974
Szczegóły |
Tytuł |
974 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
974 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 974 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
974 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
prof. dr hab. med. Zbigniew Lew-Starowicz
"Wiek �redni - blaski i cienie"
Pa�stwowy Zak�ad Wydawnictw Lekarskich
Warszawa 1992 r.
Producent wersji brajlowskiej:
Altix Sp. z o.o.
ul. W. Surowieckiego 12A
02-785 Warszawa
tel. 644 94 78
WST�P
Poj�cie wiek �redni uzyska�o w drugiej po�owie XX wieku ogromn� popularno�� i cieszy si� coraz
wi�kszym zainteresowaniem badaczy r�nych dyscyplin naukowych. Dotyczy to g��wnie psychologii,
nauk medycznych, socjologicznych i innych. Temat ten sta� si� przedmiotem dyskusji na �amach cza-
sopism - zar�wno popularnych, jak i specjalistycznych. Polemiki oparto na wszechstronnych wyni-
kach bada� naukowych.
G��wn� przyczyn� zainteresowania wiekiem �rednim sta�o si� wyd�u�enie czasu trwania �ycia.
Jakkolwiek w przesz�o�ci zdarza�y si� jednostki do�ywaj�ce wieku matuzalemowego, czyli oko�o 100
lat, to jednak �redni okres trwania �ycia by� znacznie kr�tszy i wyd�u�a� si� stopniowo, w miar�
up�ywu stuleci. Nasi praprzodkowie do�ywali np. tylko wieku 20-25 lat, zatem wszystkie fazy ich �y-
cia by�y kr�tkotrwa�e. Od XX wieku zar�wno post�p medycyny, skuteczna walka z wieloma choro-
bami, jak i coraz szybciej tocz�ce si� przeobra�enia cywilizacyjne przyczyni�y si� do stopniowego
wyd�u�ania �redniego czasu trwania �ycia. Z danych przedstawionych w Ma�ym Roczniku Statys-
tycznym GUS z 1989 roku wynika, �e w krajach Europy Wschodniej przeci�tne trwanie �ycia w 1980
roku wynosi�o 63 lata, a w 1986 roku - 69 lat; w krajach rozwini�tych gospodarczo w 1986 roku - 76,
a w krajach rozwijaj�cych si� - 61 lat. W por�wnaniu z okresem sprzed 100 lat oznacza to wyd�u�enie
trwania �ycia o ponad 10 lat! Przewidywania futurolog�w wskazuj� na utrzymywanie si� tego proce-
su, jakkolwiek zapewne w wolniejszym tempie. Oznacza to, i� ro�nie liczbowo populacja w wieku
�rednim i w jesieni �ycia, a to poci�ga za sob� nast�pstwa w postaci koniecznych przeobra�e� w �y-
ciu ekonomicznym, spo�ecznym, w opiece zdrowotnej, uczestniczenia w kulturze, a ponadto wyd�u-
�enie si� aktywno�ci seksualnej, trwania �ycia ma��e�skiego.
Wiek �redni, obejmuj�cy �rednio ��cznie 25 lat �ycia, w przypadku kobiet oznacza wiek 30-55 lat,
a w przypadku m�czyzn 35-60 lat. ��czy okres osi�gania pe�ni dojrza�o�ci spo�ecznej z jesieni� �y-
cia zaczynaj�c� si� od okresu przekwitania u kobiet (andropauzy u m�czyzn).
Jak wynika z tabeli 1, wiek �redni w Polsce dotyczy populacji obejmuj�cej blisko 12 milion�w
os�b. Jest to wiek, w kt�rym cz�owiek osi�ga maksymalny rozw�j w zakresie swojej aktywno�ci za-
wodowej, spo�ecznej, �ycia rodzinnego oraz seksualnego i pe�n� dojrza�o�� psychiczn�.
Wiek �redni bywa� i bywa r�nie oceniany. W kulturze Zachodu, kt�ra nastawiona jest na aktyw-
no��, rol� zawodow�, prac�, uto�samiano go z przydatno�ci� produkcyjn� i rozrodcz�. Jednostka po
zako�czeniu kszta�cenia si�, w tym w�a�nie czasie powinna odda� najlepsze swoje si�y i energi� �y-
ciow� dla dobra og�u, pa�stwa, narodu. Dopiero model konsumpcyjnego �ycia, upowszechniaj�cy
si� w okresie po II wojnie �wiatowej, nada� temu wiekowi bardziej hedonistyczne warto�ci. Z t�
zmian� w interpretacji wieku �redniego nale�y ��czy� rozkwit przemys�u turystycznego i przemys�u
rozrywkowego.
W kulturach Dalekiego Wschodu spotykamy si� z odmienn� koncepcj�. W tradycyjnej kulturze
chi�skiej wiek cz�owieka liczono od pocz�cia, a wiek �redni oznacza� proces dochodzenia do pe�ni
m�dro�ci i dojrza�o�ci psychicznej, kt�r� osi�ga si� w jesieni �ycia.
Tabela 1
Populacja w wieku �rednim w Polsce (Wed�ug GUS, 1987).
Wiek, Ludno�� miejska w tys. (K, M), Ludno�� wiejska w tys. (KiM);
30-34 lata,1137, 1070, 519, 628;
35-39, 1080, 1034, 463, 529;
40-44, 728, 701, 332, 343;
45-49, 635, 594, 337, 333;
50-54, 654, 597, 390, 375;
55-59, brak danych, 569, brak danych, 395;
Razem, 4234, 3495, 2041, 1975;
Og�em kobiet - 6275;
Og�em m�czyzn - 5470;
Kult rodzic�w, wi���cy si� z szacunkiem dla ich wieku, m�dro�ci i konieczno�ci� sprawowania
nad nimi opieki, z natury rzeczy wyznacza� jesie� �ycia jako okres osi�gni�cia pe�ni dojrza�o�ci, od-
powiedzialno�ci i cenionego do�wiadczenia. Lata �rednie �ycia by�y zatem drog� do osi�gni�cia tego
celu.
W kulturze Indii nieco odmiennie wyodr�bniano fazy �ycia. Wed�ug Bhagavad-gity cz�owiek
pierwsz� �wiartk� swego �ycia powinien po�wi�ci� nauce. Drugi okres zaczyna� si� w momencie za-
warcia ma��e�stwa i powinien wi�za� si� z po�wi�ceniem �yciu zawodowemu i rodzinnemu. Zaj�cie
si� ziemskimi sprawami zostaje przerwane z chwil� narodzin pierwszego wnuka i od tego czasu jed-
nostka powinna po�wi�ca� si� �yciu duchowemu. Znany my�liciel hinduski Bhaktivedanta Swami
Prabhupada g�osi: "Wraz z nadej�ciem jesieni uspokajaj� si� wody oceanu. Osobom, kt�re uko�czy�y
pi��dziesi�ty rok �ycia, radzi si�, aby porzuci�y �ycie rodzinne i wykorzystywa�y energi� swojego cia-
�a jedynie dla uczynienia post�pu w �wiadomo�ci Kryszny". Wiek �redni - wed�ug tej koncepcji -
oznacza zatem stopniow� ewolucj� w kierunku rozwoju duchowego. Ceni si� tych, kt�rzy wcze�niej
weszli na t� drog� �ycia. Zgodnie z t� teori� pe�ni� rozwoju osi�ga si� dopiero w jesieni �ycia, a wiek
�redni jest jedynie etapem rozwojowym, kt�ry nale�y prze�y� godnie, zachowuj�c pewien dystans
wobec urok�w �wiata materialnego.
Wsp�czesne przemiany obyczajowe i wyd�u�enie czasu trwania �ycia sprawi�y, i� wiek �redni co-
raz cz�ciej zaczyna by� postrzegany zar�wno w kulturze Zachodu, jak i Wschodu jako wyraz tzw.
pe�ni �ycia. Zmiana trybu �ycia, od�ywiania, wi�cej wolnego czasu i inne czynniki sprawi�y, i� jest to
wiek nader interesuj�cej fazy w rozwoju jednostki. Je�li zachowa ona atrakcyjno��, witalno��, umie-
j�tno�� radowania si� wieloma przyjemno�ciami, mo�e uczyni� wiek �redni poci�gaj�cym, bogatym
w wydarzenia. Pozytywny stosunek do �ycia i ludzi mo�e przyczyni� si� do maksymalnego wyd�u�e-
nia tego okresu i jednocze�nie op�nienia nadej�cia jesieni �ycia.
