Winegardner Mark - Powrót Ojca Chrzestnego
Szczegóły |
Tytuł |
Winegardner Mark - Powrót Ojca Chrzestnego |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Winegardner Mark - Powrót Ojca Chrzestnego PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie Winegardner Mark - Powrót Ojca Chrzestnego PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
Winegardner Mark - Powrót Ojca Chrzestnego - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Strona 1
Strona 2
Strona 3
Powrót
Ojca
Chrzestnego
Powieś ci Maria Puzo w serii 71
RODZINA BORGIÓW
GŁUPCY UMIERAJĄ
Strona 4
CZWARTY K
MROCZNA ARENA
DZIESIĄTA ALEJA
W przygotowaniu
OJCIEC CHRZESTNY
SYCYLIJCZYK
OMERTA
WINEGARDNER
Powrót
Ojca
Chrzestnego
Z angielskiego przełoŜył
GRZEGORZ KOŁODZIEJCZYK
WARSZAWA 2005
Tytuł oryginału:
THE GODFATHER RETURNS
Copyright © The Estate of Mario Puzo 2004
Ali rights reserved
Copyright © for the Polish edition
by Wydawnictwo Albatros A. Kuryłowicz 2005
Copyright © for the Polish translation by Grzegorz Kołodziejczyk 2005
Redakcja: Beata Słoma
Ilustracja na okładce: Jacek Kopalski
Projekt graficzny okładki i serii: Andrzej Kuryłowicz ISBN 83-7359-224-5
Strona 5
Dystrybucja
Firma Księgarska Jacek Olesiejuk
Kolejowa 15/17, 01-217 Warszawa tel./fax (22)-631-4832, (22)-632-9155, (22)-535-0557
www.olesiejuk.pl/www.oramus.pl
Wydawnictwo L & L/Dział Handlowy
Kościuszki 38/3, 80-445 Gdańsk
tel. (58)-520-3557, fax (58)-344-1338
SprzedaŜ wysyłkowa
internetowe księgarnie wysyłkowe:
www.merlin.pl
www.ksiazki.wp.pl
www.vivid.pl
WYDAWNICTWO ALBATROS
ANDRZEJ KURYŁOWICZ
adres dla korespondencji:
skr. poczt. 55, 02-792 Warszawa 78
Wydanie I
Skład: Laguna
Druk: OpolGraf S.A., Opole
Alla mia familia
Ten, kto porzuca stare Ŝ ycie dla nowego, wie, co traci, ale nie wie, co znajdzie.
przysłowie sycylijskie
Oni zabijali moich kolegów.
Audie Murphy, najczęściej odznaczany
Strona 6
w czasie drugiej wojny światowej amerykański Ŝołnierz tymi słowami odpowiedział na pytanie,
jak znalazł odwagę, by walczyć z całą
kompanią niemieckiej piechoty.
Układ chronologiczny
Powrót
Powrót
ojca
ojca
chrzestnego
Strona 7
chrzestnego
(1955—
(1959—
1958)
1962)**
Strona 8
Ojciec
Strona 9
Ojciec
Ojciec
chrzestny
chrzestny II
Strona 10
chrzestny III
(1945—1954)
(1958—
(1979—1980)
1959)*
* Ojciec chrzestny II przedstawia takŜe w szeregu reminiscencji młodość Vita Corleone (1910—
1939).
** Druga część Powrotu ojca chrzestnego takŜe przedstawia reminiscencje z młodości Michaela
Corleone (1920—1945).
