9695
Szczegóły |
Tytuł |
9695 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
9695 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 9695 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
9695 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Antoni Balejko
JAK POKONA� TRUDNO�CI
W M�WIENIU CZYTANIU I PISANIU
Dla rodzic�w i nauczycieli
Bia�ystok 1999
Fotografia na ok�adce: UCB Pharma
� Copyright by Antoni Balejko zakaz powielania bez zgody autora
ISBN 83-901434-8-8
Sk�ad i druk: Orthdruk, ul. Sk�adowa 9, 15-399 Bia�ystok, tel. (085) 742 25 17
PODZI�KOWANIE
Do powstania tej ksi��ki przyczyni�o si� po�rednio i bezpo�rednio wiele os�b, kt�rym t� drog� pragn� podzi�kowa�. Przede wszystkim serdecznie dzi�kuj� prof. dr. hab Hannie Ulatowskiej, prof. dr hab W�adys�awowi Dykcikowi, prof. dr hab Marcie Bogdanowicz, prof. dr hab Danucie K�dzielawie, prof. dr. hab Bogdanowi Adamczykowi za ich udzia� w warsztatach i konferencjach naukowo-szkoleniowych, kt�re organizowa�em w kraju i za granic�. Za ich przyja�� i �yczliwy stosunek do tego, co robi�. Za inspiruj�ce rozmowy i dobr� wsp�prac�. Docentowi dr. hab. J�zefowi Surowa�cowi za przyja�� i �yczliw� krytyk� mojego pisarstwa.
Moim kochanym dzieciom, Anicie i jej m�owi Nicholasowi, Igorowi i jego �onie Alinie, wnukom Martynce i Filipowi, za mi�o�� i spok�j, za to, �e chcieli dzieli� si� swoimi wra�eniami, do�wiadczeniami nie tylko szkolnymi. Pozowoli�o mi to pozna� obecny stan o�wiaty, nauczania i uczenia si�. Wiele si� od nich nauczy�em.
Moim Kolegom i pracownikom naukowym z Uniwersytetu w Bia�ymstoku, prof. dr. hab Wenancjuszowi Pankowi, prof. dr. hab Jerzemu Nikitorowiczowi (dziekanowi), dr. Andrzejowi Ochockiemu za wsparcie, pomoc i zaufanie, jakim obdarzyli mnie przy organizowaniu Podyplomowego Studium Terapii Pedagogicznej.
Kolegom i wsp�pracownikom z Poradni Psychologiczno-Pedago-gicznej nr 2 w Bia�ymstoku, z kt�rymi przez d�ugie lata wsp�pracowa�em organizuj�c r�ne formy doskonalenia nauczycieli i rodzic�w. Szczeg�lnie dzi�kuj� dr Annie Chrzanowskiej za �yczliw� wsp�prac� przy powstawaniu moich ksi��ek i pomocy logopedycznych. Dzi�kuj� mgr Halinie Gorszewskiej za pomoc w organizowaniu warsztat�w i konferencji naukowo-szkoleniowych w kraju i na Litwie.
Dzi�kuj� mojej �onie Eugenii za to, �e cierpliwie znosi�a moje ucieczki w pisanie i my�lenie o ksi��kach i pomocach z serii Logopeda radzi.
Autor
WPROWADZENIE
Ksi��ka �Jak pokona� trudno�ci w m�wieniu, czytaniu i pisaniu" dostarcza nauczycielom i rodzicom porcj� wiedzy z pogranicza kilku dziedzin - pedagogiki, psychologii i medycyny. Jest to kolejna pozycja z serii Logopeda radzi. Pierwsza, Jak usuwa� wady mowy, zosta�a dobrze przyj�ta przez nauczycieli, rodzic�w i logoped�w. Dwa kolejne wydania rozesz�y si� b�yskawicznie. Otrzyma�em ponad tysi�c list�w z uwagami i propozycjami, kt�re dotyczy�y propozycji modyfikacji pewnych tre�ci, skorygowania kwestiona�usza obrazkowego. Zach�cano mnie r�wnie� do kontynuowania kontaktu z nauczycielami i rodzicami. To upewni�o mnie w przekonaniu, �e wysi�ek w�o�ony w prac� nad powstaniem ksi��ki przyni�s� owoce.
W kraju Kochanowskiego, Prusa i Sienkiewicza zanikaj� tradycje dba�o�ci o mow� ojczyst�. Zanika powszechna troska o kultur� s�owa, o poprawno�� wypowiadania si�. Be�kot j�zykowy i wulgarne s�owa s�yszymy na ulicy i w �rodkach komunikacji publicznej. Coraz cz�ciej do szk�, a nawet do przedszkoli, maluchy przynosz� ze swoich dom�w godne po�a�owania wzory kultury j�zykowej.
Kandydatom na nauczycieli zada�em pytania: ,,co to jest mowa", �co wiecie o mowie", �o sposobach porozumiewania si�"? Takie same pytania zadawa�em rodzicom dzieci z wadami mowy, kt�re przychodzi�y do gabinetu logopedycznego. Odpowiedzi by�y �enuj�co ubogie. Z tymi
pytaniami zwr�ci�em si� do 28 uczni�w ostatniej klasy liceum og�lnokszta�c�cego w Bia�ymstoku. Tu odpowiedzi by�y bardziej zr�nicowane, nie zawsze jednak �wiadczy�y o wysokiej wiedzy i o kulturze j�zykowej. Wi�kszo�� odpowiedzi mia�a charakter og�lnikowy: �mowa to wypowiadanie tego, co si� my�li i chce powiedzie� temu, co s�ucha", �to komunikowanie czego� komu�", �mowa trawa", �mowa do ludu, a on ju� nie s�ucha",,,dr�twa mowa naukowa tych, kt�rzy chc� du�o powiedzie�, a nie wiedz�, jak to zrobi�, bo im d�u�ej m�wi�, tym mniej maj� tych, co ich s�uchaj�". By�y te� odpowiedzi nawi�zuj�ce do Reja:
�A niechaj narodowie w�dy postronni znaj�, i� Polacy nie g�si, i� sw�j j�zyk maj�"
Z zebranych wypowiedzi wyp�ywa wiele smutnych wniosk�w i nietrudno wskaza�, kto ponosi win� za taki stan rzeczy. Kiedy� odpowiedzialno�ci� obarczano instytucje zajmuj�ce si� wychowaniem i nauczaniem: ��obki, przedszkola, szko�y, organizacje m�odzie�owe i spo�eczne. Dzisiaj coraz wyra�niej wida�, �e to rodzice winni wzi�� na siebie odpowiedzialno�� za rozw�j i wychowanie dziecka. To rodzice s� pierwszymi nauczycielami mowy i od nich ka�de dziecko winno uczy� si� ojczystego j�zyka. Czy wszyscy s� w stanie sprosta� tym zadaniom? Czy posiadaj� podstawow� wiedz� o j�zyku, aby m�c pom�c swoim dzieciom wchodzi� w zakres j�zykowej komunikacji? Ponad 50 procent rodzic�w nie rozr�nia g�oski od litery. Nie potrafi wymieni� samog�osek, czy wyr�ni� sylab w wyrazie. Wykazuj� nisk� �wiadomo�� logopedyczn� i ma�� wra�liwo�� na wady i zaburzenia mowy. �wiadcz� o tym du�e kolejki u logoped�w. Logopedzi za� w 70 procentach zajmuj� si� prostymi zaburzeniami mowy. Ucz� dzieci poprawnej wymowy wyraz�w, budowania zda� i formu�owania wypowiedzi. A to przecie� powinni robi� rodzice i nauczyciele. Wynika to z miernego wykszta�cenia pedagogicznego i logopedycznego, z niskiej �wiadomo�ci logopedycznej rodzic�w. Taki stan rzeczy b�dzie trwa� tak d�ugo, jak d�ugo w zak�adach kszta�cenia nauczycieli zaj�cia z logopedii b�d� prowadzi�y osoby, kt�re nie s� logopedami, jak d�ugo rodzice nie osi�gn� podstawowej wiedzy o j�zyku, o wadach i zaburzeniach rozwoju mowy.
Rozmowy z rodzicami dowodz�, �e oczekuj� oni przyst�pnych publikacji o j�zyku i o logopedii. Do nich adresuj� moj� ksi��k� i mam nadziej�, �e wype�ni ona luk� na naszym rynku wydawniczym. S�dz�, �e pozwoli rodzicom wcze�niej reagowa� na zaburzenia rozwoju mowy, czytania, pisania i �e stanie si� niezb�dn� pomoc� w usuwaniu brak�w rozwojowych. Pami�tajmy, �e �atwiej i taniej jest zapobiega� wadom i zaburzeniom mowy, ni� je leczy�.