Zaspokajaniu tych oczekiwa� i potrzeb s�u�y wsp�czesna medycyna, chirurgia plastyczna, system
rekreacji, wypoczynku, przemys� turystyczny, liczne poradniki typu "rad� sobie sam", "b�d� wiecznie
m�odym", "�yj racjonalnie i przewiduj�co" itp. Niew�tpliwie tego rodzaju zmiany stylu bycia z�o�y�y
si� na fakt, �e wielu zadowolonych z �ycia i optymistycznych "przedstawicieli" wieku �redniego cie-
szy si� rado�ci� dnia codziennego, zachowuje dystans do r�nych spraw - i czasem s� o pokolenie
m�odsi od swych r�wie�nik�w.
Tak wi�c celem tej pracy jest przedstawienie panoramy wieku �redniego z jej biologicznymi, psy-
chologicznymi i kulturowymi uwarunkowaniami, problemami, zaburzeniami i ukazanie mo�liwo�ci
uczynienia z tego okresu �ycia etapu tw�rczego, pozytywnego w wielu pe�nionych rolach: p�ciowej,
zawodowej, spo�ecznej, rodzinnej.
Zanim przejd� do om�wienia panoramy wieku �redniego na dwa zagadnienia pragn� zwr�ci� Czy-
telnikowi uwag�. Wiek �redni - przeci�tnie obejmuj�cy 25 lat �ycia - jest zr�nicowany. Szerzej
o tym m�wi� w cz�ci pracy po�wi�conej latom trzydziestym i czterdziestym �ycia oraz przekwitaniu
u kobiet i andropauzie u m�czyzn. Ponadto - s�dz�c z wygl�du zewn�trznego, i nie tylko - u wielu
ludzi wiek metrykalny nie zawsze koresponduje z wiekiem biologicznym czy psychicznym. Osoba li-
cz�ca np. 37 lat w por�wnaniu z r�wie�nikami mo�e wygl�da� albo na o wiele m�odsz�, albo na
o wiele starsz�. Dotyczy to r�wnie� poziomu dojrza�o�ci psychicznej, samopoczucia, zdrowia psy-
chicznego, temperamentu seksualnego i wielu jeszcze innych czynnik�w. Poj�cie wieku jest zatem
bardzo niejednorodne, z�o�one i zr�nicowane. Dlatego w�a�nie w 1 rozdziale omawiaj�c takie tema-
ty, jak cechy psychiki, mi�o��, ma��e�stwo, rola zawodowa i praca nie stosuj� �adnych kryteri�w
i granic wiekowych w�a�nie z uwagi na ich p�ynno��. Bardziej rozwijam ten temat w poszczeg�lnych
rozdzia�ach tej pracy.
1. Ewolucja �ycia w wieku �rednim
Zmiany biologiczne
Wygl�d, stan zdrowia, sprawno�� czynno�ci narz�d�w i uk�ad�w cia�a wp�ywaj� na samopoczucie,
samoocen� w�asnej atrakcyjno�ci w roli m�skiej czy kobiecej, na pe�nienie roli zawodowej i codzien-
ny tryb �ycia. Zdrowa, atrakcyjna, pe�na rozpieraj�cej j� energii kobieta ma pe�ne podstawy do zado-
wolenia z siebie, podobnie jak zdrowy, interesuj�cy i pe�en energii �yciowej m�czyzna.
Wiek �redni bywa niekiedy zwi�zany z pewn� doz� niepokoju i l�ku przed mo�liwo�ci� pogorsze-
nia si� w�asnej atrakcyjno�ci, sprawno�ci biologicznej. Cz�sto powtarzane opinie, i� procesy starzenia
si� zaczynaj� si� praktycznie od wczesnych lat �ycia, nie poprawiaj� samopoczucia. Na ile te niepoko-
je i l�ki s� uzasadnione? Jakie zmiany biologiczne dokonuj� si� w wieku �rednim? Zanim odpowiem
na te pytania, zaczn� od pewnego wprowadzenia.
Je�eli przyjrzymy si� kilku osobom b�d�cym w tym samym wieku, np. 40 lat, mo�emy zauwa�y�
du�e zr�nicowanie w ich wygl�dzie. Jedne wygl�daj� na znacznie m�odsze, inne "normalnie", a jesz-
cze inne na mog�ce by� starszym rodze�stwem, lub nawet rodzicami swych r�wie�nik�w. Nasuwa si�
zatem pytanie, jaka jest przyczyna tego zr�nicowania? Czy stan zdrowia, obci��enie prac�, czy mo�e
tryb �ycia? Odpowiedzi te tylko cz�ciowo s� prawdziwe. Znam wiele os�b ci�ko pracuj�cych przez
ca�e �ycie, kt�re swym wygl�dem przypominaj� 30-latk�w. Znam te� osoby, kt�re nie pracuj� zawo-
dowo, kt�re w domu obs�uguje s�u�ba, kt�re op�ywaj� we wszelkie mo�liwe dobra, s� zdrowe, a wy-
gl�daj� znacznie starzej od swych r�wie�nik�w. Okazuje si� z zatem, �e na wygl�d wp�ywaj� jeszcze
inne czynniki poza wymienionymi wy�ej, kt�re, jak si� okazuje, maj� znaczenie wzgl�dne. Do takich
czynnik�w nale��: program genetyczny, zdrowie psychiczne, �ycie osobiste, postawa wobec w�asne-
go wieku.
Rodzimy si� z ju� okre�lonym wyposa�eniem genetycznym, kt�re programuje wiele cech naszego
wygl�du, stan narz�d�w, tempo starzenia si� itd. Obecnie trwaj� studia nad dok�adnym poznaniem
stopnia uwarunkowania naszego rozwoju i poznaniem zakresu mo�liwo�ci przewidywania ju� od
niemowl�ctwa, na co jeste�my szczeg�lnie nara�eni, co stanowi mocn�, a co s�ab� stron� naszego or-
ganizmu. Wrodzone uwarunkowania mo�emy zaobserwowa� w poszczeg�lnych rasach, strefach kli-
matycznych, w dok�adnej analizie kolejnych pokole� danej rodziny. Zdarza si� zatem, i� osoby nale-
��ce do tej samej rodziny ciesz� si� lepszym stanem zdrowia, d�ugowieczno�ci�, wysokim poziomem
energii �yciowej, okre�lonym wygl�dem, temperamentem seksualnym. Takie obdarzenie przez natur�
ukierunkowuje dalszy rozw�j, ale nale�y pami�ta� i o tym, �e nasz tryb �ycia r�wnie� na niego wp�y-
wa. Mo�emy np. przyspiesza� procesy naszego starzenia si� poprzez u�ywki, brak wypoczynku, brak
dba�o�ci o cia�o i higien� psychiczn� oraz inne czynniki. Niekiedy dzieci tych samych rodzic�w mog�
by� wyposa�one w r�ny garnitur genetyczny - jedne w lepszy, odziedziczony po "lepszych" przod-
kach, inne w gorszy, po "gorszych" przodkach.
Zdrowie psychiczne r�wnie� wp�ywa na nasz stan biologiczny. Znane jest powiedzenie: "szcz�li-
wi �yj� d�u�ej". R�wnowaga psychiczna, umiej�tno�� cieszenia si� ka�dym prze�ytym dniem, dystan-
sowania si� wobec nieuchronnych problem�w �yciowych, poczucie humoru i autoironii - to wszystko
op�nia procesy starzenia si�, sprzyja zachowaniu zdrowia i m�odo�ci. Z kolei czynniki zak��caj�ce
stan zdrowia psychicznego wp�ywaj� na wcze�niejsze starzenie si� i zachorowalno��. Zdrowie psy-
chiczne determinuje r�wnie� nasz wygl�d, wyraz twarzy, spos�b poruszania si� itd.
Nasze �ycie osobiste jest kolejnym czynnikiem warunkuj�cym zmiany biologiczne. Osoby zado-
wolone ze swego �ycia, maj�ce udane ma��e�stwo, ciesz�ce si� z dzieci, osi�gaj�ce satysfakcj� w �y-
ciu seksualnym starzej� si� w wolniejszym tempie i s� zdrowsze. Potwierdzeniem tego faktu s� cho-
cia�by wyniki bada� dotycz�ce wp�ywu osamotnienia w wyniku rozwodu, porzucenia, utraty rodziny
na stan zdrowia, wygl�du i tempa zachodz�cych zmian biologicznych. Im bardziej zaburzone jest na-
sze �ycie osobiste, tym g��bsze s� negatywne zmiany biologiczne.
Wspomnia�em ju� o tempie starzenia si� i chcia�bym na chwil� zatrzyma� si� przy tym poj�ciu.
