8306
Szczegóły |
Tytuł |
8306 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
8306 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 8306 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
8306 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Rafa� Aleksander Ziemkiewicz
Akwizytor
Rafa� Aleksander Ziemkiewicz (1964) � jest polonist� z wykszta�cenia, ale od lat
pracuje jako publicysta i komentator polityczny. Zosta� nagrodzony najwa�niejsz�
w Polsce
nagrod� dziennikarsk� imienia Kisiela, co wywo�a�o stan przedzawa�owy u
nieznosz�cego go
szefa Gazety Wyborczej � Adama Michnika. Ziemkiewicza dziesi�ciokrotnie
nominowano
do nagrody Zajdla, a otrzyma� j� trzy razy. Najwa�niejsze ksi��ki to: powie�ci
Czerwone
dywany, Odmierzony krok oraz Walc stulecia, zbi�r opowiada� Ca�a kupa wielkich
braci i
bestsellerowy zbi�r publicystyki Viagra Ma�.
Je�li marzysz czasami o tym, by ukara� z�odziei, naci�gaczy, kombinator�w,
pos��w na
Sejm oraz innych wszarzy i chcia�by� jednym pstrykni�ciem da� im naprawd�
popali�, to to
opowiadanie zosta�o napisane dla ciebie!
Mo�liwe, �e spotkanie z Akwizytorem by�o nam obu pisane i dosz�o by do niego tak
czy
owak, nawet gdyby pewnego dnia nie okradzione mnie w tramwaju linii 22, gdzie�
mi�dzy
Niedopa�kiem a Dworcem Centralnym. Ale gdyby nie to zdarzenie, spotkaliby�my si�
znacznie p�niej i w innych okoliczno�ciach: na pewno nie wybra�bym si� tego
dnia na
komisariat, co za tym idzie � firma �Sprawiedliwa Magia GmbH� nie mia�aby okazji
kusi�
mnie swoj� promocyjn� ofert�.
Na komisariacie dy�urny policjant ochrzania� akurat jak�� roztrz�sion� kobiet�.
� No kto, jak rany, nosi pieni�dze w torebce! Jak mo�na by� tak
nieodpowiedzialnym! To
pani, doros�a kobieta, nie wie, �e z�odzieje wyrywaj� kobietom torebki? No i co
ja teraz mog�
komu� tak niem�dremu pom�c?
Kobieta broni�a si� s�abo, �e w�a�nie odebra�a pensj� i nios�a j� do domu, ale �
no trudno,
prosz� pani, trzeba by�o my�le�! � sprowokowa�a tylko rozm�wc� do tyrady, �e
m�drzy
ludzie u�ywaj� do rozlicze� konta bankowego, a nie nosz� ca�� pensj�, jak za
kr�la �wieczka,
w torbie. Logika wywodu gliniarza by�a nie do ugryzienia i w ko�cu natr�tna
interesantka,
pop�akawszy sobie troch�, musia�a da� mu �wi�ty spok�j.
Odniesione zwyci�stwo najwyra�niej wprawi�o dy�urnego policjanta w przekonanie,
�e i
ze mn� poradzi sobie r�wnie �atwo.
� Ukradziono mi telefon kom�rkowy � oznajmi�em, nie czekaj�c na pytanie, kt�re
zapewne od razu ustawia�oby mnie na pozycji natr�ta i ofermy.
� No i co? Mo�e �yczy pan sobie, �ebym bieg� go szuka�? � policjant najwyra�niej
mia�
dobry humor.
� A wygl�dam na idiot�?
� No, to czego pan chce?
� Protoko�u zg�oszenia kradzie�y. Kom�rka by�a w promocji � uciszy�em od razu
jego
protesty � i bez tego kwitu ka�� mi buli� p�tora tauzena, wi�c i tak nie
ust�pi�.
Westchn�� ci�ko, po czym z min� �a-taki-by�-pi�kny-dzie� zacz�� wyci�ga� z
r�nych
szuflad i sk�ada� przede mn� na stos rozmaite formularze.
� Dla pana to jeden protok� � burcza� � a ja b�d� musia�, o, ile tego
nawysy�a�! Prosz�
� poda� mi d�ugopis i kilka wielkich, z�o�onych w p� p�acht. � Niech pan to
wype�ni.
Za�mia�em si�.
� To jednak wygl�dam, co?
� Jasna cholera � teraz ju� zirytowa� si� nie na �arty, ale nie mia� innego
wyj�cia, ni�
zabra� si� do obowi�zk�w s�u�bowych. � Nazwisko? Imi�? Data urodzenia...
Nie dr�czy�em policjanta z czystej z�o�liwo�ci � nowa kom�rka, a co za tym
idzie,
stosowny kwit, stwierdzaj�cy utrat� poprzedniej, by�y mi naprawd� potrzebne.
Wydobywszy
wreszcie papier z trzewi policyjnej biurokracji, ruszy�em nie trac�c czasu
zanie�� go do dilera
i wymieni� na nowy aparat.
Z jakiego� powodu przysz�o mi do g�owy przyjrze� si� po wyj�ciu, co obra�ony na
ca�y
�wiat gliniarz raczy� tam wpisa�. Wydoby�em bumag� z plastikowej teczki: na oko,
najnormalniejszy w �wiecie urz�dowy protok�, z niezbyt r�wno odbitymi
rubrykami,
wype�nionymi nieczytelnym pismem.
Tylko w prawym g�rnym rogu by�o co�, co przyci�ga�o wzrok. W pierwszej chwili
s�dzi�em, �e to rodzaj hologramu. Diabli wiedz�, mo�e robi� teraz takie zamiast
stempli,
pomy�la�em, przybli�aj�c papier do oka. Je�li by� to hologram, to wykonany
zupe�nie mi
nieznan� technik�, daj�c� tym doskonalsze z�udzenie g��bi, im d�u�ej si� w niego
wpatrywa�em. Owa g��bia wype�niona by�a migoc�cymi we wszystkich kolorach
punkcikami,
jakby kto� nasia� �wietlistym brokatem. �wiate�ek przybywa�o, nabiera�y
intensywno�ci, a� w
ko�cu zacz�a si� na ich tle formowa� twarz dziewczyny. Dziewczyny o bujnych,
rudych
w�osach, faluj�cych w brokatowym uniwersum jak k�py wodorost�w w spokojnej
wodzie.
Pomy�la�em, �e gdyby modelka mia�a blizn� na szyi, nadawa�aby si� idealnie na
Hell� w
�Mistrzu i Ma�gorzacie�. Tym bardziej, �e poza rud� grzyw� chyba nie mia�a na
sobie nic;
niestety, dolny skraj obrazka wypada� mniej wi�cej w tym miejscu, gdzie zwykle
lokuje si�
g�rn� kraw�d� przyzwoitej wieczorowej sukni.
� Z najwi�ksz� rado�ci� mog� poinformowa�, �e zosta� pan wybrany do udzia�u w
naszej
specjalnej promocji � poinformowa�a mnie z lubie�nym u�miechem. � W imieniu
firmy
�Sprawiedliwa Magia� zach�cam do skorzystania z naszych us�ug i sprawdzenia ich
jako�ci.
Wpatrywa�em si� w ni� z takim zainteresowaniem, �e omal nie wyr�n��em g�ow� w
latarni�. Zatrzyma�em si� i odszed�em par� krok�w na bok pod �cian� pobliskiego
budynku.
� Jakich znowu us�ug?
� Oczywi�cie us�ug magicznych. W naszej specjalnej promocji adresowanej do ofiar
przest�pstw oferujemy pe�ny zestaw kl�tw, zar�wno przypisanych do chronionego
przedmiotu jak i personalnych. Czy nie chcia�by pan, aby cz�owieka, kt�ry pana
okrad�,
spotka�a zas�u�ona kara?
� Pewnie. �eby tak zdech�, swo�ocz.
� Niestety, tak silnej kl�twy nie jeste�my w stanie zaoferowa� w ramach
promocji. Czy
nie zadowoli pana, je�li uschnie mu r�ka?
� Bardzo dobrze. Niech mu uschnie.
� Stanie si� wed�ug pana �yczenia. Dzi�kuj� za skorzystanie z naszej promocji.
Szczeg�owe informacje o dzia�alno�ci firmy znajdzie pan w swojej skrzynce
pocztowej.
Dziewczyna u�miechn�a si� raz jeszcze i pu�ci�a do mnie oko, po czym obrazek
znik� i
znowu mia�em w r�ku najzwyklejszy w �wiecie urz�dowy kwit ze stemplem
osiedlowego
komisariatu.
� Stary, przesta� mnie robi� w konia � zez�o�ci� si� oderwany od swoich
redakcyjnych
bie��czek Grabula. � Tu nic nie ma.
