Wyrabianie sztucznych kwiatów ozdoby choinkowe

Szczegóły
Tytuł Wyrabianie sztucznych kwiatów ozdoby choinkowe
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

Wyrabianie sztucznych kwiatów ozdoby choinkowe PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie Wyrabianie sztucznych kwiatów ozdoby choinkowe PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

Wyrabianie sztucznych kwiatów ozdoby choinkowe - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Strona 1 HENRYK GLASGALL WT8ABIS1IE SZTUCZNYCH iVIHHUI m OZDOBY CDOIOKOOIE z 42 ilustracjami w tekście L W Ó W 1 9 3 3. N akładem D rukarni A. G ojaw iczyńskiegó, L w ów , ul. K opernika 20. Telefon 28-18. Strona 2 HENRyK GLASGALL WYRABIANIE S Z T U C Z N Y C H KWIATÓW CO OZDOBY CHOINKOWE Z 42 ILUSTRACJAMI W TEKŚCIE LWÓW — 1933. — N akładem D ru k arn i Antoniego G ojaw kzyńskiego, — — we Lwowie, ul. K opernika 20, tel. 28-18. — Strona 3 f Biblioteka Narodowa WYRABIANIE W arszawa SZTUCZNYCH KWIATÓW 30001011527174 03 OZDOBY CHOINKOW E J l l Z M 30 DRU S. A. GOJAWICZYŃSKIEGO, LWÓW, KOPERNIKA *». TKL. (M B . f Strona 4 K w ia ty są ozdobą m ie sz k a n ia k a ż d eg o in te li­ g e n tn e g o c z ło w ie k a . N ic w ię c dziw n eg o , że s ta r a ­ m y się n iem i ozdobić fla k o n y , ś c ia n y i t. d. K w ia ty n a tu r a ln e , zw łaszcza o g ro d o w e są k o sz to w n e i d la ­ te g o z a s tę p u je m y je sztu czn em i. W y ra b ia n ie k w ia tó w sz tu c z n y ch , doszło do t a k i e j d o sk o n a ło ­ ści, że m ało się ró ż n ią od p ra w d z iw y c h . I s tn ie ją d z iś w y tw ó rn ie sz tu c z n y ch k w ia tó w , a le t a k s ią ­ żeczka chce tę sz tu k ę u p rz y s tę p n ić sz ero k im m a ­ som, b y k a ż d y ta n im k o sz te m m ógł sw ó j dom w e ­ dle w łasnego w y b o ru i sm a k u ozdobić k w ia ta m i. Materjał. D o w y ro b u k w ia tó w u ż y w a się n a jro z ­ m aitsz y c h m a te rja łó w , j a k n a n su k , żagnot, b a ­ ty s t, m a te rje atłasow e, m uślin, gaza, k re p a n a p ła t­ k i k w iato w e, ak sam it, p lu sz, a tła s n a liście. U ż y ­ w a się też p ró cz w y m ien io n y ch m a te rja łó w koko­ n ó w je d w a b n ik a , k tó re po u fa rb o w a n iu n a b ie r a ją św ie tn e g o k o lo ry tu , d a le j fisz b in u w y b ie la n e g o Strona 5 7 6 i w cien k ie w arstew k i połupanego, w stążek, m u­ F ig. 4. to słupek, n a k tó ry m um ieszczam y szli, p ió r ptasich, skóry, em alji, w osku i t. p. szp u lk i z nićm i. N arzędzia. Fig. 1—7 p o d a ją n ajp o trz e b n ie jsz e n arzęd zia do w y ro b u kw iatów . Fig. 1, to p in c e ta czyli b lan k seta, je s t ona nie- zbędnem narzędziem , zapom ocą k tó reg o u jm u je się ro zm aite części, sk ład ające się n a kw iat. P in ­ ceta p rz y trz y m u je te części i n a d a je im w łaściw e położenie. Jeżeli p in cetę p ro w ad zim y bokiem , to w te d y w y c isk u je ona ży łk i n a p ła tk ach w ielu kw iatów . Z aokrągloną głów kę p in c e ty m ożna za­ n u rz y ć w k le ju , a potem p rz y j e j pom ocy s k le ja ć n ajd elik atn iejsze części kw iatu. Fig. 5. — Nożyczki. Fig. 4. — Słupek do szpulek. Fig. 1. — Pinceta. F ig. 5. i 6. p rz e d sta w ia ją b u lk i d rew n ian e i że­ Fig. 2. to haczyk. U żyw a się go do zaczepiania lazne. S łużą one do b u lo w an ia t. zn. do n ad aw an ia i n aciąg an ia n itek . p łatk o m k w iato w y m p o trz e b n e j w klęsłości. B ulek, czyli stem pli n ależy m ieć 10 do 12, k ażd a in n e j śred n icy od 2—35 mm., a b y je m ożna Fig. 2. — Haczyk. b y ło zastosow ać do w ielkości p ła tk a i stopnia w klęsłości, ja k ą m ieć pow inien. N ajm n iejszą F ig 3. — nożyczki m uszą b y ć dobrze w y o strzo ­ n e do końca. z ty c h je s t g łó w k a od szpilki. Strona 6 9 P ła tk i w y cisk u je się na poduszeczce, ale moż­ w ierzch n ia żelazna, i zaopatrzona w d rew n ian y na tę zastąp ić deseczką kauczuku. trzo n ek , m a n a końcu w ypukłości odpow iednio do