Postacie
Strona 11
Rodzina Corleone
Vito Corleone, pierwszy ojciec chrzestny najpotęŜniejszej rodziny mafijnej Nowego Jorku
Carmela Corleone, Ŝona Vita i matka ich czworga dzieci Sonny Corleone, najstarszy syn Vita i
Carmeli Sandra Corleone, Ŝona Sonny'ego, mieszkająca obecnie na Florydzie Francesca, Kathy,
Frankie i Chip Corleone, dzieci Sonny'ego i Sandry Tom Hagen, consigliere i nieoficjalnie
adoptowany syn Vita Corleone Theresa Hagen, Ŝona Toma i matka ich trojga dzieci Fredenco
„Fredo" Corleone, drugi syn Vita i Carmeli (zastępca szefa rodziny w latach 1955—1959)
Deanna Dunn, aktorka, laureatka Oscara, Ŝona Freda Michael Corleone, najmłodszy syn Vita i
sprawujący władzę don rodziny Corleone
Kay Adams Corleone, druga Ŝona Michaela
Anthony i Mary Corleone, dzieci Michaela i Kay Connie Corleone, córka Vita i Carmeli
Carlo Rizzi, zmarły mąŜ Connie
Ed Federici, drugi mąŜ Connie
Strona 12
Struktura organizacyjna rodziny Corleone
Cosimo „Momo Karaluch" Barone, soldato, podwładny Geraciego, siostrzeniec Sally'ego Tessia
Pete Clemenza, caporegime
Fausto Dominick „Nick" Geraci, jr, soldato, podwładny Tessia, później caporegime, wreszcie szef
11
Charlotte Geraci, Ŝona Nicka
Barbara i Beverly Geraci, córki Nicka i Charlotte Rocco Lampone, caporegime
Carmine Marino, soldato, podwładny Geraciego i daleki kuzyn rodziny Boccicchich
Al Neri, szef ochrony hoteli naleŜących do rodziny, w razie potrzeby organizujący ochronę w innych
sytuacjach
Tommy Neri, soldato, podwładny Lampone, bratanek Ala Neriego Richie „Dwa Gnaty" Nobilio,
soldato, podwładny Clemenzy, później caporegime
Eddie Paradise soldato, podwładny Geraciego Salvatore Tessio, caporegime
Strona 13
Konkurencyjne rodziny mafijne
Gussie Cicero, soldato, podwładny Falcone i Ping-Ponga, właściciel klubu w Los Angeles
Ottilio „Leo Mleczarz" Cuneo, szef, Nowy Jork Frank Falcone, szef, Los Angeles
Vincent „śyd" Forlenza, szef, Cleveland
Gruby Paulie Fortunato, szef rodziny Barzinich, Nowy Jork Cesare Indelicato, capo di tutti capi,
Sycylia Tony Molinari, szef, San Francisco
Rechoczący Sal Narducci, consigliere, Cleveland Ignazio „Jackie Ping-Pong" Pignatelli, zastępca, a
później szef w Los Angeles
Louie „Buźka" Russo, szef, Chicago
Czarny Tony Stracci, szef, New Jersey
Rico Tattaglia, szef, Nowy Jork (jego następcą został Osvaldo „Ozzie"
Altobello)
Joe Zaluchi, szef, Detroit
Strona 14
Przyjaciele rodziny Corleone
Marguerite Duvall, tancerka i aktorka
Johnny Fontane, aktor, laureat Oscara i prawdopodobnie największy piosenkarz salonowy, jaki
kiedykolwiek Ŝył
Buzz Fratello, konferansjer z nocnego klubu (zwykle pojawiający się z Ŝoną, Dotty Ames)
Fausto „Szofer" Geraci, kierowca cięŜarówki w rodzinie Forlenzy, ojciec Nicka Geraciego
Joe Lucadello, przyjaciel z młodości Michaela Corleone 12
Annie McGowan, piosenkarka i aktorka, kiedyś prowadząca telewizyjny teatrzyk lalkowy Jojo, pani
Serek i Annie Hal Mitchell, emerytowany komandos piechoty morskiej i „papierowy"
właściciel naleŜących do rodziny Corleone kasyn w Las Vegas i Tahoe
Jules Segal, naczelny chirurg w naleŜącym do rodziny Corleone szpitalu w Las Vegas
M. Corbett „Mickey" Shea, dawny wspólnik Vita Corleone przy nielegalnej produkcji alkoholu, były
ambasador w Kanadzie James Kavanaugh Shea, gubernator New Jersey, syn ambasadora Daniel
Brendan Shea, asystent prokuratora generalnego stanu New Jersey, syn ambasadora
Albert Soffet, dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej William Brewster „Billy" Van Arsdale
III, dziedzic „cytrusowej"
fortuny Van Arsdale'ów
KSIĘGA I
Wiosna 1955
Rozdział 1
W zimny poniedziałek po południu, wiosną 1955 roku Michael Corleone wezwał Nicka Geraciego na
spotkanie na Brooklynie.
Gdy nowy don wszedł do domu świętej pamięci ojca na Long Island, Ŝeby zadzwonić, dwóch
męŜczyzn ubranych jak usmarowane małpy oglądało w telewizji przedstawienie teatrzyku lalkowego.
