9767

Szczegóły
Tytuł 9767
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

9767 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 9767 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

9767 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Meg Cabot Ch�opak z s�siedztwa Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: Dzia� Kadr <[email protected]> Temat: Sp�nienie Drogi/a Melisso Fuller. To jest automatyczna wiadomo�� z�Dzia�u Kadr �New York Journal�, wiod�cej nowojorskiej gazety codziennej. Pragniemy pana/i� zawiadomi�, �e zgodnie z�informacjami otrzymanymi od pana/i zwierzchnika. Zast�pcy Redaktora Naczelnego George�a Sancheza. pana/i dzie� pracy rozpoczyna si� w��Journal� punktualnie o�9 rano. co oznacza, �e dzisiaj sp�ni�/a si� pan/i 68 minut. Melisso Fuller. w�bie��cym roku jest to pana/i 57. sp�nienie przekraczaj�ce dwadzie�cia minut. Nam, pracownikom Dzia�u Kadr wcale nie zale�y na �wy�apywaniu sp�nialskich�, jak to zosta�o niesprawiedliwie sformu�owane w�ostatnim numerze gazetki zak�adowej. Sp�nienia to powa�ny i�kosztowny problem, z�kt�rym borykaj� si� pracodawcy w�ca�ej Ameryce. Pracownicy zazwyczaj lekcewa�� t� kwesti�, tymczasem notoryczne sp�nianie si� cz�sto bywa objawem jakiego� powa�niejszego problemu, na przyk�ad: alkoholizmu uzale�nienia od narkotyk�w uzale�nienia od hazardu przemocy domowej ze strony partnera zaburze� snu depresji oraz wielu innych dolegliwo�ci. Je�eli cierpi pan/i na kt�rekolwiek z�wy�ej wymienionych, prosz� bezzw�ocznie skontaktowa� si� ze swoim przedstawicielem Dzia�u Kadr, Amy Jenkins. Przedstawiciel Dzia�u Kadr z�przyjemno�ci� zapisze pana/i� do dzia�aj�cego w��New York Journal� Programu Pomocy Pracowniczej. W�ramach programu zostanie pan/i skierowany/a do odpowiedniego specjalisty, kt�ry postara si� pom�c panu/i odzyska� pe�en zawodowy potencja�. Melisso Fuller. my wszyscy tworzymy w��New York Journal� jeden zesp�. Jako zesp� odnosimy sukcesy i�jako zesp� doznajemy pora�ek. Melisso Fuller. czy nie pragnie pan/i by� cz�onkiem zwyci�skiego zespo�u? Prosimy zatem do�o�y� wszelkich stara�, by od tej pory pojawia� si� w�pracy na czas! Z powa�aniem Dzia� Kadr �New York Journal� Prosz� pami�ta�, �e jakiekolwiek kolejne sp�nienia mog� prowadzi� do zawieszenia w�obowi�zkach s�u�bowych lub wypowiedzenia stosunku pracy. Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: Nadine Wilcock <[email protected]> Temat: Masz k�opoty Mel, gdzie ty si� podziewasz? Widzia�am, jak ta ca�a Amy Jenkins z�kadr kr�ci�a si� ko�o twojego boksu. Chyba czeka ci� kolejne upomnienie za sp�nienie. Kt�re to b�dzie, pi��dziesi�te? Lepiej tym razem postaraj si� o�sensown� wym�wk�, bo George dopiero co odgra�a� si�, �e redaktorek kolumn plotkarskich jest na p�czki i��e m�g�by w�ka�dej chwili mie� na twoje miejsce Liz Smith, gdyby tylko zechcia�. Chyba �artowa�. Trudno by�o wyczu�, bo zepsu� si� automat z�napojami i�George nie dosta� jeszcze swojej porannej dawki mountain dew. Przy okazji, czy wczoraj wieczorem co� zasz�o mi�dzy tob� i�Aaronem? Zn�w s�ucha w�swoim boksie Wagnera. Wiesz, jak to wkurza George�a. Zaliczyli�cie kolejn� k��tni�? Idziemy p�niej na lunch? Nadine:-) Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: Aaron Spender <[email protected]> Temat: Wczorajszy wiecz�r Gdzie jeste�, Mel? Masz zamiar zachowywa� si� jak dziecko i�nie pojawi� si� w�redakcji, dop�ki si� nie upewnisz, �e ja ju� wyszed�em z�pracy? O�to ci chodzi? Nie mogliby�my usi��� i�porozmawia� jak doro�li? Aaron Spender Redaktor Dzia�u Zagranicznego �New York Journal� Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: Dolly Vargas <[email protected]> Temat: Aaron Spender Melisso - Tylko nie zrozum mnie �le, kotku. Ja WCALE was nie szpiegowa�am, ale musia�abym by� chyba �LEPA, �eby nie zauwa�y�, jak wczoraj wieczorem w�Pastis r�bn�a� Aarona po g�owie torebk�. Chyba nawet mnie nie widzia�a�; siedzia�am przy barze i�obejrza�am si�, bo wyda�o mi si�, �e s�ysz� twoje imi�, co akurat w�tamtym miejscu mnie zdziwi�o - czy nie mia�a� czasem robi� relacji z�pokazu Pr�dy? - i�wtedy nagle �UPS? - pastylki od�wie�aj�ce oddech i�kosmetyki Maybelline sypi� si� po ca�ej pod�odze. I�Kochanie, to by�o fantastyczne. Wiesz, naprawd� masz rewelacyjny cel. Ale bardzo w�tpi�, �eby Kate Spade zaprojektowa�a t� �liczn� ma�� kopert�wk� do u�ytku w�charakterze pocisku balistycznego i�jestem pewna, �e dobra�aby mocniejszy zamek, gdyby tylko wiedzia�a, �e kobiety b�d� wali� ni� z�bekhendu jak rakiet� tenisow�. A powa�nie, kotku, chcia�abym wiedzie� jedno: czy mi�dzy tob� i�Aaronem wszystko sko�czone? Bo osobi�cie zawsze s�dzi�am, �e do siebie nie pasujecie. To znaczy, przecie� on mia� szans� na Pulitzera, na lito�� bosk�! Chocia�, je�li mam by� szczera, ka�dy m�g� napisa� tamt� histori� o�ma�ym ch�opcu z�Etiopii. Wydala mi si� niezno�nie ckliwa. Ten fragment, kiedy jego siostra sprzedaje si�, �eby zdoby� dla niego troch� ry�u... B�agam, nie! Czysty Dickens. No wi�c, chyba nie zamierzasz robi� mi tu jakich� trudno�ci/ prawda? Bo dosta�am zaproszenie do Stevena, do Hamptons i�mia�am zamiar wzi�� ze sob� Aarona. Kto� musi mi miesza� koktajle. Ale zapomn� o�tym pomy�le, je�eli mia�aby� potem rzuci� si� na mnie w�stylu Joan Collins. PS Naprawd� trzeba by�o zadzwoni�, je�eli nie mia�a� zamiaru dzi� przychodzi�, kochanie. Chyba wpad�a� w�tarapaty. Widzia�am tego ma�ego trolla (Amy Co�tam?) z�kadr; kr�ci�a si� jaki� czas temu ko�o twojego biurka. Buziaki Dolly Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: George Sanchez <[email protected]> Temat: Gdzie ty jeste�, do cholery? Gdzie ty jeste�, do cholery? Zdaje si�, �e masz b��dne wra�enie, jakoby dni