p o w ierzchni liścia; d ru g a spodnia m iedziana, m a w klęsłości odpow iedne w ypukłościom p ie rw szej i ta k je s t urządzona, że w ciśnięta w n ią część że­ lazn a może pozostać w n ie j przez p o trze b n y p rz e ­ c ią g czasu, nie p rz e sta ją c naciskać w łożonego w p rask ę liścia. P oniew aż praska je st przeznaczo­ na do n ad aw an ia liściom i płatk o m k sz ta łtu i za­ g ięcia n atu raln eg o , p rzeto k w ie c ia rk a p o w in n a posiadać ty leż p rasek , ile p osiada ostrych żelazek. O stre żelazka oraz p ra s k i są m n iej po trzeb n e am atorom , poniew aż w h a n d lu dostanie się ju ż go­ Fig. 6. — B u lk a żelazna. Fig. 5. — B u lk a d rew n ian a, to w e części roślin. (u doiu) (u góry) Pod rę k ą m usi w y k o n aw ca kw iatów m ieć g a r­ nuszek z k lejem , poduszeczkę, d ru t ro zm aitej g ru ­ F ig. 7. — to żelazko z szydełkiem , słu ży do bości, szp u lk ę zielonego jed w ab iu , o ra z dw ie w yciśnięcia głów nego żeb erk a n a n ie k tó ry c h p ła t­ szpulki nici drucianych, a to jed n ą gładką a d ru g ą k ach. Żelazka ostrego u ży w am y do w y cin an ia z zielonym jedw abiem owiniętą. p ła tk ó w i liści, o raz do n ad an ia im ogólnego k sz ta ł­ K lej p rzy rząd z a się z gum y a ra b sk ie j, ro zp u ­ tu . D o k a ż d e j ro ślin y m ieć n ależy ró żn y ch żelazek szczonej w zim nej wodzie, do k tó re j d o d aje się w te j sam ej ilości co ciężar w ody, n a jp ię k n ie js z ą m ąk ę pszenną. K le j te n s ta je się coraz lep szy w m iarę ja k się starzeje. U lega on w praw dzie fe r­ m en tacji, ale to m u nie szkodzi. Fig. 7. — Żelazko z szydełkiem . Farby. P rask a słu ży do n a d a n ia liściom i listk o m n a ­ tu ra ln e g o w yglądu. S k ład a się ona z dw óch części: K olor różow y o trz y m u je się z połączenia że­ laza z antym onem . K olor ten ma św ietn y i deli- Strona 7 10 k a tn y od cień . N a to m ia st do w s z y s tk ic h in n y c h k o ­ z a s tę p u je p o k o st u tr w a la ją c y j e i n a d a je b a rw o m lo ró w n a d a je się a n ilin a . F a r b y a n ilin o w e są w y ­ d a le k o ż y w sz y k o lo ry t. go d n e w u ż y c iu i m a ją w ie lk ą ży w o ść k o lo ró w . T r z e b a zazn aczy ć, że w y ż e j w sp o m n ia n e t k a ­ M a ją one jesz c ze tę d o b rą stro n ę , że n ie z m ie n ia ją n in y w y c h o d z ą z f a b r y k i ju ż fa rb o w a n e n a ró ż n e k o lo ru p r z y sz tu c z n em o ś w ie tle n iu , m ogą b y ć u ż y ­ k o lo ry , n a to m ia s t n iż e j w y licz o n e tk a n in y p o s ia ­ te bez ż a d n y c h p rz y g o to w a ń . F a r b y a n ilin o w e są d a ją a p re tu rę , a le są k o lo ru b iałeg o , a to : n a n z u k , ro z p u sz c z a ln e w w odzie, a le le p ie j d o d ać jesz c ze żagnot, s a ty n a , a tła s je d w a b n y , m a te rja , aksam it,, tro c h ę octu. bo w te d y s ta ją się b a rd z o trw a łe . D a fa rb o w a n ia sz tu c z n y ch k w ia tó w u ż y w a się p lu sz , a tła s a n tiq u e . a n ilin ró ż n o ro d n y c h : fu k s y n y , czerw o n eg o solfe- N a d a w a n ie tk a n in o m w ła ś c iw y o d cień i po­ rin o , ro s e jn u , d a le j g e ra n o sin ę , k o n a lin ę , c h ry so - trz e b n e z le w a n ie się to n ó w n a le ż y do do a r ty s ty c z ­ n a lin ę i in n e. n y c h zdolności w y k o n a w c y sz tu c z n y c h kw iatów r. D o k o lo ru n ie b ie sk ie g o u ż y w a się a n a lin y k o ­ T a c zy n n o ść n a jd e lik a tn ie js z a , z s z tu k i w y r a ­ loru b łęk itu lugduńskiego, p ary sk ie g o , a z u ry n y . b ia n ia k w ia tó w , w y k o n u je się w n a s tę p u ją c y sp o ­ D o od cien i fio łk o w y c h : fio le t H o fm an a , fio le t p a ­ sób: r y s k i, b łę k itn a w y , c z e rw o n a w y . D o z ie lo n y c h : z ie lo n y H o ffm a n a , z ie lo n y p a ry s k i. D o ż ó łty c h : S k o ro p ła tk i k w ia tu z o sta ły ju ż w y c ię te ż e ­ żó łty an ilin o w y , ż ó łty lu g d u ń sk i. D