Niekt�rzy zachowuj� przez d�u�szy okres nie zmieniony wygl�d, nie wida�, aby przybywa�o im lat,
ale procesy starzenia si� mimo to post�puj�. Mog� wprawdzie pojawi� si� znacznie p�niej, ale te�
i bardzo szybko zacz�� narasta�. U innych z kolei zmiany biologiczne zachodz� stopniowo, ale r�w-
nomiernie. Bywa i tak, �e przyspieszenie zmian biologicznych przypada na stosunkowo m�ody jesz-
cze wiek i np. dana osoba do 40 roku �ycia sprawia�a wra�enie zgo�a m�odej, a nast�pnie w szybkim
tempie "nadrobi�a zaleg�o�ci" i zdystansowa�a r�wie�nik�w. To tempo zmian biologicznych zale�y
zar�wno od uwarunkowa� genetycznych (tzw. wrodzonego zegara biologicznego), jak r�wnie� od
stanu zdrowia psychicznego, bardziej lub mniej pomy�lnego biegu wydarze�.
Postawy wobec w�asnego wieku s� kolejnym wa�nym czynnikiem wp�ywaj�cym na wygl�d, sa-
mopoczucie, tempo zachodz�cych zmian biologicznych. Je�eli np. przywi�zuje si� zbyt du�e znacze-
nie do wieku metrykalnego i identyfikuje si� z nim psychicznie, to niejako poprzez psychik� mobili-
zuje si� w�asny organizm do specyficznych zmian biologicznych. Osoby czuj�ce si� m�odo mog�
op�nia� procesy starzenia si�, a te czuj�ce si� starzej - przyspiesza� je. Te wszystkie mechanizmy
wskazuj� na psychosomatyczn� jedno�� naszego organizmu i wsp�zale�no�� czynnik�w biologicz-
nych i psychicznych.
Obecnie przedstawi� niekt�re prawid�owo�ci zmian biologicznych zachodz�cych w wieku �red-
nim, ale nale�y je traktowa� jako jedynie
statystycznie prawdopodobne. U jednych te zmiany zachodz� szybciej, a u innych wolniej.
D�ugo�� ko�ci nie ulega w zasadzie zmianie po zako�czeniu 20-25 roku �ycia. W wieku �rednim
mo�e zmniejszy� si� wzrost w wyniku zaniku dysk�w mi�dzy kr�gami w kr�gos�upie lub garbienia
si�. U niekt�rych ludzi mo�e powi�kszy� si� nos lub uszy jako objaw zmian w mi�kkich cz�ciach
cia�a.
Najwi�ksza si�a mi�niowa przypada na wiek 25-30 lat. P�niej nast�puje powolne zmniejszenie
si�y skurcz�w i zdolno�ci do wysi�ku mi�ni. Staj� si� one mniej elastyczne. Jednak odpowiednie tre-
ningi mog� ten proces zatrzyma� i do 50 roku �ycia masa mi�niowa mo�e wzrasta�. Mi�nie g�adkie
(tworz�ce �ciany uk�adu pokarmowego, oddechowego, naczy� i wi�kszo�ci narz�d�w) w ma�ym
stopniu ulegaj� zmianie w tym wieku. Zdarza si�, �e ulegaj� os�abieniu mi�nie p�cherza moczowego
lub jelit.
W miar� up�ywu lat �ciera si� powierzchnia niekt�rych staw�w, tkanka ��czna jest mniej rozci�g-
liwa, kolagen ulega zwapnieniu. Widoczne staj� si� zmiany sk�ry, szczeg�lnie twarzy (zwiotczenie,
zmarszczki). U m�czyzn przerzedzaj� si� i siwiej� w�osy, sk�ra staje si� mniej elastyczna, bardziej
sucha i blada. W du�ym stopniu wp�ywa na to od�ywianie si� i higiena sk�ry. Zmiany sk�rne potrafi�
by� �r�d�em pogorszenia samooceny w�asnej atrakcyjno�ci, wielu kompleks�w. Dlatego liczne gabi-
nety kosmetyczne, masa�u, chirurgii plastycznej robi� kokosowe interesy.
Z wiekiem zmniejsza si� wydzielanie �liny, wra�liwo�� w�chowa, smakowa i st�enie lipazy wy-
dzielanej przez trzustk�. Zmusza nas to do zmiany zasad od�ywiania z uwagi na mniejsz� przyswajal-
no�� t�uszczu. W�troba i p�cherzyk ��ciowy ulegaj� niewielkim zmianom, ale s� za to bardziej po-
datne na dzia�anie szkodliwych czynnik�w.
W przypadku wzroku z wiekiem powi�ksza si� widzenie odleg�o�ci, soczewka ulega zmianom,
zmniejsza si� �rednica �renicy, p�owieje t�cz�wka, rog�wka staje si� grubsza, powstaj� zmiany
w siatk�wce. To wszystko sprzyja pogorszeniu linii widzenia, powoduje zwolnienie reakcji na
zmniejszenie nat�enia �wiat�a, pogarsza reakcj� na o�lepienie �wiat�em, zmniejsza ostro�� widzenia,
rozr�niania barw, kontrast�w, adaptacj� do ciemno�ci.
S�uch zazwyczaj pogarsza si� bardzo wolno i niezauwa�alnie. Zmiany g�osu wywo�ane pogorsze-
niem elastyczno�ci chrz�stek krtaniowych ko�cz� si� w 40 roku �ycia. W wyniku zmian w o�rodko-
wym uk�adzie nerwowym mowa staje si� wolniejsza.
W miar� up�ywu wieku zmniejsza si� wydolno�� oddychania i kr��enia. W EEG obserwuje si� za-
pisy �wiadcz�ce o ni�szym poziomie pobudzenia. W autonomicznym uk�adzie nerwowym obserwuje
si� pogorszenie proces�w uwarunkowania i przyspieszenie wygasania reakcji na bodziec.
Od 30 roku �ycia s�abnie czynno�� gruczo��w nadnercza, co wp�ywa na zmniejszenie libido i po-
gorszenie uw�osienia. St�enie hormon�w p�ciowych utrzymuje si� na podobnym poziomie do po�o-
wy wieku �redniego, a nast�pnie wolno zmniejsza si�.
Z bada� przeprowadzonych przez par� ameryka�skich badaczy Masters i Johnson wynika, �e po
40 roku �ycia zaczynaj� si� zauwa�alne nast�puj�ce zmiany w fizjologii seksualnej. U kobiet zmniej-
sza si� przekrwienie piersi oraz sk�ry w trakcie podniecenia seksualnego, napi�cie uk�adu mi�nio-
wego, nabrzmienie �echtaczki, zdolno�� podnoszenia warg sromowych, zmniejsza si� r�wnie� wy-
miar pod�u�ny i poprzeczny pochwy, op�nia si� wydzielanie lubricatio, skraca si� faza orgazmu,
a trzon i szyjka macicy kurcz� si�. W przypadku m�czyzn op�nia si� ust�powanie erekcji brodawek
piersiowych w fazie odpr�enia po stosunku, zmniejsza si� rumieniec seksualny na sk�rze, wyd�u�a
si� czas erekcji cz�onka, zmniejsza si� ci�nienie wytrysku nasienia, elastyczno�� moszny i powi�ksze-
nie j�der w trakcie podniecenia. Zmiany te maj� charakter bardzo indywidualny, nasilaj� si� w okresie
przekwitania u kobiet (andropauzy u m�czyzn), a wp�yw na nie wywiera wiele czynnik�w biolo-
gicznych, wi���cych si� np. ze stanem zdrowia, od�ywianiem, paleniem papieros�w, piciem alkoholu
itd.
Wymienione zmiany biologiczne niekoniecznie musz� wp�ywa� na pogorszenie atrakcyjno�ci wy-
gl�du i �ycia seksualnego. Zdarza si� np., �e dany m�czyzna zyskuje na atrakcyjno�ci dzi�ki siwie-
niu w�os�w, a szpakowate w�osy bywaj� dla wielu kobiet wr�cz poci�gaj�cym atrybutem dojrza�ej
m�sko�ci. Wyd�u�enie si� czasu osi�gania pe�nej erekcji sprzyja stosowaniu d�u�szych pieszczot
wst�pnych i technikom przed�u�onego wsp�ycia. Noszenie okular�w czasem podnosi atrakcyjno��,
poniewa� twarz zyskuje dzi�ki nim inny wyraz. Zmiany stylu od�ywiania si� (np. zmniejszenie spo-
�ycia t�uszcz�w, cukru, a zwi�kszenie spo�ycia bia�ka) mog� odbi� si� pozytywnie na og�lnym wy-
gl�dzie sylwetki.
