Jurkowski M. - Od wieży Babel do języka kosmitów

Szczegóły
Tytuł Jurkowski M. - Od wieży Babel do języka kosmitów
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

Jurkowski M. - Od wieży Babel do języka kosmitów PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie Jurkowski M. - Od wieży Babel do języka kosmitów PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

Jurkowski M. - Od wieży Babel do języka kosmitów - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Strona 1 Strona 2 1 W IEŻY BABEL □ o JĘZYKA. KOSMITÓW Strona 3 MARIAN JURKOWSKI ■* 0 JĘZYKACH SZTUCZNYCH UNIWERSALNYCH 1 MIĘDZYNARODOWYCH O ES oej K R A J O W A A G E N C J A W Y D A W N IC Z A B IA Ł Y S T O K 1986 Strona 4 O p ra c o w a n ie g rafic zn e T A D E U SZ G A JL R y su n k i E L Ż B IE T A M A G N ER R e d a k to r E L Ż B IE T A L A G U N IO N E K H A L IN A S A N IE W S K A R e d a k to r te c h n ic z n y JA N P U S K O B O G D A N R A JE W S K I K o re k ta ZESPÓ L © C o p y rig h t by K ra jo w a A g e n c ja W y d aw n ic za B ia ły sto k 1986 Strona 5 V W Y J E M Y W C Z A S A C H N IE Z W Y K Ł E G O O Ż Y W IE N IA j k o n ta k tó w m ię d z y m ie s z k a ń c a m i w s z y s tk ic h k r a jó w n a s z e j P la n e ty . T y sią c e m ię d z y n a r o d o w y c h s p o tk a ń , z ja z d ó w ko n feren cji, s y m p o z jó w oraz in n y c h im p r e z o c h a r a k te r z e p o lity c z n y m , gospodarczym , k u ltu r a ln y m , n a u k o w y m c z y s p o r to w y m , m ilio n y p u b li­ ka cji w se tk a c h j ę z y k ó w , coraz g w a łto w n ie js z y r o z w ó j k o m u n ik a c ji, m ię d zyn a ro d o w ej w y m ia n y h a n d lo w e j i t u r y s t y k i — w s z y s tk ie te c z y n ­ n ik i spow odow ały, że św ia t n a sz zm a la ł. C oraz b a r d z ie j o d c z u w a m y b ra k uniw ersalnego, m ię d z y n a r o d o w e g o ję z y k a , w sp ó ln e g o d la w s z y s tk ic h m ie ­ szkańców Z iem i, ję z y k a , k tó r y p o z w o liłb y je s z c z e b a rd z ie j za c ie śn ić w ię z i m ię d z y narodam i, ję z y k a , k tó r y b y lu d z i łą c z y ł, a n ie d zie lił. J u ż Platon p o w ied zia ł, ż e b o g o w ie n a jb a r d z ie j u s z c z ę ś liw ilib y lu d z ­ ko ść, g d yb y obdarow ali ją je d n y m w s p ó ln y m ję z y k ie m . T a k i w sp ó ln y , u n iw e rsa ln y ję z y k istn ia ł j u ż zr e s ztą — w e d łu g b ib lijn e j le g e n d y — a ż do czasów b u d o w y W ie ż y B a b e l, k ie d y to J a h w e u k a ra ł p y c h ę lu d zk ą , m ie sza ją c w sz y s tk ie ję z y k i. O d teg o n ie m a l m o m e n tu d a tu ją się p ró b y s tw o r ze n ia ponow nie ję z y k a o g ó ln o św ia to w e g o . P ró b ta k ic h b y ły s e tk i w h isto rii lu d zko ści, n ie s te ty w ię k s z o ś ć z n ic h je s t albo zu p e łn ie n ie z n a ­ na, albo po p ro stu nieudana. O j e d n y m z n a jc ie k a w s z y c h p r o je k tó w ta ­ k ieg o ję z y k a pisał zn a n y p o lski ję z y k o z n a w c a i je d n o c ze śn ie g o rą c y zw o* le n n ik ję z y k a u n iw ersa ln eg o , p ro f. Z e n o n K le m e n s ie w ic z : „ W śród do­ ty c h c z a s o w y c h prób pow ołania do b y tu sz tu c z n e g o ję z y k a m ię d z y n a r o ­ d o w e g o — a b y ło ic h k ilk a s e t — s ta n o w i e sp e r a n to z d o b y c z n a jb a rd zie j Strona 6 6 udaną i n a jp o w s z e c h n ie j sto so w a n ą . S a m e j p o tr z e b y ta k ie g o m ię d z y n a ­ rodow ego śr o d k a p o r o z u m ie n ia d o w o d zi ju ż to , ż e w r ó ż n y c h za k re sa c h różne j ę z y k i n a ro d o w e , ż y w e i m a r tw e , w p e w n y c h e p o k a c h p e łn ią tę w ła śn ie f u n k c ję . A le w o ln o m n ie m a ć , że z a d a n iu te m u sp ro sta r a c z e j ję z y k s z tu c z n y z e w z g lę d u n a to , ż e m o ż n a go u c z y n ić m a k s y m a ln ie ła tw y m , a d z ię k i te m u ta k ż e n a jz d a tn ie js z y m do m a so w eg o u ż y c ia . N ie d ra żn i te ż ta k i s z tu c z n y tw ó r n ic z y ic h a m b ic ji n a r o d o w o ś c io w y c h ”. (P r z e d m o ­ wa do „ P o d rę c zn ik a ję z y k a e s p r a n to ” M . S y g n a r s k ie g o , W a rsza w a 1963, s tr . 9). E sp e ra n to to n a jc ie k a w s z a p ró b a ję z y k a m ię d zy n a r o d o w e g o , k tó r y n a jsze rz e j się p r z y ją ł, n a jd łu ż e j p r z e tr w a ł i m a n a jw ię k s z ą sza n sę d a l- szey o ro z w o ju . T w ó rc ą teg o ję z y k a b y ł p o ls k i le k a r z -o k u lis ta L u d w ik Ł a za rz Z a m e n h o f, u r o d z o n y w B ia ły m s to k u 15 g r u d n ia 1859 r. W t y m czasie sto lic a P o d la sia , zw a n a ta k ż e „ W e rs a le m P o d la s k im ” lu b „M an­ c h e s te r e m P ó łn o c y ”, lic z y ła o k o ło 14 000 m ie s z k a ń c ó w i sk ła d a ła się z 781 d o m ó w m ie s z k a ln y c h . W c ią g u n a s tę p n y c h 50 la t m ia sto r o z w in ę ło się w sp o só b z n a c z n y , bo j u ż w r o k u 1910 lic zy ło 80 ty s ię c y m ie szk a ń c ó w . B y ł w ię c m ło d y Z a m e n h o f ś w ia d k ie m ró żn o ra k ic h r u c h ó w d e m o g ra fic z­ n y c h w B ia ły m s to k u . P olacy, Ż y d z i, B ia ło ru sin i, R o sja n ie , N ie m c y i L itw in i, a n a w sc h o d n ic h b ia ło sto ckiej. W czasach m ło d o śc i Z a m e n h o fa w B ia ły m s to k u m ie s z k a li N a jis to tn ie js z y d la n a s j e s t je d n a k s k ła d n a ro d o w o ś c io w y lu d n o ści kra ń ca ch w o je w ó d z tw a ta k ż e m u z u łm a ń s c y T a ta r z y . D odać do te g o n a ­ le ż y , ż e lu d n o ść ta m ó w iła n ie t y l k o r ó ż n y m i ję z y k a m i, ale ta k ż e r ó ż n y ­ m i d ia le k ta m i — śm ia ło w ię c m o ż n a p o w ie d z ie ć , ż e w d r u g ie j p o ło w ie X I X w ie k u B ia ły s to k b y ł p r a w d z iw ą „ W ieżą B a b e l”. W ta k ie j w ła śn ie w ie lo ję z y c z n e j a tm o s fe r z e , k tó r a m ię d z y i n n y m i ro d z iła r ó w n ie ż n ie ­ p r z y ja z n e o d r u c h y w o b e c in n o ję z y c z n y c h m ie s z k a ń c ó w m ia s ta i o k o lic y , w zra sta ł p r z y s z ły tw ó rc a ję z y k a m ię d z y n a r o d o w e g o , s y n M a rk a Z a m e n ­ hofa, n a u c z y c ie la ję z y k a fr a n c u s k ie g o i n ie m ie c k ie g o w g im n a z ja c h b ia ­ ło sto ckich . A tm o s fe r a w ie lo ję z y c z n o ś c i i w ro g o śc i m ię d z y lu d ź m i, a ta k ­ że za in te re so w a n ia lin g w is ty c z n e ojca, k tó r y b y ł p o lig lo tą , z r o d z iły w m ło d y m g im n a zja liś c ie id e ę s tw o r z e n ia w sp ó ln e g o ję z y k a d la w s z y s tk ic h lu d zi. P ro je k t u n iw e rsa ln e g o ję z y k a m ię d z y n a r o d o w g o b y ł j u ż g o to w y w r o ­ k u 1878, ale św ia tło d z ie n n e u jr z a ł d o p iero 9 la t p ó ź n ie j w p o sta c i p o d ­ r ę c z n ik a (w c zte re c h w e r s ja c h ję z y k o w y c h ) z a ty tu ło w a n e g o : „D r. E s­ p e ra n to , J ę z y k m ię d z y n a r o d o w y ... P o r P o lo j”, W a rs za w a 1887. W e d łu g prof. K le m e n s ie w ic z a „ Z a m e n h o f u m ie ję tn ie w y b r a ł z s y s te m u g ra m a - w y z y s k a n iu u s ta lo n y c h za sa d b u d o w y s ło w o tw ó r c z e j, k tó r a o p iera się sow ania. T a k ż e sło w n ic tw o n ie n a strę c za tr u d n o ś c i d z ię k i u m ie ję tn e m u ty c zn e g