o cieni b r u n a t­ la z k ie m lu b n o ż y c zk a m i, z a n u rz a się j e n a c h w ilę n y c h : b ro n z fe n ilin o w y . D o b a r w c z a rn y c h i p o ­ w w o dzie d la o trz y m a n ia ró w n e g o ro z le w a n ia się p ie la ty c h : a n ilin ę p o p ie la tą i c z arn ą . f a r b y ; p o te m w y jm u je się i p r z y po m o cy b ib u ły P a p ie r n a k w ia ty , liśc ie i p ą c z k i d o sta n ie się u w a ln ia się p ła tk i o d n a d m ia ru w ilgoci. N a k a ż d y w k a ż d y m h a n d lu z p a p ie ra m i. t a k i p ła te k p u sz cz a się k ro p e lk ę fa rb y , k tó r ą się ro z p ro w a d z a p ę d z e lk ie m lu b p alcem . D o b rz e je s t T k a n in y n a k w ia ty , liście, p ą c zk i. do ro w k a p ła tk a w p u śc ić k ro p lę w o d y , bo p rz e z to p rz e c h o d z i k o lo r w te m z a g łę b ie n iu w c ie ń p r a ­ T k a n in y do w y r a b ia n ia k w ia tó w p rz e z n a c z o ­ w ie n ie d o s trz e g a ln y . K ro p le te ro z p ro w a d z a się n e o trz y m u ją a p r e tu r ę z k ro c h m a lu i to ta k s z ty w ­ p o ro w k u p ę d z elk ie m . J e ż e li zachodzi p o trz e b a , n ą , ż e tk a n in a t a znosi g u fro w a n ie i ś la d y je g o za­ m o żn a p e n d z le m n a k ra p ia ć p ła te k , a b y o trz y m a ł trz y m u je . A p r e tu r a ta u ła tw ia n a k ła d a n ie fa rb . w s z y s tk ie o d c ie n ie k w ia tu n a tu ra ln e g o . Strona 8 18 T k an in y , z k tó ry c h w y ra b ia się liście, fa rb u ­ P rę c ik i robi się w n a stę p u ją c y sposób: do j e się oclrazu w k a w a łk u na kolor, k tó ry n aślad o ­ k o ń ca d ru c ik a p rz y tw ie rd z a się kaw ałeczk i nie- w ać chcem y. W ty m celu ro zp in a się m o k ry jesz­ w arow ego jed w ab iu , k tó re tw orzą środek kw iatu , cze m a te rja ł na ram ce, b y w ysechł. Po w y sch n ię­ a k tó re um oczyć trze b a w k le ju ze sk ó ry w ygolo­ ciu pociąga się go z je d n e j stro n y w arstw ą gome- nym d la n ad a n ia im p o trze b n ej sztyw ności. N a­ łiny, k tó ra m u n a d a je połysk. P o d ru g ie j zaś stro ­ stępnie n a koniec każdego p ręcik a n a k ła d a się n ie p rzeciąg a się go p en d zelk iem um aczanym tro ch ę m asy i w szy stk ie razem zanurza się w m ące w w odzie z krochm alem , zafa rb o w an e j kolorem żółto zafarb o w an ej, a następ n ie trze b a poczekać tro ch ę ja śn iejszy m od tego. k tó reg o się użyło aż d o b rze w yschną i p ręcik i są gotowe. poprzednio. To postępow anie n a d a je liściom n a tu ­ W ycinanie, gofrow anie, zw ijanie kw iatów ra ln ą aksam itność. Jeżeli zaś liść m a b y ć jeszcze i sk ład an ie ich n ależy do czterech głów nych czyn­ b a rd z ie j do ak sa m itu zbliżony, p o sy p u je się w a r­ ności p rz y w y ra b ia n iu sztucznych kw iatów . Zależ­ stw ę gom eliny prochem su k ien n y m odpow iednie­ nie od w y ro b u danego k w iatu , czynność ta może go koloru. b y ć różnorodna; ale mimo to podam y tu w skazów ­ P o d lep k i do k ielich ó w p rzy g o to w u je się n a ­ ki, k tó rem i n ależy się k ierow ać p rz y w y k o n an iu ty ch m iast po w y ję c iu tk a n in y z farb y , w k tó re j k ażdego z nich. m okła. U ciska się je i u g n ia ta w k ro ch m a lu d la W y cin an ie. C zynność tę w y k o n u jem y zazw y­ n ad an ia im p o trze b n ej sztyw ności, poczem ro zp i­ cza j zapom ocą ostrego żelazka, czasem je d n a k w y ­ n a się je na ram ie. Po w yschnięciu w y cin a się je cina się p ła tk i i liście nożyczkam i podług w zorów o strem żelazkiem n a po d k ład zie z ołow iu, albo na p o przednio n ak reślo n y ch na m a te rja le lub n a tu ­ p ie ń k u drew n ian y m . ra ln y c h p łatk ó w . N iek ied y też uciec się m ożna do P ączki ro b i się ze sk ó ry albo z m a terji, k tó rą rysunków , z n a jd u ją c y c h się p ra w ie we w szystkich m ożna p rz e d w y k o n an iem u farb o w ać lub potem książkach, k tó re tr a k tu ją o kw iatach. pom alow ać pendzlem . D