300

Szczegóły
Tytuł 300
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

300 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 300 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

300 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

tytu�: "Wiersze" autor: Kazimierz Przerwa-Tetmajer Spis Tre�ci Evviva l'arte...2 Hymn do Nirwany...3 Koniec wieku XIX...4 Na Anio� Pa�ski...5 Melodia mgie� nocnych...6 Nie wierz� w nic...7 * * * "Evviva l'arte" Evviva l'arte! Cz�owiek zgin�� musi -c�, kto pieni�dzy nie ma, jest pariasem,n�dza porywa za gard�o i dusi zgin��, to zgin�� jak pies, a tymczasem,cho� �ycie nasze spluni�cia niewarte:evviva l'arte! Evviva l'arte! Niechaj pasie brzuchy,n�dzny filistr�w nar�d! My, arty�ci,my, kt�rym cz�sto na chleb braknie suchy,my, do jesiennych tak podobni li�ci,i tak wykrzykniem: gdy wszystko nic warte,evviva l'arte! Evviva l'arte! Duma naszym bogiem,s�awa nam s�o�cem, nam, kr�lom bez ziemi,mo�emy z g�odu skona� gdzie� pod progiem,ale jak or�y z skrzyd�y z�amanemi -wi�c naprz�d! C� jest pr�cz s�awy co warte?evviva l'arte! Evviva l'arte! W piersiach naszych p�on�ognie przez Boga samego w�o�one:wi�c patrzym na t�um z g�ow� podniesion�,laur�w za z�ot� nie damy koron�,i chocia� �ycie nasze nic niewarte,evviva l'arte! * * * "Hymn do Nirwany" Z otch�ani kl�sk i cierpie� podnosz� g�os do ciebie, Nirwano!Przyjd� twe kr�lestwo jako na ziemi, tak i w niebie, Nirwano!Z�emu mnie z szpon�w wyrwij, bom jest utrapion srodze, Nirwano!I niech ju� wi�cej w jarzmie krwawi�cym kark nie chodz�, Nirwano!Oto mi ludzka pod�o�� ka�em w �renice bryzga, Nirwano!Oto si� w z�o�ci ludzkiej b�ocie ma stopa �lizga, Nirwano!Oto mi� wstr�t przepe�ni�, ohyda mi� zadusza, Nirwano!I w b�lach konwulsyjnych tarza si� moja dusza,. Nirwano!O przyjd� i d�onie twoje po�� na me �renice, Nirwano!Twym unicestwiaj�cym oddechem pier� niech syc�, Nirwano!�em �y�, niech nie pami�tam, ani wiem, �e �y� musz�, Nirwano!Od my�li i pami�ci oderwij moj� dusz�, Nirwano!Od oczu moich odegnaj z�e i nikczemne twarze, Nirwano!Cz�owiecze zburz przede mn� bo�yszcza i o�tarze, Nirwano!Niech �ywot mi� silniejszych, s�abszych �mier� nie uciska, Nirwano!Niech b��dny wzrok rozpaczy przed oczy mi nie b�yska, Nirwano!Niech otch�a� kl�sk i cierpie� w �onie si� mym pogrzebie, Nirwano!I przyjd� kr�lestwo twoje na ziemi, jak i w niebie, Nirwano! * * * "Koniec wieku XIX" Przekle�stwo?... Tylko dziki, kiedy si� skaleczy,z�orzeczy swemu bogu, skrytemu w przestworze.Ironia?... lecz najwi�ksze z szyderstw czy� si� mo�er�wna� z ironi� biegu najzwyklejszych rzeczy? Wzgarda... Lecz tylko g�upiec gardzi tym ci�arem,kt�rego wzi�� na s�abe nie zdo�a ramiona.Rozpacz?... Wi�c za przyk�adem trzeba i�� skorpiona,co si� zabija, kiedy otocz� go �arem? Walka?... Ale czy� mr�wka wrzucona na szynymo�e walczy� z poci�giem nadchodz�cym w p�dzie?Rezygnacja?... Czy� przez to mniej si� cierpie� b�dzie,gdy si� z poddaniem schyli pod n� gilotyny? Byt przysz�y?... Gwiazd tajniki kt� z ludzi ogl�da,kto zliczy zgas�e s�o�ca i kres �wiatu zgadnie?U�ycie?... Ale� w duszy jest zawsze co� na dnie,co w�r�d u�ycia pragnie, w�r�d rozkoszy ��da. C� wi�c jest? Co zosta�o nam, co wszystko wiemy,dla kt�rych �adna z dawnych wiar ju� nie wystarcza?Jaka� jest przeciw w��czni z�ego twoja tarcza,cz�owiecze z ko�ca wieku?... G�ow� zwiesi� niemy. * * * "Na Anio� Pa�ski" Na Anio� Pa�ski bij� dzwony,Niech b�dzie Maria pozdrowiona,Niech b�dzie Chrystus pozdrowiony...Na Anio� Pa�ski bij� dzwony,W niebiosach k�dy� g�os ich kona... W wieczornym mroku, we mgle szarej,Idzie przez ��ki i moczary,Po trz�sawiskach i roz�ogach,Po zapomnianych dawno drogach,Zaduma polna, osm�tnica...Idzie po polach, smutek sieje,Jako szron bia�y