Czekali, aŜ zdrajca dostarczy Michaela, a tymczasem podziwiali cycki wykarmionej płatkami
kukurydzianymi blondynki, manewrującej lalkami.
Michael wszedł na podest, na którym znajdował się naroŜny pokój, wykorzystywany przez ojca jako
gabinet. Był sam. Usiadł
Strona 15
przy biurku z przesuwanym blatem, które kiedyś naleŜało do Toma Hagena. Biurko consigliere.
Michael zadzwoniłby z domu, poniewaŜ Kay wyjechała z dziećmi do rodziców w New Hampshire,
ale
jego telefon był na podsłuchu. Tak samo jak druga linia. Nic z tym nie robił, bo chciał zmylić
podsłuchujących. Lecz zmyślne połączenie telefoniczne prowadzące do tego gabinetu — chronione
długim szeregiem łapówek — mogło wyprowadzić w pole armię gliniarzy. Michael wybrał numer.
Nie potrzebował notesu z numerami, bo miał wyjątkowy talent do ich zapamiętywania. W
domu
panowała cisza. Matka była z Connie i jej dziećmi w Las Vegas. Po drugim dzwonku odebrała Ŝona
Geraciego. Ledwie znał tę kobietę, lecz powitał ją imieniem — Charlotte — i zapytał o córki.
Michael z reguły unikał telefonu i nigdy przedtem nie dzwonił do Geraciego w domu. Zwykle rozkazy
były buforowane: przechodziły przez trzech ludzi, tak aby nie moŜna ich było powiązać z donem.
17
Charlotte drŜącym głosem odpowiedziała na pytania Michaela, po czym poszła zawołać męŜa.
Nick Geraci miał za sobą długi dzień. Dwa statki wiozące heroinę, mające przypłynąć z Sycylii
dopiero w przyszłym tygodniu, zawinęły wczoraj w nocy do portów, jeden w New Jersey,
a drugi w Jacksonville. Ktoś głupszy siedziałby juŜ za kratkami, ale Geraci wszystko wyprostował,
przekazując pieniądze na rzecz funduszu Międzynarodowego Bractwa Kierowców CięŜarówek.
NaleŜący do bractwa kierowcy spisali się po mistrzowsku. Następnie złoŜył wizytę (wręczając
sowitą daninę) capo rodziny Straccich, kontrolującej doki w północnym Jersey. O piątej wyczerpany
Geraci siedział na podwórku swojego domu w East Islip i bawił się z córkami w rzucanie
podkowami do celu. Obok fotela w gabinecie spoczywała dwutomowa historia wojen rzymskich,
którą właśnie zaczął czytać. Lektura na wieczór. Gdy zadzwonił telefon, Geraci sączył juŜ drugą
szklaneczkę chivas z wodą. Na grillu smaŜyły się steki z kością, a w radiu szła transmisja z
podwójnego starcia Dodgersów z Filadelfią. Charlotte, która przygotowywała w kuchni resztę
posiłku, niosła słuchawkę z długim kablem. Krew odpłynęła z jej tw
—a
Crz
zy
eś.
ć, Fausto. — Tylko dwóch ludzi nazywało go w ten sposób. Drugim był Vincent Forlenza, ojciec
chrzestny Geraciego mieszkający w Cleveland. — Chcę, Ŝebyś wziął udział w tym spotkaniu, które
ustawił Tessio. O siódmej w restauracji Two Toms, znasz ją?
Strona 16
Niebo było błękitne i bezchmurne, ale kaŜdy, kto zobaczyłby, jak Charlotte zapędza dziewczynki do
domu, pomyślałby, Ŝe nad Long Island nadciąga huragan.
— Jasne — odparł Geraci — ciągle tam jadam. — To był test.
Geraci miał albo zapytać o spotkanie ustawione przez Tessia, albo nie. W szkole zawsze dobrze
radził sobie na testach. Wyczuł, Ŝe w tej sytuacji najlepiej być szczerym. — Ale nie mam pojęcia, o
czym mówisz. Jakie spotkanie?
— Ze Staten Island przyjeŜdŜa paru waŜnych ludzi, Ŝeby załatwić pewne sprawy.
Staten Island to rodzina Barzinich, która obstawiła ten teren.