� Ale by�o, rozumiesz? W�a�nie o to mi chodzi, w jaki spos�b mogli to zrobi�.
� Nie mogli. Nie ma takich cud�w. Najzwyklejszy papier pod s�o�cem. Przesta� mi
zawraca� g�ow�, mam czas do sz�stej, �eby obrobi� panienk� z rozk�ad�wki.
Nie miejcie g�upich skojarze� � Grabula obrabia� panienki z rozk�ad�wek
komputerowo,
w fotoszopie. Powi�ksza� im na zdj�ciach piersi, zw�a� biodra, wyd�u�a� i
wyszczupla� nogi,
nadawa� g�adko�� i z�ocisty po�ysk sk�rze, zag�szcza� w�osy i tak dalej. �adna z
gwiazdek
ekranu, dla kt�rych rozebranie si� w pi�mie dla pan�w stanowi�o niezb�dny etap
kariery, nie
sz�a do druku bez takiego retuszu. Kiedy� pr�bowa�em wzbudzi� w nim wyrzuty
sumienia z
powodu wszystkich tych nastoletnich frajer�w, kt�rzy my�l�, �e kobieta naprawd�
wygl�da
tak, jak jego obrazki, i za par� lat zape�ni� z ci�kimi frustracjami
poczekalnie seksuolog�w.
By� odporny: i dobrze tak g�wniarzom, odpowiedzia�, niech uprawiaj� sport i
bior� zimne
prysznice, tak jak nam to doradzali katecheci, kiedy byli�my w ich wieku.
� Pos�uchaj, Grabula, jeste� najlepszym specem od grafiki komputerowej, jakiego
znam
� wcale mu nie kadzi�em, gdyby nie poszed� w robienie kasy, sta�by si� z czasem
ozdob�
Polskiej Akademii Nauk. � Wi�c od razu przyszed�em z tym do ciebie. Mo�e to si�
pojawi
jeszcze raz. Mo�e trzeba czym� na�wietli� albo...
� Cz�owieku, taka animacja, jak� opisa�e�, wymaga komputera jak gda�ska szafa! I
jeszcze m�wisz o interaktywno�ci. A to, do cholery � zaszele�ci� policyjnym
protoko�em �
jest zwyk�y papier, nawet prostego scalaka nic by�oby gdzie ukry�. Przyznaj si�
od razu, �e
zarzuci�e� grzybka, i daj mi spok�j, bo Basia z �Weso�ego posterunku� p�jdzie do
druku z
cyckami jak koza, a tego fani serialu mog� nie prze�y�.
� Jeste� pewien, �e nie ma �adnej mo�liwo�ci, �eby co� takiego zrobi�? �
upiera�em si�,
niezra�ony faktem, �e redaktor Grabowski siada ju� do komputera, na ekranie
kt�rego
widnia�, w istocie niezbyt okaza�y, biust gwiazdy popularnego serialu.
� Tylko jedna: czary.
Oczywi�cie, to by�a w�a�nie odpowied�, kt�rej si� spodziewa�em. Ale zawsze
dobrze mie�
pewno��.
Sprawa gryz�a mnie przez ca�y wiecz�r. Mia�em akurat wolne, chcia�em si� troch�
odpr�y� � a tymczasem, zamiast kontemplowa� g��bi� telewizyjnej rozrywki, co i
raz
�apa�em si� na my�lach o �Sprawiedliwej Magii�. Inna sprawa, �e nowy przeb�j TVN
��ona
czy kochanka?� okaza� si� lepszy w pomy�le, ni� w wykonaniu. Wynik audiotele
sta� si�
oczywisty, a tym samym siad�a ca�a dramaturgia widowiska w pi�� minut po tym,
jak go��
programu przedstawi� widzom obie konkuruj�ce o niego kobiety. �ona, nie do��, �e
nadgryziona z�bem czasu, to jeszcze stale usi�owa�a widowni� wzruszy� tanimi,
sentymentalnymi chwytami, opowiadaj�c o wsp�lnej przesz�o�ci, dzieciach i tak
dalej,
podczas gdy jej rywalka w kolejnych konkurencjach bez trudu oczarowywa�a publik�
godnym
pozazdroszczenia wdzi�kiem i seksapilem.
W ko�cu zacz�o to by� m�cz�ce i postanowi�em prze��czy� na �Polsat� � tam
akurat
lecia� ten teleturniej z falowcem i kotem: dzwoni�cy telewidz mia� za zadanie
pod okiem
przebranego za kaprala prezentera maksymalnie przeczo�ga� gracza w studiu. Je�li
falowiec
umia� wymy�li� tak� tortur�, �eby kot sp�ka�, kasa nale�a�a do niego, w
przeciwnym razie
bra� j� ten ze studia. Program mo�e i szed� ju� od wielu miesi�cy, ale jako�
wci�� jeszcze nie
nudzi�.
Tym razem jednak go nie obejrza�em. Kiedy si�ga�em po pilota, roziskrzony
kolorowym
brokatem kwadrat przestrzeni objawi� si� nagle na samym �rodku mojego stolika do
kawy.
Podobnie jak poprzednio, trwa�o kilka sekund, nim obraz wyostrzy� si� i nabra�
g��bi. Wtedy
dopiero pojawi�a si� Ruda.
� Z najwi�ksz� rado�ci� mog� poinformowa�, �e pa�skie zlecenie zosta�o ju�
wykonane.
Z�oczy�ca, kt�ry podni�s� r�k� na pa�sk� w�asno��, zosta� ukarany zgodnie z
wyra�onym
�yczeniem. Serdecznie polecamy nasze us�ugi na przysz�o��.
� Chwileczk�! � nie chcia�em, �eby znowu znikn�a. � Czy mog� to jako�
sprawdzi�?
� Prosz� na nas polega� � u�miechn�a si�. � Nasza firma w karaniu z�oczy�c�w
dysponuje do�wiadczeniem wielu tysi�cy lat. Wszelkich szczeg��w dowie si� pan
niebawem
od naszego akwizytora.
I tyle. �wietlisty kwadrat zamigota� i zgas�, pozostawiaj�c mnie opukuj�cego i
obw�chuj�cego z og�upia�� min� blat stolika. Min�o �adnych par� minut, zanim
dotar�o do
mnie, �e robi� z siebie idiot�.
Przyszed� mi do g�owy Zbyszek; nie bacz�c na p�n� por�, wystuka�em jego numer.
Zreszt� wyznaj� zasad�, �e na kom�rk� wypada dzwoni� o ka�dej porze dnia i nocy
� je�li
kto� akurat �pi albo wykonuje czynno�ci uniemo�liwiaj�ce rozmow�, to mo�e j�
wy��czy�.
Zbyszek nie spa� ani nie wykonywa� czynno�ci.
� S�uchaj � zacz��em niepewnie � wiem, �e to pytanie mo�e si� wyda� dziwne, ale
z
medycznego punktu widzenia czy to mo�liwe, �eby komu� usch�a r�ka?
� Jak temu brzydkiemu ch�opczykowi, kt�ry podni�s� ko�czyn� na mamusi�?
� Co� w tym stylu. To mo�liwe?
� O ile dobrze pami�tam t� pouczaj�c� opowie��, ch�opczykowi uschni�ta r�ka
mia�a
potem wystawa� z grobu i przechodz�cy ludzie si� o ni� potykali...
� Zbyniu, nie chodzi o szczeg�y, tylko tak og�lnie, czy medycyna zna podobne
schorzenia?
� Nie wiem, na czym by to mia�o polega�. Owszem, medycyna zna rozmaite rodzaje
niedow�ad�w i pora�e� ko�czyn, zar�wno o genezie neurologicznej, jak i
mia�d�ycowej, ale
osobi�cie nie widzia�em niczego, co by pasowa�o do tego malowniczego okre�lenia.
S�dz�,
je�li to masz na my�li, �e pomys� musia� podda� komu� parali� po udarze m�zgu. A
co,
piszesz co� o niedow�adach?
� Dokumentuj� temat. Dzi�ki za pomoc.
Ogl�dania telewizji odechcia�o mi si� ju� definitywnie. Pod wp�ywem jakiego�
dziwnego
impulsu wyszed�em z mieszkania i zjecha�em na d� sprawdzi� moj� skrzynk�
pocztow�.
By�a pusta.
Do jutra zwariuj�, my�l�c o tym dukacie � pami�� podsun�a us�u�nie s�owa
wieszcza. A
niedoczekanie.
� Do�� tego, cholera � powiedzia�em na g�os, stan�wszy z powrotem na progu
swojego
du�ego pokoju. � Prysznic, kielonek i do ��ka.
W tym momencie zadzwoni� telefon.