To Wy - Rodzice - jeste�cie pierwszymi i najwa�niejszymi nauczycie-lami. To Wy macie tworzy� warunki do uczenia si� najwa�niejszych sprawno�ci, jakimi s�: m�wienie, czytanie, pisanie i rachowanie. Nauka tych czynno�ci zaczyna si� znacznie wcze�niej, zanim dziecko rozpocznie nauk� szkoln�.
To Wy macie pom�c dziecku zaplanowa� karier� szkoln�. To Wy, Szanowni Rodzice, na prze�omie XX wieku, w dobie wzrastaj�cej komputeryzacji, winni�cie skuteczniej wsp�dzia�a� z nauczycielami i administracj� terenow�, aby by� partnerem w tworzeniu warunk�w do rozwijania zdolno�ci dziecka. Starajcie si� wyrabia� w swoich dzieciach, przekonanie, �e sta� ich, �e potrafi�. Zaczn� z czasem my�le� o sobie, �e mog� i przestan� zadowala� si� byle czym. Dobry ucze� to nie tylko ten, kt�ry przynosi ze szko�y bardzo dobre oceny. To ten ucze�, kt�ry dzi� jest lepszy od tego, jaki by� wczoraj.
Adresuj�c t� ksi��k� do rodzic�w i nauczycieli licz�, �e zach�ci ona do w�asnych przemy�le� i dzia�a� tw�rczych w organizowaniu r�norodnych zabaw i �wicze�, kt�re mog� i musz� pom�c dziecku przy pokonywaniu trudno�ci w m�wieniu, czytaniu i pisaniu. Tre�� ksi��ki i podane przyk�ady, poparte szczer� mi�o�ci� do dziecka, wyzwol� inwencj� tw�rcz� rodzic�w.
�ycz� sukces�w i satysfakcji w trudnej i odpowiedzialnej pracy na rzecz dziecka. Przekonany jestem, �e nasz wsp�lny trud zaowocuje rado�ci� i szcz�ciem Naszych Dzieci, o dobro kt�rych wsp�lnie zabiegamy.
PODSTAWOWA WIEDZA Z LOGOPEDII
mowa LUDZKA
Mowa ludzka jest kluczem do wiedzy, jest najstarszym sposobem porozumiewania si� ludzi ze sob�. Tylko cz�owiekowi jest dana ta cudowna zdolno�� m�wienia, s�uchania, rozumienia i reagowania na przekazywane tre�ci. Cz�owiek, w przeciwie�stwie do zwierz�t, nie tylko umie wymawia� kilkadziesi�t odr�bnych d�wi�k�w, lecz tak�e potrafi rozumnie ��czy� je w wyrazy, w zdania i tworzy� wypowiedzi. M�wienie jest z�o�on� sprawno�ci�, kt�r� trzeba intensywnie �wiczy�. Potrzebny jest okre�lony czas, aby ma�e dziecko nauczy�o si� poprawnie m�wi�, konieczna jest tak�e pomoc doros�ych.
Prawie ka�de niemowl� jest biologicznie przygotowane do nauczenia si� mowy. W rozwoju dziecka istnieje pewien okres gotowo�ci do m�wienia. U wi�kszo�ci dzieci okres ten pojawia si� mi�dzy dwunastym a dwudziestym miesi�cem �ycia. Je�eli niemowl� nie zacznie m�wi� w tym okresie, to nale�y dopatrywa� si� u niego zaburze� rozwoju mowy lub wad s�uchu. Op�nienie w m�wieniu mo�e by� spowodowane brakiem motyw�w do uczenia si� mowy, mimo �e mo�liwo�ci takie istniej�. Mo�e by� spowodowane op�nionym rozwojem mechanizm�w mowy.
Warto wiedzie�, �e czynno�� m�wienia jest zwi�zana z oddychaniem. Wydychaj�c powietrze mo�emy wydawa� g�os podobnie jak inne istoty
wyposa�one w p�uca. Powietrze, wychodz�c z p�uc, przechodzi przez tchawic� do krtani i wi�zade� g�osowych. To one powoduj� powstanie d�wi�ku o zmiennej wysoko�ci tonu. Nast�pnie powietrze dochodzi do nag�o�ni, aby dosta� si� do trzech jam (�pude�") rezonansowych: jamy gard�owej, jamy nosowej, jamy ustnej. Tu uprzednio wytworzony d�wi�k jest wzmacniany i nabiera odpowiedniego brzmienia. M�wimy w�wczas, �e kto� ma g�os ciep�y, zimny, nosowy, gard�owy itd. Problemami g�osu zajmuje si� fonetyka.
Fonetyka, czyli g�osownia (grec. fone-g�os), zajmuje si� badaniem d�wi�k�w mowy ludzkiej, bada procesy ich powstawania, zas�b oraz zmiany, jakim ulegaj� historycznie. D�wi�ki mowy s� zmys�owo po-strzegaln� form� j�zyka, bez nich j�zyk nie m�g�by spe�nia� roli �rodka porozumiewania si� i wymiany my�li pomi�dzy lud�mi. Mowa jest reakcj� na bod�ce, kt�rych m�zgowi ludzkiemu dostarczaj� zjawiska �wiata zewn�trznego, b�d� te� procesy zachodz�ce wewn�trz naszego organizmu. Z o�rodka m�zgowego za po�rednictwem nerw�w dochodzi do narz�d�w mowy impuls, kt�ry powoduje wykonanie okre�lonych ruch�w narz�du oddechowego, krtani, j�zyka, podniebienia mi�kkiego i warg. Ruchy narz�d�w mowy w trakcie m�wienia wprawiaj� w ruch drgaj�ce powietrze, kt�re powoduje powstanie fal g�osowych. Fale drga� powietrza natrafiaj� na narz�d s�uchu i powoduj� w nim zmiany ci�nienia, kt�re za pomoc� nerw�w s� przekazywane o�rodkom m�zgowym, gdzie nast�pnie s� odbierane jako wra�enie s�uchowe, z kt�rym kojarz� si� pewne wyobra�enia. Aby dziecko w�a�ciwie kojarzy�o i wyobra�a�o sobie wra�enia s�uchowe, musi ich dozna�, a wi�c musz� powsta� odpowiednie warunki do rozwoju mowy. Fonetyka zajmuje si� g��wnie artykulacyjnymi aspektami powstawania d�wi�k�w mowy, czyli ruchami narz�d�w mowy. Znajomo�� fonetyki ma zastosowanie przy nauczaniu poprawnej wymowy, przy nauczaniu j�zyk�w obcych i w uczeniu m�wienia ludzi g�uchych.
Najbardziej zr�nicowana w swojej budowie jest jama ustna, w kt�rej wyr�niamy nieruchome podniebienie twarde, tylne mi�kkie zakotwiczone j�zyczkiem, wargi, z�by, dzi�s�a i j�zyk. Zatem b�dziemy rozu-
10
mie� mow� jako wytw�r skoordynowanej aktywno�ci uk�ad�w: oddechowego, fonacyjnego, artykulacyjnego i o�rodk�w mowy zlokalizowanych w korze m�zgowej.
Mowa, jak podaje L.Kaczmarek, jest aktem w procesie porozumiewania si�, jej istot� jest d�wi�kowe przekazywanie i s�uchowy odbi�r informacji. Informacje przekazuje osoba m�wi�ca (nadawca), a odbiera je rozm�wca (odbiorca). Oba te procesy (przekazywanie informacji i jej odbi�r) s� mo�liwe tylko dzi�ki temu, �e nadawca i odbiorca znaj�
ten sam j�zyk.
Wypada pami�ta�, �e proces m�wienia, z uwagi na jego powi�zania z rozwojem psychofizycznym i wieloma skomplikowanymi czynno�ciami aparatu mownego, rozwija si� wolniej od sprawno�ci motorycz-nej dziecka. Opanowanie s�ownego sposobu porozumiewania si� z otoczeniem jest podstawow� potrzeb� rozwojow�, kt�r� nale�y zapewni� ka�demu cz�owiekowi, jest tak�e wa�nym czynnikiem kszta�tuj�cym osobowo�� ludzk�. Jest ona zwi�zana z psychik� cz�owieka, z jego my�leniem. Mo�na powiedzie�, �e wyst�puje tu istotny zwi�zek wsp�zale�no�ci. Mowa kszta�tuje si� w procesie my�lenia, bierze w nim udzia�, kszta�tuje my�lenie, a nawet je modyfikuje. Nie jest ona jednak zdolno�ci� wrodzon�. Dziecko rozwijaj�ce si� w izolacji od mowy g�osowej nie b�dzie umia�o si� ni� pos�ugiwa�. Mow� nale�y rozumie� jako wytw�r ludzkiego rozumu, kt�ry na przestrzeni wiek�w, przy u�yciu okre�lonego systemu umownych znak�w - d�wi�k�w, kt�re z czasem przybra�y form� wsp�czesnej nam mowy, d��y� do stworzenia mo�liwo�ci wyra�ania my�li, uczu� i prze�y�. Mowa jako �rodek porozumiewania si� jest wsp�lna dla wszystkich ludzi na �wiecie. Wyr�niamy jednak j�zyki odr�bne dla ka�dej grupy narodowo�ciowej. Charakteryzuj� si� one odmiennym rytmem i melodi�. �atwo to mo�na zauwa�y�, kiedy s�uchamy Japo�czyka, Chi�czyka, Rosjanina czy Polaka. Mowa ludzka stale si� rozwija. Wzbogacaj� nowe s�ownictwo, b�d�ce odpowiedzi� na rozw�j nauki i techniki.
