15241

Szczegóły
Tytuł 15241
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

15241 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 15241 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

15241 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Fleszarowa-Muskat:Most nad rw�c� rzek�. Projekt ok�adkiRomuald Siuda RedaktorAnna Stankiewicz Redaktor techniczny Bogus�awJ�wik Korektor Anna Malinowska Powie�� jest fikcj� literack�. Wszelkie podobie�stwo jej postaci do os�b rzeczywistych jest niezamierzone i przypadkowe. ^532 Copyrightby Wydawnictwo "Glob", Szczecin 1991 ISBN 83-7007-338-7 Akc.J H ' Wydawnictwo "Glob", Szczecin 1991 rWydanie drugie. Nak�ad 29 850 + 150 egz. Ark- wyd. 18,5. Ark. druk. 19,75��dzka Drukarnia Dzie�owa�arn. 221/1100/91 To jest Jerome Asman powiedzia�a Dominika, gdy �ukaszodbiera� klucz z recepcji. Siwiej�cy m�czyzna wwy�wieconej przy kieszeniach i nar�kawachzamszowej kurtce szed� w kierunku windy. Zd��yli doniej wskoczy� razem znim. Nacisn�� guzikpi�tego pi�tra;to by�otak�e ich pi�tro. Sk�d wiesz, �e to on? spyta� �ukasz. Siwiej�cy m�czyzna mia� oczy zas�oni�te okularami o ciemnychszk�ach, Dominikawidzia�aodbit� w nich, zdeformowan� niecoswoj� twarz. Wpatruj�c si� w ni�, powiedzia�a: S�ysza�amrano, jak dwie Amerykanki pokazywa�y go sobiew hallu. W�a�ciwie w tej wy�wiechtanej kurtce nie wygl�dawcalena. Na co? Nasiebie. Na swoj� s�aw� i pieni�dze. Ale, jaksi� jema, niemusi si�na to wygl�da�. Mo�eteraz tak si�zaniedba�. Co to znaczy teraz? Podobno straci� �on� w wypadku samochodowym. Te dwieAmerykanki m�wi�y, �e to prawdziwe fatum w jego �yciu. Bojeszcze jako dziecko gdzie� w Europie straci� w wypadkusamochodowym obydwoje rodzic�w. Nie chcia�bym by� s�awnym cz�owiekiem. Wszystko byo mniewiedziano. Winda zatrzyma�a si� na pi�tym pi�trze i teraz przy wysiadaniu �ukaszzobaczy� swoje zdeformowane odbicie w ciemnychszk�achameryka�skiego dyrygenta. Trwa�o to sekund�, bo Asman. skierowa� si� zaraz korytarzem w lewo i gdyby si� by� obejrza�,zobaczy�by, �e patrz� za nim, nie kryj�c rozczarowania. M�g�by si� do nas u�miechn�� powiedzia�a Dominika. Dlaczego? Nie zauwa�y�e�, �e na og� ludzie u�miechaj� si� do nas? Do ciebie pomy�la��ukasz. Gdy skr�cili do swego pokojuw prawym korytarzu, pu�ci� Dominik� przodem iprzez chwil�zastanawia� si� nad tym, dlaczego zawsze wszystkich wzrusza�ai dlaczego Amerykanin opar� si� temu. Musia�a my�le� otym samym. Na przyk�ad recepcjonista powiedzia�a wchodz�cdopokoju. Zdj�a z ramienia torebk�iprzysiad�a na brzegu podw�jnego hiszpa�skiego��ka, �eby zrzuci� z n�gobuwie. U�miechn�� si� od razu, kiedy nas tylko zobaczy�. Po pierwszeu�miecha si� prawdopodobnie do wszystkich,to nale�y do jego zawodu, po drugie prosili�my o jeden pok�j,a zpaszport�w wynika,�e nie jeste�my ma��e�stwem. Powinien by� si� zgorszy� szepn�a. Och, onis� do tego przyzwyczajeni. Wolichyba dawa� klucz takim ch�opcom jak ty i takimdziewczynomjakja, ni� starszympanom, owypchanych portfelach, kt�rzy przywo�� ze sob� dobrzeznaj�ce sw�j zaw�d panienki. Nie mam nic przeciwkowypchanemu portfelowi,z kt�rymm�g�bym podr�owa� nastaro��. Alezamiast dobrze znaj�cych sw�j zaw�d panienek wozi�by�zesob� pewn� starsz� pani�. ...do kt�rej wci�� u�miechaliby si� recepcjoni�ci we wszystkich hotelach. �adnie to powiedzia�e�. Bo takb�dzie. Usiad� obok niej na brzegu ��ka, obj�� ramieniem. Zamilkli nad�ug� chwil�. Dlaczegopieni�dze ma si� dopierona staro��? odezwa�asi� wreszcie Dominika. Nie zawsze. Aleprzewa�nie. B�d� co b�d� jest (o jednak rodzajpewnej pociechy. My�lisz? Po�yjemy, zobaczymy. Du�o wydali�my na kolacj�. Nie my�l o tym. Kiedy musz�. Co b�dzie, je�li nikt nie kupi moich kilim�w? Dlaczego w�a�ciwie wyobra�am sobie, �e kto� je kupi? Bo s� naprawd� pi�kne. Mo�e nie wydadz� si� takie tutaj? Hiszpanie maj� tylew�asnych pi�knych tkanin. Twoje s� inne. Chybatakzamy�li�a si�, ale bez nadziei. Trzeba jednakby�o zatrzyma� si� na campingu i je�� konserwy. Dopieroposprzedaniu kilim�w mieliby�my prawodoprawdziwego hotelui posi�k�w wrestauracjach. Ale powiedzieli�my sobie jeszcze w Warszawie, �e do Madrytu �ywimy si� tym, co mamy w baga�niku i �pimy w namiocie. Do Madrytu i po wyje�dziez Madrytu. Ate trzy dni tutaj. Niepsuj wszystkiego. Tak ci si� podoba�o w tymbarze naprzeciwkohotelu. I homar by� naprawd� �wietny. �wietny! Ale czy musia� by� od razu a� homar? Dominiko! Jedli�my homara porazpierwszyw �yciu! Zachowajz tego jak�� rado��. Staram si�. Starasz si�? krzykn��. Tak. Bardzo. To by� naprawd� pi�kny wiecz�r. I wszystko mismakowa�o, homar, sa�ata i wino. Ipodoba�o mi si�, �e stoimy przytym zastawionym p�miskami barze, w t�oku, kt�ry gdzie indziej bynas denerwowa�. A teraz szcz�liwa jestem, �e po raz pierwszymieszkamy w prawdziwympokoju z klimatyzacj� i takim wspania�ym, szerokim ��kiem. No widzisz, kochanie. Tylko. Tylko co? Tylko. mo�e powinni�my poszuka� jakiego� ta�szego hotelu. Bo chyba ten jest drogi,skoro zatrzymuje si� w nim JeromeAsman. Conas obchodzi Jerome Asman? Prawdopodobniesprzykrzy�y mu si� hotele klasy Ritza, czy Hiltona. Sama powiedzia�a�, �ejak si�ma pieni�dze, niemusi si� tego pokazywa�. Nie musi si� na to wygl�da� poprawi�a. Totylkomy. My? My�l� o Polakach tylko my staramy si� zawsze wygl�da�na-wi�cej, ni� mamy. Zw�aszcza za granic�. Mo�e to nie jest wcale wada? Nie szepn�a. Chyba nie. zgarbi�a si�, obj�wszyramionami kolana. O czym my�lisz? �e pewnie wydaj� ci si� okropna. Coci przychodzi do g�owy? W�a�nie to. Okropna! Psuj� przyjemno��,kt�ra przytrafi�a si�nam, jak �lepej kurze'ziarno. Kiedypomaga�e� ojcu przy pracy nadtym projektemna konkurs, mia�e� nadziej�, �e go wygra? Inaczej bym munie pomaga�. M�j Bo�e! Konkurs na zabudow� nowego placu w stolicyPeru! Kiedy przeczyta�am o tym wgazecie,wydawa�o mi si�to jaksen. Poczekaj, b�dzieszjeszcze czyta�, �e to jawygrywam konkursy. Ale ju� jako ta starsza pani, do kt�rejb�d� si� u�miecha�recepcjoni�ci. Dlaczego? Czy ojciec jeststary? Kochaj� si� w nim jeszczestudentki. Nawet. chrz�kn�� z innych uczelni. Mo�e powiesz, �e gouwodz�? Ale�, kochanie on uwodzi ciebie. I wcale nie jestempewien,czy zafundowa� namt� podr� ze swojej dolarowejnagrody