� Rafa�? � Zbyniu by� wyra�nie podniecony. � Kurde, wiesz co si� sta�o? W�a�nie
nam
przywie�li faceta z jakim� dziwnym parali�em prawej r�ki. Na oko wygl�da
dok�adnie tak,
jakby mu usch�a. Sk�d ci to przysz�o do g�owy?
� Facet sprawia wra�enie drobnego z�odziejaszka?
� Jak w mord� strzeli�! S�uchaj, o co tu chodzi?
� Tak prawd� powiedzia�, ch�opie, to sam nie wiem. Ale mam przeczucie, �e w
najbli�szym czasie dostaniesz takich przypadk�w wi�cej. Mo�e to nawet sprawi�
wra�enie
epidemii.
Wbrew zapowiedziom Rudej nast�pnego dnia w poczcie nie by�o �adnych materia��w
reklamowych firmy �Sprawiedliwa Magia�. Nie pojawi� si� te� zapowiadany
akwizytor. Albo
mieli tam niez��, biurokracj�, albo liczyli, �e ciekawo�� sk�oni mnie do
samodzielnych
poszukiwa�.
Normalnie pewnie nie mia�bym czasu za du�o g��wkowa�, ale dziwnym zbiegiem
akurat
odpad�y mi redakcyjne bie��czki. Przede wszystkim, odwo�a�a swoje posiedzenie
kraj�wka
�Solidarno�ci�. Zamiast jej nowych decyzji, musia�em komentowa� spekulacje,
dlaczego nie
dosz�o do posiedzenia, bo oczywi�cie oficjalnej wersji � problemy zdrowotne
przewodnicz�cego i kilku szef�w region�w � nikt nie traktowa� powa�nie. Musia�o
to by�
jako� zwi�zane z wewn�trzn� walk� w zwi�zku przed zjazdem, ale jak i o co
w�a�ciwie
chodzi�o, nikt nie mia� poj�cia, wi�c na wystukanie komentarza starczy�o mi p�
godziny. A
sprawa szefa �pabianickiej o�miornicy� (domniemanego szefa, oczywi�cie, ca�a
Polska
wiedzia�a, �e to ten, ale w gazecie musi cz�owiek udawa� idiot�, bo jeszcze go
gangster poda
do s�du i wygra) nie podpada�a pod m�j dzia�. Szkoda zreszt�; gdybym chwil� nad
ni�
pomy�la�, wcze�niej bym poj��, na jak� skal� rozkr�ca si� nowy biznes.
Pasztetowa z ca�� swoj� �o�miornic�� by� zasadniczo poza zasi�giem prawa. W por�
zako�czy� pionierski etap dzia�alno�ci � czy, jak to ujmuj� podr�czniki, okres
pierwotnej
akumulacji kapita�u � wyrzuci� spluw�, �om oraz inne bandyckie narz�dzia do
rzeki i zamiast
napada� na TIR-y, w�amywa� si�, porywa� dla okupu czy wymusza� haracze,
zainwestowa�
w zatrudnianie m�odych, ambitnych ksi�gowych i finansist�w. Zak�ada� w ca�ym
kraju
legalnie dzia�aj�ce firmy, sprzedaj�ce sobie nawzajem w�asne zobowi�zania
p�atnicze i
podatkowe, a nierzadko oferuj�ce tak�e uprawniaj�ce do odd�u�e� transakcje, z
obop�lnym
zyskiem, du�ym firmom pa�stwowym. I na ko�cu ca�ego �a�cucha oczywi�cie kasowa�
zwrot
VAT-u. Dowcip polega� na tym, �e dzia�a� ca�kowicie legalnie, wykorzystuj�c
dziury w
prawie. Id� zreszt� o zak�ad, �e wi�kszo�� tych dziur sam wyborowa�, kupuj�c
albo
podpuszczaj�c pos��w, �eby je na komisji wpisali jako poprawki. Udowodni� nic
oczywi�cie
nie mo�na, a u�ywani do tego pos�owie zazwyczaj wierz�, �e ich poprawki s�u��
walce z
obcym kapita�em albo zabezpieczaniu interes�w ludu pracuj�cego. Sk�d taki pose�,
g��b po
zawod�wce rolniczej albo wieczorowym kursie marksizmu-leninizmu, ma wiedzie�, �e
wprowadzaj�c w najlepszych intencjach do przepis�w jakie� niezdefiniowane
prawnie
sformu�owanie, parali�uje skutecznie ca�� ustaw� i odwraca do g�ry nogami
starania
prawnik�w, kt�rzy j� pisali? A raz wrzuconego do ustawy szczura ju� si� z niej
nie
wyci�gnie, bo inni pos�owie nie s� m�drzejsi od tego pierwszego. Nawet gdyby
byli, �aden
nie ma g�owy do czytania ca�ych ton papierzysk, zw�aszcza �e odrywa�oby go to od
smakowania urok�w poselskiego �ycia.
W ka�dym razie Pasztet�wie (bardzo nie lubi� tej ksywy przypominaj�cej o
pocz�tkach
jego dzia�alno�ci) mo�na by�o skoczy� � kiedy w ko�cu o �o�miornicy� zacz�o si�
pisa� i
m�wi� w telewizji, ustawy pozmieniano, ale tego, co ju� nakrad�, m�g�by u�ywa� w
spokoju
do p�nej staro�ci, gdyby w�a�nie w tych dniach w tajemniczy spos�b nie wyni�s�
si� ze
�wiata podczas wystawnej kolacji w nale��cej do niego drogiej knajpie pod
Gda�skiem.
Oficjalnie �mier� mia�a przyczyny najzupe�niej naturalne � zad�awienie. Tylko,
�e �
zdaniem wykonuj�cego sekcj� zw�ok lekarza nie by�o do tego �adnej przyczyny.
Denatowi
nic nie utkwi�o w prze�yku, nic nie zawadza�o dro�no�ci dr�g oddechowych �
wygl�da�o to
tak, jakby kto� po prostu przytrzyma� mu k�s w ustach tak d�ugo, a� si�
przekr�ci�. Ale
musia�aby to zrobi� Niewidzialna R�ka, bo facet udusi� si� po�rodku licznego
towarzystwa �
albo te� wszyscy obecni byli uczestnikami spisku, maj�cego za pod�o�e zadawnione
gangsterskie porachunki, co zreszt� cz�� prasy sugerowa�a.
Nikt nie wpad� na pomys�, by sformu�owa� tego niusa najpro�ciej: domniemany
oszust,
znany jako Pasztetowa, po prostu ud�awi� si� tym, co ukrad�, tak jak tego
zazwyczaj �yczymy
w gniewie swym bezkarnym krzywdzicielom.
Ale tego dnia, jak wspomina�em, na spraw� Pasztetowy jako� nie zwr�ci�em uwagi.
Podda�em si� atmosferze lenistwa, kt�ra zapanowa�a w redakcji na okoliczno��
odwo�ania
kilku oficja�ek. W og�le liczba odwo�anych konferencji prasowych i innych
politycznych
�wydarze� ros�a w ostatnim czasie z dnia na dzie�. Przy komputerach dzia�u
politycznego
zrobi�o si� lu�niej ni� zwykle i tkni�ty nag�� my�l� postanowi�em skorzysta� z
tej okazji, �eby
co� sprawdzi�.
Ten b�ogi bezruch dotyczy� jednak tylko mojego dzia�u. W miejskim urywa�y si�
telefony
ze skargami na zaburzenia w pracy przychodni i r�nych urz�d�w, g��wnie
skarbowych, a
Bulba, przydzielony ostatnio do krymina�k�w, biega� po redakcji jak kot z
p�cherzem.
Oderwa� mnie na chwil� pytaniem, czy nie mam kogo� zaufanego w pogotowiu, bo do
nikogo
ze swoich nie mo�e si� dzi� dodzwoni�. Zapisuj�c kom�rk� do Zbyszka, opowiedzia�
mi
pokr�tce �ekstra, kurde, story�, kt�r� w�a�nie wpalcowywa� z przej�ciem do
wydania: trzej
dresiarze, kt�rzy w Parku Skaryszewskim skroili wracaj�cego ze szko�y ma�olata,
ledwie
par�dziesi�t krok�w dalej w nag�ym ataku ni to sza�u, ni to padaczki,
porozbijali sobie �by o
kamie� upami�tniaj�cy brytyjskich lotnik�w. Dodatkowo ten, kt�ry dzieciaka
uderzy�, w
ci�gu kilku godzin pokry� si� ca�y ropiej�cymi parchami. Gliniarze wysun�li
hipotez�, �e
ch�opak musia� niepostrze�enie opyli� napastnik�w jakim� wyj�tkowo parszywym
gazem,
pewnie kupionym na pobliskim stadionie od Ruskich � wed�ug zezna� �wiadk�w szed�
za
dresiarzami, jakby czeka� na ten efekt, po czym odebra� skradzion� kurtk� i da�
nog�.