Mowa rozumiana jako akt w procesie porozumiewania si� jest nieustannym obiektem zainteresowa� naukowc�w r�nych dziedzin. Konstruuj�c maszyny m�wi�ce cz�owiek musia� dok�adnie pozna� mecha-
11
nizm m�wienia. Zainteresowanie wytwarzaniem d�wi�k�w mowy si�ga czas�w staro�ytnych. Ju� w VI wieku przed nasz� er� indyjscy uczeni opracowali regu�y fonetyczne. Staro�ytni Grecy (Hipokrates i Galen) do�� precyzyjnie opisali narz�dy mowy oraz opracowali klasyfikacj� d�wi�k�w i do dzi� stosowan� terminologi� fonetyczn�. Z osi�gni�� staro�ytnych Grek�w skorzystali Rzymianie, kt�rzy doskonalili sztuk� m�wienia - kunszt oratorstwa. Leonardo da Vinci narysowa� i opisa� krta� ludzk�, miejsce powstawania d�wi�ku. Powstawaniem d�wi�k�w zajmowali si� lekarze, fizycy oraz nauczyciele g�uchych. W XIX wieku podj�to pr�by budowania urz�dze� wytwarzaj�cych d�wi�ki mowy. Do dnia dzisiejszego, z coraz wi�kszym powodzeniem, prowadzone s� prace nad konstruowaniem m�wi�cych maszyn. Jest to mo�liwe dzi�ki poznaniu mechanizm�w tworzenia si� mowy.
j�zyk OJCZYSTY
Na �wiecie istnieje oko�o 3000 j�zyk�w. Mi�dzy nimi wyst�puje wiele r�nic i podobie�stw w budowie gramatycznej i w wymowie. W ka�dym z nich wyst�puj� samog�oski, sp�g�oski, sylaby, morfemy i zdania.
J�zyk jest czynnikiem integruj�cym wsp�lnoty narodowe. Nar�d istnieje tak d�ugo, jak d�ugo ma sw�j j�zyk. J�zyk polski jest wsp�ln� w�asno�ci� wszystkich Polak�w. Okre�lamy go mianem j�zyka og�lnopolskiego. Ka�dy nar�d ma sw�j j�zyk ojczysty. Bez j�zyka nie mo�na organizowa� �ycia spo�ecznego. Ka�dy nar�d winien dba� o sw�j j�zyk. Nasz j�zyk ojczysty wywodzi si� z rodziny j�zyk�w indoeuropej-skich.
Prawie ka�dy j�zyk jest dynamiczny. Nasz j�zyk nigdy nie by� jednolity. Powstawa�y gwary, kt�rymi pos�ugiwa�y si� grupy ludzi w poszczeg�lnych rejonach Polski, np. Pomorzanie, Polanie, �l�anie, Ma�opolanie, Wi�lanie i Mazowszanie. Jedne gwary rozwija�y si� szybciej, inne wolniej.
12
Istnieje j�zyk potoczny i literacki. Nauczyciele i rodzice winni dba� o to, aby dzieci mia�y mo�liwo�� poznania j�zyka literackiego. Osi�ga si� to poprzez czytanie warto�ciowych ksi��ek. S� dzieci, kt�re po kilku latach nauki �le m�wi�, nie potrafi� czyta�. Dzieci te cz�sto nie maj� w domu �adnej ksi��ki. A ksi��ka to przyjaciel szczery, na pewno lepszy od telewizora, przed kt�rym sp�dza czas coraz wi�cej dzieci. Pi�knie wyrazi� to Tadeusz Kubiak:
Ja jestem ksi��ka, Tw�j przyjaciel szczery.
Na moich kartkach rysunki, litery.
Na tych rysunkach ptaki, pola, rzeki,
Kwiaty sprzed domu i ksi�yc daleki.
A zn�w zbieraj� si� w s�owa,
Ze slow tych snuje si� ba�� kolorowa.
Ja jestem ksi��ka, Tw�j przyjaciel dobry.
Witam Ci� s�o�cem o poranku modrym,
�egnam wieczorem, kiedy niebo w gwiazdach.
Ja opowiadam o wioskach i miastach,
O z�otym jab�ku, o ziarnku maku,
O p�ochych wr�blach i odwa�nym strachu.
Ja jestem ksiqika. Tw�j przyjaciel m�dry.
Ja Ci� prowadz� przez morza i l�dy.
W�druj� z Tobq w �wiat krajem wzd�u� Wis�y.
Lasem zielonym i polem z�ocistym.
Ucz� Ci� szuka� na stawie �ab�dzi.
Pod �wierkiem szyszek, pod d�bem �o��dzi.
Czytaj�c ma�ym dzieciom ksi��ki, ucz�c je wierszyk�w stosownych do ich wieku, osi�gamy poprawno�� j�zykow�, wprowadzamy nasze pociechy w obszar j�zyka literackiego.
13
istota J�ZYKA
J�zyk w znaczeniu anatomicznym to narz�d znajduj�cy si� na dnie jamy ustnej, zwykle ruchliwy, pokryty b�on� �luzow�. Jest to narz�d smaku, bowiem to na nim umieszczone s� kubki smakowe i gruczo�y �linowe. Odgrywa bardzo wa�n� rol� w ssaniu, �uciu i po�ykaniu. Ma du�� wra�liwo�� dotykow�. Niezb�dny jest do wytwarzania d�wi�k�w mowy.
J�zyk to sko�czony zbi�r symboli prozodycznych (melodii, akcentu, rytmu), fonologicznych (fonem�w), morfologicznych (morfem�w), sk�adniowych i leksykalnych. Jest to tak�e uk�ad zasad gramatycznych, wed�ug kt�rych z owych symboli buduje si� tekst (synteza) i odczytuje si� go (analiza). Ta definicja j�zyka mie�ci w sobie zakres poj��, kt�rych rozumienie wydaje si� by� bardzo pomocne w kierowaniu procesem rozwoju mowy.
Wymowa to spos�b uzewn�trzniania mowy wewn�trznej. Juliusz S�owacki tak pisa� o j�zyku:
Chodzi mi o to, aby j�zyk gi�tki
Powiedzieli wszystko, co pomy�li g�owa;
A czasem byt jak piorun jasny, pr�dki,
A czasem smutny jako pie�� stepowa, A czasem jako skarga Nimfy mi�tki,
A czasem pi�kny jak Anio��w mowa...
rodzice S� PIERWSZYMI NAUCZYCIELAMI
Od rodzic�w zale�y, czego naucz� swoje dziecko. Droga �yciowa cz�owieka zaczyna si� od pocz�cia. Ka�de nowe �ycie jest wyposa�one w niepowtarzalne bogactwo, jakim s� dziedziczone cechy biologiczne i spo�eczne. Dzi�ki nim wchodzi w posiadanie okre�lonych warto�ci. Ze �rodowiska rodzinnego dziecko wynosi sprawno�� porozumiewania
14
si� z otoczeniem. Codziennie uczy si� nowych s��w. Nie zawsze s� to s�owa potrzebne w rozwoju mowy. S�owa wulgarne, wyra�enia dosadne, s� pami�tane najd�u�ej. Nie nale�y wi�c dostarcza� dziecku z�ych wzor�w. Wysi�ek pokole� zwi�zany z wykszta�ceniem mowy, pisma, wiedzy o �wiecie i warto�ci moralnych jest przekazywany dziecku od chwili jego narodzenia si�. Gdyby cz�owiek by� pozbawiony tej spu�cizny, musia�by zaczyna� wci�� od nowa. Mo�na wi�c twierdzi�, �e przysz�o�� ka�dego cz�owieka zaczyna si� w rodzinie. W rodzinie dziecko kszta�tuje kontakt s�owny z otoczeniem. Ten kontakt z najbli�szym otoczeniem spe�nia wa�n� rol� w p�niejszym �yciu ka�dego cz�owieka. Rzutuje na jego osobowo��, kultur�, na pos�ugiwanie si� j�zykiem ojczystym, okre�la stosunek do innych ludzi.