dlatego, �e mu pomaga�em, czy te� dlatego, �e chcia�sprawi� przyjemno�� tobie. �ukasz! Przyci�gn�� j� do siebie, poca�owa� w nagie rami�. Id� do �azienki. I nie sied� tam do p�nocy! Wezm�tylko prysznic i zaraz wskakuj�w to wspania�e�o�e. �ci�gn�asukienk� i tylko w sk�pych pasemkach biustonosza i fig znikn�a w �azience. Uchyli�a drzwi. Nie za�nieszpo tym winie? Nie. Czekaj�c na ni�,wyobra�a� sobie, �e s� ju� we w�asnymmieszkaniu zwsp�ln� wizyt�wk� na drzwiach,�e sko�czy�y si� ukradkowe spotkania u niej pod nieobecno��jejrodzic�w, lubu niego pod nieobecno�� ojca, �e maj�. wreszciesufit, pod�og�i �ciany wok� nie ukrywanej ju� przed nikim intymno�ci. Dominika nuci�a w �azience, szum wody miesza� si� z jej g�osem, ju� tosamo by�o cudown� niezwyk�o�ci�, wiele wodymia�o up�yn�� wewszystkich�azienkach �wiata, zanim zn�w b�d� mieli wsp�ln�cho�by tylko na trzy dni. Kr�tko by�am? zapyta�a, otwieraj�c drzwizawini�ta ca�aw ogromny hotelowy r�cznik. Bardzo kr�tko. Ty te�si� po�piesz. Nie musisz si� goli�. Nie? Nie. Obj�� j�, poca�owa� w nie wytarty jeszcze do sucha nos. Po�pieszsi�! zamrucza�a. Ale kiedy wr�ci� z �azienki cho�naprawd�bardzo si� �pieszy�spa�a ju�, ledwie przykryta prze�cierad�em,dziwnie ma�a naogromnym hiszpa�skim �o�u, za obszernym dla zakochanych,wci�� szukaj�cych swojej blisko�ci, i za ciasnym dla tych, kt�rzy ju� si� nie kochaj�c podr�owali jeszcze razem. Wsun�� si� podprze�cierad�oi przywar�szy do jej plec�w, czeka�, �eby si� obudzi�a. Poca�owa� jaw kark i w rami�,ale poruszy�a si� tylko, kryj�c twarzw poduszce. Zacz�� pe�za� ustami wzd�u� jejgrzbietu, d�o�po�o�y�na piersiach, u�pionych jak resztacia�a, g�adzi� je i gni�t� lekko i naraz zrobi�o musi� jej �al, jej snu, jej wypoczynku. Mia�a za sob�m�cz�cydzie�, ich pierwszy dzie� w Madrycie, nazajutrz wybieralisi� do Prado i czeka�y j� d�ugie kilometry przez wszystkie saleogromnegomuzeum, nale�a�o jej si� teraz wytchnienie. Przezchwil�mia� nadziej�, �e tak�e za�nie, ale gdy sen nie przychodzi�, wsta�ostro�nie, podci�gaj�cprze�cierad�o na plecy Dominiki, a� poja�niejsz� kresk�, pozostawion� przez opalacz w pokoju panowa� rze�ki ch��d, klimatyzacja dzia�a�a wzorowo. Kiedy podszed� do okna i otworzy� je szeroko, buchn�a muw twarz fala wieczornego upa�u,spot�gowanego ciep�em bij�cymod rozgrzanych w ci�gu dnia mur�w. Na trawniku mi�dzy dwomapasmami jezdni, zape�nionymi nieprzerwanym strumieniem samochod�w, grupka dzieci bawi�a si� skakank�. W mroku nocy, nie doko�ca rozproszonym ulicznymi latarniami, ostrozaznacza�a si�. ruchliwa biel skarpetek. -- Dochodzi�a jedenasta, a ruch nie s�abii nie udawali si� jeszcze na spoczynek siedz�cy przed kamienicaminaprzeciwko ludzie. Wynie�li z mieszka� sto�kii krzes�a, w domachmusia�o by� jeszcze cieplej, ni� na ulicy, by� mo�e nawet przesyconespalinami powietrze wydawa�o im si� czystsze od kuchennychodor�w, kt�rymi przesi�k�y meble i �ciany. �ukasz wychyli� si� g��biej przez parapet. W Warszawie, zw�aszcza kiedy pracowa�, dra�ni�y go wrzaski dzieci bawi�cych si� przeddomem,terazpragn�� je s�ysze�, pragn�� s�ysze� rozmawiaj�cychprzed domami ludzi, wedrze� si� w ich s�siedzk� za�y�o��,zazna�ulicznej go�cinno�ci, cieszy� si� t� inno�ci� miasta, kt�re namapach pogody w telewizji mia�o zawsze najwy�sz� w Europietemperatur�, i w kt�rym - gdy w Warszawie pada� wci�� deszcz ludzie do p�nocy siedzieli na ulicach, �eby odetchn�� ch�odnympowietrzem. Dominika poruszy�a si� na ��ku, przymkn�� wi�c okno w obawie, �e zbudzi� j�ha�as z ulicy, ale otworzy� je znowu, gdyznieruchomia�a z twarz� w poduszce;jak przedtem przechylonyprzez parapet stara� si� wy�owi� z ulicznego gwaru nawo�ywaniahiszpa�skich dzieci, skacz�cychnad �migaj�c� pod nogami link�i cho� to by�o niemo�liwe przy tej odleg�o�ci szmer rozm�wstarych kobiet pochylaj�cych ku sobie czarnymi szalami okryteg�owy, �piewn� rozlewno�� m�skich g�os�w, gdy �arz�ce si� ognikipapieros�w nieruchomia�y w zaplecionych na kolanach r�kach. W barze na rogu, o�wietlonym takjasno, �e nawetz okna hotelu poprzeciwleg�ej stronie ulicywidzia�o si� wyra�nie czerwie� krab�wna ogromnych p�miskach, zdobi�cych bufet wci�� by�o t�oczno. Przed godzin� jedli tam z Dominika kolacj�, stoj�c przy kontuarzezaciekawieni i zachwyceni wszystkim, co podanoim na tekturowych p�lmiseczkach. Podoba�o im si� nawet to, �e pod�oga baruzas�ana by�a serwetkami i niedopa�kami, kartonowymi kubkamiz automat�w;stoj�cy przy kontuarze brodzili w nichpo kostki. Przed hotel zajecha� autokar,z kt�rego w�r�d podnieconegogwaru wysypa�a si� ameryka�ska wycieczka. W�a�ciwie nie s�ysza�,w jakimtam na dole porozumiewano si� j�zyku, aledotychczasowyprzejazd przez najbardziej turystyczn� cz�� Europyupewni� go,�ete niem�ode kobiety,wszystkie o �wietnych figurach iznakomicieuczesanychw�osach, obwieszone aparatami fotograficznymi i fil10 mowymi kamerami, nigdy nie zm�czone i zawsze wszystkiegociekawe, �ete wspaniale stare kobiety mog�by� tylko Amerykankami. Terazwysiada�y bez ko�ca z autokaru,od razuo�ywione,podniecone nowymetapem podr�y, przygotowane rado�nie naskonsumowanienast�pnego kawa�ka �wiata, kt�ry podsuwa�oim co prawdau swego schy�ku �ycie. Wychowa�y dzieci,pochowa�ym��w, zrealizowa�y polisy ubezpieczeniowe i otowreszcie mia�y czas pomy�le� o sobie, co mog�o oznacza� zar�wnozaspokajanie pragnienia poznania, jak i ucieczk� od otwartej nagle,jak przepa��, pustki. Panowie byli tak�e w�r�d tego kobiecego �ywio�u, ale nielicznii tak jawnie przynale�ni dopopartych aktem urz�du stanu cywilnego czyich� przyzwyczaje�,��da�, czy nadziei �e og�nie m�g�mie�z nich �adnego po�ytku. Dziwne, �aden z nich nie mia�kamery ani aparatufotograficznego, absorbowa�y ich jedynieneseserki,torby i torebki, kt�re w oczekiwaniu na komend�g��wnodowodz�cej wycieczki zgarniali wok� siebie,jak stadkorozbiegaj �cych si� kurcz�t. Komendata wreszcie pad�a, fotokom�rki wdrzwiach hotelu otworzy�y je szerokoprzed damskimszturmem, a w autokarze podniesiono ju� boczne klapy i s�u�bahotelowa przyst�pi�a do wy�adowywaniabaga�y. Trwa�o to do�� d�ugo i �ukasz wyobra�a� sobie, �e przezten czasdzieci znikn�y z zas�oni�tego autokarem trawnika, a razem z nimimieszka�cy przeciwleg�ych