komputerowych nie trzeba by�o wcze�niej uzgadnia� ze swoim prze�o�onym. To mnie bynajmniej nie przekonuje do ciebie jako materia�u na redaktora dzia�u wydarze�. Nadajesz si� tylko na korektork�, Fuller. George Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: Aaron Spender <[email protected]> Temat: Wczorajszy wiecz�r Melisso, to naprawd� do ciebie nie pasuje. Przecie�, na mi�o�� bosk�, Barbara i�ja znale�li�my si� razem w�STREFIE DZIA�A� WOJENNYCH. Wsz�dzie wko�o nas eksplodowa�y pociski obrony przeciwlotniczej. W�ka�dej chwili mogli nas pojma� rebelianci. Nie potrafisz tego zrozumie�? Melisso, dla mnie tamta sprawa nie mia�a �adnego znaczenia, przysi�gam. M�j Bo�e, nie powinienem by� nic ci wspomina�. My�la�em, �e potrafisz podej�� do tego w�spos�b dojrza�y. Ale �eby tak si� zachowa� i�znika�... No c�, z�twojej strony nigdy si� czego� takiego nie spodziewa�em. To wszystko, co mam do powiedzenia. Aaron Spender Redaktor Dzia�u Zagranicznego �New York Journal� Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: NadineWilcock <[email protected]> Temat: To nie jest zabawne Dziewczyno, gdzie ty jeste�? Zaczynam si� niepokoi�. Czemu do mnie nawet nie zadzwonisz? Mam nadziej�, �e nie wpad�a� pod autobus, ani nic takiego. Podejrzewam jednak, �e gdyby� wpad�a, zadzwoniliby do nas. To znaczy, pod warunkiem �e nosisz przy sobie legitymacj� prasow�. No dobra, wcale tak bardzo si� nie boj�, �e umar�a�. Boj� si� za to okropnie, �e wylecisz z�pracy i�zn�w b�d� musia�a chodzi� na lunch z�Doi�y. Skoro bawisz si� w�Zaginionq w�akcji, musia�am razem z�ni� zam�wi� sobie jakie� jedzenie na wynos i�omal mnie to nie dobi�o. Ta kobieta jad�a sa�atk� bez dressingu. Rozumiesz, co chc� przez to powiedzie�? BEZ DRESSINGU. A poza tym czu�a si� w�obowi�zku komentowa� ka�dy k�s, kt�ry bra�am do ust. �Masz poj�cie, ile gram�w t�uszczu jest w�tej frytce?�, �Wiesz, Nadine, dobrym substytutem majonezu jest niskot�uszczowy jogurt�. Mia�am ochot� powiedzie� jej, gdzie mo�e sobie wsadzi� ten niskot�uszczowy jogurt. Ale przy okazji, powinna� chyba wiedzie�, �e Spender kr�ci si� po redakcji i�opowiada, �e sp�niasz si� ze wzgl�du na to, co zasz�o mi�dzy wami wczoraj wieczorem. Je�eli to ci� nie �ci�gnie do biura, i�to pronto, to ja ju� nie wiem, co robi�. Nadine:-) Do: George Sanchez <[email protected]> Od: Mel Fuller <[email protected]> Temat: Gdzie, do cholery, by�am Skoro najwyra�niej dla ciebie i�Amy Jenkins jest tak wa�ne, �eby pracownicy dok�adnie spowiadali si� z�ka�dej minuty sp�dzanej poza redakcj�, podaj� ci szczeg�owy opis zaj�� i�okoliczno�ci, kt�re sprawi�y, �e absolutnie nie mog�am stawi� si� w�pracy. Got�w? S�ysz�, �e automat na dole w�dziale kultury jest w�pe�ni sprawny. Poranek Mel: 7.15 Dzwoni budzik. Naciskam guzik drzemki. 7.20 Dzwoni budzik. Naciskam guzik drzemki. 7.25 Dzwoni budzik. Naciskam guzik drzemki. 7.26 Budzi mnie szczekanie psa s�siadki. Wy��czam budzik. 7.27 Wlok� si� do �azienki. Odprawiam poranne ablucje. 7.55 Wlok� si� do kuchni. Zjadam �niadanie w�postaci batonika Nutrigrain i�resztek kung pao na wynos z�wtorkowego wieczoru. 7.56 Pies s�siadki wci�� szczeka. 7.57 Susz� w�osy suszark�. 8.10 Sprawdzam pogod� na Channel One. 8.11 Pies s�siadki wci�� szczeka. 8.12 Pr�buj� znale�� co� do ubrania w�r�d rozmaitych ciuch�w wt�oczonych do pojedynczej szafy rozmiar�w lod�wki, jedynej, jak� dysponuj� w�tej kawalerce. 8.30 Poddaj� si�. Wk�adam czarn� sp�dnic� ze sztucznego jedwabiu, czarn� bluzk� ze sztucznego jedwabiu i�czarne wsuwane pantofle na p�askim obcasie. 8.35 Chwytam czarn� torb�. Rozgl�dam si� za kluczami. 8.40 Znajduj� klucze w�torebce. Wychodz� z�mieszkania. 8.41 Zauwa�am, �e egzemplarz �New York Chronicie� pani Friedlander wci�� le�y na pod�odze przed drzwiami do jej mieszkania (tak, George, moja najbli�sza s�siadka prenumeruje naszego najwi�kszego rywala. Mo�e wreszcie zgodzisz si� ze mn�, �e naprawd� powinni�my spr�bowa� przyci�gn�� uwag� nieco starszych czytelnik�w). Ona zazwyczaj wstaje o�sz�stej, �eby wyprowadzi� psa, i�wtedy zabiera pras�. 8.42 Zauwa�am, �e pies pani Friedlander ci�gle szczeka. Pukam do drzwi, chc�c si� upewni�, czy wszystko jest w�porz�dku. (Tak si� sk�ada, �e niekt�rzy spo�r�d nas, nowojorczyk�w, interesuj� si� tym, co si� dzieje z�naszymi s�siadami, George. Oczywi�cie, sk�d ty mia�by� o�tym wiedzie�, skoro historie o�ludziach, kt�rzy faktycznie dbaj� o�innych cz�onk�w spo�eczno�ci, nie zwi�kszaj� sprzeda�y gazety. Jak zauwa�y�am, tematy w��Journal� ci��� raczej w�stron� historii o�s�siadach, kt�rzy strzelaj� do siebie, nie takich, kt�rzy po�yczaj� sobie nawzajem szklank� cukru). 8.45 Po kilkakrotnym pukaniu pani Friedlander nadal nie podchodzi do drzwi. Paco, jej dog niemiecki, szczeka jednak ze zdwojonym zapa�em. 8.46 Pr�buj� ruszy� klamk� drzwi mieszkania pani Friedlander. Dziwne, ale s� otwarte. Wchodz� do �rodka. 8.47 Wita mnie dog niemiecki i�dwa syjamskie koty. Ani �ladu pani Friedlander. 