Lecz jeśli Tessio załatwił rozmowy pokojowe z Michaelem i don Barzinim, dlaczego on, Geraci,
dowiaduje się o tym od Michaela, a nie od Tessia? Spojrzał na płomienie pod grillem. Wtedy
zrozumiał, co się stało. Pokręcił głową i zaklął cicho.
18
Tessio nie Ŝyje. I pewnie wielu innych.
Nazwa miejsca spotkania była wskazówką. Tessio uwielbiał ten lokal. A to oznaczało, Ŝe
najprawdopodobniej skontaktował się z Barzinim wcześniej i albo on, albo Barzini zastawił pułapkę
na Michaela, a ten jakoś to przewidział.
Geraci poruszył steki długą stalową szpatułką.
— Chcesz, Ŝebym pojechał tam jako ochrona, czy Ŝebym usiadł
przy stole? — zapytał.
— Diabelnie długo milczałeś.
— Przepraszam. Musiałem zdjąć steki z grilla.
— Wiem, czym się martwisz, Fausto, ale nie wiem dlaczego.
Czy to oznaczało, Ŝe nie ma się czym martwić? Czy raczej to, Ŝe Michael próbuje odgadnąć, jaką
rolę on, Geraci, odegrał w zdradzie Tessia?
— No cóŜ, wędrowcze — odparł Geraci, starając się naśladować głos Johna Wayne'a — nie
martwię się, tylko tyłek mam odparzony od siodła jak wszyscy diabli.
— Słucham?
Geraci westchnął.
Strona 17
— Martwię się nawet wtedy, gdy nie ma powodu do zmartwień. — Poczuł przypływ wisielczego
humoru. — No to mnie
zastrz
— el —
Wła o
śd
ni p
eo
w
dl i
ae
td
ez
gi
oa
łj b
ese
tz
en
ś atm
ai
kę
i tn
di
oe.
Strona 18
b
ry — rzekł Michael. — Bo
się martwisz. Właśnie dlatego cię lubię.
— Więc wybaczysz mi, jeśli powiem coś, co jest oczywiste.
Nie jedź trasą, którą zwykle jeździsz. I unikaj Flatbush.
Teraz z kolei Michael długo milczał.
— Flatbush? Dlaczego tak myślisz?
— Bumsi grają u siebie.
— Rzeczywiście — potwierdził Michael.
— Dodgersi. Drugi mecz w Filadelfii.
— Słusznie.
Geraci zapalił papierosa.
— Nie jesteś juŜ kibicem baseballu, co?
— Kiedyś byłem.
Nie zdziwiło to Geraciego. Wielu łebskich facetów odwróciło się od sportu, gdy zobaczyli, jaki
biznes kryje się za zakładami. —
To moŜe być rok Burnsów — zauwaŜył.
— Ciągle to słyszę — odrzekł Michael. — Oczywiście, wybaczam ci.
19
— Co mi wybaczasz?
— śe zwróciłeś uwagę na to, co oczywiste.
Geraci zdjął steki z grilla i połoŜył na półmisku.
— Mam do tego talent.
Godzinę później przyjechał do Two Toms z czterema ludźmi i rozmieścił ich na zewnątrz. Usiadł sam
i zamówił espresso. Nie bał się. Michael Corleone, w odróŜnieniu od swoich braci, nie-okrzesanego
Sonny'ego i Ŝałosnego Freda, odziedziczył charakter po ojcu, który lubił wszystko przemyśleć. Nie
Strona 19
zleciłby zabójstwa na podstawie przeczucia. Upewniłby się, bez względu na to, jak długo by to
trwało. A jeśli ktoś taki jak Michael Corleone chce go wypróbować, Geraci zachowa się z honorem,
choćby miało go to duŜo kosztować. Był pewny, Ŝe wyjdzie z tej próby cało.
Nigdy nie słyszał, by Salvatore Tessio powiedział choć jedno złe słowo o Michaelu, lecz nie wątpił,
Ŝe Sally działa ręka w rękę z Barzinim. A Barzini musiał być wściekły na nepotyzm, który sprawił,
Ŝe Ŝółtodziób taki jak Michael został donem. Musiał
wiedzieć, jakim szaleństwem jest odcinanie organizacji od lokalnych korzeni i kierowanie jej na
zachód, by stała się... Czym?
