9441

Szczegóły
Tytuł 9441
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

9441 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 9441 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

9441 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

� � Juliusz Verne W sprawie "Giganta" Tytu� orygina�u francuskiego: A propos du G�ant � �T�umaczenie i przypisy: ANDRZEJ ZYDORCZAK (na podstawie wydania z 1883 roku) Ilustracje: 1 Fellmanna, pozosta�e z internetu Opracowanie graficzne: Andrzej Zydorczak � Andrzej Zydorczak �� � Notka Esej �W sprawie �Giganta�� ukaza� si� po raz pierwszy we Francji w �Muzeum Rodzinnym� tom 31, nr 3, s. 92-93 z jedn� ilustracj� Fellmanna, a nast�pnie zosta� powt�rzony dopiero w roku 1978 w ksi��ce Charlesa-No�la Martina ��ycie i tw�rczo�� Juliusza Verne�a�. W j�zyku polskim ukaza� si� po raz pierwszy w "Nautilusie" - pi�mie Polskiego Towarzystwa Juliusza Verne'a, nr 2(22) z grudnia 2002 roku. W �Bibliografii tw�rczo�ci Juliusza Verne�a � Pr�ba uporz�dkowania� opublikowanej w zeszycie 7 �Prac Verneologicznych� znajduje si� pod pozycj� ES 02. � � � ydaje si�, �e od czasu odwa�nych pr�b Nadara1 nast�pi� nareszcie dalszy post�p w sprawie balon�w. Wiedza na temat kierowania balonami stan�a w miejscu od d�u�szego czasu, do�� powiedzie�, �e nie uczyni�a zbytnich post�p�w od ko�ca osiemnastego wieku. �wcze�ni fizycy wszystko ju� wymy�lili: nape�nianie wodorem balon�w, siatk� s�u��c� do obejmowania pow�oki taftowej 2 i przytrzymywania ��dki, a wreszcie klap� pozwalaj�c� na wypuszczanie gazu; zosta�y r�wnie� wynalezione sposoby podnoszenia si� i opuszczania poprzez pozbywanie si� balastu albo wypuszczanie gazu. Tak wi�c, w latach osiemdziesi�t siedemnastego wieku, sztuka aeronautyczna zatrzyma�a si� w miejscu. Nadar Czy mo�na powiedzie�, �e pr�by Nadara spowodowa�y nowy post�p? By� mo�e. Osobi�cie jestem sk�onny stwierdzi�: oczywi�cie. Ot� dla jakich przyczyn: Najpierw ten dzielny i nieustraszony artysta od�wie�y� rzecz ju� zapomnian�, a mianowicie skorzysta� ze swoich dobrych uk�ad�w w prasie i po�r�d znajomych dziennikarzy, by zwr�ci� uwag� og�u na te zagadnienie. U �r�de� wszelkich wielkich odkry� zawsze mo�na znale�� cz�owieka o wielkiej mocy ducha, poszukiwacza przeszk�d, zakochanego w rzeczach niemo�liwych, kt�ry pr�buje, stara si�, odnosi mniejszy lub wi�kszy sukces, ale wreszcie rozrusza interes. Wtedy wtr�caj� si� uczeni: dyskutuj�, pisz�, obliczaj�, a� pewnego pi�knego dnia sukces pora�a oczy wszystkich. Do tego w�a�nie powinny doprowadzi� �mia�e wzloty Nadara, to znaczy, �e umiej�tno�� wznoszenia si� i kierowania w powietrzu spowoduje, i� balony stan� si� kiedy� praktycznym �rodkiem lokomocji, a potomkowie, je�li b�d� sprawiedliwi, powinni w�a�nie jemu przypisa� znacz�c� rol� w tym rozpoznaniu. Nie chcia�bym tutaj