Pierwszym wa�nym �rodowiskiem ka�dego dziecka jest rodzina. Mo�na by przytoczy� szereg przyk�ad�w rodzin wzorowych, ale ze smutkiem stwierdzamy, �e jest coraz wi�cej rodzin, o kt�rych niczego dobrego nie mo�na powiedzie�. Kiedy analizujemy przyczyny niepowodze� szkolnych, kiedy spotykamy dzieci z wadami mowy (j�kanie si�), to stwierdzamy, �e przyczyny tego tkwi� w �rodowisku rodzinnym. Cz�sto patrz�c na rozkoszne male bobasy i na beztroskich rodzic�w chcia�oby si� krzycze�: �Nie wiesz jak cenne jest to, co masz, dlaczego to tracisz?" Chcia�oby si� zawo�a� do wszystkich rodzic�w:
�To od was zale�y, jaki cz�owiek wyro�nie z waszego dziecka. Postarajcie si� zatem kocha� swoje dziecko ju� od urodzenia, nawet od pocz�cia. M�wcie do niego od pierwszych dni jego obecno�ci w�r�d was".
Dobrze jest, kiedy nowo narodzone dziecko jest �chciane", ma rodzic�w. Bardzo dobrze jest, kiedy rodzice wiedz�, jak zaspokaja� potrzeby rozwojowe swoich pociech. To w rodzinie za pomoc� mowy - krzyku, potem pierwszych s��w, zda�, nast�pnie ca�ych wypowiedzi, dziecko porozumiewa si� z otoczeniem. Dobrze jest, kiedy rodzice w�a�ciwie reaguj� na krzyk dziecka, na pierwsze s�owa, kiedy potrafi� kierowa� jego rozwojem.
Im wi�cej �os�ucha si�" ono w pierwszym roku �ycia, tym szybciej
15
i m�drzej b�dzie pos�ugiwa�o si� mow�. Dziecko pocz�tkowo os�uchu-je si�, potem przez na�ladowanie przyswaja mow� otoczenia i pos�uguje si� ni�. Decyduj�c si� na dziecko nale�y koniecznie zadba� o to, aby mia�o ono od najwcze�niejszych chwil swego �ycia w�a�ciw� opiek� w zakresie rozwoju mowy. Rodzice nie powinni obawia� si� trudno�ci wynikaj�cych z procesu wychowania tych, kt�rych powo�ali do �ycia. Niekt�rzy s�dz�, �e dzieci s� ,kosztowne". Je�li pragniemy dzieci, to powinni�my pami�ta� o tym, �e nie ma takiej ceny, kt�ra mog�aby zr�wnowa�y� rado�� p�yn�c� z samego faktu �posiadania" potomstwa.
Jako do�wiadczony ojciec i �pocz�tkuj�cy" dziadek z niez�omnym przekonaniem stwierdzam, �e najpi�kniejsze i najszcz�liwsze chwile prze�y�em w�wczas, gdy mog�em spojrze� w oczy nowo narodzonego syneczka. Sze�� lat p�niej prze�y�em to samo, gdy przysz�a na �wiat moja c�reczka. Serce moje rozpiera�a rado�� i nadzieja mojego �ycia. A ile� g��bokiej satysfakcji wynika ze �wiadomo�ci, �e te malutkie ludzkie istoty zaczynaj� si� rozwija�, wymawiaj� pierwsze s�owa, poznaj� otaczaj�cy je tajemniczy i wielki �wiat i niezdarnie jeszcze wyra�aj� swoje szczere uczucia dzieci�cej mi�o�ci. Czy mo�na wyobrazi� sobie cenniejsz� nagrod� za trudy wychowania? Oto moje ukochane male�stwo nieudolnie wspina si� na moje kolana, wiotkimi r�czkami obejmuje mnie, przytula si� do mnie rozkosznie i szepce: Kocham ci�, Tatusiu! Czy istnieje na �wiecie wi�ksza rado��?
Pami�tajmy, �e dziecko przychodzi na �wiat wyposa�one w m�zg, kt�ry jest jak bia�a kartka, na kt�rej my, doro�li, zapisujemy tre�ci potrzebne do spo�ecznego funkcjonowania. S�owa wypowiadane przez matk� i ojca do nowo narodzonego w czasie codziennych czynno�ci s� kodowane w m�zgu dziecka. Ten kontakt z najbli�szym otoczeniem jest bardzo wa�ny w p�niejszym �yciu dziecka oraz w rozwoju jego mowy. W pierwszym roku �ycia dziecko os�uchuje si� z mow� otoczenia, wchodz�c za� w drugi rok �ycia zaczyna samo - pocz�tkowo poprzez na�ladowanie - pos�ugiwa� si� mow�. U�ywaj�c j�zyka cybernetycznego mo�na by powiedzie�, �e w pierwszym roku �ycia dziecka nast�puje kodowanie mowy, za� pod koniec pierwszego roku
16
�ycia nast�puje odkodowywanie. Aby to odkodowanie by�o bogate, w pierwszym roku �ycia nale�y du�o m�wi� do dziecka, �zak�adaj�c", �e ono rozumie, co do niego m�wimy, tylko nie jest jeszcze w stanie tego powt�rzy�. Im wi�cej i cz�ciej os�uchuje si� ono z serdecznymi s�owami typu: �teraz mama nakarmi, teraz tata zrobi myju, myju nasz� pupuni�, tata ulula" itp. - tym lepiej si� rozwija. Jest to czas cieszenia si� bajkami, �wi�tym Miko�ajem i kosmatymi zabawkami. Jest to czas mi�o�ci i ciep�a, kt�ry przemija tak szybko. Dzi� miliony starszych rodzic�w da�oby wiele, aby od�y�y te urocze dni. Widzimy, �e dziecko nas s�ucha, szukamy bardziej �wymy�lnych" tekst�w, jak: �Kominiarz" (�Idzie kominiarz po drabinie. Fiku-miku ju� jest w kominie."), lub wierszyk �Sroczka", kt�ry m�wi si� prawie ka�demu polskiemu dziecku w kraju i poza jego granicami, gdzie Polacy i ucz� swoje dzieci mowy ojczystej.
Sroczka
Sroczka kaszk� warzy�a. Dzieci swoje karmi�a. Temu dala - na �y�eczce, Temu da�a na miseczce, Temu da�a na spodeczku, A dla tego? Nic nie mia�a. Frr! - po wi�cej polecia�a.
Du�o rado�ci wywo�uje ten wierszyk u maluch�w, nawet je�li jest wielokrotnie powtarzany. I oto kiedy�, po kilku miesi�cach takiej zabawy, mimo �e pozornie dziecko jest biernym odbiorc� naszych dzia�a�, spostrzegamy, �e kochane male�stwo zaczyna na�ladowa� nasze ruchy. W trakcie kolejnego recytowania �Sroczki" chwyta swoj� r�czk� paluszki i powtarza nasze gesty. Pocz�tkowo jest to bardzo niezdarne, ale jak�e mile i jak�e cenne z punktu widzenia rozwoju dziecka.
17
ka�de DZIECKO MA W�ASNE TEMPO ROZWOJU
Nale�y pami�ta�, �e ka�de dziecko rozwija si� nieco inaczej, ma swoje w�asne tempo i rytm tych przemian, kt�re wynikaj� z mo�liwo�ci jego organizmu i z warunk�w opieku�czo-wychowawczych, kt�re stwarza mu �rodowisko rodzinne. Dziecko ko�cz�c pierwszy rok �ycia powinno umie� na�ladowa� pieska, kurk�, kr�wk� i �wink�. Je�li tego nie robi i je�li jego rozw�j mowy niepokoi rodzic�w, to winni oni nawi�za� kontakt z logoped�. Pami�tajmy, �e malutkie dziecko jest bardzo podatne na pochwa�y. Za ka�d� odpowied� na pytanie: �jak robi kurka? -ko-ko; jak piesek? -au-au; a jak �winka? -kwi-kwi, g�aszczemy, chwalimy je i w ten spos�b zach�camy do coraz to nowych wypowiedzi. W czasie karmienia, k�pieli i r�nych zabaw m�wimy do dziecka, bo to jest potrzebne, aby rozwija� s�uch i mow�.
Drodzy Rodzice! Je�li Wasze dziecko zacznie m�wi�, to miejcie na uwadze, by wymawia�o s�owa w spos�b zrozumia�y dla wszystkich, a nie tylko dla tych, kt�rzy nauczyli si� ju� je rozumie�. Konieczny jest poprawny wz�r i troska o to, by dziecko rozumia�o s�owa i w�a�ciwie je kojarzy�o z przedmiotami, kt�re one oznaczaj�. Dziecka nie mo�na wychowa� tylko przy pomocy �samych s��w". S�owa kierowane do ma�ego dziecka winny by� mu bliskie i znane. Trzeba te� stworzy� atmosfer�, w kt�rej dziecko pod�wiadomie przejmie to, co chcemy mu przekaza�.