�wiadkowie zreszt� nie chcieli wcale pomaga� w ustaleniu to�samo�ci ma�olata.
Byli po jego
stronie i to, co spotka�o dresiarzy, bardzo im si� podoba�o. Podobnie jak i
Bulbie, i mnie, i nie
mieli�my cienia w�tpliwo�ci � wszystkim naszym czytelnikom.
Bulba bardzo chcia� znale�� tego ma�olata, bro� Bo�e nie �eby go sypn��, tylko
pogada�,
ale w tej sprawie nie mog�em mu pom�c. Co najwy�ej wskaz�wk�, �e jego rodzice
musieli
by� raczej dziani: wygl�da�o mi to na kl�twy silniejsze ni� oferowano w
promocji, i to a�
dwie naraz, bior�c pod uwag� te parchy. Zbyszek te� Bulbie nie pom�g�. Kiedy
mojemu
redakcyjnemu kumplowi uda�o si� dodzwoni� na jego kom�rk�, us�ysza� tylko od
jakiej�
kobiety, pewnie piel�gniarki, �e pan doktor absolutnie nie ma czasu na rozmowy i
�e to, co
si� dzisiaj dzieje w warszawskim pogotowiu, to prawdziwy s�dny dzie�. Dok�adnie
takie
s�owa powt�rzy� mi w drzwiach redakcji, kiedy wreszcie znalaz�em potrzebny mi
list,
strawi�em dobr� godzin� na bezowocnych pr�bach dodzwonienia si� do jego autorki,
i
ostatecznie postanowi�em pofatygowa� si� do niej osobi�cie.
List, kt�rego szuka�em, przys�ano mi mejlem sam nie pami�ta�em ile miesi�cy
wcze�niej.
Po ka�dym felietonie przychodzi takich kilkana�cie, a je�li napisze si� co�
z�ego o kotach albo
pi�ce kopanej, to nawet kilkadziesi�t � kto by spami�ta�. Tekst, do kt�rego
odnosi� si� ten
konkretny list, te� obrodzi� mn�stwem polemik, chocia� nie dotyczy� �adnego z
powy�szych
temat�w. Tym, co w nim rozsierdzi�o czytelnik�w, by�o nabijanie si� z feng-szui.
Napisa�em
co� w tym gu�cie, �e gdyby Chi�czycy naprawd� posiedli, i to ju� od
staro�ytno�ci, wiedz�,
jak za pomoc� zwyk�ego przestawiania mebli zapewni� sobie szcz�cie, pieni�dze i
d�ugowieczno��, musieliby by� narodem zauwa�alnie szcz�liwszym, zdrowszym i
bogatszym od innych. Tymczasem ich poziom �ycia, zw�aszcza w cz�ci
kontynentalnej,
bli�szy jest standardom Albanii ni� USA i dop�ki nie ulegnie to zmianie, w �adne
magiczne
srulki nie uwierz�. Nie mam nawet �alu do tych wszystkich kt�rzy mi potem
listownie
ubli�ali. Ludzie tak maj�, je�li kto� ju� da� kas� wydrwigroszom, za nic nie
uwierzy, �e
pozwoli� si� wystrychn�� na dudka, pr�dzej znienawidzi tego, kto mu to usi�uje
t�umaczy�.
Ale list, kt�rego szuka�em, nie dotyczy� g��wnego w�tku mojego felietonu; na
marginesie
sformu�owa�em spostrze�enie, �e szerz�ca si� w naszej cywilizacji wiara w duchy
i czary jest
�miesznie niekonsekwentna. Pisma kobiece, popularne tygodniki i telewizja na
ka�dym kroku
reklamuj� rozmaite zabiegi magiczne, twierdz�c, �e mog� nam one pom�c w
karierze,
mi�o�ci, m�wi�c najog�lniej � �e mo�na w ten spos�b robi� r�ne rzeczy dobre. A
przecie�,
je�li tak, to musi istnie� i druga strona zagadnienia. Je�li czarami mo�na
pomaga�, to mo�na i
szkodzi�. Je�li odpowiednio rozmieszczaj�c w swoim gabinecie palemki, dzwonki i
akwaria,
mo�esz sobie zapewni� awans, to podk�adaj�c dyskretnie fengszujowego szczura do
gabinetu
rywalki, mo�esz j� awansu pozbawi� i �ci�gn�� jej na g�ow� k�opoty, ze
zdrowotnymi
w��cznie. Albo doprowadzi� czarami konkurencyjn� firm� do utraty zam�wie�
publicznych i
bankructwa. Zreszt� nie ma znaczenia, czy wbijaj�c szpilki w woskow� lalk� tw�j
wr�g
naprawd� mo�e ci zrobi� krzywd� � wa�ne, �e pr�buje to zrobi�, prawo przecie�
ka�e za
sam� pr�b� zamachu na czyje� �ycie lub zdrowie, nawet tak g�upi� czy nieudoln�,
�e
predystynuje ona niedosz�ego morderc� do nagrody Darwina. S�owem: je�li
wsp�czesne
media zupe�nie serio traktuj� horoskopy, feng-szui, numerologi� i tarota, to
logika nakazuje,
by wreszcie odchrzani�y si� od polowa� na czarownice i przeprosi�y autor�w
�Malleus
maleficarum� tudzie� radnych miasta Salem.
Czytelniczka, podpisuj�ca si� jako w�a�cicielka �renomowanego salonu wr�by
Studio
Co�tam�, pocz�stowa�a mnie w odpowiedzi kilkustronicowym wyk�adem, utrzymanym w
tonie �agodnej i nawet dosy� dla mnie �yczliwej perswazji. Strawiwszy par�
akapit�w na ani
w z�b niezrozumia�e definicje rozmaitych rodzaj�w dzia�a� magicznych, maj�ce mi
u�wiadomi�, �e wymieniaj�c je na jednym oddechu, zaprezentowa�em si� jako
zupe�ny laik,
wywiod�a renomowana wr�ka, dlaczego mianowicie powa�nej magii nie mo�na u�ywa�
do
wyrz�dzania z�a. Bez wdawania si� w zawi�o�ci, dlatego, twierdzi�a, i� z�a
energia zawsze
wr�ci� musi w tej lub innej formie do tego, kto zapocz�tkowa� jej cyrkulacj�.
Kto chcia�by
magicznie zaszkodzi� innej osobie, pr�dzej czy p�niej oberwie rykoszetem,
dlatego �aden
licz�cy si� profesjonalista podobnego zam�wienia nie zrealizuje. List nie
pozostawia�
w�tpliwo�ci, �e �licz�cy si� profesjonalista� od magii to oczywi�cie sama
autorka, i w og�le
by� mocno autoreklamiarski � wr�ka zapewne liczy�a na publikacj� i
spopularyzowanie t�
drog� swego interesu.
Rzecz oczywista, nie da�em listu do druku ani nie traci�em czasu na odpisywanie.
W�tpi�
nawet, czy chcia�o mi si� wzrusza� ramionami � po prostu naci�ni�ciem klawisza
odes�a�em
go na twardy dysk i gdyby nie �Sprawiedliwa Magia� oraz jej promocyjna oferta, w
�yciu
bym sobie o renomowanym salonie wr�by nie przypomnia�. Ostatecznie: salon
nazywa� si�
�Studio Futura�, jego w�a�cicielka podpisa�a si� zawodowym pseudonimem Serenita,
podany
telefon nie odpowiada�, a siedziba firmy mie�ci�a si� niedaleko mojego
mieszkania, przy rogu
Alei Jerozolimskich i Pozna�skiej. To znaczy, poprawi�em w my�lach, przy rogu
Pepsi-Coli i
Marlboro. Korespondencja pochodzi�a jeszcze sprzed tego historycznego momentu,
kiedy to
warszawscy radni, u�wiadomiwszy sobie, �e rozkradli i przehandlowali ju�
wszystko, wpadli
na pomys�, �eby jeszcze posprzedawa� nazwy ulic, plac�w i skwer�w na reklamy.
Najpierw jednak pojecha�em do domu jak si� domy�lacie � sprawdzi� skrzynk�
pocztow�. Wci�� by�a pusta. Ruszy�em najkr�tsz� drog�, przez dworzec. Wprawdzie
zd��y�o
si� ju� zrobi� ciemno, ale moja strona dworca uchodzi�a za do�� bezpieczn�. Od
czasu do
czasu zachodzi�y tu nawet patrole policji, co by�o znakiem nieomylnym � na pewno
nie
zapuszcza�yby si� w okolice niebezpieczne.