dom�w, zabrawszyze sob� krzes�a,udali si� naspoczynek. Ale gdy pustyautokar odjecha� na parkingza rogiem, okaza�o si�, �e widok, jaki zas�ania�, trwa� nie zmieniony: dwastrumienie aut obejmowa�y zielon� wysepk� trawnikaz ruchliw� biel� skarpeteknad �migaj�c� w powietrzu skakank�,a pod murami dom�w naprzeciwko �arzy�y si� papierosy w r�kachm�czyzn i w obramowaniu czarnych szali ja�nia�y twarze kobiet. Hiszpa�ska noc rze�wi�a zm�czonych s�o�cem mieszka�c�w wielkiegomiasta, kt�re naprawd� mia�o zawsze najwy�sze temperaturyna przewa�nie nie�askawej dla �rodkowej Europy mapie pogody. �ukasz pomy�la� znowu owarszawskimdeszczu,wyludnionycho tej nocnej porze ulicach, o parasolkach pa�wyprowadzaj�cychpsy pod drzewka, nakt�re zwyklepatrzy� z g�ry, gdy wstawszy oddeski otwiera� okna pracowni, 11. Teraz noc hiszpa�ska nabra�a woni rozgrzewanej w hotelowejkuchni oliwy ameryka�ska wycieczka czeka�a na kolacj�. Chcia� zamkn�� okno,ale zaintrygowa� go bia�y kabriolet, kt�ryzajecha�w�a�nie przedhotel. Wysiad� z niego m�czyzna, ubranyw r�wnie podniszczon� kurtk�, co Jerome Asman, i chyba tak�emniej wi�cej w jego wieku, bo na schody prowadz�ce do wej�ciawszed� do�� oci�ale. Po chwilizjawi�si� boy hotelowy z kluczykami od wozu, wyj�� z baga�nika walizkii zostawiwszy je pod opiek�portiera, usiad�za kierownic� i odprowadzi� samoch�d na parkingza rogiem. �ukasz pomy�la�, �e by� mo�e kiedy� i on z Dominikab�d� moglikorzysta� z us�ug boy�w i portier�w, kt�rych terazskrz�tnie ze wzgl�du na napiwki unikali, ale �epieni�dze mia�o si�zwykle razem z zadyszk� na schodach nag�� rado�ci� wydawa�omu si� d�wiganie w�asnych baga�y nawet po najbardziej m�cz�cejpodr�y. U�miechaj�c si� do siebie zamkn�� oknoi wsun�wszy si� podwykrochmalone prze�cierad�o,przytuli� si�do u�pionego cia�aDominiki. Poruszy�a si�,mo�e nawetprzebudzi�a, ale pozwoli� jejznowu zasn��, wystarczy�o mu, �e jest, �e maj�przed sob�ca�� t�cudown� wspinaczk�pod g�r�, jak� by�o �ycie co by�oby wartebez pragnie� i tajemnic,pozbawione szcz�cia zdobywania? Bogacim�czy�ni w wyzywaj�co podniszczonych kurtkach, wr�czaj�cyhotelowym boyom kluczyki odsamochod�w, �eby odprowadzili jena parking mieli ju� to szcz�cie zasob�. II Gdyby urodzi�a si� m�czyzn�, by�aby na pewno genera�em powiedzia� �ukasz obserwuj�c, jak kierowniczka ameryka�skiej wycieczki rozsadza swoje panie przy stolikach w hotelowejkawiarni. Chybaco najwy�ej dow�dc� kompanii wzruszy�a ramionami Dominika. Bardzo staranniewyjada�az talerzyka resztki d�emu. Ale przyznasz, �e jest w tym co� z wojskowej musztry. Obsadza te stoliki, jakbyto by�y stanowiska bojowe. 12 Dominiki nie interesowa�a jednakprzesadnie energiczna m�odapanna. Zamy�li�a si�. Ciekawe, co dostan� do jedzenia. Jeste� g�odna! zmartwi� si� �ukasz. Nie. Sk�d�e? Dominikajeszcze raz podrapa�a �y�eczk�dno talerzyka. Kiedy tylko zaczynamm�wi� o jedzeniu,uwa�asz, �e jestem g�odna. Nie kr��! No,wi�c dobrze jestem g�odna. Te ich "kontynentalne"�niadania rozdra�niaj� tylko w cz�owieku apetyt. Kawka,alboherbata, bu�eczka, mase�ko i d�em. I wszystkiego jak dla lalek. Kiedy sprzedamkilimy, zam�wimy sobie porz�dne porcje szynkii jajecznic�. Mo�enie wiedz�, co to jest. Scrambled eggs. Rozumiej�po angielsku. Zam�wi� jajecznic�z trzech jaj dla ka�dego. Moje biedactwo. A siebie nie �a�ujesz? Akurat jeste�my m�odzi, a m�odymwci�� chce si� je��. I nigdzie na �wiecie nie mo�emy si� naje��, bow kraju, cho�mamy za co, ma�o co mo�emy kupi�, a za granic�,gdzie mo�nakupi� wszystko, niemamy na to pieni�dzy. Dominiko! poprosi� cicho �ukasz. Znowu co�zepsu�am? Przepraszam. Przechyli�a si� przezst�, delikatnym dotkni�ciem palc�w pog�adzi�a jego r�k�. Ju�nie b�d� o tym m�wi�. I nie powinnoci by� przykro. Ale� nie jest mi przykro. Przecie�widz�, �e tak. W gruncie rzeczy jeste� ca�kiemstaro�wiecki. Bo wyobra�asz sobie, �epowiniene� mi wszystko da�. I cierpisz, �eto niemo�liwe. �e cho�by�waliig�ow� o mur, nic tunie zmienisz. A tymczasem to ju� niemodne. Ju� m�czy�ni niemaj� tych obowi�zk�w, co dawniej. I kobiety wcale tego od nichnie oczekuj�. Dominiko,to ca�y traktat. Usi�uj� ci tylkowyja�ni�, �e i mnie mog�oby by� przykro, �enie mog� zam�wi� dla ciebie na przyk�ad porcji salami. Mamyr�wne prawa i r�wne obowi�zki. Mnie powinno by� jeszczebardziej przykro, bo tonie m�j tata wygra� konkurs na zabudow�ca�ego placuw Limii-. 13. Przesta�my o tym m�wi�. Ju� ko�cz�. I przyrzekamci, �e nie us�yszysz ju� ode mnies�owa na temat jedzenia. Chyba �e. Chyba�e co. ...�e si� za�ami�. �e si� za�ami� widz�c,co te dolarowekwokidostan� na �niadanie. Idziemy. Nie. Prosz�! Chc� to zobaczy�. Dominika znowu pog�adzi�a d�o� �ukasza. Umia�a przeprasza� i prosi�. Jej twarzo wystaj�cych nieco ko�ciach policzkowych,ods�oni�ta ca�a kr�tkim przystrzy�eniem w�os�w, znieruchomia�a w napi�tym oczekiwaniu. �ukasz! Ale� dobrze ust�pi�, troch�wzruszony, jak zawsze, gdyokazywa�a si� niezbyt m�dra i �mieszna. Kocham ci� powiedzia�a. Jeszcze raz pog�adzi�a d�o�ukasza, u�miechn�a si� do niego oczymai zaraz potem rozejrza�asi� po sali. Na pewno lada moment przynios� �niadanie dla tychpa�. Mamnadziej�. Chcia�bym, �eby�my mogli by� w Prado,kiedy jeszcze nie b�dzie tam t�oczno. I zanim zacznie si� upa�. Przepraszam! zawo�a�a przewodniczka ameryka�skiej wycieczki, gdy dwie panie zaj�y wolny stolik obok Dominikii �ukasza. Kierowniksali zastrzeg�, �e ten stolik zarezerwowanyjestdla pana Asmana. Ach! westchn�y zzachwytem obiepanie, unosz�c si�natychmiast z krzese�. Ale usiad�yobok i poprawiwszy okularyutkwi�y wzrok w wej�ciu na sal�. Czekamy na Asmana! stwierdzi�a Dominika. Czy chcesz zobaczy� tak�e, coon zam�wi na �niadanie? Robisz si�z�o�liwy. Kochanie, czas ucieka, a nie wiadomo, kiedy kto� taki wstajez ��ka. Nie zdobywa si� s�awy,�pi�c do po�udnia. Zale�y w jakiejbran�y. S� na przyk�ad pisarze, kt�rzypracuj� w nocy, a potemodsypiaj� to w dzie�. Ale dyrygenci uzale�nieni s� od orkiestr, a te maj� pr�byprzedpo�udniem, �eby mie� czas na odpoczynek przed wieczornymkoncertem. 