Geraci przejął mnóstwo kwitnących niegdyś interesów załoŜonych przez pracowitych
niepiśmiennych ojców załoŜycieli, imigrantów, które zostały zrujnowane przez urodzonych w
Ameryce synów z dyplomami i marzeniami o ekspansji.
Geraci zerknął na zegarek, który dostał od Tessia z okazji ukończenia college'u. Michael z pewnością
nie odziedziczył
legendarnej punktualności dona. Geraci zamówił drugą kawę.
Raz po raz udowadniał, Ŝe jest lojalnym członkiem organizacji Corleone, i mimo Ŝe nie miał jeszcze
czterdziestu lat, prawdopodobnie zapewniał jej największe dochody. Kiedyś był
bokserem
wagi
cięŜkiej. Występował jako As Geraci (przydomek z dzieciństwa, który postanowił zachować, mimo
Ŝe Amerykanie dodawali go do jego nazwiska i przekręcali), ale teŜ pod wieloma pseudonimami
(był Sycylijczykiem, lecz miał jasne włosy, więc mógł podawać się za Irlandczyka lub Niemca).
Podczas walki z bokserem, który kilka lat później posłał na deski mistrza świata wagi cięŜkiej, przez
sześć rund utrzymywał się na nogach. Obijał się po salach gimnastycznych od dziecka. Przysiągł
sobie, Ŝe nigdy nie stanie się jednym
z tych podpitych patałachów, którzy chwieją się na nogach, ściskając w dłoniach torebkę z
wczorajszymi pączkami. Walczył
o
2 fo
0 rsę, nie o sławę. Jego ojciec chrzestny z Cleveland (który —
o czym Geraci stopniowo się przekonał — był teŜ ojcem chrzestnym całego miasta) skontaktował go
z Tessiem, człowiekiem
prowadzącym największe operacje hazardowe w Nowym Jorku.
Strona 20
Ustawione walki oznaczały mniejszą liczbę ciosów na głowę.
Wkrótce wzywano Geraciego, Ŝeby dał komuś wycisk w ciemnym zaułku (pierwszymi ofiarami było
dwóch wyrostków, którzy napadli córkę
Ameriga
Bonasery,
przedsiębiorcy
pogrzebowego
zaprzyjaźnionego z Vitem Corleone). Dostawało się krzykaczom i łajzom,
który sami się o to prosili. W ten sposób Geraci zarobił dość pieniędzy, Ŝeby pójść do college'u.
Kiedy miał dwadzieścia pięć lat, skończył uczelnię, odszedł z szajki reketierskiej i został
obiecującym członkiem regime Salvatore Tessia. Zaczynał z wątpliwymi „papierami": był jedynym
bywalcem Klubu Patricka Henry'ego, który nie przyszedł na świat na Brooklynie lub na Sycylii;
jedynym, który miał dyplom wyŜszej uczelni i jednym z niewielu, którzy nie chcieli nosić przy sobie
broni i odwiedzać dziwek.
Jednak najlepszą drogą do awansu było zarabianie pieniędzy dla tych, którzy byli nad nim, a Geraci
robił to tak skutecznie, Ŝe wkrótce zapomniano o jego dziwactwach. Doskonała taktyka Geraciego
polegała na tym, by przesadzać przy kaŜdej robocie.
Zamiast wymaganych pięćdziesięciu procent, oddawał sześćdziesiąt lub siedemdziesiąt. Nawet
gdyby go złapali, co mogli mu zrobić —
rozwalić? To było bezbłędne podejście. Za duŜe wpłaty były inwestycjami, które miały zwrócić się
z nawiązką jak przy wygranej w automacie. Im więcej zarabiał dla przełoŜonych, tym był
bezpieczniejszy i szybciej piął się w górę. Im wyŜej zaś stał, tym więcej miał pod sobą ludzi, którzy
płacili jemu pięćdziesiąt procent.
A jeśli jakiś pazerny dureń go kantował, Geraci był dość bystry, by go na tym przyłapać. W całym
Nowym Jorku stało się jasne, Ŝe istnieje róŜnica między ciosem największego twardziela, z jakim
kiedykolwiek się biłeś, a ciosem byłego mistrza wagi cięŜkiej, po którym oko zamienia się w
krwawą papkę. Opowieści o tym, co Geraci moŜe zrobić, jeśli ktoś zajdzie mu za skórę, stały się
legendą ulicy.
WW
czk
ar