o r ó ż n y c h ję z y k ó w to, co im w sp ó ln e i n a jp r o s ts z e , i p o d d a ł b e z- w y ją t k o w y m p r a w id ło m , w s k u t e k czeg o g r a m a ty k a e sp e r a n ta je s t p r z y ­ stę p n a , p r z e jr z y s ta , lo g iczn a , ła tw a do o p a n o w a n ia , sp a m ię ta n ia i sto - Strona 7 na stosunkow o n ie w ie lk ie j ilości r d z e n i i n a k ilk u n a s tu z r o s tk a c h o w y - r a in e j fu n kcji z n a c z e n io w e j”. N ie chciałbym je d n a k , a b y w s tę p te n su g e ro w a ł, że b ę d zie d a le j m o ­ w a ty lk o o ty m j ę z y k u . E sp e ra n to — m im o ż e b a rd zo p o p u la rn e — n ic j e s t bowiem j e d y n y m p r o je k te m sz tu c z n e g o ję z y k a m ię d zy n a r o d o w e g o . P r o je k tó w tych n a lic zo n o ju ż w h isto rii p o n a d 700, ale t y l k o n ie w ie le z n ic h było sz e r ze j z n a n y c h . T y m i w ła ś n ie p r o je k ta m i, s tr u k tu r ą i r o z ­ p o w szech n ia ie m j ę z y k ó w s z tu c z n y c h , u n iw e r s a ln y c h i m ię d z y n a r o d o ­ w y c h , i to za ró w n o w w e r s ji „p is a n e j” , ja k i „ m ó w io n e j”, a ta k ż e p ro ­ je k te m ję z y k a lin k o s , służącego k o n ta k to m z i n n y m i c y w iliz a c ja m i W szech św ia ta , b ę d z ie m y za jm o w a ć się w te j k sią żc e . I n n y m i s ło w y je s t to ksią żka p rze d e w s z y s tk im o i n t e r l i n g w i s t y c e , c z y li o d z ie d z i- » ie w ie d zy p o św ię c o n e j j ę z y k o m s z tu c z n y m , u n iw e r s a ln y m i m ię d z y n a ­ ro d o w y m , w t y m ta k ż e k o m p u te r o w y m j ę z y k o m in fo r m a ty k i. W części I o m ó w io n e są p r z e d e w s z y s tk i m p r o je k ty u n iw e r s a ln y c h ję z y k ó w m ó w io n y c h i p isa n y c h od s ta r o ż y tn o ś c i po d z ie ń d z is ie js z y , w części II — g łó w n ie p r o je k ty u n iw e r s a ln y c h ję z y k ó w obrazkow ych (id eo g ra ficznych), j ę z y k m ig o w y g łu c h o n ie m y c h , j ę z y k i m ie s z a n e i n a ­ tu ra ln e w roli m ię d z y n a r o d o w y c h , j ę z y k „k o s m ic z n y ” lin k o s o ra z n a j­ b a rd zie j u n iw e rsa ln y j ę z y k N a tu r y — k o d g e n e ty c z n y (c z y li s z y f r ż y ­ cia). Książkę z a m y k a k r ó tk i p rze g lą d r u c h u in te r lin g w is ty c z n e g o na ś w ię ­ c ie z ukazaniem p e r s p e k ty w r o z w o ju j ę z y k ó w s z tu c z n y c h , a ta k ż e b i­ bliografia będąca w y b o r e m 60 prac z p o n a d 1000 p o z y c ji p o św ię c o n y c h jioruszanym w k sią żc e za g a d n ie n io m . S z c z e g ó ln y n a c is k p o ło żo n o na ru ch in te r lin g w is ly c z n y i o P olsce i n a p o ls k i w y n a la z e k , ja k im je s t e sp e ­ ra n to Zam enhofa. Mi deziras al V i a g ra b la n legadon! c zy li: Ż y c z ę P a ń s tw u p r z y j e m n e j lektu ry. AU TO R Strona 8 U IMIW EH SA LN Y C H 1. W ieża B abel G d y b y ś m y z a d a li so b ie p y ta n ie : ile ję z y k ó w is tn ie je dziś n a św iecie? — n ie ła tw o b y ło b y n a n ie o d p o w ie d zieć . P o w o d ó w je s t k ilk a . P o p ie rw sz e — n ie m a m y jeszc ze p re c y z y jn e j d e fin ic ji ję z y k a p o z w a la ją c e j w sposób śc isły o d ró ż n ić go od g w a ry c z y d ia le k tu (p rz y k ła d e m m oże b y ć p o lsk i d ia le k t k a sz u b s k i, p rz e z w ie lu ję z y k o z n a w c ó w u w a ż a n y do n ie ­ d a w n a za o d rę b n y ję z y k , lu b ję z y k m a c e d o ń sk i w J u g o s ła w ii, u z n a w a ­ n y n ie g d y ś za d ia le k t b u łg a rs k i). P o d ru g ie — n ie w ie m y , c z y w liczać do tej s ta ty s ty k i ję z y k i m a rtw e , ta k ie ja k ła c iń sk i, s ta ro g re c k i, a ra m e j- sk i, h e ty c k i, to c h a rsk i, s u m e ry js k i i d z ie sią tk i (a m o że n a w e t s e tk i) in ­ n y ch . P o trz e c ie — ję z y k i są z ja w is k ie m ż y w y m , ro z w ija ją c y m się; je d ­ n e z n ich sch o d zą do ro li d ia le k tu lu b g in ą (ta k s ta ło się z w ie lo m a ję ­ z y k am i In d ian a m e ry k a ń s k ic h ), in n e z n ó w ro d z ą się ja k o o d g a łę z ie n ie jak ieg o ś p ra ję z y k a lu b b ę d ąc p ie rw o tn ie d ia le k te m , o trz y m u ją ra n g ę j ę ­ zy k a lite ra c k ie g o (ja k n a p rz y k ła d w s p o m n ia n y ję z y k m a c e d o ń sk i w J u ­ gosław ii). L iczba ję z y k ó w n a św ie c ie n ie je s t w ięc — i n ie m o że b y ć — sta ła . P o c z w a rte w re sz cie — ś w ia t ję z y k o w y n asze g o g lo b u n ie j e s t jeszcze do k o ń c a z b a d a n y . D o ty c z y to szcz eg ó ln ie ję z y k ó w i d ia le k tó w A fry k i, a z w ła sz c z a ję z y k ó w P o lin e z ji i O c ean ii, w ty m ję z y k ó w jeszcze n ie o d k ry ty c h , n ie z b a d a n y c h lu b n ie sk la s y fik o w a n y c h . N ie ta k d a w n o o d k ry to n a N ow ej G w in e i g r u p ę lu d n o śc i p ie rw o tn e j (ż y ją c e j n a e ta p ie epoki k a m ie n n e j), k tó ra m ó w i k ilk u d z ie się c io m a (!) ró ż n y m i ję z y k a m i. O d k ry ć te g o ro d z a ju c iąg le jeszc ze m o ż e m y się sp o d ziew ać. B iorąc to w szy stk o pod u w a g ę , m o żem y je d y n ie sz a c u n k o w o o cen ić liczbę ję z y k ó w lu d z k ic h n a św ie cie . W e d łu g d a n y c h F ra n c u s k ie j A k a ­ d e m ii N a u k lu d zk o ść u ż y w a d z iś p ra w ie 3 000 ró ż n y c h ję z y k ó w — do ­ k ła d n ie 2 796, ja k p o d an o w k sią żc e „L es la n g u e s d u m o n d e " (Ję z y k i św ia ta ), P a ry ż 1924 (w y d . d ru g ie 1928) pod re d a k c ją A . M e ille ta i M . C ohena. W ta k p re c y z y jn ie p o d a n ą liczbę tr u d n o je d n a k u w ie rz y ć . P r z e ­ w aża d z is ia j rac ze j p rz e k o n a n ie , że ję z y k ó w je s t n a św ie c ie z n a c z n ie w ięcej. N ie k tó rz y u w a ż a ją n a w e t, że je s t ich p o n a d 5 ty się c y , ch o ciaż liczb ę tę u z n a m y c h y b a za nieco p rz e sa d z o n ą . O ty m , że liczba ję z y k ó w ś w ia ta m o że b y ć je d y n ie o k re ś lo n a sz ac u n k o w o , św ia d c z ą p o d a w a n e p rzez ró ż n y c h ję z y k o z n a w c ó w lic z b y ję z y k ó w i d ia le k tó w In d ia n a m e r y ­ Strona 9 9 k a ń sk ich : od 700 do 900» (a w y ją tk o w o n a w e t 1 200). P o d o b n ie s k o m p li­ k o w a n ą sytuację m a m y w s ta ty s ty c e ję z y k ó w A fry k i. In n y m p rz y k ła ­ d e m jest D agestan n a d M o rzem K a sp ijsk im , k tó re g o lu d n o ść (ok. m ilio ­ n a osób) używa w e d łu g je d n y c h 17 ró ż n y c h ję z y k ó w , a w e d łu g in n y c h — 30 języków (i d ia le k tó w ). J ę z y k i d a g e s ta ń s k ie s ta n o w ią g a łą ź ję z y -. k o w ą rodziny k a u k a s k ie j, do k tó re j n a le ż y m .in . ję z y k g ru z iń s k i. S k o ro nie w ie m y d o k ła d n ie , ile je s t d z iś ję z y k ó w n a Z ie m i, a w ie ­ m y jedynie, że je s t ic h dużo (n a p e w n o g ru b o p o n a d *3 ty sią c e ), to z a ­ d a ć sobie m ożem y p y ta n ie d ru g ie : czy k ie d y ś ty c h ję z y k ó w b y ło w ię ce j, a m oże m niej, czy (e w e n tu a ln ie ) ty le sa m o co dziś? In a c z e j: czy w m ia ­ rę cofania się w g łą b h isto rii lu d z k o śc i m a m y do c z y n ie n ia z te n d e n c ją m alejącą, w zro sto w ą, czy te ż z p e w n ą