Zmiany biologiczne nie s� wi�c jednoznaczne z utrat� jakich� warto�ci, a niekiedy przyczyniaj� si�
nawet do rozwoju nowych, dla otoczenia bardziej poci�gaj�cych i cenionych. Nie zamierza�em w tych
rozwa�aniach kierowa� si� motywem pocieszenia zainteresowanych tym wiekiem Czytelnik�w. Przy-
gn�biaj�co wp�ywa na wiele os�b powszechne gloryfikowanie m�odo�ci i pi�kna m�odego cia�a
w mas mediach, zw�aszcza frustruje to osoby upatruj�ce jedynie ten wiek �ycia jako atrakcyjny i god-
ny zazdro�ci. Tymczasem wiek �redni, por�wnywany do pe�ni rozkwit�ego kwiatu, wi��e si� przecie�
z czarem jego atrakcyjno�ci.
Cechy psychiki
Wiek �redni kojarzy si� z pe�ni� dojrza�o�ci psychicznej, zdrowiem psychicznym, m�dro�ci� �y-
ciow� i sprawno�ci� intelektualn�. Ma to uzasadnienie w fakcie, �e rzeczywi�cie wiele ludzi w tym
okresie �ycia osi�ga szczyty mo�liwo�ci psychicznych. S� to lata, w kt�rych owocuje zdobyte
uprzednio wykszta�cenie, osi�ga si� pe�ni� mo�liwo�ci zawodowych, spo�ecznych, rodzinnych. Psy-
chika wieku �redniego nie jest jednak czym� jednorodnym ani statycznym, a ewoluuje w miar� up�y-
wu lat, a tak�e wykazuje pewn� specyficzn� odmienno�� w r�nych fazach wieku �redniego (o czym
b�dzie mowa w odr�bnej cz�ci pracy). Wp�ywa na ni� r�wnie� typ osobowo�ci, p�e�, �rodowisko,
poziom wykszta�cenia, typ pracy zawodowej. I o niekt�rych tych zjawiskach zamierzam opowiedzie�
w tym i nast�pnych rozdzia�ach.
Zacznijmy od poj�cia dojrza�o�ci psychicznej. Oznacza ona harmonijne scalenie wszystkich struk-
tur psychicznych, integracj� ich na wysokim poziomie kierowanym przez sp�jny system warto�ci
o prospo�ecznym charakterze, umiej�tno�ci realizacji cel�w �yciowych, zdolno�� do samopoznania,
osi�gni�cie niezale�no�ci emocjonalnej, ekonomicznej, zdolno�� do pe�nienia r�l spo�ecznych, trwa-
�ych zwi�zk�w uczuciowych, umiej�tno�� kierowania swymi potrzebami, zachowaniami seksualnymi.
Tak zarysowany model dojrza�o�ci psychicznej nie jest reprezentowany przez ca�� populacj� wieku
�redniego. U cz�ci spotykamy si� z trwaniem w roli Dziecka, u innych z r�nie zaawansowanym
procesem dojrzewania psychicznego. Zdarza si� r�wnie� patologia osobowo�ci, obejmuj�ca wg r�-
nych badaczy od 3 do 10% populacji.
Tak wi�c wiek �redni niekoniecznie oznacza bycie w pe�ni dojrza�ym. Dojrza�o�� to model rozwo-
jowy, postulat, a nie zawsze rzeczywisto��. Zr�nicowane r�wnie� bywa tempo osi�gania tej dojrza-
�o�ci. Jedni staj� si� dojrzali jeszcze przed wkroczeniem w wiek �redni, a inni dopiero u schy�ku tego
wieku. Wp�ywa na to samowychowanie, �rodowisko i wiele innych czynnik�w. Jak twierdzi� Goethe -
m�odzieniec jest idealist�, dojrza�y m�czyzna - sceptykiem, a starzec - mistykiem.
Przyjrzyjmy si� obecnie wynikom bada� naukowych na temat ewolucji psychiki w wieku �rednim.
Dr Bromley w swojej ksi��ce pt.: "Psychologia starzenia si�" wiele uwagi po�wi�ca wiekowi �red-
niemu, opieraj�c si� na bogatym materiale empirycznym. Por�wnuj�c zachowania m�odego i starsze-
go pokolenia w trakcie uczenia si� i wykonywania test�w stwierdzi�, �e m�odsze pokolenie wykazuje
mniej zainteresowania i mniejsz� koncentracj� uwagi ni� starsze, kt�re jest bardziej zaanga�owane,
uwa�ne i staranne. Okazuje si� tak�e, �e w miar� up�ywu wieku stwierdza si� charakterystyczne ce-
chy ewolucji psychiki:
1. Stopniowo zmniejsza si� wsp�dzia�anie mi�dzy r�nymi zmys�ami; proces ten jest bardziej
zauwa�alny w ko�cu lat czterdziestych i w pi��dziesi�tych latach �ycia.
2. W m�odszym wieku wi�cej zwraca si� uwagi na rozumowanie logiczne, a w p�niejszym - na
odnoszenie do w�asnych do�wiadcze�, dostosowywanie do istniej�cych ju� wzor�w w �wiadomo�ci.
3. W pracy umys�owej stopniowo zwi�ksza si� liczba pope�nianych b��d�w, zmniejsza si� tempo
pracy, oczekuje si� wi�cej informacji.
4. Szybko�� dzia�ania i ryzykanctwo w pracy umys�owej ust�puje wi�kszej ostro�no�ci, skupieniu,
a w celu zwi�kszenia dok�adno�ci rezygnuje si� z szybko�ci operacji umys�owych.
5. W wieku �rednim osi�ga si� maksymalny poziom sprawno�ci intelektualnej, kt�ra nast�pnie
stopniowo maleje.
6. Spowolnienie proces�w my�lowych jest wyra�niejsze u m�czyzn ni� u kobiet.
7. My�lenie abstrakcyjne zast�puje my�lenie konkretne.
8. W p�niejszym okresie wieku �redniego u niekt�rych ludzi nikn� zainteresowania, nast�puje
os�abienie motywacji, a cz�stym �r�d�em tych proces�w bywa brak wiary w siebie i osobiste proble-
my emocjonalne.
9. Aktywno�� intelektualna dotyczy g��wnie zastosowania nabytych umiej�tno�ci i dopasowania
do�wiadcze� do ustalonego uk�adu odniesienia.
10. Uzdolnienia przestrzenne osi�gaj� sw�j szczyt we wczesnych latach dojrza�ych i d�ugo utrzy-
muj� si� na sta�ym poziomie.
Interesuj�ce s� wyniki bada� dotycz�ce mo�liwo�ci tw�rczych i naukowych. Marconi skonstruo-
wa� aparat radiowy maj�c 21 lat, a Galileusz najwi�kszych odkry� dokona� w wieku 73 lat. Tego typu
przyk�ady, �wiadcz�ce o epokowych odkryciach i wynalazkach dokonanych
w bardzo r�nym wieku, mo�emy mno�y�. Na podstawie analizy grupy tw�rc�w okaza�o si� jednak,
i� s� pewne typowe przedzia�y wieku sprzyjaj�ce osi�ganiu najwi�kszych osi�gni��. Przypadaj� one
na r�ne lata:
w filozofii 35-40,
w chemii 30-34,
w metafizyce 40-49,
w psychologii 35-39,
w astronomii 30-40,
w poezji 32-35,
w muzyce 35-70
w tw�rczo�ci dramatycznej 35-39.
W naukach medycznych i literaturze nie zauwa�a si� takich prawid�owo�ci i szczyty tw�rczych
mo�liwo�ci osi�gane s� w bardzo r�nym wieku. Wielu s�awnych pisarzy zacz�o pisa� dopiero w je-
sieni �ycia, a inni opublikowali swoje najlepsze utwory przed 40 rokiem �ycia.
Ameryka�ski uczony Lehman wymienia kilka czynnik�w, kt�re przyczyniaj� si� do spadku osi�g-
ni�� w dziedzinie sztuki i nauki u ludzi w wieku �rednim: zmniejszenie si� energii �yciowej i zdol-
no�ci sensorycznych, pogorszenie stanu zdrowia, kondycji psychicznej, z�e przystosowanie spo�eczne,
zanikanie zainteresowa� naukowych, zmiany motywacji, narastanie obowi�zk�w administracyjnych,
rosn�ca apatia i bierno��, przestarza�e pogl�dy i metody, wzrost wykszta�cenia u os�b m�odszych. In-
ni badacze do tej listy dodaj� jeszcze: os�abieniewyobra�ni, zmniejszenie ilo�ci czasu po�wi�conego
na czytanie i badania naukowe, zmiany bod�c�w w pracy, pojawienie si� coraz bardziej nowoczesnej
i skomplikowanej aparatury.