la nadania im n a tu ra ln e ­ W ty m w y p ad k u n ależy w zór p rzerysow ać go kształtu m ożna je w y p y ch ać k ła k am i, szarp ia­ b ard zo sta ra n n ie a n astęp n ie n ak leić go na b ry - mi, albo w a tą ; poczem p rzy tw ie rd za się je zielo­ stolu i w yciąć. N a w zorze tym należy zapisać naz- n ym je d w ab iem do d ru c ia n e j nici, k tó ra m a im /w ę liścia lu b p ła tk a , a b y je na k ażd e zaw ołanie służyć za łodygę. m ożna b y ło znaleźć. Strona 9 u 15 G ofrow anie w y k o n u je się dw om a sposobam i róży używ a się na najm niejszych tylko je j płateez- a to zapom ocą p in c e ty lu b stem pli, czyli bulek. k ach ; p ła tk i czw artej w ielkości b y w a ją stem plo­ P rzypu śćm y , że ktoś chce po ży tk o w ać m aleń k ie w ane, to je st n a d a je im się wklęsłość lu b w y p u ­ p ła tk i, z n a jd u ją c e się w śro d k u róży, w ted y m usi kłość zapom ocą rozm aitych stem pli czyli bulek, k tó ­ j e złożyć na pół w k ie ru n k u długości, potem um ie­ ry ch k w ieciarki posiadać pow inne cały g arnitur. ściw szy p łatek w dłoni lew ej ręk i (fig. 8). prow a- Stem plow anie b u lk am i odbyw a się n a stę p u ­ ją c y m sposobem: U k łada się p łatek n a p łatek n a poduszeczce, potem bierze w p raw ą rękę tę bulkę, k tó ra się n ad aje do n ad an ia żądanej wklęsłości, p rzesu w a się ją lekko, obracając nią po brzegach, v n a k tó ry ch nie pow inno b y ć żadnego załomu (fig. 9), w reszcie dochodzi się do środka p ła tk a ta k , Fig. 8. — Gofrowanie. dzi się p ra w ą rę k ą oba końce p in c e ty od g ó ry k u dołow i p łatk a. Po rozw inięciu pokaże się, że pow stały po -obu stronach żyły głów nej, żyłki w odw rotnym d© siebie k ie ru n k u ; poczem w k ład a się w dłoń rozło­ żony ju ż p łatek i gofruje się go znow u, ty m razem je d n a k od środka ty lk o do podstaw y. Tę sam ą czynność p o w tarza się po p ra w e j i lew ej stronie środkowego gofrow a nia, oraz na w szystkich p ła t­ kach, środek róży tw orzących. P in eeta służy jesz­ cze do karbow ania, zw ijan ia i prążk o w an ia p ła t­ ków , do kw iatów , k tó re się naśladow ać pragnie. G ofrow ania za pomocą p in cety p rz y robieniu Fig. 9. — Stemplowanie. Strona 10 17 16 w p alcach ręki p raw ej, a m ając nitkę w ręce lew ej ta k , że się ona ja k n ajre g u larn iej sp iraln ą lin ją ażeby p łatek b y ł dobrze zaokrąglony i m niejw ięcej wokoło całej gałęzi ow ija. W końcu zaś okręca się półk o listy p rzy b rał kształt. Z w ijan ie k w ia tu polega na ułożeniu p ła t­ ków , wokoło środka kw iatów . C zynności tej, k tó ra je st je d n ą z najd elik atn iejszy ch i n ajpow olniej się w ykonujących, dopełnić należy n astęp u jący m spo­ sobem: Bierze się pincetą p łatek po p ła tk u i m a­ Fig. 10. — Składanie kwiatów. cza się koniuszek każdego p ła tk a w k leju poczem osadza się p łatek p rz y środku, do którego przym o­ cow anym b y ć pow inien. W ten sposób pow stanie rodzaj gw iazdy, pod k tó rą p rz y k le ja się resztę płatków , k tóre pow inny b y ć w jednakow ych od siebie odstępach i ta k ułożone, ab y brzeg płatków" jednego szeregu w y p ad ał w sam ym środku p ła t­ ków szeregu następnego. Po w y k lejen iu w szyst­ kich płatków , w y k ań cza się k w iat odpow iednio do jego g atu n k u i przechodzi się do czynności n a ­ stępnej. S k ład an ie k w ia tu m a n a celu połączenie róż­ nych części k w iatu z łodygą i rozm aitych łodyg z gałęzią główną. Po przym ocow aniu kielichu k w ia­ tu i zaopatrzeniu liści w łodygi, n ak leja się po od­ Fig. 11. — Okręcanie papierem. w rotnej stronie każdego podpórkę, czyli łodyżkę z d ru tu , ow iniętego zielonym m aterjąłem (fig. 10). jeszcze całą łodygę w ąziutkiem i paskam i zielonego N ajp ierw trzeb a um ocnić paty czk i, oraz k w iaty pap ieru , do czego u j ą ć należy całą łodygę m iędzy jedw abiem zielonym, albo d ru cian ą nicią, jed w a­ w ielki a w sk azu jący palec ręki lew ej, a pasek p a - biem lu b baw ełną