wcale opowiada� o podr�ach �Giganta�,3 bowiem uczynili to ju� inni, ci, kt�rzy brali udzia� w jego lotach i byli lepiej usadowieni aby ogl�da�, a zatem i lepiej mog� o tym opowiada�. Pragn� jedynie w jakich� kilku linijkach wskaza� kierunek, w jakim zdaje si� zd��a� obecnie wiedza aeronautyczna. Przede wszystkim, wed�ug Nadara, �Gigant� winien by� ostatnim balonem. K�opoty, jakie mia� podczas kolejnych opuszcza� na ziemi� dowiod�y dobitnie, jak ten jak�e ogromny aparat jest niebezpieczny w kierowaniu, wr�cz niemo�liwy do prowadzenia. Czy dojdzie wi�c do tego, �e tak po prostu zlikwiduje si� balony? Czy to jest rzecz mo�liwa? Pan Babinet 4 jest o tym przekonany, jakby ta my�l wysz�a od niego. Panowie de Ponton d�Am�court i de La Landelle 5 potwierdzili, �e pokonali trudno�ci i rozwi�zali problem. Jacques Babinet Ale przed wdaniem si� w szczeg�y ich wynalazku, doko�czmy spraw� z balonami, i pozw�lcie mi opowiedzie� Wam o aparacie pana de Luze. 6 Widzia�em jego funkcjonuj�cy model i to jest z ca�� pewno�ci� bardzo przemy�lne urz�dzenie, mog�ce kierowa� statkiem powietrznym, je�eli aerostat jest rzecz� daj�c� si� kierowa�. Sk�din�d wynalazca by� logiczny: zamiast stara� si� pcha� ��dk�, on stara� si� popycha� balon. Dlatego te� nada� mu form� wyd�u�onego cylindra. Na tym cylindrze umie�ci� ramiona �migie�. Oba ko�ce cylindra powi�za� z ��dk� za pomoc� lin zwijanych na blokach; liny te przeznaczone s� do nadawania, za pomoc� dowolnego silnika, ruchu obrotowego cylindra, co powoduje, �e balon dos�ownie wkr�ca si� w powietrze. Pewnym jest, �e ten aparat dzia�a, i to dzia�a bardzo dobrze. Nie b�dzie on m�g�, bez w�tpienia, dzia�a� przy bardzo silnych pr�dach powietrza, ale wierz�, �e przy umiarkowanym wietrze powinno da� si� nim kierowa�. Zreszt� aeronauta b�dzie mia� jeszcze do swojej dyspozycji odchylne p�aty kt�re, wyci�gane w jednym czy drugim kierunku, pozwol� mu porusza� si� istnymi pionowymi zygzakami. Sw�j balon pragnie zbudowa� z miedzi w taki spos�b, aby zapobiec ubytkowi czystego wodoru, bardzo lekkiego gazu. Pan de Luze ma nadziej� wywo�ywa� ruchy wznosz�ce i opadaj�ce przy pomocy rodzaju worka umieszczonego wewn�trz balonu, do kt�rego b�dzie wt�acza� powietrze za pomoc� pompy. Tak oto, bardzo pobie�nie om�wiony, przedstawia si� jego wynalazek. Mo�na dostrzec, �e najbardziej interesuj�ce w nim jest to, i� balon sam stanowi �rub� nap�dow�. Czy pan de Luze odniesie sukces? Z pewno�ci� to zobaczymy, poniewa� wkr�tce projektuje si� dwudniow� powietrzn� przeja�d�k� nad Pary�em. Pozw�lcie jednak �e powr�c� do projektu pan�w de Pontona d�Am�courta i de La Landelle�a. Jest to sprawa bardzo powa�na, bowiem nale�y wiedzie� czy ich pomys� mo�na wykorzysta� w praktyce za pomoc� �rodk�w, kt�re aktualnie stawia do ich dyspozycji wsp�czesna technika. Znacie zapewne