Wyniki najnowszych bada� wskazuj� na fakt, i� szczyty tw�rczo�ci naukowej przypadaj� na lata
trzydzieste-czterdzieste, a nast�pnie zdolno�ci te stopniowo zmniejszaj� si�, aczkolwiek w bardzo
r�nym tempie, w zale�no�ci od indywidualno�ci, pasji poznawczych, warunk�w �yciowych i �ycia
osobistego tw�rc�w. W miar� up�ywu wieku procentuj� natomiast te formy tw�rczo�ci, kt�rym sprzy-
ja do�wiadczenie �yciowe, np. literatura, filozofia, medycyna.
W wieku �rednim zauwa�alne s� r�wnie� pewne kierunki ewolucji w sferze �ycia uczuciowego.
U m�czyzn zauwa�a si� przechodzenie od dominanty racjonalno�ci do rozbudowy �ycia uczuciowe-
go. Zjawisko to znajduje szczeg�lny wyraz w �yciu rodzinnym. W miar� up�ywu wieku m�czy�ni
coraz wi�ksz� wag� przywi�zuj� do spraw sercowych, wzajemnego oparcia i zrozumienia, staj� si�
te� bardziej wyrozumia�ymi, ciep�ymi i cierpliwymi ojcami, kt�rzy potrafi� radowa� si� kontaktem
z ma�ym dzieckiem. U wielu z nich w�a�nie w latach czterdziestych ro�nie potrzeba rodzicielstwa
i bywaj� w�wczas najlepszymi ojcami. Dystansuj� si� stopniowo wobec aspiracji zawodowych, wy-
�cigu w osi�ganiu sukces�w, w rywalizacjach, a coraz wi�ksz� uwag� po�wi�caj� potrzebie harmonii
w �yciu osobistym. Z kolei u kobiet sprawa cz�sto ma si� akurat odwrotnie. Od uczuciowo�ci ewoluu-
j� do racjonalno�ci, od uleg�o�ci do dominacji, od bierno�ci do aktywno�ci, od rodzinno�ci do pasji
zawodowych i spo�ecznych, od macierzy�stwa do potrzeby niezale�no�ci i uwolnienia od ci�ar�w
wi���cych si� z opiekowaniem dzie�mi.
Istniej� jeszcze inne cechy �ycia uczuciowego kobiet w wieku �rednim, kt�re tylko pozornie oka-
zuj� si� sprzeczne wobec zarysowanych prawid�owo�ci. Wiele kobiet w tym wieku potrzebuje opar-
cia psychicznego, stabilnego ogniska domowego, trwa�ego zwi�zku uczuciowego. Dla wielu kobiet
pow�tpiewanie w wierno�� m�a, jego romansowanie, to najtrudniejszy problem tej fazy �ycia.
Oczekuj� one od m�a wyraz�w czu�o�ci, adoracji, pragn� by� dowarto�ciowywane w roli kobiety
i s� na tym punkcie czu�e praktycznie niezmiennie przez ca�e swe �ycie. Wystarczy drobny przejaw
czu�o�ci i s�owo kocham ci� ze strony m�a, aby ca�y dzie� by� uskrzydlony i wi�za� si� z dobrym na-
strojem.
U kobiet stan emocjonalny wi��e si� z fazami cyklu miesi�czkowego i ta prawid�owo�� u wi�k-
szo�ci z nich utrzymuje si� a� do okresu przekwitania. W okresie po miesi�czce, w miar� zbli�ania si�
do jajeczkowania s� coraz bardziej zalotne, energiczne, pogodne, a w okresie przed miesi�czk� staj�
si� dra�liwe, napi�te, z�o�liwe, "szukaj� dziury w ca�ym"; niekt�re wpadaj� w stany depresji.
U obu p�ci w wieku �rednim romantyczne oczekiwania i potrzeby utrzymuj� si� nadal, a dla nie-
kt�rych os�b staj� si� w �yciu najwa�niejsze. Dobrze, je�eli s� one w udanym zwi�zku ma��e�skim
zaspokajane i uzewn�trzniane. Niezaspokojenie tych potrzeb wi��e si� cz�sto z ich ukrywaniem
w g��bi w�asnego �ycia psychicznego i przys�onieniem ich mask� racjonalno�ci, rzeczowo�ci, a bywa
�e i cynizmu. Mo�e si� na poz�r wydawa�, i� romantyczno�� zanika na rzecz �ycia racjonalnego,
a nawet i nader prozaicznego, zwanego "chodzeniem po ziemi". Dopiero wyraz twarzy w trakcie czy-
tania romansowej lektury, ogl�danego filmu czy obserwowania zakochanych m�odych ludzi ujawnia
prawdziwy stan ducha i nie milkn�ce t�sknoty. St�d tak cz�sto przytrafiaj� si� niekt�rym romanse,
kt�rych nawi�zanie �wiadczy na poz�r o naiwno�ci. Wystarczy nastrojowa oprawa, poz�r romantycz-
no�ci, czu�e i ciep�e s�owa ze strony drugiej osoby, aby ujawni�y si� utajone potrzeby. St�d wielu
znawc�w �ycia ma��e�skiego radzi ma��onkom, aby nie ukrywali przed sob� romantycznych oczeki-
wa� i potrafili wzajemnieje sobie przekazywa� i zaspokaja�.
W miar� up�ywu wieku i zbli�ania si� do czterdziestu lat �ycia ro�nie potrzeba dowarto�ciowania
w roli m�czyzny-kobiety i t�sknota do romantycznych dozna�. Nie jest to bynajmniej wp�yw l�ku
przed utrat� atrakcyjno�ci, chocia� i taki mechanizm jest mo�liwy. Najcz�ciej potrzeby te wynikaj�
z narastaj�cego dystansu wobec roli zawodowej, z mniejszego zaabsorbowania wychowywaniem
dzieci i z do�wiadczenia wzgl�dno�ci zachodz�cych przemian spo�ecznych przy rosn�cych oczekiwa-
niach na uzyskanie satysfakcji w �yciu uczuciowym. Niejako po�rednim potwierdzeniem tego zja-
wiska jest powszechno�� ukrywania przez kobiet� swego prawdziwego wieku. Czuj� nadal potrzeby
seksualne i uczuciowe, ale czuj� si� zagro�one up�ywaj�cym wiekiem i zainteresowaniem m�czyzn
m�odszymi kobietami. "The Guardian" z 24 wrze�nia 1986 roku w artykule po�wi�conym temu zja-
wisku stwierdza, �e obecnie na potrzeb� odm�adzania si� na si�� u kobiet w du�ym stopniu wp�ywa
kultura masowa gloryfikuj�ca atrakcyjno�� m�odo�ci. W niekt�rych krajach Zachodu kobiety ulegaj�
tej presji wieku metrykalnego (np. w USA). W finezyjnej erotycznie kulturze francuskiej z kolei ju�
od dawna m�czy�ni bardziej cenili dojrza�o�� umys�ow� i fizyczn� kobiety ni� urod� i mentalno��
nastolatek. Presja wieku jest zatem w du�ej mierze uwarunkowana kulturowo.
U os�b b�d�cych w wieku zwanym jesieni� �ycia lub starych w�a�nie wiek �redni najcz�ciej by-
wa oceniany jako najbardziej przyjemny w ich ca�ym �yciu, i nie bez przyczyny. W tym w�a�nie okre-
sie �ycia osi�gali bowiem najwi�ksze sukcesy zawodowe, tw�rcze, realizowali si� w roli spo�ecznej.
W nim osi�gali pe�ni� satysfakcji z w�asnej m�sko�ci kobieco�ci, �ycia seksualnego, rodzinnego, ze
stanu zdrowia, �ycia pe�nego energii i pasji. Stosunkowo najmniej do�wiadczyli chor�b, cierpie�, po-
czucia samotno�ci. W kontaktach z m�odszym pokoleniem, znajduj�cym si� w�a�nie w wieku �rednim
i skar��cym si� na r�ne utrapienia i dolegliwo�ci, reaguj� apelem o umiej�tno�� dystansowania si�
wobec zmartwie� i radowania �yciem, czerpania z niego wszystkich mo�liwych urok�w.