Kiedy zbli�a�em si� do zej�cia w podziemia Centralnego, kt�re przed laty
oszalowano
prowizorycznie nieheblowanymi dechami i tak ju� pozosta�o, dobieg� mnie
przeci�g�y,
bolesny j�k. Rozejrza�em si�. J�cza� facet, na oko powy�ej pi��dziesi�tki, o
raczej ubogim
wygl�dzie, zgi�ty w p� na �aweczce pobliskiego przystanku.
� Prosz� pana... Prosz� pana... � wyrzuci� zbola�ym g�osem w moim kierunku. �
Pan
pomo�e...
� Co si� Panu sta�o?
� Kurde jak mnie nagle zacz�o, panie, w brzuchu r�n��... Uuuu! Kurr... hhh...
ma�... �
chyba rzeczywi�cie si� m�czy�, na niezdrowo bladej twarzy pob�yskiwa�y drobne
kropelki
potu. � Pan mi poda r�k�...Tylko tu obok, do domu...
Zbli�y�em si�. Z wy�wieruchtanej foliowej torby, rzuconej obok na �awce,
wystawa� gruby
plik kolorowych pism, g��wnie tych z obrobionymi przez Grabul� babkami. Rzut oka
�
wszystkie przedatowane, ale jak nowe. Niedaleko, ko�o peron�w WKD, rozstawili
par�
miesi�cy temu stoisko z�odzieje handluj�cy wycofan� z kiosk�w pras�. Pisz�
z�odzieje, bo
zgodnie z umowami �Ruch� mia� obowi�zek zwroty niszczy�, ale oczywi�cie jego
pracownicy opylali je za grosze hurtownikom, a ci z kolei dziadkom podobnym do
tego na
przystanku, kt�rzy te� chcieli sobie popatrze� na go�e laski, a szkoda im by�o
tych siedmiu
czy dziewi�ciu z�otych. Moja gazeta traci�a na tym mniej ni� luksusowe magazyny,
ale
cho�by przez solidarno�� z okradanym kolegami po fachu stara�em si� gazetowy
szaber
zwalcza�.
� Wyrzu� pan to i przesta� kupowa� kradzione rzeczy, to przejdzie � rzuci�em
oschle i
zszed�em na d�. Min��em tasiemcow�, kolejk� k��bi�c� si� przy ca�odobowej
aptece,
ruszy�em przez perony i ostro�nie wychyn��em na powierzchni� po drugiej stronie,
za
�Mariottem�. By�em ju� ko�o salonu �Futura�, kiedy zobaczy�em chuderlawgo
policjanta w
czarnym drelichu i bejzbol�wce. Wygl�da� jak ostatnia ofiara losu. Wszyscy
gliniarze tak
wygl�dali, odk�d zamiast w porz�dne mundury poubierano ich w workowat� odzie�
ochronn�. Sta� przy rogu ulicy, rozgl�daj�c si� czujnie, podczas gdy za jego
plecami rozlega�o
si� jakie� dziwne popsykiwanie. Schowa�em si� w�r�d drewnianych szalunk�w
oplataj�cych
remontowan� od niepami�tnych czas�w przychodni� i z zawodowym zainteresowaniem
�ledzi�em zza nich str�a prawa.
Nie trwa�o to d�ugo � popsykiwanie ucich�o, zza rogu wy�oni� si� drugi
policjant, r�wnie
chuderlawy jak ten pierwszy, i obaj po�piesznym krokiem oddalili si� w stron�
Dom�w
Centrum. Poszed�em z ciekawo�ci za r�g. Obelgi wobec policji, wypisali kiedy�
przez kogo�
na �cianie pierwszego za rogiem budynku, zosta�y niedbale zamazane, a ponad nimi
pyszni�
si� krzywy, pry�ni�ty sprejem w wyra�nym po�piechu napis �Jeba� lump�w!�.
Znalaz�em w�a�ciw� bram� � jej fasad� ozdabia�y dziesi�tki tabliczek z nazwami
firm i
jeszcze wi�cej dziur po tabliczkach ju� poodrywanych. Nigdzie nie by�o ani s�owa
o �salonie
wr�by Futura�. Z wydobyt� z kieszeni kartk� zbli�y�em si� do domofonu, wstuka�
na nim
numer mieszkania. Klawisze by�y g�uche, martwe. Nikt nie odpowiedzia�, nie
zapali�o si�
�adne �wiate�ko, nie za�wiergoli� elektroniczny sygna�. Spr�bowa�em raz i drugi,
w ko�cu z
rezygnacj� popchn��em drzwi r�k�. Otworzy�y si� bez najmniejszego oporu � zamek
by�
wy�amany.
R�wnie� na solidnych wysokich drzwiach o przedwojennym wygl�dzie, do kt�rych
doprowadzi�a mnie klatka schodowa kamienicy, nie by�o �adnego szyldu. Ale mo�na
by�o
dopatrzy� si� dziur po �rubach, kt�re zapewne kiedy� go mocowa�y.
Zapuka�em nocno � raz, drugi, trzeci. By�em ju� bliski rezygnacji, kiedy po
drugiej
stronie odezwa� si� kobiecy g�os:
� Kto tam?
Fatalne pytane, jak na renomowan� wr�k�. Odchrz�kn��em.
� Dobry wiecz�r. Nazywam si� Rafa� Aleksandrowicz, jestem dziennikarzem...
� Prosz� mi da� spok�j! Salonu ju� tu nie ma, zamkni�ty.
� Ale ja w innej sprawie. Umawia�em si� z pani� Serenit�.
G�os po drugiej stronie drzwi a� zani�s� si� oburzeniem:
� Nieprawda! Z nikim si� nie umawia�am!
� Ale� tak � u�miechn��em si� z uczuciem triumfu. � Napisa�a pani kiedy� do mnie
do
redakcji list, a w nim zaproszenie, �ebym si� skontaktowa�, je�li chcia�bym si�
dowiedzie� o
prawdziwej magii. Chodzi�o o m�j felieton, pami�ta pani? No, wi�c w�a�nie
potrzebuj� si�
czego� na ten temat dowiedzie� i chcia�bym z tego zaproszenia skorzysta�.
D�ugotrwa�� cisz� przerwa� zgrzyt zasuw i rygli. Drzwi otworzy�y si� gwa�townie;
wychyn�a z nich sucha, wysoka kobieta z mn�stwem czarnych, nierozczesanych
w�os�w,
owini�ta w wytarty szlafrok. Nie zwracaj�c na mnie uwagi, starannie lustrowa�a
korytarz �
popatrzy�a w lewo, w prawo, znowu w lewo, po czym gwa�townym ruchem z�apa�a mnie
za
wszarz, wci�gn�a do �rodka i natychmiast znowu zaj�a si� zamykaniem
imponuj�cej liczby
zasuw.
Znalaz�em si� w ogromnym jak na wsp�czesne standardy przedpokoju, z kt�rego
wida�
by�o pogr��ony w p�mroku pok�j.
� Kogo si� pani tak boi?
Pytanie pozosta�o bez odpowiedzi. Sko�czywszy zabezpieczanie drzwi, Serenita
milcz�co
wskaza�a mi drog� do pokoju, w kt�rym niegdy� zapewne przyjmowa�a klient�w.
Wyj�wszy
kilka rekwizyt�w w rodzaju wielkiej kryszta�owej kuli czy trupiej czaszki na
stole, wystr�j
przy�mionego wn�trza bardziej ni� z magi� kojarzy� mi si� z perskim burdelem.
Serenita rozsiad�a si�, zapewne z przyzwyczajenia, po drugiej stronie sto�u z
trupi� czach�.
Z odpowiednio zrobionym makija�em i w nale�ytym o�wietleniu mia�a szans�
wygl�da�
odpowiednio do swej profesji. Ale w tej chwili sprawia�a wra�enie starego,
skiepszczonego
kaszalota. Umiej�tnie zreszt� to wra�enie uwydatni�a, wyci�gaj�c z kieszeni
szlafroka i
zapalaj�c jakiego� okrutnie cuchn�cego sier�ciucha bez filtra.
� No, wi�c c� si� takiego sta�o, �e po tylu miesi�cach raczy� pan na moj�
ofert�
odpowiedzie�? � zapyta�a, odkas�awszy i odrz�ziwszy swoje po pierwszym, g��bokim
machu.
Opowiedzia�em pokr�tce jak zetkn��em si� z promocyjn� ofert� �Sprawiedliwej
Magii�.
Skin�a g�ow�; wiadomo�� o tej firmie wyra�nie nie by�a dla niej nowo�ci�.
� I skorzysta� pan?
� A kto by nie skorzysta�?