14 Niech b�dzie na twoim, nie znalem nigdy w�yciu�adnegodyrygenta. No toprzypatrz si� temu, bo w�a�nie wchodzi. G�owy wszystkich Amerykanek zwr�ci�ysi� ku wej�ciu. JeromeAsman, w tej samej kurtce, co wczoraj, sta� przez kr�tk� chwil� naprogu, rozgl�daj�csi� po kawiarni, ale ju� przez ca�� jej d�ugo��bieg� ku niemu kierownik sali i zniecierpliwionego nieco wi�d�do zarezerwowanego stolika. Jak spod ziemizjawi�o si� przy nimzaraz trzech kelner�w. Pierwszyni�s� tac� z napojami ch�odz�cymi,drugi srebrny koszyczek z przykrytym�nie�n� serwet�pieczywem,trzeci zatrzyma� si� okrokza kierownikiem sali i, gdy ten zwr�ci�si� do niego, wr�czy� mu otwart� kart�, kt�ra dopiero za jegopo�rednictwem przedstawiona zosta�a go�ciowi. Chyba czyta�am o czym� takim w jakiej� ksi��ce szepn�aDominika. Zjawia si� w lokalu go�� i odrazu obskakuj� gokelnerzy. Gdybym mia�a kamer� sfilmowa�abym t� scen�. , zobacz tylko,jacy . oni przystojni! Kierownik sali m�g�bywyst�powa� wfilmie. To nale�ydo zawodu do�� cierpko zauwa�y� �ukasz. W kraju o tak rozwini�tej turystyce zagranicznej kelnerzy i obs�ugahotelowa musz� by�na poziomie. Wka�dymrazie Dominika nieodwraca�a wci�� g�owy ods�siedniego stolika mi�o popatrze�, nawet je�li si� wie, �etowszystkoze wzgl�du na zagranicznych turyst�w. Jerome Asman nie by� jednak zachwycony nadmiern� uwag�,jak� mu po�wi�ca� personel hotelowej kawiarni. Wysun�� przedsiebieobie r�ce w gwa�townej obronie przed napojami ch�odz�cymi, przed pieczywem i przed kart� wreszcie, kt�ra najbardziej goprzera�a�a. Szklaneczka soku pomara�czowego poprosi�. I nic wi�cej? spyta� z uk�onem kierownik sali. Nie, dzi�kuj�. Fili�ank� kawy? Nie, dzi�kuj�. No, widzisz b�kn�� �ukasz nie bez satysfakcji. Ju�podajemykierownik sali sk�oni� si� jeszcze raz,nawetdrgnieniemtwarzy nie okazawszy rozczarowania. 15. Korow�d pi�knych czarnow�osych ch�opc�w w nieskazitelnychbia�ych kurtkach skierowa� si� ku drzwiom do kuchni. No, widzisz! powt�rzy� �ukasz. Dominika przyjrza�a si� nieznacznie Asmanowi. Mo�e si� odchudza? Po co? P�aski jak deska. Co dnia uprawia wielogodzinn�gimnastyk� na podium dyrygenckim. M�j Bo�e westchn�a z wyra�n� zazdro�ci�. Widocznienie ma apetytu. A w og�le dziwnyjaki�. Na taki upa� w�o�y� znowut� swoj� wy�wiechtan� kurtk�. Zamsz grzejemniej ni� tworzywa sztuczne, kt�remamy nasobie. Ja mam na sobie bawe�n�. Tyw og�lenie masz na sobie prawie nic. �ukasz tr�ci�palcemczerwono-szafirow� kokardk�, zwi�zan� na nagim ramieniuDominiki, przytrzymuj�c� dwa szerokie, zszyte z sob� p�aty bia�egomateria�u. Wygl�dasz z tymi kokardkami jak prezent. Jak co? Jakprezent. Jak przeznaczonydla kogo� prezent. G�owa ameryka�skiegodyrygenta zwr�ci�a si� nieznacznie kustolikowi Polak�w. Patrzy na nas? spyta�a Dominika. M�g�by chocia� nachwil� zdj�� te swoje ciemne okulary. Na�� swoje i tak�e b�dziesz mog�a bezkarnie mu si� przygl�da�. My�lisz, �ejednak to robi? Dlaczego? Chyba za g�o�no rozmawiamy. I taknicnie rozumie. No, ale jednak zwracamy uwag�. Dobrze,ju� b�d� cicho. Dominika wysun�a doln� warg�i zamilk�a na chwil�. Ale zarazo�ywi�a si� znowu. Idzie soczekdlapanadyrygenta. Wdrzwiach od kuchni ukaza� si� jeden z kelner�w obs�uguj�cychAsmana i trzymaj�c wysoko przed sob� tack� ze szklaneczk� sokupomara�czowego, pomkn�� przez sal�. Nie zdo�a� jednak przez ca�yczas zatrzyma� na sobie spojrzenia Dominiki, bo drzwi od kuchniotworzy�y si� znowu i run�a z nich gromada smag�ych ch�opc�wnios�cych �niadanie dla Amerykanek. 16 Dominika poprawi�asi� nakrze�le. Teraz sobie popatrzymy. Kelnerzy b�yskawicznie ustawili na sto�ach dzbanuszki, nape�nione sokiem pomara�czowym i pomidorowym,koszyczki z przyrumienionymi tostami, talerzyki z mas�em i d�emem, na koniecfili�anki, kt�re wed�ug �yczenia nape�niali kaw� lub herbat�. Panie o nieskazitelnych fryzurach musia�y chyba wszystkie spa�z lok�wkami na g�owach popija�y soczki ma�ymi �yczkami,od�amywa�y z tost�w drobne kawa�eczki irozsmarowawszy na nichociupink� mas�alub d�emu, nios�yje niespiesznie do ust. Dominika si�gn�a po torebk�. Idziemypowiedzia�a zgn�biona. Mo�e mamy z��przemian� materii,�e musimy tyleje��? �ukasz, t�umi�c �miech, ruszy� za ni�. W samochodzie pos�ucham radiapowiedzia�. Akurat zakilka minut b�d� wiadomo�ci. Ale� nic si� nie stanie. Dominika chwyci�a go za r�k�, odrazu zapominaj�c o ca�ej historii sprzed chwili. Dlaczego wci��my�lisz, �e co� si� stanie? Wyjechali�my w bardzo niespokojnym czasie. B�dzie tak samo niespokojny, kiedywr�cimy. Ale jednakchc� wiedzie�, co si� dzieje. I znowu b�dziesz bardziej tam, ni� tutaj. Po co by�o jecha� doHiszpanii,skoro my�lami jeste�my wci�� w kraju? Aju�wczorajwieczorem by�o tak dobrze. Potrafili�my by� tylko tutaj. Daj� ci s�owo, �e b�d�s�ucha� radia tylko raz dziennie. No, dobrze westchn�a. Opowiesz,co m�wili, ja obejrz�tymczasem wystawy. Te� robisz co�, co psuje pobyt w Hiszpanii. Niezupe�nie u�miechn�asi�, aletylko ustami, nie zdo�a�aukry� przed �ukaszem, �e reszta twarzy nie bra�a udzia�u w tymoszustwie. Niezupe�nie, bo jednak troch� przyjemno�ci mamz tego ogl�dania. Wyszli przed hotel eskortowani przez boya, kt�ry od razuzaproponowa� sprowadzenie taks�wki. samoch�d na parkingu powiedzia� �ukasz. Wyci�gn�� r�k� po kluczyki. ner wozu? 17. Nie jedziemy jeszcze. Boy nie by�natarczywy, otrzymawszy odpraw�, u�miechn�� si� tak samo uprzejmie ale �ukasz niem�g� si� obroni� przed uczuciem przykro�ci. Do diab�a! pomy�la�,przecie� naprawd� jeszcze nie jedziemy, przecie� naprawd� chc�w spokoju pos�ucha�na parkingu radia. Ale i Dominika musia�a my�le� o tymsamym. Kiedy sprzedam kilimypowiedzia�a stan� w hallu i b�d�rozdawa� napiwki. Zatrzymali si� na chwil� przed hotelem urzeczenis�o�cem. Od�wie�onewod�chodniki parowa�y zapachem lata. M�j Bo�e! westchn�a Dominika. A u nas wci�� leje. Nakartofle, nazbo�a, na sianokosy! Wstrz�sn�a si�, jakbyulewa, od trzechtygodni n�kaj�ca Polsk�, dogoni�aj� a� tutaj. Je�li b�dziew komunikatach co� na temat deszczu, prosz�, nie m�wmi o tym. Nie po to jestem w Hiszpanii, �eby wci�� mokn�� napolskim deszczu. Powiemci,�e wreszcie mamy wy�. A w to nie uwierz�. Nasomijaj�wszelkie wy�e. Pozademograficznym od czasu do czasu. Miejmy nadziej�, �eprzynajmniejna razie nie przyczynimy si�do tego mrukn�� �ukasz. Id�, kochanie! Obejrzyj sobiejeszcze raz te wystawy. Tylko wracaj pr�dko, ranne komunikaty s�kr�tkie. Pobieg�a, alezwolni�akroku,gdy obejrzawszy si� spostrzeg�a, �e �ukasz ju� za ni� nie patrzy. Dzie� by� naprawd� cudowny,obna�ona sk�ra ramion i plec�w piek�a leciutko poddotykiems�o�ca, powietrze mimo spalin mia�o przedziwny aromat lata,niezwyk�o�ci i niespodzianki. Najpi�kniejszy dzie� w kraju i mie�cie, kt�re si� zna�o, nie m�g� mie� tego zapachu. Dominika zerkn�a na jedn� i drug� wystaw�, ale nie po to, �ebyco�na niej zobaczy�, lecz �ebyw szybie zobaczy� siebie. Wyprostowa�a si�,g�ow� lekkopochyli�a do przodu, nogi nios�y j�lekko, m�ode cia�o by�o najwspanialsz�w�asno�ci�, jak� m�g� mie�cz�owiek. Dopiero na trzeciej czy czwartej wystawie dostrzeg�aco�pozaw�asnym odbiciem. By�a toroz�o�ona przy ogromnymwazonie z kwiatami szeroka, marszczona, bajecznie kolorowasp�dnica, zupe�nie inna, ni�noszone tego lata w Warszawie ,sp�dnica,kt�r� natychmiast chcia�o si� mie�. Od chwili prze-,, 18 .