8.48 Znajduj� pani� Friedlander. Le�y twarz� do ziemi na dywanie w�salonie. No i�jak, George? Chwytasz ju�, George? Kobieta le�a�a twarz� do ziemi na dywanie w�swoim salonie! Co mia�am robi�, George? No, co? Zadzwoni� do Amy Jenkins z�kadr? Nie, George. Widzisz, ten kurs pierwszej pomocy, do kt�rego zmusi�e� nas wszystkich, przyda� si� na co�. Sama umia�am stwierdzi� i��e pani Friedlander ma puls, i��e oddycha. Wi�c zadzwoni�am pod 911 i�poczeka�am przy niej, p�ki nie przyjecha�a karetka. A z�karetk�, George, przyjecha�y gliny. I�zgadnij, co gliny powiedzia�y, George? Powiedzia�y, �e wygl�da im na to, �e pani Friedlander zosta�a uderzona. Od ty�u, George. Jaki� �ajdak waln�� t� biedn� staruszk� w�potylic�! Da�by� wiar�? Jak mo�na zrobi� co� takiego osiemdziesi�cioletniej kobiecie? Nie wiem, co si� dzieje z�tym miastem, George, skoro biedne starsze panie nie s� bezpieczne nawet we w�asnych mieszkaniach. Ale powiem ci jedno. W�tym tkwi pewien temat - i�uwa�am, �e powinnam go opisa�. Co ty na to, George? Mel Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: George Sanchez <[email protected]> Temat: W�tym tkwi pewien temat Temat to tkwi tam, gdzie ja go widz�. Ja za� widz�, �e nie wiadomo czemu, tylko dlatego, �e kto� r�bn�� twoj� s�siadk� w�g�ow�, ty nie raczy�a� przyj�� do redakcji ani cho�by nawet zadzwoni� i�da� komu� zna�, co si� z�tob� dzieje. I�na ten temat naprawd� ch�tnie czego� pos�ucham. George Do: George Sanchez <[email protected]> Od: Mel Fuller <[email protected]> Temat: Co si� ze mn� dzia�o George, masz serce z�kamienia. Znalaz�am swoj� s�siadk� twarz� w�d� na dywanie w�salonie, ofiar� brutalnej napa�ci, a�twoim zdaniem powinnam by�a my�le� tylko o�tym, �eby dzwoni� do swojego pracodawcy i�wyja�nia�, czemu si� sp�ni�? No c�, przykro mi George, ale taka my�l nawet mi nie przesz�a? przez g�ow�. Przecie� pani Friedlander to moja przyjaci�ka. Chcia�am wsi��� do karetki i�jecha� z�ni� do szpitala, ale wy�oni� si� ma�y problem z�Paco. Mo�e powinnam raczej powiedzie�: du�y problem z�Paco. Paco to dog niemiecki pani Friedlander, George. Ten pies wa�y sze��dziesi�t cztery kilo, George, to znaczy wi�cej ni� ja. A�on potrzebowa� wyj�� na spacer. I�to szybko. Wi�c po spacerze nakarmi�am go i�da�am mu wody, i�napoi�am te� Tweedleduma i�Pana Peppera, jej syjamskie koty (Tweedledee, przykro mi to m�wi�, zmar� w�zesz�ym roku). Kiedy si� tym zajmowa�am, gliny sprawdza�y drzwi mieszkania, szukaj�c �lad�w w�amania. Ale, George, �adnych �lad�w nie by�o. Wiesz, co to znaczy? To znaczy, �e ona najprawdopodobniej zna�a tego, kto j� napad�, George. Prawdopodobnie sama, z�w�asnej woli, wpu�ci�a go do �rodka! Co jeszcze dziwniejsze, w�portmonetce w�jej torbie le�a�o nietkni�te dwie�cie siedemdziesi�t sze�� dolar�w got�wk�. Bi�uterii te� nikt nie ruszy�, George. To nie by� napad rabunkowy. George, czemu nie chcesz uwierzy�, �e w�tym tkwi jaki� materia� na artyku�? Co� w�tej sprawie �mierdzi. Bardzo �mierdzi. Kiedy wreszcie dotar�am do szpitala, poinformowano mnie, �e pani Friedlander jest na bloku operacyjnym. Lekarze rozpaczliwie usi�owali zmniejszy� ucisk na m�zg, spowodowany wielkim krwiakiem, kt�ry wytworzy� si� pod czaszk�! Co mia�am zrobi�, George? Odej��? Gliny nie zdo�a�y skontaktowa� si� z�nikim z�jej rodziny. Ona ma tylko mnie, George. Dwana�cie godzin. Zaj�o im to dwana�cie godzin. Jeszcze dwa razy musia�am wraca� do jej mieszkania i�wyprowadza� Paco, zanim operacja w�og�le si� sko�czy�a. A�kiedy ju� si� sko�czy�a, lekarze wyszli do mnie i�powiedzieli mi, �e tylko cz�ciowo si� uda�a. Pani Friedlander jest w��pi�czce, George! Mo�e ju� nigdy z�tego nie wyj��. A dop�ki jest w��pi�czce, zgadnij kto b�dzie si� musia� zajmowa� Paco, Tweedledumem i�Panem Pepperem? No, George. Zgadnij. Nie pr�buj� doprasza� si� tutaj zrozumienia. Ja wiem. Powinnam by�a zadzwoni�. Ale praca niekoniecznie by�a tym, co mi wtedy zaprz�ta�o g�ow�, George. Pos�uchaj jednak: teraz, kiedy wreszcie jestem w�redakcji, mo�e by� mi pozwoli� napisa� jaki� ma�y artykulik o�tym, co si� wydarzy�o? No wiesz, mogliby�my spojrze� na to pod takim k�tem: uwa�aj cz�owieku, kogo wpuszczasz do w�asnego domu. Gliny jeszcze nie odszuka�y najbli�szych krewnych pani Friedlander - chyba chodzi o�jej siostrze�ca - ale kiedy go znajd�, mog�abym z�nim zrobi� wywiad. Rozumiesz, to by�a naprawd� cudowna kobieta. Mimo osiemdziesi�tki nadal trzy razy w�tygodniu chodzi�a na si�owni�, a�w zesz�ym miesi�cu polecia�a do Helsinek na spektakl Pier�cie� Nibelunga. Serio. Jej m�em by� Henry Friedlander, ten Friedlander, kt�ry zrobi� fortun� na drucikach. Tych takich, kt�rymi si� okr�ca plastikowe torby ze �mieciami. Ona jest warta przynajmniej sze�� czy siedem milion�w dolar�w. Zg�d� si�, George. Pozw�l mi spr�bowa�. Nie mo�esz do ko�ca �ycia trzyma� mnie w�kolumnie plotkarskiej na stronie dziesi�tej. Mel Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: George Sanchez <[email protected]> Temat: Nie mo�esz do ko�ca �ycia trzyma� mnie w�kolumnie plotkarskiej na stronie dziesi�tej Owszem, mog�. A wiesz, czemu? Bo w�tej gazecie jestem zast�pc� naczelnego i�mog� robi�, co mi si� �ywnie podoba. Poza tym, Fuller, strona dziesi�ta ci� potrzebuje. Chcia�aby� pewnie wiedzie�, czemu ci� potrzebuje strona dziesi�ta? Ot� dlatego, �e - trzeba przyzna�, Fuller - ciebie te rzeczy obchodz�. Obchodz� ci� bitwy, kt�re Winona Ryder stacza przed s�dem. Obchodzi ci�, �e Harrison Ford mia� zabieg chemicznego z�uszczania cery. Obchodz� ci� piersi Courtney Love oraz pytanie, czy s� faszerowane silikonem, czy nie. Przyznaj si�, Fuller. Ciebie to obchodzi. Co do tej drugiej kwestii - to �aden temat. Rozmaite staruszki codziennie obrywaj� po g�owie, bo kto� chce po�o�y� �ap� na ich czeku z�rent�. A, jest takie co�, co si� nazywa te-le-fon. Nast�pnym razem dzwo�. Capisce? Teraz dawaj mi tu kopi� relacji z�pokazu Prady. George Do: George Sanchez <[email protected]> Od: Mel Fuller <[email protected]> Temat: Nic mnie nie obchodz� piersi Courtney Love... ...a ty po�a�ujesz, �e nie pozwoli�e� mi zaj�� si� tematem napa�ci na pani� Friedlander, George. M�wi� ci, w�tym co� jest. Czuj� pismo nosem. Tak przy okazji, Harrison NIGDY by sobie nie zrobi� zabiegu chemicznego z�uszczania cery. Mel PS Czy w�og�le istnieje kto�, kto si� nie przejmuje Winona Ryder? Popatrz tylko, jaka jest urocza. Nie chcesz, �eby wypu�cili j� z�wi�zienia, George? Do: Dzia� Kadr <[email