następującej kolejności: dziecko w środku, matka po prawej stronie, ojciec zaś po lewej. Dodajmy jeszcze, że dorosła córka zajmuje miejsce po prawej stronie ojca.
W środkach lokomocji. Jeśli tramwaj, autobus i pociąg nie są zatłoczone, to kobieta wchodzi pierwsza, a mężczyzna za nią i pomaga jej wsiąść. Przy wysiadaniu odwrotnie: mężczyzna wychodzi pierwszy, torując kobiecie drogę, a następnie ułatwia jej zejście ze stopni. Jednak podczas dużego ruchu nie ma miejsca na grzecznościowe ceremonie zajmujące dużo czasu. Staramy się niezwłocznie wysiąść, aby umożliwić innym równie szybkie wejście.
Środki lokomocji są często zatłoczone, trudno znaleźć wolne miejsce. A jednak mężczyźni dobrze wychowani ustępują miejsca staruszce, osobie schorowanej. A kobiety? Czynią to w stosunku do kobiety dużo starszej, a nawet mężczyzny wyczerpanego ciężkimi przeżyciami i długim życiem. Młoda dziewczyna może wstać widząc starszą panią lub zaawansowanego wiekiem mężczyznę.
Za ustąpienie miejsca dziękujemy słowem, miłym uśmiechem, a przy wysiadaniu skinieniem głowy.
Ogólnie jest przyjęte, że mężczyzna ustępuje miejsca kobiecie, ale czy zawsze? Starszy mężczyzna np., po ciężkiej całodziennej pracy wraca tramwajem do domu. Czy powinien ustąpić miejsca kobiecie, która odwiedziła zakład fryzjerski, a następnie spędziła parę godzin w kawiarni, dzieląc się swoimi przeżyciami z koleżanką? Reguły obyczajowe nakazują ustąpienie miejsca kobiecie, ale w tym wypadku normy obyczajowe zalecają coś wręcz przeciwnego. Tymi normami powinniśmy się kierować. Czasami jednak trudno jest wyczuć sytuację i podjąć trafną decyzję. Wspomnijmy, że młoda kobieta często nie korzysta z uprzejmości mężczyzny i dziękując zaznacza: „chętnie postoję" lub „na następnym przystanku wysiadam".
Na klatce schodowej. Wchodząc z kobietą po schodach, mężczyzna idzie tuż za nią, a schodząc na dół - przed nią, aby w ten sposób chronić ją przed ewentualnym poślizgnięciem się i niefortunnym upadkiem. Mężczyzna, spotkawszy na schodach kobietę lub osobę starszą, ustępuje miejsca przy poręczy. W identyczny sposób postępuje, idąc z kobietą. Na wąskich schodach grzeczność nakazuje zatrzymać się na zakręcie lub półpiętrze i zaczekać, póki osoby starsze lub kobiety wejdą lub zejdą.
W kawiarni. Dziś pije się kawę w naszym kraju dość powszechnie, czarną i białą, w domu i w kawiarni. Wkraczając w progi jakiegokolwiek pomieszczenia, a więc także kawiarni, mężczyzna otwiera drzwi kobiecie i puszczają przodem. Następnie cała inicjatywa spoczywa już na mężczyźnie. To on pomaga partnerce zdjąć płaszcz lub inne okrycie, oddaje je do szatni i odbiera numerek.
34
35
Emancypacja kobiet a dobre obyczaje
Mężczyzna pierwszy zmierza do stolika
Warto tu wspomnieć, że kobieta nie ma obowiązku zdejmowania i zostawiania w szatni wierzchniego okrycia. Jej płaszcz, kożuch czy futro to przecież nie tylko odzież, ale i ozdoba. Wypada zatem kobiecie usiąść przy kawiarnianym stoliku w tej kreacji. Jeśli jednak zechce ją zdjąć, nie kładzie obok ani nie wiesza na krześle, lecz prosi towarzyszącego mężczyznę o odniesienie do szatni.
Mężczyzna pierwszy wkracza na salę i prowadząc za sobą kobietę, zmierza do wolnego stolika (zob. rys. 2). Jeśli stolik wskazuje kelner, co u nas niestety zdarza się zbyt rzadko, to kolejność jest inna. Kobieta idzie za kelnerem, a za nią jej partner (zob. rys. 3).
Zwyczaj ten ma dwa uzasadnienia. Jedno historyczne - w dawnych bowiem latach kawiarnie bywały częs