� Uhm. Wsp�czuj�. No c�, rozumiem prostych ludzi, ale pan przecie� zosta�
ostrze�ony. Zreszt�, nie moje zmartwienie. W og�le nic mnie to wszystko ju� nie
obchodzi.
� No tak, widz�, �e zwin�a pani interes. Mo�na spyta�, dlaczego?
� A czy� nie jest to oczywiste? Jak to uj�� pewien by�y minister: nie zamierzam
si� kopa�
z koniem.
� Konkurencja? Co� jak hipermarket wyka�czaj�cy ma�e sklepiki?
� Raczej co� jak mafia wyka�czaj�ca wszystkich, kt�rzy nie chc� jej p�aci�
haraczu.
Trudno, znajd� sobie inne zaj�cie.
Skin��em g�ow�, udaj�c zrozumienie.
� Pisa�a pani, �e �aden prawdziwy profesjonalista nie podejmie si� zlece�
maj�cych
przynie�� komu� szkod�. Ale �eby komu� usch�a r�ka, pokry� si� ropiej�cymi
parchami czy
dozna� podobnych sensacji, tego chyba byle amator nie sprawi?
Przyjrza�a mi si� uwa�nie.
� Widz�, �e nie dotar�o jeszcze do pana, z kim mamy do czynienia. Oczywi�cie,
podtrzymuj� to, co panu pisa�am. �aden zajmuj�cy si� magi� cz�owiek, normalny
cz�owiek,
suwerenny w swoich decyzjach, nie podejmie dzia�a�, kt�re wprowadzaj� w normaln�
cyrkulacj� mocy dodatkowe negatywne energie. Ale w wypadku �Sprawiedliwej Magii�
nie
mamy do czynienia z lud�mi. W ka�dym razie nie z lud�mi normalnymi. Dla nich
doprowadzenie do eksplozji z�a, do wybuchu niekontrolowanej nienawi�ci to nie
zagro�enie.
To cel, do kt�rego d���, i na dodatek nic ich w �aden spos�b nie ogranicza w
doborze
stosowanych dla jego osi�gni�cia �rodk�w. Podjudzanie do zemsty, nakr�canie
spirali
nienawi�ci, to ich ulubiona metoda dzia�ania: niech ludzie sami niszcz� si�
nawzajem i sami
padaj� ofiar� spowodowanego przez siebie z�a, niech si� gryz� i rzucaj� na
siebie kl�twy. I to
najlepiej w prze�wiadczeniu, �e w ten spos�b staje si� zado�� sprawiedliwo�ci.
Cz�owiek
nigdy nie jest w stanie wyrz�dzi� wi�cej szk�d ni� wtedy, gdy ma g��bokie
przekonanie, �e
tylko wymierza sprawiedliwo��.
Zaci�gn�a si� ponownie g��boko cuchn�cym dymem, a potem przez d�u�sz� chwil�
wpatrywa�a mi si� w oczy, ponad czerepem ustawionej na stole czaszki.
� Panie redaktorze � podj�a wreszcie. � Je�eli naprawd� jeszcze si� pan nie
domy�li�,
kto stoi za sp�k� �Sprawiedliwa Magia�, to dziwi� si� jak prasa mo�e zatrudnia�
r�wnie
nieinteligentnych pracownik�w.
Owszem, domy�la�em si� i nie b�d� udawa� � kiedy wraca�em do domu i kiedy po raz
sam nie wiem kt�ry sprawdza�em swoj� skrzynk� pocztow� � czu�em na plecach zimny
dreszcz. A ju� szczeg�lnie mocno poczu�em go nast�pnego dnia rano, kiedy
wreszcie w moim
domu pojawi� si� zapowiedziany przez Rud� Akwizytor.
Ale trzymajmy si� kolejno�ci wydarze�. Najpierw zadzwoni� Zbyszek. Po wieczorze,
kiedy d�ugo nie mog�em zasn��, zastanawiaj�c si� nad skutkami dzia�alno�ci
�Sprawiedliwej
Magii�, wyrwa� mnie z ��ka pierwszym, bladym �witem, kiedy s� w stanie
funkcjonowa�
tylko emeryci, ksi�a i lekarze. Sam sobie by�em winien � zapomnia�em z tego
wszystkiego
wy��czy� kom�rk�.
� Cze�� Rafa�. Wiesz co� nowego?
Wyda�em z siebie s�abo artyku�owany pomruk, co� pomi�dzy �aha� a �mhm�.
� No, o tej epidemii?
Z przykro�ci� u�wiadomi�em sobie, �e nie zdo�am unikn�� uruchomienia narz�d�w
mowy.
� Jakiej epidemii?
� Stary, skup si�. Wczoraj, jak m�wi�em ci o tym z uschni�t� r�k�, zapowiada�e�,
�e si�
szykuje wi�cej takich wypadk�w, pami�tasz? A dzi� mieli�my przez ca�� noc
formalne
obl�enie. Zreszt� my to piku�, podobno to, co si� dzia�o na Wo�oskiej i w
Aninie, to by�
prawdziwy Sajgon.
� I wszystko uschni�te r�ce?
� Troch� niedow�ad�w te�. Ale w og�le mn�stwo przedziwnych wypadk�w. Jakie�
nag�e
parali�e, apopleksje, paskudne egzemy, a przede wszystkim mn�stwo dolegliwo�ci
trawiennych. Przewa�nie w jaki� nieswoistych, trudnych do zdiagnozowania
formach. Nie
jest to oczywi�cie epidemia w znaczeniu medycznym, po prostu jakby wszyscy
zawzi�li si�
chorowa� jednocze�nie.
� Pozw�l, �e zgadn�. Najmniej by�o w�r�d nich ludzi, kt�rzy si� uczciwie
utrzymuj� z
w�asnej pracy? Co ja gadam najmniej, w og�le. Trafi�em?
� Wiesz, u nas, na pogotowiu, zawsze przywo�� mn�stwo nur�w i menelstwa. Je�li
cokolwiek by�o ostatnio odmiennego, to wiek. Pacjenci w wi�kszo�ci m�odzi, a
zazwyczaj
mamy mn�stwo emeryt�w.
� Zgadza si�. Emeryci przecie� pobieraj� �wiadczenia uczciwie, wp�acali na nie
sk�adki
przez ca�e aktywne zawodowo �ycie. Wi�c na pewno nie s� z�odziejami. Raczej
okradzionymi, bo w stosunku do tego, co zap�acili, dzisiaj dostaj� grosze.
� A co tu ma do rzeczy z�odziejstwo? � zdziwi� si�. � Zreszt� m�wi� ci, �e na
Wo�oskiej i w Aninie mieli jeszcze gorzej, a sam wiesz, �e tam wst�p ma tylko
erka,
pos�owie, ministrowie, wy�si funkcjonariusze administracji...
� Zbyniu � ziewn��em. � Powoli zaczynam jarzy�, o co w tym wszystkim chodzi, ale
daj mi jeszcze troch� czasu. Obiecuj�, �e jak do czego� dojd�, b�dziesz pierwsz�
osob�, z
kt�r� si� podziel� swoimi odkryciami.
Rozmowa, tak czy owak, trwa�a zdecydowanie zbyt d�ugo, �eby przy�o�ywszy g�ow�
do
poduszki, mie� jeszcze nadziej� na dogonienie uciekaj�cych sn�w. A je�eli nie
spa�, to
nale�a�o si� budzi�. Nie wiem, jak kogo, ale mnie nic nie budzi skuteczniej ni�
�niadanie.
W�a�ciwie nic uznaj� innych sposob�w. Od biedy mog� nie zje�� obiadu ani
kolacji, ale
�niadanie, zaraz po wstaniu z ��ka, musz� i �aden diabelski pomiot nie zdo�a mi
w jego
spo�ywaniu przeszkodzi�.
Akwizytor chyba zdawa� sobie z tego spraw�, bo odczeka�, a� wepchn��em do
paszczy i
pogryz�em ostatni k�s. Znany ju�, rozmigotany kwadrat pojawi� si� na moim stole
dopiero w
chwili, gdy zabiera�em si� do sprz�tania talerzy. Usiad�em wygodnie, podpar�em
si� �okciem i
cierpliwie czeka�em na pojawienie si� Rudej.
Spotka�o mnie rozczarowanie. Zamiast urodziwej wied�my w rozgwie�d�onym oknie
pojawi� si� facet � w trudnym do okre�lenia wieku i z g�b� jak koby�a
Raskolnikowa.
Staranna fryzura i dobrze dobrane oprawki grubych okular�w nie by�y w stanie
os�abi�
wra�enia, jakie robi�y jego szerokie czo�o i cofni�ta, wygolona na stalowy kolor
szcz�ka.
� Dzie� dobry, panie Aleksandrowicz � u�miechn�� si� ca�� swoj� ko�sk�
fizjonomi�.