s ta łą , je ś li chodzi o liczb ę ję z y ­ ków św iata. I tu o d p o w ied zieć m o że m y z c a łk o w itą p e w n o śc ią : im b a r ­ dziej z ag łęb iam y się w h is to rię , im w c z e śn ie jsz y o k re s b ie rz e m y pod u w ag ę, ty m m n ie j sp o ty k a m y ję z y k ó w . O to kilka p rz y k ła d ó w . D ziś S ło w ia n ie m ó w ią 12 o d rę b n y m i ję z y k a ­ m i. S ą to: ro sy jsk i, b ia ło ru sk i i u k ra iń s k i (g ru p a w sc h o d n io sło w ia ń sk a ), b u łg a rsk i, m aced o ń sk i, se rb sk o -c h o rw a c k i i sło w e ń sk i (g ru p a p o łu d n io - w osłow iańska) o ra z p o lsk i, czeski, sło w a c k i, g ó rn o łu ż y c k i i d o ln o łu ż y c k i (g ru p a zachodniosłow iańska). W ie m y je d n a k z h isto rii i b a d a ń a rc h e o lo ­ giczn y ch oraz ję z y k o z n a w c z y c h , że k ie d y ś w szy scy S ło w ia n ie s ta n o w ili je d e n lud i m ó w ili je d n y m w sp ó ln y m ję z y k ie m z w a n y m p ra s ło w ia ń ­ sk im . Do dziś jeszc ze ję z y k i sło w ia ń sk ie są ta k b lisk ie sobie, że n p . P o ­ lakow i bardzo ła tw o p o ro zu m ieć się z C zech em i S ło w a k ie m (bez tłu ­ m acza) czy n a w e t z U k ra iń c e m , B u łg a re m lu b R o sja n in e m . Z re s z tą na m iędzynarodow ych k o n g re s a c h s la w is ty c z n y c h u ż y w a n e są ja k o o fic ja l­ n e wszystkie ję z y k i sło w ia ń sk ie , w ty m n a w e t m a rtw y , tr z y n a s ty , j ę ­ zy k połabski. Podobnie je s t z in n y m i ro d z in a m i ję z y k o w y m i: g e rm a ń s k ą (n ie ­ m iecki, h o lenderski, fla m a n d z k i, a n g ie lsk i, sz w e d z k i, n o rw e sk i, d u ń sk i, islandzki), w yw odzącą się z ję z y k a p ra g e rm a ń s k ie g o , z ro m a ń s k ą (francuski, h iszp ań sk i, k a ta lo ń s k i, p o rtu g a ls k i, w ło sk i, p ro w a n s a ls k i, sard y ń sk i), w yw odzącą się ze w sp ó ln e j ła c in y lu d o w e j, a ta k ż e z ro d z i­ n ą celtycką (szkocki, irla n d z k i, w a lijsk i, b re to ń s k i), b a łty c k ą (lite w sk i, ło tew sk i i w y m arły s ta ro p ru s k i i ja ć w ię sk i), in d y js k ą (h in d i, u rd u , b e n - g ali, pendżabi, cygański i w y m a rły s a n s k ry t), ira ń s k ą (p e rs k i, a fg a ń sk i, tad ży ck i, k u rd y jsk i) i w ielo m a in n y m i ro d z in a m i. Co w ię c e j, w y m ie ­ n io n e rodziny w raz z g ru p ą to c h a rs k ą , h e ty c k ą , g re c k ą , a lb a ń s k ą i in ­ n y m i w yw odzą się z je d n e j w s p ó ln e j p ra ro d z in y z w a n e j ję z y k ie m p ra - in d o e u ro p e jsk im . In d o eu ro p ejczy cy , k tó ry c h p o to m k o w ie u ż y w a ją d z i­ sia j p o n ad s tu języków , ja k ie ś 5000 la t tern u m ó w ili jeszcze je d n y m w sp ó ln y m ję z y k ie m . W p o szczeg ó ln y ch ję z y k a c h in d o e u ro p e js k ic h do d ziś zac h o w ało się w iele w y ra z ó w św ia d c z ą c y c h o ich w sp ó ln y m p o ch o ­ d z e n iu i o ję z y k o w y m p o k re w ie ń stw ie . D la p rz y k ła d u p rz y to c z m y c z te ­ Strona 10 10 r y n azw y p o k re w ie ń s tw a , d w a lic z e b n ik i o ra z w y ra z o z n a c z a ją c y „o k o ” w ję z y k u p o lsk im , ro s y js k im , n ie m ie c k im , a n g ie ls k im , ła c iń sk im , lite w ­ skim , s a n s k ry c k im o ra z z re k o n s tru o w a n e fo rm y w ję z y k u p ra in d o e u ro - p e js k im (pie.). poi. m a tk a b rat sio stra syn o ko dw a tr z y ros. m a t* b ra t siestrd syn o ko (głaz) dw a tr i niem . M u tte r B ru d e r S c h w e s te r Sohn Auge zw ei d rei an g . m o th e r b ro th e r siste r son eye tw o th ree łac. m a ter fr a te r soror (filiu s) o cu lu s duo tres lit. m o tin a b ro lis sesuo su n u s a k is du tr y s san sk r. m a ta r b h ra ta r sva sa r sunus akszi d va tri pie. m a te r b h r a te r su eser su n u s a k is dua tri W edług n ie k tó ry c h ję z y k o z n a w c ó w , a n a le ż a ł do n ich m in. z m a rły p rz e d w c z e śn ie W . M . Illic z -S w ity c z , ję z y k i in d o e u ro p e js k ie są s p o k re w ­ n io n e z in n y m i g ru p a m i i ro d z in a m i ję z y k ó w ś w ia ta i tw o rz ą w ra z z n i­ m i n a d ro d z in ę z w a n ą „ n o s tr a ty c z n ą ” , tj. „ n a s z ą ” (od ła c iń sk ie g o n o ste r •— nasz). Do n o s tra ty c z n e j, o b o k in d o e u ro p e js k ie j, z a lic z a się w ie lk ie r o ­ d zin y : u r a ls k ą (z p o d ro d z in ą u g ro fiń s k ą : jęz . fiń sk i, e sto ń sk i, w ę g ie rsk i, m o rd w iń sk i i in.), a łta js k ą (z p o d ro d z in ą t u r k o ta ta r s k ą : jęz. ta ta r s k i, tu re c k i, a z e rb e jd ż a ń s k i, u z b ec k i, k a z a c h sk i i in.), se m ito c h a m ic k ą (jęz. a ra b sk i, h e b ra js k i, a ra m e js k i, fe n ic k i i in.), k a rtw e ls k ą (tu m .in . jęz y k g ru ziń sk i) i d ra w id y js k ą (p ie rw o tn e ję z y k i In d ii, n p . te lu g u , ta m il, m a - la ja la m , b ra h u i, k a n a ra ). W z w ią z k u z „ h ip o te z ą n o s tr a ty c z n ą ” n a s u w a się p y ta n ie : c z y p ro ­ w ad ząc d a le j n a sz ą w ę d ró w k ę w g łą b p ra d z ie jó w lu d zk o ści n ie d o jd z ie ­ m y z czasem do je d n e g o w sp ó ln e g o p r a ję z y k a C zło w iek a? J e s t to z re s z ­ tą je d n a z tez lin g w is ty k i. I s tn ie ją b o w ie m (lu b ra c z e j is tn ia ły do n ie ­ d a w n a ) d w ie h ip o te z y d o ty c z ą c e p o c h o d z e n ia ję z y k a w ogóle (w se n sie s ta ty s ty c z n y m a n ie o n to lo g ic z n y m ). W edług h ip o te z y m o n o g e n e t y c z n e j w s z y s tk ie ję z y k i ś w ia ta w y w o d zą się z j e d n e g o p r a j ę z y k a . Z n a c z y to, że k ie d y ś , p rz e d m ilio n em lu b k ilk u m ilio n a m i la t, P ra c z ło w ie k p rz e k s z ta łc a ją c się z m a ł­ p o lu d a w H om o lo ą u e n s (c z ło w ie k a m ó w iąceg o ) d o k o n a ł teg o r a z w j e d ­ n y m m ie jscu n a Z ie m i i d o p ie ro p ó ź n ie j, w ę d ru ją c n ie m a l w e w s z y ­ s tk ic h k ie ru n k a c h n asze g o g lo b u , n ie ty lk o d o sk o n a lił, a le ta k ż e ró ż n ic o ­ w a ł sw ó j jęz y k . P ie rw o tn ie b y ły to d ia le k ty , z k tó ry c h p ó ź n ie j w y k s z ta ł­ c iły się ję z y k i, te z k o lei ro z p a d a ły się p o n o w n ie d a ją c p o c z ą te k n o w y m d ia le k to m i języ k o m i ta k d a le j, i ta k d a le j — a ż doszło w k o ń c u do o w y c h k ilk u ty sięc y ję z y k ó w lu d z k ic h w e w sp ó łc z e sn y m św ie cie . D ru g a h ip o te z a , z w a n a p o l i g e n e t y c z n ą , z a k ła d a , że w w ie ­ lu (z a p e w n e je d n a k ty lk o w k ilk u ) m ie jsc a c h n a Z ie m i — i n ie k o n ie c z ­ n ie w je d n y m czasie — p o w s ta ły n ie z a le ż n ie od sie b ie ró ż n e sp o łe c z e ń ­ stw a lu d z k ie , w y k sz ta łc o n e z p ie rw o tn y c h h o rd p ra m a łp o lu d ó w i w ła ­ d a ją c e ró ż n y m i p ra ję z y k a m i. D ziś h ip o te z a p o lig e n e ty c z n ą m a w ię c e j z w o le n n ik ó w n iż h ip o te z a m ó w iąc a o m o n o g e n e z ie ję z y k ó w . Strona 11 11 Wróćmy je d n a k d o p ie rw s z e j z n ich . Z n a jd u je o n a b o w ie m o d b icie n ie tylko w n a u c e , a le ta k ż e w m ita c h i le g e n d a c h . Z a k ła d a o n a, ja k ju ż pow iedzieliśm y, je d n o m ie jsc e n a Z iem i, w k