okręconą. Skoro to jest zrobio­ ne, w ted y okręca się gałązkę baw ełną, o bracając ją Strona 11 19 pierow y w rękę p ra w ą ; potem sm aru je się k lejem m niejszy i go fru je się p incetą k ażd y z listków tak, koniec paska, p rzy k ła d a się go, ja k m ożna n ajb liżej a b y c a ły p ła te k złożył się w kilkoro; następnie od­ kielicha k w ia tu i mocno go w yciągając, okręca się g in a się k a ż d y p ła te k w ty ł od m iejsca, w k tó re m nim łodygę. Jeżeli łodyga jest grubą, należy ją p ierw ej okręcić w atą, starając się, a b y w arstew k a w aty m iała w szędzie ró w n ą grubość (fig. 11). D la p rzy k ła d u , ja k się pow inno robić k w iaty , podam y szczegółowy opis zrobienia h ja cy n tu , m ak u i goź­ dzika. Robienie hiacyntu. H iacy n t należy do jednego z n ajład n iejszy ch kw iatów , ale rów nocześnie je st n ajłatw iejszy m do F ig , 13. _ S k ład an ia h ia cy n tu . naśladow ania. K to p rag n ie go mieć w iernie odda- d z ie lą się p ła tk i od siebie aż do sam ego k o n iu sz k a ; n a jw ię k sz y zaś p ła te k ta k ż e się p in c e tą g o fru je. G d y ju ż w sz y stk ie (6) p ła tk i p rze sz ły gofrow anie, s k le ja się w sz y stk ie razem , ale u p o d sta w y ty lk o W 'M A ^ * F ig. 12. R ob ota h ia cy n tu , tw orzen ie rożka. nym , m usi n ajp ierw w yciąć trz y p ła tk i rozm aitej wielkości. Skoro to je st zrobione, bierze się n a j­ F ig. 14. — R obota m aku, sk ręcan ie w zw itek. Strona 12 21 m ały p ła tek z wielkim , u w ażając p rzy tern, aby k a r­ ćw ierć koła pokarbow anej. A by mieć p łatek cał­ by małego p ła tk a znalazły się m iędzy k arb am i d u ­ kow ity, dość je st złożyć p ap ier w e czworo i um ie­ żego p łatk a. W ten sposób pow staje ro d zaj rożka ścić go pod form ą w ten sposób, ab y róg złożonego (fig. 12), k tó ry po w yschnięciu przym ocow uje się we czworo p ap ieru w y p ad ał pod rogiem forem ki. pelą do d ru cik a okręconego zielonym papierem i za­ Po w ycięciu rozłożony p ap ier przedstaw ia się kończonego kielichem . Kielich robi się z w aty , k tó ­ re j n ad aje się kształt potrzebny. Teraz przym oco­ ja k najdoskonalsze koło. T rzeba mieć ośm płatków w u je się k w iat do łodygi i okręca się kielich p a ­ pierem . P rzy sk ład an iu kw iatów h iacy n tu (fig. 15) bie­ rze się łodygę zrobioną z w ąziutkiego p ask a gazy n ak lejo n ej n a zielonym papierze, zw iniętym w tea sposób, ab y w środku pozostała próżnia. N astęp­ nie u sam ej góry um ieścić należy, nie starając się w cale o zachow anie sym etrji, cztery lub pięć pącz­ ków, które się przew leka przez łodygę poprzednio n ak łu w an ą szpilką. W końcu zaś umieszcza się zw inięte ju ż i przygotow ane k w iaty w odstępach od jednego do dw óch centym etrów , u w ażając na to, by k w iat po jed n ej stronie w y p ad ł naprzeciw ko Środek m aku odstępu, znajdującego się po d ru g iej stronie. U do­ łu łodygi, ułożyć trzeb a w koronę pięć lub sześć liści lancetow anych, zw racając uw agę n a to, by V p raw a strona liścia w y p ad ła na zew nątrz. Fig. 15a. — M ak zupełnie rozkw itły. M ak. Nr. 1 w lew ej ręce; przecisnąw szy je w środku p a l­ D o zrobienia m ak u dość jest mieć dw ie forem­ cem w skazującym , zbliża się brzegi do brzegów, ki: jed n a k ształtu ćw ierć koła, gładkiej, drugfl tw o rzą ro d zaj kieliszka, k tó ry się następnie skręca Strona 13 w zw itek (fig. 14). N ależy tak że lekko p okarbow ae p in cetą w yzębienia p ła tk a, odginając je cokolwiek w tył. Skoro w szystkie p ła tk i są przygotow ane, w tedy się stem pluje b u łk ą k ażd ą ćw iartkę p ła tk a Nr. 2. Potem się zw ija płatek, a następnie odgina się go lekko w tył. P o te j czynności rozkręca się w szystkie p ła tk i dla uw inięcia kw iatu. W tym celu u k ład a się je w szystkie wokoło środka (fig. 15), k tó ry się gotow y w han d lu znajd u je, następnie skleja się je lu b pop rzy w iązu je pelą tak , ab y k w iat n ab rał kształtu okrągłego (fig. 15a). W koócu p rz