protected]> Od: Mel Fuller <[email protected]> Temat: Moje sp�nienie Drogi Dziale Kadr, c� mog� powiedzie�. Zosta�am przejrzana. N�kaj�ce mnie: alkoholizm uzale�nienie od narkotyk�w uzale�nienie od hazardu przemoc domowa bezsenno�� depresja i wszelkie inne zaburzenia wreszcie przywiod�y mnie na samo dno. Prosz� natychmiast zapisa� mnie do Programu Pomocy Pracowniczej! By�abym wdzi�czna, gdyby�cie mogli um�wi� mnie z�psychiatr�, kt�ry b�dzie podobny do Brendana Frasera, a�ju� najlepiej, �eby prowadzi� sesje terapeutyczne bez koszuli. Oto podstawowy problem, kt�ry przysparza mi trosk: jestem dwudziestosiedmioletni� mieszkank� Nowego Jorku i�wci�� nie mog� znale�� przyzwoitego faceta. Jednego jedynego faceta, kt�ry nie b�dzie mnie oszukiwa�, nie b�dzie mieszka� z�mamusi�, a�w niedziel� rano nie si�ga zaraz po przebudzeniu do dzia�u kultury w��Chronicie�, o�ile rozumiecie, co chc� przez to powiedzie�. Czy ja prosz� o�tak wiele??? Przekonajmy si�, czy Program Pomocy Pracowniczej sobie z�tym poradzi. Mel Fuller Redaktorka Strony Dziesi�tej �New York Journal� Do: Aaron Spender <[email protected]> Od: Mel Fuller <[email protected]> Temat: Nie mogliby�my usi��� i�porozmawia� jak doro�li? Nie ma o�czym rozmawia�. Naprawd�, Aaron. Przykro mi, �e rzuci�am w�ciebie torebk�. To by� dziecinny wybuch i�teraz bardzo tego �a�uj�. I nie chc�, �eby� sobie wyobra�a�, �e pow�d, dla kt�rego zrywamy ze sob�, ma cokolwiek wsp�lnego z�Barbar�. Serio, Aaron, mi�dzy nami wszystko si� sko�czy�o, na d�ugo zanim opowiedzia�e� mi o�Barbarze. Sp�jrzmy prawdzie w�oczy, Aaron, po prostu za bardzo si� r�nimy: ty lubisz Stephena Hawkinga. Ja lubi� Stephena Kinga. Wiesz, �e to by si� nigdy nie uda�o. Mel Do: Dolly Vargas <[email protected]> Od: Mel Fuller <[email protected]> Temat: Aaron Spender Nie rzuci�am torebk�. Wypad�a mi z�r�ki, kiedy si�ga�am po drinka, przypadkowo polecia�a ponad sto�em i�uderzy�a Aarona w�oko. A�je�li go chcesz, Dolly, to go sobie bierz. Mel Do: Nadine Wilcock <[email protected]> Od: Mel Fuller <[email protected]> Temat: Gdzie by�am Dobrze ju�, dobrze. Powinnam by�a zadzwoni�. To by� jeden wielki koszmar. Ale pos�uchaj mnie teraz. Nigdy mi nie uwierzysz. Aaron zdradzi� mnie w�Kabulu. Tak w�a�nie. I�nigdy nie zgadniesz z�kim. Serio. Spr�buj tylko. Nigdy ci si� nie uda. No dobra, powiem ci. Z�Barbar� Bellerieve. Tak, tak. Dobrze widzisz: z�Barbar� Bellerieve, znan� redaktork� dzia�u zagranicznego ABC News, a�ostatnio r�wnie� prezenterk� telewizyjnego programu informacyjnego Dwadzie�cia Cztery/Siedem, kt�r� w�zesz�ym miesi�cu magazyn �People� umie�ci� na swojej li�cie pi��dziesi�ciu najpi�kniejszych ludzi na �wiecie. Uwierzy�aby�, �e ona przespa�a si� z�AARONEM??? Przecie� mog�aby mie� George�a Clooneya, na lito�� bosk�. Czego mog�a szuka� u�AARONA??? Nie �ebym niczego nie podejrzewa�a. Zawsze uwa�a�am, �e opowie�ci, kt�re przesy�a� mi mai�em przez ca�y tamten miesi�c, kiedy robi� korespondencje z�Kabulu, by�y okropnie m�tne. Wiesz, jak to odkry�am? Wiesz? On mi POWIEDZIA�. Poczu�, �e �dojrza� do kolejnego poziomu intymno�ci� w�swoim zwi�zku ze mn� (zgadnij, co to za poziom - do trzech razy sztuka), i�poczu�, �e w�tym celu musi �zrzuci� kamie� z�serca�. M�wi, �e odk�d to si� sta�o, �z�era�o go poczucie winy� i��e �to by�o co� zupe�nie bez znaczenia�. Bo�e, co za dupek. Nie wierz�, �e straci�am na niego trzy miesi�ce �ycia. Czy na �wiecie nie ma ju� przyzwoitych facet�w? To znaczy, opr�cz Toniego. Przysi�gam, Nadine, tw�j ch�opak to ostatni porz�dny m�czyzna na tej ziemi. Ostatni! Trzymaj si� go i�nigdy nie wypuszczaj z�r�k, bo m�wi� ci, tam, na zewn�trz, jest istna d�ungla. Mel PS Nie mog� i�� dzisiaj na lunch. Musz� wraca� do domu i�wyprowadzi� psa s�siadki. Nie pytaj o�co chodzi; to d�uga historia. Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: Nadine Wilcock <[email protected]> Temat: Ten palant S�uchaj, facet zrobi� ci przys�ug�. B�d� szczera, Mel. Naprawd� wyobra�a�a� sobie wsp�ln� przysz�o�� dla was dwojga? Do licha ci�kiego, przecie� on PALI FAJK�. A�ta ca�a muzyka klasyczna? Co on sobie wyobra�a, �e kim niby jest? Haroldem Bloomem? Nie. Jest dziennikarzem, jak my wszyscy. Daleko mu do tworzenia literatury pi�knej. Wi�c, po diab�a ustawi� popiersie Williama Szekspira na swoim monitorze? Ten facet to nad�ty hipokryta i�ty o�tym wiesz, Mel. To dlatego, mimo �e spotykali�cie si� przez trzy miesi�ce, nigdy si� z�nim nie przespa�a�. Zgadza si�? Nadine;-) Do: Nadine Wilcock <[email protected]> Od: Mel Fuller <[email protected]> Temat: Ten palant Nigdy si� z�nim nie przespa�am, bo ma kozi� br�dk�. Nie mog�am przespa� si� z�kim�, kto wygl�da jak Robin Hood. Nawet nie pragn�� mnie na tyle, �eby j� zgoli�. Co jest ze mn� nie tak, Nadine? Czy dla mnie naprawd� nie warto si� goli�? Mel Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: Nadine Wilcock <[email protected]> Temat: Ten palant Tylko nie zaczynaj u�ala� si� nad sob�, Mel. Wiesz, �e jeste� �wietna. Facet najwyra�niej cierpi na jakie� zaburzenia psychiczne. Powinny�my go rzuci� na po�arcie Amy Jenkins. Dlaczego nie mo�esz dzisiaj i�� na lunch? I�nie martw si�, nie planowa�am wycieczki do Burger Heaven. Je�li w�dwa miesi�ce nie schudn� do rozmiaru dwana�cie, odwo�am �lub. Wszystkie dziewczyny w�naszej rodzinie wk�ada�y z�tej okazji sukni� �lubn� mojej mamy. Nie b�d� pierwsz� z�rodziny Wilcock�w, kt�ra poleci po sukni� do Klinefeld�s. Nadine:-) Do: Nadine Wilcock <[email protected]> Od: Mel Fuller <[email protected]> Temat: Lunch Nie mog� i�� na lunch. Musz� wraca� do domu i�wyprowadzi� na spacer psa pani Friedlander. S�ysza�a� ostatnie wiadomo�ci? Chris Noth i�Winona. Nie �artuj�. Widziano, jak