tó r y m c z ło w ie k p ie rw o tn y , schodząc z gałęzi i s ta ją c n a d w ó c h d o ln y c h k o ń c z y n a c h (H o m o e re c tu s ), s ta w a ł się ró w n o c z e śn ie H om o lo ą u e n s i H o m o sa p ie n s. S z u k a n o teg o m iejsca zaw zięcie n a m ap ie ś w ia ta ; n a jw ię c e j z w o le n n ik ó w p ra o jc z y z n y C zło w iek a m iała A z ja C e n tra ln a , a ta k ż e A f r y k a Ś ro d k o w a . S z u k a n o te j p raojczyzny, ja k ró w n ie ż b ib lijn e g o r a ju , k tó r y u m ie sz c z a n o b ą d ź w M ezo­ p o tam ii, bądź w A z ji C e n tra ln e j, b ą d ź to n a W y sp a c h S u n d a js k ic h , zw łaszcza na J a w ie . Jeszcze in n i s z u k a li i d a le j s z u k a ją r a j u n a le g e n ­ d a rn e j A tla n ty d z ie . L eg en d a o r a ju , w k tó ry m lu d z ie ż y li bez tro s k i z m a rtw ie ń , p r z y ­ p o m in a in n ą jeszcze le g e n d ę — m it b ib lijn y o „W ieży B a b e l" , o d z w ie r­ c ie d la ją c y z re sz tą p o g ląd m o n o g e n e ty c z n y , w e d łu g k tó re g o n a Z iem i p a ­ n o w ał n iegdyś je d e n ję z y k i je d e n n a ró d . P o s łu c h a jm y z re s z tą , co n a te n te m a t m ów i „ P ism o Ś w ię te ” : „A ziem ia b y ła je d n e g o ję z y k a i te j s a m e j m o w y . I g d y sz li od w sch o d u słońca, z n a le ź li ró w n in ę w zie m i S e n a a r, i z a m ie sz k a li n a n ie j. I rzekli je d e n do d ru g ie g o : « P ó jd ź cie, n a c z y ń m y c e g ie ł i w y p a lm y je ogniem». I m ie li ceg łę w m ie jsc e k a m ie n ia , a sm o łę w m ie js c e w a p ­ na. I rzekli: « P ó jd ź c ie , z b u d u je m y so b ie m ia sto i w ieżę, k tó r e j b y w ierzch sięgał n ie b a , i u c z y ń m y s ła w n e im ię n a sze , p ie rw e j n iź li się rozproszym y po w s z y s tk ic h ziem iach » . I z stą p ił P a n , a b y o g lą d a ć m ia ­ s to i wieżę, k tó r ą b u d o w a li sy n o w ie A d a m o w i. I rz e k ł: «O to je d e n je s t lu d i jeden ję z y k w s z y s tk ic h ; a po częli to c z y n ić i n ie z a p rz e s ta n ą m y śli sw ych, aż je w c z y n w p ro w a d z ą . P rz e to p ó jd ź c ie , z s tą p m y , a p o m ie s z a j­ m y tam ję z y k ich, a b y n ie ro z u m ia ł n ik t g ło su b liź n ie g o sw ego». A ta k rozproszył ich P a n z ow ego m ie jsca po w s z y s tk ic h z ie m ia c h i p rz e s ta li budować m iasto . I p rz e to n a zw a n o im ię je g o B a b e l , g d y ż ta m p o ­ m ieszany został ję z y k w s z y s tk ie j zie m i i s ta m tą d ro z p ro s z y ł ich P a n po w szystkich k ra in a c h ” . P rzytoczoną t u t a j le g e n d ę , o p isa n ą w „ S ta r y m T e s ta m e n c ie ” w „K siędze R o d zaju ” w ro zd z . 11, w ie rsz 1— 9, s tre ś c ił b a rd z ie j w s p ó ł­ czesn y m językiem — w y d o b y w a ją c p rz y o k a z ji i p o d k re ś la ją c m o m e n ­ t y istotne, Zenon K o sid o w sk i w „ O p o w ieściac h b ib lijn y c h ” (W a rsz a w a 1963, s. 16): „L udzie m ó w ili p o czą tk o w o je d n y m ję z y k ie m . Z a jm o w a li o n i ró w n inę w k r a ju S z in e a r w d o rze cz u T y g ry s u i E u f ra tu . Z iem ia b y ła tam nad w yraz u ro d z a jn a , to te ż w io d ło im się c o ra z le p ie j. W zbiło ic h to w pychę i p o sta n o w ili z b u d o w a ć w ie żę s ię g a ją c ą sz c z y te m do sa m eg o n ieb a . Jak o b u d u lc a u ż y li z a m ia s t k a m ie n i w y p a la n y c h w o g n iu ceg ieł, k tó re sp a jali g lin ą . W ie ża ro s ła co ra z w y ż e j, aż J a h w e z a n ie p o ­ k o ił się i p o sta n o w ił ją o b e jrz e ć . R o z g n ie w a ła go p y c h a lu d zi i p o m ie ­ sz ał im ję z y k i, żeby nie m ogli się m ię d z y sobą p o ro zu m ieć . W śró d b u ­ d o w n ic zy c h n a s ta ł z tego p o w o d u ta k i z a m ę t, że m u sie li z a n ie c h a ć d a l­ Strona 12 12 szej b u d o w y i ro z p ro s z y li się n a w s z y s tk ie s tr o n y ś w ia ta , p o rz u c a ją c n a g ro m a d z o n y b u d u le c o ra z n a rz ę d z ia , k tó ry m i się p o słu g iw a li. A m ia ­ sto , gdzie w z n o siła się w ieża i g d zie n a s tą p iło p o m ie sz a n ie ję z y k ó w lu d zk ich , n a z w a n o B a b el". T y le sa m a le g e n d a . Je sz c z e do n ie j p o w ró c im y , n a jp ie r w je d n a k m u ­ sim y podać e ty m o lo g ię s a m e j n a z w y w ieży i m ia sta , gd zie b y ła z b u ­ d o w a n a. N azw a B abel pochodzi z h e b ra js k ie j fo rm y B abel (z d łu g im a) o z n aczającej „ B a b ilo n ", z a ś sa m w y ra z h e b ra js k i bąbel w y w o d zi się z języ k a a k k a d y js k ie g o (n ale żą ce g o p o d o b n ie ja k ję z y k h e b ra js k i d o ro d zin y se m ic k ie j), gd zie b rz m ia ł on b a b ilu (b a b -ilu ), co zn aczy ło d o ­ sło w n ie „ b ra m a b o g a ". W y ra z bab „ b ra m a " s p o ty k a m y w w ielu in n y c h n azw ach h e rb a js k ic h i a ra b s k ic h , n p . c ie ś n in a m ię d z y A fry k ą a P ó łw y s - p em A ra b sk im n a z y w a się B a b -e l-M a n d e b , co z n a c z y d o sło w n ie „ B ra ­ m a p ła c z u " (po a ra b s k u m a n d ib — płacz). N a zw an o ją ta k ze w z g lęd u na tru d n o śc i i n ie b e z p ie c z e ń stw a , ja k ie c z y h a ją tu n a p rz e p ły w a ją c e s ta tk i. Z w iąz ek a k k a d y js k ie g o w y ra z u b a b ilu „ b ra m a b o g a " z h e b r a j­ skim w y ra z e m b a la l „ m iesza ć, n ie w y ra ź n ie m ó w ić " , a je d n o c z e śn ie ję z y k o w ą g e n ezę le g e n d y w y ja ś n ia K o sid o w sk i w c y to w a n e j książce (s. 25): „D laczeg o H e b ra jc z y c y u w a ż a li w ieżę b a b ilo ń sk ą za sy m b o l p y ­ ch y lu d z k ie j i d lac ze g o w e d łu g n ich ta m w ła śn ie J a h w e p o m ie sz a ł ję ­ zyki p o to m k o m N oego? T rz e b a n a jp ie r w p o w ied zieć, że n a z w a m e tr o ­ polii B a b ilo n z n a c z y w ję z y k u b a b ilo ń sk im „ b ra m a b o g a " (b a b -ilu ), a w h e b ra js k im p o d o b n ie b rz m ią c e sło w o balal o zn acza czy n n o ść m ie sz a ­ n ia . W w y n ik u p o d o b ie ń stw a d ź w ięk o w e g o ob u słó w B a b ilo n ła tw o m ógł sta ć się sy m b o lem ch ao su ję z y k o w e g o na św iecie, zw łaszcza że b y ł m ia ste m w ie lo ję z y c z n y m ". J e s t to ty p o w y p rz y k ła d tzw . e ty m o lo g ii lu ­ d o w e j, z ja k ą dość często s p o ty k a m y się w B iblii z o k a z ji o b ja ś n ia n ia nazw w ła sn y c h , z a ró w n o g e o g ra fic z n y c h ja k i o so b o w y ch . S am B ab ilo n (czyli B ab el) to p r a s ta r e m ie jsc e k u ltu o p rz y d o m k u U ru -a z a g g a „ m ia s to ś w ię te " . W ieża B abel is tn ia ła rz e c z y w iśc ie ja k o je ­ d en z liczn y ch z ik k u r a ió w (n az w a a k k a d y js k a ), czy li b u d o w li w ie żo ­ w y c h w c h o d zą cy c h w sk ła d ś w ią ty ń s u m e ry js k ic h , a p ó ź n ie j ta k ż e b a ­ b ilo ń sk ich , a s y ry js k ic h i e la m ic k ic h . Z ik k u r a ty w y w o d z iły się z p ie r ­ w o tn y c h św ią ty ń , w z n o sz o n y ch na w y so k ic h ta ra s a c h . B ib lijn y z ik k u r a t B abel zw ali s ta ro ż y tn i B a b ilo ń cz y c y ta k ż e E te m e n a k i, tj. „D om F u n d a ­ m e n tu N ieba i Z ie m i". W ieża ta p rz e d ty sią c a m i la t ro z s y p a ła się w g ru z y , a le p ró b o w an o ją z re k o n s tru o w a ć , n