zabawki dzieci�ce w kszta�cie �opatek, kt�rym nadaje si� siln� rotacj� przy pomocy szybko odwijanego sznurka; obiekt wznosi si� i szybuje w powietrzu, dop�ki jego �mig�a zachowuj� sw�j ruch obrotowy; je�eliby ten ruch kontynuowa�, aparat nigdy nie spad�by na ziemi�. Wyobra�cie sobie czynnik, np. jak�� spr�yn�, kt�ra dzia�a nieustannie � wtedy zabawka b�dzie dzia�a� ci�gle. Dzia�anie tej zabawki leg�o u podstaw za�o�e� budowy helikoptera pana de Pontona d�Am�courta. Powietrze oferuje dostateczny punkt oporu dla �mig�a, kt�re uderza pod skosem. Wszystko to jest fizycznie mo�liwe, poniewa� na w�asne oczy widzia�em funkcjonowanie modeli aparat�w zbudowanych przez tych pan�w; naci�gni�ta spr�yna, rozpr�aj�c si� nagle, podnosi�a si� razem ze �mig�em. XIX-wieczny model helikoptera Ale oczywi�cie s�up powietrza wywo�any dzia�aniem �mig�a dawa�by aparatowi odwrotny ruch obrotowy. Trzeba wi�c by�o zapobiec tej niedogodno�ci, poniewa� aeronauta zosta�by b�yskawicznie odurzony przez ten walec powietrzny. Tote�, przy pomocy dw�ch �migie�, u�o�onych warstwowo, i obracaj�cych si� w przeciwnych kierunkach, pan de Ponton d�Am�court potrafi� doprowadzi� go do zupe�nej nieruchomo�ci. Stosuj�c trzecie, pionowe �mig�o, mo�e kierowa� swoim aparatem w dowolny spos�b. Tak wi�c, u�ywaj�c dw�ch pierwszych �migie� helikopter utrzymuje si� w powietrzu, natomiast przy pomocy trzeciego przesuwa si� tak, jakby znajdowa� si� w wodzie. Tak wi�c teoretycznie helikopter zosta� ju� wynaleziony, lecz czy uda si� ten wynalazek wykorzysta� praktycznie? Wszystko b�dzie zale�e� od silnika wprawiaj�cego w ruch �mig�a. Niezb�dne jest, aby by� on zarazem mocny i lekki. Niestety, jak dot�d maszyny na zg�szczone powietrze lub na par�, zbudowane z aluminium lub �elaza, nie daj� zadawalaj�cych rezultat�w. Doskonale zdaj� sobie spraw� z tego, �e eksperymentatorzy pracowali jedynie na modelach, i aby rzecz mia�a si� sprawdzi�, trzeba dzia�a� na szersz� skal�, gdy� w miar� jak powi�ksza si� masa aparatu, jego ci�ar wzgl�dny zmniejsza si�. Rzeczywi�cie, maszyna o mocy dwudziestu koni mechanicznych wa�y du�o mniej, ni� dwadzie�cia maszyn o mocy jednego konia mechanicznego. Oczekujmy wi�c cierpliwie na eksperymenty bardziej prze�omowe. Wynalazcy s� lud�mi wykszta�conymi oraz stanowczymi i z pewno�ci� b�d� d��y� do doko�czenia swego odkrycia. Lecz aby to osi�gn��, potrzebne s� im pieni�dze, by� mo�e du�o pieni�dzy. Nadar dzia�a z ca�kowitym po�wi�ceniem aby zdoby� owe �rodki pieni�ne. Dlatego te� zwo�a� szerok� widowni� aby przysz�a zobaczy� jego odwa�ne wzloty balonem. Widzowie zjawiaj� si� w do�� du�ej liczbie, traktuj�c to, by� mo�e, jako wsp�czesny rodzaj rozrywki. Je�eli Nadar ponownie planuje loty to liczy, �e przynios� mu one wkr�tce korzy�ci i �e Pole Marsowe7 b�dzie zbyt ma�e aby pomie�ci� wszystkich zgromadzonych. Wida� z tego, �e nie chodzi o to, aby szybowa� czy buja� si� w przestworzach, lecz aby w nich �eglowa�. Pewien uczony powiedzia� bardzo dowcipnie: �Cz�owiek czyni daremne wysi�ki, chc�c przemieni� si� w ptaka, jednak nigdy nie b�dzie niczym innym jak tylko indykiem, i to indykiem nadzianym farszem�. 