Niekt�rzy niecierpliwi rodzice zbyt szybko oczekuj� od swoich dzieci wielkich i szybkich rezultat�w. S� te� rodzice, kt�rzy przez wiele lat nie dostrzegaj�, �e ich dzieci �le m�wi�, maj� wady wymowy, ubogi zas�b s��w lub zaburzenia w rozwoju mowy. Rodzice ci s� cz�sto wykszta�ceni, a nie dysponuj� elementarn� wiedz� o potrzebach rozwojowych dziecka. Ich wiedza z zakresu psychologii wieku dzieci�cego, rozwoju mowy, jest szcz�tkowa. S� po prostu nie przygotowani do pe�nienia roli rodzic�w.
Znajomo�� potrzeb rozwojowych dziecka w poszczeg�lnych okresach jego rozwoju u�atwia zrozumienie jego r�norakich reakcji i sposob�w zachowania si�. Nie zawsze krn�brno�� dziecka oznacza, �e jest ono
18
z�e", �e wyro�nie z niego �z�y cz�owiek". Cz�sto dzieci w swoisty spos�b chc� przypodoba� si� rodzicom, by przekona� ich o swojej mi�o�ci. Psoc�, aby zwr�ci� na siebie uwag�, sprzeciwiaj� si�, wpadaj� w z�o��, manifestuj� zawi��, a nawet agresj�. Co powinni czyni� w�wczas rodzice? Nale�y przede wszystkim usun�� przyczyn� takich zachowa� si� dziecka. Nie nale�y okazywa� zbyt wielkiego niepokoju. Absolutnie nie wolno reagowa� agresj� na agresj�. Najlepiej jest pom�c dziecku zapanowa� nad sob� i spowodowa�, by nie mia�o �wiadomo�ci, �e jest zawsze winne, zawsze niedobre. Dziecko cz�sto wie o tym, �e odpowiednim zachowaniem si� mo�e wiele wym�c na otoczeniu. Ma to miejsce cz�sto w�wczas, gdy atmosfera rodzinna jest z�a, a stosunki mi�dzy rodzicami - niew�a�ciwe. Relacje mi�dzy matk�, ojcem i pozosta�ymi cz�onkami rodziny wyznaczaj� niejako lini� psychicznego rozwoju dziecka. Dobre stosunki rodzinne wp�ywaj� korzystnie na prawid�owy rozw�j dziecka, na jego mow� i zdrowie psychiczne.
Rozpieszczanie dziecka, ostre kary, nerwowa atmosfera w domu, rozgrywanie spraw doros�ych kosztem dzieci - to przyczyny powstawania wielu zaburze� emocjonalnych i rozwojowych. Niew�a�ciwa atmosfera rodzinna, niew�a�ciwe stosunki mi�dzy rodzicami, bardzo cz�sto powoduj� j�kanie si� dziecka, mutyzm, logofobi� oraz op�nienie w rozwoju mowy.
s�owa MOG� RANI�
Pani Janina P. - lat 28, pacjentka poradni logopedycznej, j�ka si� od wczesnego dzieci�stwa. Pisze o sobie i o swojej rodzinie: �Pami�tam, jak w moim domu byty stale k��tnie, a nawet b�jki pomi�dzy rodzicami. Najbardziej pami�tam ze swego dzieci�stwa k��tnie rodzic�w i st�wa, kt�re rani�y jak miecz, s�owa, kt�re wycisn�y pi�tno na mojej psychice. Uczyni�y mnie gorsz� od moich kole�anek, od innych ludzi. Gdy rodzice k��cili si�, to my z bratem w napi�ciu i przera�eniu czekali�my na okrutne s�owa, kt�re rani�y i zadawa�y b�l, na s�owa, kt�rych nie mog� zapomnie� do dzi�, chocia� min�o ju� tyle lat. "
19
Doro�li cz�sto nie potrafi� zapanowa� nad sob�, nad swoimi s�owami, a s�owa cz�sto bardzo bole�nie rani�. Ksi��k� t� adresuj� do rodzic�w. Zwracam si� do Was z apelem.
Szanowni Rodzice! Je�li ju� musicie k��ci� si�, to starajcie si� nie czyni� tego w obecno�ci waszych dzieci. Je�li k��cicie si� na temat dzieci, to pami�tajcie, �e nie nale�y w ich obecno�ci wspomina� o tym, �e dziecko swoje wady dziedziczy po kim� z rodziny, �e jakie� �b��dy przesz�o�ci" zawa�y�y na waszych aktualnych k�opotach. Wypominanie winy komu� (te�ciowa, dziadek, itp.) nikomu nie pomo�e, natomiast jeszcze bardziej skomplikuje przedmiot sporu i bardzo niekorzystnie wp�ynie na psychik� dziecka. Mo�e wywo�a� u dzieci szereg uprzedze� i negatywnych refleksji na temat win nie zawinionych. Warto pami�ta�, �e cz�owiek ma jedno �ycie. Po zako�czeniu k��tni wracamy najcz�ciej do codzienno�ci ubo�si o jeszcze jedno z�udzenie, bogatsi o gorycz, cynizm i nowe rozczarowanie.
Dzieci tego nie lubi�. Dzieciom to szkodzi. A co lubi dziecko?
Lubi�,
gdy oczy mamy u�miechaj� si� do oczu taty.
Lubi�,
gdy szepce klon
do smuk�ej topoli. Lubi�,
gdy parasole dumnie id� na ulewny bal.
Ja wtedy zbieram
bia�e stokrotki,
wyrazy, przecinki
i kropki,
oczy,
20
u�miech,
kropki,
stokrotki i deszcz-Lubi�, gdy razem
chodzimy na spacer nawet wtedy, gdy pada u�miechni�ty deszcz.
Zofia Olek Redlarska
wp�yw RODZIC�W NA ROZW�J DZIECKA
To w mocy matki, w jej po�wi�ceniu si� dziecku, tkwi potencja� mo�liwo�ci oddzia�ywa� na dziecko. To Ona swoj� mi�o�ci� i matczynym ciep�em mo�e zmienia� to co negatywne, na to co dobre. Im wcze�niej zacznie to czyni�, tym szybciej osi�gnie zadowalaj�ce wyniki. Efektywno�� jej dzia�ania jest zdeterminowana dobr� wol� (trzeba chcie�) i odpowiedni� wiedz� o dziecku, o prawach jego rozwoju psychofizycznego.
Noworodek od pierwszych dni �ycia przejawia �wiedz�" wrodzon�, kiedy porozumiewa si� z matk�. Rozumie wiele sygna��w i umie je przekaza� matce, np. wtula g��wk� w jej cia�o, u�miecha si� i coraz uwa�niej przygl�da si� swojej rodzicielce. Niemowl� na sw�j spos�b rozumie sygna�y matki, znane mu z �poprzedniego �rodowiska" (koj�ce bicie serca). Reaguje na g�askanie, na wypowiadane do niego s�owa. Rozpoznaje otoczenie, melodia mowy wyra�a zadowolenie, mi�o�� lub niech��.
Mi�o�� niemowl�cia do matki wcale nie wyra�a si� przez ssanie piersi. Nawi�zanie kontaktu nie wynika bowiem z potrzeby jedzenia, ale przede wszystkim z potrzeby matczynej blisko�ci.
Nie zawsze delikatna mi�o�� dziecka do matki jest w�a�ciwie piel�gnowana. Nale�y podkre�li�, �e je�li wskutek oboj�tno�ci, zm�cze-
21
ni�, itp. mi�o�� matki obumiera, to w duszy dziecka powstaje pustka, a mo�e uraz i wszystkie p�niejsze pr�by uzdrowienia b�d� tylko �ataniem dziury, kt�ra powsta�a nie z winy dziecka.
Ameryka�scy specjali�ci od psychologii noworodk�w (prof. Aleksander Thomas, Stella Chess i Herbert G.Birch) udowodnili, �e ka�de niemowl� ju� od pierwszego dnia �ycia przejawia indywidualno�� w sposobie �lgni�cia" do matki. A to zn�w cz�sto decyduje o zachowaniu si� matki. Na przyk�ad niemowl�, kt�re cz�sto p�acze i mniej �pi, mo�e by� traktowane przez matk� raczej z trze�w� pow�ci�gliwo�ci�, inaczej ni� dziecko, kt�re si� przytula, jest spokojne, k�adzie g��wk� na piersi matki i wyznaje jej mi�o��. O pierwszych m�wi si� cz�sto, �e s� to dzieci �trudne od urodzenia". To one bywaj� cz�sto odtr�cane, a ich �trudno��" na zasadzie sprz�enia zwrotnego ro�nie i matka zdaje sobie spraw� z tych powi�za� i zale�no�ci, lecz nie zawsze potrafi i nie zawsze chce zmienia� takie sytuacje.