a jc z ę śc ie j z re s z tą w m a la r ­ stw ie ; w a rto tu w sp o m n ie ć s ły n n y o b ra z P ie te ra B ru e g e la S ta rsz e g o lu b jeszcze s ły n n ie js z y śre d n io w ie c z n e g o m a la rz a M a e rte n a V a c k e n b ro c h a . R adziecki s p e c ja lis ta od p ro b le m a ty k i K o sm itó w i U FO , o rn f A g re st tw ie rd z i, ze W ieża B abel (p o d o b n ie ja k w ie le in n y c h b u d o w li s ta r o ż y t­ nych) z b u d o w a n a z o stała przez gości z K o sm o su ja k o g łó w n a w te j części św ia ta re z y d e n c ja K o sm itó w . O s ta ro z v tn v m B ab ilo n ie z o k re s u b u d o w y W ieży B ab el p isze ob­ Strona 13 13 sz e rn ie Maciej Ł u k a s ie w ic z w k siążce „ M ię d z y n ie b e m a z ie m ią ” , {W arszawa 1979). O to fra g m e n ty te g o o p isu : „W o k re s ie ro z ­ k w itu miasto o b e jm o w a ło sto p ię ć d z ie s ią t k ilo m e tró w k w a d ra to w y c h , n a których żyło pół m ilio n a m ie sz k ań c ó w . M ieściło się w n im ty s ią c sto osiem dziesiąt ś w ią ty ń . P rz e z p o n a d d w a ty s ią c e la t b y ł B a b ilo n sto lic ą k ilk u n astęp u jący ch po sobie m o c a rs tw i c y w iliz a c ji — n a jp ie r w A k - k a d ó w , a n a stę p n ie K a sy tó w i C h a ld e jc z y k ó w ; z B a b ilo n u z a m y ś la ł u c z y n ić stolicę sw e g o św ia to w eg o m o c a rs tw a A le k s a n d e r W ie lk i, k tó r y t u zresztą zak o ń czy ł życie w 323 ro k u p rz e d n a sz ą e rą . W p o n a d p ó łto ra ty sią c a lat późn iej z m iasta, k tó re p rz e sz ło d o le g e n d y i o k tó ry m ś w ia t zachow ał pam ięć ty lk o d z ię k i B iblii o ra z p isa rz o m g re c k im , p o zo stało k ilk a telló w — p o k ry ty c h g ru z a m i p a g ó rk ó w . T y lk o je d e n z n ich , B ab il, zachow ał w sw ej nazw ie p a m ię ć o g ig a n ty c z n e j n ie g d y ś m e tro p o lii.” „Tak ja k B ab ilo n — p isze d a le j M. Ł u k a s ie w ic z (str. 29) — b y ł « p ęp - kiem » całej s ta ro ż y tn e j M e zo p o ta m ii, a w e d łu g je g o m ie sz k a ń c ó w — w ogóle całego św ia ta , ta k « p ę p k iem » B a b ilo n u b y ła w ła śn ie E te m e - n a k i, czyli m ó w iąc p ro ściej — W ieża B a b el. Z a w a r ta w X I ro z d z ia le «K sięgi R odzaju* opow ieść b ib lijn a z n ią z w ią z a n a j e s t c h y b a je d n ą z n a jp ię k n ie jsz y c h leg e n d w s z y s tk ic h czasów . M ów i o n a o p o d ję te j p rz e z ludzi p ró b ie w zn iesie n ia g ig a n ty c z n e j b u d o w li, s ię g a ją c e j n ieb io s, o gniew ie b o ży m , w y w o ła n y m ta k w ie lk ą p y c h ą , i o s tra s z liw e j k a rz e , k tó ra dosięgła z u c h w a ły c h b u d o w n ic z y c h ." Oprócz Iz ra e litó w , n a k tó ry c h o ś m io p ię tro w a W ie ża B a b e l z ro b iła ogrom ne w ra ż e n ie (czego śla d y z n a jd u je m y w b ib lijn e j le g e n d z ie ) b u ­ d o w lę tę o g lą d a li jeszcze in n i w y b itn i m ęż o w ie. W s p o m n ia n y ju ż A le k ­ san d er W ielki c h c ia ł o d b u d o w ać c h y lą c ą się w ó w c z a s k u ru in ie w ieżę, a le śm ierć p rz e sz k o d z iła jeg o z am ia ro m . O so b iście w id z ia ł B a b ilo n i s ły n ­ n ą wieżę w ro k u 460 p rz e d naszą e rą h is to ry k g re c k i H e ro d o t, co o p isa ł pięknie w „ D z ie ja c h ” — a rc y d z ie le p ro z y jo ń s k ie j. P o d a je m y t u f r a g ­ m e n t w p rz e k ła d z ie S. H a m m e ra (W a rszaw a 1954, w y d . 2, 1959, s tr . 101): „W p o śro d k u m ie jsc a św ią ty n n e g o w y b u d o w a n a j e s t m a s y w n a w ie ża o długości i szero k o ści je d n e g o sta d iu m , a n a te j w ie ż y sto i jeszcze je d ­ n a wieża, na d ru g ie j z n o w u trz e c ia i ta k d a le j, aż do o śm iu w ież. S c h o ­ d y do nich um ieszczo n e są n a z e w n ą trz i c ią g n ą się w o k ó ł w s z y s tk ic h w ież. G dy się k to ś z n a jd z ie w połow ie schodów , n a p o ty k a p u n k t w y tc h ­ n ie n ia i ław ki do o d p o c z y n k u , na k tó ry c h w s p in a ją c y się s ia d a ją , a b y spocząć. W o s ta tn ie j w ieży je s t k ap lica; w te j k a p lic y sto i w ie lk ie i d o b ­ rz e u sła n e łoże, a obok z ło ty stó ł. Ż ad e n je d n a k c zło w iek ta m n ie n o ­ c u je , p rócz je d n e j n ie w ia sty sp o śró d k ra ja n e k , k tó rą B óg ze w s z y s tk ic h so b ie w y b ie rz e, ja k o p o w ia d a ją C h a ld e jc z y cy , k a p ła n i teg o B oga. Ci s a ­ m i k a p ła n i m ó w ią, co m n ie się w y d a je n ie w ia ry g o d n e , że sa m Bóg p r z y ­ b y w a do k a p lic y i sp o czy w a na ło ż u .” D la te g o z a p e w n e p ro f. A g re s t u z n a ł B ab el za re z y d e n c ję K o sm itó w . W k a ż d y m ra z ie z a ró w n o w y k o ­ p a lis k a a rc h e o lo g icz n e, ja k i naoczni św ia d k o w ie p o tw ie rd z a ją rz e c z y - Strona 14 14 w isie is tn ie n ie le g e n d a rn e j w ie ż y . W a rto te ż w sp o m n ie ć , że w ro k u 1973: rz ą d I r a k u p o d ją ł d e c y z ję o o d b u d o w ie B a b ilo n u łąc zn ie z r e k o n s tr u k ­ c ją W ieży B ab el (w sz y stk o po d p a tr o n a te m U N E S C O ). W g en ezie b ib lijn e j le g e n d y o W ie ży B a b e l u k r y te są tr z y is to tn e fa k ty . P o p ie rw s z e — p ró b a w y ja ś n ie n ia sa m e j n a z w y ; po d ru g ie — w ie ­ lo n aro d o w o ścio w y i w ie lo ję z y c z n y c h a r a k te r s ta ro ż y tn e g o p ó łm ilio n o w e ­ go (!) B a b ilo n u ; po trz e c ie — tę s k n o ta do je d y n e g o w sp ó ln e g o u n iw e rs a l­ nego ję z y k a . M a m y ta k ż e je szc ze a s p e k t m o ra ln y b ib lijn e j le g e n d y — u k a ra n ia lu d z k ie j p y c h y . K a r ę za te n je d e n z sie d m iu g rz e c h ó w g łó w ­ n y c h c zło w iek a p o n o sim y z re s z tą do dziś, b ę d ąc z m u sze n i w ty m „ b a b i­ lo ń sk im ” św iecie do u c z e n ia się ję z y k ó w o bcych. T ę sk n o ta do w sp ó ln e g o ję z y k a u n iw e rs a ln e g o o d b iła się e c h e m ta k ­ że w „ D z ie ja c h A p o s to lsk ic h ” w p o sta c i z e sła n ia D u c h a Ś w ię teg o , k ie ­ d y to a p o sto ło w ie i in n i n a b o ż n i m ie s z k a ń c y J e ro z o lim y i k ra jó w s ą ­ sied n ich, m ó w ią c y n a jró ż n o ro d n ie js z y m i ję z y k a m i, n a g le z a c z y n a ją się w z aje m n ie ro z u m ie ć i to — ja k b y ś m y to d z iś o k re ś lili — n a z a sa d z ie te le p a tii, tj. w p o sta c i b e z p o śre d n ie g o p rz e k a z y w a n ia m y śli. B ad acze, z a k ła d a ją c y w iz y tę K o s m itó w n a Z ie m i, w id z ą w ty m n ie in g e re n c ję D u ch a Ś w ię teg o , n ie „ p a le c B o ż y ” , lecz s e a n s te le p a ty c z n y ja k ie g o ś w y ­ soko ro z w in ię te g o K o s m ity z U F O — m oże sa m e g o „k o sm ic zn e g o sze­ f a ” z W ieży B ab el? P o s łu c h a jm y z re s z tą , co n a te n te m a t m ó w ią „D zie­ je A p o sto lsk ie ” (ro zd ział II, w ie rs z e 1— 13): „A g d y n a d sz e d ł d z ie ń Z ie lo n y c h Ś w ią t, b y li w sz y sc y ra z e m n a je d ­ n y m m ie jsc u . I p o w s ta ł n a g le z n ie b a sz u m , ja k b y w ie ją c e g o g w a łto w ­ nego w ia tru , i n a p e łn ił c a ły d o m , g d z ie sie d zieli. I u k a z a ły się im ję ­ zy k i ja k b y z o gnia, k tó re się ro z d z ie liły i u s ia d