� Jestem z firmy �Sprawiedliwa Magia� i chcia�bym z panem przez chwil�
porozmawia�.
Czy nie b�d� teraz przeszkadza�?
� W porz�dku, ju� zjad�em.
�wietlisty kwadrat zblak� i zgas� tak samo jak poprzednio. Tym razem ju� nie
pr�bowa�em
obw�chiwa� stolika. Nie up�yn�o wi�cej ni� trzy sekundy, kiedy rozleg�o si�
pukanie do
drzwi. Oczywi�cie sta� za nimi jegomo�� o ko�skiej twarzy. Teraz dopiero by�o
wida�, �e nosi
garnitur z najdro�szej pracowni w Warszawie; ostatni raz widzia�em taki u
Leppera, kiedy
SLD robi�o go marsza�kiem Sejmu. Ale ten du�o lepiej le�a�.
� No, to prosz� � stara�em si� nie okaza� podenerwowania. � Pan wybaczy nie
porz�dek, ale...
� Ale�, panie redaktorze! � nie pozwoli� mi doko�czy�. � To ja musz� pana gor�co
przeprosi�. Po pierwsze za to, �e pojawiam si� tak p�no. Niestety, nie
docenili�my popytu na
nasze us�ugi. Od kilku dni harujemy wszyscy ponad 24 godziny na dob�. Naprawd�,
zainteresowanie przeros�o nasze naj�mielsze oczekiwania.
� Uhm. Wiem co� o tym. Prosz� � wprowadzi�em Akwizytora do go�cinnego pokoju i
wskaza�em mu fotel. � Powiedzia�bym nawet, �e efekt�w waszej dzia�alno�ci trudno
by�o w
ostatnich dniach nie zauwa�y�.
� Wie pan, jak to jest, kiedy wprowadza si� na rynek co� zupe�nie nowego; trudno
z g�ry
oceni� potrzeby. Dos�ownie zostali�my zasypani zam�wieniami, i to nie tylko od
os�b
prywatnych, tak�e instytucji... Ale zanim o tym, jest wa�niejsza sprawa, za
kt�r� musz� pana,
panie redaktorze, przeprosi�. Ot� przez karygodne niedopatrzenie m�j personel
nie pozna�
si�, z kim ma do czynienia. Potraktowano pana jak zupe�nie przeci�tnego klienta,
a przecie�...
� A przecie� co? � rozsiad�em si� naprzeciwko.
� A przecie� pan jest kim� szczeg�lnym � kobyla twarz rozja�ni�a si� u�miechem.
�
Szczeg�lnie cennym. Wiem, skromno�� ka�e panu zaprotestowa�, ale prosz� si�
powstrzyma�.
Prawd� m�wi�c, nawet mi do g�owy nie przysz�o, �eby protestowa�.
� Wie pan sam, jakie mamy czasy. Kryzys. Zw�aszcza kryzys osobowo�ci. �wiat
pe�en
ludzi o mentalno�ci cinkciarzy, sklepikarzy, kombinator�w; ma�e cele, ma�e
idea�y... A
tymczasem nasza firma stale potrzebuje ludzi pe�nowarto�ciowych, �e tak powiem,
ca�� g�b�
ludzi.
� Do akwizycji magicznych ubezpiecze� przed z�odziejami? Czy to nie przesada?
Poprawi� si� w fotelu, odchrz�kn�� i podj�� o ton powa�niejszym g�osem, jakby
dot�d tylko
odgrywa� jaki� narzucony rytua�.
� Panie Aleksandrowicz, grajmy w otwarte karty. Przecie� ju� dawno si� pan
domy�li�, z
kim ma do czynienia. Ja te� wiem o panu to i owo. W�a�ciwie, co tu ukrywa�, wiem
o panu
wszystko, taka ju� specyfika naszej pracy. Dlatego pozwoli�em sobie przyj��
osobi�cie,
zamiast posy�a� ni�szy personel.
Powstrzyma�em si� od uwagi, �e pob��dzi�: widok Rudej zrobi�by na mnie
zdecydowanie
lepsze wra�enie od jego ko�skiej g�by. Zw�aszcza, gdyby przys�ali j� w stroju
organizacyjnym.
� Mam rozumie�, �e rozmawiam z szefem tego ca�ego interesu?
� Ach, nie. Jestem tylko... kim� w rodzaju urz�dnika. Ale firma, kt�r�
reprezentuj�, ma
naprawd� wiele do zaoferowania. �Sprawiedliwa Magia� to tylko najnowsze dziecko
w
holdingu, przyznam, �e mnie akurat szczeg�lnie drogie. Tak, proponowa�bym, �eby
zacz��
pan prac� u nas w�a�nie od akwizycji zam�wie�, bo przecie� od czego� musi pan
zacz��. Ale
mo�na u nas awansowa�, jak wsz�dzie.
� Nie � sam si� zdziwi�em, �e umia�em to powiedzie� tak stanowczo i zarazem
beznami�tnie.
M�j rozm�wca bynajmniej nie przej�� si� odmow�. U�miechn�� si� tylko
wyrozumiale.
� Wszyscy najpierw odmawiaj�. To zreszt� ciekawe, dlaczego. Mo�e wszyscy mamy w
sobie co� z panienki, kt�ra zanim si� zgodzi, najpierw musi par� razy powiedzie�
�nie�, bo
inaczej straci�aby dla siebie szacunek? Kwestia konwencji, panie redaktorze. Bo
chyba pan,
autor tylu tak przenikliwych tekst�w, kt�re mia�em przyjemno�� czyta�, nie ulega
temu
czarnemu pijarowi, jaki zrobi�a nam konkurencja?
� Dlaczego mia�bym nie ulega�? Przecie� pan wie, w jakiej gazecie pracuj�.
� No tak. Ale wiem te�, �e ceni pan sobie ch�odn�, logiczn�, argumentacj�, a nie
znosi
manipulowania emocjami. Wi�c chyba zgodzi si� pan, �e zdemonizowano nas zupe�nie
bezpodstawnie. A my po prostu jeste�my, powiedzia�bym, testerami porz�dku
�wiata. Czy
pot�pi pan kierowc�w fabrycznych dlatego, �e zaje�d�aj� nowe samochody w
ekstremalnych
warunkach? Albo pracownik�w fabrycznego laboratorium, kt�rzy mia�d��
niesko�czon�
ilo�� kad�ub�w tych�e samochod�w o �ciany czy s�upy? Co jest z�ego w pomy�le, �e
zanim
wpu�ci si� na nowy most normalny ruch, przeprowadza si� na nim pr�b�
obci��eniow�?
Prosz� wybaczy�, to nie najlepsze przyk�ady, ale na pewno rozumie pan, co mam na
my�li.
Jak�e mog�oby si� powie�� stworzenie czego� tak skomplikowanego jak ten �wiat, z
miliardami obdarzonych woln� wol� jednostek, gdyby w ramach projektu nie
wyodr�bniono
specjalnej dru�yny, testuj�cej jego s�abo�ci?
Musicie przyzna�, �e facet by� wygadany.
� Oczywi�cie, nikt nie lubi, kiedy znajduje si� dziury w jego robocie. Nazwano
nasz�
dzia�alno�� z�em i w spos�b zupe�nie irracjonalny uwarunkowano przeci�tnego
cz�owieka,
�eby na sam� wzmiank� reagowa� negatywnie. Ale tak naprawd�...
� Tak naprawd� jest pan cz�ci� tej si�y, kt�ra wiecznie z�a pragn�c, wiecznie
czyni
dobro...
� Co� w tym jest. Stary Goethe mia� ten temat nie�le przemy�lany.
� Ale, pan wybaczy, to jeszcze nie pow�d, aby si� przy��cza�. Ja na przyk�ad
ciesz� si�,
�e szlag trafi� Zwi�zek Sowiecki, doceniam rol�, jak� odegra�y w tym reformy
Gorbaczowa,
ale te� wiem, �e on te reformy wprowadza� po to, �eby Sowiety uratowa�, a nie
dobi�. Nie
do��, �e komunista, to jeszcze nieudacznik; ostatnia rzecz, na jak� mog� si�
zdoby�, to �eby
go szanowa�. Z wami jest podobnie...
� Och, niech pan nie bierze tak dos�ownie tych kilku s��w starego poety...
Kt�ry,
nawiasem m�wi�c, przyj�� nasz� propozycj�. Widzi pan, ta robota jest wyj�tkowo
niewdzi�czna, dlatego oferujemy za ni� gratyfikacje odpowiednio rekompensuj�ce
jej
uci��liwo��. I nie kiedy� tam, w odleg�ej przysz�o�ci, o ile si� komu� nie
odwidzi i nie
zabraknie kasy w bud�ecie. P�acimy teraz, od razu, �e tak po wiem: na r�k�. I w
takiej
walucie, jakiej pan potrzebuje. Mo�e to by� s�awa, powodzenie u kobiet,
kariera...