Dlaczego tak cz�sto rodzice s� bezradni wobec problem�w wychowawczych? Dlaczego tak cz�sto przegrywaj� z w�asnymi dzie�mi? Odpowiedzi na te pytania nie s� trudne. Na pewno jest wielu przegranych rodzic�w. Wiele frustracji ma miejsce dlatego, �e nie zawsze dysponujemy modelem, czy nawet planem naszego post�powania. Do pozytywnych rozwi�za� dochodzimy metod� pr�b i b��d�w. Nie zawsze potrafimy spe�ni� w�a�ciw� rol� w procesie wychowania dziecka.
Ogromna jest rola matki w kszta�towaniu pozytywnych cech dziecka. Istotna jest sama obecno�� matki, bardzo wa�n� rol� odgrywa jej mi�o�� do dziecka. Trzeba dostarcza� dziecku w�a�ciwych wzor�w wymowy. To od matki dziecko uczy si�, jak wymawia� s�owa i korzysta� z aparatu mowy. Ojcowie powinni tak�e bra� czynny udzia� w procesie wychowania dzieci. Ju� malutkie dzieci potrzebuj� swoich ojc�w. Bardzo potrzebny im jest ten m�ski spos�b bycia.
O r�wnowadze psychicznej w rodzinie m�wimy wtedy, kiedy istnieje mi�o�� i wzajemne zrozumienie, kiedy ma��onkowie wspieraj� si� w wychowaniu dziecka.
22
powstawanie MOWY
Niemowl� ludzkie ma wrodzone dyspozycje, kt�re pozwalaj� mu w ci�gu kilku pocz�tkowych lat �ycia nauczy� si� wymawiania i zrozumienia s��w. Dzieje si� tak tylko w�wczas, kiedy jego m�zg i narz�dy mowne s� genetycznie gotowe do wykonania tej funkcji. Ale nawet uwarunkowania genetyczne nie wystarcz� do pe�nego rozwoju cech i zdolno�ci, je�li nie zostan� stworzone odpowiednie warunki, kt�re zapewniaj� mo�liwo�� tego rozwoju. Ukszta�towanie mowy dziecka musi odbywa� si� w otoczeniu innych ludzi, od kt�rych dziecko uczy si� s��w i sposobu ich wypowiadania, sposobu ��czenia w zdania, tworz�ce system s�ownego komunikowania si� z otoczeniem. S�owa kierowane do ma�ego dziecka s� przez nie kodowane. Im wi�cej i cz�ciej os�uchuje si� ono z serdecznymi wypowiedziami rodzic�w i opiekun�w, tym szybciej zaczyna m�wi�. A wi�c rozw�j mowy odbywa si� w�wczas, kiedy dziecko ma mo�liwo�� obcowania z mow�. M�wienie do dziecka zostawia �lady w o�rodku s�uchowym mowy, kt�ry mie�ci si� w lewej p�kuli kory m�zgowej u prawor�cznych. U�ywaj�c j�zyka cybernetycznego, mo�na powiedzie�, �e w procesie kszta�towania si� mowy winien wyst�pi� okres kodowania mowy. Mow� dziecka koduje jego najbli�sze otoczenie. M�wi�c do dziecka zapisujemy na jego czystej karcie, jak� jest m�zg, �lady mowy g�osowej. Po utrwaleniu si� pewnej liczby �lad�w s�yszanych wzorc�w mowy, dziecko zaczyna pr�bowa� odtwarza� je. �lady tych wielokrotnie powtarzanych wym�wie�, kt�rym towarzysz� okre�lone ruchy narz�d�w mownych, utrwalaj� si� w o�rodku ruchowym w m�zgu.
Wymawianie okre�lonych d�wi�k�w odbywa si� dzi�ki zaanga�owaniu pewnej grupy mi�ni. Informacje o ich pracy s� przekazywane do o�rodk�w czuciowych mowy w m�zgu. O�rodek czuciowy mowy wykszta�ca si� jednocze�nie z o�rodkiem ruchowym mowy. W tym samym czasie rozwijaj� si� po��czenia pomi�dzy o�rodkiem s�uchowym mowy i innymi o�rodkami (przede wszystkim z o�rodkiem wzrokowym), kt�re odbieraj� bod�ce ze �rodowiska zewn�trznego.
23
W tym te� czasie dziecko zaczyna kojarzy� poznawane przedmioty z pos�yszanymi d�wi�kami, kt�re stanowi� ich nazwy.
W tym okresie rozwija si� rozumienie mowy, czyli zdolno�� wyobra�enia sobie - g��wnie za pomoc� analizatora wzrokowego - desygnat�w us�yszanych symboli d�wi�k�w. Od 7-8 miesi�ca �ycia dziecko zaczyna wyra�nie reagowa� na mow�.
Pod koniec pierwszego roku �ycia rozwija si� rozumienie mowy, kt�re znacznie wyprzedza mow� samodzieln�. Pod koniec pierwszego roku �ycia zaznaczaj� si� w rozwoju mowy okresy nasilania i wzgl�dnego zastoju. Zast�j mowy mo�e wyst�pi� w okresie, gdy dziecko uczy si� chodzi� i w�wczas ca�a jego energia skupia si� na tej czynno�ci. Podobne zahamowania mog� wyst�pi� w czasie choroby dziecka, a szczeg�lnie w�wczas, gdy przebywa ono w szpitalu.
Schemat komunikacji j�zykowej
A - nadawca, B - odbiorca, l - centralny o�rodek mowy nadawcy, 2 - narz�dy mowy nadawcy, 3 - narz�d s�uchu odbiorcy, 5 - narz�d wzroku odbiorcy, 6 - centralny o�rodek mowy odbiorcy, a - impulsy wysy�ane przez centralny o�rodek mowy nadawcy do narz�d�w mowy nadawcy, b - fala g�osowa wytwarzana przez narz�dy mowy nadawcy, c - podniety wzrokowe docieraj�ce do odbiorcy, d - bod�ce s�uchowe docieraj�ce do centralnego o�rodka mowy odbiorcy, e - bod�ce wzrokowe docieraj�ce do centralnego o�rodka mowy odbiorcy, f - bod�ce s�uchowe docieraj�ce do centralnego o�rodka mowy nadawcy, g - czucia mi�niowe docieraj�ce do centralnego o�rodka mowy nadawcy.
�r�d�o: Bo�ena Wierzchowska: Wymowa Polska, PZWS, Warszawa 1971
24
Okres melodii ko�czy si� pe�n� gotowo�ci� do na�ladowania mowy
doros�ych.
Znajomo�� psychiki dziecka w poszczeg�lnych okresach jego rozwoju, wiedza o etapach rozwoju mowy, pozwala j� �atwiej zrozumie�. Jak�e cz�sto dziecko cierpi z tego powodu, �e rodzice nie rozumiej� jego potrzeb rozwojowych i przejawiaj� ma�e zainteresowanie jego problemami.
Nie wszyscy rodzice wiedz� o tym, �e mowa i my�lenie dziecka s� ze sob� bardzo silnie powi�zane. W�a�ciwa postawa doros�ych wp�ywa na kszta�towanie si� wyczucia j�zykowego dziecka, tworzy jego wra�liwo�� na poprawne wymawianie g�osek i na budow� zda�. Zaczyna ono poprawnie m�wi� i w�a�ciwie budowa� zdania, aczkolwiek nie zna jeszcze zasad gramatycznych. Zaczynaj� zanika� dzieci�ce neologizmy (nowotwory j�zykowe), np.: piesowi, kurkowi, z�bkowi, czy kalaman-tarz (elementarz), kacanapa (kanapa).
kszta�towanie WOLI DZIECKA
Niezwykle trudno jest w�a�ciwie odpowiedzie� na cz�sto zadawane przez rodzic�w zasadnicze pytania. Jak nale�y ustosunkowa� si� do dziecka, kt�re nie chce m�wi�, nie chce je��, cz�sto p�acze, jest aroganckie? Czy nale�y za to kara� dziecko? Kiedy mo�na stosowa� kary cielesne? Nie mo�na tych pyta� lekcewa�y�. Z rodzicami trzeba rozmawia�. Chcia�bym wp�yn�� na zmian� stosunku rodzic�w do w�asnych dzieci. Podobnie mysz pragn�aby, aby na szyi kota znalaz� si� dzwonek, lecz nie wie ona, jak go tam umie�ci�. W swojej ksi��ce podejmuj� pr�b� nawi�zania kontaktu z rodzicami i nauczycielami, od nich bowiem zale�y, jaki cz�owiek wyro�nie z ma�ego dziecka. Nie mo�na nauczy� mi�o�ci, nagradzania, karania i kszta�towania woli dziecka. Jak nale�y odnosi� si� do dziecka dobrego, grzecznego i �niezno�nego"? O tym w�a�nie pragn� �rozmawia�" z moim Czytelnikiem.