si� ca�owali przed Crunch Fitness Center na Lafayette Street. Jak ona mo�e by� tak �lepa? Nie widzi, �e on si� dla niej zupe�nie nie nadaje? Popatrz tylko, jak potraktowa� biedn� Sarah Jessic� Parker w�Seksie w�wielkim mie�cie. Mel Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: NadineWilcock <[email protected]> Temat: Test na kontakt z�rzeczywisto�ci� Mel, strasznie mi przykro, �e w�a�nie ja musz� ci to u�wiadomi�, ale Seks w�wielkim mie�cie to serial oparty na fikcji literackiej, a�nie dokument. S�ysza�a� mo�e ju� przedtem o�istnieniu takich film�w telewizyjnych? Tak, one s� w�ca�o�ci zmy�lone. To, co si� w�nich dzieje, w��aden spos�b nie odzwierciedla prawdziwego �ycia. Na przyk�ad w�rzeczywisto�ci Sarah Jessica Parker jest �on� Matthew Brodericka, wi�c cokolwiek posta� grana w�filmie przez Chrisa Notha zrobi�a jej postaci, nie zdarzy�o si� naprawd�. Innymi s�owy, uwa�am, �e powinna� w�mniejszym stopniu zajmowa� si� Winon�, a�w wi�kszym sob�. To tylko moja opinia, oczywi�cie. Nadine Do: Mel Fuller <[email protected]> Nadine Wilcock <[email protected]> Od: Tim Grabowski <[email protected]> Temat: POUFNE Dobra, dziewczyny, lepiej sobie usi�d�cie. Mam informacje, o�kt�re prosi�y�cie, to znaczy podwy�ki pensji na przysz�y rok. To nie by�o �atwe. Je�eli komukolwiek zdradzicie, sk�d to wiecie, oskar�� was o�uzale�nienie od hazardu i�zostaniecie zmuszone do udzia�u w�Programie Pomocy Pracowniczej, nim zd��ycie mrugn�� okiem. No to jedziemy: Nazwisko:Stanowisko: Pensja:Peter HargraveRedaktor Naczelny $ 120 000George SanchezZast�pca Red. Nacz$ 85 000Dolly VargasRedaktor Dzia�u Rozrywki $ 75 000Aaron SpenderRedaktor Dzia�u Zagranicznego$ 75 000Nadine Wilcock Redaktor Dzia�u Kulinarnego$ 45 000Melissa FullerRedaktor Strony Dziesi�tej$ 45 000Amy JenkinsAdministrator, Dzia� Kadr$ 45 000 Czytajcie i�p�aczcie, dziewczyny. Timothy Grabowski Informatyk �New York Journal� Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: NadineWilcock <[email protected]> Temat: POUFNE W g�owie mi si� nie mie�ci, �e Amy Jenkins zarabia tyle samo co my. Co ona niby robi takiego? Przez ca�y dzie� siedzi sobie i�wys�uchuje, jak ludzie marudz� na temat swojego planu opieki dentystycznej. Lito�ci. Zdziwi�a mnie Dolly. My�la�am, �e dostaje wi�cej. No bo niby sk�d ona bierze kas� na apaszki Hermesa, maj�c g�upie siedemdziesi�t pi�� tysi�cy rocznie? Nadine;-) Do: NadineWilcock <[email protected]> Od: Mel Fuller <[email protected]> Temat: POUFNE Ty chyba �artujesz! Doi�y pochodzi z�bogatej rodziny. Nigdy nie s�ysza�a�, jak m�wi�a, �e kiedy� wszystkie letnie wakacje sp�dza�a w�Newport? Mia�am zamiar zaprosi� Aarona na przeprosinowego drinka po pracy - NIE po to, �eby si� z�nim zn�w pogodzi�, tylko �eby wreszcie przesta� m�czy� ludzi Wagnerem - ale teraz, kiedy wiem, o�ile wi�cej ode mnie zarabia, nie chc� nawet na niego patrze�. WIEM, �e pisz� lepiej ni� on. Wi�c za co Aaron dostaje siedemdziesi�t pi�� tysi�cy dolar�w rocznie, podczas gdy ja utkwi�am na czterdziestu pi�ciu tysi�cach, opisuj�c pokazy mody i�premiery filmowe? Mel Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: Nadine Wilcock <[email protected]> Temat: POUFNE Hm, bo jeste� w�tym dobra? To znaczy w�relacjonowaniu pokaz�w mody i�premier filmowych. Nadine;-) PS Musz� opisa� t� now� restauracj� na Mott, gdzie daj� kaczk� po peki�sku. Chod� ze mn�. Do: Nadine Wilcock <[email protected]> Od: Mel Fuiler <[email protected]> Temat: Lunch Nie mog�. Wiesz, �e nie mog�. Musz� wyprowadzi� psa na spacer. Mel Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: Nadine Wilcock <[email protected]> Temat: Lunch i�ten pies Okay, jak d�ugo to potrwa? To znaczy, ty i�ten pies? Przecie� nie mog� codziennie chodzi� sama na lunch. Kto mnie powstrzyma przed zamawianiem zapiekanki z�podw�jnym cheddarem? M�wi� serio. Ta wym�wka z�psem na mnie nie podzia�a. Nadine Do: Nadine Wilcock <[email protected]> Od: Mel Fuller <[email protected]> Temat: Lunch i�ten pies Nadine, co ja mam niby zrobi�? Pozwoli�, �eby to biedne stworzenie siedzia�o zamkni�te przez ca�y dzie�? A� mu p�cherz p�knie? Wiem, �e nie jeste� mi�o�niczk� ps�w, ale miej�e odrobin� wsp�czucia. To potrwa tylko troch�, p�ki pani Friedlander nie poczuje si� lepiej. Mel PS W�a�nie przysz�o: Harrison Ford i�jego �ona. Zn�w si� pogodzili. Przysi�gam. Ciesz� si� ze wzgl�du na ich dzieci, wiesz? Bo tylko one tu si� licz�. Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: Nadine Wilcock <[email protected]> Temat: To potrwa tylko troch�, p�ki pani Friedlander nie poczuje si� lepiej A kiedy TO nast�pi? Ziemia do Mel. Obud� si�, Mel. Ta kobieta le�y w��PI�CZCE. My�l�, �e trzeba za�atwi� jakie� alternatywne rozwi�zanie dla potrzeb jej zwierz�t domowych. Jeste� zwyczajnym PODNӯKIEM. Kobieta w��PI�CZCE u�ywa ci� w�charakterze PODNӯKA. Przecie� ona musi mie� jakich� krewnych, Mel. ZNAJD� ICH. A�poza tym, ludzie nie powinni trzyma� dog�w niemieckich w�mie�cie. To okrutne. Nadine:-( PS Jeste� chyba jedyn� osob�, kt�r� jeszcze obchodzi, czy Harrison Ford i�jego �ona dojd� do porozumienia. Daj sobie spok�j, dziewczyno. Do; Mel Fuller <meiissa,fuller@thenyjournal,com> Od: Don i�Beverly Fuller <[email protected]> Temat; Debbie Phiiiips Melisso, kochanie, tu mama. Patrz, tw�j tata i�ja mamy mai�a! Czy to nie wspania�e? Teraz mog� do ciebie pisa�, a�ty mo�e raz na odmian� mi odpowiesz! Oczywi�cie, tylko �artuj�, z�otko. W ka�dym razie, tatu� i�Ja pomy�leli�my sobie, ze z�rado�ci� to us�yszysz: ma�a Debbie Phillips - pami�tasz Debbie, prawda? C�reczka doktora Phillipsa? Byt twoim dentyst� - A�poza tym, Debbie zosta�a te� chyba Kr�low� Balu Maturalnego w�twoim liceum. No, w�ka�dym razie, Debbie