Rola zawodowa i praca
W wieku �rednim jedn� z najwa�niejszych r�l �yciowych jest aktywno�� zawodowa. Codziennie
w rannych godzinach miliony ludzi w Polsce udaje si� do swego miejsca pracy i sp�dza w niej zna-
cz�c� cz�� dnia. W skali ca�ego prze�ytego �ycia, je�eli przyjmiemy statystyczn� norm� dla Polski -
67 dla m�czyzn i 75 dla kobiet, oko�o 10-15% przypada na wykonywanie pracy, a bior�c pod uwag�
dojazdy i powroty oraz prace dodatkowe, jeszcze wi�cej. Z tego na wiek �redni przypada najwy�sza
aktywno�� zawodowa, zajmuj�ca najwi�cej czasu.
Praca zawodowa wi��e si� z wieloma nast�puj�cymi czynnikami: stanowi �r�d�o zarobku, umo�-
liwia realizacj� zainteresowa� i pasji tw�rczych, zaspokaja aspiracje, jest miejscem zr�nicowanych
kontakt�w mi�dzyludzkich, wi��e si� z poczuciem w�asnej warto�ci, samorealizacji itd.
Mo�e te� by� traktowana jako konieczno��, przymus, ale i jako szansa rozwijania talent�w i s�u�e-
nia innym, np. w chrze�cija�skim etosie pracy.
Praca zawodowa wp�ywa r�wnie� na osobowo��. Znane powiedzenie: "kto z kim przestaje, takim
si� staje" i w tym przypadku mo�e by� zastosowane. By�y przeprowadzane badania analizuj�ce
wp�yw wykonywanego zawodu na cechy osobowo�ci. Oczywiste jest, �e praca biznesmena, pe�na ru-
chu, podr�y, kontakt�w z lud�mi i rejestruj�ca wszelkie ekonomiczne zmiany, polega na rozwijaniu
przedsi�biorczo�ci, pomys�owo�ci, zdolno�ci podejmowania niekiedy ryzykownych decyzji. Z kolei
praca pedagoga sprzyja rozwijaniu uporz�dkowanego stylu my�lenia, oceniania, dominacji. Mo�na
w ten spos�b m�wi� o wp�ywie r�nych zawod�w na cechy psychiczne, kt�re rozwijaj� si� w miar�
up�ywu lat. Tak wi�c praca zmienia cz�owieka - kszta�tuje jego �ycie osobiste, kierunek my�lenia, za-
interesowa�. Wp�ywa r�wnie� na wi�zi partnerskie, �ycie rodzinne. Ma��onkowie wykonuj�cy iden-
tyczn� prac� maj� wprawdzie wiele mo�liwo�ci, aby wzajemnie zrozumie� si�, ale zdarza si�, i�
ujawniaj� tendencje rywalizacyjne. Ma��onkowie pracuj�cy w zupe�nie odmiennych zawodach, np.
w elektronice i w pedagogice, mog� odczuwa� obco��, inno�� swych zawod�w, ale ta w�a�nie inno��
mo�e ich jednak fascynowa�. Wykonywane zawody mog� zatem w wi�zi partnerskiej przybiera� cha-
rakter "do" lub "od". Ponadto ma��onkowie wracaj� do domu ze swymi prze�yciami z miejsca pracy,
oczekuj� pomocy, chocia�by ich wys�uchania, mo�liwo�ci odreagowania napi��. Praca zawodowa
i �ycie ma��e�skie s� ze sob� wielorako powi�zane i wzajemnie na siebie oddzia�uj�. Wiadomo np., i�
ludzie maj�cy udane �ycie seksualne i ma��e�skie s� sprawniejsi zawodowo i �yczliwsi w kontaktach
mi�dzyludzkich. Inni z kolei przenosz� do pracy w�asne frustracje i problemy rodzinne, co odbija si�
zar�wno na jako�ci pracy, jak i na kontaktach z innymi.
Wp�yw roli zawodowej na osobowo�� i �ycie rodzinne wi��e si� r�wnie� z jej presti�em, osi�gni�-
t� pozycj�, zaspokajaniem aspiracji. Zrozumia�e, �e wykonywanie zawodu ciesz�cego si� powszech-
nym presti�em sprzyja pozytywnej samoocenie. Wida� to codziennie i w mojej pracy terapeuty.
W odpowiedzi na zadane pacjentowi pytanie, jaki wykonuje zaw�d, dowiaduj� si� nie tylko, jaki to
jest zaw�d, ale r�wnie�, jaki jest stosunek pacjenta do tego zawodu i jakie on ma dla niego znaczenie
- ujawnia to barwa i ton g�osu, potrzeba pochwalenia si� lub forma lakonicznego udzielenia informa-
cji. Od razu wiadomo, czy praca ta daje pozytywn� samoocen�, czy te� nie. W wieku �rednim osi�ga
si� zazwyczaj szczyt mo�liwo�ci w roli zawodowej, w pe�nionych funkcjach. Nieco inaczej wygl�da
to w nauce i w zawodach tw�rczych, w kt�rych najwi�ksze uznanie, sukcesy czy pozycja mog�
przyj�� w jesieni �ycia. Osoby maj�ce �wiadomo��, �e zrobi�y karier� zawodow�, osi�gn�y sukces,
mog� cieszy� si� tym, mie� poczucie wysokiej w�asnej warto�ci i pozycji w �yciu spo�ecznym. Z ko-
lei ci, kt�rzy nie zaspokoili w�asnych aspiracji, nie osi�gn�li sukcesu, prze�ywaj� na tym tle frustra-
cje, kt�re odbijaj� si� na ich samopoczuciu, zdrowiu, �yciu osobistym, rodzinnym.
Z prac� zawodow� we wcze�niejszych latach wieku �redniego cz�sto zwi�zane s� napi�cia, wyni-
kaj�ce z potrzeby sukcesu, zachowa� rywalizacyjnych, oczekiwania na awans. Ta droga w "g�r�"
w roli zawodowej anga�uje wiele si�, czasu i pomys�owo�ci.
W ko�cowych latach wieku �redniego zazwyczaj bilansuje si� w�asn� rol� zawodow�, dokonuje jej
oceny, i wtedy r�wnie� nabiera si� w stosunku do niej pewnego dystansu. Wynika to z osi�gni�tego
pu�apu, kt�ry w przysz�o�ci prowadzi do przechodzenia na emerytur�. Tak wi�c wiek �redni charakte-
ryzuje pi�cie si� w g�r� w roli zawodowej, szczytowe osi�gni�cia i mo�liwo�ci, a nast�pnie bilanso-
wanie sukces�w czy pora�ek i wzrost zainteresowania pozazawodowymi rolami. Szerzej na ten temat
b�d� pisa� przy omawianiu faz wieku �redniego.
W XX wieku znakiem czasu sta�a si� aktywizacja zawodowa kobiet. W przesz�o�ci tradycyjny
model m�sko�ci-kobieco�ci m�czy�nie przypisywa� wykonywanie pracy zawodowej, utrzymywanie
ca�ej rodziny, a kobiecie zajmowanie si� domem. Najlepiej ten model wyra�a niemieckie Kirche (ko�-
ci�), Kindern (dzieci), K�chen (gotowanie). M�czy�ni, z
natury sk�onni do teoretyzowania, wiele papieru po�wi�cili na uzasadnienie tego modelu. M�wiono
np. o s�abszej p�ci kobiecej, jej nieodpowiedzialno�ci psychicznej, szybszym starzeniu si� w przypad-
ku podj�cia pracy zawodowej, a nawet o braku odpowiednich predyspozycji psychicznych (w podtek-
�cie intelektualnych) do parania si� wieloma zawodami. Godzono si� co najwy�ej na prace o charak-
terze opieku�czym (np. piel�gniarki), zbli�one do gospodarstwa domowego (pomoce domowe, s�u��-
ce, kucharki, sprz�taczki). Nieliczne emancypantki, kt�re potrafi�y si� przebi� przez uprzedzenia i ste-
reotypy, zdobywaj�ce wykszta�cenie i kwalifikacje, traktowano z przymru�eniem oka, a ich sukcesy
t�umaczono albo wyj�tkowym darem natury (czyli mutacj� w genach), albo m�sk� psychik� tych ko-
biet, co jedynie stanowi�o potwierdzenie funkcjonuj�cych stereotyp�w.
Rosn�ca aktywizacja kobiet zacz�a prowokowa� powstawanie nowych stereotyp�w, formowa-
nych niejednokrotnie z winy samych kobiet, g�osz�cych pogl�dy, maj�ce na celu �agodzenie zranionej
ambicji u m�czyzn, zaniepokojonych wchodzeniem kobiet w ich rewiry. Zacz�to wi�c m�wi� np.
o zmuszaniu si� kobiet do pracy li tylko z motyw�w materialnych, przy braku psychicznej potrzeby.