y ­ tw ierdza się p ła te k N r. 2 i za pomocą odrobiny w aty robi się m aków kę zn ajd u jąc ą się pod k w ia­ tem. K w iat n a „pół“rozkw itły (fog. 17) naśladow ać można n acin ając p łatek , zw ijając go w lejek i osa­ d zając w rozdzielonym na pół pączku. M ak n a w p ó ł ro z k w itły . G dy p ła tk i i k w ia ty są ju ż gotowe, możnfe p rzy stąp ić do składania m ak u : O sadza się n a ło­ dydze nierozw inięty pączek, k tó ry otoczyć trzeb a liśćm i najm niejszego rozm iaru (rozm iar liści b y w a trojaki). O sadzić też trzeb a n a łodygach p arę pącz­ ków , ro zw ijający ch się, poczem w ziąw szy ło d y g f trochę grubszą i ow inąw szy ją b aw ełną sposobem pow yżej opisanym , zakańcza się kw iatem . N a głó­ w nej łodydze um ieścić należy pączki, a n a zakoń­ czenie gałęzi ułożyć u dołu łodygi k ilk a w ielkich liści, k tó ry ch rozm iar pow inien odpow iadać w yso­ Fig, 17. — Gofrowanie goździka. kości całej gałęzi. Strona 14 25 Goździk. w sunąć trzeba k w iat w kielich, uw ażając, ab y ostro zakończone końce kielicha trzy m ały się oko­ D la zrobienia goździka trzeb a ty lk o je d n ej for­ m y, w edług k tó rej w ycina się pięć płatk ó w ; jeden ło p łatk ó w o ile m ożna prosto. z nieb zostaw ia się n a pączek. Środków, pączków , li­ B ardzo jest łatw o złożyć goździk: Przede- ści i p ap iery dostać m ożna gotowe; p ap ier b y w a w szystkiem odginać n ależy liście n a zew nątrz i g ład k i i n ak ra p ia n y ; m ożna go też sam em u n ak ra- osadzić je n a głów nej łodydze, u góry te j umoco­ piać pendzelkiem . Po przygotow aniu potrzebnych w u je się kw iat. Liście pow inny się m ijać, n ajw y ż­ przyborów , bierze się p ła tek i składa się go w e dw o­ sze d o ty k a ją praw ie płatków k w iatu . Ł adyga m a je , potem we czworo, a w końcu w ośmioro, K ażdą b y ć okręcona papierem , natom iast u samego dołu ósm!ą część złożonego p łatk a, g o fru je się w tedy pow inna b y ć zupełnie gładka. pincetą (fig. 17), k a rb u ją c go i zaginając, poczem p raw ą rę k ą odgiąć trzeb a k ażd ą z ośm iu części p ła tk a od góry k u dołowi (fig. 18). f Fig. 18. — Odginanie płatka goździka. W ten sposób przysposobiw szy w szystkie p ła t­ ki, otacza się niem i środek i przym ocow uje się za- pomocą ow iniętej jedw abiem d ru cian ej nici, cia­ sno je sk u p iając wokoło d rucika, k tó ry w ychodząc ze środka dłuższym b y ć m a od płatków . N astępnie Strona 15 OZDOBY CHOINKOWE Strona 16 f Ś w ięto Bożego N a ro d z e n ia je s t n a ju ro c z y s ts z ą c h w ilą w ro k u . — Jest to m om ent m iłości i b r a te r ­ stw a. L udzie też ch ętn ie się w te j ch w ili u ro c z y s te j o b d a ro w u ją u p o m in k am i. — D la k o c h a n v rh m ilu ­ siń sk ich je s t św ięto Bożego N a ro d z en ia p u n k te m k u lm in a c y jn y m całego ro k u , a le czem by to św ięto b y ło d la dzieci, g d y b y obok p o d a ru n k ó w od ko ch a­ ją c y c h rodziców z a b ra k ło d la n ich ch o in k i? C h o in k a je s t zatem d la dzieci j a k w iem y rz e ­ czą n a jw a ż n ie js z ą a d la sta rsz y c h czem by b y ł'w ie ­ czór w ig ilijn y , g d y b y z a b ra k ło te j zielonej, ja sn o o św ietlo n ej i p rz e p ię k n ie ozdobionej sosenki? C h o in k a m u si i p o w in n a b y ć o zdobiona. T a k b y ło p rz e d w ie k a m i i t a k m u si p o zo stać i d z isia j. Z n ik ła w p ra w d z ie p ro s to ta w o z d a b ia n iu d rz e w k a , bo dziś liczn e f a b r y k i p r a c u ją n a d w y r o ­ b e m co ra z b a r d z ie j w y s z u k a ń s z y c h ozdób, k tó re w k a ż d y m sk le p ie n a b y ć m ożna, a le o w ie le m il- szem to b ędzie d la se rd u sz k a d zieck a, jeż e li ono bę- Strona 17 30 31 dzie mogło poszczycić się, że ozdoby choinkowe są prostokąt fig. 2. Jeżeli ten prostokąt złożymy w ynikiem jego w łasnej pracy. w ten sposób, b y z niego znowu pow stał kw adrat, Praca twórcza cieszy i zadawala! Praca tw ór­ to w tedy powiadamy, żeśmy ten papier