ły n a k a ż d y m z n ich . I n a p e łn ie n i z o sta li w szy scy D u c h e m Ś w ię ty m , i zac zę li m ó w ić in n y m i ję z y k a m i, ta k ja k im D u c h p o d d a w a ł. A p rz e b y w a li w J e ro z o lim ie Ż y ­ d zi, m ęż o w ie n ab o żn i, sp o śró d w s z y s tk ic h lu d ó w , ja k ie są po d n ie b e m . G d y w ięc p o w s ta ł te n sz u m , z g ro m a d z ił się tłu m i z a trw o ż y ł się, bo k a żd y sły sz a ł ic h m ó w ią c y c h w sw o im ję z y k u . I z d u m ie li się, i d z iw ili, m ów iąc: C zyż o to w szy scy ci, k tó rz y m ó w ią , n ie są G a lile jc z y k a m i? Ja k ż e w ięc to je s t, że sły sz y m y , k a ż d y z n a s, sw ó j w ła s n y ję z y k , w k tó ­ ry m u ro d z iliśm y się? P a rto w ie i M ed o w ie, i E lam ici, i m ie s z k a ń c y M e ­ zo p o tam ii, J u d e i i K a p a d o c ji, P o n tu i A z ji, F ry g ii i P a m filii, E g ip tu i części L ibii, p o ło żo n ej o b o k C y re n y , i p rz y c h o d n ie rz y m s c y , z a ró w n o Ż y d zi ja k i prozelici, K re te ń c z y c y i A ra b o w ie — sły s z y m y ich , ja k w n a sz y c h ję z y k a c h głoszą w ie lk ie d z ie ło B oże. Z d u m ie li się w te d y w s z y ­ sc y i b ę d ą c w n iep ew n o ści, m ó w ili je d e n do d ru g ie g o : Cóż to m o że zn aczy ć? I n n i zaś d rw ią c , m ó w ili: M ło d y m w in e m się u p ili.” W ró ć m y n a zak o ń c ze n ie te g o ro z d z ia łu ra z jeszcze do s a m e j W ieży B a b e l. M im o, iż w ie ż a ta u le g ła z n isz c z e n iu , p o zo stało po n ie j — poza le g e n d ą b ib lijn ą i d z ie ła m i sz tu k i — ta k ż e k ilk a p o w ie d zo n e k . M ó w im y n a p rz y k ła d : w ie ża b ą b el (lu b : is tn a w ie ż a bąbel); o z n a c z a to Strona 15 15 - „zbiorowisko lu d zi m ó w ią c y c h ró ż n y m i ję z y k a m i; m ie jsc e , g d z ie sły c h a ć w iele języków; m ie js c e zg iełk o w e, gd zie n ie m o ż n a z ro z u m ie ć nikogo; zam ieszanie, z a m ę t, b e z ła d itp .” M ó w im y ta k ż e n ie w o la b a b ilo ń sk a o przym usow ym w y g n a n iu p a p ie ż y w A v ig n o n w la ta c h 1309— 1377; p o ­ ch o d zi to od a u te n ty c z n e j niew o li b a b ilo ń s k ie j, t j. p o b y tu Ż y d ó w n a w y g n a n iu w B a b ilo n ii w la ta c h 586— 536 p rz e d n a sz ą e rą . E cha legendy b a b ilo ń sk ie j s p o ty k a m y ta k ż e w lit e r a t u r z e p ię k n e j. W y starc zy tu w sp o m n ie ć fra g m e n t w ie rs z a „ D zie ń s ą d n y ” ro m a n ty c z ­ nego poety i tłu m a c z a , p rz y ja c ie la M ic k ie w icz a z czasó w s tu d ió w u n i­ w ersy teck ich w W iln ie , J u lia n a K o rs a k a (1806— 1855): Ludzie sta li się m yślą sobie n ie p o d o b n i. M yśl ich p o ro sła p ierzem — czło w iek o śm ie lo n y O debrał p ta k o m sk rz y d ła , z b u d o w a ł b alo n y . Ja k o k rę te m po m o rzu , n ie z lę k ły p o w o d zią, On s te ro w a ł w p o w ietrzu la ta ją c ą łodzią. Ludzie bez sw ej ojczyzny, b ra c ia je d n e j ziem i; Z kolei języ k am i m ów ili w sz y stk iem i, Od źródeł O ren o k i po fiń sk ie w y b rz e ż a B udow ała się d ru g a b ab ilo ń sk a w ieża I św iat m iał je d e n język — w sz ęd zie liczb y b y ły , Liczby w u s ta c h po k siążk a ch sło w a z a s tą p iły . K ształt był w sz y stk im , a lu d zie do te g o ju ż p rz y śli, Że po a b ry s a c h w m ózgu w y ra b ia li m y śli. 2. Od starożytności do renesansu T ęsknota do je d n e g o w spólnego ję z y k a u n iw e rs a ln e g o , ta k p ię k n ie p rzed staw io na w „ K się d z e R o d z a ju ” i „ D z ie ja c h A p o s to ls k ic h ” w p o ­ staci legendy o b a b ilo ń sk ie j w ieży i z e s ła n iu D u c h a Ś w ię te g o , tę s k n o ta do ogólnie z ro z u m ia łe g o ję z y k a m ię d z y n a ro d o w e g o n u r t u j e lu d z k o ść niem al od c h w ili p ie rw sz e g o z e tk n ię c ia się d w ó c h o so b n ik ó w m ó w ią ­ cych różnym i ję z y k a m i. Id eę w spólnego ję z y k a , k tó r y poza p o ro z u m ie ­ n iem się p rz y n ie sie lu d zk o ści pokój i szczęście, s p o ty k a m y z re s z tą w w ielu relig iach i m ita c h . S iłę w sp ó ln ej m o w y C zło w ie k a o d c z u ł sa m Ja h w e , m ieszając ję z y k i b u d o w n ic zy m b a b ilo ń sk ie g o z u k k ir a tu i o d b ie ­ ra ją c w te n sposób m ożliw ość w sp ó ln ej, z o rg a n iz o w a n e j p ra c y . B ra k w spólnego ję z y k a to w e d łu g m itó w i w ie rz e ń lu d o w y c h n ieszc zę śc ie i s ła ­ b ość ludzkości. S ta ro ż y tn i P e rso w ie w ie rz y li, że w ie lo ję z y c z n y (i sk łó ­ c o n y z tego pow odu) ró d człow ieczy doczeka się je d n a k w k o ń c u u p ra g ­ n io n eg o „ k ró le stw a O rm u zd o w eg o , i w te d y lu d z ie b ę d ą sz cz ęśliw i, c a ła Z iem ia s ta n ie się je d n y m p a ń stw e m i będzie ty lk o jeden ję z y k ,. je d n e d la w sz y stk ic h p ra w a i je d e n rz ą d .” \ J Strona 16 16 Klaudiusz Galen r J e d n y m z p ie rw s z y c h p ro je k to d a w c ó w u n iw e rs a ln e g o ję z y k a sz tu c z ­ nego w s ta ro ż y tn o ś c i b y ł s ły n n y m e d y k g re c k o -rz y m s k i, „ p r y w a tn y ” le­ karz g la d ia to ró w , K la u d iu s z G a le n (C la u d iu s G a le n u s). U ro d z ił się w P e r - g am o nie o koło ro k u 130, z m a rł w R z y m ie o koło ro k u 200 n a sz e j ery . S tu d io w a ł o d 17 ro k u ży cia w P e rg a m o n ie , S m y rn ie , K o ry n c ie , P a le ­ s ty n ie i A le k s a n d rii. B y ł te ż n a d w o rn y m le k a rz e m c e sa rz y : M a rk a A u ­ re liu sz a , L u c ju sz a W e ru sa o ra z K o m m o d u sa , w s z e c h s tro n n ie w y ­ k sz ta łc o n y m c z ło w ie k ie m o ró ż n o ro d n y c h z a in te re s o w a n ia c h n a u k o w y c h (m ed y c y n a, filo zo fia, lo g ik a , filo lo g ia i . in.). O b o k p r a k ty k i le k a rs k ie j ro z w ija ł sz e ro k ą d z ia ła ln o ść p is a rs k ą . S a m w y m ie n ił 153 u tw o ry , a n a ­ pisał :ch z n a c z n ie w ię ce j; u w a ż a się, że p o z o sta w ił ok. 500 ru lo n ó w , co s ta n o w iło b y d z iś p ra w ie 80 to m ó w . D la m e d y c y n y n a jw a ż n ie js z e są je ­ go p ra c e z d z ie d z in y fizjo lo g ii i fa rm a k o lo g ii, z k tó ry c h część z a c h o ­ w a ła sw ą w a rto ś ć do d z is ia j. S ą to m ię d z y in n y m i tz w . „ p re p a r a ty g a le n o w e ” (lek i o trz y m y w a n e w re z u lta c ie ro z c ie ra n ia e k s tra tó w z s u ­ ro w c ó w ro ś lin n y c h , z w ie rz ę c y c h i m in e ra ln y c h ), a i dziś w a p te k a c h s p o tk a ć m o żn a d z ia ły lu b s z u fla d y z n a p is e m : G a len ica . B y ł K la u d iu s z G a le n n a jw y b itn ie js z y m — po H ip o k ra te s ie — le k a ­ r z e m sta ro ż y tn o śc i. N a s in te r e s u je je d n a k t u t a j b a rd z ie j je g o p isa rstw o zw iązan e z lo g ik ą i filo lo g ią, z w ła sz c z a p ra c a d o ty c z ą c a ję z y k a u n iw e r ­ salnego. P o d o b n ie ja k w ięk szo ść p ism G a le n a , p ra c a ta n ie z a c h o w a ła się. Z n a m y j ą ty lk o z p rz e k a z u rz y m s k ie g o h is to ry k a P iz o n a , k tó r y w ro zd ziale III sw e j „ H is to rii” o p isu je u n iw e rs a ln y sy s te m z n a k ó w G a ­ le n a słu ż ą c y do k o m u n ik o w a n ia się m ię d z y ró ż n y m i k r a ja m i i n