7623
Szczegóły |
Tytuł |
7623 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
7623 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 7623 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
7623 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
JACEK KACZMARSKI,
ZBIGNIEW �API�SKI
SARMATIA
1. Do Muzy suplikacja przy ostrzeniu pi�ra J.K.
2. Drzewo genealogiczne J.K.
3. Na starej mapie krajobraz utopijny J.K.
4. Dobre rady Pana Ojca Z.�./J.K.
5. Pana Rejowe gadanie J.K.
6. Dzielnica �ebrak�w Z.�./J-K.
7. Czary skuteczne na swary odwieczne Z.�./J.K.
8. Prosty cz�owiek Z.�./J.K.
9. Warchol J.K.
10. Z pasa s�uckiego po�ytek (M. Karpi�skiemu) Z.�./J.K.
11. Rokosz Z.�./J.K.
12. Kniazia Jaremy nawr�cenie J.K.
13. Elekcja J.K.
14. Pobojowisko J.K.
15. O zachowaniu przy stole (za J. Kitowiczem) J.K.
16. Nad spu�cizn� po przodkach deliberacje G.F.Haendel/J.K.
17. Wed�ug Gombrowicza - narodu obra�anie J.K.
18. Z XVI-wiecznym portretem trumiennym rozmowa J.K.
(...) �piewy te pisane by�y ku przera�eniu serc. Wi�cej tu bezlitosnej drwiny i historycznego pesymizmu ni� we wcze�niejszych cyklach autora �Krajobrazu po uczcie". Ostatnie songi z koncertu �Sarmatia" nosz� tytu�y, kt�re m�wi� same za siebie: �Wed�ug Gombrowicza narodu obra�anie", �Nad spu�cizn� po przodkach deliberacje", �Drzewo genealogiczne". Kaczmarski dobiera si� do wstydliwie skrywanych pok�ad�w narodowego dziedzictwa. Jego cykl jest satyr�, prowokacj� i gorzkim, romantycznym z ducha moralitetem. Sarmacja jest w nas, w duszyczkach ciur�w historii:
Nie s�ycha� o mym rodzie w Noc Listopadow�,
I nie zasila� chyba styczniowych patroli;
Z Syberii �aden z moich z posiwia�� g�ow�,
Nie wraca�, by napisa� ksi�g� swych niedoli.
(...)
Nie mam blizn po kajdankach, napletek posiadam,
Na �wiat przyszed�em w czepku, nie pod u�a�skim czakiem;
Po dekadzie wygnania polskim jeszcze w�adam,
Prosz� wi�c o dokument, �e jestem Polakiem.
A co, nie nale�y mu si�?
Jerzy Jedlicki w Magazynie �Gazety Wyborczej"
R�koje�� karabeli pasuje do polskiej r�ki. Jelce tworz�c z reszt� znak Pa�skiej M�ki, r�bacza b�ogos�awi. Ale ten krzy� podnoszono nad g�ow�, najcz�ciej zaje�d�aj�c s�siada. A pod jelcem na g�owni Naj�wi�tsza Panienka, z�oto si� z talarowej monety u�miecha. Unus defensor Mariae dosta� j� pewnie w obcym jurgielcie. Na �rodku s�owa: �Honor i Ojczyzna" Ojczyzna troch� zachlapana krwi� z uszu s�siada. Honor jeszcze ciep�y od gard�a wzi�tej po niewoli dziewki. Stary obyczaj kaza� obna�a� ostrze podczas czytania Ewangelii na znak, �e szlachta przy S�owie Bo�ym wiernie sta� b�dzie. Z wi�kszym jednak zapa�em obna�ano j� w karczmach i zamtuzach. Czasem pod krzy�em jelca montowano damasce�sk� kling�, wygi�t� w muzu�ma�ski p�ksi�yc i arabskim alfabetem chwal�c� Allacha. Obcinano ni� i kozackie ose�edce, i �ydowskie brody. Dlatego mo�e by�a oznak� stanu i godno�ci - symbolem. �adna z karabel nie sta�a si� Eskaliburem lub inym s�ynnym kordem. Ich �wiadomo�� by�a rozchwiana mi�dzy karmazyna-mi i ho�yszami. Jednak by�a testowana ostatni� wol� i �amana nad grobem bezpotomnie zmar�ego. I tak by�o do 1863 roku. Ostatnie karabele wygarnia�y po dworach kozackie patrole zbrojne w proste, funkcjonalne, czarne i pozbawione ozd�b szaszki. Mia�y one � t� zalet�, �e w r�ku �atwo je by�o zast�pi� nahajk�.
�Dalej bracia do bu�ata, wszak nam dzisiaj tylko �y�, poka�emy, �e Sarmata umie jeszcze wolnym by�".
Marek Karpi�ski