do ksi�yca...Na w�d topiele i rozchwieje,Na omroczone, �pi�ce gajeCie�, zas�pienie od niej wieje,W��cz� si� za ni� �al, t�sknica...Hen, na cmentarzu ciemnym staje,Na gr�b dziewczyny m�odej siada,W �wiat si� od grobu patrzy blada... Na Anio� Pa�ski bij� dzwonyNiech b�dzie Maria pozdrowiona,Niech b�dzie Chrystus pozdrowiony...Na Anio� Pa�ski bij� dzwony,W niebiosach k�dy� g�os ich kona... Na wod� ciche cienie schodz�,Tumany si� po wydmach wodz�,A rzeka szemrze, p�ynie w mrokach,P�ynie i p�ynie coraz dalej...A co� w niej wzdycha, co� zawodzi,Co� si� w niej skar�y, co� tak �ali.P�ynie i p�ynie, a� gdzie� ginie,Traci si� w g�rach i w ob�okachI ju� nie wraca nigdy fala,Co taka smutna st�d odchodzi...Przepada k�dy� w m�rz g��binieI ju� nie wraca nigdy z dala... Na Anio� Pa�ski bij� dzwony,Niech b�dzie Maria pozdrowionaNiech b�dzie Chrystus pozdrowiony...Na Anio� Pa�ski bij� dzwony,W niebiosach k�dy� g�os ich kona... Szare si� dymy wolno wlek�Nad ciemne dachy kryte s�om�Wlek� si�, snuj� gdzie� daleko,Zawisn� chwil� nieruchomoI gin� w pustym gdzie� przestworzu...Mo�e za rzeczn� p�yn�c fal�,Polec� k�dy� a� ku morzu...A mrok si� rozpo�ciera dal�I coraz szerzej idzie, szerzejI coraz ci�szy, g�stszy le�y,Zatopi� lasy, zala� g�ry,Poch�on�� ziemi� do rubie�y,Na niebie opar� si� ponury... Na Anio� Pa�ski bij� dzwony,Niech b�dzie Maria pozdrowiona,Niech b�dzie Chrystus pozdrowiony...Na Anio� Pa�ski bij� dzwony, W niebiosach k�dy� g�os ich kona...Idzie samotna dusza polem,Idzie ze swoim z�em i bolem,Po zbo�nym �anie i po lesie,Wsz�dy z�o swoje, sw�j b�l niesie,I swoj� dol� klnie tu�acz�,I swoje losy klnie straszliwe,Z ogromn� skarg� i rozpacz�,Przez zas�pion� idzie niw�...Idzie, jak widmo pot�pione,Gwi�d�e ko�o niej wiatr i ta�czy -W kt�r� si� kolwiek zwr�ci stron�,Wsz�dzie go�ciniec jej wygna�czy - -Nigdzie tu miejsca nie ma dla niej,Nie ma spoczynku ni przystani... Idzie przez pola udr�czona,�ami�c nad g�ow� swe ramiona...Na Anio� Pa�ski bij� dzwony,Niech b�dzie Maria pozdrowiona,Niech b�dzie Chrystus pozdrowiony... * * * "Melodia mgie� nocnych" Cicho, cicho, nie bud�my �pi�cej wody w kotlinie,lekko z wiatrem pl�sajmy po przestwor�w g��binie...Okr�cajmy si� wst�g� naoko�o ksi�yca,co nam cia�a prze�rocze t�cz� blask�w nasyca,i wch�aniajmy potok�w szmer, co ton� w jeziorze,i limb szumy powiewne i w smrekowym szept borze,pijmy kwiat�w wo� rze�w�, co na zboczach g�r kwitn�,d�wi�czne, barwne i wonne, w g��b wzlatujmy b��kitn�.Cicho, cicho, nie bud�my �pi�cej wody w kotlinie,lekko z wiatrem pl�sajmy po przestwor�w g��binie...Oto gwiazd�, co spada, le�my chwyci� w ramiona,le�my, le�my j� �egna�, zanim spadnie i skona;puchem mlecza si� bawmy i �my b�on� przezrocz�,i s�w pierzem puszystym, co w powietrzu kr�g tocz�,nietoperza �cigajmy, co po cichu tak leci,jak my same, i w nik�e opl�tajmy go sieci,z szczytu na szczyt przerzu�my si� jak mosty wisz�ce,gwiazd promienie przybij� do ska� most�w tych ko�ce,a wiatr na nich na chwil� uciszony odpocznie.nim je zerwie i w pl�sy zn�w pogoni nas skocznie... * * * "Nie wierz� w nic" Nie wierz� w nic, nie pragn� niczego na �wiecie,Wstr�t mam do wszystkich czyn�w, drwi� z wszelkich zapa��w:Pos�gi moich marze� str�cam z piedesta��wI zdruzgotane rzucam w niepami�ci �miecie... A wprz�d je depc� z �alu tak dzikim szale�stwem,Jak rze�biarz, co chcia� zakl�� w marmur Afrodyt�,Widz�c trud sw�j daremnym, marmury rozbiteDepce, pl�cz�c krzyk b�lu z �miechem i przekle�stwem. I jedna mi ju� tylko wiara pozosta�a:�e konieczno�� jest wszystkim, wola ludzka niczym -I jedno mi ju� tylko zosta�o pragnienie Nirwany, w kt�rej istno�� pogr��a si� ca�aW bezw�adno�ci, w omdleniu sennym, tajemniczymI nie czuj�c przechodzi z wolna w nieistnienie. KONIEC