� Powiedzmy. I co mi pan proponuje?
� Jak ju� m�wi�em, na pocz�tek akwizycj�. Wszyscy od tego zaczynali�my, ja te�.
Cho�
dla pana ch�tnie zrobi�bym wyj�tek jako, poniek�d, pomys�odawcy. Promocja
pokaza�a
osza�amiaj�ce zainteresowanie, b�dziemy musieli rozszerzy� asortyment...
� Oczywi�cie, kontrkl�twy dla z�odziei, dresiarzy i paser�w. A w nast�pnym
rzucie
specjalne zakl�cia przest�pcze, przeciwko kt�rym z kolei �Sprawiedliwa Magia�
albo jaka�
inna firma holdingu b�dzie sprzedawa� czary ochronne.
Ko�sk� twarz rozja�ni� szeroki u�miech.
� Panie Aleksandrowicz, pan jest po prostu stworzony do tej roboty! Rzecz jasna,
skoro
wesz�o si� na rynek, trzeba by� konsekwentnym, oferowa� coraz to nowe produkty i
us�ugi.
Tak, �eby ka�dy, kto czuje si� pokrzywdzony, m�g� tanio si� zem�ci� na swoim
prze�ladowcy, a tamten z kolei r�wnie tanio zem�ci� si� potem na tym
pierwszym... Swego
czasu uda�o nam si� t� metod� rozkr�ci� koniunktur� na par� stuleci. I widzi
pan, kiedy wpad�
mi w r�ce pa�ski artyku�, bo przecie� musimy starannie monitorowa� media, od
razu sobie
pomy�la�em: ale� tak, wszystko sprzyja temu, �eby powt�rzy� tamte sukcesy. I to
w�a�nie tu,
u nas. Och, pan to doskonale rozumie. Kln� si�, �e nie posiedzi pan d�ugo w
akwizycji.
� W og�le nie posiedz�. Ju� powiedzia�em: nie. Uprzejmie dzi�kuj� za propozycj�,
nie
skorzystam, chyba wyra�am si� jasno. Ale nie taj�, �e przyjmuj� t� wasz�...
akcj� z du��
sympati�. Podoba mi si� jej aspekt pedagogiczny.
U�miechn�� si�. Chyba nie rozumia�.
� C�, niekt�rzy zaliczaj� to do naszych ubocznych zada� � ucich� na chwil�, a
potem
zapyta�. � A co pan konkretnie ma na my�li?
� Je�li dobrze rozumiem, wykupiona u was kl�twa dzia�a tak, �e na ka�dego, kto
okradnie
waszego klienta, sprowadza jakie� nieszcz�cie...
� To jedna z us�ug. Mo�na tak�e zapewni� sobie bezpiecze�stwo osobiste.
� Kl�twa � podj��em � spada tak�e na pasera i na ka�dego, kto korzysta z
dokonanej
kradzie�y. Oczywi�cie w stopniu odpowiednim do udzia�u w niej. Temu, kto
gwizdn�� mi
kom�rk�, usch�a r�ka. Ten, kto j� od niego kupi�, pewnie swoj� z�ama�. A je�li i
on odda� fant
komu� nast�pnemu, tamten wykpi� si� ju� tylko atakiem b�lu nadgarstka?
� Wiele zale�y od intencji tych kolejnych os�b. Je�li kto� kupuje kom�rk� za
kilkana�cie
z�otych, to przecie� wie doskonale, �e jest kradziona.
� Oczywi�cie. A czy zauwa�y� pan � przeszed�em do sprawy � �e wystarczy�o kilka
dni waszej dzia�alno�ci, aby nast�pi� prawdziwy pom�r w niekt�rych dziedzinach
�ycia
publicznego? Cz�� urz�d�w pa�stwowych w og�le przesta�a dzia�a�, a ich personel
gremialnie stawi� si� w rz�dowej klinice w Aninie, pochorowali si� przyw�dcy
zwi�zk�w
zawodowych, no i ca�a rzesza rozmaitych drobnych beneficjent�w pa�stwowej
sprawiedliwo�ci spo�ecznej.
� Zauwa�y� pan? No, rzeczywi�cie, mamy drobne k�opoty z wyregulowaniem mocy
kl�tw, ale...
� Panie szanowny � nie lubi�, gdy mi si� przerywa. � Nie przypadkiem m�wi�em tu
o
Gorbaczowie, Ludziom mo�na wciska� r�ne kity i pra� im m�zgi, ale w magii,
cokolwiek
ni� tam zawiaduje, poj�cia pozostaj� proste. Dla czaru nie ma �adnej
�redystrybucji�,
�sprawiedliwo�ci spo�ecznej� czy innego be�kotu. Je�eli odebrano komu� pod
przymusem
cz�� jego dochodu, �eby j� przeznaczy� na potrzeby kogo� innego, to wasza
kl�twa reaguje
na to jak na ka�dy inny rodzaj kradzie�y.
� Ale� nie... � zaprotestowa�. � Podatek to rodzaj sk�adki na wsp�lne cele...
� Tak, i tam, gdzie ta pierwotna zasada zosta�a zachowana, tam nie b�dzie
problemu. Nie
s�dz�, �eby jaka� epidemia powali�a nagle policj� czy s�dy. Ale za zdrowie
rolnik�w, kt�rzy
korzystaj� z interwencyjnego skupu, g�rnik�w czy pracownik�w innych dotowanych
przedsi�biorstw nie da�bym teraz z�amanego grosza. Czerpi�c inspiracj� z mojego
artyku�u,
zapomnia� pan, �e to ju� nie szcz�liwe �redniowiecze, gdzie du�ym podatkiem
wydawa�a si�
dziesi�cina, tylko kraj, w kt�rym dwadzie�cia milion�w obywateli �yje z
rozmaitych
zasi�k�w, a tylko nieca�e czterna�cie na nie pracuje. Wie pan co? � podnios�em
si�
energicznie i podszed�szy do barku, otworzy�em szeroko. � Musimy to obla�.
Chyba z wolna zaczyna�o do niego dociera� to, co m�wi�em, bo zamilk� z niem�drze
opuszczon� szcz�k�.
� Niech pan pomy�li � ci�gn��em, nalewaj�c do szklaneczek. � Wystarczy�o par�
dni,
�eby pod aptekami zrobi�y si� kolejki, a pogotowie mia�o pe�ne r�ce roboty.
Wszystkich
zacz�o nagle strzyka�, mdli�, nudzi�, pobolewa� i oczywi�cie nikt nie rozumie,
dlaczego. Na
razie nie rozumie. To miara, do jakiego stopnia w tym ustroju zostali�my
wpl�tani w taki,
rozumie pan, z�odziejski �a�cuch pokarmowy. Prawie ka�dy jest okradany i prawie
ka�dy
korzysta z jakich� och�ap�w, kt�re pozostaj� pa�stwu po wykarmieniu polityk�w i
rzesz
urz�das�w od wyr�wnywania szans... Traci�em nadziej�, �e kto� kiedy� zdo�a to
Polakom
wyja�ni�, a tu prosz�, spos�b pewny, pogl�dowy, stuprocentowo skuteczny. I kto z
nim
wyst�pi�? A� si� nie chce wierzy�. Prosz� bardzo, chyba pan nie odm�wi?
� Je�li mo�na, to i ja poprosz� kropelk� � odezwa� si� z boku dystyngowany g�os,
przypominaj�cy troch� barw� i intonacj� Gustawa Holoubka.
� A, s�u�� panu � si�gn��em po trzeci� szklaneczk�. � Go�� w dom... Eee, hm... �
omal od razu na dzie� dobry nie strzeli�em gafy.
W�a�ciwie nale�a�o si� go tutaj spodziewa�. Siedzia� w g��bokim, staro�wieckim
fotelu,
kt�ry pojawi� si� razem z nim, niczego podobnego wcze�niej w domu nie mia�em.
Starszy
jegomo��, w eleganckim, letnim garniturze z szarej flaneli. Skin�� uprzejmie
g�ow�, kiedy
poda�em mu napitek.
� No, durniu � odezwa� si� do skulonego pod jego spojrzeniem Akwizytora. � Mo�e
umiesz jako� odpowiedzie� panu redaktorowi?
� Ale, panie prezesie... � wi� si� tamten. � No, mo�e rzeczywi�cie...
niedopatrzenie...
ale to dopiero program pilota�owy...
� Milcz, kretynie � nazwany prezesem zerwa� si� nagle, w jego d�oni pojawi� si�
pejcz,