-. : kroczenia granicy wci�� ogl�da�a na wystawach rzeczy, kt�renatychmiastchcia�o si� mie�. Ze wzgl�du na �ukaszawy�wiczy�apewien rodzajk�amliwie oboj�tnego spojrzenia wyra�aj�cego co najwy�ej ch�odn� aprobat� dla wszystkiego, co wywo�ywa�o nieposkromiony zachwyt, kobiece �akomstwo, prawie bolesn�ch�� posiadania. Ale �ukaszju�w Wiedniu pozna� si� na tymoszustwie. Mieli za sob� zbyt wiele wsp�lnych w�dr�wek powarszawskich sklepach, �eby nie rozumie�, �e dziewczyna takrzadko natrafiaj�ca na co�, co jej si� od razu podoba, wychowanaprawie w tym szczeg�lnym po�cie nie mo�enie cierpie� na widoktej orgii dobrego smaku i znakomitego wykonawstwa, przed kt�r�nagle stan�a. z pustk�w kieszeni. Pogardza�a sob�, �e niepotrafi�a si� opanowa�, �e nie zdo�a�a utrzyma� si� w granicachzainteresowa�, nakre�lonych im przez �ukasza podczas tej ichpierwszej zagranicznej wycieczki: krajobrazy, architektura,muzea. By�a w�ciek�a na t� ma�� mieszczk�, zkt�r� wci�� wsobie walczy�a,ale kt�ra nie przestawa�a wodzi� jejza nos ku najpospolitszymbabskim zachciankom. Znowu w wystawowej szybie zobaczy�aswoje odbicie, alepatrzy�a na nieteraz bez poprzedniej przychylno�ci. Zadatek nakoszmarne babsko! pomy�la�a. �akome, t�pe, zach�anne! Wysun�adoln�warg� i patrzy�a na siebieponuro. Ale odbicie w szybieniestraci�o swego powabu i nie najgorzejwygl�da�a tadziewczyna,kt�ramiast wypracowa� wsobie w�a�ciwe skupienie przed p�j�ciemdo Prado ogl�da�a kiecki na wystawach madryckich sklep�w. Biedny, biedny, biedny �ukasz! pomy�la�a z prawdziwym �alem. Odwr�ci�a g�ow� od szyby, �eby nie patrze� sobie w oczy. I jakie toszcz�cie, �e nigdysi� nie dowie, bo ani dzi�, ani �adnego dnia doko�ca �ycia nie powie mu o tym, �e. jednak musia�a. musia�aprzymierzy� t� sp�dnic�. Wesz�a do sklepu z nadmiern� pewno�ci� siebie, kt�ra zwykleu ludzi nie�mia�ych pokrywa ostateczn� determinacj�. Zwr�ci�asi�do sprzedawczynipo angielsku nie rozumia�a. Ale zrozumia�agest ku wystawie i zachwytw oczach klientki. To,co nigdy,w �adnym z polskich sklep�w nie by�omo�liwe: zdj�cie towaruz wystawy zosta�o dokonane w mgnieniu oka z �yczliwympragnieniemspe�nienia wszystkich pr�b. 19. Sprzedawczyni, czy w�a�cicielka sklepu, ju� niem�oda, ale jeszczebez wysi�ku dbaj�ca o swe kobiece wdzi�ki, u�miechn�a si� doDominiki jak matka rozumiej�ca, �e urodzie c�rki potrzebna jestw�a�ciwa oprawa. Pani jest stworzona do tej sp�dnicy powiedzia�a, cho� niemo�na by�o mie� co do tego pewno�ci. W ka�dym b�d� razieDominika tak w�a�nie przet�umaczy�asobie tych kilka cudownie�piewnych hiszpa�skich s��w. Och, m�jBo�e! szepn�a tylko najotwarciej popolsku. Sp�dnica le�a�a znakomicie. Uszyta dla dziewcz�t hiszpa�skich,cienkich w pasie jak osy,i na Dominice da�a si� dopi��w talii,uk�adaj�c si� na biodrach w ruchliw� obfito�� mieni�cych si�r�nymi kolorami marszcze�. Och, m�j Bo�e! powt�rzy�a Dominika. Sprzedawczynizajrzawszy za kotar� przymierzalni, wyci�gn�a j� mimo oporu na�rodek sklepu, poszpera�a na p�lkachi wydosta�aspo�r�d bluzekjakie� ma�e czarne nic bez r�kaw�w, z g��bokim dekoltemz przodu i z ty�u, i wcisn�a to na Dominik�, bezb��dnie komponuj�c ca�o��. Dominika wstrzyma�a oddech. Cztery lustra, ustawione podr�nymi k�tami, odbija�y jej posta�. Sprzedawczyni ko�ysa�a g�ow�z zachwytu. Pod jej spojrzeniem Dominika zacz�a si� przechadza�od lustra do lustra, na palcach, ko�ysz�c leciutko biodrami, �ebywprawi� w p�ynny ruch wszystkiefa�dy sp�dnicy, wszystkiejejkolory. Cztery lustra odbija�y ka�dyjej krok, jej lekko��, jejsmuk�o��, jej m�odo��. Zatrzyma�a si�przed jednym z nich, skubn�a palcamikr�ciutkiew�osy, gestem da�a do zrozumieniasprzedawczyni, �e mo�e lepiejwygl�da�abyw tymwszystkim w d�u�szej fryzurze. Nie, nie,nie! zaprzeczy�a kobieta, lubmo�e to w�a�niepragn�a us�ysze� Dominika. Tak jest bardzo dobrze: nagi kark,ruchliwy i gi�tki jak uptaka. I Dominika zacz�a porusza� g�ow� na tym ruchliwym igi�tkimjak u ptaka karku, przechyla� j� w lewo i prawo, �eby uwydatni�asi� linia szyi i nagich ramion. Chodzi�a wci�� mi�dzy lustrami,auprzejmy zachwyt sprzedawczyni trwa� i zdawa� si� niewyczerpany. Ale poranne doniesienia radiowe w�a�nie,by� mo�e, si�ko�czy�y i �ukaszzaczyna� ju� ze zniecierpliwieniem patrze� na 20 zegarek a wPrado poza wszystkimi zgromadzonymi tamwspania�ymiobrazami eksponowano na parterze, jak podawa�informator, r�wnie�gobeliny Goyi, to przede wszystkim powinnoj� interesowa�, nie szmatkiz magazynu m�d. Pod niezmiennie ol�nionym spojrzeniem sprzedawczyni wesz�a zakotar� przymierzalni i zdobywszy si� na m�stwo tak potrzebnew tej kobiecej sprawie zdj�ta z siebie przywyk�e ju� do jej cia�arzeczy. Na�o�y�a swoj�sukienk�, kt�ra wydalajej si� teraz smutnainiezgrabna, cho� �ukaszpowiedzia� przy �niadaniu,�e z tymikokardkami na ramionach wygl�da w niejjak prezent. Opu�ciwszyprzymierzalni�, skierowa�a si� odrazu ku ladzie i z u�miechempo�o�y�a na niej sp�dnic� i bluzk�. Sprzedawczyni zacz�a jepakowa�. Och, nie Dominika wci�� si� u�miecha�a,cho� usta jejdr�a�y. Musz� si� zastanowi�. Mo�e znajd� co� jeszcze bardziejodpowiedniego. Kobieta, nierozumiej�c s��w, patrzy�a na ni� zdumiona. Jej r�cezawis�y w powietrzuz plastykow�torb�, w kt�r� mia�a zamiarzapakowa� kupione rzeczy. Niepowt�rzy�a Dominika, popieraj�c to s�owo delikatnym, aledostatecznie