dwa razy cza jest dziecku i ze względów wychowawczych po­ fałdowali. P apier ta k złożony, ja k fig. 4. w skazu­ trzebna. je, że jest trzy razy fałdowany, a fig. 5. oznacza Ileż to rzeczy, któreby się p rzy d ały do zrobie­ czterokrotne fałdowanie. nia ozdób choinkowych, niebacznie w ciągu roku w yrzucam y. N. p. resztki wstążeczek, jedw abiu, stanioli, papieru kolorowego i t. p., a gdyby się do tego dokupiło jeszcze rożnokolorow e p ap iery z po­ łyskiem, papier złoty i srebrny, dalej piankę sre­ b rn ą lub złotą, to w tedy niejedna piękna pow stała­ b y z tego ozdoba choinkowa. Do klejenia ozdób, o których w te j książce mówić będziemy, n ajlep iej użyć dekstryny, któ rą n ależy zmieszać z zimną wodą, ale nie zadużo, bo im gęściejsza dekstryna, tern lepiej trzym a. Roboty, które według wskazówek tej książecz­ ki muszą być w ykonane z papieru i sfałdowane, w ym agają objaśnień rysunkiem, przeto będziemy często się powoływać na nie, oznaczając je nazw ą fig. 1, 2, i t. d. F ig. 1—5.— Vs n al. w ie l k o ś ć .^ Vj nat. wielkości. N. p. jeżeli w edle fig 1. w ytniem y z papieru k w ad rat i oznaczymy go literam i a, b, c, d, róg „a“ położym y na róg „c“ a róg „b“ na „d“ i środek Do zrobienia gwiazdy lub siatki w ystarczy kostką introligatorską lub palcem przyciśniem y trz y razy fałdować. i w ygładzim y, to w tedy mówimy, że papier jest N ależy jed n ak zawsze zw racać uw agę na to, fałdow any i w tedy pow staje z kw adratu fig. 1 — a b y fałdow anie było dokładne a potem należycie w yrów nane, czyli falcowane. Strona 18 32 Łańcuchy papierowe. 33 D o zro b ien ia łańcuchów p ap iero w y ch , n a d a je głów ny łańcuch zrobić z papieru jednobarwnego, się n a jle p ie j p a p ie r o k o lo rze złotym lu b s re b r­ a zw ieszające ogniw ka innego koloru. ny m z połyskiem . M ożna do tego celu u ży ć sk raw ­ 7 k i p a p ie ru ze sta ry c h p ap ieró w p ro sp ek to w y ch , lu b inne, k tó re ch ętn ie in tro lig a to r za k ilk a g ro ­ szy sp rzed a; rozum ie się je d n a k , że p a p ie r zło ty lub s re b rn y w y w o ła w ięk szy efekt. N a jp ro stsz e j fo rm y łań cu ch je s t ten , k tó ry fig. 6 w sk a zu je. Te łań cu ch y dziecko z łatw ością samo w y k o n a, ale m im o to podam y sposób ro b ien ia ty c h łańcuchów . N ależy naciąć p ask i p a p ie ru 1— \}h cm. szerokości i 10 cm. długości, a p o tem k o ń ­ ce każdego p ask a zlepić. T ak p o w stają ogniw a, co dw a o g n iw k a łączy się w spom nianym sk raw k iem i znow u się końce tego p ask a sk leja, w te n sposób p o w staje łańcuch o dow olnej długości. D o ogniw ty c h m ożna użyć p ap ier różnokolorow y, ale zaw ­ sze n ależy zw ażać n a to, ab y k o lo r ła ń cu ch a n ie 9 b y ł p s try i rażący . K olory d o b iera się n a jle p ie j Fig. 6—II. — V» nat. wielkości. w te n sposób: czarno-biało-czerw ony, albo czarno- Fig. 8 pokazuje, że można zrobić łańcuchy in­ czerw ono-złoty , albo też niebiesko-biało-czerw o' nej formy. Wykonanie tychże nie sprawia również ny. T ak że d o b rą g rę k o lo ró w d a je czerw ono-biały, trudności. zielono-biały, jasn o -n ieb iesk i i sreb rn y , wkońcU I Przedew szystkiem nacina się szereg pasków srebrno-złoty. 1 cm. szerok. i 10 cm. dług. Paski te sk leja się na. Ł ań cu ch y ozdobim y w te n sposób, że n a trzech końcach tak, aby otrzym ać je na 1 m. długości. ogniw kach zaw iesza się p ięć in n y ch fig. 7. D la u n i' Podobnie postępuje się przy sklejaniu drugiego k n ięcią p stry c h kolorów , n ależy w ty m w y p ad k u paska. Rozumie się, że każdy pasek m etrow y ma haany kolor. Oba paski skleja się pod kątem pro* 3 Strona 19 34 35 ■stym. a potem się je sk ła d a n a p rz e m ia n je d e n na D o a n i l i n y n a le ż y d o d a ć nieco g u m y a r a b s k i e j . d ru g im , b a c zą c n a to, a b y k w a d r a c ik i, p o w s ta łe W y k o ń c z e n ie n a s tę p u j e w ten sposób, że na n itk ę z tego sk ła d a n ia b y ły rów ne, l a k p o s tę p u