Mo�e to i w wielu przypadkach by�o prawdziwe, ale niejednokrotnie mog�em si� przekona� w trakcie
terapii ma��e�skiej, i� �ona usi�owa�a w ten spos�b jedynie neutralizowa� niepokoje swego m�a
wi���ce si� z jej prac� zawodow� i kierowa�a jego uwag� na drugorz�dne motywacje tej pracy. G�o-
szono i inne pogl�dy, np. "praca niszczy kobieco��", "kobieta staje si� m�ska", "kobiety pracuj�, bo
musz� plotkowa�", "kobiety traktuj� prac� jako ucieczk� od monotonii codziennego �ycia w domu".
We wszystkich tych pogl�dach dominuje postrzeganie pracy kobiet bez zwi�zku z jej mo�liwo�ciami
samorealizacji, jakby by�a mniej lub bardziej przydatnym dodatkiem w �yciu m�czyzny, a nie mia�a
dla niego warto�ci sama w sobie.
W popularnych ksi��eczkach, szczeg�lnie z I po�owy stulecia, autorzy upatrywali w aktywizacji
zawodowej kobiet wiele potencjalnego z�a: �atwo�� nawi�zywania z m�czyznami kontakt�w prowa-
dz�cych do niewierno�ci, zaniedbywanie dzieci i domu, przybieranie m�skiego stylu zachowania
i my�lenia, kt�ry zaburza relacje mi�dzy p�ciami itp. Pogl�dy g�oszone przez ruchy emancypacyjne,
feministyczne by�y w tych publikacjach traktowane z przymru�eniem oka, jako niepowa�ne opinie
sch�opia�ych bab.
W miar� up�ywu czasu, kiedy aktywizacja zawodowa kobiet stawa�a si� powszechna, �agodzono te
pogl�dy i cz�ciej si�gano do wyra�ania niepokoju o wp�yw pracy na psychik� kobiet i ich stan zdro-
wia. W wydanej u nas w 1967 roku ksi��ce pt: "�ona te� cz�owiek" autorstwa dr Hutchina czytamy
np.: "...je�li pomin�� kobiety samotne, niezbyt wiele niewiast mo�na okre�li� jako zarabiaj�ce na
chleb. Cz�ciej chodzi o zarobek na papierosy czy inne niekonieczne dodatki. W tych przypadkach,
je�li nie ma pomocy domowej, kobieta nie powinna nara�a� swojego zdrowia przez prac� zawodow�
w pe�nym wymiarze godzin. Warto w�wczas ograniczy� bud�et i zrezygnowa� z niekt�rych przyjem-
no�ci i niekoniecznych wydatk�w... Pomijaj�c ju� sprawy zdrowia, trzeba powiedzie�, �e kobieta pra-
cuj�ca zawodowo i r�wnocze�nie prowadz�ca bez �adnej pomocy dom, na pewno �adnego z tych
obowi�zk�w nie wykonuje zbyt dok�adnie. I skoro Twoja �ona wyobra�a sobie, �e potrafi pogodzi� te
rzeczy, to uwa�a si� za inn� od wszystkich kobiet."
Dr Hutchin stwierdza r�wnie�, i� praca zawodowa jest kobietom potrzebna tylko wtedy, gdy dys-
ponuj� wolnym czasem. Widzi w tej pracy r�wnie� inny sens: "Nie ma w�tpliwo�ci, �e wiele kobiet
jest �miertelnie znudzonych prac� domow�. Trudno si� dziwi�, �e codzienne, powtarzaj�ce si� czyn-
no�ci nie daj� zadowolenia. Pi�kne s�owa o obowi�zkach �ony i matki, kt�re powinny wype�nia� ca�e
�ycie kobiety, s� tylko frazesem bez pokrycia. Kobiety pragn� dzi� od �ycia czego� wi�cej. Pranie
i szorowanie pod��g nie mo�e wyczerpa� i zaspokoi� pragnie� inteligentnej kobiety... w wielu wy-
padkach prac� trzeba nawet zaleci� jako skuteczny lek na szarzyzn� �ycia domowego".
Podobne opinie g�osi wielu wsp�czesnych m�czyzn, a obserwacja pracy cz�ci kobiet zdaje si�
to potwierdza�: w pracy wypoczywaj�,czuj� si� swobodnie, mog� poplotkowa�, napi� si� kawy i po-
s�ucha� radia, przeczyta� gazety i wyrwa� si� po zakupy, a nawet do kina. To rekreacyjne, a nawet
zabawowe traktowanie pracy kobiet, mo�liwe zreszt� tylko dla cz�ci z nich, straci�o na aktualno�ci.
Nowe publikacje g�osz� idee samorealizacji osobowo�ci kobiety przez prac� (co ma uzasadnienie
w przypadku wykonywania zawodu zgodnego z uzyskanymi kwalifikacjami i wykszta�ceniem), mo�-
liwo�� rozwijania zainteresowa�, odkrywania ukrytych i drzemi�cych uzdolnie�, talent�w itp. Pod-
kre�la si� zatem warto�� tw�rcz� pracy kobiet. Jaki jest jej zakres, warto teraz przyjrze� si� temu bli-
�ej.
Z danych Mi�dzynarodowej Organizacji Pracy w Genewie wynika, �e liczba pracuj�cych kobiet
w populacji czynnej zawodowo jest zr�nicowana i np. w RFN obejmuje 34% tej populacji, w Wiel-
kiej Brytanii 36, we W�oszech 26,6, a w krajach skandynawskich oko�o 25%. Nadal na aktywno��
zawodow� kobiet oddzia�ywaj� tak�e negatywne czynniki, jak: niech�� pracodawc�w, opory przed
powierzeniem im kierowniczych stanowisk, ni�sze wynagradzanie w por�wnaniu do m�czyzn,
utrzymywanie si� uprzedze� i stereotyp�w.
W Polsce, jak pisze Barbara Tryfan w ksi��ce pt.: "Dylematy emancypacji", kobiety stanowi� po-
�ow� si�y roboczej, a wi�kszo�� z nich jest aktywna zawodowo. Poziom aktywno�ci nale�y do naj-
wy�szych na tle kraj�w Europy Zachodniej, a ponadto w tych krajach a� 80% kobiet pracuje w nie-
pe�nym wymiarze godzin, gdy tymczasem w Polsce - tylko poni�ej 5%.
Tabela 2
Dane (w %) o zatrudnieniu kobiet (na pe�nym etacie) w poszczeg�lnych bran�ach (Wed�ug GUS,
1989).
Rodzaj pracy, %;
Przemys�, 38,6;
Budownictwo, 19,7;
Rolnictwo, 27,9;
Le�nictwo,19,5;
Transport, 21,3;
��czno��, 56,3;
Handel, 71,6;
Gospodarka komunalna, 28,5;
Nauka i rozw�j techniki, 42,6;
O�wiata i wychowanie, 74,7;
Kultura i sztuka, 60,7;
Ochrona zdrowia, opieka spo�eczna, 80,6;
Administracja pa�stwowa i wymiar sprawiedliwo�ci, 60,9;
Do tych danych nale�y doda� jeszcze inne: wzrasta liczba kobiet zatrudnionych (po 30 roku �ycia)
w rolnictwie indywidualnym, zaw�d rolnika ulega wyra�nej feminizacji. Coraz wi�cej kobiet pracuje
w zawodach technicznych (stanowi� one og�em 20% in�ynier�w). W nauce ze wzrostem pozycji
zawodowej liczba kobiet maleje.