wyra�nym gestem rezygnacji. Dzi�kuj�. Sp�dnica jest naprawd� pi�kna, ale chc� jeszcze zobaczy�, co maj�w innych sklepach. Powoli i jednak jakbyz trudemzdumionemu spojrzeniusprzedawczyni powraca�dawny zawodowo uprzejmy wyraz. Ale� prosz�, prosz� powtarza�a, uk�adaj�c sp�dnic� zn�wna wystawie. Za progiem Dominika odetchn�a g��boko. Mia�a uczucie, �edopu�ci�a si� szalbierstwa, �e przymierzanie rzeczy bez mo�no�ciich kupna by�owy�udzaniem od sprzedawczyni jej czasu i uwagi, jejkupieckiejuprzejmo�ci. Ale na s�siedniej wystawiesta�o letnie i ju�jesienne obuwie wr�nychfasonach i kolorach, imusia�a, musia�azobaczy�, jak b�d� wygl�da�y na jej nogach te sanda�ki, trepki,cz�enka, p�buty i kozaczki, bia�e, czerwone, be�owe, br�zowei czarne, z cieniutkiej sk�rki ciel�cej, z zamszu, w�a i jaszczurki rozgrzeszaj�c si� wi�c na ten jeden, jedyny ostatni raz, wesz�a dosklepu i przymierzy�a siedem par, a rozstanie z ka�d� by�o r�wniebolesne, co rozstanie z kolorow� sp�dnic� z s�siedztwa. 21. Tym razem sprzedawc� by� m�czyzna i zna� troch� angielski. Kiedy ukl�kn�wszy przed siedz�c� wfotelu Dominika podawa�jej obuwie do przymierzenia, widzia�a pochylon� jego g�ow�,z nieskazitelnym przedzia�kiem w kruczych w�osach. Zakocham si�w kt�rym� z tych hiszpa�skich ch�opak�w, pomy�la�a, i podkoniecpodr�y �ukasz przestanie misi� podoba�. W�a�ciwie m�g�byby� brunetem. Ale czy on nie my�li o tym samym, patrz�cnatutejsze dziewcz�ta? Nie, �ukasz nie. Nie wiadomodlaczegopomy�la�a o tym ze smutkiem. W ka�dym b�d� razie zwiedzanieHiszpanii by�o wielkim ryzykiem w podr�y przed�lubnej. Smag�y ch�opakzapina� paseczek bia�ego sanda�ka na kostceDominiki. Podni�s� oczy, czarnei po�yskliwe: oczy ch�opc�w zp�nocytylko w gor�czce mia�y taki blask. Nie za mocno? Dominika nie odpowiada�a, pozwala�a, �eby ch�opak trzyma�palcenajej kostce. Ogarn��j� senny spok�j, cos bardzo odleg�egoprzybli�y�o si� i odsun�o wszystko inne. Kiedy ostatni raz przymierza� jej kto� obuwie? Kiedy kto�pochyla� si� nad jej stopami, dotyka� ich �agodnie i troskliwie? Matka,ojciec, tak, tylko oni i by�o to tak dawno, jakby czaswyd�u�a�y niepomiernie wszystkie rzeczy utracone. Nie za mocno? powt�rzy� ekspedient. Ale� nie. W sam raz! Te s�najlepsze ch�opakjeszcze razdotkn��ciep�ymipalcami stopy Dominiki. Niech pani wstanie i przejdzie si� pochodniku. Bia�e sanda�ki na wysokim i cieniutkim obcasie mia�y lotno��skrzyde�ek wyrastaj�cych z pi�t Hermesa. Grecki b�g handlupatronowa� najwidoczniej wszystkimhiszpa�skim sklepom, boi m�ody ekspedient, tak jak jego s�siadka zza �ciany, niespuszcza�ol�nionego spojrzenia z ka�dego kroku Dominiki. Kiedy sprzedamkilimy, my�la�a, kupi� t� sp�dnic� i te sanda�y,nale�y si� totejkobiecie i temuch�opakowi, nie mam prawa zabija� w nich wiaryw ich zdolno�ci, to w naszych sklepachmo�na by�o bezkarnieprzymierza� g�ry odzie�y, nikogo nie obchodzi�o, czy si� kupuje,czy nie, klient m�g�by si� nawet powiesi� na rega�ach, a niezwr�ci�oby to uwagi obs�ugi. 22 Zapakowa�? zapyta� ch�opak, gdyzdj�a obuwie iju�w�o�y�a swoje. Nie patrz�c mu w oczy potrz�sn�a g�ow�. Nie? zdumia� si�. Nie. Dzi�kuj�. Mo�e s� za drogie? ekspedient waha� si� przez chwil�. Udzielamy dziesi�cioprocentowego rabatu zagranicznym klientom. Pani jest. Polk�. Dziesi�� procent rabatu! powt�rzy� z zapa�em. Maciejakie� k�opoty w waszym kraju. Przej�ciowemrukn�aDominika,ucinaj�c t�rozmow�. A nad tymi sanda�kami musz� si� jeszcze zastanowi�. Nie jestempewna, czy b�d� pasowa� do reszty mojej garderoby. By�mo�ezjawi� si� ponie jeszcze dzi�wieczorem. Opu�ci�a sklepz uczuciemtego samego szalbierczego czynu, jakietowarzyszy�o jej po wyj�ciuze sk�adu z damsk� konfekcj�. Aleo kilkana�cie krok�w dalej nie mog�a si� oprze� pragnieniuprzymierzenia kilkukapeluszy,a dalejprzerzucenia sterty bielizny,stosu r�kawiczek, parasolek itorebek. Zm�czona ju� troch�, zerkn�a na zegarek. Ogarn��j� pop�och,�ukasz musia�by� w�ciek�y. Wykazywa�wiele pob�a�liwo�ci dlaprymitywnych babskich ci�got, kt�re j� n�ka�y ale tym razemchyba przebra�a miar�. Pu�ci�a si� prawie biegiem pewna, �e �ukaszprzechadzaj�c si� nerwowo czeka nani� przedhotelem tujednakgo nie by�o. Wesz�a do hallu w przekonaniu, �etakd�ugo nie m�g�siedzie� wroz�arzonym upa�em pudle samochodu. Ale w hallutak�e go nie by�o. Zapyta�a recepcjonist� o kluczich pokoju. Wisia�naswoim miejscu. Z uczuciem wzmagaj�cej si� przykro�ci usiad�ana brzegu fotela. To chyba niemo�liwe, pomy�la�a, �eby pojecha�beze mnie? A jednakby�o to mo�liwe. W�ciek�a na siebie, przygryz�a warg�, �eby nie rozbecze� si� na g�os. Pojecha�do Prado sam,poniewa� wa�niejsze od �wiatowych zbior�w sztuki by�o dlaniejprzymierzanie kiecek, but�wi kapeluszy. Jaki� starszy m�czyzna zwr�ci� na ni� uwag�i usiad� nas�siednim fotelu z wyra�n� intencj� zaczepki. Zerwa�a si� i wybieg�aprzed hotel. Jeszczemia�a nadziej�, �e �ukasz mo�eodszed�tylkonachwil�, �e zaraz wr�ci i najwy�ej skarci j� delikatn� wym�wk�, 23. ale on wci�� nie wraca� i czeka�a na niego, ledwo powstrzymuj�cdr�enie ust i �zy, tak nieodpowiednie tego pi�knego dnia w tymzachwycaj�co obcym, pe�nym niezwyk�o�ci i niespodzianek mie�cie. Kiedy zdecydowa�a si� wreszcie p�j��na parking, �eby na w�asneoczy zobaczy� pustemiejsce po samochodzie, dozna�a prawdziwegoszoku fiat sta�, tak jak zostawili go wczoraj, a �ukaszsiedzia�w nim i powitawszy j� roztargnionym wzrokiem s�ucha� wci��wiadomo�ci z kraju, z tego kraju, z kt�rego nie mo�na by�owywie�� pieni�dzy, a wywozi�o si� tylko zwielokrotnione ascez�pragnienia. Dominika zatrzyma�a si� przed wozem, potrzebowa�a jednaktroch� czasu, �eby och�on��. Dopieropo chwili usiad�a obok�ukasza w rozpalonym jak piec hutniczy wozie. Co ty robisz? zawo�a�a. Mo�esz umrze� w tym upale! Nie chcia�am ci przeszkadza�, ale w ko�cu postanowi�amprzerwa�ten polityczny onanizm, jakimjest s�uchanie wci�� tych wiadomo�ci. Sta�o si� co�? S� jakie�nowe strajki? Czy g�od�wki? �ukasz wy��czy� wreszcie radio. Trwaj� wci�� obrady przedstawicieli zachodnich bank�w,kt�re s� wierzycielami Polski. Nie chc� przed�u�y�nam terminu sp�aty? Wci�� jeszcze nie. Dominika spu�ci�a g�ow�. To bardzo gro�ne, prawda? zapyta�acicho, cho� niemusia�a