w�a�nie wysz�a za m��! Tak! W�gazecie ukaza�o si� zawiadomienie. I�wiesz co, Melisso? �Duane County Register� wyst�puje teraz w�Internecie... Och, tatu� mi t�umaczy, �e m�wi si�, �e gazeta jest DOST�PNA w�INTERNECIE, a�nie �e tam wyst�puje. No c�, niewa�ne. Ci�gle mi si� to wszystko myli. W�ka�dym razie, zawiadomienie Debbie jest dost�pne w�Internecie, wi�c przesy�am ci je w�tym, co si� nazywa za��cznikiem. Mam nadzieje, �e si� ucieszysz, kochanie. Wysz�a za m�� za lekarza z�Westchesteru! No c�, zawsze wiedzieli�my, �e b�dzie umia�a dobrze si� w��yciu urz�dzi�. I�ta ca�a masa pi�knych blond w�os�w. Popatrz, zrobi�a dyplom z�wyr�nieniem w�Princeton! A�potem posz�a na studia prawnicze. Doprawdy imponuj�ce. Nie �eby by�o co� z�ego w�zawodzie dziennikarza. Dziennikarze s� dok�adnie tak samo potrzebni jak prawnicy! I�B�g jeden wie, �e wszyscy od czasu do czasu potrzebujemy poczyta� sobie troch� mi�ych ploteczek. Zaraz, a�s�ysza�a� o�Tedzie Turnerze i�Marcie Stewart? Po prostu zwali�o mnie z�n�g. No c�, mi�ej lektury! Tylko pami�taj, zawsze sprawdzaj, czy zamkn�a� na noc drzwi. Tatu� i�ja martwimy si� o�ciebie; mieszkasz sama w�tym wielkim mie�cie... No to na razie. Mamusia Za��cznik: ES (elegancka fotografia pary nowo�e�c�w) Deborah Marie Phitlips, c�rka doktora i�pani Rccd An-drew Phillips z�Lansing, w�zesz�ym tygodniu wysz�a za m�� za Michaela Bourke, syna doktora i�pani Reginald Bourke z�Chapaqua w�stanie Nowy Jork. Wielebny James Smith odprawi� ceremoni� za�lubin w�rzymskokatolickim ko�ciele �w. Antoniego w�Lansing. Panna Phillips (26 lat) pracuje jako radca prawny w�Schuler, Higgins i�Brandt. mi�dzynarodowej firmie prawniczej z�siedzib� w�Nowym Jorku. Otrzyma�a stopie� licencjacki na uniwersytecie Princeton, kt�ry uko�czy�a z�wyr�nieniem, oraz stopie� magistra prawa na Harvardzie. Jej ojciec jest stomatologiem i�specjalist� od chirurgii szcz�kowej w�Lansing, gdzie prowadzi gabinet stomatologiczny. Pan Bourke (31 lat) otrzyma� stopie� licencjata w�Yale i�stopie� MBA na uniwersytecie Columbia - Jest doradc� w�banku inwestycyjnym Lehman Brothers. Jego ojciec, obecnie ju� na emeryturze, by� prezesem Bourke & Partnerzy, prywatnej firmy zajmuj�cej si� doradztwem inwestycyjnym. Po miodowym miesi�cu sp�dzonym w�Tajlandii m�oda para zamieszka w�Chapaqua. Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: Dolly Vargas <[email protected]> Temat: Matki Kochanie, kiedy przed sekund� us�ysza�am ten dziki wrzask z�twojego boksu, my�la�am przez chwil�, �e co najmniej Tom Cruise ujawni� wreszcie sekret swojej orientacji. Ale Nadine m�wi mi, �e to tylko e-mail. kt�ry dosta�a� od matki. O, jak�e ci� rozumiem. Sama bardzo si� ciesz�, �e moja matka jest najcz�ciej zdecydowanie zbyt pijana, by nauczy� si� pisa� na klawiaturze. Usilnie zalecam, �eby� przesta�a swoim troskliwym rodzicom skrzynk� campari i�przesta�a si� nimi przejmowa�. Zaufaj mi, to jedyny spos�b, �eby raz na zawsze przestali u�ywa� tego obrzydliwego s�owa na �. Na przyk�ad: �Czemu nie jeste� jeszcze po �? Wszystkie twoje przyjaci�ki ju� dawno wzi�y �. Nawet nie pr�bujesz pomy�le� o��. Nie chcesz, �ebym si� doczeka�a wnuk�w, zanim umr�?� Jakbym KIEDYKOLWIEK zamierza�a rodzi� dziecko. Przypuszczam, �e dobrze wychowany sze�ciolatek by�by do przyj�cia, ale one po prostu NIE ZJAWIAI� SI� w�takiej postaci. Trzeba je najpierw sobie WYTRESOWA�. Zbyt m�cz�ce. Rozumiem twoj� irytacj�. Buziaki Dolly PS Zauwa�y�a�, �e Aaron si� ogoli�? Wielka szkoda. Nie mia�am poj�cia, �e on ma tak s�abo zarysowany podbr�dek. Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: Amy Jenkins <[email protected]> Temat: Program Pomocy Pracowniczej Droga panno Fuller, mo�e pani wydaje si�, �e lekcewa�enie okazywane przez pani� Programowi Pomocy Pracowniczej opracowanemu przez Dzia� Kadr jest zabawne, ale zapewniam, wielu pani koleg�w wsparli�my w�trudnych i�mrocznych chwilach. Dzi�ki terapii i�doradztwu personalnemu wszystkim z�nich uda�o si� odzyska� sens i�rado�� �ycia. Naprawd� przygn�bia mnie fakt, �e wy�miewa pani program, kt�ry uczyni� tak wiele dla tylu ludzi. Chcia�abym doda�, �e kopia pani ostatniego mai�a zosta�a umieszczona w�aktach personalnych i�pozostanie tam do wgl�du zwierzchnik�w podczas nast�pnej oceny pracowniczej. Amy Jenkins Administrator, Dzia� Kadr �New York Journal� Do: Amy Jenkins <[email protected]> Od: Mel Fuller <[email protected]> Temat: Program Pomocy Pracowniczej Droga panno Jenkins, mnie za� naprawd� przygn�bia fakt, �e kiedy wyci�gn�am r�k� do pani i�pozosta�ych administrator�w z�Dzia�u Kadr, zamiast pomocy, kt�rej tak rozpaczliwie potrzebowa�am, otrzyma�am jedynie ostre wym�wki. Pr�buje mi pani powiedzie�, �e w�swoim przewlek�ym statusie kobiety samotnej nie zas�uguj� na wsparcie? Czy ja musz� pani t�umaczy�, jak upokarzaj�ce jest kupowanie co wiecz�r dietetycznych obiad�w dla jednej osoby w�Food Emporium? A�zamawianie pizzy w�pojedynczych kawa�kach? My�li pani, �e to mnie nie pozbawia wiary w�siebie kawa�ek po (coraz bardziej zgn�bionym) kawa�ku? A�poza tym sa�ata. Czy pani ma poj�cie, ile kilo sa�aty zjad�am, usi�uj�c utrzyma� figur� rozmiaru sze��, �eby m�c zwr�ci� na siebie uwag� jakiego� m�czyzny? Chocia� moja feministyczna dusza ka�dym w��kienkiem protestuje przeciwko naginaniu si� do mizoginistycznych oczekiwa�, jakie narzuca nam zachodnia kultura, upieraj�c si�, �e atrakcyjno�� kobiety mierzy si� obwodem jej talii. Je�li pani chce mi wmawia�, �e los samotnej kobiety w�Nowym Jorku nie jest czym� nienaturalnym, to w�takim razie zalecam pani wizyt� w�jakichkolwiek delikatesach na Manhattanie w�sobotni wiecz�r. Kto si� tam t�oczy wko�o baru sa�atkowego? Tak w�a�nie. Samotne dziewczyny. Sp�jrz