Rodzice w ka�dym okresie rozwoju dziecka winni wykazywa� du�o cierpliwo�ci, aby m�drze kierowa� tym procesem. Ka�de male�stwo
25
manifestuje w�asne �ja". Dziecko podejmuje swoist� �walk�" z rodzicami. Postawy takie wyst�puj� nie tylko w�r�d ludzi. Ile� m�dro�ci i cierpliwo�ci musz� wykaza� zwierz�ta, zanim naucz� swoje �dzieci" broni� si� przed zagro�eniami i zdobywa� po�ywienie.
Ju� niemowl� pr�buje �manipulowa�" rodzicami. Dziecko zachowuje si� w taki spos�b, aby uzyska� �przyjemne rezultaty". Powtarzanie si� tego typu zachowa� wzmacnia proces narastania takich reakcji. Rodzice cz�sto w takich przypadkach post�puj� niew�a�ciwie, biegn� do dziecka, gdy tylko zap�acze, bior� je na r�ce, ko�ysz�, lulaj�, itp. Mo�e to prowadzi� do pojawienia si� cech dziecka niespokojnego, niezno�nego i bardzo wymagaj�cego. P�acz nie zawsze oznacza, �e dziecku co� zagra�a. Wi�kszo�� rodzic�w potrafi odr�ni� p�acz dziecka spowodowany chorob�, cierpieniem, b�d� kaprysem. Potrafi� odr�ni� przejawy drobnego niezadowolenia od autentycznej potrzeby. Nale�y pozwoli� pop�aka� dziecku przez pewien czas. Mo�e to okaza� si� zdrowe dla jego p�uc, g�osu i po�yteczne ze wzgl�d�w wychowawczych.
Nale�y pami�ta� o tym, �e od pierwszych dni �ycia dziecka mamy do czynienia z �ywym cz�owiekiem. Cz�owieka nie mo�na traktowa� jak maszyny. Nie wolno manipulowa� nim za pomoc� bod�c�w (krzyk, kara, warunkowanie dzia�a�). Dziecko poni�ej o�miu miesi�cy �ycia nie powinno by� karane bez wzgl�du na spos�b jego zachowania si�. Wystarczy zdecydowana postawa rodzic�w. Spotykamy rodzic�w, kt�rzy w pierwszych miesi�cach �ycia dziecka stosuj� klapsy, gdy ich pociecha wierci si� przy zmianie pieluszki, p�acze w nocy lub nie chce je��. Jest to powa�ny b��d, bowiem dziecko w tym wieku nie rozumie swego �przewinienia" i nie kojarzy go z kar�. W tym okresie �ycia dziecko potrzebuje mi�o�ci rodzic�w. Odczuwa potrzeb� �m�wienia do niego" przyjaznym g�osem, bowiem ju� od pierwszych tygodni �ycia tworzy si� fundament zdrowia psychofizycznego i osobowo�ci dziecka. Dlatego te� okres ten winien by� nacechowany czu�o�ci�, bezpiecze�stwem i �m�wieniem" do dziecka. Rodzice musz� by� przygotowani na podejmowane przez dziecko pr�by �walki". Pierwsz� pr�b� �walki z rodzicami" dziecko podejmuje bardzo wcze�nie. Od m�drego �pokonania"
26
przeciwnika zale�y, czy dziecko zechce podejmowa� kolejne pr�by walki i czy stanie si� aktywnym cz�onkiem spo�ecze�stwa. Je�li zawodzi zdecydowana postawa rodzic�w wobec dziecka, to zaczyna pojawia� si� kara, kt�ra mo�e mie� r�n� posta�.
Kara cielesna, stosowana przez kochaj�cych rodzic�w, mo�e by� metod� �oduczania" niew�a�ciwego zachowania si� dziecka. Je�li kara musi by� zastosowana, to winna ona by� aktem mi�o�ci a nie nienawi�ci. Nie powinno stosowa� si� kar cielesnych.
Zastan�wmy si� zatem nad tym, jak nale�y post�powa�, aby w �walce" z w�asnymi dzie�mi nie przegrywa�, a wygrywa� czasami przegrywaj�c.
1. Nale�y pami�ta� o tym, �e dziecko szybko ro�nie i dynamicznie si� rozwija. Trzeba mu stale �dotrzymywa� kroku", kocha� je, rozumie� i zaspokaja� jego potrzeby rozwojowe. Nale�y uwa�nie obserwowa� jego rozw�j i nie dopuszcza� do ukszta�towania si� z�ych nawyk�w.
2. Trzeba powa�nie traktowa� ma�ego cz�owieka. Nie wolno �zbywa� go", gdy zadaje pierwsze pytanie, bo wtedy mo�e przesta� w og�le pyta�. A gdy doro�nie, tej informacji o �wiecie poszuka gdzie indziej.
3. Winno okre�li� si� granice kompetencji dziecka. Konieczny jest w�a�ciwy stosunek rodzic�w i ca�ej rodziny do dziecka. Istotny jest dobry klimat wychowawczy i w�a�ciwe relacje. Dziecko winno wiedzie�, co mu wolno, a co nie jest dozwolone. Do czasu okre�lenia granic i kompetencji nie mo�na stawia� wymaga� i stosowa� kar. Okre�lenie kompetencji eliminuje poczucie niesprawiedliwo�ci, kt�re dziecko odczuwa wtedy, kiedy zostaje ukarane za swoje przewinienia, b��dy, czy przypadkowe wykroczenie.
4. Trzeba konsekwentnie wymaga�, aby dziecko wiedzia�o, czego od niego oczekujemy. To wyrabia w nim poczucie odpowiedzialno�ci za zachowanie si� zgodne z regu�ami, jakie wynikaj� z tych ustale�. Nie jest to �atwe. Nasze maluchy �buntuj� si�" i cz�ciej �decyduj� si�" na niepos�usze�stwo wobec rodzic�w.
5. Polecenia doros�ych winny by� dok�adnie przemy�lane, by
27
w starciu ze zbuntowanym dzieckiem mo�na by�o w spos�b zdecydowany osi�gn�� sukces. Nale�y unika� pochopnych obietnic, os�d�w czy wyrok�w, poniewa� mo�e to powodowa� sytuacje patowe.
6. Nie nale�y gdera�, poniewa� powoduje to, �e dzieci zamykaj� si� w sobie i udaj�, �e s� g�uche.
7. Rodzice i nauczyciele nie powinni rezygnowa� z walki. Dzieci lubi� walczy�, nie lubi� przegrywa�. Rodzice, kt�rzy stale przegrywaj�, uciekaj� si� do le�, krzyk�w, manifestowania agresji, wykazuj� frustracj�, zamiast by� przyw�dcami, kt�rzy daj� poczucie bezpiecze�stwa i pewno�ci, w rezultacie staj� si� �mi�czakami" niegodnymi szacunku i wierno�ci.
8. Trzeba nauczy� si� odr�nia� rozmy�lny (cz�sto z�o�liwy) bunt od dzieci�cej nieodpowiedzialno�ci. B��dem wychowawczym by�oby wymierzanie kary za to, �e dziecko czego� nie za�atwi�o lub �e co� mu si� przydarzy�o (nie wynios�o �mieci, zgubi�o klucz, st�uk�o szklank�, itd). Ono te� prze�ywa, �e tak si� sta�o. Trzeba wtedy rozmawia� z dzieckiem. Je�li natomiast nie zareaguje ono w�a�ciwie na nasze cierpliwe i taktowne pouczenie, to wtedy mo�na wprowadzi� jakie� drobne i przemy�lane konsekwencje (zakaz korzystania z czego�, �odpracowanie" jako zap�ata za to, co zosta�o zniszczone).
9. Karanie winno by� przemy�lane. Winno ono wynika� z mi�o�ci. Rodzice nie mog� obra�a� si� na swoje dzieci. Po ka�dym konflikcie trzeba zn�w przygarn�� dziecko i pozwoli� mu przytuli� si�. Jest to okazja do wyznania dziecku swojej mi�o�ci. Taka chwila szczero�ci buduje mi�o��, wierno�� i jedno�� rodzinn�. Takie zachowanie si� rodzic�w jest bardzo wa�ne i bardzo potrzebne dzieciom nadpobudliwym, nerwowym, z objawami j�kania si�.
10. Nie nale�y stawia� dziecku wymaga� niemo�liwych do spe�nienia. Nie wolno kara� dzieci za to, �e �s�abo" radz� sobie w szkole. Wymagania przekraczaj�ce mo�liwo�ci ich wykonania wprowadzaj� dziecko w sytuacj� nie rozwi�zanego konfliktu, przed�u�aj�cego si� stresu, co w konsekwencji prowadzi do r�nego rodzaju zaburze� emocjonalnych b�d� nerwicowych.