pyta�. Ca�e radosne podniecenie poranka, kt�re zaofiarowa�o jej toobce, dalekie od polskich udr�k miasto, rozp�yn�o si�i rozwia�o. Gro�ne, tak? Bardzo. Co mog� nam zrobi�, je�li nie zdo�amy zap�aci�? Przede wszystkim nie dadz� centa dalszego kredytu. Co jeszcze m�wili? zapyta�a po d�ugim milczeniu. �e w sklepach nie ma myd�a, szampon�w, proszk�w dopraniai papieros�w. Naszcz�cie nie pal�. I czego jeszczenie ma? krzykn�a. Maj� by� zmniejszone racje mi�sa. To wszystko? Toju� mo�esz na zako�czenie powiedzie�tak�e, �ew Polsce wci�� leje. I rzeczywi�cie leje. 24 Tego mo�na si�by�o spodziewa�. Jedziemy! Wst�pimy na poczt�. Mo�e jest telegram albo listod ojca. W Warszawie jutro zaczyna si� Mi�dzynarodowyZjazdArchitekt�w,mia� wzi�� w nim udzia�. Chyba, �ebygo zatrzymali w Peru bardzo ostro�niepowiedzia�a Dominika. Zwr�ci�jednak uwag� na szczeg�lnyton w jej g�osie. Co masz na my�li? �e.. w jego sytuacji zawodowej nie musi tak si� �pieszy�. z powrotem do kraju. Dominiko! No co? Nie krzycz na mnie. Samm�wisz,�e nie wiadomo,czymsi� to sko�czy. I s�ysza�e� na w�asne uszy, �e obozyuchod�c�w w Wiedniu nie mog� ju� pomie�ci� przybysz�w z Polski. Apo co nara�a�si� p�niej na status uchod�cy,skoro jestsi�ju� zagranic� i fetowanym tak, jak tw�j ojciec w Limie. Dominiko! szepn�� �ukasz jeszcze raz,wci�� zpotrzebnymmu niedowierzaniem w g�osie. Dlaczegoona mnie wzrusza? my�la�, dlaczegowci�� mnie wzrusza, zamiast denerwowa� albozasmuca�? Patrzy�, zapominaj�c o prowadzonej rozmowie, nazwr�con� ku niemu twarz Dominik;. Jej szeroko otwarte oczymia�y niewinno�� dobrych intencji. Skoro ojciec jest ju� w Limiepowt�rzy�a. Mam nadziej�, �e nigdy nie dowie si� o rozmowie,kt�r�wiedli�my tu na jego temat. �ukasz wsun�� kluczykdo stacyjki,ale przytrzymuj�c jego r�k� niepozwoli�a mu zapali� motoru. Czyta�am gdzie�, �e jeste�my op�tani ojczyzn�. �e jej nieszcz�ciawi��� nasz ni� bardziej, ni� inne narody dostateki pomy�lno�� ich kraj�w. Polskie op�tanie ojczyzn� to chyba tak�e pod�wiadomeuczuciewiny. Kt� w ko�cu, poza nieszcz�snym po�o�eniemgeograficznym, jest autoremwszystkich jej kl�sk, pocz�wszy odzaproszeniana tron polskiSasa tylko dlatego, �eby nie powsta�adynastia Sobieskich. Nie jestem mocna whistorii. Ja tak�e nie za bardzo. Ale to nie historia, to rejestrokrutnejpolskiej lekkomy�lno�ci i t�poty, kt�ra zawsze wiod�a nas kuupadkowi. 25. �ukasz! j�kn�a Dominika. O czym my m�wimy? Pod tym niebembez jednej chmurki? W jednym z najpi�kniejszych miast �wiata? G�uchy inie nazbyt odleg�y wybuch targn�� powietrzem. Zamilkli na d�ug� chwil�, apotem �ukasz uruchomi� wreszcie samoch�d. Mam nadziej�, �eto nie kolejny zamach w tym jednymz najpi�kniejszych miast �wiata mrukn��. Przed wjazdem na Gra� Via ruch by� wstrzymany. Jecha�y naklaksonachsamochodyGuardia Civil, wojska i policji municypalnej. Ludzie gromadzili si� na brzegach chodnik�w. Zapytajmy, co si�sta�o powiedzia�a Dominika. Oni wiedz�tyle, co my. Mo�e tylko domy�laj� si� wi�cej. Teraznie dostaniemy si� na poczt�, wst�pimy tam w drodzepowrotnej. A lak dojedziemy do muzeum? Bocznymi ulicami. Dobrze, �e przestudiowa�em rano planmiasta. M�j m�drulek! szepn�a Dominika. Sprzedam dzi�kilimy i postawi� kolacj� tak wspania�emu kierowcy. W Prado, jakby w mie�cie nic si� nie sta�o,we wszystkich salachk��bi� si� t�um zwiedzaj�cych. Turyst�w zbytdrogo kosztowa�ka�dy dzie� w tym mie�cie, �eby mieli zwraca� uwag� na jakie�zamachy, tak tu pospolite. Dominika i �ukasz korzystali pocz�tkowo tylko ze wskaz�wekbaedekera, rych�o jednak spostrzegli, �ewi�cej korzystaj� do��czaj�c si� do wycieczek, prowadzonych przez przewodnik�w pos�uguj�cych si� j�zykiem angielskim. Przed mrocznym obrazemEl Greca, rozja�nionymtylko koronkami, twarz�i d�oni� przedstawionego nanim m�czyzny {Portrait o f a ma� withhis hand onhis breast przeczyta�a Dominika w swoim informatorze) spostrzegli,�e od pewnego ju� czasu towarzysz� ameryka�skiej wycieczce zeswego hotelu. Ona jednak powinna by� genera�em szepn�� �ukasz,�owi�c uchem ciche,ale stanowcze komendy kierowniczki grupy,kt�ra przesuwa�a w�a�nie obwieszone kameramipanie ku nast�pnemu obrazowi. 26 By�mo�e tym razemzgodzi�a si� znim w roztargnieniuDominika. My�la�a,czyby nie zawrze� znajomo�ci z t� energiczn�pann� i nie pokaza�jej kilim�w. Imperatywny spos�b byciaAmerykanki m�g� by� pomocny we wm�wieniu kilim�w kt�rej�pani z wycieczki. Czy polskietkaninynie mog�yby zdobi� �cianwzasobnych domach za oceanem? Przesuwaj�c si� delikatnie kuprzodowi grupy, stara�asi� zbli�y� jak najbardziej do jejkierowniczki. Ale panuj�ce przed obrazemskupienie nie pozwala�o nazamienieniecho�by kilku s��w. By�to Chrystus nios�cy sw�j krzy�ElGreca i przed nim w�a�nie towarzysz�ca wycieczce pracownicamuzeum pragn�a zwr�ci� uwag� patrz�cych na pi�knor�k wszystkichpostaci przedstawianych przez tego urodzonego na Krecie,wykszta�conego weW�oszech, auchodz�cego zanajbardziej hiszpa�skiego malarza artyst�. R�ce Chrystusaz�o�one na krzy�u niemia�yznamion wysi�ku i utrudzenia, by�w nich spok�j odpoczynku, poddania, mo�e pe�nej pokory modlitwy. Pi�kno d�oni by�oszlachetne i m�ode, to s� r�cedziewczyny, pomy�la�a Dominika,wdodatkudziewczyny, kt�ra w�a�nie wysz�a od manikiurzystki. My�l tawyda�ajej si� prawie blu�nierstwem, jakby by�a w ko�ciele,a nie w galerii obraz�w, ale nie mog�a si� przed ni� obroni�, a oczywci�� powraca�yku uformowanym w migda� paznokciom, powleczonym jakby nawet leciutkim nalotem lakieru. Co mi jest,pomy�la�a, �e na niczym nie potrafi�si� skupi� jak nale�y? Przewodniczka tymczasem wiod�a grup� kunast�pnym obrazomElGreca, potwierdzaj�cymjej poprzednie s�owa. I tu na obrazach,przedstawiaj�cych Jana Ewangelist�, ukrzy�owanie, rezurekcj� czydw�ch �wi�tych, Andrzeja i Franciszka pogr��onych w rozmowie,r�ce by�y nie tylkoznakomitym szczeg�emobrazu, ale jakbyosobnym, obdarzonym nieprzemijaj�cym �yciem i wymow�, arcydzie�em. Tos� przede wszystkim r�ce szesnastowiecznych Hiszpan�w,my�la�a Dominika wci��snuj�ca w�asne dygresje, nie�adnych�wi�tych czy aposto��w, ale zwyk�ych ludzi,kt�rych malarz wybiera� sobie na modele w swoim ukochanym Toledo. Oni, ci potomkowie �yd�w,Rzymian, Wizygot�w,Maur�w i miejscowej ludno�ci