8 Zachwalajmy wi�c helikopter, i we�my sobie za dewiz� motto Nadara: �Wszystko to, co jest mo�liwe, jest do zrobienia�. � � � � � � � Przypisy 1 Nadar, w�a�ciwie Gaspard F�lix Tournachon, urodzony 5 kwietnia 1820 roku w Pary�u, zmar� 21 marca 1910 roku. Pisarz francuski, karykaturzysta i fotograf, kt�ry zas�yn�� fotografiami portretowymi zaliczanymi do najlepszych w XIX wieku. By� zapalonym aeronaut� do czasu, gdy jego �ona wraz z innymi pasa�erami zosta�a ranna w katastrofie skonstruowanego przez niego olbrzymiego balonu �Gigant�. Juliusz Verne jednemu z g��wnych bohater�w powie�ci �Z Ziemi na Ksi�yc� i �Wok� Ksi�yca� nada� nazwisko Ardan, kt�re jest anagramem s�owa Nadar. 2 tafta � rodzaj tkaniny jedwabnej. 3 Gigant (G�ant) - wielki balon, wykonany przez braci Godard na zlecenie F�lixa Tournachona. Obj�to�� 6000 metr�w sze�ciennych wodoru, gondola wa�y�a 1200 kilogram�w, by� wysoki na 40 m. W czasie swego drugiego lotu w dniu 18 pa�dziernika 1863 roku uleg� katastrofie przy l�dowaniu. Zatrzyma� si� wreszcie po ponad kwadransie ci�gni�cia po ziemi, a wielu pasa�er�w odnios�o obra�enia, w tym �ona Nadara. Mimo wielu p�niejszych, pomy�lnych lot�w, balon nie odni�s� sukcesu komercyjnego. 4 Babinet Jacques (1794-1872), fizyk francuski. G��wnie zajmowa� si� badaniami dyfrakcji �wiat�a. Interesowa� si� te� w�asno�ciami optycznymi minera��w i opracowa� nowe przyrz�dy do pomiaru k�t�w polaryzacji. Bada� te� zjawiska optyczne. Juliusz Verne zna� go osobi�cie poprzez Nadara. 5 Gustave wicehrabia de Ponton d�Am�court (1825-1888) numizmatyk i archeolog francuski, tw�rca Towarzystwa Numizmatycznego, osobisty przyjaciel Nadara i Verne�a, tw�rca nazwy �helikopter� w monografii wydanej w 1863 roku �Zdobycie powietrza przez �rub� [�mig�o]�. Na bazie modelu opisanego w eseju, Verne stworzy� �Albatrosa� � statek powietrzny z powie�ci �Robur Zdobywca�; Guillaume Joseph Gabriel de La Landelle (1812-1886) � pisarz francuski, autor powie�ci przygodowych; wed�ug wielu �r�de� pierwszy u�y� terminu awiacja. 6 Niestety, nie odnalaz�em �adnych informacji o tym osobniku. W powie�ci �Robur Zdobywca� figuruje pod nazwiskiem: de Luzy. 7 Pole Marsowe � tu: najwi�kszy obecnie plac Pary�a, dawniej teren przeznaczony na �wiczenia wojskowe, miejsce Wystaw �wiatowych. 8 T� wypowied� uczonego mo�na przet�umaczy� te� nast�puj�co: �Cz�owiek czyni nadaremne wysi�ki, chc�c si� przemieni� w ptaka, jednak nigdy nie b�dzie niczym innym jak tylko g�upcem, kt�ry da� si� wzi�� na kawa��. ����