Zauwa�alna jest jeszcze inna prawid�owo��: w nowych zawodach przewa�aj� m�czy�ni, a kobie-
ty obejmuj� opr�niane przez nich miejsca pracy. Istniej�ce u nas prawid�owo�ci nale�y ocenia� spo-
kojnie i obiektywnie. Rosn�ca aktywizacja zawodowa kobiet jest faktem i wi��e si� ze wzrostem ich
wykszta�cenia oraz kwalifikacji zawodowych. Wiele kobiet dzi�ki pracy wzbogaca swoj� osobowo��,
zaspokaja zainteresowania, przyczynia si� do wzrostu poziomu standardu �ycia w rodzinie. Jakkol-
wiek godzenie r�nych obowi�zk�w cz�sto powoduje stany zm�czenia, nerwowo�ci, poczucia prze-
ci��enia, to jednak kobiety w por�wnaniu z m�czyznami okazuj� si� by� bardziej odporne i na og�
staraj� si� wywi�za� ze swych rodzinnych funkcji i obowi�zk�w. S� te� i negatywne nast�pstwa tej
aktywizacji zawodowej: przem�czenie, wyczerpanie, niedob�r snu, wy�sza zachorowalno��, a niekie-
dy i szybsze tempo starzenia si�. Niepok�j budzi fakt feminizacji zawod�w, kt�re wi��� si� z rozwo-
jem psychoseksualnym dzieci i m�odzie�y. Przewaga kobiet w o�wiacie, s�u�bie zdrowia, kulturze
sprawia, i� ch�opcy pocz�wszy do wieku przedszkolnego maj� do czynienia z dominacj� znacz�cych
kobiet i z brakiem znacz�cych m�czyzn. Poniewa� w rodzinie cz�sto osob� bardziej zaradn� i domi-
nuj�c� jest matka, mo�e to prowadzi� do zak��ce� w identyfikacji z p�ci�. Natomiast dziewcz�ta
uzyskuj� wiele wzmocnie�, maj� wiele obiekt�w do identyfikowania si�, a w zwi�zku z tym coraz
cz�ciej m�ode pokolenia kobiet ujawniaj� d��enie do dominacji, podporz�dkowania sobie m�czyz-
ny. Fakt ten mo�e bardzo zawa�y� w przysz�o�ci na relacjach partnerskich i �yciu ma��e�skim.
Wzrost wykszta�cenia i aktywizacji zawodowej kobiet wp�ywa r�wnie� na ich dzietno��, �ycie ro-
dzinne. Jak wynika z bada� przeprowadzonych przez Bo�en� Jak�biak i Franciszka Stokowskiego,
najwy�sz� dzietno�� stwierdza si� u kobiet nie maj�cych pe�nego wykszta�cenia podstawowego,
a najni�sz� u legitymuj�cych si� najwy�szym poziomem wykszta�cenia. Wraz ze wzrostem wykszta�-
cenia nast�puje ograniczanie rodzenia kolejnych dzieci i powr�t do macierzy�stwa w starszym okre-
sie wieku rozrodczego. U wi�kszo�ci kobiet zawarcie ma��e�stwa i urodzenie dzieci, czyli powstanie
pe�nej rodziny, przypada na lata poprzedzaj�ce wiek �redni. Zjawisko to nale�y oceni� jako pozytyw-
ne. W wieku �rednim kobiety aktywizuj� si� zawodowo, a je�eli decyduj� si� na kolejne dzieci, to ju�
w p�niejszej fazie wieku rozrodczego. Obci��enie macierzy�stwem tylko cz�ciowo ogranicza rol�
zawodow�, czego dowodem s� dane o powrocie do pracy po urlopie macierzy�skim.
Poza rol� zawodow� kobiety zajmuj� si� tak�e gospodarstwem domowym. Z pracy Danuty Gra-
niewskiej wynika, i� 81,8% kobiet skar�y si� na nadmierne obci��enie pracami domowymi, rozpo-
czynaj�ce si� ju� po przekroczeniu 25 roku �ycia. Okaza�o si� r�wnie�, i� pomoc w prowadzeniu do-
mu ze strony cz�onk�w rodziny w takim samym stopniu dotyczy kobiet pracuj�cych, jak i nie pracuj�-
cych zawodowo. W domach kobiety zajmuj� si� gotowaniem w 85,2% przypadk�w, a zmywaniem
naczy� w 62,4%. O ile statystyczny m�� po�wi�ca na prace domowe 2 godz. 12 minut, o tyle statys-
tyczna �ona 5 godz. 29 minut. Co 10 m�czyzna i co 12 dziecko wykonuje prace domowe wsp�lnie
z �on� (matk�). Jak z tego wyliczenia wynika, pracuj�ce zawodowo kobiety s� u nas w znacznym
stopniu obarczone gospodarstwem domowym, a je�eli doda si� do tego stan wyposa�enia w sprz�t
(pralki, odkurzacze itp.), to oka�e si�, i� powiedzenie o pracuj�cych na dwu etatach kobietach jest a�
nadto prawdziwe. Nie jest to bynajmniej nasza rodzima specyfika. Sigrid Metz-G�ckel i Urszula M�l-
ler z RFN badaj�c ten sam problem w RFN stwierdzi�y, i� wprawdzie wsp�cze�ni m�czy�ni dekla-
ruj� popieranie idei partnerstwa i emancypacji, ale w przypadku gospodarstwa domowego stoj� na
stra�y tradycyjnego podzia�u r�l. Warto zacytowa� wnioski autorek: "Pozytywny stosunek do kobiet
pracuj�cych zarobkowo utrzymuje si� tak d�ugo, jak d�ugo nie maj� one dzieci. Opieka nad dzie�mi
powinna bowiem spoczywa� - zdaniem wi�kszo�ci m�czyzn - na barkach kobiet. Udzielaj�c odpo-
wiedzi na pytanie, jak powinien si� przedstawia� podzia� zaj�� obejmuj�cych prac� zawodow�, pro-
wadzenie domu i wychowanie dzieci w ma��e�stwie maj�cym dzieci w wieku poni�ej 10 lat, przy-
gniataj�ca wi�kszo�� respondent�w (80%) opowiedzia�a si� za nast�puj�cym modelem: kobieta zosta-
je w domu - m�czyzna pracuje zarobkowo; 44% m�czyzn opowiedzia�o si� za tradycyjnym podzia-
�em r�l - i tylko 1% za podzia�em odwrotnym. Blisko po�owa m�czyzn wyrazi�a pe�ne poparcie dla
stanowiska: kiedy jest dziecko, kobieta nie powinna pracowa� zawodowo; 92% m�czyzn stwierdza,
i� nie odczuwa �adnego obci��enia pracami domowymi".
Tak wi�c nasze panie powinny nieco �askawiej ocenia� pogl�dy i zachowania swych m��w, kt�-
rzy bardziej pomagaj� im w prowadzeniu gospodarstwa domowego i s� bardziej liberalnie nastawieni
do pracy zawodowej kobiety. Zapewne jednak to bardziej realna sytuacja ekonomiczna zmusza ich do
zajmowania tego stanowiska ni� wewn�trzna potrzeba.
Aktywno�� zawodowa m�czyzn w wieku �rednim zajmuje centraln� pozycj� w ich �yciu psy-
chicznym. Dla wi�kszo�ci m�czyzn w�a�nie rola zawodowa (a tak�e i seksualna) jest podstaw� do
tworzenia obrazu w�asnego "Ja" i samooceny. Z bada� przeprowadzonych w wielu krajach wynika
r�wnie�, i� zadowolenie z pracy zawodowej sprzyja zadowoleniu z �ycia rodzinnego i odwrotnie.
R�wnie� w oczach kobiet pozycja m�czyzny wi��e si� z ich aktywno�ci� zawodow�. Dotyczy to kil-
ku czynnik�w: wysoko�ci zarobk�w, psychicznego zaanga�owania w wykonywan� prac�, uzyskiwa-
nia awans�w i sukces�w, roli w strukturze zawodowej. Te czynniki kszta�tuj� presti� m�czyzny
w oczach kobiety. By� mo�e cz�� m�czyzn jest tego �wiadoma i przez aktywno�� zawodow� prag-
nie pozyska� akceptacj�, wywo�a� podziw i uznanie dla siebie. Cz�sto jednak praca zawodowa wci�-
ga ich niejako sama przez si� i wy�ywaj� si� w niej w celu zaspokojenia r�nych potrzeb. Mo�e to
w niekt�rych przypadkach przybra� form� amoku pracy, czyli takiego zatracenia si� w niej, i� b�dzie
ona przes�ania�a im ca�e �ycie, co odbije si� negatywnie na osobowo�ci i w �yciu rodzinnym. Najlep-
szym tego przyk�adem, aczkolwiek skrajnym, s� Japo�czycy. Wi� z zak�adem pracy utrzymuje si�
jeszcze po jej zako�czeniu, do dom�w wracaj� p�no i do ko�ca dnia s� zaaferowani my�leniem
o sprawach zawodowych. Staj� si� zgo�a niewolnikami pracy i podporz�dkowuj� jej ca�� energi�.
Znana jest wyst�puj�ca u m�czyzn choroba zwana aleksytymi�, kiedy nadmierne zaabsorbowanie
sprawami pracy zawodowej prowadzi do zaburze� snu, braku relaksowania si�, sp�yceniu uczu�, za-
burze� chorobowych. Wa�ny jest wi�c umiar w godzeniu r�nych r�l �yciowych, a tak�e pewien dys-
tans wobec aspiracji zawodowych, kt�re nie powinny przes�ania� ca�ego �ycia i stanowi� jego g��wn�
warto��.
Cz�� populacji wieku �redniego przechodzi na wcze�nie