kastylijskiej mieli te bia�e w�skie d�onie i d�ugie palceo paznokciach w kszta�cie migda�a, l�ni�cych, jakby powleczoneby�y lakierem. Co robili, czym si� trudnili, jakie by�o ich �ycie, 27. zanim u�yczyli swego wizerunku obrazom, tak od zwyk�o�ci ich�ycia odleg�ym. Idziemy �ukasz dotkn�� �okcia Dominiki i skierowa� j�wstron�, wkt�r� posuwa�a si� ameryka�ska wycieczka. Mieliprzed sob�jeszcze kilka sal z malarstwem hiszpa�skim, kt�re jaks�dzi�a towarzysz�ca wycieczce pracownica muzeum g��wnieinteresowa�o zagranicznych turyst�w. Jest tu chyba jaka� kawiarnia, my�la�a Dominika, znu�onaobowi�zkiem okazywania bezustannego zachwytu i ekstazy, narzucanym przez Amerykanki. Wyda�ojej si�, �e w powietrzumuzeum,przesyconymwyobra�on� raczej ni� prawdziw� woni� kurzui wszystkich perfum �wiata, czuje wyra�ny aromat kawy, mocneji s�odkiej, takiej, jakiej ju� od roku nie pi�o si� w Polsce. Chcia�apowiedzie�o tym �ukaszowi, ale tak intensywnie wpatrywa� si�wjakie� p��tno, �e na pewno nie zrozumia�by nawet,o czymdoniego m�wi. Poczu�a si� samotna, jakby zostawi� j� sam� po�r�dtego ca�ego t�umu. Prawie z uczuciem buntu przeciwko wszystkimzgromadzonym tu i podziwianym od wiek�wpi�kno�ciom posuwa�a si� wzd�u� �cian, zape�nionych drobiazgowym (dotkliwym chyba,pomy�la�a, dla portretowanych) realizmemVelazqueza, nami�tnym i pos�pnym rozumieniem �wiata Goyi, rozmodlonymi Madonnami Murilla. gdy nagle przeniesiona zosta�a z powrotemw ascetyczn� imroczn� aur� obraz�wEl Greca odni�s�szywra�enie, �e kto� na ni� patrzy, odwr�ci�a nieznacznie g�ow�i zobaczy�a nachylon� ku sobie twarz m�czyzny i jego b�yszcz�ce,czarne,wschodnieoczy, spogl�daj�ce ze wszystkich obraz�w Kr�te�czyka. Jerome Asman bez ciemnych szkie�, kt�re musia� zdj��dla w�a�ciwego widzenia obraz�w,nie patrzy� jednak na �adenznich, ale na szafirowo-czerwon� kokardk� zawi�zan� na nagimramieniuDominiki. Trwa�o to d�ugo. Zdj�ta nag�ym l�kiem odwr�ci�a zn�w g�ow� kup��tnu na �cianie, ales�odka Immaculata ulatywa�a teraz w nieboza g�st� zas�on� mg�y, zacieraj�c� s�ynne �wiat�ocienieMurilla,o kt�rych m�wi�a w�a�nie przewodniczkagrupy. I te s�owadociera�y do Dominiki jakprzez mg��, niemog�a si� skupi�, dop�kiten cz�owiek sta� obok. Dopiero kiedy odszed�,oprzytomnia�a. Chwyci�amocno rami� �ukasza i odwr�ciwszysi� zn�w od p��cienpatrzy�a, jak Asman i tutaj w swojej wy�wiechtanej kurt28 ce wci�� niezwracaj�c uwagi na �aden z obraz�w powolizmierza ku wyj�ciu. �ukasz szepn�a. On tuby�. Kto? Asman. Odszed� przed chwil�. Ale nieogl�da� obraz�w. Pewnie by� tu nie po raz pierwszy. Kiedy wyszli, oszo�omienibogactwem muzeum, ze zbyt mo�ejednakmrocznych sal na dworze o�lepi�o ich s�o�ce. Po�udniowyupa� �agodzi� rze�ki wiatr z g�r Guadarramy, reklamowany przezmadryckie informatorywe wszystkich j�zykach. Madryt po�o�onyna wysoko�ci 650 metr�wnad poziomem morza, zawdzi�cza� musw�j wspania�y klimat. Na rozleg�ych trawnikach przed muzeum�wierka�y dono�nie wr�ble. Zupe�nie jak w Polsce powiedzia� �ukasz. Zdecydujsi�! krzykn�a. Jeste� tutaj czy tam? Za�agodzi� ten wybuch, wskazuj�c kolorowy w�zekz lodami. Dominika natychmiast si� rozpogodzi�a. Dla mnie pomara�czowe szepn�a. Lodysprzedawane by�y wutwardzonych plastykowych pojemniczkach w kolorze i kszta�cie pomara�czy. Nawet zielony listekuczepiony by�do ogonka, zakt�ry podnosi�o si� wieczko. Co tyrobisz? spyta� �ukasz prawie z przera�eniem, gdyDominika, starannie wyjad�szy lody, wrzuci�a opr�niony pojemniczek do torby. Zabieram na pami�tk�. Od granicy czeskiej wci�� �adujesz dosamochodu jakie�opakowania. Chc� je pokaza� w Warszawie. Mo�ezreszt� si�nanieprzerzuc�. Co zrobisz? Przerzuc� si� na projektowanie opakowa�. Do�� ju� mamtychkilim�w. Chyba. Chyba �eco. �e jedzi� dobrze sprzedam. Jedziemy na poczt� przynagli��ukasz. Pod pa�acPoczty Centralnej nie mo�na by�o oczywi�cie podjecha�. Zaparkowawszy samoch�d do�� daleko na jednej z bocznych uliczek, wr�cili pieszo na Caile de Alcala i pozwolili si� nie�� 29 t�umowi na plac Cibeles, ozdobiony ogromn� fontann� boginip�odno�ci - Kybele, pod��aj�cej na swoim kamiennym, zaprz�onym we lwy rydwanie w bogate urodzajem hiszpa�skie lato. Dominika przebiwszy si� przez t�um��dnych och�ody, zbli�y�a si�do kr�gu fontanny, wystawi�a twarz pod orze�wiaj�cy ch��d kropel,z ramion zsun�a kokardki powi�kszaj�c dekolt. Jaki� miody Szwedzpatriarchaln� blond brod� skwapliwie jejw tym pom�g�. Jegodwie kole�anki, zadar�szy sp�dnice, moczy�y nogi wfontannie. Dominika w mgnieniu oka zrzuci�a obuwie i usiad�a obok nich. Wyci�gn�ydo niej mokred�onie. Ingrid. Harriet. G�teborg. Dominika. Warszawa przedstawi�a si� tak�e. Chod� tudo nas! zawo�a�a do�ukasza. Zbli�y� si�, oci�gaj�c. Zawszeniezbyt ch�tny do zawieraniaprzypadkowych znajomo�ci, teraz wyra�nie wzbrania� si� przednawi�zaniem kontaktu ze zbyt swobodnymi Szwedami. Brodaczchyba to zauwa�y�. B�ysn�� u�miechem po�r�d swoich blondkud��w i trzepn�� �ukasza mokrym �apskiem w plecy. Hjalmar! �ukasz odpowiedzia� niewyra�nym mrukni�ciem. TymczasemSzwedki obydwie zna�y angielski wiod�y ju� z Dominikao�ywion� rozmow�. Od dawna w Madrycie? Odwczoraj. To tak jak my ucieszy�y si� nie wiadomo dlaczego. I d�ugo tub�dziecie? Jeszczedwa dni. My posiedzimy d�u�ej. Czekamy na pieni�dze. Wy te� idzieciena poczt�po pieni�dze? Nie. Po listy. Nasi rodzice koresponduj� z nami wy��cznie na przekazachpieni�nych roze�mia�a si� Harriet. Mia�a piegi,troch� wystaj�cez�by, ale nie ujmowa�o jej to uroku. Nie chcieli da� nampieni�dzy na ca��podr�, bo bali si�,�e od razuwszystkoprzepu�cimy i b�dziemy w��czy�si� autostopem g�odni i brudni. Tomama taka chytra. Poza tym wysy�aj�c pieni�dze na okre�lon�poczt�, wiemniej wi�cej, kiedy gdzie si� znajdujemy. Jeste�cie siostrami? 30 Nie. Ale mama Ingrid jest taka sama. Te�jej chodzi g��wnieo to, �eby mieszka� w prawdziwych hotelach, je�� trzy razy dzienniei nie puszcza� si�. Z bylekim doda�a Ingrid. Przygl�da�a si� d�ugo Dominicezza grubych szkie� swoich bardzo du�ych, pi�knychokular�w. potem wzrok przenios�ana �ukasza. To tw�j ch�opak? Tak. Od dawna? Odprzesz�o roku. O, ho, ho! za�piewa�y obydwie z podziwem. Teraz i Harrietodwr�ci�a g�ow� i nie spuszcza�a spojrzenia z Pola