28
We wszystkich przypadkach nale�y kierowa� si� wiedz�, taktem i mi�o�ci�. Mi�o�� do dziecka winna by� przewodnikiem we wszystkich dzia�aniach rodzic�w. Je�li zdarzy si� pope�ni� b��dy lub pomy�ki, to niech kochane dziecko na tym nie cierpi. Wi�ksze bezpiecze�stwo daje dziecku zdecydowane post�powanie ni� cz�ste ust�pstwa, p�acz, manifestowanie agresji, gniewu czy obrazy.
s�uch FONEMOWY
S�uch fonemowy to umiej�tno�� r�nicowania najmniejszych element�w sk�adowych s�owa. Nie u wszystkich dzieci rozwija si� on w tym samym czasie. Obserwowa�em ch�opczyka w wieku 3,5 do 4 roku �ycia, kt�ry mimo dobrej opieki w domu (rodzice m�wi� poprawnie i du�o czasu po�wi�caj� na rozmowy z dzie�mi) nie opanowa� do 4 roku �ycia umiej�tno�ci poprawnego r�nicowania g�osek d�wi�kopodobnych:
p-b, t-d itd. M�odsza od niego o rok siostra naby�a t� umiej�tno�� w stopniu zadowalaj�cym. Ten przyk�ad utwierdza nas w przekonaniu, �e problemy s�uchu fonematycznego nale�y traktowa� bardzo indywidualnie i pojmowa� je w spos�b zr�nicowany.
Analiza i synteza d�wi�kowa stanowi dalszy etap w rozwoju s�uchu fonematycznego. Z dzie�mi w wieku przedszkolnym, a szczeg�lnie z 5-6 latkami, nale�y organizowa� zabawy, kt�re sprzyjaj� kszta�towaniu s�uchu fonematycznego (budowanie zda�, wyr�nianie wyraz�w w zdaniu, sylab i g�osek w s�owach). Odr�nianie g�osek d�wi�cznych od bezd�wi�cznych mo�na �wiczy� poprzez wskazywanie zabawek i przedmiot�w, kt�rych nazwy rozpoczynaj� si� np. na g�osk� �o" (okulary, ogon, okno itd.), na �a" (antena, agrest, agrafka, arbuz, Ala). Nast�pnie nale�y w ten sam spos�b organizowa� zabawy w wyszukiwanie i wskazywanie zabawek i przedmiot�w, kt�rych nazwy rozpoczynaj� si� g�osk� �p" (pajac, pud�o), g�osk� �b" (ba�wan, banan), itd. Tego rodzaju zabawy przygotowuj� dziecko do nauki czytania i pisania.
Rozw�j mowy dziecka w wieku przedszkolnym nale�y rozpatrywa�
29
w �cis�ym powi�zaniu z jego �yciem psychicznym. Mowa jest bowiem jednym z jego komponent�w. Istnieje wielka zale�no�� rozwoju mowy od rozwoju czynno�ci umys�owych i odwrotnie. Mowa wywiera wp�yw na powstawanie i kszta�towanie si� takich czynno�ci umys�owych jak spostrzeganie, wyobra�anie, por�wnywanie, wnioskowanie. Wp�ywa tak�e na stany emocjonalne. Jednocze�nie czynno�ci te maj� wp�yw na rozw�j mowy.
Zarysowuj� si� wi�c okre�lone cele wychowawcze wieku przedszkolnego. Podstawowym celem wychowania przedszkolnego jest rozwijanie proces�w poznawczych dziecka i jego orientacji w otoczeniu. Podstaw� tej orientacji, kt�ra wraz z wiekiem staje si� coraz szersza i obejmuje coraz bardziej rozleg�e kr�gi przedmiot�w, zjawisk �wiata zewn�trznego, jest bezpo�redni kontakt dziecka z rzeczami i zdarzeniami, narastanie tak zwanego do�wiadczenia zmys�owego oraz rozw�j j�zyka i mowy, kt�re umo�liwiaj� dziecku utrwalenie tego do�wiadczenia w pami�ci i poszerzenie go dzi�ki informacjom i wyja�nieniom uzyskanym w kontaktach z lud�mi.
Mow� s�usznie nazywa si� �narz�dziem my�lenia". W j�zyku, w tym sko�czonym zbiorze symboli prozodycznych, morfologicznych, fonolo-gicznych i leksykalnych, w s�owach i w zdaniach krystalizuje si� my�l ludzka.
Ju� pierwsze s�owa wypowiedziane przez dziecko oznaczaj� konkretne jednostkowe przedmioty, r�wnocze�nie za� s� one znakami poj��, za pomoc� kt�rych umys� dziecka ogarnia istotne i og�lne w�a�ciwo�ci wielu przedmiot�w przynale�nych do tej samej kategorii. Na wy�szym stopniu rozwoju mowy, kiedy dziecko samodzielnie ju� pos�uguje si� zdaniami, rozwija si� my�lenie abstrakcyjne.
Prawid�owo rozwijaj�ce si� dziecko w pi�tym roku �ycia winno przyswaja� wszystkie formy koniugacyjne i deklinacyjne, a nast�pnie formy czasownikowe w kolejno�ci: czas tera�niejszy, czas przesz�y i czas przysz�y. Wzbogaca si� ilo�ciowo i jako�ciowo s�ownik dziecka. W pierwszej kolejno�ci dziecko operuje rzeczownikami, nast�pnie przymiotnikami, przys��wkami oraz zaimkami. Je�li do pi�tego roku �ycia dziecko nie
30
przejawia zainteresowania poprawnym sposobem m�wienia, widoczne s� wady wymowy, to nale�y zg�osi� si� do logopedy.
Na podstawie przeprowadzonych bada� i obserwacji stwierdzono, i� w�r�d dzieci maj�cych trudno�ci z nauk� pisania i czytania du�� grup� stanowi� uczniowie z zaburzonym s�uchem fonematycznym.
Dziecko z niedokszta�conym s�uchem fonematycznym ma trudno�ci w rozr�nianiu wyraz�w podobnych brzmieniowo, np. kasa-kasza, dama--tama, sok-szok, itp. Zaburzona mo�e te� by� wymowa tych wyraz�w. Zaburzenie s�uchu fonematycznego przede wszystkim utrudnia dokonywanie analizy i syntezy s�uchowej wyraz�w, w znacznym stopniu warunkuj�cych opanowanie umiej�tno�ci pisania i czytania.
Zaburzenia s�uchu fonematycznego mog� wyst�powa� w r�nym stopniu. Lekkie zaburzenia polegaj� na myleniu g�osek opozycyjnych (r�-ni�cych si� jedn� cech�) lub na nieumiej�tno�ci rozpoznawania pewnych g�osek i na uto�samianiu ich z g�oskami opozycyjnymi.
Cz�sto mylone s�:
� g�oski d�wi�czne i bezd�wi�czne, np. (b-p, w-f, d-t),
� r�ni�ce si� miejscem artykulacji, np. (s, sz, �, z, �, �, c, cz, �),
� zdarza si�, �e jedne zast�powane s� przez drugie. Badanie s�uchu fonematycznego ma na celu ustalenie g�osek, kt�rych s�uchowe wzorce nale�y wykszta�ci�. Ucze� I klasy z normalnie ukszta�towanym s�uchem fonematycznym powinien prawid�owo dokonywa�:
� r�nicowania wyraz�w podobnie brzmi�cych, np. bu�ka-p�ka, kaczka-paczka,
� analizy g�oskowej,
� wyodr�bniania samog�osek na pocz�tku i na ko�cu wyrazu,
� wyodr�bniania kolejnych wszystkich g�osek wyrazu,
� syntezy g�oskowej,
� wyr�niania g�osek w nag�osie (na pocz�tku), �r�dg�osie (w �rodku), wyg�osi� (na ko�cu) wyrazu,
� wyodr�bniania kolejnych g�osek w 2-3-4-5-g�osowych wyrazach,
� ��czenia poszczeg�lnych g�osek w 3-4-5-g�osowych wyrazach,
� ustalania miejsca samog�osek w wyrazach,
31
_ budowania sylab z udzia�em lizaka logopedycznego - podobnie jak przy wierszyku �Sroczka", bawi�c si� lizakiem, paluszkiem dziecka ��czymy sp�g�osk� z samog�osk�, tworz�c sylaby. Ruch palcem na lizaku aktywizuje po��czenia nerwowe w ca�ym ciele. Pobudza ca�e cia�o do uczenia si�, bowiem wbrew temu, co si� dot�d m�wi�o, �e uczenie si� odbywa jedynie w m�zgu, dzi� wiemy, �e uczenie si� nie jest procesem odbywaj�cym si� wy��cznie w g�owie. Mo�na zbada� poziom analizy g�oskowej, polecaj�c dziecku odpowiedzie� na nast�puj�ce pytania:
a) Co s�yszysz na pocz�tku s��w?
� Ola
� oko
� Urszula
� palma
b) Co s�yszysz na ko�cu s�owa?
� rok
� bat
� motyle
� ramka