w�oczy rzeczywisto�ci, Amy. Tam na zewn�trz jest d�ungla. Zabijasz albo giniesz. Ja tylko sugeruj�, �eby�, jako ekspert od kwestii zdrowia psychicznego, przyj�a t� prawd� do wiadomo�ci i�odnios�a si� do niej w�praktyce. Melissa Fuller Redaktorka Strony Dziesi�tej �New York Journal� Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: George Sanchez <[email protected]> Temat: Daruj sobie Przesta� dokucza� Amy Jenkins z�kadr. Wiesz, �e ona nie ma poczucia humoru. Skoro masz a� tak du�o wolnego czasu, pozw�l tu do mnie. Dam ci mn�stwo roboty. Facet od nekrolog�w w�a�nie rzuci� prac�. George Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: Aaron Spender <[email protected]> Temat: Wybacz mi Nie wiem, od czego zacz��. Po pierwsze, nie mog� znie�� tego wszystkiego. Zapytasz, czego. Wyt�umacz� ci: �To wszystko� towarzyszy mi przez ca�y dzie�, kiedy patrz�, jak siedzisz tam obok w�swoim boksie i�kiedy przypominam sobie twoje s�owa, �e nigdy wi�cej si� do mnie nie odezwiesz. �To wszystko� jest we mnie, kiedy widz�, jak idziesz w�moj� stron� i�my�l�, �e mo�e zmieni�a� zdanie, a�potem obserwuj�, jak mijasz mnie, nawet na mnie nie spojrzawszy. �To wszystko� dopada mnie, kiedy wiem, �e wieczorem, po pracy, wyjdziesz st�d, a�ja nawet nie mam poj�cia, gdzie b�dziesz ani co b�dziesz robi�a i�ca�a wieczno�� up�ynie, zanim wejdziesz do redakcji nast�pnego dnia. Na �to wszystko� z�o�y�y si� - a�mo�e powinienem powiedzie� �sk�adaj� si�? - niezliczone godziny w�ci�gu dnia, podczas kt�rych nie mog� si� skupi�, bo moje my�li id� twoim �ladem, kiedy wychodzisz z�redakcji, i�udaj� si� w�d�ug� podr�, kt�ra prowadzi donik�d, czy raczej z�powrotem tutaj, sk�d zacz��em swoj� w�dr�wk�, siedz�c i�my�l�c o��tym wszystkim�. Aaron Spender Redaktor Dzia�u Zagranicznego �New York Journal� Do: Aaron Spender <[email protected]> Od: Mel Fuller <[email protected]> Temat: �To wszystko� Szalenie poruszaj�ce, Aaron. Zastanawia�e� si� ju� kiedy�, czy nie zarabia� na �ycie pisaniem powie�ci? Serio. My�l�, �e masz prawdziwy talent. Mel Do: NadineWilcock <[email protected]> Od: TonySalerno <[email protected]> Temat: Mamy Internet! Nadine!!! Popatrz!!! Mamy Internet!!! Super, nie? Mo�esz do mnie pisa� na adres: [email protected]. �apiesz? Szamka to ja, bo to ja jestem tu szefem kuchni!!! W ka�dym razie pomy�la�em, �e powiem ci cze��. Teraz mo�emy przez ca�y dzie� przesy�a� do siebie maile! W�co si� dzisiaj ubra�a�? I�dlaczego nigdy nie wk�adasz do pracy tego biustonosza, kt�ry ci kupi�em? Chcesz wiedzie�, co mamy dzisiaj wieczorem w�karcie? Czubki szparag�w owijane plasterkami �ososia Kraby Zup� z�homara Makaron puttanesca Okonia w�sosie z�kluseczkami orrechiette Filet mignon Creme brulee Zostawi� dla ciebie troch� zupki. Hej, a�przy okazji - m�j wujek Giovanni urz�dza dla nas przyj�cie zar�czynowe w�przysz�y weekend. Nic wymy�lnego, impreza przy basenie w�jego domu na Long Island. Wi�c nie umawiaj si� na sobot�! Kocham ci� Tony Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: NadineWilcock <[email protected]> Temat: Zn�w to samo S�uchaj, wujek Tony�ego, Gio, robi dla nas przyj�cie zar�czynowe (tak, jeszcze jedno) i�o�wiadczam ci z�miejsca, MUSISZ PRZYJ��. Mel, m�wi� powa�nie. Chyba sobie nie poradz�, je�eli zn�w b�d� musia�a stawi� czo�o bandzie Salern�w bez ciebie. Wiesz, jacy oni s�. A ten ma basen. Wiesz, �e mnie wrzuc� do wody. Po prostu nie widz� inaczej. Powiedz, �e p�jdziesz ze mn� i�nie pozwolisz mnie upokorzy�. B�AGAM. Nadine:-0 PS Tylko nie pr�buj zas�ania� si� przede mn� t� cholern� wym�wk� z�psem. Do: NadineWilcock <[email protected]> Od: Mel Fuller <[email protected]> Temat: Nie mog� Wiesz, �e nie mog� i��. Jak mam jecha� taki kawa� drogi na Long Island, skoro musz� my�le� o�Paco? Przecie� trzeba go wyprowadza� co cztery, pi�� godzin. Ju� i�tak zniszczy�am sobie adidasy od Steve�a Maddensa, kiedy tak biegam tam i�z powrotem mi�dzy redakcj� i�moj� kamienic�, usi�uj�c zd��y� na czas i�zabra� go na spacer. W��aden spos�b nie zdo�am pojecha� na Long Island. Biedaczek m�g�by eksplodowa�. Mel PS Vivica - wiesz, ta supermodelka i�ostatnia ozdoba ramienia Donalda Trumpa - rzuci�a go! Powa�nie! Rzuci�a Donalda! M�wi si�, �e jest zrozpaczony, a�ona gdzie� si� zaszy�a. Biedactwa. Naprawd� mia�am nadziej�, �e im si� jako� razem u�o�y. Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: NadineWilcock <[email protected]> Temat: Paco Dobra, to jest po prostu �mieszne. Mel, nie mo�esz odk�ada� na p�niej ca�ego swojego �ycia tylko dlatego, �e twoja s�siadka akurat zapad�a w��pi�czk�. Powa�nie. Ta kobieta musi mie� w�rodzinie kogo�, kto m�g�by zadba� o�tego g�upiego psa. Dlaczego TY masz to robi�? Na lito�� bosk�, ju� dosy� zrobi�a�. Popatrz, prawdopodobnie uratowa�a� jej �ycie. Niech kto� inny zajmie si� Paco i�rozk�adem jego wizyt w�parku. M�wi� serio. Ja nie mam zamiaru wyl�dowa� w�tym basenie bez ciebie. Je�li ty nie znajdziesz krewnych tej kobiety, sama si� tym zajm�. Nadine:-( PS Wybacz, rozumiem twoj� trosk� wobec Winony, ale Donald? I�Vivica, dziewczyna z�katalogu Victoria�s Secret? Oni sobie poradz�. Uwierz mi. Do: NadineWilcock <[email protected]> Od: Mel Fuller <[email protected]> Temat: Paco �atwo ci m�wi�: niech kto� inny zajmie si� Paco. Pozwol� sobie zapyta�: KTO? Jedynym �yj�cym krewnym pani Friedlander jest jej siostrzeniec Max i�nawet gliny nie potrafi�y faceta odszuka�, �eby mu powiedzie�, co si� z�ni� sta�o. Wiem, �e mieszka gdzie� w�mie�cie, ale jego numer telefonu jest zastrze�ony. Zdaje si�, �e robi karier� jako fotograf - wystawi� jakie� tam zdj�cia w�galerii Whitney, czy co� takiego. W�ka�dym razie tak kiedy� m�wi�a pani Friedlander. I�cieszy