a ro d a ­ m i. P iz o n w sp o m in a , że te n m ię d z y n a ro d o w y s y s te m z n a k ó w g ra fic z ­ n y c h (b y ł to w ięc je d e n z p ie rw s z y c h p ro je k tó w „ p a s y g ra fii” , tj. p ism a u n iw e rs a ln e g o ) w y w o ła ł w ś ró d w sp ó łc ze sy c h G a le n o w i u c z o n y c h liczn e n a m ię tn e sp o ry i d y sk u s je . S y s te m te n p rz y p o m in a ł z a p e w n e w sp ó łc z e s­ n ą u n iw e rs a ln ą o g ó ln o św ia to w ą n o ta c ję m a te m a ty k ó w , c h e m ik ó w c z y lo ­ g ik ó w , czyli ję z y k m ię d z y n a ro d o w y u czo n y ch . N a tc h n ie n ie m , im p u ls e m do teg o w y n a la z k u b y ła (obok p rz y c z y n p ra k ty c z n y c h ) z n a n a w y p o w ie d ź P la to n a , że bogow ie n a jb a rd z ie j u sz cz ęś­ liw ilib y ludzkość, g d y b y p o d a ro w a li je j w s p ó ln y ję z y k . W y p o w ied ź P la to ­ n a legła ta k ż e u p o d sta w s ły n n e g o h a sła v o la p iik is tó w z d r u g ie j p o ło w y .X IX w ie k u : M en a d e bal — p iłk i bal! („ J e d n e j lu d z k o śc i — je d e n ję z y k !” ). I je szc ze je d n o c ie k aw e sp o s trz e ż e n ie : le k a rz e m b y ł G a le n , le k a rz e m -(okulistą) b y ł tak że tw ó rc a e s p e ra n ta , Z a m e n h o f, le k a rz a m i b y li ta k ż e p ro p a g a to rz y in te rlin g w y . A le o ty m szczeg ó ło w iej w n a s tę p n y c h ro z ­ d z ia ła ch . T u w sp o m n ę ty lk o jeszcze, że w ś re d n io w ie c z u p ró b y s tw o ­ rz e n ia sz tu c z n e g o ję z y k a m ię d z y n a ro d o w e g o p o d e jm o w a li ró żn i u c zen i, a tak ż e sz e jk M o h ie d d in z w ie k u X I, tw ó rc a m ię d z y p le m ie n n e g o ję z y - ;ka u n iw e rs a ln e g o d la isla m sk ie g o ś w ia ta A ra b ó w . Strona 17 17 Rajmund Lullus Interesującą p ró b ą u n iw e rs a ln e g o ję z y k a d la k o m u n ik a c ji m ię d z y ­ n aro d o w ej w w ie k u X I I I b y ł sy s te m z n a k ó w p is e m n y c h (a w ię c zn ó w s y s te m pasygraficzny) o p ra c o w a n y p rz e z k a to lic k ie g o filo z o fa i p is a rz a R a jm u n d a L u llu sa (1234— 1315). L u llu s b y ł a u to r e m około 150 ro z p ra w z z a k re su filozofii, lo g ik i, m a te m a ty k i, teo lo g ii i a s tro n o m ii. P rz e b y w a ł d w u k ro tn ie w A fry c e ja k o m is jo n a rz , g d z ie z o sta ł u k a m ie n o w a n y . R e ­ z u lta te m jego 1 0 -le tn ic h stu d ió w b y ło d z ie ło „ A rs m a g n a g e n e ra lis e t u ltim a ” (tj. „ S z tu k a w ie lk a o g ó ln a i n a jw y ż s z a ” ), g d z ie z a sto s o w a ł m e ­ to d ę p ro w adzenia ro zm o w y o p a r tą n a d ia le k ty c e i logice. P u n k te m w y jścia dla sk o n stru o w a n e g o p rz e z n ieg o w ty m c e lu sz tu c z n e g o ję z y k a b y ł po d staw ow y zasó b te rm in ó w (n a z w y p o jęć , cech , r e la c ji itp .), k tó re u p o ­ rządkow ał w e d łu g ró ż n y c h k r y te rió w . B y ł to ja k b y p ro to ty p p ó ź n ie j­ szych języ k ów filo zo ficzn y ch o p a rty c h n a lo g ic zn e j k la s y fik a c ji p o jęć. S k o n stru o w ał on ta k ż e p e w ie n ty p m a s z y n y lo g ic zn e j (coś w ro d z a ju m in ik o m p u te ra) złożonej z 7 ru c h o m y c h kół, p r z y k tó ry c h o b ra c a n iu u zy sk iw ało się ró ż n e k o m b in a c je p o ję ć . U rz ą d z e n ie to s ta n o w iło p ro to ty p późniejszych „ m a c h in ” m a te m a ty c z n o -lo g ic z n y c h ty p u m a s z y n y L e ib n iz a , a ry tm o m e tru i w k o ń c u w sp ó łc ze sn e g o k o m p u te ra . D o id e i lo g iczn y ch , a ta k ż e sztucznego ję z y k a z n a k ó w (p a s y g ra fii) R a jm u n d a L u llu s a n a ­ w iązyw ał w cza sac h o d ro d z e n ia G io rd a n o B ru n o . Nostradamus Spalony w ro k u 1600 n a sto sie za s z e rz e n ie id e i K o p e rn ik a G io rd a ­ no Bruno nie b y ł je d y n y m m y ślic ie le m e p o k i o d ro d z e n ia z a s ta n a w ia ją ­ cym się n a d ró ż n o ro d n o śc ią ję z y k ó w i p o p ie ra ją c y m id e ę s tw o rz e n ia m iędzynarodow ego ję z y k a logicznego. U n iw e rs a ln y s z tu c z n y ję z y k lu b raczej m ięd zy n aro d o w y s y s te m z n a k ó w o p ra c o w y w a n y b y ł p rz e z w ie lu renesansow ych n a stęp c ó w L u llu s a . W a rto tu w sp o m n ie ć ta k ż e o id e a c h stw o rzen ia języ k a m ię d z y n a ro d o w e g o s fo rm u ło w a n y c h p rz e z N o s tra d a - m u sa, słynnego le k a rz a k ró la fra n c u s k ie g o K a ro la IX i a s tro lo g a , tw ó r­ cę zn an y ch przepow iedni. W ła śc iw e je g o n a z w isk o b rz m i: M ic h e l d e N o- stre -D a m e . U rodził się w ro k u 1503, z m a rł w 1566. N a jw a ż n ie js z y m jego d zie łe m były w y d a n e w ro k u 1555 „ C e n tu rie s a s tr o lg ią u e s ” — z b ió r 700 c z te ro w ie rsz y o proroczej, a cz k o lw ie k d o ść n ie ja s n e j i w ie lo z n a c z n e j t r e ś ­ ci. W P o lsce p rzep o w ied n ie N o s tra d a m u s a o d ż y ły n a jw y ra ź n ie j w o k re sie o k u p a c ji; często w ra c a się do n ic h i d z is ia j. N o s tra d a m u s b y ł z w o ­ le n n ik ie m u n iw e rs a ln e g o ję z y k a filo zo ficzn eg o , ję z y k a o p a rte g o n a lo ­ g iczn ej k la s y fik a c ji pojęć, ta k p o p u la rn e g o w w ie k u X V II i n a jle p ie j o p ra c o w a n eg o p rz e z L eibniza. 2 — Od W le i y B a b e l . . . Strona 18 18 Teofilo Folengo P ie rw sz ą u d a n ą p ró b ą u n iw e rs a ln e g o ję z y k a p o n a d n a ro d o w e g o p rz y ­ p o m in ająceg o e s p e ra n to o ra z in te rlin g w ę (ty p u la tin o sin e flex io n e), a w ięc ję z y k a p rz e z n a c z o n e g o n ie ty lk o do c z y ta n ia i p isa n ia , a le tak że do m ó w ien ia — b y ł p r o je k t w ło sk ieg o p o e ty p ó ź n o re n e sa n so w e g o , czo­ łow ego p rz e d s ta w ic ie la l it e r a t u r y m a k a ro n ic z n e j, T e o fila F o len g o (1496— 1544). P r o je k t te n b y ł w ła śc iw ie u p ro sz c z o n ą ła c in ą z p r z y ­ m ieszką ró ż n y c h d ia le k tó w w ło sk ic h . T y m w ła śn ie ję z y k ie m n a p isa n a z o stała p rz e z F o le n g ę w ro k u 1517 e p o p e ja „ B a ld u s” sta n o w ią c a p a ro ­ dię e p ik i ry c e rs k ie j. T eofilo F o le n g o m oże b y ć u z n a n y z a p r e k u r s o r a in te rlin g w is ty k i „ n a tu ­ r a li s ty c z n e j” , w ra m a c h k tó re j p o w s ta w a ły p ó ź n ie j p ro je k ty ję z y k ó w z b liżo n y c h w w y so k im s to p n iu do ję z y k ó w n a tu r a ln y c h (ty p u la tin o sin e fle x io n e czy e s p e ra tn o ), a je d n o c z e śn ie b ę d ą c y m i ję z y k a m i u n iw e rs a ln y ­ mi, m ię d z y n a ro d o w y m i o p ro s te j b u d o w ie g ra m a ty c z n e j. Tomasz Morus P ro je k to d a w c ą o ry g in a ln e g o u n iw e rs a ln e g o ję z y k a sz tu c z n e g o był ta k ż e a n g ie lsk i m ą ż s ta n u i p isa rz p o lity c z n y , h u m a n is ta , je d e n z p re ­ k u rso ró w u to p ijn e g o k o m u n iz m u , p rz y ja c ie l s ły n n e g o E ra z m a z R o tte r ­ d am u , T o m a sz M o rę (S ir T h o m a s M o ru s, 1478— 1535). W r o k u 1516 w L o w a n iu m w y d a ł on po ła c in ie p ra c ę p o d ty tu łe m „ K siąż ec z k a z a iste złota i n ie m n ie j p o ż y te c z n a ja k p rz