je się n a w le k a się n a p r z e m ia n z ia rn o g ro ch u i słom kę. a ż do w y c z e rp a n ia obu pasków . W k o ńcu c h w y ta się o b u rą c z końce ty c h złożonych p a s k ó w i roz­ Siatki. ciąga się je. K ońce z a o p a t r u j e się w uszka i roz­ S ia tk i w y k o n u je się zupełnie t a k samo j a k ła ń ­ w iesza na choince. M ożna też po w ie sić j e na jed- cuchy. Z b a rw n e g o p a p ie ru w y c in a się k w a d r a t nem uszku, a b y s w o b o d n ie s p ły w a ły w dół. W ty m w ielkości 12 łub 15 cm., a potem f a łd u je się ten w y p a d k u w y s ta rc z y , a b y te ła ń c u c z k i m ia ły 20— 25 cm. Fig. 9. p o d a je in n y format, łań c u c h a . P r z y g o to ­ w u j e się p a s e k 5 cm. szerokości, a n a s tę p n ie f a ł­ d u j e się go ta k , a b y m ia ł 2*4 cm. szerokości. Po­ tem n a c in a się ten pasek z obu k a n tó w n a p rz e m ia n w od a łe n iu 5 mm. i na 3 m m. głęboko. Po u k o ń c z e ­ niu te j czynności n a le ż y bez uszkodzenia ro z c ią g ­ nąć teń łań c u c h . Ł a ń c u c h fe n d a j e sie w y k o n a ć w p o d w ó jn e j szerokości. W ty m w y p a d k u p asek p o w in ie n m ieć 6 cm szerokości i m usi b y ć dwu- k r o ti e f a łd o w a n y p a tr z fig. 10. N a c in an ie nożycz­ k a m i o d b y w a się ta k . j a k w y ż e j w s k a z a n o , a p o ­ tem się go rozciąga. P a p ie r u ż y ty do tego celu p o w i­ nien b y ć z obu stron je d n e g o koloru. FiS. 12. B ardzo ła d n y je s t też ła ń c u c h z pereł. Oto. j a k sic go robi. Przedew szystkiein p rzy g o to w u je sic k w a d r a t trz y razy. następnie-się dobrze ten złożo­ ; słom ki na 10 cm. długości i groch. Słomki i groch za­ n y p a p ie r w vgladza (fałćuje). O ba k a n t y odcina nu rza się w kolorow ym a tra m e n c ie lub anilinie, k tó ­ -się na rów ną długość (patrz lig. tli)). T e raz n a c in a rą w k a ż d ej drogerji lu b składzie f a r b nabyć można. się nożyczkam i z obu przeciw ległych k a n tó w , j a k 3* Strona 20 36 przy łańcuchach, ale od końca zostawia się papier dzim y na fig. 13, to musimy przed klejeniem sfał- aa i 1/* cm. nienacięty. G dy ta praca jest skończona, dować go w kierunku poprzecznym raz lu b też rozkłada się papier, ale ostrożnie, b y go nie rozer­ więcej razy. Koszyki te nie m ają dna. Z lamy lub w ać i wtedy siatka jest gotowa. Do środka siatki papieru innego koloru robi się ucho koszyka. w kłada się pozłacany orzech i zawiesza się ją na choince. Można też połączyć siatkę z łańcuchem i wtedy papier kolorowy jest 30 cm. długi i 10 cm. szeroki a składa się go we czworo, na długość i nacina się go w znany sposób. Nacinać należy tylko po 10 cm w długości tak, ażeby w środku pozostał kw adrat • boku 10 cm. nienacięty. Ten kw adrat fałduje się trzykrotnie, jak fig. 12 w skazuje i wtedy dopier* nacina się nożyczkami, ale od tego kanta, który przy fałdowaniu papieru powstał jako ostatni. Po­ tem się papier sprowadza przez rozłożenie do pier­ wotnej formy. W kw adrat w kłada się posrebrzony łub pozłocony orzech i rozciąga się papier. Tak po­ Fig. 15— 14. — Ós nat. wielkości. w staje siatka w połączeniu z orzechem. Jeżeli chodzi o koszyk z dnem, to najlepiej go Koszyki. sporządzić z łupiny orzecha lub kasztanu. A robi Pasek papieru 10 cm. długi i 6 em. szeroki Irf- się to w ten sposób, że przecina się ostrym noży­ duje się raz, ale w kierunku podłużnym. Potem nft- kiem kasztan na dwie połowy, poczem w yjm uje się «ina się go od tego kantu, w którym został złożony z nich jądro (miękisz), następnie robi się w jednako­ (patrz fig. 13). Następnie skleja się papier tak, mbę w ej odległości trzy otwory szpilką, a przez te otwo­ eięcia wypadły pionowo. Sklejony ten papier aą~ ry przewleka się nitkę. N itki te łączy się u góry «iska się od dołu i góry i otrzymuje się koszyk. w węzeł i zawiesza się gotowy koszyk na choince. Sikoro się chce otrzymać inną formę niż tę, którą nd~ Koszyk powstały z łupiny orzecha łub kasztanu