si� wielk� popularno�ci� u�kobiet... Pewnie st�d zastrze�ony numer, �eby m�owie tych pa� nie mogli go namierzy�. No i�oczywi�cie pani Friedlander nigdzie sobie tego numeru nie zapisa�a, bo najwyra�niej zna�a go na pami��. Sama powiedz, czy ja mam inne wyj�cie? Nie mog� zamkn�� tego biedactwa w�schronisku. On ju� i�tak wystarczaj�co prze�ywa, �e jego w�a�cicielka jest... no wiesz. Jak mia�abym go gdzie� zostawi�, zamkni�tego w�klatce? Powa�nie, Nadine, gdyby� tylko zobaczy�a oczy tego psa, te� nie potrafi�aby� tego zrobi�. To jest najs�odsze stworzenie, jakie kiedykolwiek spotka�am, i�to wliczaj�c czaruj�cych siostrze�c�w. Gdyby by� facetem, wysz�abym za niego za m��. Przysi�gam. Mel Do: Nadine Wilcock <[email protected]> Od: Tony Salerno <[email protected]> Temat: Jak to nie pojedziesz? Nadine, MUSISZ pojecha�. Impreza jest dla CIEBIE. No, powiedzmy, dla nas. Nie mo�esz nie jecha�. I�nie sprzedawaj mi kitu, �e nie chcesz, �eby ci� kto� z�mojej rodziny widzia� w�kostiumie k�pielowym. Ile razy mam ci powtarza�, �e jeste� najbardziej podniecaj�c� dziewczyn� na �wiecie? Czy ty my�lisz, �e mnie obchodzi, jaki rozmiar ubra� nosisz? Kobieto, nie wymigasz si�. Tylko powinna� cz�ciej nosi� te stringi, kt�re ci kupi�em. Nie wiem, co to za r�nica, czy Mel pojedzie, czy nie? Dlaczego kobiety zawsze musz� robi� r�ne rzeczy razem? To nie ma sensu. Poza tym, je�eli tak si� tym przejmujesz, po prostu powiedz im, �e masz zapalenie ucha i�nie mo�esz go zanurza� w�wodzie. Jezu. Nie rozumiem was, baby. Naprawd� nie rozumiem. Tony Do: Mel Fuller <[email protected]> Nadine Wilcock <[email protected]> Od: Dolly Vargas <[email protected]> Temat: Wasz ma�y k�opot Dziewczynki, nie mog�am przed chwil� nie us�ysze� tej kr�tkiej wymiany zda� na osobno�ci w�damskiej toalecie. By�am troch� zaj�ta, inaczej w��czy�abym si� do rozmowy (naprawd� trzeba by z�kim� pogada� o�ciasnocie tych kabin). Na szcz�cie Jimmy - no wiecie, ten nowy ch�opak od kserokopiarki - jest naprawd� zaskakuj�co zwinny, w�przeciwnym razie w�og�le nic by nam z�tego nie wysz�o.;-) Po pierwsze - Mel, kotku, Max Friedlander nie wystawi� w�Whitney jakich� tam zdj��. Gdyby� czasami zainteresowa�a si� czym� poza nagrodami Blockbuster i�zdo�a�a lizn�� nieco prawdziwej kultury, na pewno by� o�tym wiedzia�a. Na biennale umie�ci� tam ol�niewaj�cy autoportret, na kt�rym wyst�pi� sans appareil. Je�li chcecie zna� moje zdanie, ten cz�owiek to geniusz fotografii. Chocia� mo�liwe, �e jego prawdziwy talent kryje si�, s�dz�c z�tego zdj�cia, jeszcze gdzie indziej... Je�li wiecie, o�co mi chodzi. Na pewno wiecie. W ka�dym razie, z�powod�w dla mnie niezrozumia�ych, Max zdecydowa� si� tanio sprzeda� �w talent i�sprostytuowa� si� jako fotograf, bo na przyk�ad zrobi� sesj� z�kostiumami k�pielowymi dla zesz�orocznej zimowej edycji �Sports Illustrated�. I�o ile mi wiadomo, dopiero co sko�czy� prac� nad gwiazdkowym katalogiem Victoria�s Secret. Dzieci, musicie tylko skontaktowa� si� z�tymi tak zwanymi publikacjami, a�oni ju� tam na pewno wiedz�, jak mu przekaza� wiadomo��. Dobra, pa pa na razie. Buziaki Dolly PS Och, Mel, jeszcze co do Aarona. S�uchaj, mo�e rzu� mu jaki� och�ap co? Kiedy jest w�takim stanie, nic z�niego nie zdo�am wykrzesa�. A�od tego ca�ego Wagnera dostaj� migreny. Do: NadineWilcock <[email protected]> Od: Mel Fuller <[email protected]> Temat: Max Friedlander S�uchaj, zdaje si�, �e dzi�ki Doi�y wreszcie uda�o mi si� namierzy� Maksa Friedlandera! Chyba nikt nie ma jego telefonu, ale przynajmniej dosta�am adres mailowy. Pom� mi zredagowa� jak�� wiadomo�� dla niego. Wiesz, �e nie bardzo mi wychodzi czo�ganie si� u�czyich� st�p. Mel Do: Max Friedlander <[email protected]> Od: Mel Fuller <[email protected]> Temat: Pa�ska ciotka Szanowny Panie Friedlander! Mam nadziej�, �e otrzyma pan t� wiadomo��. Prawdopodobnie nie zdaje pan sobie sprawy, �e policja pr�buje si� z�panem skontaktowa� ju� od kilku dni. Przykro mi, �e musz� pana o�tym poinformowa�, ale pa�ska ciotka, Helen Friedlander, zosta�a powa�nie ranna. Pad�a ofiar� jakiego� brutalnego bandyty we w�asnym mieszkaniu. Obecnie znajduje si� w�Szpitalu Beth Israel, tu, w�Nowym Jorku. Niestety, jest w�stanie krytycznym, w��pi�czce, i�lekarze nie potrafi� przewidzie�, czy kiedykolwiek z�niej wyjdzie. Panie Friedlander, je�eli ta wiadomo�� do pana dotrze, bardzo prosz� skontaktowa� si� ze mn� jak najszybciej pod numerem kom�rkowym 917-555-212 lub, je�li pan woli, prosz� do mnie napisa� poczt� elektroniczn�. Musimy przedyskutowa�, jak pa�skim zdaniem pana ciotka chcia�aby rozwi�za� kwesti� opieki nad swoimi zwierz�tami, dop�ki ona sama jest w�szpitalu. Wiem, �e to ostatnia rzecz, jak� chcia�by pan w�tej chwili zaprz�ta� sobie g�ow�, bior�c pod uwag� stan, w�jakim znalaz�a si� pa�ska ciotka, niemniej nie potrafi� sobie wyobrazi�, �eby pani Friedlander, b�d�c wielk� mi�o�niczk� zwierz�t, nie zaplanowa�a niczego na wypadek w�a�nie takich okoliczno�ci jak obecne. Jestem najbli�sz� s�siadk� pa�skiej ciotki (lokal 15B) i�na razie wyprowadzam psa oraz zajmuj� si� jej kotami, ale obawiam si�, �e moje w�asne obowi�zki nie pozwalaj� mi opiekowa� si� zwierz�tami w�pe�nym zakresie. Obecna sytuacja zaczyna negatywnie wp�ywa� na moje sprawy zawodowe. Prosz� skontaktowa� si� ze mn� jak najszybciej. Melissa Fuller Do: Mel Fuller <[email protected]> Od: NadineWilcock <[email protected]> Temat: List Podoba mi si�. Zwi�z�y, ale sympatyczny. I�przekazuje najwa�niejsz� informacj�. Nadine:-) PS Wydaje mi si�, �e dobrze zrobi�a�, wyrzucaj�c ten fragment o�swoich sp�nieniach. W�prawdziwym �wiecie nikt si� nie przejmuje sp�nieniami. Tylko w�NASZYM za$@%#ym miejscu pracy sprawdzaj�, czy przychodzimy na czas.