y je m n a o n a jle p s z y m u s tr o ju p a ń ­ stw a i nie z n a n e j d o tą d w y s p ie U to p ii” . D zieło to z n a n e w s k ró c ie ja ­ ko „ U to p ia ” lu b „ In s u la U to p ia ” d o c ze k ało się b a rd z o w ie lu w y d a ń ; w p rze k ła d z ie n a ję z y k p o lsk i w y sz ło ono w r o k u 1947 (w y d a n ie d ru g ie 1954 r.). N a zw a w y s p y -p a ń s tw a je s t w y m y ś lo n a p rz e z sa m eg o M o ru s a i o znacza (po g re c k u ) „ m ie jsc e , k tó re g o n ie m a ” : u = n ie, to p o s = m iejsce. F a n ta s ty c z n e i s p ra w ie d liw e sp o łe c z e ń stw o U to p ia n (lu b U to p ijczy k ó w ) sta n o w iło ja k g d y b y n e g a ty w p ra w d z iw ie „ o b łą k a n e j” rzeczy w isto ści sp o łe c z n e j, w k tó re j m u sia ł ży ć sa m M o ru s, i k tó r e j k r y ­ ty k ę p rz y p ła c ił ży ciem , g in ą c d n ia 5 lip c a 1535 ro k u po d to p o re m k a ta k ró lew sk ieg o za o d m o w ę z ło ż en ia p rz y s ię g i a n ty k le r y k a ln e j. W „K siążeczce z a iste z ło te j...” o p isa ł ta k ż e M o ru s ję z y k U to p ijc z y ­ kó w , czy li jęz y k , „ k tó re g o n ie m a ” . O p a rty b y ł o n , ja k w s z y s tk o w p a ń s tw ie U topii, n a zasad zie p ra w d o m ó w n o śc i, lo g iczn o ści i u n i w e r s a l ­ ności. O s a m e j „ U to p ii” c z y ta m y w p ra c y J a n u s z a T ry b u s ie w ic z a („W p o sz u k iw a n iu p a ń s tw a S ło ń c a ” , 1977, s. 50): „ P o w o d z e n ie « U to p ii» w sw o jej ep o ce b y ło o g ro m n e. S ta ła się je d n y m z b e s ts e lle ró w . J u ż w ro k po p ie rw s z y m w y d a n iu w y szło w P a r y ż u n o w e, a w n a s tę p n y m ro k u b y ło ic h w B a z y le i aż d w a. P o s y p a ły się tłu m a c z e n ia : n a n ie m ie c k i, w ło ­ ski, f ra n c u s k i i w re sz c ie n a a n g ie lsk i. A le w a ż n ie jsz e od te g o p o w o d z e n ia Strona 19 19 książeczki Morela b y ło liczn e « p o to m stw o » , k tó re z n ie j w y szło na ś w ia t. J e ś li Platon był ^ego d a le k im ojcem , to «U to p ia » b y ła p ło d n ą m a tk ą ." W XVII i X V III s tu le c iu op isy id e a ln y c h sp o łe c z e ń s tw sy p ią się ja k z rę k a w a : Tomasz C a m p a n e lla pisze „ P a ń s tw o s ło ń c a " , F ra n c is z e k B acon „N o w ą A tlan ty d ę", J a k u b H a rrin g to n „ O c e a n ię " itd . itd . N a w e t n asz Ig n a c y Krasicki p ró b o w a ł czegoś w ro d z a ju u to p ii w „ M ik o ła ja D oś- w iadczynskiego p rz y p a d k a c h ” . D o d a jm y o d sie b ie , że n ie m a l w szy scy „ u to p iśc i" poruszali w sw oich d z ie ła c h ta k ż e s p ra w ę ję z y k a id e a ln g o lu b uniw ersalnego, k o p iu ją c n a jc zę śc ie j lu b ro z w ija ją c id ee M o ru so w g o p ie r ­ w ow zoru. D la języka sw o ich U to p ijczy k ó w w y n a la z ł ta k ż e M o ru s s p e c ja ln y , na bardzo p ro sty c h z asa d ac h o p a r ty a lfa b e t. O to p ró b k a teg o a lf a b e tu i kilka w yrazów nim z ap isa n y ch : ó © ® O A B C D G © D C E F G H r-s <T^ I A Q J) K M J L r n N O Ela ma d o m e ka Bolek nie ma n ic G5ó Aó OLAGo ó ©L<S>G<2j> JOG Aó JO® i A lfa b e t U to p ijczy k ó w Juan Luis Vives W ty m ż e w iek u X V I inny h u m a n is ta h isz p a ń sk i, J u a n L u is V ives (1492— 1540) w tra k ta c ie „D c d is c ip lin is " pisał: „ B y ło b y szczęściem , je ś lib y istn ia ł je d y n y języ k , k tó reg o m o g ły b y u ż y w a ć w s z y s tk ie n a ro ­ d y . Z ginie ła c in a i w te d y n a stą p i z a m ę t i n iez g o d a w e w s z y s tk ic h n a u - Kach, zag ro że n ie i p o w szech n a obcość m ię d z y lu d ź m i." W w iek u n a s tę p n y m ła c in a rze cz y w iśc ie z a c z y n a pow oli z a n ik a ć w Strona 20 20 p rac ac h n a u k o w y c h , p o ja w ia ją się c o ra z lic z n ie j ro z p ra w y w ję z y k a c h n a ro d o w y c h , z a c z y n a się sw o isty „ b a b ilo n iz m ję z y k o w y ” w ró ż n y c h d y s c y p lin a c h w ied zy . P o ra z p ie rw s z y z d an o so b ie w te d y s p ra w ę (z cy - to v an y m V iv e se m n a czele) z o g ra n ic z e n ia o b ie g u in fo rm a c ji n a u k o w e j i b e zp o śre d n iej (bez u c ie k a n ia się do tłu m a c z e ń ) w y m ia n y m y śli m ięd zy u czo n y m i o w y c h czasów . B ra k w sp ó ln e g o ję z y k a , k tó re g o f u n k c ję sp e ł­ niała d o tą d łac in a , s ta w a ł się h a m u lc e m d alszeg o p o s tę p u w w ie lu g a łę ­ ziach n a u k i, k u ltu ry , e k o n o m ik i i in n y c h d z ie d z in a c h w ie d z y i życia. 1 d lateg o w ła śn ie w w ie k u X V II p o w sta ło b o d a j czy n ie n a jw ię c e j p ro ­ je k tó w ję z y k a u n iw e rs a ln e g o . 3. P ró b y w iek u X V II W iek X V II to o k re s w n a u c e e u ro p e js k ie j w y ją tk o w o in te re s u ją c y . Sam je d n a k jeg o p o c z ą te k n ie w ró ż y p o s tę p u m y ś li lu d z k ie j, 17 lu te g o 1600 ro k u g in ie sp a lo n y n a sto sie w R z y m ie n a jw ię k s z y obok G a lile u sz a ó w c z e sn y o b ro ń c a id ei K o p e rn ik a G io rd a n o B ru n o , a u to r m .in. t r a k t a t u ,,D e im m e n so e t in n u m e r a b ilis ” (1591), w k tó ry m u m ie ś­ cił w ie rs z p o św ię c o n y K o p e rn ik o w i. Ż a d n e p rz e śla d o w a n ia n ie z d o ła ły je d n a k p o w s trz y m a ć p o s tę p u m y śli lu d z k ie j, w ty m ta k ż e p ro je k tó w u n iw e rs a ln e g o o g ó ln o św ia to w eg o ję z y k a C z ło w iek a, zw łaszcza w sp ó ln e g o ję z y k a n a u k i, co b y ło ty m w a ż n ie jsz e , że t r a k t a t y n a u k o w e z a c zę to t e ­ raz c o raz częściej p isa ć w ję z y k a c h ro d z im y c h ich a u to ró w . P r o b le m a ­ m i u n iw e rs a ln e g o sz tu cz n eg o ję z y k a m ię d z y n a ro d o w e g o z a jm o w a li się p rze d e w s z y s tk im filo zo fo w ie i logicy, a w ś ró d nich: T o m a sz C a m p a n e lla , F ra n cisze k B acon, R e n ć D e sc a rte s , F ilip L a b b e , G e o rg e D a lg a rn o , J a n Am os K o m e n sk y , J o h n W ilk in s, Iz a a k N e w to n o ra z G o tfry d W ilh e lm I .oibniz. Tomasz Campanella J e d n y m z s ie d e m n a s to w ie c z n y c h tw ó rc ó w in te re s u ją c e g o , u n iw e r s a l­ nego, ra c jo n a ln e g o ję z y k a n a u k i b y ł w ło sk i m n ic h -d o m in ik a n in , filo zo f- -p a n te is ta T om asz C a m p a n e lla (1568— 1639). Je g o k sią ż k a „ C iv ita s so lis” („ P a ń s tw o sło ń c a ” ) je s t o p ise m w y m y ś la n e g o id e a ln e g o , d o b re g o i m ą d r e ­ go sp o łe c z e ń stw a S o la ria n . P o w s ta ła o n a w ro k u 1602 w w ię z ie n iu , w k tó ry m z n a la z ł się je j a u to r z w y ro k u in k w iz y c ji. „ P a ń s tw o sło ń c a ” b y ło ro z w in ię c ie m id ei z a w a rty c h w „ P a ń s tw ie ” P la to n a i „ U to p ii” T o m a sz a M o ru sa . O to k r ó tk a c h a r a k te r y s ty k a teg o p a ń stw a . S p o łe c z e ń stw o S o la ria n n ie z n a ró ż n ic k la so w y c h , o w y b o rz e zaw o d u d e c y d u ją ta m w y łą c z n ie z d o ln o ści k a n d y d a ta , p o d sta w ą w s z y ­ stk ie g o j e s t p ra c a , k tó ra je s t ź ró d łe m ży cia, ra d o ś c i i z a sz cz y tó w . „C i- v ita s so lis” z ap ło d n iło w ie lu p ó ź n ie jsz y c h tw ó rc ó w so c ja liz m u u to p ij­